Od redakcji

Od redakcji

Rocznik Muzeum Świętokrzyskiego 3, 7-8

OD RE DAKCJI

Patrząc obecnie z p e r s p e k t y w y III tom u „Rocznika” na jego rolę w realizacji zadań sta w ia n ych M uzeum Ś w ię to k rzy sk ie m u oraz pla ców kom regionalnym w o j e ­ w ó d z tw a kieleckiego, stw ierd zić trzeba, że ta pozy cja w y d a w n icz a p rzyczyniła się icydatnie do za k ty w iz o w a n ia działalności n au kow o-badaw c ze j m u zeu m i koordynacji w y s iłk ó w czynionych w t y m zakresie. Muzeum nasze realizuje w te n sposób hasło: „Muzea — u niw ersy te ta m i kultury" w obu jego aspektach, to je st w dziedzinie szczególnie oży w ion ej działalności o św ia to w e j oraz poprzez stale rozszerzające się badania naukowe w za kresie d yscy p lin re prezentowan ych p rze z muzeum. Na m u ­ zealnej mapie naszego w o j e w ó d z tw a coraz m n iej białych plam, do któ rych nie docieraliby pracownicy naszych m u zeów z w y s ta w a m i, odczyta m i, film am i ośw ia ­ tow ym i.

U w ażn y czyte ln ik łatw o może stw ierdzić, że ponad połowę zamieszczonych w tomie prac stanowią a r ty k u ły pracow n ików naszego muzeum. Spora część m a te ­ riału to opracowania z zakresu archeologii. Ś w ia d c zy to n iew ątpliw ie dobrze o zespole tego działu (n iestety do te j pory dwuosobowym ), k tó r y w latach 1962—1963 brał udział nie ty lk o w pracach Zespołu do Badań nad Polskim Średniowieczem, ale prow adził rów nie ż badania samodzielnie. W y n ik ie m tych ostatnich je st publikacja na te m at odkrycia archeologicznego w Pacanowie, po w ia t Busko, najw ażn iejsze go w 1963 r. na terenie K iele cc zyzn y, oraz p ie rw sza w Polsce praca na te m a t znale­ zis ka zm agazyn ow anych kafli piecowych z X I V w ie k u w e w si Siekluki. Dużą wagę p r z y w ią z u je m y także do w spółudziału w badaniach zespoło wych, prowadzonych p rze z inne pla cówki naukowe. Pozw ala to z je dn e j strony na wszechstronne ro zw i­ nięcie prac w oparciu o różne dy s c y p lin y pomocnicze, a z drugiej strony umożliwia m łode j kadrze naszych pomocniczych pracow n ików nauki zdobycie dużych d o św iad­ czeń i pogłębienie sw o je j w i e d z y fachowej. W y n ik ie m badań zespołowych są publi­ kacje na te m a t kolegiaty w iślickiej i ruin za m k u biskupów krakow skich w Bodzen­ tynie. Pierwsza pozycja je s t o ty le ważna, że stanowi sp raw ozdanie z ostatniej fa zy archeologicznych prac badawczych w kolegiacie wiślickiej, a zarazem podsu mowan ie dotychczasow ych w y n i k ó w całości badań. Coraz a k ty w n ie j s z y dział przyrodniczy legitym uje się w obecnym tomie dw om a pozycjam i, natomiast dział etnograficzny, k tó r y m ię d zy in n y m i dużo uwagi w s w o je j pracy poświęca tw órcom lu d o w y m z terenu w o je w ó d z tw a , publikuje pierw szą szerszą ch a ra k te ry s ty k ę życia i działal­ ności malarskiej Józefa Franusiaka, rolnika z powiatu staszowskiego, tw ó r c y a k w a ­ rel o te m aty ce za c zerpn ię tej ze środow iska wiejskiego.

8

Ciekawą pozycją nie ty lk o regionalną je st historia przemia n u rbanis tycznych K ielc w pie rw sz ej połowie X I X w., w okresie K ró lestw a Polskiego, to je st w czasie, w k tó r y m stw orzone zostały p o d s ta w y rozw oju miasta. W II tomie zam ieściliśm y monografię miasta S zydłow a, obecnie p r ze d sta w ia m y kolejną monografię historyczn ą jednego z najstarszych m iast na terenie w o j e w ó d z tw a kieleckiego — Skalbmierza.

Realizując program i założenia redakcyjne zamieszczone w p ie r w s z y m to m ie „Rocznika Muzeum Ś w ię to k rzy sk ie g o ” p u b lik u jem y w y n ik i ciekaw szych prac nau­ kow o-badaw c zyc h, jakie prow adzone b y ł y na terenie K ielecczyzn y, p r z y c z y m na szczególną uwagę zasługuje tu ch a ra k te rys tyk a skarbu brązow ego z W ito w a nad Wisłą, odkrytego w obrębie osady w czesnołu życkiej w czasie badań archeologicznych io 1963 roku.

W roku 1964 obchodziliśmy setną rocznicę urodzin wielkiego syna z ie m i kielec­

kiej — Stefana Żeromskiego. Czcząc pamięć pisarza, Muzeum Ś w ię to k rzy sk ie o tw o ­ rzyło w Kielcach s w ó j oddział pośw ięcony latom szkolnym autora S yzyfow ych prac. Nato mia st „Rocznik” prezentu je ro zpraw ę na te m a t dzie dzic tw a kieleckiego w u tw o ­ rach Stefana Żeromskiego. N ie s te ty nie udało się nam w pełni w y w ią z a ć z te j części programu, k tó ry m ó w i o arty kułach z zakresu teorii mu zealnictwa i kon serw a to r­ stwa. Zachwianą w t y m za kresie rów now agę poprawią n iew ątpliw ie następn e tomy. Nato mia st w obecnym „Roczniku” d r u k u je m y kolejną historię placów ki m uzealnej; t y m razem d o ty c zy ona drugiego pod w z g lę d e m wielk ości ośrodka muzealnego w o ­ je w ó d z tw a — Muzeum Regionalnego w Radomiu. W tomie IV ukaże się historia znanego na całym świecie M uzeum im. P rzy p k o w sk ic h w Jędrzejo w ie. Kronika muzealna w sposób za sadniczy różni się od poprzednich, a szczególnie od za m ie s z ­ czonej w I tomie. Została ona rozszerzona, a praca zarówno M uzeum Ś w i ę t o k r z y ­ skiego, ja k też poszczególnych p laców ek regionalnych — m ożliw ie obszernie opisana. D uży nacisk położony został na w y k a z i c h arakte rystykę nowych n a b y tk ó w M uzeum Święto krzyskiego.

P ocząw szy od bieżącej kroniki zamieszczać będziem y streszczenia w a żn ie jszy ch referatów, jakie wygłaszali nasi pracow n icy na ogólnopolskich konferencjach i z ja z ­ dach naukowych. Kronik a muzealna za rok 1964 stanowi podsumowanie osiągnięć i tru dów w naszej pracy, która w d alszym ciągu nie była łatw a z po w o d u trw ające go remontu b u d yn k ó w muzeum. N a leż y je dnak podkreślić, że dzięki zakończeniu p ie r w ­ szego etapu prac re m ontow o-budow lanych otrz y m a liśm y zm odern izowan e pracow n ie działowe oraz nowe pomieszczenia m agazynowe. Pozwala to w y r a z ić nadzieję, że to momencie oddawania do rąk C z yte ln ik ó w następnego to mu „Rocznika” — sale w y s ta w o w e M uzeum Ś w ię tokrzy skiego będą ju ż w pełni p re zen to w a ły z w ie d z a j ą c y m tr adycje i dobra ku ltu ry naszego regionu.