W K Ł A D K A „C" C l
Dzisiaj 15.05.2004 r. (sobota) skreślamy liczby
ś s s s
(3783)
,s s N 1231-813:
jpa™
1 5 - 1 6 . 0 5 . 2 0 —
D Z I S I A J Z A C Z Y N A N Y MI E T A P 1 5 ^ 2 1 . 0 5 . 2 0 0 4 iv
- ; . I
serwisy obiadowe i okap kuchenny "* rowery * żelazka suszarka do grzybów wyciskacz do cytrusów
Na$*a gro ma 6 etapów. By nabyć prawa do nagród finałowych (w tym do Peugeota 206) należy na 5 wkładkach (Wda t Innego etapu gry) lakreiłk $ błałyth pol.
Wśród nagród finałowych m.in.: kamera JVC, telewizor Thomson, kino domowe,
Masz pytanie lub problem?
Teatr
dla łaknących
Jest już projekt uchwały w spra
wie utworzenia Teatru Dramatycz
nego w Słupsku. Jeśli radni go za
akceptują, to jeszcze w czerwcu obejrzymy pierwszy spektakl na deskach słupskiego teatru.
Teatr Dramatyczny będzie miał swoją siedzibę w budynku Pań
stwowej Orkiestry Kameralnej i Tbatru Impresaryjnego. - Jego po
wołanie wynika z potrzeby słupsz- czan, którzy łakną kultury. Dzięki temu, że będziemy mieli własny ze
spół aktorski, tańsze będą bilety na spektakle. Nie zapłacimy za nie 35 złotych, ale powiedzmy 15 złotych.
Orkiestra i Teatr Impresaryjny na
dal będą funkcjonowały - mówi Ryszard Kwiatkowski, wicepre
zydent Słupska, od początku zaan
gażowany w powołanie stałej sce
ny dramatycznej.
Pracę w teatrze znajdzie około 25 osób: - Stały zespół artystyczny sta
nowić będzie 12 aktorów. Dodatko
wi zatrudniani będą w zależności od potrzeby repertuaru. Osiem osób zatrudnionych będzie w administra
cji, której siedziba znajdzie się w budynku przy ul. Lutosławskiego, a kolejnych pięć potrzebnych będzie do obsługi technicznej - mówi R.
Kwiatkowski, (mag)
Benzyna w dół czy w górę?
Po środowym obniżeniu przez Ministerstwo Finansów o pięć gro
szy na litrze akcyzy na benzynę, jej ceny w Słupsku przestały ro
snąć. Jest nawet szansa, że na początku przyszłego tygodnia pój
dą lekko w dół.
Ceny ustabilizowały się m.in. na stacjach PKN „Orlen". Litr Pb 95 kosztuje tam 3,96 zł, natomiast
<o Pb 98 - 4,15 zł, czyli tyle co tydzień
M temu. Etylina nie podrożała rów
nież na stacjach Rolmaszu - za litr
Pb 95 zapłacić trzeba 3,94 złote
go. - Jeśli do poniedziałku wejdzie w życie rozporządzenie ministra finan
sów o obniżeniu akcyzy, być może już na początku przyszłego tygodnia ceny paliw spadną o co najmniej 5 groszy na litrze - zapowiada Joan
n a Kitowska z biura prasowego PKN „Orlen" w Gdańsku. Dodała jednak, że skala obniżki uzależnio
na będzie od cen ropy na światowych rynkach - a te wciąż rosną - oraz od kursu dolara, (dmk)
PRZEDSIĘBIORSTWO
Agroma
spółka z o.o.
PROSIMY DZWONIĆ:
informuje Szanownych Klientów, że uległy zmianie numery telefonów
w naszej siedzibie w Koszalinie
•Hurtownia części do maszyn i ciągników rolniczych-tel. 34 39312,fax34 39 318
•Hurtownia łożysk i narzędzi
warsztatowych - tel. 34 39 323, fax 34 39 330
•Hurtownia ogumienia - tel. 34 39 333, fax 34 39
•Hurtownia ogrodnicza - tel. 34 39 334, fax 34 39
• Hurtownia sprzętu
gotowego - tel. 34 39 348, fax 34 24 456
• „Agromarket" - tel. 34 39 332
•Sklep ogrodniczy - tel. 34 39 304 330 • Serwis - tel. 3439 344
335 • Centrala - tel. 34 39 300 GM-2007p
Szopa znów czerwona
W miejscu, gdzie niegdyś mieści
ła się siedziba ratowników mor
skich, już wkrótce otwarte zostanie muzeum ratownictwa i lokal ga
stronomiczny. Mowa o tzw. Czerwo
nej Szopie, przekazanej Słowiń
skiemu Parkowi Narodowemu przez Urząd Morski. Szopa stoi tuż przy wyjściu na plażę w Czołpinie.
- Obiekt od wielu lat niszczał. Po ratownikach został jedynie krzyż nad drzwiami. Dach przeciekał, bel-
ki stropowe pognity, a my niestety nie mieliśmy pieniędzy na remont - mówi Zbigniew Karbowski (na zdjęciu), dyrektor SPN. - Postano
wiliśmy więc wynająć go ajentowi, który w zamian za naprawę budyn
ku będzie prowadził w nim działal
ność.
I rzeczywiście w ciągu kilku mie
sięcy szopa doczekała się nowego dachu, jej wnętrze zostało odnowio
ne, a czerwona cegła, od której bar
wy zyskała nazwę - wypiaskowa- na i oczyszczona. Otwarcie obiektu dla turystów zaplanowano 9 czerw
ca. Słupski Urząd Morski zorgani
zuje też w jego wnętrzu muzeum, a SPN swoją ekspozycję, (nik)
Fot. Krzysztof Tomasik
Dilerzy z akademika
W Gdyni zatrzymano trzech 24-letnich studentów z Bytowa. W ich po
koju w akademiku policjanci znaleźli około 200 porcji marihuany i ha
szyszu, kartonik LSD oraz dwie wagi. Prokuratura wystąpiła do sądu o tymczasowe aresztowanie Romana J., Mariusza P. i Kamila J. (ang)
L c v >•/ Nakład gazety 60.034 egz.
SŁUPSKI
DZIENNIK POMORZA ŚRODKOWEGO
Przekręty są, winnych nie ma?
Bursztynowe skarby
Najpiękniejsze i najbardziej oryginalne bursztyny podziwiać możemy w nowo otwar
tej Galerii Bursztynowej, która mieści się w Młynie Zamkowym koło Zamku Książąt Po
morskich w Słupsku. Jest to już druga gale
ria słupskiego bursztynnika Narcyza Kal- s k i e go: - Pokazałem całe bogactwo burszty
nów. Są takie pozyskiwane z morza, ale tak
że takie z jeziora czy żwirowni. Zwiedzający dowiedzą się także o sile bursztynów, jaka tkwi w medykamentach takich jak specjalne na
lewki czy gryzaczki dla dzieci oraz poznają genezę słupskiego bursztynnictwa.
W gablocie obejrzeć możemy także nad
zwyczajne okazy - bursztyny ważące powy
żej pół kilograma oraz ponad kilogramową rzeźbę. Ciekawostką jest także fakt, że bursztyny są nie tylko koloru miodowego - gama ich barw jest bardzo szeroka - od bia
łej po czarną. Galerię można odwiedzać co
dziennie w godz. 10-17. Wstęp wolny, (mag) Fot. Krzysztof Tomasik
TACKA DO GRILLA 3 SZT. JAN NIEZBĘDNY c
SŁUPSK, ul. Mostnika 2, tel. 842 98 85 ul. Dmowskiego 8, tel. 845 21 05 USTKA, Plac Wolności 9, tel. 814 34 89
Napisz, zadzwoń do nas!
SŁUPSK centrala
MH44I
W redakcji dyżuruje 9.00-13.00 MAGDALENA OLECHNOWICZBelka
przepadł
Sejm głosował w c z o r a j j około godziny 22 n a d udzie- | leniem w o t u m zaufania rzą- ! d o w i Marka Belki. „Za" było 188 posłów. Tymczasem bez
w z g l ę d n a większość ko- j nieczna d o przyjęcia wotum
| wynosiła 226 głosów. !
| Czytaj strona 2 I
Strach jeść
Wojewódzki Inspektorat Inspek
cji Handlowej w Gdańsku przepro
wadził kontrole barów i pizzerii.
Wyniki są zastraszające. Spraw
dzono 30 placówek z terenu całe
go Pomorza»lylko w dwóch jedze
nie było bez zarzutu.
W Słupsku Inspekcja Handlowa skontrolowała siedem lokali. Ża
den nie spełniał wymaganych norm. -Najwięcejzastrzeżeń budzi
ła jakość potraw - mówi A n n a Dy
akowska, rzecznik prasowy In
spekcji Handlowej w Gdańsku. - W 60 procentach wyrobów zaniżano zawartość składników mięsnych, farszu lub nadzienia, dodając mąkę lub tartą bułkę. W niemal wszyst
kich punktach zupa była rozwod
niona, a ponad połowa skontrolo
wanych placówek sprzedawała przeterminowane jedzenie lub przechowywała je niezgodnie z za
leceniami producenta. W dwóch barach ryby, mięso, wędliny trzy
mano razem z lodami, frytkami i farszem czosnkowym.
Nie wiadomo jednak, czy sytuacja poprawi się, bo kary za nieprawi
dłowości nie są dotkliwe. Wszyst
kie bary ukarano łącznie na 2000 złotych. Co gorsza, przedstawicie
le IH, zasłaniając się przepisami, nie chcieli podać nam nazw kontro
lowanych lokali. Jest to skandal, bo kontrole przeprowadzane są za pieniądze pochodzące z naszych podatków, a więc mamy prawo wie
dzieć, gdzie trafić możemy na prze
terminowane jedzenie i gdzie jeste
śmy oszukiwani przez nieuczci
wych gastronomików. Do sprawy powrócimy, (bsh)
Wystąpienie Najwyższej Izby Kontroli stwierdza, że prowadzenie inwestycji prze
budowy wejścia do portu w Kołobrzegu na
raziło skarb państwa na 8,5 miliona złotych strat! Tymczasem reakcje na wyniki kontro
li są dziwne. Urząd Morski nazywa je dro
biazgami, a sama NIK nie powiadomi pro
kuratury o przestępstwie...
Pod koniec lutego nasze dziennikarskie śledztwo dotyczące przetargu i realizacji in
westycji przebudowy wejścia do portu w Ko
łobrzegu ujawniło nieprawidłowości przekra
czające 13 milionów złotych. O niegospodar
ności świadczył sposób przeprowadzenia przetargu, rozpoczęcie budowy bez zezwole
nia, bezzasadne zlecanie dodatkowych prac wykonawcy - gdańskiej „Hydrobudowie" SA czy podwójne płacenie za faktury. Zamiesza
ni w marnotrawienie publicznych pieniędzy byli m.in. wiceprezydent Słupska, szef słup
skiej delegatury Pomorskiego Urzędu Woje
wódzkiego - wówczas na stanowiskach w Ur zędzie Morskim - i jego obecny dyrektor techniczny. Tb wszystko wynikało również ze wstępnego raportu gdańskich kontrolerów NIK. We wnioskach NIK wskazała winnych niegospodarności, zaleciła zwolnić ich z pra
cy, a przede wszystkim zażądać od „Hydro
budowy" zwrotu ponad 7 milionów złotych.
Tymczasem po odwołaniu się Urzędu Mor
skiego komisja rozstrzygająca NIK w War
szawie zgodziła się z negatywną oceną inwe
stycji, ale z „Wystąpienia pokontrolnego"
usunęła wszystkie wnioski. Nie ma więc win
nych marnotrawstwa... 8,5 miliona złotych - jak ostatecznie wynika z dokumentu.
- Jest wszystko w porządku. Prawie. No, może kilka drobiazgów - twierdzi Henryk Kowal
ski, zastępca dyrektora Urzędu Morskiego.
- Teraz raport NIK ma się tak do rzeczywi
stości jak raport posłanki Anity Błochowiak do ustaleń komisji śledczej - mówi Ryszard Krupiniewicz, inspektor nadzoru, który podczas prowadzenia inwestycji w Kołobrze
gu wielokrotnie wskazywał przełożonym nie
prawidłowości. - Warszawa wszystko wycię
ła, a straty w Urzędzie Morskim są o wiele wyższe.
Uchwała komisji jest ostateczna. Bez wniosków gdańska NIK nie ma podstaw do powiadomienia organów ścigania. - Tb rzad
kość, że „Wystąpienie pokontrone" nie ma wniosków - przyznaje Małgorzata Pomia- nowska, rzecznik NIK w Warszawie. - Jed
nak nie ma zgody wśród „nikowców" co do oceny faktów. Mimo uchwały prawdopodob
nie będzie rekontrola. Prezes jeszcze się waha...
Prokuratura już nie. Zajęła się sprawą. Po naszym artykule, (ber)
GŁOS KOSZALIŃSKI/GŁOS SŁUPSKI
ŚWIAT/ KRAJ / REGION
SOBOTA- NIEDZIELA, 15-16.05.2004 r.%
Duński następca tronu Fryderyk wziął wczoraj ślub z Australijką Mary Donaldson.
Na zdjęciu: Nowożeńcy po uroczystości ślubnej opuszczają katedrę w Kopenhadze.
(PAP)
Zwalniają więźniów
Amerykanie zaczęli zwalniać z więzienia Abu Ghralb pod Bagda
dem Irackich Jeńców. Wczoraj wy
puścili pierwszych 315 osób. Na
stępni więźniowie mają zostać wypuszczeni w przyszłym tygo
dniu.
Abu Ghraib znalazło się ostatnio w centrum uwagi całego świata, gdy wyszło na jaw, że żołnierze amerykańscy torturują tam irac
kich jeńców. Departament Obrony przyznał, że niektóre techniki prze
słuchań więźniów, zalecane przez Pentagon, mogły być niezgodne z Konwencją Genewską. Techniki przesłuchań Irakijczyków obejmo
wały m.in. zakłócanie snu, zmusza
nie więźniów do przybierania nie
wygodnych pozycji, straszenie psa
mi, przetrzymywanie w izolatce
ponad 30 dni oraz manipulowanie dietą.
Duńscy pielęgniarze z Basry ujawnili natomiast, że leczyli tor
turowanych przez wojsko brytyj
skie Irakijczyków, z których jeden, mimo leczenia, zmarł w szpitalu.
Pracowali w brytyjskim szpitalu wojskowym w Basrze we wrześniu 2003 roku. Opiekowali się m.in.
dwoma Irakijczykami po brutal
nym przesłuchaniu na brytyjskim posterunku. Dwie bazy wielonaro
dowej dywizji pod polskim dowódz
twem w Iraku zostały w nocy z czwartku na piątek ostrzelane ra
kietami i pociskami moździerzowy
mi. Zaatakowana została także sie
dziba władz miejskich w Karbali.
Nie było ani ofiar, ani strat. Z moź
dzierzy ostrzelano bazę Juliet oraz siedzibę władz w Karbali. (mro)
Belka bez zaufania
Premier Marek Belka zabiegał wczoraj o uzyskanie od Sejmu wotum zaufania dla swojego rządu.
Jednak go nie otrzymał. Więk
szość posłów opowiedziała się przeciwko rządom Marka Belki. Za udzieleniem wotum zaufania było 188 posłów, przeciwko 262, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Marek Belka w swoim wystąpie
niu próbował przekonać posłów, by zagłosowali za jego gabinetem. Za najważniejsze zadania rządu przy
jął zwalczanie biedy i bezrobocia, osiągnięcie maksimum korzyści z członkostwa w Unii Europejskiej, prywatyzację, ochronę zdrowia i
Pożegnali reportera
Najbliższa rodzina, przyjaciele oraz przedstawiciele władz pań
stwowych, mediów i mieszkańcy stolicy brali udział w katedrze po
lowej Wojska Polskiego w nabożeń
stwie żałobnym w intencji reporte
ra Telewizji Polskiej Waldemara Milewicza. Zginął 7 maja 2004 roku w Iraku.
Rodzina dziennikarza zdecydo
wała, że pogrzeb odbędzie się inne
go dnia i bez udziału mediów. Cia
ło zmarłego zostanie skremowane i pochowane na Powązkach.
Milewicz zasłynął jako reporter wojenny. Od wielu lat tworzył repor
taże z dotkniętych wojnami i kata
strofami zakątków świata między innymi z Bośni, Czeczenii, Kosowa, Abchazji, Ruandy, Kambodży, So
malii, Etiopii, a ostatnio - z Iraku.
Docierał z kamerą wszędzie tam, gdzie działo się coś dramatycznego, gdzie cierpieli ludzie, (mro)
• POD PATRONATEM prezyden
tów Polski i Meksyku powołana zo
stanie wspólna komisja, która ma umożliwić rozszerzanie współpracy gospodarczej między obu krajami. - zapowiedzieli Aleksander Kwa
śniewski i Vlncente Fox. Prezydent Meksyku przebywa w Polsce z wizy
tą oficjalną, (mro) 14.05.2004 r.
EURO:
średni zmiana i
AMERYKAŃSKI
średni zmiana
4,0340
Losowanie z piątku 14.05 MULTILOTEK
1, 4, 5,14,15,17,19, 20, 25, 35, 36,38,42,55,58,69,71,74,78,80
TWÓJ SZCZĘŚLIWY NUMEREK Losowanie I: 5, 33, 43, 44
Losowanie II: 9 Wygrane z czwartku 13.05
TWÓJ SZCZĘŚLIWY NUMEREK
I stopnia - brak, II - 6.045,90 zł, III - 2.015,30 zł, IV - 85,60 zł, V - 6,50 zł. (ho)
05.2004 r
W I G 22,677,5 +0,68%
OBROTY 432,0 min zł
w górę
8 4
Lepiej z paszportem
Przy przekraczaniu wewnętrz- nychgranic Unii Europejskiej war
to zabrać paszport, a nie tylko do
wód osobisty - radzi Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Zdarzają się bowiem sporadyczne przypadki, że problem z przekroczeniem granicy mają Polacy, legitymujący się do
wodami osobistymi starego wzoru, zawierającymi wpisy wyłącznie w języku polskim. Ministerstwo pro
si też o zgłaszanie polskim konsu
lom przypadków kwestionowania
przez funkcjonariuszy państw Unii Europejskiej dowodu osobistego jako dokumentu tożsamości uprawniającego do przekraczania granic.
Przypomnijmy, że od dnia przy
stąpienia Polski do Unii Europej
skiej, granice między krajami Wspólnoty możemy przekraczać na podstawie ważnego paszportu bądź dowodu osobistego - zarówno sta
rego, jak i nowego typu.
(mro)
Były prezydent aresztowany
Sąd Rejonowy w Opolu areszto
wał byłego wiceprezydenta miasta Piotra K., podejrzanego o prze
stępstwa korupcyjne. To trzecia osoba aresztowana w związku z tzw. aferą ratuszową, dotyczącą między innymi sprzedaży gruntów przez miasto i przetargów.
Piotr K, wiceprezydent Opola w latach 1998-2002, był wcześniej przesłuchiwany przez prokuratora.
Postawiono mu zarzut przekrocze
nia uprawnień, niedopełnienia obo
wiązków i biernej korupcji, (mro)
dzać muzea w ramach zorgani- m, zowanej po raz drugi w tym mie
ście „Nocy Muzeów".
PAP
problem obecności wojskowej w Iraku.
Stwierdził, że rząd chce doprowa
dzić do zwiększenia inwestycji, gdyż tylko to może ograniczyć bez
robocie. Zapowiedział przygotowa
nie do końca roku ,,Pakietu inte
gracji społecznej", który ma pomóc przede wszystkim dzieciom i mło
dzieży, niepełnosprawnym oraz emerytom i rencistom. Dodał, że poprze poselskie projekty ustaw, zmierzające do likwidacji tzw. sta
rego portfela emerytur.
- W ciągu 2,5 roku Polska musi wykorzystać 80 milionów złotych, które otrzyma z Unii Europejskiej.
Środki te zostaną wykorzystane
takie na inwestycje i edukację...
Rząd będzie szczególnie zabiegał o zwiększenie dostępu Polaków do rynku pracy Unii Europejskiej - mówił Belka. Dodał, że strategicz
na współpraca Polski z USA powin
na się przekładać na współpracę gospodarczą i ułatwienia w podró
żach do Stanów Zjednoczonych dla Polaków.
Kończąc expose Belka stwierdził, że alternatywą dla powołania jego rządu są przedterminowe wybory i związane z tym problemy. - Los kraju jest w waszych rękach! - po
wiedział do posłów.
Wiceszef LPR Roman Giertych uznał wystąpienie Belki za „żało
sne". - Tb były całkowicie puste sło
wa. Tak cynicznego wystąpienia dawno nie słuchałem - skwitował wystąpienie przewodniczący Sa
moobrony A n d r z e j Lepper. Do
nald Tusk, szef Platformy Obywa
telskiej, powiedział, że to przemó
wienie bez wyrazu i blade, ,,bez konkretów".
- Tb są konkrety na roczny kon
trakt - mówił z kolei o expose Jó
zef Oleksy. Koalicja SLD-UP po
pierająca rząd Belki liczyła na cud.
A sam prezydent Aleksander Kwaśniewski, pytany o szanse dla swojego kandydata powiedział:
- Nadzieja umiera ostatnia, (mro) Jak głosowali nasi posłowie?
Spośród koszalińskich posłów za udzieleniem wotum zaufania za
głosowali - Bogdan Błaszczyk (SLD) i Zofia Wilczyńska (SLD- UP); przeciwko - Edward Wojta- lik (SDPL), A n d r z e j Lepper i J a n Łączny (Samoobrona), Mał
gorzata Rohde (SKL).
Spośród słupskich posłów rząd Bel
ki poparł Jan Sieńko (SLD). Prze
ciwko głosowali: Władysław Szkop (SDPL), Robert Strąk (LPR) i Jo
lanta Szczypińska (PiS). (mas)
Założyciel Państwowej Stadniny Koni w Michałowie Ignacy Jaworowski otrzymał tytuł doktora honoris causa Akademii Rolniczej w Krakowie. Uczel
nia przyznała go z okazji 50-lecia michałowskiej stadniny, w uznaniu za
sług jej twórcy dla dorobku polskiej hodowli koni rasy arabskiej. Wieloletni dyrektor stadniny z powodu choroby przyjął honorowy doktorat w mieszka
niu, podczas uroczystego zamiejscowego posiedzenia senatu krakowskiej uczelni w michałowskiej stadninie.
PAP
Pechowe stronnictwo
Na trzydzieści dni przed wybora
mi do Parlamentu Europejskiego Państwowa Komisja Wyborcza roz
losowała numery dla komitetów.
Jest 21 list komitetów z 13 okrę-
Egzamin jeszcze raz
29 uczniów jednego z poznań
skich gimnazjów specjalnych bę
dzie musiało jeszcze raz napisać część egzaminu na zakończenie gimnazjum. Powód? -Dzieci otrzy
mały testy przeznaczone dla ogólno
dostępnych klas - powiedziała dy
rektor ©kręgowej KoMisji Egzami
nacyjnej w Poznaniu Zofia Hry- chorowicz.
Według komisji błąd popełniła fir
ma, która drukowała i rozsyłała te
sty do szkół oraz dyrektor szkoły i nie sprawdziła zawartości przesył
ki. W konsekwencji uczniowie będą musieli napisać test jeszcze raz 16 czerwca, (mro)
• KARY dożywotniego więzienia zażądał prokurator dla 29-letniego Bartosza H. z Gdyni, oskarżonego o zabicie ze szczególnym okrucień
stwem swojej 30-letniej przyjaciółki.
Kobieta była w ósmym miesiącu cią
ży. Wyrok zostanie ogłoszony w najbliższy czwartek, (mro)
Kosztowny iart
Około 50 tysięcy złotych koszto
wał łódzką policję żart 14-latka.
Chłopiec powiadomił funkcjonariu
szy o podłożonej bombie w szpita
lu w Wieluniu, w województwie łódzkim. Co prawda nie doszło do ewakuacji pacjentów i personelu, ale teren szpitala przeszukiwało kilkudziesięciu policjantów, w
tym pirotechnicy. Funkcjonariusze ustalili, że telefon z którego dzwo
niono, znajduje się w pobliżu gim
nazjum w Złoczewie i tam zatrzy
mano 14-latka. Po przesłuchaniu uczeń został zwolniony do domu.
Jednak o zdarzeniu zostanie po
wiadomiony sąd rodzinny.
(mro)
Redaktor naczelny - Mirosław Marek Kromer
I zastępca redaktora naczelnego - Przemysław Stefanowski zastępca redaktora naczelnego - Bogdan Stech
Sekretarze redakcji: Krystyna Juszkiewicz, Przemysław Niechciał, Jerzy Szych
Dyrektor naczelny wydawnictwa - Waldemar Ćwlęka Wydawca: Dziennikarska Oficyna Wydawnicza ,,Rondo"
sp. z o.o., ul. Sportowa 14, 75-503 Koszalin, tel. 340-72-16, fax 343-55-93, e-mail: gloskosz @rondo.com.pl
Skład i łamanie DOW ,,Rondo"
Druk: Drukarnia „Rondo" w Koszalinie, ul. Słowiańska 3a, tel./fax 340-35-98
„ G Ł O S K O S Z A L I Ń S K I " A 75-503 Koszalin, ul. Sportowa 14, centrala, tel. 340-72-16, fax 343-55-93 „ Internet e-mall gloskosz@rondo.com.pl
BIURO OGŁOSZEŃ:75-503 Koszalin, ul. Sportowa 14, tel/tax 340-73-44.
Internet B.O. e-maH pankowskl@rondo.com.pl, www.gloskoszallnskl.com.pl Oddziały redakcji i Biura Ogłoszeń:
w Drawsku Pomorskim: ul. Zamkowa 18, tel. 36-332-62; Biuro Ogłoszeń: pl. Kon
stytucji 1, tel. 36-342-04; w Białogardzie: ul. 1 Mąja 16, tel. (312) 66-66; w Koło
brzegu: ul. Katedralna 12 (hotel Centrum, pok. 111), tel. 36-460-80, 36-271-49;
w Szczecinku: pl. Wolności 6 (I piętro, p. 10), tel./fax 37-423-89
„ G Ł O S S Ł U P S K I "
76-200 Słupsk, ul. Filmowa 2, tel. 842-71-12,842-54-18, 842-88-07, fax 842-98-57 gloaslup@blcom.slupsk.pl, www.glosslupskl.com.pl
BIURO OGŁOSZEŃ: 76-200 Słupsk, ul. Filmowa 2, tel./fax 842-98-57 Oddziały redakqji i Biura Ogłoszeń:
w Człuchowie: uL Królewska lb, tel. 83-42-668; w Miastku: ul. Dworcowa 29, tel. 867-62-82.
gów, które pomyślnie przeszły pro
cedury rejestracyjne.
Numer 1 otrzymał komitet Plat
formy Obywatelskiej. W symbolicz
nej pierwszej trójce znalazła się Polska Partia Pracy otrzymując numer 2 i Samoobrona - losując numer 3. SLD-UP ma numer 4, So
cjaldemokracja Polska - 8, Prawo i Sprawiedliwość - 9. Pierwszą dziesiątkę zamyka Liga Polskich Rodzin. „Pechową" 13 trafiło Pol
skie Stronnictwo Ludowe, (mro)
Marsz cukrowników Ponad 100 pracowników cu
krowni ,,Klemensów" na Lubelsz- czyźnie manifestowało w obronie swoich miejsc pracy. Protestujący przeszli trzykilometrową trasę z Klemensowa do kościoła w Szcze
brzeszynie na mszę w intencji cu
krowników. Cukrownicy z Klemen
sowa protestujący przeciwko pla
nom zamknięcia ich zakładu zor
ganizowali wcześniej blokadę dro
gi Zamość - Szczebrzeszyn.
Emisja papierów Telekomunikacja Polska SA pla
nuje w ciągu najbliższych trzech miesięcy emisję papierów dłuż
nych o wartości do 500 milionów euro. Mogłyby one zostać wprowa
dzone na giełdę w Luksemburgu.
Emisję mają zorganizować BNP Paribas oraz Deutsche Bank.
Walki w Gazie Radykalne ugrupowanie palestyń
skie Brygady MęczennikówAl-Aksy poinformowało o wysadzeniu w po
wietrze opancerzonego pojazdu sił izraelskich w Rafah. Zginęło dwóch żołnierzy izraelskich, a kilku zostało rannych, (mro)
R O N I K A P O L I C Y J N A Czekają na sekcję
Makabrycznego odkrycia dokona
no wczoraj na oczyszczalni ścieków w Bornem Sulinowie. Pracownik podczas codziennego czyszczenia kratki wpływowej znalazł 6-mie- sięczny płód. - Na razie nic więcej nie wiemy; czekamy na sekcję zwłok - mówi Józef Hatała, zastępca ko
mendanta powiatowego policji w Szczecinku.
(rob) Kratki za narkotyki Na trzy miesiące do aresztu trafił mieszkaniec Sławna. 26- letni kierowca opla kadetta zo
stał zatrzymany za posiadanie narkotyków. Przypomnijmy, w jego aucie sławieńska policja znalazła ok. 28 gramów marihu
any i amfetaminy. Sławieński sąd puścił natomiast wolno kole
gę kierowcy, również zatrzyma
nego przez policję.
(mas)
Za rozbój
Za kratki aresztu śledczego na trzy miesiące sąd wysłał 19-letnie- go Piotra M., który w Słupsku na
padł na mężczyznę, pobił go i za
brał telefon komórkowy wart 450 złotych. Aresztowany również zo
stał 30-letni Mariusz Z. - podej
rzany o napad na rowerzystę.
Sprawca po pobiciu pięściami i sko
paniu pokrzywdzonego odebrał mu rower, zegarek i 20 złotych.
Za narkotyki Sąd Rejonowy w Słupsku aresz
tował również na trzy miesiące 19- letniego Tomasza Ż., przy którym policja znalazła 8 woreczków folio
wych amfetaminy z zawartością ok. 30 porcji. Z kolei susz roślinny mieli przy sobie 20-letni Krzysz
tof W. i 21-letni J a k u b G., zatrzy
mani wczoraj w nocy w Słupsku przez patrol policji. Poza tym w or
ganizmie obu mężczyzn stwierdzo
no obecność amfetaminy, (ber)
Korowodem przebierańców rozpoczęły się w piątek na krakowskim Ryn
ku tradycyjne studenckie juwenalia.
Na zdjęciu: Osama Bin Laden pojmany w grodzie Kraka. PAP
SOBOTA - NIEDZIELA, 15-16.05.2004 r.
GORĄCA SPRAWA
GŁOS KOSZALIŃSKI/GŁOS SŁUPSKITysiące Polaków przypuściło szturm na Anglię. Codziennie w kierunku Wysp Brytyjskich suną autokary wypełnione -
ludźmi, którzy liczą na pracę za granicą. Dla wielu z nich niestety ten „brytyjski sen" może stać się koszmarem.
Wbrew mitom w Anglii pieniądze nie leżą na ulicy.
:
Anglia jako jeden z nielicznych krajów Unii Europejskiej (obok Irlandii i Szwecji) całkowicie otworzyła po 1 maja swoje rynki pracy dla nowych członków UE. Na tę chwilę czekały w Polsce pokolenia. Od kilku dni panuje prawdziwe szaleństwo. Zainte
resowanie wyjazdem na Wyspy jest tak duże, że bilet autokaro
wy do Londynu trzeba teraz rezerwować z kilkutygodniowym wyprzedzeniem!
Wielkiej Brytanii bez problemów.
Nikt nikogo nie pyta po co przyje
chał i co zamierza robić. - Od na
szych klientów wiemy, że nie ma prawie żadnych kłopotów z wjaz
dem - mówi Izabela Kwapisz ze słupskiego biura turystycznego
„Euro Tburs". - Ostrzegają jednak, żeby pamiętać o zabraniu paszpor
tów. Niby nasze dowody osobiste powinny być uznawane przez urzędników brytyjskich, ale oni ich po prostu nie znają i nie zawsze chcą je honorować.
Za chlebem ruszają bezrobotni, studenci, ci którzy mają zapewnio
ne miejsca pracy w zagranicznych firmach, ale głównie tacy, którzy jadą zupełnie w ciemno licząc na ł # szczęścia. Brytyjczycy są otwar
ci przede wszystkim na dwie gru
py zawodowe. Pierwszą tworzą nie
wykwalifikowani pracownicy za
trudniani na farmach i plantacjach owoców, warzyw, kwiatów oraz wy
konujący najprostsze prace w ba
rach, restauracjach, hotelach, na budowach. Druga grupa to lekarze, personel medyczny, inżynierowie.
Bez kombinowania, ale z paszportem
Jeszcze niedawno, żeby mieć gwa
rancję pewnego wjazdu do Wielkiej Brytanii, Polacy musieli się nieźle nakombinować. - Najpopularniej
szym sposobem były rezerwacje w hotelach lub zaświadczenie o opła
ceniu kursu w jakiejś szkole. Oczy
wiście nikt nigdy do hotelu ani szko
ły nie trafiał, tylko od razu zaczynał szukanie pracy. Bo po to się przecież jechało - mówi Grzegorz Rodzie
wicz, który prowadzi w Słupsku szkołę języka angielskiego „Fast Way", a w Anglii podejmował pracę kilkakrotnie. Jednak żaden sposób, z wyjątkiem legalnego zaproszenia, nie gwarantował przekroczenia gra
nicy. - Jeden ze znajomych przedsta
wił na granicy rachunek za opłace
nie szkoły. Celnicy jednak zajrzeli do jego bagażu i znaleźli... kielnię -
opowiada G. Rodziewicz.
Od 1 maja wszystkie autokary z Polakami są wpuszczane na teren
Wielkie nadzieje
- Cieszę się, że właśnie teraz mogę pewnie jechać do Anglii i próbować szukać legalnej pracy - mówi Mate
usz Smarzyński, słupszczanin stu
diujący w Gdańsku. - Przede mną jeszcze rok nauki, a potem od razu musiałbym martwić się o pracę. Chcę przedłużyć sobie studia wyjeżdżając na kilka miesięcy do Londynu.
M. Smarzyński zatrzyma się u znajomych, którzy są w Anglii już od roku. Pracy będzie szukał na miej
scu. - Najchętniej w jakimś barze, bo angielski znam dobrze, a przy okazji chciałbym go podszkolić. Ale jeśli się nie uda, jestem gotów pod
jąć pracę np. na budowie - planuje.
Inne nadzieje wiąże z wyjazdem Jarosław Wiśniewski, blisko 40- letni szklarz ze Słupska, którego spotkaliśmy w Urzędzie Pracy. - Od ponad dwóch lat szukam pracy i nic - mówi. - Długi rosną, a z cze
goś spłacić je trzeba. Więc chyba pojadę, zobaczę, może gdzieś się zahaczę i przywiozę trochę grosza.
Łukasz Kwaśniewski, student z Koszalina, wyjeżdża do Anglii po raz pierwszy w życiu. - Dlaczego jadę?Ze względów oczywistych: dla pieniędzy - mówi. - Muszę spłacić kredyt studencki. Do września będę pracował przy zbiorze truskawek i malin. Słyszałem o wielu naciąga
czach, ale ta oferta jest sprawdzona.
Od kilku lat wielu moich znajomych z niej korzysta. To mój pierwszy wyjazd do Anglii, ale jeżeli sytuacja materialna mnie zmusi, pojadę tam jeszcze raz, na dłużej.
Paweł Łukaczyk z Koszalina je
dzie do Wielkiej Brytanii po raz kolejny. Poprzedni wyjazd wspomi
na dobrze. Udało się zarobić, nawią
zać kontakty. - Jest to podróż typo
wo zarobkowa - mówi. - Swoją przyszłość wiążę z Polską, więc na
stawiam się na krótkotrwały pobyt.
Sytuacja jest jednak taka, że w kra
ju nie można znaleźć pracy i zaro
bić na życie. Dlatego też trzeba szu
kaćjakiegoś wyjścia. Będę pracował na farmie. Jest ciężko, ale jeżeli ktoś solidnie wykonuje swoje obowiązki, jest dobrze wynagradzany.
Na dziko
Zdecydowana większość rusza na Wyspy „na dziko" Nie brakuje ta
kich, którzy na bilet wysupłali wszystkie oszczędności (koszt pod
róży autokarem w obie strony to od 400 do 500 złotych). Rotią dobrą minę do złej gry, ale widać gołym okiem, że boją się tego, co czeka ich zagranicą. Tak jak Grzegorz i Ra
fał, których spotkaliśmy na dwor
cu w Koszalinie, na chwilę przed wyjazdem do Londynu. - Proszę napisać, że jesteśmy z pewnej nie
wielkiej miejscowości. Wolimy nie mówić skąd dokładnie. Wie pan, później ludzie pokazują palcami...
Grzegorz i Rafał mają po 21 lat.
Skończyli zawodówkę, język an
gielski jest u nich raczej na „no" niż
„yes". W lutym wyszli z wojska. Od
tamtego czasu są bez zajęcia. Z pomocą rodziny udało im się uzbie
rać na bilet. Twierdzą, że w Anglii mają „nagraną" robotę, ale mówią to niezbyt przekonująco.
- Jest tam coś załatwione, ale nie wiemy jeszcze co konkretnie będziemy robić - przyznaje Grzegorz. - Jeżeli coś pójdzie nie tak, wówczas zatrzy
mamy się w Londynie u rodziny zna
jomego. Będziemy dalej szukać. Liczy
my, że wrócimy za kilka miesięcy.
W Centrum Międzynarodowych Przewozów Autokarowych w Ko
szalinie, organizującym wyjazdy m.in. do Londynu, dowiedzieliśmy się, że aż dziewięćdziesiąt procent osób jedzie do Anglii w ciemno: - Ludzie zapominają się ubezpieczyć.
Zdarza się, że są później problemy ze ściągnięciem do kraju chorych.
Każdy próbuje pomóc swojemu szczęściu. Za granicą jest sporo nie
uczciwych pośredników, dlatego też podróżni na ogół zabezpieczają się wykupując od razu bilet powrotny do Polski.
* * *
Gdzie w Anglii można najwięcej zarobić? Według osób, które były już w Anglii, najkorzystniejsza finanso
wo jest praca na budowach. - Do
brze jest też zahaczyć się w restau
racji. Przy obecnym natłoku osób z Polski, wielu - zwłaszcza szukają
cych roboty na czarno - może się jed
nak przykro rozczarować pobytem na Wyspach. Ale jeżeli się uda, to po pierwszym., trudnym okresie później jest coraz lepiej. Przy dobrej pracy można bez kłopotu odłożyć kilkaset funtów miesięcznie - zapewnili nas zgodnie nasi rozmówcy, którzy już pracowali na Wyspach.
ARTUR KOSTECKI Współpraca:
MONIKA ZACHARZEWSKA Na zdjęciu: Grzegorz i Rafał w środę wyjechali z Koszalina do Londynu. Nie byli pewni, czy znaj
dą pracę.
Fot. Radosław Brzostek
- Mój mąż Marek półtora miesiąca temu wyjechał do Anglii. Zmusiła nas do tego sytuacja finansowa. W Polsce nie mógł znaleźć żadnej pra
cy a „wisiały" nad nami niespłacone kredyty-mówi Anna Cyrklewicz z Karwina, gm. Karlino.
Marek Cyrklewicz pracuje 30 kilometrów od Londynu. Znalazł pracę w ogrodnictwie. - Pracuje bardzo ciężko, bo 14, 15, a nawet 16 godzin na dobę, ałe to pozwoliło nam pospłacać długi. Po wakacjach razem z dwie
ma córkami wyjeżdżam do męża. Podjęliśmy decyzję, że zostaniemy tam na stale, bo w Polsce nie ma dla nas przyszłości ~ dodaje A. Cyrklewicz.
Za godzinę pracy pan Marek dostaje 3,5 funta (ok. 23 zł). Do Anglii wyjechał na zaproszenie znajomych, którzy pomogli mu znaleźć miesz
kanie. (abu)
Polacy przebywający na Wyspach nie mogą zapomnieć o żela
znych zasadach:
SBTrzeba uważać na wszelkiej maści pośredników. Lepiej szukać kon
taktu bezpośrednio z pracodawcą.
P i W Londynie najlepiej szukać zajęcia u Brytyjczyków, a nie u obco
krajowców.
S » W agencjach pośrednictwa pracy trzeba się spodziewać dodatko
wych opłat, prowizji.
J M W Anglii płaci się „tygodniówki" lub „dwutygodniówki". Dłuższe ter
miny płatności są podejrzane, (kos)
• 8 oszustów!
Pracownicy Urzędów Pracy ostrzegają przed oszustami, którzy mogą działać pod szyldami biur międzynarodowego pośrednictwa pracy. Ta
kie agencje często pobierają prowizje od osób zainteresowanych wy
jazdem do pracy zagranicę, a potem ich klienci nie otrzymują ani oferty, ani zwrotu pieniędzy.
- W Polsce żaden pośrednik pracy nie może pobierać dodatkowej opłaty za umożliwienie podjęcia pracy - mówi Edyta Kołodziejska z Wojewódz
kiego Urzędu Pracy w Słupsku. - Najpewniejsze są oferty załatwiane przez nasze Ministerstwo Pracy Jeżeli jednak zdecydujemy się na wyjazd orga
nizowany przez prywatną firmę pośrednictwa, warto sprawdzić, czy ma ona odpowiedni certyfikat ministerstwa. Listę agencji mających upoważnienie ministerstwa można znaleźć na stronie www.praca.gov.pl (nik)
Odkąd po pierwszym maja Wielka Brytania otworzyła dla nas ryn
ki pracy, biura podróży przeżywają prawdziwe oblężenie.
- Codziennie ktoś dzwoni i pyta o koszt wyjazdu do Anglii. Najczęściej przychodzą młodzi ludzie, przeglądają oferty, zastanawiają się, a wielu
wyjeżdża - mówi Anna Markwart z kołobrzeskiego Biura Turystyczne
go „Megatour". Tu za przelot samolotem do Londynu (w obie strony) na
leży zapłacić 700 złotych. Z kolei 400 zł będzie kosztował nas autokar (też w obie strony). Podróż trwa 24 godziny.
Duży ruch panuje także w kołobrzeskim biurze „Orbis -Travel". - Bar
dzo dużo osób przychodzi i pyta o wyjazdy do Anglii. I wcale nie są to wyłącznie młodzi ludzie, także dojrzali} słyszymy od Renaty Mielcza
rek z kołobrzeskiego „Orbis-Travel".Tu najtańszy przelot samolotem do Londynu (obie strony) kosztuje 600 zł, autokar - 400 złotych, (abu)
Oni tam już byli
mmmmmiPrzed ścianą płaczu
Piotr Nawrocki z Koszalina w Londynie spędził - z prze
rwami - w sumie trzy i pół roku. Sytuację na brytyjskim rynku pracy zna na wylot.
Pracował w restauracji, na budowie. Na pytanie o leżą
ce na ulicach pieniądze, uśmiecha się znacząco.
- O pracę w Londynie nie jest tak łatwo jak się wydaje - twierdzi. - Znajomi - jeżeli są - pomogą znaleźć dach nad gło
wą, załatwić szkołę językową, ale roboty trzeba szukać na wła
sną rękę. Tam każdy dba o swój tyłek. Na pewno nie liczyłbym na wsparcie ze strony Polaków.
Anglicy są otwarci, nawet sym
patyczni, ale daleko im dokom- binatorstwa. Dlatego trudniej u nich znaleźć pracę na czarno.
Częściej można się „zahaczyć" u prowadzących knajpy Hindu
sów, Włochów. Anglicy są o dzi
wo dość otwartym narodem. Nie dają odczuć cudzoziemcom, że są od nich gorsi. Co innego np.
Hindusi. Oni pamiętają Polskę sprzed 30 lat, kiedy to handlo
wali z nami traktorami. Jeden z moich byłych indyjskich sze
fów pojechał któregoś razu na wycieczkę do Polski. Po powro
cie do Londynu był w szoku.
Stwierdził, że nie podejrzewał nawet, że w naszym kraju są
duże supermarkety „obwieszone kiełbasami". Anglicy z kolei mają małe pojęcie o Europie Wschodniej. Zdarzało się, że py
tali, czy u nas są białe niedźwie
dzie!
W Londynie bezrobotni Pola
cy gromadzą się przed tzw. ścia
ną płaczu. Jest to tablica z ofer
tami pracy oraz miejscami noc
legowymi w Hammersmith - dzielnicy uznawanej za „pol
ską".
- Można tam spotkać wielu zdesperowanych Polaków - mówi Piotr. - Zresztą tłok przed ścianą płaczu jest cały czas.
Jest to znakomita pożywka dla wszelkiego rodzaju fałszywych pośredników, naciągaczy. Naj
bardziej trzeba uważać na Cy
ganów. Duża grupa Polaków znajduje zajęcie na farmach.
Tam zawsze jest zapotrzebowa
nie na tanią siłę roboczą. Pra
ca jest jednak podła, z dala od miasta, w koszmarnych warun
kach socjalnych. Brakuje sani
tariatów, a przy wypłacie oka
zuje się, że pracodawca wymy
śla jakieś dodatkowe koszty za wyżywienie, pobyt itd. Farmy to ostateczność. Jest tam zbierani
na z całego świata. Przodują m.in. Rumuni i Bułgarzy. Ci drudzy strasznie nienawidzą Polaków. Na nich trzeba szcze
gólnie uważać. Za jednego fun
ta zabiliby matkę.
ARTUR KOSTECKI
Anglicy
nas lubiq
Grzegorz Rodziewicz, który dziś prowadzi w Słupsku szko
łę języka angielskiego „Fast-Way", kilkakrotnie wyjeżdżał do Anglii i podejmował tam pracę. Poprosiliśmy go o kilka praktycznych informacji.
Ę w y c R K KM
m L - i
- Ile pieniędzy powinny wziąć ze sobą osoby w ciem
no wyjeżdżające do pracy w Londynie?
- Zakładając, że znajdzie się pracę w ciągu dwóch tygodni to minimum 300 funtów (2,1 tys.
zł. - przyp. red.) na skromne przeżycie. Londyn jest bardzo drogi i za tygodniowe wynajęcie pokoju w mieszkaniu, oczywi
ście z przynajmniej jednym współlokatorem, trzeba zapłacić około 80 funtów. Droga jest też komunikacja: metro i autobusy, a szukając pracy trzeba trochę pojeździć. Przynajmniej o 20 procent taniej żyje się w Bristo
lu czy Liverpool.
- J a k skutecznie szukać pracy w Anglii?
- Ib coraz trudniejsze, szcze
gólnie podczas wakacji, bo chęt
nych jest coraz więcej. W Londy
nie można codziennie przeglądać, oferty w gazetach i wywieszane na „ścianie płaczu", ale to często propozycje wyjazdów na farmy.
Chyba najlepiej jest cierpliwie chodzić od drzwi do drzwi i pytać o zajęcie. Anglicy lubią Polaków.
Uważają nas za dobrych, solid
nych pracowników i dość chętnie dają pracę. Dużym atutem jest jednak znajomość angielskiego, aby móc się dogadać z pracodaw
cą, a potem z ewentualnym klientem.
- W jakim charakterze naj
częściej pracują Polacy i ile zarabiają?
- To zależy od umiejętności pracownika i od jego pracodaw
cy. Np. koleżanka słabo znająca angielski podjęła się pracy na akord przy zbieraniu groszku.
Za skrzynkę płacono 2 funty.
Ona taką skrzynkę zbierała przez cały dzień. Około 3,5 fun
ta za godzinę zarabia się w tzw.
kebab house, czyli ulicznych budkach z kebabami. Najbar
dziej opłacalna jest praca w pu
bach, barach, restauracjach.
Tam zwykle zaczyna się od my
cia garnków, ale gdy ktoś dosta
nie posadę kelnera, to zarabia minimum 5 funtów za godzinę.
Drugie tyle wpływa do kieszeni z napiwków.
Rozmawiała MONIKA ZACHARZEWSKA