• Nie Znaleziono Wyników

Sytuacja Kościoła po wyborach czerwcowych - Maciej Sobieraj - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Sytuacja Kościoła po wyborach czerwcowych - Maciej Sobieraj - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MACIEJ SOBIERAJ

ur. 1951; Kaniów

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL, współczesność

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, PRL,

współczesność, przełom w 1989 roku, sytuacja Kościoła po 1989 roku, stanowisko biskupów, nurt zachowawczy w Kościele, środowiska otwartego katolicyzmu, wybory czerwcowe w 1989 roku, wolne wybory w 1989 roku

Sytuacja Kościoła po wyborach czerwcowych

Poza [KPN-em] powstały różne partie o chadeckiej orientacji. Już nie pamiętam, jak się nazywały. Moje środowisko, wywodzące się ze „Spotkań”, było temu nurtowi przeciwne – nie chcieliśmy się zamykać w partyjności, chcieliśmy być środowiskiem bardziej ideowym, nie partyjnym. Poza tym to automatycznie we wszystko włączało Kościół. Kościół w wolnej Polsce obudził się, [mówiąc żargonowo], z ręką w nocniku, kompletnie nie był przystosowany – podobnie jak i społeczeństwo – do kolosalnej zmiany, jaka nastąpiła po 1990 roku. W normalnym kraju już nie mógł być przewodnikiem, narzucać pewnych rzeczy, [pewnych] postaw i dróg rozwoju. [Były już] dwie różne rzeczywistości, a Kościół szedł jeszcze siłą rozpędu, że w dalszym ciągu reprezentuje społeczeństwo. Przepraszam, ale wobec kogo? Komuny nie ma.

Wobec kogo? No to wymyślono laicyzm. Wroga znaleziono bardzo szybko; wrogiem stał się Kościół otwarty [w rozumieniu środowisk, które do niego nawiązywały], czyli

„Tygodnik Powszechny” i [jego] środowisko.

Większość biskupów była zachowawcza, poza tym chciała rozdawać cenzurki, chciała rządzić, [mówić] na kogo głosować. W Lublinie bardzo silnym oparciem był oczywiście [biskup Bolesław] Pylak, jednoznacznie temu bliski. Podbudowę ideową w różnych wewnętrznych biuletynach robił ksiądz Czesław Bartnik, profesor KUL-u, który napisał „Teologię narodu polskiego”. Już tytuł był wręcz anty... chrześcijański.

Dla mnie nie ma teologii narodu polskiego, nie jesteśmy narodem wybranym ani Chrystusem narodów – no chyba że w poezji. Dla nas to było nieznośne, ale okazało się nośne dla sporej części społeczeństwa. Rozłam zdarzył się przecież w Komitecie Obywatelskim, który musiał być zlikwidowany, bo nie można było się pogodzić.

[Choć] w normalnym kraju nie ma czegoś takiego jak ruch niepartyjny, muszą być normalne partie, żeby funkcjonowała [demokracja]. Od razu poszła propaganda o jajogłowych: wiedzą lepiej i narzucają robotnikom, jak się mają politycznie

(2)

zachowywać. Wtedy zaczęła się bardzo silna akcja propagandowa przeciwko, jak się okazało, małemu środowisku. Ono odegrało w pewnym okresie bardzo ważną rolę, ale zostało zmiażdżone przez walec, że tak powiem, historii [śmiech].

Chodzi o ludzi chociażby z naszego środowiska „spotkaniowego”, środowiska otwartego katolicyzmu: „tygodnikopowszechnego”, „więziowego”, „znakowego”,

„laskowego”; katolicyzmu naszego duszpasterza ojca Ludwika [Wiśniewskiego], które funkcjonowało do 1981 roku. [Środowiska te potem] przegrały z drugim, zachowawczym nurtem w Kościele. [Nurt zachowawczy] przekładał się oczywiście na postawy partyjne, postawy społeczne. Łabędzim śpiewem były pierwsze wybory jeszcze kontraktowego Sejmu, później wchodzili już ludzie [z] zupełnie innego [ideowego nurtu], jak [Ryszard] Bender i inni.

Data i miejsce nagrania 2013-12-09, Lublin

Rozmawiał/a Łukasz Kijek

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Janka Kowalska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, PRL, wybory czerwcowe 1989 roku, wolna Polska, Lech Wałęsa, przełom.. Demokratyczne wybory w

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, wolne wybory w 1989 roku, wspomnienie o wyborach, życie codzienne w PRL, budowa elektrowni atomowych, Lublin.. Byliśmy

Tośmy się raz nabrali to żeśmy się już teraz przyglądali, który miał te klapę z belkami tośmy się nie pytali, bo myśmy się tam musieli dowiedzieć, pytaliśmy po

Tłum walił do tego punktu, w którym byliśmy, ludzie stali i zaznaczali jawnie, na oczach innych.. Wszyscy wiedzieli, co mają

Także to z biura prezes mnie po prostu, chciał, żebym przyjęła, że sobie dobrze radzę, to żeby przejąć, być kierownikiem i robić nową produkcję No za wszystko

Naprawdę, że, że podoba mi się, że dożyłem takich czasów, że jest się wolnym i można sobie robić co się chce. Idę sobie do sklepu, kupuję sobie co mi się podoba, na ile

Zaraz po podliczeniu głosów wyniki były wywieszane, więc pamiętam, że od razu, kiedy tylko można było, chodziłem po tych okolicznych lokalach wyborczych i

stan wojenny to był błąd, uważam, że należało iść tą drogą dalej, nie podporządkowywać się jakiejś presji radzieckiej, to tutaj wykazał mądrość i co