• Nie Znaleziono Wyników

Przejęłam zakład po 1989 roku - Krystyna Doroń - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przejęłam zakład po 1989 roku - Krystyna Doroń - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KRYSTYNA DOROŃ

ur. Niedrzwica Duża

Słowa kluczowe Projekt "Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność", ulica Zamojska, przemiany po 1989 roku

Przejęłam zakład po 1989 roku

Biuro [stwierdziło], że sobie świetnie radzę. Wtedy miałam chyba ośmiu pracowników i później moja bratowa jeszcze doszła, jeszcze jeden pracownik doszedł. Robiłam nową produkcję i usługi robiłam wtedy. Także to z biura prezes mnie po prostu, chciał, żebym przyjęła, że sobie dobrze radzę, to żeby przejąć, być kierownikiem i robić nową produkcję No za wszystko być odpowiedzialnym oczywiście, bo to był państwowy zakład. Do [19]89 roku, do września, byłam na państwowym. Na Zamojskiej, tylko nie tu. Bo tutaj to dopiero jestem siedem lat. Tylko pod dwunastką, Zamojska dwanaście. A tu jestem siedem lat. To tam byłam i tam właśnie robiłam.

Niedawno mnie odwiedziła właśnie ta magazynierka, bo już jest starsza i była gdzieś tu w Śródmieściu i mnie odwiedziła. Mówi: „Chcę zobaczyć czy ja tu jestem jeszcze, czy nie. No bo już ona się zrobiła starsza i ja też.

Data i miejsce nagrania 2016-06-09, Lublin

Rozmawiał/a Anna Góra

Transkrypcja Karolina Szczapańska-Jeremicz

Redakcja Karolina Szczapańska-Jeremicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Później z Wileńskiej przeniosło się to biuro na Krochmalną, no i w [19]89 roku, we wrześniu, przeszłam na prywatne, trzydziestego września.. Było tak, że wszystko

[Pracownicy] wiedzieli, że ja jestem dobra w pracy, radziłam sobie, jak powiedziałam tak zrobiłam i oni mnie się bali.. Żeby od kogoś wymagać, trzeba być samemu

Później księgarnia była, zlikwidowali księgarnię, bo nie było klienta, to oni jeszcze te księgarnię wzięli i tak poszerzyli sklep i zaplecze, przecież oni mają duże zaplecze

Bardzo dużo ludzi chodziło z Zamojskiej do łaźni, bo tu nikt łazienki prawie nie miał.. Każdy do ubikacji za

W szkole się dobrze uczyłam, no i w pracy sobie też dobrze radziłam, aż mi zazdrościli - panowie, którzy już pracowali po dwadzieścia, dwadzieścia pięć lat,

To znaczy, ja moich rodziców nie widziałam jak zginęli już, ja nie widziałam, ale zawsze, zawsze się mówiło, żeby przede wszystkim być człowiekiem.. Jak się

Słowa kluczowe Lublin, PRL, wiec na Miasteczku Akademickim w 1956 roku, Władysław Gomułka.. Po 1956 roku

Czyli kupcy –nie ma problemu, wsadzimy ich tutaj, zrobimy halę targową, tu zrobimy centrum handlowe, bo to wcale się nie kłóci, a na pytanie –„A dworzec?” „A dworzec