• Nie Znaleziono Wyników

Okres PRL-u - Stanisław Ciechan - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Okres PRL-u - Stanisław Ciechan - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAW CIECHAN

ur. 1920; Krasnystaw

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, praca

Okres PRL-u

Każdy wiedział, jak było, ale jak sam nie doświadczał, to wydawało [się], że to tylko tak się mówi. Myśmy tutaj nieprzyjemnych rzeczy raczej nie mieli.

Jak pracowałem w Zarządzie Inwestycji [Szkół Wyższych], to tam był główny księgowy, którego żona pracowała w FSC i to był już okres solidarnościowy. Ona pisała na maszynie, przepisywała tam w iluś egzemplarzach, to ją wyrzucili od razu, miała sprawę i zapłaciła dużą karę nawet.

Wszelkimi sposobami starano się nas przekonać, że dobrze jest i czego my tu żądamy. W wydziale architektury pracował taki młody chłopak, to był kreślarz zdaje się w pracowni urbanistycznej, wszędzie były te komórki partyjne. Ja do Partii nie należałem, więc on ciągle o tej Partii mnie nagabywał. Ja mówię: „Słuchaj, ja nie lubię chodzić... Czego nie lubię, to mi szkoda czasu”. Miało być zebranie – a było właśnie tam na miejscu – i on tam jednak mnie podał i znalazłem się w tym porządku dziennym. Dostałem zawiadomienie, żeby przyjść na tą i na tą godzinę do dyrektora wydziału. Nie wiedząc, o co chodzi, przychodzę, patrzę, siedzi sekretarz jakiś z Prezydium Miejskiej Rady Narodowej, omawiają sprawy takie, owakie, ale one dotyczyły właśnie tych partyjnych, te sprawy nic mnie nie mówiły. W końcu wygłasza punkt „Przyjęcie nowych członków” i pada moje nazwisko. Ja wstaję: „Przepraszam bardzo, ale ja nie zgłaszałem chęci”. Ten sekretarz zaskoczony trochę: „Takie dostaliśmy wiadomości, przepraszamy pana” – już „pana”, bo z początku zaczął mi [mówić] „towarzysz”. „Dziękuję”, wyszedłem. Kierownik wydziału przyszedł do mnie i mówi: „Coś ty tam narobił?”. Ja mówię: „A dlaczego? Weź – mówię – ochrzań tego swojego gówniarza. Co on wystawia [mnie] bez mojego [pozwolenia]?”. Czułem się już później tam źle, tak że zwolniłem się.

(2)

Data i miejsce nagrania 2005-04-11, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nadal są ludzie, którzy wszystko robią, żeby nic nie robić, nadal są ludzie, którzy metodą komunistyczną działają, najpierw próbują kogoś kupić, potem go zastraszyć, a jak

Choć jeśli coś się wykonuje z musu, jeżeli [coś jest] narzucone, to nie bardzo się za tym przepada. Ale „babuszka”była bardzo sympatyczna i jakoś to

Na historię sztuki nie tak łatwo [można] było się dostać.. [Istniała]

I stary Linhof, i wielki aparat, i fotografia w podczerwieni [oraz] w nadfiolecie –to było coś, co mocno zainteresowało młodego człowieka, który się już wcześniej

Pierwsze filmy robione przez firmę Agfa (właściwie to ORWO, ale wówczas nie [istniał] jeszcze podział, [czyli] nazwy były takie same).. [produkowano] na

W końcu jak zrobiło się trochę cieplej, [to] udało mi się [wyjechać] dwa, a nawet trzy razy z [Leszkiem] Mądzikiem. Data i miejsce nagrania

[W Domu Kultury w Krasnymstawie], w podziemiu, [ciemnia znajdowała się w] dwóch czy trzech małych pomieszczeniach.. Były [tam] powiększalniki, stoły, zlewy,

Ale jak przyszło [mi] pokazać którąś z wystaw na triennale fotografii w Pradze, to już miałem wizytę panów, którzy musieli to zobaczyć. To jest