• Nie Znaleziono Wyników

Przedwojenny Krasnystaw - Stanisław Ciechan - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przedwojenny Krasnystaw - Stanisław Ciechan - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAW CIECHAN

ur. 1920; Krasnystaw

Miejsce i czas wydarzeń Krasnystaw, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Krasnystaw, dwudziestolecie międzywojenne, Cyganie, edukacja, pochód pierwszomajowy

Przedwojenny Krasnystaw

Urodziłem się w Krasnymstawie. Wiem, że żyli [tam] Cyganie. Na zimę wynajmowali mieszkania, a w tych swoich wozach tylko na lato wyjeżdżali.

Miałem dwanaście lat, jak wyjechałem, więc trudno mi mówić o jakiejś infrastrukturze.

Budów to raczej nie było poważnych. Co jeszcze pamiętam z tych czasów, to że poszedłem na rynek i widziałem pochód pierwszomajowy z tymi flagami czerwonymi i byłem świadkiem, jak policja rozpędzała ten pochód.

Szkół nie było dużo, była bieda. Ja na przykład w pierwszej klasie to uczyłem się w prywatnym mieszkaniu, pokój prywatny. W drugiej klasie była wypożyczana znowu sala straży ogniowej, trzecia też w prywatnym [mieszkaniu], chyba dopiero od czwartej klasy w prawdziwej szkole zajęcia miałem.

Data i miejsce nagrania 2005-04-11, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mój teatr szkolny występował, to się tam poubierało uczniów w jakieś te kostiumy, które w jakichś sztukach [były używane].. [Pochód szkolny] uczestniczył w

A jeszcze taki pamiętam moment, to chyba było przed spędzeniem ich do getta.. Tu gdzie stoi sąd, gdzie jest budynek Biedronki, to tu był pusty

I byłem już taki zmartwiony, ale ojciec się nie przejmował, widziałem, że targował się, za coś tam ocenił o połowę mniej, [Żyd] oczywiście powiedział, że się nie

Różnie się mówiło, że może być wojna, i że wszystko może się zdarzyć.. Ja wtedy dopiero wchodziłam w dorosłe życie, a tu nie wiadomo było, w którą stronę Polska

Nie wiedząc, o co chodzi, przychodzę, patrzę, siedzi sekretarz jakiś z Prezydium Miejskiej Rady Narodowej, omawiają sprawy takie, owakie, ale one dotyczyły

Jak zacząłem pracować na dzielnicy [uniwersyteckiej], to były budynki dopiero takie jak Fizyka, Chemia, którą zaprojektował inżynier Witkowski. Później Gawlik i

Takie powiedzenie było rektora: „U nas to będzie kampus na miarę amerykańską, będziemy mieli taką Chemię, tylko nie tak do góry, a to samo tylko tak...” – pokazywał, że

Dyrektorem przedsiębiorstwa przemysłowego, tak zwanej przemysłówki, długo był taki, co nawet inżynierem nie był żadnym, Cukierman, ale tu się nazywał Cukrowski, bo oni