• Nie Znaleziono Wyników

Żeby być pełnoprawnymi studentami PRL-u, musieliśmy się uczyć języka rosyjskiego - Stefan Ciechan - fragment relacji świadka historii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Żeby być pełnoprawnymi studentami PRL-u, musieliśmy się uczyć języka rosyjskiego - Stefan Ciechan - fragment relacji świadka historii"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

STEFAN CIECHAN

ur. 1945; Krasnystaw

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, KUL, studia, historia sztuki, Rudolf Kozłowski

Żeby być pełnoprawnymi studentami PRL-u, musieliśmy się uczyć języka rosyjskiego

[Wtedy na studiach wykładano] język rosyjski. Żeby być pełnoprawnymi studentami PRL-u, musieliśmy się [go] uczyć. Trwało to dwa lata. Nasza pani (bardzo sympatyczna) nas, historyków sztuki, traktowała trochę na zasadzie posiadania wariackich papierów. Uczyliśmy się o rosyjskich malarzach. Nie radzieckich, a rosyjskich. O Pieriedwiżnikach, o [Iwanie] Ajwazowskim. To były dosyć sympatyczne zajęcia. Choć jeśli coś się wykonuje z musu, jeżeli [coś jest] narzucone, to nie bardzo się za tym przepada. Ale „babuszka”była bardzo sympatyczna i jakoś to się udało.

Data i miejsce nagrania 2017-11-28, Lublin

Rozmawiał/a Joanna Majdanik

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Gdzieniegdzie był tylko jakiś mały domek, malutkie domki jednorodzinne były, a teraz to są gmachy. 36 lat mieszka się w tym domu, późno żeśmy ten

Jak się pracuje w rodzinie i cały czas się je obserwuje, to jest inne życie. Kiedy czasami się weźmie plastry z gniazda i się przykryje poduszką, to wszystkie od

Kiedy włożyłam tę gąbkę, pszczoły zaczęły pakować mi się na ręce, aż czarne miałam.. Gdy wszystkie inne ule zamknęliśmy i załadowaliśmy, podeszłam

[Czy dochodziły jakieś wiadomości co się dzieje ze społecznością żydowską w innych miejscowościach?] Widocznie tak, ja nie wiedziałam, ale później się dowiedziałam, że

[Rynek] bardzo się zmienił, bo tu kiedyś nie było chodników, tylko na błocie były dwie cegły i deski położone i po deskach chodzili – na Chełmską ulicę, na Uchańską

I kiedy już odrobili tą pańszczyznę, mój ojciec, który był bardzo cenionym dziennikarzem, dostał kilka propozycji.. I to bardzo dobrych propozycji, ale między innymi

Bo to są wałki, to takiej były grubości, ja wiem, grubszy niż ten mój palec, to są gdzieś około… Musiałbym na suwmiarkę spojrzeć, taki wałeczek jeden gdzieś koło

Zresztą był już starszy człowiek, to nie chciał się wynieść, tylko chciał tam dokonać żywota.. Miał chyba sentyment