• Nie Znaleziono Wyników

Cyganie w Puławach - Paweł Kłopotowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Cyganie w Puławach - Paweł Kłopotowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

PAWEŁ KŁOPOTOWSKI

ur. 1928 ; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe Romowie, życie codzienne

Cyganie w Puławach

Pamiętam Cyganki, przeważnie z dzieckiem na ręku, chodzące po domach, powróżyć albo coś poprosić, to przypominam sobie. Obozowiska jeśli były, to gdzieś były za miastem, tak że ja nie stykałem się z nimi, po prostu nie widziałem. Wiem, że zawsze obozowali gdzieś w okolicy. Przejeżdżając na pewno obozowali, potem Cyganki chodziły, wróżyły, coś tam poprosić chciały. [Czy obawiano się tych Cyganów?] Bo ja wiem, folklor, tak po prostu. Trochę inni, trochę inni byli. A to, że legendy, że Cyganka potrafiła ukraść kurę, no to ja tam wiem, nam nie ukradli.

Natomiast mogę powiedzieć, że w domu przy ulicy Słowackiego, ładne kilka lat po wojnie, po tych Lachowskich, folksdojczach, którzy musieli wyjechać, zamieszkała rodzina Cyganów i kto wie czy do dzisiaj nie mieszka, albo i dwie rodziny. Tam na rogu Reymonta, może i mieszkają tam jeszcze.

Data i miejsce nagrania 2003-10-25, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Mateusz Szymczak

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

W jednym z nich mieszkał właśnie Kazio Nawrot, który może bardzo dużo opowiedzieć o tamtym rejonie, o tym co się działo, bo był na przykład świadkiem pogoni

To było po prostu pod spodem mokradło i te mokradła to się ciągnęło tam od ulicy Słowackiego w stronę torów, w stronę stacji kolejowej, bardzo podmokłe tereny i

Gdzieś przy Lubelskiej czy Piaskowej chyba był Mizery lokal i był lokal Weppo, niejaki Weppo miał przy Lubelskiej gdzieś, w okolicy tego, to się nazywało Hotel Bristol kiedyś..

Hmmm, pamiętam, o taki był Czuchryta, Czuchryta się nazywał, to był znajomy moich rodziców i jeśli się trafiało, niezmiernie rzadko, ze względu na sytuację finansową, to z

Był taki znany Jurek Narewski, bo więcej takich osób niespełna rozumu to nie pamiętam, bo byli żebracy tacy, którzy tam zawieszał jakiś święty obrazek na sobie,

Słyszałem to z rozmów starszych, i nawet mój ojciec mówił, wspominał, bo był oburzony, że oni byli podobno początkowo źle traktowani, źle karmieni.. I podobno

To mieszkali, to ta część jak się wchodzi, jak się idzie w stronę Wisły, od skrzyżowania tego, z Centralną tam, jak się na to idzie, przed zakrętem, wchodzi się w tą

W każdym razie, po wojnie, to mnie to bardzo tak się zrobiło dziwnie jak popatrzyłem, właśnie na ten kwartał, taki to w dół, to wszystko takie gołe, tyle tam domów było