• Nie Znaleziono Wyników

Edukacja i zarys drogi zawodowej - Zbigniew Zadora - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Edukacja i zarys drogi zawodowej - Zbigniew Zadora - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZBIGNIEW ZADORA

ur. 1945; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt "Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność", edukacja, Lubelskie Zakłady Graficzne, praca, drukarstwo

Edukacja i zarys drogi zawodowej

Nazywam się Zbigniew Zadora, urodziłem się w Lublinie dziewiętnastego lipca czterdziestego piątego roku. Chodziłem do [jednej ze szkół w Krakowie]. Skończyłem dziesięć lat szkoły ogólnokształcącej. To była szkoła prywatna. Została zamknięta i musiałem szukać gdzieś zajęcia. Trudno było się gdzieś dostać i dostałem się do szkoły prywatnej prowadzonej przez księży. I później, jak przyjechałem tutaj, [do Lublina], to ciężko [mi] było gdzieś się dostać i [udało mi się dostać w charakterze ucznia] do Lubelskich Zakładów Graficznych na maszynistę typograficznego. To był 1 październik 1963 roku. I [zostałem tam], jako uczeń, przez trzy lata. W międzyczasie odbyłem półtoraroczną służbę wojskową w Chełmie. Po odbyciu służby wojskowej z powrotem szedłem do Lubelskich Zakładów Graficznych, jeszcze rok czasu byłem [tam] jako uczeń i zdałem egzamin państwowy (bo tak się nazywał) w Warszawie. I dostałem świadectwo drukarza. I pracowałem do 1981 roku na Unickiej (do listopada). W listopadzie przeszedłem na półtora roku do drukarni akcydensowej. Po półtora roku przeszedłem z powrotem do Lubelskich Zakładów Graficznych. W tym czasie technologia typograficzna się kończyła i przeszedłem na wydział gazetowy, do druku gazet. Tam, na tych gazetach dotrwałem do końca, do emerytury, [do] 2005 roku. I odszedłem w lipcu 2005 roku na emeryturę. [Cały czas pracowałem na stanowisku drukarza]. Tylko, że najpierw jako [drukarz] typograficzny, a później rotacyjny, rolowy, bo tak się [to] nazywało. Później [wszystko] przeszło z technologii typograficznej – nawet gazeta – na offset. To [wtedy pracowałem] już jako maszynista offsetowy. Cały czas w jednym miejscu.

(2)

Data i miejsce nagrania 2011-06-29, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Dominika Mazurkiewicz, Katarzyna Kuć-Czajkowska Redakcja Dominika Mazurkiewicz, Małgorzata Maciejewska Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Etos i odpowiedzialność, Poniatowa, fryzjerstwo, zawód fryzjera, zakład fryzjerski Henryka Gawlika, dokształcanie się.. „Jako eksternista zdałem

[Też] jak nakład był pięć tysięcy [egzemplarzy], jak na przykład [w przypadku] „Kameny”, to myśmy drukowali to jeszcze na „arkuszówce”.. Jak zamówienie było, to

Kiedyś to naprawdę było [inaczej], trzeba było się gimnastykować i pilnować, żeby wszystko wyszło, bo nieraz różne chochliki się zdarzały.. I jeśli literka uciekła, to

I później z Buczka – jak wybudowali [obecny budynek] w latach pięćdziesiątych, to [był chyba rok pięćdziesiąty szósty czy siódmy – [zakład przeniesiono na Unicką].. Tu

Jak się pracuje przy maszynach, to wiadomo, że zawsze coś komuś się [może przydarzyć].. [Poważnych wypadków nie

Była [u niego akurat] pani redaktor z „Kuriera” i mówi tak: „[Może by pan coś opowiedział na temat pracy w drukarni?]”.. Wtedy wciąż czekaliśmy jeszcze na prezesa

[Mimo to] dwa, trzy razy do roku jeździłem tam i w miarę możliwości na tyle, na ile można było, żeśmy z synem ten teren porządkowali. Z każdego roku

A ponieważ [w tamtym] okresie się ożeniłem (to był 1965 rok; ożeniłem się dosyć wcześnie, miałem wtedy dwadzieścia jeden lat), [to] zacząłem studia na WSI na