• Nie Znaleziono Wyników

Aresztowanie i śmierć męża w 1941 roku - Anna Podurgiel - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Aresztowanie i śmierć męża w 1941 roku - Anna Podurgiel - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ANNA PODURGIEL

ur. 1911; Zemborzyce

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, II wojna światowa

Słowa kluczowe Puławy, II wojna światowa, mąż, aresztowanie męża, śmierć męża

Aresztowanie i śmierć męża w 1941 roku

No i wybuchła w [19]39 roku wojna, jeszcze ten magistrat jako tako tam pracował pod władzą niemiecką. 13 maja 1941 roku o dwunastej, akurat na wieży mostowej zegar bił godziny, Gestapo weszło do naszego pokoju, już spaliśmy, i poprosili męża, żeby się ubierał. Jeden z gestapowców na ramieniu moim położył rękę: „Niech pani się nie boi, wróci”. Oczywiście nie wrócił, wywieziono go do Lublina na Uniwersytecką, [wiem], bo jeden z trzydziestu tej nocy aresztowanych wrócił po wielu przebytych obozach po wojnie i on powiedział, że tylko widział po pierwszym [przesłuchaniu], jak zbroczonego krwią wyniesiono męża. Paczki, które wysyłałam, nie wiem, czy dochodziły, czy nie dochodziły, w każdym razie dopiero woźna przyszła z magistratu, żadnego kontaktu z nią nie utrzymywałam, i ona pyta mnie, czy ja paczki wysyłam.

Mówię, że tak, a ona na to: „A czy mąż żyje?”, a ja: „Dlaczego by miał nie żyć?” i ona dopiero powiedziała: „Całe miasto wie, że pani mąż nie żyje, tylko przed panią ukrywają”. To były popołudniowe godziny, biura były już zamknięte, poszłam do burmistrza, już nie pamiętam, jak się nazywał, chyba Rychłowski, i powiedział, że sekretarz ma ten dokument, rano następnego dnia otrzymałam formalny akt zgonu, który jest w muzeum.

Data i miejsce nagrania 2002-10-10, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To tej nocy on nie mógł pójść, bo była zima i bardzo zimno, i jego te buty były całkiem rozerwane. To te dwa chłopcy poszli i ktoś

Jak mój mąż pojechał [sprzedać dom w Lublinie], to mieliśmy we Wrocławiu sąsiada Polaka, taki sympatyczny człowiek, słowo daję.. On u nas siedział, przychodził,

Poznałam męża mojego w teatrze, bo mój mąż w ogóle był z wykształcenia chemikiem i pracował na UMCS-ie, ale ponieważ był zainteresowany fotografią, w ogóle

A później zabrali go na wojnę, to moja teściowa już dała na mszę, bo powiedzieli koledzy, że już taka była bitwa tam straszna, pod Niemcami, że tylko jeden dym był.. Bo on

To była tragedia, akurat kawałek tej bomby [ją dosięgnął, może] ona odeszła trochę w [tamtą] stronę, w każdym razie zginęła na miejscu. Data i miejsce nagrania

dygnitarzem, jakiś czas siedział z nami w tym rowie i potem tylko wykrzykiwał, że on ucieka, i wcale się nie interesował tym, co się w ogóle dzieje i z innymi ludźmi co się

Spytał mnie, gdzie ja mieszkam w Łodzi, to ja jemu dałam adres, ale ja nie wiedziałam, że on pojedzie tam mnie szukać.. Ja

Pod koniec zimy, to było wiosną, ja chodziłam na ulicy i jest jeden pan –ja znałam tą rodzinę, bo męża siostra była moją koleżanką w szkole, on był kolegą mego brata i