LWÓW, Czerwiec-Wrzesien 1938
Nr 6 - 7 (54-55)
A R T Y K U Ł Y
W osadzie e s k im o s k ie j N ia ko rn a r- suk. — Lepaki. — P le m io n a z nad granicy. — Z m ia n y w kra jo b ra zie Lwowa. — K rólew iec. — R zadkie
ryby naszego m orza.
M Ł O D Y K R A J O Z N A W C A
Z A P I S K I
W Ś R Ó D K S I Ą Ż E K
ŚWIAT NA SREBRNYM EKRANIE
45 gr
ZBLISKA I ZDALEKA
R E D A G U J E K O M I T E T :
K. B R Y Ń S K I, ST. L E G E Ż Y Ń S K I , Z. S I M C H E, H. H A L I C K A , A. M A L I C K I , F. U H O R C Z A K , J. H A L I C Z E R, Z. P A Z D R O , AL. Z G L I N N I C K A , M. JA R O SIEW ICZÓ W N A, J. P I Ą T K O W S K I , WŁ. Z I N K 1 E W I C 2, WŁ . K U D L A , ST P R Z E Ż D Z I E C K I , AL. Ż A R U K.
A D M IN IS T R A C J A : J. PĘPUS.
ZBLISKA I ZDALEKA
UKAZUJE SIĘ RAZ W M IESIĄCU Z W Y J Ą T K IE M LIPCA I S IERPNIA.
P R E N U M E R A T A
w r a z z r z e s y ł k ą p o c z t o w ąROCZNA 3 ' - zł. ■ ■ ¡■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ i PÓŁROCZNA 1*60 zł.
KONTO CZEKOWE P. K. O. Nr. 501.002
h m iN r. P R Z E K A Z U R O Z R A C H U N K O W E G O ; 57.
REDAKCJA i ADMINISTRACJA
L W Ó W , U L . K O Ś C I U S Z K I 9 I l i p.
ADRES dla korespondencji i przesyłek pieniężnych:
Lwów, Skrytka pocztowa 273.
W A R U N K I U M I E S Z C Z A N I A O G Ł O S Z E Ń : cała str. 50 zł., 1/2 str. 25 zł., V4 str. 14 zł., ł/6 str. 10 zł., 1/8 str. 8 z
NAJNO W SZE NUM ERY „ZB LIS K A I Z D A L E K A “ można nabywać we Lwow ie w następujących księgarniach:
1. K S I Ą Ż N I C A P O L S K A „ L E O P O L I A “ ul. Chorążczyzny 7.
2. K S I Ę G A R N I A — R. S C H W E I T Z E R
ul. Batorego 26.
iS B1BU0TEKA M g r A LF R E D J A H N , (Lw ów ).
W eskimoskiej osadzie Niakornarsuk
d ii A Ó < 0
(W sp o m n ie n ia z G re n la n d ii)
K r ó t k i okres lata p olarnego m ia ł się k u k o ń c o w i. Z w ia stu n e m szyb ko zbliżającej się z im y b y ło stałe o bniżanie się te m p e ra tu ry p o w ie trz a . F io rd p o k r y w a ł się ju ż w ciche, b ezw ietrzn e noce cienką ta flą lod ow ą .
W ty m okresie zm agania się lata z k ró tk ą , przejściow ą jesienią p o la rn ą z a k o ń c z y liś m y nasze prace badawcze u k ra w ę d z i lą d o io d u gren
lan dzkie go . D n ia 23 sierpnia, zw iną w szy g łó w n y obóz ekspedycji, ru szy
liś m y m o to ró w k ą w d ó ł fio r d u A r fe s io r fik . W ąska wstęga w ó d fio rd u , w ijąca się na prze strzen i p ra w ie 200 k m w ś ró d nagich, przepaścistych b rze g ó w ska listych , m iała nas za prow a dzić na w ybrzeże m o rz a o tw a r
tego, skąd ju ż s ta tk ie m m ożna p o w ró c ić do E u ro p y .
D o p ie ro p o d w u dniach u c ią ż liw e j p o d ró ż y m o to ró w k ą za w in ę liś m y do pierw szej osady eskim oskiej, W ysuniętej najdalej w głąb fio rd u . B yła to osada N ia k o rn a rs u k , ro d z in n e osiedle naszych E skim osó w — p o m o c n ik ó w . O siedla eskim oskie g ru pu ją się przew ażnie w z d łu ż z e w n ę trz n y c h w y b rz e ż y G re n la n d ii, k ry ją c się tu w d ro b n y c h zatoczkach, u w y lo t ó w fio rd ó w lu b też w ś ró d zacisznych szerów. Jedynie nieliczne osiedla w ciskają się w głąb fio rd ó w — gdzie w a ru n k i b y to w a n ia są m n ie j k o rzystne. O ddalone od w y b rz e ż y i tru d n o dostępne osady fio rd o w e są o d sunięte od szlaków c y w iliz a c ji, w y ty c z o n y c h przez miejsca p o s to ju sta t
k ó w , ku rs u ją c y c h m ię d z y E u ro p ą a G ren lan dią . Z ty c h to w z g lę d ó w osiedla te należą do najm n iejszych , a zarazem n a jb a rd zie j p r y m ity w n y c h skupień lu d z k ic h w G re n la n d ii.
T e n c h a ra k te r posiadała ró w n ie ż osada N ia k o rn a rs u k , w k tó re j spę
d z iliś m y jeden dzień, p rz e ry w a ją c p o d ró ż w z d łu ż fio rd u , b y zapoznać się z je j w yglą de m o ra z z życiem i z w y c z a ja m i jej m ieszkańców . Osada ro z ło ż y ła się na s ka listym p ółw yspie, w y s u n ię ty m w obręb w ó d , nieco rozszerzonego w ty m m iejscu, fio rd u . P ółw ysep p rz y p o m in a k s z ta łte m s w o im głow ę lu d z k ą , połączoną ze strom ą ścianą fio r d u wąską szyjką skalną. T e n c h a ra k te ry s ty c z n y w y g lą d p ó łw y s p u zadecydow ał o nazw ie osady — gdyż g ło w a po eskim osku znaczy „ n ia k o k ” .
R o z rz u c o n e na zboczach p ó łw y s p u c h a ty E skim osów , pnąc się w g ó rę, w y k o rz y s tu ją zw yczajn ie spłaszczenia lu b upłaziste p ó łk i skalne.
W w ie lu m iejscach u s a d o w iły się w zacisznych zagłębiach pod ło ża, p rz y pierając jedną ścianą do skalnego zbocza.
P rz y p a trz m y się b liż e j ty p o w e j chacie eskim oskiej. Posiada ona w rzucie p o z io m y m k s z ta łt p ro s to k ą ta o b o k u dłu ższym 3— 4 m . 'W yso
kość d o m u n ie przekracza 2 m . Ściany są zbudow ane z d a rn i i to r f u , grube, od w e w n ą trz często w y ło ż o n e deskami. D ach d o m u p ła ski, z ro b io n y z desek i p o k r y ty to rfe m . D o c h a ty p ro w a d z i w ąski k o ry ta rz , ró w n ie ż zb u d o w a n y ze z b ity c h ko s te k d a rn i i to rfu . D ługość k o ry ta rz a średnio w y n o s i 2 m . T a k a wąska i długa sień doskonale c h ro n i w n ę trz e d o m u p rze d n a g ły m w ta rg n ię c ie m zim nego p o w ie trz a p rz y w c h o d z e n iu i w y c h o d z e n iu d o m o w n ik ó w . C hata eskim oska jest m ała, ciasna i duszna,
Ryc. 87.
Położenie osady Niakornarsuk.
Fot. A . Jahn.
lecz posiada p rz y ty m jedyną i najw ażniejszą zaletę — jest ciepła. Z b u d o w ane z suchego to r f u ściany doskonale iz o lu ją w n ę trz e c h a ty e skim o
skiej p rze d m ro ź n ą te m p e ra tu rą z im y , k tó ra często spada do 40° p on iże j zera. Stąd też n a w e t w okresie n a jw ię kszych m ro z ó w z im o w y c h panuje zawsze w chacie eskim oskiej — k u z a d o w o le n iu jej lic z n y c h m ie s z k a ń c ó w — duszne ciepło. W chacie, k tó re j p o w ie rz c h n ia w n ę trz a w yno si zaledw ie 12— 15 m 2 skupia się bądź to jedna, bądź też n a w e t k ilk a ro d z in e skim oskich . D la p rz y k ła d u p rz y to c z ę , że w o kręgu Egedesminde, do k tó re g o należy osada N ia k o rn a rs u k w ypada średnio o k o ło 20 osób na jedną m ałą izbę.
W N ia k o rn a rs u k s p o ty k a m y jeszcze inne ty p y c h a t eskim oskich, w b u d o w ie k tó r y c h zaznacza się ju ż w p ły w c y w iliz a c ji europejskiej.
N ie k tó re c h a ty posiadają, na w z ó r d o m ó w c h a ra k te ry s ty c z n y c h dla o sie dli w ie js k ic h p ó łw y s p u S kandynaw skiego, ściany drew niane, b a rw n ie m alow ane oraz dw uspadow e dachy. T e n ty p d o m u przeważa w osadach
na w y b rz e ż u G re n la n d ii — lecz w N ia k o rn a rs u k należy do rzadkości.
R yc. 88.
Chata w N ia k o r
narsuk.
F o t. A . Jahn.
Ryc. 89.
Fot. St. S iedlecki, Fot. A . Jahn.
Jak cała b ud ow a, ta k też i urządzenia w n ę trz a c h a ty eskim oskiej są proste. N a jw ię k s z ą część c h a ty zajm uje w spólne legow isko, sporządzone z desek i zasiane skó ra m i. W je d n y m ro g u c h a ty stoi dziś ju ż coraz p o w szechniej u żyw a na ku che nka żelazna. T u ż p rz y ścianach z n ajdu ją się d w ie la m p y ta lk o w e . Są to p od łu żne m iseczki z ro b io n e z m ię k k ie g o łu p k u ta lko w e g o , w k tó ry c h w okresie d łu g ie j n o cy p o la rn e j p a li się tłu szcz z r y b lu b fo k . T e n sposób ośw ietlania w y tw a rz a p rz y k rą w o ń , k tó ra zresztą nie razi wcale E skim osów .
Przed każdą chatą sto i ruszto w an ie drew niane, na k tó r y m suszą się w lecie r y b y , czarne mięso i ociekająca tłuszczem słonina fo k . Są to skrzętn ie grom adzone przez cały okres le tn i zapasy żyw n o ści na długą i m ro ź n ą zim ę. N a ru s z to w a n iu p rze ch o w u je ró w n ie ż Eskim os swoje p rz y rz ą d y ło w ie c k ie , ka ja k, dużą łó d ź używ aną t y lk o przez _ k o b ie ty tz w . „ u m ia k ” , oraz sanie. W te n sposób c h ro n i zapasy żyw no ści, ja k też z ro b io n e ze skó r, lu b wiązane s k ó rz a n y m i rz e m ie n ia m i p rz e d m io ty , p rz e d żarłocznością psów. Psy eskim oskie p racują w z im ie ja k o zw ierzęta p ocią gowe — i t y lk o w okresie swej p ra cy są k a rm io n e przez człow ieka . N a - R yc. 90.
R zut harpunem z kajaka.
Rusztowanie, na któ rym suszy się mięso oraz spo
czyw ają sanie i kajaki.
Ryc. 91.
G rupa kobiet i dzieci eskim o
skich przed chatą w N iakornarsuk.
Fot. A . Jahn.
to m ia s t w lecie nie o trz y m u ją c p oż y w ie n ia , w y c h u d z o n e i w y g ło d n ia łe w łóczą się gro m a dn ie z p rz e ra ź liw y m ujadaniem po osadzie. W s z y s tk o co t y lk o da się zgryść staje się pastwą o b łę d n ych , w y c ie ń c z o n y c h głodem zw ie rz ą t. R ozrzuco n e nad brzegiem fio rd u i o g ry z io n e ju ż kości w ie lo ry b a są dla n ic h p rzysm a kie m , o k t ó r y co dzień staczają zażarte w a lk i.
Z ty c h w z g lę d ó w przechadzka po osadzie eskim oskiej nie należy do rzeczy ani z b y t p rz y je m n y c h ani też bezpiecznych — w szczególności dla e uropejczyka, p rz y z w y c z a jo n e g o do lepszego tra k to w a n ia z w ie rz ą t d o m o w y c h .
C hata, ru szto w a n ie w ra z z p rz y rz ą d a m i ło w ie c k im i, oraz sfora psów (o k o ło 7) tw o rz ą n ie ru c h o m y i ż y w y d o b y te k Eskimosa. Jest to p u n k t oparcia i p o m o c w ciężkiej walce ż y c io w e j, k tó rą c z ło w ie k p ó łn o c y p r o w a d zi p ra w ie od u ro dze nia aż do swej n ie k ie d y tra g iczn e j śm ierci. K ilk a o b ra z ó w z życia m ieszkańców N ia k o rn a rs u k niech będzie tego p r z y kładem .
N a d brzegiem fio r d u w N ia k o rn a rs u k , w m ałej zatoce służącej za p rz y s ta ń dla ło d z i i k a ja k ó w , p rz y g o to w u je się m ło d y łow ca -E skim o s do w yru szen ia na polow am e. 2 w ie lk ą powagą w dzie w a n ie p rze m a ka ln y, o p a trz o n y kapiszonem k a fta n ze s k ó ry foczej. Jest to .tz w . „ a n o ra k ” . 2 k o le i w ciska się łow ca w w ąski k o lis ty o tw ó r, ró w n ie ż ze s k ó ry foczej' sporządzonego kajaka i p rz y p o m o c y rze m ie n i zespala a no ra k z pasem s k ó rza n ym , otaczającym o tw ó r lo d z i. W te n sposób tw o rz ą c jedną całość z k a ja k ie m , u n ie m o ż liw ia Eskim os w ta rg n ię c ie w o d y d o w n ę trz a ka ja ka.
M ło d y łow ca z g ra b n y m i ru c h a m i w iosła o d b ija od brzegu i z tw a rz ą sku
p ioną, choć w te j c h w ili nieco o ż y w io n ą b ły s k ie m nadziei zd o b y c ia n o w y c h zapasów ży w n o ś c i i ciep łych skór, m k n ie w głąb fio rd u .
E skim osi p o lu ją na f o k i i m o rsy p rz y p o m o c y h a rp u n ó w , sporządza
n y c h z drzew a i kości m orsa, a rzu ca n ych celnie na znaczne odległości.
Jest to sposób d a w n y , uśw ięcony tra d y c ją , a dziś jeszcze czasami je d y n y i n ie zaw o dn y. O becnie u żyw a na jest także na Iow ach m o rs k ic h strzelba.
Ł o w c a stara się zawsze p o d p ły n ą ć ja k n a jb liż e j do fo k i, gdy ta w y n u rz a się na p o w ie rz c h n ię w o d y dla zaczerpnięcia p o w ie trz a . C e ln y r z u t u tw ie r dza w ciele zw ierzęcia ru c h o m y g ro t harpu na , do k tó re g o jest p rz y m o -
Ryc. 92.
Najm łodszy „p i- n ia rto k " (łowca) z N iakornarsuk.
Fot. A . Jahn.
cow ana na d łu g im rz e m ie n iu dętka, sporządzona ze s k ó ry foczej. W te n sposób ła tw ie j m oże ścigać łow ca ran io n ą fo k ę , gdyż płynąca po p o w ie rz c h n i w o d y dętka w skazuje m u drogę u c ie c z k i zw ierzęcia.
N ie zawsze jest p o lo w a n ie uw ieńczone p o m y ś ln y m w y n ik ie m ; cza
sam i staje się o no kresem życia ło w c y . G d y p o d n ie co n y chęcią zdobycia z w ie rz y n y zapędzi się Eskim os niebacznie p rz y n ie s p o k o jn y m , w z b u rz o n y m m o rz u z dala od brzegu — w te d y n ie rz a d k o dla ra to w a n ia życia swego m usi stoczyć n a d lu d z k ą w alkę z potęgą ż y w io łó w . I choć u ży w a w s z e lk ic h , od dzie ciństw a w y p ra k ty k o w a n y c h , sposobów m an ew row an ia k a ja k ie m dla u trz y m a n ia ró w n o w a g i — to często ulega p rz e m o c y fal.
W ostateczności p ró b u je Eskim os ra to w a ć się tz w . w y w ro tk ą , sztuką, k t ó r ą t y lk o lu d z ie p ie rw o tn i, z a h a rto w a n i w ry z y k o w n e j walce o życie m o g li w ym yśle ć i sobie p rz y s w o ić . Znajom ość w y w r o t k i p ozw ala E s k i
m o so w i, k t ó r y s tra c ił rów no w ag ę p o d naporem fal, za n u rzyć się, w y k o nać o b r ó t p o d p o w ie rz c h n ią w o d y i w y n u rz y ć się p o w tó rn ie p rz y p o m o c y u m ie ję tn ie stosow anych ru c h ó w w iosła. T a k a w a lka jednakże s z y b k o w yc z e rp u je s iły bohaterskiego ło w c y — a w ycieńczonego czeka n ie chyb na śm ierć. Stąd też staje się z ro z u m ia ła u E skim osó w w ysoka n a d w y ż k a liczebna k o b ie t w stosunku do m ężczyzn, oraz n ie m n ie j zna
m ie n n y fa k t, że najw iększa śm iertelność u m ężczyzn p rzyp ad a w w ie k u od 20— 35 la t tz n . w okresie życia, k t ó r y Eskim os najczęściej spędza na łow a ch.
C iągłe p rze b yw a n ie E skim o só w w ka ja kach na m o rz u w y w o łu je o d p o w ie d n ie p rzysto sow a nie się b u d o w y ciała ty c h lu d z i do ic h pracy.
W id z ia łe m w N ia k o rn a rs u k sta rych E skim osów o b u d o w ie ciała raczej zw ierzęcej n iż lu d z k ie j. P rz y p o tw o rn ie ro z w in ię ty c h b arkach, klatce p ie rs io w e j i m ięśniach rą k , posiadali n o g i w ątłe , k a b łą k o w a to w ygię te.
C h o d z ili z tru d e m , w y k o n y w u ją c górną częścią ciała ch w ie jn e ru c h y d la p o d trz y m a n ia ró w n o w a g i.
A le w ró ć m y teraz do osady, k tó re j to n życia nadają nie uczestniczące w- Io w ach k o b ie ty i dzieci. O d wczesnego ran ka w N ia k o rn a rs u k ru c h o ż y w io n y . Przed jedną z ch at pracuje Eskim oska. P rz y p o m o c y noża, p o dobnego raczej do siekiery bez drzew ca, tn ie p ła ty mięsa fo k i, rozw iesza
jąc je na ru s z to w a n iu . Jest to codzienna żm udna praca k o b ie ty . M ęż
czyzna ogranicza swą działalność do z ło w ie n ia i p rz y tra n s p o rto w a n ia f o k i d o brzegu. Dalsza praca zw iązana z roze bran iem zw ierzęcia i k o n s e rw o w an iem mięsa i s ło n in y należy do k o b ie ty . Pomagają jej p rz y ty m dzieci, a d o o k o ła skupiają się w ieńcem w iecznie głodne i łako m e psy.
S tró j e skim oski jest p rzysto so w a n y do c ię żkich w a ru n k ó w je j p ra c y i surow ego k lim a tu . O p ró c z a n o ra k ó w noszą k o b ie ty fu trz a n e spodnie tz w . „ t a k i t u t ” oraz b u ty ze s k ó ry foczej ( „ k a r n ik ’1). S tró j o d ś w ię tn y jest b a rw n y i w z o rz y s ty . A n o ra k p rz y o z d o b io n y b ogato w y s z y w a n y m k o ł
n ie rze m , a b u ty posiadają o z d o b y w postaci w z o ró w w y p la ta n y c h z r ó ż n o b a rw n y c h rz e m y k ó w .
C ałodzienna ciężka praca nie pozw ala Eskim osce na należyte o p ie k o w anie się dzie ćm i. Jedynie specjalną tro s k ą otacza się n ie m o w lę ta . Noszą je m a tk i na grzb ie ta ch, naw et w czasie p ra cy, w cie p ły c h skó rza nych w o rach. Starsze dzieci, cały dzień p rze byw a ją c poza dom em , baw ią się sa
m e, b ez tro s k o i ochoczo. N a szym w ę d ró w k o m po osadzie to w a rz y s z y ła zawsze grom ada roześm ianych dzieci. Szczególny p o d z iw w z b u d z a ł w ś ró d n ic h aparat film o w y , k tó r y m zd e jm o w a liśm y sceny z b io ro w e z życia E skim osó w w osadzie.
N a zakończenie naszego p o b y tu w osadzie u rz ą d z iliś m y dla E s k i
m osó w ucztę, na k tó re j u c z e s tn ic z y li niem al wszyscy m ieszkańcy osiedla.
W ten sposób ch cie liśm y się o dw dzię czyć E skim osom za serdeczną gościnę i p rzyję cie , jakie go d ozn aliśm y w N ia k o rn a rs u k . Jeszcze z P o lski p rz y w iezion e zapasy żyw n o ści sm ako w a ły b ie sia d n iko m zn ako m icie. I teraz w czasie u c z ty n astą pił n a jb a rd z ie j w zruszający m o m e n t, gdy w stał stary łow ca Samo i w y g ło s ił w im ie n iu całej osady p rze m ó w ie n ie , p rz e tłu m a czone p rze z jednego z E skim osó w na ję z y k d u ń ski. Po n im p rz e m a w ia ło jeszcze k ilk u u c z e s tn ik ó w u c z ty . W słow ach p ro s ty c h i szczerych oce
n ia n o nasze ż y c z liw e i p rzyja cie lskie u stosu nko w an ie się do ty c h czte- ry c h m ieszkańców N ia k o rn a rs u k , k tó r z y to w a rz y s z y li nam p rze z ca ły czas p o b y tu w y p ra w y u k ra w ę d z i ląd olo du . Z ap ew n ian o nas, że w osa
dzie pozostanie ju ż na zawsze w dzięczne w spo m n ien ie gościny P o lakó w .
D r A D A M M A L I C K I , (L w ó w ).
Lepaki
Z aleszczyki — stolica C iepłego P odola znane są p rz y n a jm n ie j z n a z w y każdem u. Z d a je m y sobie sprawę z tego, że Z aleszczyki i o k o lic a odznaczają się w y s o k im i te m p e ra tu ra m i lata, że jest to najcieplejszy zaką
te k P o ls k i w m iesiącu lip c u i sierpn iu. W id o m y m w y ra z e m ty c h w łaści
w ości k lim a ty c z n y c h jest coraz w spanialszy ro z w ó j w in n ic , sadów m o re - lo w y c h , ro z w ó j u p ra w y k a w o n ó w i m e lo n ó w . O w y s o k ic h te m p e ra tu rach le tn ic h o k o lic Zaleszczyk św iadczy i fa k t c z y n io n y c h tu p rzed czte rem a la ty p ró b nad upraw ą b a w e łn y 1).
*) P ró b y te c z y n io n o w lecie 1934 r. P rz y p o m n ie ć trzeba, że la to to b y ło w y ją tk o w o ch ło d n e i deszczowe (pa m ię tn a p o w ó d ź lip c o w a 1934 r. w zach o dn ich K a r patach), n ic d ziw n e g o w ięc, że p ró b y u p ra w y b a w e łn y nie d a ły p o żądanych re z u l
ta tó w ; prze cię tn e la to d a ło b y napew no re z u lta ty lepsze.
W y s o k ie te m p e ra tu ry le tn ic h m iesiący na p o łu d n io w y m P o d o lu o d b iły się nie t y lk o na d oborze u p ra w n y c h ro ś lin , ale także na charakterze n a tu ra ln e j szaty ro ś lin n e j. Z naczna ciep łota p o w ie trz a i połączone z n ią silne parow a nie w o d y z gleby, wreszcie silnie przepuszczalny ro d z a j p od ło ża (lessy, w apienie, gipsy) na płaskich w od od ziała ch, u tru d n ia ją ro z w ó j ty c h ro ś lin , k tó re w ym agają dużej ilości w o d y . C h a ra k te ry s ty c z n y m prze dsta w icie lem ro ś lin y ro z w ija ją c e j się w k lim a c ie w ilg o tn y m jest b u k . O tó ż b u k tw o rz y lasy t y lk o w zachodniej części P odola, zw anej Podolem O p o ls k im lu b k r ó tk o O p ole m . W e w scho d n ie j części P odola lasów b u k o w y c h nie s p o tyka się. B u k czujący się d o b rze w w ilg o tn y c h k lim a ta c h , w ystę pu je we w scho dn iej p olskie j części Podola ju ż t y lk o w y ją tk o w o i to w m a łych g ru p ka ch lu b ja k o p o jedyncze drzew a. Z w a rte g o lasu b uko w e g o nie zo ba czym y n ig dzie na w schó d od rz e k i S try p y . Z am iast lasów b u k o w y c h zn ajdu ją się na w scho d n im P o do lu d ą b ro w y . D ę b y rosną nie w z b ity c h grom adach, ale stoją dość lu ź n ie tw o rz ą c w id n e , słoneczne d ą b ro w y . R ęka lu d z k a zniszczyła jednakże już w iele ty c h w ła ś c iw y c h dla Podola słonecznych dąb ró w .
W u bieg łych czasach, słoneczne d ą b ro w y i lasy d ęb ow o-g ra bo w e m ieszały się z p ia ta m i s te p o w y m i, ro z d z ie la ją c y m i z b io ro w is k a drzew . Płaskie d z ia ły w o d n e o p o d ło ż u p rzepuszczalnym , w ys ta w io n e na p o r y w i
ste osuszające w ia tr y , zajęte b y ły przez roślinność stepową. W ynioślejsze zaś garby (ja k np. M io d o b o r y j i zbocza ja ro w e porastał las.
C zystego stepu, bez g ru p leśnych na naszym P o do lu n ig d y nie b y ło . Step w ła ś c iw y rozciągał się w obszarach w p o b liż u m o rza C zarnego, nad W o łg ą i nad m o rz e m K aspijskiem P o m ię dzy obszaram i z a ję ty m i przez z w a rty lasy i obszaram i z a ję ty m i przez czysty step istnieje cały szereg przejść. Podole nasze, p rz y ty k a ją c e do w scho dn iej g ra n ic y lasów b u k o -
Ryc. 94.
W ierzchow inę ste
pu H orodeńskie^o urozm aicają liczne
..werteby".
Fot. A . M a lic k i.
w y c h , należy uznać za n a jb a rd zie j zachodnie zagony w p ły w ó w k o n ty n e n ta ln e g o -k lim a tu i stepu. Jest to strefa, ta k zwanego lasostepu, gdzie las miesza się naw zajem ze stepem. W te j fo rm ie ja k na P o do lu, lasostep ciąg
n ie się aż po lin ię K is z y n ie w (R u m u n ia ) :— K re m ień czu g (nad D n ie p re m ).
D o p ie ro na p o łu d n ie o d te j l in ii rozpościera się aż po^ b rzegi m o rz a C z a r
nego step suchy, na k tó r y m roślinność zielenieje na w iosnę, w lip c u zaś schnie i czernieje, a s iln y w ia tr k ru s z y i ro z w ie w ia cząstki roślinne. Z d a rza się w ty c h obszarach, że p rz y silniejszych suszach, b u rz o w y w ia tr zw iew a p o k ry w ę ro ś lin n ą aż do nagiej gleby, "a czasem i w arstw ę glebow ą aż do tw a rd e j skały.
N a obszarze te j części Podola, k tó ra weszła w skład współczesnego naszego państw a, zachow ał się jeszcze do niedaw na step w swej p ie rw o t
nej postaci. B y ł to step: 1. P o dh a je cki (m ię d z y Z ło tą L ip ą i S trypą), 2. C z e rn ie lo w s k i, 3. Pantalicha, 4. B u czacki (m ię d z y S tryp ą i Seretem), 5. Step S kałacki, 6. step C h o ro s tk o w s k i (m ię d zy Seretem i M io d o b o ra m i) 7. step B ile c k i m ię d z y d o ln y m Seretem i N ic z ła w ą i 8. step H o ro d e ń s k i, k t ó r y rozciągał się po p ra w y m brzegu D n ie s tru . Praw ie do samej w o jn y św ia to w e j is tn ia ły n ie tk n ię te przez p łu g re s z tk i stepu P a n ta lic h y . D ziś stepy z n ik n ę ły , zaorane c a łk o w ic ie z w y ją tk ie m p o d m o k ły c h części, zaję
ty c h przez „c z a h a ry ” (trzęsawiska) lu b „ b a łk i” (je z io rk a ). R oślinność stepowa znalazła sw ój schron i ostoję na skalnych i s tro m y c h zboczach ja ro w y c h , na ska listych zboczach „w e rte b ó w ” , k tó r y c h nie m ó g ł ruszyć p łu g ro ln ik a . R e lik ty f lo r y stepow ej znachodzone w ta k im położeniu, p rz y p o m in a ją dawmy c h a ra k te r ty c h obszarów .
N a tu ra ln e łą k i stepowe z a jm o w a ły w iększą p ow ie rz c h n ię w p o r ó w n a n iu z lasami. W e d łu g o bliczeń obecnie za jm ują lasy na P o do lu t y lk o 9°/o ogó ln ej p o w ie rz c h n i, a w u b ie g ły c h w ie ka ch p o w ie rz c h n ia leśna b y ła t y lk o nieznacznie większa. M ałoleśność Podola i u rodzajność gleby (czart n oziem stepow y) d aw ały tę d ob rą stronę, że w c h w ili, k ie d y zaczęto in tensyw nie ro z s z e rz a ć 'p o w ie rz c h n ię u p ra w n ą , nie trzeba b y ło p ro w a d z ić k a rc z u n k ó w . P o p ro sto zaorano „d z ik ie p o la ” . T y m m ożn a w y tłu m a c z y ć , że Podole p o łu d n io w e posiada n a jw ię kszy p ro c e n t p ó l o rn y c h w Polsce.
M ałe p o w ie rz c h n ie leśne na p o łu d n io w y m P o do lu s p ra w iły , że w ś ró d
Ryc. 95.
Ścianka gipso
wa w G łuszko- w ie pod H oro-
denką.
Fot. A . M a lic k i.
ta m te jszych b u d y n k ó w m ie szkaln ych -przew ażają le p ia n k i. L e p ia n k i p o d olskie panują wszędzie na g lin ia stych , p łaskich terenach. W jarach lu b ta m , gdzie na p o w ie rz c h n ię w y ch o d zą skały p iaskow cow e, w apienrie lu b gipsowe, s p o tyka się b u d y n k i kam ienne.
W z w ią z k u z bezleśnośeią p o łu d n io w e g o Podola pozostaje też u ż y w a n ie w ty c h o k o lic a c h suszonego n a w o zu bydlęcego ja k o m a te ria łu o p a ło wego. F a k t ten nie b y ! dotychczas z a n o to w a n y w lite ra tu rz e . N a to m ia s t w opisach p o d ró ż y przez Podole, a n aw et w n ie k tó ry c h sta rych geogra
fia c h istn ie ją w z m ia n k i o w y k o rz y s ta n iu do tego celu sło m y lu b sło m y k u k u ry d z ia n e j. W in c e n ty P o l w spo m in a na je d n y m m iejscu o s ło d k a w y m zapachu d y m ó w p ochodzących z p a lo n y c h ło d y g k u k u ry d z ia n y c h . W o ń ty c h d y m ó w p rz y p o m in a zapach świeżego chleba i jest ta k c h a ra k te ry styczna dla P odola P o kuckie go , że — ja k dodaje P ol — g d y b y p o d ró ż o w a ł podczas n o c y i z z a m k n ię ty m i oczym a, to po o w y m zapachu p o z n a łb y tę kra in ę .
Podczas m iesięcy le tn ic h spostrzec m ożna w n ie k tó ry c h w siach Po
d o la ' P o kuckie go suszące się na k a m ie n n y c h ogrodzeniach lu b ścianach b u d y n k ó w , okrą gła w e p la c k i n aw ozu zwane „le p a k a m i” . L e p a k i tw o rz y się z n aw ozu z d o d a tk ie m starej słom y, ło d y g i liś c i k u k u ry d z y . I-o d o k ła d n y m w ym ie sza n iu całej masy fo rm u je się małe boch en kow a te g o m ó łk i, k tó re p rz y le p ia się na o grodzeniach i ścianach. Po d o k ła d n y m w y s ch n ię ciu na słońcu le p a k i są g o to w e do u ż y tk u . Suszony naw oź nie daje dużego p ło m ie n ia , n a to m ia st d łu go trz y m a żar. O pala się lepakam i piece piekarskie i w a rz y się straw ę na k o m in k a c h . D o palenia w k u c h n ia ch ru s z to w y c h suszony n aw óz nie nadaje się. Ludność m iejscow a jest zdania, że z ie m n ia k i pieczone w żarze le p a k o w m ają w y ś m ie n ity sm ak, k tó re m u nie d o ró w n u je sm ak z ie m n ia k ó w p ie czon ych w g orącym p o piele d rz e w n y m .
Pięć w si: L Iarasym ó w , C z o rto w ie c , T ys z k o w c e , O k n o i C z e rn ia ty n u ż y w a ją stale suszonego n aw ozu ja k o środka opalow ego. Są to wsie n a j
b ard zie j oddalone od lasów, p ołożo ne w c e n tru m bezleśnego obszaru, skupiającego się d o k o ła byłego stepu H o ro d e n skie g o . N ie znaczy to jed-
Ryc. 96. Na kam iennym ogrodzeniu suszy się nawóz, p rz y le p io n y w form ie okrągłych, p łaskich placków. Po w yschnięciu służyć bę
dzie za opał. Fot. F. U horczak.
nakże, b y suszony n aw óz b y ł w ty c h wsiach je d y n y m ś ro d k ie m o p a ło w y m : L e p a ki używ ane są przez ludność uboższą.
W latach gorszego u ro d z a ju lu b spadku cen p ro d u k tó w ro ln y c h , u życie suszonego n aw ozu na opał w w y m ie n io n y c h w y ż e j wsiach staje się powszechniejsze, a także p o ja w ia się okresow o w sąsiednich siołach, ja k : w N ie z w is k a c h , Ż y w a c z o w ie , O le jo w e j K o ro ló w c e i O le jo w e j K o r - n io w ie , w W o ro n o w ie , R aszkow ie, d u s z k o w ie . L e p a k i stanow ią pew ną p rz e trw a łą fo rm ę p ry m ity w n e g o , daw nego życia. W ra z z ro z w o je m k o m u n ik a c ji i podniesieniem s to p y ż y c io w e j lu d n o ści Podola P o kuckie go , suszony n aw óz przestanie b y ć u ż y w a n y ja k o środek o p a lo w y i r ó w n o cześnie z n ik n ie jeszcze jedna z fo rm p rze ja w ia n ia się na ty m obszarze w p ły w ó w k lim a tu k o n ty n e n ta ln e g o .
R . M . P A C H K H A N A V A L A
Plemiona z nad granicy ')
In d ie należą do ty c h n ie lic z n y c h szczęśliw ych k ra jó w , k tó re m ogą cieszyć się s w y m i n a tu ra ln y m i g ra n ica m i ze w s z y s tk ic h stro n , z w y ją t
k ie m długiego pasa na p ó łn o c n y m zachodzie, d zikie g o , górzystego, za
m ieszkałego przez niezależne i w o jo w n ic z e ple m io na . W łaśnie ty m i p rz e j
ściam i g ó rs k im i aryjscy osadnicy w In d ia c h p rz e d h is to ry c z n y c h w ta rg n ę li do s p o k o jn y c h i ż y z n y c h n iz in H in d o s ta n u , u ja rz m ia ją c albo w y -
i) P rz e d ru k z k w a rta ln ik a „ W s c h ó d -O rie r.t“ R o k I X , N r . 1.
pędzając p ie rw o tn ą ludność d ra w id y js k ą . Przez te właśnie przejścia p rz e szli G recy, p ro w a d z e n i przez A le ksan dra W ie lk ie g o . T ę d y też w k ro c z y ły a rm ie M ah om ed G h a zn i, tu rs k o -ira ń s k o -m o n g o ls k ie h o rd y T im u r-L e n k a i N a d ir Szacha i wreszcie w ojska afgańskie Szacha D u ra n i.
T e przejścia b y ły drogą nie t y lk o dla najeźdźców , lecz także dla b ardzo ko rz y s tn e g o h a n d lu m ię d z y In d ia m i a św iatem z e w n ę trz n y m . Z o tw a rc ie m d ró g w o d n y c h dla h a n d lu , droga do In d y j przez granicę p ó łn o c n o -z a c h o d n ią straciła swoje p ie rw o tn e znaczenie. E u ro p e jczycy z a k ła d a li fa k to rie h a n d lo w e na p ó łw ysp ie In d y js k im , A n g lic y w y p ę d z a li sw oich ry w a li z rozkładającego się im p e riu m M oguPa i s to p n io w o u m a c
n ia li tu swą w ładzę p o lity c z n ą . Z p o d b ic ie m S in d u u w r. 1843 i p rz y łą czeniem Pendżabu w 1849 r., granice Im p e riu m B ry ty js k ie g o w In d ia c h zostają rozszerzone aż poza rzekę In du s i dochodzą do obszarów n ie p o d le g łych p le m io n B eludż i Pathan.
D la e k o n o m iczn e j eksploatacji In d y j w y s ta rc z y łb y A n g lii p o d b ó j S ind’u i p rzyłącze n ie Pendżabu, lecz p od w zględem m ilita rn y m i strate
g ic z n y m b y ło konieczne w ładanie d ro g a m i na g ra n ic y p ó łn o c n o -z a c h o d n ie j przez p rz e s m y k i Bolan i K a jb e r — celem zabezpieczenia im p e riu m od in w a z ji obcej. Carska Rosja, im p e ria lis ty c z n y w s p ó łz a w o d n ik B r y ta n ii w A z ji, w ciągu ub. stulecia coraz b ard zie j zb liża ła się do g ra n ic y In d y j i w zależności od tego, p o lity k a graniczna rządu w In d ia c h , k ie ro w a n a p rze z b ry ty js k ie naczelne d o w ó d z tw o w o jsko w e , szła po lin ii p rz y g o to w an ia się do staw iania czoła in w a z ji rosyjskiej w In d ia c h ,- grożącej o d s tro n y p ó łn o c n o -z a c h o d n ie j. Każde posunięcie się R o s ji w A z ji c e n tra l
nej b y ło zaszachowane przez „F o rw a rd P o lic y ” w In d ia c h . W e d łu g p o glą dó w b ry ty js k ic h e kspe rtó w w o js k o w y c h , granica K a b u l-K h a n d h a r b yła n a jb a rd zie j o d p o w ie d n ią do p o w s trz y m a n ia w kraczającej a rm ii.
„ F o r w a r d P o lic y ” , w obaw ie przed carską Rosją, w y w o ła ła d w ie w o jn y a fry k a ń s k ie i w ysyłała nie zliczo ne ekspedycje ka rn e do n ie p o d le g łych p le m io n . K oszta ty c h w y p ra w o b c ią ż y ły skarb In d y j. C h w ilo w y upadek im p e ria liz m u rosyjskiego po W ie lk ie j W o jn ie na pew ien czas usunął strach p rzed in w a z ją rosyjską. A le głó w ne d o w ó d z tw o w o jsko w e nie za
m ie rz a ło w yco fa ć się z obszarów p le m io n B eludżystan’u i W a z iris ta n ’u, k tó re o p ie ra ły się c y w iliz a c ji i p a c y fik a c ji w ciągu trz e c h generacyj.
Z ja w ie n ie się R osji S ow ieckiej, ja k o k rz e w ic ie lk i k o m u n iz m u w cen
tra ln e j A z ji, z n ó w z a n ie p o k o iło im p e ria lis tó w b ry ty js k ic h . Rosja k o m u nistyczna wcale mezadawala się t y lk o zaszczepianiem idei k o m u n is ty c z n y c h i rozp ow sze chn ia n ie m a n ty im p e ria lis ty c z n e j p ro pa ga nd y w In d ia c h i jest ona na dro dze do stania się potęgą. I dlatego m oże ona „n a je ch a ć”
In d ie nie t y lk o ide am i k o m u n is ty c z n y m i, lecz także czyn nie d op om óc lu d n o ś c i w walce p rz e c iw k o A n g lii. Stara ry w a liz a c ja m ię d z y B ry ta n ią a Rosją w A z ji p o ja w iła się z n o w u w now ej szacie.
D la n a c jo n a lis ty c z n y c h In d y j „F o rw a rd P o lic y ” jest b ardzo n ie p o żądaną, ty m b ardzie j, że In d ie są zm uszone ponosić ciężar w y d a tk ó w m ilita rn y c h na rzecz im p e ria liz m u b ry ty js k ie g o . M ieszkańcy d ru g ie j s tro n y rz e k i In du s — p le m io na Beludż i Pathan — nie są H in d u s a m i.
D o p ó k i będą się ograniczać do swojego d zik ie g o i górzystego k ra ju i nie będą najeżdżać d o lin y In du su, m ogą zachować swoją niepodległość i ro z strzygać swoje sp ra w y m ię dzyp lem ien ne w ed łu g swego uznania. C z y ż pism a H in d u nie o k re ś liły g ra nicy In d y j na rzece Indus przez zakaz p rze -
kracza nia je j poza m iasto „ A t t o c k ” , co w ję z y k u h in d u s k im oznacza
„ s t ó j” ? . , ( . . . . .
N a w e t w śró d w ła d c ó w b ry ty js k ic h co do ustalenia g ra nicy in d y js k ie j istn ia ła ró ż n ic a zdań. Jedni zalecali w yco fa n ie się do rz e k i Indus, p o d czas gdy in n i ra d z ili posunąć się na p ó łn o c do lin i K a b u l-K h a n d h a r. G ra nicę rz e k i Indus m ożna b y o b ro n ić p rze d najazdem p le m io n m ie jsco w y c h , lecz czy d a ło b y się ją o b ro n ić p rzed inw a zją pierw szorzędnej siły m lita rn e j? O d p o w ie d ź b rz m i stanow czo — nie! G d y przejścia K a jb e r i Bolan nie b y ły strzeżone i g d y b y tu b y lc z e p le m io na pom agały najeźdź
com , o b ro n a g ra n ic y Indus b y ła b y n adzw yczaj tru d n ą , p ra w ie n ie m o żliw ą . T a k się składa, że p ro b le m g ra n icy, z w y ją tk ie m b ry ty js k ic h k ó ł w o js k o w y c h , jest źle ro z u m ia n y i błędnie p rz e d sta w io n y. N a c jo n a li
styczne In d ie nie zgadzają się naw et na tra k to w a n ie tego ja k o zagadnie
n ia przyszłości „n ie p o d le g ły c h I n d y j” , uważają to w szystko za tw ó r b r y ty js k ie g o im p e ria liz m u i sądzą, że z c h w ilą w y c o fa n ia się A n g lik ó w w szelkie zaburzenia na g ra nicy a uto m a ty c z n ie ustaną.
P ro b le m p ó łn o c n o -z a c h o d n ie j g ra n ic y w In d ia c h m a znaczenie nie t y lk o im p e ria lis ty c z n e , lecz ró w n ie ż i lo ka ln e . S tan ow i on kw estię ż y w o tn ą dla ustalenia p o k o ju i bezpieczeństwa w sam orządzie d o m in iu m b ry ty ty js k ie g o albo w n ie p o d le g ły m państw ie, jeżeli ta k ie jest przezna
czenie In d y j. P ó łno cno -za ch od nia granica In d y j nie jest określona żadną d okład ną lin ią graniczną. W r. 1893 granica indo-afganska została zd eli- m ito w a n a przez D u ra n d L in e , k tó re j ani A fg a n ista n , ani In d ie nie m ia ły przekraczać. M ię d z y in d y js k im i i a fga ńskim i g ra nica m i zn ajdu ją się o b szary niezależne i na w p ó ł zależne, zamieszkane przez p lem iona zwane p o d nazwą W a z iris ta n u . G ranica In d y j, k tó ra zaw iera ta k zwaną „ a d m in i
s tra tiv e areas” , jest strefą lu b pasem g ó rz y s ty m o zm iennej szerokości, ciągnącym się na prze strzen i o k o ło 1200 m il od szczytó w P a m iru do b rze gó w m orza A rabskiego. Z w y ją tk ie m przejść K a jb e r, K u rra m , T o c h i, G o m a l i B olan, z k tó r y c h pierw sze i ostatnie są n ajw ażn ie jszym i, p rzed staw ia ona barierę p ra w ie nie do przejścia dla ja k ie jk o lw ie k in w a z ji. N a p ó łn o c od K a jb e r’u znajduje się strefa górska P a m iru i chociaż jest tu dużo przejść, lecz nie nadają się one do p rz e tra n s p o rto w a n ia w o jsk. N a p o łu d n ie od przełęczy B o la n ’u aż do z a to k i Perskiej, Beludżystan jest c h ro n io n y przez p u s tk o w ia i p ustyn ie. M ię d z y ty m i d w o m a p u n k ta m i, to jest m ię d z y Q u e tta i Peszawar, granica z p u n k tu w id ze n ia m ilita rn e g o
— nie jest o bron ną . C a ły te n k ra j jest usiany m ro c z n y m i w ą w o za m i, n ie uczęszczanym i g ó rs k im i ścieżkam i i n ie u ż y te c z n y m i ró w n in a m i p e łn y m i k a m ie n is ty c h p a g ó rk ó w . Ż yzne d o lin y i u pra w n e pola są tu b ardzo
nieliczne. _ . .
Ludność stre fy g ra niczn ej (F ro n tie r Z one) m ożna p od z ie lić na tr z y ważniejsze g ru p y Beludż, Pathan i in n y c h . W s z y s tk ie tr z y g ru p y w y z n a ją religię m uzu łm a ńską i chociaż me posiadają najm niejszego w y o brażenia o e le m e n tarnych przepisach Islam u, są s k ra jn y m i fa n a ty k a m i i d u c h o w n i m uzu łm a ńscy m ają na nie o lb rz y m i w p ły w . W s ro d ty c h p le
m io n s p o ty k a m y rozp ro szon ą ludność ze szczepów H in d u i S ik k ó w , k tó ra p ro w a d z i ta m handel. B eludżow ie, P athanow ie i in n i dzielą się na w ie lk ą ilość p le m io n , ro d ó w i ro d z in , np. M ah sud ów , M o h m a n d ó w , A fr y d ó w i w ie lu in n y c h , k tó r y c h m ożna zaliczyć do te j samej g ru p y e tniczn ej lu b ję z y k o w e j, lecz ic h p o d z ia ł u w y d a tn iły o lb rz y m ie b a rie ry górskie albo
Ryc. 97.
W yb rze że morza A rabskiego koło Gwa- dar w Beludżystanie.
prze szkod y n atu ra lne . Ję zyk P akhta jest ję z y k ie m m ię d z y p le m ie n n y m w B eludżystanie, podczas gdy ję z y k Pastha jest w s p ó ln y m na obszarach p ó łn o c n o -z a c h o d n ic h . N ie w ą tp liw ie p le m io na te u żyw a ją dużo o d m ia n ty c h d ia le k tó w . W żyłach ty c h p le m io n p ły n ie k re w ras tu rk o -ira ń s k ic h i m o n g o ło -ta ta rs k ic h , k tó re w ciągu stuleci przeszły przez górskie p rz e j
ścia k u d o lin o m H in d o s ta n u .
P lem iona P athan są w y b itn ie d e m o kra tyczn e i niezależne. B ardzo często o dm aw iają one posłuszeństwa n a w e t sw o im p rz y w ó d c o m p le m ie n n y m .
N a to m ia s t p le m io na Beludż zawsze w y p e łn ia ją ro z k a z y sw oich p r z y w ó d c ó w . System p le m ie n n y P a th an ów jest e tn ic z n y , podczas gdy system p le m ie n n y B e lu d żó w jest p o lity c z n y . P athanow ie są pod w p ły w e m d u c h o w n y c h , podczas gdy B e lud żow ie są w o ln i od fa n a ty z m u religijnego.
P lem iona B eludż są p o lity c z n ie zorganizow ane p o d d o w ó d z tw e m dzie
d z ic z n y c h w ła d c ó w (d o w ó d c ó w ) i m ogą b yć um iejsco w io ne na poszcze
g ó ln y c h o k re ś lo n y c h obszarach, podczas gdy P athanow ie, k tó r y c h szczepy są zjednoczone w ro d y , są ro z rz u c e n i na p rze strze n i w ię kszych obszarów . B eludżow ie są o d w a ż n y m i w o jo w n ik a m i, P athanow ie zaś, k t ó rz y p rz y ję li p o d ja z d o w y sposób w a lk i, uchodzą za lu d zd ra d zie cki, b e z lito s n y , m ś c iw y i k rw io ż e rc z y . O b ra zuje to p rz y s ło w ie : „n ie n a w iść pathańska t l i się ja k p o d p a lo n y n a w ó z ” . W y d a ją c o p in ię o ty c h na w p ó ł c y w iliz o w a n y c h góralach, trzeba o je d n y m pam iętać, że ic h ch a ra k
te r nie jest p o z b a w io n y cn ó t. C ho ciaż są b ru ta ln i, lecz należy p o d z iw ia ć ic h d um ne zachow anie się, w o jo w n ic z y in s ty k t, niezależność ducha oraz ic h nienaw iść do ograniczeń.
. P ra w o zw yczajo w e p le m ie nia P athan nakłada na w szystkich, tu b y l
c ó w tr z y w y m o g i, k tó r y c h n ie w y k o n a n ie jest uważane za grzech .śmier
te ln y i karane -wygnaniem. K a ż d y Pathan m usi udzielać schronienia w s z y s tk im u c ie k in ie ro m , m usi o kazyw ać gościnność nie t y lk o o b c o k ra jo w c o m , lecz n a w e t i sw oim w ro g o m . W szelka zniewaga w yrzą d zo n a ro d z in ie lu b p le m ie n iu m usi b yć pom szczona lu b zemstę przekazuje się z p o k o le n ia na p o ko le nie . N ie m a p ra w ie żadnego Pathana, k tó re g o ręce n ie b y ły b y splam ione k r w ią d z ie d z ic z n y c h w ro g ó w i nie m a p ra w ie żad
nego szczepu, k t ó r y b y n ie b y ł na stopie w oje nn ej z d ru g im . Jako p o wszechna zasada — k o b ie ty , dzieci, d u c h o w n i i ludność n iem uzułm ańska nie podlegają k o d e k s o w i h o n o ro w e m u w e n d e tty . P athanow ie, k tó r z y
są d z ie d z ic z n y m i w ro g a m i, m ogą razem przez całe lata służyć w a rm ii in d y js k ie j, lecz po znalezieniu się na sw oich ziem iach, p ra w o k rw a w e j zem sty z n ó w nabiera siły. Istnieje opow iadanie o Pathanie, k t ó r y p o w ró c ił do sw ojej w si, po 25 latach, m yśląc, że w endetta, k tó rą on p o p e łn ił, zo stała zapom niana. Lecz k u ła przeszyła m u głow ę, gdy t y lk o znalazł sie w ro d z in n y c h stronach.
"Wśród w s z y s tk ic h w y m ie n io n y c h w yżej p le m io n , D a w a ro w ie m ają najgorszą o p in ię : „Są o n i p rz e d m io te m p og ardy w śró d w o jo w n ic z y c h sąsiadów, "W azirów . N a w e t plem ię B a nu n chi, co same nie cieszy się dobrą o p in ią , uważa ich za złe c h a ra k te ry . G o rze j nie m ożna b y o n ic h p o w ie dzieć. N azw a ć ich b ru d n y m i b y łb y dla n ic h k o m p le m e n te m . Ic h ubrania, zazw yczaj z czarnej b aw ełn y, są noszone ta k d ługo, iż m ogą b yć u w a żane za śmierdzące n aw et przez G ilz a i. Ic h obyczaje są ta k rozw ięzłe , że n a w e t m ogą b u d z ić podejrzenie w Sodom ie i G o m o rz e ” .
"W ew nętrzna org an izcja ty c h p le m io n jest uzależniona od w a ru n k ó w lo k a ln y c h . N a n ie k tó ry c h obszarach na p ó łn o c y istnieje system feodalny Lud no ść jest posłuszna „ K h a n o w i” , lecz większa część p le m io n m a sw ój
„ jir g a h ” , c z y li radę starszych, k tó re j jest oddana k o n tro la nad p le m ie n ie m . Is tn ie ją jed na k ple m io na , k tó re są jeszcze b ardzie j d e m o kra tyczn e , g dyż ka żd y żąda ró w n y c h p ra w w prze dsta w icie lstw ie i o dm aw ia u zna n ia w ła d z y starszych. Plem iona, zamieszkujące m ię d z y ta k zwaną „ a d m i
n is tra tiv e b o u n d a ry ” na g ra nicy p ó łn o c n o -z a c h o d n ie j, są pozostaw ione sam ym sobie, o ile c h o d z i o ic h spraw y w e w n ę trzn e lu b loka lne . Ic h sto
s u n k i z A n g lią są ustalone przez p o w o ła n ie „ jir g a h ” , a ic h p o lity k a m ię d z y p lem ienna jest ustalona przez połączenie w s z y s tk ic h „ jir g a h ” .
W ś ró d p le m io n zam ieszkujących pogranicze ln d y j, panuje bezpraw ie, w ie c z n y n ie p o k ó j i stale w o jn y . Ludność zamieszkująca żyzne d o lin y jest zazw yczaj niedbała, przebiegła i m n ie j w o jo w n ic z a w p rze ciw ie ń stw ie do sąsiadujących z n im i p le m io n , zam ieszkałych na ziem iach n ie u ro d z a j
n y c h , k tó r y m ś ro d k ó w do egzystencji dostarcza jed ynie k ra d zie ż i n a p a d y na ka ra w a n y. K ra j nie jest sam ow ystarczalny i n ie k tó re p le m io na z n a jd u ją się w o b lic z u w y m a rc ia z głodu. W ie le z n ic h e m igru je w celach z a ro b k o w y c h na r ó w n in y ln d y j.
A n g lia żąda od ty c h b u n to w n ic z y c h p le m io n , aby zachow ały spokój na g ra n icy, u m o ż liw ia ły w o js k o m b ry ty js k im przejście przez ic h t e r y t o r iu m , p o z w o liły na bud ow ę strateg iczn ych d ró g i k o le i w ic h k ra ju , oraz na u trz y m a n ie te le fo n u i te leg ra fu w n a le ż y ty m stanie. D la osiągnięcia tego celu p o lity k a angielska stosuje p rz y ja ź ń i życzliw o ść ta m gdzie to jest m o ż liw e i p rz y m u s k ie d y zajdzie potrzeb a , w ysyłając ekspedycje k a rn e w w y p a d k u o tw a rte j m e p rz y ja ź n i. P oniew aż dla n ie k tó ry c h p le m io n w a lk a i zam ieszki są je d y n y m środ kie m egzystencji, w ładze angiel
skie, k tó r y m stw arza to w iele k ło p o tó w , płacą im za u trz y m a n ie sp oko ju na ic h te ry to ria c h .In n e ple m io na , k tó re posiadają żyzne r ó w n in y i pa
stw iska, d o b ro w o ln ie szukają p ro te k c ji oręża b ry ty js k ie g o p rz e c iw n ajaz
d o m sąsiadów. Z d ru g ie j s tro n y , nienaw iść n ie k tó ry c h p le m io n m ogła być w y k o rz y s ty w a n a dla p ro pa ga nd y p o lity c z n e j, g łó w n ie im p e ria lis ty c z n e j R o s ji i nie przyjazn eg o A fg a n ista n u , a w obecnej c h w ili dla działalności k o m u n is ty c z n e j R o sji sow ieckiej.
Jak s tw ie rd z o n o w yże j, n ie k tó re p le m io na zam ieszkują tz w . „ a d m i
n is tra tiv e b o u n d a ry ” pogranicza ln d y j. A n g lia jest obow iązana baczyć, by
Ryc. 98.
P rzełęcz K ajber.
nie zostały one napadnięte przez p le m io na z ze w n ątrz. W s k u te k ró ż n o p le - m iennosci i tru d n o ś c i lo k a ln y c h oraz w s k u te k różnego c h a ra k te ru p o szczególnych p le m io n — prow ’ adzenie je d n o lite j p o lit y k i w stosunku do w s z y s tk ic h p le m io n nie jest m o ż liw e . K ie d y p le m io n a walczą m ię d z y so
bą, jedna albo druga strona może ubiegać się o p om oc A n g lii, k tó re j A n g lia nie o dm aw ia ze w zględu na ko rzyść m ilita rn ą i p o lity c z n ą . T rz e ba pam iętać, że większa część W a z iris ta n u — ziem ia bezpańska, zn a jd u jąca się m ię d z y granicą afgańską i in d y js k ą — to k ra j n ie p o d le g ły, bez w zględu na to , czy zamieszkujące ta m p le m io na są p rzyja źn ie , czy w ro g o usposobione do p le m io n zam ieszkujących „a d m in is tra tiv e areas” , lu b settled d is tric ts ” pogranicza ind yjskie go . Często dają się słyszeć głosy 0 ro z b ro je n iu ty c h p le m io n . G d y b y p le m io na zamieszkujące „ a d m in i
s tra tiv e areas” b y ły ro z b ro jo n e , ła tw o m o g ły b y stać się pastwą sąsiadów z ze w n ątrz. N ie m a zaś żadnej m o ż liw o ś c i ro z b ro je n ia w s z y s tk ic h p le m io n d o p ó k i granice afgańska i in d y js k a nie będą do siebie przylegać.
N a w e t i -wtedy m ieszkańcy s tro n y afgańskiej, k tó ry c h podległość rz ą d o w i afgańskiem u jest ty lk o n o m in a ln a , sta lib y się ź ró d łe m u d rę k i dla w ła d z gra niczn ych.
D ro g ą najłatw iejszą do w y w o ła n ia zamieszek na g ra n ic y jest ro z b u dzenie fa n a ty z m u re lig ijn e g o w śró d p le m io n . W o ła n ie o re lig ijn y m niebez
pieczeństw ie i o d w o ły w a n ie się do „je h a d ” przeciw- b ia ły m , n ie w ie rn y m 1 n ie p ro s z o n y m gościom zawsze s p o tyka się tu z pow odzeniem . D la w o jo w n ic z y c h P a th an ów życie jest codzienną w alką . N ie dbają o n i o swoje życie, a jeszcze m n ie j — o życie in n y c h . A g ita to r na granicy jest p e w n y że p ójdą za n im w szystkie b u n to w n ic z e ż y w io ły p le m io n , poniew aż jest n ie m o żliw o ścią aby p o lity k a angielska na g ra n ic y spotkała się z p o wszechną p ochw alą i zadow oleniem . Poza ty m pieniądze i propaganda ze s tro n y n ie p rz y ja c ió ł b ry ty js k ic h p rz y c z y n ia ją się do u trz y m y w a n ia p o s te ru n k ó w b ry ty js k ic h w stałym p o g o to w iu .
P ó łno cno -za ch od nia p ro w in c ja In d y j p obiła ś w ia to w y re k o rd m o r d ó w , d o k o n y w a n y c h w ciągu ro k u . D la Pathana doko na nie paru m o r d ó w , w zam ian za d o b ry re w o lw e r albo strzelbę, jest d ro b n o stką .
W ieszanie i ro zs trz e liw a n ie m o rd e rc ó w nie działa odstraszająco, p o niew aż śm ierć, a naw et t o r t u r y nie są dla fa n a ty k a straszne. K rą ż y p o g ło ska, że tego ro d z a ju fa n a ty z m b y ł tłu m io n y na g ra n ic y w sposób b ardzo
d ra s ty c z n y : M o rd e rcę przed pow ieszeniem albo p rze d rozstrze la nie m sm arow ano świńską k rw ią . Jego ciało o w ija n o w skórę ś w in i i palono.
T o u n ie m o ż liw ia ło m o rd e rc y osiągnięcie pożądanego ra ju , poniew aż splam ienie p rze z d o tk n ię c ie ś w in i i spalenie m a rtw e g o ciała są sprzeczne
Z zasadami Islam u. T ru d n o d o k ła d n ie s tw ie rd z ić , czy te p og ło s k i są p ra w dziw e, czy też zm yślone przez w ro g ó w im p e riu m b ry ty tjs k ie g o , lecz dzisiaj coraz rzadziej się słyszy o m o rd o w a n iu „n ie w ie rn y c h ” przez fana
ty k ó w p lem ienia Pathan.
P o lity k a rządu In d y j w stosunku do „n o m a n ’ s la n d ” 1) m ię d zy In d ia m i i A fga nista ne m w aha się m ię d z y „F o rw a rd School” , k tó ra uważa lin ię K a b u l-K h a n d h a r za najodpow iedniejszą lin ię graniczną im p e riu m In d y j
skiego a poglądem , k t ó r y zaleca o d w ró t do rz e k i Indus, pozostaw iając t u b y lc ó w ic h w łasnem u lo s o w i, karząc ich t y lk o w te d y , gdy będą najeżdżać te ry to r iu m b ry ty tjs k ie . P o m ię dzy ty m i dw o m a skrajnościam i, rząd w I n diach pop ie ra ro d z a j tz w . „ H a lf F o rw a rd P o lic y ” , k tó ra dąży do osiągnię
cia w p ły w ó w p o lity c z n y c h w śró d ty c h p le m io n .
R o z u m ie się, że taka p o lity k a w ym agałaby n ie p rz e rw a n y c h opera- c y j w o je n n y c h , celem u trz y m a n ia p o rz ą d k u na g ra n icy. N ie z a d o w o lo n e p le m io na zn ajdu ją się zawsze na stopie w ojennej. Już tr z y generacje ż o ł
n ie rz y b ry ty js k ic h , ja k i in d y js k ic h , b y ły u ż y te do stałej codziennej w a l
k i z b u n to w n ic z y m i p le m io n a m i, k tó re cenią swoją niepodległość więcej n iż własne życie. G ran ica p ó łn o c n o -z a c h o d n ia stała się słynną, ja k o teren do ćw iczeń dla w o js k b ry ty js k ic h i in d y js k ic h . R z e c z y w is ty sp okó j to b a rd zo rz a d k ie w yda rze n ie w h is to r ii p ó łn o c n o - zachodniej g ra nicy In d y j.
Po trz e c ie j w o jn ie afgańskiej w r. 1919 rząd in d y js k i b y ł zm uszony w ysiać ekspedycje karne p rz e c iw p le m io n o m W a z iris ta n u — M ahsulonu i M o h a m m a n d o m . T y c h śm iałych i nieustraszonych w o jo w n ik ó w , znających k a żd y cal swego k ra ju , m ożna b y ło d o p ro w a d z ić do zgody do ■ p ie ro po d łu g ic h w alka ch. B o m ba rd o w a n ie granic z s a m o lo tó w w y w o ła ło za ró w n o w A n g lii, ja k i w In d ia c h d użo k r z y k u i niezadow olenia.
W o s ta tn im ro k u , ja k o podżegacze p lem iennej re w o lty na obszarach p ó łn o c n o -z a c h o d n ic h z ja w ili się H a d ż i z T u ru n g z a i i jego syn Bhadshah G u l.
H a d ż i M irz a A li K h a n , znany ja k o „ F a k ir z I p i” , ma o k o ło 35 la t.
U czeń M u lla h A la m K h a n ’a z Ip i, osiedli! się w r. 1920 w m iejscow ości, k tó ra znajduje się b lis k o d ro g i B a nn u -R azm a k w odległość 20 m il od m ia sta Bannu. A ż do 1924 r. b y ł on p ra w ie nieznany. Lecz w k ró tc e stał się p o p u la rn y w śró d cie m n ych tu b y lc ó w d z ię k i w ygłaszaniu kazań re lig ij
n y c h , za k tó re nie b ra ł żadnych d a tk ó w . F erm en t p o lity c z n y w In d ia c h , w y w o ła n y przez M ah atm ę G andiego, o d b ił się też na p ro w in c ji p ó łn o c n o - zachodniej, gdzie organizacja p o lity c z n a K u d a i K h id m a tg a rs — (Słudzy Boga), szerzej znana pod nazwą C zerw on e koszule — p ro w a d z iła agi
tację w śró d p le m io n p rz e c iw w p ły w o m angielskim . Kongres N a ro d o w y In d y j jest o skarżon y przez A n g lię o rozpow szechnianie nienaw iści i o p o z y c ji na obszarach g ra n iczn ych , gdzie tu b y lc y , p ro w a d z e n i przez F a kira z Ip i, p ro k la m u ją w ojn ę świętą p rz e c iw k o b ia ły m najeźdźcom . W k w ie t
n iu 1936 r., F a k ir z Ip i w p ro w a d z i! arm ię tu b y lc ó w D u a r do d o lin y K h a i- 1) Z ie m ia bezpańska.
Ryc. 99.
W ę d ró w ka nomadów pogranicza.
sora w celu w y w a rc ia nacisku na rząd' angielski i w y z w o le n ia jednego ze sw oich ^ z w o le n n ik ó w , k tó r y p o rw a ł d ziew czynę z plem ienia H in d u , i n a w ró c ił ją na Islam. Sprawca został sch w yta n y i u k a ra n y w ięzieniem , a d ziew czyna w ró c iła do ro d z ic ó w .
D ru g ą p rz y c z y n ą n ie p o k o ju na g ra n ic y in d y js k ie j jest k o n f lik t , k t ó r y p ow sta ł m ię d z y h in d u sa m i i m u z u łm a n a m i (H in d u -M u s lim ) w Penr dżabie, a k t ó r y jest znany ja k o „s p ó r o m eczet S h ah idg un j” . M eczet ten b y ł w posiadaniu S ik k ó w w Lahorze przeszło sto la t. Pretensje S ik k ó w do m eczetu b y ły w ie lo k ro tn ie w ciągu k ilk u la t kw estio n o w a n e przez m u z u łm a n ó w w sądzie, lecz we w s z y s tk ic h instancjach sąd stanął po stron ie S ik k ó w . N ie d a w n o S ik k o w ie p o s ta n o w ili z b u rz y ć gm ach będący p rz e d m io te m sporu i w y k o n y w a li swoje postanow ienie, p o m im o sprzeciw u m u z u ł
m an ów , k tó r z y u w a żali zniszczenie m eczetu za obrazę ic h re lig ji. Z tego p o w o d u w L ahorze p o m ię d zy S ik k a m i i m u z u łm a n a m i p ow sta ły u ta rc z k i, k tó re tr w a ły w ciągu k ilk u miesięcy. E cho ty c h u ta rc z e k ro z n io s ło się nie t y lk o po In d ia c h , lecz d o ta rło naw et do ró ż n y c h p le m io n poza granicam i k ra ju . F a k ir z Ip i s k u p ił p le m io na p o d hasłem „is la m w niebezpieczeń
stw ie ” i żądał zw ró cen ia tego m eczetu m u z u łm a n o m . Poważne zam ieszki w y b u c h ły w w ie lu obszarach pogranicza półno cno -zach od nie go . P le m io na w ta rg n ę ły do p o g ra n ic z n y c h wsi, zabijając albo p o ry w a ją c m ieszkań
ców H in d u i grabiąc ic h posiadłości. P la c ó w k i w o jsko w e zostały odcięte.
P ró b o w a n o niszczyć m o s ty i d ro g i, prowadzące do te ry to r iu m tu b y lc ó w . Z aa ta kow a no i zm asakrow ano załogi k ilk u iz o lo w a n y c h p o s te ru n k ó w . N aje źdźco m dopom agały p le m io na m iejscowe, k tó re za nam ow ą F akira, o tw a rc ie w y s tą p iły p rz e c iw k o rz ą d o w i w Indiach. Cała ta w a lk a m iała miejsce w o s ta tn ic h k ilk u miesiącach. R ząd w In d ia c h tr z y m a ł się p o li
t y k i defensyw nej, m ając nadzieję, że tu b y lc y zdadzą sobie sprawę ze swe
go błędu i uspokoją się.
R ząd zastosował swoją z w y k łą m etodę: p rz e k o n y w a ł ta m , gdzie to b y ło m o ż liw e oraz p rz y m u s u ta m , gdzie to b y ło konieczne. N a obsza
rach, gdzie b y ły d o ko n y w a n e m o rd e rstw a , z w o ła n o plem ienne „ jir g a h ” dla ro z p a trz e n ia spraw z ło c z y ń c ó w . P rz y w ile je nadane w ie lu p le m io n o m za u trz y m y w a n ie sp o ko ju zostały cofnięte. In n i zostali zm uszeni do p ła -
cenią w ie lk ic h k a r p ie nię żnych . B ra no i z a k ła d n ik ó w , celem zabezpiecze
n ia sp o ko ju na przyszłość.
P o m im o ty c h w s z y s tk ic h ś ro d k ó w , w a lka ta jest zja w iskie m codzien
n y m . S tra ty rosną z ka ż d y m d niem po o bu stronach i w iad om ościo m znad g ra n ic y pism a in d y js k ie poświęcają pierw sze s tro n y . Przejścia K a j- b er i B olan zostały za m kn ię te dla lud no ści c y w iln e j i tu ry s tó w . R o d z in y o fic e ró w b ry ty js k ic h opuszczają m iasta graniczne, ja k o niebezpieczne.
P la c ó w k i w o js k o w e fo r t y fik u ją się i liczba załogi zostaje pow iększona.
W k o ń c u w W a z iris ta n ie został o głoszony stan w o je n n y .
Z a te m po trw a ją c e j przez tr z y generacje p o lit y k i ofensyw no-defen- syw nej na g ra n ic y p ó łn o c n o -z a c h o d n ie j; W a z iris ta n znalazł się z n o w u w e w rz ą c y m k o tle . A rg u m e n t p o w ro tu do l in ii rz e k i Indus nie znajduje z w o le n n ik ó w n a w e t w ś ró d H in d u s ó w . M u z u łm a n ie in d y js c y w żadnym w y p a d k u nie c h c ie lib y zostaw ić sw oich b ra c i znad g ra n ic y ic h w łasnem u lo s o w i. U w aża no , że rząd in d y js k i m usi z ro b ić pow ażną próbę przesunię cia g ra n ic y In d y j aż do lin ii D u ra n d i p rz y w ró c e n ia ta m p o k o ju . Lecz n a j
większą przeszkodą w te j p o lity c e są same tam tejsze p lem iona.
N ie m ożna zro zu m ie ć p ro b le m u g ra n icy, o ile się ty c h fa k tó w stale n ie pam ięta. N a js iln ie js z y m pra gn ien ie m w ś ró d ty c h p le m io n jest p ra g nienie, aby ic h zo staw ion o w spokoju. C enią one swoją niepodległość o w iele w ięcej n iż swoje własne życie. D ru g im c z y n n ik ie m , zasługującym na uwagę jest to , że k r a j ten nie jest sam ow ystarczalny — n aw et w latach p o m y ś ln y c h . P lem iona są zm uszone do szukania ś ro d k ó w u trz y m a n ia p o za g ra nica m i swego k ra ju , bądź drogą h a n d lu , bądź też w służbie w a rm ii in d y js k ie j. N ie rz a d k o też najeżdżają i rabują ludność z n iz in , co w sw oim czasie u c h o d z iło za rzecz zaszczytną.
T r w a ły p o k ó j na za ch o d n io -p ó łn o c n e j g ra n ic y In d y j zależy od sze
rzenia c y w iliz a c ji, k tó ra b y u m o ż liw iła p le m io n o m zd ob yw a ć ś ro d k i do życia w in n y sposób i osłabiłaby ic h skłonności w o jo w n ic z e , k tó re na dłuższą m etę m ogą d o p ro w a d z ić do zupełnego w yniszczenia. P o k ó j w pa
sie g ra n ic z n y m In d y j m oże zapew nić albo d łu g i proces c y w iliz a c ji, albo zupełne w yniszczenie ta m te jszych p le m io n.
- In d ie angielskie, ja k ró w n ie ż i dzisiejsze In d ie narod ow e , są z w o le n n i
k a m i zapew nienia sp oko ju — drogą długiego i żm udnego procesu c y w ili
zacyjnego.
W A C Ł A W K A C Z O R O W S K I, (L w ó w ).
Zmiany w krajobrazie Lwowa w wieku X!X i XX-tym
L w ó w , ja k zresztą każde m iasto, żyje, ro z w ija się i przeobraża.
N a jb a rd z ie j w idocznym , tego zn akiem jest ro z w ó j te ry to r ia ln y i z w ią zana z n im zm iana k ra jo b ra z u geograficznego.
W ie k i z ło ż y ły się na w y g lą d współczesnego L w o w a . 2 m alej osady za czasów ru s k ic h nie pozostało p ra w ie śladu w dzisiejszej fiz jo g n o - m ii miasta. G ró d k a z im ie rz o w s k i te ry to ria ln ie w ię kszy od p oprzedniego, p op rze z liczne z m ia n y , z o sta w ił ostatecznie w y ra ź n y zarys starego m iasta
Ryc. 100. W idok Lwowa z roku 1772 (z Góry Stracenia).
w w spółczesnym planie L w o w a . N ajw iększe i to n a jb a rd zie j interesujące z m ia n y te ry to ria ln e i k ra jo b ra z o w e p rz y n ió s ł m iastu w ie k X I X i X X .
W ie k X V I I I zastał L w ó w w o p ła k a n y m stanie. Baszty i m u ry m ie j
skie zniszczone zębem czasu nie p rze dsta w iały p ra w ie żadnej przeszkody d la w roga. U lic e i place b y ły w ru in ie i zaniedbaniu. 2 r y n k u z n ik ły skład y, bazary i k ra m y . H a n d e l i p rze m ysł p o d u p a d ł zupełnie. M ia sto w y lu d n iło się ta k dalece, że nieraz i po 30 ka m ie n ic stało pustką. O g ó ln ie rzec m ożna, że L w ó w p rz e ż y w a ł okres u p a d ku p o d k a ż d y m w zględem .
N ie lepiej b y ło za m u ra m i m iasta, na przedm ieściach. T e b y ły słabo zabudow ane i to przew ażnie n is k im i, m u ro w a n y m i lu b d re w n ia n y m i d o m a m i, g ru p u ją c y m i się p rz y g łó w n y c h drogach w io d ą c y c h z miasta.
Pozostały obszar nie posiadał u lic . Pośród p o je d y n c z y c h zabudow ań, za gród i d w o rk ó w przebiegały d ro ż y n y , przecinające często własności p ry w a tn e tz w . ju r y d y k i. T y c h b y ło o k o ło sześćdziesiąt. N ie podlegały one. w ła d z o m m ie js k im , ja k k o lw ie k leżały przew ażnie na g ru n ta c h m ie jskich .
D la uzup ełnie nia tego o brazu trzeba zaznaczyć, że cały obszar dna k o t lin y lw o w s k ie j b y ł m o c z a ro w a ty . P cłte w i jej ujęte d o p ły w y tw o rz y ły w obrębie przedm ieść szereg sta w ów i sadzawek. W a r to w spom nieć, że jeszcze w 1780 r. o k o lic e dzisiejszej u lic y L e g io n ó w i K o p e rn ik a (ul. Sze
ro k a ) zalegały b ło ta , m o cza ry, trzęsaw iska zarosłe trz c in ą , a w m iejscu, gdzie dzisiaj Pasaż LIausm anna, b y ł staw.
D ecyd ują cy w p ły w na ro z w ó j te ry to r ia ln y i zm ianę k ra jo b ra z u L w o w a w y w a rło zniesienie fo r t y fik a c y j. R o b o ty nad usuw aniem m u ró w , b ra m i w ież tr w a ły z p rz e rw a m i od 1777 r do 1820. Przez zupełne zn ie sienie o b w a ro w a ń i założenie na ic h m iejscu p la n ta c y j zostaio o tw a rte bezpośrednie połączenie m iasta z przedm ieściam i. D o p ie ro teraz zaczęły one p o w o li ro z w ija ć się i zlewać z m iastem w całość.
K ie ru n e k ekspanzji b ud o w la n e j poszedł przede w s z y s tk im w stronę zachodnią i p ółn o cn ą L w o w a . D o p ro w a d z ił on do sto pn iow eg o osuszania bagien, oraz m n ó stw a n a tu ra ln y c h i sztu cznych s ta w k ó w , p o ło ż o n y c h p rz y strugach rzeczn ych. N a osuszonych miejscach, w najbliższej o k o lic y w a łó w , p o w sta ło szereg w ię kszych d o m ó w
D aw ne, g łó w n e d ro g i zaczęły teraz przekształcać się p o w o li w ulice