• Nie Znaleziono Wyników

Kalendarzyk dziejów polskich porozbiorowych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kalendarzyk dziejów polskich porozbiorowych"

Copied!
68
0
0

Pełen tekst

(1)

X*QBihis-L wow’

D Z I E J Ó W E O L S K I C H P O R O Z B I O R O W Y C h

N A K ŁA D EM R E D A K C Y I

« M A I E G O Ś W I A T K A « .

(2)
(3)

/ *

(4)

.

1

.

" v r : T ; v., f i r n o m

.

Ę&fc r ,/

.

(5)

K A L E N D A R Z Y K

DZIEJÓW POLSKICH PORO ZBIOROW Y CH

l o o t . = = = = N A KŁADEM R ED A K C Y I

»MAŁEGO ŚW IA TK A « =

(6)

i m

Z D R U K A R N I »DZIENNIKA PO LSK IEG O « fD ra F E L IK S A W O Y N A R O W SK IEG O ) PO D ZA RZĄ D EM FR A N CISZK A K A TTN ER A W E L W O W IE ULICA CICH A LICZBA 5.

(7)

D Z IE J Ó W F O R O Z B I O R O W Y C H zestaw iony przez uczenice

Z ak ład u nauk o w eg o p . W iktoryi N iedziałkow skiej

S T Y C Z E Ń .

3. stycznia 1820 r. Zawiązano w Wilnie Towarzystwo Pro­

mienistych. Aby ro zb u d zać u czu cia narodow e, ażeby przygotow ać się do przyszłej obyw atelskiej działalności, zaw iązała m łodzież u n i­

w ersy teck a w ileńska „Tow arzystw o P ro m ie n isty c h “ . Z ałożycielam i tego zw iązku b y li: T om asz Zan, A dam M ickiewicz i Ja n Czeczot.

Z pom iędzy , P ro m ien isty c h “ w y b ran o członków do ściślejszych tajn y ch tow arzystw -F ila re tó w “ i „ F ilo m ató w “. Z g ro n a tej m łodzieży wyszło w ielu zacnych, gorąco k raj m iłu jący ch o b y w ateli. R ząd rosy jsk i wyśledził te n zw iązek m łodzieży, a g u b e rn a to r w ileński N ow osileow ro z­

począł w straszn y sposób znęcać się n a d m łodzieżą i d ziatw ą szkolną.

P ełn e grozy obrazy teg o han ieb n eg o p o stęp o w an ia pozo staw ił n a m A dam Mickiewicz w i ii . części „D ziadów “. T om asza Z ana, M ickiewicza i w ielu in n y ch zesłan o w głąb R ossyi.

4. styczn ia 1764 r. Przymierze Katarzyny z Fryderykiem dla po­

pierania eiekcyi Poniatowskiego. R o ssy a w p o łącze n iu z P ru s ak a m i ze­

zw ala stro n n ictw u C zartoryskich zw an em u „fam ilią“ n a p rzep ro w ad zen ie w ew nętrznych refo rm w Polsce. D ając to zezw olenie staw ia tak ie w a­

ru n k i, k tó re zniw eczą zb aw ien n e zam iary C zartoryskich. M ianow icie ż ą d a : aby tro n p o lski pozo stał n a d a l elekcyjnym , żeby dotychczasow a

(8)

fo rm a rz ąd u b y ła zach o w an a i żeby P olacy ob rali k ró lem S tan isław a A u g u sta Poniatow skiego, k tó ry podczas po b y tu swego w P e te rs b u rg u d ał się poznać K atarzynie, jak o człow iek m iękki i słab eg o c h ara k te ru .

5. styczn ia 1796 r. Wejście wojsk austryackich do Krakowa. K ra­

ków od czerw ca 1794 r. aż do tej chw ili b ył w p o sia d an iu P rus. 5. s ty ­ cznia 1796 r. w o jsk a p ru sk ie u stą p iły ze starej stolicy P ia stó w i Ja g iel­

lonów , aby ją o ddać w ręce A u stry i n a m ocy trzeciego ro zbioru.

9. styczn ia 1797 r. Dąbrowski formuje legiony we W łoszech. P o ­ lacy po trze cim rozbiorze, nie m ogąc w alczyć z w rogam i sw ym i w e w ła­

snej Ojczyźnie, po stan o w ili u d a ć się do W łoch i ta m utw orzyć hufce p o lsk ie, aby w alcząc w sp raw ie N apoleona z jego p o m o cą odbudow ać O j­

czyznę. Za przyzw oleniem B o n ap arteg o sta n ę ła w M edyolanie 9. stycznia 1797 r. u goda m iędzy D ąbrow skim , a rz ąd e m m ed y o la ń sk im n a m ocy k tó rej m ogli Polacy tw orzyć sw oje legiony w e W łoszech. P ow ódzcą le­

gionów zo stał H e n ry k D ąbrow ski. W tedy to p o w sta ła sła w n a pieśń leg io n ó w :

, Jeszcze P o lsk a nie zginęła...

...M arsz, m ars z D ąbrow ski z ziem i w łoskiej do p olskiej“ ...

W szyscy szlac h etn ie m yślący i gorąco czujący p atry o ci zaciągali się w szeregi w alecznych, a chociaż często nędza, kalectw o i śm ierć były ich u d ziałem , m e w ahali się p rzed niczem , bo w ierzyli że walcząc za cudzą w olność, w yw alczą ją w k o ń cu dla swojej Ojczyzny.

12. styczn ia 1863. Pobór wojskowy w Warszawie wywołujący po­

w stanie. Ju ż od dw u la t rob io n o p rzygotow ania w P olsce do zbrojnego p ow stan ia, k tó re m iało w y b u ch n ąć w 1865 r. W ielu było je d n a k Polaków przeciw nych w szelkim ru c h o m rew olucyjnym , a jed n y m z tak ic h był m a r ­ g ra b ia A lek san d er W ielopolski. U w ażał, że pow stanie do niczego nie do ­ p ro w ad zi i zdaw ało m u się, że d rogą układ ó w w ięcej dla Ojczyzny z ro ­ b ić m ożna. C hcąc w ięc p rzeszk o d zić w ybuchow i p o w s ta n ia o g ło sił dnia 12, sty czn ia 1863 r. p o b ó r do w ojska, bo m yślał, że tym sp o so b em u su n ie rw ą c ą się do czynu m łodzież i p rzeszkodzi zb ro jn e m u p o w stan iu . S tało się je d n a k w ręcz przeciw nie. Młodzież zam iast staw ić się n a w e ­ zw anie w ładzy do w ojska, o p u ściła m iasto i w las ac h rozpoczęła p a r ­

(9)

tyzantkę. P o w stan ie w ybuchło przedw cześnie, a nieprzygotow ane do sta­

tecznie — upadło.

13. styczn ia 1773. Manifest ogłaszający pierw szy rozbiór Polski.

Po u p a d k u konfederacyi B arskiej, trzy sąsied n ie m o carstw a, z ain icy a ty w ą F ry d ery k a, k róla pru sk ieg o , dokonały p ierw szego ro zb io ru Polski. D nia 13 stycznia zo stał ogłoszony w W arszaw ie m an ifest, n a m ocy którego R ossya z a b ra ła : w ojew ództw o połockie, w itebskie, in flan ck ie i część w o­

jew ództw a m ińskiego. P ru sy wzięły c ałą p rz e strz e ń k ra ju m iędzy W isłą a N iem nem t. j. P ru sy K rólew skie bez G d ańska i T o ru n ia i część ks.

Poznańskiego, A u stry a zaś Podgórze krakow skie, część w ojew ództw a s a n ­ dom ierskiego i część R u si Czerw onej, aż p o Z brucz. Zw ołano do W a r­

szaw y sejm , k tó ry m iał p rzy jąć w szystkie w a ru n k i i zatw ierdzić rozbiór^

P o m im o rozpaczliw ej, a b o h a te rsk iej opozycyi posłów , n a czele k tó ry ch sta ł R e jta n , zatw ierdzony zo stał a k t podziałow y pod grozą b a g n etó w ros- syjskich. Był to okropny gw ałt dokonany p rzez R ossyę n a p ra w a c h i sw o­

b o d ach naszych.

14. stycznia 1807 r. Utworzenie rządu tym czasow ego w W arsza­

wie. N apoleon nie ziścił nadziei p o k ład an y ch w n im p rzez P olaków . Nie odbudow ał P olski je d n a k po 10-cioletniej służbie w ojska polskiego, nie m ógł n ie zrobić nic dla tych, k tó rzy m u tak w ydatnej udzielali pom ocy i ży­

cie nieśli w ofierze. U tw orzył więc w pokoju tylżyckim , z ziem o d eb ra­

ny ch P ru so m m ałe k sięstew ko udzielne, zw ane K sięstw em W arszaw skiem . W now outw orzonem K sięstw ie W arszaw sk iem u stan o w ił N apoleon, rząd tym czasow y, n a czele którego s ta ł król saski, F ry d ery k i sześciu m in i­

strów . O prócz tego w sk ład rząd u w chodził sejm złożony z izby s e n a ­ to rsk iej i z izby poselskiej. N a czele w szystkich ty ch w ładz i urzędów stanęli ludzie dzielni i p a try o ci gorliw i tacy, ja k : M ałachow ski, W ybicki, Staszic, S tanisław P otocki, książę Józef P oniatow ski, D ąbrow ski i in n i ; to też kraj szybko dźw igał się z u p a d k u i p o d n o sił w ew nętrznie. N iestety zbyt k ró tk o trw ało K sięstw o W arszaw skie, bo tylko do 1815 r.

15. styczn ia 1885 r. Zmarł w Warszawie Odyniec, serdeczny przy­

jaciel M ickiewicza i jed e n z ty ch poetów , k tórzy n aślad u jąc naszego wieszcza, tw orzą o d rę b n ą g ru p ę w poezyi naszej t. zw. „Szkołę Mickie-

(10)

w icza“. O dyniec b y ł jed n y m z p ierw szy ch krzew icieli ro m an ty czn eg o k ie ­ ru n k u , k tó ry M ickiewicz w prow adził do naszej lite ratu ry . Był p o w ierni­

k iem Mickiewicza.

16. styczn ia 1831 r. Chłopicki zło ży ł dyktaturę, t. j n ieo g ran i­

czoną w ładzę n a d n a ro d em , k tó rą pow ierzono m u n a cały czas p o w sta­

n ia listopadow ego, a k tó rą p iasto w ał tylko przez m iesiąc. P ow odem jego u stą p ie n ia były niep o ro zu m ien ia, p o w stałe w śró d członków R ząd u N aród, w W arszaw ie. Ż ądano od niego energicznepo w y stąp ien ia i w ypraw ienia w ojsk polsk ich n a L itw ę, ale Chłopicki, k tó ry n ie w ierzył w pom yślny sk u te k wojny, ociągał się, p o p rzestaw ał n a u k ła d a c h ; to jeg o p o stę p o ­ w anie w yw ołało w yraźną n iec h ęć do wodza. Chłopicki u s u n ą ł się, nie p rz e sta ł je d n a k służyć sp raw ie polskiej, a w bitw ie pod G rochow em w al­

czył jak o p odkom endny. N aczelnym w odzem a rm ii zo stał po n im M ichał R adziw iłł, którego C hłopicki w sp ie rał sw em i ra d am i.

16. styczn ia 1889 r. przywrócony z o sta ł biskupom krakowskim tytuł i godność k siążęca. T y tu ł i godność tę p o siad ali b isk u p i krakow scy od 1443 r. jak o w łaściciele k sięstw a siew ierskiego, nab y teg o od książąt śląsk ich przez Z bigniew a Oleśnickiego. O d 1443 r. każdy krak o w sk i b i­

sk u p staw ał się zarazem k sięciem siew ierskim , dopiero po s m u tn y ch wy­

p a d k a c h p rzy k o ń c u X W I. stu lecia, gdy Siew ierz w raz z całem K róle­

stw em z a b ra ła R ossya, b isk u p i krakow scy p rzestali używ ać ty tu łu książąt.

W 1J89 r. zo stał przyw rócony te n ty tu ł i odtąd sta le przyw iązany je s t do godności b isk u p a krakow skiego.

17. styczn ia 1874 r. Moskwa zmusza Unitów parafii drelowskiej gub.

Lubelskiej do przyjęcia praw osław ia. P o u p a d k u o statniego pow stania, M oskale dążą sta le do w y d arcia P olakom w szelkiej narodow ej o d rę b n o ­ ś c i; w ty m celu p rz eśla d u ją języ k i relig ię. C hcąc u su n ąć lu d polski w y­

z n an ia unickiego z p o d w pływ u polskiego d u chow ieństw a, uznali Unię za n ieistn iejącą, a gdziekolw iek lu d w zb ran iał się przyjąć praw osław ie, g w ałtem i p rz em o cą go do tego zm uszali. S traszn e sceny p o w ta rza ły się w ró żn y ch s tro n a c h P olski, gdzie lu d b ro n iąc sw ej w iary, p a d a ł od kul i b ag n etó w rossyjskich. W d n iu 17. stycznia 1874 r. w te n sposób z m u ­ szono m ieszkańców p a rafii D relów gub. L ubelskiej do przy jęcia p ra w o -

(11)

sław ia. P adło tam od k u l karab in o w y ch k ilk u n a stu w łościan, a re sz ta zm uszona k n u tem i dręczona p rześladow aniem p rz y ję ła praw osław ie. Po- J konaw szy ty m sposobem bezbronny lu d unicki, ogłoszono, że dobrow olnie

! przeszedł n a p raw osław ie.

20. stycznia 1826 r. um arł S ta szic w Warszawie; S tan isław Staszic

; był człow iekiem w ielkich zasług i gorliw ym p a try o tą. W p ism ac h po- I w staje szczególnie przeciw bezrządow i i p o d d ań stw u w łościan. B ył p re ­ zesem T ow arzystw a p rzyjaciół n au k , dla któ reg o to w łasnym kosztem z budow ał dom w W arszaw ie. O n to pow iedział p a m ię tn e sło w a : „P aść m oże i n a ró d wielki, zniszczeć tylko n ik czem n y “.

21. styczn ia 1892 r. Ministerstwo austr. zezw oliło na założenie

„Towarzystwa Szkoły Ludowej“, k tó re zaw iązano k u uczczeniu setnej rocznicy K onstytucyi 3-go Maja. Z ad an iem tego T ow arzystw a je s t ośw ie­

canie lu d u i ro zbudzanie w n im p oczucia obyw atelskiego, gdyż od oświęr conego i kochającego sw ą ziem ię lud u , zależy przyszłość naszej Ojczyzny.

„Tow arzystw o Szkoły L u dow ej“ n iesie krajow i tyle d o b ra i pożytku, że obow iązkiem każdego P olaka je s t wedle sił i m ożności s ta ra ć się o w zrost tej pięknej instytucyi.

22. stycznia 1863 r. Wybuch powstania w Królestwie. Po stłu m ie ­ n iu pow stania listopadow ego, m im o prześladow ań w szystkiego co polskie, nie z am arło w P o lak ach poczucie narodow e, n ie ostygła m iłość Ojczyzny i w r. 1861 zorganizow ało się ta jn e stow arzyszenie, m ające przygotow ać n a ró d do w alki, któ rej w y b u ch naznaczono n a r. 1865. T ym czasem zarząd zo n a w dniu 21. stycznia 1863 r. przez W ielopolskiego b ra n k a do w ojska przyspieszyła ów w ybuch, k tóry n a s tą p ił w nocy z 22. n a 23. sty­

cznia. Ale n iestety , n a ró d nie przygotow any d o statecznie u leg ł w końcu przem ocy, dał je d n a k dow ód c ałem u św iatu, że żyje. w n as p oczucie wy­

rządzonej n a m strasznej krzyw dy, że choć g n ębieni prędzej czy później up o m n iem y się o sw e p ra w a i da Bóg, godzina w olności dla n a s wybije.

22. stycznia 1863 r. Uw łaszczenie w łościan. D otąd w ieśniacy w Polsce ja k z resztą w całej ówczesnej E u ro p ie nie m ogli p osiadać w łasnej ziem i, a za p raw o k o rzy stan ia z p lonu tego kaw ałk a g ru n tu , gdzie m ieszkali m usieli o d ra b ia ć pańszczyznę, t. j. o b rab iali ziem ię wła-

5

(12)

ściciela włości. W dniu 22. stycznia 1863 r. R ząd narodow y n a d a ł na, w łasność ro lnikom g ru n ta i zab u d o w an ia i zniósł pańszczyznę. S zlachta m iała otrzym ać w ynagrodzenie ze sk a rb u narodow ego. Z asłu g a uw łasz­

czenia w łościan i zniesienia pańszczyzny, to najp ięk n iejsza p a m ią tk a o statniego pow stania. M oskale p rzy p isu ją tę zasługę carow i A leksandro­

wi II. i n a d ają m u ty tu ł „osw obodziciela". O b u rza się du ch ludzki n a m yśl o obłudzie i przew rotności naszych w rogów .

25. stycznia 1831 r. Sejm w Warszawie ogła sza detronizacyę Mi­

kołaja 1. jako króla polskiego. N a m ocy orzeczenia k o ngresu w iedeń­

skiego car Mikołaj I. no sił ty tu ł kró la polskiego. W dw a m iesiące po wy­

b u c h u p o w stan ia listopadow ego, zeb ran y w W arszaw ie sejm ogłosił a k t detronizacyi t j. złożenia z tro n u M ikołaja I. W ład za najw yższa została o d d an ą w rę ce R ządu N arodow ego, który utw orzono 29. stycznia 1831 r., a w sk ład którego w e s z li: ks. A dam C zartoryski, W. N iem ojow ski, Teofil M orawski, S tanisław B arzykow ski i Jo ach im Lelewel.

28. stycznia 1819 r. Zmarł w Warszawie Jan Kiliński, szew c war­

szaw ski, któ ry podczas p o w sta n ia Kościuszkow skiego w r. 1794- ro z b u ­ dzał d u c h a narodow ego w śród m ieszczaństw a i w alczył n a jego czele przeciw M oskalom.

29. stycznia 1605. Młodzież polska szk ó ł średnich pod zaborem ros- syjskim zaczyna opuszczać gromadnie szkoły ośw iadczając, że n ie w róci do n ich dotąd, d okąd szkoły n ie z o stan ą un aro d o w io n e, dokąd w ykłady nie b ę d ą się odbyw ały w języku p olskim i nauczycielam i n ie b ę d ą Polacy, W y stąp ien ie to odbyw ało się w te n sposób, że m łodzież każdego zak ład u naukow ego w ręczała d y rek to ro w i sw e żąd an ia n a piśm ie lub przy b ijała je n a d rzw iach kancelaryi, poczem g ro m ad n ie opuszczała zakiad. T o opuszczanie szkół odbyw ało się w o sta tn ic h d n iach sty c z n ia ! pierw szych lutego 1905 r.

L ü T Y.

3. lutego 1893. Śm ierć Teofila Lenartowicza. Z daleka od ojczyzny z m a rł n a tu łaczce lirn ik m azow iecki, a u to r „Bitwy R acław ick iej“ , „ L iren k i“,

„ W iochny“, „Z achw ycenia“ i w ielu in n y ch w dzięcznych poezyi, w k tó ry ch

(13)

p rzeb ija jego m iłość do ziem i ojczystej i ludu. L enartow icz całe życie tęsk n ił do k ra ju , który zm uszony był opuścić z p o w o d u w ypadków w r . 1848.

i choć m u ta m n a obczyźnie

„ . . . nie zab rak ło A ni soli, ani chleba, Jed n ak w szystko to za m ało Bo swojego nie m ia ł n ie b a “.

S pełniając gorąceżyczenie poety, zw łoki jego sprow adzono do kraj u z Florencyi, gdzie życia d o k o n a li pochow ano w g ro b ach zasłużonych n a Skałce.

5. lutego 1831. Dybicz przekracza granice Królestwa Polskiego.

Na pokonanie p o w s ta n ia listopadow ego został w ysłany do K rólestw a ge­

n e ra ł rossyjski Dybicz n a czele arm ii liczącej 160.000 żołnierzy. W dniu 5-go lutego 1831 ro k u Dybicz przekroczył g ran ice K rólestw a P olskiego idąc drogą n a Ł om żę. A rm ia ta b y ła trzy razy ta k w ielką ja k w ojsko polskie, jed n ak n a si nie tracili odwagi i nadziei w zwycięstw o ufni w słuszność spraw y, za k tó rą walczyli.

7. lutego 1863. Maniukin sp alił m iasteczko Siem iatycze w gubernii grodzieńskiej. P o w stan ie w 1863 ro k u rozszerzało się n a Litw ie. Do- w ódzcą w ojsk m oskiew skich był tam M aniukin, k tóry sp alił m iasteczko Siem iatycze, m szcząc,się n a P olakach za zad an ą m u klęskę. W pło m ie­

n iac h u trac iło życie 2.500 n aszy ch b raci, z ty c h w iększa część n ie b io ­ rą c a u d ziału w pow stan iu . T ak im i to śro d k a m i R ossy a w XIX . w iek u tłu m iła d u c h a narodow ego Polaków.

8. lutego 1863. Pamiętna bitwa pod Węgrowem w gubernii s ie ­ dleckiej. P odczas bitwy dow ódzca oddziału pow stańczego Sokół, p rz ew i­

d u jąc niechybną, klęskę, p o stan o w ił cofnąć się. Aby och ro n ić tow arzyszy i zabezpieczyć im odw rót, 200 pow stańców rzuciło się n a wojsko n ie­

przyjacielskie. W szyscy 200 zginęli, ale życiem sw ern okupili ocalenie o ddziału, k tó ry cofnął się w po rząd k u . Ci rodacy n a si ginący od k ul n ie­

przyjacielskich po to, aby ocalić hon o r im ien ia polskiego, zasłu g u ją, aby byli w spom niani z ró w n ą czcią ja k bo h atero w ie z p o d T erm opil.

10. lutego 1768. Zmarł w Warszawie ks. Gabryel Baudouin, zało ­ życiel szp itala „D zieciątka J e z u s “ w W arszaw ie. Życie jego, to jedno p a ­

(14)

sm o pośw ięceń i p racy dla bliźnich. R ozdaw ał wszystko co m iał, b ie ­ dniejszym , a przez d ługie lata z b ie rał składki, by m ódz urzeczyw istnić cel sw ego życia, by opuszczonym dzieciom dać sch ro n ien ie i opiekę. Ileż u p o k o rzeń zniósł, n a ile szyderstw n a raż ał się te n św iętobliw y słu g a B oga! W szyscy znają w iersz Jaśkiew icza p. t. „P oliczek“ i w szyscy p a ­ m iętają słow a ks. B a u d o u in a , który n a dozn an ą obelgę odpow iedział z n ieziem ską p o k o rą : „To dla m nie, a co dla d z ie c i? “ I rzeczyw iście p rzy jm o w ał n a siebie w szystkie m ożliw e krzyże i znoje a w k o ń cu sta ­ n ą ł w W arszaw ie szp ital „D zieciątka J e z u s 1. T ysiące b ied n y ch dzieci znajduje tam m acierzy ń sk ą opiekę. To też cześć p am ięci tego cichego i pokornego k ap łan a, któ ry ta k wielkiego dokonał d z ie ła !

10. lutego 1904 r. Rossya w ypowiedziała ofieyalnie Japonii wojnę.

W iadom ość ta w yw ołała n a ziem iach polskich o g ro m n e w rażenie. Z rozu­

m iano, iż w ojna ta będzie m ia ła d la n a s , P olaków , bardzo w ielkie znacze­

nie. Przyw idyw ane u p o k o rz en ie! osłab ien ie R ossyi budziło nad zieję lepszej doli dla ciem iężonej przez n ią P olski — to też ze w szech stro n Polacy p rzesy łali Jap o n ii życzenie zw ycięstw a w b o h atersk iej w alce, podjętej w obronie n arodow ych in teresó w i p o siad ło ści. N adzieje Polak ó w ziściły się, Japończycy zwyciężyli, a zw ycięstw o ich okazało św iatu ja k b e z s iln e m je s t olbrzym ie p ań stw o c aró w w obec pośw ięcenia, odw agi, przyw iązania do ziem i ojczystej drobnego, ale karn eg o i dzielnego n aro d u japońskiego.

W w ojnie tej p olała się obficie k rew polska. M oskale w ysyłali polskiego żołnierza tam , gdzie n ajstraszn iejsza w rzała w alka. P rzem o cą zab iera n i z ziem i ojczystej b ra c ia n a si z pod zaboru rossyjskiego, zm uszeni byli w al­

czyć przeciw Japończykom , k tó ry ch zw ycięstw a pragnęli. T o też wielu z n ich dobrow olnie ginęło, nie chcąc dobyw ać oręża przeciw ty m , którzy walczyli w o b ro n ie słu szn y ch i spraw iedliw ych praw .

14. lutego 1831 r. Bitwa pod Stoczkiem . J e n e ra ł D w ernicki pobił dw a razy liczniejszy oddział m oskiew ski. Do zw ycięstw a tego przyczynili się dzielni K rak u si, k tó rzy zdobyli 11 dział, a k ilk aset jeń có w w zięli do niew oli. J e s t to pierw sze starcie w ojska polskiego z a rm ią m oskiew ską, w czasie p o w stan ia listopadow ego, tem ważniejsze, że odrazu w lało o tu ch ę i w iarę w pow odzenie oręża polskiego.

(15)

16. lutego 1832 r. Mikołaj I. nadał Królestwu Polskiemu „Statut Organiczny*. P o u p a d k u p o w stan ia listopadow ego, zo stał w ydany przez rz ąd ro ssyjski szereg postan o w ień , dotyczących K rólestw a Polskiego. Na m iejsce k o n sty tu cy i Mikołaj I. n a d a ł Polakom „ S ta tu t O rganiczny*, któ ry zapew niał w olność w yznania, zatrzym yw ał język polski w szk o łach i u rzę­

dach . S ta tu t ten ogłoszony dla opinii św iata, pozo stał n a p a p ie r z e i nigdy n ie b y ł w prow adzony w życie. P rześladow ania po w tarzały się coraz czę­

ściej, po m im o n a d an y ch sw obód n a piśm ie.

17. lutego 1904 r. umarł we Lwowie Bronisław Szw arce, członek R z ąd u N arodow ego z 1863 r.. jed e n z w eteran ó w ostatniej w alki o n ie ­ podległość. U jęty przez Moskali w 1863 r,, osadzony w tw ierdzy Schlys- selb u rg u sp ęd ził tam d ługie la ta . W sp o m n ien ia] sw e z w ięzienia sp isał w książce p. t. „Siedm la t w S c b ly sse lb u rg u “. Później zesłano go n a Syberyę, skąd dopiero p o d koniec życia zd o łał u m k n ąć i w rócić do Ojczyzny.

18. lutego 1831 r. Bitwa pod Dobrem, Nową Wsią i Miłosną m iały m iejsce w okolicy W arszaw y, gdzie Dybicz, g e n era ł w ojsk rossyjskich, sk o n cen tro w ał sw e siły w celu w y p arcia P olaków ze stolicy. D nia 19-go lutego odn ió sł g e n era ł D w ernicki zw ycięstw o p o d W aw rem , n a stęp n ie pod D obrem , jed n o cześn ie też inni dow ódzcy polscy staczali zw ycięskie bitw y pod N ow ą W sią i M iłosną. W parą- dni p o tem , d n ia 25. lutego przyszło do p am iętn ej bitw y pod G rochow em .

19. lutego 1846 r. Rzeź galicyjska. K rw aw y rok 1846 b ył wywo­

łan y przez rząd au stry ack i, k tó ry chcąc unicestw ić przygotow ujące się p o w stan ie polskie, w ysłał p ła tn y c h agentów , by podburzyli lu d przeciw p an o m , a tem sa m em osłabili w alkę z w rogiem . Biedny nasz ciem ny lu d m az u rsk i uw iedziony p o d sz e p ta m i szatanów , p o rw a ł za b ro ń i po- k a la ł sw e d łonie k rw ią b ra tn ią . S tra sz n a to k a rta z naszej histo ry i, bo n ie m ożem y sobie pow iedzieć, żeśm y całkiem byli bez w in y ; należało daw niej w m yśl b o h a te ra z pod Ę acław ic, zająć się ośw ieceniem i uoby- w ateleniem ludu.

19. lutego 1905 r. Odbył się w Warszawie w iec rodzicielski w sp raw ie p rzy w ró cen iajęzy k a polskiego w szkołach p o d z ab o re m ro s sy jsk im , k tó re m ło ­

(16)

dzież op u ściła gro m ad n ie w pierw szych d n iach lutego do m ag ając się w ykła­

dów w języku polskim . W sali M uzeum p rzem y słu i rolnictw a zgrom adzili się rodzice w liczbie 1.500 osób, aby zażądać polskiej szkoły z polskim języ ­ kiem , n a m iejsce w y n aradaw iającej i tłu m iąc ej w szelkie szlach etn e poryw y dotychczasow ej szkoły rz ąd o w e j. W tedy to po raz pierw szy od la t wielu n a pu b liczn em z e b ra n iu w W arszaw ie p rzem aw ian o w ojczystym języku.

To też rozrzew n ien ie tam o w ało m ów com głos, w iele osób p łak ało , a k u ­ r a to r w arszaw skiego okręgu naukow ego Szw arc, p rz y słu ch iw a ł się s k a r­

gom sp o łeczeń stw a polskiego n a krzyw dy i u cisk, jak ieg o d oznają dzieci polskie, pozbaw ione m ożności uczenia się w ojczystym języ k u . N a w iecu ty m postanow iono n ie po sy łać dzieci do szkół, gdzie z lekcew ażeniem i p o g ard ą m ów i się o w szystkiem , co polskie, a tern w spólnem w y stąp ie­

n iem zm u sić rz ąd do przy w ró cen ia należytych p ra w językow i polskiem u.

N azajutrz u c h w a ła ta szła od do m u do dom u, z u s t do ust, ja k p ra s ta re wici nasze, a żad n e dziecko polsk ie nie przekroczyło p ro g u szkoły rz ą ­ dowej.

20. lutego 1846 r Wybuchły w Krakowie rozruchy. Już od daw na w ysłańcy em iąracy i polskiej w P ary żu naw oływ ali Polaków do zbrojnego p o w stan ia. W ielu ty ch ap ostołów m iłości Ojczyzny sk azan o n a śm ierć lu b n a Sybir w ysłano, w ielu życie skończyło n a Spielbergu. R ozruchy te ju ż po kilku d n iach s tłu m io n e zostały, a przyczyną u p a d k u przygotow y­

w anego p o w stan ia b y ła rzeź galicyjska, w yw ołana w celu stłu m ien ia ru c h u narodow ego przez rząd au stry ack i. S m u tn em n a stęp stw em w ypad­

ków r. 1846 było w cielenie wolnej R zeczp. K rakow skiej do A ustryi.

21. lutego 1809 r. Zdobycie przez Polaków twierdzy S aragossa w Hiszpanii. N apoleon, k tó ry dążył do zaw ojow ania całej E u ro p y , n a n a j­

tru d n ie jsz e p o ste ru n k i w ysyłał ślepo m u oddane w ojsko polskie. 1 tym , którzy za wolność sw ego k ra ju walczyli, kazał nieraz ujarzm iać in n e n a ­ rody. P rzy oblężeniu tw ierdzy Saragossy, załoga b ro n iła się dzielnie, lecz uległa w obec n ieu straszo n ej odw agi żołnierza polskiego.

22. lutego 1863 r. Ludwik M ierosławski z o sta ł pobity pod Krzywo- sądzą i Nową Wsią. M ianowany w m iesiąc po w y buchu p o w stan ia d ykta­

to re m pospieszył z zagranicy, aby s ta n ąć n a czele p arty zan tk i. N iestety

10

(17)

wojsko n asze z ochotników tylko złożone, nie m ogło m im o całego z ap a łu dla sp raw y narodow ej oprzeć się reg u larn ej arm ii rossyjskiej. Nieliczny oddział M ierosław skiego sp o tk a ł się p o d w sią K rzyw osądzą z n iep rzy ja­

cielem . M ierosław ski m u s ia ł się cofnąć z w ielkiem i s tra ta m i, n ie d ał je ­ d n ak za w ygraną i jeszcze ra z zastąp ił d rogę M oskalom p o d N ow ą W sią, lecz i tu pon ió sł klęskę. T e niepow odzenia, zarów no ja k n iep o ro zu m ien ia z g e n era łe m M ielęckim, skłoniły go w krótce do złożenia d y k tatu ry i p rz e j­

ścia g ran icy au stry ack iej.

24. lutego 1859 r. zm arł w Paryżu Zygmunt Krasiński — jed en z trze ch w ielkich n aszy ch w ieszczów , k tó ry ch im io n a zaw sze w w dzię­

cznej p am ięci łą c z y m y — a u to r „ Iry d y o n a“, „N ieboskiej k o m ed y i“ , „P rzed ­ ś w itu “, „Psalm ów p rzy szło ści“ i w ielu innych utw orów . Jego cudne, p ełn e głębokich m yśli arcy d zieła poezyi, w yrażają w iarę w św ietn ą przyszłość naszej ojczyzny, w sk azu jąc posłannictw o m iłości i zgody, jak ie P olska w śród in n y ch narodów m a spełniać.

25. lutego 1831 r. Bitwa pod Grochowem. Jakkolw iek n i e b y ł a na- szem zw ycięstw em , je s t ch lu b ą oręża polskiego. G enerał K rukow iecki ro zp ró szy ł oddział ro ssyjski Szachow skiego. D zielny p u łk „ czw artak ó w “ trzy razy o d p ierał a ta k Moskali w sław nej Olszynce. M ęstw em i p rz y to ­ m n o ścią u m y słu odznaczyli się gen. Chłopicki, k tó ry zo stał ciężko ran n y , S krzynecki i Szem bek. P o całodziennej krw aw ej w alce, wojsko polskie w najw iększym p o rz ąd k u cofnęło się do W arszaw y. W 30 la t później, d n ia 25. lutego 1861 r. obchodzono w W arszaw ie ro czn icę tej bitw y, n a ­ bożeństw em i p ro cesy ą n a pole walki. W tedy to M oskale strzelali do zebranego n a u licach Indu. W dw a dni później, d n ia 27. lutego 1861 r.

pow tórzono m an ifestacy ę, znów p olała się krew , pięć osób poległo od kul m oskiew skich. B yła to krw aw a zapow iedź ro k u 1863.

27. lutego 1803 r. Rozstrzelany Szymon Konarski, m ęczen n ik za św iętą spraw ę, w ysłany jak o em isary u sz ze „Stowarzyszenia, lu d u pol­

sk ieg o “, m łody z g o rącem sercem , u m ia ł św iętym zapalać płom ieniem se rca km iotków . U jęty przez Moskali, osadzony zo stał w k lasztorze B azy­

lia n ó w w W ilnie, tam gdzie niegdyś b ył uw ięziony M ickiewicz, Z an i w ielu innych. Męczony w okropny sposób n ic n ie zeznał, żadnego ze

— u —

(18)

sw ycb w spółpracow ników n ie zdradził, w k ońcu zo stał sk azan y n a ro z ­ strzelanie.

M A R Z E C .

2. m arca 1861 r. Pogrzeb 5 poległych. Gdy od k ul m oskiew skich p ad ło 5 niew innych ofiar —- w całej W arszaw ie zap an o w ało o g ro m n e w zburzenie.

D elegacya o byw atelska w ym ogła n a ks. G orczakow ie, ów czesnym n a m ie ­ stniku, że u su n ą ł zu p ełn ie wojsko i policyę i pozw olił n a uroczystypogrzeb 5 poległych. S m u tn a to lecz w s p a n ia ła była uroczystość. C ałe m iasto p o k ry te było k irem , za 5 tru m n a m i szły setk i tysięcy ludzi, p o rząd k u piln o w ała straż h o n o ro w a złożona z m łodzieży. P rz e d o rszak iem szło d u ch o w ień ­ stw o k atolickie z księdzem a rc y b isk u p e m F ijałk o w sk im i d o stojnikam i ko ścio ła; in n e w yznania ze sw ym i duch o w n y m i staw iły się też licznie bard zo . W yszły w szystkie zakony, cechy, stow arzyszenia, a chorągiew z o rłe m b iały m i p o gonią nió sł w ieśn iak prow adzony p rzez obyw atela i m ieszczan in a dla zaznaczenia z ró w n an ia stanów . M ogiła poległych była m iejscem p ielgrzym ek ta k m ieszkańców W arszaw y, ja k i przyjezdnych, dlatego też rz ąd k azał m ogiłę zrów nać z ziem ią i p o sta w ił w te m m ie j­

scu policyę, ale po m im o t o , ' ta k w dzień Z aduszny ja k i w rocznicę śm ierc i nie zab ra k n ie n a grobie p ięciu w ianków złożonych tym , którzy p ierw si padli ofiarą ostatn iej naszej w alki o niepodległość.

3. marca 1861 r. Komitet narodowy w ydał okólnik nakazujący przywdzianie żałoby narodowej. S traszn y ch g w ałtów dopuszczali się Mo­

sk ale n a pognęb io n y ch P o lak ach . N iedość im było k ra ju zabranego, św iadom i sw ej p rzew ag i fizycznej, szukali n a k ażd y m k ro k u sposobności do zaznaczenia jej i pastw ili się n a d P o la k am i za to, że ci p u blicznym i ob chodam i św ięcili rocznice sw ej szczęśliw ej przeszłości. Po każdej takiej m an ifestacy i r a n n i i polegli pozostaw ali n a ulicach W arszaw y. C hcąc uczcić p a m ię ć ty ch m ęczenników , „K om itet N arodow y“ w ydał okólnik w zyw ający cały n a ró d polski do pow szech n ej żałoby po o fiarach gw ałtów m oskiew skich.

.. . 12

(19)

9. marca 1794 r. Rozkaz redukcyi wojska polskiego. P o d ru g im rozbiorze Polski R ossya nie w ypuściła ze swej opieki i tego k a w a łk a ziem i, k tóry z daw nej Pizeczypospolitej pozostał. G enerał Ig e lströ m w im ie ­ n iu carow ej zażądał zaprow adzenia ró żn y ch zm ian, k tó reb y do reszty zniw eczyły siły Polski. Między innym i w ydano rozkaz zm niejszenia wojska polskiego do 15.000. G enerał M adaliński n ie chciał złożyć b ro n i i p o ro ­ zum iaw szy się z K ościuszką w y stąp ił do w ałki. Był to po czątek pow stania K ościuszkowskiego.

9. marca 1808 r. Otwarcie pierw szego sejmu w nowoutworzonem Księstwie W arszawskiem. W szystkich p osłów ożyw iała g o rąca m iłość Ojczyzny i głębokie poczucie obyw atelskiego obow iązku. Św iadczą o tern u ch w ały pow zięte n a ty m sejm ie ja k n. p . u stan o w ien ie p o d a tk u n a p o ­ trzeb y k raju w kw ocie 48 m ilionów zł. polskich.

10. m arca 1863 r. Langiewicz mianowany dyktatorem. Gdy Mie­

ro sław sk i po^ klęsce pod K rzyw osądzą złożył d y k tatu rę, szlacheckie s tro n ­ nictw o skłoniło M. L angiew icza do u ję c ia najw yższej w ładzy w sw e ręce.

Nowo m ianow any d y k tato r złożył dowody nieu straszo n eg o m ęstw a w b i­

tw a ch pod G hrobrzą i ^ ro e h o w isk a m i, ale później otoczony ze w szystkich stro n przez Moskali, zm uszony był opuścić p lac boju. P rzeszed ł g ran icę a u stry a c k ą i do końca życia sw ego pozostał n a obczyźnie.

12. marca !894 r. zm arł w Poznaniu August Cieszkowski, ch lu b a polskiej n a u k i, m yśliciel i filozof. W dziele sw em p o d ty tu łe m : „Ojcze n a sz “ w ypow iedział sw e religijno-patryotyczne z ap a try w an ia i u z u p ełn ił w n im myśli, k tó re n a si wielcy trzej wieszczowie w swej poezyi w y ra ż a ją : w iarę _ w szczytne posłannictw o P olski, w jej o d rodzenie i zm artw y ch ­ w sta n ie, w n astan ie n a ziem i K rólestw a Bożego, spraw iedliw ości i pokoju.

14. marca 1801 r. Zmarł w Berlinie Ignacy Krasicki, książę biskup w a rm iń s k i, p o eta saty ry k i .sław ny bajko-pisarz. Jak F ran cu zi szczycą się sw ym La F o n tain em , tak m y m am y naszego K rasickiego. Sw ą działal­

ność saty ry czn ą ok reślił sam K rasicki, m ó w iąc:

„ S aty ra p ra w d ę m ów i, w zględów się w yrzeka, W ielbi u rząd , czci k ró la, szan u je człow ieka“.

To też ta sa ty ra jego, w k tó rej szanow ał osobistości, a w ytykał błędy

13

(20)

społeczeństw a, osiąg ała swój ceł. Nie sa m e je d n a k sąty ry p is a ł; p rz e d ­ staw ił typ idealnego szlachcica w „ P a n u P o d s to lim “ .

15. marca 1883 r. Mianowany zo sta ł arcybiskupem warszawskim ks. Wincenty Popiel. W czasie p o w stan ia w 1863 ro k u rz ąd rossyjski sk azał n a w ygnanie czcigodnego arcy b isk u p a w arszaw skiego F elińskiego.

A rchidyecezya w a rsz aw sk a b y ła długo osieroconą i po dw u d ziestu la ta c h dopiero udało się Stolicy A postolskiej u k ład a m i w yjednać u rz ą d u m o­

skiew skiego u w olnienie z w ygnania bisk u p ó w zesłan y ch i pozw olenie obsadzenia ich dyecezyj. W r. 1883 papież L eon X III. zatw ierdził w ybór ks. W incentego P o p iela n a a rcy b isk u p a w arszaw skiego.

17. marca 1826 r. Zmarł we Wiedniu Józef Maksymilian Ossoliński, fu n d a to r Z ak ład u n aro d o w eg o im ien ia O ssolińskich we Lwowie. Gorący p a try o ta całe życie pośw ięcił dla d o b ra sw ego k raju, dla p o d n iesien ia n a u k i i. ośw iaty. O w ocem jego zabiegów i u siln y ch s ta ra ń je s t Z ak ład n arodow y im. O ssolińskich we Lw ow ie, k tó ry s ta ł się o gniskiem lite ra ­ tu ry i n a u k i polskiej. B iblioteka Z ak ład u zaw iera cenne dzieła i rękopisy polskie, z k tó ry ch zn aczn ą część z najw iększym tr ą d e m i p ra c ą życia całego n ag ro m ad ził sa m Jó zef O ssoliński. S k u p y w ał on n a przed m ieściach W iednia d zieła p o ch o d zące z bibliotek klasztorów , k tó re Jó z e f 11. p o k a­

sow ał. P ięk n a ta in sty tu cy a rozw ija się i w zrasta, g ro m ad zi w sw ych m u ra c h u czonych p olskich, którzy ta m do sw ych p ra c sz u k a ją m ateryałów , a sp o łeczeń stw u oddaje o g ro m n e u słu g i. J ó z e f O ssoliński n a p is a ł też w iele cennych dzieł z histo ry i i lite ra tu ry polskiej.

17. marca 1832 r. Założono na emigracyi „Towarzystwo dem okra­

ty czn e“. Po u p a d k u p o w stan ia w 1831 ro k u zn ac zn a ilość P olaków z m u ­ szoną b y ła opuścić k ra j i tu ła ć się n a obczyźnie. N ajliczniej zgrom adzali się em ig ran ci polscy w e F ran cy i, a szczególniej w P ary żu , gdyż p a n u ­ jąc e ta m w ów czas sto su n k i dozw alały im p raco w ać i działać dla o d d a ­ lonej Ojczyzny. W śró d m łodszej i gorętszej części em igracyi zaw iązało się w ro k u 1832 „Tow arzystw o d e m o k ra ty c z n e'1, którego h a słem było :

„wszystko dla lu d u i przez lu d “. Celem tego T o w a rz y stw a było w ysyła­

n ie do k ra ju e m isary u szó w , k tó rzy b y w śród łu d u b u d z ili d u c h a n a ro d o ­

14

(21)

w ego, krzew ili ośw iatę i m iłość Ojczyzny i przygotow ali now e pow stanie.

W śród n ich byli A rtu r Zaw isza, Szym on K onarski i Jó zef Zaliwski.

19. marca 1887 r. Zmarł w Szwajcaryi Józef Ignacy Kraszewski, n iezm ordow any p raco w n ik , z o staw ił około 600 tom ów dzieł z różnych g ałęzi lite ratu ry . P rzedew szystkiem je d n a k w y stęp u je jak o pow ieściopi- sarz. Pow ieść od jego czasów s ta ła się p oczytną u n a s i d a tu je swój rozkw it. P ra c y jego tow arzyszyła jak o m yśl przew o d n ia g o rąca m iłość k ra ju i chęć słu żen ia m u , to też n a ró d uczcił zasługi znakom itego m ęża, ob­

chodząc uroczyście ju b ile u sz jego p racy p isa rsk iej. W 9 lat p o tem , gdy u m a rł w Szw ajcaryi, sprow adzono zw łoki jego z w ielką uroczystością i pochow ano w g ro b a ch z asłu żo n y ch n a Skałce.

20. marca 1848 r. Utworzył się w Poznaniu „Komitet Naro­

dowy“. R ok 1848 był ro k iem rew olucyi dla całej E u ro p y środkow ej.

W A ustryi, w e F ran cy i i w P ru s ie c h ludy dom agały się w olności i sw obód. Był to czas p e łe n nadziei św ietn y ch i w ielkich, to też i w P o lsce ta „w iosna ludów “ nie p o zo stała bez echa, i u nas m yślano o p o w stan iu . W tym celu u tw orzył się w P o zn an iu „Ko­

m ite t n aro d o w y “, n a czele którego sta n ą ł L ud w ik M ierosław ski. Nie m iał on je d n a k zdolności n a naczelnego wodza, n ie u m ia ł w ykorzystać chw ili — do w alki orężnej nie p rzy szło , skończyło się n a licznych d em o n stracy ach p o w tarzan y ch w z ie m ia ch polskich, ta k pod zab o re m au stry ac k im , ja k i p ru sk im , dają,cych w yraz g o rący m uczuciom lu d u , k tó ry u p o m in a ł się o sw e p raw a.

24. marca 1794 r. Przysięga Kościuszki. T ad eu sz K ościuszko, ogłoszony naczeln ik iem n a ro d o w y m , p rzysiągł uroczyście n a ry n k u k ra ­ kow skim , że w ładzy sw ej użyje n a o b ro n ę Ojczyzny i w yw alczenie dla niej niepodległości. W tym sa m y m d n iu ogłosił Kościuszko odezw ę do n aro d u , w której w ezw ał lu d w iejski do b ro n i. Był to k ro k niezm iernej doniosłości, gdyż w p ro w ad zał w czyn w ielką m yśl K onstytucyi 3-go m aja.

25. m arca 1831 r. Wybuchło powstanie na Żmudzi. M ieszkańcy teg o z ak ą tk a L itw y porw ali za b ro ń , a d u c h a ro zb u d ziła w n im dzielna E m ilia P la te ró w n a , k tó ra w d o b ra ch b ra ta swego stryjecznego sform u-

- lii —

(22)

w ała zb ro jn y oddział i p e łn a z a p a łu i m ęstw a, pokonaw szy słab o ść n ie ­ wieściej n a tu ry , sa m a go do walki p oprow adziła.

25. marca 1830 r. Akt zniesienia Unii w prowincyach zabranych.

P o ro zb io rach , gdy L itw a i R u ś przeszły pod p an o w an ie Moskwy, ta osta tn ia w idząc, że relig ia stanow i nić, łąc zą c ą te k ra je z Polską, d ą ­ żyła u siln ie do oderw ania U nitów od kościoła katolickiego i do złączenia z p raw o sław iem , którego głow ą i naczelnikiem je s t car. W dniu 25. m a rc a 1839 ro k u ogłosił rz ąd U nię za n ieistn iejąc ą i w cielił U nitów do cerkw i praw o sław n ej.

30. m arca 1886 r. Zmarł w Paryżu Bohdan Zaleski, tw órca Szkoły Ukraińskiej w poezyi polskiej. Do n ajp ięk n iejszy ch jego u tw o ró w n a ­ leż ą: „D u ch od s te p u “, „P rzen ajśw iętsza R o d z in a “, „ R u s a łk i“, „D um ki“

i „C zajki“.

31. marca 1831 r. Bitwa pod Wawrem. Je d n a z tych potyczek, k tó re obudziły św ietne n a d zieje i ufność w pow odzenie o ręża polskiego.

N iedaleko W arszaw y p o d W aw re m , g e n era ł w ojsk p o lsk ich , R ybiński, u d erzy ł n a oddział ro ssy jsk i G esm ara i ro zp ró szy ł go p o 2 godzinnej za­

led w ie w alce. P o lacy z ab rali dw a ty siące jeń có w .

K W I E C I E Ń .

1. kwietnia 1831 r. Bitwa pod Wielkim Dębem. N a za ju trz po bitw ie p o d W aw re m przy szło do w alki z M oskalam i p o d W ielkim D ębem . W o j­

sko polskie p o d dow ództw em Skrzyneckiego p o k o n ało g e n e ra ła rossyj- skiego R osena.

2. kwietnia 1817 r. Tadeusz Kościuszko podyktował testam en t.

T ad eu sz K ościuszko o sta tn ie la ta życia spędził w Szwaj caryi, w m ieście Solurze. C zując się ch o ry m i blisk im śm ierci po d y k to w ał te s ta m e n t, w k tó ry m w prow adził w czyn. i p rzek azał ro d ak o m ideę, b ę d ąc ą celem i p rzew o d n ią m y ślą jego życia, a id eą tą było n a d an ie p ra w obyw atel­

sk ic h ludow i p o lsk iem u , k tó ry o n ta k u k o c h ał i pierw szy p ow ołał do

- i e —

(23)

walki za Ojczyznę, Cliuąe dać ro d ak o m p rzy k ład szlach etn y ch u siło w ań w tym. kieru n k u w testa m en c ie sw oim uw łaszczył t. j. zniósł p o d d ań stw o i uw olnił od pańszczyzny w łościan w swej wsi dziedzicznej S iechnow icach.

4. kwietnia 1794 r. Bitwa pod Racławicam i. Mało je s t w histo ry i naszej chwil rów nie jasn y ch i dla nas drogich, ja k dzień 4. k w ietnia 1794 ro k u — dzień w ielkiego zwycięztw a, któ reg o c h lu b a sp ad a n a tych kosynierów z p o d K rakow a, k tó ry ch n a kilk a d ni p rz ed tem p ow ołał pod b ro ń T ad eu sz Kościuszko. N asi zdobyli n a w rogu 12 a rm a t, a g en erał m oskiew ski R osenj w raz ze sw ym oddziałem zo stał n a głow ę pobity.

W bitw ie odznaczyli się z pom iędzy w ło śc ian : B artosz Głow acki i S tach Św istacki. Ja n M atejko w w ielkim obrazie, S ty k a w p an o ram ie, p rz ed sta ­ wili n a m tę bitw ę, a L en arto w icz dał jej w yraz w poezyi.

4. kwietnia 1849 r. Zmarł w Paryżu Juliusz S ło w a ck i. Jeden z trze ch w ielkich n aszy ch poetów , k tó ry ch im io n a oznaczają epokę n a j­

św ietniejszego rozkw itu poezyipolskiej. W p rzep ięk n y m języ k u w ypow iedział najw znioślejsze uczucia i myśli, w k tó re bo g ata b y ła jego g o rąca dusza. On to w testa m en c ie sw ym w skazał narodow i drogę i k ieru n e k p racy m ó­

w ią c : „N iechaj żywi n ie tra c ą nadziei i p rz e d n a ro d em n io są ośw iaty k a g an iec “.

8. kwietnia 1861 r. Krwawe zajścia na ulicach Warszawy. Z ale­

dw ie kilk a tygodni m in ęło od owego p a m iętn eg o dnia, gdy m ieszkańcy W arszaw y odprow adzili n a m iejsce w iecznego od p o czy n k u pięć ofiar gw ałtów m oskiew skich, a pow tórzyły się znow u krw aw e zajścia n a ulicach W arszaw y. T ym ra ze m pow odem m anifestacyi było zam k n ięcie Tow.

rolniczego przez m arg rab ieg o W ielopolskiego. T łu m y lu d u zgrom adziły się n a K rakow skiem P rzed m ieściu i tu p o d figurą M atki B oskiej z ty ­ siąca p iersi w zniósł się w sp an iały hym n, p rz ep ięk n a m odlitw a lu d u p ol­

skiego : „Boże coś P o lsk ę “. — N am iestn ik rossyjski G orczakow n a k az ał rozejście, a gdy rozkaz n ie p o m ó g ł, k a za ł strz elać do bezb ro n n eg o lu d u . P ad ło około 200 osób, a J-OO było ran io n y ch . R ozpoczęły się stra sz n e p rześladow ania, rewizye, areszto w an ia, k tó re p o d n iecały o b u rz en ie w śród n a ro d u i przygotow yw ały w y b u ch w alki.

- 17

(24)

10. kwietnia 1831 r. Bitwa pod Iganiami. G e n era ł P rądzyiiski pob ił oddział m oskiew ski pod dow ództw em R o se a a. W alk a b y ła tru d n a i k rw aw a, ale zakończyła się z u p ełn em pobiciem strzelcó w m oskiew skich, k tórzy d o tąd uw ażani byli za niezw yciężonych.

11. kwietnia 1818 r. Przywieziono zw łoki Tadeusza K ościu­

szki z Solury do Krakowa. Gdy w p aźd z ie rn ik u 1817 ro k u z m a rł w Solurze w Szw ajcaryi T ad eu sz K ościuszko, n a ró d cały zap ra g n ął sprow adzić zw łoki swego u k o ch an eg o w odza i b o h a te ra do k ra ju , co też się sp ełn iło w d n iu 11. kw ietn ia 1818 ro k u . Złożono je w g ro b a ch królew skich n a W aw elu, a lu d polski chcąc dać w yraz czci i m iłości dla uw ielbianego N aczelnika u sy p a ł m u w ła sn e m i rę k a m i m ogiłę p o d K rakow em .

15. kwietnia 1861 r. Zebrał s ię pierw szy sejm galicyjski we Lwo­

wie. Do ro k u 1860 G alicya, ta k ja k i w szystkie k ra je z o sta ją c e p o d p a ­ n o w an iem A u stry i, n ie m ia ła sam o rząd u , a zatem n ie było w Galicyi sejm u , k tó ry b y o b rad o w ał n a d p o trz e b a m i k ra ju , a w ład za c ała spoczy­

w ała w rę k a c h a u stry a c k ic h m in istró w . W 1860 ro k u n a d a n a z o stała k o n sty tu cy a w A u stry i i o d tąd każdy Kraj koro n n y m a sw ój sejm , któ ry zajm u je się s p ra w a m i w ew n ętrzn em i tego k raju . 15. k w ie tn ia 1861 ro k u z eb ra ł się w e Lw ow ie pierw szy sejm , m arsza łk ie m jego b y ł w ielce za­

służony m ą ż ks. L eo n S apieha.

17. kwietnia 1794 r. Wybuchło powstanie w W arszawie pod do­

wództwem Kilińskiego. Gdy do W arszaw y doszła w ieść o bitw ie pod R acław icam i, gdy usłyszano, że ro d acy walcz.a o wolność Ojczyzny, w tedy i m ieszkańcy stolicy porw ali za b ro ń p o d d ow ództw em szew ca J a n a Ki­

lińskiego, k tó ry g orącem sercem p o trafił w szystkich m ieszczczan W arszaw y zagrzać do w alki. W w ielki czw artek, d n ia 17. kw ietn ia 1791 r., o go­

dzinie 4-ej w nocy z a b rz m ia ł głos d zw o n u ; było to h a sło do rozpoczęcia w alki. Z ap a ł d o konał cu d ó w : M oskale m u sieli u stą p ić z m ia sta . Z a ten czyn m ęstw a i odw agi K iliński zo stał m ian o w an y p u łk o w n ik iem , w alczył dzielnie p o d ro zk azam i K ościuszki, a później ra ze m z n im d o stał się do n iew oli m oskiew skiej.

18

(25)

17. kwietnia 1863 r. Bitwa pod Józefowem. P olacy pod dow ództw em Borelow sklego odnieśli zw ycięstw o n a d M oskalam i, lecz ponieśli je d n o ­ cześnie niepow etow aną, s tra tę przez ś m ie rć M ieczysław a R om anow skiego, dzielnego żo łnierza i utalen to w an eg o poety. P oległ on w kw iecie w ieku, zostaw ił n a m je d n a k z b ió r poezyi, w y rażających g o rącą m iłość Ojczyzny, k tó rą stw ierd ził oddając życie.

19. kwietnia I773r. Sejm delegacyjny dla zatw ierdzenia pierw szego rozbioru Polski dokonanego dnia 5. styczn ia 1772 roku, W celu z atw ie r­

dzenia pierw szego ro zb io ru P o lsk i ułożonego ju ż p o p rzed n io px'zez trzy sąsied n ie m o carstw a, zw o łan o p o d nacisk iem ro ssy jsk im sejm w W a r­

szaw ie d n ia ł9 . kw ietn ia 1773 ro k u . P o d grozą o taczających sa lęsejm o w ą b ag n etó w rossyjskieh; p o m im o rozpaczliw ego o p o ru sz lach etn y ch jed n o ­ stek, jak T adeusz R ejtan , K orsak i inni, sejm zatw ierd ził ro zb ió r k ra ju . N aw et w rogow ie n asi ze czcią w yrażali się o T ad eu szu R ejtan ie, jako o o b ro ń cy sp raw y narodow ej i chociaż p ro te s t tej g a rstk i posłów , k tó ra za nim p o szła nie u ra to w ał spraw y, ale b ył dow odem , że lep sza część n a ro d u nie zgodziła się z h an ieb n y m czynem .

19. kw ietnia 1827 r. Car Mikołaj w ezw ał sąd sejmowy do ukara­

nia tych Polaków, którzy byli wmięszani w sp isek . P ierw sza połow a XIX. w. b y ła o k re se m ogólnej rew olucyi e u ro p ejsk iej. T o sam o działo się i w Rossvi- P o ta je m n ie zaw iązano ta m spisek, k tó ry m ia ł n a 1 celu o balenie rządów despotycznych. R ów nocześnie utw orzył się zw iązek m ię­

dzy P olakam i dążącym i do osw obodzenia Ojczyzny. O ba sp isk i zostały w ykryte. Car M ikołaj sp ra w ę P olaków o ddał w rę ce są d u sejm ow ego, k tó reg o p rezesem był s e n a to r Bieliński. Był to człow iek nieposzlakow anej zacności i p raw ości. W ob ro n ie spraw iedliw ości nie zaw ah ał się n arazić rządow i i w ydał w yrok uniew inniający Polaków , gdyż n ie zn alazł winy w tem , że dążyli do osw obodzenia Ojczyzny.

23. kwietnia 1794 r. Wybuchło powstanie w Wilnie pod do­

wództwem Jakóba Jasieńskiego. P o w stan ie K ościuszkow skie znalazło odgłos i n a Litw ie, i tarn ludność gn ęb io n a przez M oskali ożyła nad zieją odzyskania niepodległości. W W ilnie n a czele p o w stańców sta n ą ł p u łk o w n ik Jak ó b Jasień sk i. W alczono m ężnie, ud ało się n a ­

19

(26)

w et rozbroić Moskali, a k o m en d a n ta m oskiew skiego w zięto do n ie­

woli. Jak ó b Ja sie ń sk i w alczył podczas oblężenia W arszaw y i tu zginął śm iercią b o h a te rsk ą b ro n iąc Pragi p rzed nieprzyjacielem .

24. kwietnia"I8B3 r. Papież Pius !X. wydał odezw ę nakazującą w szędzie w św iecie chrześcijańskim modlitwy za P olskę. P o lsk a od p rzy jęcia ch rztu , ta k w czasach potęgi i św ietności, jak o te ż w ep o ce u p a d k u i niedoli, b y ła zaw sze w iern ą słu g ą kościoła. T o też w ta k cię­

żkiej chwili, ja k ą b ył rok 1863, ów czesny papież P iu s IX. pospieszył z p o m o cą ja k ą dać m ógł sa m starzec bezb ro n n y . W d n iu 24. k w ietnia 1863 r., a w ięc w czasie, gdy w rzała u nas w alka z w rogiem , w ydał papież odezwę do całego chrześcijań sk ieg o św iata, ro zp o czy n ającą się od słó w : „K rew "słab y ch i n iew in n y ch w o ła p rzed tro n e m Przedw iecznego z p ro ś b ą “. W odezw ie tej n a k az ał publiczne m odły za zry w ającą się do bo ju Polskę.

25. kwietnia 1848 r. Legion polski utworzony przsz Mickiewicza przybył do Medyolanu. Gdy w ro k u 1848 w y b u c h ła w całej E u ro p ie rew o- lucya, gdy w szystkie ludy p o rw ały za b roń, by u p o m n ieć się o sw e po­

gw ałcone p ra w a — zdaw ało się, że godzina w ysw obodzenia i dla nas n ad eszła, że po tej „w iośnie lu d ó w “ n a stąp i p an o w an ie w olności. O b u ­ dziły się nad zieje P olaków w ierzyli, że w alcząc o p ra w a in n y ch n a ro ­ dów przy sp ieszą n a sta n ie n a ziem i k ró lestw a spraw iedliw ości, k tó re dla P olski będzie w ybaw ieniem z niew oli. I oto w P ary żu M ickiewicz łączy lu d zi dobrej woli i gorącego se rca i tw o rzy legion, z k tó ry m idzie p o m a ­ gać W ło ch o m w alczącym o wyzw olenie z pod p an o w an ia au stry ack ieg o . 25. k w ietn ia 1848 r. p rzy b y ł legion polski do M edyolanu; lud n o ść w itała n aszy ch ok rzy k am i radości, a n aczelnik rz ą d u rew olucyjnego w łoskiego ro zw in ął p rz ed legionem ch o rąg iew p o lsk ą i w g o rący ch sło w ach p o w itał

„p o w stającą P o lsk ę “ .

25, kwietnia 1906. Prawybory do Dumy w Królestwie Polskiem.

P o w ojnie R o ssy i z ■ Ja p o n ią n a ró d rossy jsk i, jak o też i n aro d y p o d b ite przez R ossyę p o stanow iły skorzystać z o słab ien ia c a ra tu i zadać cios sa- m ow ładztw u. P o w stały ro zru ch y i stre jk i w całem p a ń stw ie ro ssy jsk ie m ; groźbą i stra c h e m zm uszony c ar ogłosił d n ia 30-go p a źd z ie rn ik a 1905 kon-

(27)

stytucyę. W k ró tc e jed n a k pokazało się, że rz ąd n ie chce dotrzym ać p rzy ­ rzeczenia danego ludom . Ale now e zam achy, now e groźby zm usiły rz ą d do sp ełn ien ia obietnicy i ogłoszono w ybory do dum y, t. j. do przyszłego p a rla m e n tu . D nia 26. k w ietnia 1906 odbyły się w W arszaw ie i w całem K ró­

lestw ie praw ybory, t. j. w ybory tych, którzy m ieli w ybierać p o słó w do p a rla m e n tu . Pom im o, ze rz ąd po zam y k ał n a czas te n n ajdzielniejszych Polaków , po m im o agitacyi p a rty i przeciw nych, p raw y b o ry w ypadły b a r­

dzo p om yślnie dla n a ro d u polskiego, bo n a praw y b o rcó w zo stali w ybrani ludzie gorąco m iłu jący swój n aró d .

27. kwietnia 1831 r. Generał Dwernicki przeszedł granicę austrya- cką. G enerał D w ernicki w k w ietn iu w y p raw ił się n a W ołyń i stoczył ta m z M oskalam i k ilk a zw ycięskich potyczek, w k o ń cu je d n a k n ie m o ­ g ąc podołać p rzew ażający m siłom w ojsk ro ssy jsk ich , cofnął się dnia 27.

k w ie tn ia 1831 r. z w ojskiem p o lskiem do Galicyi, gdzie zo stał p rzez A u stry ak ó w ro zbrojony. Był to zn ak o sła b ie n ia sił polskich. P o w stan ie n a W oły n iu u p ad ło , a ten , k tó ry pierw szy zw yciężył w roga p o d Stocz­

kiem , pierw szy zm uszony był tera z przejść g ra n ic ę i złożyć broń.

30. kwietnia 1848 r. Bitwa pod Miłosławiem. R u c h rew olucyjny w 1848 r. o p anow ał i Polskę, a najb ard ziej szerzył się w W ielkiem Księ­

stw ie P o zn ań sk iem , gdzie po w stań cy zam ianow ali w odzem L u dw ika M ierosław skiego. W d n iu 30 k w ietnia 1848 r. M ierosław ski p o d Miło­

sław iem zadał po rażk ę g en erało w i p ru sk ie m u B lum enow i. W p o w stan iu p o z n a ń s k ie m w ielki u d z ia ł b ra li w łościanie.

M A J .

I. maja 1832 r. Zniesienie uniwersytetu w ileńskiego. Po s tłu ­ m ie n iu p o w sta n ia listopadow ego, głów ne sw e u siło w an ia zw rócili Mo­

skale ku stłu m ie n iu m yśli polskiej, k u obniżeniu poziom u um y sło ­ w ego naszego sp o łeczeń stw a. Setk i szkół zniesiono, w p o zo stały ch m ian o w an o p ro feso ram i M oskali, m ało w y k ształco n y ch i nienaw idzą-

- 21 -

(28)

cyeh Polaków . W ów czas też z am k n ięto u n iw ersy tet w ileński, założony przez S tefan a Batorego w ro k u 1578. Św ietność sw ą w o sta tn ic h la ta c h zaw dzięcza u n iw e rsy te t w ileński A dam ow i C zarto ry sk iem u , k tó ry jako k u ra to r szkół n a L itw ie zorganizow ał n a now o u n iw e rsy tet w ileński, po ­ w ołał n a p ro feso ró w lu d zi głębokiej n a u k i, tak ic h j a k : Śniadeccy, L ele­

wel, G roddeck, Ju n d z iłł i inni. T am k ształcili się n asi n ajz n ak o m itsi lu ­ dzie ow ych czasów (M ickiewicz, O dyniec, Z an i inni).

2. maja 1826 r. Zmarł w W arszawie Antoni Malczewski, poeta polski, a u to r „M aryi“, p o e m a tu , k tóry dopiero po śm ierci p o e ty zo stał należycie oceniony.

3. maja 1791 r. O głoszenie Konstytucyi. J e s t to a k t w ielkiej dla naszego n a ro d u doniosłości, bo p o d n o sił n a ró d w chwili zw ątp ien ia, w chw ili sp ad ający ch n a kraj nieszczęść. K onstytucya 3 -go m aja, n ad k tó rą pracow ali najd zieln iejsi ludzie, n ajg o rętsi p atry o ci, b y ła w ynikiem o b ra d sejm u czteroletniego, a m ia ła na celu u su n ięcie zła, k tó re było pow odem u p a d k u Ojczyzny. K onstytucya H-go m aja u z n ała rów ność ludzi w obec p ra w a z a p e w n iała rów ność ob y w atelsk ą w szystkim stan o m , o d ­ d ając lu d p o d opiekę p ra w a i n a d ając m ieszczaństw u liczne przyw ileje, zn o siła lib e ru m veto, zap ro w ad zała głosow anie w sejm ie w iększością, u sta n a w ia ła tro n dziedziczny. U zn ając religię k ato lick ą za p a n u jącą, p o ­ zo staw ia ła obyw atelom sw ym w olność w yznania. T w ó rcam i K onstytucyi 3-go m aja byli w pierw szym rzęd zie Staszic, K o łłątaj, N iem cew icz, S ta n i­

sław M ałachow ski i w ielu in n y ch . D zień 3-go m aja św ięcim y co roku, jak o dzień chw ały, jak o w ielkie św ięto n a ro d o w e. W n a stęp n y m zaraz ro k u 1792 obchodzono w sp an ia łe m i uroczy sto ściam i ro czn icę K onstytucyi i dla u p a m ię tn ien ia jej, pośw ięcono k a m ie ń w ęgielny kaplicy w ogrodzie B otanicznym w W arszaw ie, k tó ra m ia ła być po m n ik iem tego wielkiego fak tu historycznego. Kaplica ta u k o ń czo n a nie zo stała, ale m iejsce to po dziś dzień je s t p am iątk o w em i d n ia 3-go m aja każdego ro k u strzeżona je s t przez policyę m oskiew ską, k tó ra b ro n i tam d o stęp u . W dn iu 3-go m aja 1821 r. zaw iązano w W arszaw ie ta jn e „Tow arzystw o narodow o- p a try o ty cz n e “ , aby czynem ty m dow ieść, że n a jlep szem uczczeniem p a ­ m ięci tw ó rcó w K onstytucyi je s t w niknięcie w ich m yśl d ążen ia do od­

(29)

bu d o w an ia Polski, by w caiej i niepodzielnej zap ro w ad zić u stró j o k re ­ ślony u ch w ałam i S ejm u cztero letn ieg o . Jed n y m z tw órców tego T ow a­

rzystw a b y ł W alery an Ł u k asiń sk i, k tó ry sch w y tan y p o tem p rzez M oskali, po m im o m ęczarń m u zadaw anych n ie w ydał nikogo ze stow arzyszonych.

S e tn a ro czn ica K onstytueyi w 1791 r. zjednoczyła w sp ó ln o ścią uczuć w szystkie s e rc a polskie, n ie tylko w k ra ju , ale i n a obczyźnie. W sp a n ia ­ ły m i o b chodam i uczczono te n dzień w Galicyi, a m iędzy in n e m i p o ­ w stało w tedy „Tow arzystw o Szkoły L u d o w e j' u rzeczyw istniające m yśl u staw y m ajow ej. I pod zab o rem m oskiew skim w W arszaw ie, gdzie w szystkiego bronią, chciano sk rzep ić d u c h a przyw odzeniem n a myśl w rażeń tej p am iętn ej chw ili, oczyw iście nie ob eszło się bez ofiar, bo każdy objaw żywszego uczucia tłu m ią tam w ięzieniem i prześladow aniem .

10. maja 1906. Uroczyste otw arcie dumy państwowej (ra d y p a ń ­ stw a) w P e ters b u rg u , w k tórej zasiedli i p osłow ie polscy.

11. maja 1838 r. Zmarł na Litwie Jędrzej Śniadecki. Z nako­

m ity p rzyrodnik, zasłużony długoletni p ro fe s o r u n iw ersy tetu w ileń­

skiego, w sp ie rał gorliw ie każdy szlach etn y objaw budzącego się n a ­ rodow ego życia um ysłow ego. N ależał do Stow arzyszenia m łodzieży

„Szubraw ców “, k tó re m iało za zad an ie u m o raln ian ie sp o łeczeń stw a.

Pozostaw ił w iele dzieł z z ak re su chem ii, zasłużył n a n asze uzn an ie jak o je d e n z ty ch ludzi, k tó ry ch całe życie u p ły n ęło w n ieu sta n n ej pracy dla społeczeństw a.

13. maja 1863 r. Śm ierć fJarbutta, który odznaczył się w pow sta­

niu w 1863 r. w alcząc w pow iecie lidzkim na Litwie. Po rozpaczliw ej bitw ie pod D obiczam i, d o sta ł się do niew oli m oskiew skiej. W raz z n im z ab ra n o w ielu innych, ja k Sierakow skiego i ks. M ackiewicza.

13. maja 1814 r. Wojsko polskie po abdykacyi Napoleona w raca do kraju. E tn ig racy a polska w e F ran c y i p rz eję ła się uw ielb ien iem dla g eniuszu w ojennego N apoleona. L icznie się g ro m ad ząc pod jego sztan ­ daram i, w ierzyli Polacy, iż N apoleon za ich u słu g i pow ró ci im n iepodle­

g łą Ojczyznę. N adzieje p o k ład a n e w m ocarzu ś w ia ta zaw iodły; m im o to jed n a k , gdy później N apoleona w d n iu klęsk i nieszczęść opuszczali

23

(30)

wszyscy, jed n i Polacy w ytrw ali do k o ń c a i d o p iero p o abdykacyi cesarza pow rócili do Polski.

14. maja 1792 r. Zaw iązała s ię kon fed eracya targow icka. G łęb o ­ kim sm u tk ie m i zgrozą n a p ełn ia się każde polskie serce, n a w sp o m n ie ­ nie tej nieszczęsnej k o n fed eraey i targow ickiej. Z ałożyciele jej K saw ery B ranicki, Szczęsny P otocki i S ew eryn R zew uski, k tprzy m n iem ając, że P o lsk a bez daw nego n ierząd u i , złotej wolności sz lach eck iej“ się nie ostoi, zaślepieni p rzez Moskali i zach ęcen i ich o bietnicam i n ie w ah ali się działać przeciw u staw o m K onstytucyi 3-go Maja, potrafili przeciąg n ąć n a sw ą stro n ę słabego S ta n isła w a A ugusta, a szu k ając w R ossyi p o p a rcia sw ych zam iaró w — przyczynili się do u p a d k u Ojczyzny.

17. maja 1863 r. Traugut zw ycięża pod Horkami. T ra u g u l, to je ­ d en z tych w ielkich b o h ateró w , k tó rzy pośw ięceniem w szystkich sił sw oich Ojczyźnie, zasłużyli n a zaszczytną p am ięć n a ro d u . W z a p a try w a ­ n iac h sw oich politycznych m ia ł w iele w spólnego z naszym najw iększym b o h a te re m . P o d o b n ie ja k Kościuszko w ierzył, że w lu d z ie spoczywa isto tn a siła żyw otna n a ro d u , a podnieść ten lud, uśw iadom ić, by czu ł się n a w skroś polskim , je s t z ad a n ie m każdego P olaka. W p o w stan iu w 1863 r.

jak o naczelny w ódz odniósł zw ycięstw o pod H o rk a m i d n ia 17. m aja. Był n a w et p o w yjściu L angiew icza z k ra ju ogłoszony dyktatorem . G orący p a try o ta, jak w ielu in n y ch służbę ukochanej Ojczyźnie m u sia ł p rzep łacić życiem . Schw ytany przez Moskali, p o n ió sł śm ierć m ęc ze ń sk ą n a szu b ie­

n icy w sie rp n iu 1864 roku.

22. maja 1819 r. Poddano cenzurze w szystkie pisma peryo- dyczne i dzienniki w K rólestwie polskiem. Mimo zapew nionych kon- sty tu c y ą sw obód, dotkliw y u cisk ciężył n a kongresow em K ró lestw ie polskiem . C arski n a m ie stn ik w. ks. K onstanty tłu m ił każdy żywszy objaw narodow ego i um ysłow ego życia. Z aprow adzono c en zu rę n a w szystkie p ism a w ychodzące w o b ręb ie K rólestw a, o d tą d żaden dzien­

n ik nie m ógł być w ydany, nic nie m ogło być d ru k o w an em , p ó k i nie przeszło przez rę ce rossyj.skich czynow ników , którzy w edług zasad swego rz ąd u w ykreślali w szystko co u znali za „zbyt po lsk ie“ . Był to straszn y u cisk m oraln y dla naszego p iśm ien n ictw a, k tó re p o zb aw io n e sw obody

24

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ordo v ita e sacerd ota liter in stituendae in usum Cle ri Dioeceseos Prem isliensis (str.. już nie daw niejsze znakom ite Sierakow skiego, to bodaj niedaw nego

Powiada się, że nie daje się łatwo pogodzić nauki o wieczności i nieśmiertelności duszy z teorią idei. Przypuszcza się, że w rzeczywistości Platon zapożyczył

Proszę przeczytać tekst Rozmowa Mistrza Polikarpa ze śmiercią (podręcznik: str.. Proszę wykonać zadania umieszczone pod tekstem (fragmenty

GUSTAW Gdzie jest mój ojciec. ISPBAWNIK (na stronie)

Pewny wymuszenia ratyfikacji rozbioru Benoit domagał się nawet włączenia do swego państwa województwa chełmińskiego nie w' jego aktualny ch granicach, ale z dodaniem ziem

ności operacyjne podejście powinno dotyczyć wykorzystywania istniejącego potencjału samorządu lokalnego w celu zapewnienia racjonalnego poziomu ponoszonych kosztów zadań,

• Słowo języka L(G) jest niejednoznaczne w gramatyce G, jeśli jego wyprowadzenia moŜna opisać przez co najmniej dwa róŜne drzewa rozbioru syntaktycznego. • Gramatyka G

I przybrała się Polska nasza we własne szaty, przez dzieci jej w ciągu tysiącletniego z górą bytu historycznego stworzone, a Idealnie dopasowane do potrzeb