• Nie Znaleziono Wyników

Czy Słownik Warszawski błędnie objaśnił Mickiewiczowe "masztowe pióra"?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Czy Słownik Warszawski błędnie objaśnił Mickiewiczowe "masztowe pióra"?"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Zygmunt Brocki

Czy Słownik Warszawski błędnie

objaśnił Mickiewiczowe "masztowe

pióra"?

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 59/4, 149-156

(2)

CZY SŁOW NIK W ARSZAW SKI BŁĘDNIE O BJA ŚN IŁ M ICKIEW ICZOW E „MASZTOWE PIÓ R A ” ?

W latach 1955— 1957 w „Języ k u P olskim ” i „P oradniku Językow ym ” toczyła się dyskusja na tem at znaczenia i pochodzenia w yrażenia m a sz­

tow e pióra h użytego przez Mickiewicza w sonecie Góra K ik in e is:

śród fali zda się, że ptak-góra, Piorunem zastrzelony, sw e masztowe pióra Roztoczył kręgiem szerszym niż tęczy półkole.

P rzy opracow yw aniu pewnego tem atu z zakresu słow nictw a m orskie­ go nasu n ęły mi się uw agi dotyczące owych m asztow ych piór. Spostrze­ żenia te prag n ę tu ta j przedstaw ić, choć od w spom nianej dysk usji m i­ nęło już sporo lat.

Słow nik W arszaw ski użyte w Górze K ikineis w yrażenie m asztow e

pióra zaliczył do przenośni i rozw iązał tak: ‘w ielkie jak m aszty ’ 2. Nie

przekon uje to K onrada Górskiego, pisze on, że „oczywiście sens tego w y ­ rażenia m usi być zupełnie in n y ” . Górski w pew nym słow niku znalazł w yraz niem iecki M astfeder ‘p lu m e de la queue, plum e rectice’, a zatem

chodzi [...] o tzw. sterowe pióra w ogonie ptaka. A że w łaśnie te pióra, gdy ptak je rozwinie, układają się zazwyczaj w kształt półkola, w ięc znaczenie w yrażenia niemieckiego odpowiadałoby najbardziej tekstow i polskiego sonetu.

Jeśli idzie o źródło w yrażenia m asztow e pióra, to Górski uważa, iż

jest rzeczą o w iele bardziej prawdopodobną, że pojawiło się ono u M ickie­ wicza jako relikt dawnej polszczyzny [...], niż że poeta przekalkował na język polski bardzo rzadko spotykany i specjalny termin n iem ieck i3.

1 K. G ó r s k i , Masztowe pióra Ptaka-Góry. „Język Polski” 1955, z. 5. — E. S ł u s z k i e w i c z , O m asztowych piórach słów kilkoro. Jw., 1956, z. 4. — C. V e r d i a n i, Jeszcze o „masztowych piórach”. „Poradnik Językow y” 1956, z. 7. — K. G ó r s k i , Jeszcze o masztowych piórach. „Język Polski” 1957, z. 1.

2 J. K a r ł o w i c z , A. K r y ń s k i , W. N i e d ź w i e d z k i , Słownik ję zyka v

polskiego. T. 2. Warszawa 1902, hasło masztowy.

(3)

150 Z Y G M U N T B R O C K I

N astępnie E ugeniusz Słuszkiew icz w ykazał jednak, że: 1) niem ieckie

M astfed ern n ie oznacza piór w ogonie ptak a, lecz p iórka na k u p e rk u tu ­

czonego drobiu; 2) pew ne pióra p ta k a po w łosku nazyw ają się penne

m aestre; 3) w y rażen ie m a szto w e pióra to k alk a w yrazu niem ieckiego M astfedern, tylko błędnie interp reto w an eg o , rzeczyw iście bowiem M ast

tu ta j oznacza ‘tu czenie’, nie ‘m asz t’; 4) nieporów nanie m niej p raw d o ­ podobna jest k alk a w y rażen ia włoskiego, przede w szystkim dlatego, że trzeb a by przypuścić, iż ,,w yraz m aestre p rzy jęto praw ie żywcem, zm ie­ n iając go tylko dźwiękowo na m a szto w e ” 4.

C arlo V erdiani, k tó ry w sw ym tłum aczeniu G óry K ik in e is 5 w yrażenie

m asztow e pióra oddał w łoskim penne m aestre, w skazał, że w języku

w łoskim zachodzi zw iązek m iędzy term inologią ornitologiczną a m orską 6 (idzie o w zajem ne zapożyczenia leksykalne: term in y ornitologiczne -> -> term in y m orskie, i odw rotnie) i że na tym tle zbliżenie penne m aestre ‘m asztow e p ió ra ’ do albero m aestro ‘m aszt ok ręto w y ’ nie może być w y ­ kluczone. D alej V erdiani pisał:

W czasie swego pobytu w Odessie M ickiew icz czytywał dużo po w łosku i z w łoskiego tłum aczył. Poza tym m ógł usłyszeć to w yrażenie [tj. penne

m aestre] albo od aktorów i śpiew aków operowych włoskich, licznych w Odes­

sie, albo w reszcie przebywając w środowisku załóg okrętowych statków sto­ jących w porcie. Termin ten, tak częsty w języku w ło sk im 7, mógł go przy­ w ieść do bardzo logicznego ukucia go w polskim, pomimo że, jak wiadomo, M ickiewicz niesłychanie rzadko używ ał n eologizm ów 8.

Taka in te rp re ta c ja nie w y d aje m i się m ożliw a do przyjęcia. V erdiani nie objaśnił, na czym k o n k retn ie polega „zbliżenie” penne

4 S ł u s z k i e w i c z , op. cit., s. 304.

5 A. M i c k i e w i c z , Liriche e son etti amorosi. Intruduzione e nota a cura di C. V e r d i a n i . M ilano 1956.

G V e r d i a n i (op. cit.) używa określenia „terminy m arynistyczn e”, być m oże za G ó r s k i m (M asztowe pióra Pta ka-Góry, s. 361; Jeszcze o m aszto wych

piórach, s. 62), u którego m am y „terminologię m arynistyczn ą”. Tymczasem przy­

m iotnik m a ry n isty c zn y nie jest równoznacznikiem przymiotnika morski (<C morze), lecz odnosi się do m a ry n isty k i ‘twórczości artystycznej o tem atyce m orskiej’ lub do m a ry n istó w ‘artystów, w których twórczości w ystępuje tem atyka m orska’. Zob. Z. В г о с к i, Marynista, m arynistyka, m a ry n istyc zn y — te rm in y n a d u ży w a ­

ne. „Przegląd Morski” 1966, z. 11; Nazwa * terminologia m arynistyczna mogłaby

znaczyć ‘słow nictw o specjalne m arynistów’, lecz oczywiście słownictwa takiego nie ma. Że w literackiej twórczości marynistycznej w ystępują term in y morskie ‘fachowe term iny w łaściw e pracy na morzu, terminy używane przez ludzi za­ wodowo związanych z pracą morską, w żegludze, portach itd.’ — to zupełnie inna sprawa. Nadto: tutaj idzie o dział terminologii morskiej, która się nazywa

terminologią żeglarską.

7 Zarówno w znaczeniu ornitologicznym ‘najdłuższe pióra w ogonie ptaka’ jak i przenośnym, w e frazeologii potocznej — co też w ykazał Verdiani.

(4)

m aestre do albero m aestro. Bo przecież nie na tym , że w obu w y raże­

n iach w ystęp uje przym iotnik m aestro. Jeżeli założymy, że M ickiewicz orien to w ał się we włoskiej term inologii m orskiej (o czym i niżej), a więc znał term in m orski albero m aestro, co by m u pozwoliło na jakieś sk oja­ rzenie z pen n e m aestre (jak to kojarzy Verdiani) — to droga tych dwóch w yrażeń do polskiego m asztow e pióra byłaby taka: 1) z albero (m aestro) r z e c z o w n i k albero ‘m aszt’ przekalkow ano na polski p r z y m i o t ­ n i k m a szto w y ‘odnoszący się do m asztu’; 2) z penne (m a estre) w yraz

penne — na pióra; 3) przym iotnik m asztow y zestawiono z rzeczow nikiem pióra. Z byt to skom plikow ane i udziw nione, aby było możliwe, szczegól­

nie u a rty s ty tak w rażliw ego na kw estie języka, jak M ickiewicz 9.

Zw iązek m iędzy penne m aestre a albero m aestro rzeczyw iście jednak zachodzi. Ale w ym aga on następującego objaśnienia.

P rzede w szystkim : albero m aestro (obocznie albero di m aestra) to nie ‘m aszt o k ręto w y ’, jak podaje V erdiani, a więc nie jakikolw iek m aszt na okręcie (‘m aszt o k ręto w y ’ to po prostu albero lub albero di nave), lecz ‘n a okrętach dw um asztow ych i trzym asztow ych: m aszt drugi od dziobu; n a żaglow cach o więcej niż trzech m asztach: każdy m aszt z w yjątk iem pierw szego i ostatniego od dziobu’. M aszt pierw szy od dziobu nazyw a się albero di trinchetto, ostatni, a więc w części rufow ej okrętu, albero

di m ezzana 10. — Do nazw żagli, części om asztowania i osprzętu danego

m asztu dodaw ane są nazw y tego m asztu, do którego żagle, części om asz­ tow ania itd. należą. Z term inów tych interesow ać nas tu będzie nazw a drzew ca poprzecznie zawieszonego (w połowie swej długości) na maszcie, a więc drzew ca zwanego po polsku reją. Po włosku jest to pennone, te r ­ m in deryw ow any od penna ‘pióro p ta k a ’ (utw orzony je st za pom ocą fo r- m an tu -one, w języku włoskim tworzącego m. in. pospolite au g m en taty - wy, np. libro — librone, porta — portone n ; pennone znaczy dosłownie ‘w ielkie pióro, piórzysko’). N ajniższa re ja na albero di trin ch etto nazy ­ w a się pennone di trinch etto , na albero di m ezzana — pennone di m e z ­

zana, a na albero m aestro (o ten m aszt nam tu idzie) — pennone di m a e­ stra 12.

Teraz dopiero rozum iem y, dlaczego V erdiani mówił o „zbliżeniu“’ te r ­

9 Niem ożliwe jest też — na co już wskazał Słuszkiewicz — przypuszczenie, że w yraz maestre z wyrażenia penne maestre został „spolszczony” dźwiękowo na niby podobnie brzmiące masztowe. Wówczas m ielibyśm y kalkę (penne — pióra) plus „spolszczenie” (maestre >' masztowe). Czy M ickiewicz tak zbudowane w y­ rażenie m ógłby wprowadzić do podniosłego sonetu?

10 Zob. np. L. B a t a i l l e , M. B r u n e t , De la quille à la pom m e du mât — Dictionnaire de marine français-anglais-allemand-espagnol-italien. Paris 1937, s. 208,

209.

11 Zob. W. M a ń c z a k , Gramatyka włoska. Warszawa 1961, s. 31.

(5)

152 Z Y G M U N T B R O C K I

m inu ornitologicznego penne m a estre do w y rażenia żeglarskiego albero

m a estro : w zbliżeniu ty m pośredniczy term in oznaczający pew ną reję

na maszcie ok reślan ym jako albero m aestro, m ianow icie term in pennone

m aestre, w k tó ry m rzeczow nik pennone pochodzi od penna ‘pióro p ta k a ’.

Skoro V erdiani uw aża, iż podstaw ą ukucia w yrażenia polskiego m a sz­

tow e pióra było dla M ickiew icza w łoskie p en ne m aestre, „zbliżone” do albero m aestro, to proces „k u cia” m usiałby się składać z szeregu proce­

sów m ieszania ze sobą n astęp u jący ch term in ó w i desygnatów (czy choć­ by tylko n iek tó ry ch z nich): penna ‘pióro’; pennone ‘r e ja ’, dosłownie ‘w ielkie pióro, pió rzy sk o ’; pen n e m aestre ‘n ajdłuższe pióra w ogonie p ta k a ’, dosłow nie ‘p ióra głów ne’; pennone m aestre ‘najniższa re ja m asztu zwanego albero m a estro ’, dosłow nie ‘re ja m asztu głów nego’, jeszcze do­ słow niej ‘piórzysko g łó w ne’; albero m aestro ‘m aszt d ru g i od dziobu’, do­ słow nie ‘m aszt głó w ny ’ 13.

Rozwój m u siałby się p rzedstaw iać np. tak : ‘re ja m asztu głów nego’ ‘pióra m asztu głów nego’ -» ‘pióra m asz tu ’, a zatem pióra m asztow e (w sonecie in n y szyk: m asztow e pióra ze w zględu na rygorystyczny układ ry m ó w abba abba w części opisowej, a więc w ry m ach b : góra —

pióra, chm ura — ponura).

Czy M ickiewicz m ógł to w szystko „p o p lątać”? P o p lątać i tw ór tak ie­ go po p lątan ia w prow adzić do sonetu?

Ja k w iem y, M ickiewicz w Odessie p obierał pensję rządow ą, ale przy zw olnieniu od obowiązków służby nauczycielskiej. C ały czas m iał przeto dla siebie. N iedaw no Józef T rypućko przypom niał, że M ickiewicz „był osobą o w yjątkow o w ysokim w y kształceniu i znał m niej lub więcej dobrze k ilk a języków obcych, zarów no klasycznych jak i żyw ych” 14; V erdiani w skazyw ał, co w yżej cytow aliśm y, że poeta w Odessie dużo czytał po w łosku i tłu m aczy ł z włoskiego, z W łocham i się też tam stykał, m. in. z m ary n a rz a m i w łoskich o k rętó w zaw ijających do portu.

U chw yćm y tę nić, załóżm y więc, że p oeta nasz zachodził i do p o rtu (jeśli go tylko nie szpiclowano), p rz y p a try w a ł się okrętom , i tym sto ją ­ cym w porcie, ze zw iniętym i żaglam i, a więc z nagim i drzew cam i —

13 To dosłow ne znaczenie zm yliło G ó r s k i e g o (Jeszcze o m aszto wych piórach, s. 63; podkreślenie Z. B.), gdy pisze: „Albero maestro ( p r z e d n i , a w ięc główny maszt okrętowy)”. — Przy okazji: G ó r s k i (jw., s. 62) stwierdza, iż w słow ­ niku Sachsa-V illatte’a są w yrazy, które „wywodzą się od pojęcia masztu, ale nie należą do term inologii [morskiej], jak np. Mastzirkel (franc, compas de

mâture, compas courbé)". R zeczywiście jednak Mastzirkel należy do słownictw a

morskiego, zresztą w cale nie ze w zględu na Mast-: termin Mastzirkel jest nazwą instrum entu nawigacyjnego, m ianow icie pewnego typu cyrkla nawigacyjnego (na co już w skazują przytoczone term iny francuskie).

14 J. T r y p u ć k o , rec.: Słownik ję zy k a Adam a Mickiewicza, t. 1. „Rocznik Slaw istyczny” .1965, cz. 1, s. 151.

(6)

z nagim i m asztam i i rejam i, okrętom stojącym przy nabrzeżach p rze ła ­ dunkow ych lub będącym w napraw ie czy budowie w portow ych w a r­ sztatach stoczniowych, i tym płynącym , pod rozw iniętym i żaglam i, z m asą białych żagli rozpiętych na „piórzyskach” — jak p tak i w locie...

S p raw y żeglugi, okręt, jego k o n stru k cja — to nie były rzeczy obce Mickiewiczowi, człowiekowi w rażliw em u na wszystko, co go otaczało. M ożem y się tego dom yślać z jego im prow izacji w ygłoszonej 5 stycznia 1828 w P e tersb u rg u , a więc w kilkanaście m iesięcy po wyjeździe z Odessy. T em at stanow iła w ypraw a k ap itan a W illiam a P a r ry ’ego do Bie­ g una Północnego, tem at tru d n y . Józef Sękowski, k tó ry go w ym yślił, cie­ kaw y był, „jak się poeta pokaże”, co zapisał słuchacz tej im prow izacji, M ikołaj M alinowski. Otóż M ickiewicz „pokazał się” doskonale; M ali­ now ski zanotow ał m. in.:

Opisanie przez poetę budowli okrętu jest świadectwem dostatecznym, jak M ickiewicz zwraca na wszystko uwagę, co ze sztuką jego ma zw iązek 15.

Czy więc Mickiewicz, zarów no znający język włoski jak i o rien tu jący się w k o n stru k cji okrętu, a może też osłuchany — dzięki rozm owom z w łoskim i m ary n arzam i — z ich term inologią żeglarską, m ógł często w y stępującą w języku włoskim nazwę pew nych piór p ta k a przeinaczyć sobie na m asztow e pióra (pióra m asztow e)? Choć nie zawsze rozw iąza­ nia najprostsze byw ają popraw ne, to jednak w w ypadku m a szto w ych

piór w y daje się, że ta prosta droga jest właściwa, m ianow icie droga

w skazana przez Słuszkiewicza: idzie tu ta j po prostu o w yraz niem iecki

M astfedern, przetłum aczony dosłownie — dosłownie w m niem aniu tego,

kto dokonał tłum aczenia (Mast- ‘m aszt’!) — na m asztow e pióra. J e st to rozw iązanie o w iele n a tu ra ln ie jsz e niż dom yślanie się jakichś ek w ilibry- stycznych sztuczek z włoskim w yrażeniem penne m aestre.

Wolno jednak nieco podejrzew ać, że słownictwo włoskie m iało n ie­ jak i w pływ na to, iż Mickiewicz ową kalkę z niem ieckiego, owo błędnie przetłum aczone w y rażenie m asztow e pióra, zastosował w łaśnie w sonecie, w któ ry m w y stępuje obraz Sim urga, ptaka-góry, olbrzym iego „orło- -p ta k a ” (jak m ówi etym ologia nazw y Sim urg 16). W łoskie penne (m ae­

stre ) i pennone (m a estre) m ogły tu ta j odegrać jakąś rolę, ale n a jp ra w d o ­

podobniej nie taką, że* z nich Mickiewicz utw orzył m asztow e pióra.

15 M. M a l i n o w s k i , Dziennik pisany po łacinie podczas pobytu w Peters­

burgu. W ydał M. K r i d l . Warszawa 1914, s. 140— 141. — Przy okazji: w im ­

prowizacji tej odnajdujemy wątek z Kartofli — bunt załogi okrętowej (przeciw Parry’emu; w Kartofli — przeciw Kolumbowi).

16 Awestyjskie saënô тэгэуб. Por. F i r d a u s i , Opowieść o miłości Zala i Rudabe.

(W yjęta z „Szach-name”). Z oryginału perskiego przełożył, wstępem i przypisami

(7)

1 5 4 Z Y G M U N T B R O C K I

W sonecie Góra K ikin eis M ickiewicz przed staw ia legendarnego p tak a Sim u rg a z pió ram i zataczającym i półkole. Półkole zataczają rozw inięte sk rzy d ła p tak a, a więc pióra na skrzydłach, czyli lotki. Ale poecie szło raczej o pióra ogonowe p tak a, k tó ry ch polską nazw ą był wówczas w y ­ ra z przeniesiony bezpośrednio z term inologii żeglarskiej: ster. Linde objaśnia pow ołując się na K luka: „ S ty re m u p tak a zowią się dłuższe p ió ra ogonowe, rectrices, że latającem u ptakow i służą w locie do sty ro - w a n ia ” 17. M ickiewicz m ógł zatem utw orzyć w yrażenie * pióra sterow e,

* sterow e pióra i użyć go w sonecie (w yraz sterow e m ieściłby się

w 13-zgłoskowym w ersie: „P io run em zastrzelony, sw e sterow e pióra”). Poniew aż idzie tu o p tak a-g ó rę, p taka-o lbrzym a, k tó ry „słonia unosi w szponach” , o p tak a „m ocnego jak tw ierd z a ” (tw ierdza to ‘coś opalisa- dowanego, tzn. otoczonego palisadą, czyli p a la m i’!) — to określenie F ir- dausiego c y tu je M ickiewicz w sw ym przypisie do sonetu —- więc n a le ­ żało takiem u ptakow i dać pióra olbrzym ie; ew en tu aln e * sterow e pióra tu ta j by się nie n adaw ały. Skoro poeta — jak zakładam y — znał już

m asztow e pióra 18, sam w y raz m a szto w e nasu n ął m u o b r a z m a s z ­ t ó w i ten w ydał się poecie tu ta j a k u ra t bardzo na m iejscu.

Nie m ożna się bowiem zgodzić ze zdaniem Górskiego:

jeżeli krąg zataczany m asztow ym i piórami Ptaka-Góry może być porównany do tęczy półkola, to w ielkość masztu okrętowego jest czymś znikomo m ałym wt porównaniu do rozmiarów, o których mowa w poetyckim te k śc ie 19.

Otóż jeśli sam M ickiewicz w tym że cyklu swych utw orów , w sonecie

C zatyrdah, g ó r ę nazyw a w łaśnie m asztem :

Drżąc m uślim in całuje stopy twej opoki,

Maszcie krym skiego statku, w ielki Czatyrdahu!

— to dlaczego p ió ra p ta k a -g ó r y p rzedstaw ione jako m aszty nie mogą daw ać w yobrażenia „rozm iarów , o k tó ry ch m ow a w poetyckim tekście”

17 M. S. B. L i n d e, S ło wnik ję zyka polskiego. T. 5. Lw ów 1859, hasło ster. 18 Czy przejął od kogoś, czy sam przetłum aczył z niemieckiego Mastfedern — tego nie wiem y. V e r d i a n i (op. cit., s. 243) wyklucza przypuszczenie, że Mic­ k iew icz przekalkował termin niem iecki, bo przecież „chciał nadać swemu obra­ zowi charakter pew nej w spaniałości i ogromu, [...] gdy termin Mastfeder w zna­ czeniu ścisłym nie ma tego charakteru”. Tak, ale poeta m ógł nie wiedzieć, co rzeczyw iście znaczy Mastfeder(n): że jest to nazwa „niepoetycznych” piórek na tłustym kuperku tuczonej np. gąski. Tak samo w wypadku przejęcia od kogoś

m asztow ych piór m ógł poeta nie wiedzieć, iż istotnie nie jest to nazwa długich piór

w ogonie ptaka. Górski absolutnie przeczy, że M ickiewicz mógł przekalkować termin niemiecki. A le S ł u s z k i e w i c z (op. cit., s. 304) wcale nie twierdzi, że kalka ta jest tworem poety; pisał tylko, iż „gotowe m asztow e pióra mógł Mic­ kiew icz przejąć od jakiegoś mniej czy więcej przygodnego informatora; złożenie niem ieckie zaświadczone jest bowiem już w pierwszej połowie w. XVIII”.

(8)

innego sonetu, Góra K ik in e is? (Nie zm ienia sy tu acji fak t, że w sonecie

C zatyrda h poeta pisze o statk u , że półw ysep K rym p rzy ró w nu je do

okrętu.)

G óra C zaty rdah (C zatyr-dah) jest — jak podaje sam poeta w p rz y ­ pisie do sonetu W idok gór ze stepów K ozłow a — „najw yższa w paśm ie G ór K rym skich na brzegu południow ym ; d aje się widzieć z daleka [...], w postaci olbrzym iej ch m u ry sinawego k o lo ru ” 20. Mimo to Mickiewicz przy ró w n ał ją do m asztu. Mało tego: C zaty r-d ah m a k ształt nam iotu czy chaty, tym czasem M ickiewicz widział —■ m a s z t21.

Słow nik W arszaw ski Mickiewiczowe m asztow e pióra objaśnia jako '[pióra] w ielkie jak m aszty ’. G órski uważa, że to w yrażenie rozm ija się z tekstem . Nie p rzekonuje ono rów nież Verdianiego („in terp re ta cja cał­ kiem sprzeczna z tek stem o ry g in ału ”). Pozwolę sobie mieć zdanie p rze ­ ciw ne: objaśnienie Słow nika W arszawskiego jest słuszne — ty le tylko, że niedokładne: należało w yjaśnić, że idzie tu o ‘pióra w o g o n i e p ta ­ ka, w ielkie jak m aszty’ 22.

Już Klonowie w e Flisie pisał o okrętow ych m asztach sięgających pod niebo:

Tu masz okręty z płóciennym i skrzydły,

[ 1

Maszty w yniosłe z bocianimi gniazdy Pod same . gwiazdy, [w. 1657—1660]

M aszty okrętow e w istocie, bez żadnej przenośni, są czymś w ielkim , w ysokim na okręcie. Ich m ajestatyczność i ogrom opiew ała cała plejada pisarzy, poetów. Tak też to w idział Mickiewicz w odeskim porcie i na m orzu, o krętem żaglow ym sam n aw et płynął z Odessy na K rym .

A zatem przym iotnik m a sztow y, zaw arty w w yrażeniu p rze tłu m a ­ czonym z niem ieckiego M astfedern (Mast- błędnie ‘m aszt’), dobrze się m ieścił w w yobraźni poety o wielkości czegoś, o rozm iarach, długości, wysokości czegoś; a wiązać m u się to mogło z ptakiem (pióra) dlatego,

20 Pomińmy, że Czatyr-dah jest drugim co do wielkości szczytem Gór Krym­ skich, bo najwyższy to pobliski Roman-Kosz, ale Czatyr-dah jest niższy od niego tylko o 20 m (oczywiście w terenie różnicy takiej nie można zauważyć), wznosi się 1525 m npm.

21 Od kształtu poszła nazwa tej góry: tureckie czatyr ‘namiot, chata’, dah ‘góra’. Może nawet M ickiewicz o tym słyszał?

22 Dawniejszą nazwę zbiorową ster (styr) ‘długie pióra w ogonie ptaka’ za­ stąpił twór derywatowy: sterówki, 1. poj. sterówka (zob. np. S. H o p p e, Słownik

ję zyka łowieckiego. Warszawa 1966, hasło sterówki. Por. też Słownik ję zyka pol­ skiego. Pod redakcją W. D o r o s z e w s k i e g o . T. 8. Warszawa 1966, hasło

sterówka, 2). A w ięc M ickiewiczowe masztowe pióra to w przenośni ‘sterówki

(9)

1 5 6 Z Y G M U N T B H O C K I

iż żaglow y o k ręt w ygląda jak b y m iał ,,p ió ra ” : założyliśm y przecież, że poeta znał zarów no te rm in ornitologiczny pen ne (maestre) jak i żeglar­ ski pennone (maestre), dosłow nie ‘w ielkie pióra (na pew nym m aszcie)’; o k ręt to w łaśnie w ielki p tak , upierzo n y w różne drzew ca 23, a ten zespół drzew c (tj. m aszty, reje, gafie, bom y itd.) służących do rozpinania żagli m a w słow nictw ie w łoskim zbiorow ą nazw ę p e n n o n i24. W szystko razem mogło się arty ście zlać w obraz p ta k a z m asztow ym i pióram i. O kreśle­ nie m asztow e w iązało m u się z term inologią żeglarską i pojęciam i że­ glarskim i, choć nie z tej term inologii i nie z tego k ręg u sem antycznego zaczerpnął w y rażen ie m asztow e pióra. P rz e ją ł gotow e w yrażenie (niby ornitologiczne), gdzieś zasłyszane, a dopiero w t ó r n i e s k o j a r z y ł o m u s i ę o n o z r z e c z y w i s t y m i m a s z t a m i o k r ę t o w y m i , k tó re z kolei przeniósł m etafo ryczn ie na pióra olbrzym iego p taka, Si- m urga.

K azim ierz M ężyński zap y ta n y przeze m nie, co sądzi o in te rp re ta c ji p rzedstaw ionej w niniejszy m a rty k u le, w yklucza możliwość jak ie jk o l­ w iek pożyczki u M ickiewicza, nie sądzi też, aby poeta znał już „gotow e”

m a sztow e pióra, poniew aż jest to przecież w yrażenie bardzo specjalne;

uw aża natom iast, że M ickiewicz mógł tak ie w y rażen ie utw orzyć sam o­ dzielnie. Dla M ężyńskiego isto tn e bowiem jest tylko to, na co zw róciłem szczególną uw agę: że m aszty to coś w ielkiego, m ajestatycznego. M ickie­ wiczowi, w ychow anem u w głębi L itw y, a więc nie obytem u z m asztam i okrętow ym i (choć może w cześniej już spotkał je w Połądze), nie n a ­ w ykłem u do w idoku w ielopiętrow ych olbrzym ów sunących po m orzu, w ydaw ały się one tym bardziej czymś ogrom nie im ponującym i w yłącz­ nie to mogło spowodow ać p rzeniesienie obrazu m asztów na pióra Si- m urga, a więc doprow adzić do ukucia w y rażenia m asztow e pióra.

Do opinii tej pozwolę sobie jed n ak dodać, że w praw dzie natchn ien ie poety to jed n a spraw a, a zasób wiadomości z różnych kręgów życia — inna, ale — oczywiście — obie m uszą się ze sobą splatać, m niej lub więcej.

23 Okręt żaglowy zaw sze porównywano z ptakiem, a jego ruch — z lotem ptaka, lotem powodowanym wiatrem dmącym w „skrzydła” okrętu, tworzone przez okrętowe drzewca z rozpiętym i na nich żaglami. Można bez końca cytować przykłady z literatury różnych narodów i w szystkich epok. U M ickiewicza tak w sonecie Żegluga.

24 Zob. np. B a t a i l l e , B r u n e t , op. cit., s. 220. W łoskie pennoni = pol­ skie omasztowanie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zastosowanie wnioskowania rozmytego do oceny wpływu warunków atmosferycznych na zakłócenia sygnału satelitarnego .... Charakterystyka wnioskowania

This is what you get” – a filmed adaptation of a scene or several scenes from the book being advertised, typically using slow editing and long takes, and sometimes also featuring

W pracy został przedstawiony projekt koncepcyjny dopplerowskiego globalnego systemu nawigacyjnego dla pla- nety Mars, pozwalającego na określenie położenia obiektu na

Poza wymienionymi wcześniej były to powody natury ogólnej, wśród których podkreślenia wymagają przede wszystkim: zły stan fi nansów państwowych, a co za tym idzie ograni-

J'explique la form ation des lamelles de calcite fibreux dans l'Aalenien de Szaflary, l'Aalenien dans le torrent Mały Rogoźnik ou l'Aalenien des trois

W refl eksji dotyczącej procesu przemian demokratycznych, które w la- tach 90. Śliwa zawarł obawy explicite wyrażone przez Mirosława Dzielskiego, czy urynkowienie ofert politycznych

Podsumowaniem głębokiej analizy zagospodaro­ wania turystycznego jest próba przedstawienia cyklu życia regionu turystycznego oraz modelu kształtowania się przestrzeni

Er zijn voor de fabricage van waterstof diverse processen bekend , doch voor de bereiding in het groot komt als meest economische methode.. ~ J dit procédé in