• Nie Znaleziono Wyników

Leibniza koncepcja formy logicznej (w 250-lecie śmierci)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Leibniza koncepcja formy logicznej (w 250-lecie śmierci)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Kamiński

Leibniza koncepcja formy logicznej

(w 250-lecie śmierci)

Studia Philosophiae Christianae 3/1, 295-301

(2)

S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristian ae A TK

1/1967

Z ZAGADNIEŃ LOGIKI I METODOLOGII NAUK

K a m i ń s k i S t .

L eib n iza k o n cep cja fo rm y lo g iczn ej (w 2 5 0 -lecie śm ierci) N o w a c z y k J.

Z d y sk u sji o zasad zie sp rzeczn ości w p o lsk iej litera tu r ze filo z o fic z ­ nej o sta tn ich la t

L u b a ń s k i M.

M etz A ., A propos du progrès de la p e n sé e en m ath ém a tiq u es. „R ew . d e S y n th .,” 87 (1966) s. 13— 20.

R u t o w s k i T.

R obert J. D., S c ie n c e et m éth o d o lo g ie, „R ev. P h il, de L o u v ” . 77 (1965) s. 116— 125.

S T A N IS Ł A W K A M IŃ S K I

L eib n iza k o n cep cja fo rm y lo g iczn ej (w 2 5 0 -lecie śm ierci)

To, co się zazw yczaj n a zy w a form ą w lo g ice, w y ró żn ia n o w p ew ien sp osób już w starożytn ości. O ddzielano b ow iem ja k iś elem en t fo rm a ln y n ie ty lk o w rzeczach i w poznaniu, le c z ta k że w b u d o w ie zdań i rozu ­ m o w a n ia ch . Ś red n io w ieczn e tr a k ta ty lo g iczn e w y k a zu ją w tej m a terii n a w e t w id o czn y p ostęp . A le dopiero w X V II w ie k u , w ła ś n ie przede w sz y stk im u L eib n iza (1646— 1716), dają się za o b serw o w a ć w ielo stro n n e i w y ra żo n e w n o w o czesn y ch k a teg o ria ch d ociek an ia fo rm y lo g iczn ej. N ie znam jed n ak op ra co w a n ia p o św ięco n eg o w p ro st ok azan iu r o li L e ib ­ n iza w tej sp ra w ie. Istn ieją ty lk o ro zw a ża n ia pośred n io d o ty k a ją ce za­ g a d n ien ia L eib n izo w sk iej k o n cep cji fo r m y .1 Z resztą b o g a te d zieło teg o 1 Z n o w szy ch m ożna tu w y m ie n ić n a stęp u ją ce: H. S cholz, L eib n iz und d ie m ath em . G ru n d lageforsch u n g, „Jah resb er. der dt. M at.-V er.” 52 (1942) 217— 244 (przedruk w : M ath esis U n iv e r sa lis, B a se l 1961 128— 151; F. S ch m id t, L eib n izen s r a tio n a le G ram m atik , „Z eitschr. f. d. p h ilos. F o r sc h u n g ” 9 (1955) 657— 663; Fr. B aron e, A lle o rig in i d ella lo g ica fo rm a le m oderna, „ F ilo so fia ” 10 (1959) 425— 449; R. K auppi, Ü ber die L eib n izsch e L ogik , H e lsin k i 1960.

(3)

g en ia ln eg o lo g ik a sta n o w i chyba n iew y czerp a n y tem at badań, k tó re m ożna p o d ejm o w a ć w ro zm a ity ch asp ek tach . N iech p rzeto i n in ie jsz e u w a g i b ęd ą drobnym p rzy czy n k iem dorzuconym do zb iorow ego h ołd u , ja k i ś w ia t c a ły sk ła d a tw ó rcy n o w o czesn ej lo g ik i form aln ej w ro czn i­ cę jego śm ierci.

N a zw ę ła c iń sk ą form a w p ro w a d ził p raw d op od obn ie C icero zam iast g reck ie g o EID O S. D e sy g n u je ona ró w n ież to, co i słow a: SC H EM A oraz M ORFĘ. Stąd w y ra z form a oznacza: 1° zew n ętrzn y k sz ta łt, fig u rę, p o sta ć, w zór, m od el oraz 2° w ew n ętrzn ą stru k tu rę, za sa d ę k o n sty tu u ją cą , c zy n ­ n ik a k ty w n y . W p ierw szy m przyp ad k u chodzi g łó w n ie o fo rm u łę, sfo rm u ło w a n ie, w e d le o g ó ln ie w a żn y ch norm w y r a ż e n ie m y śli, sch em at, czy sto zew n ętrzn y u k ład elem en tó w , czy też p rzen o śn ie — sp osób , rodzaj. N a to m ia st w drugim — alb o o zasad ę ok reśla ją cą b y t (p ry n cy ­ p iu m k o n sty tu ty w n e , p rzy czy n ę w ew n ętrzn ą ), isto tę, n a tu rę, albo o id e ę (p ojęcie, stru k tu rę in te lig ib iln ą , m y ślo w y m o d el rzeczy, obraz p o zn a w ­ czy, w y ra z w ew n ętrzn ej stru k tu ry rzeczy), d efin ien s.

N azw a form a jest term in em w z g lę d n y m i d latego n a leży ją d efin io ­ w ać p rzez w sk a za n ie p o jęcia r e la ty w n eg o . P rzeto form ą jest coś: o g ó l­ n eg o i w sp ó ln eg o dla w ie lu p rzyp ad k ów w p r z e c iw sta w ie n iu do k o n ­ kretn ego; k on ieczn ego i n iezm ien n eg o w p r z e c iw sta w ie n iu do p rzy ­ p a d k o w eg o i n iesta łeg o ; d eterm in u ją ceg o i d osk on alącego w p r zeciw ­ sta w ie n iu do d eterm in o w a n eg o i d oskonalonego; za k reso w eg o a n ie treścio w eg o ; isto tn eg o a n ie w tórn ego; a b strah u jącego od zn aczen ia oraz stru k tu ra ln eg o n ie zaś m a teria ło w eg o .

N a to m ia st z u w a g i n a rodzaj m aterii, której form a dotyczy, trzeb a od różnić co n a jm n iej form ę: rzeczy, m y ś li (poznaw czą) i w y ra żen ia . F orm a rzeczy m oże być bądź zew n ętrzn a — k szta łt, bądź w e w n ę tr z ­ n a — stru k tu ra (zw łaszcza tzw . form a m eta fizy czn a ). P ozn aw cza form a to albo id ea (u P la to n a u jm ow an a zresztą jako b y t n iezleżn y ) albo a p rioryczny e le m e n t p orzą d k u ją cy i k szta łtu ją cy w poznaniu (tak ie u ję c ie w y r a ź n ie u K anta). F orm a w y ra żen ia brana często zew n ętrzn ie sta n o w i d ającą się w iz u a ln ie odróżnić p ostać w y p o w ie d z i;2 w z ię ta zaś bard ziej w e w n ę tr z n ie — stru k tu rę w y ra żen ia w y zn a czo n ą p rzez jego fu n k c ję ty p u języ k o zn a w czeg o albo sem io ty czn eg o . S tą d m ożna m ó w ić o fo rm ie gram atyczn ej (g łó w n ie fle k sy jn e j) w yrazu , fo rm ie sk ła d n io ­ w ej zw rotu języ k o w eg o i fo r m ie sem io ty czn ej. Ta ostatn ia zasad za się n a rela c ja ch zach od zących m ięd zy zd an iam i co do ich stru k tu ry (aspekt sy n ta k ty czn y ) lu b w a rto ści logiczn ej (asp ek t sem a n ty czn y ) lu b a sercji (asp ek t p ragm atyczn y). N a ty m p ierw szy m a sp ek cie b azu je g łó w n ie tzw . form a w logice. M ożna b y p o w ied zieć, że je s t to bądź układ w y ­ ra zó w w zdaniu lu b zdań w rozu m ow an iu bez u w zg lęd n ien ia k o n k ret­

(4)

nej tr e śc i e le m e n tó w n a zw o w y ch lu b zd an iow ych (treść ta m o że b y ć zam ienna), bądź sch em a t w y ra żen ia , w k tó ry m p e w n e e le m e n ta r n e w y ra żen ia za stą p io n e są p rzez zm ien n e, a p o zo sta łe w y ra żen ia e le ­ m en ta rn e p ełn ią fu n k c je sy n ta k ty czn e je d y n ie z u w a g i n a w a r to ść zm ien n y ch .3

W sta ro ży tn o ści fo rm ę lo g iczn ą odnoszono przede w sz y stk im d o stru k tu ry rozu m ow an ia, a wTtó rn ie do zd an ia.4 A w o g ó le b y ła to raczej, form a gram atyczn a n iż logiczn a. U A r y sto te le sa n ie b yło p rzecież je sz ­ cze w ła śc iw e g o p o jęcia zm ien n ej, n ie zn ał r eg u ły p o d sta w ia n ia . Brak. też w y ra źn y ch reg u ł o p era cji lo g iczn y ch , op artych w sposób w id o c z n y na w y n ik a n iu logiczn jon . K o n cep cja zaś p ra w d y k o n ieczn ej o p ie r a ła się n a r ela c ja ch o n tyczn ych . B ard ziej do p o jęcia fo rm y logiczn ej zb li­ ż y li się sto icy . Ś w ia d c z y ły by o ty m b u d o w a n ie u k ła d u a k sjo m a tó w dla fu n k to ró w p ra w d ziw o ścio w y ch oraz za czą tk i p o jęcia p raw d y lo g ic z n e j. D a lszy k ro k n a tej drodze u czy n ił A lek sa n d er z A fro d y zji. W yd aje się b o w iem , ż e d op u szczał m o żliw o ść p o d sta w ia n ia za zm ien n e in n y ch zm ien n y ch .5 Z u p ełn ie ostro z a ry so w a ł się p rob lem fo rm y lo g iczn ej i je g o r o zw ią za n ie w śred n io w ieczu . Ś w ia d czą o ty m ro zw a ża n ia nad k o n se ­ k w e n c ją form aln ą i p o d k reślen ie, że zachodzi za w sze, gd y k ażda w y p o ­ w ied ź podobnej fo rm y jest w a żn y m p ra w em (O ckham ) oraz d o ciek a n ia w tra k ta cie o sy n k a teg o rem a ta ch (są to w y ra żen ia b lisk ie d zisiejszy m sta ły m logiczn ym ), k tó r e sta n o w ić m ia ły p rzed m iot lo g ik i (Buridanus. i A lb ert z S ak son ii). Z abrakło jed n a k sporo do w ielo stro n n ej i pełnej; o d p o w ied zi n a p y ta n ie , czym jest form a w lo g ice. P rzed e w szystkim , fo rm a ta p r z e c iw sta w ia ła się jeszcze m a te r ii a n ie treści, zn a czen iu w y ra żen ia . N ie w ią za n o te ż jej k o n cep cji z p o ję c ie m zm ien n ej i za­ k resu s oraz, dow odu form aln ego i rach u n k u . Z robiono to dopiero w X V II stu leciu .

W iek ten p rzecież zn an y je s t z te n d e n c ji ra cjo n a listy czn y ch i k u ltu dla m eto d y d ed u k cy jn ej. P on ad to sp rzy ja ją ce ok azały się i in n e zda­ rzenia. O drod zen ie p e r y p a te ty e k ie j teo rii fo rm y p rzy czy n iło się do zw r ó ­ cen ia u w a g i bard ziej n a w e w n ę tr z n ą stru k tu rę w yrażeń . Fr. B a co n a m eto d y od k ry w a n ia fo rm y cia ł c z y li stru k tu ry ciał, u k ład u cząsteczek:

3 W sp r a w ie o k reślen ia fo rm y lo g iczn ej zob. np.: S. H a m p sh ire, L o­ g ica l Form ; „Proc. of th e A rist. Soc. 48 (1947— 8); Y. B a r -H ille l, C om ­ m en ts on L o g ica l F orm , „ P h ilo so p h ica l S tu d ie s” 2 (1951); C. H. W h ite le y , T h e Idea of L o g ica l Form , „M ind” 60 (1951) 539—41; K. J. J. H in tik k a , Form and C ontent in Q u a n tifica tio n T h eory, H e lsin k i 1955.

4 W p er y p a te ty e k ie j lo g ic e z a w sze p óźn iej m ów ion o o fo rm ie s y lo - gizm u, którą sta n o w i jego fig u ra (układ term in u śred n iego w z g lę d e m sk rajn ych ) i tryb (układ zdań ze w z g lę d u na ich jak ość i ilość).

5 Por. J. M. B o ch eń sk i, F orm ale L ogik , M ünchen 1962, s. 156— 157. 6 R ozróżn ien ia treści i zak resu w yrażeń m ożna b y się w śred n io ­ w ieczu dopatrzeć w stosu n k u sig n ific a tio do sup p ositio.

(5)

c ia ł, m o g ły być w zo rem dla a n a lo g iczn y ch m etod o d k ry w a n ia stru k tu ry w y ra żeń . S w o isty n o m in a lizm H ob b esa z w ię k sz y ł n ie w ą tp liw ie ten d en cję d o szu k an ia p o d sta w zw ią z k ó w og ó ln y ch w fo rm ie w y ra żeń a n ie w isto ta c h rzeczy czy też re la c ja c h m ięd zy id eam i. W idać to na p rzy ­ k ła d z ie u jęcia ·— p rzy n a jm n iej w t y t u le — ■ lo g ik i jak o com p u tatio (ra­ c h u n k u ). N ie b ez zn aczen ia b y ło u to żsa m ien ie p rzez S p in ozę porządku is to t rzeczy i p ojęć (co n n ex io reru m id em est ac co n n ex io idearum ). U ła tw iło b o w iem p o tra k to w a n ie sy stem u r e la c ji zach od zących m ięd zy id e a m i oraz m ięd zy rzecza m i jako ró żn y ch in te r p r e ta c ji teg o sam ego s y s te m u .7 N a stą p ił też (poprzedzony p o ja w ie n ie m się liczn y ch k o m en ­ ta r z y do E lem en tó w E u k lid esa) rozw ój ujęć d y scy p lin m a tem a ty czn y ch . Z w ła szcza w a ż n e je s t u fo rm o w a n ie się m a tem a ty k i sy m b o liczn ej — n o ­ w e j a lg eb ry Fr. V ie ty (1540— 1603), k tó ry w p ro w a d ził zm ien n e lic z b o w e (p o w sta ła lo g istic a sp ecio sa a n ie n u m ero sa ),8 oraz g eo m etrii a n a lity czn ej K a rtezju sza .

Z a szły ró w n ież p e w n e fa k ty w d zied zin ie sam ej lo g ik i, k tó re p r z y ­ g o to w a ły k o n c e p c je L eib n iza. D o ta k ich n a leży b ardziej św ia d o m e o d ró żn ien ie tr e ś c i i zak resu n a zw y . K a rtezju sz zrob ił to w zw ią zk u z o p ra co w a n iem sw ej id ea clara et d istin cta , a au torzy L o g iq u e de P o r t-R o y a l — w p r z e c iw sta w ie n iu co m p reh en sio n i e x te n sio n oraz w y k o r z y sta n iu teg o do r e g u ł k o n w e r sji i r e g u ł sy logizm u . Isto tn e zn a­ c z e n ie d la u k szta łto w a n ia się p o jęcia fo rm y lo g iczn ej m ia ł rów n ież p o stę p w fo rm a liz a cji d o w o d ó w p rzez w p ro w a d zen ie w y ra źn y ch r eg u ł o p era cji uzasad n ian ia. B y ło to d ziełem g łó w n ie P a sca la .9 W rozp raw ce D e l ’esp rit g éo m étriq u e, która p o w sta ła około roku 1656— 8 (op u b lik o­ w a n a zaś dopiero w e fra g m en ta ch w rok u 1728), a co do rozróżn ien ia d e fin ic ji n o m in a ln y ch i r ea ln y ch oraz p r a w id e ł m eto d o lo g icz n y c h w y ­ k o rzy sta n a zo sta ła już w L ogiq u e de P o rt-R o y a l, p o m n ie jsz y ł on rolę in tu ic y jn e j o czy w isto ści w p rzy jm o w a n iu tez. N a to m ia st d ow od zen ie p o tr a k to w a ł bardziej fo rm a listy czn ie, w p ro w a d za ją c re g u łę z a stęp o w a ­ n ia d e fin ic y jn e g o . D e fin ic ję przy ty m tra k to w a ł jako czysto n om in aln ą. W szystk o, o czym w y żej b yła m ow a, p rzy g o to w a ło n ie w ą tp liw e L eib - n iz o w sk ą k o n cep cję form y w lo g ice, a le n ie p rzek roczyło zasad n iczego etap u ro zw o ju . W kład tw ó r c y rach u n k u lo g iczn eg o w tej sp r a w ie jest ta k r e w o lu c y jn y , iż n ie p o d leg a za k w estio n o w a n iu w y ją tk o w a jeg o rola w d ziejach tej k o n cep cji. S p ró b u jem y to w y k a za ć.

7 W arto zw ró cić u w a g ę n a p o w ied zen ie, że id ea id e i ró w n a się fo r­ m ie idei.

8 G łó w n e jeg o dzieło: In artem a n a ly tica m isagoge, n a p isa n e w 1591, a w y d a n e dopiero w 1635 r. L o g istica sp ecio sa , to term in po ra z p ie r w ­ s z y u ż y ty tu n a ozn aczen ie rach u n k u p o słu g u ją ceg o s ię zm ien n ym i.

9 Por. S. K a m iń sk i, R ola P a sc a la w d ziejach m eto d y d ed u k cji „Spra­ w o zd a n ia z czyn n ości w y d . i pos. nauk. T ow . N auk. K U L ” 13 (1962) 43— 45.

(6)

F orm a lo g iczn a w ią ż e się z ch a ra k tery sty k ą zd an ia a n a lity czn eg o . W tej m a te r ii o m a w ia n y autor d ok on ał p rzeło m o w ej in n o w a cji. P e r y - p a te ty c y , o k reśla ją c zd an ie k o n ieczn e, p o słu g iw a li się p o jęciem sposobu orzek an ia — tzw . m od i d icen d i per se, n ie odróżn iając w ła ś c iw ie praw d rzeczo w y ch i id ea ln y ch . L eib n iz n a to m ia st p ie r w sz y o d d zielił p raw d y o p a rte n a ro zu m ie i p ra w d y o fa k ta c h .10 K on cep cja ty ch p ierw szy ch sta n o w i p o czą tek n o w o czesn eg o u jęcia zdania a n a lity czn eg o . W p raw d zie sam a d e fin ic ja p raw d ro zu m o w y ch p o słu g u je się m om en tam i o n ty cz­ n y m i i n ie je s t czy sto zak resow a, a le sposób sp row ad zan ia ty c h praw d do id en ty czn o ści o k a zu je sto so w a n ie tego, co n a zy w a m y form ą lo g iczn ą . W arto też dodać, że p o tra k to w a ł w s z y s tk ie p raw d y k on ieczn e jako op arte n a ro zu m ie.1*

B ard ziej w y r a ź n ie su p o n u ją k o n cep cję fo rm y lo g iczn ej sfo rm u ło w a n e r e g u ły d ow od zen ia. P a sc a la teo rety czn a zasada su b sty tu c ji r ó w n o w a ż­ n ik ó w d efin icy jn y ch z ja w ia s ię u L eib n iza n ie ty lk o z całą św ia d o m o ścią u ję ta o g ó ln iej, le c z ta k że jako rea lizo w a n a , zw ła szcza w teo rii k la s. P o d k reśla n a jp ierw , że form a w a żn y ch w n io sk o w a ń m oże być jasno w y ra żo n a za pom ocą sa m y ch zn ak ów , a co g o d n iejsze u w a g i — w a ż - n a ść fo rm y op iera się o znaki. M om en t fo rm a liz m u u w id a czn ia się w ty m , gd y u św ia d o m im y sob ie, czym je s t jego ogóln a teo ria znaku. P r z e c iw p sy ch o lo g iczn y m reg u ło m u K a rtezju sza w y k ła d a p o jęcie do­ w od u fo rm a ln eg o . N ie w y sta rcza tu sy ło g isty k a p e ry p a tety ck a . W pro­ w ad za p rzeto z a stę p o w a n ie d e fin ic y jn e oraz p o d sta w ia n ie za zm ien n e in n y ch zm ien n ych . P ie r w sz a operacja za m ien ia d o w o d zen ie w k o m b i­ n a cję d e fin ic ji c z y li ła ń cu ch d e fin ic ji.12 D ru ga n a to m ia st p o zw a la w c z y sto fo rm a ln y sposób otrzym ać n o w e tezy. P o w ia d a się w p rost b o w iem , ż e seq u itu r en u n tia tio e x e n u n tia tio n ib u s p o sitis, si per su b ­ stitu tio n es p erm issa s e x illis oriri p o te s t.13

S z c z y to w y m o sią g n ięciem w drodze do n o w o czesn ej k o n cep cji form y lo g iczn ej b yło tw o rzen ie p rzez L eib n iza rach u n k u logiczn ego. C hodziło m u o p ro jek t lo g ik i, k tó ra b y u czyn iła w n io sk o w a n ie n ieza leżn y m od m y ś le n ia o tr e ś c i zdań w ch o d zą cy ch w sk ład rozu m ow an ia, a po prostu p o z w o liła r o z w ią z y w a ć za g a d n ien ia n a k sz ta łt a lg eb ra iczn y ch ob liczeń .

10 Zob. N o u v e a u x essa is sur l ’en ten d em en t h u m ain (n ap isan e w la ­ ta ch 1703— 4, a o p u b lik o w a n e dopiero w 1765) ks. IV. rozdz. 11, §1 4 .

11 P or. A. P ap, S em a n tics and N e c e ssa r y T ruth, N e w H a v en 1958, 7— 21.

12 W liś c ie do C onringa (1678): A rs d em o n sta n d i to ta c o n sistit in duobus, a rte d e fin ie n d i et a rte co m b in atoria. E st en im d em on stratio n ih il n is i ca ten a d efin itio n u m . Zob. D ie p h ilo so p h isch en S ch riften , hrsg.

C. I.. G erh ard t, I, B erlin 1875, 174 i 205. Por. R. K au p p i, dz. cyt. s. 114—121.

13 Zob. L. C outurat, O p u scu les e t fra g m en ts in éd its d e L eib n iz, P a ris 1903, 261.

(7)

Już w „D issertatio d e a rte co m b in a to ria ” (L ip sae 1666), która p o w sta ła z in sp ira cji A rs m agn a R. L u llu sa oraz C om p u tatio s iv e L ogica H ob - besa, r y su je ta k ie o d n o w ien ie lo g ik i na g ru n cie k o m b in a to ry k i, w s k a ­ zując przy ty m n a id eę ogóln ej teo rii znaków . O bszerniej tę o sta tn ią w y k ła d a w roku 1679, gd y za J. W illk in sem i G. D algarn o tw o r z y p rojek t sztu czn ego języ k a tzw . ch a ra cteristica u n iv e r s a lis.14 B a zu je ona n a d w óch p ryn cyp iach : 1° p o d sta w ien iu za w s z y stk ie p o jęcia w ła ś c i­ w y c h zn ak ów (chodzi n ie ty lk o o sy m b o le zm ien n e, le c z ta k że i sta łe)

2° o g ra n iczen iu w n io sk o w a n ia do m ech an iczn ego ra ch o w a n ia na zn a­

k ach (nikt dotąd n ie p o sta w ił sp ra w y ta k j a s n o ) . D l a n as in te r e su ją c e je s t zw ła szcza to , że w y stę p u je tam p o trzeb n e dla sy m b o liza cji od różn ie­ n ie zn a k ó w lo g ic z n y c h i g eo m etry czn y ch (o ch arak terze d e sk r y p ty w - nym ). D o fo rm a ln y ch p ojęć zaliczon o ta k ie , jak np. p red y k a cja , k o - n iu n k cja , d y sju n k cja , n eg a cja , im p lik a cja i u n iw ersaln ość. N adto zn ak i złożon e tak m ają b y ć u tw orzon e, że stru k tu ra ich m ó w i o sp osob ie z ło ­ żen ia z e lem en tó w , a w ię c fo rm a sta n o w i ich isto tn y m om ent.

C h a ra k tery sty k a zn a k ó w i ich ro li w rozu m ow an iu doprow adza do k o n cep cji ra ch u n k u jako zu p ełn ie form aln ej o p era cji n a m y śla ch — m eth od o ad instar c a lc u li q u a estio n es reso lv a n tu r. U ła tw iły m u to a lg eb ra sy m b o liczn a oraz jego w ła sn y ra ch u n ek n iesk o ń czo n o ścio w y . R ach u n ek lo g iczn y n ie jest n iczym in n ym , jak o p era cją per ch aracteres, szczeg ó ło w y m p rzy p a d k iem ogóln ej teo rii znaku (ch a ra cteristica u n i­ v ersa lis). Z naki m ają o d w zo ro w y w a ć zd an ia ta k , b y n ie trzeba b yło m y śleć przy op eracjach o tr e ś c i zdań. R eg u ły w n io sk o w a n ia n a to m ia st trzeb a p rzek szta łcić w r e g u ły rach u n k u . T ak i ca lcu lu s ratiocin ator i ta ­ k ie zro zu m ien ie fu n k cji reg u ł, to rzecz d otych czas n iezn a n a .16

L eib n iz d ał jed n ak n ie ty lk o k o n cep cję rach u n k u . Z aczął ją ró w n ież r e a liz o w a ć w o d n iesien iu do k la sy czn ej sy lo g isty k i, d okonując próby fo rm a liz a cji te o r ii k la s .17 W prow adza obok zm ien n y ch term in y sta łe: id en ty czn o ść, k o in cy d en cję, r e la c je m ięd zy p od m iotem a orzeczn ik iem , jest, każd y, p ew ien . Stara się je d efin io w a ć fo rm a ln ie —■ u ży w a ją c

14 Por. W. K n e a le — M. K n ea le, T h e D ev elo p m en t of L ogic, O xford 1962, 328.

15 Zob. np. D ie p h ilo s, Sehr., V II, B erlin 1890, s. 31: ...om nem ra­ tio c in a tio n e m esse qu am d am com b in ation em ch aracteru m , oraz s. 204: o m n is h u m an a ra tio cin a tio sig n is... s iv e ch a ra cterib u s p erficitu r . Są zresztą lic z n e c ie k a w e te k s ty w ro zp raw ach o ch a ra cteristica u n iv e r ­ sa lis na ss. 198—207 tegoż tom u. Por. też N o u v e a u x essais... IV, r. 2 oraz D ie p h ilo s. S ch riften , IV, r. 2 oraz D ie p h ilos. S ch riften , IV, 469.

16 Por. L. C outurat, O puscules... s. 239.

17 U w a ża ł, że sto su ją c ars com b in atoria m ożn a zb u d ow ać n iesk o ń cze­ n ie w ie le rach u n k ó w . Por. L. C outurat, O p u scu les, s. 556 i 525: C alculus d e co n tin en tib u s et co n ten tis est sp ecies quaed am ca lcu li d e co m b in a - tio n ib u s, quando s c ilic e t nec ordinis reru m n ec r e p e titio n is ra tio h a ­ betur.

(8)

w o k reślen iu zw rotu sa lv a v e r ita te .!8 N ie w ą tp liw ie r ela c ja id en ty czn o ści o r a z in k lu zji ok reślon a je s t czysto fo rm a ln ie i n ie k w a n ty ta ty w n ie . Tak przeto u tw orzon y ra ch u n ek id en ty czn o ści i in k lu zji, to ja k b y zaczątek o góln ej te o r ii form .

J eszcze w jed n y m p rzeja w ia się fo rm a lizm L eibniza. D ok on ał on m ia n o w ic ie bardzo d o n iosłego w d ziejach d ed u k cji od k rycia — znalazł a r y tm ety czn ą in terp reta cję sy lo g isty k i A ry sto telesa . P o słu g iw a ł się nią przy sp ra w d za n iu p op raw n ości n iek tó ry ch sch em a tó w w n io sk o w a n ia b ezp o śred n ieg o i p o śred n ieg o .19

N a za k o ń czen ie w a rto p o d k reślić jeszcze jed en m om en t r e w o lu c y j- n o śc i k o n cep cji L eib n iza. P r z e ja w iła się ona i w ty m , że w sp ó łcześn i n ie b y li w sta n ie p rzejąć ty ch n o w a to rsk ich id ei i długo trzeba b yło czek ać aż sta ły się p o w szech n ą w ła sn o śc ią lo g ik ó w .

JA N N O W ACZYK

Z d y sk u sji o zasad zie sp rzeczn ości w p o lsk ie j litera tu r ze filo z o fic z n e j o sta tn ich la t

1. T em a tem d y sk u sji b y ł sto su n ek lo g ik i form aln ej do d ia lek ty k i. 'D ysk u sja ta z k o n ieczn o ści d o ty czy ła isto tn eg o w tej sp r a w ie p roblem u

in terp reta cji lo g iczn ej za sa d y sp rzeczn ości i d ia lek ty czn ej sp rzeczności. W P o lsc e d y sk u sję zap oczątk ow ał A. S c h a f f 1 A utor ten, in terp retu ją c d ia le k ty c z n ie zja w isk o ruchu, d ostrzegł w n im sprzeczn ość, p rzez co p ra k ­ ty c z n ie za p rzeczy ł p raw om ocn ości lo g iczn ej zasadyi n iesp rzeczn ości. P o ­ d o b n ie p o stą p ił ta k że W. W u d e l2.

K. K łó sa k 3, p r z e c iw n ie n iż S ch a ff, stw ierd ził, ż e o d rzu cen ie d ia le k ­ ty czn ej in terp reta cji ru chu u su w a p o d sta w ę do tw ierd zen ia , iż p raw o tożsam ości, sp rzeczn ości oraz" w y łą czo n eg o środ k a, u ję te w a sp ek cie o n ­ k ologiczn ym i lo g iczn y m , są b łęd n e w o d n iesien iu do ruchu. O p o w ied zia ł

18 N ie w y d a ją się to być jed n a k d e fin ic je fo rm a ln e, bo w a rto ść lo g iczn a n ie je s t zak resem zd an ia ja k u F regego. Por. R. K au p p i, dz. cy t., s. 262— 3.

19 Zob. L. C outurat, O p uscules..., s. 75— 92. Por. teg o ż autora, La lo g iq u e de L eib n iz d ’après d ocu m en ts in éd its, P aris 1901, 326— 334.

1 Z asada sp rzeczn ości w ś w ie tle lo g ik i d ia lek ty czn ej, M yśl W sp ó ł­ czesn a 3— 4 1946 328— 353. D la m iesięc zn ik a „M yśl W sp ó łczesn a ” p r z y j­ m u ję skrót: M w; w d alszym cią g u p o słu g iw a ł się b ęd ę ty lk o tym skrótem .

2 P o w s ta n ie lo g ik i w y ższej, M w 3 1947 343— 368.

3 D ia lek ty czn a in terp reta cja ruch u i jej k ry ty k a , A ten eu m K a p ła ń ­ sk ie z. 1 1948 1— 13.

Cytaty

Powiązane dokumenty

values across the age groups and for all tested gestures, many gestures performed by the tested smartphone users were found to end a considerable distance from the target object

Man d a rf also annehmen, daß in der Theorie des hypothetischen Syllogismus des Boethius weder Aussagenvariablen noch Substitutionsverfahren mit logischen Sätzen

Since the performance in terms of container moves and storage capacity are equal for both yards, the yards are compared on; the space required for the terminal, the number of

Spośród osad lokowanych na prawie niemieckim o innych kształtach należy wymienić wsie wielodrogowe, które charakteryzuje zabudowa wzdłuż sieci kilku dróg o

Na rynku jest dostępnych wiele technologii produkcji biogazu, jed- nakże we wszystkich można wyróżnić etapy składowania, przygotowa- nia, dozowania substratów, prowadzenia

Badając współczesne kultury regionalne i zgłębiając problemy regiona­ lizmu, musimy zwrócić uwagę na specyfikę tych regionów, wyrażającą się nie tylko w

Z upełnie niezrozum iała jest „m odyfikacja” tego tek stu w zbiorze przygotow anym przez Jasińskiego i Orackiego.. lite ra tu ry