• Nie Znaleziono Wyników

Tygodnik Rybnicki. R. 3, nr 24 (83).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Tygodnik Rybnicki. R. 3, nr 24 (83)."

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

CMYK CMYK

REKLAMA

nowiny.pl Wtorek 10 czerwca 2008 r.

Nr 24 (83) rok III ISSN 1896-8163 Nr indeksu 22491X Cena 1 zł

w NUMERZE

Jedni wszystko psują

Podczas akcji ekologicznej ktoś wyrzucił do kontenera zuży-

te świetlówki. Strona 16

AKTUALNOŚCI

ZAPROSZENIE

Biura za dużo kosztują

AKTUALNOŚCI

Tomasz Zejer, nowy dyrek- tor rybnickiego szpitala, wprowadza nowe porząd- ki. Odważnie podjął kilka śmiałych, wręcz kontrower- syjnych decyzji. Szukając oszczędności, wpadł na po- mysł, żeby wynająć obecny budynek dyrekcji i stworzyć tam salon samochodowy.

Dyrekcja przymierza się również do przejęcia parkin- gu przed szpitalem i otwar- cia drugiego oddziału neu- rologicznego. Planowanych zmian jest więcej. Strona 3

Herbatka z samurajem

Klub Kultury Japońskiej w Czerwionce–Leszczynach obcho- dzi w tym roku 25-lecie istnienia. Trwają przygotowania do Jubileuszowego Wieczoru Japońskiego. W programie jest m.in. pokaz z bronią drzewcową oraz ceremonia parzenia herbaty. Inauguracja obchodów odbędzie się 28 czerwca w czerwieńskim MOK-u. Klub Kultury Japońskiej jest najstar- szym takim klubem w Polsce. Założycielem jest Janusz Lu- kaszczyk – pracownik MOK-u, pasjonat starych japońskich technik artystycznych i sztuki samurajskiej. (r)

Nowiny.pl – nowe możliwości, nowe promocje

Zyskaj 280 zł! Teraz miesiąc publikacji banera w Internecie ZA DARMO!

Promocja wna do 24.06.2008 r.

tel. (032) 415 47 27 w.34, wostojski@nowiny.pl

NEWS

Oni rządzą w PiS

Tomasz Harsze, radny Waldemar Brzózka, radny Andrzej Wojaczek, radny Wojciech Piecha i Tadeusz Dłużyński – oto skład nowego zarządu komitetu PiS w Rybniku. Grze- gorz Janik, prezes zarządu okręgowego, rekomendował nowemu zarządowi kandydata na funkcję pełnomocnika zarządu. Przy jednogłośnej akcjeptacji został nim właśnie Tomasz Harsze, jeden ze wspołzałożycieli PiS w Rybniku,

prywatnie nauczyciel. (kies)

CHMURY CHMURY

NAD PREZESAMI NAD PREZESAMI

Rybnicka policja zatrzymała wiceprezesów Kompanii Węglowej, Mirosława K.

i Piotra R. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o nieprawidłowości w Rybnickiej Spółce Węglowej, w której obaj byli zatrudnieni. W kompanii wrze. Na zdjęciu Dominik Kolorz, szef górniczej Solidarności. WIĘCEJ NA STR. 5 WIĘCEJ NA STR. 5

8) 2)

Włosy na ślub

Sonia Piela, fryzjerka z Adamowic zdobyła srebrny medal za fryzurę

14)

Rewia na schodach

Bogusława Jaworska-Znisz- czoł przygotowuje pokaz mody przed teatrem

Pokochał sport

Wspomnienia kolarza Józefa

Gawliczka

FOT. ZENON KELLER

(2)

2

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 10 czerwca 2008 r.

REKLAMA

Z DRUGIEJ STRONY

Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba

Wydawców Prasy

n Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 032 421 05 10 e–mail: rybnik@nowiny.pl, nowiny.pl

n Redaktor naczelna: Iza Salamon, izis@nowiny.pl (600 081 663) n Dziennikarze: Adrian Czarnota, a.czarnota@nowiny.pl (666 023 153), Beata Mońka, bmonka@nowiny.pl (507 083 735)

n Reklama: Wojciech Ostojski, wostojski@nowiny.pl (600 081 664) n Redakcja techniczna: Jurek Oślizły, jo@nowiny.pl

n Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl n Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.

n Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot n Druk: PRO MEDIA, Opole

© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

TELEFON INTERWENCYJNY

0 600 081 663 Pod kreską

Rybnickie Centrum Stolarki Budowlanej

Tel. (032) 42–44–066, 42–44–067 Rybnik, ul. Zebrzydowicka 152

Okna PVC

i mnóstwo DRZWI

Okna PVC

i mnóstwo DRZWI

wewnętrzne i zewnętrzne

www.rcsb.pl

WIOSENNA PROMOCJA!

Badania USG Badania USG

piersi, jamy brzusznej, tarczycy, prostaty, ciąży 3D/4D, ginekologiczne, ukg (echo serca), usg u dzieci, stawu biodrowego u dzieci, przepływu krwi (kolor Doppler)

WYKONUJĄ WYSOKIEJ KLASY SPECJALIŚCI NA NOWOCZESNYM SPRZĘCIE.

Rybnik, ul. Kościuszki 54, tel. 032 755 88 19 Rybnik, ul. Kościuszki 54, tel. 032 755 88 19

czynne w godz. 08.00 – 19.00 czynne w godz. 08.00 – 19.00

Nieco inaczej jest w Rybni- ku. Tutaj tak zwane „wrzuty”, czyli grafficiarskie popisy na przystankach to normalka i na dodatek całkiem legal- na. Pasażerowie czekając na swój autobus, mogą z bliska przyjrzeć się rybie z herbu czy Supermanowi w duchu graffiti. – Pierwsze graffiti na przystankach pojawiło się już 4 lata temu – wspomi- na Stanisław Wengierski, po- mysłodawca niecodziennej akcji z Zakładu Transportu Zbiorowego. – Przy współ- pracy policji, która udostęp- niła nam namiary na osoby zajmujące się tą sztuką, uda- ło nam się skontaktować z grafficiarzami – dodaje. Po otrzymaniu specjalnych ze- zwoleń miłośnicy farby w sprayu ochoczo zabrali się do roboty. Dzięku temu na ryb-

nickich przystankach zrobi- ło się ciekawie. Mamy godło, żużlowca i Boba Marleya z jointem. ZTZ przynajmniej w tej mierze zarządzany jest przez kreatywne i nie bojące się wyzwań osoby. A wyko- nawcy graffiti mogą zapre- zentować swój talent sporej grupie osób, w dodatku cał- kowicie legalnie. Roprawiają się więc z przekonaniem, że sprayowiec do zwykły wan- dal.

Czy będą pojawiać się kolejne pomalowane przy- stanki? – Jednym ze swieżo ozdobionych przystanków jest ten przy sądzie, jednak ostatnio maluje się mniej niż kiedyś. Ci chłopcy robili to bez zysków, część z nich jest teraz za granicą – wyjaśnia Stanisław Wengierski.

Andrzej Kieś

Bob Marley z jointem i ryba na sto sposobów, czyli całkiem legalne graffiti na przystankach

Kiedy grafficiarz nie jest wandalem

Sprayowcy i ich radosna twórczość doprowadza do szału właścicieli do- mów, szczególnie jeśli za duże pieniądze wła- śnie co odnowili elewa- cję.

Szczupak w sosie własnym, czyli herb miasta w stylu grafitti Championat odbył się 26 i

27 kwietnia na terenie Mię- dzynarodowych Targów Poznańskich podczas do- rocznego forum fryzjerstwa LOOK, na którym gościł słyn- ny francuski stylista Jean Luc Paris. Wyśmienicie zaprezen- towały się fryzjerki racibor- skiego salonu Olymp, które wcześniej przeszły pomyśl-

nie eliminacje regionalne w Katowicach. Członkini kadry narodowej, Sabina Janda z Nędzy, zdobyła mistrzostwo Polski w kategorii juniorów w dwóch konkurencjach:

fryzura kreatywna i wie- czorowa. O złoto walczyło 50 zawodniczek. – Sabina ma na koncie wiele sukce- sów, w tym puchar Śląska.

Na mistrzostwach Polski wielokrotnie ocierała się o podium. Tym razem była bezkonkurencyjna – mówią z dumą Marianna i Bernard Korzonkowie.

Drugie miejsce w konkur- sie fryzur ślubnych zajęła So- nia Piela z Adamowic (gmina Lyski). Walczyła w gronie 30 konkurentek. Miała w

sumie tyle samo punktów, co zwyciężczyni, która jed- nak była wyżej punktowana przez przewodniczącą jury.

Regulamin dawał w tej sy- tuacji złoto rywalce. – Sonia jest wyjątkowo uzdolniona i jesteśmy przekonani, że to dopiero początek jej sukce- sów – przekonują państwo Korzonkowie. (waw)

Sonia Piela z Adamowic zajęła drugie miejsce w konkursie fryzur ślubnych

Srebro za pannę młodą

FOT. ANDRZEJ KIEŚ (2)

(3)

3

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 10 czerwca 2008 r.

AKTUALNOŚCI

REKLAMA

Maszyny Rolnicze

Rudnik, trasa Racibórz – Opole, ul. Kozielska 2

Tel. 032 / 414-73-63, 417-22-50 www.chempest.pl

NOWOŚĆ W OFERCIE

maszyny do pielęgnacji maszyny do pielęgnacji terenów zielonych terenów zielonych

model R40EL już od

957 zł*

* cena zależna od kursu euro

brutto

HURTOWNIA

ARTYKUŁÓW GRZEWCZYCH

Irmet Radlin, ul. Hutnicza 8, tel./fax (032) 457 12 02

OFERUJEMY:

Oraz:

n kotły C.O. n bojlery n miedź n pompy n n grzejniki aluminiowe n piecyki łazienkowe n n wkłady kominowe n kanalizacja PCV n nagrzewnice n

n bateriei inne artykuły grzewcze n n

grzejniki płytowe

i łazienkowe

n

ogrzewanie podłogowe

n zawory i głowice termostat

n systemy rurowe HKS

AUTORYZOWANY

PARTNER HANDLOWY

LETNI OBÓZ LETNI OBÓZ

SPORTOWO-JĘZYKOWY SPORTOWO-JĘZYKOWY

WĘGRY 2008 WĘGRY 2008

od 30.06.2008 r. do 12.07.2008 r.

od 30.06.2008 r. do 12.07.2008 r.

ALBION

ALBION

ul. Powstańców 1, 44-200 Rybnikul. Powstańców 1, 44-200 Rybnik

tel. 032 422 32 02 tel. 032 422 32 02

Letnie kursy Letnie kursy

językowe językowe

W budynku dyrekcji szpi- tala ma powstać salon sa- mochodow y! Nie minął jeszcze miesiąc, od kiedy Tomasz Zejer został ofi- cjalnie nowym dyrektorem rybnickiego szpitala, a już podjął kilka kontrowersyj- nych decyzji.

Niekorzystne warunki, jakie Narodowy Fundusz Zdrowia zaproponował w ubiegłym roku rybnickiemu szpitalo- wi, spowodowały, że w pełni wyposażony oddział kardio- logiczny działał na pół gwizd- ka. Jeśli ktoś dostał zawału po godzinie 14.00 lub w czasie weekendu, szpital nie był w stanie mu pomóc. Chorych z zawałem trzeba było wieźć aż do Katowic lub Ochoj- ca. Nowy dyrektor, mimo iż szpital tonie w długach, po- stanowił uruchomić oddział kardiologiczny w systemie całodobowym. – Myślę, że to

dobra wiadomość dla zawa- łowców. Teraz będzie można szybciej im pomóc – mówi dy- rektor.

Do odważnych świat należy

To nie jedyna nowość w szpitalu. Nowy dyrektor zdecydował się również na uruchomienie karetki reani- macyjnej. Za rządów poprzed- niego dyrektora, Bolesława Gębarskiego, zmniejszono liczbę karetek do zaledwie czterech. Tylko w dwóch z nich jeździli lekarze. W po- zostałych dwóch obsadę two- rzyli sami ratownicy. Złośliwi zastanawiają się, skąd nowy dyrektor weźmie pieniądze na te wszystkie udogodnienia.

Roczne koszty funkcjonowa- nia szpitala wzrosły o 12 mln rocznie. Dyrekcji udało się wynegocjować na pierwsze półrocze o 2 mln zł więcej niż

zakładano. – Każdy człowiek w swoim życiu trochę ryzy- kuje. To moje ryzyko. Mam nadzieję, że jednak NFZ kupi nam te usługi. W przyszłym ty- godniu spotykam się z dyrek- torem funduszu w Katowicach celem przedstawienia mu na- szej sytuacji. Chcę mu pokazać między innymi, że nie będzie musiał wydawać pieniędzy na kardiologię inwazyjną do kasy opolskiej. Będziemy pukać o te pieniądze – tłumaczy lekarz.

– Jeśli nie zaryzykujemy to skończy się tym, że będziemy zamykać szpital. Mam nasta- wienie atakujące. Warto się napracować, zarobić na tym i dać pacjentom lepsze warunki leczenia – dodaje.

Salon zamiast dyrekcji Nowy dyrektor chce rów- nież szukać oszczędności.

Nie będzie jednak wyciąga- nia klamek z okien, by zatrzy-

mać ciepło jak za dyrektora Gębarskiego. Tomasz Zejer chce się pozbyć budynku dy- rekcji i przenieść go do pawi- lonu nr 2, w którym obecnie funkcjonują przychodnie.

– Obecny budynek jest mało praktyczny. Ogromna sala dydaktyczno–naukowa jest nam niepotrzebna. To utrzy- mywanie kolosa jest bardzo niewygodne. Z zewnątrz wydaje się wielki, a w środ- ku jest mało ustawny i ergo- nomiczny. Chcielibyśmy się go pozbyć. Byłby to np. do- skonały salon samochodo- wy z wygodnym dojazdem – tłumaczy dyrektor. Dyrek- cja przymierza się również do przejęcia parkingu przed szpitalem i otwarcia drugiego oddziału neurologicznego. W planach jest również powsta- nie oddziału endokrynologii i diabetologii.

Adrian Czarnota

Wysuszyć nasz basen? Ab- solutnie nie! Odważna de- cyzja prezydenta odnośnie likwidacji niecki basenu w Kamieniu wzbudziła wiele emocji. Sprawa poruszana była również na zebraniu rady dzielnicy, gdzie część radnych oprotestowała po- mysł prezydenta.

Również prezydencka opo- zycja sprzeciwiła się takiej koncepcji zagospodarowa- nia terenu. – Dlaczego prezy- dent forsuje jedyny sposób zagospodarowania terenu MOSiR-u w Kamieniu, który nie wykorzystuje obecnej in- frastruktury, tylko przewraca

wszystko do góry nogami? – pyta Benedykt Kołodziejczyk z PO. Radny od dawna forsuje pomysł zmniejszenia basenu, poprzez wybudowanie żelbe- towej ściany i uszczelnienie niecki. Radny domaga się również przedstawienia ba- dań wody ze stawu, która służyła do napełniania base- nu. – Uprzejmie informuję, że w tym „zamulonym” stawie żyją raki. Czy raki mogą żyć w skażonej wodzie? Informu- ję też, że karpie, które spoży- wamy, głównie w okresie Bożego Narodzenia, również hodowane są w zamulonych stawach. Nie słyszałem, by

ktokolwiek zatruł się tymi rybami – pisze w piśmie do prezydenta oburzony Koło- dziejczyk.

Przypomnijmy, 28 maja prezydent podjął decyzję, że w miarę możliwości finan- sowych miasta, magistrat będzie realizował program rewitalizacji kąpieliska Ruda oraz kompleksu sportowego w Kamieniu. Władze miasta nie zamierzają biernie cze- kać, aż znajdzie się inwestor na te tereny. – Chcemy zrobić tyle, ile się da. Nie chcę do- prowadzić do tego, aby ośro- dek w Kamieniu obumarł zupełnie, bo tam już sporo

zostało zrobione. Mamy wy- remontowany hotel oraz no- woczesną salę gimnastyczną – mówi Fudali. Decyzja pre- zydenta przewiduje budowę dwóch boisk zamiast plano- wanych trzech. Jedno z nich będzie pełnowymiarowym boiskiem o sztucznej na- wierzchni z oświetleniem, a obok niego powstanie boisko z naturalną nawierzchnią.

Sprawa ma zostać poruszo- na na najbliższej sesji rady miasta, pod koniec czerwca.

Radni PO zamierzają wów- czas złożyć interpelację w tej sprawie.

(acz)

TAM, GDZIE RAKI ZIMUJĄ – Nasz artykuł o przyszłości kąpieliska w Kamieniu wywołał burzę

Radny Benedykt Kołodziejczyk ma pomysł na basek

Po poprzednim dyrektorze Bolesławie Gębarskim nowe porządki wprowadza Tomasz Zejer

Ja decyduję, ja ryzykuję

Budynek dyrekcji zostanie wkrótce wydzierżawiony FOT. A

DRIAN CZARNOTA (2)

FOT. ADRIAN CZARNOTA

Dyrektor Tomasz Zejer postanowił podjąć ryzyko

(4)

4 AKTUALNOŚCI

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 10 czerwca 2008 r.

PROMOCJA

ZADZWOŃ: tel. (032) 421 05 10 w. 39, 0600 081 664, wostojski@nowiny.pl

Zapewniamy najlepszą oglądalność w regionie: 200 tys. wizyt / miesiąc, 6660 wizyt dziennie

BANERY, PREZENTACJE, BAZA FIRM – JUŻ OD 70 ZŁ/TYDZIEŃ

Skuteczna reklama w Internecie NA PORTALU

Od połowy maja biuro posła Marka Krząkały bar- dziej przypomina magazyn biblioteki niż miejsce pracy parlamentarzysty. Podaro- wanych przez mieszkańców książek już nie ma gdzie składować. Goście posła przyjmowani są w sąsied- nim pokoju, bo wielki stół konferencyjny zajęły takie osobistości jak Żeromski, Kochanowski czy Sienkie- wicz.

– Ze względów zdrowot- nych Pasterkę musiałem spędzić w szpitalnej sali – wspomina poseł. – Każdy kto ma za sobą taki pobyt, wie, że dość szybko zaczy- na człowiekowi doskwierać nuda. Aby odwrócić uwagę od choroby, postanowiłem uciec w książki. Wówczas postanowiłem zorganizować zbiórkę dla szpitala – wyja- śnia Marek Krząkała. Akcja od razu spodobała się dyrek- torowi placówki Tomaszowi Zejerowi. Pierwsze książki do biura poselskiego trafiły 15 maja. Ludzie, którzy nig- dy nie oddaliby książki na

makulaturę, przynosili naj- rozmaitsze pozycje. Z każ- dym dniem na biurku Marka Krząkały rósł stos książzek o różnej tematyce, albumy, en- cyklopedie, lektury szkolne, kryminały, klasyka polskiej literatury od Kochanow- skiego przez Mickiewicza i Słowackiego, Sienkiewicza i Żeromskiego, po Miłosza i Szymborską, zdarzały się także książeczki dla dzieci.

W zbiórkę zaangażowały się szkoły, które mogły wygrać sprzęt komputerowy ufun- dowany przez sponsorów, jak i osoby prywatne, któ- re często chciały pozostać anonimowe. Przy większej ilości książek prowadzący zbiórkę załatwiali transport.

Największą liczbę książek zebrała Szkoła Podstawowa nr 11, która dostarczyła aż 1161 pozycji. Drugie miejsce zajęła inna rybnicka szkoła, która zebrała 686 książek na trzecim miejscu były ryb- nickie Urszulanki. – Akcja nie odbyłaby się, gdyby nie nagrody ze strony sponso- rów, którzy je zapewnili. To

Parlament Europejski ma 50 lat. Z tej okazji Polska Fundacja im. Roberta Schu- mana przygotowała konkurs na esej pt. „Twój pomysł na Parlament Europejski”.

W konkursie mogą wziąć udział uczniowie szkół ponad- gimnazjalnych oraz studenci do 30. roku życia. W esejach, liczących maksymalnie 5000 znaków, muszą zmierzyć się m.in. z pytaniami: Jaką rolę Parlament Europejski odgry- wa i powinien odgrywać w przyszłości wśród instytucji Unii Europejskiej? W jaki sposób można zwiększyć efektywność jego działania?

Jak opracować idealny skład Parlamentu Europejskiego, aby różnice polityczne i kul- turalne były mniej widoczne?

Prace należy przesłać e-ma- ilem na adres esej@schuman.

org.pl albo pocztą tradycyj- ną (w dwóch egzempla- rzach) do Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana Al. Ujazdowskie 37/5, 00-540 Warszawa z dopiskiem (i ty- tułem e-maila): „Twój pomysł na Parlament Europejski”.

Termin składania prac upły- wa 20 czerwca. Rozstrzy- gnięcie konkursu nastąpi najpóźniej 20 lipca.

(bea)

– Wciąż bardzo lubię czy- tać książki. To taki bakcyl na całe życie. Jak raz się go złapie, to już nie puści – przyznaje Kornelia Delo- wicz, zastępca dyrektora Powiatowej i Miejskiej Bi- blioteki Publicznej w Ryb- niku, którą uhonorowano odznaką „ Zasłużony dla Kultury Polskiej”.

Laureatka pracuje w ryb- nickiej bibliotece od 1972 roku, funkcję wicedyrek- tora pełni od 19 lat. – Tyle lat w jednej firmie? Trudno dziś uwierzyć, że to możli- we, ale jednak – śmieje się Delowicz. Jak przyznaje,

codzienne obowiązki zawo- dowe nie stwarzają jej zbyt wielu okazji do bezpośred- nich kontaktów z czytelni- kami. Jednak nadrabia to podczas wystaw, spotkań autorskich, konferencji na- ukowych i innych imprez, których jest inicjatorką. Jest też miłośniczką biografii i polskiej powieści współcze- snej. – To odznaczenie cenię sobie szczególnie, bo przy- znaje je Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, czyli nasz branżowy mini- ster – zauważa Delowicz, która z Rybnikiem jest zwią- zana zawodowo, a przez 17

lat była też jego mieszkanką.

Po czym powróciła w ro- dzinne strony, do Dębień- ska. Odznakę „Zasłużony dla Kultury Polskiej” odebra- ła podczas Wojewódzkiego Dnia Bibliotekarza i Biblio- tek, który zorganizowano w MiPBP w Będzinie. To nie jedyny powód do dumy dla rybnickich biblioteka- rzy. W konkursie Zarządu Głównego Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich na plakat promujący Tydzień Bibliotek 2008 wyróżnie- nie otrzymał Lech Piercha- ła, pracujący jako plastyk w PiMBP w Rybniku. (bea)

Ponad pięć tysięcy książek trafi w najbliższych dniach do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku

Ku pokrzepieniu serc chorych

był czynnik motywujący dla wielu osób. Młodzież i tak by zebrała książki, nawet gdyby tych nagród nie było, ale dzięki rywalizacji pozycji jest z pewnością więcej. Spe- cjalne podziękowania w tym miejscu dla Banku Spółdziel- czego w Żorach oraz firmie Wypiór – dodaje poseł. W

imieniu Tomasza Zejera, da- rowiznę przyjął jego zastęp- ca ds. lecznictwa Grzegorz Chłodek. – Szpital postrze- gany jest jako instytucja, któ- ra leczy ciało, ale posiadamy od dawna bibliotekę, po to właśnie, aby leczyć również duszę. Bardzo się cieszymy, że nasz księgozbiór powięk-

szy się o taką ilość książek.

Skorzysta na tym 40 tysięcy pacjentów, bo tyle przewija się rocznie przez naszą pla- cówkę – dziękował dyrektor.

Akcja przerosła oczekiwania organizatorów, przez dwa tygodnie maja zebrano 5348 pozycji. – Mamy nadzieję, że nasze książki umilą pobyt w

szpitalu tym osobom, które będą tam musiały przeby- wać w okresie wakacyjnym.

W szpitalu czasem jest tak, że nie ma się do kogo odezwać, a książka bywa przyjacielem, na którego można liczyć, na dobre na złe – podsumowuje Marek Krząkała.

Adrian Czarnota – Ostatnio zrobiło się u nas trochę ciasno – żartuje poseł Marek Krząkała

Fundacja Schumana organizuje konkurs na 50-lecie Parlamentu Europejskiego

Opisz Parlament Europejski

Minister Kultury docenił pracę Kornelii Delowicz, wicedyrektor biblioteki

Laury dla bibliotekarzy

Kornelia Delowicz

FOT. ADRIAN CZARNOTA FOT. BEATA MOŃKA

(5)

5

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 10 czerwca 2008 r.

GORĄCY TEMAT

PROMOCJA

Reklama w prasie

DOCIERA PRECYZYJNIE!*

Z PEWNOŚCIĄ DZIĘKI TYGODNIKOWI RYBNICKIEMU

Kup 4 edycje ogłoszenia modułowego – 5 edycję otrzymasz GRATIS

Promocja wna do 24 czerwca 2008 r. *W przypadku produktów, które nie są adresowane do masowego odbiorcy zdecydowanie najlepiej jest korzystać z medw drukowanych. Dzięki temu reklamodawcy mogą niezwykle precyzyjnie okrlać grupy docelowe swoich produktów oraz kontrolow dotarcie do swoich potencjalnych klientów. Reklamy usług i produktów oferowanych na rynku lokalnym są w wkszości publikowane w prasie lokalnej i regionalnej.

ZAPYTAJ O SZCZEGÓŁY:

Tel. 032 421 05 10 w. 39, 0600 081 664, wostojski@nowiny.pl

W momencie zamknięcia Rybnicka Spółka Węglowa miała prawie 200 milionów zł długu w gminach oraz 132 miliony zł zaległości wobec firm współpracu- jących z górnictwem. W spółce występowały liczne nieprawidłowości.

W środę, 4 czerwca, górni- cze środowisko zelektryzowa- ła wiadomość o zatrzymaniu dwóch członków zarządu Kompanii Węglowej. Miro- sław K. oraz Piotr R. zostali zatrzymani we wczesnych godzinach popołudniowych na wniosek rybnickiej proku- ratury rejonowej. Obaj należą do ścisłego kierownictwa KW.

Mirosław K. wygrał konkurs na szefa Kompanii Węglowej pod koniec kwietnia i pełni tę funkcję w związku z urlo- pem ustępującego prezesa Grzegorza Pawłaszka. Piotr R. jest wiceprezesem. – Dla dobra śledztwa nie udziela- my żadnych informacji w tej sprawie. Chcę jednocześnie zapewnić, że zatrzymanie nie ma żadnego związku z

Czterech górników zgi- nęło, a 19 innych z obraże- niami trafiło do szpitali. W sobotę, w nocy zmarł piąty górnik, który odniósł cięż- kie obrażenia w wypadku.

Do wypadku w kopalni

„Borynia” doszło w minio- nym tygodniu, w środę, przed godziną 23.00, na trze- ciej zmianie. Zginęły cztery osoby: dwaj górnicy i dwaj pracownicy Zakładu Odme- tanowywania Kopalń. Tra- gedia dotknęła także powiat rybnicki, ponieważ jedna z ofiar to 22-letni mieszkaniec Świerklan, kawaler. Drugi z górników, mieszkaniec Ja- strzębia Zdroju, miał 45 lat i zostawił troje dzieci. Pozo- stali w wieku 50 i 35 lat byli mieszkańcami Jastrzębia

Zdroju oraz Połomi. Jeden z nich również osierocił tro- je dzieci, a drugi dwoje. W sobotę, w nocy zmarł piąty górnik. Eksplozja nastapiła 900 metrów pod ziemią. W zagrożonym rejonie było 32 górników. Większość z nich o własnych siłach wycofała się z miejsca wypadku i wy- jechała na powierzchnię.

– Strasznie to przeżyliśmy, jest to ogromna tragedia dla rodzin i dla spółki – powie- działa nam po tragicznym zdarzeniu Katarzyna Jabłoń- ska – Bajer, rzecznik prasowy Jastrzębskiej Spółki Węglo- wej. – Nie spodziewaliśmy się takiego wypadku, tym bardziej, że kopalnia Borynia ma trzeci stopień zagrożenia wybuchem metanu. Zakład

dysponuje bardzo nowocze- sną stacją powiadamiania.

Jesteśmy zszokowani tym, jak mogło dojść do takiego wybuchu przy tak nowocze- snej aparaturze – tłumaczy przedstawicielka JSW.

16 rannych w wypadku osób z oparzeniami, skale- czeniami i złamaniami zosta- ło przewiezionych do szpitala w Jastrzębiu Zdroju, a trzech do Centrum Leczenia Opa- rzeń w Siemianowicach Śl. W kolejnych dniach do siemia- nowickiego centrum trafiły jeszcze trzy kolejne osoby. W przypadku ofiar śmiertelnych spółka węglowa ponosi koszty organizacji pogrzebu łącznie z budową nagrobka. Dzieci nieżyjących górników otrzy- mują pomoc m.in w postaci

kolonii, paczek świątecznych oraz zakupu przyborów szkol- nych. Rodzina otrzymuje tak- że dwie odprawy pośmiertne obliczone według stażu pracy i wysokości wynagrodzenia, a także pomoc z zakładowego funduszu świadczeń socjal- nych. – Jest to standard, to się tym rodzinom należy – doda- je Jabłońska–Bajer.

Akcja ratownicza była trudna i długotrwała. Wzię- ło w niej udział 17 zastępów ratowniczych. Z poszkodo- wanymi ratownicy musieli przejść kilka kilometrów, nim dotarli do szybu. Przyczyny tragicznej w skutkach eks- plozji ma wyjasnić specjal- na komisja powołana przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego. (izis)

ŚMIERĆ POD ZIEMIĄ – Pięciu górników nie żyje – to tragiczny bilans wybuchu metanu w kopalni Borynia

Kopalnia Borynia okryła się żałobą

Rybnicka policja zatrzymała wiceprezesów Kompanii Węglowej, Mirosława K. i Piotra R.

Spółka czeka na rozliczenie

Kompanią Weglową, tylko z firmą, gdzie podejrzani pra- cowali wcześniej – wyjaśnia Bernadeta Breisa, szefowa rybnickiej prokuratury. Nie jest tajemnicą, że chodzi o Rybnicką Spółkę Węglową, której obaj szefowali. Poza nimi, podejrzane są jeszcze cztery osoby. Brak informa- cji ze strony prokuratury wywołał liczne spekulacje na temat zatrzymania K. i R.

Jedna z wersji głosiła, że cho- dzi o nieprawidłowości przy pozbywaniu się ośrodków wczasowych i działania na szkodę nieistniejącej kopal- ni Rymer, kiedy należała do RSW. Plotki dementuje Do- minik Kolorz, szef górniczej Solidarności. – Jeśli chodzi o kopalnię Rymer, to ośrodki wczasowe zostały przekazane kopalni Chwałowice. Był to w zasadzie jeden ośrodek w Wiśle i w tej chwili jest dzier- żawiony przez prywatną fir- mę – tłumaczy związkowiec.

Kolorz wyjaśnia, że jeśli były jakieś nieprawidłowości to już przy samej fazie likwida-

cji tej kopalni. – Z moich in- formacji wynika, że zarzuty nie dotyczą kopalni Rymer, tylko umorzenia odsetek w stosunku do centrali zbytu węgla Węglozbyt w 2002 roku – zdradza szef górniczej Solidarności. W Rybnickiej Spółce Węglowej występowa- ły liczne nieprawidłowości.

O części z nich informowali prokuraturę sami związkow- cy. Jedna z głośniejszych afer dotyczyła nieprawidłowości przy handlu węglem. Działa- czy Solidarności dziwi nieco fakt, że śledczy dopiero teraz wzięli się za zarząd nieistnie- jącej już spółki. RSW została w 2003 roku wchłonięta przez świeżo utworzoną Kompa- anię Węglową. KW przejęła mienie większości spółek węglowych, ale nie chciała wziąć odpowiedzialności za ich długi. W największym kłopocie znalazły się małe firmy dostarczające materia- ły lub świadczące inne usługi na rzecz kopalń. W momen- cie zamknięcia RSW, spółka miała prawie 200 milionów

zł zobowiązań wobec gmin oraz 132 miliony zł zaległości właśnie wobec firm współ- pracujących z górnictwem.

Przedsiębiorcy pukali do drzwi zarządu, który mimo iż nie miał pod sobą żadnych kopalń nadal „szefował” i po- bierał pensje. Atmosfera w Kompanii Węglowej jest na- pięta. Prezesi zostali po prze- słuchaniu zwolnieni i wrócili do pracy. – Nie komentuje- my śledztwa jakie prowadzi prokuratura. Pracujemy nor- malnie, prezesi wykonują swoje obowiązki – uspokaja Zbigniew Madej, rzecznik KW. Kompania Węglowa jest największą firmą górniczą w Europie zatrudniającą ponad 60 tysięcy osób. Roczna zdol- ność wydobywcza 16 kopalń należących do spółki to oko- ło 55 milionów ton. W skład Rybnickiej Spółki Węglowej wchodziły kopalnie Marcel, Chwałowice, Jankowice oraz Rydułtowy–Anna. RSW ist- niała przez dziesięć lat jako jednoosobowa spółka skarbu

państwa. Adrian Czarnota Dominik Kolorz, szef górniczej Solidarności

FOT. ZENON KELLER

FOT. IZA SALAMON

(6)

6 AKTUALNOŚCI

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 10 czerwca 2008 r.

Teraz reklama już od

PROJEKT GR ATIS! 70

DODATEK BUDOWLANY

w co drugi wtorek w Tygodniku Rybnickim, Nowinach Raciborskich i Wodzisławskich

B U D O W N I C T W O * A R C H I T E K T U R A * W N Ę T R Z A * P O R A D Y

MASZ FIRMĘ W BRANŻY BUDOWLANEJ? SKORZYSTAJ Z WIOSENNEJ PROMOCJI!

KOLEJNE WYD

ANIE D ODATK U JUŻ 24 CZERWCA 2008 ROK

U

Zadzwoń i zapyt

aj o szczegóły:

Tygodnik Rybnicki Wojciech Ostojski, 0600 081 664, wostojski@nowiny.pl

Nowiny Raciborskie Marek Kuder, 0608 678 209, mk@nowiny.pl Nowiny Wodzisławskie Grzegorz Zimałka, 0606 698 903, gz@nowiny.pl PROMOCJA

Dwa pożary, zalane mieszkania i piwnice, ludzie uwięzieni w windzie. To bilans burzy, która przeszła nad powiatem w nocy z 3 na 4 czerwca.

Nocna nawałnica dała w kość

– Mieliśmy dużo szczęścia.

Gdy uderzył piorun, w alta- nie nikogo nie było. Nieraz la- tem spałem tam z wnukami.

Nikt z nas nie miałby szans – mówi Eryk Goszyc z Mar- klowic.

Kilkumetrowe płomienie

Dwupoziomowy budynek, który przed laty sam wybu- dował, spłonął doszczętnie.

Piorun uderzył najpierw w oddaloną o kilka metrów brzozę, a następnie w drew- nianą altankę. Była ok. 1.00 w nocy. Płomienie zauważy- ła żona pana Eryka, Maria.

– Nikomu nie życzę, by to przeżył. To było straszne. Pło- mienie sięgały co najmniej kilkunastu metrów – wspo- mina kobieta.

Na miejscu pojawiły się cztery jednostki straży pożar-

nej. Ogień szybko ugaszono.

Kolejne budynki gospodar- cze znajdujące się w pobliżu ocalały.

Trociny

w płomieniach

Wyładowania atmosfe- ryczne były także przyczyną pożaru stolarni i uszkodze- nia instalacji elektrycznej w domu jednorodzinnym. Oba budynki znajdują się w Tu- rzy Śl. przy ul. Mszańskiej.

Do niebezpiecznych zdarzeń doszło tutaj 3 czerwca kilka minut po godz. 22.00.

W stolarni zapaliły się trociny transportowane po- dajnikiem do silosa. Pożar próbował gasić pracownik zakładu, który doznał lekkie- go zaczadzenia. Trafił do szpi- tala. Jego życiu i zdrowiu nic już nie zagraża. Ostatecznie płomienie ugasili strażacy.

W domu jednorodzinnym znajdującym się dwa numery dalej, burza uszkodziła insta- lacje elektryczną, pozostawia- jąc po sobie okopcone ściany.

Na miejscu, oprócz strażaków pojawili się pracownicy pogo- towia energetycznego.

Uwięzieni w windzie Problemy z prądem miało znacznie więcej mieszkań- W usuwaniu skutków pożaru altanki w Marklowicach państwu

Goszycom pomogli wnukowie: Dawid, Karol i Mateusz.

Piorun uderzył najpierw w oddaloną o kilka metrów brzozę, a następnie w drewnianą altankę. – Drzewo pękło na pół i w mgnieniu oka straciło korę – mówi Eryk Goszyc

ców. Z powodu awarii w windzie bloku na os. XXX- -lecia w Wodzisławiu uwię- zionych zostało pięć osób.

Do zdarzenia doszło przed godz. 23.00. Interwencja pracowników pogotowia dźwigowego obsługującego windy pomogła. Mieszkań- cy zostali uwolnieni.

Zalany sanepid

Problemy mieli także inni lokatorzy. Niemalże w tym samym czasie woda zalała dwa mieszkania bloku na os. Piastów. Dwa kolejne zo- stały znacznie zawilgocone.

Okazało się bowiem, że insta- lacja odprowadzająca wodę z dachu jest niesprawna. Rura spustowa była zatkana. – Sy- tuacja była na tyle poważna, że zdecydowaliśmy o odłączeniu prądu. Niestety, było to spore utrudnienie dla osoby niepeł- nosprawnej mieszkającej w jednym z zalanych mieszkań.

Strażacy zajmowali się także wypompowywaniem wody z piwnic. W jednym przypadku chodziło o budynek Sanepidu przy ul. Bogumińskiej w Wo- dzisławiu. W dwóch pozosta- łych o domki jednorodzinne znajdujące się przy ul. Głożyń- skiej w Radlinie.

(raj)

Najgorsza sytuacja mia- ła miejsce w Wodzisławiu, Rydułtowach, Radlinie i Pszowie, a także niektórych częściach Rybnika. Prace nad usuwaniem awarii spo- wodowanych silnymi wyła- dowaniami atmosferycznymi ekipy Vattenfalla, który jest

dostawcą energii, rozpoczę- ły już feralnej nocy. Ostanie usterki zostały usunięte do- piero 4 czerwca około godz.

16.00.

Mieszkańcy, którzy ponieśli straty związane z przerwą w dostawie prądu, mogą ubie- gać się o odszkodowania.

Dotyczy to zarówno firm, jak i osób prywatnych. Należy jednak pamiętać, że dopusz- czalny czas trwania przerwy w dostarczaniu energii elek- trycznej nieplanowanej, czyli awaryjnej, wynosi 24 godzi- ny. W przypadku wystąpienia przerwy, która nie przekracza

tego czasu, klienci nie będą uprawnieni do otrzymania odszkodowania. Dla tych, którzy korzystają z sieci wyż- szych napięć dopuszczalne czasy przerw szczegółowo regulują umowy z klientami.

– Klientom na ich wnio- sek przysługują bonifikaty.

Wniosek o jej udzielenie przedsiębiorstwo energe- tyczne jest zobowiązane roz- patrzyć w terminie 30 dni od daty jego złożenia. Sposób wyliczenia wysokości na- leżnej bonifikaty szczegóło- wo określa rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia

2 lipca 2007 r. w sprawie szczegółowych zasad kształ- towania i kalkulacji taryf oraz rozliczeń w obrocie energią elektryczną – tłuma- czy Ewa Pfutzner-Macionga z biura prasowego firmy Vat- tenfall.

(j.sp)

TYSIĄCE LUDZI BEZ PRĄDU – TO EFEKT GWAŁTOWNEJ BURZY, KTÓRA PRZESZŁA NAD NASZYM REGIONEM

(7)

7

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 10 czerwca 2008 r.

NA SŁUŻBIE

REKLAMA

Tragicznie zakończyła się rozprawa dla 65–letniego mężczyzny, który 3 czerw- ca stanął przed Sądem Re- jonowym w Raciborzu. O godzinie 12.00 w sali nr 25 rozpoczęła się rozprawa prze- ciwko Edwardowi B. Mężczy- zna oskarżony był o jazdę na rowerze mimo orzeczonego wcześniej zakazu prowadze- nia pojazdów. – Mężczyzna miał złożyć wyjaśnienia w swojej sprawie. W trakcie rozprawy okazało się, że jego wersja wydarzeń jest inna, niż policjantów, którzy go zatrzymali – relacjonuje Mi-

rosław Wolszczak z racibor- skiej komendy. Na rozprawie mieli się stawić świadkowie, jednak nie dotarli do sądu.

Sędzia prowadzący sprawę postanowił więc odroczyć rozprawę. Edward B. nie usły- szał już terminu. Osunął się na ziemię uderzając głową o sądowe meble. – Mimo inten- sywnej reanimacji nie udało się uratować 65–latka. Ra- townicy walczyli o jego życie kilkadziesiąt minut – mówi policjant. Pracownicy sądu są jeszcze w szoku. To pierw- szy taki wypadek na Śląsku, gdzie oskarżony zmarł na

sali rozpraw. –Trudno póki co mówić o przyczynach zgonu. To wyjaśni sekcja – mówi Jerzy Domagała, prezes Sądu Rejonowego w Raciborzu. – Nie wydaje mi się, aby przyczyną był stres.

Edward B. stawał już w prze- szłości przed obliczem sądu, nie była to więc dla niego żad- na nowość – dodaje prezes.

Wszystkie pomieszczenia w raciborskim sądzie są klima- tyzowane. Mimo czerwcowe- go upału na sali rozpraw było chłodno. Niewykluczone, że 65–latek chorował na serce.

(acz)

Już 13 czerwca w Szczer- bicach odbędzie się wielka impreza rodzinna. Policjan- ci chcą wykorzystać okazję, by przeprowadzić akcję profilaktyczną dotyczącą bezpieczeństwa w trakcie wakacji. Impreza odbędzie się na boisku szkolnym przy szkole podstawowej w Szczerbicach. – Tema- tem akcji będzie przeciw-

działanie występującym patologiom wśród dzieci i młodzieży typu alkoho- lizm, narkomania – wyja- śnia Aleksandra Nowara z rybnickiej policji. – Chce- my zachęcić dzieci do bez- piecznych i zdrowych form spędzania wolnego czasu podczas wakacji, przy okazji chcemy przybliżyć wszyst- kim pracę policjantów – za-

chęca. W ramach imprezy przewidziano konkursy z wiedzy na temat bezpiecz- nego wypoczynku, pokazy umiejętności i sprawności policjantów, strażaków z PSP i OSP, członków klubu karate z Rybnika oraz kon- kurs karaoke i pokaz mody młodzieżowej. Nie zabrak- nie również policyjnej ma- skotki – Sznupka. (acz)

W niedzielę, 5 czerwca, podczas przeszukań dwóch posesji na terenie Rybnika oraz Czyżowic rybniccy policjanci odnaleźli istny arsenał. Zabezpieczono re- wolwery, pistolety, karabi- ny oraz ostrą amunicję. W związku z tą sprawą zatrzy- mano trzy osoby. Jednym z zatrzymanych jest obywatel Niemiec. Obecnie policjanci ustalają w jaki sposób broń trafiła do zatrzymanych oraz jakim celom służyła.Za nielegalne posiadanie broni sąd może orzec karę pozba- wienia wolności nawet do 8 lat.

(acz)

3 czerwca na ulicy Ryb- nickiej w Ochojcu doszło do tragicznego wypadku.

Kierujący daewoo tico 20- -latek zderzył się czołowo z jadącym ze strony Gliwic for- dem transitem, za kółkiem którego siedział 23-latek. W wyniku zdarzenia tico rozpa- dło się na kilka części, a ford zjechał z drogi na pobocze.

Przybyli na miejsce strażacy poza wycinaniem kierowcy z wraka tico, przeszukiwali pobliskie zarośla, by upew- nić się, że z 20-latkiem nie jechały inne osoby. Obaj kie- rowcy byli trzeźwi. Przybyły na miejsce prokurator zarzą- dził sekcje zwłok. Ruch na dk 78 przywrócono dopiero po kilku godzinach.

(acz)

Nie udało się uratować 20-letniego kierowcy daewoo tico

Tico się rozpadło

Kierowca tico poniósł śmierć na miejscu Ford transit wypadł z drogi

Podczas rozprawy oskarżony osunął się na ziemię

Dramat w sądzie

Wszystkie pomieszczenia w sądzie są klimatyzowane

Policjanci sprawdzają, czy broń nie służyła zatrzymanym do popełniania przestępstw

Arsenał w domu

Maskotka policji zaprasza na festyn

Sznupek zaprasza

Broń trafiła do ekspertyzy

(8)

8 HISTORIA

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 10 czerwca 2008 r.

Sportowcy to – jak mówi przyjaciel pana Gawliczka, Daniel Ol- brychski – jedna wielka rodzina. Józef Gaw- liczek w rozmowach ze znanym bokserem Kicką nieraz zastana- wia się nad kondycją polskiego sportu.

Ja sam nieraz zadaję sobie pytanie, dlaczego takie Cze- chy mają więcej od nas wiel- kich, sportowych sukcesów.

Wystarczy wymienić tylko li- czące się w świecie dyscypli- ny sportu: piłka nożna, tenis, hokej. A my musimy po raz setny wspominać Wembley czy jedynego przez dziesię- ciolecia Fibaka. Czemu tak jest? Odpowiedź wydaje się prosta. Sam Józef Gawliczek mówi: – Żal czasów, gdy na wioskach szukało się talen- tów, gdy szukało się ich w szkołach. Zanikła masowość sportowej idei. Najlepszym przykładem były właśnie kiedyś LZS-y.

Prosta recepta na sukcesy

Józef Gawliczek z łezką w oku wspomina radiową audycję red. Tuszyńskie- go „Sportowcy wiejscy na start”. Iluż ona przyciagnę- ła młodych ludzi do spor- tu? Duży wpływ ma także rodzina. Poza tym inna jest droga np. ciężarowca, a inna tenisisty. W pierwszym wypadku dopiero praca w klubie pokaże, czy jest coś wart, w drugim istotna jest inteligencja, którą się od razu zauważa. – Charakte- rystyczne, że u nas nie ceni się specjalistów, ale dzia- łaczy. Dalej: brak systema- tyczności – wymienia pan Józef. Czeska piłka, tenis, hokej przez dziesiątki lat dopracowywały się swej pozycji w światowej czo- łówce. U nas co nowa eki- pa, nowi działacze to nowe porządki, a na tym nie da się niczego zbudować. I tu wi- dać, jak wielka jest rola dłu- gofalowego planowania. Na planach pięcioletnich nie buduje się sportowej potę- gi. Zresztą nie tylko sporto- wej. Konieczne są plany o wiele bardziej dalekosiężne.

Oparte o jednakowe wzorce całego kolektywu od preze- sa i trenera począwszy, na masażystach skończywszy.

Łowienie talentów – Z moich doświadczeń pamiętam, że jedynie Buł- gar Christow i Czech Smolik wygrali na czysto indywi- dualnie, czyli prawie bez pomocy drużyny. Ale to wyjątki, które tylko potwier- dzają regułę – wspomina

Druga część wspomnień o Józefie Gawliczku z Rybnika, czołowym kolarzu w latach 60.

Pokochał sport ze wzajemnością

rybnicki kolarz. W latach sześćdziesiątych Gawliczek bywał nieraz zapraszany do Anglii, do polskich klubów, a tam dziwiono się wielce, czemu rodacy w kraju nie zrzeszają się, nie organizują w małe kluby, takie, dzię- ki którym przetrwali m.in.

jako angielska Polonia. Naj- istotniejsza jest jednak pra- ca u podstaw. Trzeba szukać materiału. Wyławiać talenty i pracować z nimi. Znów propagować ideę biegów re- daktora Hopfera 3x30 minut (x 130 tętno)w tygodniu, bo dzisiaj młodzi są coraz mniej odporni.

Młodość i zapał

W 1967 roku Józef Gaw- liczek jechał 120 km do Szczecina ze złamaną ręką!

Młodość i zapał! Pamięta,

jak w jednym z wyścigów na motorze towarzyszył im Ka- pias. Na mecie powiedział:

– Ale żeście chłopaki zap...

li! Cały czas do mety jecha- łem za wami sześćdziesiątką i ani na chwilę nie zwolni- łem przez tyle kilometrów!

– dziwił się. Jako trener Jó- zef Gawliczek sprawdzał się w Będzinie, potem w Czernicy – LZS i Wodzi- sławiu, gdzie w LK Wodzi- sław trenował juniorów (Łukoszek seniorów). Były talenty np. Krzysztof Turek w kolarstwie przełajowym, szosowy mistrz Polski ju- niorów Dudała. Był Andrzej Przeliorz i Bogdan Wodok – wicemistrz Polski w ko- larstwie górskim. Trenerką Józef Gawliczek zajmował się w latach 1975–1980. W tym też czasie odpowie-

dzialny był za kolarstwo w Wojewódzkim Zrzeszeniu LZS-ów w Katowicach.

Zawołany góral

Na półkach stoją dziesiąt- ki pucharów, medali, dy- plomów i innych pamiątek.

Rybniczanin dumnie pre- zentuje puchar za wiktorię w 1966 w wyścigu Dookoła Anglii w klasyfikacji gór-

Józef Gawliczek (ur. 20 stycznia 1939 roku w Mszanie) – polski kolarz szosowy startujący w wy- ścigach w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia, zwycięzca Tour de Pologne (1966). Trzy- krotnie brał udział w mistrzostwach świata w wyścigu indywidualnym kolarzy amatorskich: w 1961 (70. miejsce).1963 (nie ukończył) oraz 1966 (22. miejsce). Był trzykrotnym mistrzem Polski w wyścigu górskim (w 1966, 1967 i 1969), a w wyścigu na szosie ze startu wspólnego zdobył dwa brązowe medale (w 1961 i 1967). Został zwycięzcą Wyścigu Dookoła Polski w 1966. W tym samym roku wygrał również Wyścig Dookoła Anglii (Milk Race). Wygrywał także Wyścig Dookoła Serbii (w 1963) i Wyścig Dookoła Rumunii (w 1965). Cztery razy brał udział w Wyścigu Pokoju: w 1963 (17. miejsce), 1964 (28. miejsce), 1965 (25. miejsce) i 1967 (nie ukończył).

Najważniejsze zwycięstwa: 1963 – Wyścig Dookoła Serbii, 1965 – Wyścig Dookoła Rumunii,

1966 – Tour de Pologne, Milk Race (źródło: Wikipedia)

skiej, bo Józef Gawliczek sły- nął jako zawołany „góral”.

Wygrał cały wyścig, ale za

„całokształt” organizatorzy nie przewidzieli osobnego pucharu. Po 1980 roku za- jął się już tylko rzemiosłem.

– Kochałem sport. Nie my- ślałem, że mi się powiedzie.

Gdy wygrałem wyścig w 1958 roku, w Będzinie, nie czułem się zmęczony i po-

myślałem: zrobię wszystko, aby być dobrym kolarzem i poświęcę na to co najmniej trzy lata, a jeśli nie wyjdzie, pomyślę o studiach i będę dobrym inżynierem. Ale na szczęście już po dwóch latach brałem udział w przy- gotowaniach do Wyścigu Pokoju – uśmiecha się ko- larz.

Michał Palica Józef Gawliczek jako starszy rybnickiego cechu

(9)

9

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 10 czerwca 2008 r.

AKTUALNOŚCI

Klub prowadzi Stowarzy- szenie Pomocy Dzieciom Ryb- nika–Boguszowic „17-tka”, które założyło kilkunastu mieszkańców dzielnicy w 2001. W następnym roku w dawnych mieszkaniach służ- bowych znajdujących się w budynku Gimnazjum nr 5 rozpoczęła działalność pla- cówka wsparcia dziennego.

Otwarto ją nieprzypadkowo

1 czerwca. Od tej pory, co roku w Dniu Dziecka przy- padają także urodziny Klu- bu „17-tka”. Na tegoroczne imprezie pojawiły się m.in.

Grupa Motocyklowa z Po- łudnia i Grupa Operacyjna

„Śląsk” z Zabrza, która przy- wiozła wóz bojowy. Były też pokazy sztuk walki. – Nie, nie szykujemy się do żadnej wojny. Po prostu staramy się,

żeby co roku program impre- zy był dla dzieci atrakcyjny – mówi z uśmiechem Ma- riusz Wiśniewski, prezes Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Rybnika–Bogu- szowic „17-tka”. Dodaje, że do końca udało mu się zachować niespodziankę, bo uczestnicy imprezy byli przekonani, że przyjedzie do nich grupa … gospel. Ponie-

waż stało się inaczej, 8-letnia Karolina Piecha i jej młod- sza siostra, 3-letnia Kinga po raz pierwszy w życiu miały okazję wybrać się na prze- jażdżkę motocyklem. Na uro- dzinowej imprezie bawiła się również ich mama Sylwia. – Też mamy okazję trochę od- począć i zrelaksować się. No i czekamy na specjalną zaba- wę, która ma być zorganizo-

wana z okazji Dnia Matki i Dnia Ojca – mówi mieszkan- ka Boguszowic, której starsza córka codziennie, po lekcjach odwiedza Klub „17-tka”.

Pod opieką placówki znaj- duje się 110 mieszkańców dzielnicy w wieku od 5 do 18 lat, a także prawie 30 mło- dych ludzi, z którymi spoty- kają się pedagodzy ulicy. To nowatorski program, który

realizuje boguszowicka „17- -tka”. Warto też odnotować, że stowarzyszenie uznano za najaktywniejszą organi- zację w drugiej edycji kon- kursu Forum Organizacji Pozarządowych Subregionu Zachodniego i Centrum Roz- woju Inicjatyw Społecznych CRIS. Do konkursu zgłoszo- no ponad dwa tysiące orga-

nizacji. (bea)

– Chcemy, żeby wszystkie dzieci wyrosły na mądrych i dobrych ludzi – wyjaśnia- ją Katarzyna Gozdawa-Gra- jewska i Małgorzata Kokot, nauczyciele bibliotekarze z Wojewódzkiej Biblioteki Pedagogicznej w Rybniku, organizatorki spotkania w

Jedną z atrakcji był pokaz sztuk walki Na urodzinowej imprezie Klubu „17-tka” pojawił się wóz bojowy

Placówka Wsparcia Dziennego – Klub „17-tka” w Boguszowicach obchodziła szóste urodziny

Przybij piątkę z „siedemnastką”!

Zakręci się Koło Radości

14 czerwca parafia pw.

św. Anny w Świerklanach zaprasza na XII Festiwal Twórczości „Fala Radości”.

Parafialna impreza odbę- dzie się na terenie Gmin- nego Ośrodka Kultury i Rekreacji w Świerklanach.

Wszystko rozpocznie się o godz. 15.30 blokiem imprez dla dzieci. O godz. 18.00 na scenie wystapi zespół Vivo Band. A potem publiczność bawić będzie zespół Antyk, a wieczorem zagra zespół Mate. W trakcie imprezy odbędzie się także kilka losowań Loterii Głównej.

Oprócz tego przygotowano wiele innych atrakcji: zakręci się Koło Radości, na którym będzie mnóstwo prezentów, w pączkach szczęśliwcy na- trafią na losy niespodzianki, dzieci będą mogły cieszyć się makijażem twarzy i ory- ginalnymi fryzurami. Dla milusińskich przygotowano także zabawy zręcznościowe z nagrodami. Na wszystkich uczestników czeka dobrze zaopatrzona kuchnia, w której nie zabraknie kawy, kołocza, zimnych napojów, lodów, kiełbasek, zapieka- nek, gorących dań. Wartość nagród ze wszystkich loterii przekracza 10 000 zł! Całko- wity dochód z imprezy prze- znaczony jest na cele chary- tatywne. Wstęp wolny.

(r)

Podczas Tygodnia Czytania Dzieciom w Rybniku czytał m.in. poseł, sędzia, ksiądz i trener

Podróże kartka w kartkę

O tym, że czytanie to nie strata czasu, a całkiem do- bry pomysł, są też przekona- ni mali mieszkańcy Rybnika.

– Książki dają wiedzę i rozwi- jają wyobraźnię – wyjaśnia Konrad Jacków, uczeń SP nr 11. – Czytanie pomaga w nauce ortografii. Nie robi się błędów – dorzuca jego kole- żanka Monika Smolak. – Po prostu fajnie się spędza czas – kwituje Dariusz Cieślok.

A Natalia Górska podsumo- wuje: – Trzeba ćwiczyć, żeby ładnie czytać. Cała czwórka z czytaniem radzi już sobie do- brze. Wśród nich są fani przy- gód Harry’ego Pottera, żółwia Franklina i bajek Andersena, które potrafią samodzielnie przeczytać. Jednak podczas spotkania w RCK czytali dla nich i pozostałych dzieci za- proszeni dorośli. W rolę lek- torów wcielili się m.in. poseł Marek Krząkała, zastępca prezydenta Rybnika – Joan- na Kryszczyszyn, wiceprezes Sądu Rejonowego w Rybni- ku – Andrzej Gozdawa-Gra- jewski, ks. Arkadiusz Sitko.

– To, że dzisiaj się tu spotyka- my, to nie znaczy, że mamy czytać raz w roku. Popro- ście rodziców, nauczycieli, sąsiadów, żeby czytali wam codziennie i to 20 minut – apelowała Karina Mucha, koordynator wojewódzki

Monika, Konrad, Natalia i Darek lubią spędzać czas, czytając książki

W rolę lektora wcieliła się Joanna Kryszczyszyn, zastępca prezydenta Rybnika

ramach VII Ogólnopolskie- go Tygodnia Czytania Dzie- ciom.

– Kto nie czyta, ten nie na- dąża za zmianami we współ- czesnym świecie – dodają pomysłodawczynie akcji, w której uczestniczyło ponad stu uczniów z SP nr 1, 5, 11 i 12.

kampanii „Cała Polska czyta dzieciom”. Swój apel dołą- czył Mirosław Orczyk, tre- ner rybnickich koszykarek, który przeprowadził z dzieć- mi krótki trening. – Pamię- tajcie. Codziennie 20 minut czytania i 20 minut ćwiczeń razem z rodzicami i dziadka-

mi. Przypominajcie im, że trzeba dbać o kondycję – za- chęcał trener. Po wysłucha- niu wszystkich „czytających”

gości, dzieci uczestniczyły w grach, zabawach i konkur- sach prowadzonych przez harcerzy.

Beata Mońka Trener Mirosław Orczyk zachęcał i do czytania, i do ruchu

FOT. BEATA MOŃKA (2)FOT. BEATA MOŃKA (3)

(10)

10 AKTUALNOŚCI

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 10 czerwca 2008 r.

Związek Autorów i Kompo- zytorów Scenicznych wystra- szył jednego z największych przewoźników w regionie.

Mowa o firmie Transgór, która postanowiła wycofać

„publiczne” odtwarzanie au- dycji radiowych. Teraz radia będzie słuchał tylko kierow- ca i to w swojej kabinie.

Powodem całego zamie- szania są przedstawiciele ZAiKS-u, którzy pukają do drzwi przedsiębiorstwa.

– Jest wiele niejasności wo- kół tego związku – wyjaśnia Jan Jadczyk, dyrektor gene- ralny Transgóru. – Różne firmy się do nas zwracają po pieniądze, argumentu- jąc, że są upoważnione do działania w imieniu ZA- iKS-u. Proponują nam róż- nego rodzaju umowy na odtwarzanie muzyki w au- tobusach. Po kilku dniach przychodzą inni, którzy twierdzą, że tylko oni są upoważnieni i tak w kółko – mówi dyrektor.

Jak makiem zasiał Nieprecyzyjna wykładnia prawa autorskiego umożli- wia ZAiKS-owi domagania

się wysokich opłat licencyj- nych za rzekome czerpanie korzyści materialnych z rozprzestrzeniania utwo- rów słowno–muzycznych wszędzie tam, gdzie do uszu klientów dociera głos z włą- czonego radia. Roszczenia ZaiKS-u to problem, z któ- rym boryka się praktycznie każdy, do kogo przychodzą klienci. Taksówkarz, fryzjer, właściciel sklepu, geodeta, biuro rachunkowe, warsz- tat ślusarski czy prowadzą- cy we własnym mieszkaniu pracownię krawiec. Jakiś czas temu głośno było o in- spektorach związku, któ- rzy mieli pobierać opłaty za każdorazowe odtworzenie utworów na dyskotekach czy studniówkach. – Nie chcemy ryzykować, by po jakimś czasie okazało się, że jesteśmy komuś winni np. kilkaset tysięcy złotych – mówi Jadczyk. Zarząd Transgóru podjął więc de- cyzję o zaprzestaniu pusz- czania audycji radiowych w swoich autobusach. W grę wchodzi nawet 50 pojazdów, których właścicielem jest rybnicka firma.

Teledysków nie będzie Przewoźnik uspokaja, że w autobusach nie będzie nudno. – Natura nie znosi pustki – mówi dyrektor Jad- czyk. Na dowód jego słów w dziesięciu autobusach Trans- góru pojawiły się kolorowe wyświetlacze. Niestety, nie będą to telewizory, a jedynie wyświetlacze reklam. Miej- scowa firma już zwietrzyła świetny interes i szuka re- klamodawców. 19-calowe wyświetlacze już wiszą pod sufitem niektórych autobu- sów. Reklama ma docierać miesięcznie nawet do 100 tys.

pasażerów. – Może nie o ZA- iKS tu chodzi, tylko o świetny interes, bo właściciel monito- rów płaci przewoźnikowi, a z radia nic nie ma – zasta- nawia się Mariola Konsek, jedna z pasażerek. – Nie ma powodów do paniki. Robili- śmy kiedyś badania i okazało się, że audycje puszczane w autobusach są słabo słyszal- ne, więc mało który pasażer tak naprawdę słuchał radia – usłyszeliśmy w Zarządzie Transportu Zbiorowego od jednego z pracowników.

Adrian Czarnota

W rybnickiej bibliote- ce wręczono nagrody redakcjom najlepszych gazetek powstających w placówkach szkolnic- twa specjalnego.

Pismo „Bez igieł” z Jastrzę- bia Zdroju wygrało IV Ogól- nopolski Konkurs Gazetek Placówek Szkolnictwa Spe- cjalnego organizowany przez

Specjalny Ośrodek Szkolno- -Wychowawczy w Rybniku.

„Bez igieł” to gazetka uczniowska Zespołu Szkół Specjalnych przy Wojewódz- kim Szpitalu Rehabilitacyj- nym dla Dzieci w Jastrzębiu Zdroju. – Trudność polega na tym, że ciągle zmienia nam się zespół redakcyjny, bo młodzież trafia do nas na trzy- lub czterotygodnio- we turnusy rehabilitacyjne.

Gdyby nie zaangażowanie

opiekunów, to regularne jej wydawanie nie byłoby możliwe – zauważa Anna Chrabańska, opiekunka ga- zetki ukazującej się co dwa miesiące. Jej redaktorzy przygotowują relacje ze spo- tkań, imprez i innych wyda- rzeń, jakich są świadkami podczas pobytu w szpitalu.

Jury przyznało także indy- widualne wyróżnienia dla twórców gazetki. Natomiast drugie miejsce w konkursie

zdobył „Kleks” z Tychów, a trzecie „Nasza szkoła jest wesoła”. Specjalne wyróż- nienie otrzymał Zespół Szkół Specjalnych im. Janusza Kor- czaka we Wrześni, gdzie są wydawane aż cztery gazetki.

Jury przyznało także kilka innych wyróżnień zarówno całym zespołom redakcyj- nym, jak i indywidualnym autorom. – Cieszymy się, że – jak pokazuje nasz konkurs – wkład dzieci i młodzieży w

redagowanie gazetek jest co- raz większy – podsumował organizator Krzysztof Cheł- stowski podczas ceremonii wręczania nagród. W sumie do Rybnika przysłano 190 gazetek z 96 placówek z całe- go kraju. Redakcje najwyżej ocenionych pism otrzymały nagrody o łącznej wartości 8000 zł. Był to m.in. sprzęt komputerowy. Współorga- nizatorami tegorocznego konkursu odbywającego się

pod hasłem „Myślę, tworzę i czuję, że żyję” byli: Specjal- ny Ośrodek Szkolno–Wy- chowawczy w Tychach, Kolegium Nauczycielskie Pedagogiki Specjalnej w Gliwicach oraz Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna w Rybniku. W jury zasiada- ła redaktor naczelna „Tygo- dnika Rybnickiego”, który objął też patronat medialny nad konkursem.

(bea) Redaktorzy gazetki „Bez igieł”: Jakub Paprocki, Anna Lancman i Marcelina Szramka

Podczas ceremonii wręczenia nagród zespół „Zakręcone” z Ośrodka Szkolno–Wychowawczego zatańczył „Kalinkę”

Z autobusów rybnickiego Transgóru zniknęły radia, zamiast tego pojawiają się wyświetlacze reklam

Najtańsza jest cisza

Konkurs gazetek szkół specjalnych pod patronatem „Tygodnika Rybnickiego”

Myślę, tworzę i czuję, że żyję

– Szkoda, bo radia umilały podróż i można było posłuchać wiadomości – żałują kierowcy

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak twierdzi archeolog Maciej Szyszka z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, który przyczynił się do odkrycia owej piwnicy, pierwotnie budowla ta była jadalnią i kuchnią, w

o Wadium zwraca się nie później niż przed upływem trzech dni od dnia odwołania, zamknięcia, unieważnienia lub zakończenia przetargu wynikiem negatywnym, a wniesione

Otworzył również w Davos polski pawilon, który w trakcie Forum Ekonomicznego stał się przede wszystkim miejscem promocji gospodarki Polski oraz całego regionu

Tyle że przed nami nikt tego nie robił, a do tego okazało się, że nawet za czasów austriackich Wędrynia była geografi cznie bardzo słabo opisana.. Ostatecznie trzeba więc

zagrano ją bliżej widzów, w prze- strzeni mniejszej, w której aktor nierzadko ociera się o odbiorcę, jest dosłownie na wyciągnięcie jego ręki. W pełni jednak rozumiem, że

Po tygodniu nauki ograniczyliśmy co prawda zdalne nauczanie do dwóch kanałów, jednak po prze- prowadzeniu ankiety zdecydowa- łam się już tylko na system Google Classroom,

N iezależnie od „Wakacji na Zaolziu” powinny się od- być także tradycyjne już obozy językowe SMP, które również mają formę półkolonii.. Wstęp- nie zgłosiły chęć

Prezes Kongresu z żalem przyznał, że nie odbędzie się w tym roku Zielona Szkoła nad Bałty- kiem dla uczniów klas siódmych pol- skich szkół, cze- go powodem jest