• Nie Znaleziono Wyników

Tygodnik Rybnicki. R. 4, nr 24 (136).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Tygodnik Rybnicki. R. 4, nr 24 (136)."

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

v

AKTUALNOŚCI: MIESZKAŃCY W CZYNIE SPOŁECZNYM STR. 4 • POWIAT: DZIELNICOWA POLITYKA STR. 8 • KULTURA : BRACIA Z CHWAŁOWIC STR. 15

„15” stuknęła 20 Nie pomogą i już

Mieszkańcy Zwonowic od 9 lat walczą z wójtem Lysek o utwardzenie drogi

DZIELNICOW A POLITYKA

Nie pomogą i już

nowiny.pl Wtorek 16 czerwca 2009 r.

Nr 24 (136) rok IV ISSN 1896-8163 Nr indeksu 22491X Cena 1,50 zł

Strona 17

DNI RYBNIKA

historycznie

KRONIKA POLICYJNA

9 czerwca w Dębieńsku podczas prac wulkanizacyjnych przy ulicy Furgoła wy- buchła opona TIR-a. Do zdarzenia doszło podczas pompowania powietrza do jednej z opon naczepy samochodu ciężarowego marki Man. Dwóch pracowników odnio- sło poważne obrażenia. Jeden z nich został natychmiast helikopterem przewieziony

do szpitala w Sosnowcu. – Osoba miała połamane kości policzków – mówi dr n.

med. Krzysztof Ślaski, ordynator oddzia- łu chirurgii szczękowej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Sosnowcu.

Drugi poszkodowany trafił do rybnickie- go szpitala. Po zdarzeniu zgłosiły się tam kolejne dwie osoby, które w wyniku wy-

buchu odczuwały silne bóle głowy. Czyn- ności wyjaśniające w tej sprawie prowadzi Komisariat Policji w Czerwionce – Lesz- czynach. Policja powiadomiła już o wy- darzeniu prokuraturę oraz PIP. Swą pracę na miejscu zdarzenia zakończył właśnie technik kryminalistyki, który ma wskazać

przyczyny wypadku. luk

Tragiczny wypadek przy pracy w Dębieńsku

ZAPROSZENIE

W najbliższy piątek miłośników muzyki rockowej czeka praw- dziwa uczta muzyczna. 19 czerwca na boisku sportowym w Piecach (gmina Gaszowice) odbędzie się kolejna edycja popu- larnego festiwalu Piecowisko. Festiwal ma charakter przeglądu rockowego. Trzy najlepsze zespoły wystąpią na Magii Rocka w Lyskach. Na scenie w Piecach już w piątek zaprezentują się: Indi- go Child, Uziel, Veal Band, Poison Words, Aranea, ILO1, Ciryam, At Domine. Gwiazdą wieczoru będzie zespół Hunter. luk

Hunter w Piecach

Strona 26 Strona 9

Przedszkole nr 15 z Boguszowic – Osiedla obchodziło jubileusz 20-lecia istnienia

SYN PROKURATORA

zaatakował mnie nożem

Łukasz H. (25 lat), syn byłego prokuratora katowickiej apelacji, terroryzuje mieszkańców Nowin i czuje się bezkarny. Po tym jak zaatakował nożem Szymona Kufę

(25 lat – na zdjęciu), przez dwa miesiące, nie przejmując się niczym i nikim, chodził swobodnie po osiedlu. Po

tym czasie sam zgłosił się do szpitala psychiatrycznego.

Zdaniem ofiar, dzięki znajomościom, chce sobie załatwić

„żółte papiery”. CZYTAJ NA STRONIE 6

KULTURA: BRACIA Z CHW AŁOW IC STR. 15

DNI RYBNIKA

historycznie

AKTUALNOŚCI: M IESZKAŃCY W CZYNIE SPOŁECZNYM

Strona 17 Strona 26 Strona 17 Strona 26

S tro n a 17

Strona 25

POWIAT POD LUPĄ

Strony 8 – 11

ZDJĘCIA NOWORODKÓW

Strony 26 i 30

BEZPIECZNE WAKACJE

Strony 19

tym czasie sam zgłosił się do szpitala psychiatrycznego.

Strona 13

Gala operetkowa

Walki rycerskie

Kabareton

Koncerty

Konkursy

Zlot motocykli

Pokazy grupy „Żelazny”

Strony 16 – 18

(2)

2

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 16 czerwca 2009 r.

REKLAMA

Z DRUGIEJ STRONY

Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba

Wydawców Prasy

 Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 032 421 05 10 e–mail: rybnik@nowiny.pl, nowiny.pl

 p. o. redaktora naczelnego: Katarzyna Gruchot, k.gruchot@nowiny.pl

Dziennikarze: Beata Mońka, b.monka@nowiny.pl (507 083 735), Krystian Szytenhelm, k.szytenhelm@nowiny.pl (600 058 849), Łukasz Żyła, l.zyla@nowiny.pl (662 245 569)

 Reklama: Wojciech Ostojski, w.ostojski@nowiny.pl (600 081 664)

Redakcja techniczna: Jurek Oślizły, j.oslizly@nowiny.pl

Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl

 Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.

Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot

Druk: PRO MEDIA, Opole

© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

TELEFON INTERWENCYJNY

0 600 058 849

SCHRONISKO DLA

BEZDOMNYCH ZWIERZĄT W RYBNIKU

około 2-letni mieszaniec la- bradora szuka kochającego domu. Pies został znaleziony w Rybniku. Jest bardzo łagodny i spokojny. Więcej informacji udziela schronisko

Rybnik – Wielopole ul. Majątkowa 42 tel. 032 42 46 299 Schronisko czynne pon-pt: 8.00 – 14.00 sob-niedz: 8.00 – 12.00 w święta: 8.00 – 12.00

Pod kreską

s p r a w d ź p r o m o c j e

p r o d u c e n t m e b l i

www.mebipol.pl biuro@mebipol.pl

Mebipol Sp. z o.o.

47-400 Racibórz ul. Polna 7c

tel./fax 032 415 73 54

czynne: pn.- pt. 9.00 - 17.00

soboty 9.00 - 13.00

44–290 Jejkowice, ul. Dworcowa 33, tel./fax (032) 430 21 20

www.tartakjejkowice.pl

OFERUJEMY:

tarcicę, krawędziaki, łaty, listwy i deskę czołową, impregnacja i suszenie drewna

usługi w zakresie przetarcia i transportu drewna

Hajduczek

TRADYCJI

LAT 70

15

tysięcy

– tyle dukatów zamówiono jeszcze przed inaugura- cją święta miasta.

Dyrektor muzeum, Bogdan Kloch, spodziewa się, że Rybniki nadal będą schodziły jak na pniu i do połowy lipca pozostaną już tylko rarytasem.

lic zb a ty go dn ia

W Rybniku odbyła się ogól- nopolska wystawa owczar- ków niemieckich. Wzięło w niej udział 70 psów. Przyje- chali również goście z Czech, Słowacji i Niemiec. Najpięk- niejszą suką owczarka nie- mieckiego została IRIS Suche Lazace, czarna podpalana (właściciel: Martina Cirza z Hnevosic), natomiast naj-

ALERGICY NIE MAJĄ TERAZ LEKKO

Nastał znów ciężki okres dla alergików. Nasz czytelnik zwrócił nam uwagę, że wła- dze powinny zadbać o to, by w niektórych miejscach pyłki się nie pojawiały. – Miasto powinno się zastanowić nad tym, co i gdzie sadzić. Te to-

pole są straszne, gdy kwitną.

Pełno ich przy ulicy Mikołow- skiej. Tam jest przychodnia i szkoła, chodzą dzieci, osoby starsze... tak nie można! To nie tylko męczące, ale i nie- bezpieczne – skarży się Stani- sław Rduch. (kris)

piękniejszym psem wystawy:

DRUG vom Zellwaldrand, czarny podpalany (właści- ciel: Bernard Famuła z Kom- prachcic). To właśnie Drug został zwycięzcą całej wy- stawy. – Sędzia miał ogrom- ny dylemat. Każde z tych zwierząt wykazuje idealne cechy swojej płci, pięknie się poruszają i mają dobrą linię

grzbietu. Szalę przeważyło to, że pies był ładniej ubarwiony, miał ciemniejszą szatę – rela- cjonuje Magda Krelińska z rybnickiego Związku Kyno- logicznego, który zorganizo- wał wystawę.

Pan Kazimierz i jego Biene

Na wystawie spotkaliśmy Kazimierza Rakoniewskie- go, hodowcę owczarków nie- mieckich. – Interesuje mnie już tylko ta rasa, chociaż mia- łem kiedyś w hodowli pekiń- czyki, jamniki czy bulteriery.

Owczarek niemiecki pobił jednak wszystko! Mam w su- mie 20 tych psów. Oczywi- ście każdy jest o swego pana zazdrosny, trzeba nad tym panować. Nie mogę się bez nich ruszać. Nawet jak jadę na wakacje na Mazury, zawsze zabieram na jacht 2, 3 psy – zdradza. Dlaczego akurat owczarek niemiecki? – To bar- dzo zrównoważone psy, dobre psychicznie i łatwe do wy- szkolenia. Są zresztą wszech- stronnie wykorzystywane, we wszystkich służbach, czy to w policji, czy w ratownictwie – tłumaczy. A skąd w ogóle taka pasja? – Rasowe zacząłem ho- dować w 1962 roku, i byłem w tym regionie jako pierwszy.

Ale i wcześniej miałem już ja- kieś psy. Jak byłem dzieckiem, pasłem bydło i krowy. Potrze- bowałem do pomocy psa, no i tak to się zaczęło – opowia- da pan Kazimierz, który przybył na wystawę ze swoją Biene. – Jest z niemieckiej ho- dowli. Jechaliśmy po nią 1200 kilome- trów. To suka po psie, który jest trzeci na świecie – mówi z dumą. Szczeniak z takimi korzeniami może kosztować i 1000 euro! Psa z mniej atrakcyjnym drzewem genealogicznym, ale również z rodowodem, uda nam się do- stać czterokrotnie taniej.

Krystian Szytenhelm

W Kamieniu odbyła się ogólnopolska wystawa owczarków niemieckich

W Kamieniu odbyła

Ale i wcześniej miałem już ja- kieś psy. Jak byłem dzieckiem, pasłem bydło i krowy. Potrze- bowałem do pomocy psa, no i tak to się zaczęło – opowia- da pan Kazimierz, który przybył na wystawę ze

po nią 1200 kilome- trów. To suka po psie, który jest trzeci na świecie – mówi z dumą. Szczeniak z takimi korzeniami może kosztować i 1000 euro! Psa z mniej atrakcyjnym drzewem genealogicznym, ale również z rodowodem, uda nam się do- stać czterokrotnie taniej.

Krystian Szytenhelm W Kamieniu odbyła

Ale i wcześniej miałem już ja- kieś psy. Jak byłem dzieckiem, pasłem bydło i krowy. Potrze- bowałem do pomocy psa, no i tak to się zaczęło – opowia- da pan Kazimierz, który przybył na wystawę ze

po nią 1200 kilome- trów. To suka po psie, który jest trzeci na świecie – mówi z dumą. Szczeniak z takimi korzeniami może kosztować i 1000 euro! Psa z mniej atrakcyjnym drzewem genealogicznym, ale również z rodowodem, uda nam się do- stać czterokrotnie taniej.

Krystian Szytenhelm W Kamieniu odbyła

Jak byłem dzieckiem, pasłem bydło i krowy. Potrzebowałem do pomocy psa, no i tak to się zaczęło – opowiada Kazimierz Rakoniewski, jeden z wystawców.

Dlaczego owczarki?

Bytom, Racibórz, Ustroń. Jesteśmy na każdej wystawie, a już na pewno na tych w promieniu 200 kilometrów – zdradza Henryk Zamorowski (na zdjęciu z Brawosem)

FOT. KRYSTIAN SZYTENHELM (2)

(3)

3

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 16 czerwca 2009 r.

AKTUALNOŚCI

REKLAMA

Nie ma ławek w całym mieście

By zapewnić rybniczanom komfortowy odbiór zorganizo- wanej z rozmachem Wielkiej Gali Operetkowej, wszyst- kie ławki w mieście przeniesiono na Kampus. Nawet prezydent zdecydował się w tej sprawie poświęcić. – Nie będę blokował miejsc. Otworzę koncert i pójdę na żużel – żartował podczas konferencji prasowej Adam Fudali.

RADIO TAXI

„ROW”

RYBNIK WODZISŁAW ŻORY

032 42 44 444

BEZPŁATNE ZAMAWIANIE TAKSÓWEK Z TELEFONÓW

STACJONARNYCH I Z AUTOMATÓW BEZ

UŻYCIA KARTY

609 053 007

0800 22 82 82

609 053 007

Zamów taksówkę SMS-em lub zadzwoń

Czyścimy pasaże, malujemy trawę

Na trzy dni przed uroczystą inauguracją Dni odbył się mniej uroczysty, ale jednak w pocie czoła i godny odnotowania fakt:

czyszczenie pasaży. Czyżby książęta Przemysł i Mieszko, którzy zawitali w piątek do Rybnika, nie byli warci innych tego typu przedsięwzięć, jak malowanie trawy, praktykowane w nie tak znowu odległych czasach?

Z notatnika strażnika: pijany

20 minut po północy do dyżurki na policji zadzwonił mężczyzna, który mieszka w pobliżu ulicy Chwałowickiej i zobaczył pijanego, prowadzącego fiata. „Na miejsce został wysłany wspólny partol policjanta i strażnika miejskiego. Nietrzeźwy kierowca zdążył dojechać do ul. Wiejskiej, na której wypatrzony został przez monitoring wizyjny. Dzięki współpracy obu jednostek i natych- miastowej reakcji patrolu kierowca został zatrzymany i przekazany policjantom z Sekcji Ruchu Drogowego” – czytamy w notatniku strażnika na stronie www.sm.rybnik.pl.

W ubiegłym tygodniu od- była się nadzwyczajna sesja rady miasta. Zwołana na- prędce, służyła przegłoso- waniu jednej tylko uchwały:

o utworzeniu obszaru ogra- niczonego użytkowania na ulicy Gliwickiej. Pośpiech wynika z tego, że miasto musi się wykazać działania- mi w sprawie ochrony miesz- kańców przed nadmiernym hałasem. Stawką jest utrata unijnego dofinansowania na modernizację ulicy Gli- wickiej.

Na nadzwyczajnej sesji radni przegłosowali uchwa- łę o utworzeniu obszaru ograniczonego użytkowa- nia. Chodzi o wytłumienie

budynków wzdłuż ulicy Gliwickiej. Projekt ma po- chłonąć nie więcej jak 10 milionów złotych, ruszy na poważnie w przyszłym roku.

Upada w związku z tym po- mysł postawienia ekranów akustycznych, które miały zabezpieczyć mieszkańców przed nadmiernym hała- sem. Ekrany pochłonęłyby, bagatela, 30 milionów zło- tych! – Do 17 czerwca musi- my przedstawić tę uchwałę jako alternatywę dla uchro- nienia mieszkańców przed hałasem. Mamy dwie moż- liwości. Albo wybudujemy ekrany, albo zrobimy strefę ograniczonego użytkowa- nia. Na strefę wydamy mniej

niż na ekrany, a ochronimy przy tym lokale gospodarcze przed zagrożeniem zakoń- czenia działalności – prze- konywał do projektu Adam Fudali. Opozycja na razie wstrzymała się od głosu.

– Nie wiemy tak naprawdę, na co te pieniądze idą. Nie ma jeszcze regulaminu, a nie wyobrażamy sobie, by nawet częściowy koszt tego wytłu- mienia przerzucony został na mieszkańców – tłuma- czy stanowisko radnych PO Piotr Kuczera, szef opozycji w radzie miasta.

Radni przyjęli uchwałę 13 głosami za i 5 wstrzymujący- mi się. Nikt nie był przeciw.

Krystian Szytenhelm

Radni zajęli się nadzwyczajnie szybko hałasami na Gliwickiej

Szczelne okna zamiast ekranów

Na nadzwyczajnej sesji radni przyjęli uchwałę w sprawie wytłumienia budynków przy ulicy Gliwickiej, dzięki czemu nie będzie trzeba stawiać kosztownych ekranów akustycznych. W obradach uczestniczył po raz pierwszy Janusz Koper (na zdjęciu drugi od prawej), którego prezydent

niedawno zatrudnił na stanowisku pełnomocnika do spraw dróg i gospodarki komunalnej.

Inspektorzy budowlani przekonują, że stan wiaduktu nie jest tragiczny

Stary wiadukt podtrzymują już tylko znaki

Wiadukt w Kłokocinie nie jest w najlepszym stanie. Inspektor bu- dowlany wskazuje, że niezbędny jest general- ny remont, co w prakty- ce oznacza postawienie obiektu od nowa.

Miasto zwleka jednak z pracami, bo chce je wyko- nać przy okazji zaplanowa- nej inwestycji drogowej, na co idą środki unijne. Inspek- torat najprawdopodobniej zgodzi się na prośbę prezy- denta. – Dziwię się decyzji nadzoru budowlanego – mówi Stanisław Stajer, rad- ny z Kłokocina, oburzony, że władze lekceważą problemy

komunikacyjne dzielnicy już tyle lat.

Generalny remont Wiadukt jest do generalne- go remontu. Miasto prosiło jednak inspektora nadzoru budowlanego, by ten zezwo- lił na jego warunkowe użyt- kowanie jeszcze przez dwa lata. Była zgoda na rok, teraz najprawdopodobniej będzie i kolejna. Do tego czasu ruszyć powinny prace związane z remontem i przedłużeniem ulicy Poligonowej do ulicy Rycerskiej, co wyprowadzi ruch do Żor. Dopiero po- tem władze zabiorą się za rozbiórkę wiaduktu, dzięki czemu dzielnica nie będzie odcięta od świata. Miesz- kańcy dziwią się jednak, że

przez tyle lat władze nic w tej sprawie nie robią. – Wiadukt jest tematem już od 4 lat. Jak długo mieszkańcy mają cze- kać? To lekceważenie ich bezpieczeństwa. Nie jestem ekspertem, ale dziwię się de- cyzji nadzoru budowlanego – mówi Stanisław Stajer.

To nie fabryki pierza Decyzji jako takiej jeszcze nie ma, ale najprawdopodob- niej inspektorat budowlany zgodzi się na przedłużenie warunkowego użytkowania wysłużonego już obiektu.

Miasto miało zlikwidować 10 uchybień. – Wykonano 8 punktów. Szczególnie chodzi- ło o takie rzeczy, jak powięk- szenie balustrady. Pozostałe 2 punkty nie zwiększą bez-

pieczeństwa użytkowania wiaduktu – zapewnia Joan- na Wieczorek–Zarzecka, zastępca powiatowego in- spektora nadzoru budowla- nego w Rybniku. Wszystko wskazuje więc na to, że wia- dukt w Kłokocinie nadal będzie przejezdny. Będzie więc po staremu: przejazd wahadłowy, z ograniczo- nym tonażem i prędkością.

Bezpieczeństwo zależy już tylko od przestrzegania zna- ków, a z tym różnie bywa. W tamtejszej strefie przemysło- wej znajdują się firmy, które bynajmniej nie przewożą pierza i są teraz teoretycznie odcięte od świata, o czym już pisaliśmy („Odcięci od świa- ta”, TR z 7 kwietnia).

Krystian Szytenhelm

Czy tak wygląda bezpieczny wiadukt? Ruch wahadłowy, ograniczenie prędkości i tonażu do 15 ton. Tyle znaki. Jak mówią nieoficjalnie mieszkańcy, praktyka wygląda zupełnie inaczej.

Przez zniszczony wiadukt przejeżdżać mają przeładowane ciężarówki!

FOT. KRYSTIAN SZYTENHELMFOT. KRYSTIAN SZYTENHELM

HURTOWNIA ARTYKUŁÓW GRZEWCZYCH

Irmet Radlin, ul. Hutnicza 8, tel./fax (032) 457 12 02

OFERUJEMY:

 grzejniki płytowe i łazienkowe

ogrzewanie podłogowe

zawory i głowice termostat

systemy rurowe HKS

AUTORYZOWANY PARTNER HANDLOWY

Oraz:

 kotły C.O.  bojlery 

miedź  pompy 

grzejniki aluminiowe 

piecyki łazienkowe 

wkłady kominowe 

kanalizacja PCV 

nagrzewnice 

baterie i inne artykuły grzewcze 

(4)

4 AKTUALNOŚCI

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 16 czerwca 2009 r.

Dwie wspólnoty mieszka- niowe w dzielnicy Boguszo- wice – Osiedle obawiały się, że grozi im niebezpieczeń- stwo w związku z brakiem odpowiedniej drogi poża- rowej. Skarżą się również, że chodnik, wiodący do klatek schodowych jest w tragicznym stanie.

Mieszkańcy żądali, by zaję- ły się tym władze. Pieniędzy na to w budżecie nie ma, ale znajdzie się kostka i bogu- szowiczanie wybudują sobie drogę sami.

Przepisy pożarowe ok Wspólnoty mieszkanio- we przy ulicy Śniadeckiego w dzielnicy Boguszowice – Osiedle zaprosiły nas do siebie, by przedstawić swój problem. – To są jedyne takie bloki na całym osiedlu, któ- re ustawiono tyłem do ulicy – tłumaczy Andrzej Skiba, przewodniczący wspólnoty Śniadeckiego 9. Od głównej drogi między blokami jest jeszcze dojazd, ale do klatek schodowych wiedzie już tyl- ko stary zniszczony chodnik z niepotrzebnymi, jak sądzą mieszkańcy, stopniami. – A jak wybuchnie pożar i bę- dzie tędy musiał przejechać wóz bojowy lub karetka?

– pyta retorycznie Jan Do- browolski, przewodniczący wspólnoty przy numerze 7.

Faktycznie, żaden pojazd się tamtędy nie przeciśnie, bo jest zbyt wąsko. No i jesz- cze te niepotrzebne nikomu stopnie. Strażacy jednak uspokajają. – Droga przeciw- pożarowa musi być zapew- niona jedynie dla budynków 4-piętrowych i wyższych – referuje przepisy Bogusław Łabędzki z rybnickiej straży.

Bloki przy Śniadeckiego są 2-piętrowe.

Trzeba wymienić Mieszkańcy żyją samo- rządnością w ramach swo- ich wspólnot już od 3 lat.

Efekty widać gołym okiem.

Wszystko odmalowane, po- sprzątane, zadbane. Sami

Do naszej redakcji zwrócili się mieszkańcy osiedla Wrę- bowa, którzy skarżą się na stan dróg przy osiedlu. – Na naszym osiedlu jest coraz gorzej. Mamy już czerwiec, dawno po zimie, a tu w dro- gach dziura na dziurze. Czy ktoś się tym w końcu zajmie?

– pisze jedna z mieszkanek.

Mieszkańcy proszą również o pomoc w sprawie niepra- widłowo parkujących samo- chodów. – Auta tutaj stoją wszędzie. Dzieci nie mogą chodzić po chodnikach, bo na nich też parkują, zasta- nawiam się, czy za niedłu- go można będzie jeszcze tu

Napisał do nas czytelnik, poruszony planami moder- nizacji ulicy Wodzisław- skiej, na którą miastu udało się w tym roku pozyskać środki unijne. – Na odcinku, na którym tworzy się korek, powinno się jak najbardziej poszerzyć drogę – tak, by wygospodarować miejsce na trzeci pas ruchu. Pas taki wykorzystywany byłby w kierunku zależnym od pory

dnia, zawsze wtedy, gdy tworzą się największe korki – proponuje Dawid Kobus.

Ulica Wodzisławska to jed- na z najważniejszych arterii naszego miasta. To tętnica, którą przemieszczają się dziennie setki samochodów.

Nietrudno zauważyć, iż dro- ga ta stanowi spory problem dla ruchu kołowego Rybni- ka. Sznur samochodów w godzinach szczytu wydaje

się nie mieć końca. Wodzi- sławska to jeden z wielu przykładów, dzięki którym możemy sobie uświadomić, że największym problemem miasta jest komunikacja.

Zwracam uwagę, że sam remont nawierzchni nie rozwiąże problemu korków.

Władze powinny szukać dodatkowych rozwiązań, by usprawnić ruch. W opi- nii prezydenta i jego współ-

pracowników, jedynym sposobem na rozładowanie korków będzie wybudowa- nie drogi Pszczyna – Raci- bórz. Czy mają oni rację, nie sposób w tej chwili zweryfi- kować, bo termin realizacji tej inwestycji to nadal wiel- ka niewiadoma.

Jakie rozwiązanie byłoby dobre „na już”? Na odcinku, na którym tworzy się korek, powinno się jak najbardziej

poszerzyć drogę – tak, by wygospodarować miejsce na trzeci pas ruchu.

Pas taki wykorzystywany byłby w kierunku zależnym od pory dnia, zawsze wtedy, gdy tworzą się największe korki: do południa dla samo- chodów poruszających się w stronę centrum, a po po- łudniu w stronę Wodzisła- wia Śląskiego. Rzecz jasna, niezbędne tutaj będzie do-

bre oznakowanie i światła.

Pomysł, który proponuję, nie jest nowy i wzoruje się na rozwiązaniach zaobser- wowanych w Holandii – bo tam funkcjonują one znako- micie. Oczywiście należy także poszerzyć przejazd pod wiaduktem kolejowym, na co potrzebna byłaby zgo- da PKP i konsensus między prezydentem a koleją.

Dawid Kobus

List do redakcji – Nowy dwukierunkowy pas na Wodzisławskiej?

Miasto nie chce budować? Sami sobie poradzimy!

położyli chodnik dookoła bloków. Oczywiście mogli to zrobić tylko na terenach na- leżących do wspólnot i gra- nicę tę widać gołym okiem.

Szczególnie rzuca się w oczy chodnik tuż przy klatce scho- dowej, należący do gminy. To ten ze zbędnymi stopniami, zaniedbany i wymagający modernizacji, jak twierdzą.

– Mieszkają tutaj sami star- si ludzie, a jedna pani nawet jeździ na wózku. Trzeba zro- bić jakieś zjazdy – wskazuje minimum niezbędnych prac Dobrowolski. – Tu nie ma na- wet poręczy! A dla mnie pro- blemem jest zrobić samej choćby krok – skarży się Do- rota Niestrój, która mieszka przy numerze 7 i jeździ na wózku.

Pogonić urzędników Wspólnota zrobiła chodnik, i to tak, że aż przyjemnie po- patrzeć. A do ADM chodzimy już tyle czasu i nic! – skarży się Waldemar Malinowski, mieszkaniec. Już w ubiegłym roku obie wspólnoty słały do władz miasta pisma z prośbą o zrobienie dojazdu. – Chcie- liśmy go wyłożyć systemem gospodarczym, tak jak nasz piękny chodnik dookoła blo- ków. ADM to zaakceptował, a prezydent zgodził się na wy- cinkę drzew. Do tej pory jed- nak nie było na nią przetargu.

2 miesiące temu pogoniłem ich tam kolejnym pismem, bo nie było i nie było odpo- wiedzi. Wtedy przyszła odpo- wiedź Kolasińskiej (dyrektor ZGM – red.), że mamy sobie najpierw tę ziemię wykupić – opisuje swoje perypetie z urzędnikami Dobrowolski.

– Pan Dobrowolski nie otrzy- mał takiej odpowiedzi. Chodzi o to, że teren należy do gminy i mogą nim władać tylko w uzgodnieniu z władzami. Nie muszą go wykupywać, są inne możliwości – prostuje Kolasiń- ska.

Zielone światło

I doszło do uzgodnień.

Dwa tygodnie temu odby-

Parkują wszędzie, gdzie się da

normalnie się poruszać. W weekend jest najgorzej, sa- mochody stoją na wszystkich chodnikach. Auta powinny stać w wyznaczonych miej- scach, spółdzielnia powin- na o to zadbać, żeby było tyle miejsc parkingowych, ile trzeba. Czy ktoś się może tym w końcu zajmie? Może Państwo? – prosi mieszkan- ka. Andrzej Musiałek, prezes spółki Wrębowa: Na osiedlu Wrębowa jest aż pięciu wła- ścicieli. Stan dróg jest dobry.

Teren przy Biedronce, gdzie faktycznie są dziury nale- ży do hipermarketu. Jeśli

chodzi o parkingi to my w najbliższym czasie mamy za- miar utworzyć 15 miejsc par- kingowych, ale to już będzie wszystko, co możemy zrobić.

Możliwości lokalizacyjne są

tutaj bardzo małe, trzeba też wziąć pod uwagę tereny zie- lone. Nie może być tak, że bę- dziemy mieszkać pomiędzy autami.

(luk)

ło się spotkanie. Władze wprawdzie drogi nie zrobią, ale dały wspólnotom kostkę i zielone światło. – Władze mówią nam: róbcie sami, bo nie ma pieniędzy na taką inwestycję. Jestem trochę zawiedziony, ale jest szan- sa, że uda nam się to zrobić wspólnymi siłami. Toczy się właśnie dyskusja wśród wszystkich lokatorów, czy się tego podejmiemy. Miasto wytnie drzewa, da kostkę...

myślę, że lokatorzy powinni się zgodzić, a przynajmniej ja będę ich do tego nakłaniał – obiecuje Dobrowolski.

Kostka musi być przekazana przez radę dzielnicy, a więc z przydziału, jaki otrzyma- ły Boguszowice – Osiedle.

– Rada dzielnicy na pew- no przekaże tę kostkę. Za- zwyczaj też udaje nam się pomóc jeszcze w taki spo- sób, że załatwiamy od RSK sprzęt do korytowania. Naj- pierw trzeba wyciąć drzewa, władze muszą więc rozpisać przetarg. Bardzo nam na tym zależy, bo w naszej dzielnicy jest więcej takich drzew do wycięcia – obiecuje pomoc radny Waldemar Brzózka.

Krystian Szytenhelm

Członkowie wspólnot przy Śniadeckiego 7 i 9 domagali się od władz przebudowania chodnika na drogę, tak, by bloki spełniały kryteria przeciwpożarowe. Zniszczona ścieżka ze stopniami jest także przeszkodą nie do przeskoczenia dla jeżdżącej na wózku Doroty Niestrój (na zdjęciu wraz z Janem Dobrowolskim, Andrzejem Skibą i Waldemarem Malinowskim).

Sami sobie zrobią

FOT. ŁUKASZ ŻYŁAFOT. KRYSTIAN SZYTENHELM

(5)

5

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 16 czerwca 2009 r.

AKTUALNOŚCI

Innowiercy nie złupili kościółka

Jak się okazuje, Rybnik to miasto znakomitej tolerancji religij- nej. Na piątkowej mszy świętej z okazji święta miasta pojawili się Wikingowie. Innowiercy nie tylko nie zatańczyli do muzyki Thora, boga wojny i piorunów, i nie złupili akademickiego ko- ściółka. Z pełnym zaangażowaniem uczestniczyli w katolickiej mszy świętej. Ba, znali nawet łacińskie regułki!

Układy z pogodynką

– Mamy osobną umowę z prognozą pogody. To ona kosztowała nas najwięcej – zdradzała z uśmiechem Ewa Ryszka, zastępca prezydenta. I umowa została zachowana. To zdecydowanie najmocniejszy atut organizatorów tegorocz- nych obchodów święta miasta, dzięki któremu możliwy był występ między innymi grupy akrobatycznej „Żelazny”. Władze nie chciały jednak zdradzić, ile ten układ w sprawie pogody kosztował.

ER super–pracodawcą

Elektrownia Rybnik, która zatrudnia 1028 pracowników, otrzymała medal

„Pracodawca Godny Naśladowania”. W uzasadnieniu przyznania nagrody znajdują się między innymi: ER wspiera różne formy kształcenia zawodowego i szkolenia, przestrzega zasad etyki korporacyjnej, realizuje działania określo- ne w porozumieniu o odpowiedzialności społecznej. Medal przyznała Federa- cja Związków Pracodawców Energetyki Polskiej.

Jeszcze do 19 czerwca trwają konsultacje spo- łeczne nad zmianą sta- tutów dzielnic. To etap składania przez miesz- kańców wniosków, w tym: o przebieg granic.

Jak na razie gorące spory te- rytorialne nie wybuchły, ale emocje mogą znów wziąć górę podczas sesji, na któ- rej radni będą nowe statuty uchwalali. Zmiany okaza- ły się konieczne z powodu nieprecyzyjnych zapisów.

Te doprowadziły do ostrego konfliktu podczas stycznio- wej sesji rady miasta, która skończyła się próbą odwoła- nia przewodniczącego rady.

Chcieli odwołać Jaszczuka

Zmiany statutów dotyczą głównie dwóch gorących spraw. Pierwsza związana jest z personalnymi zawiro- waniami wśród członków rady dzielnicy Niedobczy- ce, co politycznie podzieliło

całą radę miasta i wywołało ogromne spory na jej stycz- niowej sesji („Szkoła rządze- nia”, TR z 27 stycznia 2009 r.). Atmosfera stała się tak gorąca, że opozycja postawi- ła nawet wniosek o odwoła- nie Stanisława Jaszczuka z funkcji przewodniczącego.

Do tego nie doszło, ale rad- ni przekonali się, że statuty dzielnic mają swoje manka- menty. Te dotyczą mechani- zmu utraty mandatu członka rady dzielnicy, czyli odpo- wiedzi na pytanie: czym jest nieusprawiedliwiona nie- obecność. Nowe przepisy mają zapobiec podobnym konfliktom w przyszłości.

Sitwa pazernych Boguszowic

Druga kontrowersyjna sprawa dotyczy przebiegu granic między dzielnicami Boguszowice a Kłokocin oraz Gotartowice a Ligota – Ligocka Kuźnia. Najpierw alarm podniósł Stanisław Stajer („Kłokocina ubywa”, TR z 2 grudnia 2008 r.). – Odebraliście 1/5 Kłokocina

do tych pazernych Boguszo- wic. To jest sitwa! – gromił na listopadowej sesji rad- ny z Kłokocina, a chodzi o to, że podczas uchwalania zmian w statucie odrzuco- no wniosek o przywróce- nie historycznych granic tej dzielnicy. – Toczą się znów rozmowy między Kłokoci- nem a Boguszowicami, ale w bardzo pozytywnej at- mosferze. W ogóle mamy w tych konsultacjach spokój, wręcz śladowe ilości wnio- sków – referuje Waldemar Brzózka, przewodniczący komisji samorządu i bezpie- czeństwa.

Wysiedlenie radnego O wiele mniejszy konflikt, ale również tym większe zdzi- wienie czekało mieszkańców dzielnicy Gotartowice i Ligo- ta – Ligocka Kuźnia. Tutaj sporów między radnymi nie było, tym bardziej więc zasko- czeni byli mieszkańcy, gdy się okazało, że nowy statut ozna- cza nowe granice. A tych nikt tutaj przecież nie chciał! Nikt nic z tego nie rozumiał, winę

Nowe statuty dzielnic będą bardziej precyzyjne

Czy pokłócą się znów o granice?

zrzucono więc na urzędnika z wydziału geodezji, który miał źle wyrysować linie.

Na miano środowiskowego skandalu zasługuje jednak fakt, że ta pomyłka oznacza- ła „wysiedlenie” do sąsiedniej dzielnicy członka zarządu Gotartowic, Piotra Mular- czyka. Teraz Ligota odda za- grabione niesprawną ręką urzędnika ziemie. – Grani- ce wyrysowano zygzakiem, przez co Gotartowicom za- brano 300 hektarów ziemi i 30 domostw. Niektórym rodzinom wręcz podzielo- no działki i przydzielono je do sąsiedniej Ligoty. W pro- pozycji, którą otrzymaliśmy do konsultacji, przywróco- no nam poprzednie granice – mówi zadowolony Leszek Kuśka, przewodniczący za- rządu Gotartowic.

Więcej informacji o zmia- nie statutów dzielnic oraz o konsultacjach społecznych na stronie www.rybnik.pl.

Wszelkie uwagi i wniosku mieszkańcy mogą składać w magistracie w pokoju 110.

Krystian Szytenhelm

Odebraliście 1/5 Kłokocina do tych pazernych Boguszowic. To jest sitwa! – gromił na listopadowej sesji radny z Kłokocina. Czy tym razem rada miasta tak uchwali granice między dzielnicami, że Stanisław Stajer będzie miał powód do oklasków?

10 czerwca w rybnickim Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych 3 pielęgniarki rozpoczę- ły głodówkę. Rozmowy związkowców z urzędem marszałkowskim zakoń- czyły się fiaskiem.

Obecnie głoduje już osiem osób. – Będziemy tutaj tak długo, jak trzeba – zapewnia Mariola Krześniak, jedna z pielęgniarek, która zdecy- dowała się na głodówkę.

Trzy z nich zostały już prze- wiezione do szpitala. Zda- niem związkowców, urząd marszałkowski prowadzi nierzetelne negocjacje. 9 czerwca do szpitala przy- jechało dwóch radnych z sejmiku wojewódzkiego.

Negocjacje ze związkow- cami i dyrektorem szpitala spezły jednak na niczym. – Okazało się, że pan dyrektor ma związane ręce. Więc po co te negocjacje, z góry wia- damo, że do niczego nie doj- dziemy – twierdzi Michał

Stawowski ze ZZPiP.

Jak dowiedzieliśmy się w urzędzie marszałkowskim, zawierania umów ze związ- kowcami nikt dyrektorowi nie zakazał, po prostu brak jest środków na spełnienie żądań strajkujących. – Jeste- śmy gotowi do negocjacji, ale strona przeciwna nie wykazuje żadnej chęci do współpracy, dyrektor przy- chodzi nieprzygotowany – uważa Stawowski. Jednym z głównych postulatów jest teraz wzrost liczby zatrud- nienia. – Warunki w jakich pracujemy są niezgodne z jakimikolwiek standardami – argumentuje związkowiec Ireneusz Pawuła. Strajkują- cy zaniżyli także żądania płacowe. Obecne postulaty zawierają kwoty podwy- żek: 162 zł dla pielęgniarek oddziałowych i 121 zł dla pielęgniarek, związkowcy chcieliby podwyższonych pensji od 1 sierpnia.

luk

Kto się ugnie?

Znamy polską reprezentację w parlamencie europejskim. A jak głosowali rybniczanie?

Eurowybory w Rybniku

Buzek pierwszy

W Rybniku, podobnie jak i w całym kraju, najwięcej gło- sów otrzymał Jerzy Buzek, bo ponad 10 tysięcy. Drugi był Jan Olbrycht (5100). Najbar- dziej u nas popularny kan- dydat z listy PiS to Bolesław Piecha (niemal 2600 głosów), ale europosłem został tylko Marek Migalski, który uzy- skał w naszym mieście 2260 głosów. Podobnie wśród kandydatów listy SLD–UP.

Mimo, że w Rybniku najwię- cej głosów zebrał Jerzy Mar- kowski (1178), to do Brukseli jedzie Adam Gierek (906).

Piecha odpadł

Tuż przed ogłoszeniem ofi- cjalnych wyników progno- zy podawały, że świętować może również rybniczan Bolesław Piecha, były wice- minister zdrowia. Później niestety okazało się, że man- dat z listy PiS otrzymuje w

naszym okręgu tylko Marek Migalski, znany komentator polityczny. – Nie jestem tym wynikiem usatysfakcjonowa- ny, ale przyjmuję go z poko- rą. Szanse były jednak małe przy 4. miejscu na liście i słabym zaangażowaniu fi- nansowym. Był nawet taki śmieszny przypadek, że na dwa tygodnie przed wybo- rami mój dobry znajomy i człowiek, który interesuje się polityką, nie wiedział nawet, że startuję. Muszę z tego wy- ciągnąć wnioski – komentuje swój wynik Piecha.

(kris) JAK GŁOSOWALIŚMY (w %)?

Rybnik (frekwencja: 25) PO: 59, PiS: 25, SLD–UP: 8,2, PSL: 2,5

Powiat rybnicki (frekwencja:

21)PO: 52,6, PiS: 26,9, SLD–UP:

9,6, PSL: 4,6

FOT. ŁUKASZ ŻYŁA

FOT. KRYSTIAN SZYTENHELM

(6)

6 NA SŁUŻBIE

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 16 czerwca 2009 r.

Do groźnego wypadku do- szło 9 czerwca około 13.30 na odcinku drogi między skrzy- żowaniami ulic Mikołowskiej z Robotniczą oraz Sosnową.

Z jadącego w kierunku Ryb- nika samochodu marki Iveco wyczepiła się przyczepa, na-

stępnie zjechała na pobocze, gdzie uderzyła w pieszego – 40-letniego mieszkańca Świerklan. Mężczyzna z licz- nymi obrażeniami nóg, mied- nicy i głowy trafił na OIOM rybnickiego szpitala.

(luk), kmp

Szymon Kufa otrzymał trzy ciosy w plecy. Nóż ze śladami ofiary jesz- cze tego samego dnia rybnicka policja znala- zła w pokoju Łukasza H., syna byłego szefa Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Napast- nik chodził po ulicy jeszcze prawie dwa miesiące po tym zda- rzeniu.

6 kwietnia około godziny 4.00, na osiedlu Nowiny, Szymon Kufa (25l.) siedział na ławce ze swą koleżanką Sylwią. W tym czasie dosiadł się do nich Łukasz H. (25l.).

Na początku rozmawiali.

Koleżanka Szymona poszła do pobliskiego sklepu cało- dobowego po papierosy. W pewnym momencie Łukasz H. kopnął w głowę Szymona.

Ten momentalnie padł na

trawnik. Swą leżącą ofiarę napastnik dźgał jeszcze wyję- tym z kieszeni nożem. Z trze- ma ranami pleców i rozciętą głową Szymona odwieziono do szpitala. – Myślałem, że facetowi po prostu odbiło, gdy przyjechała policja po- wiedziałem, że nic się nie stało. Dopiero jak w szpitalu lekarze mi powiedzieli, że do- stałem nożem w plecy, zde- cydowałem się zawiadomić policję – opowiada Kufa.

Jaki ojciec taki syn Łukasz H. to syn znanego byłego szefa Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, to właśnie on doprowadził do zamknięcia Krakowiaka, jednego z bardziej groźnych przestępców w powojennej Polsce. To nie pierwsze pobi- cie H. W najbliższym czasie przed Sądem Rejonowym w Rybniku będzie odpo- wiadał za pobicie z 2007.

Wtedy to były menadżer rybnickiego pubu, Klubu

Kulturalnego Tomasz K., doznał poważnych obrażeń głowy (32 szwy). Rybnicka prokuratura 15 maja wysła- ła akt oskarżenia. Zaledwie 2 tygodnie przed pobiciem Szymona, tym razem wspól- nie ze swym ojcem Jerzym H. (52l.), pobili Jarosława Bandurskiego (37 l.) w ba- rze Gotyk na Nowinach. A tydzień później 19 marca, od Łukasza popielniczką w twarz dostał Miłosz B. W rybnickiej knajpie przeby- wa głównie młodzież słu- chająca muzyki rockowej, do której prawdopodobnie uprzedzenia ma agresor.

– Ojciec wyszarpał mi po- łowę włosów, wyglądał jak jakiś furiat, gdy ja leżałem, razem z synem mnie kopali – wspomina zdarzenie Ja- rek.

Jest winny

– Jeszcze tego samego dnia Łukasz H. został zatrzymany przez policję. Prokurator nie

wnosił o tymczasowe aresz- towanie, ponieważ najpierw zarzuty postawiono z artyku- łu 157 kodeksu karnego, czy- li spowodowanie rozstroju zdrowia trwającego nie dłu- żej niż 7 dni, taka kwalifi- kacja czynu nie jest nawet ścigana z urzędu. Sprawą za- jęliśmy się ponieważ była to już któraś z kolei. Dopiero po otrzymaniu szczegółowych danych ze szpitala, w którym przebywał poszkodowany, w zeszłym tygodniu proku- rator prowadzący zmienił kwalifikację na artykuł 156, czyli spowodowanie ciężkie- go uszczerbku na zdrowiu – wyjaśnia Jacek Sławik, szef rybnickiej prokuratury. Al- fred Bąk, biegły lekarz, który wydał pierwszą opinię lekar- ską nie chce z nami rozma- wiać. Po pierwszym pobiciu Łukasz H. poddał się lecze- niu psychiatrycznemu, z ryb- nickiego szpitala wyszedł na początku roku. Po tych kilku zdarzeniach na początku

czerwca sam się zgłosił do rybnickiego psychiatryka.

– Aktualnie przesłuchuje- my jeszcze świadków zda- rzenia, wina Łukasz H. jest tutaj niewątpliwa – dodaje prokurator. Zdaniem po- szkodowanych H. próbuje sobie załatwić żółte papiery.

Obecnie agresorowi grozi do 5 lat więzienia.

Sprawa w toku

Sprawa pobicia Szymona Kufy jest prowadzona przez rybnicką prokuraturę, jed- nak wspólne pobicie przez ojca i syna prowadzone jest w prokuraturze w Ostrołęce.

Również tam prowadzone jest śledztwo przeciwko Je- rzemu H. Były szef katowic- kiej apelacji oskarżany jest o fałszowanie dokumentów.

Za fałszerstwa byłemu pro- kuratorowi grozi do 5 lat wię- zienia, za pobicie do lat 3.

Jak przyznają ofiary Łuka- sza H., policja i tak nie wie o wszystkich pobiciach.

– Jest mnóstwo osób, które oberwały. Mój znajomy do- stał nawet kuflem w głowę.

Wiele osób nie zgłasza tego na policję, bo ogólnie wia- domo, że wszędzie ma zna- jomości i może sobie dużo załatwić. Przecież po tym jak zaatakował mnie nożem, spotykałem go jeszcze póź- niej na ulicy – mówi Kufa.

Poszkodowani narzekają też na pracę policji. – Po pobiciu w Gotyku, gdy odjechała po- licja, obaj czatowali na mnie na zewnątrz, wykrzykując, że mnie załatwią. Policjant, do którego dzwoniłem, stwierdził, że nie wyśle pa- trolu, bo interwnecja się już zakończyła. Zadzwoniłem do komendy wojewódz- kiej i przyjechali w 5 min – mówi Bandurski, który miesiąc po zdarzeniu złożył oficjalną skargę komendzie wojewódzkiej na działania rybnickiej policji w tej spra- wie.

luk

Mieszkańcy Nowin są terroryzowani przez syna byłego prokuratora

Syn prokuratora zaatakował nożem

Zapomniał skąd zwinął rower

Policjanci schwytali nie- letniego, który ukradł ro- wer. Niestety, młodociany złodziej nie pamięta nawet skąd go skradł.

Policjanci Zespołu d/s Nieletnich i Patologii KMP w Rybniku poszukują wła-

ściciela roweru górskiego, który został skradziony w ubiegłą niedzielę, tj. 7 czerwca z osiedla Nowiny (ul. Floriańska lub Wawel- ska) w godzinach 14.00 – 17.00. Funkcjonariusze ujęli nieletniego, który przy-

znał się do kradzieży rowe- ru, nie jest jednak w stanie podać miejsca, z którego dokonał kradzieży. Mate- riały w tej sprawie zostaną przekazane do sędziego ro- dzinnego.

(luk), kmp

11 czerwca o 15.50 na uli- cy Nowej w Jankowicach (gmina Świerklany) dwóch młodych mężczyzn podró- żujących motocyklem BMW zderzyło się z samochodem osobowym. Kierowca oraz pasażer motoru, w wyniku uderzenia przelecieli kilka metrów w powietrzu. Ze złamaniami i potłuczeniami

zostali przewiezieni do ryb- nickiego szpitala nr 3. Ich życiu nie zagraża niebezpie- czeństwo. Kierowca peuge- ota z wypadku wyszedł cało.

Według wstępnych ustaleń policji, przyczyną wypad- ku było niedostosowanie prędkości do panujących warunków przez kierowcę

jednośladu. luk

Groźny wypadek

Świętowali

Aż 55 razy musieli inter- weniować 11 czerwca poli- cjanci rybnickiej komendy.

– Były to interwencje za- równo domowe, jak i do miejsc publicznych. Między innymi do pijanych osób w barach – mówi sierż.

Paweł Ściborski z KMP w Rybniku. Zazwyczaj liczba ta nie przekracza 30. Po- wodem było czwartkowe święto Bożego Ciała. Wielu mieszkańców biorąc wolny piątek zafundowało sobie długi weekend. Oprócz interwencji policja zatrzy- mała tego dnia również 3 pijanych kierowców.

O 14.00 w Niedobczycach do lokalnego baru wraz z policjantami na miejscu pojawiła się karetka. Po- wodem wezwania funk- cjonariuszy było zasłab- nięcie jednego z klientów.

Mężczyzna wywrócił się z krzesła i zanim przyjecha- ła karetka przez kilka mi- nut leżał nieprzytomny. Po przybyciu służb na miejsce mężczyzna ocknął się i o własnych siłach dostał się do domu.

luk

Przyczepa wjechała w pieszego

997 – kronika 997 – kronika 997 – kronika 997 – kronika 997 – kronika 997 – kronika 997 – kronika 997 – kronika

9 czerwca

Leszczyny, ul. Rybnicka Policjanci zatrzymali dwóch sprawców pobicia 69-letniego mieszkańca Leszczyn. Dzień wcze- śniej napastnicy skradli poszkodowanemu portfel z zawartością 700 zł.

10 czerwca

Rybnik, ul. Kilińskiego Rano do komisariatu w Rybniku mieszkanka osiedla Kilińskiego zgłosiła kradzież roweru. Tego samego dnia kradzież zgłosiły jeszcze dwie osoby. Rabusie skradli rowery górskie z tzw. rowerowni.

11 czerwca

Gaszowice, ul. Lompy Dwóch młodocianych złodziei próbowało się dostać do minibaru. 17-latek i 21-latek zostałi złapani na gorączym uczynku, gdy pró- bowali przedostać się przez rolety antywłamaniowe.

12 czerwca Rybnik, ul. Dworek Nieznany sprawca włamał się do samochodu marki Seat Cordoba. Policja przyjęła zgłoszenie o godzinie 6.35.

Właściciel samochodu straty ocenił na kwotę 500 zł. Wła- mywacz zniszczył zamek.

12 czerwca Czerwionka, ul. Armii Krajowej Do znajdującego się na tere- nie marketu konteneru wła- mał się nieznany sprawca i zbiegł z miejsca zdarzenia.

Policja oszacowała straty na 4000 zł.

13 czerwca

Czerwionka, ul. 3 maja Na komisariat w Leszczy- nach zgłosiła się 42-letnia mieszkanka Czerwionki.

Podczas porannych zakupów zauważyła brak portfela.

Kieszonkowiec skradł swej ofierze ponad 100 zł.

14 czerwca Rybnik,

ul. Wodzisławska W nocy z soboty na nie- dzielę w komisie samocho- dowym okradziono 3 auta.

Z samochodów zniknęły radioodbiorniki o wartości 550 zł.

Kontakt z dzielnicowym DARIUSZ RUTYNOWSKI Tel. 997

Tel. 112 z tel. komórkowych Tel. 032 422 412 97 ul. Zebrzydowicka 32

Rewir Dzielnicowych Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Rybniku

Dyżurny przyjmuje interesantów od 7.00 do 21.00

POZNAJ SWOJEGO DZIELNICOWEGO

Asp. sztab. Dariusz Rutynowski ma 38 lat, jest żonaty. Ma jedno dziecko. Z wykształcenia elektryk. Do Rybnika przeprowadził się z Gdańska. W policji pracuje od 17 lat. Obsługuje rejon: ul. Raciborska 1-77, 2-80, ul. Krzyżowa cała ulica od skrzyżowania z ul. Raciborską do skrzyżowania z ul. Reymonta, potem prawa strona do skrzyżo- wania z ul. Obwiednią Południową, ul. Lektorska, ul. Reymonta 36-86, ul. Cierpioła, ul. Dworek, ul. Hibnera 1-3, 2-4, ul. Komuny Paryskiej 1-7, ul. Nad Potokiem, ul. Św. Józefa 1-15 , 2-20a, ul. Zgrzebnioka, ul. Grunwaldzka 1-9, 2-10, ul. Poprzeczna, ul. Sławików, ul. Szczęść Boże, ul. Szkolna 1-27 , 2-22, ul. Wodzisławska 2-88. W dzielnicy zdarza się sporo kradzieży paliwa, apirant ostrzega również przed kieszonkowcami. – Kradzieże kieszonkowe zdarzają się zwłaszcza w rejonach centrum handlowego Plaza – mówi dzielnicowy. – W ostatnim czasie odnoto- wałem spadek aktów wandalizmu i bójek w rejonach dyskotek Imperium i Plazy. Wygląda na to, że monitoring przynosi pierwsze efekty. Przestępcy widocznie boją się kamer – dodaje. (luk)

(7)

7

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 16 czerwca 2009 r.

GORĄCY TEMAT

Marsz dla Jezusa

16 czerwca odbędzie się wielkie wydarzenie ewangeliza- cyjne. O 15.00 msza święta w bazylice, którą poprowa- dzi Damian Zimoń, a po niej wspólny przemarsz z krzy- żem na rynek, podczas którego odbędą się dwie krótkie scenki. O 17.00 koncert „Dla ukochanego”. Wystąpią Magda Anioł i Claret Gospel, zespół z Wybrzeża Kości Słoniowej. Wydarzenie zakończy Apel Jasnogórski „z pa- pieżem Janem Pawłem II”, po czym o 21.00 odbędzie się przemarsz do kościoła Księży Werbistów, gdzie wierni wezmą udział w modlitwie uwielbienia. Organizatorem jest parafia św. Teresy od dzieciątka Jezus.

Flet głośniejszy od ryku silnika

– Boimy się, że do kampusu dochodzić będą hałasy z żużla – obawiała się Ewa Ryszka, zastępca prezydenta. Na szczęście konkurencyjna wobec Wielkiej Gali Operetkowej im- preza żużlowa nie zakłóciła dźwięków doskonale nagłośnionych instrumentów koncertu, zorganizowanego w stylu wiedeńskim.

Kontrowersyjna ewidencja

Propozycja straży miejskiej, by wprowadzić ewidencję psów, okazała się kontrowersyjna.

W sondzie na stronie www.sm.rybnik.pl oddano już ponad 550 głosów, a te rozkładają się prawie że pół na pół. 53 procent internautów opowiada się jednak za pomysłem strażników, od czego ci uzależniają wprowadzenie możliwości ewidencji czworonogów przez rybniczan.

Impreza w DARze

Ksiądz doktor Rafał Śpiewak, duszpasterz akademicki, zaprasza wszyst- kich studentów na zabawę kończącą rok akademicki. Impreza odbędzie się 20 czerwca w siedzibie duszpasterstwa przy ulicy Brudnioka. Start o 19.30. Wejściówka: 7 złotych.

Zagubiony w wielkim mieście

Zaniepokojony rybniczanin poinformował straż miejską o mężczyźnie, który przechadzał się ulicą Groborza i sprawiał wrażenie zagubionego.

Okazało się, że to mieszkaniec Knurowa, który choruje na zaniki pa- mięci i jest poszukiwany przez policję jako osoba zaginiona. Strażnicy przewieźli mężczyznę na komisariat policji, skąd odebrała go rodzina.

PROMOCJE

Mieszkańcy Gotartowic od ponad 40 lat do- magają się przystanku autobusowego. Włoda- rze za każdym razem obiecywali, a więc najprawdopodobniej i rozumieli, że ten jest niezbędny nie tylko dla zaspokojenia ważnej potrzeby komunika- cyjnej mieszkańców, ale i ze względu na ich bezpieczeństwo. Ostat- nio przyszła kolejna odmowna odpowiedź.

Powód? Rybnika nie stać, bo przecież budu- je kanalizację!

40 lat minęło...

Nie trzeba było wiele cza- su, by na spotkanie z naszym dziennikarzem w Gotartowi- cach przyszło grubo ponad 20 osób. Nic dziwnego, bo cała okolica jest żywo zaintereso- wana tematem przystanku autobusowego przy ulicy Go- tartowickiej 66. – Zapłocie jest najbardziej zabudowanym terenem w Gotartowicach, a odległość między dwoma przystankami wynosi 2200 metrów. No i jeszcze taka górka do pokonania! Złoży- liśmy kolejny już wniosek, by w połowie drogi, przy numerze 66, zrobili zatocz- kę. Niedawno otrzymaliśmy decyzję. Niestety: znów od- mowną – żali się Leszek Kuś- ka, przewodniczący zarządu

Rybnik buduje kanalizację, nie ma więc pieniędzy na jakieś tam przystanki autobusowe

(Pół)wieczny przystanek, którego nie ma

dzielnicy. Mowa o kolejnym wniosku, bo tak naprawdę temat przystanku przy ulicy Gotartowickiej bynajmniej nie jest czymś nowym. Ba, jeszcze trochę i obietnice jego postawienia sięgną szlachet- nego półwiecza! – Mój ojciec, Alojzy Pawela, walczył o ten przystanek ponad 40 lat temu.

Już wtedy kończyło się tylko na obietnicach. Teraz mi po- wiedział, że ma kłopoty z cho- dzeniem i w zasadzie to ten przystanek potrzebny mu już nie jest – opowiada o zawie- dzionych nadziejach swojego ojca Agnieszka Kaplik.

Przystanek jak kiełbasa

To pół wieku temu. A z najświeższych przyrzeczeń

włodarzy? Jak mówi Kuśka, prezydent obiecywał już kil- ka razy, ale przystanku jak nie było, tak nie ma. Nadzie- je mieszkańców zapłonęły ponownie podczas tegorocz- nego spotkania sprawoz- dawczego rady dzielnicy.

Obecny na nim Adam Fuda- li najpierw wysłuchał wszyst- kich skarg i postulatów. Jak na wielu takich spotkaniach, twierdził, że idzie kryzys i wiele zadań miasto wykonać nie może. Sprawą przystan- ku autobusowego obiecał się jednak zająć. – Inspektorzy byli u nas na wizji dwa razy.

Chcieliśmy ten przystanek najpierw w innym miejscu, ale wniosku nie zatwierdzo- no ze względów bezpieczeń- stwa. Teraz odmawiają z

powodu kosztów – załamuje ręce Kuśka. „Budowa zatoki autobusowej wymaga opra- cowania projektu budowla- nego oraz dokonania wycinki istniejącego drzewostanu, likwidacji fragmentu rowu odwadniającego i zastąpie- nie go kanalizacją deszczo- wą. Dodatkowo konieczne może stać się nabycie tere- nów od osób prywatnych”

– czytamy w odmownej de- cyzji. Urzędnicy wycenili, że może to kosztować 400 tysięcy złotych! A jeśli tak, to w związku z budową kanali- zacji, miasto nie może sobie na taki wydatek pozwolić.

Mieszkańcy stracili już na- dzieję, że obietnica przystan- ku kiedykolwiek się spełni.

– Następna kiełbasa wybor-

cza będzie dopiero za rok – nie ma złudzeń Weronika Kubies. Niektórzy kierowcy autobusów mają na szczę- ście więcej zrozumienia.

– Jeżdżę prywatnym autoka- rem wraz z 20, 30 starszymi i niepełnosprawnymi ludźmi do kościoła. Przystanku nie ma, ale zawsze się tutaj za- trzymujemy na wjeździe do takiej bocznej uliczki. Oczy- wiście: nielegalnie – zdradza Magdalena Dziwoki.

Niebezpiecznie

To jednak rzadkość. Naj- częściej trzeba po prostu iść na jeden z dwóch bardzo od siebie oddalonych przystan- ków. A to w realiach ulicy Gotartowickiej bardzo nie- bezpieczne. – Uczę w gimna-

zjum i wiem, że dzieci boją się tędy chodzić, tak bardzo jest niebezpiecznie. Moją córkę raz nawet pogonili, tam, koło cmentarza (idąc w górę ulicy Gotartowickiej – red.). A jak idziemy w dru- gą stronę, mamy wąski chod- nik, zarośnięty, a w dodatku zimą nieodśnieżony, musimy chodzić drogą. Kierowcy na nas trąbią, ale co mamy zro- bić? – pyta zrozpaczona Ber- nadeta Piechoczek. To samo mówią inni. – Chodnik ma kilkadziesiąt centymetrów szerokości, a w jednym miej- scu dom tak wychodzi blisko ulicy, że zostaje tylko sam kra- wężnik! Chodzą tędy dzieci, matki z przedszkolakami, ludzie starsi... – wymienia zaniepokojony Damian Kuś.

A tymczasem Gotartowicka znana jest kierowcom jako ładna prosta do śmigania.

Przewodniczący zarządu w odmownej decyzji miasta widzi nie tylko igranie z bez- pieczeństwem, ale i kolejny dowód na to, że władze kom- pletnie o tej dzielnicy zapo- mniały. – Czekamy tutaj na jakąkolwiek inwestycję. Od 4 lat do budżetu miasta nic dla Gotartowic nie wpisano.

Dopiero ostatnio, w trosce o bezpieczeństwo, zrobią nam remont wejścia do szkoły.

Domagamy się teraz zreali- zowania takich najbardziej podstawowych potrzeb mieszkańców, jak ten przy- stanek autobusowy – mówi zdecydowanie Kuśka.

Krystian Szytenhelm Nie trzeba było wiele czasu, by na spotkanie z naszym dziennikarzem

w Gotartowicach przyszło grubo ponad 20 osób. Nic dziwnego, bo cała okolica jest żywo zainteresowana tematem przystanku autobusowego, którego wciąż nie ma, pomimo obietnic, składanych od ponad 40 lat.

Auto Gleńsk

43-200 Pszczyna, ul. Bieruńska 64, tel. 032 447 44 04

www.dealertata.pl

KOME NT UJ A RT YK UŁ Y

a JA

myślę...

REKLAMA

FOT. KRYSTIAN SZYTENHELM

0502 395 949

e–mail: abewus@op.pl

KOMPLEKSOWE WYKAŃCZANIE

WNĘTRZ

ABEWUS

 kafelkowanie

 malowanie i tapetowanie

 instalacje sanitarne

 płyty

kartonowo-gipsowe

 podwieszane sufity

 kominki

(8)

8 POWIAT RYBNICKI

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 16 czerwca 2009 r.

Wieści gminne Na Kanetowcu

PRZEGĘDZA. Od 19 do 21 czerwca na popularnym Ka- netowcu odbędzie się IV Turniej Zastępów Harcerskich pod patronatem Burmistrza Gminy i Miasta Czerwion- ka – Leszczyny. Organizatorami turnieju są Komenda Hufca ZHP Czerwionka – Leszczyny oraz Rada Dzielnicy Czerwionka Centrum. Początek o godzinie 15.00.

Z japońskim mieczem

CZERWIONKA. Mieszkańcy przez kilka czerwcowych dni będą mogli poznać i poduczyć się japońskiej techniki wła- dania mieczem. Od 20 do 25 czerwca na hali sportowej Zespołu Szkół w Czerwionce odbędzie się Międzynarodowe Seminarium Szermierki Japońskiej. Pokazy i warsztaty roz- poczynać się będą od 10.00 i trwać będą do 19.00.

Na wysokości zadania

SZCZEJKOWICE. Na ostatniej sesji rady gminy sołtys Ryszard Bluszcz podziękował radnym i urzędowi za interwencję w sprawie objazdu przy autostradzie. – Co prawda, jak pokazują praktyki, to nie możemy być pewni jak się to wszystko skończy, ale przynajmniej wstrzyma- no prace nad idiotycznym objazdem. Dziękuję państwu, że stanęliście na wysokości zadania – dziękował sołtys. – Będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, by nie narażać mieszkańców na niepotrzebne kłopoty – odpowiadał burmistrz Janiszewski.

Na zebraniu rady dzielni- cy Czuchów pojawiło się 13 radnych. 4 złożyło wniosek formalny o odwołanie prze- wodniczącego rady Romana Copa. Wywiązała się długa filozoficzna debata na temat

„kłamstwa i prawdy”. Poszło o ostatnie zebranie z mieszkań- cami, na którym radny Antoni Bluszcz oraz burmistrz Wie- sław Janiszewski oskarżyli radę dzielnicy o niezgodne z prawem prowadzenie spotka- nia. – Zarzuty radnego Blusz- cza były bezzasadne, mijały się z prawdą – wyjaśniał Aloj- zy Stawinoga, przewodniczą- cy zarządu dzielnicy. – Tutaj nie chodzi o moją osobę, ale o prawdę. Nie będę popierał kłamstwa – dorzucał Cop i zdefiniował: – prawda jest jed- na. Jego tezę poprawiła radna Urszula Sędzik: – prawda jest taka, że pana działania spo- tkały się z krytyką wielu osób – objaśniła.

Uszło dzięki pieczątce Radni wniosku o odwo- łanie nie poddali pod gło- sowanie z powodu... braku pieczątki. – Zgodnie ze sta- tutem głosowanie powinno być tajne, dziś nie jesteśmy na to przygotowani – przeko- nywał Stawinoga. – Ja mam odpowiednią ilość kartek, w czym problem? – nalegała

radna Sędzik. O losie prze- wodniczącego przesądziła pieczątka, a raczej jej brak.

– Nie zabrałem ze sobą dziś potrzebnej pieczątki zarzą- du, nie wziąłem pod uwagę takiej sytuacji. Bez pieczątki głosowanie nie może się od- być – stwierdził Stawinoga.

– Zachowajmy spokój, pan Cop poruszył ostatnio waż- ne tematy, które okazały się drażliwe dla pewnych osób, jednak burmistrz nie powi- nien był się tak zachować na ostatnim zebraniu z miesz- kańcami. Ja bym się tutaj nie doszukiwał winy przewod- niczącego – próbował jesz- cze na koniec bronić Copa Andrzej Marcol, członek za- rządu dzielnicy.

Musi odejść

Głosowanie nad odwo- łaniem przewodniczącego rady dzielnicy odbędzie się dopiero we wrześniu. Na ten miesiąc wyznaczono termin kolejnego zebrania rady. Jeden z radnych zapro- ponował jeszcze przewodni- czącemu, by ten zastanowił się nad ewentualną rezygna- cją. – Nie mam sobie nic do zarzucenia. Dobrze państwo wiecie, że wybranie nowego przewodniczącego niczego tutaj nie załatwi – przeko- nywał Cop. Zdaniem sze-

fa rady dzielnicy, chodzi o sprawę zamku, o którą radni walczyli już wiele lat. Przy- pomnijmy, radni chcieli, by w pomieszczeniach zamku stworzono świetlicę środo- wiskową. Burmistrz Czer- wionki – Leszczyn otworzył jednak taką w salkach ka- techetycznych. – Żądamy odwołania pana przewod- niczącego ze swej funkcji, ponieważ naszym zdaniem wszedł w konflikt z burmi- strzem – argumentowała na koniec powody wniosku radna Sędzik.

Co ukrywają radni?

Radni dzielnicy byli tak zaskoczeni wizytą prasy, że kilku z nich chciało nawet utajnić zebranie, by w spoko- ju „załatwiać swoje sprawy”.

Wniosek radnej Gabrieli Fo- reiter „w sprawie obecności prasy” nie przeszedł jednak głosowania, 8 członków rady było przeciw. Podczas spotkania zastanawiano się także, czy rada powinna wy- razić zgodę na nagrywanie zebrania. – W dzisiejszych czasach w zasadzie jest to powszechne. Czy trzeba wyrażać na to zgodę? Chyba raczej nie, tak mi się wydaje – wyrażał swe wątpliwości radny Eugeniusz Staniczek.

Łukasz Żyła

Już niedługo strażacy z Jan- kowic będą mogli poszczycić się remizą z prawdziwego zdarzenia. W nowym budyn- ku, który właśnie powstaje, będą dwie windy oraz duża sala bankietowa. Według wójta, cała remiza ma speł- niać wszystkie najwyższe standardy. Umowa na robo- ty budowlano-montażowe zo- stała podpisana z firmą PUH

„Promil” 26 maja. Od zeszłe- go tygodnia strażacy z Janko- wic mogą swój wóz stawiać w nowym garażu, który wyko- nawca postawił od podstaw.

– Chcemy, by nowa remiza służyła również mieszkań- com Jankowic. Z pewnością w sali bankietowej będą mogły się odbywać różnego rodzaju imprezy – wyjaśnia Stanisław Gembalczyk, wójt Świerklan. Koszt inwestycji to ponad 2 mln złotych.

Przechodzą przez stadion

Również sportowcy klu- bu Forteca Świerklany mają powody do zadowolenia.

Niedawno otrzymali nowo- czesny stadion ze sztuczną murawą. Teraz ze spokojem czekają na zaplecze sporto- we. Umowa na roboty bu- dowlano-montażowe została podpisana z firmą Ogólnobu- dowlane Przedsiębiorstwo Produkcji i Usług „Rembud”

z Gorzyc 9 marca. Prace idą zgodnie z planem. Jeszcze do jesieni obiekt powinien być zadaszony. Choć inwestycja Kilku radnych dzielnicy Czuchów żąda odwołania prze-

wodniczącego, ponieważ ich zdaniem pokłócił się z burmi- strzem

Dzielnicowa polityka

Grupa radnych dzielnicy Czuchów z Czerwionki – Leszczyn zażądała odwołania

przewodniczącego. – Nie mam sobie nic do zarzucenia – odpierał zarzuty Roman Cop, szef rady.

Uczniowie 4 szkół z Lysek i Jejkowic walczyli o tytuł Omnibusa 2009

Nietęga głowa

W tegorocznej edycji kon- kursu na „największą głowę”

wśród najmłodszych zwycię- żył Łukasz Stebel (9 lat), który w sumie zdobył 26 punktów.

W jakich dziedzinach najle- piej się czuje mistrz? – Pytania były z różnych przedmiotów, np. z matematyki, historii, języka polskiego. Moimi ulu- bionymi przedmiotami są matematyka, język polski i przyroda – wyjaśnia omni- bus. Konkurs Omnibusa zor- ganizowały Jolanta Jochem oraz Lidia Wojaczek z SP Jejkowice. – Konkurs organi- zujemy już od 11 lat. Można powiedzieć, że stał się już

taką tradycją szkoły – mówią wspólnie organizatorki. Test konkursowy składał się z 20 pytań. Do kolejnego etapu, w którym uczniowie odpowia- dali ustnie na pytania prze- chodziło sześciu uczniów.

W tym roku do konkursu zgłosiły się szkoły z Pstrąż- nej, Czernicy, Lysek i Jejko- wic. A oto wyniki konkursu:

I miejsce – Łukasz Stebel (Jej- kowice), II miejsce – Natalia Wolnik (Lyski) i Kinga Panek (Pstrążna), III miejsce – Jakub Watoła (Czernica), IV miejsce – Wojciech Dyk (Jejkowice) i Dorota Maciaszek (Pstrążna).

luk

Omnibusem 2009 konkursu w Jejkowicach został Łukasz Stebel (9 lat)

Szatnie dla sportowców i centrum dla strażaków. Gmina Świerklany wy- chodzi naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców.

Nadchodzą zmiany

W OSP w Jankowicach wykonano już ponad 70% prac budowlanych. Otwarcie remizy zaplanowano na sierpień

na stadionie jeszcze się nie zakończyła, gmina zastana- wia się już nad możliwym połączeniem trybun z wej- ściem na stadion. – Dotych- czas kibice, często po meczu przechodzili przez stadion, ponieważ nie ma żadnego określonego połączenia do wyjścia z obiektu. Będziemy zastanawiać się nad takim projektem, gdy zakończą się prace – mówi Gembalczyk.

Ta inwestycja będzie kosz- tować gminę ponad 2,3 mln złotych.

Sami sprawdzą

Zdaniem wójta, inwestycje są potrzebne i z pewnością ważne dla mieszkańców.

– Piłkarze dostali nowe bo-

isko, ale do tej pory musieli się przebierać do meczów w szatniach szkolnych od- dalonych kilkaset metrów dalej, teraz wszystko bę- dzie na miejscu – podkreśla wójt. Póki co, świerklańscy sportowcy będą się musieli uzbroić w cierpliwość, po- nieważ budynek ma zostać oddany do użytku dopiero na jesień 2010 roku. Wcze- śniej będą cieszyć się straża- cy. Otwarcie nowej OSP w Jankowicach planowane jest na sierpień. – Chcemy zrobić tzw. dzień otwarty, podczas uroczystego oddania budyn- ku każdy będzie mógł wejść do wszystkich pomieszczeń – dodaje Gembalczyk.

Łukasz Żyła

FOT. ŁUKASZ ŻYŁA FOT. ŁUKASZ ŻYŁAFOT. ŁUKASZ ŻYŁA

Cytaty

Powiązane dokumenty

Hej! To ja, Nikola w objęciach mojej cudownej mamusi Żanety Kancerek. Pojawiłam się na świecie 18 czerwca o godz. W domu w Rybniku czeka na mnie tatuś Grzegorz, którego

Tych absurdów jest wię- cej: zawodnik z nr 6 może pojechać trzy razy, irytującą kwestią jest również przepis związany z Jokerem, gdzie można wypaczyć zawody!.

Proces resocjalizacji okazał się jednak nieskuteczny, bo już miesiąc później, kolejny raz zaatakował stojącego na przystanku autobuso­..

Jednak już w ostatnią sobotę stycznia można wybrać się na or- ganizowany przez ludzi z RASM jam session.. Pracują, studiują,

- Apeluję do mieszkańców tych dzielnic by już teraz zainteresowali się tą

Na awersie Rybników znajdzie się nominał, czyli 4, następnie nazwa, a także gałązka orzecha wodnego, który znajduje się również w herbie naszego miasta.. W projekcie rewersu

ety. Były też ak centy m uzyczne.. Ta wypowiedź o klasie, która najbardziej przypadnie Wam do gustu, wygrywa w danym tygodniu. Najlepsi przechodzą do finału. Głosować

Zielona chemia Oznakowanie ekologicz- ne mogą otrzymać tylko bezpieczne produkty. „Sto- krotka” na pewno nie bę- dzie firmować towarów zawierających substancje lub