• Nie Znaleziono Wyników

Rodzina Kiełczewskich herbu Pomian - Barbara Magdalena Rzączyńska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rodzina Kiełczewskich herbu Pomian - Barbara Magdalena Rzączyńska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

BARBARA MAGDALENA RZĄCZYŃSKA

ur. 1941; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lubelszczyzna, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa

Słowa kluczowe Projekt Ziemiaństwo na Lubelszczyźnie. Wirtualna podróż w czasie, rodzina Kiełczewskich herbu Pomian, Kiełczewska Anna, Kiełczewski Józef, Kiełczewski Zygmunt, Nostiz- Jackowska Leonarda, majątek ziemski Jarosławiec, Kiełczewski Marian, majątek ziemski Zawrocie

Rodzina Kiełczewskich herbu Pomian

Jeśli możemy mówić o ziemiaństwie z prawdziwego zdarzenia, to była rodzina Kiełczewskich herbu Pomian, czyli rodzina mojej mamy - moja mama z domu Anna Kiełczewska. I to był bardzo stary ród szlachecki, taka legenda rodzinna głosi, że Kiełcze byli już w drużynie Chrobrego, no ale to jest pewnie jakaś legenda rodzinna, ale rzeczywiście wszystkie herbarze mówią o bardzo starej rodzinie. Są dwie gałęzie rodziny Kiełczewskich. Jedna herbu Abdank, druga herbu Pomian. Rodzina, do której należy moja mama, herbu Pomian, nie pochodziła z Lubelszczyzny, pochodziła ze środkowego Pomorza, a właściwie z Wielkopolski można powiedzieć, północno–wschodniej. Mój dziadek Józef urodził się w Płońsku, czyli północne Mazowsze, koło Szapska. Mam jego dowód osobisty. Jego matką była Leonarda Nostiz–Jackowska, z takiej wielkopolskiej rodziny zasłużonej Jackowskich, która była wnuczką w prostej linii Józefa Wybickiego. Tak, że mamy tutaj z tej strony takie właśnie parantelę, z tym, że ojciec mojego dziadka, czyli Zygmunt Kiełczewski był człowiekiem szalenie takim ruchliwym i zawsze miał jakieś dziwne pomysły. Znalazł się na Lubelszczyźnie, kupował tutaj jakieś majątki różne - Ciecierzyn, Elizówkę, Prawiedniki; kupował, sprzedawał. Po powstaniu styczniowym, to już była sytuacja dosyć poważna, szczegółów tutaj nie znam, ale babka Nostiz–Jackowska Kiełczewska i dziadkowie byli do końca życia dzierżawcami majątku Jarosławiec, to jest z ordynacji Zamoyskich, Jarosławiec koło Zamościa, gdzie prowadzili świetną hodowlę, podobno najlepszą na Lubelszczyźnie czy na Zamojszczyźnie, hodowlę bydła. I Jarosławiec do końca życia, do reformy rolnej prowadził Zygmunt Kiełczewski, najmłodszy brat mojego dziadka Józefa. Jest również linia Kiełczewskich, herbu Pomian na Mazowszu i to jest też rodzony brat mojego dziadka, którego nigdy nie poznałam, bo zmarł przed wojną, w [19]33 roku, Marian

(2)

Kiełczewski. Otóż on miał majątek Zawrocie koło Wysokiego Mazowieckiego. Ja tą rodzinę bardzo późno poznałam, ponieważ oni byli na Mazowszu i przyjeżdżali do matki, do Jarosławca rzadko. Dziadek się ożenił, miał dzieci, tak że trudno było z tego Mazowsza przy ówczesnej komunikacji często bywać u rodziców, czy u rodziny. Ale od czasu do czasu się widywali, podobno na krótko, bo dziadek Marian był oczywiście takim bardzo wyraźnym zwolennikiem Piłsudskiego, a tutaj mój dziadek Zygmunt, było to raczej stronnictwo narodowe, więc kłócili się podobno, od razu oczywiście. I wszyscy szybko opuszczali Jarosławiec. To taka anegdota rodzinna.

Natomiast niedawno zgłosił się do mnie pan Tomasz Śmigielski, polonista z Wysokiego Mazowieckiego, który pisze historię majątku Zawrocie i interesuje się rodziną Mariana, i przez różne historie dotarł do mnie, i do mojego wuja Antoniego Jarockiego, który pamiętał Zawrocie. Wuj ma teraz lat dziewięćdziesiąt i najwięcej materiałów, nawet zdjęć z rodziny, i tutaj był w tym domu również. To co ja mogłam mu powiedzieć o tej rodzinie, to powiedziałam, ale on mnie oświecił. Okazało się, że Marian Kiełczewski był wielkim społecznikiem, że wiele zrobił dla Wysokiego Mazowieckiego, w ogóle dla Mazowsza, i przysłał mi właśnie teraz ostatnio zdjęcia.

Ja tu gdzieś chyba je mam. Okazuje się, że główny park w Wysokim Mazowieckim ma imię Kiełczewskich. Dowiaduję się, że jest bardzo zadbany grób wujostwa Kiełczewskich, stryjostwa.

Data i miejsce nagrania 2015-02-24

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Małgorzata Maciejewska

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ojciec mój miał brata Janka, najmłodszy [był] Janek, potem Władysław, później Kazimierz, później Tomasz.. Później była Helena, później była Bronisława

[Żeby trafić w miejsce, w którym mieszkaliśmy, trzeba] pójść od ulicy Filtrowej, minąć garaże, tam stoi taki mały murowany domek, chyba jeszcze stoi, rusznikarnia to była –

Mój ojciec robił insulinę i dla naszych, i dla Niemców, dlatego że insulina była bardzo ważna, w czasie wojny coś tam dawali tym żołnierzom, była nieodzowna i

Ja pamiętam spotkania, pamiętam na przykład zdjęcia robione pod jakimś drzewkiem – cała rodzina Hartwigów, Edzio, Julcia, jeszcze Hela była Hartwigowa, siostra Julii trochę

Mogę wymienić: mój ojciec – Czesław Rzymowski, Julian Rzymowski, Kazimierz Rzymowski, Eugeniusz Rzymowski, Jerzy Rzymowski, Ryszard Rzymowski i Marian Rzymowski, zdaje się

Nasza wieś, ta Czołna, to tam dzieliła się na bogatych, nie bogatych, ale po prostu najbogatszy był człowiek jak miał pełny grunt, bo to było tak, że ta wieś powstała

Majątek ziemski Guzówka koło Turobina został zniszczony doszczętnie Po sprzedaży Soli i na szczęście uratowaniu tego całego ośrodka przez mojego ojca, dziadek Józef Kiełczewski

[Urodziłam się] w domu mojego dziadka Edmunda Rzączyńskiego, który był dyrektorem wszystkich fabryk Vetterów w Lublinie, i również administratorem wielu domów