Sławomir Dalka
Glosa do postanowienia Sądu
Najwyższego z dnia 4 listopada 1975
r. (II CZ 136
Palestra 21/5(233), 123-127
1977
cej w ypow iedzenia pełnom ocnictw a procesow ego przez m ocodaw cę. T ak w ięc stro n a, dla k tó re j ustanow iono ad w o k a ta z urzędu, może — stosow nie do a rt. 94 § 1 k.p.c. w zw iązku z art. 118 k.p.c. — w ypow iedzieć tem u ad w o kato w i pełnom ocnictw o procesowe. Isto tn e ograniczenie istn ie je n ato m ia st po stro n ie ad w o k a ta w yznaczonego z urzędu, w św ietle bow iem a rt. 22 ust. 3 ustawmy z dnia 19 g ru d n ia 1963 r.
o u stro ju a d w o k a tu ry (Dz. U. N r 57, poz. 300 z późn. zm.) ad w o k a ta w y z naczanego dla stro n y z u rzę d u zw ol nić może od u dzielenia stro n ie p o m ocy p raw n ej ty lk o o rg an sam o rząd u adw okackiego, k tó ry go w yznaczył, a d w o k at w ięc nie m oże się uchylić od obow iązku zastęp o w an ia stro n y w p r o cesie przez w ypow iedzenie p ełnom oc n ic tw a procesow ego (...).
2
.
GLOSA
do postanow ienia S ądu N ajw yższego z dnia 4 listo p ad a 1975 r.
(II CZ 136/75)*
Teza głosow anego w y ro k u brzm i: Z głaszającym w złej w ierze w ro zum ieniu art. 53 k.p.c. w niosek o w y łączenie sędziego może być nie tylko stro n a lu b in te rw e n ie n t uboczny, lecz rów nież ich p rzedstaw iciele.
1. In s ty tu c ja w yłączenia sędziego czy to z mocy sam ej u sta w y (art. 48 k.p.c.), czy też n a żą d an ie sędziego lu b na w niosek stro n y (art. 49 k.p.c.) m a duże znaczenie w n aszym procesie cy w ilnym . Służy ona bow iem za p e w n ie n iu odpow iedniego sk ła d u sądu w k o n k re tn e j sp raw ie przez z a g w aran to w a n ie bezstronności każdego z sędziów , a ta k że ław n ik ó w (art. 54 k.p.c.). G w a ra n tu je ona jednocześnie z a u fa n ie stro n i całego społeczeństw a do naszego w y m ia ru sp raw iedliw ości i u m acn ia w ten sposób so cjalisty czn ą p ra w o rz ą d ność. D latego też tra fn ie S ąd N ajw y ż szy w orzeczeniu z d n ia 14.11.1974 r. II CZ 68/74 1 stw ie rd z ił, że
przepis-art. 49 k.p.c. p ozostaje w ścisłym zw iązku z p rzepisam i a rt. 66 i 68 p r a w a o u stro ju sądów pow szechnych (je d n olity te k st: Dz. U. z 1964 r. N r 6, poz. 40), k tó re n a k ła d a ją na sędziego obow iązek p rze strz e g a n ia w in te re sie P R L zasady b ezstronności oraz u tr z y m a n ia w każdej sy tu a c ji pow agi sądu i godności sę d zie g o .* 1 2 U zn a jąc za te m in sty tu c ję w yłączenia sędziego za je d ną z g w a ra n c ji procesow ych, p rzy z n ać m usim y zarazem , że za p ew n ia o n a w znacznym sto p n iu re a liz a c ję n aczelnych zasad p o stępow ania cyw ilnego w w a ru n k a c h p oszanow ania p ra w w sz y s t kich u czestników tego postępow ania.
2. M ożliwości w y łąc ze n ia sędziego na podstaw ie art. 49 k.p.c. są dość d a leko idące, skoro w y sta rc z a je d y n ie upraw d o p o d o b n ien ie m ogących w y s tą pić w ątpliw ości co do b ezstro n n o ści sę dziego n a tle takiego czy innego s to su n k u osobistego, ja k i zachodzi m iędzy sędzią a je d n ą ze stro n lu b jej p rz e d staw icielem (aTt. 50 w zw iązk u z art.
* P o sta n o w ie n ie to z o sta ło o p u b lik o w a n e w OSNCP 1976, nr 10, poz. 213. 1 B iu lety n In fo r m a c y jn y B iura O rzecznictw a SN 1974, z. 8, s. 4, poz. 133.
2 Por. w . B e r u t o w i c z : P o stęp o w a n ie c y w iln e w zarysie, W arszaw a 1974, s. 101—102. A u tor ten stw ierd za tam , że ,,do śro d k ó w za p ew n ia ją cy ch m o żliw ie n a jlep szą re a liz a c ję w y m iaru sp r a w ie d liw o śc i w każd ej sp ra w ie n a leży ta k ż e in sty tu c ja w y łą c z e n ia sę d z ie g o ” .
124 O r z e c z n i c t w o S ą d u N a j w y ż s z e g o N r 5 (233)
49 k.p.c.). N ie oznacza to je d n ak , żeby u sta w a procesow a m e przew id ziała od p ow iednich środków w ra z ie n a d u ż y cia te j in sty tu cji. Z tych też w zględów słu szn ie S ąd N ajw yższy p o d k reślił w u za sa d n ie n iu głosow anego orzeczenia, że w obronie dobrego im ien ia sędziów i pow agi w y m ia ru spraw ied liw o ści p ra w o nasze z a b ra n ia zgłaszania w złej w ie rz e w niosków o w yłączenie sędziów. P rz ep is zaś a rt. 53 k.p.c. n a k a z u je przy o d d alen iu w niosku o w yłączenie sę dziego skazać n a k a rę grzyw ny do w y sokości pięciu tysięcy złotych zgłasza jącego ten w niosek w złej w ierze.
3. N a tle głosow anego orzeczenia n a s u w a się przede w szy stk im p y ta n ie:
co będziem y rozum ieć przez złą w ia rę w ta k im w yp ad k u i czy zaw sze przy o d d alen iu w niosku o w yłączenie s ę dziego osoba sk ła d a ją c a ta k i w niosek będzie uzn an a za zgłaszającego go w złej w ierze?
S ięg ając do dorobku lite r a tu r y w ty m za k resie należy stw ierdzić, że np. L. P e ip e r 3 przy jął, iż w ta k iej sy tu a cji „zła w ia ra je s t sta n e m psychicznym , k tó reg o istn ien ie w ysnuć należy z oko liczności u jaw nionych n a zew n ątrz, a w ięc z ro d za ju okoliczności i dow odów przytoczonych na poparcie w niosku o w yłączenie, z zachow ania się strony, a w szczególności z u jaw nionego z a m ia ru przew leczenia sporu, ze sta n u sp ra w y w czasie, kiedy w niosek zgło szono L ekkom yślność zaś nie u z a sa d n ia — zdaniem tego a u to ra — p rz y ję cia złej w iary, ale p o tw ierd za ją sw aw ola
(luxoria).
W. P iaseck i i J. K o rz o n e k 4 uw ażali n ato m ia st, że sw aw ola, lekkom yślność i za m ia r p rze w le k a n ia sp raw y nie w y sta rc z a jeszcze do p rz y ję c ia złej w iary, k tó rą sąd u sta li dopiero n a podstaw ie dochodzenia przeprow adzonego n a s k u te k w n iosku o w yłączenie. Od w yników postęp o w an ia w padkow ego, k tó re sąd m oże przeprow adzić w celu w y ja ś n ie n ia okoliczności u z a sa d n ia ją c y c h w y łączenie sędziego, u za le żn ia rów n ież stw ie rd z en ie złej w ia ry M. W aligórski, 5 a tak że J. Jo d ło w sk i i W. S ie d le c k i,6 7 i stanow isko ta k ie z n a jd u je najczęściej rea liza cję w p rak ty c e.
W k o m e n ta rz u do a rt. 53 k.p.c. z 1964 r. M. L isiew ski, re a su m u ją c n ie jako p rze d staw io n e pow yżej poglądy, stw ierdził, że „zła w ia ra polega na p rze d staw ie n iu przyczyn w yłączenia ja k o p raw dziw ych m im o zd a w an ia so bie sp raw y z ich n iepraw dziw ości albo z pow odu b ra k u w iadom ości o ich n ie praw dziw ości, spow odow anego rażący m n ie d b a lstw e m ”.
W ydaje się, ż e . S ąd N ajw yższy p o dzielił to stan o w isk o w głosow anym orzeczeniu, p odając w jego u z a sa d n ie n iu — na tle an alizy za rzu tó w w n io skodaw cy i a k t sp ra w y — że „zła w ia ra (...) polega n a p rze d staw ie n iu przyczyn w yłączenia jako p raw dziw ych m im o z d a w an ia sobie sp raw y z ich n ie praw d ziw o ści”. T aki w niosek m ógł w zasadzie S ąd N ajw yższy w yciągnąć w k o n k re tn e j spraw ie, jeśli za rzu t p r z e in aczenia p ro to k o łu oględzin sądow ych przez sędziego nie zo stał p o tw ierdzony w w y n ik u p o ró w n a n ia treśc i pro to k o łu
3 L. P e i p e r (K om entarz do k o d ek su p o stęp o w a n ia cy w iln eg o , cz. I, K raków 1934, s. 195) p o d k reśla przy tym , że »kazanie na g r z y w n ę m oże n astąp ić w razie od d alen ia w n io sk u . J e ż e li w ię c w n io se k u w zg lęd n io n o , to k w e stia rodzaju o k o lic z n o śc i p r z y to czo n y ch w e w n io s ku b ęd zie, rzecz ja sn a , d rugorzędna.
4 W. P i a s e c k i , J. K o r z o n e k : K od ek s p o stęp o w a n ia c y w iln e g o i p rzep isy w p r o w a d za ją ce k.p.c. z k o m en ta rzem , M iejsce P ia sto w e 1931, s. 316.
5 M. W a l i g ó r s k i : P ro ces c y w iln y — D yn am ik a p rocesu (p o stęp o w a n ie), W arszaw a 1948, s. 74.
6 J. J o d ł o w s k i , W. S i e d l e c k i : P o stę p o w a n ie c y w iln e — Część ogólna, W arszaw a 1958, S. 210.
7 Por. B. D o b r z a ń s k i , M. L i s i e w s k i i i n n i (oprać, zbiór.): K od ek s p ostęp ow an ia c y w iln e g o — K om en tarz, cz. I, w yd . I, W arszaw a 1969, s. 157—158 oraz w yd . II, W arszaw a 1975, S. 138—139.
sporządzonego w łasnoręcznie przez s ę dziego z tre śc ią p ro to k o łu przepisanego n astęp n ie przez p ro to k ó la n tk ę, w n io s kodaw ca zaś n ie żąd ał w n iesien ia uw ag do p rotokołu w e w łaściw ej drodze. R ów nież z a rz u t p rzy jm o w a n ia „po częstu n k ó w ” przez sędziego po w y g ra n iu przez pozw anych sp ra w y m ógł być u znany za złożony w złej w ierze, sk o ro w nioskodaw ca n ie w sk azał p rz y n a j m niej czasu sp o tk a n ia i k o n k re tn y c h okoliczności dotyczących e w e n tu aln y ch spo tk ań i „biesiad ”, co daw ałoby m oż liw ość p rze p ro w ad z en ia odpow iedniego postępow ania w try b ie a rt. 52 k.p.c. Ten dru g i z a rz u t c h a ra k te ry z u je do sta te czn ie złą w ia rę zgłaszającego w niosek bez w zględu n a to, czy zdaw ał on sobie sp raw ę z n iepraw dziw ości tw ierd zen ia, że sędzia p rzy jm o w a ł „po c z ęstu n k i”, czy też nie m ia ł d o sta te cz nych in fo rm a c ji w tym zakresie. W o bec tego, że zgłaszający w niosek m a obpw iązek upraw d o p o d o b n ić przyczyny w yłączenia, słusznie S ąd N ajw yższy uznał, że z a rz u t p rzy jm o w a n ia przez sędziego „poczęstunków ” je st w tym kontek ście gołosłowny.
N ie należy je d n a k utożsam iać p o ję cia „gołosłow nego” z a rz u tu z b ez za sad nością w n iosku o w yłączenie sędziego. W tym o sta tn im w y p a d k u zasługuje n a uw agę orzeczenie S ądu N ajw yższego z dn ia 10 m arca 1954 r. II CZ 24/54,8 9 w k tó ry m SN m. in. stw ie r dził, że sam a bezzasadność w niosku n ie stanow i jeszcze o złej w ierze osoby zgłaszającej w niosek. D opiero w razie pozytyw nego u sta le n ia złej w ia ry zg ła szającego w niosek o w yłączenie sę dziego m oże być — p rzy oddaleniu tego w niosku — w ym ierzona grzyw na. N ie m ożna zatem czynić zn a k u ró w n o ści m iędzy b ezzasadnym zgłoszeniem w niosku o w yłączenie sędziego a zgło szeniem takiego w niosku w złej w ierze.
N ależy n a koniec tych ro zw aż ań z a znaczyć, że poglądy p ro ce su alistó w n a te m a t złej w iary osoby zgłaszającej w niosek o w yłączenie sędziego są w z a sadzie zgodne ze sta n o w isk ie m p rz e d staw icieli d o k try n y cyw ilnego p ra w a m a teria ln eg o , k tó rzy p rz y jm u ją na ogół, iż „w złej w ierze je st ten, k to pow o łu jąc się n a pew ne praw o lu b sto su n ek p ra w n y wie, że p raw o lu b sto su n ek p ra w n y nie istn ieje, albo też w p ra w dzie tego nie w ie, ale jego b r a k u w ie dzy nie m ożna w d anych okolicznoś ciach uznać za u sp ra w ie d liw io n y ”.8 Z tego o k reśle n ia w y n ik a a lte r n a ty wność okoliczności u ja w n ia ją c y c h złą w iarę osoby, k tó re j te n sta n p sy ch icz ny m ożna przypisać.
4. Ta alte rn a ty w n o ść pojęcia złej w iary, aczkolw iek w ra m a c h in sty tu c ji w yłączenia sędziego odnosząca się do bardzo ogólnie p o tra k to w a n e g o „ sto su n k u osobistego”, m a p ra k ty c z n e z n a czenie zw łaszcza w sy tu a c ji, k iedy z g ła szający w niosek o w yłączen ie sędziego będzie polegał n a nie sp raw d zo n y c h in fo rm ac jac h osób trzecich lub n a w e t pochodzących od tej osoby, k tó re j je st przedstaw icielem . Z ag a d n ien ie to je st a k tu a ln e przy an alizie tezy g ło so w an e go orzeczenia, w k tó re j S ąd N ajw yższy zajął stanow isko, że „zg łaszającym w złej w ierze w ro zu m ien iu a rt. 53 k.p.c. w niosek o w yłączenie sędziego m oże być nie tylko stro n a lu b in te rw e n ie n t uboczny, lecz rów nież ich p rz e d s ta w i ciele”. T aki pogląd w yw odzi S ą d N a j w yższy z b ra k u ograniczenia w a rt. 53 k.p.c. k rę g u osób, k tó re m ogą być u k a ra n e grzyw ną, oraz z użycia w tym przepisie o k reślen ia „zgłaszającego” bez bliższego oznaczenia, o kogo w tym w yp ad k u chodzi.
U w ażam , że przeciw n y pogląd nie m iałby r a c ji b ytu, w ięc chociażby z tych w zględów zgodzić się trz e b a z t e zą głosow anego orzeczenia S ąd u N a j
8 OSN 1954, nr 4, poz. 88.
9 Por. S. G r z y b o w s k i : S y stem praw a c y w iln e g o , tom I, Część o g ó ln a , W ro cła w —W ar szaw a 1974, s. 274 (autor c y tu je tam p ogląd y w ie lu au torów oraz o rzeczen ia Sąd u N a jw y ższ eg o
126 O r z e c z n i c t w o S ąd u N a j w y ż s z e g o N r 5 (233)
w yższego, k tó ra z n a jd u je oparcie w p o g lą d ac h w ielu a u to ró w i w cyt. wyżej orzeczeniu S ąd u N ajw yższego z dnia 10.I I I .1954 r. I I CZ 24/54.
Je śli chodzi o au to ró w z o k resu m ię dzyw ojennego, to w szczególności' J.J. L ita u e r, m pow o łu jąc się -na p ro je k t K o m isji K o d y fik ac y jn ej k.p.c. z 1932 r., w sk a z u je n a to, że sąd może skazać n a grzy w n ę — stosow nie do is tn ie ją cych okoliczności — bądź stronę, bądź jej zastępcę. P odobny pogląd w y raził w sw oim k o m e n ta rz u do k.p.c. z 1932 r. K. L ip iń s k i.* 11
W k o m e n ta rz u do k.p.c. z 1964 r. M. L isie w sk i !2 w y raźn ie w ypow iedział się za tym , że zgłaszającym w ro z u m ie n iu a rt. 53 m oże być nie tylko osoba le g ity m o w a n a do zgłoszenia w niosku, a w ięc stro n a lu b in te rw e n ie n t ubocz ny, lecz ró w n ież p rzed staw iciel u s t a w ow y lub pełnom ocnik ta k iej osoby.
W cy to w an y m w yżej orzeczeniu z d n ia 10 m a rc a 1954 r. II CZ 24/54 S ąd N ajw yższy rozw ażał trafn o ść s k a z a n ia — w św ie tle p rzepisu a rt. 55 d.k.p.c. — p ełnom ocnika powoda, a d- w o k a ta W acław a S., na grzyw nę w kw ocie 100 zł za zgłoszenie w złej w ierze w n io sk u o w yłączenie sędziego i n ie podzielił sta n o w isk a S ąd u W oje w ódzkiego, k tó reg o p ostanow ienie z a sk a rż y ł u k a ra n y pełnom ocnik. N a to m ia st w głosow anym orzeczeniu s y tu a c ja je s t odm ienna. T u ta j skazanie p ełn o m o cn ik a n a grzyw nę w w ysokości 500 złotych (bez p o d an ia je d n a k w p u b lik o w a n y m orzeczeniu, k to w y stęp o w a ł w c h a ra k te rz e pełnom ocnika) n a stą p iło n a sk u te k postan o w ien ia S ądu N ajw yższego, k tó ry m to p o sta n o w ie n ie m SN oddalił zażalenie p ełnom ocni ka. W zw iązk u z ty m w om aw ianej sp ra w ie n a strę c z a p ew ną w ątpliw ość k w e stia , czy zażalenie pełnom ocnika m oże być u z n a n e za zgłoszenie w niosku w ro zu m ien iu a rt. 53 k.p.c., jeżeli z
u zasa d n ien ia głosow anego orzeczenia SN nie w y n ik a w cale, żeby w p ie rw o t nym w niosku o w yłączenie w szystkich sędziów S ąd u Rejonow ego w Ja śle p o w ódka lub jej pełnom ocnik pow o ły w a li się n a okoliczności, k tó re by św ia d czyły o ich złej w ierze. B iorąc je d n a k pod uw agę fa k t, że w łaściw ie d o p ie ro w zażaleniu n a p ostanow ienie S ąd u W ojew ódzkiego, k tó ry spośród w sz y stkich sędziów S ądu Rejonow ego nie w yłączył je d y n ie sędziego K aro la C, pełnom ocnik pow ódki sprecyzow ał z a rz u ty przeciw ko b ezstronności tego* sę dziego — m ożna przyjąć, iż chodzi tu rów nież o w niosek (niejako p o w tó rzo ny) o w yłączenie sędziego K aro la C.
Co się tyczy za rzu tu dotyczącego „poczęstunków ”, to oczyw iste jest, że pełnom ocnik nie m ógł przecież polegać zu pełnie n a tw ie rd z en ia ch sw ego m o codaw cy i dlatego b ra k w łasnych (a p rzy ty m pew nych) in fo rm ac ji n a te n te m a t n ie m oże go uspraw ied liw iać. P rzytoczenie zatem takiego gołosłow ne go za rz u tu bez jednoczesnego s p ra w dzenia jego praw dziw ości m usi być uzn an e co n ajm n ie j za raż ące n ie d b a l stwo. N ie je st też w ykluczona tu ta j chęć p rze w lek an ia spraw y, k tó ra w tych w a ru n k a c h św iadczyłaby tak że o złej w ierze. D otyczy to rów nież z a rz u tu rzekom ego p rzeinaczenia p rotokołu z oględzin sądow ych. N ajogólniej zatem rzecz biorąc, zła w ia ra pełnom ocnika została u sta lo n a bezspornie, bez w zg lę du przy tym n a to, k tó ra z koncepcji złej w ia ry (zasadnicza czy a lte r n a ty w na) może w chodzić w grę.
G dyby rozw ażane okoliczności d o ty czyły p ełn o m o cn ik a-ad w o k ata, to n ie zależnie od sk a za n ia go na g rzyw nę na podstaw ie a rt. 53 k.p.c. m iałaby jeszcze zastosow anie odpow iedzialność dyscy p lin a rn a , z n a jd u ją c a oparcie w § 16 Z bioru zasad etyki zaw odow ej i god ności zaw odu, uchw alonego n a p le n a
r-10 J.J. L i t a u e r : K om entarz do p roced u ry c y w iln e j, W arszaw a 1933, s. 37.
11 K. L i p i ń s k i : K odeks p ostęp o w a n ia c y w iln e g o z orzec zn ic tw em ok resu p o w o jen n e g o i k om e n ta rze m , w yd . II, W arszaw a 1961, s. 71.
nym posiedzeniu N aczelnej R ady A d w o k ack iej w dniach 6—7 m a ja 1961 r . , 13 poniew aż „ a d w o k at je st odpow ie d zialn y za fo rm ę i tre ść pism proceso w ych podpisanych, a n a w e t tylko r e dagow anych przez niego i podpisanych w yłącznie przez k lie n ta R ów nież orzecznictw o W yższej K om isji D yscy p lin a rn e j w y ra źn ie p o d k reśla k o niecz ność k o n tro li treśc i i w iarygodności in
fo rm a cji z a w a rty c h w piśm ie, k tó re ad w o k a t podpisuje, 14
W ydaje się je d n ak , że głosow ane o- rzeczenie S ąd u N ajw yższego n ie m ogło dotyczyć ad w o k ata, k tó ry przecież nie podniósłby gołosłow nie ta k pow ażnych za rz u tó w godzących w pow agę sądu i m ogących n ara zić n a szw an k d o b re im ię sędziego.
Sławomir Dalka
13 P or.: P rzep isy o a d w o k a tu rz e — K om entarz, praca zb iorow a pod red. S. G a l i c k i e g o , W arszaw a 1969, s. 189—221. 14 T am że, s. 205. 3. ORZECZENIE Sądu Najwyższego z dnia 15 iipca 1974 r. (I CR 366/74)* Osiągnięcie pełnoletności przez stro
nę zw olnioną od kosztów sądowych (potencjalnego mocodawcę) nie pozba
w ia ustanowionego (wyznaczonego) ad wokata uprawnienia do dalszej obro ny już pełnoletniej takiej strony. GLOSA
do powyższego wyroku z dnia 15 lipca 1974 r.
1. O m ów iona w cy to w an ej w yżej te - - - zie k w e stia nie po ra z pierw szy d o ta rła do S ądu N ajw yższego. N ależy bow iem przypom nieć, że ju ż w u c h w a le z d n ia 3 m a ja 1968 r. w sp raw ie I II P Z P 9 /681 14 3 * * * * S ąd N ajw yższy za jm o w ał się za g ad n ien ie m w ygaśnięcia p e ł nom ocnictw a procesow ego udzielonego w im ien iu m a ło le tn ie g o przez jego p rze d staw ic ie la ustaw ow ego. Otóż w te j u ch w ale z 1968 r. S ąd N ajw yższy stw ierd ził, że p ełnom ocnictw o proceso w e udzielone ad w o k a to w i przez u s ta w ow ego p rze d sta w ic ie la m ałoletniego dziecka w ygasa z chw ilą uzysk an ia p ełnoletności przez to dziecko.
P ogląd te n ap ro b o w ali J. F a b i a n 2 3 i W. S ie d le c k i.8 Je d n a k ż e arg u m e n ty podniesione zaró w n o w orzeczeniu ja k i w glosie K. F a b ia n a n ie b yły m. zd. p rzek o n y w ające. D latego też tezę tę poddałem k ry ty c e w glosie zam ieszczo nej w n u m e rz e „Nowego P ra w a ”. 4 * * * W skazałem w niej n a to, że w w y p a d k u om aw ionym w orzeczeniu SN m o codaw cą było w g ru n cie rzeczy m a ło le tn ie dziecko; je d y n ie ośw iadczenie woli złożone zostało w im ien iu m a ło letniego przez p rz e d staw ic ie la u sta w o wego. D okonana przez p rze d staw ic ie la czynność udzielenia p ełn o m o cn ictw a w im ieniu m ałoletniego była p ra w n ie
* O rzeczen ie to z o sta ło op u b lik o w a n e w O SPiK A z 1976 r., poz. 178. 1 N P 1969, nr 10, s. 1572.
2 J. F a b i a n : G losa d ru k ow an a w N P 1969, nr 10, s. 1574.
s W. S i e d l e c k i : P rzeg lą d o rzeczn ictw a SN , P iP 1970, nr 10, s. 577.
4 z. K r z e m i ń s k i : G losa _ do u c h w a ły SN III P Z P 9/58, N P 1969, nr 10, s. 1577 i n. T ezę tę p o d trz y m a łem n a stę p n ie w d w óch p rzegląd ach o rzec zn ic tw a SN (P al. 1973, nr 9 s. 62, oraz P al. 1975, nr 10, s. 54 i n.).