• Nie Znaleziono Wyników

Święcenia w prawie kanonicznym

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Święcenia w prawie kanonicznym"

Copied!
83
0
0

Pełen tekst

(1)

Władysław Szafrański

Święcenia w prawie kanonicznym

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 3/3-4, 63-144

(2)

KS. WŁADYSŁAW S Z A F R A Ń S K I

ŚWIĘCENIA W PRAWIE KANONICZNYM

S tu d i u m h isto ry czn o-prau m e (dokończenie)

R o z d z i a ł 3

Nieprawidłowości i przeszkody do św ięceń

Art. 1. N i e p r a w i d ł o w o ś c i i p r z e s z k o d y d o ś w i ę c e ń

§ 1. P o j ę c i e i p o d z i a ł A. Uwagi w stępne:

K an d y d a t do św ięceń po w inien n ie ty lk o posiadać w ym aga­ ne przy m io ty , ale także być w olny od niepraw idłow ości i p rze ­ szkód (zasada negatyw na). Po w yjaśn ien iu p rze to przym iotów pozytyw nych, niezb ędn y ch zwłaszcza do godziwego przyjęcia święceń, potrzeb a p rzystąpić obecnie do ogólnego, a potem i szczegółowego om ów ienia przeszkód, k tó re w zb ra n ia ją go­ dziwego dopuszczenia do w yższych święceń. O ty ch przeszko*-

dach m ów i w łaśn ie K odeks w tra k ta c ie o sak ram en cie k a p ła ń ­ stwa, a określa je te rm in e m niepraw idłow ości (irreg u laritates) i przeszkody (im pedim enta).1

B. W yjaśnienie term in u :

T erm in „ irre g u la ris ” zdaniem n iek tó ry ch kan onistó w został po ra z pierw szy u ż y ty w nauce k an o o isty czn ej przez R ufina

i Kan. 983.—991; O e s t e r l e G., Irrégularités, D.D.C., fase. 31, kol. 42—66.

(3)

6 4 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [ 1 1 8 ]

w w ieku X II2, natom iast w edług innych kanonistów ów term in został w prow adzony przez papieża Innocentego III w 1206 r.3.

G enetycznie jed n a k om aw iany te rm in sięgał przepisów św. Paw ła, k tó ry w ym agał pew nych przym iotów duszy i ciała do ■święceń. Poniew aż daw ni kanoniści przepisy św. P aw ła4 o k reś­

lali. nazw ą „reg u ły ap o sto lsk iej” , stąd też ci, k tó rz y nie odpo­ w iadali przym iotom w ym aganym przez św. Paw ła byli nazy­ wani „ irre g u lä re s”5.

С. Pojęcie.

a) Z treści k an . 968 i 983 niepraw idłow ość da się określić jak n astęp u je: jest to sta ła przeszkoda kanoniczna, k tó ra ze w zględu na cześć i godność sa k ra m en tu kap łań stw a p er se za­ b ran ia kan d yd ato w i bezpośrednio p rzy jęcia św ięceń a w n a s­ tępstw ie także używ ania już p rz y ję ty c h 6.

J e s t to więc przeszkoda zabran iająca p rzyjm ow ania albo w ykonyw ania święceń. Choćby zatem popełnił przestępstw o, na podstaw ie którego zaciąga się niepraw idłow ość, nie nosi ona n ig dy c h a ra k te ru k a ry odw etow ej, tylk o i w yłącznie n ie­ praw idłow ości, jako, że jej celem jest ochrona godności sak ra­ m en tu k apłaństw a przez niegodnym i jed n o stk a m i7.

J e s t to przeszkoda kanoniczna, poniew aż jest u stanow ienia kościelnego; nie m ożna mówić o niepraw idłow ości n aw et w te­ dy, k ied y praw o Boże czyni kogoś niezdolnym do przyjęcia

2 V e r m e e r s c h - C r e u s e n , dz. с., II, n. 251: natom iast według Sügm üllera z tym term inem spotykam y się już u św. A ugustyna (Mig­ nę, P. L., 33, 228), a według Oesterle G., na soborze Nicejskim I w kan.

17, D.D.C. ,fasc. 31, kol. 43. 3 c. 10, X.I.9.

4 I Tym. III, 2; V. 22; Tyt. I, 6.

5 M a n s i, dz. с., 1, 676; S ä g m ü l l e r J. B., dz. с., I, § 51, 208, ns.; B o b e r P., Wykł. j. w.;

6 S u a r e z F .,, de censuns, disp. 40, sect. 1; S c h m a l z g r u e b e r F., dz. c., 1, V, tit. 37, n. 60, ns.; W e r n z - V i d a l , dz. c., IV, n. 228;

G a s p a r r i P., dz. e., I, n. 157, 167; C a p p e l l o F., с., II, η. 435. ’ с. И, 13, D. 34; B o b e r P., Wykł. j. w.;

(4)

[ [ 1 1 9 ] Ś W IĘ C E N I A W P R A W I E K A N O N IC Z N Y M 6 5

św ięceń, chyba, że jakiś zakaz kościelny dołączył się do tego b ra k u 8.

J e s t to przeszkoda s t a ł a ze w zględu n a przyczynę n ie ­ praw idłow ości, np. głuchota, a tak że z uw agi n a zakaz z ra c ji czasokresu nieokreślonego; w łaśnie ty m różni się niep raw idło ­ wość od przeszkody, k tó ra m a c h a ra k te r w yłącznie czasow y9. N iepraw idłow ość ta, o ile nie odpow iada w szystkim w a ru n ­ kom przep isan y m w kanonach: 983, 984, 985 i 986, nie jest niepraw idłow ością; rów nież n ie jest nią w w y pad k u w ą tp li­ wości p raw n e j lu b fak ty czn ej.

W reszcie niepraw idłow ość zaciąga się na m ocy sam ego p ra ­ wa, a więc bez żadnego w y ro k u sądow ego10.

b) K odeks P ra w a K anonicznego poza niepraw idłow ościam i w prow adził do św ięceń pod m ian em zw ykłych przeszkód (im - ped im etiu m sim plex) now y rodzaj w adliw ości11.

P ojęcie przeszkody zw ykłej jest identyczne z pojęciem nie­ praw idłow ości z tą tylko różnicą, że przeszkoda jest c h a ra k te ru czasowego, n ato m ia st niepraw idłow ość je s t stała. Jeżeli u sta je przyczyna, k tó ra pow oduje przeszkodę, wówczas znika i ta ostatn ia.

W zw iązku z pojęciem niepraw idłow ości i przeszkody n asu ­ wa się naprzód tru d no ść w in te rp re ta c ji w y rażen ia „aliove im p ed im en to ” zaw artego w kano n ie 968, § 1. Chodzi m iano­ w icie o to, czy pod ty m w y rażeniem praw odaw ca kościelny rozum ie przeszkody w łaściw e do św ięceń z kan. 987 i 983, czy te ż m oże b rak i pozytyw ne.

P raw dopodobnie należy tu p rzy ją ć ścisłe tłum aczenie, a więc, że chodzi jedynie o przeszkody właściwe, a dow odem tego jest przeciw staw ienie „niepraw idłow ości” i in nej przeszkody

8 W e r n z - V i d a l , dz. c., IV, n. 228;

9 Tamże. Por. V e r m e e r s c h-C r e u s e n,dz. с., II, n. 252; S u a ­ r e z P., dz. с., disp. 40, sect. 1; О e s t e r l e G., a. c. kol, 43, ns, D.D.C., fase. 31, 1954. 10 W e r n z - V i d a l , dz. с., IV, n. 228; C a p p e l l o F., dz. с., II, n. 435. 11 G a s p a r r i P., dz. с., I, n. 477, ns.; C a p p e l l o F., dz. с., II, n. 449; О e s t e r l e G., a. c., kol. 47, ns. D.D.C., fasc. 31, 1954. P ra w o K anoniczne — 5

(5)

6 6 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [ 1 2 0 ]

z kan. 968, § 1 — inym p rzy m io tem należnym . P otw ierdza to rów nież n agłów ek a rty k u łu II przed kan. 983: „de irreg u la ri- ta tib u s aliisque i m p e d i m e n t is ”, gdzie jest m owa w yłącznie o niepraw idłow ościach i przeszkodach. W reszcie za ty m poglą­ dem przem aw ia także k an o n 968, § 2, w k tó ry m praw odaw ca stw ierdza, że niepraw idłow ość lub przeszkoda zabrania w y ­ konyw ania w ładzy św ięceń, czego nie m ożna powiedzieć w b ra ­ k u zw ykłych przym iotów 12.

N asuw a się tu jeszcze p y tan ie, czy m ianow icie K odeks po­ d a je liczbę przeszkód zaw arty ch w kan. 987 t a k s a t y w n i e (w yczerpująco), czy też może przykładow o. W ątpliw ości bo­ w iem tego ro d za ju nasuw ają: w yrażenie kodeksow e z kan. 968, § 1, n . 2, ty tu ł a rty k u łu II o niepraw idłow ościach i innych przeszkodach, a w reszcie d e fin icja z k an onu 983, k tó ra odnosi się ty lk o do sam y ch niepraw idłow ości.

Jeżeli się p rzy jm ie, że poza przeszkodam i w yliczonym i w k an . 987 m ogą istnieć jeszcze inne, w prow adzone przez p ra ­ wo p a rty k u la rn e , wówczas zachodzi m ożliwość e w en tu aln ej sam ow oli, alb o nadużyć ze stro n y biskupów . Może zaistnieć w ątpliw ość, czy p rzy p adk iem n i e , będą owe przeszkody w pro­ w adzone przez praw o p a rty k u la rn e p rzeciw ne praw u pow szech­ nem u. Z ty ch w zględów n a le ż y się opow iedzieć za tak sa ty w - n y m w yliczeniem przeszkód w kanonie 987. E w en tu aln ie p rze ­ to zakazy do św ięceń w ydane przez biskupa na podstaw ie k an on u 973, § 2 nie m ogą nosić c h a ra k te ru przeszkód k an o ­ nicznych. Z astrzek a to zresztą w yraźnie K odeks w k an. 973, § 2, przez odróżnienie „ i m p e d i m e n t u m can on icum ” od w y ra ­ żenia: „alia gravis causa obsit iudicio E piscopi”13.

D. Podział n i e p r a w i d ł o w o ś c i .

a) Ze w zględu n a przyczynę pow stania m ogą być n iep raw i­ dłowości z b ra k u p r z y m i o t ó w (ex defectu) i z w y s t ę p k u

12 O e s t e r l e G., I r r é g u l a r i t a t e s a. c. D.D.C., fase. 31, 1954, kol. 58, ns.; Por. C a p p e l l o F., dz. с., II, η. 435, ns. B o b e r P. Wy­ kłady j. w.

13 A A S , 11 (1919), 478; 14 (1922), 528; Por. S a r t o r i C., Enchiri­

(6)

[ 1 2 1 ] Ś W IĘ C E N I A W CPRAWTE K A N O N IC Z N Y M 67

(ex delicto). P ierw sze stanow ią zm azę m o raln ą albo fizyczną, pow stałą n iera z bez w iny podm iotu np. głuchota, albo z w iny d ru g ic h np. pochodzenie nieślubne; n iekied y też pow stać m o­ gą dzięki czynow i w sobie dobrem u, do sp ełnienia któreg o d a n y podm iot b y ł z u rzęd u obow iązany, jednakże, z uw agi na godność sta n u kapłań sk ieg o czyn te n jest nieodpow iedni. N a­ tom iast niepraw idłow ości z w ystęp k u zw ykle są spow odow ane przez osobisty grzech ciężki, zew nętrzny, spełniony zu p ełn ie14. W ydaje się jed n a k b łęd n y m pogląd n ie k tó ry c h kanonistów , jakoby niepraw idłow ości e x delicto, poza c h a ra k te re m zakazu przyjm o w ania św ięceń, m iały rów nież c h a ra k te r k a ry . W ta ­ kich bow iem okolicznościach, ilekroć k a ra na s k u te k d arow a­ nia czy u stan ia p rzestałab y istnieć, pow inna ustać rów nież niepraw idłow ość a jed n a k ta k n ie je s t15.

D ru g a różnica m iędzy niepraw idłow ościam i z b rak u i z w ys­ tęp k u leży w m ożliw ości dyspensow ania; pierw sze bow iem przew ażnie n ie podlegają dyspensie, n a to m ia st d ru g ie częściej.

b) Ze w zględu na zakres, niepraw idłow ości są c a ł k o w i t e albo c z ę ś c i o w e . P ierw sze zab ran iają p rzy jęcia w szystkich św ięceń i w ykonyw ania w szystkich ak tó w w ładzy św ięceń np. chorych um ysłow o; n ato m ia st d ru g ie zab ra n ia ją przyjęcia dal­ szego św ięcenia, ale pozw alają n a całkow ite w zględnie częścio­ we w ykonyw anie' już p rz y ję ty c h św ięceń 16.

c) Ze w zględu na znajom ość niepraw idłow ości są: p u ­ b l i c z n e i t a j n e , przyczem k ry te riu m publiczności i t a j ­ ności b ierze się z pojęcia przestępstw a, k tó re jest p raw n ą podstaw ą n iepraw idłow ości17.

d) W reszcie ze w zględu ma możliwość uzy sk an ia dyspensy dzielim y niepraw idłow ości na p o d l e g a j ą c e i n i e p o d - l e g a j ą c e dyspensie.

14 C a p p e 11 o F., dz. с., II, n. 436; W e r n z - V i d a l , dz. с., IV, n. 229; S u ar e z F., dz. c., disp. 40, sect. 3;

15 W e r n z - V i d a l , dz. с., IV, η. 229; V e r m e e r s с h-C r e u s e η, dz. с., II, n. 253; О e s t e r l e G., a. c., D.D.C., fasc. 31, 1954, kol. 47.

16 W e r n z - V i d a l , dz. с., IV, n. 229; Cappello F., dz. с., II, 436; G a s p a r r i P., dz. с., I, n. 436; G a s p a r r i p., dz. с., I, n. 178, ns.;

(7)

6 8 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ï Ï S K I [ 1 2 2 ]

§ 2. Dane h isto ry c zn e o niepraw idłow ościach

J u ż w S ta ry m Zakonie w ykluczono n iek tó re osoby od stan u kapłań sk ieg o z uw agi n a określone b rak i cielesne lu b d u ­ chow e18. Za S ta ry m poszedł i Nowy T estam ent, kied y to przez u sta św. P aw ła Ap. w ykluczał np. bigam istów od godności b isk u p ie j19.

P ierw szy Kościół zakazy apostolskie p rzy ją ł i bliżej o k reś­ lił, zab ran iając np. osobom wyśw ięconym , k tó re m ają określo­ ne b rak i, spraw ow ać św ięte fu n k cje, a n a d e w szystko p rzy j­ m ować wyższe św ięcenia20. Zgodnie z ówczesną p ra k ty k ą nie b y li św ięceni także i ci, k tó rz y popełnili pew ne grzechy cięż­ kie, głów nie przeciw ko 6 p rzy k a z a n iu 21.

Rów nież objęci .pokutą publiczną n ie byli święceni. N ato­ m iast ta jn e w y stęp k i ju ż w V III w ieku n ie pow strzym yw ały od św ięceń22.

Zaś publiczne i jednocześnie zniesław iające czyny nie do­ puszczały do św ięceń na s k u te k u tra ty czci i dobrego im ienia, jak to w sk azu je ówczesne ustaw odaw stw o kościelne w ty m przedm iocie23. W sto su n k u do duchow nych, u k tó ry c h o d k ry to w ystępek, popełniony oczyw iście p rzed o trzy m an iem św ięceń postępow ano niezw ykle surow o; groziła im m ianow icie de po­ zycja z u rzę d u i e k sk o m u n ik a24.

W szystkie niepraw idłow ości przew ażnie e x delicto w ytw o­ rzy ły się w nace k an on isty czn ej i praw ie kościelnym przed Soborem T rydenckim ; n a to m ia st sam podział n a niep raw id ło­

18 Levit. XXI, 17; XX II.

19 I Tym. III, 3; Tyt. I, 6; Por. K e i f f e n s t u e l A., Ius Canoni­

cum U niversum , Ingolstadii 1741, V, tit. 37, § 4, η. 63—97; W e r n z -

V i d a l , dz. с., IV, η. 230. 20 с. 56, D. 50; s. 12, C. I, q. 7; с. 1, D. 48, c. 6, D. 25; W e r n z -V i d a l , dz. с., I-V, n. 230; C a p p e l l o F., dz. с., II, n. 437. 21 Tamże. 22 с. 55, 56, 59, 60, D. 50; W e r n z-V i d а 1, dz. с., IV, n. 230; S ä g-m ü l l e r J. B., dz. с., I, § 51, 208—209. 23 c. 5, 5, D. 50; c. 17, X, I, 11. 24 c. 4, D. 81; c. 5, D. 84; c. 2, D. 82; О e s t e r l e G., а. с., D. D. C., fase. 31, 1954 kol. 50.

(8)

[ 1 2 3 ] Ś W IĘ C E N I A W P R A W I E K A N O N IC Z N Y M 6 9

wości e x d efectu i e x delicto w prow adził pierw szy G offredus de Trano, zm arły w 1245 r., n a to m ia st pap. Inno cen ty IV (1243— 1254) pierw szy opracow ał naukowo· podział n iep raw i­ dłow ości25.

K o m e n tu ją c przeto obecne przep isy K odeksu co· do n ie p ra ­ widłowości należy stale w yjaśn iać je postanow ieniam i praw a D ek retałó w i orzeczeniam i Stolicy A postolskiej.

W arto tu jeszcze nadm ienić, że n iek tó rzy k anoniści opie­ ra ją c się na skatalogow aniu niepraw idłow ości w V księdze C orpus Iuris, w przeciw ieństw ie do ujęcia podanego obecnie przez K odeks n ie odróżn iali niepraw idłow ości od pojęcia k ary .

In n i n a to m ia st o k reślali niepraw idłow ość jak o przeszkodę w zb raniającą p rzy ję cia św ięcenia i podciągali pod to pojęcie w szelkie przeszkody sta łe lu b czasowe.

D opiero G asp arri w prow adził rozró żn ien ie niepraw idłow ości od przeszkody zw ykłej, co w łaśnie p rzy ją ł K odeks P raw a Kam.26.

§ 3. S k u t k i n ie praw idłow ości

a) N iepraw idłow ość zab rania bezpośrednio i przede w szystkim p rzy jęcia św ięceń i to w szystkich, a więc n a w e t tonsury. Jed n ak że p rz y ję ty c h św ięceń niepraw idłow ość n ie uniew ażnia, poniew aż nie je s t to „im habilitas”. N ato m iast nie zabrania n ie ­ praw idłow ość p rzy jęcia lu b w ykonyw ania ju ry sd y k cji, p rzy jęcia i ad m in istro w an ia ben eficju m kościelnym . R óżni się bowiem niepraw idłow ość ro d zajem od ekskom uniki, suspensy czy in te r- d y k tu , k tó re są w ścisłym tego słowa znaczeniu karam i, czego naw et w najszerszym pojęciu nie m ożna powiedzieć o n iep ra ­ w idłow ościach27.

Z akaz p rzy ję cia św ięceń obow iązuje pod grzechem ciężkim , ale dopuszczone są okoliczności łagodzące, podobnie, jak przy grzechach zw ykłych lub przy praw ach.

25 M a n s i , 22, 1106; R e i f f e n s t u e l A., dz .c., V, 37, n, 63, ns. V e r m e e r s c h-C r e u s e n, dz. с., II, n. 251.

26 G a s p a r r i P., dz. с., I, n. 257.

(9)

7 0 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [ 1 2 4 ]

b) K o n sek w en tn ie niepraw idłow ość zabran ia w ykonyw ania p rz y ję ty c h św ięceń; jeśli bow iem ktoś nie może godnie św ię­ ceń przyjąć, nie m oże rów nież godnie ich w ykonyw ać. Owszem, n ie może godnie św ięceń w ykonyw ać n a w e t w tedy, k ied y nie­ praw idłow ość pow stała już po p rzy jęciu św ięceń w sposób godziwy, a więc bez w łasnej w in y 28.

G dyby jed n a k chodziło o niepraw idłow ość o p a rtą na pew­ n y m b ra k u ciała, wówczas dla niew ykonyw ania św ięceń już uprzednio· p rzy ję ty c h w ym aga się pow ażniejszej w ady, aniżeli do przyjęcia.

Z akaz w y k on y w an ia św ięceń obecnie n ie odnosi się do św ięceń niższych, poniew aż ty c h o statn ich nie w yk on uje się uroczyście, czyli e x officio29.

T ylko pośrednio niepraw idłow ość zabrania przyjm ow ania ty ch u rzędów z k tó ry m i zw iązane jest spełnianie czynności w ładzy św ięceń.

N atom iast, jak ju ż w yżej w spom niano, nie uleg a zaw iesze­ niu ju ry sd y k c ja i dlatego m ożna ją sw obodnie w ykonyw ać, m ożna np. w ydaw ać w y ro k i sądowe, asystow ać przy m ał­ żeństw ie, nadaw ać beneficja kościelne itd .30.

W zw iązku ze sk u tk am i, jakie pociąga za sobą niep raw id ło ­ wość w a rto jeszcze nadm ienić, iż o rd y n ato r, k tó ry święci k o ­ goś bez m o raln ej pew ności o jego zdatności, ciężko grzeszy. Sam zaś k an d y d at, gdyby św iadom ie był p rzek on any o swej niepraw idłow ości, a jed n ak odw ażył się p rzy jąć św ięcenia — pow inien być ciężko przez o rd y n ariu sza u k a ra n y 31.

28 Kan. 968, § 2; W e r n z - V i d a l , dz. c., IV, n. 223, 234, 233. 29 c. 9, D. 39; c. 2, X, V, 14: „Nec praedictus sacerdos... debet in sacris ordinibus m in istrare ”; Kan. 984; W ernz-Vidal, dz. c., IV, n. 228, 233, 234; G a s p a r r i P., dz. c., I, n. 150, 171, 175, ns.; Cappello F., dz. c., II, n. 440—448; О e s t e r l e G., a. c. D. D. C., fasc. 31 1954, kol. 54.

so Kan. 968, 991, § 3; O e s t e r l e G., a. c. D. D. C., fasc. 31, 1954, kol. 54. Рог. В ą с z к o w i c z-B a r o n-S t a w i n о g a, dz. с., II, n. 80.

31 Tamże. Por. Kan. 973, § 3; 2374; C a p p e l l o F., dz. с., II, n. 440, ns.;

(10)

[ 1 2 5 ] Ś W IĘ C E N IA W P R A W I E K A N O N I C Z N Y M 7 1

§ 4. N iezn a jo m o ść n ie praw idłow ości

a) N ieznajom ość niepraw idłow ości, k tó re pochodzą z b rak u albo w ystępku nie w ym aw ia od ich zaciągnięcia, poniew aż ro ­ dzą się one niezależnie od świadomości, czy nieśw iadom ości czynu, w zględnie fak tu , k tó ry pow oduje ich po w stanie32.

Z tego w y raźn ego przepisu kodeksow ego pow staje jeszcze jed e n a rg u m e n t za tym , że niepraw idłow ość nie je s t k arą, ty l­ ko pew nym brakiem . P rz y k a ra c h bow iem stosuje się, n a pod­ staw ie kanionu 2229, § 2 w pew nych w ypadkach zasadę nie­ świadom ości, k tó ra uniew in n ia od zaciągnięcia k a ry lata e sen ten tiae, a tym czasem p rzy niepraw idłow ościach nieśw iado­ mość n ie ma, żadnego w pływ u.

M oże tu pow stać p y tan ie, jak ą to nieznajom ość n ie p ra ­ widłowości m a na m yśli k a n . 988, czy m ianow icie nieznajo­ m ość praw a, k tó re m ogłoby uniew innić od przestępstw a, czy też nieznajom ość sam ej niepraw idłow ości, a więc sam ego czynu.

Odpow iedź na to p y tan ie p o d aje n a m w zasadzie kano n 16 i 988 w ty m sensie, że chodzi tu o nieznajom ość sam ej n ie p ra ­ widłowości, a n ie praw a z k ano n u 2202, § 1. Z resztą n iep ra w i­ dłow ości n ależy oceniać n ie na podstaw ie zasad praw a karnego, ty lk o praw a o św ięceniach33.

b) N iepraw idłow ość bow iem m ogą zaciągnąć ty lk o ci, k tó rzy są zd atn i do w ażnego p rzy jęcia św ięceń; choćby zatem nie- ochrzczony m iał pew ne b ra k i fizyczne lu b m o ra ln e nie jest niepraw idłow ym ta k długo, jak długo nie p rzy jm ie c h rz tu św. Także z ra c ji w ystępków nieoehrzony n ie zaciąga n iep raw id ło ­ wości, jeżeli je popełnił p rzed c h rz tem św. N iepraw idłow ości m ogą zaciągnąć w szyscy ludzie, zarów no świeccy, jak i d u ­ chowni, chyba, że są sp ecjalnie w yjęci. Tylko papież nie za­

32 Kan. 988; O e s t e r l e G., а. с. D. D. C., fase. 31, 1954, kol. 60; 33 V e r m e e r s c h-C r e u s e n, dz. с., II, n. 254; Por. B o b e r P. Wykł. j. w.

(11)

7 2 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [ 1 2 6 1

ciąga niepraw idłow ości, poniew aż nie je s t zw iązany praw em kościeln ym 34.

c) N iepraw idłow ości i przeszkody m nożą się, jeżeli zachodzą ró żn e przyczyny, z k tó ry c h ono pow stają. Nie m nożą się ty lk o niepraw idłow ości z po w tarzan ia się te j sam ej przyczyny, chyba, że chodzi o niepraw idłow ość z dobrow alnego zabójstw a35.

N aprzód ted y z sam ego k an. 989 w ynika zasada pozytyw na, k tó ra postanaw ia, że niepraw idłow ości się m nożą, jeżeli za­ chodzą ró żn e przy czy ny z k tó ry c h pow stają. I ta k np. z kan. 985, n. 4 ro d zi się o d ręb n a niepraw idłow ość za dobrow olne zabójstwo, o d rębn a za spędzenie płodu; choć bow iem w obu w ypadkach zachodzi fa k t zabójstw a te n sam , to jed n ak od­ rę b n a je s t p rzy czy na36.

Z k an o n u 989 w ynika i zasada negatyw na, k tó ra postana­ wia, że n ie m nożą się niepraw idłow ości w w y pad k u pow tarza­ nia te j sam ej przyczyny.

W reszcie zasada zaw arta w kan. 989 o b e jm u je w y jątek , k tó ­ r y postanaw ia, że w razie pow tarzania się zabójstw a m nożą się niepraw idłow ości37.

S k u te k zaś m nożenia niepraw idłow ości sprow adza się rów ­ nież do zakazu przy jm o w an ia w ładzy święceń. Je d y n ie w za­ k resie dyspensacji m nożenie m a znaczenie prak ty czn e, albo­ w iem w prośbie trzeb a podać liczbę w szystkich przeszkód czy niepraw idłow ości zaciąg n iętych 38.

§ 5. D y s p e n s y od n ie p ra w id ło w o ści i p rze s z k ó d (kan. 990, 991). K odeks P raw a K anonicznego w spom ina tylk o o dyspensie od niepraw idłow ości; n ie mówi n ato m iast o u sta n iu , poniew aż niepraw idłow ość u s ta je sam a przez się, ilekroć znika p rzyczy ­ na, k tó ra spowodow ała d an ą niepraw idłow ość lub przeszkodę..

34 C a p p e 11 o F., dz. с., II, n. 454; O e s t e r l e G., а. C., D. D. C., fasc. 31, 1954, kol. 50, ns.

35 V e r m e e r s c h-C r e u s e n, dz. с., II, n. 255. 36 Tamże. Por. C a p p e l l o F., dz. с., II, n. 456. 37 V e r m e e r s c h-C r e u s e n, dz. с., .II, n. 255.

(12)

[ 1 2 7 ] Ś W IĘ C E N I A W P R A W I E K A N O N IC Z N Y M 7 3

N iepraw idłow ości mogą rów nież ustać przez zniesienie praw a, k tó re ustan aw ia niepraw idłow ość i to z m ocą wstecz, nie ty lk o na przyszłość39. W reszcie niepraw idłow ość może ustać na m ocy specjalnego przepisu praw nego.

A. P o dm io t czynny d yspensy

a) P apież m oże dyspensow ać od w szystkich niepraw idłow ości i przeszkód do święceń. W ładzę swą w te j dziedzinie papież w yk onuje przez św. P e n ite n c ja rię , gdy chodzi o zakres w ew ­ n ę trz n y i przez K on g reg ację dla S ak ram en tó w w zakresie zew ­ n ę trz n y m . N atom iast, jeśli wchodzą w rach u b ę osoby zakonne wówczas papież w yk o n u je sw ą w ładzę przez K ongregację d la Zakonników ; na tere n ac h zaś m isy jn y ch przez K ongregację Rozkrzewiainia W iary, w reszcie w zakresie Kościołów w schod­ n ich przez K ongregację O rien ta ln ą 40.

b) O rd y n ariu sze diecezji, a więc b iskupi rezy dencjalni, także wyżsi przełożeni zakonni udzielają dyspensy osobiście albo przez innych, poniew aż ich w ładza je s t zw yczajną. Mogą zaś dyspensow ać od w szystkich niepraw idłow ości, k tó re pochodzą z tajneg o przestępstw a, za w y ją tk ie m niepraw idłow ości w y ­ m ienionych w kan. 985, n . 4, to jest dobrow olnego zabójstw a, spędzenia płodu e ffectu secuto, oraz tych, k tó re zostały w nie­ sione do S ąd u 41.

W ustaw odaw stw ie przedkodeksow ym na m ocy postanow ie­ nia Soboru T rydenckiego w ładzę dyspensow ania od n ie p ra ­ w idłow ości posiadali ty lko biskupi, ale jedy nie od tych, któ re pochodzą z tajnego· przestępstw a, za w y ją tk ie m zabójstw a, nieślubnego pochodzenia z d w użeństw a (sim ilitudinaria), za­ w arcia m ałżeństw a po ślu b ach u roczy sty ch zako n nych 42. Na

39 Kan. 10; Por. W ernz-Vidal, dz. c., IV, n. 565, ns. O e s t e r l e G., a. c, D. D. C., fasc. 31, 1954, kol. 57; C o n n e l l F. J., Dispensation from

an Irregularity ■—■ The american eccles. rev. 122 (1950), 468.

40 Kan. 218, 249, 251, 252, 257, 258; Por. W e r n z - V i d a l , dz. C., IV, n. 565;

O e s t e r l e G., а. с., D. D. C., fasc. 31, 1954, kol. 57, 57. 41 Kan. 198, § 1; 990, § 1.

(13)

7 4 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [ 1 2 8 ]

m ocy zaś pozw olenia m ilczącego biskupi rez y d e n e ja ln i m ogli dyspensow ać od niepraw idłow ości w ątpliw ych praw n ie i fa k ­ ty czn ie43.

N atom iast w yżsi przełożeni zakonni m ogli dysponow ać, na podstaw ie p rzyw ilejów udzielonych im p rzez pap. P iu sa V K o n sty tu c ją „R om ani P o n tificis”44.

O rd y n ariu sz m iejscow y m oże rów nież dyspensow ać od nie­ praw idłow ości z tajn eg o przestępstw a, w ro zum ieniu kan. 2197, n. 4. Chodzi tu o p rzestęp stw o nierozgłoszone, albo takie, k tó reg o nie da się łatw o rozgłosić, p rzy czym w ystarczy, by p rzestęp stw o było fo rm aln ie ta jn e , czyli b y sam a niepraw idło­ wość była nieznaną, choćby znany był czyn w y stęp n y 45, np. otoczenie nie wie, że duchow ny nie jest diakonem , choć asys­ tu je oficjalnie, jako d iakon p rzy w szystkich czynnościach ·— niepraw idłow ość bez w ątp ien ia wówczas ów d iak on zaciąga.

W y jęte są jed n ak spod w ładzy d y sp en sacy jnej biskupów rez y d en cjaln y ch niepraw idłow ości ex defectu. N ato m iast mogą b isk u pi na m ocy k an. 15 dyspensow ać w w ypadk ach w ą tp li­ w ych praw nie i faktycznie, ale p rzy zaistnieniu w aru nk ów w ym aganych kan. 81, a więc in casibus u rg en tio rib u s. P rz y ­ czyni w ładza ta dotyczy w ypadków pow stałych przed p rz y ­ jęciem święceń, jak i tych, k tó re m ają zw iązek z dozw olonym w ykonyw aniem św ięceń, ale ty lk o wobec w łasnych podda­ nych.

U praw nienia biskupa rezyden cjaln eg o w ty ch okolicznoś­ ciach odnoszą się ty lk o do zakresu w ew nętrznego46.

B. P o d m io t delegow any dyspensy

a) Na podstaw ie in d u ltó w sp e cja ln y c h udzielonych przez Stolicę św. m ogą dyspensow ać n aw et od n iek tó ry ch n ie p ra ­ w idłow ości ex defectu, nie tylk o n uncjusze, delegaci apostols­

43 V e r m e e r s c h-C r e u s e n, dz. c., II, n. 254. 44 C. I. C., Fontes, I, n. 123.

45 Kan. 2197, n. 4; G o u g n a r d A., De cessatione irregularitatum

atque im pedim entorum ad ordines — Collect. M echlinien., 16 (1927),

74—79.

(14)

1 1 2 9 ] Ś W IĘ C B N IA W P R A W I E K A N O N I C Z N Y M 7 5

cy, a le i o rd y nariusze, czy w yżsi przełożeni zakonni. W czasie p rze d o statn ie j w ojny św iatow ej d e k re t św. K ongregacji K on- sy sto ria ln e j „ R e d e u n tib u s” z dnia 25.X.1918 r. przy znał o rd y ­

nariuszom m iejscow ym czy zakonnym in d u it dyspensow ania od niepraw idłow ości ex d efectu le n ita tis47.

Rów nież w szyscy spow iednicy w w ypadkach naglących ta j­ nych, jeśli nie m ożna odnieść się do o rd y n ariu sza, a grozi niebezpieczeństw o znacznej szkody, albo w ielkiego zgorszenia m a ją w ładzę dyspensow ania; oczywiście chodzi o· to, by m ający niepraw idłow ość m ógł p rz y ję te św ięcenia godziw ie w y kon y ­ wać.. Z akres u p raw n ień spow iedników w ty m przedm iocie jest id en ty c zn y z u p raw n ieniam i ordy n ariu sza, z ty m ty lk o zastrze­ żeniem , że pierw si m ogą dyspensow ać od niepraw idłow ości w yłącznie dla godziwego1 spełn ian ia fun k cji, k tó re w y n ik ają z p rz y ję ty c h św ięceń48.

N adto spow iednicy m ogą posiadać sp ecjaln ą w ładzę delego^- w aną im przez św. Penitem cjarię, albo o rdy n ariu sza m iejsco­ wego49.

b) Na koniec trzeba tu jeszcze omówić prośbę o dyspensę od niepraw idłow ości. Zasada głów na w ty m przedmiocie· zosta­ ła zaw arta przez praw odaw cę kościelnego w k an. 991, § 1.

W prośbie tak ie j należy podać w szystkie niepraw idłow ości i przeszkody; w p rzeciw nym razie d y spensa ogólnie udzielona będzie się odnosić ty lk o do w ym ienionych, a także zam ilcza- n y c h w d o b rej w ierze, z w y ją tk ie m zabójstw a i rzeczyw istego spędzenia p ło d u 50.

N iew ażną jest nato m iast dyspensa od niepraw idłow ości za- m ilczan ych w złej w ierze.

47 AAS, X (1918), 481; AAS, X I (1919), 43; V e r m e e r s c h-C r e - u s e n, dz. с., II, n. 261.

48 V e r m e e r s c h- C r e u s e n , dz. с., II, n. 261.

49 AAS, I (1908), 677; Por. V e r m e e r s c h- C r e u s e n , dz .с., II, n. 261.

50 V e r m e e r s c h-C r e u s e n, dz. с., II, n. 261; B o b e r P., Wykł. j. w.

(15)

76 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [130] W prośbie o d ysp en sę n ależy podać także liczbę w ystępków , gdy chodzi o niepraw idłow ość zaciągniętą z dobrow olnego za­ bójstw a i to pod san k cją niew ażności d y sp en sy 51.

N ależy też podać przy czy ny dyspensy, jak rów nież i to, czy chodzi o przyjęcie, czy też w ykonyw anie w ładzy święceń.

D yspensa ogólna (generalna) udzielona raz do przyjęcia św ięceń pozw ala rów nież p rzy ją ć św ięcenia wyższe. Tak dys­ pensow any zdolen jest do o trzy m an ia beneficjów d u szp asters­ k ich ale nie k o nsy sto rsk ich 52. Nie może dlatego być k a rd y n a ­ łem , biskupem , opatem , . udzielny m p ra ła te m czy w yższym przełożonym w zakonie k lery c k im w yjęty m .

D yspensa udzielona w zak resie w ew n ętrzn y m pozasak ram en- ta ln y m w in n a być zapisana w osobnej księdze przechow yw anej w arch iw u m K u rii53.

A rt. 2. N i e p r a w i d ł o w o ś c i z b r a k u p r z y m i o t ó w (e X d e f e c t u ) .

§ 1. N ie p ra w e poch odzen ie A. D ane historyczne

Osoby, niepraw ego pochodzenia, o ile ty lk o odznaczały się życiem praw dziw ie chrześcijańskim , Kościół dopuszczał w pierw szych w iekach do św ięceń. D opiero od w ieku VII, ściśle od Synodów w Toledo w ro k u 659, w M eaux w r. 845 — p o jaw iają się pierw sze ślady niedopuszczania tego ro d zaju osób do święceń.

Rów nież u pad ek celib atu w w ieku X i X I w całej E uropie zm usił n a jp ie rw S ynody P a rty k u la rn e , jak np. w B ourges w 1031 r. do w ykluczenia synów kapłanów , diakonów i su b d ia

-51 Kan. 991, § 1; O e s t e r l e G., а. с., D. D. C., fasc. 31. 1954, kol. 57, ns.

52 Kan. 991, § 2, 3. 53 Kan. 991, § 4.

(16)

[ 1 3 1 ] Ś W IĘ C E N IA W P R A W I E K A N O N I C Z N Y M 7 7

konów od św ięceń wyższych. Jeszcze d alej poszedł Synod w P o itie rs w 1078 r., albow iem w ykluczył od św ięceń wyższych, poza sy n am i k apłanó w w szystkich niepraw ych, zrodzonych z poróbstw a, chyba, że ci o sta tn i w stąpili do zakonu re g u la rn e ­ go, albo pośw ięcili się życiu zakonnem u w k o n g reg acji kan o ­ n icznej. To praw o p a rty k u la rn e zostało p rz y ję te przez D ekre- ta ły G rzegorza IX, sta ją c się ty m sam ym p raw em pow szech­ n y m w sto su n k u do św ięceń w yższych1.

N iepraw idłow ość do św ięceń, gdy chodzi o synów kapłanów pierw szy pap. A lek san d er II w ro k u 1061— 1073 w prow adził2. O strą dyscyplinę Kościoła w te j m a te rii potw ierdził n a Soborze L a te ra n e ń sk im II w ro k u 1139 pap. In n o cen ty II.

W ok resie zaś papieża Bonifacego V III niepraw idłow ość, k tó ra pochodzi z niepraw ego pochodzenia rozciągnięta została rów nież na św ięcenie niższe. O dtąd to praw o, poprzez k o n sty ­ tu c je K lem en sa V II „Ad canonum co n d itio rem ”3, postanow ie­ n ia Soboru T rydenckiego4, k o n sty tu c ję S y kstusa V „C um de o m n ib u s” z 28 listop. 1587 r .5 nie uległo pow ażniejszym zm ia­ nom .

M ając na uw adze surow ą dyscyplinę Kościoła w te j m a te rii w m inionych w iekach, rów nież i K ongr. Soboru, w sw ych d e­ cyzjach w ypow iadała się zawsze przeciw ko p rzy jm ow an iu do sem in ariu m osób niepraw ego pochodzenia; pow inny one być w strzy m an e „ t u m ab Ordine, tua Beneficii... ob m e t u m p a te r ­ nae in c on tin en tiae”6.

1 с. IV, C. 1, q. 17; c. 1, D. 36; c. 3, 4, 5, 6, 8, D. 56; c. 1, 4, X, I, 17; „Ut filii presbyterorum et caeteri ex fornicatione n ati ad sacros ordines non prom oveantur”. Benedict. XIV, De Synodo dioec. 1. X III, cap. 24, n. 13. T h o m a s s i n u s L., dz. с., P. II, lib. 1, cap. 80, n. 7; W e r n z - V i d a l , dz. с., IV, n. 235.

2 c. 12, D. 56.

3 W e r n z - V i d a l , dz. с., IV, n. 235. 4 Cone. Trident., s. 24, c. 15, de ref.;

5 C. I. C., Fontes, I, n. 162. Por. R e i f e n s t u e l A., dz. с., V, 37, n. 85.

6 Thesaurus R esolutionum Sacrae Congregationis Concilii, Romae 1718—1908, vol. 96, 355—360, 392.

(17)

7 8 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [ 1 3 2 ]

В. D ane kanoniczne.

P ra w o kodeksow e o n iep ra w y m pochodzeniu zaw arte jest w kan . 984, n. 1 (defectus nataliu m ). N iepraw idłow ym i są wszyscy niepraw ego pochodzenia, bez w zględu na to, czy n ie ­ praw e pochodzenie je s t jaw ne, czy te ż ta jn e ; n atom iast nie są niepraw idłow ym i leg ity m ow an i oraz profesi po ślub ach u ro ­ czystych.

Z powyższego brzm ienia k ano n u o niep raw ym pochodzeniu w y n ik ają podw ójne zasady, a m ianow icie:

a) pozytyw ne, k tó re o k reśla ją rodzaj niepraw ego pochodze­ nia, i

b) 'negatyw ne, k tó re om aw iają sposoby usunięcia n iep ra w e ­ go pochodzenia.

G dy chodzi o w ykaz osób, k tó re są n a podstaw ie praw a ko­ deksowego uznane za n iepraw ego pochodzenia, om aw ia tę kw estię w yraźnie k an . 1114 i 11157.

Praw odaw ca kościelny zalicza m ianow icie do osób n ie p ra ­ w ego pochodzenia dzieci, k tó re nie u ro d ziły się z m ałżeństw a ważnego lu b m niem anego, albo z m ałżeństw a, którego uży­ w anie było zabronione rodzicom ,na sk u te k u ro czy stej profesji lu b p rzy ję cia św ięceń w yższych8.

O jcem dziecka jest te n m ężczyzna, k tó ry zaw arł ślub z jego m atką. Dzieci będą uzn ane za praw e, jeśli się urodzą p rz y ­ n a jm n ie j po 6 m iesiącach od chw ili zaw arcia m ałżeństw a, albo n a jd a lej w term in ie 10 m iesięcy od m o m en tu zerw ania pożycia m ałżeńskiego9.

Że dziecko jest n iep raw e, nie w ystarcza samo tw ierd zen ie rodziców, potrzeba n ad to dowodów n iezbitych w form ie do­ k u m en tó w k ościelnych10.

7 W e r n z - V i d a l , dz. с., IV, n. 236; C a p p e l l o F., dz. с., II. n. 458.

8 Kan. 1114;

9 Kan. 1115; C a p p e l l o F., dz. с., II, n. 458; Regatillo E. F., Irre­

gularidad ex defectu natalium — S al te rra e 21 (1932), 1035—1038.

10 S. C. Cone., 27. VI. 1887; B ą c z k o w i c z - B a r o n - S t a w i n o g a , dz. с., II, η. 82.

(18)

[ 1 3 3 ] Ś W IĘ C E N IA W P R A W I E K A N O N IC Z N Y M 7 9

A by zatem niepraw e pochodzenie zostało p raw nie stw ierdzo­ n e w zakresie zew nętrznym , m usi być, jeśli b rak np. m e try k i u rodzenia, p rzeprow adzony dowód, na podstaw ie kam. 1115, albo p rzy pom ocy innych okoliczności, k tó re w sposób oczy­ w isty w ykażą, że m ałżonek nie mógł być ojcem dziecka.

W w ypadku w ątpliw ości co do praw ego pochodzenia dzieci, zwłaszcza p od rzu tkó w stosuje się zasadę łagodniejszą (lex d u ­ bia non obligat), a więc nie zachodzi niepraw idłow ość11.

Jeżeli dzieci niepraw ego pochodzenia nie zostały leg ity m o ­ w ane przez późniejsze m ałżeństw o rodziców, wówczas nie m o­ gą w stąpić do se m in a riu m 12.

Ja k w iadom o leg ity m acja może rów nież nastąpić przez re s­ k r y p t papieski, al;bo przez dyspensę od przeszkody zry w ającej, choćby n a w e t do m ałżeństw a m iędzy rodzicam i dziecka fa k ­ ty cznie n ie doszło13. U stan ie więc niepraw idłow ości, k tó ra ro ­ dzi się z nieprawego- pochodzenia n a stę p u je przez legity m ację, przez dyspensę papieską i przez złożenie profesji uroczystej. P rz y p ro fesji powód niepraw idłow ości, m ianow icie n ieślu b n e pochodzenie pozostaje nadal, jed yn ie u sta ją sk u tk i praw ne, jak im i są m. in. niedopuszczenie do św ięceń 14.

Jed n ak że m im o te j leg ity m acji, czyli m im o usunięcia lub za­ w ieszania sk u tk ó w p raw n y ch pochodzenia niepraw ego, pozosta­ ją w m ocy pew ne ograniczenia, np. ta k ie osoby nie m ogą być dopuszczone do godności k a rd y n a lsk ie j, biskupiej albo opac­ k ie j15.

D yspensy od te j niepraw idłow ości może udzielać St. Ap., k tó ra niek ied y upow ażnia do tego sw ych leg ató w 16.

π Kan. 1115; W e r n z - V i d a l , dz, c., IV, n. 236, 237. 12 Kan. 1363, § 1. 13 Kan. 1116, 1117, 1051; W e r n z - V i d a l , dz. c., IV, n. 238; G a s - p a r r i P., dz. c., I, n. 247. и Kan. 488, n. 2, 7; 572, § 1-2; 1308, § 2; W e r n z - V i d a l , dz. c„ II, n. 460. 15 Kan. 232, § 2, n. 1; 331, § 1, n. 1; 320, § 2; W e r n z - V i d a l , dz. c., IV, ns. 238; G a s p a r r i P., dz. c., I, n. 240; C a p p e l l o F., dz. c., II, n. 462.

16 In d u it S. C. Consist., d. 21 iun. 1920, Periodica de re m orali, ca­ nonica, liturgica, X II (1920), 154.

(19)

« о K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [ 1 3 4 ]

§ 2. U łom ności cielesne (defectus corporis). A. D ane historyczne.

Ju ż w B abilonie,G recji i Rzym ie żądano od k apłanów , by n ie m ieli żadnych braków cielesnych, zwłaszcza pow ażniejszych ułom ności. P odobnie działo się i u Ż ydów 17.

W pierw szych trzech w iekach Kościoła n ie spo ty k am y śla­ dów specjalnego ustaw odaw stw a w ty m przedm iocie. Da się to łatw o zresztą w ytłum aczyć, poniew aż Kościół w okresie prze­ śladow ania nie mógł zw racać w iększej uw agi na ułom ności cielesne, ty m w ięcej, że przep isy S tarego T estam en tu b yły dlań w y raźn y m drogow skazem . N iem niej pierw sze ślad y zastrzeżeń w te j m a te rii sp o ty k am y już n a Soborze N icejskim I w 325 r .18, p otem w liście pap. Innocentego I do F eliksa b isku pa w 402 r. a w reszcie w jasn y m zu pełnie u jęciu u pap. Galazego I w 492 r;. te n o sta tn i w yraźnie zabrania uło m n y ch na ciele dopuszczać do św ięceń19.

D o k um en ty zaś kościelne z późniejszych w ieków nie ogła­ szają now ych praw , lecz raczej na nowo p o tw ierdzają sta re

kanony. P apież G rzegorz I, Synod T oletański XI, a także pap. A lek san d er II, coraz d o k ładn iej w yjaśniali, ja k n ależy rozum ieć ułom ność cielesną, k tó ra pow oduje niedopuszczenie do św

ię-ΟΘΠ^®.

N astępnie d e k re t G racjan a, a zwłaszcza D ek rety G rzegorza IX w ty tu le: De corpore v itiatis o rdinandis, vel n o n — zaw ie­ ra ją ustaw odaw stw o k o ścieln e pierw szych 11 w ieków Kościoła w ydane w spraw ie cielesnej ułom ności i jej sk u tk ó w p raw ­ nych, gdy chodzi o św ięcenia21.

17 Lew. XXI, 16—23. 18 M a n s i, 2, 678—680.

is M i g n ę , P. L., 84, 803: „Illiteratos et nonnulla p arte corporis im m inutos, sine ullo respectu ad ecclesiasticum didicimus venire ser­ v itiu m ”.

20 c. 10, D. 34; c. 34, D. 55; c. 3, D. 33; c. 1, C. VI, q. 2; c. 4, X, III, 6;

21 W e r n z - V i d a l , dz. c., IV, n. 239; T h o m a s s i n u s L., dz. с., P. II, 1. 1. с. 78, η. 1. ns.;

(20)

Ś W IĘ C E N IA W P R A W I E K A N O N IC Z N Y M 8 1

Od czasów zaś G rzegorza IX n ie zostały w y dane w te j dzie­ dzinie now e praw a, poza sporadycznym i odpow iedziam i St. Apost., a w łaściw ie d y spensam i u d zielan y m i przez K o n g reg a­ cję Soboru, zwłaszcza w X IX w iek u 22.

M ożna jed n a k powiedzieć, że praw o kościelne przedk o dek- sowe na podstaw ie źródeł w yżej cytow anych znało p o tró jn ą ułom ność cielesną, jak o źródło niepraw idłow ości: „debilitas, n u llita tio , ac d e fo rm itas ip siu s'’23.

P odaw ano też w ów czas ogólną zasadę, że ułom ność cielesna je s t przyczyną niepraw idłow ości ty lk o wówczas, gdy n ie poz­ w ala n a bezpieczne i odpow iednie spraw ow anie fu n k c ji św., zwłaszcza Mszy św .24.

B. Dane kanoniczne.

a) W m yśl k an onu 984, n. 2 n iepraw idłow ym i są ułom ni na ciele (corpore vitiati), k tó rz y służby o łta rza nie m ogą spraw o­ wać bezpiecznie (secure), na sk u te k jak iejś ułom ności, lub p rzy sto jn ie (decenter) z pow odu jakiegoś k alectw a albo ze­ szpecenia. G dyby ułom ność, o k tó re j w yżej m owa pow stała po o trzy m an iu św ięceń, wówczas potrzeba byłoby w iększych b ra ­ ków do tego, aby m ogły one stanow ić przeszkodę w w y ko ny ­ w aniu św ięceń uprzednio p rzy jęty ch . N ato m iast n ie są zabro­ nione te czynności, k tó re m ożna należycie w ykonać.

Istotę niepraw idłow ości tw orzy „ułom ność cielesn a”, któ ra m usi być t r w a ł ą (perpetuum ) w m yśl kan. 983, obojętne, czy ta ułom ność pow stanie z w łasnej w iny, czy od trzeciej osoby, albo od p rzy czy n o c h a ra k te rz e 1 fizycznym 25.

22 C a p p e l l o P., dz c., II, n. 465; R e i f f e n s t u e l A., dz. c., V, 37, n. 80; I, 20, n. 1—38.

23 R e i f f e n s t u e l A , lu s Canonicum Universum , Monachii 1720, 2, I, 20, η. 3.

24 Tamże, η. 9: „G eneratim loquendo, ubi vitium corporis est tale, u t vel im pediat congrum exercitium Ordinis, ac praesertim celebratio­ nem Missae, vel saltem notabilem deform itatem causet: tunc illud in ­ ducit irreg u laritatem ”. Ten sam A utor omawia w 38 pkt. ułomność cielesną szczegółowo według potrójnych zniekształceń.

25 W e r n z - V i d a l , dz. c., IV, n. 239; G a s p a r r i P., dz. c., I, n. 253.

C a p p e l l o F., dz. c., II, n. 464; J o n e H., dz. c., II, 192—193. P ra w o K anoniczne — 6

(21)

8 2 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [ 1 3 6 ]

R acją zaś istn ien ia te j niepraw idłow ości jest służba ołtarza, a p rzede w szystkim Msza św., (a zatem nie spow iedź św. i n a ­ w et nie kazanie), k tó re j nie m ożna spraw ow ać bezpiecznie, bo nie m ożna u trz y m ać k ielich a bez zniew agi i przy sto jnie, czyli bez w yw ołania zgorszenia u w ie rn y c h 26. N iepraw idłow ość ta nie dopuszcza n a tu ra ln ie do w szystkich święceń.

U łom ność cielesna m oże polegać na fizycznej niezdatności lu b na fizycznym zn iekształceniu (deform itas).

b) Zasady zaś szczegółowe co do niepraw idłow ości z powodu fizycznej niezdatności czy zniekształcenia d a się ustalić w świe­ tle p ra k ty k i K u rii R zym skiej, zwłaszcza z ok resu przed o sta t­ nią w ojną św iatow ą27.

1. Z uw agi na f i z y c z n ą n i e z d a t n o ś ć niepraw idło­ w ym i są z powodu choroby (defectus sanitatis): p arality cy , niedołężni starcy , trędow aci ( ty m o sta tn im udziela się dyspen ­ sy p rzy św ięceniach kapelanów dla trędow atych), syfility cy , astm atycy , chorzy na żołądek ze skłonnością do1 to rsji, chorzy na zaw roty głowy, zanik pam ięci i w s trę t do picia w in a 28.

2. N i e p r a w i d ł o w y m i s ą z p o w o d u b r a k u p e w n y c h o r g a n ó w c i a ł a : ślepi, głusi, n iem i, b rak rąk obu, lu b nóg. Nie d aje się nigdy dyspensy do św ięceń ślepym zupełnie; łatw iej je s t n a to m ia st uzyskać dyspensę po św ięce­ niach.

Je śli chodzi o tych, k tó rzy m ają w zrok osłabiony, nie daje się im rów nież dyspensy do św ięceń ,ale po św ięceniach udziela się łatw iej dyspensy, poniew aż m ogą oni otrzym ać in d u it na stałe o d p raw ian ie Mszy św. o M atce Bożej, albo żałob nej29.

Jedn ak że, gdyby ci o s ta tn i zupełnie oślepli p o trz e b u ją no­ v/ego in d u ltu Stolicy A postolskiej.

26 C a p p e 11 o F., dz. с., II, n. 464; J o n e H., dz. с., II, 192—193. 27 B o b e r P., W ykł. j. w.; P r ü m m e r D., Irregularitas ex defectu

corporis — The homil. and pastor, rev. 28 (1928), 761—765.

28 C a p p e l l o F., dz. с., II, η. 475; V e r m e e r s c h-C r e u s e η. dz. с., II, n. 265; W e r n z - V i d a l , dz. с., IV, n. 239; P r ü m m e r D.,

Irregularitas ex defectu corporis — Theol. prakt. Q uartalschr., 81 (1928),

117—122.

29 AAS, 13 (1921), 154. G a s p a r r i P., dz. C., I, n. 256; C a p p e l l o F., dz. c., II, n. 472.

(22)

[ 1 3 7 ] Ś W IĘ C E N I A W P R A W I E K A N O N I C Z N Y M 8 3

D aw niej ślepy na jedno oko był niepraw idłow ym , n ato m iast dziś, jeśli nie m a zniekształcenia, poniew aż nosi np. ciem ne ok u lary , albo m a szklane oko — niepraw idłow ość nie istn ieje 30.

A bsolutnie, czyli zupełnie głusi zaciągają niepraw idłow ość, n aw et na podstaw ie p raw a Bożego, a jeśli głuchota zjaw iła się po św ięceniach m ogą n ad al odpraw iać Mszę św.

N iepraw idłow ością jest rów nież b rak języka, ciężkie jąk anie się, zwłaszcza gdy jest rażące.

B rak obu ram io n lu b rąk , p araliż zupełn y obu rą k — powo­ d u je niepraw idłow ość i d latego do św ięceń nigdy nie m ożna udzielać dyspensy; n ato m iast gdy po św ięceniach tak i b rak pow stanie, wówczas d y sp en suje się co do b ra k u lewgo ram ienia, znacznie tru d n ie j zaś udziela się dyspensy, gdy chodzi o praw e ram ię. Stolica św. udzieliła jed n a k po w ojnie eu ro p ejsk iej w 1918 r. 2 d y sp ensy do święceń, gdy podobne zniekształcenia m iały m iejsce31.

D aje się rów nież dyspensę, gdy ktoś m a sztuczną rękę, albo dłoń, n a w e t do przy jęcia święceń. Rzadko n ato m iast d a je się d y ­ spensę od niepraw idłow ości do p rzy jęcia św ięceń, gdy zachodzi b rak w ielkiego palca, albo palca w skazującego.

Nie zachodzi zaś niepraw idłow ość, gdy b rak je s t innego p al­ ca, chyba, że brakow ałoby 3 innych palców u jed n e j ręk i, N ie­ praw idłow ość zachodzi rów nież i w tedy, gdy jest b rak uda, lu b nóg, n a w e t jedn ej, chyba, że p roteza i su ta n n a za k ry ją znie­ kształcenie, wówczas dyspensę uzyskać m ożna n a w e t do św ię­ ceń.

Nie zachodzi też niepraw idłow ość, gdy b rak je s t palców u nóg; n ato m iast je s t niepraw idłow ość, ilekroć ktoś w yraźnie ciężko u ty k a na nogi, tak, że bez laski ruszy ć się z m iejsca nie może. J e st rów nież niepraw idłow ość p rzy w zroście karzełka, przy w iel­ kim zaszpeceniu tw arzy, jak brak nosa, w arg, n aw et uszu, zw ła­

30 W e r n z - F . , dz. c., II, n. 110, nota 95; C a p p e l l o F., dz. с., II, η. 468; P r ü m m e r D., а. с., 5. 118, ns.; P r i i m m e r D., а. с., s. 762, ns.; T r i 1 к e R. A., Ocular canonical irregularity — The eccles. rev.

77 (1927), 646—649.

31 AAS, 13 (1921), 436; P r ü m m e r D., а. с., s. 120, ns.; J o n e H., dz. с., II, 193.

(23)

8 4 K S , W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [ 1 3 8 1

szcza u ły sy ch zupełnie, poniew aż bud zą wówczas śm iech lub w stręt, są bow iem niezdolni do p rzystojnego w ykonyw ania obo­ wiązków zw iązanych ze służbą Bożą.

E u nu ch w reszcie okaleczony bez w łasnej w in y nie je s t n ie p ra ­ w idłow ym 32.

Zgodnie z k an. 968, § 1 niepraw idłow ość p ły nącą z ułom no­ ści cielesnej nie dopuszcza do godziwego p rzy jęcia święceń.

Jed n ak że do zakazu w ykonyw ania św ięceń p rz y ję ty c h zawsze w ym aga się pow ażniejszych braków , aniżeli do przyjęcia św ię­ ceń.

c) Je śli niepraw idłow ość zachodzi z całą pewnością, wówczas na przy jęcie św ięceń udziela dyspensy Stolica Ap. przez K on­ g reg a c je dla S akram entów . N ie udziela się nigd y dyspensy, jeżeli k a n d y d a t do św ięceń jest zupełnie niezdolny do spełnie­ nia w ładzy św ięceń. Zawsze do u d zielen ia dyspensy w ym aga­ na je st przyczyna o c h a ra k te rz e p ry w atn y m , ja k np. niezw ykła w iedza lu b św iętość k an dy d ata, albo o c h a ra k te rz e publicznym , gdy zachodzi w ielki b rak duchow ieństw a w d a n y m rejonie Kościoła, a p rzy n a jm n ie j w d an ej diecezji.

Je śli zaś niepraw idłow ość jest w ątpliw ą, a chodzi o p rz y ję ­ cie św ięceń, wówczas ro zstrzyg a kw estię ew en tualn eg o jej

istn ien ia biskup o rd y n a to r albo bisku p w łasny, gdy chodzi o w ykonyw anie św ięceń już uprzednio przy jęty ch .

Zakonników w y ję ty c h d y sp en su je wyższy przełożony, a n ie- w y ję ty c h b isk u p rez y d e n c ja ln y 33.

§ 3. C h oroby u m y s ł o w e (defectus sanae m entis). A. D ane historyczne.

Nie uleg a w ątpliw ości, iż zachodzi ścisły zw iązek m iędzy stan am i fizjologicznym i a um ysłow ym i człow ieka34. M ożna za­

32 W e r n z - V i d a l , dz. c., IV, n. 239; G a s p a r r i P., dz. c., I, n. 259, ns.; V e r m e e r s c h-C r e u s e n, dz. с., II, n: 256; C a p p e l o F., dz. с., II, 468—481; O j e t t i J., dz. с., II, n. 2527. 33 C a p p e l l o F., dz. с., II, η. 514—517; W e r n z - V i d a l , dz. с, IV, η. 239; J o n e H., dz. с., II, s. 193; О e s t e r l e . G., а. с. D. D. C., fase. 31, 1954, kol. 50, ns. 34 s. T h о m a s, Sum m a theol., I, q. 115, a. 4.

(24)

[■ 1 3 9 ] Ś W IĘ C E N IA W P R A W I E K A N O N I C Z N Y M 8 5

tem choroby um ysłow e uw ażać za pew ien rodzaj chorób n e r- wowo-m ózgowyeh, k tó re p rzez zab u rzen ia spow odow ane w dzie­ dzinie w ładz um ysłow ych, poznaw czych i pożądaw czych p rze ­ szkadzają pow ażnie lu b całkow icie w działalności ro zu m u i wo­

li35.

W szczególności, jeśli chodzi o epilepsję, to c h a ra k te ry z u je się ona okresow ym i n ap ad am i drgaw kow ym i i d latego n ie m oż­ na jej nazwać w ścisłym tego słowa znaczeniu chorobą u m y sło­ wą. Można jed n a k powiedzieć, że ep ilep sja stoi na p ro gu ch o ­ ro b y um ysłow ej. W końcow ych zaś fazach otęp ienia epilep ­ tycznego m ożna uw ażać tak ą osobę naw et za niezdolną do w szystkich d ziałań praw n ych , a zatem i do przyjęcia św ię­ ceń 36.

T rzeba przyznać, że w ustaw odaw stw ie kościelnym przedko - deksow ym b ra k je s t w y raźn y ch przepisów , k tó re odsuw ałyby m ężczyzn obciążonych zwłaszcza ep ilep sją od przyjęcia świę­ ceń. Je śli chodzi bow iem o w y raźn ą chorobę um ysłow ą, k tó ra spraw ia, że człow iek je s t zupełnie niezdolny do św iadom ego działania ro zu m u i wóli, to niepraw idłow ość nigdy nie ulegała w ątpliw ości.

Z ubocznych jed n a k postanow ień synodów kościelnych p rze­ b ija w y raźna te n d e n c ja do ograniczenia p raw ep ile p ty k a w przyjm o w an iu św ięceń: „Indecens e n im est et pericu losum , u t in consecratione eucharistiae m o rb o v ic tu s epileptico cd- d a t”37.

Je d n ak ż e m ożliw ą b y ła zawsze dyspensa i dlatego k ażd o ra­ zowy p rzy p a d e k należało zgłaszać do S tolicy A postolskiej; tą o sta tn ia p rzez K ongregację Soboru, p ro foro e x te rn o , albo przez św. P e n ite n c ja rię , pro foro in te rn o odpow iadała zgłaszającem u

35 B e n s c h T., W pływ chorób um ysłow ych na ważność um ow y

m ałżeńskiej w prawie kanonicznym , L ublin 1936, 84, ns.; R e i f f e n -

S t u e l A., dz. c., V, 37, n. 78;

36 Tamże, 134, ns.; Por. W a c h h o l z L., Psychopatologia sądowa, W arszaw a 1923, 195; K o r z e n i o w s k i L., Z a rys■ psychiatrii, W ar­

szawa 1954, 116.

37 c. 1, C. VII; q. 1; c. 2, D., 33; V i l l i e n A., Epilepsie — D. Т. C., V, kol. 361—363; L e f e b r e Ch., Epilepsie, D. D. C., fase. XXVI (1951),

(25)

8 6 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [ 1 4 0 ]

się biskupow i, jeśli były podstaw y: „C o n su len d u m S sm o pro concedenda dispen sation e”38.

Do o trzy m an ia zaś d y spensy od niepraw idłow ości, pochodzą­ cej z epilepsji, K ongregacja Soboru w ym agała bezw zględnie pewności, że a ta k i ep ilep ty czn e nie pow tórzyły się p rz y n a j­ m niej w o kresie o statn ieg o roku, i że, zdaniem lekarza jest pewność n ie pow tórzenia się ich w przyszłości39.

B. D ane kanoniczne.

Na sk u te k b ra k u zdrow ego u m ysłu niepraw idłow ym w edług K odeksu P ra w a K anonicznego są epileptycy, um ysłow o cho­ rzy, albo o p ę ta n i przez szatana, o b ojętnie czy ta k im i byli k ie­ dykolw iek albo czy są obecnie. G dyby tak im i stali się już po. przy jęciu św ięceń, co byłoby rzeczą ab solu tnie pew ną, że są już od tego w olni, wówczas o rd y n ariu sz może pozwolić sw oim podw ładnym n a w ykonyw anie w ładzy św ięceń40.

N ato m iast do przyjęcia św ięceń d y spensy u dziela tylko S to­ lica św. Jed n ak że n ie udziela się dyspensy, jeżeli ep ilep sja po­ w tórzyła się po 14 r. życia, poniew aż je s t to choroba n ieu le­ czaln a41.

N iektórzy kano n iści u trz y m u ją , że, jeżeli ep ilep sja nie po­ w tórzy ła się po 14 r. życia, wówczas n ie zachodzi n iepraw id ło­ wość42.

W ydaje się jed n ak rzeczą konieczną, n a w e t i w ted y zwrócić się do Stolicy Ар. o dyspensę, o ile o sta tn i ata k m iał m iejsce przed rokiem i o ile lek arz w ystaw i pozytyw ne dla chorego św iadectw o. W żadnym jed n a k w y p adk u nie m ożna dopuszczać

38 C. I. C., Fontes, VI, η. 2029, 4035; C a p p e l l o F., dz. с., II, η. 487, 489.

39 L e f e b r e Ch., а. с., kol. 375—379; V i l l i e n A., а. с., kol. 361—363; С a p p e 11 о F., dz. с., II, η. 487, ns. 40 Kan. 984, n. 3. 41 G a s p a r r i P., dz. с., I, n. 278; W e r n z F., dz. с., II, n. 116; B ą c z k o w i c z-B a r o n- S t a w i η о g a, dz. с., II, n. 84. 42 V e r m e e r s c h-C r e u s e n, dz. с., II, n. 256.

(26)

[ 1 4 1 ] Ś W IĘ C E N IA W P R A W I E K A N O N I C Z N Y M 8 7

do św ięceń bez dyspensy Stolicy św. alum na, u którego ata k i epilepty czn e m iały m iejsce w sem in ariu m .

N atom iast, jeżeli a ta k i epileptyczne zjaw iają się po św ięce­ niach kap łań sk ich stosunkow o często np. 2 lub w ięcej razy na m iesiąc ■— o rd y n ariu sz może zabronić duchow nem u odpraw ia- . nia M szy św., zwłaszcza gdy je s t ty lk o sam np. na parafii; m o­

że jed n ak ta k i k ap łan bez pozwolenia w ykonyw ać in n e obo­ w iązki np. słuchać spow iedzi św .43

N iepraw idłow ym i są rów nież umysłowo· chorzy, n a w e t niesz­ kodliw i zupełnie dla otoczenia np. m atołki, głu ptaki, słabi na um yśle. G dyby na sk u te k leczenia przyszli do siebie, czyli w yzdrow ieli, p o trz e b u ją wówczas d yspensy papieskiej do ew en­ tualnego· o trzy m an ia św ięceń44.

W reszcie opętani, jeśli to m iało m iejsce ty lk o jed en raz, w dodatku dawno tem u, m ogą rów nież o trzym ać dyspensę od

Stolicy św.

Słowa ,,vel” zaw arte w k an. 984, n. 3 w skazują, iż jeśli ktoś jest e p ilep ty k iem zaciąga jed n ą niepraw idłow ość, jeśli u m ysło­ wo cho ry m d ru g ą niepraw idłow ość i jeśli o p ętan y m trzecią niepraw idłow ość.

N atu ra ln ie , jeśli choroby powyższe pow stały po p rzy jęciu św ięceń, wówczas o rd y n ariu sz m oże pozwolić na w ykonyw anie w ładzy, ale pod dw om a w aru n k am i: o ile rzeczyw iście choroba pow stała po św ięceniach i o ile zachodzi pewność, co do zu­ pełnego w yleczenia45.

§ 4. D w u ż e ń s t w o (bigam ia successiva). A. D ane historyczne.

«Tuż za czasów św. P aw ła dw użeń cy nie byli dopuszczani do św ięceń, stosow nie do słów Apostoła, w edług którego· biskup,

p re sb ite r i d iako n m ają być m ężam i jed n ej żony46.

43 C o r o n a t a M., dz. с., II, η. 120; J o n e H., dz. с., II, 194. 44 C o r o n a t a M., dz. с., II, n. 121.

45 J o n e H., dz. с., II, 194. 46 i Tym. III, 2. 12; Tyt. I, 6;

(27)

8 8 K S , W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [ 1 4 2 ]

Z asady św. Paw ła p rzy ję li Ojcowie Kościoła, przyczym na Zachodzie przyczynę niepraw idłow ości u p a try w a li nie w sa ­ m ym dw użeństw ie, ty lko w sym bolicznym fakcie u nii C h ry­ stu sa z Kościołem , u nii, k tó ra jest obrazem jednego ty lk o m ał­ żeństw a jak o sa k ra m en tu . Nie uchodził jed n ak za dw użeńca ten, k to m iał k ilk a żon iprzed c h rz tem 47.

G enezę dw użeństw a, jak o niepraw idłow ości opracow ał n a u ­ kowo ju ż św. A ugustyn, a pogląd jego wszedł do praw a ogól­ nego czyli do D ekretałó w G rzegorza IX 48. Od czasów praw a D ek retałó w bigam istów n ie dopuszczano rów nież i do m n ie j­ szych św ięceń, albow iem Kościół zakaz Paw łow y rozciągnął na w szystkie św ięcenia, łącznie z to n su rą 49.

N a W schodzie zaś genezę niepraw idłow ości z tego ty tu łu um ieszczano w m otyw ie niew strzęm iźliw ości dw użeńców; za tak ich bow iem uw ażano w szystkich, k tó rzy zaw arli dwa m ał­ żeństw a po ch rzcie św .50.

Rów nież Sobór T ry d en ck i potw ierdził dotychczasow e w ty m przedm iocie ustaw odaw stw o, skoro niepraw idłow ość z d w użeń ­ stw a u trz y m a ł n a w e t w sto su n k u do św ięceń m niejszych i to n - s u ry 81.

W ustaw odaw stw ie przedkodeksow ym odróżniano: a) biga­ m istów praw dziw ych (bigam ia vera), k tó rzy ko lejn o zaw arli kilk a m ałżeń stw w ażnych i d o p ełn ili je;

b) bigam istów d o m n iem an y ch (bigam ia in te rp re ta tiv a ), kie­ dy ktoś jedn o m ałżeństw o zaw arł i je spełnił, ale żona jego, jeśli była w dow ą i jako tak a z pierw szym m ężem dopełniła m ałżeństw o, w zględnie sta ła się w in n ą cudzołóstw a;

c) bigam istów podobnych (bigam ia sim ilitud inaria), k ied y m ężczyzna po śm ierci żony p rzy ją ł wyższe św ięcenia, a n a stę p ­ nie zaw arł now e m ałżeństw o, oczywiście niew ażnie i dopełnił

47 c. 4, 5, D. 26; c. 3, D. 77; c. 1, C. 28, q. 3; Mignę, P. L., 54, 658; 77, 601; W e r n z - V i d a l , dz. с., IV, η. 241.

48 с. 1—7, X, I, 21; 49 с. unie., I, 12, in VI; 50 Tamże.

(28)

[ 1 4 3 ] Ś W IĘ C E N IA W P R A W I E K A N O N I C Z N Y M 8 9

je. Nie staw ał się nato m iast , niepraw idłow ym k o n k u b in a- riu sz52.

B. Dane kanoniczne.

P raw o kościelne obecne w tej m a te rii om aw ia kan. 984, n. 4, w edług któreg o niepraw idłow ym i do św ięceń są dw użeńcy, a więc ci, k tó rz y dw a lub w ięcej m ałżeństw kolejno zaw arli.

K odeks P raw a K anonicznego nie w ym aga dopełnienia m ał­ żeństw a, nie bierze rów nież pod uw agę, czy te m ałżeństw a b y ły zaw arte przed chrztem , czy też po chrzcie św. Jed n ego ty lk o K odeks żąda, a m ianow icie, że m ają to być m ałżeństw a w ażnie zaw arte. S tąd w niosek, że w edług obecnego praw a ko­ ścielnego z m ałżeństw dom niem anych nie 'pow staje n iep ra w i­

dłowość.

U sunął zatem K odeks bigam ię dom niem aną; natom iast po­ dobną zostaw ił jako niepraw idłow ość z przestępstw a; dy sp en ­ sy od tej niepraw idłow ości nie udziela się, a jeśli m in ory ci za­ w ie ra ją m ałżeństw o,ty m sam ym opuszczają szeregi stanu d u ­ chow nego53.

§ 5. B rak dobrego im ienia (defectus fam ae). A. D ane historyczne.

J u ż św. P aw eł w ym aga od k an d y d a tó w na biskupów , aby m ieli do b re im ię u ludzi, n aw et u obcych, to· znaczy n iechrze­ ścijan: „pow inien także cieszyć się d ob rą sław ą u tych, k tó rzy nie należą do K ościoła”54. Nic przeto dziw nego, iż w p ierw o t­ n y m K ościele zw ierzchnikom b ardzo zależało na dobrym im ie­

52 R e i f f e n s t u e l A., dz. c., I, 21, n. 7—37; S u a r e z F., dz. с., disp. 40, sect. 2, η. 7; G a s p a r r i P., dz. с., I, n. 379, ns.; W e r n z - V i d a l , dz. с., IV, n. 241, przyp. 418; C a p p e l l o F., dz. с., II, η. 491. 53 Kan. 984, η. 4; C a p p e 11 ο F., dz. с., II, η. 491, 492; G a s p a r r i P., dz. с., I, η. 377; V e r m e e r s c h-C r e u s e n,. d z .. с,, II, n. 25.6; J ο n e H., dz. с., II, 195. .

(29)

9 0 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [ 1 4 4 ]

niu swego duchow ieństw a; w yrazem zaś te j tro ski było do­ p u szczanie do św ięceń ty lk o ty ch osób, k tó re cieszyły się n ie­ poszlakow anym c h a ra k te re m , przede w szystkim w opinii ch rze­ ścijan. Z tego powodu w pierw szych w iekach Kościoła żądano w yraźnego n a w e t św iadectw a w iern y ch w spraw ach związa­ n ych z w yborem k a n d y d ató w do święceń. W ykluczano zaś od św ięceń tych, k tó rz y za ciężkie w ystępki podlegali publicznej pokucie, bez w zględu na to, czy tę po k u tę odbyli, czy nie. N ie­ kied y n aw et za ta jn e w y stęp k i nie dopuszczano do św ięceń55.

G dy chodzi o sk u tk i p raw n e u tra ty dobrego im ienia, a więc o niedopuszczenie przed e w szy stk im do święceń, to p rak ty k a K ościoła u trz y m u je się w sw ej surow ości rów nież i po Sobo­ rze T rydenckim .

W yrazem zaś takiego stanow iska Kościoła w te j spraw ie są liczne orzeczenia K ongregacji Soboru, k tó re kategorycznie od ­ suw ają od św ięceń osoby d o tk nięte brak iem dobrego im ienia, o b o jętn ie z jak iej p rzy czy n y 56.

B. D ane kanoniczne.

P raw o kodeksow e w spraw ie u tra ty dobrego im ienia jest za w arte w kan. 984, n. 5 w n astępu jący ch słow ach: n iep raw i­ dłow ym i, na sk u te k b rak u dobrego im ienia są wszyscy, k tó ry ch do ty k a infam ia praw na.

P rzez infam ię zaś praw o kanoniczne w ślad za praw em rz y m ­ sk im ro zum ie u tra tę , a przy n ajm n iej zm n iejszenie dobrego im ien ia57. „Bona fam a v e r o est dignitatis illaesae status legi- hus ac m o rib u s c o m p ro b a tu s”58. D obre im ię m oże być kano^ niezn e i cyw ilne; nas obchodzi tu przede w szystkim pierwsze.

55 C. 6, D. 33; c. 2, 3, 5, C. III, q. 7; c. 5, D. 51; c. 13, C., XXVI, q. 5; c. 17, C. VI, q. 1; Conc. Trident, s. 23, cap. 13, 14 de ref.; G a s p a r r i P., dz. c., I, n. 186, ns.; W e r n z-V i d a 1, dz. c., IV, n. 243; R e i f f e n -s t u e l A., dz. c., V, 37, n. 73; V, 33, n. 52—62.

56 Thesaurus R esolutionum S. C. C., vol. 96, 335—360, 392. c. d. n a ty-., ąbgkń

57 L. 5 § 1. Dig. de extraord. cogn. L, 13.

(30)

[145] Ś W IĘ C E N I A W P R A W I E K A N O N I C Z N Y M 9 1 Infam ia dzieli się na p raw n ą i faktyczną, Pierw sza jest to k a ra odw etow a ustanow iona przez praw o, a zaciąga się ją za pew ne p rzestępstw a w yszczególnione w K odeksie P raw a K a ­ nonicznego. Można też infam ię praw n ą zaciągnąć ipso· facto, w zględnie przez w yrok sędziego59.

N ato m iast przez infam ię fak ty czn ą praw o kanoniczne ro zu ­ m ie fa k t n a tu ra ln y , k tó ry na podstaw ie, ina m ocy opinii społe­ czeństw a, a więc ogółu w iern y ch d an ej m iejscowości, to w arzy ­ szy złym obyczajom , albo w ystępkom . Ź ródłem zatem te j in ­ fam ii jest w ystępek, albo czyn, k tó ry zniesław ia osobę zain te- sowamą w oczach w iernych, czy społeczeństw a60.

Otóż niepraw idłow ość pow oduje tylk o infam ia praw na, a tę zaciąga się za p rzestępstw o publiczne albo tajn e, a więc za fo r­ m aln e w pisanie się do sek ty akatolickiej, np. do praw osław ia, albo za jaw ne do n iej p rzy stą p ie n ie 61; za zniew ażenie Najśw. S a k ra m e n tu 62; za zniew ażenie zwłok, albo g ro b u 63; za czynną zniew agę osoby papieża, albo k a rd y n a ła 64; za pojedynkow anie się65; za bigam ię czyli rów noczesne dw użeń stw o66; a także za grzech y nieczyste kw alifikow ane po w y ro k u na laik a 67.

Je śli zaś chodzi o duchow nych w yższych św ięceń, to ci za ciężkie grzechy przeciw ko 6 p rzy k azan iu pow inni być w y ro ­ kiem sądow ym u zn an i za pozbaw ionych dobrego im ien ia68.

Od p raw n e j infam ii m ożna uzyskać dyspensę, ale tylko od Stolicy A p.69. 59 W e r n z-V i d a 1, dz. c., IV, n. 244, II; G a s p a r r i Р., с., I, η. 284; C a p p e l l o F., dz. с., II, η. 494. 60 Tamże. 61 Кап. 2314, § 1, п. 3. 62 Кап. 2320. 63 Кап. 2328. 64 Кап. 2343. 65 Кап. 2351. 66 Кап. 2366. 67 Кап. 2357. 68 Кап. 2359, § 2; 69 Кап. 2295.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 22/3-4, 245-262 1979.. IV Codicis Iu ris

The SNR of the re-radiated signal from cosmic objects, which depends on the number of integrations after the correlator, the diameter of the cosmic object and the distance to it,

"Tadeusz Żeleński (Boy)", Andrzej Stawar, Warszawa 1958, Państwowy Instytut Wydawniczy, s.. Otóż nic d alszego od rzeczyw istej m etod y Staw ara niż tak ie

Można albo nawet trzeba byłoby bowiem tak czynić również wówczas, gdyby kodeks wykroczeń nie zawierał w ogóle przytoczonej klauzuli, i to zarówno w razie odstąpienia

1) Stability of the light intensity and color temperature against different working conditions: If, due to any reason, such as increased package temperature, there is decay in

Wypowiadając się 16 września 1964 roku podczas LXXXI kongre- gacji generalnej w imieniu 70 polskich Ojców Soboru na temat VIII roz- działu Konstytucji dogmatycznej Lumen

Voting Community Involvement Economic Integration Transit Use Walkability International Students Foreign Travel Internet Connectivity City