N a le ż y t o ś ć p o c z t o w a o p ła c o n a r y c z a ł t e m .
N r . 7 1 .
tJ W A G A . w razie zmiany właściciela realności, oddać obecnemu właścicielowi lub administratorowi realności.
K r a k ó w , S t y c z e ń 1 9 2 5 . R o c z n i k X III.
CZASOPISMO WŁAŚCICIELI REALNOŚCI
ORGAN TOWARZYSTWA KATOL. WŁAŚCICIELI REALNOŚCI M. KRAKOWA I GMIN PRZYŁĄCZONYCH.
Prennmerata kosztuje rocznie Zł. 3'60.
Numer pojedynczy 30 gr.
Członkowie Tow. katol. właść. realn., w Krakowie, którzy zapłacą całoro
czną wkładkę, otrzymują Czasopismo bezpłatnie, gdyż należytość za prenu
meratę mieści się w opłacanej przez członków rocznej wkładce.
R e d a k c ja i A d m in is tr a c ja :
U L . K A R M E L I C K A 1 5 , I. P.
Telefon N r. 1 3 4 0 b.
R edaktor o d p o w ie d zia ln y : D r . F R A N C I S Z E K M U S S I L .
Ogłoszenia przyjmuje administracja, Kraków, ul. Karmelicka L. 15, I. p.
CENY OGŁOSZEŃ:
Cała strona 200 zł., V, str. 110 zł., 1U str. 55 zł., '/„ str. 30 zł., ł/16 str. 15 zł.
Ńadesłane 25 gr. Drobne ogłoszenia za słowo 6 gr. (najmniej 10 słów).
Biuro Towarzystwa katol. właścicieli realności znajduje się p rz y ulicy Karmelickiej L. 15, i. piętro, o tw arte jest dla członków , k tó ry m udziela się inform acji codziennie od godz. 9—12 przed południem i od godz. 4—6 po południu z w y jątkiem niedziel i dni św iątecznych. — Porada prawna od 4 —6 po poł. — Telefon 1340 b.
TREŚĆ NUMERU: Odezwa do członków. — Rok 1925. — Wkładka na rok 1925. — Podatek dochodowy. — O rzeczoznawcach w Urzędzie Rozjemczym dla spraw najmu. — Zniżenie opłat od przeniesienia tytułu własności nieruchomej. — Podwyższenie taryfy opłat w Urzędzie Rozjemczym dla spraw najmu. — Sprawa latarń, oświetlających numery domów. — Uwolnienie dozorców domów od opłaty podatku. — Ustawa o pobieraniu kar za zwłokę i t. d. — Nekrologja. — Dział informacyjny.
W łaściciele realności popierajcie nasz organ „Czasopismo w łaścicieli realności"
n a
OGÓLNE ZEBRANIE
C zło n k ó w To w arzystw a katolickich właścicieli reainości miasta K rakow a i gm in przyłączonych, Karmelicka 15,
które odbędzie się w s o b o t ę d n i a 2 7 g r u d n i a 1 9 2 4 r. o g o d z i n i e 6 - te j w i e c z o r e m w sali Domu Związkowego przy ul. Potockiego 11, I. piętro.
1. Zagajenie. P O R Z Ą D E K D Z I E N N Y : 2. Gospodarka gminna. — Ref. p. senator Adelman.
3. Rozwiązanie Rady — Komisarz Rządu — Rada przyboczna. — Ref. p. poseł Holeksa.
4. Omówienie spraw: 1) Sprawa zamiatania ulic przez dozorców domowych, 2) La-
# tarnie, oświetlające numery domów, 3) Zniesienie rejonów fortecznych, 4) Kwa
terunki, 5) Podatek od lokali i wodociągowy, 6) Podatek od nieruchomości, 7) Sprawa dozorców domowych i t. p.
5. Dyskusja i wnioski członków.
W stęp p rzy słu g u je członkom Tow., osobom posiadającym zaproszenie lub w prow adzonym przez członków . Ze w zględu n a w ażno ść sp raw u p ra sz a się o niezaw odne przybycie.
S e k r e t a r z : P r e z e s :
P I E T R Z Y K O W S K I Dr. M U S S IL .
2 CZASOPISMO W Ł A ŚC IC IE L I R E A LN O ŚC I
ODEZWA
d o S z a n o w n y c h C z ł o n k ó w .
W g ru d n iu 1921 roku, w strzym ała R edakcja chw ilow o w ydaw anie »Czasopisma w łaścicieli real- ności« — a to z pow odu ogrom nych trudności po
łączonych z w ydaw nictw em tego pism a, głów nie w sk u te k ciągłego po drażania papieru, d ru k u, opłat pocztow ych itp., niskich stosunkow o w kładek przez członków opłacanych. — W ażn ą przyczyną b y ła też ogrom na chw iejność m arki polskiej, k tó ra się, rzec m ożna, z dnia n a dzień dew aluow ała, tak, iż n a p ra wdę w szelka k alk u lacja stała się niem ożliw a, a trudno przecież było co tydzień w k ładk ę podw yższać, innych zaś funduszów na w ydaw nictw o nie było. —
Chcąc ja k o tak o u trzy m ać k o n ta k t z Sz. C złon
kam i, um ożliw ić inform ow anie ich o spraw ach d o tyczących w łaścicieli realności o praw ie codziennie wychodzących! now ych ustaw ach, rozporządzeniach;
o zm ianach rozporządzeń itp., urządzał W ydział T o w arzystw a w bież. roku dla dogodności Sz. Człon
ków t. zw. Z ebrania D yskusyjne, k tó re w praw dzie znalazły uznanie Sz. Członków i b y w a ły licznie od
wiedzane, m im o to postanow ił W ydział dołożyć w szel
k ich sta ra ń , aby w ydaw ane przez 12 lat, pierw otnie pod n a z w ą »K ra k o w ia n in «, n astęp n ie od 1917 roku pod n a z w ą »Czasopismo w łaścicieli realn o ści« (organ T o w arzy stw a k atolickich w łaścicieli realności m iasta K rak o w a i gm in przyłączonych), n a nowo w ydaw ać n a razie ja k o m iesięcznik.
W ydział wychodzi z tego założenia, aby czaso
pism o to otrzym yw ali członkow ie b e z p ł a t n i e , — ażeby um ożliw ić w ydaw anie i połączone z tern z n a czne koszta, postanow ił W ydział ustanow ić od i-g o stycznia 1925 r. w kładkę członkow ską na Zł. 1 2 '—
rocznie.
W k ład k a w praw dzie bardzo niska, ja k na obecne stosunki drożyźniane, lecz W ydziałow i chodzi o to aby um ożliw ić w szystkim w łaścicielom dom ów n ale
żenie do T ow arzystw a, do organizacji, k tó ra z całą energją walczy o lepsze „jutro", o lepsze i m ożliwe w arunki, o m ożność u trzy m an ia się przy w łasności realnej.
M amy nadzieję, że w ten sposób obecna liczba 600 członków w krótce pow ażnte się zwiększy, oraz że każdy członek poczytyw ać sobie będzie za swój obowiązek, ta k we w łasnym ja k i w in teresie roz
w oju T ow arzystw a, przysparzać T o w arzystw u w m iarę m ożności i sił, now ych członków.
R ozpoczynając na nowo w ydaw nictw o » Czaso
pism a*, będziem y w niem om aw iać w szelkie spraw y ekonom iczne, finansowe, autonom iczne, w ogóle wszel
kie spraw y dotyczące właścicieli realności — będziem y inform ow ać Sz. Członków o w szelkich spraw ach ich
dotyczących i zaznajam iać z obow iązującem i u s ta wam i, przepisam i i rozporządzeniam i.
U w ażam y, że o rg an tak i uznają Sz. Członkowie za konieczny, i życzliwie p o w itają w znow ienie tegoż w ydaw nictw a.
Oprócz ustn y ch inform acji i porad, któ rem i n a dal Sz. Członkom służyć będziemy, — będziem y ró wnież w »C zasopiśm ie« um ieszczali odpowiedzi n a skierow ane do T o w arzy stw a pisem ne zapytania.
U praszam y poszczególne T o w a rz y stw a realno- ściowe, Sz. W łaścicieli realności całej R zeczypospo
litej Polskiej, ja k rów nież Sz. Członków o łask aw e zasilanie »Czasopisma« arty k u łam i i kom unikow anie sw ych uw ag i życzeń.
W tej m yśli rozpoczynam y z Bogiem n a nowo nasze w ydaw nictw o, upraszając Sz. Członków o ży
czliwe popieranie. Fem.
Z pow ażaniem
R edakcja ^Czasopism a właścicieli realności*.
R O K 1925.
Rozpoczynając z dzisiejszym num erem R ocznik X I I I. »Czasopism a w łaścicieli realności* przesyłam y Sz. Członkom życzenia wszelkiej pom yślności na rok 1925. Miejmy nadzieję, że rok ten przyniesie popraw ę położenia, że m iarodajne czynniki zrozum ią, że nie m ożna dopuścić do dalszej ruiny, znękanej przejściam i wojny i czasami pow ojennym i w łasności realnej.
N ie stając na stan ow isku interesów w yw łasz
czonej dziś w brew postanow ieniom K o n sty tu cji w ła
sności realnej, trzeba pam iętać, że od dobrego i do
statecznego sta n u doinów, od m ożności 'rem on tu za
leży b y t i rozwój m iasteczek i m iast, a tem sam em także siła i dobrobyt całego Państw a.
W ro k u 1925 rozpoczyna Tow arzystw o k a to lickich w łaścicieli realności m iasta K rakow a i gm in przyłączonych 25-letnią działalność, ,w 1926 roku obchodzić będzie 25-letni jubileusz.
J a k dotąd, ta k i w 1925 roku dążyć będziemy spokojną, rzeczową, lecz k o n se k w e n tn ą i energiczną p racą do osiągnięcia celów w y tk n ięty c h statu tem , do w yw alczenia lepszej doli dla własności; realnej,
N ie będziem y wyliczali, cośmy dotąd osiągnęli.
O cenią to ci, k tórzy śledzą naszą pracę i z nam i po zostają w k o n tak cie - znajdą się jed n ak , ja k to zawsze byw a — niezadow oleni, którzy p o w ie d z ą : po co należeć do T ow arzystw a, nic nie robią, cóż zro
bili? J e s t to pew ien odłam właścicieli realności, którzy nie chcąc nic płacić, albo ty lko z tru dem płacąc w kładkę, najm niej się in te resu ją tegoż działalnością, najbardziej w szystko k ry ty k u ją — chcieliby, aby za nich pracow ali inni, a oni by z tej pracy korzyść odnosili — są to ci, k tórzy pow iad ają: „bezem nie
CZASOPISMO W Ł A Ś C IC IE L I R EA L N O ŚC I 3
się obejdzie". — T o m ylne „bez Ciebie się nie obej
dzie" — gdyby ta k każdy sobie powiedział, w tak im razie nie byłoby organizacji. D lateg o też u nas org a
nizacje są stosunkow o ta k słabe, ta k nieliczne, że w ielu trzym a się tej zasady.
Czekają właścicieli realności dziś i w przyszło
ści ciężkie zadania do spełnienia n a każdym kroku, trzeba m ieć baczne oko, trzeba baczyć, aby ustaw y i rozporządzenia należycie i spraw iedliw ie stosow ano, trzeba baczyć, aby now ych u staw nie uch w alan o bez zasięg ania opinji w łaścicieli realności.
T rzeb a dążyć, aby złe i niespraw iedliw e ustaw y u leg ły zm ianom , trzeba w ytężyć w szelkich sił, aby nieszczęsna u staw a o ochronie lokatorów , w yw łaszcza
ją c ą nas z naszej p ryw atnej w łasności została w zu
pełności zniesiona.
Zadanie, ja k w spom nieliśm y, ciężkie, lecz przy energicznem po parciu ze stro n y właścicieli realności przy silnej organizacji, w szystkiego dopiąć m ożna.
Sam W ydział, choćby ow iany najlepszym i chęciam i, bez poparcia przez silny zastęp członków, niew iele
z d z ia ła ! Fem.
Wkładka na rok 1925.
W k ład k ę n a 1925 rok ustanaw ia się na Zł i 2‘—, p ła tn ą w zasadzie w ciągu stycznia 1925 r. za cały ro k z góry. Można także zapłacić półrocznie lub kw artalnie.
Kto zapłaci wkładkę Zł. 12 - za cały rok z góry, otrzymywać będzie Czasopismo w łaścicieli realności"
przez cały rok bezpłatnie, z dostawę do domu.
W k ład k ę m o g ą Sz. Członkowie w płacać w prost w biurze T o w arzy stw a (K arm elicka 15 , I. p.) w zglę
dnie do rą k in kasenta, zaopatrzonego odpow iednią legitym acją, po d p isan ą przez prezesa T o w arzy stw a D ra F ran ciszk a M ussila, k tó ry to in k a se n t do Sz.
Członków po odbiór w kładki zgłaszać się będzie.
Z pow ażaniem W ydział T ow arzystw a.
PODATEK DOCHODOWY.
W listopadzie b. r. rozpoczęto doręczanie w y m iarów p o d a tk u dochodow ego n a 1924 rok. N iestety praw ie każdy p o d a tn ik zm uszony je s t w nieść odwo
łanie, gdyż kom isje szacunkow e zupełnie dowolnie i bezpodstaw nie u sta la ły dochody, ja k ic h żaden po
d a tn ik w 1923 r. nie uzyskał, przyjm ow ano pięcio
k ro tn ie i więcej po nad rzeczyw isty dochód.
P o d atek dochodow y je s t p o datk iem z d o c h o - d ó w, zaś p o d a te k m ajątk ow y p od atk iem ze substancji, je s t oddaniem n a rzecz S k a rb u P ań stw a części m a
ją tk u p łatn ik a . Z pow odu horen dalny ch w ym iarów ,
stał się p o d atek dochodow y rów nież p od atk iem ze substancji, co je s t sprzecznem z u sta w ą i dąży do ru in y m ajątkow ej ju ż ta k aż n ad to obciążonych ró
żnym i podatk am i podatników .
K om isje szacunkow e w przew ażnej części w y
padków pom inęły przepisy ustaw y, nie daw ały w ia
rygodności zeznaniom, nie żądały n aw et od p o d a tn i
ków w yjaśnień (co je s t naruszeniem ustaw y i u z a sadnia po w yczerpaniu to k u In stan cji w niesienie sk a rg i do T ry b u n a łu A dm inistracyjnego w W arsza
wie). — Państw o m a słuszne praw o i pow inno żądać od swych obyw ateli, aby u staw szanow ali, lecz oby
w atele m ają rów nież praw o dom agać się, aby o rg an a państw ow e, w ładze i urzędnicy trzym ali się p rzep i
sów ustaw , w przeciw nym razie odstrasza się p o d a
tnik ów od zeznań, w zględnie od skład an ia praw dzi
wych zeznań, a przecież dążyć należy do ja k najdalej idącej m oralności podatkow ej. — N iechaj każdy płaci tyle, ile je s t obow iązany ; k to u k ry w a i zataja dochody, niechaj będzie surow o k arany, lecz niew łaściw em i i niespraw iedliw em i p rak ty k a m i w ym iarow em i nie należy odstraszać i zniechęcać od m oralności po
datkow ej.
N iestety ta k często słyszy się głosy : po co ze
znaw ać praw dę, skoro i ta k nie w ierzą?
Zw racam y uw agę, żc odw ołanie w nosi się do K om isji Odwoławczej przez K om isję Szacunkow ą (In sp e k to ra t Skarbow y) a to w ciągu dni 30 od daty doręczenia n ak azu płatniczego. — W razie zam iaru w niesienia odw ołania, m ożna w ciąg u w spom nianych dni 30-tu wnieść do In sp e k to ra tu Skarbow ego po
danie z prośbą o doręczenie podstaw w ym iaru po
d a tk u dochodow ego
Przez czasokres m iędzy w niesieniem tego po dania, a dniem doręczenia p łatn ikow i żądanych pod
staw , nie w licza się czasokresu tego do term in u w nie
sienia odw ołania — wobec czego term in ten p rze
dłuża się ponad dni 30. — N. p. nakaz płatniczy doręczono 24 listopada 1924. r., podanie o udzielenie podstaw w ym iaru w niesiono dnia 26 listopada 1924 r., doręczono podstaw y dnia 30 listopada 1924 r., zatem term in clo w niesienia odw ołania u pływ a d nia 30 g ru d nia 1924 r. zam iast 25 g rudnia 1924 r., albowiem czas od 26 listopada do 30 listopada 1924 r., to znaczy 4 dni do term inu odw ołania się nie wlicza.
(Bliższych inform acji i p o rad udziela się Sz.
Członkom w biurze T ow arzystw a, K raków , K a rm e licką 1 5 , I. p.).
Poniżej podajem y form ularz podan ia o dorę
czenie podstaw w ym iaru p o d a tk u dochodow ego. Fem.
Do
In sp e k to ra tu S karbow ego
w K rakow ie, N. N. właściciel realności w K rakow ie
ulica . . . . L'
± CZASOPISMO W Ł A Ś C IC IE L I R EA LN O ŚC I u prasza o doręczenie podstaw
w ym iaru p o d a tk u dochodo
w ego n a 1924 rok. pojedynczo.
Od n ak azu płatniczeg o n a p o d atek dochodo wy n a ro k 1924 N r. księgi b ier... zam ierzam w nieść odw ołanie i proszę o doręczenie m i w m yśl art. 67 ust. 2 ustaw y o podatku dochodowym podstaw w ym iaru p o d a tk a dochodowego.
(Podpis) S te m p le :
N a odw ołania oraz podan ie o doręczenie pod
staw w ym iaru p o d a tk u dochodow ego do kw oty p o d a tk u Zł. 140'—• należy się stem pel za 40 groszy, ponad Zł. 140’— za 2 Zł. — Do załączników do Zł.
140'— 10 groszy, ponad Zł. 140-— 40 groszy.
0 RZECZOZNAWCACH W URZĘDZIE ROZJEMCZYM (dla spraw najmu).
Zdarza się często, że w w ypadkach, gdy U rząd Rozjemczy dla spraw najm u dopuści dowód z rze
czoznawców dla u stalen ia w ysokości k o m ornego pod
staw ow ego z czerwca 1 9 14 roku, właściciel realności zaw ezw any o w skazanie osoby tak ieg o znawcy, nie um ie sobie poradzić i zdaje się n a znaw cę przez U rząd Rozjemczy w yznaczonego.
Z uw agi, że spraw a należytego, n a przep isach u staw y o ochronie lo k ato ró w o p arteg o orzeczenia je s t rzeczą bardzo w ażną — przeto n a prośbę Pre- zydjum T o w arzy stw a ośw iadczyli członkow ie W y
działu p p . rad ca inż. Franciszek Skow ron, właściciel realności w K rakow ie, R y n ek K lep arsk i L . 5 II. p.
1 Józef Siw ek, budow niczy i właściciel realności w K rakow ie ul. K arm elick a L . 39, gotowość podej
m ow ania się w ydaw ania podobnych orzeczeń n a ży
czenie interesow anych stron. — W ystarczy tedy, o ile U rząd Rozjemczy tak i dowód dopuści, podać jed n eg o z wyżej podanych rzeczoznawców, a w tak im razie U rząd Rozjemczy zwróci się do w ym ienionego o w y
danie orzeczenia. — K oszta połączone z czynnością rzeczoznaw cy (obejrzenie p rzed m io tu sp o rneg o n a m iejscu, pom iary i w ydanie n astęp nie w U rzędzie Rozjem czym orzeczenia ponosi strona, k tó ra danego znawcę proponow ała). W n iek tó rych w ypadkach Urząd Rozjem czy orzeka, że stro n a z żądaniem swo- je m w zupełności oddalona, zasądzona zostaje n a za
płacenie należytości dla znawców, tj. proponow anego przez w łaściciela realności i przez lokatora. Fem.
ZNIŻENIE OPŁAT 00 PRZENIESIENIA TYTUŁU WŁASNOŚCI NIERUCHOMEJ.
D otąd w ynosiła państw ow a op łata skarbow a od przeniesienia ty tu łu własności od nieruchom ości 6%, zaś o płata n a rzecz gm iny 4°/o, razem 10 % . U staw ą
z dnia 3 1 lipca 1924 r. N r, 73 Dz. u. poz. 720 zni
żono pań stw o w ą należytość skarbow ą, począw szy od 1 w rześnia 1924 r. na 4% , zaś od dnia 1 stycznia 1925 r. wynosić będzie popłata na rzecz gm iny 2%,
czyli razem 6% . Fem.
BEZPRAWNE HORENDALNE
podwyższenie taryfy opłat w Urzędzie Rozjemczym dla spraw najmu.
O bw ieszczeniem z dnia 6 listopada 1924 roku L . 14804/24/I. b. podwyższył M agistrat liorendalnie opłaty za każde zw rócenie się stro n do U rzędu R oz
jem czego, k tó ra w ynosi 50% , a zatem połowę od spornego kom ornego m iesięcznego z tem, że opłata ta nie m oże być niższa od Zł. 5.— a wyższa od Zł.
200'—. Urząd Rozjemczy stw orzony został jak o urząd obyw atelski, łatw o d o stępn y ta k dla w łaścicieli do
m ów ja k i lokatorów . T a k ie h o ren daln e podw yższe
nie tary fy w p ro st uniem ożliw ia zw racanie się do tegoż U rzędu, zwłaszcza odnośnie do m niejszych m ieszkań.
Podw yższenie to je s t zresztą bezpraw nem — w szak art. 22 ustaw y o ochronie lokatorów w yraźnie po
stanaw ia, że opłaty nie m o g ą być wyższe od w łaści
w ych o p łat sądowych.
Bardzo często zdarza się, że w łaściciele dom ów o m ałych m ieszkaniach i pojedynczych pokojach lub stancjach, z k tó ry c h czynsz w czerwcu 19 14 r. w y
nosił częstokroć tylko np. K. 8-— m iesięcznie, zm u
szeni są zw racać się o u stalen ie czynszu p o d staw o wego. G dy się weźm ie pod uw agę, że obecnie p rzy padający od tak ic h m ałych m ieszkań, czynsz w aha się m iędzy Zł. r - a Zł 3 ’— zaś najm niejsza opłata w ynosi Zł. 5’—, w takim więc razie opłata przewyższa należny czynsz.
Przeciw pow yższem u bezpraw iu w niósł W ydział T ow arzystw a do M ag istratu energiczny p ro test, a je żeli ten s k u tk u nie odniesie, zwróci się /W ydział do
wyższej właściwej władzy. Fem.
SPRAWA LATARŃ oświetlających numery domów.
M ag istrat stoł. król. m. K rak o w a pism em z dnia 10 listopada 1924 r. L . 16425/I. b. zaw iadom ił W y
dział T ow arzy stw a o rozporządzeniu dotyczącem za- zaprow adzenia n a dom ach la ta rń ośw ietlających n u m ery domów.
W ydział T o w arzy stw a w ychodząc z założenia, że inw estycja ta k a wogóle, a zwłaszcza w obecnych ciężkich czasach, je s t zupełnie n iep otrzebną i nie w skazaną, a n a d to w sk u tek jed no gło śnego p ro te stu uchw alonego n a zebraniu członków Tow . kat. właścicieli
CZASOPISMO W Ł A Ś C IC IE L I R E A L N O ŚC I 5 realności m. K rak o w a i g m in przyłączonych w dn iu
8 listopad a 1924 r. — przesłał do W ydziału Sam o
rządow ego w e L w ow ie odpis przedłożonego k om isa
rzow i rządu p. W aw rauschow i p ro te stu . P ro te st ten poniżej w dosłow nem brzm ieniu do w iadom ości Sz.
Członków podajem y.
Do
M ag istratu stoł. król. m ia sta K rakow a.
W ydział T o w arzystw a k atolick ich w łaścicieli realności m iasta K rak o w a i gm in przyłączonych) otrzym aw szy od swych delegatów spraw ozdanie ze szczegółam i z posiedzenia o dby teg o w M agistracie w spraw ie p lan u zaprow adzenia latarń , ośw ietlających nu m ery dom ów, uw aża za w skazane w nieść n a s tę pujący
P r o t e s t :
S p raw ę tej zam ierzonej inw estycji om ów im y naprzód ze stano w iska jej potrzeby, a n a stę p n ie ze stan o w isk a jej kosztów i praktyczności.
Co do p u n k tu pierw szego, to uw ażam y, że K r a ków, nie m ający w cale życia nocnego, w k tó ry m nie
m al cała ludność o godzinie 8 wiecz. je s t ju ż w dom u a po godzinie 10-tej ruch na ulicach praw ie zupełnie zam iera, — nie potrzebuje jeszcze ta k kosztow nych instalacji i urządzeń, służących w yłącznie życiu n o cnem u, k tó re g o niem a.
T e nieliczne stosunkow o jed n o stk i, k tó re w ra
cają do dom ów w nocnych godzinach, nie szukają swych dom ów w ed ług num erów i num erów tych od
czytyw ać nie potrzebują, gdyż do dom ów trafiają bez tego nieistniejącego p raw ie nigdzie urządzenia.
Jeżeli tyle m ia st na świecie, dziesięciokrotnie w iększych od K rakow a, i o bez p orów nania w iększym ru c h u nocnym , ja k W iedeń, Berlin, Drezno, P ra g a (ograniczając się do w yliczenia najbliższych) nie od
czuw ają p o trzeby ośw ietlania nu m eró w domów, to nie w idzim y racji, by jed e n K rakó w nie m ógł się bez teg o obejść.
W iem y jed y n ie o dw óch m iastach, k tó re num ery dom ów ośw ietlają, a to o W arszaw ie i Paryżu.
W W arszaw ie zaprow adził to rząd rosyjski ze w zglądów polityczno-policyjnych, dla u łatw ien ia sobie nag łych nocnych rewizji, a Paryż dla tego, ze je s t Paryżem , tj. jed n y m z najbogatszych m ia st n a świecie gdzie ru ch w re do białego rana. Śm iem y jed n a k twierdzić, że ani W arszaw a, a tern m niej Paryż, gdyby tych urządzeń z czasów przedw ojennych nie m iały, a znajdow ały się w naszem położeniu fi- nansow em , napew no o zaprow adzeniu tak ich zbyt
k ow nych u rządzeń n a w e t by nie pom yślały. W resz
cie sądzim y, że stw arzanie w aru n k ó w dla nocnego życia i niejako w yw oływ anie go przez to, nie leży w interesie żadnego rozsądnego społeczeństw a.
Om ówiwszy kw estję po trzeby ośw ietlania n u m erów domów, a raczej w ykazaw szy jej zu pełną nie- potrzebę, przystępujem y do om ów ienia p u n k tu d ru giego, t. j, kosztów .
K rakó w p osiada 5600 domów.
P ro je k t zatem ośw ietlania num erów po ciąga za sobą spraw ienie 5600 la ta rń i przeprow adzenie tyluż instalacyj elektrycznych. J e s t to k oszt olbrzym i, a obojętnem jest, czy nazyw ać się będzie, że ponosi go gm ina, czy elektrow nia, czy w łaściciele domów, bo w rezultacie ponoszą go m ieszkańcy m iasta.
N a tern nie koniec. In sta la c ja ta k a po ciąg a za sobą stały olbrzym i ciężar, m ianow icie ośw ietlanie tych 5600 la ta rń od zm ierzchu do rana, żarów kam i o sile 50-ciu świec.
Poniew aż w zim ie przy n ajkrótszym d niu bę
dzie się m usiało świecić od 4-tej popołudniu do 7-ej rano, czyli godzin 1 5 , a w najdłuższym dniu w lecie od 9-tej wieczór do 5-tej rano (bo przecież Stróże nie b ędą w staw ać o godzinie 1 czy 2 do gaszenia lam p) a więc godzin 8, zatem przeciętnie w roku przez i i 1 I2 godzin, czyli w każdym dom u będzie się świecić żarów ka 50-cio świecowa przez 4.197 godzin w roku, co n a 5600 dom ów uczyni 23^2 m iljona go
dzin, czyli 280 w agonów spalonego w ęgla, oprócz jeszcze dalszych bardzo znacznych kosztów w y tw a
rzania prąd u .
I p y tam y po co? T y lk o chyba dla upiększenia po w rotu do dom u tym kilkudziesięciu nocnym w łó
częgom, k tó rzy i bez tego od setek la t do domów trafiają — nie tylko w K rakow ie ale i w innych o wiele w iększych m iastach.
Zw rócić tu m usim y uw agę, że dla m ałych dom- ków n a przedm ieściach, obow iązek takiej całonocnej ilum inacji będzie ogrom nym ciężarem , w wielu w y
padkach przechodzących ich możność.
Inicjatorow ie tego p ro je k tu podnoszą, że pon ie
waż lata rn ie b ęd ą m iały ścianki ze szkła m atow ego, a żarów ki 50-świecowe, czyli że nie chodzi o oświe
tlenie num erów do czego nie potrzeba 50 świec, lecz o ośw ietlenie ulic, przyczynią się do podniesienia bezpieczeństw a w nocy i zm niejszenia ilości nocnych napadów .
M usim y tu zauważyć, że nie słyszym y wcale, dzięki Bogu, o liczniejszych n ap ad ach w K rakow ie, niż gdzieindziej, bo n a w e t w Paryżu, k tó ry je s t do
skonale ośw ietlony i po siada lata rn ie ośw ietlające n u m ery domów, nap ad y od czasu do czasu także się zdarzają, sądzim y, że jed y n y m skutecznym n a to h a m ulcem je s t dobra policja i sądy, a nie ośw ietlone nu m ery domów.
N adto tego rodzaju ośw ietlanie ulic je s t wysoce nieekonom iczne i niepropórcjonalne w sto su n k u do zużytej energji.
6 CZASOPISMO W Ł A Ś C IC IE L I R E A L N O ŚC I L a ta rn ia bowiem, przyb ita do ściany dom u
w niezbyt wielkiej wysokości, o wiele słabiej ośw ietla ulicę, niż lam pa o tej samej sile świec, luźno stojąca, a wysoko zawieszona.
P onadto przy pro jektow anych la ta rn ia c h w m ie
siącach letn ich o gro m na ilość p rąd u pójdzie na m arne.
W tych m iesiącach bow iem la ta rn ie n a ulicach gasi się ju ż nieraz o godzinie i-ej w nocy, podczas gdy projekto w ane la ta rn ie n a dom ach będą się świecić do godziny 5 lub 6 rano, trudno bowiem wym agać, by 5.600 stróżów w staw ało o godzinie 1 czy 2 dla gaszenia lam p.
T a k więc w m iesiącach letnich będzie się świe
cić przez około cztery godziny z u p e ł n i e j u ż b e z p ojt r z e b y 5600 żarów ek 50-ci o świecowych po prostu w biały dzień.
T u przypom inam y, że ta k b o g ate społeczeństw a i p aństw a ja k F rancja, A nglja i N iem cy w prow a
dzały w lecie czas letni, aby zaoszczędzić t y l k o j e d n ą godzinę św iatła, a nas m a być stać n a to,
aby m arnow ać,,c z t e r y godziny?
Dr. Aleksander Bakalowicz.
(Ciąg dalszy nastąpi).
Sprawa uwolnienia dozorców domśw od opłaty podatku od lokali.
W spraw ie tej w niosło] Prezydjum T o w arzy stw a jeszcze w m aju br. pism o do M a g istra tu z żądaniem uw olnienia stancji stróżów od o p łaty tego podatku, k tórzy zajm ują stancje za stróżow anie a nie ty tu łem najm u, od o p łaty tego p o d a tk u się uchylają. W tych w ypadkach w łaściciele dom ów zaw iadam iać w inni M a g istra t k tó ry obow iązany je s t bezpośrednio w dro
dze e g z e k u c ji'p o d a te k ten od stróżów ściągać (wąt- pliw em je s t czyby się M agistratow i opłaciło w drażać tyle egzekucji, a rów nież bardzo w ątpliw em jest, czy egzekucje ta k ie odniosłyby pożąd an y skutek).
Śp. p rezydent Federow icz, do k tó reg o w sp ra wie tej zwróciła się delegacja W ydziału T o w arzy stw a uznał słuszność teg o żądania i przyrzekł zaniechanie ściąg ania teg o p o d a tk u od stróżów, rów nież przy
chylne stanow isko zajął p. w iceprezydent Sare.
N ie ste ty nieżyczliw e stanow isko zajął p. kom i
sarz W aw rausch, zajm ując w spraw ie tej odm owne stanow isko.
O becnie zatem , wobec odm owy ze strony stró żów płacen ia p o d a tk u od lokali, obow iązani są w łaści
ciele dom ów donosić o tem w przepisanym czasie M agistratow i, k tó ry p o d atek ten ew entualnie będzie m usiał bezpośrednio od każdego stróża w drodze
egzekucji ściągać. Fem.
Ustawa z dnia 31 lipca 1924 r. Oz. u. Nr. 73, poz. 721
0 p obieraniu od zaległości w p o d atk ach bezpośred
nich oraz w należytościach stem plow ych, k a r za zwłokę, odsetek za odroczenie, tudzież kosztów egze
kucyjnych.
Od w szystkich z w iny p ła tn ik a niezapłaconych podatków bezpośrednich wraz z dodatkam i państw o
wym i i op łat stem plow ych (należytości stem plow ych 1 bezpośrednich) oraz d odatków do tych podatków i opłat bezpośrednich na rzecz niepaństw ow ych związ
ków praw a publicznego, pobiera się k a rę za zwłokę w w ysokości 4% miesięcznie, a tylko od zaległości w podatkach gru n to w y ch 1 % m iesięcznie. — K arę za zw łokę pobiera się począwszy od 15 dnia po upły
wie terminu płatności. Zaczęty m iesiąc liczy się za cały.
Od zaległości, k tó ry ch sp łata została odroczona lub rozłożona n a raty, orzeczeniem właściwej władzy skarbow ej pobiera się tylko odsetki za odroczenie w w ysokości 1 % miesięcznie, począwszy od 15 dnia po upływie terminu płatności
T y tu łe m kosztów egzekucyjnych pobiera się n a
stępujące op łaty :
1 ) za pisem ne wezwanie (upom nienie) p łatn ik a V*°/o zaległej sum y, nie m niej je d n a k niż 50 groszy, nie więcej niż Zł 250' —.
2) za czynności organu egzekucyjnego, w Celu przym usow ego ściągnięcia zaległości 5% od sum y zaległej, najm niej je d n a k Zł. r —.
3) za koszta przeniesienia, zabezpieczenia, prze
chow ania i przym usow ej sprzedaży zajętych rncho- mości, kw oty rzeczywiście wyłożone.
U staw a obow iązuje cd dnia i-g o sierpnia 1924
rokti. Fem.
NEKROLOGIA.
D nia 30 listopada 1924 r. zm arł w ieloletni czło
n e k T ow arzy stw a i W ydziału ś. p. inż. J a n Meyer.
Brał żywy udział w pracach T ow arzystw a, zwłaszcza w różnych kom isjach, do k tó ry ch ja k o członek. W y
działu należał — w spraw ach fachow ych służył swemi cenuem i radam i. Przedw czesna i niespodziew ana śm ierć w yw ołała wśród członków W ydziału ogólny żal. — Cześć Je g o pamięci.
Informacje i porady pisemne.
W spraw ach dotyczących właścicieli realności udziela się odpow iedzi w niniejszym dziale, lub li
stow nie za nadesłaniem znaczku pocztow ego.
SKŁAD KOMISJI REDAKCYJNEJ.
Dr. A leksander B a k a l o w i e z, Bronisław B 0- c h e n e k , S tefan C i e c h a n o w s k i , inż. F ranciszek D r o b n i a k , Dr. F ranciszek K l e i n , Dr. F ranciszek M u s s i 1, prof. Sław om ir O d r z y w o l s k i , radca inż.
F ran ciszek S k o w r o n , prof. P io tr S t a c h i e w i c z .
CZASOPISMO W Ł A Ś C IC IE L I R EA LN O ŚC I 7
DZIAŁ INFORMACYJNY.
i.
M ag istrat ustanow ił od 27 listopada 1924 roku opłatę za wywóz jednej skrzynki popiołu i śmieci n a 35 gr. (dotąd 20 gr.), za jeden wóz Zł. io '5o (do
tą d Zł. 6’—).
Rów nież należytości za wywóz nieczystości kloa- cznych zostały podwyższone, a m ianow icie: za 1 m 3 w dzień Zł. 9•— (dotąd Zł. 6' - ) , za 1 m 3 w nocy Zł. 13-50 (dotąd Zł 9-—).
II.
Tabelka term in ów płatności podatków.
N ajpóźniej do dnia 20 g ru d n ia 1924 r. należy zapłacić w kasie M ag istratu p o d atek od n ieru cho
m ości za IV k w a rta ł 1924 r. (odnośne nakazy płatnicze zostały właścicielom dom ów we w rześniu b. r. ju ż doręczone).
III.
Termin płatności podatku wodociągowego i podatku od lokali.
P o d a t e k w o d o c i ą g o w y za 1925 rok płaci się (z d o ł u ) k w artalnie, I ra ta w czasie od 1 do 14 k w ie tn ia 1925 r. II rata od 1 do 14 lipca 1925 r., I I I ra ta od 1 do 14 października 1925 r., IV rata od 1 do 14 stycznia 1926 r.
P o d a t e k o d l o k a l i za 1925 rok płaci się k w artaln ie (z g ó r y), a m ia n o w ic ie : I ra ta 1 do 14 stycznia, I I ra ta 1 do 14 kw ietnia, I I I ra ta 1 do 14 lipca, IV ra ta 1 do 14 października 1925 r.
W łaściciele domów, w zględnie adm in istratoro- wie dom ów obow iązani są przed term inem p łatności tych podatk ów okazać lok atoro m odnośne nakazy zapłaty, w ykazujące k w oty przypadające do zapłaty przez poszczególnych lokatorów . Zaś lokato rzy w inni są uiścić do rą k właścicieli dom ów lub a d m in istra
torów należne podatki.
W razie niezapłacenia przez lo k ato ra p rzy p a
dającego n a niego podatku , obow iązany je s t w łaści
ciel dom u, w zględnie ad m in istrato r, donieść o tern M ag istratow i (na pół arku szn papieru) n a j d a l e j w m iesiąc po term inie płatności odnośnych p o d a t
ków, a w tak im razie M a g istra t ściągnie niezapła
cony p o datek w prost w drodze egzekucji z opornego lo k ato ra — w przeciw nym razie przechodzi obow ią
zek zapłaty p o d a tk u n a w łaściciela dom u z praw em regresu do lokatora.
W sk u te k sta ra ń P rezydjum T o w arzy stw a będą na ro k 1925 nakazy płatnicze w ystaw iane na lepszym papierze i nie na cały rok odrazu, lecz 2, razy do roku.
Od 1 stycznia 1925 r. podatek od lokali wyno
sić będzie ą W /o rocznego czynszu, w zględnie w arto ści czynszowej, obliczonego w edług czynszu, w zględnie
■wartości czynszowych z czerwca 1914 r.
IV.
t . Ś w iadectw a przem ysłow e.
Do d nia 31 g ru d n ia 1924 r. m uszą być w k a s i e s k a r b o w e j złożone deklaracje n a form ularzach, k tó re otrzym ać m ożna w kasie skarbow ej, oraz w y
kupione św iadectw a przem ysłow e. N ależytość za św ia
dectwo przem ysłow e m ożna w płacać tak że czekam i P- K. O., w tak im razie trzeba n a odw rotnej stronie
czeku podać zgodnie z d eklaracją jak ie g o przedsię
b iorstw a w p łata dotyczy. — W olne zawody nie w y
k u p u ją św iadectw , a tern sam em nie potrzebują też składać deklaracji.
2. Podatek przem ysłow y (obrotowy).
Zeznania o obrocie za II półrocze 1924 r. na
leży złożyć w czasie od 1 stycznia do 1 lutego 1925 r.
V.
W szelkich inform acyj w spraw ach dotyczących w łaścicieli nieruchom ości, oraz porady prawnej w spra
w ach skarbow ych, p o d a tk o w y c h ji stosunków najm u dotyczących, udziela się członkom codziennie od go dziny 9—12 i od 4—6 popołudniu, z w yjątkiem nie
dziel i św iąt.
VI.
Każdy członek, k tó ry b y naszego »Czasopisma«
nie dostał, zechce się zgłosić do b iu ra T ow arzystw a (ulica K arm elicka L . 1 5 , I. p).
Reklamacje będą tylko do 14 dni uw zględniane.
R eklam acje są wolne od opłaty pocztowej.
Celem umożliwienia skutecznego doręczania „Cza
sopisma właścicieli realności" upraszamy o b e z z w ł o c z n e zawiadam ianie ustne lub korespondentką w razie zmiany mieszkania.
V II.
Po myśli § 7 Statutu członek wystąpić m o żezT o - warzystwa z końcem roku i powinien przynajmniej na 15 dni przed końcem roku o wystąpieniu swem zawiadomić pisemnie Prezydjum Towarzystwa.
Zaniedbanie tego terminu pociąga za sobą obowią
zek uiszczenia w kładki na rok następny.
V III.
W ydział Towarzystwa ze względów statystycznych uprzejmie prosi Sz. Członków, k tórzy swe dom y sprze
dają, aby zechcieli bezzwłocznie podaw ać do w iado
m ości T ow arzystw a im iona, nazw iska i adresy now ych właścicieli, ja k rów nież aby zechcieli n a k ł a n i a ć now onabyw ców do zapisyw ania się n a członków.
L eży to n aw et w interesie Sz. Członków, k tórzy w śród ro k u realności sprzedają, gdyż o ile nowona- byw ca nie w stąpi ja k o członek, w tak im razie daw ny obow iązany je s t w k ład k ę do końca ro k u zapłacić.
„VESTA
UMK I TOWARZYSTWU WZAJEMNYG1 UBEZPIECZEŃ
W P O Z N A N IU
Oddział w KRAKOWIE, Straszewskiego 28.
T e le fo n N r. 1 3 9 .
Przyjmuje ubezpieczenia właścicieli realności od odpo
wiedzialności prawno-cywilnej z tytułu posiadania real
ności, oraz ubezpieczenia od ognia i kradzieży.
P. T. Członkom Towarzystwa katol. właścicieli realności w Krakowie udziela się przy ubezpieczeniach od odpo- - - wiedzialności prawno-cywilnej znacznego opustu. - -
Nakładem Centralnego Towarzystwa właścicieli realności. — Drukarnia Związkowa w Krakowie pod zarządem J. Dziubanowskiego.