• Nie Znaleziono Wyników

Kwestia wolności jest bardzo złożona - Franciszek Piątkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kwestia wolności jest bardzo złożona - Franciszek Piątkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

FRANCISZEK PIĄTKOWSKI

ur. 1946; Wólka Kuligowska

Miejsce i czas wydarzeń Polska, PRL, współczesność

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, PRL, przełom w 1989 roku, wolność, wolność polityczna, wolność

ekonomiczna, wolność słowa

Kwestia wolności jest bardzo złożona

Kwestia [wolności] jest bardzo złożona, dlatego że [musimy wiedzieć], o jakiej wolności mówimy – czy o wolności politycznej, czy o wolności ekonomicznej? Co wyznacza wolność człowieka? Wolność można sobie samemu wywalczyć, ale w niesprzyjających okolicznościach można też ponieść klęskę. Być może mówię ze zbytnią pewnością siebie, że [wolność] można sobie [wywalczyć] samemu, ale na pewno suwerenność wewnętrzną, wolność wewnętrzną można wypracować. Czasem trzeba za to zapłacić określoną cenę, o tym jestem święcie przekonany.

Natomiast jeżeli weźmiemy pod uwagę przestrzeń społeczną, czyli społeczeństwo, naród, to wolność polityczna oczywiście [jest], ale czy możemy mówić o przywileju, o łasce wolności ekonomicznej? Ilu mamy ludzi wykluczonych, skazanych na niespełnienie? Posługuję się tu rosyjską kalką, ale jeżeli nie zamykamy się w wieży z kości słoniowej, jeżeli zadajemy sobie pytanie, jak żyją nasi sąsiedzi i z czego żyją, jeżeli zakładamy czy wytwarzamy sobie pola obserwacyjne – a ja mam takie pola, to muszę udzielić sobie odpowiedzi na pytanie, jak żyją moi sąsiedzi w Siennicy Dużej?

Jak żyją mieszkańcy gminy Siennica, którą bardzo kocham? To jest wieś, tam nie ma przemysłu. Ile jest osób bezrobotnych, ile jest poza granicami Polski? Myślę, że bardzo dużo. To samo dotyczy mojej najbliższej sąsiedzkiej przestrzeni i studentów, z którymi pracuję od tylu lat. Kiedyś prowadziłem zajęcia na filozofii na czwartym i piątym roku; jedyne pytanie, jakiego nie mogłem zadać swoim studentom brzmiało:

„A co wy będziecie robić po tych studiach?”. Taki był wybór, wybrali filozofię.

Dzisiaj jestem na politologii, ilu z tych dzieciaków (często bardzo utalentowanych, bardzo ochotnych do roboty), ilu z nich znajdzie zatrudnienie? Ilu wyjedzie za granicę? O takiej wolności też musimy pamiętać. Człowiek oddany we władanie troski nie jest wolny. O takiej wolności na co dzień pamiętam. Po roku [19]89 poczułem się wolny. To, czy jesteśmy wolni wewnętrznie, czy jesteśmy suwerenni, zależy w ogromnym stopniu od nas. Sprawdza się to w bardzo maluteńkich sprawach, ale

(2)

jeżeli chciałem przeczytać „Konia na wzgórzu” [Eugeniusza Małaczewskiego], to szukałem go dotąd, aż znalazłem. Jeżeli chciałem przeczytać „W zawierusze wojennej” Zbigniewa Stypułowskiego, to przeczytałem. Jeżeli chciałem mieć Biblię w przekładzie księdza Jakuba Wujka i wydanie polsko-łacińskie, to dotąd jej szukałem, aż znalazłem ją w Wilnie i przewiozłem przez granicę, ryzykując tym, że nigdy mnie tam więcej nie wpuszczą. Oczywiście możemy jeszcze mówić o wolności niepodległej myśli, niezależnej od standardu, niezależnej od przeróżnych krępujących kanonów, ale to już inny obszar wolności twórczej.

Data i miejsce nagrania 2014-01-27, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Karolina Lasota

Redakcja Piotr Lasota, Małgorzata Popek, Monika Tatara Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ponieważ nową, już taką dojrzałą i trwałą pasją Franka był reportaż, wcale się nie dziwię, że w dwa tysiące dziewiątym roku powołał do istnienia Wakacyjną Akademię

Miałem być redaktorem naczelnym tygodnika „«Solidarność» Rolników Indywidualnych”, ale to był już grudzień [19]81 roku; nie zostałem, choć byłem

Zapewne znalazłoby się wielu takich ludzi, którzy powiedzieliby: nie chcę już tej wolności, ale niech moje dzieci mają pracę, niech nie czekam tak długo na wizytę

Jeżeli polski reportaż, dotyczy to nie tylko Ryszarda Kapuścińskiego, cieszy się uznaniem poza granicami Polski, to z czegoś się to bierze.. Najprostsza definicja gatunku jest

Świdnik, tam było lotnisko, ale myśmy daleko nie chodzili, tylko do lasu jeździliśmy z brzegu, na świeże powietrze, tak zwane, bo to pod okupacją.. Jadąc tą platformą,

Było ciężko z pracą dla takich ludzi, pracowali jak się dało w różnych branżach, czasem bardzo nieprzyjemnych, nim się wybili ewentualnie; nie wszyscy mieli tę szansę..

Polak jest takim obywatelem Europy, że najlepiej się czuje chyba wtedy, kiedy ma coś nad głową.. Wtedy jest dobry, pracowity, uczciwy, dba o kulturę,

Wolność, to jest to, że mogę tutaj z wami porozmawiać, Że pierwszy raz w tym roku przejeżdżałem granice Unii Europejskiej i to na mnie zrobiło takie wrażenie,