• Nie Znaleziono Wyników

Żydzi w czasie okupacji - Stefan Leonhardt - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Żydzi w czasie okupacji - Stefan Leonhardt - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

STEFAN LEONHARDT

ur. 1931; Pawłów

Miejsce i czas wydarzeń Pawłów, II wojna światowa

Słowa kluczowe Pawłów, II wojna światowa, Żydzi, Niemcy, prześladowanie Żydów, opaski z gwiazdą Dawida, wygnanie Żydów do Rejowca, stosunki polsko-żydowskie

Żydzi w czasie okupacji

Żydom nie można było handlować, od razu odcięto ich od handlu. To już wiadoma sprawa, że zaczęło im być biednie. Musiał z czegoś żyć. Musiał się stawiać na wezwanie, robić jakieś roboty. Był na posyłki. Mógł być w każdej chwili pobity i do nikogo nie miał możliwości zwrócić się o jakąś pomoc. Był traktowany jak zwierzę. Z tym że nie każdy Niemiec to uzewnętrzniał. Ale jak Niemiec szedł chodnikiem, to od razu Żyd musiał mu ustępować miejsca. Były bardzo duże kary, kary bicia, batożenia pałkami – to nie były gumowe pałki, tylko dębczaki. Niemiec bił Żyda, nie patrzył gdzie, bo mu się tak chciało. Nikt tego nie bronił. Nie było polecenia, żeby go bił, tylko z samego siebie: on jest pan i władca. Szczególnie ciężko było za tego drugiego burmistrza, Budzika. On sam chodził z pejczem, z olbrzymim psem, od razu się rzucał. Coś strasznego…

Grupa żydowska przed wojną liczyła około sześćdziesięciu, siedemdziesięciu osób.

Niemcy nie zajmowali się specjalnie Żydami, ponieważ Żydzi nie rzucali się w oczy.

Naturalnie musieli chodzić z opaskami z gwiazdą Dawida, byli zatrudniani przy robieniu porządków, kopaniu rowów, oczyszczaniu kanalizacji, chodziło o to, żeby ich zgnębić, a nie o co innego. Wyszły rozporządzenia, co im wolno, a czego nie wolno, ale było im mniej wolno niż normalnie innym Polakom z Pawłowa. Żydzi robili coś na ulicy Kościelnej, sprzątali, przenosili. Jak szedł Niemiec, to Żyd musiał ustąpić, czasem jak szedł Niemiec, to kopnął go albo coś szwargotał do niego – odnosili się do nich jak do zwierząt.

Jak w 1942 roku doszło do procesu likwidowania, to nie robiono tego wzorem innych miast, takich jak Piaski, Siedliszcze, Rejowiec, gdzie hitlerowcy tworzyli getta żydowskie. W Pawłowie nie stworzono getta, a Żydów przetransportowano piechotą z tobołkami do sąsiedniego Rejowca, osiem kilometrów stąd. Tam przebywali przez kilka miesięcy. W tym czasie nawet przywożono Żydów z innych krajów. Bywały tam rodziny żydowskie i oni tam koczowali, byli wykorzystywani do robót. Żywili się z tego,

(2)

co wzięli ze sobą, co mogli kupić od Polaków.

Widziałem, jak wyprowadzali Żydów z Pawłowa, ale już nie szedłem za nimi. A kiedyś tak było, że jak dzieci wiejskie się bawiły i wydarzyło się coś, co je zainteresowało, to leciały za tym jeszcze kilometr, dwa i dalej. Ale wtedy widziałem po prostu, że szli uporządkowani; były ze trzy, cztery furmanki, ale oni nie jechali na furmankach – leżały na nich tobołki: byle jakie, bo dawniej nie było takiego opakowania jak dzisiaj, to wszystko było w szmatach. To trudno sobie wyobrazić… Szli z pochylonymi głowami, trzymali się za ręce. Tak jak to się widzi na filmach.

Wszystkich tutejszych Żydów znałem z nazwiska, z imienia – to normalne w małej społeczności. Ten się nazywał Rywko, tamten Elzo, tamten Szyjo, Chaim, Icek…

Otaczało ich paru żandarmów, ale przeważnie policja granatowa z karabinami.

Później większa część tych naszych pawłowskich Żydów została przekazana do Sobiboru, tam prawdopodobnie zostali zgładzeni i tak się po prostu zakończyła ta żydowska historia.

Stanisław Banarski to był jedyny pawłowiak, który dostał krzyż Virtuti Militari.

Opowiadał mi, że później przyjeżdżali do niego Żydzi z rodziny Nisenkornów, już z Izraela, czy skądś, przyjechali zobaczyć Pawłów.

Data i miejsce nagrania 2009-10-14, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Tyszowce, II wojna światowa, Żydzi, prześladowanie ludności żydowskiej, egzekucje Żydów, stosunki polsko- żydowskie.. Egzekucje Żydów

[Kiedy] mama poszła na targ to taka pani Nudelmanowa, która miała bardzo piękny sklepik, zawsze się tam kupowało materiały, do mamusi kiwała z bramy: „Proszę panią, niech pani

Pamiętam, że żołnierz niemiecki rozkazał mi, żeby pokazać mu trzydzieści Żydów, żeby ich zabrał do roboty.. Niemcy nie potrafili odróżnić Żydów od

Z jednej strony pejsy te im golili i chodzili w tej chustce, mieli zakryte czy się wstydzili czy to im się zdawało, że to musieli mieć te brody czy co, że w chustce nosili,

Ja takich rzeczy unikałam, nie chciałam patrzeć, bo to budziło zgrozę i taką świadomość, że to człowiek jest, przecież to jest człowiek. Czy to jest Bułgar, czy

Przespała do rana, rano mówi, żeby tam pójść, taki Żyd jest, żeby mu powiedzieć, że ona tutaj jest. Poszedłem tam do miasta i tak idę, patrzę, tam ten Żyd jest, ocalał,

Niemcy ewakuowali część książek, jak już front się zbliżał; takie były skrzynie, do których pakowano te księgi, trzeba było.. znosić po schodach, więc myśmy stworzyli

Spytałam się pani Pięciukowej: „Dlaczego tak jest?”, „No”, mówi, „Oni nie ratują tych co są słabi tylko dożywiają i dbają o tych co są mocniejsi w zdrowiu.”.. Także