• Nie Znaleziono Wyników

Nie każdego Cygana ciągnie do lasu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nie każdego Cygana ciągnie do lasu"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Nie każdego Cygana ciągnie do lasu

PR Z Y Z W Y C Z A J E - N I A i przesądy n a r a s t a ł y przez ca- łe wieki K a ż d y t a b o r c y g a ń s k i m u s i a ł m i e ć swego w ó j t a , k t ó r y

z kolei podlegał staroście.

W y b r a n y m przez siebie do s t o j n i k o m . C y g a n i e p ł a c i l i haracz za ich r o z u m , ś w i a t ł ą r a d ę , pomoc.

Ludziom z cywilizowanego świata wydaje się niepojęte, że Cygan uderzony przez Cy- gankę butem lub spódnicą jest skalany. A jeśli zdra- dził tabor, zostaje wyklęty przez swoją społeczność, mu- si radzić sobie sam. Cygan pod groźba klątwy swego ple mienia nie może też pozwolić., by jakakolwiek kobieta cho- d z i ł a m u po g ł o w i e , a więc w konsekwencji nie może mieszkać w wyższym od par- terowego domu.

Cygan nie jest też nawykły do pracy. W jego pojęciu liczy się tylko taka partnerka życia, któ ra potrafi wróżbami czy drob- nymi kradzieżami zarobić na u- trzymanie. Partnerki wybiera się zresztą bardzo wcześnie, 14-let- nia dziewczyna zachodzi w cią- żę, odbywa się cygański ślub i nieledwie dziecko przyjmuje na siebie obowiązki utrzymania no- wej rodziny. Na jej wierność nie może paść żaden cień, w prze- ciwnym bowiem razie zemsta może być straszna.

N NIE sposób w ciągu sześciu zaledwie lat, a tyle właśnie mija od chwili podjęcia przez nasze władze zakrojo- nej na szeroką skalę akcji asymilacji Cyganów, wyko- rzenić wielowiekowych prze- sądów, zwyczajów, tradycji, nie mieszczących się w poję- ciach cywilizowanego społe- czeństwa. Niełatwo też ogra- niczyć swobodę ludzi, nawy- kłych do ustawicznego koczo wania. Nie tylko przecież wilka natura ciągnie do lasu.

Tym, co na co dzień obcowali

z przyrodą, mury miast wydają się niemal więzieniem, w miesz

kaniach, jakie im przydzielano, palili na środku parkietu og- niska. by mieć choćby namiast- kę cygańskiego taboru. Unikali

pracy, bo przecież od tego były ich kobiety. A one z kolei, przyzwyczajone do swoich cy- gańskich wróżb. nie potrafiły i jeszcze niejednokrotnie dziś nie

potrafią rozstać się z wyświech- taną talią kart.

W TEJ sytuacji władze postanowiły postawić przede wszystkim na wychowanie nowego, młodego pokolenia cygańskie go, by wyrwane z kręgu przesądów i zadawnionych przyzwyczajeń ojców i dziad- ków wrosły w nowe społe- czeństwo. I ta sprawa nastrę- czała niemało kłopotów. Wie- le przerośniętych dzieci nie zetknęło się na skutek ko- czowniczego życia ze sztuką czytania i pisania. Niejedno dziecko, zachęcone serdecz- nym stosunkiem kolegów i nauczycieli, którzy z zaanga- żowaniem i sercem podeszli do sprawy jego nauczania i wychowania, musiało staczać batalie w domu. Rodzice po prostu nie chcieli zapisywać go do szkoły, uważając, że powinno zajmować się niań- czeniem młodszego rodzeń- stwa, a nie poznawaniem al- fabetu i rachunków.

Wiele problemów było takie z dziewczętami. Objęte obowiąz- kiem szkolnym zachodziły w

ciążę, miały narzeczonych, sposo biły się do roli żon i brały cy-

gański ślub, oczywiście, bez po- średnictwa urzędu stanu cywil- nego i zgody sądu. A choć uwie- dzenie nieletniej podlega w na- szym społeczeństwie karze, or- gana ścigania niechętnie mie- szały się do tych skomplikowa- nych spraw, które wvmagałyby przełamywania cygańskich zwy- czajów.

DZIś jednak na 187 dzieci cygańskich osia dłych w naszym wo- jewództwie, do szkoły uczęszcza 148, a do klasy na-

stępnej w ub. roku szkolnym promowanych było 86. Jest to owoc kilkuletniej, rzetel- nej i ofiarnej pracy pedago- gów oraz władz oświato- wych, które starają się Stwo- rzyć cygańskim dzieciom moż liwie najlepsze warunki na- uki, oswajać je stopniowo ze szkołą i obowiązkami szkolny mi, dożywiać, a w razie po- trzeby przydzielać ubrania i

buty, gdyż często ojcowie po- pijający wódkę (alkoholizm pleni się, niestety, wśród Cy- ganów) nie dbają o najskrom niejszy nawet przyodziewek, chroniący od zimna i mrozu.

Starano się też zapewnić tym dzieciom godziwy wypoczy- nek wakacyjny. Niestety, z półkolonii skorzystało zaled- wie 8 dzieci cygańskich, a z obozu wypoczynkowego — jedno dziecko, gdyż pozosta- łym matki zabroniły wyjaz- du.

Piękną i pożyteczną inicjaty- wę wykazali harcerze w Kraś- niku, którzy wciągnęli małych Cyganów do swoich drużyn, za- jęli się nimi, wymyślając dla nich gry i zabawy, roztaczając przed nimi blaski harcerskiego żywota.

Stawiając na młodzież cygań- ską, nie zapominano i o star- szych, choć tu rezultaty były mniej proporcjonalne do wkła- dów. Wbrew obiegowym poję- ciom. że Cyganie, to ludzie zdro wi, odporni na mróz, deszcz i wiatr, szerzy się wśród nich gru

źlica, choroby sercowe i ner- wice. Zapewniono im zatem bez- płatną opiekę lekarska i np. w ubiegłym roku badaniami pro- filaktycznymi objęto 554 osoby,

szczepieniami ochronnymi — 530 a z bezpłatnego leczenia ambu-

latoryjnego korzystało 454 spoś- ród 627 Cyganów osiadłych na Lubelszczyźnie, z chwilą, kiedy doświadczenia wykazały, że przydzielanie Cyganom miesz- kań w nowym budownictwie mija się z celem, zaczęto im przydzielać mieszkania zastep- cze. W Kraśniku zostali zakwa- terowani w eleganckim baraku

z wodą bieżąca i urządzeniami sanitarnymi. Mają po 2 pokoje

z kuchnią i j u ż przyzwyczaili się do tych swoich nieszałaso-

wych mieszkań. Podobnie urzą- dzono Cyganów w Radzyniu — jednym z trzech ośrodków wo- jewództwa, gdzie osiadło ich

najwięcej.

STOPNIOWO też prze łamuje się niechęć Cyganów do pracy.

Obecnie na stałe pra cuje 46 Cyganów, w tym 7 kobiet, zatrudnionych prze- ważnie w zakładach jajczar- sko-drobiarskich. W sezonie letnim liczba ta rośnie, gdyż Cyganki podejmują dorywczą pracę przy obieraniu truska- wek dla przetwórstwa owo- cowo-warzywnego itp.

Wyjątkowym przykładem jest Cygan, pracujący jako robotnik od początku akcji asymilacyjnej

w Kraśnickiej Fabryce wyrobów

Metalowych. Pomimo wypadku przy pracy i utraty palca, nie zerwał z zakładem. Stał się pa- triotą Kraśnika i jego fabryki.

Wielu Cyganów uzupełnia też a powodzeniem nasza luki w u- sługach. Pobielanie kotłów mie- dzianych. używanych w stołów- kach, restauracjach i barach od dawna nastręczało tym zakła- dom wielu kłopotów — rozwiązu

je je pięciu lubelskich cyganów, pracujących indywidualnie.

CZAS więc i usilne starania przynoszą re zultaty. Idą w niepa- mięć dawne nawyki, przesądy, zwyczaje, Cyganie

zaczynają upodabniać się do środowiska. Pieniądze wydat- kowane na akcję asymilacyj- ną z nawiązką procentują.

(CH)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prócz tego Virchow dziwił się temu, jak bardzo apatyczne było nastawienie Górnoślązaków, którzy sami nie podejmowali żadnych działań, podczas gdy znajdujący się

–Wprowadzamynowypomocniczyzas´obchessGameorazpredykatybinarne: ref,player1iplayer2 –Mo˙zemyterazwyrazi´creferee(X,Y,Z)jako: Siecisemantyczne—j ֒ezykRDF33

Czasami prawdziwość zdania T (n) chcemy pokazać nie dla wszystkich n, ale poczawszy od pewnego miejsca np. Wtedy algorytm dowodu

[r]

Również sekw encje tRNA archebakterii za sa ­ dniczo różnią się od sekw encji tRNA z innych organizm ów (np. trójka iJnpCm, zam iast trójki TtyC* w ramieniu

chow yw ał swą zdolność rozm nażania się, natom iast p rzy bespośredniem działaniu prom ieni zdolność ta znacznie się zm niej­.. szyła po czterech tygodniach,

Aby osiągnąć zadowalające efekty, procedury zawarte w niniejszym dokumencie muszą być wykonywane za pomocą zatwierdzonych metod oraz zgodnie z obowiązującymi

rająca ocenę „wojny z Polską nie jako odosobnionego zadania Frontu Zachodniego, ale zadania centralnego całej Rosji robotniczo-chłopskiej”77. Tak więc musiało minąć