/ N - 1 4 0 -
MONITOR W A RS ZA WSKI.
* '
--- i " — i 0 ^ 6 i ' . ---
W W A R S Z A W I E , D M A 23 S I E R P N I A 1827 R O K U , W E C Z W R T E K .
D
o s t r z e ż e n i a m e t e o r o l o i > i ,• ■/. n e w W a r s z , a w i e .--- --- --- --- - » --- ---
1 C ii'1'loniierz U. B arom etr- ! F i u 1 r. Start n ieb a
D. 21 S ie r p n ia
/-ra na . - l l’0 p o ł u d n i u W ie c z o r e m
S top n i c ie p ła -+■ i ? S t e p u i ciepła +- 20 S t o p n i c ie p ła -f- 13
C ali 27 l in iy 0,4
>> ' S-",
„ ~ «,o
Z a c h o d n i P o ł u d n i o w o z a c h o d n i Z a c h o d n i P o ł u d n i o w o - z a c h o d n i Z a c h o d n i P o ł u d n i o w o - z a c h o d n i
P o g o d a . N i e p e w n o . G w i a z d y . 22
1
Z r a n a . . ! Po p o ł u d n i u W i e c z o r e m ]
S t o p n i c iep ła + 12 S t o p n i ciepła 4- 1 5 S io p n i c iep ła -f - 9
Cali 27 l i n i y ć,6
„ - 8.3,
.. — 7,61
Z a c h o d n i ł ’o l u d i i i o w o - z a c h o d n i Z a c h o d n i P ó łn o c n o - z a c h o d n i
Z ach od ni
C h m u r n o . Slo ń ce p ob ic.
G w i a z d y .
t I V A R S Z A W A.
— Jeden z naszych literatów, bawi ący tera/- w Petersburgu, w y t ł u m a c z y ł , w ciągu swóiego tam pobytu, historyczny romans Al ex an dr a B r o n i k o ws ki ego pod t y t u ł e m H ip o lit B oratyń ski w 4 t o
mach. T o tłumaczeni e iuz c a ł kow i c i e ukoń- czane, i w k r ó t c e , bo przed końcem tego r o k u , w y y śd ź maiące z pod prassy, tein będzie sza- cownieysze, ze ni et ylko gładkieni a znsnem iuz w literaturze piórem będzie oddane , ale że ie- szcze zał ączona doń będzie rozprawa o Roman
sach hi st orycz nych polskich,gdzie będzie w z m i a n ka r zdarzeniach ułogących s ł u ż y ć za osnowę do dziel podobnego rocfzaiu, i kilkadzieaTąt nie- w y d a n yc h listów pouf ał ych Z y g mu nt a August*
do Mi koł ai a R a d z i w i ł ł a . N. i dto, zał ąc zona także będzie wiadomość a s a m y m autorze i iego dziełach.
— Rozmai ci tuteysi rzemieślnicy gorl iwie pra- cuią nnd ukończeni em wszelkiego rodzaju przed
miotów, maiącyeh się okazać na t egoroc żne y puliliczney w } sta wie. S ł y c h a ć , że, njiędzyinne- mi, znaydować się będą na tey wystawie rzad- k i e y piękności zegnry, tudzież rozmaite roboly stolarskie zasługurące na powszechną u w a g ę , <
iakoteż instrument* matematyczne i t. p., a w nowych rękodzielniach kr.iiowych przysposabi a
ją się nader piękne w y r o b y .
— D ziennik warszawski za miesiąc Cz erwi ec w y s z e d ł z druku. Z n a y d u i ą się w nim następu
jące a rt ykuł y: Zy c i e żoł ni erza angielskiego; przez M . P . — Jan R e j n a l d Patkul; przez K . W. oy- cickiego. — Cześć_ pamiątce St ani sł awa L e s z c z y ń skiego; przez M . P . — D o redakcyi D ziennika warszawskiego. — O n o w y m s ł own i k u francuz- k o - p j l sk j m u ł o ż o n y m w 1826' r. przez Siero- cińskiego. — S z tu k i' p oetyczney pieśń III. — L i s t St ani sł awa Wa rs z e w i c k i e go do i\likolaia Kr zy s z tof a R a d z i w i ł ł a (ze zbioru rękopismów T y t u s a Hrabi D zia łyń skieg o). — Wars zawa pod panowaniem Jana Kazimierzu; przez K. W. W o y - cickiego. — Ile nauka chemii w p ł y w a na ksżtał- cenie u m y s ł u i charakteru. — Wi adomoś ć o Oberlinie.
Od g ra n ic tct oskich.
—• Król Juić sardyński podniósł towarzystwo
akademickie w Sabaudyi na stopień t o w a r z y stwa król eskigo i potwi erdzi ł iego ustawy.
P o w i ę k s z ył nadto K r ó l Jmć iego dochód r o c z n y k l ó r y b y ł dawni ey o zn a c z y ł , i z a t w i e r d z i ł ofiarę coroczną 1000 l iwrów, którą z r o b i ł t o w a rzystwu Hrabia de Boigne, ieden z iego c z ł o n ków-
i ... " ’ ’ •
z L izb o n y . 25 l.ipcn.
— K r a y nasz wyst awi ony iest zawsze na ia- kieś zamieszki; — ostatnią razą ieszcze o d d z i a ł strzelców konnych stoiących z a ł o g ą w Villa Vi- . ciosa, w prow. AUeni-lejo', z b u n t o w a ł »ię. O-
krzyki&m iego iest: N iech zy ie dom M ig u e l!
precz z konstytucyą ! y
— Jenerał Saldanha, Minister w o y n y w L i z bonie, na którym wielkie pokładal i nadzieje l i
beraliści, został oddalony pzreas K r ó l e w n ę Re- ientkę. Z tego powodu z a s z ł y niejakie r o z r u chy w dniacli 24 i 25 Lipca; p o s e l s t w o zb ie ra
ł o się i dopuszc/.ało wielu g wał t ow; potr z eba b y ł o u ży ć sił’y \ z b r o y n e y dla przywróceni a p o rządku.
* t.on dyn u .
— K uryer angielski z d. 10 ogł asza że K r ó l Jmć pole ci ł L or do wi Goderich (*) utworzenie nowego ministerstw a, którego, iak sądzą, ma z o stać na czel ni ki em. — Inne dzienniki d on i os ły że ten rozkaz o de b ra ł Margrabi.* Łnnsdown.
— Ro ku 1806, F o x , zaprowadziwszy minister
s t w o , którego został naczelnikiem, p o r a ź osta
tni przemawi ał w I/.bie w O w r w c u , a u m a r ł w Chiswick w miesiącu S i e r p n i u . - - K o k u 1827, P.
C a n n in g , podobnież zapr owadz i ws z y mi ni ster
s t w o , którego zos tał n a c z e l ni ki em, także po raz ostatni p r z e m a w i a ł w Izbie w Cz e rwc u, i u-
m.irł w tymże miesiącu, w t e m mieyscu i w t ym samym pokoiu co F o s . Oba l iczyli po lat 57.
A m ery k a po tu dni owa.
— Statek powracniący z L a Gu ą yr a p r z y b y ł do naszego p o rt u ; p r z y w i ó z ł on wit-le listów /.
CaraecaS, pomiędzy któremi anayduie się ieden
(.*) Jest to P. R o b i n s o n , b y ł y K a n c l e r z , p ot em m i a n o w a n y P a r e m d la z a st ąp ie nia H r. L i v e r p o o l ir I z b i e w y ż s z e j ia k o m ó w c a r z ą d o w y .
— 310 —
p i s a n y brzez godną wi ary osobę, i k t ór y mie
ści w sobie co następuie:
„ D o n i o s ł e m ci i u z w ostatnim liście ostanie tycli p r ow i n n c y y , i o losie iakiego się winni s podzi ewać ws zysc y mieszkańcy Kol umbi i , ie- 2.>-li B ó g przez swą nieskończoną wsaechmoc-
ność nie p r zy wr ó c i w' niey porządku. Wi elki kongres, kt óry m i a ł się z gr omadz i ć i M a i a , nie n a s t ą p i ł, g d y ż Cumana , która powinna b y ł a p r zy sł a ć d ep u t o wa ny ch , nie uc z y n i ł a tego z p r z y c z y n y i i sama się rządzi. Co dó in
n y c h prowi noyy, iedne zostaią leszcze pogrą
żone w kłótniach d o m o w y c h , a inne nie chcą należy ć do z ł ożeni a kongresu k t ór y nie ma
m i e ć żadnego skutku. W s z y s c y tu są mscno
przekonani iż rzeczpospolita nie potrafi się dł u g o u t r z y m a ć , i ieżeli istnie ieszcze, t o , bez wątpienia , dla tego iż B ó g chce nas u k a rać. P o d ł u g dekrt-tu Oswobodziciela , wyiroga- ią teraz kont rybuc yi , którą on naznaczył:
w i e l e osób sz anownych ni emogących zapłacić
-zmuszone z o s ta ł y do schronienia się w góry;
wielu cudzozi emców zostało wtrąconych do więzienia za to iż nie chcieli p ł a c i ć , i tam pozostaną aż póki nie zapłacą. Potrzebaby p r z y y ś d ź do tey ostateczności ze wszystkimi, g dy ż, z n a y l e p s z ą chęcią płaceniu, nie będą mo
gli tego us kut e c z ni ć, z p r z y c z y n y nędzy, iak*
cięży ni* wszystkich kl issach bez różnicy: od n a y z a moż ni ey s z eg o właściciela aż do ostatnie
go w y r o b n i k a , k a ż dy c i e r pi , i tak dal ece, i ż c ał kowita ludność riie będzie miał a wkrótce innego ratunku iak w swey rozpaczy. Ni ek t ór z y y. uwięzionych .‘ udzoziemców odważ yl i się pr z y pomnieć obietnice czynione przez B o l i v ar a , iż będzie sz anował ich osoby i mai ąt ki ; lecz w ł a dze odpowi edzi ał y i m , że wyniszczenie skarbu
r z e c z ypospolitey zmusi ł o Boli vara do przed
sięwzięcia podobnych śr odków, i że muszą z a pł ac ić pod karą pozostania w więzieniu.
„ R o z k a z zos tał w y d an y do wszystkich rząd.
ców p r o w i n c y y , i do kominendaritów woiennych w miastach gdzie się tacy znaydUią, ażeby przy
s ył al i do Port o. Cabel l o, iak nayspieszniey, wszel
kie amunicy\e wojenne: zostali oni umocowani do użycia w t ym celu wszelkich środków, ia- kieby osądzili w ł a ś c i w e m i , skutkiem czego, od piętnastu iuż dni, wszystkier zwierzęta przezna
czone x)o dźwigania ciężarów są użyte do ta
k o w y ch transportów.
,,lJat;z znayduie się ieszcze na pł as zc zyznach, gdzie bandy zb ro y ne ciągle go zatrudniaią;
dla tey-to pr zyczyny' r o z k a z a ł on zgromadzić w Por t o- Ca b e l lo wszystkie strzelby, pistolety, ppłasze, etc. etc. Os wobodziciel, widząc, iż, po
mimo w>7,elkich obi etni c c z yni onyc h Ci sn e ro- s o w i . nie m ó g ł go przeciągnąć na swoię stro
nę lub xv swoie sidła, s koń p z y ł na ' proponowa
niu mu zawieszenia b r b n i , które w r zeczy sa- niey nastąpiło. P o d ł u g tego u k ł a d u , kroki nieprzyjacielskie mi ał y b y ć zawieszone z obu stron przez t rz y miesiące. Ci sneros, kt ór y dla Hiszpanii prac ui e, wspierany iest przez mi eszkańców; a że iest bardzo popularnym*
przeto liczba stronników, codziennie się do nie
go ł ą c z ą c yc h , iest bardzo znaczna. Bo l i var , z z w j k ł ą sobie c by t ro ś ci ą, korzystając z tego ro-
zeymu, s p odzi ewał się pode yś dź i p o z b y ć się ie- go. Ai ent , któregoi* p o s ł a ł do C i s n e r o s a , bardziey m i ał sobie polecone uważać siłę i po
łoż eni e Jenerała roialistów, niż u k ł a d a n i e w a runków. Z tego p o wo d u , wbrew zawieszeniu broni, w y s f a l 500 ludzi dla schwytania Cisnę- rosa. O dd z i a ł ten o t o c z y ł górę którą ostatni z a j m o w a ł , i sądzi ł go iuż mieć w sw e y m o c y ; lecz Cisneros, kt óry p r z e w i d y w a ł ich zamia
r y, zaraz po podpisaniu r oz e y mu odmi eni ł swą p o z y c y ą , zostawuiąc s ł a b y bardzo oddzi ał na g ó r z e , kt óry, chociaż niespodzianie napad- nięty, z wi el ką jednak się b r o n i ł odwagą. Ci s
neros na db i egł na odg ł o s w y s t r z a ł ó w , nat ar ł na nieprzyjaciela z t y ł u , z b i ł g o , r o z p ę d z i ł , i znaczną liczbę na placu p o ł o ż y ł ; reszta się schroniła rzuci ws zy broń i amunicyą. Cisnts- ros p o c i ą g n ą ł natychmiast ku St. Jac<jues , Pa- racotes i la Vallee: lecz c of nął się poźnie y, za
bierając 7. sobą ws z y s t ko co móg ł , ale nie c z y niąc nikomu k r z y w d y . Rami r ez i C e n t e n o , dzi ałai ący wspólnie z Cisnerosem, zaymui ą Ar ti - neo i rów ni ny Pasena.
„ W y p a d k i w Peru do wściekłości prawie p r z y w i o dł y Bilivara: widzi on niepodobieństwo u- gruntowania sw>’go wo y sk o we g o despotyzmu;
wszystkie l udy A me r y k i poł u d n i owe y niena
widzą go, ponieważ on ie p o g r ą ż y ł w nayokrop- ni eys zey nędzy, i uciska ie rnzmaitemi sposoba
mi iakie mu t yl ko iego przewrotne zami ary na
stręczają. Zali się i c a ł y s w óy gni ew wywi era na Hiszpanów europeyskich, kt ór z y , iak mówi , są sprawcami wszelkich zatniesz.>ń w rzecz y- pospolitey; nie będzie nic dzi wnego, i i w nay- mniey spodzie wa ny m dniu w y w r z e nn nich swą zemstę i każe wszystkich wyrżnąć; zrobi on toż samo poźniey z A n g l i k a m i , których z c a ł ego serca nienawidzi, równie iak wszystkich E u r o p e y c z y k o w . Rozstrzelano niedawno w na- szeni mieście Caraccas pięciu nieszczęśliwych ż o ł ni er z y za zbiegostwo: woyska Boli yara są nieliczne; codziennie prowadzą o dd z i ał y ludzi, lecz ci ni ez wł ocznie uciekają, pomimo częstych e k z e k u c y y ; bo wszyscy przenoszą śmierć nad stan uciśnienia vt iakim są trzymani.
„ N i e ma ż >dney s i ł y morskiay w portach;
fregata O tres, będąca w Por t o- Cabe l lo, iest c a ł kiem bez żagli. Pozostanie ona w takim stanie póki t yl ko będzie b r ak ow ać pieniędzy, a zkąd ich wziąć, tego nie wiedzą.
„ P o s y ł a m cl zbiór pism publ i cznyc h, l ecz nie spo- flzieway się abyś w nich z n a l a z ł wierny' obraz położeni a tego k r a i u ; wyd»wca Pan Guzman, nim w y dr u k u i ą cok o l w i e k , obowi ąz any iest po
s y ł a ć to pierwiey do cenzury Oswobodziciela: po
trzeba aby ws zys t ko p r z e z iego przechodzi ł o ręce; a zatem nie ma potrzeby mów i ć, i i ws zyst ko co się drukuie powinno b y ć na iego korzyść- I ta iest pr zycz yna, iż, od powrotu Bo- l ivara z Peru, pi sma kolumhi ys ki e milczą c a ł
kiem wzgl ędem iego zamiarów; lecz jeżeliby się oddali ł , wówczas m ó w i ł y b y otwarcie, iak to iuż kiedyś r ob i ły .
„ K o l u m b i a nie ma ani Ttredytu do zaciągnię
cia pożyczki, ani g ot owi zn y w c yr kul acyi; wi e
śniacy byl i przymuszeni opuścić swe prace dla wzięcia się do broni. Ludzi e bogaci nie każą
t
— Cl 3 —
i » f • . d • /
w: ę c e y uprawiać s we y 7.iemi, i nie pozostanie
■więcey w K ol u mb i i i:ik nędza i rozpacz. Po- t r z e b a b y widzieć wszystko co się tu dfieie
wł as n e mi oczami, ażeby sobie wy obr az i ć nasze położaJfce; im więcey przymuszaią lud do roz
pa c zy , tern bar dz i e y ón rozpoznaie' iak dalece go oszukano pochlebiając mu tą wolnością i tem tak obi ecanem szczęściem; dla tego tez stronnictwo hiszpańskie codziennie się p o wi ęk sza: iuż nie t y l k o s-mi dobrzy żądaią po
wrócenia dawnego porządku r zeczy, lecz zli nawet wymagaią dziś t ^go, ponieważ widzą dobrze niepodobieństwo o p r o w a d z e n i a inney formy rząd u.“ (Q u oł.)
W I A D O M O Ś C I
L I T E R A C K I E . O dziennikach angielskich.
Prz edstawi li śmy nie z b y t dawno nasaym czyt el ni kom ciekawe s z c z eg ó ł y względem po.
tizątku dzienników w Angl i i. Są dzi my ze
n i e m n i e j będzie interessuiącem dać i m poznać
istotne położenie t eraź ni ej sz e pism peryodycz- n y ch w t ymże kraiu. T a k i e iest ono po dł ug świ eżyc h i aut entycznych dowodów.
W y c h o d z i w trzech królestwach 304 dzienni
k ó w , z których: 1.99 w Angl i i wł aściwie nazwa, ney; 8 na <*y«p8ch Jersey, Guernesey, i Ma n ; 38 w S z k o c j i ; i 59 w Irlandyi. Liczba wy dawanyc h w L on dy ni e dochodzi do 47, z których 12 iest c o d z i e n n y c h , siedm wychodz i r a n o , s p i ę ć wie
c z ó r . Znacznieysze miasta angiels#*e maią swoie pisma per yodyczne. I tak , rachuią ich 4 w B r i s t o l , 7 w Manchester , 6 w L i v e r p o o l , 12 w E d y m b u r g u , 6 w Gl asg owie , i 18 w D u blinie.
Zn ac zni eys ze dzienniki l o n d y ń s k i e , chociaż rozdzielone na pisma ranne i pisma wieczorne, mogą b y ć uważane 7.a wy c ho dz ą c e w każdey porze dnia. Co trzy godzi ny wychodzi no wa edyc ya każdego nume r u, i woź ni publ i cz
ni rozchodzą się po roz mai tyc h częściach tego ogromnego miasta dla ogłaszania sposobem wr z as kl i wym t yt uł u dziennika i e dyc yi iaka się ukazała. T a k t edy , od rat)a do wieczora można wiedzieć wszystko co iest nayno-
■wszego we czterech częściach świata. K u r y e - r y i dyliżanse r oz wo żą nayspieszniey do nay- odlegleyszyeh części trzech królestw pisma w y chodzące z pod druku.
Ws z ys t k o co się nazywa papierem publ i cz
n y m iest materyulnie uważane iako towar. W ogól ności w y d a w c y nie maią innych prenume
ratorów, iak księgarzy, kt órzy podpisuią na pewn<j liczbę numerów i obowiązuią się r o z sy ł a ć one po domach. T e n sposób oddala wiele a m barasu i przyspiesza przesyłanie p o cz t ą , ponie- waż pozwala natychmiast po wyciśnieniu ex- pedyować. Z r e sz tą, skoro Witżny, iaki w y
padek iest o gł os zo ny , przedaie się drukarzom pism p e r y od y c z nyc h pewną ilość numerów, co sprawia że wybicie ekz e mpl a r zy nie iest r e g u l a r ne i zależy od li czby Żądających. W L o n dy ni e wielu mi eszkańców nie abonuie • przestaie
na kupieniu na ulicy dziennika , skoro1 o g ł o szenie onego obiecuie im zaspokoić ich cie.
kawość. T a część dochodu dzienników do r.naczney się summy podnosi. Żadna cena pre
numeraty nie iest oznaczona w piśmie które ma t yl ko na celu cenę każdego numeru. T a ce
na iest, z w y k l e 7 denarów angielskich albo o- k o ł o 65 ce n t ymó w. Pomi mo upowszechnionego gustu do ogłaszań p e r y od y c zn yc h i chciwości 7. iaką one są p r z y i ę t e , nikt się ieszcze nie znalazł bądź w L on dy ni e, bądź w hrab
s twach, coby s p e k u l o wa ł nad zg wał ceni em ied- ney z ndydawnieyszych zasad chrześciańskich, nad zachowywaniem Niedzieli. Angl i kanie, preibi- terianie, katolicy, stósuią się do tego z r eli gi y- riynł .skrupułem, i dnia tego pisma peryodycz,- ne całkiem się nie drukuią. Jednakowoż skut
kiem tey samej' za s ady , i dla zaięcia wol nych chwil licznego po spól st wa, k t ó r e , pomimo tego że nie może się zaymowrać czytaniem iak raz w tydzień, iest pozbawione wszelkich światowych zabaw, zostały utworzone pisma noszące nazwiska niedzielnych, lub wyc hodz ąc yc h w N i ed z i el ę;
są one dość liczne iest ich 18 w L o n dynie samym, a więcey sta w hrabstwach S z k o - cyi i Irlandyi. T o z a wieszenie, maiące za p o wód religią przesadzoną, będzie mo g ł o wpr o
wadzone b y ć we F ra n c y i z początkiem 1828 r. dla i nney pr zy cz yn y . Pot rzeba z m n i e j s z a nia wydatków p o c z t o w y c h , obawa oddalenia znnezney liczby prenumeratorów przez powi ęk
szenie opł at y, zniewolą bez wątpienia wł aści i cieli dzienników do zawieszenia swey pracy w dzień, gdzie ws zystko iest za wi eszone , poli«
t yk a , administraeyn, sprawiedliwość stosunki handlowe, i kursa szkolne. T e n sam rok u y r z y mał ą odmianę w stosunkach pism p e r y o d y c z nych. Z powiększenia iakirn ulegnie taryffa p o czt, utworzyłaby się służba dzienna pom iędzy Paryżem i wszystkiemi departam entami. P r z e m y s ł będzie miał do rozważenia sposoby nay- inniey cierpienia l ub zyskania z tych n o wych okoliczności. P on i ewa ż chodzi o pewne i częste kommunikacy'e wszystkich ważni eyszych punktów królestwa 7.e stolicą, przedstawia się iedna uwaga, która b.ez wą t pi eni a, nie uydzie baczności administratorów u moc o wa n y c h te sto
sunki urządzić; to iest: iż dziennik kt óry się rozda ie w P a r y ż u o 6 rano, nie wychodzi na prowincyą iak o g> w wieczór. A zatem iest 12 godzin przedziału pomiędzy ogł oszeni em pis
ma, a iego ekspedycyą. C/.y nie mo ż na by b y ł o pozwolić a n t r e p r y z o m , które tak znaczna do skarbu summy wnoszą, przychodzi ć do biut*
pocztowych o godzinie bardz iey z b li ż pney do tey o którey odjeżdżaią p o c z t y l i o n y ? Ni e ro
zumiano, bez wątpienia, pr/.ez ten fawor u c z y nić »przywiley monopolii na k o rz yś ć iednego t yl k o dziennika. B y ł o b y to obrażać zasadę r ó wności w obliczu prawa. Ci którzy iednakowe znoszą ciężary,maią prawo do iedneyże protekcyi.
Stępel dzienników w Angl i i przynosi do skarbu 11 milionów f r . , każdy arkusz pł aci blisko 25 c.; w y p ł y w a z tego, iż się c o r o cznie drukuie 44 miliony a r k u s z y , albo o k o ł o 125,000 w dzień powszedni. For mat
t ych pism iest w ogólności r ó w n y czterem dzi enni kom francuskim; ta ilość arkuszy dzień, nikarskich przedstawia 176,000,000 naszych albo 500,000 dziennie, z a c h o wa ws zy stosunek. D o tego nie racbuią s>,ę zbiory poryodyczne, po- poświęcone iedynie um'cjęlnościom i sztukom.
Ta k i ch bardzo się wielka znayduie liczba, z k t ó r yc h iest bardzo wiale szacownych i upowszech- ni onych w t r z e c h krol estwłch i za granicą. Jakim
sposobem tak znaczna liczba pism pe r y o d y cz - n y c h może się utr z yma ć w żu p e ł n ey wolności, nie inieszaiąc spokoyności publ i czney i niezat- t rz ymui ąc dz i ał a ń r z ą d o w y c h ? to iest co bę • dzi emy może mieli o k a z yą roztrząsnąć. Nie chci el i śmy dziś ich uważać iak tyl ko pod wz gl ędem m a t er yal ny m, a nie zaś pod w z g l ę dem ich w p ł y w u . (G . de Fr.J
O B W I E S Z C Z E N I A R Z Ą D O W E .
D ziekan w ydziału lekarskiego króleskiego uniwersytetu.
W wykonaniu § 179 ustaw wewnętrznego urzą
dzenia tegoż uniwersytetu, podaie do wiadomości:
ił , po złożonym cało o kursowym publicznym ekza- minie, otrzymali akademicki stopień magistra:
a) m edycyny, JP. Teofil Gracjan K och, — b) me
dycyny i chirurgii, JP. Damazy Fiadłubowski.
W Warszawie, dnia 16 Sierpnia 1827 r.
D r . Roliński, Brodziński, S. U.
D zieka n 'w yd zia łu lekarskiego k> oleskiego uniwersytetu.
Podaie do 1 wiadomości: iż JP. Antoni Wacław F ritze, w skutku złożonego publicznie całokur- sowego ekzaminu, otrzymał wydziałowy stopień lekarza niższego czyli licencyata medycyny i chirurgii.
W Warszawie, dnia 17 Sierpnia 1827^
('Podpisy iak wyźey.J
K om m issya rządowa sprawiedliwości.
Ogłasza, iż Rada administracyjna Królestwa, postanowieniem z d. 7 m. b. zapisy summy zł.
5ooo na reparacją kościoła we wsi Gieczno w obwodzie łęczyckim położonej, testamentem wła
snoręcznym przez niegdy Józefę z Gomolińskich Hr. Dzierzbicką, Woi ewodzinę łęczyoką, na dniu aa Maia 1822 roku z d z i a ł a n j m , u c z j ni o n j , stosownie <ło art. 910 kod. cj w. , z zachowaniem praw osób trzacich, zatwierdziła.
W Warszawie, dnia 16 Sierpnia 1837 roku.
W zastęp. Ministra prezjduiącego:
^ Radca stanu M. W o zn ic k i.
Z a Sekretarz a ilnego:
K . H offm an n,
S ą d p o ko iu powiatu hrubieszowskiego.
Z powoda żądaney regul acyi no we y hypoteki domu z pl acem pod nrern 395 w mieście H r u
bieszowie pray uli cy P o c zt ow e y p o ł o ż o n e g o , Jana Leopol da Ku c z a k i ew i c z a nazy waiącego się-.
Uwiadamia interessantow ze t akowa nastąpi w sądzie t ut e j s z y m dnia 9 Listopada 1827 r oku.
W z y w a ich p r z e t o , oby, do t ak o we y r e g u l ac yi , osobiście, lub przez peł nomoc ni ka, urzę- downie i szczególnie na t o - u mo c o w a n e g o , z g ł o sili się, żądania swe i wnioski do p r o t ok ół u regul ac yi podali, i w dokumenta prawa ich u- dowodniaiące opatrzyli się. O s t rz eg ł ich oraz że ni ez gł aszai ący się w terminie podpadną s k ut ko m prekl uzyi w art. 154 i 160 prawa o b y po t e ka c h z roku 1818 przepisirjey.
Jeź li by właściciel* nieruchomości vr y wo f a ne y vr terminie do regul acyi nie st awi ł się; t enże na żądanie k t ór eg ok o l wi ek z interessantow, na karę 10 do 50 zł . skaz anym zostanie, i, p o d ł u g art. 150 tegoż p r a w a , utraci wszelkie dobro, dzieystwa prawne względem s wych wierzycieli*
O gł os zeni e dec yz yi , iaka w s k u t e k aktu r e g u lacyi w y d an ą będzi e, nastąpi d. 9 Listopada r. b., na posiedzeniu publioznem sądu l uteyszego, i od tegoż dnia czas do o dw oł an i a się od ni ey u p ł y w a ć zacznie. Interessanci przeto >
bez dalszego wezwania, w t ymże dniu, o g ł o s z e niu iey p r z y t omn y mi b y ć powinni.
W Hrubieszowie, duia 9 Sierpnia 1827 r.
1 Lewicki.
Sąd- pokoiu powiatu mławskiego.
G d y ternrn do nowey regulacji łijpoteki domu murowanego w mieście Mławie p r zj ulicy W a r szawskiej sytuowanego, a prawem własności d a staroz. Herszk.. Jakubowicza nalezacego z d. aa Marca r. b. bezskutecznie upljnął, zawiadamia interessantow, iż, stosownie do d e c j z j i sadu swe
go z d. 10 Kwietnia r. b., n o w j termin na tl. 1 9 Listopada r. b. przez naczonj został.
W z y w a ich przeto, abj , do t a k o w e j , oso
biście lub przez peł nomoc ni ka, urzędownie i szczególnie na. to umocowanego, zgłosili się, żądania swe i wnioski do protokółu regulacji podali, i wdokumetita prawa ich udowodnia- iące opatrzjli się. Ostrzega ich oraz ze nie- zgł sszai ącj się w terminie podpadną skutkom prekluzji wart. 154 ' >60 prawa o hjpotekach z roku j 818 przepisanej.
Jeelibj właściciel nieruchomości w j w o l a n e j , w terminie do regulacyi nie stawił s i ę ; tenże, na żądanie któregokolwiek z interessantów, na karę to do 5o zl. skazany zostanie, i, podług art. i5o tegoż prawa, ulra«;a wszelkie d ob r odz i e j stwa prawne względem swych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzyi, iaka w skutek aktu regulacyi wydana b ę d z i e , nastąpi w d. 3o Listopada r. b., na posiedzeniu publicznem sądu tuteyszego, i od tegoż dnia czas do odwołania się od ni ej upływać zacznie. Interessanci przeto,bez dalszego wezwa
nia, w tjinźe dniu, ogłoszeniu i ej pr z j t omnymi b j ć powinni.
Mława, dnia 3o Lipca 1827 roku.
Podsędek, Zieliński.
7
0
\ »
D O I ) A T E K
Do nru
1Ą 0MONITORA W A RSZAW SKIEGO
zdnia a3 SIERPNIA iSa'- roku.
S ą d pokoiu powiatu orłowskiego.
Z powodu żadaney regulacyi hypoteki nierucho
mości następni e wymienionych, uwiadamia inte- ressaniów, ze takowa W sądzie tuteyszym na*
stąpi dnia 5 Listopada r. b. co do placu pod nrem i przy ulicy Króleskiey, oraz w ł ók i roli w nomenklaturze Dęby i łąki w miaście K u tnie powiecie orłow^Jiim sytuowanych, Felixa Rychowieckiego własnych, — iako tez co do domów w powyźszem mieście przy ulicy Króleskiey sy
tuowanych pod nrem 24, Jurka Kierszbaum, — pod nrem 26 Zandla W o l f Łask i Szmai K a
nał, — pod nrem 27 Oszera Karpe n Fraytla Bryn i Berka Podębickiego, — pod nrem 28 Ma
na Pruszaka Leyb Zoriynickiego i Laie Polret wdowy , — i pod nrem 29 Jakóba Gold i w d o w y Lai Kanał, własnością będących.
Pow tóre. Nastąpi regulacya w dniu 6 Listopa- da r. b. c o do domów w powyźszem mieście i ulicy sytuowanych pod nrem 3o Izraela Pias
kowskiego i Berka Hers/kowicza, — pod nrem 3i Abraama J o z e f Kronsilber, — pod nrem 32 Her- szaStron równie/, w t e m / e mieście w nowym ryn
ku — pod nrem 33 Abraama Zylber, Chaima Kopel i Leyb Lisiak — pod nrem 34 S/.mula Beer Grduk,
— i pod nrem 35 Jana Krysztofczyka własnych.
P otrzecie. Nastąpi dnia 7 Listopada r. b. co do domów podobnież w mieście Kutr:ie w rynku nowym sytuowanych : pod nrem 36 Abraama Zembal — pod nrem 37 Ncohema Apelbaum — pod nrem 42 Judy Grduk, Nochema F ux — pod nrem 43 Icka Cwonogi, Szmula Elbaum pod nrem 44 Szmula F u n c — pod nrem 45 D a wi da Edelman własnych.
Poczw arte. Nastąpi dnia i3 Listopada r . b . c o do domów w mieście Kutnie przy ulicy Król e
skiey sytnowanych pod nrem 46 Abraama Jo-
* e f Borensztein — pod nrem 47 Leyb Grin- baum — pod nrem 48 Salamona Wolsztein — pod nrem 49 Dawida Princ i Józefa Boytel — pod nrem 5o Chaima Jakóba T a u b e i Jozefa Szlamy Nelkiem — • i pod nrem 52 Litmana Gr au- na, własnych.
P opiąte. Nastąpi dnia i4 Listopada r. b. co do domów w mieście i ulicy iak wyżey położo
nych : pod nrem 53 Moska Rosenbauma — pod nrem 54 S z ymo n a F u n c 1 wdowy Teneze Per- szas i Leyb Kóni g— pod nrem 55 wdowy Iirag i Kolmana Leychter — pod nrem 56 I c ka Leyb Eysze — pod nrem 57 Jozefa Wig- dor Poreł — i pod nrem 58 Noacha KJingbail i Szymona Wigdor, własnych.
P oszóste. Nastąpi dnia 26 Listopada r< b. co do domów w mieście i ulicy iak wyżey sytuowa- nycfc, pod nrem
5
g Estry Gierszon Bierman i Berka Bolken — pod nrem 60 Borucha Lipskiego—
pod nrem 61 Jzraela Rozenbauin — pod nrem 6 2 Sz mul a Leyb Rozenbaum — pod nrem 63 Michała Frenkel — pod nrem 64 Abraama Szyi
£ Herszberg, własnych.
Posiódm e. Nastąpi dnia 3 Grudnia r. h. co d omów w mieście Kutnie: pod nrem 65 przy ułicy Króleskiey sukcessorów Gerszona Abraama Gay»ler — pod nrem i58 przy ulicy Senatorskiej
Frederyka Fankanowskiego, własnych wreszcie whitraka z ogrodem we wsi Pomarzanach powiecie orłowskim sytuowanego, Jana Szac hszneyder własnego.
W z y wa ich przeto, alty, do takowey, osobi
ście, lub przez pełnomocnika, urzędowtiie i s zcze
gólnie na to umocowanego, zgłosili się, zadania swe i wnioski do protokółu regulacyi podali, i w dokumenta prawa ich udowodniaiące zaopatrzyli się. Ostrzega ich oraz, że niezglaszaiący się w terminie podpadną skutkom prekluzyi w arti
i54 i 1 6 0 prawa o hypotekach z roku 1818
przepisaney.
Jeśliby właściciel nieruchomości w y w o ł a n e j , w terminie do regulacyi nie stawił s i ę ; tenże , na za
danie któregokolwiek z inteiessantów, na karę 16 do 5o złotych skazany zostanie, i , podług art.
i 5o tegoż prawa , ulraca wszelkie dobrodzieystwa prawne względem ?wych wierzycieli.
Ogłoszenie de c y zy i, iaka w skutek aktu regula
cyi wydaną będzie, nastąpi d. 19 Listopada r. b., co do domów w dniu 5 Listopada r. b. regul owa
nych;
Pow tóre, w dniu 21 Listopada r. b. co do nie
ruchomości w dniu 6 Listopada r. b. regulowanych}
Potrzecie, w dniu 22 Listopada r. b. co do nie
ruchomości w <1. 7 Listopcda r. b. regulowanych;
Poczwarte, w d. 27 Listopada r. b. co do nieru*
chomosci w d. i3 Listopada r. b. regulowanych ; Popiąte, w d. 28 Listopada r. b. co do ni er u
chomości w dniu 14 Listopada r. b. uregulowanych;
Poszóste, w d . 5 Grudnia r. b. co do ni er ucho
mości w dniu 26 Listopada r. b. Uregulowanych ; P osiód m e, w d. l y Grudnia r. b. co do nieru
chomości w d. 3 Grudnia r. b. uregulowanych;
i od tychże dni czas do odwołania się od niey u- plywac zacznie. Interessowani przeto, bez dal
szego wezwania, w tymże d n i u , ogłoszeniu iey przytomnymi hyc powinni.
K u t n o , dnia 21 Lipca 1827 r.
Jan N ow icki, Podsędek.
S ą d pokoiu p o m a tu przasny skiego.
Z powodu zadanej regulacyi nowey hypoteki nieruchomości następnych, w pcie przasnyskim po
łożonych:
1. Części na Nieradowie dawni ej do Tadeusza i Maryanny z Drąidżewskieh małżonków R o p e l e w
•kich należącej, a od sukcessorów po tychże przeż Hilarego Gumowskiego nabyley.
2. Części na Puzycac h Rozworach Siuchnięcia z w a n e j dawniey do Walentego Purzyckiego a te*
raz sukcessorów iego, mianowicie: Wiktoryi żony/
Franciszka, Józeła, Jana, synów, i Maryanny córki/
naleźyc maiacey.
3. Części na wsi Czarzastych Błotkach do Anto->
niego i Maryanny Czarzastych należacey.
4. Cz ęści na wsi Nałęcze do Kazimierza Stryiec-' kiego należacey.
5. Części na Ci chowi e wraz z gruntem na Mię- dzyliście, dawniey do Woyciecha a teraz do F r a n
ciszka i Magdaleny Ci chowskich należącej.
9. Części na wsi Kuskowie z przyległości.imi, dawniey do Pawła teraz do Tomasza KołakowBkitf.
go należących*
7. Części n3 wsi Załużu Imbrzykath, Za tuż u Niemierzycach i T r ę t o w i e P e ł z a c h , dawniey do Mi chała a teraz do MacieiaChrostowskiego należącey.
8. Części na wsi Gogolach Steczkach, od Micha
ła Gogolewskiego pr/.ez Kazimierza Sosnowskiego nabytey.
9. Części na Czarzastych Błotkach, po Andrzeiu Czarzastym clo iego dzieci należącey.
10. Części na Bagiennicaeh Wielkich, wraz z gruntami na Bagiennicach Garstkach, do Mikołaia Chrzanowskiego należącey.
11. Części na wsi Krośnicach, Zakrzewie W i e l kim i Małym, p o F e l i x i e D ę b y m na Rozalia Zakrzew
ską spadłey.
12. Części na wsi Kraskach, dawniey Felicyana Siesickiego własney, teraz na Stefana i Scholasly- kę Kołakowską spadłey.
13. Części na wsi Oglądzie clo Dominika T a ń skiego i Julianny Kamiuskiey należącey, w dawney
hypotece pruskiey lit. B. zapisaney.
iĄ . Części na Rzeczkach Gąskach i z gruntami na Rzeczkach Woli i Uzymowi e dawniey do Be
nedykta Szweykowskiego teraz do Marcina R z e c z kowskiego należącey.
15. Domu murowanego w rynku w Przasnyszu pod nro 3i sytuowanego, do Jana i Te kl i Waltlier należącego.
16. Domu drewnianego z staynią pod nrem tudzież obok będących placów pod nrem 740 * 7 4 b na których ogród iest; wszystko przy ulicy Zaino- stowe w mieście Przasnyszu sytuowane , do Ja
na i Tekli Watther należącey.
17. Części na Borkowie Falenty , dawniey do Józeia Kaweckiego a teraz do Tomasza Smoleń
skiego należącey.
18. Części na wsi Zebrach Ickach i Zebrach Mareisach dawniey do Franciszka a Je raz do Sta
nisława Długokęckiego naleiącey.
19. Placu z domostwem tu w Przasnyszu przy ulicy Ciechanowskiej’, do małżonków Littmanów a teraz do Wawrz eńca Ceraiin należącego pod nro 109 sytuowanego.
20. Części na Pszczółkach Szerszeniach, daw
niey ilo Stanisława teraz do Leona Ossowskiego należącey.
Części na Nieradowie, dawniey do Jana Rope- lewskiego a teraz Sukcessorów iego Józefa, Anas- tazyi, Katarzyny, Pauliny, Julianny 1 Teressy, Rope- lewskich, i Teressy oraz Roztlii Niedźwieckich na
leżącey. ,
22. Części na Nieradowie i Paiowie Królach, dawniey do Tomasza Brzuskie, a teraz do Mary- anny Brzuskie należącey.
a3. Domu pod nro 6 wmi eś c i e Chorzelach wraz z placem i ogrodem przy ulicy Warszawskiey sy
tuowanego, do własności Moska i Perli Samsonów należącego.
24. Części na wsi Gogole wielkie, dawniey do Bal.
cera Brzuskie a teraz do sukcessorów iego: Maryany Murawskiey, Tekli Dainięckiey, Józefy Czaplickiey i Grzegorza Brzuskie należącey.
25. Części na Bartołdach, dawniey do Józefa teraz do Stanisława Bonisławskiego należącey
Uwiadamia interessantów że takowa nastąpi w sądzie tuteyszym, mianowicie:
a d 1 , 2 1 3, w dniu 5 Listopada r. b.; —4»5 i 6, w d.
6;— 7, 8 i g, w d. 7;— 1 0 , 11 i 12,w d. 8;— r3, 14 i i5,w d. 10;— 1 6 , 1 7 i 1 8 , w d . 12;— 1 9 , 2 0 1 2 1 , w d . i3; — 22, 2 3, 24 i a5, w d. 14 Listopada r. b.
Wzywa ich przeto,aby,do takowey, osobiście, lub przez pełnomocnika, utzęiiownie i szczególnie na to umocowanego, zgłosili się, zadania swoie i wnioski do protokółu regulacyi podali, i w dokumen- ta prawa ich udowodniaiące zaopatrzyli się, Ostrzega ich o r a z , że niezgłaszaiący się w terminie podpadną skutkom prekluzyi w art. 154 i 160 prawa o hypotekach z roku 1818 przepisa*
ney.
Jeźliby właściciel nieruchomości wywołaney, w terminie do regulacyi nie stawił się; tenże, na żą
danie któregokolwiek z interessantów, na karę 10 do 5o złotych skazany zostanie, i, podług art*
i 5 o tegoż prawa, utraea wszelkie dobrodzieyst wa prawne względem swych wierzycieli.
Ogłoszeniedecyzyi, iaka w skutek aktu regula
cyi wydaną będzie , nastąpi :
a d 1 , 2, 3, 4, 5, 6,7', 8, 9, 10, 11 i 12, w d.9 Listopada;
ad i3, 14, i5, 16, 17, 18, 19, 20, 2 j , 22, 23, 24 i 2D; w dniu i.5 Listopada r. b., na posiedze
niu publicznem sądu tuteyszego; i od tegoż dnia czas do odwołania się od niey upływać za
cznie. Interessanci przeto, bez dalszego wez
wania, w tymże dniu, ogłoszeniu iey przytomnymi hyc powinni.
W Przasnyszu, dnia 6 Lipca 1827 r.
* * C za p lick i.
S ą d pohoiu powiatu pyzdrskiego, w woiewództwie kałiskiern.
W wy k o na ni u prawa s e y mo we g o o hypote- kscli z dnia 13 Cz e rwc a 1825 r. na seymie u*
c h w a l o n e g o , uwiadamia wszystki ch interes w t ym maiącycli , że termin do zaprowadzenia pierw ias t kowey regulacyi liypoteki ni er uc homo
ści mi e ys k i ey pod nrem p o l i c y y n y m 9, miano- wicie domu itiassiv murowanego z p r z y l e g ł e m do tego gospodarski«m zabudowaniem i ogrodem o w o c o w y m , przy r yn k u , na placu dziedzicz
n y m , w m i e ś c i e S ł u p c y , powiecie p y z d r s k i m , w o i e w ó d z t wi e kaliskiem p o ł o żo n e y , z przyl egł o*
ściami i p r z y n a l e ż y t o ś c i a m i , która do wł as n o ści starwzak. Józef 1 F r a n k i e w i c z a należy, sto
sownie do żądania wierzycieli wn i esi one go, w t ut ey s z y m sądzie na dzi eń 7 Listopada r. b. o godzinie 10 z rana p r ze z na c z on y został.
Wz y wa ich przeto, aby, do takowey , oso
biście lub przez pe ł nomoc ni ka, urzędownie i szczególnie na to umocowanego, zgłosili się, żądania swe i wnioski d o protokółu regulacyi podali, i w d o k ume n t a prawa ich udowoj ni a- iące opatr«yli się. Ostrzega ich oraz że nie
zgłaszaiący się w terminie podpadną skutkom prekluzyi wa r t . i54 * prawa o hypotekach z roku 1818 przepisaney.
Jeźliby właściciel nieruchomości wywołaney, w terminie do regulacyi nie stawił się; tenże, na żądanie któregokolwiek z interessantów, na karę 10 do 5o zł. skazany zostanie, i, podług art. 15o tegoż prawa utracu wszelkie dobrodziey- stwa prawne względem swych wierzycieli.
Ogłoszertie decyzyi, iaka w skuiekaktu regulacyi wydaną będzie ,1 nastąpi w d. 9 Listopada r. b., na posiedzeniu publicznem sądu tuteyszego, i od tegoż dnia czas do odwołania się od niey upływać zacznie. Inteiessanci przeto,bez dalszego we zwa
nia, w tymże dniu, ogłoszeniu iey przytomnymi być powinni.
Krasnystaw, dnia 4 Sierpnia 1827 roku.
Podsędek, Kaniewski.