• Nie Znaleziono Wyników

Prof. Adam Michałowski - in memoriam

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Prof. Adam Michałowski - in memoriam"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Nie b´d´ wymienia∏ jego tytu∏u(ów), bo sam nie przywià- zywa∏ do tego wagi mówiàc, ˝e literki przed nazwiskiem nic nie znaczà. Wspominajàcy go piszà, ˝e Adam by∏ „gu- ru”, bo faktycznie by∏. Mia∏em to szcz´Êcie, ˝e w swoim ˝y- ciu mia∏em najpierw jako nauczycieli, a z czasem jako bliskich przyjació∏ (choç zawsze mentorów) trzech takich

„guru” – Hliniak – Micha∏owski – Withers. Pozornie trzy ró˝ne osobowoÊci, ale w rzeczywistoÊci trzy prawie iden- tyczne osoby w sposobie bycia, myÊlenia, charakteru i nie- z∏omnoÊci zasad. Znali si´ zresztà bardzo dobrze. Adama pozna∏em jako m∏odszy asystent radioterapii. Wtedy odby- wa∏y si´ 5-tygodniowe (!) kursy z radioterapii w Gliwi- cach i Adam mia∏ wyk∏ady z radiobiologii. To by∏a poezja s∏owa, precyzja myÊli i jasnoÊç wywodu. Adam jako jedy- ny posiada∏ umiej´tnoÊç adekwatnego t∏umaczenia ter- minów angielskich w zawi∏ym j´zyku polskim. Dyscyplin´

s∏owa i myÊli ilustrowa∏ dyscyplinà pisania. Ma∏e, prawie kaligrafowane literki s∏ów, od marginesu do marginesu by∏y nie tylko pere∏kami s∏ownymi, ale i estetycznymi. By∏

niezwykle wymagajàcy (a˝ do bólu).

Wtedy w∏aÊnie Hliniak z przesadnym uÊmieszkiem wpad∏ na szataƒski pomys∏, ˝e Adam b´dzie jednym z re- cenzentów mojej rozprawy doktorskiej. I by∏. To by∏a syzy- fowa praca. Jeêdzi∏em raz w miesiàcu do niego przez pó∏- tora roku, a on krok po kroku obna˝a∏ moje niedoskona-

∏oÊci myÊlowe i s∏owne. I tak za ka˝dym razem siadaliÊmy w jego pokoiku na Wawelskiej, on w g∏´bokim, wys∏u˝o- nym fotelu, ja na krzeÊle, i toczy∏y si´ rozmowy, dyskusje przez wiele godzin. Ju˝ bytem prawie u celu. Kolokwium by∏o w Krakowie i tylko brakowa∏o recenzji Adama. A on przyjecha∏ do Gliwic dwa dni przed terminem przygotowa- ny do ostatecznej rozmowy. Mia∏ list´ wàtpliwoÊci i pytaƒ,

i powiedzia∏: – Te pytania, na które teraz nie odpowiesz b´dziesz mia∏ ode mnie na obronie. No i mia∏em. I dalej nie potrafi∏em na nie odpowiedzieç. To by∏a przemyÊlana strategia Adama – Teraz ju˝ wiesz co masz robiç dalej – powiedzia∏ po obronie. I tak zrodzi∏a si´ koncepcja re- populacji.

Potem Adam wprowadzi∏ mnie na „rynek” nauki eu- ropejskiej. Do dziÊ pami´tam jego nauki „Wiesz – aby zaistnieç to musisz nie tylko czytaç publikacje. Musisz szukaç luk, wàtpliwoÊci, pytaƒ. A co najwa˝niejsze, musisz si´ niektórych akapitów uczyç na pami´ç wraz z tytu∏em pracy, czasopismem, rocznikiem i numerem wydania. Po latach powiedzia∏ mi Jack Fowler, ˝e na jakiejÊ konferen- cji wszcz´to dyskusj´ i on powo∏a∏ si´ na wyniki w∏asnych badaƒ. I wtedy z oddali wsta∏ na sali jakiÊ uczestnik mówiàc – to chyba nie tak, bo w tej pracy, w takim i takim roku i czasopiÊmie napisa∏eÊ to i to. I to by∏ Adam Micha-

∏owski. Adam uczy∏ mnie zasad przygotowywania i wy- g∏aszania wyk∏adu. Jego ojciec by∏ bodaj˝e aktorem i Adam posiada∏ t´ umiej´tnoÊç gry. Mówi∏ – wiesz, wy- k∏ad jest jak monolog na scenie. Muszà byç dobrze roz∏o-

˝one akcenty i dramatyzm wywodu. Wychodzisz na mów- nic´ i szukasz oczami osoby, która siedzi bo musi, ale wcale nie ma ochoty s∏uchaç tego co mówisz – ma ochot´

troch´ podrzemaç. Do tej osoby adresuj wyk∏ad. Je˝eli uda ci si´ jà obudziç i zainteresowaç tym co mówisz, to by∏

to dobry wyk∏ad.

Cz´sto w ˝artach cytuje si´ s∏owa Wa∏´sy – „nie chc´

ale musz´” (z zamianà „´” na „m”). Adam, Hliniak i Wi- thers zawsze prezentowali opini´ typu „perhaps yes, and maybe not”.

Incydent nauki j´zyka japoƒskiego przez Adama, o którym wspomnia∏ dr Mesler, Adam traktowa∏ z uÊmie- chem jako swój kaprys, zachciank´, bo to trudny j´zyk.

Nie dostrzega∏, ˝e w tym czasie sytuacja w kraju by∏a coraz to gorsza. – „Mnie te d∏ugie kolejki przed sklepami sà na r´k´. Wybieram najd∏u˝szà, bo wtedy mam wi´cej czasu na to by wkuwaç te japoƒskie Êlimaki”. W Hammersmith razem z Adamem pracowa∏ Stan Field (Stanis∏aw Poletko, sic!) pierwszy mà˝ Julie Denekamp. Pewnego razu spoty- kam Stana w Londynie, pytam o Adama i on mówi – Adam to jest teraz „more English than English” – nawet ja wpadam przy nim w kompleksy ze swojà angielszczyznà.

W angielszczyênie Adam te˝ by∏ perfekcjonistà. A przy tym by∏ wyjàtkowo skromny, mo˝na by rzec, ˝e nieÊmia∏y.

Ginà∏ w t∏umie, unika∏ go. Wola∏ rozmowy dwuosobowe.

Wtedy rozkwita∏ jego intelekt i poczucie humoru, a do tego potrafi∏ wnikliwie s∏uchaç. Nigdy nie wyg∏asza∏ mono- logów ˝yciowych czy naukowych i nie naucza∏ ich. Dawa∏

przyk∏ad. Coraz mniej mamy na co dzieƒ takich w∏aÊnie autorytetów i prawdziwych przewodników. KiedyÊ Albert Einstein powiedzia∏, ˝e „miarà cz∏owieczeƒstwa i przy- nale˝noÊci do gatunku homo sapiens jest pozostawienie

615

„Odczyn popromienny to nie efekt miejscowy,

ale z∏o˝ony proces patologiczny ca∏ego organizmu” – Adam Micha∏owski

Jeszcze s∏ów kilka o Adamie

(2)

odcisku stopy na Ziemi”. Nie ma wàtpliwoÊci, ˝e Adam, podobnie jak Hliniak, ten Êlad pozostawili, l wa˝ne jest ˝e- by on by∏ widoczny i nie zosta∏ zapomniany. Wa˝ne jest te˝, aby ci którzy go znali, o nim s∏yszeli, czytali lub czyta- jà ciàgle, dawali dowody pami´ci, nauki i przes∏aƒ, które po sobie pozostawi∏.

Prof. dr hab. Bogus∏aw Maciejewski Centrum Onkologii – Instytut im. Marii Sk∏odowskiej-Curie Oddzia∏ w Gliwicach 616

Cytaty

Powiązane dokumenty

Udowodni¢, »e odejmowanie na Z nie ma elementu neutralnego i »e nie jest

Udowodni¢, »e je±li K jest sko«czone, to ka»dy element algebraiczny nad K wyra»a si¦ przez pierwiastniki nad

Odważnym rozwiązaniem, które jednak może spotkać się z olbrzymim oporem własnego środowiska, byłoby bowiem wykorzystanie przynajmniej w pew- nym stopniu potencjału

W artykule przedstawiono trzy metody doboru nastaw regulatora PI uk³adów regulacji procesów wzbogacania wêgla charakteryzuj¹cych siê w³aœciwoœciami dynamicznymi obiektu inercyjnego

Geo bo ta ni cal da ta ba se of the re gion is also ela bo ra ted.. Te kie run ki ana li zy nie s¹ w pe³ni nie za le ¿ ne, czê sto siê nak³adaj¹, a krajo braz tra ktu je

ma r gle, pia ski rze cz ne i flu wio gla - cjal ne Do mi nuj¹cy typ gle bybru na t nacza r no ziemrê dzi nade lu wia l nap³owade lu wia l na Uwi l go ce nie pod³o¿aœwie ¿esu chewi

Przez okres 10 lat, ka˝dego dnia po pracy w Klinice Onkologii udawa∏em si´ do Zak∏adu Biologii Komórki i Terapii DoÊwiadczalnej, ˝eby popo∏udniami i nierzadko nocami, a tak˝e

W mo- im przekonaniu – po ponad 30 latach zajmowania si´ on- kologià klinicznà- by∏ to moment, od którego powinno si´ liczyç prawdziwà chemioterapi´ nowotworów w