218G7G TV
Rok 1 Eafowlce, dnia 8 października 1952 r. Nr. 1
od czasu lege Istnienia aż do doby obecne] wykazuje
0 0 0 0 0 0 0 1
dla Śląskiej ludności tubylczej
W obronie nabytych praw przez lud tubylczy, w obronie inwalidów wojennych, powstańczych, wdów i sierót, praw socjalnych, nabytych praw kolejarzy, poczt i telegrafów, w obronie robotników, rolników, kupców, rzemieślników, urzędników policyjnych, komunalnych jak również w obronie właścicieli domów i lokatorów, w obronie warsztatów pracy
Klub posłów Ch. D.
na czele z Korfantym wykazuje: „ © 0 0 O “
Klub N. P. R. połączony
z Korfantym wykazuje: „0 0 0 © “
Klub posłów niemieckich wykazuje:
„« 0 0 0 “
broni tylko spraw mniejszości, do której my ślązacy, jako polacy, nie są zaliczani.
Klub
posłów socjalistycznych P. P. S.
wykazuje:
pozytywną pracę, domaga się od Rządu Centralnego w Warszawie energicznego zajęcia się losem poszko
dowanych wdów i sierót, inwalidów i emerytów.
Poseł Mache] domagał się opodatkowania wysokich poborów dyrektorów na rzecz bezrobotnych. Korfanty i N. P. R. byli przeciw temu.
Klub posłów B.B. z na czele stojącemi Witczakiem
i Kapuścińskiem
wykazuje:
„© © O 0"
Posłowie B. B. są zależni od rządu, wykonują tylko rozkazy i nie pójdą ani nie staną nigdy w obronie praw ludności ani warsztatów pracy.
——--- >
W odstępie czasu wykażymy naszym Szanownym Czytelnikom, pochodzenie i cel przyjścia na Śląsk jak również pracy w Sejmie Śląskiem P. posłów z poszczególnych klubów poselskich, z na czele stojącym Marszałkiem Sejmu p. Konstantym Wolnem, Adwokatem i Nofarjuszem z Katowic.
List otwarty
do PF. Postów Sejmu Śląskiego!
Jak donoszą, wkrótce ma być Sejm Śląski zwo
łany, i Sejm przygotowuje się do obrad nad wniesio- nem do Sejmu projektem ustawy o wewnętrznym ustroju Województwa Śląskiego.
Otóż PP. Posłowie Sejmu Śląskiego, gdy ten projekt zostanie rzeczywiście wniesiony do Sejmu i do poszczególnych postanowień będziecie musieć za
bierać; głosy i iw jJaikem postanowieniu macie PP. po
szczególne artykuły przyjąć i taktowe uchwalić, bę
dzie Waszem świętem obowiązkiem, zdać sobie sprawę z tego, jaką ustawę wzgl. jakie postanowienia uchwalacie, gdyż Naród Śląski oczekuje ustawy o wewnętrznym ustroju Woj. SI. w tej nadzieji, że ustawa ta będzie odpowiadać wszelkim warstwom Ludu Śląskiego I zadowoli w całej pełni pragnienie tegoż Narodu. Ustawa ta ma wykazać Wasze kwa
lifikacje na przedstawiciela Ludu Śląskiego, ma to być Waszem: pierwszem i ostatnim egzaminem, który składać będziecie w tym Wysokiem Sejmie. Ody Lud Śląski pragnie od czasu do czasu przedstawicieli swoich, aby dla niego wypracowali dobrobyt i zapro
wadzili ład i porządek w Państwie, to PP. Posłowie zgłaszacie się dp' tego Ludu i wykazujecie się każdy według swych kwalifikacji iswojemi zdolnościami na takowego przedstawiciela i każdy z Was PP. skła
dacie do rąk tego Ludu Wasze świadectwa Waszego
wyszkolenia życiowego i gwarantujecie każdy poje
dynczo klasie tego Ludu, co potraficie zrobić i co jeszcze przeważnie zamierzacie poczynić, aby tylko temu Ludu dobrze było i lnu się dobrze powodziło.
Gdy Lud Śląski zadowolił się temi Waszemi kwalifi
kacjami i zdolnościami życiowemi, postanowił w sercu Was PP. wybrać na tego przedstawiciela, bę
dąc pełen, zaufania, że gdy człowiek się takowemi świadectwami jest w stanie wykazać, musi być zdol
ny na jego pełnomocnika i obrońcy i czekał jedynie na Waszą pracę i obronę, lecz gdy jego obrońca tylko -pierwszy raz wystąpił w tej Wysokiej Izbie, Lud ten skonstatował, że te świadectwa któremi PP.
się wykazywali, nie były prawdziwe, stwierdził, że obrońcy jego nie są na stanowisku, nie dali sobie Sprawę z jego przebiegu życiowego, zawiodli go cał
kowicie w jego zaufanie do Was i PP. Lud Śląski wie doskonale, że zawsze procesu wygrać nie idzie, ale obrońca nigdy nie przegra, bo zapłacone zawsze dostanie, czy przegra, czy nie. Jego zadaniem jest jako obrońca starać się, aby w przyszłości mógł jeszcze tego klijenta skorzystać dla siebie i sprawę pokierować tak, żeby proces jego wygrał. Dlatego też, gdy ponownie macie sprawę powierzoną tego Lud« i ten Lud domaga się obecnie stanowczo, żeby jego praw broniono, gdyż tą rażą; i w tym wypadku
stanowisko jego jest bezwątpienia słuszne i uzasa
dnione, a tembardziej gdy Wam PP. leży do dyspo
zycji bardzo ważny materjał, z którego winniście skorzystać i na te dowody się bezwzględnie opierać, nie potrzebujecie się obawiać, że tego procesu nie wygracie. Ustawa o wewnętrznym ustroju Woj. Śl.
ma być uzupełnieniem statutu organicznego Woj. SI., lecz nie w tej mierze, aby Lud Górnośląski więcej musiał cierpieć, i się dać szykanować i jemu chleba odbierać przez innycn._ nie mających nic wspólnego z Górn. Śląskiem. Macie PP. sposobność jaknaj- dalej idącą w tern momencie przedstawić miarodaj- nem czynnikom, że Lud Śląski uzyskał od Rządu Polskiego zupełnie coś innego, a 'nie to, co go docze
kało i ewtl. doczekać może, jeżeli nie będziecie stać na straży. Jeżeli te pierwsze Sejmu SI. nie były wstanie tego uczynić, nakłada Lud Górnośląski na Was PP. święty obowiązek isię z Ekspozą, Pana by
łego Wice-Ministra Wróblewskiego, który w imieniu Rządu centralnego na Trybunie Sejmu Warszawskie
go przemawiał przy opracowaniu i uchwaleniu sta
tutu organicznego, zaznajomić i tam w druku 1989, rok 1920 i w ,stenograficznem sprawozdaniu Sejmu Warszawskiego, tom od nr. 151 do 200 znalezienie tą właściwie mowę Pana Wice-Ministra i gdy tą mowę przeczytacie sobie, możecie otwarcie w tej Wysokiej Izbie powiedzieć, że lud śląski ma słuszne i święte prawo domagać się tego, co mu Warszawa przyzna
łaś i tego nie wolno nikomu naruszyć, jest to święta rzecz, która temu Ludu była nadana i święcie za
gwarantowana i takich praw a tembardziej, że jest to ustawa Rzeczypospolitej Polskiej, nie może "się znaleźć obywatel, któryby tą ustawę pozwolił sobie nawet nogami deptać, jak to miało miejsce, bo in
nego 'wyrazu już ten Lud, nie ma, jeżeli się przy
glądać musi, jak go się stopniowo i naocznie, z je
go mu nadanych i mu zagwarantowanych praw zdziera; i nawet całkowicie pozbawia. Mówcie otwar
cie, dzisiaj, co Warszawa owego czasu mówiła, nie mając nas jeszcze w łonie tegoż Wielkiego Pań
stwa. jeżeli ci panowie nie wachali się to mówić, to na jakiej podstawie prawnej Wy Panowie nie macie mieć prawa się tego. dla tego Ludu doma
gać i jego praw bronić. Otóż, gdyby nie mieliście czasu się z tą mowa Pana Wiceministra Wróblew
skiego zaznajomić przed czasem, gdyż specjalnie do Warszawy jechać, kosztuje to zawsze czas i pie
niądz, dlatego pozwalam sobie Wam PP. na tej drodze tą mowę przedstawić, która brzmi:
„Trzeba, żeby jednak, zanim nastąpi wzrusza
jąca chwila połączenia. Ślązacy wiedzieli, że myś
my tu w naszem domie przygotowali dla nich po
mieszczenie wygodne i odpowiadające uzasadnić - nym potrzebom' i słusznym pragnienie* >
Nie o targi tu zatem chodzi, ani o przynętę, to niezbędnem jest takie ułożenie przyszłego współ
życia, żeby ludność obu Śląsków mogła znaleźć w Polsce najlepsze warunki rozwoju, żeby mogła najlepiej wyzyskać tę, zdumiewającą1 zdolność twar
dej pracy, jaka jest jej udziałem, żeby w ten spo
sób mogła jaknajobfitsze plony swoich trudów od
dać na rzecz wielkiej ojczyźnie.
Wotum Sejmu będzie wyrazem przekonania, że Lud polski na obu Śląskach z nadanych mu praw potrafi skorzysatć na łączny polski i swój pożytek, a równocześnie będzie dowodem zaufania, jakie Pol
ska /żywi do tych swoich synów, których powrotu do ojczyzny wygląda z największą tęsknotą. Należy się ta ufność tym, którzy zanim zostali z prawa obywatelami Rzeczypospolitej, stali się niemi od*
dawna z ducha i ofiar tiia Polski poniesionych.“
(Ożywione brawa).
PP. Posłowie, to jest obraz, który nam nasza ojczyzna Rzeczpospolita Polska na Śląsk przesła
ła, a jak wygląda ten obraz dzisiaj, nie starał się Sejm Śląski o niego, aby go przynajmniej z kurzu dać omieść, ale na tym obrazie nie tylko' kurz, ale ponadto tyle brudu, że hańba jest nawet na niego spojrzeć, w jakim stanie on się znajduje. Czy PP.
Posłowie nie macie faktycznie tyle czasu, tyle Was
już tam było. otrzymaliście przez ten czas tyle miesięcy wakafcji i nikt z Was nie znalazł potrzeby tern obrazem się zająć, aby go nie tylko Ludowi SI.
pokazać, jak czysto on Wygląda, ale i całemu świa
tu. Byłby to zaszczyt dla Was PP. Posłowie Sejmu Śląskiego. Rząd centralny nie przesłał tego obrazu aby go szanował. Gdy Lud Śląski musiał się starać wojewodom śląskim, przesłał go Ludowi Śląskiemu, aby go szanował. Gdy Lud Śląski musiał się starać 0 pracę, aby przez pracę pomódz Państwu jako po
dziękowanie za to dzieło ojczyzny i przystąpić do dalszej odbudowy tego wielkiego kraju, powierzył Lud Śląski Wam PP. ten obraz w jego zastępstwie, żebyście go pilnowali, aby zawsze tym kolorem świecił, jaki mu ojczyzna nadała, ale gdy się ma pełne kieszenie pieniędzy, to na taką drobnostkę nie macie przecież czasu, a w wolnych chwilach
— na mój Boże kochany — znam to bardzo dobrze, trzeba przedewszystkiem brzucha swego pilnować, aby nie uległ ewtl. zmianie i nie odpowiadałby stanowisku, które Wam zostało przez ten Lud po
wierzone, bo jakby to wyglądało — poseł bez gru
bego brzucha.
Otóż Pan Minister i cały Rząd Centralny pra
gnęli, żeby Lud Śląski miał wygodne pomieszczenie w domu ojczyzny i żeby odpowiadało uzasadnio
nym potrzebom i słusznym pragnieniom tego Ludu.
PP. Posłowie, to tak wygląda nasze pragnienie 1 to ma być wygodne pomieszczenie w naszej oj
czyźnie? Nie!
PP. Posłowie, Wy wiecie, jakie jest nasze pra
gnienie i jakie wygodne pomieszczenie w domu na
szej ojczyzny życzyliśmy sobie, ale PP. Posłowie na to nie macie posłuchu. Wy się przedewszystkiem staracie o spółki i o (ważniejsze interesy, przyno
szące obfity kapitał, a nie o biedaków, żebrzących 0 jakieś prawa, tam próżne kieszenie, a Wam PP.
trzeba na letniska, na różne wyjazdy itp., gdy za
tem dochody z poselstwa tego przynieść nie mo
gą, bo dawniej za 300 złotych i wystarczyło, a dzi
siaj 1000 zł., to przecież jest nie dla Was Panowie.
W dalszym ciągu mówi Pan Minister, żeby Ślą
zacy znaleźli w Polsce najlepsze warunki rozwoju.
PP. Posłowie, w tym punkcie muszę Wam przyznać rację, żeście się szybko zorjentowali na tych warunkach rozwoju w Polsce, nie może Wam tego nikt odmówić i zaprzeczyć. Lud śląski dosko
nale się poznał, jak daleko PP. się rozwinęliście, iż świetny Wasz rozwój jest w Polsce; tego żaden poseł nie ma w innym 'kraju. Nadszedł czas, że i dla Ludu będziecie się musieli postarać o rozwój tego Ludu. a to o taki, jaki został przez Rząd Cen
tralny Ludowi Śląskiemu nadany i zapewniony. Pa
miętajcie, że dla autonomji Śląska śnie lat 15, te lat 15 są wyłącznie przewidziane dla traktatu Ge
newskiego w celu używania przepisów i ustaw by
łego zaboru pruskiego, a pozatem te lat 15 nie ma
ją nic wspólnego z nadaną Ludowi Śląskiemu au- tonomją mocą statutu organicznego. Więc od tej pracy i obowiązku uchylić nie jesteście w stanie, bo będziecie nie jeden raz ten Lud Śląski potrze
bować, lecz będzie to ewtl. za późno. Nie. jesteście!
w stanie Ludowi Śląskiemu to przywrócić, co Pań
stwo Polskie święcie Ludowi Śląskiemu nadało, a zostało z powodu Waszego niedbalstwa znieważo
ny i 'pogwałcone. Lud Śląski błaga Was, stawcie na
tychmiast wniosek o rozwiązanie Sejmu Śląskiego 1 natychmiast znalezą się przedstawiciele Ludu Ślą
skiego, którzy ten obraz oczyszczą i Ludowi Ślą
skiemu. przywrócą te prawa, które ojczyzna Polska Ludowi Śląskiemu nadała i mu zagwarantowała.
PP. Posłowie, Pan Minister w końcu mówił, że zanim Lud Śl. został z prawa obywatelem Rzeczy
pospolitej, stał się nim oddawna z ducha i oifar dla Polski poniesionych. Jakie świadectwo świetne dał Rząd Centralny Ludowi SI. Nie będę stawiał tego pytania, skąd Rząd miał te dowody o Ludu SI, gdy mu wystawiał owe wspomniane świadectwo, ale podkreślam, że nim się zdecydował wydać Ludowi Śląskiemu takie świadectwo, musiał zdać sobie spra
wę z tego i musiał się opierać na konkretnych do
wodach. Przecież Minister dając oświadczenie ofi
cjalne, to nie oświadczenie posła, to jest oświad
czenie Rządu, reprezentując całe Państwo na we
wnątrz jak! i na zewnątrz, więc nie ulega najmniej
szej wątpliwości, że Rząd naszej kochanej ojczyzny Lud Śląski dobrze znał i dlatego też nie wacha! się tego świadectwa Ludowi SI. wydać.
PP. Posłowie, gdzie ma Lud SI. te świetne świadectwa dzisiaj? Nikt nie posiada tegoż, zostały wycofane, bo ktoś wydał inną opinję o Ludzie ŚL PP. Posłowie, kto jest więc tym winowajcą, ( że Lud ŚL został oczerniony? Odpowiedź na to jest łatwa. Więc PP. Posłowie Sejmu SI. są temi, któ
rzy się o to postarali, bo chełpili się krzesłami Dyrektorów. Ministrów no i Prezydentem Państwa Polskiego; musieli wynaleźć środek, postarać się dla siebie o dobre świadectwo, a gdy zatem takowe
go nie posiadali i nie byli w stanie sobie takiego odpowiedniego wystarać, musieli go komuś zabrać i łatwa rzecz, przecież był braciszek Ślązak, który takowe posiadał i aby się tam dostać, trzeba było go braciszkowi zabrać, dlatego też Lud Śl. nie jest więcej w posiadaniu tego świadectwa, które otrzy
mał uroczyście od Rządu jego ojczyzny i dlatego też nie jest dzisiaj Polakiem.
O ile nie, to wstąp zaraz w szeregi Związku Obrony r Górnoślązaków, bo Związek Obrony Górnoślązaków @ dawa pełną gwarancję, obrony praw ludu śląskiego.
(^zy jesteś członkiem Związku Obrony Górnoślązaków
Ale znamy stare przysłowie: „Kto pod kim dołki kopie, ten sam do nich wpadnie, Więc za pręd
ko poznano s ię u góry na tych świadectwach, że to są nie Wasze świadectwa, że to są nieprawnie zabra
ne i dlatego też nie uznano tych Waszych' kwalifi
kacji i dlatego i Wam Wzięto te świadectwa, a dzi
siaj szukacie źródła tych świadectw, lecz niestety warsztaty zamknięte, nie pracuje się i świadectwa Wam takiego, jak Wy PP. potrzebujecie, nikt nie wystawi, bo nietylko, żeście odebrali mu świadec
twa, lecz do tego i Wysłaliście go z domu ojczyzny i z tego warsztatu, żeby Was nie zdradził, żeście mu zabrali jego własność, którą otrzymał tak uro
czyście od swojej ojczyzny i teraz nie chce wracać do tego warsztatu, bo się boi, żebyście go znów nie zawiedli, a inny nie jest w stanie Wam PP. wysta
wić takiego świadectwa, jakiego PP. szukacie.
Więc PP. Posłowie, macie czas jeszcze do egza
minu się przygotować, a gdy sobie weźmiecie za podstawę do tego egzaminu mowę, względnie oświadczenie Rządu Centralnego, w którym imie
niu przemawiał Pan Wiceminister Wróblewski pzry obradach ustawy konstytucyjnej, zawierającej sta
tut organizcny Woj. Śl. napewno ustawę o wewnętrz
nym ustroju Woj. SI., uroczyście przez Rząd i Sejm Warszawski nadane prąwa i przywileje Ludu SI. na nowo zagwarantujecie, aby Lud, jak to sobie życzył Rząd Centralny w osobie Pana Wiceministra Wró
blewskiego, miał pomieszczenie wygodne i odpo
wiadające uzaoadnionym potrzebom i słusznym pra
gnieniom w domu ojczyzny, które też Rząd przygo
tował Ludowi Śl., i żeby odnalazł z powrotem w Polsce najlepsze warunki rozwoju, żeby w ten spo
sób mógł oddać ojczyźnie jaknajobfitsze plony swo
ich trudów, oraz żeby z nadanych mu praw potra
fił skorzystać w łączny Polsce i swój pożytek i ró
wnocześnie było to dowodem zaufania, jakie Polska żywi 'do tych swoich synów i żeby i ta ufność na
leżała tym, zanim zostali z prawa obywatelami Rze
czypospolitej, byli już oddawna z ducha i ofiar dla (Polski poniesionych, Polakami, a nie separaty- tystami, germanami, komunistami, zdrajcami itd., gdyż jeżeli Lud Śląski musi sobie dać coś podob
nego spodobać, to jedynie i Wyłącznie z winy PP.
Posłów Sejmu Śląskiego.
Jak to Sejm Śląski zniszczył samorządy?
Po dziesięciu latach swojej pracy Sejm Ślą
ski nie może z dumą patrzeć na owocną działal
ność dla ludności górnośląskiej.
Zaniedbał zupełnie uchwalenie ustawy o we
wnętrznym ustroju Województwa SI. Dziś po 10 latach jesteśmy akurat tak daleko, jak przed 10 laty. Władzi administracyjna dotąd nie została roz
dzielona od władzy politycznej z wielką szkodą dla interesów naszej ludności. Pozbawiono nas staro
stwa krajowego, jednego z najważniejszych czyn
ników samorządowych.
Nawet Poznańskie ma swoje starostwo krajowe, i nie ma go atoli autonomiczny Śląsk i to z winy na
szych wybrańców, którzy w większości piastują po 2—3 urzędy a poselstwo- traktują jako dochodzik uboczny. Mają oni czas na wszystko, lecz nie mają takowego na uczciwe zastępowanie interesów swo
ich wyborców, którzy darzyli ich swojem zaufaniem.
Po dziesięciu latach jesteśmy na G. Śląsku jedy- nem społeczeństwem w Europie, które pozbawione jest swego przedstawicielstwa w powiatach.
Nie kto inny, jak tylko Sejm Śląski uchwalił Komisaryczne Wydziały Powiatowe, do których we
szli przed 10-ciu laty ludzie mianowani. Skutek te
go jest taki, że starosta właściwie sam rządzi w powiecie, bo któż ma odwagę otwarcie jemu się przeciwstawić? Wszak zgóry członków Wydziału uzależniło się. Od jednego członka komisarycznego Wydziału Powiatowego przyjęto do biura córkę, od drugiego chłopaka, inny członek jest komisarycz
nym naczelnikiem okręgowym, jeszcze inny wójtem na wsi. Rzecz jasna, że Wydział Powiatowy o ta
kim składzie na wszystko zgóry zezwala. Starosta więc sam decyduje o pożyczkach z Powiatowej Kasy Oszczędności, sam wydaje wyroki w sprawach spor- no-administracyjnych, jednem słowem sam „rządzi“
powiatem. A "jeżeli ten starosta liczy już 26 lat, gdv został starostą i wogóle dotychczas w życiu swojem ani godziny nie przebył w administracji samorządowej, wówczas gospodarka w powiecie jest odpowiednią do kwalifikacji danego dygnitarza. Nic więc dziwnego, że gdy Sejm SI. nareszcie w r. b, uchwalił ustawę o Powiatowych Związkach Ko
munalnych, która miała wejść w życie z dniem 1. 4.
b. r., czynniki miarodajne udaremniły Wejście tako
wej w życie. Wszak leży to w interesie pewnych kół, żeby wyczyny niejednego dygnitarza powiato
wego pokryć tajemnicą, by publiczność nie dowie
działa się o niejednych niemile pachnących kwia
tuszkach i z ich gospodarki. Dlaczego aż 10 lat po
wiaty były pozbawione samorządów, to znowu ta
jemnica naszego Sejmu Sl.!?#
Jeszcze gorzej sprawa przedstawia się w gmi
nach. Znakomita ustawa o ustroju gminy wiejskiej z dnia !3. 7. 1891 r.. została wykoszlawiona przez Sejm Śl. Nowych ustaw Sejm ten nie uchwalał wca
le, a jeżeli dotknął się starych ustaw, popsuł tylko takowe. Dać Sejmowi naszemu starą, dobrą ustawę, to jest to samo, co małpie dać zegarek.
Mam na myśli rady gminne. Według ustawy z dnia 3. 7. 1891 r. radę gminną mógł rozwiązać tylko król pruski a wybory nowe musiały się od
być w ciągu 6 tygodni. Komisarycznych rad gminnych ustawa nie znała. Co robi Sejm SI.?
W roku 1927 uchwala, że radę gminną roz
wiązać może Wojewoda Śląski a nowe wybory ma
ją się odbyć w ciągu 6 miesięcy. Nadto wojewoda może s am termin wyborów odroczyć. Gmina zatem może całe lata być bez reprezentacji gminnej z wyborów.
Nadto Sejm Śl. uchwala komisaryczne rady gminne, do których wchodzą ludzie mianowani. Wie
my z doświadczenia, jakie to jednostki w dzisiej - szych czasach wchodzą w skład komiisarycznych rad gminnych. Są to „rządowcy“.. A kwalifikacje mo
ralne? Przecież w normalnych warunkach indywidua te nigdyby nie reprezentowały gminy na zewnątrz.
I takie rady gminne komisaryczne zaciągają po
życzki, uchwalają zobowiązania dla gminy nieraz niecelowe i niepotrzebne a obowiązujące gminy na dziesiątki lat. A nie kto inny, tylko Sejm ŚL, wybra
ny przez górnośląski lud, pozbawił gminy samorzą
dowi i naraził gminy na niepowetowane straty. Nie kto inny, tylko Sejm SI. kładł podwaliny pod sy
stem sanacyjne - galicyjski na Górnym Sląskti i ten s ystem utrwala do dnia dzisiejszego, uchwala
jąc wszystkie przedłożenia sanacyjnych dygnitarzy.
Sejm Śl., który obarczony jest ciężkimi grzechami wobec swoich łatwowiernych i naiwnych 'wyborców, Sejm SI., który ani raz nie zdobył się na potępienie krzywd, wyrządzonych ludności tubylczej przez
„plewy, nawiane na Górny Śdąsk zawieruchą dzie
jową“, Sejm ŚL, który obojętny był przez 10 lat na wyzysk niemiłosierny i poniewierkę powierzone
go jego pieczy nieszczęśliwego ludu górnośląskie
go, nie może już więcej liczyć na nasze zaufanie.
Przyjdzie czas, przyjdzie godzina, a lud górno
śląski zawoła do swych wybrańców głosem pioru
nującym: „Zdajcie nareszcie rachunek z Wło- darstwa waszego, bo już dłużej włodarzyć nie bę
dziecie“!
—♦♦♦—
Przybysz urzęduje?
Gdy Górnoślązak tuła się po »wiecie i szuka przytułku i pracy u obcych, zato tysiące przybyszów u nas na Górnym Śląsku nie tylko, że mają posa
dy państwowe, to w dodatku mają jeszcze inne do
chody z innych źródeł, jak to następująca wiado
mość nam wskazuje:
Bezrobotni z Tarnowskich Gór wysłali na ręce prezesa Sądu Apelacyjnego protest przeciwko za
chowaniu się st. sekretarza Prókuratorji w Tarn.
Górach, Staruszkiewiczowi. Wymieniony już od kil
ku lat jako Administrator domu przy ulicy Krakow
skiej 16 pobiera nadmierne opłaty za wodę a po części każe sobie podwójnie płacić za wodę. Sta- ruszkiewicz oprócz swego stałego zajęcia jest Ad
ministratorem domu, kierownikiem firmy, gen. sekr.
Zw. .właścicieli domówi gruntów, wszystko funkcje płatne. Bieżące te sprawy załatwia w czasie służby.
Staruszkiewicz wychodził nawet z biura do załat
wiania spraw prywatnych. Żona Staruszkiewicza jest w dodatku nauczycielką, a bezrobotni nie mogą otrzymać nawet jednego zajęcia. Pozatem StarLisz
ki ewiczowa obraża Ślązaków.
jak można sobie to wyobrazić, że człowiek ten może tyle posad zajmować. A żona jego też je
szcze ma posadę. Gdzie jest więc logika? Co na to przedstawiciele Sejmu śląskiego? Czy niema faktycz
nie wyrozumienia, aby takowe sprawy nie miały miejsca? Ludu Śląski, jak długo chcesz się.tym rze
czą dalej przyglądać? Czy całkowicie straciłeś ro
zum! i głowę, na co czekać, na śmierć i na wywiezie
nie Cię na cmentarz? Czy nie możesz się domagać Twoich praw,czego się obawiasz? Czytaj nowy Głos Górnego Śląska i tam się dowiesz, że do szanowania i domagania się nadanych praw jesteś zobowiąza
ny.. Więc do szeregu członków naszego Związku.!
"J^woją gazetą powinna być „Nowy Glos G. Śląska“
8
w którym występować będziemy w obronie pokrzywdzonej | ludności śląskiej. — „Nowy Głos Górnego Śląska“ @ wychodzić będzie za dotychczasowy Głos Górn. Śląska
Vierzig fahre Arbeiter- und Landvolkbetrug durch Wojciech Korfanty
Mit Rücksicht auf die sehr schwere Zeit, in welcher wir unser Schicksal mit unseren Familien ertragen, müssen wir in Hunger und Elend leben und auf die sich sattessenden, bisher noch von kei
ner Not und keinem Elend betroffenein Führer der Massen blicken. In den vollsattessenden, bisher von keiner Not betroffenen schlechten Führer des Ober
schlesischen Volkes, erblicken wir vor allem den Wojciech Korfanty. Unsere alten Väter haben schon den gefährlichen Verräter und Betrüger des ober- schlesischen Arbeiters und Landvolkes in Korfanty gesehen und uns vor dem ‘schlechten Menschen gewarnt. Sein ganzes Leben und Treiben setzt sich aus Hetze, Lüg und Trug, gleich einem Belzebub.
Als Abgeordneter in Berlin rauchte er nur dicke Zigarren. Zur Zeit wichtiger Verhandlungen im In
teresse des oberschlesischen Volkes, verlies® er laut Aussagen unsere Väter, den Sitzungssaal. Sjelteh stellte er sich für die Interessen und Leidenschaf
ten seiner Wähler. Hier in Oberschlesien hetzte er das Volk auf, So wie er das .heute tut, und das arme unschuldige, .oberschlesische Volk musste dann da
für in Gefängnissen schmachten. Und Korfanty lach
te in Berlin, wie er es verstandet hatte, das Volk betrügen zu können, ohne das ihm ein Haar dadurch gekrümmt Worden ist. So wie die Polnische Regie
rung sich Korfanty und seiner schmutzigen Hetz
arbeit, gegenüber annehmen musste und ihn auf einige Zeit, zwecks Beruhigung seines hässlichen Charakters in Brest am Bug in Erholungsurlaub nehmen musste, so sah sich auch seiner Zeit die Deutsche Regierung gezwungen, dem Korfanty den Sitzungssaal auf einige Zeit abzusprechen Und ihn in Wronkę, im Schwerverbrecher-Gefängnis einsäs- sig zu machen.
Jeder vernünftige Oberschlesier muss zugeben, dass Korfanty für gute Führung gegen den polni
schen Staat sowie auch deren 'Bürger nicht in das Bresterzuchthaus hinein transportiert worden ist.
Korfanty der Arbeiterbluttsauger welcher sein gan
zes Leben lang nichts Gutes für uns Oberschlesier gesät hatte, gehört nicht in den Sejm als Volskver- treter, derwegen erlassen wir die Parole: Hinaus mit Korfanty und seiner Frau, sowie allen seinen, nach Oberschlesien zugezogenen Bundesgenossen aus dem Schlesischen und Warschauer Sejm.
Genug dieser Greueltaten erwiesenen an dem armen Volke und deren Arbeitsstätte. Durch das Oberschlesische Volk'muss dem Veräter der Zahltag anberaumt werden und dessen Urteil wird der Z. O.
G. Sl. aussprechen. Wir sind der besten U,Über
zeugung, dass nach vollständiger Erledigung Kor
fanty'®, und dessen Klike, das richtig denkende Ober- schlesische Volk erlösend aufatmen wird. Dahier alle in die Reihen und als Mitglied in den Związek Obrony Górnoślązaków.
Es wird von nun an eine gründliche Säub'e- rungsäktion unternommen an allem schlechten und verderblichen was dem Oberschlesischen Volke ge
tan Worden ist, gleichviel wer daran die Schuld trägt, aber im Interesse der Gerechtigkeit und Menschlichkeit, Werden wir zuallererst dort anfangen aufzuräumen, wo der eigentliche Urheber des Scha
dens steckt; denn solange nicht der Bacillus besei
tigt ist, ist jede andere Kur und Opperation nicht möglich und sinnlos, denn wenn bis dahin nach der medizinischen Vorschrift verfahren worden wäre;, wäre das Uebel schon längst beseitigt worden und wir Oberschlesier hätten längst einer anderen Ver
gangenheit und Zukunft uns erfreuen konnten und brauchten nicht heute in dem Elend stecken und Uns von anderen, als Menschen II. Klasse behandeln lassen. Es ist eine Grundverkehrte Politik, die bis dahin betrieben worden ist von unseren Führern, wenn gegen die Regierung vorgegangen worden ist oder gegen diejenigen, die hier zugezogen worden sind,. Alle die sind picht an unserem Elend schuld1.
Schuld haben allein nur unsere" Volksvertreter, die den Zustand hier in Oberschlesien herauf beschworen haben und vor allem muss ohne Gnade und Barm
herzigkeit nur allein Wojciech Korfanty in Betracht gezogen werden, -er war derjenige, der alles in die Wege geleitet hatte, dass uns die Regie
rung nicht erhören will und das die Galizianer, Kon
gresspolen und Posner hier zu uns gekommen sind und uns das Brot genommen haben und uns noch den Rest wegnehmen wollen. An zweiter Stelle kommen alle seine Mitarbeiter und engeren Genos
sen, denn als 'sie gesehen haben, dass das Ober- schlesische Volk durch Korfanty betrogen wird, mussten sie dem gegenüber treten und da sie das stillschweigend und auch mutmasslich, was nicht
bestritten werden kann, geduldet haben, muss auch mit ihnen gründlich und zuerst aufgeräumt werden.
Wir erkennen heute keine Entschuldigung an, sie 'alle sind der Tat einwandsfrei überführt und müssen zur Verantwortung gezogen werden u. müssen mit, mit Korfanty das Feld zur neuen Saat räumen.
Auf alle Einzelheiten ihrer Sünden hier einzugehen, wäre eigentlich sinnlos, da jedem einzelnen Ober
schlesier zur Genüge bekannt ist, welche und wie viel sie alle zusammen solcher Sünden, die uns das Elend herbeigeschafft haben, begangen haben. Es ist leine, grenzenlose niederträchtige Einbildung von Korfanty, wenn sich dieser Mann einbildet, dass er derjenige -ist, der sich alle Verdienste um Polen einstecken kann und sich als der Machthaber Po
lens nennen darf.
Es hat sich beinahe jeder einzelne' Bürger Po
lens an der Taktik Korfanty's erkannt, welche Ziele -er :verfolgt und zu welchem Zwecke diese dienen, nähmlich dass sie nur für persönliche Inte res s,en Korfantys dienen sollen, aber nicht für die Allge
meinheit. Daher wir Oberschlesier haben vor allem die Pflicht darüber zu wachen, dass endlich Kor
fanty aufhört, das Volk zu betrügen und zu hetzen, denn wenn er Präsident oder Ministerpräsident Po
lens! werden will, so ;muss er sich die Fähigkeiten wo anders erwerben, aber nicht am armen Oberschle
sischen Volke.
Związek Obrony Górnoślązaków obraduje!
Po śmierci śp. Kustosa Jana, redaktora i pre
zesa ZOG (Związku Obrony Górnoślązaków) zwo
łane zostało walne zebranie ZOG dnia 7 września hr. o igodz- 11 na sali Hospiz, które zagaił wice
prezes p. Zorychta z Chorzowa.
Po wstępnem przywitaniu licznie zebranych członków, gości i sympatyków podano program obrad do wiadomości, który przez obecnych został
przyjęty. '
Szczególnie należy podkreślić wyrozumienie obecnych, co do punktu obrad „o dalszem istnien:u Związku".
Po wygłoszeniu referatu na temat wspomnia
nego punktu obecni postanowili, że Związek'Obro
ny Górnoślązaków nadal ma istnieć, ponieważ tenże jest koniecznie potrzebny do obrony ludu śląskiego oraz nabytych przez niego praw autonomicznych i praw mu zagwarantowanych1 Konwencją Genew
ską, gdyż obecni są święcie przekonani, żeT ich' na
byte prawa są w pełni zagrożone, zaś Sejm S.uski
„uważany jest za nieudolny" do obrony przedmio
towych praw i naprawy już wyrządzonych strasz
nych o -pomstę do Boga wołających krzywdy Uchwa
lono zatem wybrać nowy zarząd Związku.
Prezesem wybrany został 6. radca kol» i radny miasta p. Jasiulek z Tarnowskich' Gór.
Uchwalono nie zmieniać programu Związku.
Wszelkiemi zaległem! sprawami przed Między
narodowym Trybunałem Rozjemczymi -W Bytomiu, oraz rezolucję, wysłaną do P. Prezydenta R* P.
będzie się nadal zajmował" ZOG, który nada! na terenie międzynarodowym w przyszłości bronił bę
dzie wszelkich uchybień w stosunku do posiadanych praw górnoślązaków. *
Wszelkiego rodzaju poszkodowani, jak eme
ryci 'kolejowi, urzędnicy kolejowi, pocztowi, poli
cyjni, komunalni, pracownicy socjalni, kupcy, in
walidzi różnych kategorji, uchodźcy, bezprawnie zwolnieni urzędnicy, przedsiębiorcy i właściciele dóbr, bezrobotni Górnoślązacy, których wydalono z 'warsztatów pracy a pozostawiono przybyszów — obywateli z innych dzielnic — na ich miejscach, jak się to obecnie przeważnie praktykuje, winni z całem zaufaniem swoje żale skierować pod adre
sem Związku Obrony^ Górnoślązaków, Katowice, uu Zabrska 5.
Baczność!
Walne zebranie członków Związku Obrony Górnoślązaków z Kasą Pośmiertną Kato
wice odbędzie się w niedzielę, dnia 9 bm.
na sali dawniej „Tivoli“, przy ul. Jordana o godz. 11 dopoł. O punktualne przybycie uprasza się wszystkich członków. Zarząd
l^BMB Nachruf!
.i ■Vor einigen Tagen haben wir unseren lieben, getreuen Landsmann und Kollegen
JAN DRAS (aus ECoB. OosBawitz bei Oppeln)
zu seiner letzten Ruhestätte begleitet.
Er hatte als echter polnischer Patrioten der Hallerarmee gekämpft und später, während des Plebiszits, den Posten eines Sekretärs des „Haller
verbandes der Stadt und des Kreises Oppeln“ bekleidet. Als solcher war er als eifrigster Verfechter der polnischen Sache bekannt. Nach der Uebergabe Polnisch-Schlesiens an Polen gelang es ihm mit Mühe, einen bescheidenen Beamtenposten zu erhalten. Hier aber wurde er das Opfer der galizischen Intriganten, die, wie bekannt, nur deshalb nach Schlesien gekommen sind, um den Oberschlesiern das Brot vor dem Munde wegzunehmen und die ver
dientesten polnisch-schlesischen Patrioten zu ruinieren. Nach langer Arbeitslosigkeit wurde er schliesslich städtischer Kanalisationsarbeiter, wo ihm wieder Sanacja-Deutsche das Leben sauer machten. Seine Frau wurde aus Gram schwindsüchtig und starb schon ein Jahr vor ihm. Der Kummer über die niederträchtige Behandlung zerrüttete seine Nerven und führte schliesslich zu seinem so frühen Tode. Er starb als eines der vielen Opfer galizischer Verfolgung. Ueber ihn hinweg aber triumphieren unsere Feinde.
Wir, seine Freunde sind heut gezwungen, mit jenem brandenburgischen Kurfürsten von einst zu reden: „Möge aus seiner Asche ein Rächer entstehn“! Und so schwören wir an seinem Grabe, fern von der verlorenen Oppelner Heimat, dass wir nicht ruhn und rasten werden, bis wir die galizischen Schädlinge des polnischen Vaterlandes aus Schlesien verdrängt und bestraft haben werden! Das sind wir dem Andenken unseres teuren Toten schuldig. Das walte Gott! Wohl ihm in der schlesischen Erde!
Drei unerzogene Kinder beweinen den Heimgang der Eltern und haben ihren Ernährer verloren. Jetzt sollen sie Bettelbrot essen! ln Óppeln aber werden bei den nächsten Wahlen mindestens 1000 polnische Stimmen deshalb weniger sein!
Katowice, im September 1932.
Pie Flüchtlinge des Kreises Oppeln.
"• ,j-t» •' VT
• • «t
Dlaczego przybysze
Gigantyczne są skoki cyfr bezrobocia na Ślą
sku. Wszystkie miasta i ws.e Górnego Śląska, po
siadają liczne szeregi bezrobotnych'.
Wśród bezrobotnych mamy różne kateigorje pra
cowników, są i tący, którzy nadawają się i na naiodpowiedżialniejsze stanowiska. — Bezrobociem dotknięci zostąli przeważnie, byli nieugięci ooha- t ero wie o wolność Śląska. Nazwiska tych powstań
ców, złotemi literami zapisane są w historji Śląska- Cóż z te|go wszystkiego ? W dniu dzisiejszym pow
staniec prawdziwy znaczy w oczach' wschodu zero.
Któż kazał walczyć powstańcom o sprawę polską?
Tak mówi łajdacki przybysz wschodu — My wal
czyli o Śląsk' a wy o Polskę! My mamy Śląsk a wy macie Polskę.
To też nic dziwnego, że Śląsk, przez przeważnie ciemne indywidua zalany został.
Dozorca kamieniołomu staje :się w DOKP w' Ka
towicach radcą (Boroniowski).
Wszędzie, gdzie się spojrzy, siedzi sobie taki samozwańcy inteligent, niedorosły na swoje zaj
mowane stanowisko. Nic nie robi, że nie posiada wymaganych kwalifikacji, gdyż takową zastąpi jego metryka urodzenia z krainy kultury. Brak o! a iych ludzi* j uż jest stanowisk w urzędach państwowych i wojewódzkich, to też z całą werwą prą się na stanowiska prywatne. Protekcja różnych wujów i ciotko w odgrywa tutaj swoją rolę. 1 taki wuj p- Popek (nie ślązak) jako burmistrz w Siemianowi-
— a nie ślązacy?
each, odgrywa wielką rolę protekcyjną. Panie Bur
mistrzu! Czy to ładnie? Smutne ale prawdziwe.
Zmazał sobie Pan tern palce i zaprotegował Pan obywatela czeskiego p. Mikszana na stanowisko dy
rektora Linji Autobusowej w Siemianowicach, który tez zaraz na wstępie dał się Ślązakom we znaki.
Stwierdzamy, że p. Mikszan nie posiadał obywa
telstwa polskiego.
A ten Pan Mikszan zwolnił ze stanowiska wice
dyrektora ślązaka a na jego miejsce przyjął „Swo
jego'' o nieznane j przeszłości, chłopca 23-letni ego Gawrońskiego z Krakowa.
Pytamy się: skąd nabrał ten chłopak odno
śnych kwalifikacji' na to stanowisko... ? Cóż wy powstańcy, na to? Ten nowy Pan dyrektor a ia
„całuję rączki" zredukował pracownikom umysło
wym i technicznym pobory od 30—60 zł miesięcz
nie a sobie podwyższył pobory o 600 złotych.
Pracownicy Śląskich Linji Autobusowych za po
średnictwem naszem, protestują energicznie prze
ciwko machinacjom protekcyjnym p. Popka i naj
usilniej proszą Pana Wojewody Dr. Grażyńskiego o natychmiastowe usunięcie obcokrajowca p. M-&- szana.
Również domagają się o natychmiastowe przy
wrócenie im dawniejszych zarobków i natychmia
stowe odwołanie chłopca 23-letnidgo wicedyrektora Gawrońskiego.
Księża emeryci głodują!
Samowolne łamanie praw w Kur]! Biskupie]
W dawniejszych czasach byt robotników, urzę
dników, (kupców, rzemieślników, rolników, inwali
dów, wdów, sierot zupełnie był zagwarantowany i zabezpieczony a księża nasi śmiało i bez troski spędzać mogli swój mozolny żywot.
Obecnie stanął dla wszystkich świat do góry nogami. Wszyscy są niepewni swojego jutra.
I księżom naszym emerytom przypadło gło
dować. Tak. jak każdy zwykły śmiertelnik z powo
du swojej otwartości, jako Górnoślązak, wpada w niełaskę przybyszów, zaś przybysze z tego powo
du jemu największe trudności w życiu zadawają, a w dużo wypadkach pozbawia się go pracy — bo dla przybyszów na Górnym Śląsku nie istnieje przy
kazanie: „Miłuj bliźniego swego jak siebie samego“.
To samo przypada W udziale naszym Rodakom Księżom. Im więcej się oni posuwają w latach, tern więcej rodzi im się niepewności jutra, a to z racji niesprawiedliwego postępowania Kurji Biskupiej.
Jest źle! A to bardzo źle, jeżeli się wstrzymu
ję, nawet nie wypłaca księżom emerytom, emerytury i bezprawnie potrąca się niezwrotne zapomogi z emerytury, wypłacane na cele zdrowotne, przez Śląski Urząd Wojewódzki.
Dowód: „Bardzo poszkodowani księża“.
1) Ks. Emeryta Matula. 2) Ks. Emeryta Dre
wniok. 3) Ks. Emeryta Muśioł i wielu innych, któ
rych nie przytaczamy.
Oświadczamy, że będziemy się kategorycznie domagać u Najwyższych Dostojników Kościelnych jaid i Władz cywilnych zmiany stosunków w Kurji Bi
skupiej.
W przyszłości wykażemy więcej zażaleń %c strony Księży. Zaś Przewielebnym Ks. z Kurji Bi
skupiej oraz Gen. Wik. Kasperlikqwi polecamy przestudjować; „Das Kath. Kirchenrecht“ auto
rów! pp. Hinschins — 6 tomów, E. Friedberg, Gross, Dr. ).. Silbernagel, K. Grohsner, Eichmann, Lem- mer, Dr. jur. Ubr. Edward Bobke i wielu innych autorów, z czego dowiedzieć się można, jak się po
winno z księżami postępować i co takowym się z powodu braku sił do dalszej pracy duszpasterskiej należy.
Baczność Uchodźcy!
Każdy uchodźca powinien należeć do Związku Obrony Górnoślązaków! Tylko ten Związek broni uchodźców, bo nie jest opanowany przez goroli i przychiebków śląsko- galicyjskich I
Zaprowadzenie bolszewickich stosunków w hucie „Zgody“
Apel pod adresem Pro kara fora w obronie praw robotników
„Od CiTuższęgo czasu1 donoszą nam robotncy i urzędnicy o strasznych^ stosunkach, jakie panują w tych zakładach.
Zakładami terni kieruje przybysz na Górny Śląsk, dyrektor Miedźiński, który pobiera miesięcznie z premjami (bo nadzwyczaj pilnuje) około 20 <100 złotych.
Pluskwy w wychodkach tego Zakładu się tak rozpanoszyły, że podczas używania tegoż aż na szyje wychodzą. Niejeden piradownik przyniósł i zaplewił wielką rasą swoje mieszkanie.
Gospodarza nazwiskiem Doktor, zamieszkałego w okolicy Kempno, zrobiono nadzorcą. Nadzór i petcncje tego przybysza były daleko idące- Przy kontroli oprzątaczek (mów kobiet) podczas czysz
czenia biur, zaglądał i pozwalał sobe przybysz ten na chwyty, tam, gdzie się nie przysługuje, a jak mu się owa kobieta sprzeciwiła wzgl. na to nie zezwoliła, toz aniedługo znalazła się za bramą i w ten sposób pozbawiono ją chleba.
Wszelkie protesty załogi i Rady załogowej przeciw temu przybyszowi, Doktorowi, n e odn os y żadnegos kutku. Tak jak kruk krukowi oka me Wydziubie, tak przybysz przybyszowi n e ukrzywdź'.
Jak w innych zakładach i hutach śląskich, rak i w tej niby hucie „Zgody" wysyła się robotn ków na urlopy turnusówe. Podział tych urlopów jest judaszowskit * , i . i
Po urlopie zgłasza się robotnik do pracy i w biurze otrzymuje kartę, że jest przyjęty do pracy- Z ta kartą po wypełnieniu tam naprowadzonych warunków, udaje się do Urzędu Pośrednictwa Pracy i po załatwieniu formalności, wraca z odenkiem tej karty do biura, celem rozpoczęcia pracy, na co utrzymuje oświadczenie, że są peWne zastrze
żenia i ma czekać na powiadom.en.e pisemne.
Więc co to ma znaczyć, jest to urlop dalszy, albo mat o być zwolnienie.
Czy ten robotnik może na tej podstawie otrzy
mać wsparcie? Nie.
To się też nazywa sprawiedliwość- Za kilka dni otrzymuje odpowiedź ze Zarządy Zakładu, że przyjęcie do pracy nie możie nastąpić z powodu braku pracy. Takim galicyjskim, bolszewickim spo
sobem chce się pozbyć pracownika pracy.
Panowie! Mamy prawa dla robotnika w Pol
sce, a to ,w tej Polsce, w której śpiewaliście rekwlje pater podczas najazdu bolszewickiego na Warszawę.
Nie nastąpiło wypowiedzenie ustawowe i nie może być mowy o pnoownem przyjęciu do pracy- Jestto umyślne pogwałcenie praw a to w tym celu, ażeby wywołać niezadowolenie i przekleństwo na Pań
stwo Polskiej.* t
Upraszamy Szan. Pana Prokuratora o zajęcie się pan «mi z Zarządu a to kierownikiem jak i Hajdem i pociągnięcie ich za lekceważenie praw ustawowych i suko we ukaranie- Równocześn e po
czynimy odpowiednie kroki do Rady Nadzorczej tych zakładów, aby winnych zaprowadzenia, stosun
ków bolszewickich w zakładzie usunąć i posłać ich tam, gdzie pan Setnik z trybuny Sejmu1 przemawia.
W przyszłych" numerach wykażemy coś Więcej.
Baczność!
Członkowie Budowlanej Kasy i Pożyczek, obecnie w upadłości w Mysłowicach (Kasa Po Świętem) zgłoszą się w naszem biurze celem powzięcia uchwały [przeciw upadłości i wdrożenie na podstawie uchwały Konkursordnung do Sądu Grodzkiego w Mysłowicach o wyrównanie (Zwangs
vergleich), bo w innym razie żaden członek nic nie dostanie Do zarządcy mąsy konkursowej p. Wagnera nie możymy mieć zaufania, bo zaraz przy objęciu tego stanowiska się niehonorowo, jako prawnik spisał. Do tego ma być jak nas informują przechrzcony żyd. O ile informacje na prawdzie polegają, to broń boże nas od takiego przechrzco- nego żyda.
W przyszłych numerach podamy więcej, ostrzegamy narazie członków przed takim Wagnerem, albowiem my nie mamy do takiego Wagnera żadnego zaufania.
HUMOR I SATYRA
Halo! Halo! Halo! Tu Rad jo bezrobotnych Wojtusinek Kro wanty wyjeżdża na północny biegun do kraju Crokiera, celem przygotowania planu przeprowadzenia parcelacji działków, jakoteż podziału dla tamtejszej ludności krów z wiełkiemi wymiąckami.
*
Baczność! Poślica żona Krowantego, która po
biera jako posełka przeszło 1000 zł. miesięcznie opu
szcza Górny Śląsk i wyjeżdża na biegun południowy do kraju Sabrina, celem odpowiedniego zorganizo
wania ,o'oż-.L.
*
Uwaga! Około Szopienic powstało 80 nowych biedaszybów. Szyb Kulifanty, gł. 28 mir., Szyb Al
freda Pilzduckiego, gł. 24 mtr. i Szyb Wojtusia So- sieńskiego, gł. 24 mtii. i hależą do kartelu „Ropur“.
Cena węgla a tona 20.— zł. Zaś szyby Barbary, Jadwigi, Michała, Adama, Sylwestra, Józefa, Bis
marcka, bez kartelu, z opłatą podatkową i stempli.
Cena węgla 12.— zł. Poleca się węgiel z szybów nie śka rtelizowanych.
*
Stój! A przychodź na odczyt, który się odbędzie na Dmuchowcu po niedzieli, wygłoszony przez P—osła Wicorka na temat: „Jak się w Sejmie Ślą
skiem nic nie robi a za to pieniądze bierze".
*
Fala nr. 375 głosi, że polityka Bimickiewica zdechła na Śląsku, a iest głęboko zakopana w Karls
badzie.
*
Fala nr. 376 głosi: „Grajek wyjeżdża do Po
znańskiego, skąd pochodzi, skąd wyrusza za Kro- wantym do zorganizowania dla pyrów kolonji“.
*
Fala nr. 1000 podaje, że p-osiełek śląski Cikora jest w Sejmie Śląskiem za drogi.
Skrzynka Redakcyjna
J. W. Pszczyna. Podajemy, że sanacją zajmo
wać się nie będziemy, gdyż ona na Śląsku zdycha, przeto szkoda czasu się nią zajmować.
N. M. z Opola (SI. niem.) 'Nie opisujemy. Pan się może jako sublokator do Będzina na krótki czas zasiedlić i to poznaj i przekona się Pan sam od sie
bie. Pragnąć nie ma co.
S. L. z Rybnika. Jest udowodnione, że Korfan
ty pobierał od ciężkiego przemysłu subwencje, a to chyba nie za obronę robotnika. On skarżył nie będzie. Korfantowa jest prezeską matek polek; nic zabrała ani raz jako- poślica głosu w Sejmie' SI. w obronie biednego ludu. Poselskich poborów, jakie pobiera, nie podziela między biednych. Widocznie ma sama biedę. Tak jak pszczyński książę tak i Korfanty nie płacił i zalegał we wysokiej kwocie podatków. Drugą rażą resztę.
P. W. Lubliniec. Poseł Sosiński jest tak samo jak były poseł Janicki, który ze swoją żoną nie siedzi, rodem poznańczyk. Jeżeli marszałek Wol
ny jest „getrennt“ od swojej żony, stwierdzimy i napiszemy w przyszłych numerach..
Bez względu i Wolny należy do tych, którzy ani palcem w bucie nie kiwnęli w obronie ludności i jego warsztatów. Z bogacił się i zapomniał wyko
nać powierzone mu przez ludność Śląska obowiązki.
Z powodu braku miejsca skrzynka redakcyjna odpowie w przyszłych numerach.
W. B. z Król. Huty. Jest prawdą, dużo takich karanych za kradzież, obrabowanie pakunków i in
ne zbrodnie, zatrudnionych jest na urzędach pań
stwowych. Przeważnie, jak nam wiadomo, kolei ich trzyma. Mówią otwarcie, że jest schroniskiem prze
stępców. Sporządzimy listę, podamy nazwiska, czyn popełnionej -zbrodni i wyślemy na ręce według wska
zówek Pana. Publicznie nie będziemy ich wymieniać z uwagi, że inne państwa by się zadziwiały, że urzę
dy nasze -są złodziejami zalane. Narazie damy spo
kój. Za resztę Bóg zapłać.
Adolf B. Siemianowice. Das werden wir machen.
Material her, ohne Rücksicht ob Ulitz, Pant, Kor
fanty oder Wolny. Die sind schon längst reif zum C-vgtw. Also her mit dem Material. Wir werden eis in der nächsten Nummer veröffentlichen, sobald wir über genügend Raum verfügen w-erdejn.
Pöplerafcie firmy śląskie!
1. Żądajcie w wszelkich wyszynkach, restauracjach i ho
telach tylko piwo Tyskie, przezco popieracie wytwórcy i robotnika śląskiego.
2. Śląska Fabryka „Strahl“ i Sp. w Szopienicach, wytwarza najlepsze mydła i proszek do prania, która zatrudnia w swoim przemyśle siły śląskie, pochodzenia z najbiedniejszej ludności śląskiej.
3. W najlepsze towary łokciowe {"galanteryjne, zaopatrzysz się w starej śląskiej Firmie „ JOKS“ w [Katowicach ulica św. Jana.
4. Wstąp po drodze na dobry „Eisbein“ (kolanka) do Ulricha w Katowicach, ulica 3-go Maja.
Redaktor odpowiedzialny: Noras Józef Imielin, ul. Kościuszki 6 Redaktor przyjmuje od godziny 10—13 w Katowicach, Zabrska 5
od godziny 16—17 w lmieliniu, Kościuszki 6.
Druk: Drukarnia Ludowa, spółdz. z odp. udz., Katowice