• Nie Znaleziono Wyników

ARTYKUY- '9 Tom Zeszuf Str

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "ARTYKUY- '9 Tom Zeszuf Str"

Copied!
46
0
0

Pełen tekst

(1)

MIESICZNI n ILUSTROWANY

ROK

in.

SPlSRZECZY 192

6.

ARTYKUY

- '9 Tom Zeszuf Str

AavIK Juhan

Estoska muzyka wspóczesna

...

3

7—

9 172 Abadieff Nicolas

Bugarska muzyka wspóczesna . 3 7

9 71 BarcewicZ

Stanisaw —

Wspomnienia o Karowiczu 1 3 106 BaUDOUIN de CoURTENAY J.

Chopin czy Szopen?. . 1 3 127

Bauer MarioN

Muzyka wspóczesna Ameryki Fón. 3 7

9 175

BekkER Paul Czy istniejepostp

w

muzyce?.

...

2 6 263 BiNENTAL Leopold

Z dziejów prasy muzycznej

...

2 4 143

Boy-eleski

Tadeusz

Chopin czy Szopen?

....

1 3 127

Bosch CarloS

Hiszpaska muzyka wspóczesna . . 3 7

9 112

Branberger Jan

SzkoUiictwo muz.

w

Czechosowacji

12

61

CalogeraS Petros

Grecka muzyka wspóczesna - . 3 7

9 75

ChybiSKI Adolf

Mieczysaw Karowicz 1 3 100

O

muzyce wspóczesnej 3 7

9 9

-

O

muzyce górali tatrzaskich 4 11

12 584

CloSSON Ernest

Belgijska muzyka wspóczesna . . 3 7

9 99

COEUROY

Andr —

Bilansmuzykologjifrancuskiej

...

4 11

12 614

Dalcroze Jacques

Uwagi o tacu wspóczesnym. . 2 4 159 Drzewiecki Zbigniew

— Nowe

problemystylu fortepian.

11

18

Fitelberg Grzegorz

Dzieje „Epizodunamaskaradzie*^ 1 3 108 Ganche

Edward —

Szopen na Wawelu 4 10 515 GATTI Guido M.

— Woska

muzyka wspóczesna

...

3 7

9 103

Glebow Igor -

Rosyjska muzyka wspóczesna. , . . 3 7

9 60 Gliski Mateusz

Dzieje systemu

dwikowego

. . 2 5 210

Wspóczesne ycie muzyczne a radjo 2 5 241

Polska muzyka wspóczesna 3 7

9 17

Dzieje Filharmonji Warszawskiej 4 11

12 565

GraEF

Otto

A.

Muzyka barwna

...

4

U —

12 618

GrafczySKA

M.

Pogldy muz. Tomasza z^Akwinu

.25

197

Green L. Dunton

Angielska muzyka wspóczesna . 3 7

9 140

GuARDIA Ernesto de

A Amerykaska

muzykawspócz. 3 7~- 9 183

HaapANEN Toivo

Fiska muzyka wspóczesna

...

3 7

9 165

Helfert Yladimir

Idea twórcza

w

muzyce czeskiej

.12

49

HetSCH

Gustaw — Duska

muzyka wspóczesna

...

3 7— 9 155 HoESicK Ferdynand

Chopin czy Szopen? 1 3 128 HUBERMAN

Bronisaw

Czy istnieje talent muzyczny?.

11

12

Iwaszkiewicz

Jarosaw

- Dzieje „Króla Rogera" . . 2 6 271 JachimecKI

Zdzisaw —

1^^oktul^ny Szopena 4 10—12 520 JanACEK Leos

Moje wspomnienia o Polsce

....

2 5 201

JgAN-AUBRY G.

Stosunek Józefa Conrada do muzyki 2 5 206 Jellenta Cezary Radjoentuzjazm i jego granice . 2 6 297 JiRAK K. B.

Smetana, Dvorak, Fibich

...

1 2 54

Czeskie pisma muzyczne 1 2 63

Muzyka wspóczesna Czechosowacji

.3

7

9 43

Joteyko Tadeusz

Przyczyny naszej niemuzykalnoci 2 4 157

Karowicz

Miecz.

Powracajce fale (szkic do poem.)

13

96

Nieznane listy 1

(2)

KaszynAlojzy

— Owoce

propasfaody radiofoniczne] . 2 6 298

— Waciwoci

audycji radjowej 4 10 557 Kazuro St.

Umuzykalnieniespoeczestwaprzezradjc 2 5 241 KORNGOLD JULIUS

dziejów romantyzmu muzyczn. . 4 11—12 580 Kraushar Aleksander

^Kto

by

zaoycielem Warszaw-

skiego Towarzystwa Muzycznegfo? 4 11

12 641

Krogulski

Wadysaw —

Jak spotkaa publiczno

premjer^ „Strasznego Dworu"? 1 2, 89

Kryski Adam

Antoni Chopin czy Szopen?

...

2 4 176

Lacerda Jose Frances de

Muzykawspócz.Katalonji 3

7—

9 117 Lagos Fernandode

Portugalskamuzyka wspóczesna . 3 7

9 119

LatoSZEWSKI Zygmunt

Wallek-Walewskiego „Pomsta

Jontkowa" 4 11—12 611

Lazar Filip

— Rumuska

muzyka wspóczena

....

3 7

9 77

LieBESKIND

MARCEU —

Utwory fortep. M. Karowicza 4 11-12 571

OEWENBACH

JAN

Wspóczesna muzyka czeska . . 1 2 58

Czescy wydawcy muzyczni

.1

2 65

LOEWENBACH JoSEF—SekcjaczechosowackaM.T.M.

W.

1 2 67 MALIPIEROG,Fr.

— Co

powiedzieliby nasi dziadkowie?

11

16

MaRX

JoSEF

Szopen a

Wiede

(Wyjtki z przemów.) 4

U

12 641

MaSZYSKI

Piotr

Chopin czy Szopen? 2 4 176

Melba

Nelue

Wspomnienia o braciach Reszke . . 4 11

12 577

Melcer Henryk

— Gar wspomnie

1 1 25

Michaowski

Aleksander

Chopin czy Szopen? . . 2 6 273

Mynarski Emil— O

nowej redakcji -Strasznegodwom**

12

69

MoRALES OlALLO

Szwedzka muzyka wspóczesna . . 3 7

9 157

NejeDLY Zdenek

Stosunki czesko-polskie

w

muzyce

12

45

Niewiadomski

Stanisaw — Pie

ludowa 2 6 253

O

Fryderykn Szopenie 4 10 511

Odrow

M.

— Co

napoluradjolonji zdziaano?

...

2 4 189 OpieSKI Henryk

Co

wiemy o Jakóbie Lutnicie?. . 1 1 5 OSTRCIL O. ^Narodni Divadlo**

w

Pradze 4 11—12 640 Paderewski IgnacyJ.

Muzyka polska a Szopen . . 4 IC 505 PiJPER WiLLEM

Holenderska muzyka wspóczesna . . 3

7-9

149 pRUNItRES Henry

Francuska muzyka wspóczesna . 3 7

9 85

Rogowski L. M.

Projekt kilku nowoczesnych brzmie

w

orkiestrze 2 5 215

— O

radjofonicznoci

sów

kilka

...

4 11

12 643 Rolland Komain

Inwokacja do Muzyki 2 6 252

Róycki

Ludomir

Militaryzacja czy indywidualizacja?

11

9

Chopin czy Szopen? 2 4 176

Sanders PAtn,

Holenderska muzyka wspóczesna. . 3

7—

9 150 ScHLOEZER Boris de

Rosyjska muzyka wspóczesna . 3 7

9 53

ScHÓNBERG Arnold

— U róde

muzyki nowoczesnej . 2 4 153

Sienkiewicz Henryk

Myli o muzjce 3 11—12 589

SlMKAS PeTRAS

Litewska muzyka wspóczesna

...

3

7—

9 174 SiROLA BOZIDAR

Wspóczesnamuzyka

w

Jugosawji

.3

7 9 68 Stefan Paul

Wspóczesna muzyka

w

Aastrji . . 3 7

9 134

SteinhARD Erich

Muzyka niemiecka

w

Czechosowacji 3 7 - 9 48 StpOWSKI MarjaN

— o

transmisji dzie operowych . 4 10 558 Szarlitt Bernard

Chopin czy Szopen?

...

2 4 177

— Wpyw

Szopena na Nietzschego . 2 6 266

Szopen o muzyce i muzykach 4 10 524

Szopen Fryderyk

Fragmenty z nieznanych listów

.11

4

Szopski Felicjan

Henryk Melcer 1 1 23

Wspomnienia o

W. eleskim

2 4 150

II

(3)

Szymanowski Karol - Drogi muzyki wspóczesnej . .

Myli o muzyce religijnej

Szymanowski

Wacaw —

Dzieje pomnika Szopena . .

TOBLER Ernst

Szwajcarska muzyka wspóczesna . ,

TORJUSSEN Trygv£

Norweska muzyka wspóczesna .

Yarady Nicolas

— Wgierska

muzyka wspóczesna WeisSMANN Adolf

Niemiecka muzyka wspóczesna - Wieniawski

Adam —

Znaczenie radjofonji dla muzyki .

WiNTERNITZ Georg F.

W

ojczynie Verdie'go . . .

Zaborowski

Wadysaw —

Zycie MieczysawaKarowicza ZaliTS Jan

— otewska

muzyka wspóczesna . . .

Ziókowski Ignacy

— Sowo w

piewie 4

TRYBUNA ARTYSTÓW

1-25. 11-69. II

-

VI-271. IV

X-527, XI.XII.597.

Tmm Sir.

2 5 203

4 11 12 597

4 10 527

3 7 9 120

3 7

9 lOU

3 7-^ 9 79

3

7—

9 125

2 4 188

4 11—12 620

1 3 97

3

7—

9 168

4 11—12 595

IMPRESJE MUZYCZNE

przez mgl.

I

1-27, 11-71, III-115. II

1V.163, V.217, ¥1-275.

IV X-529, XI-XII-601.

Z OPERY

I

SAL KONCERTOWYCH

Sir,

Ateny

J. Gr. lanopulos . 126

Berun —

H. Leichtenri . . 226 Berno

L. Kundera

....

79 BOLONJA

G. F. Winierniz 620 Bruksela

R. Bemier . . .617 Buenos-Aires-E. delaGuardia 36 Drezno E. Siegel

....

126 DCSSELDORF ~ o. a. Graef . 618

Haga —

W. v Waagen

...

125 Katowice - F. Sachse . . 122

Kraków—

Z.Jachimecki 120,223,609 Leningród

A, Korsaków . 623 Los Angelos

L.Brodziski 230

Lwów —

W.Friemann

....

76

St obaczewska . . 533

^

A, Sotys

....

76, 226

ÓD

F.R.Halpern

....

77

Medjolan

Gs M.

GaH

. . 283 Monte-Carlo

Jmiberi . 284

Moskwa — W^

Bielajew. , . 175 Neapol

E.Gimturco . . . 174

Sir.

Nowy

Jork

T, Jarecki . . 206

—W.

McKenney 624

Pary —

A, Coeuroy 35, 124, 282, 535, 694

Pilzno J. Barovsky

....

80

Pozna—

Z.Lafo52reii;s^l32,169,534,

Praga

B. Vomacka

....

78 Ryga - T. Szeligowski . . . 542 Salzburg - P. A. Pisk . . . 541

Toru —

Af. Popawski

...

123 Turyn

G. Af.

Gai ....

285

Warszawa -

M. Gliski 29, 73, 117, 165. 219, 277, 531, 603

Wiede —

P. Stefan

....

228

J. Wolhohn

...

229 Wilno

T. Szeligowski 34, »!,

281, 613

Wrocaw —

Fr. Brzeziski . 852 Zurych

Af. GlMski

....

539

— C

Miurek

....

173

NOWE WYDAWNICTWA

A> KSIKI

I

1-37-38, II-81. III - 129-130. II

IV - 178.

V

- 231, VI- 287-288.

IV

— X

-543-545,

X

-Xl-626-628.

Ui

(4)

1—1-38, 11-83. ni-130. II—IV.179. V-232. VI-288

IV—

X?-XI1-628^629.

Echo Muzyczne

LwowskieWiadomoci

Muz. I Literackie MiES.DLAOrganistów

PRZEGLD PRASY

Muzyk Wojskowy

Muzykai

piew Muzyka

Kocielna

Przegld

Muzyczny

Rytm piewak

Taniec i

Rozrywka Wiadomoci

Muzyczne Allgemeine

Musik-

Zeitung Araldo Musicale Der Auftakt The Chesterian Le CouRRiER Musical Cronache Musicali Echo Musical FlAMMA

ListyHudebni Matice Le

Mnstrel Modern

Music Le

Monde

Musical Music and Letters The Music Buixetin

MUSICA DlYINA MusicA d'Oggi Musical Courrier Musical Opinion The Musical Times

De

Muziek

DiE Musik

MusikblAtter desAn- bruch

MusikpAdagogische Zeitschrift Neue Musik-Zeitung

II Pensiero Musicale

II Pianoforte Pro MusicaOuarterly

Reyista de la Asso- aACIONWagneriana de Buenos-Aires Revuede Musicologie La Reyue Musicale The Sackbut

SiGNALE FOR DIE Mu- SIKALISCHE

WeLT

sowriemien. muzika Syeta Cecilja Vita Music. Italiana ZeitschriftfCr Musik ZeitschriftFORMusiK-

. Wissenschaft

Ziz

Iskusstwa

Bluszcz comoedia

Myl Narodowa

La

Pologne Sztuka i Zycie

wiat

Tygod. Ilustrowany Wiad. Literackie.

ycie

Teatru Chwila

Czas

DziennikChicagoski Dziennik Kujawski Dziennik Poznaski Dziennik Wileski Echo Warszawskie Gazeta Warsz. Por.

Gos

Narodu

Gos

Polski

Gos Prawdy

Ilustr. Kur. Codz.

KuRJER Lwowski Kurjer

ódzki

KuRJER Polski Kurjer Poranny KurjerPoznaski Kurjer Warszawski Kurjer Wileski Messager Polonais

Tom

1, Zeszyt 1, Str, 39

Tom

2, Zeszyt 4, Str. 180

Zeszyt 2, Str. 84.

Zeszyt 5, Str. 233.

Nasz

Przegld Nowa

Reforma

Nowy

Kurjer Polski Polska Zbrojna

Postp

Republika Robotnik Rzeczpospolita

Sowo

Pomorskie Warszawianka Zeszyt 3, Str. 131.

Zeszyt 6, Str. 289.

Tom

4, Zeszyt 10, Str. 546, Zeszyt 11 i 12, Str. 630.

ROZMAITOCI

Tom

1, Zeszyt1, Str. 43. Zeszyt2, Str. 89, 90, 91. Zeszyt3, Str. 135, 136, 138.

Tom

2, Zeszyt 4, Str. 186, 187. Zeszyt 5, Str. 239, 240. Zeszyt 6, Str. 295.

Tom

4, Zeszyt 10, Str. 555, 556. Zeszyt 11 i 12, Str. 640, 641.

Kassern z. -

abuski w.

Perkowski P.

DODATKI NUTOWE

Impromtu

Menuet (nagr, na I konk. kompoz. „Muzyki").

Tom.

4 11—12

1 2

4 10

2 6

1 1

2 4

1 3

2 5

IV

(5)

Rok

Iii.

M

1

£

S:i

C z N

I

H

Warszawa, Stycze 1926

r.

T R E S

«r

1.

Fryderyk

Szopen,

Henryk OpieskL Ludomir Róycki.

Bronisaw Huberman.

G,

Francesco

Malipiero,

Zbigniew

Drzewiecki.

Felicjan

Szopsku

Fragmenty

z

nieznanych

listów. . 4

Co wiemy

o

Jakóbie Lutnicie

. . 5 Militaryzacja czy indywidualizacja? 9

Czy

istnieje talent

muzyczny?

. . 12

Co

powiedzieliby nasi

dziadkowie?

16

Nowe problemy

stylufortepianowego 1

8

Henryk Melcer

(z okazji jubileuszu)

23

Henryk

Melcer.

TRYBUNA ARTYSTÓW

Gar wspomnie.

.

25

IMPRESJE

MUZYCZNE

(mgl) .

Z

OPERY

I

SAL KONCERTO-

Wilno (Tadeusz Szeligowski). .

Pary

(Andre Coeuroy)

....

Buenos

Aires (Ernesto de la

27

NOWE WYDAWNICTWA

. . 37 28

PRZEGLD PRASY ....

KRONIKA

. 41

32

34

ROZMAITOCI

. 43

TRYBUNA CZYTELNIKÓW.

36

ILUSTRACJE HENRYK MELCER.

IGNACY PADEREWSKI. BRONISAW HUBERMAN.

.ILUSTROWANA KRONIKA MUZYCZNA" Nr

1.

Okadka

i

ozdoby

graficzne J.

ZARUBY.

DODATEK NUTOWY

Henryk

Melcer.

FUGA

{na fortepian).

(6)

aODDDODaDDnDDDDDDDDOaDDDDDDDaDDODDaDDDDDDaODDaDDDDDnaDBaODDDDDDaaDllDDDDDDDIlDD^^^^^

Z nieznanych listów Szopena

(do

Jana

Bialohockiego^)

Fragmenit/nUejprzytoczone zaczerpnite

s

zoryglnaiów,odna- lezionychostatniowArchiwumAktDawnychprzez p. St, Pereiufiei"

Soitana, który ohecnie przugototoacayzbiór listówMistrzadodruku$

zaopatrujc gowoBszernprzedmow.

Redakcja.

Warszawa, niedziela dru 30ptsdziernika 182S^r.

.. .Chciabym Ci

co

nowego donie,

eby Ci

to zabawi mogo, ale, prócz

nastpujcych nowin,nic nie wiem

Cyrulik Serwilski^) (sic!) (Le barbier de Seville)

by

grany

w

sobotnateatrze,zostajcym terazpoddyrekcj Dmuszewskiego, Kudliczai

i Zdanowicza; podoba mi si bardzo, Zdanowicz, Szczurowski, Polkowski dobrze grali, jakotez Aszpergerowa i jeszcze dwie osoby:^) jedna cigle zasmarkana, kichajca;

druga zapakana, chuda,

w

pantoflach,

w

szlafroku,cigle

w

takt ziewajca. Prócz tego przyjecha z Parya do Warszawy niejaki Pan Rembieliski,^) siostrzeniec Prezesa, który siedzia 6 lat

w Paryu

i gra nafortepianie tak, jakemjeszcze nikogonie sysza.

Moesz

sobie wystawi, co toza uciechadla nas,

comy

tu nic doskonaego nie syszeli.

Nie jest on jako Artysta, ale jakoAmator. Nie

bd

si rozszerza nad opisywaniem jego szybkiej, gadkiej, okrgej gry, ale Ci to tylko powiem, ze lewa

rka

tak mocna, jak prawa, co jest nadzwyczajn rzecz

w

jednej osobie.

Warszawa,

w

czerwcu 1826 r.

. . .

Gono

sycha,

e

za dwa lub trzy tygodnie

dadz

Freischiitza;^) ile mi si

zdaje Freischiitz

w

Warszawie wiele narobi haasu. Zapewne liczne

bd

reprezentacje

i susznie. Albowiem wiele

ju

jest, kiedy nasza opera sawneWeberapotrafiwystawi dzieo.Jednake,

zwaajc

na cel, do którego Weber

dy w

Freischiitzu, jego

osnow

niemieck,

ow

dziwn romantycznos, najzwyczaj (sic) wyszukan harmonj, Niemcom

szczególniej do gustu trafiajc,

wnie

mona,

i

publiczno warszawska, przyzwy- czajona do lekkich Rossiniego piewów, z pierwszego wstpu, nietyle z przekonania, ile^idc za

gosem

znawców, ,,dlatego chwali bdzie,

e

wszdzie

Weber

chwalony.

Warszawa, soboa, dru 2 listopada 1826 r,

.. .Dowiedze si, moje ycie, przy tej okazji,

e

do Liceum^) nie chodz.

Albowiem gupstwem by byo siedzie z musu 6 godzin na dzie, kiedy mi doktorzy Niemieccy i Niemiecko-Polscy chodzi ile

monoci duo

kazali; byoby to gupstwem,

drugi raz tego samego sucha, kiedy tymczasem czego innego przez ten rok nauczy

si

mona.

Tym kocem chodz

do Elsnera na kontrapunkt cisy, 6 godzin natydzie sucham Brodziskiego, Bentkowskiego'^) i innych

w

jakimkolwiek zwizku

bdcych

objektów z muzyk.

Id spa

o 9-ei. Wszystkie herbaty, wieczory, baliki

w eb wziy.

*) Jan Biaobocki(1805

1828), kolega zLiceumiserdecznyprzyjacielSzopena.

*) Wystawionypo razpierwszywWarszawie29.X 1825 roku.

Zaznaczywypada,

e

wszyscy wymienieni artyci zgodnie ze zwyczajem ówczesnym byli równo- czenieartystamioperyidramatu.

Aleksander Rembieliski, popularnyw owymczasie pianista, przedwczenie zmary.

V WystawionowWarszawie poraz pierwszy dnia3lipca 1823r. zwielkiempowocLceniem.

•) SzopenbyiiczniemLiceum Warszawskiegowlatach1823

26-

') Kazimierz Brodziski,poeta, profesor literatury polskiej,oraz FeliksJan Bentkowski,profesorhiator|i powszecfaiiej,wykadali naUniwersytecieWarszawskim, naktóryuczszczawowymczasieSzopen.

aODJiraDDDaDDaDDIUlDDDDDDDDDaDDDmiDDDDDDaODaaaaODDaODD^

(7)

„Na dworze Henryka Walezego". (LOUYRE).

HENRYK OPIESKI.

CO WIEMY

O JAKÓBIE LUTNICIE?

Nazwisko Jakóba Polaka fjacób

polonais), lutnisty

Henryka Wa-

lezego,

stosunkowo niedawno zostao wczone do

historji polskiej

mu-

zyki; nie

wiedzia

o jego istnieniu

Wojciech Sowiski, piszcy

swój

„So- wnik muzyków

polskich**

w n 1856-ym w Paryu, pomin

jego egzys-

tencj Poliski w swych

„Dziejach

muzyki

polskiej"

— cho nazwisko Jakóba mona ju byo odnale w

kilku

dawnych

leksykonach nie- mieckich: najdawniejsza notatka o Jakóbie znajduje

si w

znanej

mu- zykologom

kronice Wolf. Gasp. Printza z r. 1690-go

pod tytuem:

„Historische Beschreibung der edelen Sing-

und KUng-Kunst"

etc,

wy*

danej

w Drenie. Notatk

Printza

powtórzy w swoim

Leksykonie Joh.

Gottfr.

Walther

(Lipsk 1732), a za

nim Vogel w swym cennym

„Katalo-

gu"

(„Die Handschriften nebst

den

alteren

Druckwerken

der

Musik-

abteilung der herzoglichen BIbliothek zu Wolfenbiittel") oraz Eitner

w

„Quellenlexikon*.

Wzmianki

te nie

zawieray

jednak

wiadomoci

ob- szerniejszych a ^identyfikoway

przy

tern

osob

lutnisty

Jakóba

z

Jakóbem Reysem

z Augsburga,

nazywajc go „Jacobus de Reys

elti

Aug5bl2r-

l

(8)

6

MUZYKA

Nr 1

gett

insgemcin

nur

Pohle gcnannt, wcil ihn Heinrich der drittc,

Konig

in Frankreich

wegen

sciner furtrefflichen

Kunst anno

1574 gebracht".

Dopiero z

artykuu

Michel Brenet'a

pseudonim nieyjcej ju, zasuonej

badaczld

na

polu historji

muzyki we

Francji p- Marji Bobil- Ber), który

ukaza si w roku 1898-ym pod tytuem:

„Notes sur Thistoire

du Luth en

France",

w

kwartalniku wosfkim: „RivistamusicaleItaliana",

dowiedzielimy si

nieco

szczegóów

o

tym muzyku,

nas

polaków

spe- cjalnie

obchodzcych,

które

przytem prostoway do pewnego

stopnia niejasne

wiadomoci leksykonów

niemieckicH.

Te i^iadomoci

z fran- cuskich kronik

stanowi te do dzi

dnia jedyne

ródo

informacyjne 0

yciu Jakóba

polaka; dalekoobfitszych

danych tyczcych

jego twór- czego talentu

a

wic

rzeczy najwaniejszej,

dostarczyy

poznaj dy-

wane

przeze

mnie niidzyl904 — 1908-ym rokiem kompozycje owego

lutnisty.

Najwicej wiadomoci

o osobie

Jakóba znajdujemy w

krcnice

Sauvara

z r. 1724 „Histoire et rccherches des antiquites

de

la ville

de

Paris"

(Tom

I p. 322).

Oto

co z niej cytuje p.

M.

Brenet: „Jakób, najznakomitszy lutnista

swego

wieku,

urodzi si w

Polsce i

przyby

jako

modzieniec do

Francji, gdzie

si da wicej pozna pod nazw

Polak ni

Jakób.

Gra

jego

bya

tak

pena

(„plein"

ma zapewne

ozna-

cza „peno

tonu**) i tak harmonijna,jego

dotknicie

(wzgl. uderzenie) tak silne i

pikne, e,

jak

mówi

fachowcy,

wyciga

z lutni

dusz.

Mia rk

tak

dobr

i tak

szybk

(„vitc"

ma

tutaj

oznacza

raczej

„zrczn"), e grajc

nie

podnosi wcale

palców, które

zdaway si

by

przylepione

do

lutni;

zrczno bardzo

rzadka, a

przed nim

nie- znana.

Mimo, e na

wielkiej lutni*)

gra

lepiej

ni

ktokolwiek z

jemu wspóczesnych, na maej byo

to jeszcze co innego.

W kocu

powia-

daj, e

nikt nie

umia

tak, jak

on preludjowa. Ta

jego wielka repu- tacja

sprawia, e dosta tytu

królewskiego lutnisty (joueur

du

luth

de

ta

chambre du

roi),

O majtek

tak

si mao

troszczy,

e umar

w

biedzie

w wieku

lat

szedziesiciu.

Ballard

drukowa

sporo

dobrych

jego

utworów. Muzycy podnosz zwaszcza

(font

grand

cas) jego Gal- lardy, które

wówczas byy bardzo w modzie; nale one te

istotnie

do

najlepszych z

owych

czasów.

Powiadaj, e

najlepiej

gra

wtedy,

jak

si

dobrze napi, co

mu si czsto

zdarzao. Nie

oeni si

nigdy

1

umar okoo roku

1605-go

tknity paraliem, przy

ulicy Bertin-Poire gdzie

zamieszkiwa".

Tyle kronika Sauvala,

W

„Description

de

Paris" przez Piganiol

de

la

Force

znajduje

si

jeszcze notatka, informujca,

e Jakób zosta pochowany w

ko-

ciele St.

Germain

L' Auxerrois.

*) Wielkalutnia

bya

toodmianalutni

noszc

równie

nazw

Archiluhelub Theorbe.

(9)

Kr

i 7

W

notatkach tych uderza brak

wiadomoci

o tern,

e Jakób

przyby wraz

z

Henrykiem Walezym do

Francji

o

czem gównie wspominaj

niemieckie kroniki, nie

mogce si

ostatecznie

zdecydo-

wa

czy

Jakób by

,J^ohle'*, czy

„Augustanus"

t. j.

rodem

z

Augs-

burga; jest

wic

wielkie

prawdopodobiestwo, e zostay

tu pomie- szane

dwie osoby Jakób de Reys

i

Jakób

Polak.

e róda

francuskie

o jego przybyciu z

królem Henrykiem do

Francji nie pisay,

mogo si

to

byo sta atwo

z tego

powodu, e wogóle szczegóy owej

ucieczki królewskiej z Polski nie

bardzo si nadaway do

uwiecznienia ich

w

kronikach francuskich, a

nastpnie wiadomo, e

król,

wracajc

do Parya, aby obj spucizn korony

francuskjej

po swym

bracie, nie

jecha ju

prosto z Polski

— bo otrzymay

go

w drodze na par

miesicy

fety

Weneckie; wjeda te w mury Parya niewtpliwie

inaczej, to jest nie

w

osiem koni tak jak

ucieka

z Polski,

jaki mu- zykant w

jego

wspaniaym

orszaku

si znajdujcy

nie

móg wic zwra- ca

czyjejkolwiek uwagi.

Nie

jest

równie wykluczon moliwo, e

Jakób,

opuciwszy

z

królem Kraków,

wprost

do

Francji

si uda,

nie

towarzyszc swemu panu w podróy do Woch. W kadym

razie

kronika francuska daje

nam

obraz

dosy

charakterystyczny i

ciekawy utalentowanego

szaaputy, artysty

na wielk

widocznie

miar,

ale

sa-

bego

charakteru pijaczyn,

Michel

Brenet,

cytujc pochway

dla Gallard

Jakóba

nie

zna

jego

kompozycyff —

nie

przypuszcza

nawet,

e si zaehoway; tymcza- sem

poczynione przeze

mnie

poszukiwania

w

Bibljotekach niemieckich

(Monachjum,

Wolfenbiittel,

Norymberga) pozwoliy wynale cay

szereg

utworów Jakóba

Polaka,

zwanego równie w jednem

z

wydawnictw

z

woska: Jacopo

gia chiamato

U

Pollonese.

Utwory Jakóba

istniej

drukowane w

Tabulaturach lutniowych

Leopolda Fuhrmanna

z r. 1615 („Testudo Galio-Germanica**),

Joachima van den Hove

z r- 1612 („Delitiae

muscae

sive cantiones

uamplu-

rimis

praes

nostriaevi

Musicorum

libris selectae"),

Besarda

z r. 1603 („Thescurus harmonicus"),

w tego Besarda

z r. 1617

(„Novus

partus sive Concertationes musicae.. i

w

kilku innych. Najbardziej intere-

sujce s utwory

z

„Novus

partus" oraz z „Delitiae".

S

to

tace

i to

przedewszystkiem

te Gallardy, które

wychwala

Sauval

w

swej kronice, a które

w swoim

czasie

mi^y by tak modne;

w

„Delitiae"

za znajduj si

trzy urocze Couranty.

Te tace Jakóba Polaka potwierdzaj w zupenoci

opinj,

jak

si^ nasz sfrancuziay

prawdopodobnie

lutnista cieszy

nad Sekwan.

Cechuje

je

nadzwyczajny wdzik

linji melodyjnej,

bardzo urozmaicona

rytmika,

adna

i nie banalna harmonizacja; nasza literatura lutniowa

moe te si

susznie

szczyci

temi utworami. Niestety, nie

mamy

(10)

M U ZYK A

pewnoci,

czy królfewsk lutnista

JKM* Henryka, ów Jakób

„chiamato

il

PoUoncse" czu si rzeczywicie

polskim

muzykiem,

czy te...

wród

„dworskich

wszetecznoci" na obczynie

o kraju

rodzinnym

zapomnia...

A moe

to

wanie tsknota

za

ojczyzn kazaa mu

tak

czsto do

szklanicy

zaglda

i

w

niej

topi

„malinkonje", przetapiane

póniej na cudowne dwiki

lutni?

A moe w

kraju

zostawi

swoje serce

i dla rany tej serdecznej

do mierci zosta w bezenn}^!

stanie

niczem

jej

zagoi

nie

mogc? Moe...

Biorc kompozycje Jakóba

jako

podstaw muzyczn

opery, której

on

jest

bohaterem —

nie najlepszej

zreszt sawy — pragnem zbliy ku nam t pikn muzyk,

która

w

swej autentycznej lutniowej formie dlaszerszego

ogóu mogaby dugo pozostawa martw

liter.

— A pozna

j

warto...

ANKIETA.

CHOPIN czy SZOPEN?

Imi Tiajwik.s55ego wieszcza m\i2&yki polskiej, nale- :^ce do najbardziej czczonycH

i

\iwielbiarxycH, bdce

jednym x najpikniejszycH symbolów polskoci, nie ma dotd jeszcze \istaIonej fpisowm w jzyku ojczystym.

Obok pisowni a\itentycznej, obcej dla oka

i

dla \icHa znacznego odamu spoeczestwa polskiego, umywana

jest

pisownia kompromisowa, oddajca brzmienie tego nazwiska w ramacH fonetyki polskiej.

Redakcja „MUZYKI", viwa*ajc, *e ujednostajnienie pisowni wielkiego nazwiska

jest

spraw donios

i

aktu- aln, ogasza niniejsz ankiet w nadziei,

:te

wywoa

ona wymian zda, z której wyoni si

mo2lbe

poja- dana decyzja.

Odpowiedzi na niniejsz ankiet drukowane bd w nastpnycK numeracK „MUZYHI".

OODaQaDDaODDDDDaDDDQDDaflDDflaDDDaaDaDDDDdaDDaDDaanDDDaDDODn^^

(11)

Nr 1

MUZYKA

9

LUDOMIR RÓYCKI.

MILITARYZACJA

CZY INDYWID U A L IZA C JA ?

ZamieMztzajc tO imi Bezstronnoici i ze wzgldu naszacunek dlaatdoraninijszy jegoarU/kut, utoaaredakcjazawskazanezazna- ezyi na iem miejscu,

e

aczkolwiek podziela w caej peni mi/it przewodniarii/kuu oniebezpieczestwie niwelizacji ideaówmuzycz- ni/chposzczególnych gruP etnicznych iwyhilnych jednostek twórczych, ta jednak inne ma pogldy na dziaalno Midz. Tow, Muzyki WspótczesnejiinaczejpaUzy na perspektyio hitaryczn nowej mu- zykirosyjskiej.

Redakcja.

Na

tle

przejawów, charakteryzujcych wspóczesn epok muzyczn,

jasno

zarysowuje si dno do wysunicia pewnych

kie-

runków w muzyce

jako

wycznych

oraz

do

zblienia

si

ogólno-euro- pejskiego.

Przemijajc faz ewolucyjn

kilku

uprzywilejowanych

naro-

dów

o silnej tradycji

muzycznej

podnosi

si dzi do wysokoci symbolu

ewolucji

muzyki

wszechludzkiej

symbolu,

do poziomu

którego

przystosowa, naley bez zastrzee twórczo muzyczn kadego

narodu. Jedynie

podporzdkowanie si temu nakazowi upowania do midzynarodowego porozumiewania si

i tylko ta

twórczo,

która

chce si wypowiada panujcym

obecnie

w wiecie mody muzycznej jzykiem

n. p. a la

Schonberg

albo a la

Strawiski,

jest

uznawan na

terenie

midzynarodowym. Tendencje

takie

skupiaj si w

towarzy- stwie „Internacjonalnej muzyki**, które reprezentuje tak

zwany modernistyczny

kierunek.

I oto

midzynarodowa

organizacja, która

winna by widzie

cel

swego

istnienia

w deniu do poznawania dorobku muzycznego kadego narodu poprzez najwaniejsze

fazy jego rozwoju,

w

jego

trwaych epokowych wartociach, celem wzbogacenia

kultury ogólno ludzkiej

wieym dopywem

tych wszystkich

plemiennych odrbnoci,

które

stanowi

istot kultury

muzycznej kadego

narodu, ta organizacja stoi

na usugach przemijajcych kierunków w

sztuce, które

powstaj po

to,

aby

za

chwil ustpi nowym hasom, nowym prdom, ksztatowa nowych wyznawców, zwalczajcych swych poprzedników/

W

dziedzinie sztuki

okresy

takie

s

zjawiskiem

zwykem. Kade

pokolenie je

przeywa. Z

istotn

twórcz ewolucj

sztuki, która

zalen

jest

od

poszczególnych

objawie

genjuszu,

ma

takie

zewntrzne

falo-

wanie bardzo mao

wspólnego-

Czstokro zanim

jeszcze gorliwi

nala-

(12)

dowcy umocni nowe

niezbite

prawa, ogosz nowe kanony pikna, potga

objawienia

twórczego obraca w

gruzy

wieo

zbudo^rane kaplice, skazuje

na banicj wyznawców,

a to co

miao by dniem

dzisiejszym,

nawet przyszoci — zapada si w przepa.

Sztuka nie jest ani now ani star, ani modn,

ani modernistyczn, nie daje si krpowa ani

prawami przeszoci, ani doktrynami teraniej- szoci.

Bardzo ciekawe

spostrzeenia,

dotyczce rozwoju muzyki

rosyj- skiej

poprzez

jej liczne etapy, czyni

Borys de ScMoezer w swym

arty-

kule,

powiconym pamici Liapunowa

(„La

Revue

Musicale").

Baakirew, Liapunow, Rimski

-

Korsaków

i ich

wyznawcy w

prze-

ciwiestwie do Czajkowskiego

i Taniejewa, których

kierunek uwaany

l^y

wówczas

za

bardzo

eklektyczny, stworzyli

w

Petersburgu tak

zwan

„grup

piciu", która

wzia

sobie za cel

wywalczenie muzyce

rosyj- skiej

narodowej prawa do

dalszego rozwoju. Drogi,

prowadzcej do

zrealizowania tych idei,

szukaa wyej wsponmiana grupa w zupcnef

.asymilacji

muzyki

rosyjskiej z

ówczesn kultur muzyczn europejsk

,ijej

form klasyczno-romantyczn. Po

za

tym ideaem,

dla

grupy

tei nie

byo

nic

godnego

uznania.

Wedug

ich idei

muzyka

rosyjska

moga si rozwija

tylko o tyle, o ile

si podporzdkuje wymaganiom

i

normom Zachodu. Jak

susznie

zaznacza

Schloezer,

dno

ta

bya

wanie istot akademizmu,

który sztucznie

tworzy

absolutne

prawa, zmierzajce do

zniewolenia techniki indywidualnej poszczególnych

twórców, wysuwajc

natomiast

technik, zalen od uwiconych

w Europie formuek. Ofiar

tych

dnoci

(zaznacza dalej Schloezer)

by naówczas

Mussorgski.

Odrbno

jego techniki kompozytorskiej,

przeciwstawiajcej si

technice Berlina,

Lipska

i

Parya, uznano

w

Petersburgu za

godn

pogardy.

Do powiedzie, e

pseudo-rewolu- cjonista,

akademik Liapunow zami naówczas

Mussorgskiego!

Jeeli wemiemy

stosunek

muzyki

rosyjskiej

do

europejskiej, to

có pozostao

z tej

pseudo

rewolucyjnej epoki?

Przecie

nie

Liapunow

i nie

Baakirew. Pozosta przedewszystkim

niedoceniony

wówczas

Mussorgski, którego obecnie stawia

si w rzdzie

najznakomitszych

twórców,

tych

twórców,

którzy mieli

wpyw na

rozwój

muzyki

ogólno- europejskiej.

On wanie by t si,

która

oswobodzia muzyk rosyjsk od ciaru form

itradycyj

romantyzmu. On by

istotnym

rewolucjonist

i

za

to jest

dzi

tak

bardzo

ceniony.

*

Muzyka

jest

najbezporedniesz

z istniejcych .sztuk;

bdc

najistotniejszem

objawieniem

psychicznej

odrbnbcr n^a-o^

jest

je&o-

(13)

M u z Y E A

11

czenie sztuk

najbardziej

narodow

i najbardziej

nadajc si do

zintemacjonalizowania.

Znaczenie muzyki

polega nietyle

na

formie

wypowiadania

si,

ile

na odrbnoci pierwiastków melodyjnych

i rytmicznych.

Prymitywy

sztuki

pochodz

z

muzyki

ludowej i

powinny mie form odpowiedni do swego

charakteru.

Jak ma by

ta forma, nie

mona przewidzie

ani

narzuci; zalenem

to jest

od

stopnia talentu i genjalnoci twórcy.

Naógó

jednak

forma

rodzi

si jednoczenie

z

treci melodyjn. O

ile

w

literaturze

kade dzieo chcc

sobie

zdoby wpywy

internacjonalne

moe by tomaczone,

a przez kongenjalne

tomaczenie moe

niejedno-

krotnie

nawet zyska, o

tyle istotna

warto

muzyki, jako

czynnika

dopywu oywczego

kultury muzycznej, polega

na

nieograniczonej

ailnem prawem

formy,

na niczem nieskrpowanej oryginalnoci.

Kady naród w

swej ewolucji przechodzi

pewien

ferment,

ewo-

lucja ta

jednak musi przyj

z

wewntrz,

nie

po

przez

wpywy zewntrzne,

narzucone, nie

majce zwizku

z

rozwojem

psychiki narodu.

Tylko

taka

droga prowadzi do

krystalizacji stylu

muzyki narodu a

styl ten

w

swej

zamknitej odrbnoci moe by wartocio-

wym czynnikiem

kultury ogólno-europejskiej,

wzbogacajcym muzyk rónorodnoci rytmiczn

lub

oryginalnoci

koncepcji melodyjnej.

Wpywy zewntrzne, narzucone tamuj czstokro

rozwój

muzyczny narodu na znaczny przecig

czasu.

Okresy

takie

u narodów

z

bogat tradycj trwaj najduej; dowodem

jest np. ewolucja

muzyki

fran-

cuskiej, wykolejonej

na dugie

lata

w

swojej linji

rozwojowej

przez

przemony wpyw Wagnera-

Narzucenie formy

i stylu nie

odpowiada

wreszcie idei,

majcej by podoem midzynarodowego

zblienia.

Czy

to

gwatowne nakanianie

twórczoci do pewnego

kierunku,

popartego metyle wraeniem

czysto

muzycznym,

ile

akcj literack caej

armji intelektualistów,

dziaa- jcych

raczej teoretycznie anieli praktycznie,

— czy

nie jest to

m

i 1i-

taryzacj

sztuki?

Za przymusowa

szata

zewntrzna

i jednostaj-

no

atmosfery uczuciowej

czy

nie

przypomina munduru onierskiego

na

tle

koszarowej

szarzyzny?

(14)

12

MUZYKA Nr

1

BRONISAW HUBERMAN.

«

CZY ISTNIEJE

TALENT MUZYCZNY?

W

jaki

sposób staem si muzykiem? Dlaczego

jestem skrzyp- kiem,

a

nie pianist, wiolonczelist,

a

nie

kompozytorem, krytykiem? Oto

pytania, które niejednokrotnie

powstaway w mym umyle. Pragn da

na

nie

dzi odpowied,

a

jednoczenie chc znów poruszy zasadnicz kwestj,

która

mnie zawsze bardzo

interesowaa,

mianowicie kwestj,

czy istnieje

wogóle jakie

specjalne nastawienie psychiczne i intelek- tualne, które zgóry

ju

decyduje,

w

jaki sposób i

na

jakiem polu prze-

jawi si ma

talent poszczególnej jednostki.

Zawsze mi si wydawao,

e

takie specjalne, jednostronne uzdolnienia nie istniej

w

naturze.

Istniej tylko talenty

w pojciu

najszerszem; dopiero

ukad stosunków zewntrznych

decyduje, jakie

formy maj one przybra w swem

reali-

zowaniu.

Talentem nazywam zdolno wchaniania wrae zewntrznych,

przerabiania ich

w

sferach uczucia i intellektu i wyciskania

na

nich

pitna

swej indywidualnoci, któraje

przeobraa

i

nowe

nadaje

im ycie.

Wydaje mi si rzecz pewn, e

jednostka, która

przejawia

swój talent

z

powodzeniem w

jednej dziedzinie,

mogaby

i

w

wielu innych dziedzi-

nach stworzy

rzeczy

godne

uznania i

pochway. Przy okreleniu

drogi,

jak ma kroczy

talent

w

swej twórczej pracy,

decyduj zazwyczaj gów-

nie okolicznoci i

wzgldy, niemajce

nic

wspólnego

ze

sfer

indywi-

dualn

jednostki, posiadajcej talent. Tradycje rodzinne, stan

majt- kowy, wychowanie,

otoczenie,

wraenia modoci, wpyw rodziców

i wreszcie

waciwoci

fizjologiczne,

oto

gówne

z tych

warunków,

jakie tu

wchodz w gr. Nie

ulega

wtpliwoci, e kady zawód

stawia

adeptowi

specjalne

wymagania. Tak naprzykad niemoglibymy

sobie

wyobrazi

malarza,

cierpicego na

daltonizm,

muzyka,

nie

posiadaj- cego

subtelnego ucha, skrzypka,

majcego ociae, zgrubiae

palce.

Ale

te

warunki

nie

decyduj przecie

bynajmniej

o

talencie.

S

to

wa-

runki „mechaniczne",

wprawdzie nieodzowne,

ale najzupeniej

nieuy-

teczne

w tym wypadku,

kiedy nie

s one podporzdkowane sferom uczuciowym

i intelektualnym.

Jeeli kto

przejawia uzdolnienia

w jednym

zawodzie,

czemu

niemielibymy przypuszcza, e

i

w

innych

zawodach okazaby si rów-

(15)

13

' nie uzdolniony?

Wprawdzie

zdarza si,

e próby zmiany zawodu doko- nywane

przez wielkich ludzi nie

powodz

si.

Ale w wypadkach

takich

uwzgldnia naley

te

nastpstwa,

jakie zostawia

po

sobie jednostronna

praca w

specjalnej dziedzinie.

Frenologowie mogliby mi wskaza na budow mózgów

wielkich ludzi, które

nosiy pewne lady wskazujce na

ich

zawód. Ale czy mógby

kto

stwierdzi

z

ca pewnoci, e

te

waciwoci

istniay

ju

""przed

obraniem zawodu, e

nie

s one wanie wytworami

jednostronnej pracy, uprawianej

w

pewnej, raz

na zawsze

obranej dziedzinie.

A

prze-

»

cie

przypuszczenie takie

byoby

jedynie trafne1

Zwamy bowiem, e

poprzednie epoki

rozwoju umysowego,

acz bezsprzecznie

bardzo oy-

wione, nie

znay

wielu sfer i zjawisk, które dopiero

póniej zostay

opa-

nowane. Przypumy

teraz,

e w owych epokach rodziy si

genjalne jednostki, które przez specyficzny

ukad mózgu przeznaczone byy do pracy w

dziedzinach,

niewczonych do ówczesnego

„stanu posiadania",

wyobramy

sobie,

e

poszczególne jednostki

posiaday

genjusze Bill-

rotha

przed odkryciem

aseptyki,

Skodowskiej

przed

wynalezieniem

promieni X,

Joachima przed powstaniem

skrzypiec,

Bacha

czy Beetho-

vena

przed

powstaniem form muzyki

europejskiej.

Gdybymy

przyjli

bez zastrzee

teorje deterministyczne i chcieli

obstawa przy

twier- dzeniu,

e

kierunek talentu jest

ju

z

góry okrelony,

to

musielibymy

doj do

wniosku,

e kady

z tych

genjuszów byby równie nieuy-

teczny, jak

ów

historyczny

banknot tysicrublowy pewnego

potentata rosyjskiego, który

na pocztku wojny

rosyjsko-japoskiej

znalaz si

w Mandurji

i

zgin

z

godu, poniewa mieszkacy

tego kraju nie wi- dzieli nigdy takich

pienidzy

i nie chcieli

zmieni

baknotu.

Nie,

w

naturzenic nie ginie,

tem

bardziej genjusz! Billroth

nawet gdyby

nie

mia

istnie

w

jego

epoce

chloroform, nie

byby pozosta przecitnym

felczerem,

Mozart nawet

i

w epoce kompletnego

zaniku

muzyki

nie

umarby

jako lokaj biskupi, a kto

moe zarczy, e

antyczna Safo nie

przejawiaby si w naszych

czasach tak jak Curie-

Skodowska,

a

Homer

nie

okazaby si wspózawodnikiem Beethovena?

W swych skonnociach, w swych nawykach

i

czynach

jest

przecie

kada

jednostka

zwizana

nierozerwalnemi

wizami

z

epok, ras

i oto- czeniem. Talent przejawia

si najczciej

i najatwiej

w

tych dziedzi-

nach, jakie

znajduj si w

danej

epoce u

zenitu

swego

rozwoju;

std si te tomaczy, e w kadej

poszczególnej

epoce wystpuj

talenty

przewanie w

tych

samych

dziedzinach.

Przypomnijmy

sobie literack

dziaalno muzyka Schumanna,

dowiadczenia

fizyczne i

rozprawy

biologiczne

poety Goethego, na

które

powouje si

z

ca powag Darwin w swem

dziele

o powstaniu

gatunków, przypomnijmy

sobie

czarujce

szkice

Mendelsohna

albo roz-

(16)

14

MUZYKA

Nr 1

praw

Billrotha

„Kto

jest

muzykalny"

albo wreszcie

tomaczenie

poezji Yrchlickiego,

dokonane

przez genjalnego chirurgaAlberta.

Przypom-

nijmy sobie

prawodawstwo Napoleona, aczkolwiek

przez

wybitnych prawników

epoki

opracowane, jednak

w]

swem caoksztacie noszce

odbicie genjuszu wielkiego

wodza. A przecie

te wszystkie prace, nie- raz

wznoszce si w najwysze

regjony twórcze,

byy dokonane

nie- jako

na

marginesie

zwykej

codziennej

pracy w obranym

zawodzie,

pracy na

innem, specjalnem polu.

A wic niema wzkich,

dla jednej tylko dziedziny przeznaczonych talentów. Istniej talenty wielkie,

obejmujce cae

szeregi dziedzin

ycia umysowego

i uczuciowego,

wznoszce si

niekiedy

nawet do poziomu

t. zw. uniwersalnego genjuszu, istniej

przecie

i talenty skromniejsze, nie

wspinajce si

tak

wysoko, a jednak potwierdzajce w caej

roz-

cigoci omawian wyej

teorj.

To te

nie

bdzie chyba poczytywane mi

za

zarozumiao,

jeeli

pizytocz na

tern miejscu fragment z

mj^o wasnego

ycia, ilustrujcy

m tez o

istocie talentu. ,

W

jaki sposób

staem si muzykiem, skrzypkiem? Byo

to skut-

kiem nastpujcego

splotu okolicznoci. Ojciec mój, aczkolwiek

samouk

w^ dziedzinie muzycznej,

by namitnym mionikiem

muzyki.

Trudne warunki yciowe

nie

day mu monoci

ksztacenia

wrodzonego

instynktu

muzycznego, Z

tego

powodu odczuwa

wielki

al

i

oddawna ju marzy, aby wyksztaci swego syna na powanego muzyka. W dodatku

nie-

jednokrotnie

przekona si móg, e posiadam w tym

kierunku uzdol- nienia nieprzecitne.

Dzi wydaj mi si

te wszystkie

przejawy

bez- spornie

symptomatycznemi,

ale

czy mona naprawd dodawa wiksz wag

piosenkom,

wypiewywanym

przez

mae

dzieci, lub

te

ich

ma- rzeniom

o skrzypcach,

trbkach

i innych instrumentach, widzianych

w wystawie sklepów muzycznych? Chyba

nie.

Gdyby bowiem

wszyst- kie te

niewinne

rzeczy

miay by

istotnemi

symptomatami

talentu, to

wiat zaludniby si sami

niemal genjuszami

muzycznemi. W mo- jem yciu przejawy

te nie

nabrayby

nigdy znaczenia

decydujcego, gdyby

nie

wtrcia si do mego

losu jedna

okoliczno, zgoa

nie ocze- kiwana,

majca pewien przysmak

egzotyzmu.

Szach

perski

odbywa

w owym

czasie

sw podró

europejsk...

Prosz si

nie

mia: kaprys

losu

zrzdzi, e podró monowadcy Wschodu miaa odegra

decy-

dujc rol w yciu skromnego

dziecka prowincjonalnego.

A stao si

, to

w

ten sposób.

Podczas swego pobytu w Warszawie,

udzieli szach audjencji

jakiemu cudownemu

dziecku, które tak

go oczarowao sw

gr, e

natychmiast

otrzymao

z

rk

jego

nagrod w

postaci

doywotniej

MPiaity,

iybu- na^dworn;^ planety

i

wieOdego

(Mrderu

Lwa

i

So^a.

(17)

Nr

i

Wie

o tern rozniosa

si po caym

kraju.

„Soce"

wscliodnie z orderu,

darowanego

przez szacha,

rozognio umysy

wszystkicli rodziców, któ- rzy mogli

mie jakie

nadzieje zdobycia egzotycznej nagrody. I

moi

rodzice, rzeczprosta, uleglitejniewinnej psychozie.

Po

krótkiej naradzie,

powzito decyzj, e mam si powici muzyce. Miaem si uczy na

fortepianie,

bowiem

i

owe szczliwe „cudowne

dziecko"

podbio

szacha

gr fortepianow. Ale

tu

stana na

przeszkodzie

znów

jedna z tych

napozór

nieznacznych okolicznoci, które

decyduj o przyszym

roz-

woju

talentu.

T okolicznoci by brak pienidzy na kupno

fortcpianu-

Szczupe dochody mego

ojca

zupenie wykluczay wszelk mono

na- bycia fortepianu

na

wasno; niepodobna

byo marzy nawet o wypoyczeniu go na

czas

duszy.

I oto wszystkie decyzje i

wszystkie

marzenia o

mojej karjerze

mu-

zycznej

zawisy w

po- wietrzu...

Ale

niespodziewa- nie

wtrci si do mych losów

jeszcze jeden,

równie niewinny

epi- zod-

Na tem

miejscu drogi

mego

ycia,któ- re

opuci

szach per-

mogo

to

obudzi

zainteresowanie

znawcy. By moe, e znawca

ten, który

mia naówczas

wielkie tarapaty

pienine, zwszy odrazu

mono zwerbowania nowego

adepta gry skrzypcowej.

Do, e wy-

Icrzykn

on,

ogldajc moje rce: „wity Boe,

te

rce s

stworzone

dla skrzypiecf"

Moe w

twierdzeniu

tem bya nawet doza prawdy,

bo-

wiem

palce

moje w

rzeczywistoci

s bardzo spryste

i

bardzo odpo-

wiednie

do

gry skrzypcowej.

W kadym bd

razie

wykrzyknik wyej

przytoczony

by nowym

lontem,

umiejtnie podoonym pod atwoza- palny gmach ambitnych

aspiracji

mych

rodziców.

Doprowadzi on wkrótce do podanego wybuchu. Zdecydowano, e bd si uczy

gry

skrzypcowej i

e

profesorem

moim bdzie ucze

konserwator jum,

spotkany przypadkowo u

znajomych.

I oto

wstpiem na drog, któr krocz do

dnia dzisiejszego.

Czy

mog dzi by

przekonany,

e

jest to jedyna

waciwa

droga,

a wszyst-

kie

Mne byyby

dla

mule zawodne?

ski,

stan pewien

ubogi skrzypek,

ucze,

konserwatorjum. Spot-

kalimy

go

pewnego

wieczora u

naszych

znajomych-

Skrzypek

ten

wykona

kilka

drobnych utworów muzycznych, które wprawiy

mnie, na-

ówczas

szecioletnie- go

bka, w

stan wiel- kiego

podniecenia.

WypiewfiJem ku

ogól- nej

wesooci urywki

ze syszanej muzyki, a przypuszczam, ze

(18)

16

MUZYKA Kr

1

G.

FRANCESCO MAUPIERO.

CO o TEM RZEKLIBY

NASI DZIADKOWIE ?

W numerze4

5naszegopisma (1925r.) zamieszczonyzosta ariykut aenjota tcspóiczesnej muzyki Jrancuakij Vincent d'Jndyegm p.t.,fRozU}aania o muzyce modernistycznej". lVytOofa on szereg replik tJOyblnych przeistaioicieliwspóczesnegoruchu muzycznego^które kolejno zamieszczane sq na amach .JHuzyki'*. iarykuniniejszy nadesanyredakcji Przez jednegoznajujybinijszyeh wórcótO muzycz-

nych modj llalji, stoi U),bezporednim zidzku z

i

znamietm

polemik.

Redakcja.

Ile

razy zdarza

si napotyka modych

ludzi,

zakochanych w

sta-

rych

kobietach!

Podobne

to

do przywizania

niektórych ludzi naszej

epoki do muzyki naszych dziadków. Moe

to dlatego

nazywamy

„wir- tuozami** (cnotliwymi)

wykonawców,

starych i

modych,

którzy nie

utrzymuj kontaktu

z

muzyk wspóczesn

i

uwaaj

za

pogwacenie

cnoty

muzycznej nowe prdy,

które

nios muzyk ku przyszoci.

Jednake gdyby nawet kryzys

dzisiejszy

by znakiem upadku,

nie

byoby od

rzeczy

bra go na

serjo i

dodawa otuchy muzyce wspóczes-

nej;

gdyby nawet bya

chora,

ju

dlatego,

e

jest

sztuk wspóczesn, powinna interesowa nasz generacj. Zwalcza

„a priori"

muzyk

wspóczesn, czynic si niewolnikami

tej, jaka

od

stu latniepoddaje

si

wpywom

czasu, albo jaka

powstaa

z tych artystów

urodzonych w

po-

owie zeszego

wieku, którzy nie oddalili

si od

stylu

muzycznego naszych dziadków,

to

znaczy zaprzecza samym

sobie wszelkich zdol-

noci muzycznych

i

gubi najblisz przyszo muzyki wspóczesnej

wogóle.

Wykonawcy

(pianici,

piewacy,

skrzypkowie, dyrygenci etc.)

s wprawdzie bardzo wanym

i

nieodzownym wspóczynnikiem muzycz- nym, ale przecie tylko twórcy nowej muzyki okre-

laj drogi ewolucji sztuki dwików.

Muzyka wspóczesna powinna by

podzielona

na dwie

kategorje:

jedna to ta, która nie

wysza

z koryta,

wytknitego

jeszcze przez na- szych

dziadków;

druga to ta, która

walczy w poszukiwaniu nowej

drogi przewodniej i

któr

jedynie

nazywa wypada „muzyk wspóczesn**.

Jest

rzecz godn

uwagi,

e

tylko

dsdea

sztuki, które

w swoim

czasie

nie

byy wyrazem

przelotnej

mody, zachoway wieczn modo

i pozo-

stay na zawsze

„wspóczesne**. Przez to

wanie

Pier dalia

Francesca

jest

„wspóczeniejszy** od

Rafaela,

Jakopone da

Todi,

od

Metastasja

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

Polski fi lozof wskazywał na związek między ubezwła- snowolnieniem populacji a skolonizowaną mentalnością, niejako antycypując współczesną refl eksję nad

Na stronie: docwiczenia.pl z hasłem: A4QQDU słuchacie tekstu o trenowaniu słoni w Tajlandii.. W podręczniku ten tekst jest

- dopóki nie mamy właściwej skali trudno jest usunać obserwacje odstające - może we właściwej skali te dane się symetryzują. - do chunka można dodać opcję warning=FALSE

Koncepcja płatów i korytarzy znana także jako model płat-korytarz-matryca wprowadzona została do badań krajobrazowych przez ekologów (Forman i Godron 1986) , i rozwijana

kwestii pomagania Żydom, coraz silniej podważają ten stereotypowy, zmitologizowany obraz„. Niniejsza książka jest próbą nowego spojrzenia na zagadnienie reakcji

Od stycznia 1972 roku budynek szkoły stał się siedzibą Gminnego Dyrektora Szkół, a szkoła była wiodącą wśród tego typu placówek w gminie Tarnów.. Równocześnie

Książka o tematyce kryminalnej została wydana w 2017  roku.  Jej  autorem  jest  Simon  Toyne.  Warto  dodać,  że  jest  to  druga  część