Józef Zejda
Domniemanie w prawie cywilnym :
(zagadnienia wybrane)
Palestra 30/10-11(346-347), 34-40
1986
3 4 J ó z e f Z e j d a N r 10-11(346-347)
JÓZEF ZEJDA
DOMNIEMANIE W PRAWIE CYWILNYM
(zagadnienia wybrane)
W a r ty k u le p r z e d s ta w io n o p r o b le m y zw ią z a n e z „p r a w e m d o w o d o w y m ” z je d n o c z e s n y m p o ło ż e n ie m n a c is k u n a d o w o d y z d o m n ie m a ń fa k t y c z n y c h , na w n io s k o w a n ie ora z n a d o w ó d p r im a fa c ie . W y p o w ie d ź ta je s t p r z y c z y n k i e m do u śc iśle n ia p o ję c ia p r a w n e g o d o b re j i z le j w ia r y , do u sta le n ia ty c h p o ję ć i ic h w p ły w u na b ie żą c e o r z e c z n ic tw o są d o w e.P ro b lem d o m niem ania zasługuje n a ciągłą uw agę ze w zględu n a p o trze b y p r a k ty k i, szczególnie adw okackiej.
W ielokierunkow e om ów ienie dom n iem an ia p rze d e w szystkim p rze z A. K u n ic kiego 1 i L. M o raw sk ie g o 2 oraz w ym ienione przez au to ró w m on o g rafii lit e r a tu r a i orzecznictw o zm uszają do szu k an ia now ego n aśw ie tle n ia te j in sty tu c ji ze szcze gólnym zw róceniem uw agi n a dając e się zauw ażyć rozbieżności w je j ocenie i w pływ ie zm ian u staw odaw czych n a tę ocenę.
D om niem anie znaczy ty le co przypuszczenie czy dom ysł, n ato m ia st „dom n e m a n y ” odpow iada tem u, co się rozum ie p rzez przypuszczalny, p raw dopodobny.3 P an u je , ja k się w ydaje, zgoda co do tego, że pojęciem tym należy się posługiw ać w ta k im znaczeniu, ja k ie n a d a je m u potoczne jego używ anie. O dnosi się to do dom n iem ań fak ty czn y ch i do zw ykłego w nioskow ania. L a p id a rn e i k ró tk ie określenie d o m n ie m a n ia z a w arte jest w a rt. 1349 k.N. stanow iącym , że są to w nioski, ja k ie praw o lub sędzia w y p ro w ad za z czynu znanego o czynie nie znanym .4
Sięgając do p o ró w n an ia z dow odem poszlakow ym w p o stępow aniu k arn y m , z a sługuje n a przytoczenie opracow anie W. B roniew icza, k tó ry w y ja ś n ia dosłow nie, co n astęp u je:
„M utatis m u ta n d is «dowód poszlakow y» w p o stępow aniu k a rn y m odpow iada
tem u , co w postępow aniu cyw ilnym ok reśla się za a rt. 231 k.p.c. ja k o dom niem anie faktyczne. O czywiście jeżeli już m ów ić o poszlakach n a gru n cie p o stęp o w an ia cy w ilnego, to należy z m ie jsc a zastrzec się przećiw ko o perow aniu ta m te rm in em «dowód poszlakow y». W m yśl bow iem art. 231 k.p.c. to, co w przepisie tym o k reś lone je st ja k o dom niem anie faktyczne, stan o w i sam odzielny śro d ek u sta la n ia f a k tów elim in u jący ch potrzebę udow odnienia fa k tu , co do którego zachodzi do m n ie m anie. W p o stępow aniu cyw ilnym p raw dziw ość każdego zdania (w sensie logicz nym ) o istn ien iu lu b n ie istn ien iu f a k tu w chodzącego w sk ła d podstaw y fak ty czn ej rozstrzygnięcia p ow inna być u stalona. U stalenie p raw dziw ości zdań o fa k ta c h może n astąp ić przy pom ocy udow odnienia, czyli przy pom ocy dow odów albo n a innej drodze, a m ianow icie n a p o d sta w ie notoryjności (art. 22(8 k.p.c.), p rz y z n a n ia fa k tu (art. 229 k.p.c.) bądź jego fik cji (art. 230 i 239 § 2 k.p.c.) oraz w łaśn ie tego, co ok reśla się ja k o dom niem anie faktyczne. D latego też m ożna by w p o stępow aniu cy w ilnym zam iast o d om niem aniach fak ty czn y ch m ów ić co n ajw y ż ej o u sta le n iu poszlakow ym , czy też o u sta le n iu n a pod staw ie poszlak. P rzez poszlakę należałoby
1 A . K u n i c k i : D o m n ie m a n ia w p r a w ie rz e c z o w y m , W a rsz a w a 1969. 2 L. M o r a w s k i : D o m n ie m a n ia a d o w o d y p ra w n ic z e , w y d . U n iw e rs y te tu M ik o ła ja K o p e rn ik a , T o ru ń , 1981. 3 S ło w n ik J ę z y k a P o lsk ie g o p o d r e d a k c ją W. D o ro sz e w sk ie g o , t. II, W a rsz a w a 1960, s. 243. i K o d e k s c y w iln y N a p o le o n a , W a rsz a w a 1923 r., p o d r e d a k c ją J . J. L i t a u e r a (n a k ła d e m K s ię g a rn i H o e sic k a ).
35
N r 10-11(340-347) D om niem anie 10 praw ie cyw iln ym
oczyw iście rozum ieć fa k t ustalony, n a pod staw ie którego w nioskuje się o w y stą p ie n iu innego f a k tu .”5
O bszernie c y to w a n a w ypow iedź W. B roniew icza stanow i rozw inięcie defin icji w y w o d zącej się z u g ru n to w an e g o i zgodnego poglądu n a pojęcie dom n iem ań f a k tycznych. D la w y cz erp an ia zaś dodaję, że różnica m iędzy udow odnieniem f a k tu a jego u p raw d o p o d o b n ie n iem polega m iędzy innym i n a tym , że do u p raw d o p o d o b -* 1 n ie n ia w y sta rc z a sam o przek o n an ie (np. sądu) o ty m , iż tw ierd zen ie u za sa d n iają ce ż ą d an ie stro n y m oże być (a w ięc nie m usi) p raw id ło w e .6 W końcu nie p o trzeb a d odaw ać, że dom n iem an ie m oże być obalone za pom ocą w szelkich dowodów, nie w y łą c z a ją c d o m n ie m a ń fak ty czn y ch z a rt. 231 k.p.c. o czym zaw sze decyduje w y n ik p o stę p o w an ia dow odow ego. Zespół okoliczności udow odnionych i p rzy ję ty ch za sk ła d n ik sta n u faktycznego, będącego podłożem spornego m iędzy stro n am i sto su n k u praw n eg o , p row adzi więc z reg u ły do istotnego dla sp raw y fa k tu — jeżeli oczyw iście b r a k danych, k tó re n ak a zy w a ły b y podać w w ątpliw ość sam o założenie o w y stą p ie n iu tego fa k tu .7
N aw iązu jąc do fu n k c ji dow odow ych d o m niem ań proponow ane je st ta k że odróż nienie tzw . d o m n ie m a ń m a te ria ln y c h od dom n iem ań form alnych. D om niem ania fo rm a ln e z w a ln ia ją od konieczności p rze p ro w ad z en ia dow odu z pew nych fak tó w . O d p o w iad a ją te m u p rzepisy art. 228—230 k.p.c. różniące się od nich jedynie tym , że w n io sek o istn ie n iu dom n iem an ia form alnego m oże być obalony w yłącznie do w odem p rze ciw ie ń stw a, n a to m ia st d'o zak w estio n o w an ia zdań o fa k ta c h n o to ry j- nych, znanych sądow i urzędow o itd., w y sta rc za dow ód przeciw ny. Z auw ażyć od ra z u należy, że do tej g ru p y d o m n ie m a ń zalicza się p rze d e w szystkim dom niem anie d o b rej w ia ry (art. 7 k.c.) i niew inności w procesie k arn y m . R eguła ta stanow i, że stro n y zw olnione są od dow odu dom niem anych fa k tó w i fa k ty te należy p o czytyw ać za u stalone, dopóki nie udow odni się ich p rzeciw ieństw a.
N ależy się zastrzec w tym m iejscu przeciw ko m ylnem u uto żsam ian iu dow odu, któ reg o p rz e sła n k ą je st d o m n iem an ie fa k tu , z dow odem poszlakow ym . J a k to już w yżej p odano w w ypow iedzi W. B roniew icza, dow ód poszlakow y może być, z pew nym i zastrzeżen iam i, u w aż an y za n a jb a rd z ie j k lasyczną form ę dow odu pośredniego (u stalenie fak tu ). Nie odpow iada te m u isto ta dom niem ania, nie w y m ag a ją ca — odm iennie niż k aż d y inny dow ód p raw niczy --- sp e łn ie n ia dw u w aru n k ó w . Są nim i: p o stu la t dodatkow ego i niezależnego od p o tw ie rd z en ia tezy dow odu oraz p o stu la t elim in a c ji hipotez konk u ren cy jn y ch .
P a m ię ta ją c o p rak ty c zn y m założeniu p rzed staw io n y ch tu uw ag, w y d aje się ce low e n ie p o m ija n ie (w n ajogólniejszym zarysie) k ry ty k i dotyczącej w szelkiego su b iek ty w izm u w n au c e „p ra w a dow odow ego”. Jeżeli bow iem zdania nie zapew niają m ożności ich sk o n tro lo w an ia przez in n e podm ioty, to sub iek ty w n e p rze k o n an ia sędziego w y d a ją się — pod o b n ie ja k i k la u z u la „przekonań sędziow skich” — zu pełnie n ie w y starcz ające . O dw rotnością tego je st uw aga, w yeksponow ana przez L. M oraw skiego, „co pow inien zrobić sędzia, jeżeli zebrane dow ody je d n a k go nie p rz e k o n u ją ”.
Nie m a p o trze b y dalszego p rz e d sta w ia n ia in te resu ją cy c h poglądów w sp o m n ia nego a u to ra poza p ew n ą rea su m p c ją w yw odu, iż (zdaniem L. M oraw skiego) p re fe ro w a n ie koncepcji d o m niem ań w iąże się przede w szystkim z uproszczeniem procesu
5 O S P iK A 2/79, p oz. 25 z g lo są W. B r o n i e w i c z a , s. 66.
e O SPiK A 3—4/82, p oz. 26 z g lo są M. I ż y k o w s k i e g o, s. 68 (w p rz y p isie 11); M. I ż y - k o w s k i : C h a ra k te r y s ty k a p r a w n a u p ra w d o p o d o b n ie n ia w p o stę p o w a n iu c y w iln y m , N P 3/80, s. 71 i n a s t . ; Ch. P e r e l m a n : L o g ik a p ra w n ic z a , W a rsz a w a 1984 (p rz e k ła d z ira n c .), s. 62, 63; J . I g n a t o w i c z (w :) S y s te m p r a w a cy w iln eg o , O sso lin e u m , 1985 r., s. 884—889.
3 6
J ó z e f ¿ e j da
Ń r 10-11(546-34^dow odzenia z m inim alnym ograniczeniem zasady sw obodnej oceny dow odów oraz z nieprzenoszeniem — w b re w ustaw ie — ciężaru dow odu n a przeciw nika.
Ja k k o lw ie k opracow anie nin iejsze dotyczy zagadnień u ja w n iają cy c h się w po stępow aniu cyw ilnym , to je d n a k nie m ożna nie zauw ażyć, że dom niem anie f a k tyczne (podobnie zresztą ja k dowód p rim a fa c ie) m ogą służyć do uzasadnienia zd a ń jedynie w postępow aniu cyw ilnym .8
P obieżne p rze d staw ie n ie d o m niem ania faktycznego w y d aje się w y sta rc za jąc e do o k reślen ia go ja k o śro d k a p raw n eg o służącego do rozstrzygania sporów . W tym m iejscu nie m ożna je d n a k pom inąć — co zdaniem A. W oltera jest sporne w d o k try nie — czy w obrębie dom n iem ań p raw n y ch odróżnia się dom niem anie fa k tu (tj. dom niem anie z jednego fa k tu o innym ) i ta k zw ane dom niem anie p ra w n e (tj. w nioskow anie z fa k tu o istn ien iu p ra w lu b sto su n k u praw nego). A. W olter uzna je to rozróżnienie za celowe. Z n a jd u je to poza tym odbicie w orzecznictw ie są dow ym .9
D om niem ania służą z konieczności do ro zstrz y g an ia spraw , często w ielkiej wagi, m ający ch życiowe znaczenie dla zainteresow anych. Jed n y m z najczęstszych p rzy k ła d ó w tego są m a jątk o w e sto su n k i m ałżeńskie. W arto w zw iązku z tym zwrócić uw agę, że w edług w y jaśn ien ia S. B re y e ra i S. G rossa pod rządem kodeksu ro dzinnego i opiekuńczego (art. 32 k.r.o.) każdy przedm iot n ab y ty w czasie trw an ia w spólności u staw ow ej — niezależnie od swego c h a ra k te ru , a zatem nie w yłączając n a w e t ta k zw anych funduszów płyn n y ch przeznaczonych n a bieżące w y d atk i i nie zależnie od sposobu n ab y c ia — je st dorobkiem , z zastrzeżeniem , rzecz jasn a, w y ją tk ó w przew idzianych w a rt. 33 k.r.o.10
In n e w y p ad k i dom niem ań, k tó ry ch tu nie om aw iam , oraz w szystkie podane dotychczas uw agi pow inny stanow ić w prow adzenie do zapow iedzianej n a w stępie oceny w posługiw aniu się d om niem aniam i. W idoczne je st to przede w szystkim przy ro zw ażaniach n ad istn ien iem dobrej w iary , k tó ra z mocy a rt. 7 k.c. się dom nie m yw a.
K odeks cyw ilny nie o k reśla p ojęcia dobrej lu b złej w iary. D om niem anie z art. 7 k.c. w każdym razie nie podlega obaleniu w ówczas, gdy np. okoliczności tow a rzyszące zbyciu lub v. y d an iu rzeczy pow inny w yw ołać w ątpliw ość co do takiego przekazania. D obrą w iarę w yłącza bow iem dopiero św iadom ość, że zbyw ca nie je st u p raw n io n y do ro zporządzania rzeczą lu b sytu acją, jeżeli b ra k tej św iado m ości je st w ynikiem n ie d b a lstw a lu b n iezachow ania przez nabyw cę norm alnej w danych okolicznościach sta ra n n o śc i.11 P odkreślić przy ty m m ożna, że dolus m alus
antecedens aut subsequens non nocet.12 13
Inaczej m ów iąc, zła w ia ra — ogólnie biorąc — zachodzi w ówczas, gdy określony podm iot w ie (m a św iadom ość) o istn ien iu określonego p ra w a lu b sto su n k u p raw nego albo nie w ie o tym , ale należy uznać, że w iedziałby, gdyby w konkretnych okolicznościach postępow ał rozsądnie, z n ależy tą sta ra n n o śc ią i zgodnie z zasadam i w spółżycia społecznego.!3 P ojęciem p raw n y m należącym do p ra w a cyw ilnego jest rów nież d o b ra w iara. P rzy je j ocenie b ra n e są pod uw agę ty lko sta n y faktyczne m iędzy ściśle określonym i podm iotam i, któ ry ch roszczenia i odpow iadające im
8 L. M o r a w s k i : op. cit., s. 72, 73, 37, 104 i 113.
& A. W o l t e r : Z a ry s części o g ó ln ej p ra w a cy w iln eg o , W a rsz a w a 1967, $. 317; OSPiKA 6/85, poz. 120 z g lo są a p ro b u ją c ą J . M o k r e g o ; L. M o r a w s k i : op. cit., s. 58.
10 K o d ek s ro d z in n y i o p ie k u ń c z y — K o m e n ta rz (p ra c a z b io ro w a ), W arsz a w a 1975, s. 146. 11 A. G o l a : N a b y c ie w ła sn o śc i n ie ru c h o m o ś c i od n ie u p ra w n io n e g o , w a r s z a w a 1962, s. 46. 12 Z ła w ia ra (zły z a m ia r), p o p rz e d z a ją c a lu b n a s tę p u ją c a po o b ję c iu w p o sia d a n ie , .n i e p rz e s z k a d z a d o k o n a n iu z a s ie d z e n ia ” (S ło w n ik ła c iń s k o -p o ls k i, K. M. K le in , W a rsz a w a 1956, s. 117).
N r 10-11(346-347) D om niem anie w praw ie c yw iln ym 3 7
obow iązki m a ją ze sw ej n a tu ry c h a ra k te r cy w iln o p raw n y .14- 15 * 17 Jeżeli zatem pojęcie, 0 k tó ry m w yżej m ow a (tzn. dobrej lu b złej w iary) nie m a ustaw ow ego określenia — poza w y ją tk a m i, o k tó ry ch niżej — to odnieść je w y p ad a do ogólnych pojęć reg u lo w an y c h przez zasadę w spółżycia społecznego.
W yjątek, o k tó ry m w yżej m ow a, dotyczył np. przep isu art. 22 pr. rzecr.. z 1946 r.. obow iązującego do dnia 31 g ru d n ia 1982 r. Obecny k ie ru n e k d aje się zauw ażyć zw łaszcza w u sta w ie z d n ia 6 lipca 1982 r. o księgach w ieczystych 1 hipotece (Dz. U. N r 19, poz. 147). O d stę p u jąc od w yłącznie u staw ow ej definicji art. 22 pr. rzecz, z 1946 r., przepis a rt. 6 ust. 2 cyt. u sta w y stanow i, iż w złej w ierze je st ten, k to wie, że treść księgi w ieczystej je st niezgodna z rzeczyw istym stan em p raw n y m , albo k to z łatw ością m ógł się o tym dow iedzieć. Oceną w p ro w adzonej różnicy zajm ow ali się dotychczas J. G ła d y sz e w sk i10 i K. G rabow ski.1’ O baj ci au to rz y stw ie rd z ają, że wyprowadzone zm iany ustaw ow e w y d atn ie o sła b ia ją zaufanie do ksiąg w ieczystych, i oceniają to krytycznie. Na uw agę zasługuje rów nież w p ro w a d ze n ie słów: „stan u p raw n eg o nieruchom ości ujaw nionego w księ dze w ieczystej” w m iejsce słów poprzedniego sform ułow ania: „treści księgi w ie czystej”. W skazuje to posiłkow o n a osłabienie ręk o jm i ksiąg w ieczystych.1*
W ypada obecnie p rzejść do ciążącego n a d p ra k ty k ą w y m ia ru spraw iedliw ości pew nego w y ja śn ie n ia praw nego, p o partego pow agą najw yższej in stan c ji sądow ej. Otóż w u chw ale z d n ia 24 m a rc a 1980 r. III C ZP 14/80 (patrz: przypis 15) Sąd N ajw yższy u sta lił, że osoba, k tó ra u zy sk ała p osiadanie nieruchom ości w drodze um ow y sporządzonej bez zachow ania form y a k tu notarialn eg o , nie może być — w zakresie zasiedzenia te j nieruchom ości (art. 172 § 1 k.c.) — u w ażan a za sa m oistnego posiadacza będącego w dobrej w ierze. S tanow i to swego ro d za ju „kam ień m ilow y” p rzy ro zw aż an iu zasady dom niem ania. Pogląd te n je st zresztą k o n tro w e r sy jn y w d o k try n ie .18 * U zasadnienie zaś tego pogląd u w y d aje się schem atyczne i ja k o ta k ie nie odpow iad ające poziom ow i św iadom ości p raw n ej dużej części spo łeczeństw a. W orzecznictw ie, k tó re stanow ić m usi w pew nym stopniu odbicie tej św iadom ości, d o m in u je pogląd, w edług którego posiadaczem w dobrej w ierze jest tylko tak i posiadacz, k tó ry z przyczyn uspraw ied liw io n y ch okolicznościam i w y pad k u , a więc bez w łasn ej w iny, nie w ie o w adliw ości swego ty tu łu .20 P otw ierdza to także orzeczenie S ąd u N ajw yższego w y jaśn iające , że p rzy ocenie, czy zachodzą w a ru n k i do n ab y c ia w łasności nieruchom ości w drodze zasiedzenia, pojęcie dobrej w iary polega n a u sp raw iedliw ionym w danych okolicznościach p rzekonaniu, iż
14 OSNCP 12/75, poz. 164 i s. 33. 15 OSNCP 9/80, poz. 161.
i« J . G ł a d y s z e w s k i : U w ag i do r ę k o jm i w ia r y p u b lic z n e j k sią g w ie c z y sty c h , P a l. 7/83, s. 10.
17 k. G r a b o w s k i : N o w a u s ta w a o k się g a c h w ie c z y s ty c h i h ip o te c e , P a l. 3—4/83, s. 37. 13 P ra w o rz e c z o w e z 1946 r . ; u s ta w a z d n ia 6.V II.1982 r. o k się g a c h w ie c z y sty c h i h ip o te c e (Dz. U. N r 19, poz. 147).
is j . W a s i l k o w s k i : P ra w o w ła s n o śc i w P R L , 1969, s. 195; t e n ż e : N a b y c ie w ła sn o śc i p rz e z zasied zen ie, N P 7—8/68, s. 1105. O d m ie n n ie : K . Z. N o w a k o w s k i : W a rsz a w a 1980, s. 99; OSNCP 11/77, poz. 214 (ze z w ró c e n ie m u w a g i n a s. 48, że „ w e d łu g a rt. 172 k.c. do n a b y c ia w łasn o ści n ie ru c h o m o śc i w d ro d z e z a s ie d z e n ia istn ie ć m u sz ą k u m u la ty w n ie n a s tę p u ją c e p rz e s ła n k i: a) b r a k u sta w o w e g o z a k a z u n a b y w a n ia o k re ś lo n e j n ie ru c h o m o śc i przez za sie d z e n ie, b) s a m o is tn e p o sia d a n ie i c) u p ły w p rz e w id z ia n e g o te r m in u ” o ra z z p rz y to c z e n ie m z d a n ia n a s. 49, że „ u z n a n iu (...) w n io sk o d a w c z y n i za p o sia d a c z k ę w d o b re j w ie rz e s p rz e c iw ia ją się zaró w n o w zg lęd y sp o łe c z n o -g o s p o d a rc z e g o p rz e z n a c z e n ia g ru n tó w , ja k i z a sa d y w sp ó łż y cia sp o łe czn eg o ” .
3 3 J ó z e f Z e j d a N r 10- 11 (343- 347)
p rzy słu g u je m u praw o w ła d a n ia rzeczą, ja k ie fak ty czn ie w yk o n u je.21
Nie m ożna nie zauw ażyć w p ły w u k ry ty k o w an e g o poglądu S ąd u N ajw yższego (patrz: przypis 13) n a inne w ypow iedzi. U w idacznia się to choćby w o p ra c o w a n iu E. K aw ali.22 A u to r te n doszedł bow iem do krańcow ego poglądu w y ra ż a ją c e g o p rzekonanie, że w drobnej w ierze są ty lk o te osoby, k tó re le g ity m u ją się w ad liw y m ty tu łe m p raw n y m , o .skuteczności któ reg o byliby p rzek o n an i z ra c ji u s p ra w ie d li w ionych przyczyn. N adal p rze k o n y w a jąc y w y d a je się pogląd w szech stro n n ie o p r a cow any przez A. K unickiego, że dobra w ia ra m a d w a aspekty: su b ie k ty w n y , k tó ry oznacza sta n psychiczny k o n k re tn e j osoby, a w ięc przekonanie o istn ien iu p ra w a czy sto su n k u praw nego, oraz elem en t obiek ty w n y w postaci pew n ej sy tu a cji f a k tycznej u za sa d n iają ce j błąd k o n k re tn e j osoby.23
N aw iązując w te j części w yw odu do poglądów p raw n y ch pod an y ch pod a r t. 2265 k.N.,24 nie m ożna nie przytoczyć (porów naw czo) sy tu a cji fak ty czn y ch , w k tó rych w y stęp o w ała d o b ra w iara . P odane w źródłach w ym ienionych w p rzypisie 24 orzecznictw o w yjaśniło, co n astęp u je:
1) „N iezachow anie przepisów art. 256 Not nie stanow i sam o przez się przeszkody do n ab y c ia nieruchom ości przez przed aw n ien ie z art. 2265 k.c. SC 21/1913”.
2) „D obra w ia ra polega n a całkow itym i zupełnym prześw iadczeniu n abyw cy w chw ili n ab y c ia o dobroci p ra w zbywcy. Reg. 13 lipca 1897 D 98 i 308” . 3) „Za ty tu ły p ra w n e w ym agane przez a rt. 2265 poczytuje się sp a d k o b ra n ie
z p ra w a lu b te sta m e n tu oraz t e um ow y, k tó re przenoszą p ra w o w łasności, a w ięc sprzedaż, zam iana, darow izna. SC 37/1901”.
4) „D ziały uczynione przez rodziców i w stępnych m iędzy ich zstępnym i (art. 1078—1080), jako przenoszące p ra w a w łasności, stan o w ią ty tu ł p ra w n y do stosow ania 10-letniego przed aw n ien ia. SC 47/1903”.
N a m arg in esie dodaję — dla w y cz erp an ia te m a tu — że Sąd N ajw yższy w orze czeniu z dnia 3 m a rc a 1937 r. I C 1195/36 (Gaz. Sąd. 16/38, s. 245) oraz w uchw ale z d n ia 14 lipca 1932 r. I C 2920/31 (ZO poz. 152/32 i poz. 112/38) w ypow iedział p o gląd, że sp a d k o b ra n ie nie jest uw ażane za ty tu ł p raw n y w y m ag a n y przez art. 2265 k.N.
Pow yższe zestaw ienie p o tw ierd za k o n tro w ersję w zakresie znaczenia ty tu łu praw nego. T ru d n o je d n a k z góry założyć, że poglądy, o któ ry ch w yżej m ow a, s tr a ciły a k tu aln o ść ja k o w skazów ka in te rp re ta c y jn a .
U w ypuklić n ato m ia st należy, że przepis a rt. 172 § 1 k.c. i a rt. 7 k.c. n ie u z a le ż n ia ją d o m niem ania dobrej w ia ry od p o siad an ia ty tu łu w łasności. Nie został re
-21 O S P iK A 10/70, poz. 197 z g lo są a p r o b u ją c ą A. S t e l m a c h o w s k i e g o ze sz czeg ó ln y m p o d k re ś le n ie m ja k b y p u b lic ja ń s k ie j o c h ro n y p o s ia d a n ia p rzez u p r a w n ie n ie p o sia d a c z a (t. 3 orzecz.) do p o słu g iw a n ia się a rt. 5 k.c. w w y p a d k u , g d y te rm in z a s ie d z e n ia n ie m in ą ł (p rz y sp e łn ie n iu in n y c h w y m a g a n y c h p rzez tę k o n s tr u k c ję p ra w n ą w a r u n k ó w ) ; O S N C P 5/63, poz. 111, CR 71/62.
22 E. K a w a ł a : C y w iln o p ra w n e a s p e k ty u w ła sz c z e n ia ro ln ik ó w , W a rsz a w a , B ib lio te k a PA LESTR Y , 1985. s. 16.
23 A. K u n i c k i : op. cit., s. 96 ze z w ró c e n ie m u w a g i n a tr a f n ą w y p o w ie d ź te g o a u to ra , że „ a u to m a ty z m i o d e rw a n ie s k u tk ó w r ę k o jm i od m o r a ln e j p o s ta w y n a b y w c y m oże b y ć u z a s a d n io n e je d y n ie u trz y m a n ie m p o w a g i k się g i w ie c z y s te j i w z g lę d a m i n a b ez p ie c z e ń stw o o b r o tu ” , s. 108 (d o d a ję , że o g ra n ic z e n ie , o k tó r y m a u to r w sp o m in a i d o k tó r e g o o d n o si się k ry ty c z n ie , n ie z o sta ło re d y p o w a n e w u sta w ie z d n ia 6.V II.1982 r. o k s ię g a c h w ie c z y sty c h i h ip o te c e — a rt. 6). P o r. tr a f n e ró w n ie ż s ta n o w isk o SN (OSNCP 5/63, poz. 111) w s k a z u ją c e n a to, że „złej w ia ry n ie m o ż n a u z a le ż n ia ć o d teg o , czy o b e jm u ją c y n ie ru c h o m o ś ć w p o sia d a n ie w ie d z ia ł lu b p o w in ie n w ied zieć, że n ie n a b y ł je sz c z e w ła s n o ś c i” .
24 K .N .: op. cit., p rz y p . 3) ; K o d ek s N a p o le o n a o p ra c o w a n y p rzez E, M u sz a lsk ie g o , W arsz a w a 1936 (o rze czn ictw o c y to w a n e p o d a r t. 2265).
N r 10-11 (346-347) D om niem anie w praw ie c yw iln ym S9
cypow any przepis a rt. 550 k.N., k tó ry stanow ił, że posiadaczem w dobrej w ierze je s t ten , k to po siad a ja k o w łaściciel n a p odstaw ie ty tu łu przenoszącego w łasność, k tó reg o w ad y nie są m u znane, p rz e sta je zaś być posiadaczem w dobrej w ierze w chw ili pozn an ia ty c h w ad.
N a podk reślen ie zasługuje ta k że to, że podw ażeniem schem atycznego poglądu S ą d u N ajw yższego (u chw ała z d n ia 24 m a rc a 1980 r.) w zakresie dobrej w iary w w y p ad k a ch zasiedzenia je st — poza stosow aniem dotychczas n agm innie w sp ra w ac h o uw łaszczenie w try b ie u sta w y z dn ia 26 p aźd ziern ik a 1971 r. o u reg u lo w a n iu w łasności g o sp o d arstw roln y ch (Dz. U. N r 27, poz. 250 z późn. zm.) krańcow o in n y c h z a s a d 25 26 — ta k ż e ta część u zasad n ien ia om aw ianej uchw ały S ąd u N ajw yż szego, k tó ra się odnosi do a rt. 2i31 k.c.28
T ak pom yślany d ualizm w rozu m ien iu (lub ocenie) tego Samego zjaw iska, ja k im je st dochodzenie p row adzące do u sta le n ia fa k tu bąd ź p ra w a lu b sto su n k u p ra w nego, nie może być g w a ra n te m jed n o litej w y k ład n i p raw a. N asuw a się sam a przez się p ropozycja p o w ro tu do trad y c y jn e g o dochodzenia do u sta le n ia sta n u dobrej lu b zlej w iary. R óżnorodność stan ó w faktycznych, k tó ry ch nie m ożna przew idzieć, a ty m sam ym skatalogow ać, pow inny pozostaw ić m ożność orzek an ia odpow iednio do określonej sy tu a c ji fakty czn ej, w k tó rej znalazł się podm iot dochodzący p ra w a .27
N aw iązu jąc zatem do dom n iem an ia ja k o śro d k a praw nego, tj. śro d k a dow odo wego, należy się zastanow ić n ad celow ością schem atyzow ania (form alizow ania) p o stęp o w an ia dow odow ego — zw łaszcza w dobie d ążenia do zapew nienia p ra w rzeczyw iście przy słu g u jący ch — i odrzucić koncepcję dobrej w iary n arzuconą w o m aw ianej u ch w a le S ąd u Najw yższego. P o w tarza jąc e się w y p ad k i pokrzyw dze n i a 28 m ogą zdecydow anie p rzem aw iać za zm ianą obecnej p ra k ty k i (zw alniającej o rgan ro zstrzy g ający od sam odzielnej oceny lu b n aw e t — co je st jednoznaczne — od sam odzielnego m yślenia). W ydaje się to m ożliw e dopiero po rew izji om aw ia nego poglądu S ąd u Najwyższego.
25 u c h w a la s k ła d u sie d m iu sę d zió w SN I CO 14/55; P rz e p is § 6 u s t. 3 i n s tr u k c ji n r 3 M in. R oi. z d n ia 23.III.1972 r. w sp ra w ie w y k o n a n ia p rz e p isó w u s ta w y o u re g u lo w a n iu w ła s n o śc i g o sp o d a rs tw ro ln y c h — Dz. U rz. M in. Roi. z 1972 r. n r 5, poz. 29; R o ln a d e b a ta
w ,,G az. S ąd. i P e n ite n c ja r n e j” n r 1/72, s. 3.
26 W y ro k S ą d u N a jw y ż sz e g o z d n ia 29.XI.1977 r. III CRN 88/77 ( re fe re n t—sę d z ia A. G o la), n ie p u b lik o w a n y , s tw ie rd z a ją c y m .in . w u z a s a d n ie n iu , co n a s tę p u je : „ B ra k d o b re j w ia ry po s tr o n ie p o w o d a n ie m ó g łb y je d n a k sa m p rz e z się p ro w a d z ić do o d d a le n ia p o w ó d z tw a . W e d ług u trw a lo n e g o ju ż o rz e c z n ic tw a (p o r. w y ro k SN z d n ia 30.XII.1976 r. I I I CRN 297/76, O SN C P 1977 r., p oz. 142) a rt. 231 § 1 k.c. m o że m ie ć ta k ż e z a s to so w a n ie d o p o sia d a c z a w zlej w ierze, je ż e li b y ło b y to u s p ra w ie d liw io n e w św ie tle z a s a d w sp ó łż y c ia sp o łe czn eg o . W sz c z e g ó ln y c h o k o lic z n o ś c ia c h b o w ie m m o ż n a w s y tu a c ji o b ję te j u re g u lo w a n ie m a r t. 231 § 1 k .c . p o sia d a c z a w złej w ie rz e tr a k to w a ć n a ró w n i z p o sia d a c z e m w d o b re j w ie rz e ” . P o r. ta k ż e O SN C P 3/63, s. 10—11 (z u z a s a d n .), p o d k re ś la ją c e ja k o k r y te riu m is to ty a r t. 5 k.c. a p r o b a tę z p u n k tu w id z e n ia p o g lą d ó w sp o łe c z e ń stw a , o ra z O SN C P 12/80, poz. 250 z g lo są a p r o b u ją c ą A. L i c h o r o w i c z a w O S P iK A 1—2/82, poz. 2, s. 81 (z u z a s a d .) o s to s o w a n iu a rt. 5 k.c. p rz y ż ą d a n iu w y d a n ia n ie ru c h o m o śc i z b y te j n a p o d s ta w ie n ie fo rm a ln e j u m o w y „ ty lk o z u p e łn ie w y ją tk o w o ” , a w ięc b ez w y k lu c z e n ia o c h ro n y . 27 P rz y ta c z a m p rz y k ła d y z c o d z ie n n e j p r a k ty k i a d w o k a c k ie j m .in . n a s tę p u ją c e s p r a w y : a) s p r a w a S ą d u R e jo n o w e g o w P a b ia n ic a c h sy g n . a k t n s 208/84 d o t. s y tu a c ji, w k t ó r e j po
d o k o n a n iu d z ia łu za ż y c ia i u isz c z e n iu sp ła t p o sia d a n ie n a b y w c ó w u z n a n e z o sta ło za n ie - o d p o w ia d a ją c e d o b re j w ierze,
b) s p r a w a S ą d u R e jo n o w e g o w K u tn ie sy g n . a k t c 32/84, w k t ó r e j n ie u w z g lę d n io n o e x c e p tio d o m in i ty lk o d la te g o , że n ie u p ły n ą ł o k re s w y m a g a n y d o n a b y c ia w ła s n o ś c i p rz e z z a sie d z e n ie, ja k k o lw ie k n a b y c ie m iało m ie jsc e p rz e d 12 la ty z u isz c z e n ie m c ałej c e n y (po d n iu 4.X I.1971 r.),
c) s p r a w a S ą d u R e jo n o w e g o w K u tn ie sy g n . a k t c 140/84 o p o d o b n e j tr e ś c i co p o p rz e d n ia .
40 J ó z e f Z e j d a N r 10-11(346-347)
U w agi k ry ty czn e pod ad resem u chw ały S ądu N ajw yższego w iążą się poza ty m — w codziennej n ie m al p ra k ty c e w y m ia ru spraw iedliw ości — z n a d a l o bow iązującą zasadą nom inalizm u. S tanow isko niezm iennie rep rez en to w an e przez S ąd N ajw yż- czy, szczegółowo om ów ione m .in. przez A. Golę,29 30 n ie p o zw a la n a odstępstw o' od te j zasady o p a rte j n a n o rm a c h w spółżycia społecznego. W ypada tu p o dkreślić w n ik liw ą k r y ty k ę tego stan o w isk a. W ypow iedzieli ją przede w szystkim A. O le s z k o 80 oraz A. D yoniak,31 B. K o rd a sie w ic z 32 i E. Ł ętow ska.33 A utorzy przytoczo nych o p raco w ań sta ra li się w ykazać rozbieżność zachodzącą pom iędzy zasadą n o m inalizm u a szeroką w y k ła d n ią p ra w a w aspekcie społecznym . Nie m ożna też nie p o dkreślić ta k ie j w y k ła d n i p ra w a przez S ąd Najw yższy, w k tó re j o d stęp u je się od u sta lo n e j od w ielu la t in te rp re ta c ji p raw a. M a to w łaśnie m iejsce przy obli czaniu zachow ku w edług w arto śc i z d a ty w y d an ia orzeczenia.34 Ja k o uzasadnienie om aw ianej zm iany p rzy ta cz a się m.in. okoliczność, że b ra k je st szczególnego u n o rm o w an ia w kodeksie cyw ilnym d la oszacow ania spadku, m im o że jednocześnie w arto ść darow izn m a swe u reg u lo w an ie ustaw ow e.
W trąco n a u w ag a o n o m in a liz m ie w iąże się (co zn a jd u je odbicie z w ypow iedzi cyt. w yżej autorów , zw łaszcza A. O leszki i A. D yoniaka) p rzed e w szystkim z roz porządzaniem nieruchom ością bez zachow ania form y a k tu n o tarialn eg o . N om ina- lizm je st zatem dodatkow ym a rg u m e n tem d la krytycznego u sto su n k o w a n ia się do cyt. w yżej uch w ały S ąd u N ajw yższego z dnia 24 m a rc a 1980 r. W prow adza ona bow iem nie zam ierzony sk u te k pokrzy w d zen ia jed n ej ze stro n um ow y, z reguły słabszej ekonom icznie.
W k o n k lu z ji należy stw ierdzić, że nic nie stoi n a przeszkodzie, aby n a czas potrzeb n y do u zy sk an ia sta b ilizac ji pow rócić do bard ziej elastycznych przesłanek dow odu z w nioskow ania.
P rzed staw io n y w n in iejszy m o pracow aniu pogląd pozwoli n a uniknięcie — ja k m i się w y d aje — w ielu błędnych ocen okoliczności faktycznych, i to bez ko nieczności od sy łan ia do ew e n tu aln y ch zm ian ustaw ow ych.
łs A . G o l a : O d p o w ied ź n a p y ta n ie p ra w n e , P iZ 22/84 (w y ja śn ia z a s a d y n o m in a liz m u ). 30 U c h w a la S N z d n ia 8.VII.1983 r. I II C ZP 30/83 z g lo są A. O l e s z k i k r y ty c z n ą do tej u c h w a ły , N P 5/85, s. 103 (ze sz c z e g ó ln y m z w ró c e n ie m u w a g i n a „ w y z n a c z n ik k o rz y ś c i u z y s k a n e j p rz e z s tro n y n p . p rz y u m o w ie k u p n a - s p r z e d a ż y ) o raz ta k ż e z g lo są k r y ty c z n ą E. K r e - m e r. P a l. 2/85, s. 65. P o r. ta k ż e A. O l e s z k o : G lo sa do u c h w a ły s k ła d u sie d m iu sę d zió w SN z d n ia 26.III.1985 r. O S N C P 10/85, p oz. 147 i P a l. 10/85, s. 98, a p r o b u ją c a i u z u p e łn ia ją c a ; t e n ż e : N o m in a liz m i in fla c ja , „G az . P r . ” 14/85. O d n o to w ać ta k ż e w y p a d a u w a g i I. L e w a n d o w s k i e j w a r ty k u le : P ra w o 40-lecia PR L , „G az. P r . ” 13/84 o ra z R. G i l e w i e ż a w a r ty k u le : N ie p o ż y c z a j, P iŻ 38/84.
31 A. D y o n i a k : S p a d e k w a rto ś c i p ie n ią d z a a m a ją tk o w e sto s u n k i ro d z in n e , N P 5/85, s. 44. 32 b. K o r d a s i e w i e z : Z ja w isk o in fla c ji a p ra w o sp a d k o w e , N P 5/85, s. 53.
33 E. Ł ę t o w s k a : Z ja w isk o in f la c ji a p ra w o c y w iln e , N P 5/85, s. 35. 84 U c h w a ła s k ła d u sie d m iu sę d z ió w SN (cyt. w p rz y p is ie 26).