Od Redakcji.
Ochrona Zabytków 37/4 (147), 231
OD REDAKCJI
S ta ra m y się unikać num erów m on otem atyczn ych , k tó re niosą groźbę m onotonii. P o w o d em o d stę p stw a s ta ła się konferencja naukow a „P roblem y kon serw acji Pano ra m y R a cław ickiej”, zorganizow ana p rzez w rocław ski O ddział P rzed sięb io rstw a P ań stw ow ego P racow nie K on serw acji Z a b ytk ó w w dniach 27 i 28 k w ie tn ia 1984 r. Ponad 200-osobowe grem ium n a jw y b itn iejszyc h polskich k on serw atorów d zie ł sztu k i w zięło udział w spotkan iu w ypełn ion ym referatam i, dysku sją i pokazem film ow ym , d oku m en tu jącym d zie je obrazu i jego kon serw acji. W szystk ie w ygłoszon e re fe ra ty p o stan ow iliśm y opublikow ać, biorąc pod uw agę następujące w zg lę d y :
Prim o — a by oddać szacunek zespołow i m łodych, w rocław skich kon serw atorów , k tó rz y z w y w a żo n ym , ch łodn ym pragm atyzm em dokonali w yb o ru n a jlep szyc h tech nologii i środków konserw ujących, a potem z braw urą w ykon ali ogromną pracę. Z akonserw ow anych 1800 m 2 m alow idła olejnego na płótnie w id zieli w szysc y u cze st n icy konferencji. G dy ten num er „Ochrony Z a b y tk ó w ” dotrze do rąk C zyteln ików , zakończone będą prace p r z y punktow aniu u b ytk ó w w a r stw y m a la rsk iej i p rze strzen n ej organizacji sztucznego terenu oddzielającego w idza od płótna. Całość stan ie się zn ów przedm iotem artystyczn ego i społecznego oddziaływ ania.
Secundo — ch cieliśm y ukazać złożoność problem ów w spółczesn ej kon serw acji dzieł sztuki, która je s t a u ten tyczn ym działaniem in terdyscyplin arn ym . G d yb y nie pomoc specjalistyczn ych zespołów spoza PKZ, tru dn ości b y ły b y niem al nie do pokonania. T ertio — p rzed sta w ia ją c dzieje obrazu, a zw łaszcza siły społeczne, k tó re p rzy c zy n iły się do jego pow stania, ocalenia i kon serw acji, m ieliśm y na w zg lęd zie ukaza nie zja w isk a krzepiącego konserw atorów za b ytk ó w . Oto z w o li społeczeństw a m ieli w życiu jedyn ą i n iepow tarzaln ą okazję podjęcia się zadania w yją tk o w eg o , by u w ień czyć je sukcesem . W okresie, gdy z n iepokojem d ysk u tu je się o stanie n a szych z a b y tk ó w a rc h itek tu ry i budow nictw a, o w zrastającej obojętności społeczeń stw a na sp ra w y zachow ania n arodow ej spu ścizny ku ltu ralnej (redakcja tego po glądu nie podziela), d zie je „Panoram y R acław ickiej” dodają nam sił.
Quarto — w y b ra liśm y te m a ty k ę rów n ież z m yślą o podkreślen iu dorobku 40-lecia P olskiej R zeczypospolitej L udow ej w dziedzin ie ochrony i k o n serw acji za b ytk ó w . S ądzim y, że zaw artość tego num eru oddaje nie tylk o tru d kon serw atorów za b y t ków , ale i skalę zadań, które mogą realizow ać. R zecz to za tem n ie ty lk o o d o robku, ale i p o zy cji kon serw atorów za b y tk ó w , ich organicznym zw ią zk u z p o trze bam i społecznym i.
A r ty k u ły w zasadzie m ają tre ść identyczną z referatam i w yg ło szo n ym i w trakcie konferencji. C zyteln ik zn a jd zie pow tórzen ia i inne m an kam en ty zw iązan e z cha ra k te rem te k stu p rzygotow yw an ego do w ygłoszenia. S ądzim y, że je ste śm y w inni A utorom , a ta k że u czestn ikom spotkania zachow anie au ten tyzm u ów czesnych w y p o w ied zi bez n adm iernych in terw en cji redakcyjn ych .
G en eralny K on serw ator Z a b y tk ó w zechciał przekazać nam sw oją w y p o w ie d ź, którą opu blikow ał w grudniu 1983 r., biorąc u dział w szerokiej d ysk u sji na te m a t m iejsca spu ścizny ku ltu raln ej w życiu w spółczesnym . D ruku jem y ten te k st jako p ierw szy, choć nie m a on ch arakteru artykułu w stępn ego i nie został napisany w te j intencji. N iem niej jednąŁ w y d a w a ło nam się słuszne opatrzen ie num eru okolicznościow ego naszego k w artaln ika w y p o w ied zią o roli i m iejscu ochrony i kon serw acji za b y tk ó w w Polsce.