Tadeusz Pawluk
"Rytuał rodzinny (Aby rodzina była
bardziej Kośiołem)", Józef Wysocki,
Olsztyn 1981 : [recenzja]
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 27/1-2, 285-286
R E C E N Z J E
P raw o K an on iczn e 27(1984) nr 1—2
Józef W y s o c k i , Rytuał rodzinny (Aby rodzina była bardziej K ościo łem), O lsztyn 1981, s. 319.
W arm iń sk ie W y d a w n ictw o D iecezja ln e w O lsztyn ie, znane w D iecezji W arm iń sk iej ze w zg lą d u n a sw o ją fu n k cją u słu g o w ą w stosu n k u do d u szp asterzy, a m b itn e w doborze p o zy cji w y d a w n iczy ch , w śró d których p rym w io d ą w y d a w a n e od 1964 r. S tu d ia W a rm iń skie, ostatnio zw ró ci
ło na sieb ie u w a g ę w y d a ją c R y tu a ł ro d zin n y, publikacją jedyną w sw o
im rodzaju. A u torem R y tu a łu rodzinnego jest ks. Józef W ysocki, k ap łan
w a rm iń sk i, a b so lw e n t In sty tu tu S tu d ió w nad R odziną A T K , dobrze ob- zn a jo m io n y z p ro b lem a ty k ą d u szp a sterstw a i ap o sto la tu rodziny ch rze ścija ń sk iej.
O p o w sta n iu R y tu a łu rodzinnego, jak to w y n ik a z p odtytułu, za d ecy
d o w a ła id ea rod zin y jako K o ścio ła d om ow ego, m ocn o za ak cen tow an a p rzez Sobór W a ty k a ń sk i II (Komst. L u m e n g en tiu m , 11; D ekr. A p o sto li- ca m actu o sita tem , 11), a osta tn io przez P ap ieża Jana P a w ła II (H om ilia
n a o tw a rcie S y n o d u B isk u p ó w w 1980 r., 3; A dhort. Ap. F am iliaris con- sortio, 49). Idea ta została już d ostateczn ie ro zw in ięta w opracow aniach
teo lo g iczn y ch . R y tu a ł ro d zin n y jest jej p rak tyczn ym zastosow an iem . Z a
w ie r a b o w iem ob rzęd y r e lig ijn e K ościoła dom ow ego; p ropagując w z a jem ną m iłość w sz y stk ic h czło n k ó w rodziny ch rześcija ń sk iej i w sp ó ln ą m o d litw ą rodzinną R y tu a ł ro d zin n y sp ełn ia w rodzinie rolą p rak tyczn ej
k się g i litu rg iczn ej.
B og a ty m a teria ł d otyczący ob rzęd ów d om ow ych autor ro zm ieścił w d ziew ięc iu rodziałach. P rzep ro w a d ziw szy o g ó ln e rozw ażan ia n a tem a t sa n k tu a riu m d om ow ego, idąc za rok iem litu rg iczn y m , u w zg lęd n ia okres A d w en tu , B ożego N arod zen ia, W ielk iego P astu, W ielk an ocy oraz okres z w y k ły jako czas p u b liczn ej d zia ła ln o ści C hrystu sa i w zrostu K ościoła. D w a o sta tn ie rozd ziały z o sta ły p o św ięco n e sak ram en tom i sak ra m en ta - liom .
A u tor R y tu a łu rodzinnego przeja w ił w ie le in w en cji. N a ogół trafnie
dobrał te k sty m o d litw n a różne ok azje w rodzinie. Z d aw ał sob ie sp ra w ę z k o n ieczn o ści w łą cza n ia do m o d litw y rod zin n ej w sz y stk ic h c zło n k ów rodziny. P rop on u je n ie k ie d y n o w e form y ob rzęd ow ości rodzinnej. W czu w ając się w nastrój d nia rodzinnego k aże n a w e t p iec p iern iczk i m ik o ła jo w e, podając n a n ie sz czeg ó ło w y przepis.
R y tu a ł ro d zin n y, jak k ażda praca p ionierska, p ozostaw ia uczu cie n ie
d osytu. K on cep cja R y tu a łu rodzinnego, sam a w sobie słu szn a i godna
realizacji, chyba n ie zo sta ła do k oń ca p rzem yślan a. Z ebrany m a teria ł jest zb yt ubogi w sto su n k u do u ży teg o ty tu łu . U ży ty ty tu ł k aże sp o d ziew a ć się czegoś w ięcej.
286 R ecen zje [2] P rzech od ząc do szczeg ó łó w m ożna zapytać, d laczego R y tu a ł ro d zin n y
n ie za w iera p o d sta w o w y ch ob rzęd ów r e lig ijn y ch na zw y k łe, szare dni, z k tórych p rzew ażn ie sk ład a się ży cie rodzinne? P o d sta w o w y m obrzędem rod zin n ym jest w sp ó ln y pacierz. D laczego w ię c R y tu a ł nie u czy „zw y
k łe g o ” pacierza, jak i p o w in ien być o d m a w ia n y w rod zin ie w z w y k ły w ieczór? D la c z e g o , b rak u je dodatku z p ieśn ia m i relig ijn y m i? D la czeg o
w R y tu a le n ie m a zesta w u k olęd na w ieczór w ig ilijn y i in n e w ieczory
w okresie B ożego N arodzenia? D la czeg o bogata ob rzędow ość k o lęd o w a m a tak słab e od b icie w R y tu a le ? A utor n iek ied y każe rodzinie śp iew ać
p ieśn i m ało znane, n ie podając nut. D laczego R y tu a ł nie zaw iera dom o
wego- n a b o żeń stw a różań cow ego? D zieci darem n ie będą szu k ać w R y tu a le np. program u n ab ożeń stw a m ajow ego, które zechcą odpraw ić w dom u
lub pod k rzyżem w iejsk im . D la czeg o n ie p roponuje się rodzinom od m a w ia n ia m o d litw y A n io ł P a ń ski, p ozd row ien ia ch rześcijań sk iego N iech będzie p ochw alony J e zu s C h r y stu s? Skrom ny jest zesta w sa k ra m en ta -
lió w d om ow ych. A utor n ie w z ią ł pod u w a g ę fa k tu , że n ie w sz y sc y w p rzeciętn ej rod zin ie ch rześcija ń sk iej p osiad ają p ełn ą fo rm a cję k a te c h e tyczną. M ając na u w a d ze te n fa k t n a leża ło w ię c e j przek azać p o d sta w o w e j w ied zy k a tech ety czn ej. B ra k u je kalen d arza. P rzy d a łb y się sło w n iczek w y r a z ó w m n iej zrozu m iałych ; u ży ty w y k a z sk ró tó w n iczego n ie w y ja śn ia .
R y tu a ł ro d zin n y, m im o jego braków , n ależy ogólnie ocenić pozy
ty w n ie i p o lecić rodzinom . S łu ż y on dobrej sp raw ie. J e ż e li ch cem y, by rodziny p r zezw y cięży ły sw ój k ryzys, trzeba je przede w sz y stk im n a u czyć się m odlić. W szystko, co słu ży u m acn ian iu i u św ięca n iu rod zin y ch rześcija ń sk iej, za słu g u je n a szczere poparcie.
Ks. T a d eu sz P a w lu k
Luis M a d e r o, La intervehcion de tercero en el proceso canónico, Pam plona 1982, s. 315.
Z asłu żon e d la rozw oju n au k k o ścieln y ch W y d a w n ictw o U n iw e r sy te tu
de N avarra w P a m p elu n ie (E U N S A ) ostatnio op u b lik ow ało m on ografię
pt. La in te rv en cio n de tercero en el proceso canónico, która pow in n a
za in tereso w a ć każdego p ro cesu a listę k ościeln ego. A u torem m o n o g ra fii j e s t . profesor k an on iczn ego p raw a procesow ego w sp o m n ia n eg o U n iw e r sy tetu , L uis M adero, znany z w ie lu in n y ch p u b lik a cji z zakresu p ro ce- su a listy k i.
P raca jest p o św ięco n a p ro b lem a ty ce udziału osób trzecich w p ro cesie kan on iczn ym . O soby trzecie w p rocesie to osoby za in tereso w a n e w y n i k iem toczącego się p rocesu ze w zg lęd u na p otrzebę obrony in teresu w ła sn eg o lu b jed n ej ze stron. G łów n ą podistawą źród łow ą rozw ażań sta n o w ią k an on y 1852—1853 K od ek su P raw a K an on iczn ego z 1917 r. M im o to praca ta n ie straciła dziś n a sw ej a k tu a ln o ści, p o n iew a ż p rzep isy