• Nie Znaleziono Wyników

View of J. G. Deckers – G. Mietke – H. R. Seeliger, Die Katakombe "Santi Marcellino e Pietro". Repertorium der Malereien, Münster – Città del Vaticano 1987, Aschendorffsche Verlagsbuchhandlung – Pontificio Istituto di Archeologia Cristiana, 1. Textband S.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of J. G. Deckers – G. Mietke – H. R. Seeliger, Die Katakombe "Santi Marcellino e Pietro". Repertorium der Malereien, Münster – Città del Vaticano 1987, Aschendorffsche Verlagsbuchhandlung – Pontificio Istituto di Archeologia Cristiana, 1. Textband S."

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Vox Patrum" 7 /1 9 8 7 / z . 1 2 -1 3

R

E

C

E

N

Z

J E

1. J , G. D eckers - G, M ietke - H, R. S e e l i g e r , Ole Katakombe " S an ti M a r c e llln o e P ię t r o " . R epertorium d er M a le r e ie n , MHnster C it t a d e l V atican o 1987, A sc h e n d o r ffsc h e Y e r la g s -buchhandlung - P o n t i f i c i o I s t l t u t o d i A r c h e o lo g ia C r is t ia n a . i , Textband S . X + 422; 2 , T afelb an d S . 137 T a fe ln m it 84 lo a e n B e ila g e n .

Po la t a c h oczek iw ań , za p o w ied zi i o b ie t n ic / m .i n . w Rzymie, por. RivAC 4 1 /1 9 8 5 / 3 7 3 -3 7 6 / otrzym aliśm y w r e s z c ie p u b lik a c j ę , k t ó ­ rą śm iało uznać można za przełomową w d z ie d z in ie badań nad malarstwem katakumbowym Rzymu. J e s t t o d z i e ł o n o szą ce t y t u ł "Die Katakombe SS. M a rcellln o e P i ę t r o . Repertorium der M a le r e ien " , wydane w 1987 r . w MHnster - C it t a d e l V a tic a n o . Firm ują j e nazw iska t r ó j k i autorów - Johannesa Georga D eck ersa, G a b r ie le M ietke i Hansa R einharda S e e l i - g e r a . Są oni o d p o w ie d z ia ln i za k o n c e p c ję d z i e ł a , spod ic h p ió r a wy­ s z ły t e ż n ie k tó r e t e k s t y , w tym m .in . r o z d z ia ły o b j a ś n ia j ą c e cha­ ra k te r p u b lik a c j i 1 metodę zastosow an ą p r z e z j e j lic z n y c h twórców. Trzeba bowiem od razu p o w ie d z ie ć , że d z i e ł o , o którym mowa, j e s t r e ­ zu ltatem w ie lu l a t pracy w ie lu lu d z i z różnych śr o d o w isk . Pomysł opu­ b likow ania p e łn e j dokum entacji m alow ideł z katakumb M a rcelin a i P io ­ tr a w Rzymie z r o d z ił s i ę w 1974 r . w I n s t y t u c i e A r c h e o lo g ii C hrześ­ c ij a ń s k ie j i H i s t o r i i S z tu k i U n iw e r sy te tu we Fryburgu l . B r . Do je g o r e a l i z a c j i w łą c z y ły s i ę przede w szystk im P o n t i f i c i a Commissione d i A rch eo lo g ia S acra i P o n t i f i c i o I s t l t u t o d i A r c h e o lo g ia C r is t ia n a z U. M. F a so lą i V. Saxerem na c z e l e , a ta k ż e D eutsche F o r sch u n g sg e- m e in sc h a ft, k tó r a w zn aczn ej m ierze p o k ry ła olb rzym ie k o s z t a p r z e d ­ s i ę w z i ę c i a . Długa l i s t a osób i i n s t y t u c j i , którym a u to rzy d z ię k u ją za w sp ółp racę / s . IX / d a je w yobrażenie o je g o ro zm iarach , a m u sia ło ono być zak rojon e na w ie lk ą s k a lę . Katakumby M arcelin a i P io tr a na­ l e ż ą p r z e c ie ż do n ajw ięk szych w Rzymie, a ic h d e k o r a c ja m alarska n ie

(2)

442

-ma s o b ie równych - ponad 80 p om ieszczeń ozdobiono fresk a m i pokry­ wającymi c a łe p o w ierzch n ie ś c i a n . J e ż e l i uświadomimy s o b i e , z j a ­ kim i tru d n o ścia m i boryk ają s i ę na c o d z ie ń badacze katakumb, s t a n ie s i ę j a s n e , że opublikow an ie ty ch w s z y s tk ic h p r z e d sta w ie ń wymagało n ie la d a w y s iłk u . Problemem j e s t p r z e c ie ż w katakumbach w sz y stk o , p oczy n a ją c od c z y s t o te c h n ic z n y c h m o ż liw o śc i d o t a r c ia do m alow id eł, na k w e s t ii ic h datow ania k o ń c z ą c . N ie wspominam tu o tr u d n o śc ia c h in te r p r e ta c y jn y c h , poniew aż R epertorium t e j p rob lem atyk i n ie obejmu* j e .

D z ie ło , j a k ie otrzym aliśm y, sk ła d a s i ę z dwu, rów nie ważnych c z ę ś c i - te k s t u i t a b l i c .

W c z ę ś c i I z n a jd u ją s i ę r o z d z ia ły o różnym c h a r a k te r z e - a rty ­ k u ły w prow adzające, o p is y m alow ideł oraz in d e k sy . R ozpoczynają j e uwagi wprowadzające do dokum entacji m alow ideł z katakumb M arcelina i P io t r a p ió r a jed n eg o z tr z e c h w sp ółau torów , J . G. D eck ersa / s . 3 - 4 2 / . K ró tk i w stęp - u z a sa d n ia k o n ie c z n o ść wydania k r y t y c z n e j , obiektyw­ nej i p e łn e j p u b lik a c j i m alow ideł katakumbowych zanim b ę d z ie za póź­ n o, t z n . zanim u le g n ą d a ls z e j d e g r a d a c ji i tak ju ż bardzo zn iszczo n e f r e s k i /su g e sty w n e p rzyk ład y p o stę p u ją c y c h z n is z c z e ń u k azu ją barwne t a b l i c e 13, 15, 2 8 , 3 7 a , 6 0 / . N a stę p n ie au tor p r z e d sta w ia podejmo­ wane w c z e ś n ie j próby te g o r o d z a ju , k o n c e n tr u ją c s i ę na za g a d n ie n iu , k tó r e w m etod zie p r z y j ę t e j p r z e z autorów R epertorium n ab ra ło wagi s z c z e g ó ln e j , m ian ow icie na ukazywaniu c a ł o ś c i d e k o r a c j i pom ieszczeń. Już A ntonio B o sio w swej wydanej w 1632 r . "Roma s o tte r r a n e a " u s i ł o ­ wał przy pomocy p e r sp ek ty w iczn y ch rysunków pokazać u sytu ow an ie posz­ c z e g ó ln y c h p r z e d sta w ie ń wraz z całym ic h k o n te k ste m . 0 w a r to ś c i t e ­ go p io n ie r s k ie g o d z i e ł a D eckers wypowiada s i ę z uznaniem , o k r e ś la ­ j ą c j e ja k o do d z i ś , mimo pewnych d e fe k tó w , n ie d o ś c ig n io n e / s . 8 / . P r z e g lą d p u b lik a c j i, k tó r e uznać można za j e g o , p rzyn ajm n iej pod pewnymi w zględam i, k o n ty n u a c ję , k ończą p race autorów nam współczesnych /W. Andreae, W. N. Schumacher, J . G. D eck ers, L. K H tzsche-Breitenbruch/ k t ó r z y , każdy na swój sp o só b , a w ięc wnosząc co ra z t o nowe propozy­ c j e ro zw ią za ń , d ą ż y li do p r z e d s ta w ie n ia na p ła s z c z y ź n ie w sz y stk ic h ś c ia n p om ieszczeń dekorowanych fr e sk a m i.

Kolejnym problemem omówionym p r z e z D eckersa j e s t s t a n zachowa­ n ia m a lo w id e ł. Autor zwraca uwagę z w ła sz c z a na l i c z n e , p orozrzucane po p od łod ze katakumby, drobne k a w a łe c z k i tynku z zachowanymi fragmen­ tami p r z e d sta w ie ń , s tw ie r d z a ją c przy tym, że powinny one z n a le ź ć swe

(3)

- 4 4 3

m ie jsc e w jak im ś p rzyszłym c o r p u s ie m a lo w id e ł, poniew aż R epertorium o g ran iczyć s i ę musi do m alow ideł zachowanych in s i t u . Zdając s o b ie sprawę z powodów te g o o g r a n ic z e n ia /o p ra co w a n ie fragmentów to r z e c z y ­ w iśc ie benedyktyńska p r a c a , k t ó r e j wykonanie w ydłużyłoby j e s z c z e bar­ d z ie j 1 3 - l e t n i ok res opracowywania R ep e r to r iu m /, tr z e b a jednak nad nim ubolew ać, bo p r z e c ie ż pozbawia nas ono w ie lu cennych in fo r m a c ji. Rozważania na tem at sta n u zachow ania m alow ideł w p le c io n e s ą w r o z d z ia ł omawiający t e c h n ik i i m a t e r ia ły . O i l e mi wiadomo, n ie opublikowano dotychczas n ig d z ie te g o r o d z a ju wyników now oczesnej a n a liz y farb i tynku zastosow an ych w katakumbach.

W dalszym c ią g u swego wprowadzenia Oeckers w y ja śn ia k w e s tie od­ noszące s i ę do t e r m in o lo g ii sto so w a n e j w Repertorium i ustosunkow u je s ię do problemu c h r o n o lo g ii. P rzede w szystk im p r z e d sta w ia k r y t e r i a , jakim i k ie r o w a li s i ę a u to r z y w datow aniu p o sz c z e g ó ln y c h m a lo w id e ł, s tw ie r d z a ją c , że d ecy d u ją ce d l a n ic h b y ły u s t a l e n i a Jean Guyona /p a tr z n i ż e j / .

K olejn y r o z d z ia ł a r ty k u łu R ockersa p r z e d sta w ia z n a c z e n ie t e c h n i­ k i fo to g ra m etry czn ej w dokum entacji m a lo w id e ł. T echnika t a , p o le g a j ą ­ ca na sto so w a n iu f o t o g r a f i i s te r e o m e tr y c z n e j i na e le k tr o n ic z n y m wyko­ nywaniu rysunków, pozw ala u zyskać d ok ła d n o ść ob razu , ja k ie g o n ie moż­ na osią g n ą ć przy z a sto so w a n iu metody tr a d y c y jn e g o fo to g r a fo w a n ia .

Autorem d r u g ie g o z artyk u łów wprowadzających j e s t U. M. F a s o la / s . 4 3 - 5 8 /. We w ła ściw y s o b ie g a w ę d z ia r sk i sp o só b , u k azu je nam pano­ ramę d ziejów katakumb SS. M a rcelin a i P io t r a , u m ie sz c z a ją c j e na t l e h i s t o r i i Rzymu Podziem nego. P oczątek cm entarzow i d a ł , ja k p i s z e a u to r , n ie w ie lk i "nucleus" p o w sta ły na p oczątk u 2 . p o ł . I I I w. i , co ważne, an alogiczn y w form ie do n a j s t a r s z e g o r e jo n u katakumb K a lik s t a , uwa­ żanego za p r o to ty p c h r z e ś c ij a ń s k ic h cm entarzy Rzymu. Mówiąc o d a ls z y c h lo sa c h katakumb F a so la p r z e d sta w ia n ajp ierw ic h s t a r o ż y t n e d z i e j e , akcentując przede w szystkim z n a c z e n ie fu n d a c ji K onstantyna W ie lk ie g o , który k a z a ł w z n ie ść t u , na m ie jsc u cm entarza g w a r d ii konnej M aksencju- s z a , mauzoleum d y n a sty c z n e i b a z y lik ę cm entarną. Autor zatrzym u je s i ę d łu żej przy problem ach k u ltu pochowanych na tym cm entarzu męczenników, ponieważ t o z nim w ła ś n ie zw iązany b ył rozwój n e k r o p o lii w c ią g u na­ stępnych s t u l e c i . W o k r e s ie śr e d n io w ie c z a lo s y cm entarza przy V ia Labicana u k ła d a ły s i ę podobnie jak w s z y s tk ic h katakumb rzym skich - p ozostaw ione bez o p ie k i popadały w c o r a z g łę b s z ą r u in ę i sta w a ły s i ę łupem poszukiw aczy r e l i k w i i z c a łe j Europy. F a so la sp oro m ie js c a

(4)

- 444

p o św ię c a barwnej o p o w ie ś c i, znanej z przekazu E inharda, opow iadają­ c e j o tym, ja k w 827 r . dokonano k r a d z ie ż y szczątków św ię ty c h ep on i- mów cm entarza, ażeby u ś w ie t n iły swą o b e c n o śc ią nowo w z n ie sio n y klasz-

to r w M ulinheim . Z tr a n s la c ja m i ty c h i innych r e l i k w i i w iąże s i ę pro­ blem p o s tę p u ją c e j d e w a sta o jl cm entarza, k tó r a swe apogeum o s ią g n ę ła w XVII i XVIII w iek u . Jednak nowożytne d z i e j e katakumb M arcelina i P io t r a to n ie t y lk o ic h p lą d r o w a n ie , a le ta k ż e zapoczątkow anie p r z e z A ntoniego B o sio badań a r c h e o lo g ic z n y c h . Ciekawe, że i Fasola p o d k r e śla w a rto ść je g o d z i e ł a i zdum iewającą w ręcz, zważywszy na moż­ l i w o ś c i , ja k im i d ysponow ali badacze X V II-w ie c z n i, d ok ład n ość planu do­ łą c z o n e g o do "Roma s o tte r r a n e a " . W c z a sa c h nam b liż s z y c h w ięk szość odkryć, j a k ic h dokonano w tych katakum bach,zawdzięczam y k o le jn o po s o b ie następującym w la t a c h 1 9 2 4 -2 7 , i9 3 6 , 1952 i i9 5 3 obsunięciom te r e n u , o d sła n ia ją cy m podziemne k o r y ta r z e . U opiero w 1973 r . rozpo­ c z ę ły s i ę tu sy ste m a ty c z n e kampanie w ykopaliskow e prowadzone pod kieru n k iem Jean Guyona p r z e z Ć cole F r a n ę a ise de Romę przy współpra­ cy z P o n t i f i o i a Commlsslone d i A r c h e o lo g ia S a c r a . W o s t a t n ic h ju ż la­ ta c h p o w sta ła , po r a z p ie r w sz y w katakumbach r zy m sk ich , dokumentacja f o t o g r a f ic z n a i fo to g r a m e try c z n a obejm ująca c a ł ą d e k o r a c ję malarską. Opublikowano t e ż kom pletny m a te r ia ł e p ig r a f ic z n y z te g o cmentarza /ICVR VI 86 - 2 7 0 /. W szystk ie t e p r a c e , konklud uje F a s o la , umożliwi­ ł y p ow stan ie R epertorium , k tó r e n ie t y lk o stan ow i dokum entację malo­ w id e ł, a le d a je przed e w szystkim podstaw ę do p o d j ę c ia badań nad wie­

loma d o ty c h c z a s w ciąż n ie w yjaśnionym i problem am i.

W następnym z artykułów wprowadzających / s . 5 9 - 9 0 / H. R. S eeli- g er rów nież ukazuje h i s t o r i ę katakumb M a rcelin a i P io t r a , a l e ujmu­ j e j ą n ie c o in a c z e j , n iż t o c z y n ił U. M. F a s o la . Eksponuje bowiem przede w szystkim ź r ó d ła p isa n e zw iązane z tym cm entarzem . Najważniej­ s z ą wśród n ic h grupę sta n o w ią , zdaniem a u to r a , t e k s t y h a g io g r a fic z n e , k tó r e n ie ty lk o p ozw alają poznać pewne s z c z e g ó ły zw iązane z kultem męczenników tu pochowanych, a l e d a ją nam t e ż obraz r e l i g i j n e g o zna­ c z e n ia katakumb ic h " S itz im Leben" aż po ok res w czesnego śr e d n io ­ w ie c z a . Autor ś l e d z i w s z e lk ie wzmianki na tem at in t e r e s u j ą c e g o nas cm entarza rów nież w innych ź r ó d ła c h , L iber P o n t t f l c a l i s 1 te k s ta c h l i t u r g ic z n y c h , poddaje t e ż sk r u p u la tn e j a n a l i z i e i t i n e r a r i a rzymskie i w s z e lk ie ź r ó d ła mówiące o t r a n s la c j a c h r e l i k w i i .

Jean Guyon, a u to r k o le jn e g o a r ty k u łu , p r z e d sta w ia problem to ­ p o g r a f ii i c h r o n o lo g ii cm entarza / s . 9 1 - 1 3 1 /. J e s t on n ie w ą t p liw ie ,

(5)

445

-^iłjako s z e f w yk op alisk prowadzonych na tym t e r e n ie od l a t , osobą

s z c z e g ó ln ie powołaną do w y ja ś n ie n ia ty c h k w e s t i i , n a jb a r d z ie j d o ty c h -!Hpzas n ie ja s n y c h i budzących n a jw ię c e j k o n tr o w e r s ji. N i e s t e t y , ju ż 8$!w p ierw szych z d a n ia ch a u to r p r z e s t r z e g a , żeby n ie oczekiw ać z b y t wie** ^ S le od je g o stu d iu m , k tó r e w n ajlep szym r a z ie prow adzić może do p ro— ^O pozycji datowań p r z y b liż o n y c h , op artych n ie na dowodach a r c h e o lo g ic z — Mt) nych, bo t a k ic h badania to p o g r a fic z n e n ie d o s t a r c z y ły , a le na mniej

fłttlub b a r d z ie j p rzek on u jących p r z y p u sz c z e n ia c h . P r z y z n a ję , że r o z c z a — *!«)rował mnie t e n w stęp i z m ieszanym i u czuciam i p r z y stą p iła m do c z y t a —

Plbnia d a ls z e g o wywodu. Stopniow o je d n a k , w m iarę zapoznaw ania s i ę {btłłz opisam i p o sz c z e g ó ln y c h rejon ów , opisam i w ykazującym i, jak w ie lk ie W są lu k i w n a sz e j w iedzy na tem at katakumb M arcelin a i P io t r a , c o - nlMtraz w y ra źn iej uświadamiałam s o b ie , że r a c z e j c e n ić n a le ż y r z e t e ln o ś ć

Kfnaukową Guyona i odwagę z ja k ą p r z y z n a ł, że n ie p o t r a f i , przy obecnym " O stanie badań, dać nam podstaw do d atow ania m a lo w id e ł. Z r e s z t ą , t r z e - ")<i)ba p rzyzn ać, że t e k s t Guyona ja s n o i p r z e j r z y ś c ie p r z e d sta w ia t o , co ichjtpodczas w yk op alisk u d a ło s i ę u s t a l i ć i n ie j e s t to w cale tak m ało. nmmPo raz t r z e c i otrzymujemy w ięc z a r y s d z ie jó w n e k r o p o lii przy Via

wimLabicana, tym razem ukazany z punktu w id z e n ia a r c h e o lo g a , a l e j e s t Mtrntto t y lk o w stęp do a r ty k u łu Guyona. P rzede w szystkim ukazuje on t o -

uettipografię katakumb, prowadząc c z y t e ln ik a po w s z y s tk ic h r e jo n a c h , Kjjtw których z n a jd u ją s i ę m alow idła /X , Y, Z, B, S , C, M/, p r z e d sta w ia jtułigenezę każdego z n ic h , c h a r a k te r y z u je ic h plany i s t a r a s i ę odtwo­

rzyć k o le jn e eta p y rozw oju . J e s t to n ie w ą tp liw ie cenny m a t e r ia ł, k o -[.jtnleozny do zrozu m ien ia procesów zachodzących w katakumbach M a rcelin a j]j])i P io tr a w o k r e s ie pow staw ania m a lo w id e ł, a l e w p u b lik a c j i d o ty c z ą - hMCej przede w szystkim ty c h ż e m alow ideł powinno chyba z n a le ź ć s i ę n l e - ijMRC" w ięcej in fo r m a c ji n aw iązu jących do n ic h , ukazujących s y t u a c j ę t o - .^ p o g r a flc z n ą p om ieszczeń dekorowanych fr e sk a m i. Guyon, świadom ta k ic h ^ o c z e k iw a ń c z y t e ln ik a /p o r . m .łn . s . i 2 9 / , o d s y ła go jednak do ewen- goptualnych p r z y s z ły c h opracowań m a lo w id e ł. Wydaje mi s i ę , że j e s t to ^ n a jp o w a ż n ie jsz y m brakiem n ie t y lk o a r ty k u łu Guyona, a l e t e ż innych ^ a r ty k u łó w , wprowadzających bądź co bądź do rep erto riu m m a lo w id e ł. ^ C h c ia ło b y s i ę z n a le ź ć w n ic h c h o c ia ż tr o c h ę o d n ie s ie ń do samych przed ^ s t a w i e ń , p rzyn ajm n iej w takim z a k r e s ie , w jakim j e s t t o m ożliw e do

z r o b ie n ia . W g r u n c ie r z e c z y n ie sta n o w ią one in t e g r a ln e j c z ę ś c i r e -,pt,pertorium , a je d y n ie k i l k a te k stó w owo rep ertoriu m u z u p e łn ia ją c y c h . Uwagi t e w j e s z c z e większym s to p n iu d o ty c z ą o s t a t n ie g o z artykułów

(6)

- 446

w prowadzających, a u to rstw a W. N. Schumachera / s . 1 3 2 -1 8 8 /, o kon - s ta n ty ń s k ic h b a z y lik a c h e k se d r a ln y c h . O c z y w iśc ie , s ł u s z n i e zauważa a u to r , że chcąc zdać s o b ie sprawę z e z n a c z e n ia katakumb M arcelina i P io t r a musimy poznać ta k ż e t o , co d z i a ł o s i ę nad n im i, na cmenta­ rzu naziemnym. Ażeby z ro zu m ieć, na czym p o le g a s p e c y fik a b a z y lik i wybudowanej na tym cm entarzu z rozkazu K on stan tyn a, wraz z całym j e j kontekstem sep u lk raln ym , n a le ż y p r z y jr z e ć s i ę p ozostałym bazy­ likom te g o ty p u , poznać ic h gen ezę i fu n k c je . W szy stk ie t e p rob le­ my omawia a u to r o b s z e r n ie , i l u s t r u j ą c bogato swćj wywód planam i, fo­ to g r a fia m i i c y ta ta m i ze ź r ó d e ł p isa n y c h . J e s t t o n a jd łu ż sz y i naj­ ciek a w szy z artykułów w prow adzających, jednak n ie zm ien ia to faktu, że j e s t on lu źn o t y lk o zw iązany z r e p erto riu m m alow ideł z katakumb P io t r a i M a rcelin a i równie dobrze mógłby ukazać s i ę w jakimkolwiek z pism fachow ych. Brakuje n a to m ia st zdecydow anie a r ty k u łu omawiają­ ceg o s t a n badań nad m alow idłam i. J e s t t o lu k a tym b a r d z ie j niezrozu­ m ia ła , że w ła ś n ie malowidłom z katakumb M a rcelin a i P io t r a poświę­ cono j u ż k i l k a poważnych opracowań; b y ły one m .ią . podstaw ą szkiców na tem at m alarstw a k o n s ta n ty ń s k ie g o /p o r . m .in . r e f e r a t y wygłoszone podczas Kongresu w T rew irze w 1965 r . p r z e z J . K o llw itz a i L. De B r u y n e 'a / i p o m in ię c ie te g o tem atu wydaje s i ę zubożeniem c z ę ś c i p ie r w s z e j , na k tó r ą s k ła d a ją s i ę a r ty k u ły wprowadzające do Reperto­ rium .

C zęść I I t e k s t u d o ty c z y ju ż b e z p o śr e d n io m a lo w id e ł. Najpierw / s . 1 8 9 -1 9 7 / J . G. D eckers p r z e d sta w ia z a sa d y , według k tó ry ch opra­ cowany z o s t a ł k a ta lo g i w y ja śn ia ja k ie g o r o d za ju in fo r m a c ji należy w nim sz u k a ć . P o m ie sz c z en ia dekorowane omawiane s ą w k o le j n o ś c i zgod­ nej z num eracją wprowadzoną p r z e z Aldo N e s to r ie g o /R e p e r to r io topo- g r a f ic o d e l l e p l t t u r e d e l l e catacom be romane, C it t a d e l V aticano 1 9 7 5 /, z tym, że Repertorium u w zg lęd n ia ta k ż e m ozaiki oraz inkrusta- c j e p o m in ię te p r z e z N e s t o r ie g o , a ta k ż e k i l k a d e k o r a c ji cubiculów odkrytych p rzez Guyona i D eckersa j u ż po opublikow an iu j e g o pracy. W r e z u l t a c i e k a ta lo g obejm uje 86 p o z y c j i . Każda z n ic h zaw iera na­ s tę p u ją c e in fo r m a c je :

— numer: tr a d y c y jn ą nazwę p o m ie sz c z e n ia wraz z w y lic z e n ie m autorów, k tó r z y t ę nazwę s t o s o w a li; numery i l u s t r a c j i u k azu jących malowi­ d ła z n a jd u ją c e s i ę w tym p om ie sz c z e n iu ; dane na tem at je g o lo k a ­ l i z a c j i na p la n ie katakumb;

(7)

447

k r ó t k i o p is p o ło ż e n ia i wyglądu danego p o m ie sz c z e n ia ;

k i l k a zdań na temat h i s t o r i i badań d o ty c z ą c e j p o m ie sz c z e n ia ; o p is sta n u zachow ania m a lo w id e ł, o g r a n ic z a ją c y s i ę do d osyć o g ó l­ nych o b se r w a c ji;

- w y lic z e n ie zastosow an ych kolorów ;

- dokładny o p is m a lo w id e ł, z w y sz c z e g ó ln ie n ie m motywów geom etrycz­ nych, ornamentów i p r z e d sta w ie ń fig u r a ln y c h ;

- in form acje na tem at in s k r y p c j i, j e ż e l i t a k ie w danym p o m ie sz c z e n iu z n a le z io n o ;

- w y lic z e n ie datowań proponowanych d o ty c h c z a s p r z e z różnych autorów; - p rop ozycja datow ania w y su n ię ta p r z e z autorów R epertorium /sfo r m u ­

łowana o s t r o ż n ie , w p r z y b liż e n iu na je d n ą z p i ę c i u f a z , na k tó r e p o d z ie lo n o ok res pow staw ania m alow ideł w katakumbach M arcelin a i P io tr a : p ó ź n o te tr a r c h lc z n o -w c z e sn o k o n sta n ty ń sk ą , ok . 295 - ok. 320; środkow okonstantyń ską, ok. 320 - ok . 340; p ó źn o k o n sta n ty ń sk ą , ok. 340 - ok. 360; w a le n ty n la ń s k ą .o k . 360 - ok. 380 i te o d o z ja ń - sk ą, ok. 380 - ok. 4 0 0 /;

- b i b l i o g r a f i a odnosząca s i ę do danego p o m ie s z c z e n ia .

Po w y ja śn ie n ia c h D eckersa rozp oczyn a s i ę k a ta lo g m alow ideł / s . 1 9 8 -3 5 6 /. N ie waham s i ę s t w ie r d z ić , że j e s t t o n a j c e n n ie j s z a c z ę ść R epertorium , z a w ie r a ją c a maksimum wiadom ości o każdym z po­ m ieszczeń dekorowanych, a tym samym d a ją c a bazę do d a ls z y c h badań, już lk o n o lo g ic z n y c h , nad m alowidłam i katakumbowymi. A utorzy s t a r a ­ l i s i ę pokazać nam obraz m alow ideł m o ż liw ie n a jb a r d z ie j ob iek tyw n y. Opisy n ie z a w ie r a ją na o g ó ł i n t e r p r e t a c j i a u t o r s k i e j , l e c z p r z y ta ­ c z a ją w sz y stk ie d o ty c h c z a s w y stę p u ją c e w l i t e r a t u r z e przedm iotu moż­ liw o ś c i id e n ty fik o w a n ia p r z e d sta w ie ń n ie je d n o z n a c z n y c h . Również w k w e s tii d atow ania o g r a n ic z a ją s i ę do s u g e s t i i /D a t ie r u n g s h in w e is /, podając je d n o c z e ś n ie p ro p o z y c je in n ych bad aczy. Z a s tr z e ż e n ia wysu­ nąć można je d y n ie do sposobu p r z e d s ta w ie n ia b i b l i o g r a f i i . Każdą z p o z y c ji zaprezentow ano podając nazw isko j e j a u to r a i rok w ydania, co zmusza do s ię g a n ia w każdym przypadku do wykazu na końcu k s i ą ż k i , g d z ie podano p e łn e dane b i b l i o g r a f i c z n e . O c z y w iśc ie , s p i s l i t e r a t u ­ ry w k a ta lo g u musi p o słu g iw a ć s i ę sk r ó ta m i, a l e chyba le p s z a j e s t metoda tr a d y c y jn a , podawania nazw iska i p ierw szy ch słó w t y t u ł u , bo pozw ala zo r ie n to w a ć s i ę od ra zu , o k tó r ą z prac cytow anego a u to r a c h o d z i.

(8)

448

Ważną ic h z a l e t ą j e s t t o , że u m o żliw ia ją z id e n ty fik o w a n ie p om iesz­ c z e ń p rzed staw ion ych w k a ta lo g u i ponumerowanych wg N e s to r ie g o z pom ieszczen iam i omawianymi we w c z e ś n ie js z y c h p u b lik a c ja c h i nazy­ wanych lub numerowanych bardzo d o w o ln ie . S łu ż ą temu konkordancje oraz in d ek s nazw tr a d y c y jn y c h . Innego r o d za ju in fo r m a c ji szu k ać mo­ żemy w in d ek sach ik o n o g r a fic z n y c h . Z aw ierają one z e s t a w ie n ie tema­ tów ukazanych w p r z e d sta w ie n ia c h fig u r a ln y c h /m iałabym z a s tr z e ż e n ia zarówno co do p o d z ia łu ic h na grupy, jak i co do z a szereg o w a n ia p o sz c z e g ó ln y c h tematów do ty c h grup, a l e z d a ję s o b ie spraw ę, że j e s t t o k w e s tia d ysk u sy jn a i a u to rzy mają prawo do t a k ie g o k ryteriu m , ja ­ k ie u z n a li za s ł u s z n e / , a ta k ż e ornamentów / z p r z e r y s a m i/ towarzy­ sz ą c y c h tym p rzed sta w ien io m . Znajdujemy t e ż wśród indeksów z e sta w ie ­ n ie nap isów , antycznych i now ożytnych, pozostaw ion ych na śc ia n a c h po m ie sz c z eń dekorowanych m alow idłam i, sło w n ik terminów sta r o ż y tn y c h stosow anych w o p isa c h m alow ideł i w r e s z c ie wykaz ź r ó d e ł p isa n y c h , s ta r o ż y tn y c h i śr e d n io w ie c z n y c h . Brakuje n a to m ia st zw ykłego indeksu osób i nazw w ystęp u jących w t e k ś c i e k s i ą ż k i , co j e s t , ja k wiadomo, dośó dokuczliwym u tru d n ien iem przy k o r z y s ta n iu z n i e j .

Częśó p ie r w sz ą R epertorium kończy b i b l i o g r a f i a , z b ie r a ją c a w s z e lk ie p u b lik a c je od n oszące s i ę do katakumb M arcelin a i P io tr a . Na p o d k r e ś le n ie z a s łu g u je bogactwo i różn orod n ość ty tu łó w - znajdu­ j ą s i ę wśród n ic h zarówno p race wydane p rzed w iekam i, jak i publiko­ wane w ośrodkach o d le g ły c h od centrów badań nad antykiem c h r z e śc ija n skim /n p . w D a n ii, N orw egii czy P o l s c e / , a p onadto, o c z y w iś c ie , l i ­ te r a t u r a najnow sza, w k o m p lecie do roku 1984.

C zęść druga obejm uje, ja k ju ż wspomniałam, t a b l i c e . O bjaśnie­ n ia na ic h tem at znajdujemy ta k ż e w t e k ś c i e J . G. D eck ersa omówio­ nym p ow yżej. Dowiadujemy s i ę z n ie g o , że wśród i l u s t r a c j i czarno - b ia ły c h s ą zarówno r e p ro d u k cje, g łó w n ie sztych ów A n ton iego B osio / i 8 t a b l i c z 35 i l u s t r a c j a m i / , jak i f o t o g r a f i e wykonane p rzez auto­ r a w la ta c h 1981-82 /6 7 t a b l i c z 126 i l u s t r a c j a m i / , z a ś t a b l i c e ko­

lorow e z a w ie r a ją i4 3 i l u s t r a c j e , wybrane sp o śr ó d 900 u j ę ć wykona­ nych w la ta c h 1976, 1979 i 1981.

Oprócz i l u s t r a c j i c z ę ś ć druga obejm uje p la n i r y su n k i f o t o ­ gram etryczn e. P lan wykonany z o s t a ł p rzez U f f i c i o T ecn ico d e l l a Pon- t l f i c i a Commissione d i A r c h e o lo g ia Sacra pod kieru n k iem i n ż . Mario Santam aria, a n a stę p n ie u zu p ełn ion y p rzez J . Guyona i H. B r o ise z Ć cole F r a n ę a ise de Romę. N ie tr z e b a chyba dodawać, że p la n te n

(9)

449

-j e s t n a -jlep szy m z d o ty c h c z a s opublikowanych planów katakumb Mar­ c e l i n a i P io t r a , u w zględ n ia bowiem w yniki w ykopalisk prowadzonych tu w o s t a t n ic h la t a c h .

Rysunki /k a żd y na o s o b n e j, sk ła d a n e j k a r c i e / , ukazują w s z y s t­ k ie p o w ie r z c h n ie ś c ia n każdego z p om ie sz c z e ń , a na n ic h p r z e r y sy ma­

lo w id e ł z zazn aczen iem w s z e lk ic h z n is z c z e ń , ubytków tynku e t c . /wg stanu z roku 1 9 7 6 /. Celem rysunków j e s t m o ż liw ie n a jb a r d z ie j w ierne odtw orzenie konturów p r z e d s ta w ie ń . P o m in ię te z o s t a ły zarówno ś w ia t ło ­ c i e n i e , r y sy tw arzy p o s t a c i , ja k i fa łd y ubiorów — odtworzono j e t y l ­ ko wówczas, gdy b y ły k o n ie c z n e do o k r e ś le n ia rod zaju s t r o j u .

0 ogromnej w a r to ś c i te g o z b io r u św ie tn y c h t e c h n ic z n ie fo t o g r a ­ f i i i rysunków n ie tr z e b a chyba nikogo przekonyw ać. Jednak je g o p rzy­ d atn ość byłaby n ie w ą tp liw ie w ię k s z a , gdyby dokum entacja f o t o g r a f i c z ­ na b y ła k om p letn a. Brakuje w n ie j w ie lu p r z e d sta w ie ń , w ie le j e s t po­ kazanych t y lk o we fragm en tach , a r ó w n o cześn ie niektórym malowidłom pośw ięcono w ię c e j m ie j s c a , p okazując n ie t y lk o ic h f o t o g r a f i ę barwną, a le i s z ty c h z "Roma s o tte r r a n e a " i j e s z c z e d e t a l e . Nawet bardzo z ły sta n zachow ania niereprodukow anych m alow ideł n ie z w a ln ia autorów z obowiązku pok azan ia t e g o , co z n ic h z o s t a ł o , bo p r z e c ie ż p r z e d s ta ­ w ien ie sta n u zachow ania fresk ów j e s t jednym z celów R epertorium . A poza tym, czy r z e c z y w iś c ie k o n ie c z n e b y ło r o z b i c i e i l u s t r a c j i na c z ę ść c z a r n o - b ia łą i c z ę ś ć barwną? Czy r z e c z y w iś c ie tr u d n o ś c i te c h n ic z ne były tu n ie do pokonania? K o r z y sta n ie z i l u s t r a c j i rozm ieszczon ych w ta k i sposób j e s t niew ygodne, bo zmusza do w ertow ania s t r o n w p oszu ­ kiwaniu sz e r e g u f o t o g r a f i i , k tó r e s k ła d a j ą s i ę na obraz c a ł o ś c i deko­ rowanego p o m ie s z c z e n ia .

Autorzy we w s tę p ie do swego d z i e ł a s t w ie r d z a j ą ,ż e n a le ż y p o tra k ­ tować j e r a c z e j ja k o próbę n iż ja k o wzór do n a śla d o w a n ia , choć je d n o ­ c z e ś n ie p r z y z n a ją , że zamiarem ic h b y ło zapoczątkow anie s e r i i p u b li­ k a c j i , k tó r e z ło ż y ły b y s i ę na corpus m alow ideł z katakumb Rzymu. Po­ k a zu ją c, ja k może i p ow in ien w yglądać t a k i c o r p u s, pokazano nam rów­ n o c z e ś n ie , że je g o r e a l i z a c j a m u siałaby p och łon ąć masę c z a su i p i e ­ n ię d z y . Czy zn ajd ą s i ę wobec te g o k o n tyn u atorzy D eck ersa, M ietke i S e e lig e r a ? I c zy zd ążą wykonać t ę g ig a n ty c z n ą p racę zanim w e jd z ie ­ my na dobre w epokę, w k tó r e j te g o r o d za ju luksusow e p u b lik a c je będą ju ż t y lk o r e lik te m p r z e s z ło ś c i?

Cytaty

Powiązane dokumenty

As shown in Figures 10 and 11, the fracture network generates a complex multi-scale flow response. The saturation distribution shown in Figure 10 demonstrates that MLDFM is capable

Because thin- section analysis is time consuming and costly, protocols for selection of representative thin sections should aim at maximizing information obtained from small data

W spółzależność znów (in terd ep en d en cy) dzieli się odpow iednio na uzupełnienie się i solidarność (co m plem en­ tarity, solidarity).. N atom iast przy

riusza w iele korzystał sły n ny pisarz i filozof rzym ski, od którego tw ó r­ czości n iek tórzy rozpoczynają dzieje średniow iecznej lite ra tu ry łacińskiej,

T reść oraz ry tm ik a pieśni pozw alają przypuszczać, że jest to rodzaj kolędy śpiew anej przez chodzących z szopką w okresie Bożego N aro­ dzenia

REPORTS Wioleta Muras , Conference of Cultural Studies Students Sounds of Culture, University of

mo=trzecieW =dziecko =zdaje =sobie =sérawęI =że =zarówno =ono =samoI =jak =i =inne = osobó=éotrafią=„obserwować=własne=móśäi=i=działani“=EsK=NMTFK=gest=däa=niego=

Klient znosi zaciemnienie odejmując od σ wartość xrP= r(xP) xP-