• Nie Znaleziono Wyników

Paradoksy wolności

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Paradoksy wolności"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Stefanek

Paradoksy wolności

Studia nad Rodziną 2/2 (3), 5-13

(2)

Studia nad Rodziną ATK 2 (1998) ks. bp STANISŁAW STEFANEK

P A R A D O K S Y W O L N O Ś C I

Z p a ra d o k s e m s p o ty k a m y się w B ib lii, i to o d sa m e g o p o c z ą tk u , o d P ie r w ­ szej K się g i. C o w ię c e j, to n a p o d s ta w ie o p is a n y c h tu ta j p ra w y d a rz e ń , z n a m y p o c h o d z e n ie w n a s o d w ie c z n e g o p y ta n ia o se n s ż y c ia , k tó r e n ie p o z w a la c z ło ­ w ie k o w i z a m k n ą ć się w z ie m s k im h o ry z o n c ie , sta n o w ią c p rz e z to s w o is ty p a ­ ra d o k s c z ło w ie k a .

1. O b d a r o w a n i e w o ln o ś c ią

N ie z w y k ły m tr o p e m w n a s z y m p o s z u k iw a n iu zd aj e s ię k o n te k s t naj s ta rs z e ­ go w B ib lii z a p is u n o rm y p o rz ą d k u ją c e j p o s tę p o w a n ie c z ło w ie k a : A u to r n a ­ tc h n io n y ro z p o c z y n a sw ó j o p is o d o b ra z o w e g o u k a z a n ia p ro c e s u u p o s a ż a n ia czło w ie k a w ro z m a ite d ary n ie z b ę d n e do ży cia , n a d e w sz y stk o w o g ró d w E d e n , z d rz e w a m i m iły m i z w y g lą d u i ro d z ą c y m i sm a c z n e o w o c e , o b fito ść w o d y i w sz e lk ie b o g a c tw a n a tu ra ln e . W k o ń c u s ły s z y m y p o le c e n ie S tw ó rcy , z a k a z u ­ ją c e s p o ż y w a n ia o w o c u z je d n e g o ty lk o d rz e w a : „Z w s z e lk ie g o d rz e w a te g o o g ro d u m o ż e s z sp o ż y w a ć w e d łu g u p o d o b a n ia ; a le z d rz e w a p o z n a n ia d o b ra i z ła n ie w o ln o ci je ś ć , b o g dy z n ie g o s p o ż y je s z , n ie c h y b n ie u m r z e s z ” (R d z 2 ,1 6 -1 7 ). P o le c e n ie to o d sła n ia sz c z e g ó ln y w y m ia r ta je m n ic y lu d z k ie j n a tu ry - c z ło w ie k m o ż e p rz y ją ć i w y p e łn ić p o le c e n ie , c z ło w ie k je s t w o ln y , o b d a ro ­ w an y w o ln o śc ią . J e d n a k ż e g ra n ic e je g o w o ln o ś c i s ą w y ra ź n ie z a k re ś lo n e .

Tak ro zp o c zy n ają się dzieje n iesłychanego paradoksu. W ram ach procesu obdarow ania p ojaw ił się zakaz. Stąd pierw sze pytania: Jak należy rozum ieć cały proces, skoro w ieńczy go ograniczenie? Czy i ono należy do porząd k u obdarow ania człow ieka?

Szczegółow ą, spraw dzoną dośw iadczalnie odpow iedź znajdujem y w następ­ nym rozdziale K sięgi R odzaju, o pisującym dram atyczne spotkanie pierw szej pary ludzkiej z „ w ę je m ” i konsekw encje tego spotkania. D ośw iadczenie p o le­ gało n a łatw ym podjęciu decyzji przeciw nej zakazow i B oga, um otyw ow anej chęcią spraw dzenia zakresu w olności, a co za tym idzie, n aruszenia jej granic.

A nalizując ów obraz b iblijny dziw im y się p oniekąd, że pierw si rodzice p o ­ siadając idealne w arunki życiow e (dostatek potrzebnych środków , duża sw o­ boda w spożyw aniu ow oców - „w edług u podobania”) zapragnęli zakazanego

(3)

o w o c u , u le g a ją c p o k u sie w ę ż a . P ra g n ie n ie w sk a z y w a ło n a o w o c , k tó r y w ed łu g słó w k u s ic ie la o z n a c z a ł o s ią g n ię c ie a b so lu tn e j w o ln o ś c i. J e d n o c z e ś n ie m iało s ię to d o k o n a ć p o p rz e z n a ru s z e n ie z a k a z u S tw órcy.

P rz e z w y c ię ż a ją c n a p o z ó r n ie w in n e o g ra n ic z e n ie w o ln o śc i p ra ro d z ic e spraw ­ d zili tę w ła śn ie sp raw n o ść do g ran ic b u n tu p rzeciw Stw órcy. S p raw d zając, w brew z a k a z o w i, m o ż liw o śc i w o ln o śc i, czy li le k c e w a ż ą c je j o g ra n ic z e n ia , p rzek ro czy li ła d n a d a n y stw o rzen iu . W ja k im ś se n sie p rz e k ro c z y li g ra n ic e o trz y m a n e j stw ór­ czej to żsam o ści, k reu jąc j ą w b re w z a m y sło w i B o g a, a z g o d n ie z p o m y s łe m kusi­ ciela: „ O tw o rz ą się w a m o c z y i ta k ja k B ó g b ę d z ie c ie zn ali d o b ro i z ło ” (R d z 3,

5)'

E fe k t e k s p e ry m e n tu n a ła d z ie B o ż y m p o c ią g n ą ł z a s o b ą z g u b n e sk u tk i, m ię­ d z y in n y m i u m n ie js z y ła się w o ln o ść p ie rw s z y c h ludzi: z a c z ę li o d c z u w a ć w styd, lę k a ć s ię B o g a i o sk a rż a ć s ię n a w z a je m . P rz y c z y m , d z ię k i tej d ram aty czn ej le k c ji, p ra ro d z ic e d o w ie d z ie li się, iż lu d z k a w o ln o ść m o ż e re a liz o w a ć się je d y - n ie w s p o tk a n iu z B o g ie m . A re a liz o w a n y w b re w S tw ó rc y d a r w o ln o ś c i staje się , p a ra d o k s a ln ie , je s z c z e b a rd z ie j „ o w o c e m z a k a z a n y m ” , d la te g o ż e o bjaw ia s w ą d e s tru k c y jn ą m o c, o d b ie ra ją c p r z y z n a n ą c z ło w ie k o w i p rz e s trz e ń ży cio w ą - tu taj o g ró d w E d en .

W o ln o ś ć w ię c , ja k a o b ja w ia s ię w P ie rw s z e j K s ię d z e P is m a Ś w ię te g o , je st d a re m tru d n y m , ja k b y s p rz e c z n y m w so b ie , n ie z ro z u m ia ły m , w ła ś n ie p arad o k ­ salnym .

2. Paradoks

P o ję c ie p a ra d o k s u in f o rm u je n a s, iż je s te ś m y n a te re n ie , k tó r y m a w ięcej w s p ó ln e g o z ta je m n ic ą , n iż z rz e c z y w is to ś c ią w y c z e rp u ją c o p o z n a w a ln ą . Po­ ję c i e to u z a s a d n ia s k ą d in ą d p o z o s ta w ia n ie n ie d o k o ń c z o n y c h z d a ń . S tosujem y w ie lo k r o p k i, z o sta w ia ją c p o le d la d o k o n a n ia w ła s n y c h p rz e m y ś le ń . P aradoks, j a k tw ie rd z i k a rd . d e L u b a c , „ je s t o d w ro tn o ś c ią te g o , c z y m p o w in n a b y ć synte­ za. A le sy n te z a z a w s z e s ię n a m w y m y k a . ( . . . ) P a ra d o k s to p o s z u k iw a n ie synte­ z y lu b je j o c z e k iw a n ie . P ro w iz o ry c z n y s p o s ó b w y ra ż e n ia w iz ji w ie c z n ie nie­ p e łn e j, a c z k o lw ie k u k ie ru n k o w a n e j n a p e łn ię . ( . . . ) P a ra d o k s b o w ie m , nim po­ ja w i s ię w m y ś li, w y s tę p u je w s z ę d z ie w o ta c z a ją c e j n a s rz e c z y w is to ś c i. Sam

w s z e c h ś w ia t n ie u s ta n n ie s ię p rz e m ie n ia ją c y je s t p a ra d o k s a ln y . N ie z o s ta ła do­ k o n a n a s y n te z a św ia ta . K a ż d a sz e rz e j z n a n a p ra w d a o tw ie r a n o w e p o le dla p a ra d o k s u . Z a te m m y ś l, w k tó re j n ie b y ło b y m ie js c a n a p a ra d o k s , k tó ra , ina­ czej m ó w ią c , n ie p rz y z n a ła b y m u te g o u n iw e rs a ln e g o m ie js c a , b y ła b y p ara­ d o k s a ln a w n e g a ty w n y m te g o s ło w a z n a c z e n iu . P a ra d o k s to w n a jle p s z y m sen­ sie o b ie k ty w iz m ” 1.

6 Ks. bp STANISŁAW STEFANEK [2 ]

(4)

Z a g a d n ie n ie w o ln o ś c i n a le ż y d o p ra w d o d w ie k ó w z n a n y c h i s z e ro k o o m a ­ w ia n y c h , a m im o to , c h o ć m o ż e i d la te g o , n ie d a je s ię n a ty c h m ia s t u c h w y c ić . W o lność z a jm u je m ie js c e w s a m y m s e r c u n a s z e j e g z y s te n c ji, u ź ró d ła n a s z y c h p ra g n ie ń i u c z y n k ó w . M o ż n a b y w ię c sądzić, ż e p o w in n a b y ć n a m z n a n a le p ie j n iż c o k o lw ie k in n e g o . Je d n a k ż e p o z o s ta je o n a z a w s z e p o n a d n a s z y m i p o ję c ia ­ m i ja k o m o c z a d z iw ia ją c a n o w o ś c ią i zmiennością, a le ta k ż e z d o ln o ś c ią n is z ­ czen ia i s p rz e c iw u .

Im bardziej życie się u b o g a c a , pogłębia, tym znaczniejsza je s t ro la p a r a d o k ­

su. Paradoks, pełniący zasadniczą rolę w zwykłym ludzkim życiu, p ra w d z iw ie

króluje w sferze ducha. Jego zaś tryumfem jest, życie mistyczne2. I dlatego wyjaśnianie zagadnienia wolności jest miejscem szczególnym dla paradoksu. Trzeba zatem przez paradoks przedrzeć się w kierunku rzeczywistości, stosu­ jąc jego drogi poznania.

Pierwszą jakby podpowiedzią tak rozumianego paradoksu przy analizie ta­ jemnicy wolności jest zachęta, aby oderwać się od monolitycznych kategorii, chociażby społecznych czy etycznych, a otworzyć się na wędrówkę na przy­ kład przez kategorie antropologiczne, teologiczne, czy mistyczne i tam szukać najpełniejszego z możliwych rozwiązań, tego właśnie, co zostało sformułowa­ ne jako paradoks wolności.

Taki te ż klucz będzie nam towarzyszył przy wskazywaniu biblijnych przy­ kładów paradoksu wolności3.

3. Biblijne przykłady paradoksu wolności

3.1. Grzech pierworodny

W trzecim rozdziale Księgi Rodzaju możemy podziwiać odwagę Jahwisty, a więc pierwszej, najstarszej tradycji biblijnej. Chodzi o odwagę skojarzenia ze sobą dwóch przekazów:

- o stworzeniu, przedstawiającego Boga w Jego wszechmocy, a człowieka (mężczyznę i niewiastę) w ich zachwycie Bogiem i sobą nawzajem,

- o zauroczeniu człowieka przez węża.

Owo drugie wydarzenie w kontekście pierwszego na samym wstępie lektu­ ry biblijnej prowokuje nas do szeregu pytań.

Skoro B óg przewidział w swojej wszechwiedzy i mądrości bieg wydarzeń, to dlaczego nie wyszedł naprzeciw ludzkiej wolności w sposób, powiedzieli­ byśmy dziś, bardziej praktyczny? Można byłoby w sposób niezwykle prosty uniknąć dramatu. Wystarczyłoby na przykład drzewo odpowiednio ogrodzić i zabezpieczyć tak wielką wartość, aby nie została naruszona (dzisiaj pojawiły­ by się propozycje wynajęcia spółki ochroniarskiej lu b kupna owczarka alzac­

\>

2 Tamże.

(5)

8 Ks. bp STANISŁAW STEFANEK [ 4 ]

k ie g o ). K to ś inny, o b e z n a n y z k u ltu r ą D a le k ie g o W s c h o d u , d z iw i się, d lacz eg o E w a m a p ra w o p o d e jm o w a ć ro z m o w ę z o b c y m , a je ś li ju ż , to d la c z e g o A d a m a w te d y p rz y n iej n ie b y ło ? 4.

W te n s p o s ó b m o ż n a p rz y ta c z a ć c a ły sz e re g p y ta ń , z a rz u c a ją c Ja h w iś c ie , iż n ie j e s t k o n s e k w e n tn y w s to s u n k u d o re a lió w ż y c ia w k o n te k ś c ie k u ltu ro w y m c z a s ó w je m u w sp ó łc z e s n y c h .

T y m c z a s e m , z je g o stro n y , s p o ty k a m y s ię z b a rd z o o d w a ż n y m i szc z e ry m , c h o ć w p e w n y m se n s ie „ b e z ra d n y m ” k o m p o n o w a n ie m w y d a r z e ń —n ie ty le d o ­ p a s o w a n y c h d o o b y c z a jó w , k u ltu ry o ra z re d a k to rs k ic h k o n s e k w e n c ji, ile u z a ­ le ż n io n y c h o d p ra w d y , k tó re j a u to r n a tc h n io n y n ie m o ż e n ie p rz e k a z a ć .

W ty m m ie js c u p o ja w ia s ię śc ie ż k a , k tó r ą m o ż n a d o c ie ra ć w g łą b p a ra d o k ­ sów . Je s t n ią u m iło w a n ie p ra w d y , k tó re w y p ły w a b e z p o ś re d n io z e ź ró d ła p ra w ­ dy, to z n a c z y z n a tc h n ie n ia D u c h a Ś w ię te g o . T o D u c h P ra w d y n a k a z u je fo rm u ­ ło w a ć z d a n ia p a ra d o k s a ln e a lb o re d a g o w a ć sc e n y p a ra d o k s a ln e .

3.2. Spotkanie się judeochrześcijan i pogan

D ru g i p rz y k ła d b ib lijn y z a c z e rp n ię ty je s t z L istu d o G a la tó w : „ K u w o ln o ści w y s w o b o d z ił n as C h ry s tu s . A z a te m trw a jc ie w n ie j i n ie p o d d a w a jc ie się na n o w o p o d ja r z m o n ie w o li!” (G a 5 ,1).

K o n te k s te m te g o p a ra d o k s u je s t p o w s z e c h n y w p ie r w o tn y m K o ś c ie le p ro ­ b le m , ro z s trz y g n ię ty d o p ie ro n a tzw . S o b o rz e J e ro z o lim s k im , o só b p rz y c h o ­ d z ą c y c h do c h rz e ś c ija ń stw a z p o g a ń stw a , k tó re z d a n ie m ś ro d o w is k ju d a is ty c z ­ n y c h n ie b y ły w ła ś c iw ie p rz y g o to w a n e , p o n ie w a ż n ie p o s ia d a ły ry tu a ln e j czy­ sto śc i, k tó r ą d a w a ło m ię d z y in n y m i o b rz e z a n ie .

P o g a n ie , w ro z u m ie n iu c h rz e ś c ija n n a w ró c o n y c h z ż y d o stw a , w in n i poddać się o b y c z a jo m , k tó ry m p o d d a ł s ię Z a ło ż y c ie l c h rz e ś c ija ń s tw a , Je z u s C hrystus, w in n i to u c z y n ić ta k ż e p rz e z w z g lą d n a Ś w ią ty n ię , g d z ie w y g ła s z a ł O n nauki, a p ie rw s i A p o s to ło w ie c z y n ili z n a k i z e w z g lę d u n a M ia s to Ś w ię te , k tó re było św ia d k ie m G o lg o ty i Z m a rtw y c h w sta n ia .

D la św ię te g o P a w ła b y ł to d ra m a t o so b isty , p o n ie w a ż sam , ja k o gorliw y fa ry z e u s z , c z u ł siln y z w ią z e k z tra d y c ją . M u s ia ł w e w ła s n y m se rc u , w imię P ra w d y E w a n g e lii, p rz y ją ć w y s w o b o d z e n ie C h ry stu sa i u w o ln ić się o d jarzm a lite ry P ra w a . D o ś w ia d c z y w s z y w y z w o le n ia i g ło s z ą c p o w o ła n ie d o w olności, ró w n o c z e ś n ie p rz e s trz e g a ł, iż ta w o ln o ść n ie p o z w a la „ h o łd o w a ć c ia łu ” , nie p o z w a la n a sa m o w o lę . J e s t to w o ln o ś ć , k tó rej is to t ą je s t słu ż b a : „ m iło ś c ią oży­ w ie n i s łu ż c ie so b ie n a w z a je m ” (G a 5 ,1 3 ). R o z ró ż n ia o n w ię c w y ra ź n ie w ol­ n o ś ć p ra w d z iw ą o d p o z o rn e j.

4 W fakcie tym można doszukać się argumentu przemawiającego za tym, żc tekst jest

natchniony, ponieważ ludzki redaktor tekstu, raczej nic mógłby wyobrazić sobie innego

obyczaju, niż obowiązujący w tejże kulturze.

(6)

3.3. Nauka o wybraniu, przeznaczeniu

„ A lb o w ie m w s z y s c y ci, k tó ry c h p r o w a d z i D u c h B o ży , s ą s y n a m i B o ż y m i. ( . . . ) W ie m y te ż , ż e B ó g z ty m i, k tó r z y G o m iłu ją , w s p ó łd z ia ła w e w s z y s tk im d la ic h d o b ra , ż ty m i, k tó rz y s ą p o w o ła n i w e d łu g [Jeg o ] z a m ia ru . A lb o w ie m ty ch , k tó r y c h o d w ie k ó w p o z n a ł, ty c h te ż p rz e z n a c z y ł n a to , b y s ię sta li n a w z ó r o b ra z u J e g o S y n a , a b y O n b y ł p ie r w o r o d n y m m ię d z y w ie lu b ra ć m i. T y c h z a ś, k tó ry c h p rz e z n a c z y ł, ty c h te ż p o w o ła ł, a k tó r y c h p o w o ła ł — ty c h te ż u s p r a w ie ­ d liw ił, a k tó r y c h u s p ra w ie d liw ił - ty c h te ż o b d a rz y ł c h w a łą ” (R z 8 ,1 4 . 2 8 -3 0 )

P o ru s z o n y tu p rz e z św. P a w ła te m a t w y b r a n ia p o s ia d a k o n te k s t te o lo g ic z n y , z n a c z n ie tr u d n ie js z y n iż p o p rz e d n i p r z y k ła d 5. J e s t to s ły n n a d y s k u s ja o w o ln o ­ ści i p iz e z n a c z e n iu . B ó g w y b ierając n a s p rz e d w ie k a m i i p rz e z n a c z a ją c d o c h w a ­ ły s y n ó w B o ż y c h n ie n a ru s z y ł w n ic z y m n a s z e j w o ln o ś c i.

Je s t to r ó w n ie ż je d e n z tr u d n ie js z y c h te m a tó w te o lo g ii, z w ła s z c z a w d y s k u ­ sji m ię d z y K o ś c io ła m i e w a n g e lic k im i i K o ś c io łe m k a to lic k im .

W o b rę b ie B ib lii te n fra g m e n t L is tu d o R z y m ia n je s t d z isia j p rz e d m io te m je d n e g o z n a jb ard ziej n ie z b ę d n y c h stu d ió w , c h o c ia ż b y z te g o ty tu łu , że ju ż p ra k ­ ty k a ż y c ia c o d z ie n n e g o , a n ie ty lk o w s p ó łc z e s n a m y ś l filo z o fic z n a , p o k a z u je ja s n o , iż lu d z k a w o ln o ś ć n ie z n o si p u s tk i.

G d y n ie m ó w i s ię „ a m e n ” B o g u , k tó r y j e s t m iło ś c ią , m u s i s ię j e m ó w ić c z e ­ m u k o lw ie k in n e m u , co je s t ty lk o z im n ą i p a r a liż u ją c ą k o n ie c z n o ś c ią : p r z e z n a ­ cz e n ie m , fa tu m . F ilo z o fic z n ą a lte r n a ty w ą d la w ia ry je s t fa ta liz m , k tó ry w o l­ n o ść c z ło w ie k a o p ie ra n a u c z y n ie n iu c n o ty z k o n ie c z n o ś c i: n a w y b ra n iu i z a ­ a k c e p to w a n iu ja k o w ła sn e j s y tu a c ji, w k tó re j z o s ta ł p o s ta w io n y i w k tó re j p o z o sta je w ie rz ą c y . P rz e z n a c z e n ie c z ło w ie k a , w e d łu g M . H e id g g e ra , j e s t u s ta ­ lo n e p r z e z h is to rię i p rz e z w s p ó ln o tę , d o k tó re j n a le ż y , i n ie b ę d z ie o n m ó g ł zro b ić n ic z e g o in n e g o , n iż p o w tó rz y ć to , c o j u ż b y ło . C z ło w ie k d o c h o d z i do sw ojej p e łn i w m iło ś c i fatu m , a k c e p tu ją c i w te n s p o s ó b k o c h a ją c to , c o się d o k o n a ło , i to , c o się n ie u c h ro n n ie d o k o n a . J e g o e g z y s te n c ja n ie je s t n ic z y m in n y m j a k „ ż y c ie m -d la -ś m ie rc i” . Je s t to p o w ró t d o tej p o s ta c i „ m isty c z n e j z g o ­ d y ” , do k tó re j b y ła p rz y w ią z a n a re lig ijn o ś ć p o g a ń s k a p rz e d C h ry s tu s e m . C a ła e g z y s te n c ja łis ty c z n a m y ś l a te is ty c z n a , c z y li ta, k tó r a z n a jd u je s ię p o z a p e r ­ s p e k ty w ą c h rz e ś c ija ń s k ą , d o c h o d z i d o s tra s z n e g o id e a łu m iło ś c i fa tu m . W o l­ n o ść, k tó r a s z u k a ła ra tu n k u , s ta ła s ię a k c e p ta c ją k o n ie c z n o ś c i. Z re a liz o w a ło się w p e łn i sło w o Jezu sa: „K to c h c e z a c h o w a ć sw o je ży c ie , stra c i j e ” (M k 8 ,3 5 ); kto c h c e z a c h o w a ć s w o ją w o ln o ś ć , stra c i j ą 6.

J a k ż e je d n a k ró ż n i s ię to „ a m e n ” p o g a ń s k ie o d „ a m e n ” c h rz e ś c ija ń s k ie g o , w y p o w ie d z ia n e g o ra z K o m u ś , K to n ie j e s t z im n ą i ś le p ą k o n ie c z n o ś c ią , a le

s Kontekst teologiczny z ósmego i dziewiątego rozdziału Listu do Rzymian winien być

w kategoriach naukowo-wychowawczych zadaniem priorytetowym.

(7)

M iło śc ią . „ A lb o w ie m w sz y sc y ci, k tó ry c h p ro w a d z i D u c h B o ż y ” w id z ą w św ię­ c ie , u p o rz ą d k o w a n ą rz e c z y w is to ś ć , k ie r o w a n ą p rz e z m iłu ją c e g o O jc a , p rzez B o g a w sz e c h m o g ą c e g o i o b d a rz a ją c e g o n a s m iło ś c ią .

4. Teologiczne źródła paradoksu wolności

T eo lo g iczn e ź ró d ła p a ra d o k s u w o ln o śc i to p rz e d e w sz y stk im d w a fakty. Z je d ­ n e j stro n y a b s o lu tn a s u w e re n n o ś ć B o g a (raczej J e g o n ie z w y k ła o p atrzn o ść) i z d ru g iej stro n y w o ln o ś ć c z ło w ie k a , b e z w z g lę d n ie p rz e s trz e g a n a p rz e z B oga.

4.1. Suwerenność Boga

B ib lia b o g a to u d o k u m e n to w a ła , n a c z y m p o le g a su w e re n n o ść B o g a , z w ła sz ­ c z a p rz e z s ło w n ic tw o i s tru k tu rę ję z y k a , k tó re ja s n o w y r a ż a ją w ia rę w B o g a 7. W e d łu g lo g ik i s e m ic k ie j B ó g n a jc z ę ś c ie j u k a z a n y je s t ja k o b e z p o śre d n i sp ra w c a w y d a rz e ń . D o te g o sto p n ia , ż e j a k to u k a z u je p s a lm 104: „ L w iątk a r y c z ą z a łu p e m , d o m a g a ją s ię ż e ru o d B o g a ” (P s 1 0 4 ,2 1 ). D z iś , raczej p o ­ w s z e c h n ie , z a tr z y m u je m y s ię n a p o z io m ie o b se rw a c ji p rz y ro d n ic z e j i „w iem y d o k ła d n ie ” , ż e to lw ic ę s k o m le n ie m p rz y w o łu ją lw ią tk a .

T ru d n o m n ie m a ć , iż A u to r n a tc h n io n y n ie p o s ia d a ł tej w ie d z y p rz y ro d n i­ c z e j, d la te g o ty m b a rd z ie j n a le ż y p o d z iw ia ć je g o o d w a g ę , a b y ta k ą czy n n o ść w k ła d a ć w rę c e B o g a .

T ę w a rs tw ę se m ic k ie g o m y ś le n ia , k tó r a je s t g łę b o k o te o lo g ic z n a , k tó ra je s t w rę c z m is ty c z n ie u p ro s z c z o n a i ja s n a - tę w a rs tw ę n a le ż a ło b y ta k ż e p o d d ać sz c z e g ó ln e j a n a liz ie p o to , b y p ro ś c ie j d o c ie ra ć d o k lu c z a ro z w ią z y w a n ia p a ra ­ doksów . P rz y cz y m w ty m z a d a n iu n a le ż y też u w zg lęd n ia ć w ia rę S em itó w w oso­ b o w e g o B o g a : B o g a A b ra h a m a , Iz a a k a , Ja k u b a , B o g a , k tó r y b e z p o ś re d n io a n ­ g a ż u je s ię w losy, w y d a rz e n ia , fa k ty - w h is to rię św ia ta , n a ro d ó w i o só b .

S z c z e g ó ln ie in te re su ją c a w k o n te k ś c ie te o lo g ic z n e g o s p o jrz e n ia n a p aradoks w o ln o śc i w y d a je s ię w ła ś n ie o w a n a tu ra ln a w ia ra S e m itó w w sta łe z a a n g a ż o ­ w a n ie się B o g a w c o d z ie n n e p ro b le m y p o s z c z e g ó ln y c h o só b .

N a p r z y k ł a d z n a n y o d w ie k ó w p r o b le m n a r z e k a n i a n a s w ó j lo s c z y też ta k z w a n e j „ c h a n d r y ” . N ie tr z e b a s z u k a ć n a d z w y c z a jn y c h u tw o r ó w p o e ty c ­ k ic h , k tó r e n a d a w a ły b y s ię d o le c z e n ia „ c h a n d r y ” , ty m b a r d z ie j, n ie s te ty , iż w ię k s z o ś ć z n ic h to w ie r s z e r a c z e j „ c h a n d r o g e n n e ” a lb o „ c h a n d ro p o c h o d - n e ” . In a c z e j j e s t w n ie z w y k łe j p o e z ji K s ię d z a T w a r d o w s k ie g o , k tó r e m u cały ś w ia t d z iw n ie s ię u p r o ś c ił, d la te g o , ż e w p a tr z y ł s ię w P a n a B o g a i d la n ie ­ g o w s z y s tk o je s t j a s n e , c h o c ia ż j e s t p e łn e p a r a d o k s ó w . O tó ż j e ś li p r a g n ie ­ m y w e jś ć n a te r e n p o e z ji , k tó r a j e s t o d b ic ie m p a r a d o k s a ln e g o d o ś w ia d c z e ­ n ia , to n a le ż y o tw o r z y ć P s a lm y . O n e k a p ita ln ie n a d a j ą s ię d o w s z y s tk ic h ,

1 0 Ks. bp STANISŁAW STEFANEK [6 ]

7 W tym miejscu należałoby zaczerpnąć wiadomości z filologii i pokazać jak suwerenność

Boga wygląda w sformułowaniach, zwłaszcza języka semickiego i w logice semickiej i jak ona

została udokumentowana w Biblii.

(8)

n ie ty lk o n e g a ty w n y c h p r z e ż y ć . S ą w d o b r y m z n a c z e n iu te r a p e u ty c z n e . J e ­ śli p o d c h o d z im y d o n ic h w s p o s ó b s a k r a ln y , w te d y ła tw ie j w y c h o d z im y n a w e t z g łę b o k ie j d e p r e s ji, n ie k o n ie c z n ie d o ś w ia d c z a ją c o d r a z u r e z u r e k ­ c y jn e j e u f o r ii, a le o d z y s k u je m y p o k ó j i u f n o ś ć p o ś r ó d z w y k ły c h d o ś w ia d ­ c z e ń . „ P o m im o , ż e w ró g j e s t b lis k o m n i e , j a u f a m B o g u , b o O n j e s t m o im W y b a w ic ie le m ” . W ję z y k u te o l o g ic z n y m , w j ę z y k u w ia r y ta k a p o s t a w a n a ­ z y w a s ię ź a w ie r z e n ie m . 4.2. W olność człowieka W s p o tk a n iu fa k tó w i m o je j o so b is te j w o ln o ś c i B ó g ja k o o s ta te c z n y s p r a w ­ ca w s z y s tk ic h w y d a rz e ń je s t w s p a n ia ły m K o ń c e m ro z w ią z a n ia i P e łn ią w y ja ­ śnienia.

S u w e re n n o ś ć B o g a , n ie n a ru s z a ją c a w n ic z y m w o ln o śc i c z ło w ie k a , je s t p o B o ż e m u z a z d ro s n a o w o ln o ś ć c z ło w ie k a , c z y li z a tro s k a n a o to , b y s ię o n a n ie u m n ie js z y ła p rz e z z n ie w o le n ie b o ż k a m i. B ib lia c z ę sto o p is u je B o g a z a z d ro ­ sn eg o (por. E z 2 0 ,5 ; P w t 4 ,2 4 ; E z 8 ,3 -5 ). D la c z ło w ie k a z a z d ro ś ć j e s t z n a k ie m słab o ści. M ę ż c z y z n a z a z d ro s n y a lb o k o b ie ta z a z d ro s n a b o ją się o s ie b ie , lę k a - j ą s i ę , iż in n a o so b a , siln ie js z a o d n ic h , z a b ie rz e im se rc e o s o b y k o c h a n e j. B ó g je d n a k n ie b o i s ię o sie b ie , a le o sw o je s tw o r z e n ie , n ie z p o w o d u w ła s n e j s ła ­ b o śc i, a le z p o w o d u sła b o śc i w ła s n e g o s tw o rz e n ia . W ie o ty m , iż s tw o r z e n ie o d d a ją c się c z c i b o ż k ó w , p o g rą ż a s ię w k ła m s tw o i n ic o ś ć . B a łw o c h w a ls tw o je s t s tra s z n y m ry w a le m B o g a w c a łe j B ib lii, a p rz e ró ż n e b o ż k i - fa łs z y w y m i k o c h a n k a m i (por. O z 2 ,7; J r 2 ,4 ; E z 16). Z a z d ro ś ć B o g a je s t z n a k ie m m iło ś c i i g o rliw o ś c i, a n ie b ra k ie m d o s k o n a ło ś c i8.

M ó w ią c je s z c z e in n y m ję z y k ie m : P a n B ó g k a ż d e m u z n a s p rz y g o to w u je ro z ­ m a ite p ró b y , p rz e s z k o d y , b y u d o w o d n ić n a m , że je s te ś m y w o ln i, b y n a s w y ­ z w o lić o d fa ta liz m u . P a n B ó g p o d e jm u ją c z n a m i d ia lo g m iło ś c i j e s t ró w n o ­ c z e śn ie n ie w y c z e rp a n y m ź ró d łe m p o m y s łó w n a u d o w o d n ie n ie w n a s z y c h d o ­ św iad czen iach ży c io w y c h teg o , że je s te ś m y w o ln i aż do d o b ro w o ln ie w y b ra n e g o ja k ie g o ś , p o w ie d z m y , „ u d e rz e n ia n o s e m o s łu p ” , k tó ry w id z ę i k tó r y p o w in ie ­ n e m o m in ą ć . J e s te m w o ln y , „ rą b n ę s o b ie w te n słu p i n ik t m i w ty m n ie p r z e ­ s z k o d z i” . N a w e t ta k ic h d o ś w ia d c z e ń P a n B ó g n a m n ie s z c z ę d z i, ż e b y p rz e k o ­ n ać n as: je s te ś n a p ra w d ę w o ln y .

W s p o tk a n iu B o ż e j s u w e re n n o ś c i i w o ln o ś c i c z ło w ie k a m o ż e p o ja w ić się c a ły s z e re g n a jro z m a its z y c h , z a s k a k u ją c y c h d y sk u s ji. N a p r z y k ła d p ro s te , b e z k o m p le k s ó w s p o tk a n ie p. J e rz e g o O w s ia k a z e św. A u g u s ty n e m i to n ie ty lk o w m e d ia c h , a le i w o fic ja ln e j w y p o w ie d z i: „ R ó b ta co c h c e ta ” z je d n e j s tro n y - o raz z d ru g ie j — „ M iłu j i c z y ń co c h c e s z ” . P o d o b n y m d y s k u s jo m B ib lia b a r­

(9)

1 2 Ks. bp STANISŁAW STEFANEK [8 ]

d z o ła tw o m o ż e p o m ó c , m o ż e o d s ło n ić k o n te k s t p a ra d o k s u . N ie d a je o n g o to ­ w ej o d p o w ie d z i, a je d n a k w y ra ź n ie s z u k a ro z w ią z a n ia .

W n a s z y c h p o s z u k iw a n ia c h z n a jd u je m y k o le jn y p a ra d o k s - p y ta n ie : skoro w o ln o ś ć c z ło w ie k a w p ro w a d z a k a ż d e g o w re jo n p ró b , k tó re n ie k ie d y s ą n ie ­ z w y k le b o le s n e , to co z S u w e re n e m ? W ja k i sp o s ó b z a c h o w u je się B ó g S tw ó r­ c a i m iłu ją c y O jc ie c w s to s u n k u d o c z ło w ie k a , k tó ry w y b ra ł się p o z a g ran ice w o ln o ś c i w k ie ru n k u g rz e c h u ?

4.3. Biblij ne rozwiązanie paradoksu wolności

W ie lk im w stę p e m , k tó ry ro z p o c z y n a b ib lijn e w y ja ś n ie n ie p a ra d o k s u w o l­ n o ś c i, j e s t w y d a rz e n ie u w o ln ie n ia I z r a e la z E g ip tu 9.

O tw ie ra ją c K s ię g ę W y jś c ia n a tr a fia m y n a c a ły s z e re g s z c z e g ó ło w y c h w ą t­ k ó w o w e g o p ro g r a m u u w a ln ia n ia , p o c z ą w s z y o d o c a le n ia n ie m o w lę c ia , M o j­ ż e s z a , p o p rz e z k rz a k g o rejący , d z ie s ię ć p la g i c u d o w n e p rz e jś c ie p rz e z M o rze C z e rw o n e .

E g ip s k i s c e n a riu s z z o sta je n a s tę p n ie ro z p is a n y n a m is ję Z b a w ic ie la , który p o to p rz y c h o d z i, a b y lu d z k o ś ć u w o ln ić . M is ję tę o p is u je z w ła s z c z a fra g m e n t z p r o r o k a Iz a ja s z a (Iz 6 1 ,ln ; 58, 6 ), p rz y to c z o n y w E w a n g e lii w e d łu g św. Ł u ­ k a s z a ( 4 ,1 8n): Je z u s je s t w s y n a g o d z e , w sw o im m ie ś c ie ro d z in n y m . K o m e n ­ tu ją c c y ta t Iz a ja s z a w s k a z u je n a S ie b ie : to Ja je s te m . W ty m fra g m e n c ie m isja M e s ja s z a n ie ty le o d n o si się d o p ra w d d o g m a ty c z n y c h : „ p rz y c h o d z ę w a m p o ­ w ie d z ie ć p r a w d ę o O jc u ” , ile u k a z a n a j e s t ja k o fa k t e ty c z n o -s p o łe c z n y : „ p rz y ­ c h o d z ę w a s u w o ln ić ” .

5. Dar od nowa dany - istota misji Zbawiciela

N a c z y m p o le g a u w o ln ie n ie p rz y n ie s io n e p rz e z M e s ja sz a ? N a jc z ę ś c ie j m ó ­ w im y , iż M e s ja s z o d k u p ił n a s, to z n a c z y d a ł z a n a s o k u p . Z n a n a p ra w d a , ale p o ja w ia s ię w ta k im z d a n iu m ię d z y n a m i a P a n e m B o g ie m co ś trz e c ie g o : okup. ( C z ę s to w p ie ś n ia c h , z w ła s z c z a w ie lk o p o s tn y c h , p o ja w ia się to p o ję c ie okupu, k tó r e z o s ta ło p rz e ję te p rz e z ję z y k w ie rn y c h . D la te g o w d u s z p a s te rs tw ie sły­ sz y m y n ie k ie d y sfo rm u ło w an ie: „ p rz y s z ła m w y k u p ić M s z ę św. z a m o ją m a m ę ”)-W y k u p ie n ie p rz e z d a n ie o k u p u - to je s t fo rm u ła ję z y k o w a , któ rej Je z u s nadał n o w e zn a c z e n ie : w y z w o le n ia p rz e z d a ro w a n ie sie b ie . Je z u s w y d a ł sa m e g o sie­ b ie n a o k u p z a n a s, b o n a s u m iło w a ł. Z a m ia s t o k u p u w p o s ta c i ja k ie jś rzeczy p o ja w ia s ię O s o b a g o to w a b y ć O k u p e m . O so b a , k tó r a z a c e n ę w ła s n e g o życia w y z w a la z n ie w o li.

W o ln o ś ć je s t o w o c e m w y d a rz e n ia P a s c h y C h ry stu sa , c z y li Je g o z w y c ię stw a n a d g rz e c h e m , n a d śm ie rc ią , n a d p ra w e m ro z u m ia n y m ja k o p ra w o n ie w o ln ic ­

9 Wyjście z Egiptu jest jednocześnie początkiem szczególnej przyjaźni Boga z Narodem

Wybranym.

(10)

tw a. J e s t w p ro w a d z e n ie m ła s k i, je s t p rz y w ró c e n ie m ż y c ia , j e s t o b ie tn ic ą D u ­ ch a B o ż e g o . Ilu s tr a c ją w s p a n ia łe g o B o ż e g o p la n u w y z w a la n ia w e w n ę trz n e g o c z ło w ie k a , je s t L is t d o F ile m o n a , u k a z u ją c y p rz y k ła d O n e z y m a i św . P a w ła . K ró tk i list i k a p ita ln e „ u w o ln ie n ie się ” o d p ra w a n a k o rz y ś ć oso b y . Ś w ię ty P a ­ w eł n ie n a ru s z y ł p ra w a , i to ta k k o n tro w e rs y jn e g o p ra w a j a k n ie w o ln ic tw o . N ie tk n ął p ra w a . O d d a ł O n e z y m a z p o w ro te m F ile m o n o w i. P ra w o z o s ta ło z a c h o ­ w an e, a je d n o c z e ś n ie n a s tą p iło w y z w o le n ie i p a n a , i n ie w o ln ik a . A z a te m w o ln o ś ć w b ib lijn y m r o z u m ie n iu to z a p r o s z e n ie w g łą b P a sc h y , c z y li u c z e s tn ic tw o w ś m ie r c i i z m a r tw y c h w s ta n iu J e z u s a C h r y s tu s a , k tó r y w s w o im z b a w c z y m a k c ie w y z w o lił n a s z e w s z y s tk ic h u z a le ż n ie ń . I d la t e ­ go b ib l ij n e r o z w ią z a n i e p a r a d o k s u w o ln o ś c i to w o ln o ś ć p a s c h a ln a : D u c h p r z y b r a n ia z a s y n ó w ; w o ln o ś ć w o ln a o d s a m o w o li, w r e s z c i e - m iło ś ć ja k o b e z in te r e s o w n y d a r s a m e g o s ie b ie . K a p ita ln y m p r z y k ł a d e m je s t tu św . P a ­ w eł: n ie w o ln ik w s z y s t k ic h , a r ó w n o c z e ś n i e c z ło w ie k w y z w o l o n y p r z e z C h r y s tu s a (p o r. I K o r 9 ,1 9 n ). In n y m i sło w y , b ib lijn y p a ra d o k s w o ln o ś c i - to w o ln o ś ć o d z y s k a n a p o p rz e z z b liż e n ie s ię do B o g a , k tó r y w Je z u s ie C h ry s tu s ie s ta le o d n a jd u je c z ło w ie k a p o to, b y u w o ln ić g o o d sk ło n n o ś c i do g rz e c h u i o b d a rz y ć p e łn ią w o ln o ś c i d z ie c k a B o żeg o .

B is h o p S ta n i s ła w S te f a n e k : T h e p a r a d o x e s o f f r e e d o m

A paradox is searching for a synthesis or anticipating it. Before it occurs in mind, it appears

everywhere in the reality that surrounds us. Any more widely known truth opens a new ground for

paradox. Theological sources of the paradox of freedom are, on the one hand, the absolute sove­

reignty of God and, on the other, the drama of man’s freedom respected unreservedly by God. The

biblical solution to the paradox of freedom is contained in paschal freedom, which is regained by

coming closer to God, who, in Jesus Christ, continuously finds a man in order to free him from

the constraints of sin and to bestow upon him frilly the freedom of a child of God.

Cytaty

Powiązane dokumenty

After loading the first beam with a static load, the next two beams will be loaded dynamically with a frequency of 2.5 Hz and an impact of 70 per cent of the failure load of

Критика не была единодуш­ на в обсуждении нового произведения сатирика, однако нельзя игнорировать тот факт, что высокие

Sadzonki niskie, rozgałęzione k orony o głodującym krótkim igli­ wiu, korzenie pozaw ijane, splecione

The governing equations are solved using a mixed finite element discretization scheme, where the continuous and smooth primary state variables, namely, the solid phase

1 Data set used and variables estimated at regional scale Variable De fi nitions Methods Periods Data source used BRT Birth rate per capita Average births per year with in a 5

Podaj nazwę kategorii znaczeniowej rzeczowników pochodnych, do której należy rzeczownik czytelniczka i podkreśl jego formant, a następnie za pomocą tego samego formantu

Pustelnik natomiast, zamiast spełnić prośbę głównej bohaterki, decyduje się jedynie na zapewnienie jej, że dokonana przez nią zbrodnia nie ujrzy światła dziennego,

Diagnostyka materiałów i urządzeń tech- nicznych ma duże znaczenie dla bezpiecznej eksploatacji maszyn i instalacji przemysłowych. Systematycznej diagnostyki wymaga