• Nie Znaleziono Wyników

Analiza porównawcza słownika znaczeń w dyskursach prasowych PO i PiS podczas kampanii wyborczej w 2011 roku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Analiza porównawcza słownika znaczeń w dyskursach prasowych PO i PiS podczas kampanii wyborczej w 2011 roku"

Copied!
386
0
0

Pełen tekst

(1)

1

UNIWERSYTET WARSZAWSKI

Wydział Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji Instytut Stosowanych nauk Społecznych

Andrzej Wróbel

Analiza porównawcza słownika znaczeń w dyskursach prasowych PO i PiS podczas kampanii wyborczej w 2011 roku

Praca napisana pod kierunkiem:

Prof. dr hab. Iwony Jakubowskiej-Branickiej

Warszawa, 2015

(2)

2

Spis treści

Wstęp ... 4

I. Rzeczywistość: świat społeczny jako świat dany obserwacji ... 9

Rzeczywistość tak jak ją widzimy. Wieloaspektowa natura otaczającej rzeczywistości. Dychotomia oczywistości i dyskursywności widzenia świata. ... 9

Społeczne tworzenie rzeczywistości ... 24

Społeczeństwo a rzeczywistość. Interakcyjna wizja społeczeństwa jako proces. ... 27

Mit jako budulec rzeczywistości ... 40

Dyskurs publiczny jako forma budowania rzeczywistości ... 47

Rozpad rzeczywistości i jej symulacja ... 63

Pomiędzy przedmiotem, światem społecznym a symulakrem. ... 68

II. Język jako budulec rzeczywistości ... 73

Język a społeczeństwo ... 73

III. Nowomowa ... 88

Nowomowa - nowa mowa ... 88

Pisomowa stara mowa – nowomowa w państwie demokratycznym ... 100

Kreacja rzeczywistości jako aspekt nowomowy ... 109

IV. Związek znaku, znaczenia i symbolu ... 112

Zagadnienie wpływu ... 114

Próby modelowania procesu komunikacji... 125

Problematyka wzajemnej relacji symboli i znaków i ich znaczenia. ... 138

Elementy składowe procesu nadawania znaczenia. ... 141

Semantyka dyskursu. Znaczenie w teorii dyskursu. ... 147

V. Rozdział metodologiczny ... 151

Problem badawczy ... 166

Pytania badawcze ... 171

Proces badawczy ... 174

Badanie eksploracyjne ... 174

(3)

3

Badania inspekcyjne ... 175

Dobór terminów ... 179

VI. Wyniki badań ... 196

Narzędzie ... 196

1: Termin Patriotyzm... 203

2: Termin Kibole/Kibice ... 219

3: Termin Polityka ... 232

4: Termin Naród ... 252

5: Termin Wartości ... 261

6: Termin Kryzys ... 272

7 Termin Katastrofa smoleńska ... 283

8 Termin Kościół ... 300

9 Termin Krzyż ... 312

10 Termin Elity/Salon ... 321

VII. Dyskusja wyników ... 330

Konkluzja: ... 359

Zakończenie ... 365

Bibliografia: ... 367

Książki i artykuły cytowane: ... 367

Artykuły Analizowane ... 373

(4)

4

Wstęp

10 kwietnia 2010 roku pozostanie na wiele najbliższych lat najbardziej znaczącą datą zarówno dla polskiej polityki jak również w pamięci zwykłych ludzi. Jednak nie mniej zaskakujące od samej katastrofy, jako wielkiej narodowej tragedii, były następujące po niej wydarzenia społeczno-polityczne. Katastrofa prezydenckiego samolotu ukazała nieliniowość i nieciągłość tego, w jaki sposób Polacy jako naród konstruowali swoją rzeczywistość.

Pierwszą dostrzegalną konsekwencją katastrofy było zatrzymanie, jakby zamrożenie całego kraju. Zjawisko to dotyczyło zwykłych ludzi, jednak w sposób najbardziej znaczący objawiło się w ogólnokrajowych mediach. Na największych portalach informacyjnych przez cały dzień nie pojawiła się żadna informacja niezwiązana w jakiś sposób z katastrofą (aż do trzęsienia ziemi w Chinach 14 kwietnia, które wpisywało się w tragiczny nurt informacyjny). To, co jeszcze dziewiątego kwietnia zdawało się rzeczywiste, dziesiątego odeszło w niepamięć.

W dodatku nawiązywanie do przedwypadkowej rzeczywistości stało się wysoce naganne i nieprzystające w zasadzie nikomu, nie tylko autorytetom moralnym, ale też radykałom.

Rzeczywistość musiała być zapomniana i odbudowana od podstaw za pomocą cegieł żałoby i smutku, z kompletnym pominięciem wątków politycznych, czy oceny merytorycznej prezydentury zmarłego Lecha Kaczyńskiego. Jednak dzięki owemu procesowi odtworzenia świata i nowoczesnym środkom przekazu informacji mogliśmy obserwować kształtowanie się nowej rzeczywistości w zasadzie w czasie rzeczywistym

1

.

Okazało się, że rzeczywistość da się zbudować z bardzo prostych elementów składowych jedynie w oparciu o tragiczny wypadek i że jest to obraz rzeczywistości w pełni zaspokajający potrzeby większości odbiorców. Był on w stanie wyprzeć z większości mediów wszelkie inne wydarzenia, a polityków zredukować do roli płaczących rekwizytów. Owa nowo uformowana rzeczywistość, całkowicie rozłączna w stosunku do starej, była zmianą wręcz rewolucyjną, ale przeprowadzoną wyjątkowo skromnymi środkami i w fenomenalnie szybkim tempie. Potrzeba było jedynie kilku sukcesywnie i bardzo szybko następujących po sobie etapów by ów nowy odmienny, lepiej przystosowany do występujących warunków, obraz świata zbudować, a cały proces budowy zakończył się już w zasadzie 10 kwietnia o godzinie czternastej.

Łatwość z jaką zmieniała się rzeczywistość 10 kwietnia miała jeszcze jedną konsekwencję, zmieniała sposób postrzegania samej rzeczywistości. 9 kwietnia kładącego się

1 Na temat retoryki żałoby po katastrofie smoleńskiej: Jawłowski A., Karwat M.; Wasilewski J.; Olczyk T.;Wróbel A.; Katastrofa smoleńska. Polska retoryka żałobna. [w] Societas communitas 2 [10] 2010, ISNS, Warszawa 2010; str. 233-254

(5)

5 do snu człowieka otaczały solidne ściany wyklejone kolorową tapetą znanego świata, ściany których mógł być pewien. 10 kwietnia rano owe ściany okazały się obracającymi się zapadniami. Zdawało się, w sposób identyczny nadal twardo nas otaczały, jednak błyskawicznym ruchem można je niczym regał skrywający sekretne przejście obrócić na drugą stronę, na której obraz otaczającego nas świata był zgoła inny.

Poniższa dysertacja jest owocem wydarzeń 10 kwietnia i nasuwających się wówczas obserwacji i rozważań. Spostrzeżenia, które nie dawały autorowi spokoju i doprowadziły do zarzucenia, dość zaawansowanych prac, nad dysertacją na temat wykorzystywania nieracjonalności do politycznego oddziaływania, która to praca zdała się tracić ważność z dnia na dzień. Katastrofa bowiem, a raczej jej wpływ na konstruowanie rzeczywistości, doprowadziła do zupełnego przemodelowania mojego sposobu myślenia o samej rzeczywistości, a następujące po sobie kolejne sceny dramatu popchnęły mnie od zagadnień psychologii społecznej na pograniczu socjologii wiedzy i socjolingwistyki.

Główną konsekwencją zdarzeń z 10 kwietnia i dni kolejnych było zwrócenie uwagi na to, że konstruowanie obrazu rzeczywistości da się dostrzec w sposób bardzo wyraźny i to rzeczywistości, która nie jest jedynie teatrem Ervinga Goffmana, czy klubem szachowym Alfreda Schutza ani zebraniem partyjnym Petera L. Bergera i Thomasa Luckmanna, ale wielką wszechogarniającą konstrukcją przypominającą system operacyjny wgrany do mainframe’u rzeczywistości dnia codziennego. Konstrukcją, która wydaje się strukturą wyższego rzędu, a jednak może wpływać na postrzeganie przez ludzi zupełnie zwyczajnych, codziennych spraw. Co ważniejsze ową wielką konstrukcję dało się tworzyć w sposób płynny i niemal błyskawiczny.

Oczywiście trudno analizować, taką jak posmoleńska, zmianę rzeczywistości poza sytuacjami wielkiego zmieniającego świat dramatu, jednak jak się okazało raz zerwanej przesłony nie daje się łatwo ponownie nasunąć na własne oczy i paradygmatyczna zmiana nakazywała mi testować dostrzegalne rzeczywistości zarówno pod kątem ich trwałości jak i stawianego oporu, co doprowadziło mnie ostatecznie do napisania poniższej pracy.

Już 10 kwietnia w cieniu oficjalnego dyskursu smoleńskiego, ale równolegle z nim, rodziła się strategia alternatywnej narracji opisu rzeczywistości, która skupiła się na opartym na niedomówieniach i insynuacjach przekuwaniu katastrofy w mit politycznej zdrady i zamachu stanu

2

, a która wkrótce miała wydać owoce o dużo poważniejszych

2 Radio Maryja: Po katastrofie lotniczej w Smoleńsku (2010-04-10) i kolejne, Rozmowy niedokończone, Autor: o. Tadeusz Rydzyk , źródło: http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=21044, (dostepność 6 IX 2015)

(6)

6 konsekwencjach od głównego i zwracającego uwagę przekształcenia rzeczywistości oraz mało ekscytującej kampanii wyborczej w żałobny pokaz funeralnych symboli i znaków.

W „Paranoi politycznej” Jerrold Post i Robert Robins piszą: „Nikt nie jest całkowicie wolny od paranoicznej dynamiki. Stanowi ona wrodzoną człowiekowi skłonność, a w warunkach stresu zdrowe skądinąd psychicznie jednostki, grupy i społeczeństwa mogą się okazać podatne na paranoiczne apele. Gdy następuje mobilizacja paranoicznej zdolności do projekcji nienawiści, nasila się lęk przed nieznanym i strach przed obcymi”

3

. Błyskawicznie okazało się, że katastrofa wyzwoliła w ludziach skłonność do postrzegania świata dwuwartościowo. Naiwne przekonanie pierwszych dni, że tragedia wzbudzi w ludziach poczucie wspólnoty i zachęci do wspólnego działania, w kilka tygodni przekształciło się w największy konflikt społeczno-polityczny w Polsce XXI wieku.

Konflikt, którego główne bitwy rozegrały się za pomocą słów.

Z perspektywy historycznej „ruch dziejowy dokonuje się zawsze w strefach wzajemnego odgradzania jednostek sprawczych, które jednocześnie artykułują się pojęciowo.

Jednak ani społeczna, ani polityczna historia nie są tożsame z ich pojęciowymi autoartykulacjami”

4

. Język oraz stan faktyczny pokrywają się ze sobą w sposób zwykle różny od tego co są w stanie zauważyć posługujące się nim grupy. U źródeł tego rozdźwięku leży właśnie dwuwartościowy charakter wzajemnych przyporządkowań, którymi jednostki i grupy posługują się w celu określenia samych siebie oraz otaczających je grup „obcych”. „Historia zna wiele pojęć przeciwstawnych, których celem jest wykluczenie wzajemnego szacunku.

Z pojęcia samego siebie wynika określenie perspektywiczne, które „obcy” nim opatrzony może uznać językowo za ujmę, faktycznie zaś za rabunek. Następnie pojawiają się pojęcia przeciwstawne. Ich przeciwieństwo zasadza się na tym, że kontrastują ze sobą w nierówny sposób. Jak w codzienności, tak i w polityce zwyczaj językowy zasadza się wciąż na tej podstawowej figurze asymetrycznych pojęć przeciwstawnych”

5

.

Wiemy więc, że aby wyodrębnić siebie grupy posługują się pojęciami w sposób różny wobec siebie i grup obcych.

Wiemy też, że za pomocą takich pojęć grupy budują swoje słowniki znaczeń.

Włączając w taki proces wnioskowania teorię socjologiczną i zaprzęgając do analizy sposobów w jaki słowa kształtują interakcje, z których składa się społeczeństwo, i które dyktują sposób w jaki jednostki myślą.

3 Post J.M., Robins R.S.; Paranoja polityczna: Psychologia nienawiści; Książka i Wiedza; Warszawa 2007

4 Kosseleck R.; Semantyka historyczna; Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2012; str. 229

5 Tamże str. 228

(7)

7 Można dokonać próby odtworzenia tego na jakich podstawach znaczeniowych opierają się jednostki, a przez to zdobyć unikalny wgląd w to w jaki sposób konstruują sobie postrzegany przez siebie świat.

Oparta o takie założenia próba wychwycenia takiego miejsca, w którym światy budowane sobie przez jednostki będą od siebie różne jest podstawą rozpoczęcia moich rozważań.

W części pierwszej dysertacji dokonuję teoretycznej próby prześledzenia w ramach wybranego paradygmatu badawczego sposobów za pomocą których jednostki budują światy społeczne, w których żyją. Rozpoczynając od zagadnienia społecznego tworzenia rzeczywistości oraz wiodącego dla pracy paradygmatu symbolicznego interakcjonizmu.

Następnie analizując sposoby konstruowania rzeczywistości od zagadnienia roli mitu, by następnie skierować się ku dyskursowi rozumianemu jako proces tworzenia i wyrażania rzeczywistości przez uczestniczące w nim jednostki. Dokonuję przeglądu sposobów opisu powstawania światów społecznych poczynając od strukturalizmu lingwistycznego przez teorię dyskursu, aż po postmodernistyczne granice tego sposobu rozumowania ukazujące się w analizie hiperzeczywistości i symulakrów.

W części drugiej skupiam się na języku i jego roli w kontrolowaniu sposobów w jaki ludzie myślą, a przez to rzeczywistości w których żyją. Przytaczam w niej fundamentalną dla mojego sposobu myślenia i analizy badawczej hipotezę relatywizmu językowego Sapira- Whorfa, która w najprostszej formie głosi, że postrzegający nie utworzą sobie tego samego obrazu świata na podstawie tych samych faktów fizycznych, jeśli ich zaplecza językowe nie są podobne lub przynajmniej porównywalne i staram się uzasadnić jej znaczenie i wynikający z niej tok rozumowania. Hipoteza ta w połączeniu z tezą o społecznym tworzeniu rzeczywistości Bergera i Luckmanna stanowią drugi i trzeci element mojego paradygmatu badawczego.

W części trzeciej przywołuję teorię nowomowy jako jeden ze sposobów wyjaśnienia obserwowanej łatwości tak określonych zmian rzeczywistości. Rolę nowomowy w budowaniu przekazów politycznych, jej dwuwartościowy charakter, socjotechniczną celowościowość i praktyczny charakter oraz sposób w jaki wpływa ona na konstruowanie rzeczywistości.

W części czwartej przywołuję zagadnienie związku znaków z ich znaczeniem

i symboliczną reprezentacją w dyskursie politycznym. Przytaczam poszczególne składniki

teorii propagandy, a także próby modelowania procesów nadawania znaczeń w teorii

komunikacji oraz rozważam ich wzajemne powiązania prowadzące do wyraźniejszego

(8)

8 zakreślenia potencjalnych uwarunkowań relacji znaków i symboli do ich społecznych znaczeń. Kończąc część teoretyczną podsumowuję sposoby nadawania znaczeń i ich obecność i rolę w dyskursie publicznym.

W części piątej dokonuję operacjonalizacji pojęć oraz formułuję problem i dwa pytania badawcze, a następnie stawiam na ich podstawie trzy hipotezy. Następnie określam sposób przeprowadzenia badania, opisuję dobór analizowanej próby oraz narzędzie za pomocą, którego prowadzę analizę.

Część szósta zawiera opis przebiegu oraz wyników zaplanowanego badania szczegółowo analizując wystąpienia w badanych tygodnikach ostatecznie zakwalifikowanych dziesięciu terminów.

W części siódmej prowadzę dyskusję uzyskanych wyników, weryfikując hipotezy

badawcze wobec wszystkich analizowanych terminów oraz dokonuję próby odpowiedzi na

postawione pytania badawcze. Formułuję też płynące z wyników badania wnioski i wskazuję

sposoby w jakie można je rzutować na obserwacje i próby wytłumaczenia polskiej debaty

publicznej.

(9)

9

I. Rzeczywistość: świat społeczny jako świat dany obserwacji

Rzeczywistość tak jak ją widzimy. Wieloaspektowa natura otaczającej rzeczywistości.

Dychotomia oczywistości i dyskursywności widzenia świata.

Rzeczywistość, która nas otacza, jest rzeczywistością znaczeń. Choć zbudowana jest na fundamentach materialności dostępnej zmysłom, nie jest jednoznaczna z materialnym światem atomów i cząsteczek. Może być postrzegana w tym samym czasie na całkiem odrębne sposoby o tym samym stopniu pewności. W dodatku, co stoi w jawnej sprzeczności z próbami opisu rzeczywistości na gruncie nauk przyrodniczych, kilka wzajemnie się wykluczających twierdzeń na temat któregoś z jej elementów może być prawdziwych w tym samym czasie. To jak postrzegamy rzeczywistość, a przez to sama jej budowa, uzależnione jest od tego, co widzimy, a przez to interpretujemy i rozumiemy, patrząc na określone przedmioty lub zjawiska, bowiem bez uczestniczących w niej ludzi rzeczywistość społeczna, albo idąc dalej jakakolwiek rzeczywistość mająca znaczenie, nie może istnieć. Dla polinezyjskiego wyznawcy kultu cargo sylwetka statku na horyzoncie znaczyła zupełnie co innego niż dla Europejskiego rozbitka, mimo że w swych ramach postrzegania rzeczywistości obaj mieli rację. Dlatego że to ludzie nadający znaczenie rozmaitym elementom otaczającego świata - czy to będą zwierzęta, czy przedmioty nieożywione, czy dzieła ludzkich rąk lub też instytucje i uczucia - są budowniczymi i twórcami rzeczywistości. Martwe procesy i tworzywa fizyczne lub chemiczne nie są dla ludzi rzeczywistością per se mimo, że na ich występowaniu opiera się nasze życie. Dopiero nadawanie im konkretnego znaczenia przez ludzi konstytuuje rzeczywistość, w której tworzą się i funkcjonują społeczeństwa ludzkie.

Budulcem rzeczywistości fizycznej, zbiorem elementarnych cząstek w fizyce są atomy.

Każdy jest niezależnym mini-światem o określonych, niezmiennych właściwościach i

cechach, a ich związki i grupy tworzą dostępne poznaniu zjawiska i obiekty. Jednak w

socjologicznej analizie rzeczywistości takie kategorie są nieprzydatne. Nie możemy stosować

takich samych mechanizmów badawczych do obserwacji ludzi. Po pierwsze są oni zmienni,

niepewni i każdy stanowi odrębne uniwersum niedostępne do końca naszemu poznaniu. Po

drugie przyglądając się pojedynczym ludziom (atomom społeczeństwa), tracimy z oczu samo

społeczeństwo, które jest niematerialnym zbiorem znaczeń, interpretacji, wzorów zachowań i

instytucji – a więc wytworem ludzkim. Owe elementy są dla społeczeństwa równie ważne jak

(10)

10 sami ludzie, a często od nich trwalsze. Zwykle rzeczywistość, którą wytwarzają sobie ludzie mało ma wspólnego z jej fizycznym opisem.

Wszelkie elementy i zjawiska, które członkowie społeczeństwa uznają za istotne, a przez to posiadające znaczenia i poddawane interpretacji będę nazywał przedmiotami i to one oraz to, w jaki sposób jednostki się do nich odnoszą, traktują je oraz orientują i modyfikują w oparciu o nie swoje działanie, znajduje się w obszarze moich zainteresowań.

Tak więc rzeczywistość którą badam, jest rzeczywistością przedmiotów, a przez to rzeczywistością, w której to ludzie nadają znaczenia wszelkim otaczającym ich zjawiskom, obiektom i pojęciom abstrakcyjnym. W odróżnieniu od rzeczywistości fizycznej jest to rzeczywistość, która podlega ciągłym modyfikacjom na skutek działania ludzi, lecz zmienia się nie tylko jej wygląd i topografia (w przypadku zjawisk fizycznych zdarzenia takie jak lawiny czy wybuchy wulkanów przekształcają wygląd świata, jednak nie zmieniają jego podstawowych właściwości fizycznych), lecz także znaczenie nadawane przedmiotom, a więc podstawowe zasady, na których się ona opiera. Wczoraj błyskawica mogła była bogiem, dziś jest elektrycznym wyładowaniem atmosferycznym, ale w obu swych aspektach zajmowała istotne miejsce w systemie znaczeń wytwarzanych przez społeczeństwo. Mimo, że fizyczne cechy zjawiska nie uległy zmianie, jego rola i znaczenie w rzeczywistości zmieniło się całkowicie.

Dla społeczności ludzkich znaczenie, które nadaje przedmiotom jest znacznie ważniejsze od ich fizycznych właściwości. Dlatego gdy odkrycia nauki zmieniały naszą rzeczywistość, nie obyło się to bez oporów, oraz wymagało modyfikacji znaczeń, jakie ludzie nadają przedmiotom, czyli mówiąc potocznym językiem: przyjęcie odkryć nauki jako własnej wiedzy, a w przypadku odkryć niezgodnych z obowiązującymi interpretacjami, bywa problematyczne nawet dzisiaj.

Jednak taki opis rzeczywistości pokazuje jedynie to jak ja jako badacz postrzegam procesy oraz mechanizmy służące jej tworzeniu i utrzymywaniu. Wyłania się zatem potrzeba jeszcze jednego zastrzeżenia wstępnego. Określenie tego jak postrzegają rzeczywistość sami jej uczestnicy, którzy swymi codziennymi działaniami wytwarzają przedmioty poprzez nadawanie i modyfikowanie znaczeń otaczającym obiektom. To, w jaki sposób ludzie widzą rzeczywistość, można opisać na continuum pomiędzy dwoma weberowskimi typami idealnymi, w jakich ramy ludzie ujmują swój stosunek do rzeczywistości.

Po jednej stronie continuum znajduje się pierwszy z makro sposobów postrzegania

rzeczywistości: traktowanie jej jako czegoś ciągłego, homogenicznego i neutralnego w

stosunku do jednostki i jej światopoglądu. Tak postrzegany świat jest neutralnym tłem

(11)

11 zdarzeń. Taki sposób racjonalnego postrzegania rzeczywistości jest bliski nowoczesnym społeczeństwom.

Po drugiej stronie continuum znajduje się druga metoda, charakterystyczna dla społeczeństw postrzegających świat w sposób magiczny: odbieranie rzeczywistości w sposób niehomogeniczny, jako miejsce, współistnienia wielu równoległych rzeczywistości o różnej sile oddziaływania sfer, których wzajemne relacje wpływają na świat oraz losy ludzi i przedmiotów.

Rzeczywistość postrzegana w pierwszym typie nie wpływa – poza funkcjonowaniem jako fizyczny nośnik – w żaden sposób na życie ludzi. Jest ignorowalną społecznie sceną, na której dzieją się niezależnie od niej codzienne zdarzenia i dramaty życia społecznego, a która jest tylko niewidocznym tłem owych zdarzeń. Poza wynikającą z praw fizyki nieuchronnością swych praw i elementów nie jest decydującym czynnikiem kształtującym ludzkie życie.

Bowiem „Dla człowiek świeckiego (...) przestrzeń jest homogeniczna i neutralna; nie ma w niej żadnego zerwania pomiędzy jakościowo różnymi częściami. Przestrzeń geometryczną można dzielić i ograniczać w każdym kierunku, ale z jej struktury nie wynika żadne zróżnicowanie jakościowe, przeto i żadna orientacja.”

6

Dlatego każdy fragment przestrzeni jest jakościowo identyczny.

Charakterystyczny dla społeczeństw pierwotnych oraz przednowoczesnych jest inny sposób odbioru rzeczywistości. Jest ona niejednorodna, jako miejsce, w którym przenikają się, pozostając w ciągłych niemalże dialektycznych związkach, będące odrębnymi sferami obszary sacrum i profanum. Taka przestrzeń zawiera części składowe jakościowo różne od innych. Elementy te są też żywymi i czynnymi aktorami w budowaniu obrazu rzeczywistości i tego jak uczestnicy owej rzeczywistości ją postrzegają. Takie postrzeganie jest oparte na dwoistość przestrzeni. Strefy świętej, centralnej oraz peryferyjnych i mniej istotnych, marginalnych stref profanum. Przez samą swa naturę wszelka rzeczywistość, jest rzeczywista tylko w przejawach sacrum. Stanowią one oś centralną, która wyznacza biegun pozwalający przedstawić rzeczywistość absolutną. przeciwstawiającą się nierzeczywistości nieskończonej przestrzeni. Dzięki objawieniu się świętości świat zostaje ustanowiony ontologicznie.

„Człowiek żyjący w społecznościach archaicznych przejawia usiłowanie, by żyć w tym, co święte lub w bezpośredniej bliskości poświęconych przedmiotów. Usiłowanie to jest zrozumiałe, albowiem dla ludzi „pierwotnych”, jak również dla wszystkich społeczności przednowoczesnych, ś w i ę t o ś ć oznacza tyle co s i ł a , a ostatecznie także

6Eliade M. ; Sacrum i profanum: o istocie sfery religijnej; KR; Warszawa 1996; Str.16-17

(12)

12 r z e c z y w i s t o ś ć. Świętość syci się bytem. Święta siła oznacza tyle, co rzeczywistość, wieczność i skuteczność w jednym.

7

Co jest znaczące dla mojej pracy, to konstatacja, że owe dwa sposoby postrzegania rzeczywistości są właśnie typami idealnymi. Pociąga to za sobą przekonanie o tym, że każdy człowiek w mniejszym lub większym stopniu posługuje się w postrzeganiu rzeczywistości myśleniem homogenicznym, jak i jest podatny na dostrzeganie heterogeniczności obserwowanego świata i przydzielanie niektórym jego elementom większej realności i wartości aksjologicznej niż innym. Poza laboratorium ścisła i w pełni racjonalna obserwacja zmysłowa praktycznie nie występuje, jednak poprzez pewien opór, który rzeczywistość stawia swoim uczestnikom oraz rozpowszechnienie się paradygmatu oświeceniowego, myślenie czysto magiczne jest we współczesnych społeczeństwach równie rzadkim zjawiskiem

W swojej najpopularniejszej

8

analizie metod propagandy Elliot Aronson i Anthony Pratkanis posługują się wieloma źródłami niekojarzącymi się na pierwszy rzut oka z nauką społeczną, jednak będącymi bardzo trafną ilustracją dla omawianych zjawisk. Jednym z nich jest odwołanie do filmu Jakuba Bronowskiego „Ascent of man". Bronowski, niestrudzony popularyzator i historyk nauki, ukazuje w nim w sposób fascynujący rozwój nauki opartej na wiedzy wraz z jego otoczeniem kulturowo-historycznym. Takie ujęcie pozwala postrzegać procesy, które doprowadzają do odkryć, w sposób holistyczny oraz nadaje obserwacji rozwoju ludzkości nową perspektywę. Przytaczany przez autorów fragment znajduje się w części zatytułowanej „Knowledge or certainty”, czyli „Wiedza czy nieomylne przekonanie” i dotyczy przewrotu w nauce skonfrontowanego ze sposobem myślenia ideologów początku XX wieku. Ukazuje to dychotomię dwóch konfliktowych wizji rzeczywistości w historycznie doniosłym kontekście narodzin nazizmu.

Najbardziej znaczącym zdarzeniem tego okresu jest paradoks rozdwojenia: rozejścia wiedzy na temat rzeczywistości z ideologią, a priori zakładającą określone definicje rzeczywistości. Równolegle w powersalskich Niemczech rozwijają się, kwitną i kulminują dwie kompletnie przeciwstawne szkoły opisu rzeczywistości. W prowincjonalnej Getyndze, w zaciszu uniwersyteckich sal i parków rodzi się współczesny paradygmat rzeczywistości teorii kwantowej

9

, a w tym samym czasie w Berlinie i Norymberdze rodzą się zręby ideologii nazistowskiej. W pierwszym przypadku mamy do czynienia ze szczytem poznania, a w

7 Tamże str. 8

8Aronson E., Pratkanis A.R; Wiek propagandy: używanie i nadużywanie perswazji na co dzień;

Wydawnictwo Naukowe PWN; Warszawa 2004

9 Feynman R. P.; Feynmana wykłady z fizyki. T. 3: Mechanika kwantowa; PWN; Warszawa 2004.

(13)

13 zasadzie z odkryciem tego, że poznanie ma pewne granice i nigdy nie może być pełne, z drugiej – zastępowaniem poznania pewnością wynikającą z „z przekonania o nieomylności własnych sądów kategorycznych.”

W Getyndze naukowcy tacy jak Bohr, Schroedinger i Heisenberg dochodzą do wniosku, że poznanie nigdy nie może być pełne i obiektywne, prawda obiektywna nie istnieje i istnieć nie może, jest zależna od punktu odniesienia i sytuacji, bowiem ogląd rzeczywistości jest zawsze ograniczony z jednej strony układem odniesienia teorii względności Einsteina, a z drugiej tolerancją pomiaru wynikająca z zasady nieoznaczoności Heisenberga. Efekt owego porównywalnego z kopernikańskim przewrotu Niels Bohr określił jako nową i jedyną filozofię natury, bowiem zagadnienia kwantowe objawiają się jako najeżone paradoksami zagadnienia natury filozoficznej. Wiedza tak pojmowanej filozofii wywodzi się jednak z obserwacji zjawisk fizycznych, które kulminują w sokratejskiej konstatacji oida ouden eidos objawiającej się w paradoksie kota Schroedingera

10

, który znajduje się jednocześnie w dwu stanach kwantowych, co prowadzi do sytuacji, w której w tym samym momencie jest zarówno żywy, jak i martwy.

A contrario rodzący się nazizm opierał całość swojego przekazu na stwierdzeniu, że istnieje jedna obiektywna prawda, która jest jednocześnie łatwo dostępna. Wystarczy słuchać tego, co mówi przywódca partii, by znać odpowiedzi na wszystkie pytania.

Prawda głoszona przez organizację jest prawdą absolutną, jedyną, niepozostawiającą miejsca na sprzeciw. Eliminującą samą możliwość jakiejkolwiek dyskusji i argumentacji już na poziomie języka.

Zasada kontroli nad myślą odbiorców przekazu została bardzo jasno sformułowana przez autora sukcesu nazistów, Adolfa Hitlera, w jego pełnej zaskakująco celnych przemyśleń na temat praktyki i metod działania książce programowej „Mein kampf”:

„Funkcją propagandy nie jest rozważanie racji różnych narodów, lecz forsowanie jednej racji.

Jej zadanie nie polega na obiektywnym badaniu prawdy sprzyjającej nieprzyjacielowi, i przedstawianiu tej prawdy masom z akademicką bezstronnością; jej zadaniem jest nieugięte i nieprzerwane służenie naszym własnym celom...

Jeśli nasza propaganda przyzna, że choćby ułamek racji leży po przeciwnej stronie, zasieje ziarno zwątpienia w naszą rację.”

11

10 Gribbin J.; W poszukiwaniu kota Schrödingera: realizm w fizyce kwantowej; Zysk i S-ka; Poznań 1997

11 Hitler A.; Mein kampf; wers 1992; za Wiek propagandy str. 282

(14)

14 Nie są to rojenia szaleńca, ale bardzo racjonalny plan działania, który został konsekwentnie i z całą bezwzględnością wprowadzony w życie. Przede wszystkim jest to plan przemyślany i jak się okazało bezwzględnie skuteczny. Prawda absolutna był dokładnie tym, czego potrzebowali odbiorcy ideologii nazistowskiej. Jednak stwierdzenie, że Niemcy znajdowały się w wyjątkowym momencie dziejów oraz, że wystąpiło wyjątkowe nagromadzenie przyczyn, które umożliwiły tryumf jedynej prawdy nad brakiem pewności zasady nieoznaczoności, byłoby skrajną naiwnością. Hitler odkrył po prostu receptę na nieuniknione zwycięstwo, która była – i wciąż pozostaje – prawdziwa dla wielu społeczeństw ludzkich, bowiem mechanizmy przez niego stosowane, psychologiczna reakcja ludzi na nie oraz przyczyny tej reakcji pozostają wciąż te same.

Fenomen Hitlera oraz nazistowskich Niemiec od swego początku frapował uczonych.

Podejmowali liczne próby odpowiedzi na pytanie jak w imię abstrakcyjnego systemu poglądów i wartości (posiadającego niesamowitą możliwość przyciągania do siebie i podporządkowywania ludzi) mogło dojść do tak niewyobrażalnych okrucieństw.

Specyficzny system polityczno-społeczny nazistowskich Niemiec i kolejne podobne, które przyszły po nim, oparte o metodę absolutyzacji rzeczywistości, przyjęło się nazywać autorytarnymi. Pytanie o to jak naród niemiecki w demokratycznym procesie wyborczym doprowadził do tryumfu partii faszystowskiej z Adolfem Hitlerem na czele, która to partia posiadała jawnie autorytarną ideologię budowaną na etnicznej nienawiści, wymyka się prostej odpowiedzi. Bowiem pojecie autorytaryzmu zawiera w sobie podwójny ładunek znaczeniowy.

Z jednej strony obserwujemy autorytaryzm jako specyficzną formułę sprawowania rządów opartą na przekonaniu o tym, że sprawujący władzę są depozytariuszami prawdy absolutnej oraz jej jedynymi głosicielami. Z drugiej od strony psychologii jednostki odpowiadającej reaktywnie na tak formułowaną ideologię oraz zaspokajaniu przez nią konkretnych psychologicznych potrzeb

12

.

12 Jadwiga Koralewicz definiuje autorytaryzm w następujący sposób: Autorytaryzm wynika z uznawania autorytetu na specyficznych dla osobowości autorytarnej zasadach. J. Koralewicz w opisuje je w następujący sposób: „Autorytaryzm polega przede wszystkim na silnym podkreślaniu przez ludzi stosunków dominacji i podporządkowania jako głównych relacji istniejących w zhierarchizowanym świecie. Światem tym i losem jednostki rządzą, bowiem nie kontrolowane przez człowieka siły, którym może on jedynie ulegać, biernie się podporządkowywać, szukając oparcia w silnym autorytecie oraz w identyfikacji z wąsko rozumianą wspólnota. Wyidealizowana grupę własną przeciwstawia się grupom obcym w stosunku, do których przybiera się postawę niechęci i uprzedzeń oraz postawę nietolerancji wobec występujących tam odmiennych wartości i przekonań. Towarzyszy temu tendencja do posługiwania się stereotypami – uproszczonymi wyobrażeniami o tych, których stawia się poza grupą własna. Autorytaryzm to także nietolerancja na odstępstwa od zasad i rygoryzm w postępowaniu z innymi, przejawiający się w skłonności do surowego karania osób naruszających obowiązujące reguły

(15)

15 Genezę pojęcia autorytaryzmu w ujęciu systemowym opisuje Giovanni Sartori

”Nazwę autorytaryzm na określenie systemu politycznego stworzyli faszyści i był to termin pochwalny. Rządzonemu po dyktatorsku państwu przypisywać miał atrybuty i skojarzenia związane z autorytetem. Gdy etykietę tę przyjęto w obozie demokratycznym, odwrócono ocenę wartościującą i odpowiednio zmieniono sens pojęcia. Autorytaryzm był dla swoich zwolenników reżimem, w którym przywrócono „prawdziwy autorytet” – przeciwstawiany rozkładowi dekadenckich, pozbawionych autorytetu „pluto-demokracji”. Natomiast dla demokratów autorytaryzm jest reżimem udającym autorytet i nadużywającym tego pojęcia.”

13

Co może zaskakiwać pierwsze wyróżnienie modelowego obywatela poddanego metodom propagowanym przez Hitlera było w stosunku do niego gloryfikujące. Gegentypus

14

Ericha Rudolfa Jaenscha miał być w założeniu anty typem, przeciwieństwem wzorcowego obywatela i człowieka – uosobionego przez członka NSDAP oddanego autorytetowi wodza, a przez to jedynego prawdziwego Niemca.

Opisany w 1938 roku Gegentypus – jest antytezą, osobowościowym zaprzeczeniem na wszystkich możliwych poziomach, tego co właściwe i słuszne. Charakteryzuje się opozycją do faszyzmu oraz skrajnie liberalnymi poglądami. Z przyczyn oczywistych oficjalna koncepcja nauki faszystowskiej nie jest dziś zbyt płodna intelektualnie, jednak niezaprzeczalnym wkładem Ericha Jaenscha w analizę zjawiska jest uznanie, że podłożem nieakceptowania formuły sprawowania władzy opartej na niezachwianej pewności racji oraz propagandy będących filarami narodowego socjalizmu Hitlera jest osobowość człowieka.

Jaensch

15

pisze „Skrajny liberalizm jest nie tylko postawą polityczną, lecz stanowi podstawowy i wszechogarniający czynnik biologiczno-psychologiczny”

16

.

Gegentypus Jaenscha jest przeciwieństwem najważniejszego pojęcia powstałego w celu wytłumaczenia wpływu ideologii totalnej pojęcia osobowości autorytarnej.

Wątek osobowości jako źródła poglądów i postaw politycznych podjęli badacze frankfurckiego Instytutu Nauk Społecznych (Institut fur Sozialforschung). Pierwsza

gry. Regulatorów ludzkiego zachowania poszukuje się na zewnątrz jednostki, w kodeksie prawnym lub etycznym, w autorytecie, w normie posłuszeństwa. Występuje też silna niechęć do tego wszystkiego, co psychiczne, subiektywne, indywidualne i niepowtarzalne, co wymyka się spod zewnętrznej kontroli.

Akceptuje się obowiązujący w przeszłości porządek i dąży do stabilizacji.” Koralewicz J.,:

Autorytaryzm, lęk i konformizm.: PAN: Warszawa 1987

13 Sartori. G.; Teoria Demokracji; PWN; Warszawa 1994 str. 236

14 Jaensch E.R.; Der Gegentypus: psychologisch-anthropologische Grundlagen deutscher Kulturphilosophie, ausgehend von dem was wir überwinden wollen; Barth, Lipsk 1938

15 Teorie Jaenscha opisuje na podstawie , Eysenck H.M., Podpatrywanie umysłu.

16 Tamże: str. 265

(16)

16 wzmianka dotycząca terminu autorytaryzm pojawia się w pracach Reicha i Fromma

17

. Wraz z przejęciem w Niemczech władzy przez faszystów przeważająca grupa naukowców związanych z instytutem przeniosła się do USA

18

i tam właśnie powstała większość przełomowych prac dotyczących faszyzmu..

Zjawisku autorytaryzmu jako pierwszy poświęcił książkę Erich Fromm

19

. W Swojej słynnej „Ucieczce od Wolności” napisanej w 1941 roku Fromm postawił pytanie, o to jakie procesy doprowadziły do tak niesamowicie dużego poparcia dla ideologii faszystowskiej w Niemczech. Poddając badaniu zespół przekonań i poglądów składających się na ideologię nazistowską, uznał że podporządkowując się monopolowi prawdy dostarczanej przez Hitlera, ludzie zaspokajali swoje potrzeby psychologiczno – społeczne. Taka konstatacja doprowadziła go do kolejnego pytania:

Dlaczego w pewnych specyficznych warunkach historycznych ludzie są w stanie zrezygnować całkowicie z wolności na rzecz zewnętrznej instancji dostarczającej wszystkich definicji i uniemożliwiającej w zasadzie samodzielne myślenie w postaci opresyjnego systemu totalitarnego?

”Byliśmy zmuszeni przyznać, że miliony ludzi w Niemczech z takim samym zapałem wyrzekło się wolności, z jakim ich ojcowie o nią walczyli; że zamiast chcieć wolności, szukano ucieczki od niej; że miliony innych odnosiły się do niej obojętnie, uważając, że w obronie wolności nie warto walczyć i ginąć. Zrozumieliśmy także, że kryzys demokracji jest nie tylko włoskim ani niemieckim problemem, lecz sprawą, przed którą staje każde państwo nowoczesne.”

20

Autor dostrzegł też, że zjawisko to nie jest specyficzne dla nazizmu, lecz jest stałym zagrożeniem wpisanym w funkcjonowanie wszelkich ludzkich zbiorowości. Posługując się racjonalnie sformułowanymi regułami i zasadami, które Hitler wyłożył w „Mein kampf”, można by dokonać próby powtórzenia jego niewątpliwie skutecznego i w zasadzie pozbawionego jakiegokolwiek sprzeciwu zamachu na społeczeństwo i przejęcia nad nim kontroli

21

!

17Praca: Autoritat und familie; M. Horkheimera w Studien über Autorität und Familie.

Forschungsberichte aus dem Institut für Sozialforschung. Mit einem Vorwort von Ludwig von Friedeburg. Reprint der Ausgabe Paris 1936. Klampen, Lüneburg 2005

18 Co charakterystyczne, także większość naukowców z Getyngi przeniosła się do USA.

19 Fromm E.; Ucieczka od wolności; Czytelnik; Warszawa 1993

20 tamże str. 24

21 Jedyną opozycją dla nazizmu były organizacje komunistyczne opierające swoje funkcjonowanie na podobnych, autorytarnych zasadach. Po intensywnych starciach ulicznych, Rot Front został ostatecznie pokonany ideologicznie i wyborczo, a następnie zniszczony fizycznie.

(17)

17 Fromm dochodzi do wniosku, że społeczeństwo jako całość oraz jego poszczególne grupy przechodzą drogę rozwoju analogiczną i współzależną z rozwojem osobniczym człowieka.

Dorastanie i wyodrębnianie się jednostek w autonomiczne osobowości jest procesem indywidualizacji, nabrania cech odróżniających jednostkę od innych, od reszty społeczności.

Analogia w odniesieniu do społeczeństwa polega na tym, że wraz z rozwojem społeczności oraz komplikacją systemu społecznego dochodzi do indywidualizacji oraz atomizacji społecznej, rozluźnienia więzi i uniezależniania się poszczególnych jednostek. Atomizacja ta postępuje do tego stopnia, że nawet najściślejsze więzi – rodzinne, sąsiedzkie – ulegają osłabieniu i rozpadowi. Jednostka uzyskuje coraz większą wolność osobistą, wolność od nacisku społecznego oraz kontroli. Jednak wraz z uzyskaną wolnością, narasta w człowieku lęk. Wolność osobista wiąże się bowiem z przejęciem pełni odpowiedzialności za swoje życie. Odpowiedzialności, której większość ludzi nie jest w stanie udźwignąć.

Kolejnym znaczącym czynnikiem jest konstatacja, która doprowadziła Heisenberga do nagrody Nobla

22

, jednak zwykłych ludzi może doprowadzić na krawędź psychologicznego upadku. Brak pewności i niemożność uzyskania wyraźnych i jednoznacznych odpowiedzi na znaczące dla jednostki pytania w sytuacji rozluźnienia więzów społecznych staje się dla nich obciążeniem nie do zniesienia. W normalnych warunkach przed zagrożeniem nieoznaczoności człowiek broni się autorytetem członków rodziny, przyjaciół ,czy – w wyższej instancji – społeczeństwa i religii.

„Wolność, mimo że przyniosła współczesnemu człowiekowi niezależność i władzę rozumu, uczyniła go samotnym, a przez to lękliwym i bezsilnym. Owa izolacja jest nie do zniesienia i ma on do wyboru albo ucieczkę przed brzemieniem wolności ku nowym zależnościom i podporządkowaniu, albo dążenie do pełnej realizacji wolności pozytywnej, która opiera się na jedyności i niepowtarzalności człowieka.”

23

Wobec rozpadu więzi, atomizacji i anomii współczesnego społeczeństwa jednostki muszą podjąć próbę obrony własnego Ja przed lękiem i samotnością atomizacji.

Fromm konstatuje, że Jednostka może bronić się przed bezsilnością i samotnością na dwa sposoby:

konstruktywny – to znaczy tworzyć i rozwijać swe więzi międzyludzkie mające jej zapewnić poczucie bezpieczeństwa;

22 11 grudnia 1933 : http://nobelprize.org/nobel_prizes/physics/laureates/1932/heisenberg-lecture.pdf

23Fromm E.; Ucieczka od wolności; str. 18

(18)

18 lub w sposób destruktywny – zmierzający do zniszczenia siebie i społeczeństwa, w którym żyje.

To, który sposób jednostka wybierze, jest uwarunkowane przez „charakter społeczny”

jej zbiorowości. Tym mianem Fromm określa sumę charakterologiczną osób tworzących jakąś wspólnotę, która wyznacza typ stosunków międzyludzkich, określa style życia i wzorce rodzinne, doprowadza do wytworzenia cech charakteru i osobowości wspólnych dla całej zbiorowości.

Według Fromma ludzie o tym samym charakterze społecznym mają bardzo zbliżone potrzeby oraz sposoby ich zaspokajania, a przez to tendencję do popierania tych samych ideologii. Tak rozumiany charakter jednostki jest więc efektem adaptacji jednostki do otoczenia. W zależności od swych cech osobniczych oraz wpływu otaczającego ją społeczeństwa jednostka może radzić sobie z atomizacją i samotnością w sposób konstruktywny lub destruktywny, poprzez wybranie konkretnej strategii postępowania.

Trzy strategie, którymi można się posłużyć, uciekając od wolności to: autorytaryzm, destruktywność i mechaniczny konformizm.

Mechaniczny konformizm (reakcja występującą najczęściej) polega na tym, że jednostka w pełni przyswaja wzory osobowości obowiązujące w społeczeństwie, dzięki czemu staje się dokładnie taka, jaką chcą ją widzieć inni, niczym nie wyróżnia się z całej reszty społeczeństwa. Upodobnienie się do innych niweluje poczucie samotności i daje poczucie bezpieczeństwa. Bowiem jednostka nie postrzega siebie jako samotnej i wyalienowanej lecz jako fragment zuniformizowanej masy zarówno w wyglądzie, potrzebach, jak i zachowaniu.

Destruktywność jest najbardziej skrajnym sposobem – polega na programowym niszczeniu innych ludzi, w taki sposób by przezwyciężyć poczucie własnej znikomości i odczucie niemocy w eliminacji zagrażających elementów otaczającego świata

Najbardziej rozbudowanym przez Fromma i najważniejszym teoretycznie sposobem

ucieczki od wolności jest autorytaryzm. Autorytaryzm wg Fromma oparty jest na tendencjach

sadomasochistycznych w charakterze jednostek. Ten społeczny masochizm polega na

podnoszeniu poczucia własnej wartości oraz wzbudzeniu w sobie poczucia bezpieczeństwa

poprzez budowanie relacji międzyludzkich polegających na podporządkowaniu. Chodzi tu o

relację hierarchiczne, a więc z osobami postrzeganymi jako silniejsze, tymi, które jednostka

uznaje za autorytety. Nierozerwalnie związany z masochizmem sadyzm polega natomiast na

zyskiwaniu poczucia mocy przez podporządkowywanie sobie innych jednostek uznawanych

za słabsze.

(19)

19 Obie te drogi w efekcie prowadzą do analogicznych rezultatów: do stopienia się jednostki z innymi tak, by zatracić swą podmiotowość. Owo zespolenie i podporządkowanie nie musi dotyczyć tylko osób, lecz także bytów abstrakcyjnych lub instytucji takich jak państwa, religie, narody czy organizacje.

Wszystkie ideologie o charakterze antydemokratycznym opierają się więc na elementach sadomasochistycznych w osobowości i charakterze jednostki, który Fromm nazywa charakterem autorytarnym. Jego centralnym elementem jest wyrzeczenie się swej jednostkowej integralności i podmiotowości by przezwyciężyć poczucie znikomości wobec przytłaczającej siły świata zewnętrznego. Pozwala to na luksus braku potrzeby udzielania samemu sobie odpowiedzi na pytania o zasadniczy kształt świata i społeczeństwa oraz o przyczyny i skutki wydarzeń. Następuje swoiste sprzężenie zwrotne, gdy podporządkowując się autorytetom oddajemy im prawo decydowania o definicjach otaczających nas zjawisk i formułowania kategorycznych opinii na wszelkie nurtujące nas pytania, jednocześnie utwierdzając autorytet w przekonaniu o własnej niemylności i wszechwiedzy.

Jednostka podporządkowuje się autorytetowi wbrew własnym interesom, z powodu lęku przed samotnością i koniecznością samostanowienia. Uświadomienie sobie tego lęku mogłoby być poważnym problemem dla jej psychiki. By zminimalizować prawdopodobieństwa wystąpienia lęku, jednostka ma tendencje do idealizacji osoby obdarzanej autorytetem, co w jej mniemaniu usprawiedliwia podporządkowanie się jemu.

Taka postawa prowadzi do dwoistych reakcji, z jednej strony wrogich w stosunku do autorytetu, który wydaje się jednostce słaby, bowiem nie gwarantuję ochrony przed psychologicznie wrogim światem zewnętrznym, z drugiej: ulegania wpływom autorytetów, które dzięki większej sile i mocy oddziaływania są w stanie zaspokoić jej autorytarne potrzeby i złagodzić lęki. Owa ocena jest oczywiście czysto subiektywna i może wynikać z przesłanek środowiskowych, charakterologicznych czy nawet konformistycznych.

Jednak jeśli autorytety uznawane przez jednostkę okażą się słabe, przestaną spełniać

jej oczekiwania, jednostka obróci się przeciwko nim. Gdy idealizowany autorytet utraci swe

znaczenie, osoby autorytarne dają wyraz swojej nienawiści i wrogości do niego i zaczynają

szukać nowego autorytetu. Ideologie, przekazy czy legitymizacja nie są w zasadzie dla tego

procesu znaczącymi zmiennymi. Kluczem jest subiektywna ocena przez jednostkę siły i

znaczenia autorytetu, bo właśnie od tej oceny przydatności, a nie od realnej siły i znaczenia

autorytetu, zależy psychiczne bezpieczeństwo jednostki. Władza autorytetu jest wartością

autoteliczną.

(20)

20

„Dla autorytarnego charakteru istnieją, że się tak wyrażę, dwie płcie: posiadająca władzę i pozbawiona władzy. Siła władzy, czy to osób, czy instytucji, wywołuje w nim automatycznie miłość, podziw i gotowość podporządkowania się. Władza fascynuje go nie dla poszczególnych wartości, które może reprezentować, lecz dlatego, że jest władzą. I tak jak władza automatycznie wywołuje w nim „miłość”, tak ludzie lub instytucje pozbawione władzy wywołują jego pogardę. Sam widok osoby bezsilnej budzi w nim chęć atakowania, dominacji, poniżania. Podczas gdy człowieka o odmiennym typie charakteru przeraża myśl o atakowaniu bezbronnego, autorytarny charakter czuje się tym bardziej pobudzony, im słabsza jego ofiara”

24

Podstawową cechą charakteru autorytarnego według Fromma jest więc jego stosunek wobec władzy. Kolejnymi – przekonanie o tym, że życie jest zdeterminowane przez siły stojące ponad człowiekiem i jego interesami, a jedyna droga do szczęścia to poddanie się tym siłom i aktywność w imię czegoś znaczniejszego niż „ja” jednostek. W imię Boga, przyszłości, obowiązku, jednak nie w imię przeszłości lub podmiotu słabego i nie posiadającego władzy.

W postrzeganiu świata przez osoby o charakterze autorytarnym nie ma osób równych, są tylko osoby obdarzone siłą lub pozbawione jej. Autorytarna uległość polega na oczekiwaniu, że władza roztoczy nad jednostką opiekę oraz będzie odpowiedzialna za jej życie i działania.

Fromm upatruje źródeł autorytaryzmu w wychowaniu: gdy jednostka dorasta jej spontaniczność i niezależność jest coraz mocniej ograniczana przez rodziców będących reprezentantami społeczeństwa. Wraz z rozwojem dziecko czuje się coraz mniej pewnie i aby zniwelować lęk wynikający z blokady możliwości ekspansji i spontaniczności, wiąże się z autorytetem. Na początku są nim rodzice, ale później następuje przeniesienie go na kogoś innego np.: nauczyciela. W ten sposób od najmłodszych lat autorytarny charakter społeczny wytwarza i replikuje kolejne osobowości autorytarne

W tak zarysowany kontekst wpisuje się strategia niepodważalności prawd wyłożona przez Adolfa Hitlera. Nieświadomy teoretycznych podstaw zjawiska (praca Froma jest oparta na obserwacji praktyki ich działania i ogromnych sukcesów, kolejne prace podejmujące zagadnienie źródeł nazizmu ukazały się po II wojnie światowej) był w stanie zbudować skuteczny mechanizm stawiający partie i siebie w roli autorytetu dla ogromnych mas zafascynowanych nim ludzi. Jednak, jak dowodzi Fromm, żadna treść (niezależnie od

24 tamże str. 165

(21)

21 swojego charakteru, logiczności czy spójności lub jej braku) nie jest w stanie osiągnąć takiego wpływu na ludzi. Dominację zapewnił Hitlerowi sposób prezentacji treści oraz doprowadzone do mistrzostwa mechanizmy propagandy.

Termin propaganda powstał w XV, gdy papież Grzegorz XV w walce z reformacją stworzył agendę kościelną mającą skłaniać wiernych do przyjmowania poglądów kościoła na sprawy świata – Kongregację Propagowania Wiary. Jednak określenie to upowszechniło się wraz z rozwojem państwa nowoczesnego, podczas I wojny światowej, oraz w okresie rozkwitu państw totalitarnych. Wczesną formę propagandy Aronson definiuje jako rozpowszechnianie stronniczych idei i poglądów, nierzadko przy użyciu kłamstwa i podstępu.

Jednak po głębszej analizie tego zjawiska uczeni doszli do wniosku, że propaganda nie jest domeną systemów totalitarnych, nie zawsze ma złe cele i nie zawsze ogranicza się do pustych kłamstw. Przetworzono definicję propagandy do następującej formy: przekazywanie informacji w formie sugestii i wywierania wpływu przez manipulacje symbolami i przy wykorzystaniu mechanizmów psychologicznych jednostki. Aronson pisze „propaganda obejmuje zręczne posługiwanie się obrazami, sloganami i symbolami odwołujące się do naszych uprzedzeń i emocji; jest komunikowaniem pewnego punktu widzenia mającym na celu skłonienie odbiorcy do dobrowolnego przyjęcia tego punktu widzenia za swój”

25

.

Jacquess Ellul twórca jednej z najbardziej znaczących teorii propagandy kładzie jednak nacisk na całkiem inne warunki funkcjonowania propagandy. Twierdzi, że relacja propagandy i ideologii była u jej zarania bardzo znacząca i wykrystalizowała się w końcu XIX wieku.

Propaganda w tym kontekście historycznym była sposobem szerzenia ideologii – zarówno w sposób spontaniczny jak i zorganizowany – poza granice grupy lub do wnętrza grupy w celu ufortyfikowania jej wewnętrznej spójności. W takiej sytuacji propaganda jest ewidentnie inspirowana przez ideologie i ściśle z nią powiązana, zarówno w swej formie, jak i w treści.

Propaganda nie żyje własnym życiem, a pojawia się okazjonalnie wtedy, gdy występuje potrzeba jej stosowania

26

. Tak rozumiana propaganda pozostaje w zgodności i podległości z ideologią, której służy. W historii możemy rozpoznać różne formy propagandy, w zależności od rodzaju i treści ideologicznych komunikatów, które przekazywała. Inna była propaganda Kongregacji Nauki Wiary, inną formę miała propaganda Carskiej Rosji, a jeszcze inną – propaganda na rzecz przystąpienia Stanów Zjednoczonych do I Wojny Światowej.

Elul twierdzi jednak, że taki tradycyjny model propagandy nie jest już modelem dominującym – propaganda przeszła znaczącą przemianę. Uważa on, że Lenin i Hitler

25 Aronson E., Pratkanis A.; Wiek Propagandy; str. 17

26 Elul J.; Propaganda: Formation of Men`s Attitudes; Random house; London 1973; str. 194

(22)

22 zrewolucjonizowali propagandę jako zjawisko i skierowali ją na zupełnie nowe tory.

Przecierając jej nowe szlaki, jednocześnie prowadzili nadzwyczaj skuteczne kampanie propagandowe. Ich wkładem w rewolucjonizację propagandy nie była jednak skuteczność działania, lecz zmiana sposobu patrzenia na propagandę. Przesunięcie paradygmatu z uniwersum celów do uniwersum środków. Lenin skonstatował, że w XX wieku doszło do sytuacji, w której cele stały się drugorzędne w stosunku do środków. Uznał, że sama rewolucja oraz wymóg jej trwania są ważniejsze od rychłych osiągnięć i iluzorycznych sukcesów, a sam fakt jej trwania doprowadzi do nieuchronnego zwycięstwa. Najważniejsze jest zgromadzenie i zaktywizowanie jak największej ilości środków do dyspozycji nadawcy przekazu propagandowego, a nie osiągnięcie konkretnych celów. Takie formułowanie celów zarówno na planie strategicznym, jak i politycznym pozwoliło mu zepchnąć doktrynę Karola Marksa na dalszy plan a w pewnych sytuacjach kompletnie ją zmarginalizować. W przypadku Hitlera dają się zauważyć podobne tendencje, jednak posunięte znacznie dalej. Po pierwsze w miejscach, w których Lenin stosował środki stopniowo i etapami, wykorzystując tylko te niezbędne do realizacji celu, Hitler pokazał kompletny brak opamiętania. Pragnął rozporządzać wszystkimi środkami od razu i bez żadnych zahamowań. Po drugie cel, czyli ideologiczna doktryna, której propaganda służyła, była zepchnięta przez Lenina do roli drugorzędnej, w przypadku Hitlera – zaniknęła kompletnie. Jako cel nie może być traktowana ani Tysiącletnia Rzesza, będąca bytem efemerycznym, nieokreślonym i nieporównywalnym z państwem robotniczej władzy, . ani antysemityzm jako doktryna, której propaganda byłaby podporządkowana

27

.

Jedyne, co się dla Hitlera liczyło, to aktualne działanie i propaganda, która była mu całkowicie podległa w każdym momencie, nieraz gładko zmieniając tematykę, definicje zjawisk czy elementy doktrynalne i podporządkowując je wszystkie bieżącym potrzebom.

Ideologia interesowała Lenina i Hitlera tylko w takim stopniu, w jakim mogła służyć realizacji bieżących zadań lub być zastosowana propagandowo. Tradycyjny związek pomiędzy ideologią a propagandą został całkowicie odwrócony – propaganda nie służyła już ideologii, to ideologia i doktryna miały służyć propagandzie.

Elul uważa, że doprowadziło to do zmiany miejsca ideologii we współczesnym świecie.

Propaganda zachwiała jej pozycją i stałą się bytem autonomicznym. Jednocześnie doprowadziła do wykształcenia się klasy zawodowych propagandzistów, którzy ze swojej

27 Tamże str. 195

(23)

23 natury muszą być niezależni od jakiejkolwiek ideologii, by móc używać jej do instrumentalnego osiągania konkretnych celów.

„Organizacje, którym propaganda służy, nie są zainteresowane budowaniem doktryny, szerzeniem ideologii czy tworzeniem ortodoksji. Zamiast tego dążą one do zjednoczenie pod swoim przewodnictwem jak największej liczby osób, by mobilizować ich do działania i przekształcić w aktywnych bojowników w celu realizacji założonych celów (ortopraksji).”

28

28 Tamże. str. 197

(24)

24 Społeczne tworzenie rzeczywistości

Rzeczywistość jest tworzona społecznie. Bez społeczeństwa byłaby zbiorem elementów przyrodniczych nieposiadających znaczenia i sensu. Tak więc analiza socjologiczna rzeczywistości powinna zawierać w sobie analizę wiedzy decydującej o postępowaniu w życiu codziennym, bowiem rzeczywistością będącą podstawowym przedmiotem analizy socjologii empirycznej jest świat życia codziennego

29

.

Rzeczywistość życia codziennego jawi się jako już zobiektywizowana, to znaczy jako ukonstytuowana przez porządek przedmiotów, które zostały określone jako przedmioty pojawieniem się na scenie. Każdy z elementów rzeczywistości ma wytworzone społecznie znaczenie, kształt i formę. Wszelka wiedza jest tworzona społecznie. Cała wiedza codzienna jest umowna i podlega zmianom wywoływanymi interakcjami społecznymi, które potwierdzają status quo, przekazują informację, ale równocześnie tworzą rzeczywistość i nadają jej ramy.

Świat życia codziennego jest nie tylko przyjmowany bez zastrzeżeń przez zwykłych członków społeczeństwa w ich życiowym postępowaniu. Jest to świat powstający w ich myślach i działaniach i dzięki tym myślom i działaniom trwa jako świat rzeczywisty

30

.

Rzeczywistość życia codziennego jest przyjmowana bez zastrzeżeń jako obiektywna, bowiem jest dla jej uczestników oczywista

31

. Nie wymaga dodatkowych weryfikacji wykraczających poza samą swoją obecność. Jakkolwiek jestem w stanie zwątpić w jej realność, muszę się pozbyć tych wątpliwości, ponieważ ta realność jest zrutynizowanym życiem codziennym, w którym istnieję. Tłumienie wątpliwości jest tak zdecydowane, że aby wątpić, musiałbym zdobyć się na radykalne zmiany sięgające do teoretycznej albo religijnej kontemplacji.

Różne kategorie ludzi i przedmiotów jawią się jednak jako części składowe różnych rzeczywistości. Świadomość, która jest zawsze intencjonalna, gdyż wyraża zamiar lub jest ukierunkowana na przedmiot, potrafi poruszać się w różnych sferach rzeczywistości – to znaczy, że człowiek jako uczestnik jest świadom tego, że świat składa się z wielu rzeczywistości. Jest w stanie przenosić się pomiędzy różnymi rzeczywistościami o różnym sposobie wywoływania w nim napięcia oraz obdarza je uwagą w rozmaitym stopniu. Jednak rzeczywistość życia codziennego jawi się jako rzeczywistość par excellence, jako rzeczywistość główna i podstawowa.

29 P.L. Berger, T. Luckman; Społeczne tworzenie rzeczywistości; PWN; Warszawa 2010; str. 31

30 Tamże str.32

31 Tamże str.33

(25)

25 Rzeczywistość życia codziennego jest traktowana przez jednostki jako już zobiektywizowana, to znaczy wytworzona przez porządek przedmiotów powstały przed

„pojawieniem się jednostki na scenie”. „Jednak rzeczywistość życia codziennego jest zorganizowana wokół „tutaj” mojego ciała oraz „teraz” mojej teraźniejszości. To „tutaj” i

„teraz” jest ośrodkiem mojego ukierunkowania na rzeczywistość życia codziennego”

32

. Najbliższa świadomości jest przez to sfera życia codziennego, czyli tu i teraz. Sfera, w której jednostka działa. Uwaga, którą przykłada do świata jest skupiona wokół tego, co robi lub zamierza zrobić. Jednak rzeczywistość życia codziennego jest też światem, który dzieli się z innymi. Świat życia codziennego jest tak samo rzeczywisty dla mnie jak dla innych, i posiadam tego świadomość zarówno ja, jak i oni. W porównaniu do tej rzeczywistości podstawowej inne rzeczywistości jawią się jako ograniczone obszary znaczeń, wyspy w obrębie rzeczywistości podstawowej, które wyróżnione są poprzez zawężenie znaczeń i sposobów ich doświadczania

33

. Przykładami takich enklaw rzeczywistości odmiennych otoczonych rzeczywistością podstawową są sny czy teoria naukowa; świadomość wraca do rzeczywistości podstawowej jakby powracała do domu po podróży. Idealnym ukazaniem takiej sytuacji jest według Petera Bergera i Thomasa Luckmanna teatr. Uczestnicy przenoszą się do innej rzeczywistości, rządzącej się innymi zasadami i posiadającej inne zestawy znaczeń za pomocą bardzo wyraźnego wyrwania z rzeczywistości podstawowej w trakcie podniesienia kurtyny i w bardzo wyraźnie zaznaczonym jej opuszczeniem momencie wracają do rzeczywistości podstawowej, czyli do życia codziennego

34

.

Prócz struktury przestrzennej świat życia codziennego ma też strukturę czasową.

Strumień świadomości jest zawsze uporządkowany czasowo. Jednostka styka się z wieloma czasami o różnym poziomie intersubiektywności. Od wewnętrznego, biologicznego czasu jednostki, , który jest kreowany fizjologicznie, a więc jest subiektywny dla każdej jednostki, aż po intersubiektywnie dostępny czas podstawowy. Można go postrzegać jako skrzyżowanie czasu kosmicznego z kalendarzem ustanowionym społecznie, a opartym na sekwencjach przyrody oraz wspomnianym czasie wewnętrznym. Całe istnienie w świecie jest regulowane i ogarnięte w czasie od urodzin do przewidywalnej i uświadomionej śmierci. Zasadniczym elementem wiedzy życia społecznego jest zasada „wszystko ma swoją kolej”, to znaczy że procesów czasu nie można odwrócić ani ignorować. Czasowa struktura życia codziennego jest niesłychanie złożona, ponieważ różne poziomy czasowości obecnej empirycznie muszą

32 Tamże str.35

33 Tamże str.39

34 Tamże str. 40

(26)

26 być ze sobą nieustannie uzgadniane. Jedynie w obrębie struktury czasu podstawowego, życie codzienne zachowuje rys rzeczywistości. Najłatwiej utracić z nią kontakt, zapominając się i nie kontrolując czasu, a powrócić poprzez sprawdzenie za pomocą kalendarza czy zegarka i ponowne wejście w jego ramy

35

.

Jednostka działa w rzeczywistości życia codziennego z innymi, doświadczając ich poprzez interakcje społeczne. Interakcje przebiegają na kilku możliwych poziomach.

Najbardziej prototypiczne jest spotkanie bezpośrednie twarzą w twarz. Podczas niego odczuwamy kontakt społeczny z innym jako osoba bliską, niesie on najwięcej znaczeń i jest najpełniejszy. To „czym jest” druga osoba jest w niej stale dostępne, nawet łatwiej niż to

„kim jestem” jednostki, które musi zostać wyartykułowane, by być jej dostępne, i towarzyszy zwykle namysłowi nad postawami innych (reakcja zwierciadlana). Wszystkie pozostałe formy kontaktów są bardziej odległe. Utrzymują jednostki w mniejszym bądź większym dystansie.

Nawet w bezpośrednich interakcjach posługujemy się schematami typizującymi (aczkolwiek te schematy są wrażliwe na współoddziaływanie partnera interakcji i łatwo ulegają modyfikacjom i przekategoryzowaniom). Jednak prawdziwą domeną schematów typizacyjnych są interakcje niebezpośrednie. Rzeczywistość życia codziennego zawiera w sobie schematy typizacyjne, które umożliwiają jednostkom zrozumienie jak postrzega się innych i jak z nimi postępować. Postrzeganie innych w kategoriach „mężczyzny”,

„Europejczyka”, „Anglika”, „osoby starszej” i „profesora” kształtują interakcje z typizowanymi ludźmi. Ułatwiają je, podpowiadają odpowiednie zachowania i pozwalają je odpowiednio modyfikować wraz z pojawianiem się nowych typów

36

. W momencie zakłócenia czy błędnego przyporządkowania, następuje zmiana schematów, które jednak znajdują się w otoczeniu społecznym. Przyporządkowując jakiejś osobie kategorię, niektóre aspekty jej zachowania interpretuje się zgodnie z tym typizacyjnym przyporządkowaniem.

Najczęściej interakcje społeczne są więc w podwójnym sensie typowe. Po pierwsze postrzega się innego uczestnika interakcji jako konkretny typ osoby. Po drugie wchodzi z nim w interakcję, która jest typowa

37

. Dlatego rzeczywistość życia codziennego jest kontinuum typizacji. Wraz ze wzrostem odległości od sytuacji bezpośredniego kontaktu z uczestnikiem interakcji typizacje ulegają anonimizacji. Struktura społeczna jest sumą tych wszystkich typizacji oraz ustanowionych za ich pomocą powtarzających się wzorów interakcji i jako taka jest częścią rzeczywistości życia codziennego.

35 Tamże str.43

36 Tamże str. 47

37 Tamże str. 48

(27)

27 Społeczeństwo a rzeczywistość. Interakcyjna wizja społeczeństwa jako proces.

Jeżeli wiedza, a przez to rzeczywistość jest tworzona społecznie, to w społeczeństwie i przez społeczeństwo. Czym w takiej sytuacji jest owo społeczeństwo? Przyglądając się tak formowanym problemom badawczym, skłaniam się ku postrzeganiu społeczeństwa na użytek tego zagadnienia przez pryzmat teorii symbolicznego interakcjonizmu.

Interakcjonistyczny pogląd na naturę świata społecznego opiera się na trzech podstawowych przesłankach.

Po pierwsze ludzie działają wobec przedmiotów na podstawie znaczenia, jakie te przedmioty dla nich mają.

Po drugie owe znaczenia wywodzą się z interakcji, jakie łączą jednostkę z jej społecznym otoczeniem.

Po trzecie owe znaczenia są przez ludzi wykorzystywane i modyfikowane w procesach interpretacji, którym poddają owe przedmioty

38

.

Pierwsza przesłanka stawia w centralnym miejscu znaczenie i jego przedmiot.

Przedmiotem w myśl teorii jest wszystko, co człowiek jest w stanie dostrzec w swoim otoczeniu. Kategoria ta obejmuje obiekty fizyczne takie jak kamień, dom czy samochód;

innych ludzi dostrzeganych w otoczeniu jak kolega, nauczyciel czy ojciec; szerokie kategorie ludzi takie jak rodacy, leworęczni, chrześcijanie, przyjaciele lub wrogowie; instytucje jak rodzina, rząd, szkoła; działania innych takie jak polecenia, rozkazy czy codzienne czynności;

idee abstrakcyjne jak wartość czy wolność oraz wszelkie sytuacje, jakie tylko mogłyby się przydarzyć jednostce w życiu codziennym. Tak, więc każde zjawisko, osoba i idea, z jakim jednostka styka się w społeczeństwie będzie dla niej przedmiotem, w tym sensie, że jednostka może wobec owego przedmiotu podejmować działania oraz brać go pod uwagę w swoich działaniach. Dlatego przedmioty powstają w interakcjach społecznych. Dopiero w nich elementom martwej natury, ideom i ludziom nadaje się znaczenie. Bowiem natura przedmiotu składa się ze znaczenia jakie ma dla ludzi.

Dopiero jednak gdy uwzględni się i podda analizie znaczenie, jakie owe przedmioty mają dla jednostek, możemy mówić o ich funkcjonowaniu w świecie społecznym czy to w ramach interakcji, czy jako uczestnika - elementu, którego interakcja dotyczy. Konstatacją, że

„Znaczenia jaki przedmioty mają dla istot ludzkich zajmują miejsce centralne na własnych

38 Blumer H.; Stanowisko metodologiczne symbolicznego interakcjonizmu, w: Symboliczny interakcjonizm; Nomos; Kraków 2007; str. 6

Cytaty

Powiązane dokumenty

Odpowiedzi zapisz w zeszycie. Salamandra plamista jest płazem, który w odróżnieniu od żab i traszek, nie składa jaj do wody. Gody, podczas których samiec przekazuje

relacja Pkb między państwami według parytetu siły nabywczej jest istotnym mier- nikiem rozwoju po obu stronach granicy.. Pośrednio znacząco wpływa na

Najobszerniejszy w om awianej pracy jest rozdział poświęcony polskim tłum a­ czeniom utworów M ajakowskiego. W nim też zalety wypracowanej przez L ege- żyńską

Jednak należy zaznaczyć, że ważnym obszarem jest przyszłość kary i  karania oraz zagadnienia, które nadal stają się tematem do dyskusji.. Kara odgrywa ważną rolę

Należy zaznaczyć, iż w okresie przejścia zwierząt z żywienia alkierzowego na pastwiskowe, które miało miejsce w wieku około 80 dni, nie odnotowano wyraźnych

Gazety wydawane przez podmioty zależne od władz samorządowych (urząd miasta albo spółki miejskie, które w całości albo w pakiecie kontrolnym należą do miasta)

W drugim rzędzie autorka wskazuje na wewnętrzne podziały przestrzeni tekstowej, segmentację, czyli podział struktury treści tekstu na odcinki (np.. Pozycja otwarcia i

Keywords: natural fractures, equivalent permeability, aperture, discrete fracture networks,.. Potiguar basin, shallow-water carbonates