• Nie Znaleziono Wyników

Zabranie polskiego obywatelstwa - Helena Grynszpan - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zabranie polskiego obywatelstwa - Helena Grynszpan - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

HELENA GRYNSZPAN

ur. 1926; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Łódź, PRL

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, Żydzi, relacje polsko-żydowskie

Zabranie polskiego obywatelstwa

Co mnie zabolało, to zabranie [obywatelstwa]... To nie jest to, że... To Polska odpowiada [za to]. To nie reżim, ale Polska. Jak można zabrać człowiekowi, który się urodził tam, przecież nie mówię, że z dziada pradziada, ale jak można zabrać człowiekowi obywatelstwo? Jak? Ani nie siedziałam [w więzieniu], nie byłam karana, pracowałam jak każden jeden, nie zrobiłam nic złego. Jak można zabrać obywatelstwo? Proszę mi na to odpowiedzieć. Jak? Dlaczego?

Nic się nie stało, nic się nie stało. Podałam na... przecież jak każden jeden, w 1957 roku, każden jeden... Zabrali nam obywatelstwo i dali nam ten... to nawet nie jest laissez-passer, to jest... dokument podróży. Bez obywatelstwa. Zabrać obywatelstwo człowiekowi? Jak? Dlaczego? Niech mi pan wytłumaczy, to nie mogę zrozumieć tego.

Pomijając już to. Zabrali. Załóżmy reżim, załóżmy. Niech pan teraz powie... Jak ja chcę teraz obywatelstwo z powrotem, nie broń Boże, ja nie chcę, ale ja tylko mówię, to ja mam składać podanie z prośbą o przywrócenie mi obywatelstwa. Dlaczego ja mam prosić o coś, co było moje, co mi bezprawnie zostało zabrane? Nawet w krajach arabskich, nawet w Iranie, gdziekolwiek, nawet w tych wszystkich krajach, gdzie mieszkają przecież Żydzi, tak? I w Syrii, i tak dalej, im nie zabierają obywatelstwa.

Jak to jest? Niech mi pan wytłumaczy, jak to jest? Jak ja chcę, to ja mam złożyć podanie z prośbą o przywrócenie i płacić horrendalne sumy za adwokatów, za to i za owo. Dlaczego?

Był moment, że mój syn przyjmował tutaj [w Izraelu] oficerów polskich z ramienia wojska. Bo oni szukali kogoś kto mówi po polsku, kto jest wyższy oficer i kto ma wykształcenie uniwersyteckie, wyższe wykształcenie i mówi po polsku. I znaleźli jego.

I on był i on przyjął tych oficerów i tak dalej. Byli bardzo zaprzyjaźnieni. On był tam w konsulacie i tak dalej, i oprowadzał ich. I on przyszedł któregoś dnia i pyta się mnie:

„Mama, czy ty chcesz z powrotem?” Powiedziałam: „Nie chcę!” Nie chcę, bo mnie za bardzo bolało, bo mnie to, bo... Za co? Żebym chociaż siedziała w więzieniu, żebym

(2)

chociaż zrobiła jakieś przestępstwo, żebym coś zrobiła nie tak, jak normalnie porządny człowiek. A to boli, nie chciałam już. Powiedziałam: „Ty chcesz, urodzony jesteś w Polsce bierz. Ja nie”. [Ale] nie wziął. Nie, on ma obywatelstwo zresztą australijskie. Chce niech bierze, on jest dorosły człowiek, może wziąć jak chce. Ja widzę, że teraz dużo Izraelczyków bierze, bo może ze względu na to, że ten rynek europejski i tak dalej, i tak dalej. Nie wiem na co, nie wiem po co. Ja nie. Ja już zresztą w ogóle nie już. Nawet paszportu nie odnowiłam. Koniec z jazdami w świat, wystarczy.

Oczywiście ja się nadal interesuję Polską. Ja mam polską telewizję. No, czuję żal. Ale to jest jednak mój język i jednak jest... Po niemiecku to się mówi Muttersprache.

Mutter, to jest matki, to jest tak jakby wyssane z matki piersi, no. Jest ten sentyment.

Jest sentyment i jest gniew.

Data i miejsce nagrania 2006-11-28, Ramat Gan

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Magdalena Ładziak

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

–„A co, pani profesor, co takiego?” – „Jest w naszej szkole tak przyjęte, wiecie o tym, że jeśli wchodzi ktoś starszy do klasy, niekoniecznie pan dyrektor, czy pani

Później zaszła choroba płuc, tak zwane suchoty, to chyba z pięć osób umarło i córka też to poszła gdzieś do jakiegoś owcarza, z domu. Tak że na, na nic to

Ona była Żydówka, ale ona później wyjechała do Warszawy, zajmowała bardzo wysokie stanowisko w Ministerstwie Spraw Zagranicznych zdaje się.. To ja miałam dwa pokoje i

Gdybym chciała tak usiąść i opowiadać, jak to się mówi, dzień za dniem, to jest bardzo ciężkie.. Nie mogłabym, nie mogłabym, nie jestem

Tu się wychowywałem, tu nauczyłem się tego zawodu, jeszcze dziadek żył, później ojciec się nauczył od dziadka, bo ojciec nim się ożenił z moją mamą, to nie umiał

Jak ji dali ty soli, a wkiejś miały kufry, takie do ubrania, my teraz mamy szafy, regały, a oni mieli kufry, to ta babka wszystko im z tego, omamiła ich ta Cyganka, i wszystko z

Tworzono legendy na ten temat, że było pijaństwo, że ktoś tam się przewrócił, że kogoś trzeba było wynosić, ale ja nie byłem świadkiem takich zdarzeń. Nie

Z przyjemnością z nimi rozmawiam i nigdy nie uważam tego za czas stracony, ponieważ po pierwsze, mają ogromne doświadczenie.. Po drugie,