• Nie Znaleziono Wyników

Obóz przysposobienia wojskowego przed wybuchem II wojny światowej - Icchak Carmi - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Obóz przysposobienia wojskowego przed wybuchem II wojny światowej - Icchak Carmi - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ICCHAK CARMI

ur. 1923; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, przysposobienie wojskowe, obóz przysposobienia wojskowego

Obóz przysposobienia wojskowego przed wybuchem II wojny światowej Uczestniczyłem w przysposobieniu wojskowym i w 1939 roku przed wybuchem wojny byłem na obozie. I wróciłem z obozu miesiąc przed wybuchem wojny. Pamiętam doskonale te ćwiczenia na obozie. Wówczas mieliśmy [ćwiczenia] w ostrych strzelaniach. I pamiętam, zawsze dawali ostre... dawali nam często karabiny, stare karabiny, pamiętam, z 1895 roku. To było strasznie ciężkie i strasznie odbijało. To matka zrobiła mi poduszeczkę taką małą. Ja sobie wkładałem poduszeczkę, żeby mi tak nie odbijało. No i dwa miesiące po tym powrocie, miesiąc czy dwa po powrocie z obozu wybuchła wojna.

Data i miejsce nagrania 2006-11-17, Riszon le-Cijjon

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Jarosław Grzyb

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Od ulicy Plażowej, tam stoi taka kamienica, to była jeszcze przed wojną, tam mieszkał gospodarz, zaraz przed tą Chatą Wiejską, która teraz jest, tam mieszkał i nazywał

Handel był w rękach Żydów, starali się żyć z nami w zgodzie, byli dobrymi sąsiadami.. We Włodawie były stawy rybne i Żydzi tam odprawiali

Chatka była taka nędzna, żeby zrobić miejsce na stół, to trzeba było schować łóżka, tak zwane łóżka z szufladami, bo to oczywiście była słoma, sienniki!. Jak już

Dużo było wtedy uciekinierów z Krakowa, ze Lwowa jak to wszystko szło, a tu na tym zakręcie, jak się idzie na cmentarz, nad tym stawem, Boże ile tam ludzi zabiło.. Nasi sąsiedzi

U nas taka była trochę ułomna Marysia i [kiedy] szła na Wszystkich Świętych na cmentarz, to chciała sobie drogę skrócić.. Odgarnęła [sztafety] w płocie obok bożnicy,

Spytałam się pani Pięciukowej: „Dlaczego tak jest?”, „No”, mówi, „Oni nie ratują tych co są słabi tylko dożywiają i dbają o tych co są mocniejsi w zdrowiu.”.. Także

Już od pierwszego [września] wieczorem, to nie można było spać, bo tą szosą od Warszawy jechała cała Polska, że tak powiem, bo przecież wtedy był ten pęd, żeby jechać na

Już pierwszego dnia samoloty niemieckie zjawiły się nad Lublinem, a to one zupełnie inaczej szumiały i grzmiały niż te, które u nas latały.. I tak nas to wszystko przerażało,