• Nie Znaleziono Wyników

Młyn - Edward Krauze - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Młyn - Edward Krauze - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

EDWARD KRAUZE

ur. 1918; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Edward Krauze, projekt Lublin. W kręgu żywiołów - woda, młyn Krauzego, Bystrzyca (rzeka)

Młyn

[Młyn był] wodno-parowy. Była turbina wodna i maszyna parowa. I to razem musiało grać. [Młyn znajdował się na ulicy] Firlejowskiej 36. [Był] magazyn, później młyn i kaszownia. Robiło się kaszę, bo z pszenicy robi się mąkę pszenną, z żyta – żytnią, a kasze, to z jęczmienia robi się kaszę jęczmienną, z gryki –tatarczaną, to są różne gatunki zbóż. Mąka to jest miałkie całkiem, a kasza to jest ta skorupka z wierzchu obłuskana i zawartość środka to jest kasza. Było kilkanaście wagonów przerobu na dobę. Jak w sezonie, to było dużo [klientów]. [Młyn stał nad] rzeką Bystrzycą. [Rzeka była duża], bo tutaj była zatrzymana. Tu jest stawidło, zatrzymanie. Tędy płynęła na turbiny i kręciła turbiny. [Młyn miał] pięć [pięter]. Była oczyszczalnia zboża. Klatka schodowa była ogniotrwała – żelazne wszystko. I stopnie, i poręcze, i tak dalej.

Obudowane wszystko betonem. Dalej to już był młyn. A tutaj była przerwa i wagony wjeżdżały między przerwy. [Tam były przeprowadzone szyny.]

Data i miejsce nagrania 2000-02-28, Lublin

Rozmawiał/a Marta Kubiszyn, Bartosz Dyląg

Transkrypcja Róża Domarecka

Redakcja Dagmara Spodar

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

W pewnym momencie, kiedy przygotowywali się do spektaklu w szpitalu dla nieuleczalnie chorych na ulicy Popiełuszki (wtedy Róży Luksemburg) okazało się, że nagle wypadł im

Wielu ludzi mających za złe, że inni się „przefarbowali”, całkiem dobrze sobie teraz żyje – więc nie powinni mieć pretensji do tych przefarbowanych.. Pretensje i żale

[...] Jedno przy drugim i dachy takie były, że trzeba było głowę schylać jak się wchodziło większemu człowiekowi do mieszkania. Wszystko, obora murowana, obora

To nie był domiar, tylko braliśmy miarę - jak się robi kozaki - czy tęgość łydki, wysokość łydki, przez piętę, przez palce, przez podbicie. Miałam paru

Piec był, okna, to były takie, że trzeba było szmatami u dołu [zatykać], bo to się rozwalało, wszystko szmatami trzeba było utykać, tak że jak przyszła zima, mroźna zima

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe Edward Krauze, Kalinowszczyzna,

Jeden młyn się spalił, więc ojciec postawił drugi.. Adolf i Henryk to byli

Jak u mnie było wesele w zimie, po Trzech Królach, to sanie, były takie, dwa konie i młody woził nas.. To się prosilo, i