• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski 1928.08.14, R. 8, nr 95

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski 1928.08.14, R. 8, nr 95"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

O S W A B D Z E M a

NMLKJIHGFEDCBA

Poniedziałek Hipolita Wtorek f W. Euz.

Srooa Wniebowzięćie NMP.

Dziś wschód aiońca o godz. 4.31 zach. 7.36

Jutro s ■ 4.33 » 7.38

Dziś . księżyca w 10.32 * 12.48

Nr. 95 Wąbrzeźno, wtorek 14 sierpnia 1928 r. Rok VIII

Porozumienie

francoslui-sieniisciie aPrusy Uaio.

Z a j a k ą c e n ę s o c j a l i ś c i f r a n c u s c y c h c ą k u p ić p o r o ­ z u m ie n i e f r a n c u s k o - n i e m i e c k i e ?

Rzecz jasna, ż e d l a u g r u n t o w a n i a p o k o j u w E u ­ r o p i e i u z d r o w i e n i a z u p e m e g o o r g a n i z m u g o s p o d a r ­ c z e g o s t a r e g o k o n t y n e n t u k o n i e c z n e m j e s t i p o r o ­ z u m ie n ie i r a n c u s k o - n i e m i e c k i e . O ile dojdzie ono kiedykolwiek do skutku, zwrócić musi w silnym stopniu uwagę całego świata na siebie, jako zna­

czenie pod względem p o l i t y c z n y m , j a k i g o s p o d a r ­

c z y m . , _ _

Droga do tego porozumienia inaczej jednak wygląda, niż sobie wyobrażają s o c j a l i ś c i f r a n ­ c u s c y , k t ó r z y p o d o b n i e z r e s z t ą j a k i n a s i p o l s c y d z i a ł a c z e P . P . S . , m i r a ż ó w m i ę d z y n a r o d o w e j s o ­ l i d a r n o ś c i r o b o t n i k ó w , n i e w a c h a j ą s i ę w y s t a w i ć n a s z w a n k n a j ż y w o t n i e j s z y c h i n t e r e s ó w s w o j e g o p a ń s t w a i n a r o d u .

Na ostatnim, przed kilku dniami w Paryżu od­

bytym kongresie socjalistów francuskich, uchwalo­

n o n i e s ł y c h a n ą r e z o l u c j ę , d o m a g a j ą c a s i ę p o d p ł a ­ s z c z y k i e m w z n i o s ły c h p o z o r n i e n a s e i , n i e m n i e ; n i e w i ę c e j , j a k t y l k o w y s t a w i e n i e p a ń s t w a i n a r o d u f r a n c u s k i e g o n a s t r a s z l i w y o d w e t z b r o j ą c y c h s i ę u s t a w ic z n i e N i e m i e c . Rezolucja ta, równająca się niemal zdradzie sianu, brzmijak następuje: „Kon­

g r e s f r a n c u s k i e j p a r t j i s o c j a l i s t y c z n e j d o m a g a s i ę n a t y c h m i a t s b e z w a r u n k o w e g o o p r ó ż n ie n i a N a d - r e n j i z w o j s k o k u p a c y j n y c h , w i d z ą c w t e m k o n i e ­ c z n y w a r u n e k z b l i ż e n i a f r a n c u s k o - n i m i e c k i e g o i z a b e z p i e c z e n i a p o k o j u ( ? ) . K o n g r e s d o m a g a s i ę d a l e j z d e m o k r a t y z o w a n i a L i g i N a r o d ó w p r z e z z a ­ p e w n i e n i e p a r t j o m p o l i t y c z n y m w p ł y w u n a s k ła d p o s z c z e g ó l n y c h d e l e g a c y j r z ą d o w y c h ( l) , d a l e j d o ­ m a g a j ą s i ę s o c j a l i ś c i r e w i z j i t r a k t a t ó w p o k o j o ­ w y c h ! ! ! ) m a j ą c y c h n a c e l u n a p r a w i e n ie r ó ż n y c h n i e s p r a w i e d l i w o ś c i p r z y p o s z a n o w a n i u p r a w a s a ­ m o s t a n o w i e n ia n a r o d ó w , a w r e s z c i e o g ó l n e g o p o ­ w s z e c h n e g o r o z b r o j e n i a b e z w z g lę d u n a k w e s i j ę z e b p i e c z e ń s t w a (! ! ! ) .“

Jest to uchwała rzeczywiście niesłychana, je­ żeli zważy się, że ż ą d a n i a s o c j a li s t ó w f r a n c u s k i c h p o k r y w a j ą s i ę z u p e ł n i e z u t a j o n y m i c e l a m i p o l i t y k i o d w e t o w e j N i e m i e c . N i e k t o i n n y t y l k o N i e m c y d o m a g a j ą s i ę n a j g ł o ś n ie j r e w i z j i i s t n i e j ą c y c h t r a k­ t a t ó w , z a b e z p ie c z a j ą c y c h p o k ó j E u r o p i e , n i e d l a k o g o i n n e g o t y l k o d l a N i e m i e c b y ł o b y n a j k o r z y s t ­ n i e j , g d y b y w i e l k i e p a ń s t w a o ś c ie n n e j a k F r a n c j a i P o l s k a r o z b r o i ły s i ę z u p e ł n i e , N i e m c y z a ś m o g ł y n a d a l z b r o i ć s i ę p o t a j e m n ie i f a b r y k o w a ć w c i c h o ­ ś c i s t r a s z li w e ś r o d k i z n i s z c z e n i a l u d z k o ś c i.

Niewiadomo, czy socjaliści francuscy przypo- jaki nastąpił bezpośrednio po konferencji w Thoiry, minają sobie pewien etap w polityce niemieckiej, gdzie niemiecki minister Stresemann z francuskim ministrem Briandem omawiali sprawę bliższego porozumienia francusko-niemieckiego. Wówczas to rząd niemiecki udzielając dymisji naczelnemu dowódcy niemieckiej Reichswehry, osławionemu gen. Seecktowi, którego usilnem staraniem było

c b e j ś ć p o s t a n o w i e n i a T r a k t a t u W e r s a l s k i e g o o r o z ­ b r o j e n i u N i e m i e c i p r z y g o t o w a ć o r g a n i z a c j ę m i lj o - n o w e j a r m j i , — p r a g n ą ł r z e k o m o p o k a z a ć , j a k o b y N i e m c y r o z u m i a ł y , ż e n i e m o ż n a w y c i ą g n ą ć r ę k i d o z g o d y , g d y w d r u g i e j r ę c e t r z y m a s i ę z a c iś n i ę t y s z t y l e t .

„Matin”, jedno z większych pism paryskich zaznaczyło nawet wówczas, ź e „ u s t ą p i e n i e g e n s e m p o l i t y k i n i e m i e c k i e j i j a k o p o l i t y c z n e u s t ę p - S e e c k t a n a s t ą p i ć m u s i a ł o w z w ią z k u z n o w y m k u r -

Gen, Seeckt był bowiem zawadą dlapolityki Stre- semanna, dążącego rzekomo do pogłębienia za­

dzierzgniętego już niemiecko-francusk,zbliżenia.

Cel ten został wówczas w większej części osią­

gnięty, gdyż ustąpienie gen. Seecktazrobiło w Pa­

ryżu dobre wrażenie i Francja poszła zrazu na lep

s ł o d k ic h s ł ó w e k i o b ł u d n e j p o l i t y k i S t r e s e m a n n a .

M y ś l a n o w ó w c z a s w e F r a n c j i , ż e r o z p o c z n i e s i ę n a - i p r a w d ę n o w a e r a z g o d n e j , p o k o j o w e j w s p ó ł p r a c y m i ę d z y o b u k r a j a m i .

T e m b a r d z i e j g o r z k i e b y ł o p ó ź n i e j r o z c z a r o w a ­ n i e , k t ó r e p r z y s z ło , b o p r z y j ś ć m u s i a ł o . F r a n c j a p r z y j m u j ą c f a k t u s t ą p i e n i a g e n . ^ e e c k t a j a k o d o ­ w ó d d o b r e j w o l i N i e m i e c , n i e z a s t a n a w i a ł a s i ę z b y t w i e l e n a d o s o b ą n o w e g o k o m e n d a n t a R e i c h s ­ w e h r y , k t ó r y m z o s t a ł g e n . H e y e z n a n y P o l s c e j a k o d a w n i e j s z y k o m e n d a n t n a c z e l n e j o r g a n i z a c j i z b r o j ­ n e j „ O s t s c h u t z “ , O n t o w r .1 9 1 9 p r o t e s t o w a ł p r z e ­ c i w k o o d s t ą p ie n i u „ z i e m n i e m ie c k i c h ” P o l s c e i w m e m o r j a l e , w n i e s i o n y m d o ó w c z e s n e g o r z ą d u n i e m ie c k i e g o o ś w i a d c z y ł i m i e n i e m s w e j o r g a n i z a ­ c j i g o t o w o ś ć p o d j ę c i a w a l k i z b r o j n e j z P o l s k ą .

Okazało się, że gen, Heye był godnym następ­

c ą o w e g o p o p r z e d n i k a , a n i e b e z p i e c z e ń s t w o m i li ­

taryzacji Niemiec jak było przedtem, tak pozosta­

ł o n a d a l m i m o „ n o w e g o k u r s u p o l i t y k i n i e m ie c k .

A zresztą Niemcy nie miały wówczas bynaj­

mniej zamiaru pozbawiać się dalszej pracy utalen­

towanego gen, Seeckta, t w ó r c y p o w o j e n n e j w i e l ­ k i e j a r m j i n i e m i e c k i e j . P o z o s t a ł o n t y l k o w u k r y ­

ciui w dalszym ciągustanowi ź r ó d ł o u m a c n i a n i a t e j a r m j i i p r z y g o t o w y w a n i a p r z y s z ł e j w o j n y .

Wielki zjazd legionistów w Wilnie

Mowa Marszałka Piłsudskiego.

W wczorajsząniedzielę odbył się zapowiedzia­ ny VII Zjazd Legjonistów w Wilnie, który był wiel­

k ą m a n i f e s t a c j ą b y ł y c h w o j s k o w y c h , u c z e s t n i k ó w p i e r w s z y c h w a l k o N i e p o d le g ł o ś ć . Ze wszystkich stron kraju specjalnymi pociągami przybywali le- gjoniści, oraz osoby cywilne. Z samej stolicy na Zjazd wyjechało około 700 osób cywilnych, nie li­

cząc wojskowych, W dniu poprzedzającym Zjazd przybyli ministrowie, którzy bawili na wakacjach w okolicach Wilna. W s o b o t ę w y j e c h a ł r ó w n i e ż p . M a r s z a ł e k P i ł s u d s k i , oraz prezes Zarządu głów­

nego legjonistów i peowiaków, pułkownik dr. Pie- strzycki, Wilno z okazji zjazdu przybrało odświęt­

ny charakter.

W n i e d z i e l ę r a n o p r z y w it a n o n a d w o r c u k o ­ l e j o w y m p a n a M a r s z a ł k a P i ł s u d s k i e g o o r a z g o ś c i.

W sobotę wieczorem odbył się capstrzyk or­

kiestr i iluminacja miasta.

O godzinie 10-tej przed południem odbyło się uroczyste nabożeństwo, na którem nastąpiło po­

święcenie sztandaru ZwiązkuLegjonistów Polskich okr. Wilno. Po poświęceniu miał uroczyste p r z e­ m ó w i e n i e k s . b i s k u p B a n d u r s k i . Po nabożeństwie

z ł o ż o n o n a g r o b i e N i e z n a n e g o ż o ł n i e r z a w i e n ie c .

Następnie odśpiewano ,,W ciemnym grobieza- udano się w pochodzie na górą Zamkową, gdzie miast minuty ciszy. O godzinie 12,30 odbyła się w Sali Miejskiej akademja, poczem nastąpił wspól­

ny obiad. Punktualnie o godz. 18-tej miał odczyt

p i e r w s z y M a r s z a ł e k P o l s k i p a n J ó z e f P i ł s u d s k i , O d c z y t u t e g o n i e t y l k o W i l n o o c z e k i w a ł o , a l e c a ł y k r a j a n a w e t z a g r a n i c a . K i e d y M a r s z a ł e k P i ł s u d s ­ k i w s z e d ł n a m ó w n i c ę r o z l e g ł y s i ę s e r d e c z n e o k r z y­ k i z t y s i ą c z n e j r z e s z y ; N i e c h ż y j e ! — N i e c h ż y j e n a s z K o m e n d a n t i t , d .

Pan Marszałek Piłsudski zaczął mówić wolno z pewnym siebie głosem i o dziwo — nie mówił o polityce, co było przekonaniem ogółu, lecz o

s w y c h p r z e ż y c i a c h o d m ł o d o ś c i s w o j e j , o p r z e ż y ­ c i a c h p o d c z a s p r z e b y w a n ia w k i l k u w i ę z i e n i a c h , o w o j n a c h i o p r z y w i ą z a n i u ż o ł n ie r z a d o w o d z a . P r z e m ó w ie n i e z a w i e r a ł o s z e r e g c e n n y c h m y ś l i, k t ó r y c h j e d n a k ż e n i e k a ż d y z r o z u m i e . W w i ę z ie n i u w M a g d e b u r g u , m y ś l a ł e m s o b i e , ż e „ W i l n o m u s i b y ć m o j e “ — m ó w i ł p a n M a r s z a ł e k P i ł s u d s k i, I r z e ­ c z y w i ś c i e , ż e w k r ó t k i m c z a s i e p o w y p u s z c z e n i u g o z w i ę z i e n ia — w o j s k a p o l s k i e z a j ę ł y W i l n o .

Przy końcu swego przemówienia, wypowie­

dział pan Marszałek mniej więcej te słowa: Życzę wam, abyście dzień dzisiejszy spędzili tak wesoło,

Obłudną politykę Stresemanna zdemaskowały zresztą Prus Wschodnie, gdzie niedługo pokonfe-

r e n c j i w T h o i r y m i ę d z y s o j u s z n i c z a k o m i s j a k o n ­ t r o l i z b r o j e ń s t w i e r d z i ła , ż e c a l a t a p r o w i n c j a z K r ó - l e w c e m n a c z e l e p o d ż a d n y m w z g l ę d e m n i e t r z y ­ m a s i ę p r z e p i s ó w r o z b r o j e n i o w y c h . W n a s t ę p n y c h d w ó c h l a t a c h o k a z a ł o s i ę j e s z c z e , ż e P r u s y W s c h o ­ d n i e , , j a k z r e s z t ą i c a ł e N i e m c y w b r e w o b ł u d n y m z a p e w n i e n io m S t r e s e m a n n a w o b e c F r a n c j i z b r o j ą s i ę u s t a w ic z n i e i p r o w a d z ą n a d a l d z i e ł o g e n e r a ł a S e e c k t a , c z e g o w y m o w n y m d o w o d e m b y ł o s t a t n i w y b u c h g a z ó w k u j ą c y c h w H a m b u r g u .

O ile te wszystkie fakty nie przekonały jeszcze socjalistów francuskich o niezmiennych mimo to widocznie pozostają oni pod silnym wpływem wszystko dążeniach odwetowych ze strony Niemiec

B e r l i n a , k t ó r y u ż y w a w s z e l k i c h ś r o d k ó w , a b y u - m o ż l iw i ć w p r z y s z ł o ś c i k r w a w ą r o z p r a w ę z F r a n c j ą i P o l s k ą .

J e s t e ś m y j e d n a k p r z e k o n a n i , ż e n a r ó d f r a n ­ c u s k i p o m n y s w y c h w i e l k i c h o f i a r w c z a s i e o s t a t ­ n i e j w o j n y , n i g d y n i e z b o c z y z d r o g i , p r o w a d z ą c e j d o z a b e z p i e c z e n i a i r o z s z e r z e n ia m o c a r s t w o w e j p o t ę g i w i e l k i e j R e p u b li k i F r a n c u s k i e j .

L . Ł y d k o .

jak niegdyś, kiedyśmy z marszem zwycięskim do Wilna wkroczyli.

Posypały się oklaski, oraz niemilknące okrzyki

„Niech żyje!” Na zakończenie odśpiewano wspól­ nie „Pierwsza Brygadę,

Wieczorem odbyła się wspólna wieczerza, wydana dla uczestników zjazdu. W czasie wiecze­

rzy stałyzespół teatru potowego i dyw. leg. odegrał sztukę „Legun w niebie”.

Pod wieczór całe miasto prawie było ilumino­

wane, a przedewszystkiem Góra Zamkowa, gmach Magistratu i Elektrownia, Nawet w domach pry­

watnych płonęło tysiące świec do późnego wie­

czora.

Z a g r a n ic a o m o w i e P i ł s u d s k i e g o .

Prasa zagraniczna o wiele bardziej aniżeli krajowa,interesowała się zapowiedzianymzjazdem legjonistów i rozpisywała się znacznie na temat co może ów zjazd „przynieść. Niektóre dzienniki są tak śmieszne, że powtarzały za „Chicago Tribu­

ne” wersję, jakoby w swem przemówieniu marsza­

łek Piłsudski miał zapowiedzieć ... zajęcie Kowna we wrześniu. T y m c z a s e m b y ł o w r ę c z p r z e c i w n i e . Oczy całego społeczeństwa skierowane były wczoraj na ten gród prastary, o którym ostatnio tak głośno w świecie politycznym, a którego pols­ kości bezsprzecznej chyba nikt nie zdoła zakwe- stjonować, kto miasto to zna z autopsji lub przestu- djował jego dzieje.

Spójrzmy na Wilno z punktu widzenia kultu­

ralnego, jeśli choćby ogólnikowo rozpatrzymy to wszystko, co praca kulturalna polska wniosła w to miasto — zaprawdę imponujący przed namirozsnu­

je się widok. Już w r, 1387 powstaje katedra św, Stanisława na gruzach gontyn pogańskich, już w r.

1533 zakłada Andrzej Łęczycki drukarnię polską, już z chwilą przybycia Jezuitów powstaje gimna­

zjum, wyniesione wkrótce przez Stefana Batorego do godności akademji, już w r, 1641 Władysław IV nadaje przywilej udzielania stopni naukowych w medycynie i prawie, a w r, 1753 wzniesione zo- staje przy akademji obserwatorjum,

A potem nadchodzi okres renesansu tego mia­

sta, wypełniony zaprawdę najświetniejszemi naz­

wiskami polskiemi, zaznaczony najwspanialszemi czynami na polu kultury i cywilizacji. Od chwili w której w r, 1780 Poczobut objął godność rektora

(2)

n a j w y ż s z e j u c z e l n i w i l e ń s k i e j , p o c h w i l ę , k i e d y w r , 1 9 1 9 z w o l i M a r s z a ł k a w s k r z e s z o n o z d ł a ­ w i o n e p r z e z m o s k i e w s k i c h r z ą d c ó w s i e d l i s k o w i e ­ d z y — w i d z i m y w W i l n e p r z e p y s z n ą e w o l u c j ę d u c h a p o l s k i e g o , j a ś n i e j ą c ą l a k i e r n i p o s t a c i a m i j a k Ś n i a d e c k i i M i c k ie w i c z , S ł o w a c k i i S y r o k o m l a , M o ­ n i u s z k o i K r a s z e w s k i .

S n u ć m o ż n a b y t o p a s m o w s p o m in k ó w d z i e j o ­ w y c h n i e m a l w n i e s k o ń c z o n o ś ć . K a ż d a p i ę d ź z i e m i w W i l n e u ż y ź n io n a j e s t k r w i ą p o l s k ą , z r o s z o n a p o ­ t e m p r a c y p o l s k i e j.

I t e g o z ś w i a d o m o ś c i p o l s k i e j n i e z d o ł a n i g d y

n i k t w y p l e n i ć ! N i e m a t a k i e j m o c y !QPONMLKJIHGFEDCBA

K to b y ł n a z je ź d z ie .

N a V I I z j e ź d z i e l e g jo n i s tó w b y l i o b e c n i p r ó c z M a r s z a ł k a P i ł s u d s k i e g o w i c e m i n i s t e r s p r a w w o j ­ s k o w y c h g e n . K o n a r z e w s k i , m i n i s t e r r e f o r m r o l ­ n y c h S t a n i e w i c z o r a z p o s e ł S ł a w e k , K o c i a ł k o w s k i o r a z r ó ż n i g e n e r a ł o w i e . R ó w n i e ż z a u w a ż o n o l i ­ c z n y c h k o r e s p o n d e n t ó w p i s m z a g r a n i c z n y c h j a k n i e m i e c k i c h a n g i e l s k i c h , a m e r y k a ń s k i c h . N a j w i ę k ­

P o z g o n ie R a d ieza

W Chorwacji żałoba narodowa, defilada 50.000 chłopów. Testament Radieza.

W e d łu g d o n ie sie ń d z ie n n ik ó w z Z a g r z e b ia w c a łe j C h o r w a c ji o r a z w Z a g r z e b iu p a n u je ż a ­ ło b a n a r o d o w a .

N a w s z y s tk ic h b u d y n k a c h p u b lic z n y c h p o ­ w ie w a ją ż a ło b n e c h o r ą g w ie . — W s z y s t k ie s k le ­ p y s ą z a m k n ię te . P r a c a w p r z e d s ię c io r s tw a c h j e st p r z e r w a n a , a g ie łd a n ie c z y n n a . O k n a k a­ w ia r n i i r e sta u r a c y j z a s ło n ię t e c z a r n e m i z a s ło n a m i

P o g r z e b w n ie d z ie lę .

O d b y ła s ię s e k c j a z w ło k R a d ie z a c e le m s tw ie r d z e n ia b e z p o ś r e d n ie j p r z y c z y n y ś m ie r c i o - r a z p r z y g o to w a n ia d o z a b a ls o m o w a n ia z w ło k , p r z y c z e m s tw ie r d z o n o , ż e m ó z g R a d ie z a w a ż y

1 4 5 0 g r .

W Z a g r z e b iu r o z w a ż a n y je st o b e c n ie p o je k t w y s t a w ie n ia z w ło k R a d ie z a n a w id o k p u b lic z n y w k o ś c ie le , a b y t y s ią c e c h ło p ó w , o d b y w a ją c y c h p ie lg r z y m k i d o m ia sta J m ia ły s p o so b n o ś ć z o b a ­ c z e n ia s w e g o p r z y w ó d c y . P o g r z e b R a d ie z a o d ­ b y ł s ię w n ie d z ie lę .

K o n d o le n c ję .

P r e m je r K o r o se c z w y s ła ł n a r ę c e r o d z in y R a d ie z a te le g r a m k o n d o le n c y jn y , w k tó r y m o - ś w ia d c z a , ż e r z ą d p o s t a n o w ił p o c h o w a ć z m a r łe ­ g o n a k o s z t p a ń s tw a . K o a lic ja c h ło p s k o -d e m o - k r a ty c z n a s p r z e c iw ia s ię te m u c h c ą c p o g r z e b a ć s w e g o k ie r o w n ik a w ła s n y m k o s z te m .

K r ó l A le k s a n d e r p r z y s ła ł w d o w ie p o R a d i- c z a w y r a z y w s p ó łc z u c ia z a p o ś r e d n ic tw e m z a - g r z e b s k ie g o k o m e n d a n ta k o r p u s u .

W Braijl)! rewolnefc.

P a ń stw o p o łu d n io w o -a m e r y k a ń s k ie P a r a g w a j k o n c e n tr u je w d a lsz y m c ią g u w ię k sz e w o js k a n a d g r a n ic ą B r a z y lji, p o n ie w a ż w p o łu d n io w e j B r a - z y lji w e d łu g w ia d o m o ś c i p r z y m y c o n y c h p r z e z g r a n ic ę w y b u c h ła r e w o lu c ja . S z c z e g ó łó w j e s z c z e b r a k . J e d n a k ż e u c ie k a ją c y m ie sz k a ń c y z p o łu­

s z ą n i e s p o d z i a n k ą b y ł o p o j a w i e n i e s i ę d w ó c h p r z e d s t a w i c i e l i p i s m k o w i e ń s k i c h .

P r z y j a z d t e n n a s t ą p i ł d o ś ć d z i w n i e . O t o g o d z in i e 5 - e j p o p o ł u d n i u s t r a ż K , O , P . z a w i a d o m i ­ ł a w o j e w o d ę R a c z k i e w i c z a , i ż n a p u n k c i e g r a n i ­ c z n y m o k o ł o O s z m ia n z j a w i ł o s i ę z e s t r o n y K o w n a a u t o i k i l k u l u d z i , k t ó r z y n i e m a j ą c w i z y z a g r a n i c z ­ n e j , c h c ie l i j e c h a ć d o W i l n a , l e g it y m u j ą c s i ę , ż e s ą d z i e n n i k a r z a m i . W o j e w o d a p o l e c i ł i c h p r z e p u ś c i ć . W t e n s p o s ó b n a s t ą p i ł o b e z p o ś r e d n i e p r z e k r o c z e ­ n i e g r a n i c y p o l s k o - l i t e w s k i e j o r a z n a w i ą z a n i e p r z e z d z i e n n i k a r z y l i t e w s k i c h k o m u n ik a c ji b e z p o śr e d n ie j p o m ię d z y P o ls k ą i L itw ą w b r e w t e m u , c z e m u s i ę d o t ą d s p r z e c i w i a ł W a l d e m a r a s . D z i e n n i k a r z e p r z y ­ j e c h a l i w i e l k ą l i m u z y n ą , u d z i e l o n ą p r z e z p . W a l - d e m a r a s a .

p r z y s z e d ł i m d o g ł o w y d z i ś r a n o s a m o r z u t n i e i ż e P o w i a d a j ą , ż e p o m y s ł p r z y j a z d u d o W i l n a p r z y z w r ó c i l i s i ę o n i o p o z w o l e n i e d o W a l d e m a r a s a , k t ó r y w y r a z i ł s w o j ą z g o d ę . N i e b y l i t y l k o p e w n i , c z y w ł a d z e p o l s k i e p o z w o l ą n a p r z e k r o c z e n i e g r a ­ n i c y p o l s k o - l i t e w s k i e j b e z p o ś r e d n i o . D a n o i m k w a ­ t e r y w g m a c h u w o j e w ó d z t w a .

T o s ta m o a t p o lity c z n y R a d ie z a .

D z ie n n ik i d o n o s z ą z Z a g r z e b ia , ż e o tw a r to ta m te s ta m e n t p o lit y c z n y R a d ie z a . S te fa n R a - d ic z w y z n a c z y ł ja k o s w e g o n a s t ę p c ę i k ie r o w n i­ k a b lo k u c h o r w a c k ie g o b y ł. m in is tr a s p r a w w e ­ w n ę tr z n y c h d r . T r u m b ic z a .

T e s ta m e n t R a d ie z a z w r a c a s ię d o lu d u c h o r­ w a c k ie g o , a b y p o j e g o ś m ie r c i z a c h o w a ł s p o k ó j.

E m isa r ju s z e k o a lic ji c h ło p s k o -d e m o k r a ty c z n e j o - b je z d ż a ją a u to m o b ila m i k r a j, u p o m in a ją c lu d n o ś ć w m y ś l te s ta m e n tu d o z a c h o w a n ia s p o k o ju .

D e f ila d a 5 0 .0 0 0 o h łe p ó w .

Z a g r z e b , 1 0 . 8 . D z ie ń d z is ie js z y s t a ł c a łk o­ w ic ie p o d z n a k ie m ż a ło b y , z ^ p o w o d u ś m ie r c i S te fa n a R a d ie z a . J u ż o d g o d z in y 5 r a n o o lb r z y ­ m io r z e s z e w ie śn ia k ó w z a c z ę ły p r z y b y w a ć d o Z a­ g r z e b ia w s tr o ja c h n a r o d o w y c h . Z d w o r c a k o ­ le j o w e g o u d a w a li s ię p r z y b y w a ją c y n a p la c p r z e d D o m L u d o w y . P o g o d z . 6 r a n o p la c b y ł z a p e ł­ n io n y z w a r tą m a s ą w ie ś n ia k ó w . C i k tó r z y p r z y­ b y li p ó ź n ie j, m u s ie li u s ta w ić s ię w b o c z n y c h u li­ c a c h . O g o d z . 8 -e j r a n o o tw a r to s a lę w D o m u L u d o w y m , w k tó r e j z ło ż o n o n a k a ta fa lk u z w ło k i R a d ie z a . R o z p o c z ę ła s ię d e fila d a w ło ś c ia n p r z e z s a lę . D e f ila d a ta tr w a ła d o 7 -e j w ie c z o r e m i o d b y ła s ię w im p o n u ją c e j c is z y i z u p e łn y m s p o ­ k o ju . W c ią g u te g o c z a s u p r z e d e f ilo w a ło p r z e d tr u m n ą S te fa n a R a d ie z a o k o ło 5 0 t y s ię c y lu d z i.

---o— ---

d n io w y c h c z ę ś c i k r a ju d o n o sz ą , ż e r e w o lu c j a r o z ­ s z e r z a s ię z w ie lk ą s z y b k o ś c ią , ty m c z a s o w o je s t p o p ie r a n a ty lk o p r z e z c z ę ś ć w o jsk a . L u d n o ść c y w iln a z a jm u je n a r a z ie s ta n o w isk o n e u tr a ln e .

Idilkowski I Knbala w Paryżu.

P a r y ż , 1 1 . 8 .0 g o d z . 8 m .2 6 p r z y b y lit u lo t n ic y p o ls c y m a jo r o w ie K u b a la i I d z ik o w sk i.

Zjazd Rzemiosła Pomorskiego

o d b ę d z ie s ię d n ia 1 4 i 1 5 s ie r p n ia 1 9 2 8 r . p o d p r o te k to r a te m P o m o r sk ie j I z b y R z e m ie ś ln ic z e j , p o łą c z o n y z u r o c z y s te m p o ś w ię c e n ie m G m a c h u k b y R z e m ie ś ln ic z e j i p r z y sz łe g o P o m o r sk ie g o I n ­ s ty tu tu R z e m ie śln ic z e g o o r a z z p ie r w s z ą o g ó ln o - p o m o r s k ą W y s ta w ą P r a c T e r m in a to r s k ic h w e d łu g n a s tę p u ją c e g o p r o g r a m u .

D a ia 1 4 s ie r p n ia b r .

G o d z . 1 9 .3 0 O t w a r c ie w y s ta w y K a t o lic k ie g o Z w ią z k u M ło d z ie ż y P o fs k ie j.

G o d z . 2 0 .3 0 : Z ja z d d e le g a tó w Z w ią z k u T o ­ w a r z y s tw R z e m ie ś ln ik ó w S a m . w h o te lu p o d Z ło ­ ty m L w e m . U w a g a : D e le g a c i b io r ą u d z ia ł w o tw a r c iu w y s t a w y w s z k o le B u d o w y M a s z y n p r z y u l. R z e z a ln ia n e j, s ta m tą d u d a ją s ię n a z e b r a n ie Z w . T o w . R z e m . S a m . d o h o te lu p o e Z ło t y m L w e m .

D n ia > 1 5 s ie r p n ia b r .

G o d z . 8 ,3 0 : Z b ió r k a w s z y s t k ic h C e c h ó w i T o w a r z y s tw R z e m ie ś ln ic z y c h w o g r o d z ie T e a tr u M ie js k ie g o p r z y u l. S t r z e le c k ie j i p o w it a n ie g o ś c i.

G o d z . 1 0 : W y m a r sz n a M s z ę ś w .

G o d z . 1 0 : U r o c z y s ta M s z a p o ło w a n a d s to­ k a m i W is ły z o k a z ji z ja z d u r z e m io sła i m ło d z ie ­ ż y o r a z u r o c z y s t o ś c i ś w ię ta C u d u n a d W is łą .

G o d z . 1 0 .4 5 : O d m a r sz w ty m s a m y m p o ­ r z ą d k u p o c h o d o w y m d o T e a tr u n a u r o c z y s te p o ­ s ie d z e n ie .

G o d z . 1 2 .1 5 : U r o c z y s te z e b r a n ie z j a z d o w e z n a s tę p u ją c y m p o r z ą d k ie m o b r a d :

1 . O tw a r c ie i p o w ita n ie p r z e z p r e z e s a P o ­ m o r s k ie j iż b y R z e m ie ś ln ic z e j p . G r o b e ln e g o .

2 . P r z e m ó w ie n ie p r z e d s ta w ic ie li w ła d z i s p o­ łe c z e ń s t w a .

3 . R e fe r a t s p r a w o z d a w c z y o r a z p r o g r a m o w y c o d o d a ls z e g o d z ia ła n ia n a p o d s t a w ie n o w e j u s ta w y p r z e m y s ło w e j p . G r o b e ln y .

4 . K o m u n ik a ty Z a r z ą d u n a n a d e s ła n e w n io ­ s k i i z a p y ta n ia .

5 . O d c z y ta n ie i p r z y ję c ie r e z o lu c ji.

6 . U d e k o r o w a n ie m e d a la m i p a m ią tk o w y m i I z b y R z e m ie ś ln ic z e j z a s łu ż o n y c h w r z e m io ś le .

7 . Z a k o ń c z e n ie z e b r a n ia .

G o d z , 1 8 : U r o c z y s t e p o ś w ię c e n ie g m a c h u I z b y R z e m ie ś ln ic z e j i I n s ty tu tu R z e m ie ś ln ic z e g o p r z y w s p ó łu d z ia le s p e c ja ln ie z a p r o s z o n y c h d e le­

g a tó w i g o ś c i.

G o d z . 2 0 .3 0 : O p e r a L e ś n a w P a r k u M ie js k im - --- o ---

FraMuka kiiąika a Jaiael Gunie

W „ E d itio n s S p e s w y s z ła w e w s p a n ia ły m w y d a n iu k s ią ż k a ilu s tr o w a n a „ C z ę s to c h o w a , L a M o n ta g n e L u m in e u s e‘\ n a p is a n a p r z e z b . p o s ła ­ n k ę n a S e jm , ło d z ia n k ę p . W a n d ę Ł a d z in ę , (s tr . 1 4 5 ). A u to r k a p o d a je w w y k w itn e j fr u n c u s z c z y - ź n ie h is to r ję o b r a z u i k la s z to r u .

P . Ł a d z in a j e st z n a n a w e F r a n c ji, b o p r z e z 2 la ta m ie w a ła d la p u b lic z n o ś c i fr a n c u s k ie j p o r ó ż n y c h m ia sta c h lic z n e w y k ła d y o M a tc e B o s ­ k ie j C z ę sto c h o w sk ie j, a w w ie lu k o lo n ja c h p o l­

s k ic h w e F r a n c ji w y k ła d a ła o M a tc e B o s k ie j z L o u r d e s.

K s ią ż k ę p o p r z e d z a ją s ło w a w s tę p n e k a r d y ­ n a łó w p o ls k ic h o r a z k a r d y n a ła fr a n c u s k ie g o D u b o is.

Ż E B Iffl 1 1 T R O N IE .

P O W I E Ś Ć P O D Ł U G K R O N I K A N G I E L S K IC H . Opowiedział Stefaa Kowalski.

(Dokończenie).

D z i ś , n a w i e ś ć o p r z y j e ż d z i e k r ó l e w s k i m , j a k a ś o t u c h a w s t ą p i ł a w j e j p i e r s i . U b r a n a p i ę k n i e , o d m ł o - d n » a ł a j a k b y l a d y A n n a i o ż y w i ł a s i ę n a d z w y c z a j , a k i e d y o r s z a k k r ó l e w s k i u k a z a ł s i ę n a s k r a j u l a s u , w y ­ s z ł a w r a z z i n n y m i n a d r o g ę i s t a n ę ł a s p o k o j n i e o - b o k z n i e n a w i d z o n e g o m ę ż a .

G ł o ś n e o k r z y k i z g r o m a d z o n e g o t ł u m u z m i e s z a ł y s i ę z d ź w i ę k a m i t r ą b i r o g ó w . B r z m ia ł y f a n f a r y p o ­ w i t a l n e , r o z le g ł s i ę ś p i e w d z i e c i , h u k n ę i y d z i a ła i m o ź d z i e r z e , p o u s ta w i a n e n a m u r a c h z a m k u , a w r e ­ s z c i e u k a z a ł s i ę m ł o d y k r ó l w s t r o jn e j s z a c i e , n a b i a ­ ł y m k o n i u , p r o w a d z o n y m p r z e z d w ó c h g i e r m k ó w .

G w i d o n p o d s z e d ł k u k r ó l o w i , p o d e s ł a ł m u p o d n o g i b o g a t ą d e l j ę i d o p o m ó g ł z s i ą ś ć z k o n ia . K r ó l E d w a r d p r z y j r z a ł s i ę w a ż n i e G w i d o n o w i , p a t r z a ł d ł u g o n a l a d y A n n ę , s t o ją c ą n i e o p o d a l , a w r e s z c i e r u s z y ł k u s c h o d o m z a m k u , o t o c z o n y s t r o j n ą ś w i t ą . N a t a r a s i e z a p r e z e n t o w a n o k r ó l o w i w s z y s tk i c h p a n ó w o k o l ic z n y c h , p o c z e m k r ó l z w r ó c i ł s i ę d o G w i d o n a :

C z y t o j u ż w s z y s c y d z i e d z i c e i p a n o w ie te j o k o l i c y ?

T a k , n a j ja ś n i e js z y p a n ie , n i e b r a k n i k o g o , g d y ż n a j s t a r s i n a w e t p o s p ie s z y li d z i ś w m o j e s k r o m n e p r o ­ g i , a b y w r a z z e m n ą m ó d z w y k r z y k n ą ć : N i e c h ż y j e k r ó l n a s z E d w a r d * : B o ż e b ł o g o s ł a w k r ó ł a •

N i e c h ż y j e 1 B o ż e b ł o g o s ł a w ! — h u k n ę ł y s e tk i g ł o s ó w .

K r ó l s k ło n i ł s i ę s z l a c h c i e , a p o t e m z w r ó c ił s i ę z n ó w d o G w i d o n a :

— J e d n a k ż e , o i l e m i w i a d o m o , w t e j t u o k o l i c y m i e s z k a d z i e l n y ż o ł n i e r z , ‘^ M a y le s H a u d o n , k t ó r y b o ­

d a j , c z y n i e j e s t t w o i m b r a te m ?

G w i d o n p o b l a d ł , l e c z w k r ó tc e z e b r a ł z m y s ły i o d - r z e k ł :

— M i a łe m r z e c z y w iś c i e b r a ł a M a y le s a , a l e t e n z g i ­ n ą ł w w o j n i e , j a k o te r n p o ś w i a d c z y ć m o ż e ż o n a m o j a .

L a d y A n n a d r ż a ł a n a c a łe m c i e l e . B a ł a s i ę m ę ż a o k r u t n e g o , j e d n z k ż e c z u ł a , ż e t e r a z w o b e c k r ó l a n i e w o l n o j e j b y ł o n i c z e g o z a m il c z a ć . W y p r o s t o w a ł a s i ę t e d y i r z e k ł a g ł o s e m s t a n o w c z y m :

N i e p o ś w i a d c z ę ! M a y l e s ż y j e i d o n i e g o n a l e ­ ż y c a ł y t e n z a m e k i w s z y s t k a z i e m i a d o k o ł a .

G w i d o n n i e m ó g ł z r o z u m i e ć , c o s i ę s t a ł o . Ż o n a j e g o , z a w s z e p o t u l n a i p r z e r a ż o n a , l ę k a j ą c a s i ę c i e n i a w ł a s n e g o , m a n a r a z t y l e o d w a g i , ż e r z u c a m u w t w a r z w o b e c n o ś c i k r ó l a t a k ą o b e l g ę! . . . O n i e m i a ł n a c h w i l ę , a l e w r e s z c i e p r z e m ó g ł s i ę i j ę k n ą ł :

N a j j a ś n i e j s z y p a n i e ! T a k o b i e t a j e s t c h o r a . N i e w i e , c o m ó w i . . .

— Z o b a c z y m y t o z a r a z ! — r z e k ł k r ó l i p r z y ł o ­ ż y w s z y d o u s t m a ł y r ó g , w i s z ą c y u p a s a , z a d ą ł w e ń . W t e j c h w i li n a s k r ę c i e d r o g i u k a z a ł o s i ę k i l k a j e ź d ź c ó w , k t ó r z y w j e c h a li t r u c h t e m w b r a m y z a m k u . N a c z e l e j e c h a ł M a y l e s H a u d o n , o d z ia n y w s t r ó j p a ­ r a d n y , z a z n a c z a ją c y j e g o l o r d o w s k ą g o d n o ś ć . P r z e d t a r a s e m z e s k o c z y ł z k o n i a , r z u c i ł c u g l e g i e r m k o w i i z b l i ż y w s z y s i ę d o k r ó l a , u s i a d ł o b o k n i e g o .

G w i d o n c o f n ą ł s i ę w s t e c z i n i e m ó g ł o c z o m u w i e ­

r z y ć . .

K r ó l s p o j r z a ł n a n i e g o g r o ź n i e i z a p y t a ł: |

C z y p o z n a j e s z t e r a z b r a t a t w o j e g o M a y l e s a ? G w i d o n n i e m ó g ł p o d n i e ś ć w z r o k u n a k r ó l a . T w a r z m u p o z i e l e n ia ł a , a z a c h w i lę r u n ą ł n a k o l a n a :

Ł a s k i ! . . . — w y s z e p t a ł .

Ł o t r z e ! — k r z y k n ą ł ' k f ó l . - U m i a ł e ś p o d s t ę p ­ n i e w y d r z e ć s w o j e m u b r a t u u k o c h a n ą k o b i e t ę , z a b r a ­ ł e ś m u c a ły m a j ą t e k , a j e g o w t r ą c ił e ś d o w i ę z ie n i a w r a z z e m n ą , k t ó r y b y ł e m w s z y s t k i e g o n a o c z n y m ś w i a d k i e m .

G w i d o n j ę k n ą ł t y l k o , a w s z y s c y s t a li w o k ó ł , ja k s k a m i e n i e l i , n i e m o g ą c p o j ą ć c a ł e j t e j h i s t o r y i . K r ó l p a t r z y ł z p o g a r d ą n a G w i d o n a .

N i e j e s t e ś j u ż s z la c h c i c e m . S ą d y z a s t a n o w i ą s i ę n a d te r n , j a k ą c i k a r ę w y m i e r z y ć . A t e r a z o k u j c i e w k a j d a n y t e g o z b r o d n i a r z a i o d d a j c i e g o p o d s t r a ż j a k n a j o s t r z e j s z ą .

J e s z c z e n i e d o m ó w i ł k r ó l s ł ó w o s t a t n i c h , g d y n a ­ g l e G w i d o n z e r w a ł s i ę z k l ę c z e k i j a k s z a l o n y r z u c i ł s i ę d o w n ę t r z a z a m k u . K i l k u l u d z i p o b i e g ł o z a n i m n a r o z k a z k r ó l a , w r ó c i l i w s z a k ż e z a c h w i l ę , d o n o ­ s z ą c , ż e G w i d o n j u ż n i e ż y j e . W p a d ł d o j e d n e j z k o m n a t , z e r w a ł z e ś c i a n y k r ó t k i m i e c z i p r z e b i ł n i m s e r c e .

L a d y A n n a o m d l a ła i p a d ł a w o b j ę c i a M a y le s a , k t ó r y w r a z z i n n y m i p r z e n i ó s ł j ą d o je j p o k o j ó w . G d y p r z y s z ł a w r e s z c i e d o s i e b i e , s p o s t r z e g ł a p o c z c i­

w e g o M a y l e s a , k t ó r y c i e s z y ł s i ę j a k d z i e c k o z j e j o c u ­ c e n i a . N ie m ó w i l i z s o b ą j e s z c z e w c a le , a l e r o z u m ie l i s i ę b a r d z o d o b r z e . U ś c i s n ę l i s o b i e m o c n o r ę c e i w y ­ s z l i n a t a r a s , g d z ie m ł o d y k r ó l p r z y j m o w a ł w d a l ­ s z y m c i ą g u h o ł d y o d p a n ó w t e j o k o l i c y .

U j r z a w s z y z b l i ż a j ą c ą s i ę p a r ę , k r ó l E d w a r d u - ś m i e c h n a ł s i ę p r z y j a ź n i e i k r z y k n ą ł ż y w o :

— N i e c h ż y j e p r z y ja c i e l m ó j i s ł u g a w i e r n y , M a y ­ l e s , h r a b i a C a n t u i j e g o n a r z e c z o n a !

— N i e c h ż y j e ! — h u k n ą ł t ł u m s z l a c h t y .

' M a y le s u k l ę k n ą ł w r a z z l a d y A n n ą n r z e d k r ó l e m y f - W W O ł a ł w z r u s z o n y m g ł o s e m :

r B o ż e b ł o g o s ł a w k r ó l a !

" ’ d a r z y k t e n , p o w t ó r z o n y p r z e z z e b r a n y c h , r o z l e g ł r f ę p o c a ł e j d o l i n i e i o d b i ł s i ę t y s i ą c z n e m e c h e m p o s ą s ie d n i c h w z g ó r z a c h i l a s a c h , z a g r z m i a ł y m o ź d z i e - u e , z a h u c z a ły r o g i i t r ą b y , a s ł u ż b a p o c z ę ł a k r ą ż y ć z p u h a r a m i w > n a p o m i ę d z y g o ś ć m i i w o j s k ie m .

M ł o d y k r ó l p a t r z y ł n a s w y c h w i e r n y c h , a ł z y s z c z ę ś c i a z a b ł y s ł y m u w j a s n y c h d o b r y c h o c z a c h . N i e m ó w i ł n i c , t y l k o u ś c i s n ą ł T o m a i M a y l e s a , w z r u s z o n y

r.b j w c z ę ś c i e m .

Cytaty

Powiązane dokumenty

ekaped. miesięcznie 1.50 z2 z noszeniem przoz pocztą 20 wypadkach nieprzewidzianych, przy wstrzy- tesórin przedsiębiorstwa, złożenia pracy, przerwaniu ko- aaMikucfi. otrzymujący

W yposażony w stalową karoserję, sześcio?hamulcowy system, szybę ochronną z nierozpryskującego się szkła “Triplex”, szerokie drzwi, za.. pewniające wygodny dostęp

[r]

sznej choroby — i natychm iast po ukazaniu się jej wśród bydls — należy o tern zawiadom ić. । właściwy

Nie ma dnia, aby nie pojawił się w mediach ktoś, kto nie dostał się do specjalisty albo ma doń przyjść dopiero za kilka miesięcy, ktoś, komu po raz kolejny przekłada się

Narysuj, a w zeszycie zapisz, przynajmniej 3.. Karta pracy do e-Doświadczenia Młodego Naukowca opracowana przez: KINGdom Magdalena Król. Klasa II Tydzień 13

W porównaniu z poprzednimi nowelizacjami za- sadniczo odmienny charakter miał w swoich założe- niach przedstawiony przez Ministra Zdrowia projekt założeń oraz projekt zmiany ustawy

Dys- proporcja informacji na niekorzyść pacjentów znowu jest tak ogromna, że nie potrafią oni ocenić, czy refundacja leków im się należy.. W efekcie często płacą za nie peł-