• Nie Znaleziono Wyników

"Czasopisma studenckie w Polsce (1971-1976)", pod redakcją Andrzeja K. Waśkiewicza, indeksy zestawiła Anna Sobecka, Warszawa 1977 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Czasopisma studenckie w Polsce (1971-1976)", pod redakcją Andrzeja K. Waśkiewicza, indeksy zestawiła Anna Sobecka, Warszawa 1977 : [recenzja]"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Bereś

"Czasopisma studenckie w Polsce

(1971-1976)", pod redakcją Andrzeja

K. Waśkiewicza, indeksy zestawiła

Anna Sobecka, Warszawa 1977 :

[recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 69/3, 410-420

1978

(2)

M etafora to trop najbliższy sym bolowi — indywidualna, niekonwencjonalna, realizuje zasadę correspondance, pozostawia swobodę interpretacji. A le i w tym wypadku praktyka przeczy teorii. Rozbudowane, śm iałe sploty m etaforyczne sto­

sow ali z upodobaniem tylko poeci bezpośrednio związani z liryką francuską (Ro- licz-Lieder, W incenty Korab Brzozowski). Zagęszczenie m etafor było dla nich drogą do stworzenia odrębnego, niecodziennego języka poetyckiego.

I w reszcie ostatni, choć nie najm niej w ażny, rodzaj ekw iw alentyzacji: po­

przez połączenia synestezyjne. W ystępują tu dwie odmiany: po pierwsze proste zestaw ienie doznań dwóch zm ysłów albo epitetu z zakresu doznań zm ysłowych z pojęciem abstrakcyjnym , po drugie zaś rozbudowane zestawienia w ielu rozm ai­

tych doznań zm ysłowych, oparte na zasadzie powszechnego powinow actw a. Za­

sada ta miała sw oich teoretyków (we Francji Ch. Henry, V. Segalen), m iała też entuzjastów wśród pisarzy (w P olsce zwłaszcza Przybyszew ski i bracia Brzo­

zowscy).

Powyższy przegląd form sym bolistycznej ekw iw alentyzacji zachowuje porządek linearny, w jakim om ówiła je w sw ej książce Podraza-K w iatkow ska. Ponadto dokonała autorka szeregu przekrojów poprzecznych, których w yniki nakładają się na siebie w zajem nie. Najkrócej m ówiąc — poszczególne użycia form różnią się śm iałością i sięgają od zastosowań tradycyjnych po takie, „w których kon­

strukcja dw uw arstw ow a, oparta na znaku i jego desygnacie, przechodzi w kon­

strukcję jednowarstw ową, scalającą znak i desygnat w poetycką syntezę” (s. 249).

„Poetycka synteza”. To określenie odnieść można śm iało do całej książki Pod- razy-K w iatkow skiej. N ie sucha akademicka rozprawa, ale rzecz pełna poezji, żywa i zarazem ważna — oto S y m b o lizm i sy m bolika w poezji Młodej Polski. Jej m iejsce obok Modernizmu polskiego Kazim ierza Wyki, N eorom antyzm u polskiego Juliana K rzyżanowskiego i Powieśc i młodopolskiej Michała Głowińskiego.

Jan Zieliński

CZASOPISMA STUDENCKIE W POLSCE (1971— 1976). Pod redakcją A n d r z e ­ j a K. W a ś к i e w i с z a. (Kom itet redakcyjny: L o t h a r H e r b s t , J e r z y L e - s z i n - K o p e r s k i (red. odpow iedzialny), M a c i e j M i ś k o w i e c , A n d r z e j P y ć , A n n a S o b e c k a , A n d r z e j K. W a ś k i e w i c z (red. m erytoryczny».

Konsultanci: A n d r z e j D o r o ba, A d a m K a c z m a r e k . Indeksy zestawiła A n n a S o b e c k a . Warszawa 1977. Wydawca: Zarząd Główny Socjalistycznego Związku Studentów Polskich, ss. 340.

Kiedy w r. 1975 ukazała się pod redakcją Andrzeja K. W aśkiewicza bardzo starannie przygotowana monografia środowiskowych studenckich inicjatyw w y ­ dawniczych, zatytułow ana Czasopisma studenckie w Polsce (1945—1970), dla w szyst­

kich badaczy interesujących się tym n iezw ykle ciekaw ym w ycinkiem współczesnej kultury było oczyw iste, że to cenne opracowanie, obejmujące powojenną historię powstania i rozwoju czasopiśm iennictwa akadem ickiego, nie może pozostać przed­

sięw zięciem jednorazowym . Konieczńość kontynuowania szeroko zakrojonych b a­

dań, zaledwie zapoczątkowanych przez pierwszy tom Czasopism studenckich, m oc­

no podkreślili recenzenci tej k sią ż k i1. P rzyjęto’ ją zresztą nader p rzych yln ie2.

1 Zob. S. S t e r n a - W a c h o w i a k , Monografie czasopism studenckich. „Twór­

czość” 1976, nr 8, s. 120. — A. Z a w a d a , rec.: Czasopisma studenckie w Polsce (1945—1970). „Pam iętnik Literacki” 1977, z. 1, s. 325—326.

2 W najobszerniejszym om ówieniu pierw szego tomu Czasopism studenckich Z a w a d a (op. cit.) zwrócił przede w szystkim uwagę na trudności, jakie napoty-

(3)

Przyniosła nam ona zespół tekstów opisujących studencki ruch w ydaw niczy w e w szystkich środowiskach, m ożliwie pełną bibliografię tytułów , propozycję sposobu rozum ienia pojęcia prasy studenckiej, zarysowaną przez redaktora tomu, oraz próbę nakreślenia kierunków, w których powinny pójść badania nad tym frapu­

jącym zjaw iskiem socjologicznokulturowym . Zasługą tw órców książki jest również narzucenie w ysokiego poziomu rozważań, zobowiązującego autorów kolejnego tomu do nie m niej poważnego potraktowania tem atu, niezasłużenie nieraz dyskredyto­

w anego.

Czasopism a stu denckie w Polsce (1971—1976) opierają się na założeniach przy­

jętych w poprzednim tomie, powielając w naturalny sposób jego układ. A w ięc część pierwsza przynosi m onografie poszczególnych środowisk akademickich, druga zaś prezentuje szkice m onograficzne o najważniejszych w skali krajowej perio­

dykach studenckich pięciolecia 1971—1976. Całości dopełnia bardzo pożyteczna część trzecia, bibliograficzn o-in deksow a3. Książka jest bogato ilustrowana, co niew ątpli­

w ie podnosi jej wartość dokumentalną.

kają badacze kultury studenckiej z powodu braku tradycji tego typu badań, jak i niekom pletności dokumentacji prasy studenckiej. Podkreślił w artość pracy, która przyniosła po raz pierwszy w m iarę pełną bibliografię tytu łów oraz wprowadziła szereg w ażnych ustaleń teoretycznych, stwarzających podwaliny pod następne, zróżnicowane i w ielokierunkow e badania. Równocześnie autor zgłosił kilka cen­

nych uwag poszerzających zaproponowaną przez A. K. W aśkiewicza w e W stępie typologię czasopism studenckich (pisma artystyczne) oraz uzupełnił powierzchowny opis studenckiego pism a „Po prostu” inform acjam i pom iniętym i w artykule J. Le- szina. — Zob. też A. M y s z k o w s k i , Czasopisma studenckie w Polsce 1945—1970.

„Nowy W yraz” 1977, nr 1, s. 126. — (B S K), Z arys monografii prasy studenckiej.

„Życie Literackie” 1976, nr 51, s. 1. — M. J. M i ś k o w i e c , Czasopiśmiennictwo jako prze dm iot badań. „Student” 1977, nr 2, s. 15. — M. G r a s z e w i c z , Dzieje powracające. „Politechnik” 1976, nr 9, s. 7. — ‘ k. m., W itryn a „Itd." „Itd.” 1975, nr 29, s. 21. — Z. T e m p s к i, 327 czasopism studenckich. „Prasa Polska” 1975, nr 12, s. 46. — J. Κ. M i s i e c, Czasopisma studenckie. „Kamena” 1977, nr 6, s. 12.

Pełny przegląd recenzji pierwszego tomu Czasopism studenckich przynosi drugi tom książki (s. 302—303).

3 Część 1 książki zawiera 16 szkiców opisujących m ateriał według klucza geo­

graficznego. I tak Z. B a u e r omawia białostockie czasopisma studenckie, J. K r y ­ s z a k — bydgosko-toruńskie, W. Z a w i s t o w s k i gdańskie, R. M a r c i n i a k kielecko-radom skie, E. S m ę d e r - B a u e r o w a i W. K r u p i ń s k i krakowskie, W. M i c h a l s k i lubelskie, T. B ł a ż e j e w s k i łódzkie, D. R u t k o w s k a olsztyń ­ skie, M. G r a s z e w i c z opolskie, J. S. Ł o j k o , K. M a g o w s k i poznańskie, R. C z a c h , W. F u r m a n , E. J e ż rzeszowskie, M. K r a s u s k i szczecińskie, A. W i e r z b i c k i śląskie, P. A l e k s a n d r o w i c z w arszawskie, L. H e r b s t w rocławskie, A. S o b e c k a zielonogórskie. Część 2 przynosi następujące artykuły:

J. R ó ż d ż y ń s k i , Studencki ruch dziennikarski; M. M i ś k o w i e c , J. R y g i e l ­ s k i , Ogólnopolskie czasopisma studenckie („S tudent”, „Itd.”, „N ow y M e d y k ”, „Po­

litechnik"). Przeobrażenia modelu i funkcji; W. S o n с z у k, „Problem y S tudenc­

kiego Ruchu Naukow ego” ; A. Z a w a d a , Dodatki literackie do czasopism i je d n o ­ dn iów e k studenckich. „Młoda K u ltu ra” — „Młoda Sztuka" — „Konfrontacje L ite ­ rackie”; L. H e r b s t , „Sigma” ; J. K o w a l s k i , Kolumna studencka „ W ykusz” ; M. M i c h a l i k , W y d a w n ic tw a Sztabu „Studenckiej Akcji Ch.ełm-80”. Pracę za­

mykają posłow ie Od w y d a w c y , indeksy nazw isk i tytułów oraz Ęibliografia, obej­

m ująca 486 pozycji. Tym razem, ze w zględu na swój uzupełniający charakter, Bibliografia składa się z czterech części. W pierwszej, pt. Kontynuacje, odnaj­

dziemy czasopism a rejestrow ane w pierw szym tomie, a ukazujące się nadal

(4)

Podobnie jak poprzedni tom, tak i ten otwiera W stęp Andrzeja K. W aśkie- w icza — przegląd w ydaw nictw akademickich, który ma, jak pisze autor, „wskazać [...] zasadnicze prawidłow ości rządzące studenckim ruchem wydawniczym, ustalić specyfiką okresu” (s. 7). Jest to jedno z najbardziej wartościowych om ówień zja ­ w isk związanych z tym ciekaw ym obszarem naszej kultury. Jeśli przyjm iem y za­

proponowaną przez W aśkiewicza w tom ie poprzednim periodyzacją, w ów czas doj­

dziem y do wniosku, że rok 1968 w yznacza nowy okres w rozwoju czasopiśm ienni­

ctw a studenckiego. Jego najbardziej charakterystyczne cechy w ym ieniał autor w e w cześniejszym artykule: „1. [...] zm niejszenie się drobnych, uczelnianych lub w ydziałow ych in icjatyw w ydaw niczych, 2. [...] stabilizacja w zakresie publikacji b iuletynów inform acyjnych, 3. dominującą rolę odgrywają pism a (lub: jedno­

dniówki powtarzalne) środow iskow e o profilu społeczno-kulturalnym , [...] 4. nowo pow stające pism a dysponują na ogół lepszym i warunkam i finansowym i, m ają pew ne fundusze na etaty, ryczałty i honoraria, m niej lub bardziej ustabilizowany status w ydaw niczy” 4.

Bardzo ważną datą dla rozwoju ruchu studenckiego jest rok 1973, w którym w m iejsce ZSP, ZMS, ZMW pow stała nowa organizacja studencka — SZSP. W zięła ona na sw e barki odpowiedzialność za w iększość w ydaw nictw studenckich w kraju.

Zmiana ta nie spow odow ała w prawdzie natychm iastow ych przemieszczeń w struk­

turze czasopiśm iennictwa studenckiego, niem niej pew ne pow olne procesy są w niej w yraźnie widoczne. Przede w szystkim powołano Okręgowe i Ogólnopolskie Rady Studenckiego Ruchu Dziennikarskiego, co doprowadziło do centralizacji ruchu i jego ujednolicenia. Odbywa się to poprzez odgórne sterowanie działalnością Klubów D ziennikarzy Studenckich, program owanie zadań, jak rów nież poprzez cały system sem inariów szkoleniowych, praktyk dziennikarskich, kursów, obozów i dyskusji.

Ujawnia się tutaj przy okazji nowy program działalności dziennikarskiej. Sform u­

łowano go w yraźnie w jednym z dokum entów obrad aktyw u dziennikarskiego:

biuletyny środowiskowe i jednodniówki „winny m ieć charakter inform acyjno-szko­

leniow y, są bowiem publikacjam i przeznaczonym i dla aktywu organizacji, pracow ­ ników naukowych, a także do w ykorzystania przez środki m asowego przekazu”

(cyt. na s. 9). Z tego postulatyw nego sform ułowania można odczytać tendencję cha­

rakterystyczną dla całości czasopiśm iennictwa studenckiego okresu 1971—1976. W y­

raża się ona, jak dowodzi W aśkiewicz, w dominacji w ydaw nictw o charakterze przede w szystkim inform acyjnym oraz w arsztatow ym nad publikacjami typu spo­

łeczno-kulturalnego („Konfrontacje”, „Magazyn Studencki”), studyjnego („Litte­

raria”) oraz uczelnianego („Sigm a”, „Akcenty”) 5. W procesie tym zaznacza się w ew nętrzny konflikt, przed którym staje obecnie w iększość spośród studenckich (w przypadkach gdy opis poprzednio był niekom pletny — został dokonany raz jeszcze). Druga, N o w e opisy, prezentuje periodyki, które zaczęły ukazywać się w latach 1971—1976. Trzecia, Uzupełnienia, zawiera czasopisma pom inięte w tomie poprzednim oraz te, na które natknięto się już po zakończeniu prac redakcyjnych.

Czwarta zaś, nosząca tytuł: Aneks. Opracowania ogólne. (Wybór), wym ienia n aj­

bardziej znaczące publikacje na tem at studenckiego ruchu w ydaw niczego oraz akadem ickiej działalności dziennikarskiej (m. in. przegląd recenzji Czasopism s tu ­ denckich w Polsce <1945—1970)). Bibliografia została przez A. K. W aśkiewicza doprowadzona, z drobnymi odstępstw am i, do końca roku 1976.

4 A. K. W a ś k i e w i c z , Czasopisma studenckie 1969— 1972. W: Almanach ruchu kulturalnego i artystyczn ego ZSP. 1969—1972. Pod redakcją J. L e s z i n a, B. M i e l c a r k a , K. M r o z i e w i c z a . Warszawa 1973, s. 224.

5 N aw et ich substytuty, jakim i są dodatki studenckie w czasopismach, nabie­

rają charakteru okazjonalnych publikacji informacyjnych.

(5)

zespołów redakcyjnych w kraju: „w om aw ianym [...] okresie ścierały się d w ie lin ie programowe, pierwsza będąca kontynuacją doświadczeń prasy studenckiej lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych i druga — sform ułowana w przyw oływ anych dokumentach. Określamy skrótowo tę pierw szą jako program dialogu, tę drugą jako program informacji i upow szechniania” (s. 10). Problem polega na koniecz­

ności wyboru pomiędzy naturalnym celem zaspokajania interesów studentów i po­

pularyzowania założeń ideow ych ich organizacji, potrzebą inform owania o ważnych wydarzeniach w środowisku i przysposabiania do zawodu dziennikarskiego a arty­

stycznym i aspiracjami m łodych tw órców akademickich, ich pragnieniem u czestni­

czenia w um ysłowym życiu kraju, a także oczywistym poszukiwaniem trybuny w ypow iedzi, na której łam ach m ogliby, w twórczej i nieskrępowanej dyskusji, kształtować swój światopogląd.

W ydaje się, iż pomimo istnienia w ydaw n ictw typu „Konfrontacji”, „Studenta”,

„Sigm y” czy „Litterariów” zdecydowanym monopolistą na czasopiśm ienniczym ryn ­ ku akadem ickim stają się pism a o charakterze inform acyjnym i warsztatowym . Poniekąd naturalna jest dominacja problem atyki typowo studenckiej oraz kw estii związanych z zagadnieniem społeczno-politycznego zaangażowania m łodzieży, n ie­

m niej niepokoić m usi fakt, iż dobre tradycje „Orientacji”, „Agory” i „Zebry” nie są obecnie w sposób należyty kontynuowane. Zmiana profilu czasopiśm iennictwa studenckiego w latach siedem dziesiątych sprawiła bowiem , że „średnią" m ożliwości ruchu studenckiego wyznaczają przede w szystkim środowiskowe biuletyny, p i­

semka uczelniane i wydziałowe, a także inform atory, nie będące na pew no w szyst­

kim, czego oczekujem y po tych am bitnych i twórczych kręgach.

W tej samej części pracy znajdujem y blok artykułów m onograficznych p o­

święconych kolejno w szystkim znaczącym czasopiśmienniczo środowiskom aka­

dem ickim w kraju. Artykułów jest 16, a zatem o 2 w ięcej niż w opracowaniu poprzednim, nie zawierającym analiz działalności wydawniczej studentów biało­

stockich i zielonogórskich. Dlatego szkice wprowadzone obecnie objęły okres rów ­ nież sprzed 1971 r o k u 6.

Jest to chyba najbardziej dyskusyjna część pracy. N ie sposób w praw dzie pod­

ważać dokum entalnej wartości tych opracowań, tym bardziej że autorzy ich nie tylko z kronikarską dokładnością odnotowują każde, najdrobniejsze naw et w yd a­

nie związane z ruchem studenckim, z detektyw istyczną intuicją docierają do za­

pomnianych dziś publikacji, ale nawet uogólniają, usiłują ukazywać kierunki prze­

obrażeń i zm iany funkcji środowiskowych trybun studenckich, ich wzajem ną w spółzależność oraz związek z procesami społeczno-politycznym i, niem niej całoś­

ciowe spojrzenie na ten zbiór tekstów ujaw nia pew ne znaczące „pęknięcia”. A uto­

rami szkiców są najczęściej działacze studenckiego ruchu w ydawniczego, om aw ia­

jący — choć nie jest to regułą — inicjatyw y w łasnego środowiska. W związku z tym do w ypow iedzi ich wkradają się często akcenty osobiste. U jaw niają się sw oiste sym patie i niechęci w obec określonych zjawisk czy naw et publikacji.

W prawdzie w w iększości są to szkice w yw ażone i rzeczowe, jednak obok nich znajdziem y teksty polem iczne, naw et ironizujące. Najbardziej w yrazistym i przy­

kładami takich „zem ocjonalizowanych” w ypow iedzi są artykuły Marka Graszewi- cza oraz Piotra Aleksandrowicza. Pierw szy z tych szkiców, poświęcony środowisku opolskiem u, jest w prawdzie w artościow ym esejem krytycznym , „ostrym ” i in teli­

gentnym , lecz nazbyt często autora ponosi tem perament, podsuwający mu nie najtrafniejszy w tym m iejscu środek — kpinę. Drugie z opracowań, poświęcone

6 B iałostockie czasopisma studenckie zostały om ówione od r. 1950, zielono­

górskie zaś od 1959.

(6)

publikacjom warszawskim , w ydaje się zam ierzeniem szczególnie chybionym, gdyż ton artykułu jest w yraźnie napastliw y i subiektyw ny. Taki charakter niektórych w ypow iedzi zaw artych w tym opracowaniu oraz ich lekki ton skłaniają do p ew ­ nego niepokoju. Tam bowiem , gdzie zaczynają się „konkwistadorskie” wypady, jałow e złośliw ostki, kokietow anie czytelnika i em ocjonalizm , tam kończy się b e z ­ stronność i obiektyw izm , tam kończy się też naukowość, za którą tak chwalono tom poprzedni.

Ideałem byłoby, aby tę część pracy przygotow ał jeden autor, stosujący jedno­

lity system ocen, norm i wartości. W sytuacji gdy jest to niew ykonalne, praca tego typu zaw sze skazana będzie na pew ien, w zględny zresztą, „rozrzut” w u sta­

laniu hierarchii kulturotwórczego znaczenia poszczególnych zjaw isk prasowych.

Redaktorzy następnego tomu Czasopism studenckich powinni w ięc pom yśleć o spo­

sobie ujednolicenia kryteriów wartościowania.

Trudno dziś w yobrazić sobie kulturę studencką bez pism takich, jak „Student”,

„Itd.”, „Nowy M edyk” i „Politechnik”. Posiadają one już w ieloletnią h isto rię7.

Lata 1971— 1976 stanow ią dla niektórych z nich okres wyraźnej prosperity. D o­

tyczy to przede w szystkim krakowskiego „Studenta”. Pism o to starało się być w yrazicielem św iadom ości młodego pokolenia, którego postawę znam ionow ały sa ­ modzielność, pasja społeczna, krytycyzm i odwaga w form ułowaniu poglądów, a zarazem odpowiedzialność, polityczna uczciwość oraz niezwykła wręcz dojrza­

łość.

Świadom ość ta, rekonstruow ana uważnie przez Macieja Miśkowca i Janusza Rygielskiego, odzw ierciedla się w artykułach i twórczości artystycznej w spółpra­

cow ników pism a na kilku polach problem owych. Pierw sze z nich w arunkowane jest przem ianam i społeczno-politycznym i u schyłku 1970 roku. „Student” brał aktyw ny udział w ogólnonarodowej dyskusji, starając się stym ulow ać postaw y m łodzieży akadem ickiej. W ypowiadał się na tem at aktualnej sytuacji politycznej, zapoznawał czytelnika z najnowszym i zjaw iskam i w e współczesnej m yśli hum a­

nistycznej. Za szczególnie ważną płaszczyznę działalności pisma uznać należy podjęcie dyskusji nad kształtem kultury narodowej. Również rozważania nad k ie ­ runkam i rozwoju w spółczesnej, przede w szystkim młodej, literatury i sztuki za­

jęły tam poczesne m iejsce. To w łaśnie na łam ach „Studenta” pojawiła się grupa czołowych pisarzy i krytyków „pokolenia 1968”, określanego niekiedy mianem Nowej Fali. Czasopismo było w ięc — jak piszą autorzy — „trybuną form acji, która określiła się jako »młoda kultura«; określenie to stanow iło nie tylko szczególny wyróżnik programu artystycznego, ale przede w szystkim funkcjonow ało jako wyróżnik n o­

w ych postaw ideow o-politycznych, nowej wrażliw ości ideologicznej. Jeżeli pismo stało się jakby organem tej nowej form acji in telektualno-artystyczno-św iatopoglą- dowej, to w tym sensie, że w yrażało zarówno jej program krytyczny — jak i pro­

gram »pozytywny«, postulatyw no-kreacyjny. Ç rytycyzm w obec negatywnych zja­

w isk społeczno-politycznych, krytycyzm wobec tradycji kulturowej i program służby społecznej literatury — te elem enty są stale obecne w bojach toczonych pod sztandarami »młodej kultury« i »młodej poezji«” (s. 204).

Jak widać, losy „Studenta” z ostatnich kilku lat są nierozerwalnie związane z jakże pow ikłanym i losam i liderów N owej Fali. Ich to przede w szystkim zasługa, że pism o krakowskie n ie b yło w latach siedem dziesiątych biernym statystą prze­

m ian społecznych i kulturalnych kraju, lecz znalazło się w czołówce tych „pro­

fesjonalnych” organów prasowych, które troszczyły się o oblicze społeczno-inte- lektualne naszej najm łodszej literatury. W tym też sensie „Student” spełnił w ow ym okresie znaczną rolę kulturotwórczą, czyli tę, dla której został powołany

7 „Nowy M edyk” ukazuje się od r. 1953, „Politechnik” od 1954, „Itd.” od 1960, a „Student” od listopada 1969.

(7)

do życia. M im o iż obecnie obserwujem y jakby zaham owanie „rozpędu” m łodych redaktorów, gdyż pismo najwyraźniej zm niejsza ilość m ateriału literackiego i — parafrazując słow a Grochowiaka — „ustatecznia swój bunt”, trudno n ie docenić ogromnego wkładu, jaki w niosło ono nie tylko do kultury studenckiej, lecz ró w ­ nież do kultury ogólnonarodowej.

Czymś zupełnie innym, już z sam ych założeń, jest popularny magazyn stu ­ dencki „Itd.” Mimo zmiany podtytułu „Ilustrowany Magazyn Studencki” na „Ty­

godnik Studencki” profil pism a pozostał w gruncie rzeczy podobny. Staw ia ono sobie za cel przede w szystkim funkcje w ychow awcze, oscylując pom iędzy dwom a m odelam i postaw, które pragnie w ykształcić u studentów: „człowieka nie tylko mądrego, św iatłego, dla którego w iedza stanow i rzeczyw istą w artość, lecz także człow ieka ideowego, świadom ego obywatela, w rażliw ego na wartości społeczne i hum anistyczne” (s. 209). N iezw ykle szeroki jest rozrzut tem atów podejm owanych przez „Itd.” : kultura obyczajowa i kultura życia osobistego, praktyki robotnicze, k w estie socjalno-bytow e studentów i m łodszych pracowników nauki, struktura organizacyjna studiów, polityka zatrudnienia... Jest to w ięc pism o o niższych nieco aspiracjach intelektualnych, pełni jednak bardzo istotną rolę rzecznika interesów braci studenckiej — funkcję bardziej interw encyjną niż programową, czyli tę, której nie chcą pełnić inne periodyki studenckie.

Osobną grupę stanowią „Nowy M edyk” i „Politechnik” — typow e czasopisma w ydziałow e. Pierw sze z nich, zgodnie ze swoją nazwą, przynosi m ateriały naukowe i popularyzatorskie z zakresu nauk m edycznych. Podejm uje jednak często proble­

m atykę ogólnostudencką oraz — co bardzo w ażne — literacką, publikując wiersze, eseje i recenzje. N ajlepszym dowodem jego aktyw ności na tym terenie jest fakt, iż w łaśnie przy „Nowym M edyku” ukazyw ał się dodatek artystyczny „Młoda Sztu­

ka” 8. N adm ienić również warto, że czasopism o adeptów m edycyny jest inspira­

torem w ielu imprez m łodzieży literackiej, w tym także serii tom ików poetyckich pod w spólnym tytułem „Pokolenie, Które W stępuje”. „Politechnik” z kolei to pismo uczelni technicznych całego k ra ju 9, podejm ujące przede w szystkim proble­

m atykę branżową. Tradycyjnie już periodyk ten porusza rów nież zagadnienia sp o ­ łeczno-polityczne.

O ddziaływ anie ogólnopolskich czasopism studenckich oparte jest, jak widać, na sw oistej „wym ienności funkcji”, a zatem i ścisłej sym biozie. Ewolucja ich charakteryzuje się tendencją do wyprow adzania zainteresowań studenckich poza opłotki w łasnego środowiska, do czynnego włączania m łodzieży akadem ickiej w nurt przemian św iatopoglądowych naszego kraju.

Inną form ą uzewnętrzniania się społecznych zainteresowań środowiska aka­

dem ickiego jest studencki ruch dziennikarski. Dobrze się stało, że recenzowana praca przynosi szkic Jana Różdżyńskiego om awiający to zjawisko, związane z ogrom­

nym wzrostem znaczenia środków m asow ego przekazu. Obecnie film , telew izja, radio i fotografia to równoprawne z czasopism ami płaszczyzny w ypow iedzi stu­

denckiej. Jednakże aktyw ność dziennikarska w znacznej m ierze zależy od bazy m ateriałow ej, która w arunkuje m ożliwość „przebicia się ” do widza bądź słuchacza.

„Stan posiadania” studenckiego ruchu dziennikarskiego znakomicie ilustruje ta ­ bela (s. 192) informująca, jakim i środkami oddziaływania dysponują poszczególne środowiska.

Specyficznym typem działalności dziennikarskiej stała się „Studencka Akcja Chełm -80”, zorganizowana latem 1976 roku. W okresie jej trwania ukazywała się,

8 „Młoda Sztuka” przestała się ukazywać praktycznie od początku 1977 roku.

9 „Politechnik” posiada sw e oddziały niem al w e w szystkich w iększych miastach kraju (zob. Bibliografia, s. 276).

(8)

redagowana przez dziennikarzy z różnych K lubów Dziennikarzy Studenckich, jednodniówka „Chełm-80”. To efem eryczne w ydaw nictw o studenckie okazało się w szakże niew ypałem , gdyż po części tylko spełniło założone zadania. Jednodniów­

ka rozm inęła się jakby z oczekiw aniam i chełmskiego odbiorcy, nastawionego przede w szystkim na problem atykę w łasnego terenu I0.

Kiedy spoglądam y na pięciolecie 1971—1976 pod kątem trwałości i zarazem zm ienności studenckich inicjatyw w ydawniczych, akcentując łączność, a nieraz tożsamość z ukształtow anym i w poprzednim okresie sposobami działania, trudno nie spytać o publikacje charakterystyczne tylko dla nowego okresu i kryjące się za nimi nowe w ydaw nicze taktyki akademickie.

Bardzo wyraźną przem ianę odnotowujem y wśród periodyków uczelnianych.

Przeszły one n iezw yk le szybką ew olucję od pism „zakładowych” do organów ogól­

nouczelnianych, tak iż trudno dziś z całą precyzją terminologiczną określić je m ianem czasopism studenckich. We w spółzależności organizacyjnej: SZSP — czaso­

pism o, zm ienił się bowiem pierw szy człon. Jest nim obecnie K om itet Uczelniany PZPR („Akcenty”) lub w ładze u czelni („Sigma”). Pociąga to za sobą szereg kon­

sekwencji. Przede w szystkim czasopismo, wyrażając interesy ośrodka naukowego, uzyskuje od m ecenasa zabezpieczenie m ateriałowe, lokalow e, finansow e, dostęp do drukarni, itd. Jak dalece sprzyja to rozwojowi pisma, zaświadcza najlepiej in te­

resujący szkic nestora studenckiego ruchu w ydawniczego, Lothara Herbsta, po­

św ięcony „Sigm ie”. A kadem ickie środow isko W rocławia od w ielu lat znajduje się w w yjątkow o niekorzystnej sytuacji — świadczy o tym nader dobitnie artykuł tegoż autora o w rocław skich w ydaw nictw ach studenckich. W tej sytuacji pow sta­

n ie „magazynu problem ow o-inform acyjnego” Politechniki stało się dla ośrodka w rocław skiego olbrzymią szansą. Rychło też czasopism o w yszło daleko poza ram y problem ów uczelnianych. Obok bowiem m ateriałów inform acyjnych i publicy­

stycznych, zw iązanych z zagadnieniam i naukowym i, dydaktycznymi, adm inistra­

cyjnym i i typowo studenckim i, „Sigma” przyniosła znaczną ilość reportaży, w spo­

m nień z lat w ojny i okupacji, także artykuły o problem atyce filozoficzno-soejo- logicznej (J. K urowicki, W. Mejbaum), szkice poświęcone różnorakim imprezom artystycznym oraz literaturze i sztuce. Na samo w ym ienienie znanych nazwisk, które pojaw iły się na łam ach „Sigmy”, nie w ystarczyłaby zapewne cała stronica, toteż pow iem y tylko ogólnie, że dział literacki czasopism a Politechniki W rocław­

skiej w ziął na siebie ciężar zadań, które powinny być rozłożone na kilka przy­

najm niej periodyków studenckich.

Gdyby chcieć w skazać przedsięwzięcia w ydaw nicze m ające jasno zarysowane perspektyw y rozw ojow e i najw iększą siłę oddziaływania, w ybór m usiałby paść w łaśnie na periodyki typu „Sigm y” (obok ogólnopolskich pism społeczno-kultural­

nych). Ich jedynym konkurentem może stać się tylk o oficjalny organ naukowy, jakim są np. „Problemy Studenckiego Ruchu N aukow ego”. W iesław Sonczyk, autor ciekawego szkicu o tym dwum iesięczniku, znakom icie pokazał zapotrzebowanie całego środowiska akadem ickiego na tego typu czasopism o, które powinno przed­

staw iać m ożliwości badawcze studentów. Ogólnopolska dyskusja nad funkcjonow a­

niem i organizacją ruchu naukowego doprowadziła w 1971 r. do wydania pierw ­ szego, eksperym entalnego zeszytu „Problemów Studenckiego Ruchu N aukow ego” 11.

10 O różnicy w poglądach na tem at roli pism a świadczą niezbicie zmiany per­

sonalne w kom itecie redakcyjnym dokonane w tak krótkim okresie kadencji.

11 Efektem tej dyskusji stała się rów nież praca J. D z i e c h c i a r z a i J. G o ­ d u l i Organizacja i funkcjonowanie studenckiego ruchu naukowego (Warszawa 1974. Zarząd Główny Socjalistycznego Związku Studentów Polskich).

(9)

Rychło nastąpiły dalsze. Posiadają one charakter m onotem atyczn y12. Łączą w alory

„periodyku naukowègo, prezentującego referaty i inne opracowania członków kół naukowych różnych specjalności ze w szystkich uczelni w Polsce, z waloram i czaso­

pisma popularnonaukowego o charakterze m agazynu” (s. 227—228). Bardzo wysoko należy ocenić w artość czasopisma penetrującego tak w iele różnych dyscyplin ba­

dawczych, niem niej trudno nie wyrazić — za A. K. W aśkiewiczem — w ątpliw ości na tem at całkow itego pominięcia tam nauk filologicznych, które w działalności kół naukowych reprezentują w cale w ysoki poziom. „Problemy Studenckiego Ruchu N aukow ego” zdobyły sobie jednakże szeroką rzeszę czytelników oraz znaczną, na­

w et poza środowiskiem , p opularność1S. Ich am bicje i cele sięgają, jak się wydaje, jeszcze dalej. Dzięki tem u ze spokojem spoglądać możemy na rozwój studenckiego ruchu naukowego, który dziś trudno sobie wyobrazić bez owego pism a, jeszcze tak niedaw no staw iającego sw e pierwsze, nieśm iałe kroki.

Szczególna uwaga należy się jednem u z najciekaw szych — obok Wstępu — szkicow i Andrzeja Zawady, poświęconem u dodatkom literackim do czasopism i jednodniów ek studenckich — jedynej w łaściw ie form ie kontynuacji doświadczeń pism typu studyjnego. Artykuł ten — w krótszej w ersji — m ogliśm y poznać już w r. 1976 na łam ach „Studenta” 14. Nazwa „Dodatek Literacki” nie brzmi szcze­

gólnie atrakcyjnie. Publikacje tego typu często traktow ane są z pobłażaniem, ironią nieledwie. A jednak zasługują na baczną uwagę. Świadczy o tym dobitnie w ypo­

wiedź Zawady: „dodatki literackie do pism studenckich są niew ątpliw ym dowodem żyw otności kultury studenckiej. N ie tylko jednak. Zamieszczone w nich artykuły, szkice, w iersze i recenzje, prowadzone na ich szpaltach dyskusje są w gruncie rzeczy zapisem pokrętnych dziejów kształtow ania się nowej formacji artystycz­

nej — młodej kultury. W tych dodatkach, nieregularnych i z trudem w ydaw anych

„suplem entach”, zakodowany jest pierw otny kształt naszej kultury lat najbliż­

szych [...]” (s. 248).

Kiedy autor mówi: Młoda Kultura, w ym ienia nie tylko nazwę określonej

„formacji artystycznej”, ale również ty tu ł periodyku kulturalno-literackiego, który przygotowany był aż do najdrobniejszego szczegółu... a mimo to nie ukazał się naw et jego pierw szy numer. Pism o to, po w ydaniu ostatniego num eru „Orientacji”, m iało stać się jej twórczą kontynuacją, organem społeczno-artystycznym nowego pokolenia literackiego, które w łaśn ie na przełom ie lat sześćdziesiątych i siedem ­ dziesiątych torow ało sobie drogę ku szerokiemu odbiorcy. Jakie cele przyśw iecały

„Młodej K ulturze” ? Przede w szystkim szeroko rozumiana działalność społeczna, w której nie stw arzano by przedziałów pom iędzy „subkulturą studencką” a k u l­

turą m asową, ale — wręcz przeciwnie — poszukiwano by łączności pomiędzy tymi, tradycyjnie już rozdzielanym i, sferam i. Pism o pragnęło zajm ować wyraźne stano­

w isko w obec aktualnych zjaw isk nie tylko artystycznych, lecz również, co n ie­

zw ykle mocno podkreślano, społecznych. W pierwszej kw estii m iało am bicje w ar­

tościowania najw ażniejszych zjaw isk w literaturze św iatow ej, preferowania sztuki nowatorskiej, natychm iastowego reagowania na w szelkie przem iany w św iecie artystycznym ; w drugiej zaś postulowało koncepcję literatury zaangażowanej spo­

łecznie, nie uciekającej od spraw polityki i ideologii. „Młoda K ultura” m iała p re­

zentować w szystkie działy aktywności m łodych pisarzy i krytyków: poezję, dra­

12 Zeszyt 1 nosił tytu ł Człowiek i jego środowisko; z. 2: K a d r y dla przyszłości;

z. 3: Wieś. Zagadnienia społeczno-gospodarcze; z. 4: Z kart historii najnowszej;

z. 5: Nauka i technika,

13 „Problemy Studenckiego Ruchu N aukow ego”, dostępne w normalnej sprze­

daży, osiągają nakład 3000 egzemplarzy.

14 A. Z a w a d a, „Młoda K u ltu ra” i in. „Student” 1976, nry 23, 24.

27 — P a m i ę t n i k L i t e r a c k i 1978, z. 3

(10)

mat, prozę, eseistykę, krytykę literacką i artystyczną, twórczość przekładową, p la ­ stykę. Utworzono sw ego rodzaju sztab w spółpracowników kwartalnika, obejm u­

jący kilkadziesiąt osób z całego kraju. K oncepcje zostały przem yślane bardzo dokładnie, plan był dalekowzroczny i ambitny, zgromadzono m ateriały do pierw ­ szych numerów, zharm onizowano w ysiłki ogromnej — jak na studencką in icja­

tyw ę — liczby ludzi. P ow ie ktoś, że zmarnowano, jak nieraz, zapał i inw encję w ielu m łodych twórców. To prawda, ale gdyby tylko tak było, pisanie o tym znakom icie zapowiadającym się czasopiśm ie traciłoby sens. Można zapewne żało­

wać, że zabrakło w naszej kulturze m iejsca dla zam ierzenia tak ambitnego, o tak szerokim zakroju społecznym , niem niej działania, których konsekw encją jest ufor­

m owanie się określonej sam oświadom ości społeczno-estetycznej, bogatszej również o poniesioną klęskę, nie są doświadczeniem straconym. W yznaczają one bowiem , jakże dziś zrozum iały, kierunek przem iany postaw tej formacji artystycznej.

„Młoda K ultura” stała się zatem tylko „Specjalnym Dodatkiem Artystyczno- -Literackim ” do krakowskiego „Studenta”. Kontynuowała ona jednak założenia projektowanego kwartalnika. Znajdziem y w niej w iersze i w ypow iedzi krytyczne niem al w szystkich „now ofalow ców ”, a oprócz nich: T. Hołuja, M. Szpakowskiej, M. Szybista, T. Nyczka, I. M oczulskiego, L. Flaszena i innych. Pomimo małej objętości owego „Dodatku” grupce m łodych autorów udało się zaprezentować (na łam ach „Młodej K ultury”, „Studenta”, na kartach Ś w iata nie przedstawionego Kornhausera i Zagajew skiego oraz w wydanych później powieściach) własną, spój­

ną ocenę — i zarazem w izję — naszej współczesnej k u ltu r y 15. Ostatnie numery

„Młodej K ultury” z 1976 r. przynoszą już jednak nazwiska twórców młodszych cd reprezentantów „generacji 68”, zapowiadając kolejną „zmianę w arty” w n a­

szej literaturze.

„Młoda Sztuka” — „Dodatek Artystyczny »Nowego Medyka«” — również za­

mieszcza utw ory i w ypow iedzi program owe pomijające dokonania Nowej Fali.

Także w rocław skie suplem enty do „Konfrontacji”, ukazujące się z podziwu godną nieregularnością, stały się raczej m iejscem autoprezentacji poetów i krytyków W rocławia niż płaszczyzną ogólnopolskiej dyskusji nad kształtem młodej kultury, zapoczątkowanej przez pismo, które dało jej nazwę.

Zupełnie innym typem dodatku jest „Kolumna Studencka »Wykusz«”, poja­

w iająca się od czasu do czasu przy krakowskiej „Architekturze”. Zamieszcza ona w ypow iedzi studentów architektury dotyczące organizacji studiów oraz publikuje projekty dyplom owe, stając się pierwszym propagatorem i praktycznym w er y fi­

katorem koncepcji zgłaszanych przez studentów i absolw entów wydziału.

Jedyna w łaściw ie uwaga, która nasuwa się przy lekturze tej części pracy, dotyczy pom inięcia n iezw ykle interesującego czasopisma gdańskiego — „Littera- riów ”. Jest to pism o dość m łode — ukazuje się od r. 1971 — niem niej jego pozycja rośnie niem al z m iesiąca na m iesiąc. Można naw et przypuszczać, że już w krótce stanie się ono dla kultury studenckiej lat siedem dziesiątych propozycją tak ważną, jaką były dla lat sześćdziesiątych „Agora” i „Orientacja”. W prawdzie W ładysław Zaw istow ski, om awiając gdańskie środowisko akadem ickie, najw ięcej m iejsca po­

15 A. Z a g a j e w s k i pisze w szkicu „Polska zdziecinniała”, „życie u łatw ione”, n o w y ś w ia t k u ltu ry (w: J. K o r n h a u s e r , A. Z a g a j e w s k i , Ś w ia t nie p r z e d ­ stawiony. K raków 1974, s. 205): „W naszej kulturze odbyw a się bezkrwawy prze­

wrót, którego celem n ie jest zastąpienie dawnych nazwisk przez nowe, twórców starych przez młodych, znudzonych przez am bitnych, lecz wprowadzenie nowej w izji kultury, nowego w idzenia św iata, programu, który jest zarazem m aksym ali- styczny i skromny, gdyż w ym aga m ówienia praw dy, odwagi wobec św iata, zro­

zum ienia samego siebie i sw ego środowiska, poznania w arunków sw ego istnienia”.

(11)

św ięcił „Dziennikowi A kadem ickiem u” oraz w łaśnie „Litterariom”, jednakże w y ­ daje się, iż należało uhonorować to ciekawe pism o osobnym szkicem. Czyż bowiem

„Litteraria” są w ydaw nictw em mniej w ażącym społecznie niż np. kolum na „Wy­

kusz” bądź jednodniówka „Chełm-80” ?

Spoglądając całościow o na drugi tom Czasopism studenckich w Polsce trudno powstrzym ać się od kilku reflek sji i porównań. O ile pierwszy tom stanow ił w m ia­

rę zobiektyw izow any przegląd zjaw isk „studenckich” w okresie 1945— 1970, o tyle drugi, tworzony „na żyw o”, w ogniu sporów nad studencką kulturą, przy całej sw ej faktograficzno-dokum entalnej wartości okazuje się jakby jednym z głosów w tej dyskusji. W spom inaliśmy już w cześniej o pew nych niedostatkach w yp ływ a­

jących z tego, nie zamierzonego być może, stanu. Posiada on jednak również n ie­

zaprzeczalne walory. Program owanie w ydaw niczego ruchu studenckiego nie może opierać się na intuicjach i rozpoznaniach częściowych, lecz na obserwacji całoś­

ciowej — diagnozie obejmującej w szystkie zjaw iska składające się na fenomen kultury studenckiej. A takie w łaśnie rozpoznanie przynosi ta książka. Łatwo o n ie­

przem yślane decyzje, skazujące ruch studencki na długoletnie okresy stagnacji.

W szechstronny ogląd przemian dokonujących się niem al na naszych oczach może zapobiec posunięciom pochopnym, nie do końca um otywowanym rzeczyw istym i potrzebami. Są to przecież spraw y o istotnym znaczeniu dla kształtu polskiej k u l­

tury za lat kilka czy najdalej kilkanaście. Żmudna praca zespołu W aśkiewicza, Herbsta i Leszina m oże w ięc okazać się n iezw ykle przydatna przy podejm owaniu decyzji kształtujących oblicze św iatopoglądow e nowego pokolenia Polaków.

W aśkiewicz pisze w e Wstępie: „Traktując rzecz czysto statystycznie, w yd aw ­ niczy ruch studencki przeżyw ał w latach siedem dziesiątych okres prosperity. Jeśli w latach 1945—1972 ukazywało się łącznie ponad 320 tytułów , to w latach siedem ­ dziesiątych ich liczba (łącznie z tytułam i kontynuowanym i) w ynosi blisko sto.

Bezsprzecznym osiągnięciem tego okresu jest pow stanie »Problemów Studenckiego Ruchu Naukowego«, a także stabilizacja sytuacji prasy ogólnopolskiej [...]” (s. 13).

N ie przypadkiem autor zastrzega się, że w izja ta jest optymistyczna, jeśli spoj­

rzym y na sprawę statystycznie. Ocena w ypadnie inaczej, jeśli w ybierzem y dla obserwacji optykę dokonań znaczących dla naszej kultury. W latach 1945— 1970 pojaw iły się tak w artościowe czasopisma, jak „Po prostu”, „Zebra”, „Agora”, „Orien­

tacja”, w najlepszy swój okres wchodził „Student”. Lata siedem dziesiąte nie po­

siadają pism o tak zdecydowanym obliczu ideow o-artystycznym , a w iększość śro­

dowisk przeżywa stagnację kulturalną. Jedyni kontynuatorzy wspom nianych tu czasopism to „Litteraria”, „Konfrontacje”, w coraz m niejszym stopniu „Student”

oraz dodatki do czasopism i jednodniówek. Obraz to zaiste m ało pocieszający.

Dość drastycznie zarysowuje się w ięc pytanie: czy czasopism a studenckie mają uczestniczyć w kulturze poprzez bierne korzystanie z jej dorobku, a w ięc przez inform owanie i upowszechnianie, czy poprzez jej współtw orzenie? Czy ma to być tylko „nadążanie” za kulturą, czy rów nież jej aktyw ne kształtowanie? Wybór pro­

pozycji będzie św iadectw em stopnia dojrzałości intelektualnej zespołu redakcyjnego pisma oraz stopnia nonkonformizmu poznawczego i społecznego całego środowiska.

W aśkiewicz pisze (s. 13—14): „Studencki ruch czasopiśm ienniczy jest zjaw iskiem -wykraczającym poza problem atykę ruchu dziennikarskiego, w pewnym sensie także poza ram y studenckiej organizacji. Jest to bowiem — w sw ych najlepszych reali­

zacjach — dokument (ale i jeden ze stym ulatorów i czynników sprawczych) in te­

lektualnego ruchu młodych. Stąd też da się zaprogramować jedynie w pew nych sw ych aspektach, ex definitione jest ruchem otwartym na nowe wartości, ruchem, którego struktura jest strukturą dynam iczną, zm ieniającą się wraz ze zmianą potrzeb jego tw órców i oczekiwań odbiorców”.

Dobrze stało się, że książka ta została opublikowana w łaśnie teraz. Ma w szel­

kie dane pełnić rolę rzeczowego argum entu w dyskusji nad kształtem młodej

(12)

kultury. Będzie ona rów nież n iezw ykle pomocna w badaniach nad kulturą stu ­ dencką, podjętych w ramach tem atu w ęzłow ego na U niw ersytecie W rocławskim.

Wszystko w skazuje na to, że problemy zaledw ie w tej w ypow iedzi zasygnalizowane pojawią się rów nież w rozważaniach zespołu badawczego pracującego już pod uważnym okiem Lothara Herbsta — jednego z pionierów studenckiego ruchu w y ­ dawniczego.

N a koniec n ie sposób sobie odm ówić choćby odrobiny ironii. Otóż na odwrot­

nej stronie karty tytułow ej w idnieje ni m niej, ni w ięcej tylko 6 nazwisk korekto­

rów: S. Koperskiego, D. Gebert, A. K ow alik, J. Koperskiej, T. i B. Lewandowskich.

Zupełnie jakby ktoś złośliw y usiłow ał na przykładzie tej pracy udowodnić ak tu al­

ność przysłowia: „Gdzie kucharek sześć, tam n ie ma co jeść”. Jest bowiem smutną prawdą, której nie ukryją pochlebne słow a na tem at dokumentalnej i m eryto­

rycznej wartości Czasopism studenckich w Polsce (1971—1976), że adiustację i ko­

rektę książki wykonano w sposób w ręcz skandaliczny. W sytuacji gdy napotyka­

m y partie tekstu skażone ew identnym i błędam i korektorskimi (czasem dw u- i trzykrotnie na stronicy), trudno nie w yrazić żalu, że niem ała w artość poznawcza tej pracy została obniżona przez takie niedbalstwo.

Stanisław Bereś

Cytaty

Powiązane dokumenty

inform acji (szczególnie odnosi się to do w ydaw nictw studenckiego ruchu naukowego i literackiego), um ożliwia rozwój naukowy, literacki czy dziennikarski raczej

K ierunek jego pracy naukow ej w pierw szym okresie koncentro­ w ał się wokół problem atyki odpowiedzialności zespołowej oraz osób praw nych.. Konieczność

Studenckie Towarzystwo Naukowe Uniwersytetu Medycznego w Łodzi Students’ Scientific Society at the Medical University of Lodz.. Kurator

Działalność Koła znana jest wśród większości studentów gospodarki przestrzennej SGGW w Warszawie, a prawie połowa z nich bierze udział w

Porównanie różnego typu źródeł i rozmaitych dóbr na tym sam ym terenie może nas znacznie zbliżyć do poznania prawdy o w si staropolskiej. Brakuje trochę w

To samo tyczy się kalendarzy, w ydaw nictw jak najbardziej periodycznych i spełniających różnorodne funkcje, podjęte następnie przez prasę, aż po w iek X

[r]

[r]