• Nie Znaleziono Wyników

Narracyjne modele intersubiektywności

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Narracyjne modele intersubiektywności"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Magdalena Rembowska-Płuciennik

Narracyjne modele

intersubiektywności

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 4 (124), 73-87

2010

(2)

Narracyjne modele intersubiektywności

Tem atem tego arty k u łu jest zw iązek m iędzy n arrac ją jako tw orem artystycz­ nym a funkcjonow aniem ludzkiej świadom ości. Interesow ać m n ie będzie zależ­ ność m iędzy poetyką prozy n arracyjnej a p ro ce d u ra m i poznaw czym i, które um oż­ liw iają człow iekowi rozpoznanie i p o dzielanie stanów w ew nętrznych innych osób - realn y ch w środow isku społecznym , ale też fikcyjnych. D efin iu ję narrację nie - jak w n arrato lo g ii form alno-strukturalistycznej czy po tzw. zwrocie narratyw istycz- nym - w o d n iesien iu do w yabstrahow anych jednostek językow o-tekstow ych, kon- struktyw istycznych s tru k tu r organizacji w iedzy o świecie czy kulturow ych p ra k ­ tyk tożsam ościotw órczych. A nalizuję ją w relacji do elem entarnego try b u działa­ nia ludzkiej św iadom ości - do jej intersubiektyw nej n a tu ry 1, która um ożliw ia czło­ w iekowi operow anie różnym i perspektyw am i (czasoprzestrzennym i i poznaw czy­ m i, em ocjonalnym i, sensualnym i), odrębnym i od jego aktualnej. W tym trybie św iadom ości u p a tru ję źródeł n a rra c ji jako ludzkiej zdolności do konstruow ania opowieści o innym podm iocie ludzkim : począwszy od zdania „Piotr p atrzy na Ewę”, a skończyw szy na literac k ich n arrac jac h . C zynię z em pirycznie pojętej św iado­ m ości - szerzej: z ucieleśnionego um ysłu - n ie zb ę d n ą a rc h ite k tu rę poznaw czą, um ożliw iającą opow iadanie o in n y m i odzw ierciedlaną w głów nych elem en tach m orfologii n a rra c ji (na przy k ład k o n stru k cjac h jej bohatera) i k o m u n ik a cji n a r­ racyjnej.

Przyjęcie cudzej perspektyw y u stanaw ia podstaw ow ą dla n a rra c ji ram ę: „ja m ówię o kim ś in n y m /o sobie z p rzeszłości” lub też „ja m ówię j a k o ktoś inny 0 kim ś in n y m ”. Ta operacja poznaw cza um ożliw ia k o n stru k cję fikcyjnych bytów

1 P. G ärd en fo rs Evolutionary and Developmental Aspects o f Intersubjectivity, w: Consciousness Transitions. Phylogenetic, Ontogenetic and Physiological Aspects,

(3)

74

(narrato ra, postaci), jak i organizuje sposób ich m en taln ej rep rez en ta cji u czytel­ n ika. W odbiorze n a rra c ji czytelnik aktyw uje strategie poznaw cze stosowane w in ­ terak cjach z realn y m i osobam i - podstaw ow ą jest w nioskow anie na te m at m oty­ wów i celów (nawet niew erbalizow anych w tekście) p ostaci fikcyjnych oraz zrozu­ m ien ie ich em ocji, aktów percepcyjnych i stanów w ew nętrznych2. Ten, kto w n a r­ rac ji opow iada, i ci, o których on opow iada, konstru o w an i są (na podstaw ie roz­ w iązań językow o-tekstowych) zarówno przez autora, jak i czytelnika jako e g z y - s t e n c i 3 - byty antropom orfizow ane, których m en taln a rep rezen tacja (autorska, czytelnicza) stanow i system pow iązanych podm iotow ych perspektyw .

P roponuję zatem m odel kognitywnej m nogości jako sposób opisu n arrac ji lite­ rackiej. Z akłada on, że narracja literacka powstaje dzięki intersubiektyw nej koope­ racji m iędzy autorem i czytelnikiem , którzy (w innym m om encie czasowym) doko­ n u ją podobnej operacji poznawczej. M entalnie rep rezen tu ją oni podm iot antropo- m orficzny (narratora) opow iadający o innych antropom orfizow anych podm iotach: b o haterach narracji. D latego też narracja (w zw ielokrotniony sposób zaś narracja literacka) jest niezbyw alnie intersubiektyw na. O bejm uje różne przestrzenie m e n ­ talne przypisane bytom fikcyjnym oraz wytw arzane przez pozatekstow ych uczestni­ ków kom unikacji narracyjnej dzięki zdolności do rozpoznaw ania i podzielania ak­ tów m entalnych innego. Ten elem ent narracji stanow i dla m nie istotę problem atyki św iadom ości w n arrac ji literackiej. Intersubiektyw ny ch arak ter narracji sprawia, że w każdej jej historycznej odm ianie presuponow ane są wzorce dostępu do cudzego dośw iadczenia w ew nętrznego, gdyż m echanizm y atrybucji stanów m entalnych in ­ n em u podm iotow i są trybem funkcjonow ania św iadom ości i języka4.

C hcę pokazać, że w różnych ty p ach n a rra c ji literackiej dostęp do dośw iadcze­ n ia w ew nętrznego b o h atera stanow i stałą opow iadania, bez w zględu na obecność p rzedstaw ień m yśli czy m owy boh atera. N arracy jn e m odele intersubiektyw ności sytuują się „w p o p rze k ” ustalonych podziałów na typy i odm iany n a rra c ji (na przy­ k ła d w szechw iedzącą, autorską, p erso n aln ą, pierw szoosobow ą czy trzecioosobo- wą, obiektyw ną i subiektyw izow aną), gdyż to nie obecność tradycyjnych form lite ­ rack ich rep re z e n ta c ji św iadom ości fu n d u je zw iązek p ro b lem aty k i św iadom ości i n arracji. W gląd w innego jest elem e n ta rn ą aktyw nością ludzkiego um ysłu, nie

A. G raesser, K. M illis, R. Z w aan Discourse Comprehension, „A nnual Review o f Psychology” 1997 vol. 48; M. G ernsbacher. B. H allad a How Automatically Do Readers Infer Fictional Characters’ Emotional States, „Scientific S tu d ies o f R ead in g ” 1998 vol. 2 iss. 3. Por. Formy aktywności umysłu. Ujęcie kognitywistyczne, t. 1: Emocje, percepcja, świadomość, t. 2: Ewolucja i złożone struktury poznawcze, red. A. K law iter,

W ydaw nictw o N aukow e PW N , W arszaw a 2008-2009. P ublikacja zaw iera tłum aczenie najw ażniejszych prac zach o d n ich w raz z kom entarzem .

T erm in M. F lu d e rn ik z jej pracy Towards a „Natural” Narratology, R outledge, L ondon 1996.

A. V erhagen Constructions o f Intersubjectivity. Discourse, Syntax, and Cognition, O xford U niv ersity Press, O xford 2005.

2

3

(4)

zaś p ochodną zastosow anych środków literackich, n ie niweczy go w spółczesne odej­ ście od „n a rra cji em patycznej”5 czy ta k ich form , jak stru m ie ń św iadom ości.

W yznacznikam i przyjęcia cudzej perspektyw y są bow iem rozw iązania z zak re­ su opisu p ostaci i przed staw ień percepcji, ciała, k o m u n ik a cji intersensorycznej oraz em ocjonalnej, kształtow ania m otyw acji postaci oraz zw iązku m iędzy jej ak­ cjam i i stan am i m en taln y m i. To one odpow iadają fu n k cjo n a ln ie językowym środ­ kom rep rez en ta cji mowy w ew nętrznej czy m yśli postaci. N aw et wobec b ra k u tych o statn ich św iadom ość b o h atera m oże być dla n arrato ra całkow icie przezroczysta dzięki innym jej narracy jn y m figurom . W yodrębniam więc p r o j e k c j ę , s y m u ­ l a c j ę , i d e n t y f i k a c j ę , s e p a r a c j ę i e k s t e r n a l i z a c j ę jako im p lik o ­ w ane w zorce narrato rsk ieg o „czytania u m y słu ” b o h atera obecne w różnych h isto ­ rycznych o d m ianach n arracji.

P rojekcja obejm uje ta k i zespół środków artystycznych, k tóry służy p rze d sta­ w ieniu pełnego d ostępu n arrato ra do treści m yśli i stanów w ew nętrznych b o h a te ­ ra. T aki obszar zjaw isk obejm uje (w tradycyjnej term inologii) tzw. narracja w szech­ w iedząca, zarów no w swej w ersji pierw szoosobow ej, jak i trzecioosobow ej. Jed n ak p rojekcja k o n stru u je także n arrac ję, w k tórej zrezygnow ano już z p e łn i w iedzy o boh aterze i świecie na rzecz eksploracji ograniczonego w ycinka rzeczyw istości rejestrow anej w indyw idualnym przeżyciu postaci. M ożna w yodrębnić wiele języ- kow o-tekstow ych środków p rzedstaw ienia spoza re p e rtu a ru charakterystycznego dla n a rra c ji w szechw iedzącej, które dają te n sam efekt poznawczy, rep rezen tu jąc pełn y i efektyw ny w gląd w m e n taln e stany i akty b ohatera.

Taką strateg ią jest na przy k ład precyzyjny język in teg racji stanów w ew nętrz­ nych z reakcjam i cielesnym i, jaki w ypracow ała Zofia N ałkow ska. Każda em ocja czy m yśl zostają pow iązane z ich obserw ow alnym z zew nątrz sygnałem ujaw nio­ nym w zachow aniu, w yglądzie, geście, a opis reak cji psychocielesnych w ypełnia n arra to rsk ie kom entarze na tem at postaci. Jak tw ierdził jeden z b ohaterów R o ­

mansu Teresy Hennert, „jest dusza w człow ieku i w zw ierzęciu. Ale to ciało w łaśnie

jest d u s z ą ...”6. Ta zasada obow iązuje zarów no w p rzy p a d k u opisu postaci dokony­ w anego z perspektyw y n a rra to ra , jak i we w zajem nym p o strzeg an iu się b o h a te ­ rów. Oto cytat z Granicy:

Z ro b iła [Elżbieta] na nim [Zenonie] złe w rażenie. I g e s t , ż e b y u s i a d ł , i s p o ­ s ó b , w j a k i u s i a d ł a s a m a , c o ś p o p r a w i a j ą c p r z y s u k n i i j a k o ś u s t a w i a j ą c s t o p y . B y ł a n i e s p o k o j n a n e r w o w o , n i e p e w n a s i e b i e , daw ny u ro k p ochm urnej siły z n ik ł bez śladu. [...] Teraz do p iero spow ażniała. Z w y ­ r a ź n ą p r z y k r o ś c i ą , g ł o s e m ś c i s z o n y m , j a k g d y b y u w a ż a j ą c , b y j e j n i e u s ł y s z a n o , zaczęła wypytywać o ku zy n a.7

5 T erm in A. Łebkow skiej Empatia. O literackich narracjach końca X X i początku X X I wieku, U niversitas, K raków 2008.

6 Z. N ałkow ska Romans Teresy Hennert, w: tejże Romans Teresy Hennert. Granica, Spółka W ydaw niczo-K sięgarska, W arszaw a 1995, s. 128.

7 N ałkow ska Granica, w: tejże R om ans..., s. 218-219. W szystkie p odkreślenia

(5)

76

M o m en taln y w gląd w doznania innego na podstaw ie danych p erc ep tu a ln y ch sta­ now i literac k i odpow iednik codziennych lu d zk ich strateg ii poznaw czych zw iąza­ nych z w ykorzystyw aniem tzw. teo rii u m y słu 8. Tego ty p u opis uznaję za fu n k cjo ­ n aln ie odpow iadający innym form om podaw czym rep rez en tu jący m świadom ość postaci - m ow ie pozornie zależnej, m onologow i w ew nętrznem u, któ re służą re je ­ stracji p rzede w szystkim w erbalnego poziom u myśli.

Ścisły zw iązek o p isu rea k cji ciała i ich psychologicznej w y k ład n i jest zjaw i­ skiem histo ry czn y m , w ynikającym z k u ltu ro w y ch p rz e m ia n sto su n k u do ciele­ sności jako do w sp ó łk o m p o n e n tu podm iotow ości lu d z k ie j9. N a g ru n cie od m ian n a rra c ji zaobserw ow ać m ożna ew olucję tego ty p u p rze d staw ie ń - przeb ieg a ona od ekspozycji d okładnej n a rra to rsk ie j w ykład n i zaobserw ow anych gestów, wy­ glądów, zachow ań po stopniow e likw idow anie tego ty p u w yjaśnień. S tw ierdze­ n ie, że to zjaw isko n a rra c y jn e an alogiczne do odejścia od psychologizm u do be- h aw ioryzm u literac k ieg o n ie w ystarcza. Z arów no w p ro zie pokrew nej psycholo- gizm ow i, jak i w utw o rach spod z n a k u behaw io ry zm u pojaw ia się rep rez en ta cja św iadom ości b o h a te ra po p rzez p rzy p isa n ie m u stanów em ocjo n aln y ch i aktów p ercep cy jn y ch na p odstaw ie dan y ch d o stę p n y ch jedynie zm ysłom obserw atora. T echnika behaw iorystyczna (m .in.) elim in u je jedynie in te rp re ta c ję owych d a ­ nych, konieczność ich id e n ty fik ac ji i in te rp re ta c ji p rze rz u cając na czytelnika. P odobny p o stu la t znajdow ał zre sztą realizację także w in n y c h p ro g ra m ac h lite ­ rac k ich p rze k szta łc ają cy c h (z różn y ch w zględów i dla o d m ie n n y ch celów a rty ­ stycznych) m odel p rozy realistycznej. Jak p isa ł B runo Ja sień sk i w Exposé do Nóg

Izoldy Morgan (1923):

Powieść dziś m usi przestać już być opow iadaniem o pew nych faktach wyw ołujących d o ­ p iero w następstw ie u czytelnika pew ne stan y psychiczne, odpow iadające tym faktom . [...] Powieść w spółczesna poddaje konsum entow i pew ne zasadnicze stany psychiczne, na podstaw ie których czy teln ik k o n stru u je sobie szereg odpow iadającym tym stanom faktów .10

8 N a tem at tzw. teo rii um ysłu istn ieje bogata lite ratu ra: N atural Theories o f Mind. Evolution, Development and Simulation o f Everyday Mindreading, ed. by A. W h iten , Basil Balckwell, O xford 1991; Other Intentions. Cultural Contexts and the Attribution o f Inner States, ed. by L. R osen, School o f A m erican R esearch Press, S anta Fe 1995; Understanding Other Minds. Perspective from Developmental Cognitive Neuroscience, ed. by S. B aron-C ohen, O xford U niv ersity Press, O x fo rd -N ew York 2000; Mindreading. A n Integrated Account o f Pretence, Self-Awareness and Understanding Other M inds, ed. by S. N ichols, C lare n d o n Press, O xford 2003.

9 Por. A. Łebkow ska Em patia, s. 19-20. O niek tó ry ch historycznych aspektach teorii um ysłu jako w części p ro d u k tu kulturow ego pisze D .R . O lson The World on Paper. The Conceptual and Cognitive Implications o f Writing and Reading, C am bridge U niv ersity Press, C a m b rid g e-N ew York 1994, s. 234-256.

10 B. Jasień sk i Nogi Izoldy Morgan i inne utwory, wyb. i wst. G. L asota, C zytelnik, W arszaw a 1966, s. 17.

(6)

W pro jek cji jako m o d elu „czytania u m y słu ” często pojaw iają się tw ierdzenia u niw ersalizujące n a rra to rsk ą in te rp re tac ję cudzych zachow ań i akcji cielesnych:

Głos m iał kusząco m iękki i ładny, z d r a d z a j ą c y dobrego, czystego człow ieka. W y ­ d a w a ł o s i ę t o jed n a k dziw ne. O puszczone w dół kąciki u st i przykre, n ieruchom e oczy n a r z u c a ł y k a ż d e m u myśl o szorstkim i niem iłym g łosie.11

Ta strategia organizuje niem al w całości narrac ję Adama Grywałda T adeusza Bre­ zy (1936). Pierwszoosobowy n a rra to r z reguły rozpoznaje bez tru d u , co się dzieje we w n ętrzu obserw ow anych przez niego ludzi:

M ów iła prędko, G ryw ałd z początku m ilczał. Potem zaczął wydawać s w o i s t e o k r z y ­ k i z d z i w i e n i a , r a d o ś c i i r o z c z a r o w a n i a . M ossowa zaś nie ustaw ała, r o z ­ p r a w i a ł a z g w a ł t o w n o ś c i ą i p o d n i e c e n i e m , k t ó r e u n i e j z d u m i e ­ wa ł y . Było w jej tonie c o ś p o u f a ł e g o , c o d ź w i ę c z a ł o j a k z d r a d z a n e t a ­ j e m n i c e . Przypatryw ałem się tej scenie, nie w iem czem u rozweselony. O ni n ato m iast nie zważali na m n ie .12

P rzykład tej pow ieści pokazuje, że p rojekcja jako w pisana w form ę n arrac y jn ą m atryca d ostępu do św iadom ości b o h atera, nie pokryw a się z nieograniczoną w ie­ dzą anonim ow ego n arra to ra . B ohater opow iadający h isto rię G ryw ałda nie u z u r­ pu je sobie p ełn i w iedzy o świecie przedstaw ionym i w spółbohaterach. F orm alna niem ożność zastosow ania ta k ich środków rep rez en ta cji m yśli bohaterów jak mowa p ozornie zależna, m onolog w ew nętrzny czy klasyczna in tro sp ek cja nie odbiera jed n ak n arrato ro w i środków iden ty fik acji i opisu tego, co dzieje się w psychice innych. Jego zdolności w tym w zględzie ujaw niają się n ajp ełn iej w podstaw ow ym trybie przed staw ien ia in te rak cji, k tóry nazw ałabym zd arzen iem intersubiektyw - nym . Polega ono na autom atycznej i trafnej atry b u c ji uczestnikow i kom u n ik acji aktów m entaln y ch , in ten cji, celów i em ocji oraz na natychm iastow ym dostosow a­ n iu do n ic h swego u d ziału w akcie kom unikacyjnym :

Oczekiwała, że zaprzeczę. W yczerpyw ałoby to sprawę w zupełności. M ogłem Irence oszczę­ dzić pow ikłań i pow iedzieć, że go nie znam . Byłoby to naw et zgodne z praw dą. Szybko jednak, aby nie powziąć innej decyzji, krzyknąłem :

-W ie m , to ten poeta, co się kochał w Izie!

Iren k a uśm iech n ęła się. C hoć nie to chciała usłyszeć, jej n iedyskrecja niw eczyła się w zu- p ełn o ści.13

F igury p rojekcji spotykam y także w utw orach spoza k ręgu pow ieści psycholo­ gicznych. W fu n k cji rep rez en ta cji perspektyw y b o h atera m ogą pojawić się także rozw iązania z zak resu gram atyki, na przy k ład ukształtow ania sk ła d n i i użycia cza­ sów gram atycznych. Taki środek pojaw ił się w pow ieści Jana Brzękowskiego Psy­

11 M. C horo m ań sk i B iali bracia. Powieść, W ydaw nictw o P oznańskie, Poznań 1990, s. 7.

12 T. Breza Adam Grywałd, C zy teln ik , W arszaw a 1977, s. 32.

(7)

78

choanalityk w podróży (1929). P rzypadek te n jest o tyle interesujący, iż w tej ekspe­

rym entalnej heterogenicznej fo rm aln ie pow ieści, z w ielom a elem en tam i m etan ar- racyjnym i i m etafik cjo n aln y m i, fu n k cjo n u ją liczne sygnały d y stan su w zględem bohaterów . Jednakże w stru m ie n iu n arrac ji panującego n ad św iatem przedstaw io­ nym opow iadacza istn ieją fragm enty w yraźnie w yróżniające się fu nkcją i form ą. N a przy k ład nawiasowe w trącenia w postaci rów now ażników zdania są spostrze­ żen iam i zm ysłow ym i p ostaci i deszyfrow aniem reak cji em ocjonalnych innego b o ­ h atera („Febryczne drżenie ram ion. P rzytula się m ocno i n a m ię tn ie ” 14). P odobną rolę odgrywa notacja w rażeń sensualnych bohatera w yłączona z toku n arrac ji („war- g i= m ię sis te , gutaperkow e łu sk i rubinow ej fasoli, żuć je m ożna, jak gum ę i kosz­ tować jak łak o cie”15).

In n y n arra c y jn y m odel in te rsu b iek ty w n o ści m ożna nazw ać sym ulacją. W ska­ zuje na n ią ta k ie u k sz tałto w an ie n a rra c ji, k tó re służy jej p rz y b liż e n iu do n ie p o ­ w tarzaln y ch , n ajb ard zie j in ty m n y ch , je d n o k ro tn y ch czy p ry w atn y ch d o zn a ń wy­ b ran e j postaci. Płynność p erspektyw y narracy jn ej w tym m o d e lu n ie jest ta k duża i n ieo g ran iczo n a jak w p rz y p a d k u m o d e lu projekcyjnego, w k tó ry m p rze m iesz­ czała się ona sw obodnie m iędzy ró żn y m i b ie g u n a m i oglądu i n arra c y jn y m i ce n ­ tra m i św iadom ości (n a rra to re m n ie u ja w n io n y m czy a u to rsk im a p o sta ciam i). U przyw ilejow ana pozycja jednego b o h a te ra (którą o p isu ją ta k ie kateg o rie nar- rato lo g iczn e, jak p u n k t w id zen ia, n a rra c ja p erso n a ln a , n a rra c y jn e c e n tru m św ia­ dom ości) w iąże się także z p rzew ażającym i w n a rra c ji sposobam i re p re z e n ta c ji treśc i jego m yśli i m owy w ew nętrznej. F o rm ą o najw iększej trad y c ji użycia w tym k o n te k ście jest n ie w ą tp liw ie m ow a p o zo rn ie z a le ż n a 16, ek sp o n u jąc a obecność in sta n c ji n a rra to ra , ale zarazem dająca szerokie s p e k tru m m ożliw ości n iu a n so - w ania jego d y sta n su i zb liże ń do postaci. M istrzow sko w ykorzystują te środki choćby W ło d zim ierz O dojew ski w swym tzw. cyklu p o d o lsk im czy w spółcześnie Inga Iw asiów w Bambino (2008) i K u słońcu (2010). Tylko z p o zo ru je d n ak n a r ra ­ cja tak a re p re z e n tu je jednostkow y, p ry w atn y i n ajb ard zie j in ty m n y p oziom d o ­ św iadczenia w ew nętrznego - w obrębie jego p rze d staw ie ń o d n ajd zie m y liczne fig u ry rozp o zn aw an ia p rzez b o h atera stanów w ew nętrznych in n y c h osób. Są to

14 J. Brzękowski Psychoanalityk w podróży, F. H oesick, W arszaw a 1929, s. 29.

15 Tam że, s. 32.

16 N a tem a t form alnych i sem antycznych w łasności tej form y narracyjnej oraz ich teoretycznoliterackiej w ykładni zob. D. H o p en sztan d M owa pozornie zależna w kontekście „Czarnych skrzydeł”, w : Stylistyka teoretyczna w Polsce, red. K. Budzyk, K siążka, W arszaw a 1946, s. 299-330; K. W óycicki Z pogranicza gramatyki i stylistyki. (Mowa zależna, niezależna i pozornie zależna), w: tam że, s. 161-191; W. T om asik Od B ally’ego do Banfield (i dalej). Sześć rozpraw o „mowie pozornie zależnej”, Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Bydgoszcz 1992; M. R on M owa pozornie zależna, mimetyczne gry językowe i podmiot fikcji, przeł. M .B. Fedew icz, „P a m iętn ik L ite rac k i” 1989, z. 4;

B. C e rq u ig lin i M ow a pozornie zależna i nowoczesność, przeł. M. A bram ow icz, „P am iętn ik L ite ra c k i” 1990 z. 4 oraz A. B anfield S tyl narracyjny a gramatyka mowy niezależnej i zależnej, przeł. P. C zap liń sk i, tam że.

(8)

p rz e d staw ie n ia m ech an izm ó w p erc ep cji sen su aln ej (a więc procesów n ie w e rb al­ nych), zasad w zajem nego p o strze g an ia się p o staci i w nioskow ania o swych m o ty ­ w ac h , in te n c ja c h , e m o c ja c h (c z y li e le m e n ty p o e ty k i „ c z y ta n ia u m y s łu ”). W p rzy p a d k u n a rra c ji p ersonalnej spotykam y się także z w iększą liczbą m ediów sensualnych niż n arracy jn y ch (dzięki na p rzy k ła d fokalizacji zm ysłow ej17) i to proces n ieustającej zm iany dystansu m iędzy n im i (nie zaś prostego zastępstw a czy rzekom ej elim inacji) k o n stru u je tę form ę narracyjną. W ażną rolę odgrywa rów­ nież ustalan ie pow iązań m iędzy obserw ow anym i w y darzeniam i dokonyw ane przez percypującego otoczenie b o h atera - w arunkow ane przez jego położenie w p rze­ strzeni, zakres w iedzy o świecie, trafność ocen i obserw acji. W te n sposób w n a rra ­ cji rep rez en tu je się m echanizm y w nioskow ania, a poniew aż te akty m en taln e sta­ now ią funkcję te o rii um ysłu, ich literack ie rep rezen tacje także należy traktow ać jako elem ent składow y artystycznych p rzedstaw ień świadom ości. O to przykład, gdy z d a r z e n i e m n a r r a c y j n y m s t a j e s i ę „ c z y t a n i e u m y s ł ó w i n n y c h ” :

Z y g m u n t był bardzo poruszony. U jm ow ał chw ilam i D olę pod ram ię, pochylał się nad nią, tłum acząc jej coś z przejęciem . [...] N a jego tw arzy jej uśm iech o d b ija ł się jak w lu ­ strze - ale jej ch m u rn o ść transponow ała się w jego wyrazie na przygnębiony niepokój. [ . ] K lara, czując jeszcze na tw arzy m im ow olny m ięśniow y odp o w ied n ik u śm iechu Doli, spojrzała na Z yg m u n ta i n aty ch m ia st jej uśm iech zgasł pod ud erzen iem w yrazu takiego cierp ien ia i takiego bezradnego rozp rężen ia na jego tw arzy [ ...] .18

Jesteśm y więc w sam ym „c en tru m św iadom ości” b o h aterk i bez zapoznaw ania się z jej m onologiem w ew nętrznym , bez u d ziału m owy pozornie zależnej czy innych odm ian analizy psychologicznej.

O drębne zagadnienie stanow i kw estia, jak w ram ach zrekonstruow anego m o ­ d elu dochodzi do głosu m odernistyczna teza o niepoznaw alności drugiego czło­ w ieka. Pesym izm tego rozpoznania podlega tem atyzacji w w ielu utw orach, ale trz e ­ ba podkreślić, że sfera deklaracji nie m u si pociągać za sobą n arracyjnej im p lik acji o niem ożności d ostępu do cudzego dośw iadczenia. „C zytanie” um ysłu nie jest toż­ sam e z po zn an iem m yśli, a więc nie ogranicza się do form p rzytaczania m yśli i m o­ wy w ew nętrznej.

W prozie drugiej połowy XX w ieku pojaw iła się w yrazista figura sym ulacji bycia kim ś in n y m - tak ą funkcję p ełn i narrac ja w drugiej osobie. F orm a ta należy do rza d k ich wieloosobow ych sposobów o p o w iad an ia19, nacechow ana jest innow a­ cyjnością, a do jej p o p u la rn o śc i w la tac h 60. w Polsce przyczyniło się m .in. p rzy ­

17 Por. M. R em b o w sk a-P łu cien n ik W cudzej skórze. Fokalizacja zmysłowa a literackie reprezentacje doświadczeń sensualnych, „R uch L ite ra c k i” 2006 z. 6.

18 A. G ruszecka Przygoda w nieznanym kraju, K obieta W spółczesna, W arszaw a 1933, s. 108-109.

19 B. R ich ard so n I etcetera. On the Poetics and Ideology o f Multipersoned Narratives,

(9)

8

0

sw ojenie francuskiej nowej pow ieści20. Użycie takiej n a rra c ji włącza w jej obręb n ie do końca m ożliw e do uregulow ania relacje m iędzy pozatekstow ym św iatem re a ln y m a o pow iadanym , m ięd zy c z y te ln ik ie m re a ln y m a o d b io rcą w p isan y m w konw encję, m iędzy n a rra to re m a b o h aterem w reszcie21.

Gdy w utworze pojawia się kooperacyjny m odel n arrac ji drugoosobowej, w pro­ w adzenie narracyjnego „ty” obliguje n arrato ra do przyjęcia perspektyw y poznaw ­ czej innego podm iotu. Najczęściej bywa n im protagonista, lecz form a ta m oże od­ nosić się i do n arrato ra ukazanego w innej fazie swej biografii (autobiograficzna przeszłość) lub specyficznym m om encie autorefleksji (jak w przypadku solilokwium). W tym kształcie i celu wykorzystał narrację drugoosobową Ireneusz Iredyński w Dniu

oszusta (1962), a Tadeusz Konwicki użył jej, aby (re)konstruow ać różne epizody z bio­

grafii pierwszoosobowego n arrato ra Sennika współczesnego (1963). N arracja drugo- osobowa pojawić się może również po to, by odzyskać oralną bezpośredniość n a rra ­ cji i jak najbardziej włączyć w n ią słuchacza - podkreśla ona bow iem pełną w spól­ notę przeżyć i doznań, jak w powieści Kamień na kamieniu (1984) W iesława M yśliw­ skiego. Swoistym przeglądem możliwości artystycznych w pisanych w narrację d ru ­ goosobową jest Paw królowej D oroty M asłowskiej (2005). A utorka używa tych form w funkcji konfrontacyjnej, leżącej na przeciw ległym biegunie kooperacyjnego m o­ delu narracji w drugiej osobie. Funkcja konfrontacyjna przejaw ia się na przykład w diatrybach przeciwko niektórym postaciom w tej powieści - jednak zawsze gwa­ ran tu je w gląd w perspektyw ę tego „ty”, które zostaje w ten sposób ośm ieszone czy oskarżone. W ykorzystuje zarówno zw roty apostroficzne do im plikow anego odbior­ cy („I to ci się m oże wydać m ało interesujące, ale jedzie M C D oris row erem Jagiel­ lońską [...]”22), jak apostrofy n arrato rk i do samej siebie.

W śród n arracyjnych m odeli intersubiektyw ności szczególną pozycję zajm uje m odel identyfikacyjny, do którego zaliczam form y im p lik u jące bezp o śred n i, p e ł­ ny i sw obodny dostęp n arrato ra do treści m yśli i mowy w ew nętrznej b o h atera, ale w ta k im kształcie percepcyjnym lu b /i językowym, w jakim pojaw iają się one w polu jego reprezentow anej św iadom ości. K oniecznym w yznacznikiem jest więc m aksy­ m alne zbliżenie m iędzy perspektyw ą n a rra to ra i postaci, któ rą dopuszcza on do sam odzielnej w erbalizacji m yśli w form ie m onologu pierwszoosobowego o zindy­ w idualizow anej organizacji językow ej23 lub obecność sygnałów, że narrac ja jed n o ­

20 Por. Z. B ieńkow ski Piekła i Orfeusze. Szkice z literatury zachodniej, C zytelnik, W arszaw a 1960 o raz tegoż Modelunki. Szkice literackie, C zytelnik, W arszaw a 1966, a także M. G łow iński Porządek, chaos, znaczenie. Szkice o powieści współczesnej, PIW, W arszaw a 1968 i L. W iśniew ska Świat. Twórca. Tekst. Z problematyki nowej powieści, W ydaw nictw o U czelniane WSP, Bydgoszcz 1993.

21 M. C ornis-P ope From Cultural Provocation to N arrative Cooperation: Innovative Uses o f the Second Person in Raym ond Federman’s Fiction, „Style” 1994 vol. 28 no 3. 22 D. M asłow ska Paw królowej, L am pa i Iskra Boża, W arszaw a 2005, s. 31.

23 Tak re d efin iu je stru m ie ń św iadom ości D. C o h n w Transparent Minds. Narrative Modes for Presenting Consciousness in Fiction (P rin c eto n U niv ersity Press, P rinceton,

(10)

lita p o d w zględem gram atycznym , relacja trzecioosobow a, dotyczy rzeczyw istości przeżyw anej przez postać. S tru m ie ń św iadom ości zakłada w najw iększym sto p n iu konieczność im aginacyjnego „wejścia w cudzą jaźń” i relatyw izacji danych o świecie do poziom u p ercepcji i m ożliw ości poznaw czych fikcyjnego człow ieka, k tóry jest „ n ie-m n ą”.

Szczególnie ciekaw e są narracy jn e zd arzenia rozgrywające się pom iędzy po ­ średnią, trzecioosobową relacją n arrato ra opow iadającego o swym bohaterze, a n a r­ racją w pierw szej osobie, gdy rep rez en ta cji zaczyna podlegać bezp o śred n io p o ­ ziom m yśli postaci. A nalogicznym m ech an izm em staje się szkatułkow a k o n stru k ­ cja, gdy w obrębie stru m ie n ia św iadom ości jednej p ostaci rep rez en ta cji podlega perspektyw a innego b ohatera. W skazanie podobnych przykładów pozw oli za n ali­ zować fig u ry p rzejścia m iędzy ró żn y m i p rz e strz e n ia m i m e n taln y m i, w obrębie któ ry ch p orusza się czytelnik, zm uszony do sym ultanicznej k o ordynacji treści pochodzących od n arra to ra i b o hatera/bohaterów . N a tym polega, m oim zdaniem , narracy jn a identyfikacja jako m odel in tersubiektyw ności - wym aga zarazem p o d ­ m io tu utożsam iającego się z innym (narrato ra), jak i po d m io tu , z którym opow ia­ dający się utożsam ia. O d m ian ą stru m ie n ia św iadom ości jest stru m ie ń percepcji, w ykraczający poza p roblem atykę mowy w ew nętrznej b o h atera, by reprezentow ać pozajęzykow e i pozaracjonalne stany psychofizycznych: sensualno-em ocjonalny sk ła d n ik procesów m e n taln y ch 24. D obrym p rzykładem h istorycznym ilu stru jący m to zjaw isko m oże być powieść Zbigniew a G rabińskiego Ciszy lasu i twojej ciszy...

N.J. 1978), klasyfikując konw encje re p rezen tac ji psychiki w zależności od stopnia zbliżenia m iędzy n arra to rem a postacią, odrzucając zarazem tezy o „zniknięciu, n ieobecności” n a rra to ra w n iektórych form ach literackich. Por. R. H u m p h rey Strumień świadomości - techniki, przel. S. A m sterdam ski, „ P a m iętn ik L ite rac k i” 1970 z. 4. N a tem a t stru m ie n ia św iadom ości w polskich b ad an iac h nad tą form ą zob. M. C zerm iń sk a Czas w powieściach Parnickiego, Z ak ład N arodow y im. O ssolińskich, W rocław 1972; Z. Lew icki Czas w prozie strumienia świadomości. Analiza „Ulissesa” Jamesa Joyce’a oraz „Wściekłości i w rzasku” i „Kiedy umieram”

Williama Faulknera, PW N , W arszaw a 1975; W. T om asik w recenzji ze w spom nianej książki C o h n („P am iętn ik L ite rac k i” 1986 z. 4); E. Szary-M atyw iecka Monolog wewnętrzny, w: Słow nik literatury polskiej X X wieku, red. A. B rodzka i in., Z ak ład N arodow y im . O ssolińskich, W rocław 1995, s. 666-669, T. C ieślikow ska Niektóre funkcje kompozycyjne monologu wewnętrznego we współczesnej prozie narracyjnej, w:

tejże W kręgu genologii, intertekstualności, teorii sugestii, W ydaw nictw o N aukow e PW N , W arszaw a-Ł ódź 1995, s. 262-280; B. C h a m o t Stereotypowe elementy struktury monologu wewnętrznego w świetle komunikacji literackiej, „Acta U n iv ersitatis W ratislav ien sis” no 240; E. W ieg an d t Tożsamość w strumieniu świadomości, w: Narracja i tożsamość, red. W. Bolecki, R. Nycz, W ydaw nictw o IB L PAN, W arszawa 2004, t. 2, s. 350-359; M. R em b o w sk a-P łu cien n ik Powieść strumienia świadomości, hasło do Słownika rodzajów i gatunków literackich, „Z ag ad n ien ia Rodzajów L ite rac k ic h ” 2008 t. 51 z. 1-2.

24 Zob. L. B rin to n Percepcja uobecniona, przeł. M. A dam czyk-G arbow ska, „P am iętn ik

(11)

82

(1931), u trzym ana p rzede w szystkim w n arrac ji pierw szoosobow ej, lecz zaw iera­ jąca notację aktualnego przepływ u m yśli i treści św iadom ości w ciągach asocjacji lub w spom nień. M onolog w ew nętrzny w pierw szej osobie i narracja w osobie trz e ­ ciej w spółistnieją w w ielu p a rtia c h utw oru. Ich przem ienność m otyw ow ana jest w yraźnym ro zdzieleniem zakresu „kom p eten cji” . Postać dopuszczona zostaje do głosu, by w erbalizow ać ak tu aln e m yśli lu b w spom nienia, n a rra to r rep rez en tu je to, co rów noczesnej z m yślam i w erbalizacji się wymyka - obrazy m en taln e, w raże­ nia zm ysłowe i odruchy cielesne - lub to, czego w erbalizacja byłaby rażąco n ie ­ p raw dopodobna (widoki otoczenia, rejestr czynności i zachowań):

S am otność - m iałem jej dosyć. Z acząłem żyć nią w yłącznie. Spotw orniałem w bólu. A te ­ raz chcę porozum ienia. Z kim ś blisk im , z kim ś stałym , co nie zaprzepaści tego na dru g i dzień. [ . ] Słońce p rzen ik n ęło go na w skroś i w ędrow ało w żyłach. W id ział zarysy swego dom u, św iatła w oknach - słyszał śm iech dziecka biegnącego d ro b n y m i nożynam i po sien i.25

Jednym z częstszych sposobów przejścia od n a rra c ji trzecioosobow ej do bez­ p ośredniego cy tatu z m yśli czy mowy w ew nętrznej b o h atera jest m etafora słucha­ nia głosu, dopuszczenia do niego jakiejś autonom izow anej instancji psychologicznej rozm aicie konceptualizow anej (myśli, lęku, sum ienia, podejrzenia, praw dziw ego „ja”). R ozgraniczenie form alnogram atyczne jest w ystarczająco w yraźne, by czy­ te ln ik m ógł odróżnić treści pochodzące od n a rra to ra od tych, które pojaw iają się w obrębie św iadom ości p ostaci - p y tan ie w ażniejsze dotyczy więc m otyw acji p rze j­ ścia na form ę m onologu w pierw szej osobie. W ydaje się, że figura ta im p lik u je opresyjny ch a rak te r m yśli pojaw iających się w polu świadom ości. Towarzyszyła ona także h isto rii w prow adzania tej form y w lite ra tu rz e polskiej. W pow ieści G ra­ bow skiego czy u A dam a T arna w Portrecie ojca w czterech ramach (1934) łączyła się na przy k ład z te m atem seksualności.

W erbalizow ana w obrębie sym ulacyjnego m odelu intersubiektyw ności p o d ejrz­ liwość w zględem d ostępu do cudzej perspektyw y przybiera także form y bardziej radykalne form alnie i deklaratyw nie. Poniew aż utw ory z tego k ręgu tem aty czn e­ go w yróżniają się też szeregiem innych rozw iązań artystycznych, g ru p u ję je w ra ­ m ach odm iennego m o d elu narracyjnej intersubiektyw ności, k tóry nazyw am sepa­ racją. W ystępuje w tych utw orach, w których expressis verbis negow any jest dostęp n arrato ra czy b o h atera do dośw iadczenia innego p o d m io tu lub w których tę b a rie ­ rę w skazuje się jako główną przyczynę n ie p o ro z u m ie ń kom unikacyjnych, egzy­ stencjalnej sam otności człow ieka, pesym izm u poznaw czego i antropologicznego. W sferze rozw iązań form alnych te tezy łączą się z zan iech an iem te ch n ik rep rez en ­ tacji m yśli i mowy w ew nętrznej, n iechęcią do analizy psychologicznej jako n arz ę­ dziem opisu psychiki ludzkiej, ze św iadom ym odcięciem się od w yjaśniania „nie- przejrzystości” czy tajem nicy drugiego. W tym m odelu dostęp do cudzej św iado­

25 Z. G ra b iń sk i Ciszy lasu i twojej ciszy..., W ydaw nictw o L iteracko-N aukow e, K raków 1931, s. 193.

(12)

m ości odbywa się przede w szystkim poprzez opis danych perceptualnych: sposo­ bów w ykonyw ania czynności, m owy ciała, gestów i zachow ań, relacji proksem icz- nych i kinestetycznych, w szelkich elem entów k o m u n ik a cji pozaw erbalnej i inter- sensorycznej. By na ich podstaw ie n a rra to r (czy czytelnik) m ógł odtworzyć stany m en taln e obserw ow anego/opisyw anego p o d m io tu , a zatem także w spółodczuw ać z bohaterem , nie są jednak k onieczne tradycyjne te c h n ik i w nikania n arrato ra trze- cioosobowego w obręb św iadom ości postaci.

Co w ięcej, n a rra c ja pierw szoosobow a, d o m in u jąc a w polskiej p ro zie o sta t­ n ic h k ilk u dekad, p ro b lem aty z u je to z a g ad n ien ie rów nie często. W ypow iedź n a r ­ ra to ra ujaw nionego, osobowego zawsze p ro je k tu je pew ien m odel d o stę p u do sta ­ nów m e n ta ln y c h b o h a te ra , o k tó ry m on opow iada. U jaw nia m e ch a n izm y w yja­ śn ia ją ce akcje i zachow ania b o h a te ra , o d sła n ia z n a k i, p o p rze z k tó re n a rr a to r (biograf, św iadek, obserw ator, u cz estn ik w ydarzeń) w nio sk u je o w ew nętrznych m otyw acjach in n y c h osób, re p re z e n tu je ich akty p erc ep cji, stan y em ocjonalne, d o zn a n ia sensualne.

D osk o n ały m p rzy k ła d em se p arac ji jako m o d e lu „czytania u m y słu ” m oże być

Zbrodnia z premedytacją W ito ld a G om brow icza (1933). K reując k o m u n ik a cy jn ą

sytuację b lisk o ści m ięd zy sobą i ad re sate m n a rra c ji, n a rra to r opow iadania kw e­ stio n u je ustaw iczn ie p o te n c ja ln ie p o d ziela n e (przew idyw alne, p resuponow ane) sposoby w nioskow ania o tym , co dzieje się z obserw ow anym i b o h a te ra m i. P o­ gw ałcenie reg u ł społecznej p erc ep cji (które p odziela czytelnik, ale n ie n a rra to r) w yzwala niepew ność poznaw czą i p row adzi do sp ię trze n ia ab su rd a ln y c h zach o ­ w ań. G om brow icz p ro p o n u je tym sam ym w łasną poetykę „czytania um ysłów ”, niem otyw ow aną zw iązkiem z psychologią lu b z d o m in u jąc ą w tym okresie psy­ chologiczną m eto d ą literac k ą. A trybucje stanów w ew nętrznych stanow ią jed n ak sta ły elem e n t o p o w iad an ia o p o sta c ia c h p o d e jrz a n y c h o p o p e łn ie n ie zb ro d n i; n a rra to r w nio sk u je o tym , co się z n im i dzieje, na podstaw ie zachow ań, a u to m a ­ tycznych rea k cji som atycznych, in to n a c ji głosu, gestów. K om plikacje b io rą się stąd, że k w estionuje on au to m aty czn e ich zn aczen ia, odczytując je jaw nie ze złą w olą jako dow ody w iny w p ry w a tn y m śledztw ie. To jedyne d o stę p n e obserw ato­ row i i w n io sk u ją ce m u dan e o odręb n y m bycie - to w szystko, co m ożem y poznać i zarazem b ard z o m ało 26.

D o pew nego sto p n ia pokrew ne ow em u tw ie rd z en iu są tezy A dam a C iom py z D użych liter (1933): w szystko, do czego m am y dostęp, to w rażeniow y odbiór ucie­ leśnionych stanów psychocielesnych drugiego. D o granic językowej zro zu m iało ­ ści doprow adził on m etodę unaoczniającego przed staw ien ia procesów psychicz­ nych, uznając je za au to n o m ic zn ie objaw iające się naszej św iadom ości jakości zm ysłowe. N arra cja z przew agą stylu nom inalnego rep rez en tu je niem al w yłącznie

26 O kom u n ik acji som atycznej u G om brow icza zob. także A. W oźny Relacje komunikacyjne w świecie przedstawionym powieści Witolda Gombrowicza, w: tegoż Wprowadzenie do semiotyki bohatera powieściowego, W ydaw nictw o UWr, W rocław

(13)

8

4

akty p erc ep cji27, które nie b u d u ją ciągłości przeżycia an i w iedzy o innym . N a rra ­ to r C iom py to m istrz w nikliw ego rozpoznaw ania tego, co zachodzi w jego w spół­ tow arzyszach interakcji:

T am ten rozchylił usta z a ż e n o w a n y m u ś m i e c h e m w y r o z u m i a ł o ś c i . [...] o ta rł się o m n ie ch ro p o w ato śc ią głosu i u tk w ił we m n ie na chw ilę z asty g n iętą w oczach, m im o podskoczenia u śm iec h n ięty ch końców w arg w policzki, s m u t n ą b e z ­ r a d n o ś ć ź r e n i c . 28

Z abiegi stylistyczne C iom py pow odują s u b s t a n c j a l i z a c j ę s t a n ó w p s y - c h o c i e l e s n y c h , wręcz ich u przestrzen n ien ie, co funkcjonalnie łączy się ze stra­ tegią synekdochicznego obrazow ania ciała. Specyfiką separacyjnego m odelu in- tersubiektyw ności w artystycznej w ersji C iom py jest więc konsekw entne uw ypu­ k lan ie dysfunkcjonalności p rak ty k i „czytania um ysłów ” czy przyjm ow ania p e r­ spektyw y innego. W ielokrotnie w Dużych literach p ad a ją słowa o nieprzezroczy- stości innych, o w yłączności i oddzielności „ja” wobec ich dośw iadczenia.

W p rozie II połow y X X w ieku podo b n em u tw ie rd z en iu (m otyw ow anem u p ro ­ b lem atyką m etafizyczną) pozostaw ał w ierny G ustaw H e rlin g -G ru d z iń sk i. U p ra­ w iana przez niego w w iększości opow iadań narrac ja pierw szoosobow a stylizow a­ na na autobiograficzną p ro jek tu je sytuację niem ożności d ostępu do stanów we­ w nętrznych pozostałych w spółbohaterów w ydarzeń. U H erlin g a pojaw iają się jed­ n ak oryginalne m otyw y fab u la rn e m ediatyzujące dośw iadczenie innego, będące tegoż dośw iadczenia zapośredniczonym o dpow iednikiem 29. To podróż na m ie j­ sce, gdzie rozegrały się interesu jące n a rra to ra w ydarzenia, gdzie doznaje on poza- rozum ow ego k o n ta k tu z otoczeniem nasyconym czyjąś daw ną obecnością i p rz e ­ n ik n ię ty m nam acalnym cierp ien iem (Wieża, M adrygał żałobny). M edium iczne p rze­ życie odbywa się we śnie (Cmentarz Południa), za pom ocą „innego w idzenia” (Srebrna

S zkatułka), w tajem niczej chorobie (Gruzy) i odgrywa rolę e k w i w a l e n t u m o ­

m entalnego p r z e ż y c i a c u d z e g o d o ś w i a d c z e n i a . Jednocześnie u H er­ linga zachow ane są sfunkcjonalizow ane form y przedstaw iania k o m u n ik a cji inter- sensorycznej i p o zaw erbalnej. Te „e m a n ac je” cudzych stanów em ocjonalnych, m otyw acji czy uczuć in try g u ją n arrato ra jako p rzy d atn e poszlaki w poszukiw aniu Tajem nicy. H erlin g w prow adzał też w yraziste obrazy ucieleśnionych stanów psy­ chofizycznych, któ re rów nocześnie były w cieleniam i sytuacji egzystencjalnej b o ­

27 Zob. W. Bolecki P unkt widzenia i konsekwencje stylu nominalnego w powieści „Duże litery” Adam a Ciompy, w: tegoż Poetycki model prozy w dwudziestoleciu międzywojennym. Witkacy, Gombrowicz, Schulz i inni, U niversitas, K raków 1996, s. 195-217.

28 A. C iom pa Duże litery, W ydaw nictw o L iteracko-N aukow e, K raków 1933, s. 57, 68.

29 A. Ł ebkow ska analizuje obecne u H erlin g a strategie em patyczne, na przykład zam iłow anie do eksponow ania w n a rra c ji p ro ced u r poznaw czych zw iązanych z dochodzeniem do przybliżonej w iedzy o bohaterze, funkcje p o rtretu (literackiego i m alarskiego) jako z n ak u m igotliw ości tego, co u kazane i zakryte.

(14)

h atera jako stygm aty cierp ien ia („okam ienienie” po zetk n ię ciu ze zbiorow ym d o ­ św iadczeniem śm ierci i zniszczenia, jak w Gruzach).

W m odelu separacyjnym g w arantem p o dzielania cudzej perspektyw y staje się często odw ołanie do w spólnoty ucieleśnienia. R ozm aite a p o s t r o f y s e n s u a l - n e m ają wyzwolić u czytelnika asocjacje z elem en tarn y m i do zn an iam i psychoso­ m atycznym i, pokonując tym sam ym b arie rę pozn an ia i opisu dzięki apelow i do dośw iadczenia p ierw otnie som atycznego. C hęć „odtw orzenia ciałem cudzego ist­ n ie n ia ” czy też „sensualnej te le p a tii” pojaw ia się na przy k ład w D ukli A ndrzeja S tasiuka (1997) jako rem e d iu m na niem ożność k o m u n ik a cji i egzystencjalną p rze­ paść m iędzyludzką.

M echanizm wnioskowania o stanach w ew nętrznych postaci może też zostać p rze­ rzucony całkowicie na czytelnika. N a zw iększeniu jego aktywności poznawczej b a­ zuje ostatn i z om aw ianych przeze m nie m odeli narracyjnej intersubiektyw ności, który nazyw am eksternalizacją. O bejm uję n im behaw iorystyczną odm ianę n a rra ­ cji30 oraz utw ory inspirow ane egzystencjalizm em . W obu przypadkach to form alne zanegow anie potrzeby czy możliwości reprezentow ania zjaw isk psychicznych ma uzasadnienie zarówno artystyczne (było poszukiw aniem nowego języka), jak i h i­ storycznoliterackie (wiązało się z odw rotem od dom inującej m etody psychologicz­ nej w literatu rze, stanow iło odpowiedź na dośw iadczenie w ojenne czy nowe p rądy filozoficzne). Ta łatwo skonstruow ana i utrw alona opozycja „psychologizm w lite­ ratu rze I połowy XX w ieku” - „behaw ioryzm lat 40. i 50. XX w ieku” narzuciła typ interpretacji utworów pozostających w m niej lub bardziej widocznym związku z twór­ czością autorów am erykańskich. W ujęciu uw zględniającym m echanizm y poznaw ­ cze kodow ane w narracji, narracja behaw iorystyczna nie odbiega od innych form nieobecnością rep rezentacji świadom ości postaci i n arrato ra, lecz zawiera jakościo­ wo inne ich figury31. O piera się jednak w znacznie w iększym stopniu na czytelni­ czej aktywności odczytywania um ysłu postaci niż na bezpośrednim artystycznym ich przedstaw ianiu w utworze. W skażę rozw iązania form alne, dzięki którym naw et w n arracji o znacznie okrojonym dostępie do um ysłu postaci czytelnik z łatwością może wnioskować o stanach w ew nętrznych bohaterów. Są to figury funkcjonalnie ekw iw alentne introspekcji. M odernistyczna n arracja behaw iorystyczna czy quasi- -behaw iorystyczna w prowadza n atom iast nową odm ianę opisu psychologicznego. S ugeruje stany w ew nętrzne b ohatera poprzez rep rezen tację reak cji cielesnych oraz p referu je w nioskow anie o procesach psychicznych na podstaw ie danych percep- cyjnych. R eprezentow anie stanów ciała (językowe przez n arra to ra i m en taln e przez czytelnika) jest autom atycznie o d c z y t y w a n i e m stanów um ysłu bohatera. W ro ­ li ich m arkerów w ystępują s o m a t y c z n e e k s p r e s j e e m o c j i i tzw. j ę z y k

30 Tak d efin iu je behaw ioryzm L. B udrecki w haśle Behawioryzm , w: Słow nik literatury polskiej X X wieku, s. 95-100.

31 O zw iązku m iędzy re p rezen tac ją ciała a w izją psychologiczną im plik o w an ą w prozie E. H em ingw aya zob. D. R aabe Hemingway’s Anatomical Metonymies, „Jo u rn al of

(15)

9

8

c i a ł a . W ażną rolę odgrywają też niektóre kategorie gram atyczne, zwłaszcza o k o - l i c z n i k i s p o s o b u w y k o n a n i a c z y n n o ś c i będące jednocześnie w ykład­ n ikiem stanu wew nętrznego m otyw ującego sposób w ykonania akcji (na przykład „patrzył triu m fu ją co ”). Tak pojęty behaw ioryzm byłby najpełniejszą m odernistycz­ ną reprezentacją ucieleśnionego um ysłu i m ożna go uznać za dowód ewolucji m o­ dernistycznych form narracyjnych w literatu rze polskiej, nie zaś zjawisko zainspi­ rowane późniejszym i w czasie wpływam i zew nętrznym i (na przykład recepcją p isa­ rzy am erykańskich po 1945 i francuskiej nowej powieści32). Oto przykład z wczes­ nego opow iadania Tadeusza Różewicza (1955):

S tary p o r u s z a s i ę n i e p e w n i e , obciera tw arz rękaw em , rozgląda się, teraz patrzy na kawę, k tó rą o dstaw iłem na bok. P a t r z y n a k a w ę i o b l i z u j e j ę z y k i e m w a r g i. [...] Stary m aca ręką koło siebie, szuka laski. [...] Teraz o c z k a N i e m c a b i e g ­ n ą t a m , g d z i e m o j a m e n a ż k a z k a w ą . I tylko ja w iem o tym. [...] N ie powiem „Chłopcy, dajcie m u kawy”, i nie w stanę, choć kawa stoi k ro k ode m nie, a jego prow adzą na śm ierć i chce m u się pić.33

Powyższy cytat zaw iera zd arzenie narracy jn e konstruow ane jako dynam iczna se­ kw encja rozpoznaw ania przez n a rra to ra cudzych stanów św iadom ości. N arracja b eh a w io ry sty cz n a n ie w yklucza też za b ie g u b lisk ie g o sy m u lac ji cudzego d o ­ św iadczenia: na m niejszą skalę, bez jej tem atyzow ania, zawsze w ram ie percepcji n a rra to ra w pierw szej osobie. N ie m a tu mowy o sym ulacji zniuansow anych do­ zn a ń psychofizycznych, ale m ożliwość wczucia się w kogoś obserwowanego pozo­ staje. O to w strząsająca scena z opow iadania T adeusza Borowskiego (1948):

P anie, panie, to nie m oje dziecko, to nie moje! - krzyczy h isterycznie kobieta i ucieka zakryw ając rękom a tw arz. C h c e s k r y ć s i ę , c h c e z d ą ż y ć m i ę d z y t a m t e , k t ó r e n i e p o j a d ą a u t e m , k t ó r e p ó j d ą p i e s z o , k t ó r e b ę d ą ż y ć . J e s t m ł o d a , z d r o w a , ł a d n a , c h c e ż y ć . 34

Podzielane em ocje i podzielaną percepcję eksponują rzadkie form y opow iadania w pierw szej lub trzeciej osobie liczby m nogiej, któ re rep rez en tu ją perspektyw ę

32 W p rzy p ad k u nowej powieści dodatkow ym p roblem em jest jej m anifestacyjnie p o d k reślan y (zw łaszcza przez A. R o b b e -G rilleta) „an ty h u m an izm ”.

A uto k o m en tarze i w ypow iedzi program ow e autorów i zarazem teoretyków powieści to jed n a k in n a kw estia niż m ożliwość rzeczyw istego w yrugow ania kategorii podm iotow ych z pola literackiego przedstaw ienia - naw et w p rzy p ad k u rzekom o najbardziej obiektyw nego „oka k am ery ”. Tę kategorię M. F lu d e rn ik

podporządkow uje ram ie poznawczej „w idzenia” jako m odusu konstytuującego św iadom ość w e k sp ery m en taln y ch narracjach , w spom inając w łaśnie powieści au to ra Żaluzji. Zob. M. F lu d e rn ik Towards a „Natural” Narratology, s. 293, 317, 351.

33 T. Różew icz Pragnienie, w: tegoż Utwory zebrane. Proza, t. 1, W ydaw nictw o D olnośląskie, W rocław 2003, s. 42-43.

34 T. Borowski Proszę państwa do gazu, w: tegoż Pożegnanie z Marią. Kamienny świat, PIW, W arszaw a 1972, s. 73.

(16)

zbiorow ości. Taką k o n stru k cję m a na przy k ład opow iadanie Jana Józefa Szcze­ pańskiego Gdzie nów zachodzi (1973), którego zbiorow ym b o h aterem jest oddział party zan ck i AK.

Z ap rezen to w an e przeze m n ie n arrac y jn e m odele in te rsu b iek ty w n o ści sy tu ­ u ją się n ie jak o „w p o p rz e k ” u sta lo n y c h podziałów na typy i o d m ia n y n a rra c ji (na p rzy k ła d w szechw iedzącą, a u to rsk ą , p erso n a ln ą , pierw szoosobow ą czy trze- cioosobow ą, obiektyw ną i subiektyw izow aną). W y k ład n ik i te h isto ry c zn ie w iążą się ze zm ia n a m i w yobrażeń na te m a t tego, czym jest subiektyw ność i jakie są jej p o n a d in d y w id u a ln ie p o d z ie la n e w y zn a cz n ik i. H isto ry c z n o lite ra c k a ew olucja p rze d staw ie ń w glądu w cudze dośw iadczenie polegała na stopniow ym p rze jściu od in tersu b iek ty w n o ści m yśli (gdy n a rra to r dysponow ał d o stęp em do n ic h ), przez in te rsu b iek ty w n o ść m ow y w ew nętrznej (gdy zbliżał się n ajb ard zie j do je d n o st­ kowej p erspektyw y odczuw ającego i m ów iącego b o h a te ra ), do b a rd z iej elem e n ­ ta rn e j in te rsu b iek ty w n o ści dośw iadczeń cielesnych i psychofizycznych (gdy n a r ­ ra to r o piera się na obserw acji ucieleśnionego um ysłu). W yjście poza trad y cy jn e konw encje re p re z e n ta c ji św iadom ości pozw ala w skazać w ątk i, któ re m ają fu n ­ d a m e n ta ln e zn aczen ie dla now oczesnych stu d ió w n a d n arrac ją: naśw ietla ono zw iązek n a rra c ji z try b em p rac y naszego um ysłu, w skazuje, jakie cele poznaw ­ cze sp ełn ia n a rra c ja (na innej płaszczyźnie - fikcja literac k a).

Abstract

Magdalena REMBOWSKA-PŁUCIENNIK

Institute of Literary Research, Polish Academy of Sciences (W arsaw )

Narrative Models of Intersubjectivity

The article discusses the relation between literary narrative, its poetics, and intersubjectivity. Intersubjectivity as a cognitive tool compensates for the singularity of our individual cognitive perspective. I offer an overview of narrative models of accessing the fictional character's mind, and I point out their narrative markers. My focus is on those forms of narrative that are not usually associated with literary representation of consciousness (literary behaviourism). Using the concept of intersubjectivity, it is possible to analyse many more aspects of the working human mind than it was within traditional narratological studies.

Cytaty

Powiązane dokumenty

MDNR MHGHQ ]H VZ\FK HOHPHQWyZ ]GROQRĞü UR]NUXV]HQLD U]HF]\ZLVWRĞFL´   2UWH-

Differences were found between the level of education, between employees and passengers, between job groups working in the airport for instance the perceived level of trust

The FTIR spectra of the unmodified and modified LDH are shown in Figure 6 Modified SLDH shows two types of bands: the first one corresponding to the anionic species

W pływ wieku i masy przedubojowej na wodochłonność mięsa związany jest z żywieniem i systemem tuczu zwierząt. W

Borowiczowa g rała w yłącznie Chopina, którego nie mieliśmy sposobności słyszeć przez całe lata (...) G a rstk a widzów przeżyła w zimowy wieczór trzeciego

już sam sposób jego rozmnażania się je s t niezwykły, rozmnaża się bowiem stale i wyłącznie zapomocą partenogenezy (samca opisywanego owada dotychczas jeszcze

Ojciec Pracz-Praczyński objął szczególną opieką kościół filialny w Strumykowie (Próchniku), który osobiście poświęcił 14 kwietnia 1946 roku i raz w mie-

… The independence of the university, academic freedom, the unity of research and teaching, together with the general education which supports them, are all expanding