• Nie Znaleziono Wyników

To byłby wielki dyshonor - Janusz Woć - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "To byłby wielki dyshonor - Janusz Woć - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JANUSZ WOĆ

ur. 1957; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe projekt "Polska transformacja 1989-1991", prasa lubelska,

"Gazeta Wyborcza"

To byłby wielki dyshonor

W ogóle na początku sposób doboru tematów stanowił problem, bo nie było wiadomo, skąd to brać. Nie podpieraliśmy się innymi gazetami lubelskimi. To byłby wielki dyshonor. Jeśli okazało się, że trzeba coś powtórzyć po „Kurierze” albo po

„Sztandarze”, to przecież było piekło. Wacek [Biały] szaty darł, bo to straszny policzek. Wszyscy bardzo przeżywali, bo istniała ogromna presja na to, żeby być pierwszym, żeby mieć autorskie rzeczy.

W ogóle w tym pierwszym momencie, dopóki tak nie okrzepło, panowała silna rywalizacja, co wynikało z faktu, że tam to właściwie komuniści się poprzekształcali. I ci sami dalej piszą teraz, tylko się inaczej podpisują. A my – czysta prawda. Dość długo się to utrzymywało, ta atmosfera współzawodnictwa. Potem oczywiście w sposób naturalny to zdechło, bo te rzeczy się wyrównały. Później już zdarzały się wymiany dziennikarzy. Pamiętam, że dziennikarz od nas szedł pracować do

„Kuriera”. To tak jakby zdradzić swoją drużynę futbolową i pójść do konkurencji. Ale takie rzeczy się działy. I w drugą stronę też.

Data i miejsce nagrania 2014-02-06, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Kamil Mączka

Redakcja Monika Tatara, Małgorzata Popek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I przy domach, które są po tamtej stronie ulicy Weteranów, dzisiaj są garaże, stoją samochody, a przedtem stały budki, w których trzymano kozy. Pamiętam, w dzieciństwie dla mnie

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

Podziwiałem Wałęsę i nadal uważam że jego wielką zasługą było to, żeby się nie zapędzić w taki sposób, że jak będzie interwencja i po tej interwencji zaczną się procesy,

Tam oni przecież też system mieli trochę inny, bo to zbrojenie, a tutaj były hale montażowe, ale to była produkcja, do nas szły przecież wielkie, ogromne ilości tych zegarków.

„Nie umiał!” a dyrektor tego szpitala abramowickiego, wiadomo że to jest psychiatryczny szpital, Brennenstuhl, był absolwentem liceum Staszica, zadzwonił do pani

Pojawiali się najróżniejsi szaleńcy, a że mieliśmy już w sobie poczucie misji, to każdego wariata słuchało się od początku do końca – jeśli człowiek się nie

Później… W ten dzień co zatrzymali Żydów, to był piątek, to też nie pamiętam czy coś mi mówili, czy coś tłumaczyli.. Tylko pamiętam, że poszłam, może brat