• Nie Znaleziono Wyników

Ucieczka z Lublina do Warszawy - Diana Bach - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ucieczka z Lublina do Warszawy - Diana Bach - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

DIANA BACH

ur. 1934; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, projekt Lublin.

Pamięć Zagłady, Lublin, Warszawa, II wojna światowa, ucieczka z Lublina, fałszywe dokumenty

Ucieczka z Lublina do Warszawy

To gdzie jechać? Trzeba jechać do Warszawy, w Lublinie nie można zostać, za bardzo nas znają. Mamy już te dowody, ja mam jakąś metrykę z Krynek, gdzieś tam koło Grodna. Matka ma też jakiś dowód osobisty. Ja się nazywam Danuta Majewska, matka się nazywa... nie wiem, nie wiem nawet, czy jest moją matką. Postanawiają, że nie możemy jechać ze stacji kolejowej z Lublina, ale żeby wsiąść do pociągu koło Lublina i ja jadę z jakąś Polką, a matka oddzielnie. W nocy pociąg zatrzymuje się w Dęblinie, Niemcy wchodzą do pociągu z latarką. „O, Jude!” na mnie. Wyrzucają mnie z pociągu, prawie kiedy pociąg już zaczyna ruszać. Ta kobieta, z którą ja jechałam, nic nie mówi. Moja matka wyskakuje za mną, mówi: „To jest moje dziecko”. I zaczyna się nocne przesłuchanie. Mam wówczas dziewięć lat. A ja mam takie krótkie nazwisko. Nie, ale teraz ja mam jakieś inne nazwisko i ja wszystko mówię według mojej [nowej] metryki. Matka to samo. Matka ma przy sobie dość dużo pieniędzy i kosztowności. Zabierają to wszystko i mówią nam: „Rano zadzwonimy do Krynek i na plebanię i zobaczymy, czy to się zgadza”. Wypuszczają nas. Widocznie ten Niemiec miał jakieś ludzkie uczucia. My idziemy na plebanię [w Dęblinie] i matka tam coś mówi. Oczywiście nie mówi, kim my jesteśmy i jedziemy końmi gdzieś troszkę bliżej w kierunku Warszawy. Oczywiście nazajutrz rano nie stawiamy się już na tej policji niemieckiej i dojeżdżamy do Warszawy. Jest zima [19]42 roku.

Data i miejsce nagrania 2006-11-20, Rechowot

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Tomasz Czajkowski, Inez Lewandowska

Redakcja Bartosz Gajdzik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wyjeżdżaliśmy czasami z mamą do Lublina na większe zakupy, bo codzienne odbywały się w sklepach geesowskich.. Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska” miała sieć swoich

Byłem w kilka razy w Lublinie, jako dziecko [jeździłem] do optometrysty po okulary, a czasem [zabierałem się] z ojcem, jak jechał do Lublina, jechaliśmy pociągiem.. Pamiętam

„Kameny” ukazał się ten reportaż i wtedy Jaworski powiedział: „No to zdaje się, że możesz już rzeczywiście pisać coś więcej niż tylko wiersz”. „Kamena” była

[W czasie podróży z] Brześcia do Lublina, zatrzymali nas na jakimś placu, już w Generalnym Gubernatorstwie i tam się już do nas odnosili bardzo źle, bardzo obrzydliwie,

Bo ja pamiętam, że ludzie przychodzili i myśmy byli w tym salonie wszyscy, to to musiało być Narutowicza 22, a nie w interesie, że ojciec tak mówił….. Ale kiedy myśmy

Ten mnie wziął i chce, żebym podpisał lojalność.. Ja mówię:

Moja matka mówiła, że ona nie może żyć więcej w Lublinie.. Ma za

A ja dowodu osobistego nie miałam, ja miałam tą metrykę, to on zabrał tą metrykę i powiedział: „Jak pociąg się zatrzyma w Warszawie, pani się zgłosi do mnie”..