• Nie Znaleziono Wyników

Literatura sowizrzalska wobec reformacji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Literatura sowizrzalska wobec reformacji"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Zbigniew Nowak

Literatura sowizrzalska wobec

reformacji

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 56/3, 17-32

(2)

ZBIGNIEW NOWAK

LITERATURA SOW IZRZALSKA WOBEC REFORM ACJI

Śledząc rozwój form polem iki wyznaniow ej okresu reform acji n ie­ tru d n o zauważyć, że zdążał on w k ieru n k u m aksym alnego u a tra k c y jn ie ­ nia sposobu i m etod przekazyw ania treści poprzez zbliżanie i nadaw anie w ystąpieniom polem icznym c h a ra k te ru i ran gi popularnych utw orów li­ terackich. Dążenie to było podyktow ane chęcią m ożliwie najszerszego upow szechnienia krytycznych, czy naw et złośliwych uwag w stosunku do przeciw nika, w celu zniw elow ania jego wpływów, zdyskredytow ania go w opinii ogółu. B yła to jedy n a droga zjednania czytelników dla m ało a tra k cy jn e j lite ra tu ry polem icznej, ko n cen trującej się głównie na spo­ rach w yznaniow ych, i u rabian ia za jej pomocą postaw y ideowej społe­ czeństwa. Z tego też względu piśm iennictw o polem iczne p rez e n tu je się nadzw yczaj ciekawie — jako w yraz ciągłych poszukiw ań najodpow ied­ niejszej form y, g w arantu jącej najpełniejsze w sensie ideow ym i n a jsz e r­ sze w sensie czytelniczym oddziaływanie. W zrost n ieto leran cji i ro zb u ­ dzenie fanatyzm u religijnego aż do granic aw an tu rn ictw a i rozboju, co obserw ujem y na dużą skalę w początkach w. XVII, b y ły w znacznej m ie­ rze rez u lta tem „wychowaw czego” oddziaływ ania tej lite ra tu ry h

Ze znaczenia form literackich w walce w yznaniowej zdaw ały sobie spraw ę oba walczące obozy. Obóz reform acyjny, in icju jący b atalię na pióra, m iał w początkow ym okresie więcej inw encji, w yprzedzając i za­ skakując przeciw nika pomysłowością, odwagą i niezw ykłą ofensyw nością w ystąpień. Śm iałe odrzucenie łaciny i w prow adzenie do polem iki języka narodowego, udostępnienie w ty m języku szerokiem u ogółowi Pism a św., zastosowanie w wypow iedziach polem icznych atra k cy jn y c h gatunk ów li­ terack ich i s tru k tu r podawczych (np. dialog, dram at, parodia, opowieść sensacyjna, anegdota, facecja, fraszka, pieśń) — oto niektóre tylko środki

1 Z tego punktu w id zen ia rozpatryw ał p olem ik ę kontrreform acyjną A. B r ü c k - n e r w artyk u le N ie n a w iś ć w y z n a n i o w a za Z y g m u n t a Ш. S zk ic o b y c z a j o w y i l i t e ­

racki. „P rzew odnik N au k ow y i L itera ck i” 1902.

(3)

m asow ego oddziaływ ania na opinię publiczną, stosow ane przez pisarzy refo rm acy jn y ch i przynoszące zam ierzone rez u lta ty .

W te j sy tu a c ji chcąc sprostać przeciw nikow i, obóz k o n trre fo rm a c y jn y przejm ow ał jego środki i m eto d y w alki, zwłaszcza w zakresie w yko rzy ­ styw ania form literackich. W ciąganie lite ra tu ry do w alk w yznaniow ych odbyw ało się w dw ojaki sposób. Pierw szy, chronologicznie wcześniejszy, polegał na angażow aniu w ybitnych pisarzy do w ystąpień polem icznych. Nazwisko znanego p isarza nie tylko nadaw ało w ystąpieniu b lasku i au ­ to ry te tu , ale m iało często wagę arg u m en tu w sporze. Tak np. oba obozy chętnie szerm ow ały pism am i i nazw iskiem E razm a z R otterdam u; we F ran cji zarów no refo rm acja, jak i k o n trre fo rm a c ja usiłow ały zjednać sobie pióro R o n s a rd a 2; w Polsce odbyw ały się o ry g inaln e p rzetarg i 0 twórczość R eja i Kochanow skiego 3.

D rugi sposób był b ard ziej złożony i polegał na adapto w an iu do celów polem iki w yznaniow ej gatun kó w literackich o dużej pojem ności ideowej 1 znacznej popularności czytelniczej. W zasięgu tak iej p e n e trac ji ideowej znalazły się przede w szystkim te gatunki, czy n aw et n u r ty literackie, k tó re cieszyły się dużą popularnością w śród czytelników . W ty m k o n ­ tekście na bliższe zbadanie zasługuje stosunek lite ra tu ry sowizrzalskiej do refo rm acji i zw iązanych z n ią w alk w yznaniow ych, zwłaszcza że wo­ kół tego zagadnienia nagrom adziło się sporo nieporozum ień i niedom ó­ wień.

W lite ra tu rz e X V II w. ogrom ną popularność zyskała twórzość no ­ wego n u rtu , k tó ry B rü ck n er ochrzcił „sow izrzalskim ” 4, a Budzyk w y­ wodził od B iern ata z L ublina i nazyw ał ,,ludow o-m ieszczańskim ” 5. T e r­ m in „ lite ra tu ra sow izrzalska” , m im o że istn ieje i jest używ any ju ż bli­ sko pół w ieku, wciąż jeszcze prow okuje do dyskusji. Jak dotąd, jest on m ało p recy zy jn y , a jednocześnie wieloznaczny, co w prak ty ce h isto ­ ry czn oliterack iej prow adzi do różnorakich in te rp re ta c ji, zarówno jeżeli chodzi o k ręg i auto rsk ie, m etodę arty sty czną, ideologię, jak i zespół tekstów . O statnio zabrał w tej spraw ie głos S tan isław Grzeszczuk, dając nowe, b ardziej p recy zy jne propozycje uściślenia i zaw ężenia term in u

2 C. L e n i e n t, La S a ti r e en Fra nce ou la li t t é r a t u r e m i l i t a n t e au X V I e siècle.

T. 1. P aris 1877, s. 238—240.

3 J. P e l c , T e k s t y K o c h a n o w s k ie g o w kancjo nałach s ta ro p o ls k ich X V I i X V I I

w ie k u . W p u b lik a cji zbiorow ej: O d r o d z e n i e i ref o r m a c j a w Polsce. T. 8. W arszaw a

1963.

4 A. B r ü c k n e r , C e c h y l i t e r a t u r y sz la c h e c k ie j i m i e j s k i e j w i e k u X VII. W:

K s i ę g a p a m i ą t k o w a k u czci B o le s ła w a O rzech ow icza. T. 1. L w ó w 1916, s. 166.

5 K. B u d z y k , Zag a d n ien ia p e r i o d y z a c j i d z i e j ó w ł i t e r a t u r y staropols kiej.

W tom ie zb io ro w y m : Славянская филология. Сборник статьей. T. 1. Москва 1958, s. 252.

(4)

L IT E R A T U R A S O W IZ R Z A L S K A W O BEC R E FO R M A C JI 19

„ lite ra tu ra sow izrzalska” 6. Zagadnienie to wym aga jeszcze dalszych, szczegółowych studiów . W ydaje się, że term inem „ lite ra tu ra sow izrzal­ ska” n ależy objąć zespół utw orów w ykazujących jednolitość pod trzem a względam i: kręg u autorskiego, m etody artystycznej i ideologii. N atom iast pod względem gatunkow ym lite ra tu ra ta jest mocno zróżnicow ana. W n i­ niejszych rozw ażaniach z powodów praktycznych pod term in em „ lite ra ­ tu ra sow izrzalska” rozum ie się zespół tekstów w ykazanych w bibliog ra­ fii lite ra tu ry m ieszczańskiej Badeckiego 7, z w yłączeniem jednak k o n tr- refo rm acy jn ych im itacji sowizrzalskich, o k tórych jeszcze będzie mowa.

Twórczość pisarzy sowizrzalskich pojaw iła się u n as pod koniec w. XVI i znajdow ała swój w yraz we w szystkich up raw ianych wówczas g a tu n ­ kach literackich, n ajpełn iej w dram acie. Od panującej lite ra tu ry szla­ checkiej odcinała się w yraźnie odrębnym charak terem ideow ym i m e ­ todą artystyczną. K ry ty k a istniejących stosunków społecznych i p a n u ­ jącej ideologii dokonyw ała się w litera tu rz e sowizrzalskiej poprzez zajęcie specyficznego stanow iska absolutnej dezaprobaty, deprecjacji uznanych w artości, pogardy, prow okacji, anarchicznego potępienia i ośm ieszenia — bez p ró b y sform ułow ania p rogram u pozytyw nego 8. Ironia, parodia i gro ­ teska stanow iły podstaw owe w yznaczniki stosunku pisarzy sow izrzalskich do św iata.

Spór z panu jącą rzeczyw istością społeczną, tak c h arak tery sty czn y dla lite ra tu ry sow izrzalskiej, był prow adzony z pozycji plebejskich, an ty - feudalnych, o w yraźnym zabarw ieniu an ty k lery k aln y m , czy naw et a n ty ­ kościelnym . W ynikało to z pozycji społecznej autorów i ich związków z Kościołem katolickim . W ywodzili się oni ze środow iska rybałtow sko- -plebejskiego i przew ażnie żyli z łaski Kościoła, pełniąc funk cje klechów , nauczycieli czy kantorów . S y tu acja m aterialna, w jakiej się znajdow ali, staw iała ich w rzędzie w arstw najuboższych, a wyzysk, złe trak to w an ie i upokorzenia doznawane ze stro n y księży katolickich jako chlebodawców w yzw alały w nich n a stro je an ty k le ry k a ln e i antykościelne. To było też źródłem in d y feren ty zm u religijnego, ta k charakterystycznego dla lite ra ­ tu ry sow izrzalskiej, k tó ry niekiedy w yrażał się w postaci swoistej filo­ zofii życiowej sowizrzałów, złożonej z elem entów racjonalizm u w poglą­ dzie na św iat i ateizm u w poglądzie na religię.

Nic więc dziwnego, że w jednym z kalendarzy sow izrzalskich z końca

6 S. G r z e s z c z u k , R o d o w ó d społeczn y i lite r a c k i p ols kic h s o w iz r z a ł ó w . „Ruch L itera ck i” 1964, z. 5/6.

7 K. B a d e c k i , L it e r a tu r a m i e szc z a ń sk a w Polsce X V I I w ie k u . M onogr afia

bibliograficzna. L w ów 1925.

8 S. G r z e s z c z u k , O „S a ty r a c h ” K r z y s z t o f a O palińskie go. P róba s y n t e z y . W rocław 1961, s. 324. — C. B a c k v i s , N ad antologią d r a m a tu staropols kie go.

(5)

XVI w. została zamieszczona ironiczna, przepojona goryczą autobiografia sowizrzalska, w k tó rej m. in. czytam y:

W iedzą lu d zie dobrzy, żem ja zaw sze drogam i p rostym i chodził, jako p raw d ziw y ch rześcijan in. A le je P an teraz pozagradzał i p o za siew a ł i ścieżki cierniem p ozaplatał. A tak m u szę obchodzić, bo gd yb ym przykazanie pańskie p rzestąp ił, ted y bym od n ieg o k ijem w ziął, sta n ęło b y m i za m andat. A tak stare drogi, którym i o jco w ie naszy chodzili, z d aleka o m ijać m uszę [...]. A tak, m oi m ili ch rześcijan ie, n ie d ziw u jcie m i, że sob ie drogi obieram a idę, k tó­ rędy m ogę prześć. J e ślib y też k to upatrow ał, że n ie z ch rześcijan y przestaję, a zw łaszcza w n ied zielę, w szak że ja i w e czw artek z k an torem i z w y tr y k u - sam i k o ścieln y m i rad się napijam , bo w iem , że to lu d zie dobrego su m n ien ia, a czasem b ęd zie i pan w ó jt, który też je s t dobry katolik , bo k ied y raz kopę przepił, ted y serd eczn ie tego u czynku n azajutrz p ła k a ł9.

C h arak tery sty czn e też jest ,,credo” sowizrzalskie, podyktow ane gorz­ kim dośw iadczeniem życiow ym i b rak iem perspektyw :

J e śli id zie o w y zn a n ie w iary, ted y tak w ierzę, że n ie będę tak długo na św iecie, jakom był. W ierzę i to, że się do śm ierci dobrze n ie będę m iał. A dla- tegom str a c ił n ad zieję, że nie orzę an i sieję. K to by ch ciał tej n ędze ujść, m iej to ode m nie: kup sob ie 4 w rynku k rak ow sk im k am ien ice, a do niej fo lw a rk albo 6, tedy m ożesz m iedzy pany sieść. Ja w ierzę i w y zn a w a m , żeby tak n ieźle. Jeszcze i to w ierzę, i tak o ty m trzym am , że k ied y idę k ęd y przez m iasto, ted y, co żyw o, ze m nie szydzi, p alcem m n ie ukazując, a to dlatego, że p iech otą id ę i p ach ołk ów n ie m am . W ierzę i to, że przy sk on an iu m oim płaczu będzie dosyć, a m ia n o w icie k ied y zajźrzą do sk rzynki, a w niej n ie m asz nic. W ierzę, że i psałterza darm o śp iew a ć n ie będą 10.

Nic więc dziwnego, że b isk up krakow ski M arcin Szyszkowski, k o n ty ­ n u u jąc akcję biskupa B e rn a rd a M aciejowskiego, w ydał w r. 1617 kolejn y

In d e x lïbrorum prohibitorum , zam ieszczając w nim m. in. także u tw ory

sow izrzalskie, a au to rzy oraz im preso rzy ty c h prac sta ra n n ie ukryw ali swą działalność w ystęp ując anonim owo, bądź też pod pseudonim am i.

B ogaty i o ryginalnie stosow any zestaw środków arty sty czn y ch o szcze­ gólnie satyry czn y m , k p iarsk im czy hum orystycznym oddziaływ aniu (gro­ teska, parodia, k alam b u r, hiperbola, k a ry k a tu ra itp.) zbliżał lite ra tu rę sow izrzalską do tw órczości ludow ej. Spełniał on w ażne funk cje ideowe: b ył p recyzy jn ym i skutecznym in stru m e n te m niszczenia przeciw nika, podw ażając jego a u to ry te t i narażając na powszechne ośmieszenie. Dzięki tem u lite ra tu ra sow izrzalska uzyskiw ała m ożliwość szerokiego, masowego oddziaływ ania i u rab ian ia opinii publicznej. B yła to więc lite ra tu ra b u n ­ tow nicza i walcząca, tw orzona przez ludzi skłóconych z rzeczywistością,

9 Cyt. za: J. A n t o n ó w , D w a nie znane k a le n d a r z e so w iz d r z a ls k ie . „P am iętnik L itera c k i” 1938, s. 151— 152.

10 Ibid em . Zob. też: P o l s k a fr a s z k a m ieszcz a ń sk a . M m u c je so w iz rza lsk ie . Opra­ co w a ł K. R a d e c k i . K rak ów 1948, s. 269—270.

(6)

L IT E R A T U R A S O W IZ R Z A L S K A W O BEC R E FO R M A C JI 21

skrzyw dzonych przez istn iejący układ stosunków społecznych i ekono­ m icznych.

W litera tu rz e sow izrzalskiej znalazły odbicie w arun ki życia i obyczaje ówczesnych dołów społecznych oraz ich ideologia. Było to m ożliw e dzię­ ki swoistej poetyce, konsekw entnie przestrzeganej, a polegającej na d ą ­ żeniu do m aksym alnego zbliżenia pom iędzy lite ra tu rą i życiem. Ja k słusznie zauw ażył Budzyk, w poetyce sow izrzalskiej „zasada bliskiego ko n tak tu z k o n k retn ą rzeczyw istością była praw em najw yższym i r y ­ gorystycznie p rzestrzegan ym ” n . L ite ra tu ra sowizrzalska rekom pensow ała u nas b rak powieści realistycznej i pod względem w alorów poznawczych stanow i niezastąpione źródło inform acji o ludziach, w ydarzeniach i sto­ sunkach społecznych w Polsce XVII w ieku 12.

N ajpełniejszy rozkw it tej h u m o rysty k i popularnej przypadł na lata 1611— 1620. Ukazało się wówczas 65 druków sowizrzalskich, w tym p rze­ szło 40 pierw odruków 13. Można bez przesady stw ierdzić, że pod wzglę­ dem popularności i poczytności lite ra tu ra sow izrzalska nie m iała sobie rów nej. O statnie drukow ane te k s ty sowizrzalskie spotykam y w połowie w. XV II, w rękopisach natom iast w ystępu ją one aż po wiek XV III. N aj­ większą żywotność w ykazała liry k a sowizrzalska, zwłaszcza pieśń 14.

In te resu jąc y jest stosunek lite ra tu ry sowizrzalskiej do refo rm acji i k o n trrefo rm acji. Z uwagi na opozycyjną postaw ę tej lite ra tu ry wobec zastanych stosunków społecznych i jej an ty k lery k aln y , czy naw et a n ty ­ kościelny c h arak ter — m ożna było się spodziewać, że zajm ie ona stan o­ wisko proreform acyjne. Zagadnienie to jednak kom plikują różne czynni­ ki. A k cen ty solidarności p isarzy sow izrzalskich z refo rm acją zdarzają się rzadko, a niekiedy m ożna spotkać rów nież wypowiedzi k o n trre fo rm a - cyjne.

Claude Backvis, form ułując własny, in te resu jąc y pogląd na genezę i rozwój polskiej lite ra tu ry „picareso”, posunął się do stw ierdzenia, że dla lite ra tu ry sow izrzalskiej postaw a an ty refo rm acy jn a jest zjaw iskiem typow ym , i w związku z tym zalecał „ostrożność w przyjm ow aniu tego p rąd u literackiego za jedynie rep rezen tatyw ne dziedzictwo polskiego re- e nesan su ” 15. Również Budzyk zauważył, że w naszej lite ra tu rz e sowiz­

rzalskiej pojaw iają się w stosunku do reform acji „akcenty tak agresyw

-11 K. B u d z y k , O m e t o d z i e a r t y s t y c z n e j p o ls k ie j li t e r a t u r y o k res u Odrodzenia. „ P am iętn ik L iteracki” 1954, z. 1, s. 23.

12 B r ü c k n e r , C e c h y li t e r a t u r y sz la ch eck iej i m i e j s k i e j w i e k u X V I I, s. 166— 186.

13 K. B u d z y k , H. B u d z y k o w a , J. L e w a ń s k i , L it e r a tu r a m i e s z c z a ń ­

s k a w Polsce. O d końca X V I do końca X V I I w ie k u . T. 1. W arszaw a 1954, s. 51.

14 Cz. H e r n a s, W ś r ó d r ę k o p i s ó w saskich p o c z ą t k ó w . „P am iętn ik L iterack i” 1953, z. 3/4, s. 242.

(7)

ne, że nie pow stydziłby się ich najb ard ziej rozw ścieczony jez u ita ” . P rzy in n ej okazji natom iast — w tej sam ej p racy p rzypisyw ał owej lite ra tu rz e in d y fe ren ty z m relig ijn y 16.

G dyby te k o n sta ta cje p rzy jąć bez zastrzeżeń, m ielibyśm y do czynienia z dziw nym zjaw iskiem . L ite ra tu ra sow izrzalska otrzy m ałab y podw ójne oblicze ideowe: buntow nicza i w ojująca, w yrażająca ideologię dołów spo­ łecznych — i jednocześnie k o n trre fo rm a c y jn a , a więc służąca najbardziej w stecznym celom. Czy ta k było rzeczyw iście i gdzie tkw ią źródła tego ideowego zam ętu?

W ydaje się, że przysądzanie lite ra tu rz e sow izrzalskiej ostrych te n ­ dencji a n ty re fo rm a c y jn y ch jest rez u lta tem dowolnego trak to w an ia za­ k re su term in u „ lite ra tu ra sow izrzalska” . W spom niani historycy lite ra ­ tu ry , idąc za sugestiam i bibliograficznym i i edytorskim i Badeckiego, w łą­ czyli do k ręg u lite r a tu r y sow izrzalskiej pokaźny cykl satyrycznych utw o­ ró w k o n trre fo rm a c y jn y c h , n aśladujących form ą i m etodą a rty sty czn ą tw órczość sow izrzalską, ale nie będących płodam i p lebejskich pisarzy sow izrzalskich. Oto p ełn y w ykaz ty ch qitcm -sowizrzalskich utw orów :

1. W y p r a w a m i n i s t r a na w o j n ę do I n f la n t (K raków 1605).

2. S y n o d m i n i s t r ó w h e r e t y c k ic h , na k t ó r y m rad z ą o zgodzie z k a to lik a m i

i o p a tr o n ie (K raków 1611, 1612, 1616).

3. R am ułt M ikołaj A lek sa n d er, K o l e n d a abo l e k a r s t w o na truciznę n o w e g o

c y r u l i k a ik s S a m u e l a Ł y s o g ó r n i k ó w a u s z p u r s k e j k o n f e s s y j e j za P o zn a n ie m p r e ­ d y k a n t a (Poznań 1613).

4. A p e n d i x alb o z a w ie s z e n ie w y z n a n i a n i e k t ó r y c h a r y j a n ó w b lu ź n ie rs k ie g o

z b o r u r a k o w s k i e g o na s e n t e n c y ja c h z P is m a b u d o w a n e (K raków 1615).

5. W alna w y p r a w a do W ołoch m i n is tr ó w na w o j n ę (K raków 1617).

6. Z w r ó c e n ie M a t y j a s z a z Podola (K raków 1619 — było co najm n iej 9 w ydań w X V II w iek u ).

7. H abspert N ik iel (pseud.), L i s t o L is o w c z y k a c h do D. M a r t y n L u t e r o d śl ą ­

s k i c h i czes kich e f a n j e l i k ó w (K raków 1620 — 2 ed ycje, 1636).

8. K o l e n d a p a n io m s a s k i m (W ilno po 1620).

9. Z im orow ic B artłom iej, T e s t a m e n t lu t e r s k i ż a r t o w n i e napis any. K raków 1623. 10. T a j e m n a ra da abo e x o r b i ta n t ia e n ie k t ó r e S a m u e la D a m b r o w s k i e g o s u p e r -

s u s p e n d e n ta k o n f u s y i sz a c h s k ie j od p e w n y c h osób te j ż e s e k t y do p o s p ó l s t w a l u t e r ­ s k i e g o w e z b o r ze m i a n e i od n ichże naganio ne (W ilno 1624).

11. (C hądzyński Jan?), R e l a c y j a a o raz s u p lik a z b o r u w il e ń s k ie g o sas k ieg o do

H e m M a r ty n a L u t r a za p r e d y k a n t e m B u r c h a r d y m m i n i s t r e m s w o im , k t ó r y roku 1623, dnia 14 O c to b r a w so b o tę dla t r a k t a m e n t u gości, m i ły c h sw o ich p r o t e s t a n t ó w , po k u r y łażąc, z d r a b i n y s p a d ł i s z y j ę s z c z ę ś l iw ie z ł a m a ć r a c z y ł, od w i e r n y c h o w i e ­ c z e k na piersiach o n em u w tr u n n ie poło żona (W ilno 1624, K rak ów przed 15 VII

1625).

12. R o k t r y b u n a l s k i w i e c z n e j p a m i ą t k i godny, k t ó r y o z n i e w a ż e n ie tr y b u n a l ­

s k i e j po w a g i, ich m o ś ć PP. d e p u ta c i m i n i s t r o m h e r e t y c k i m w L u b lin ie na s y n o d

16 K. B u d z y k , K o m e d i a s o w iz r z a l s k a w Polsce. W: S tu d i a z z a k r e s u nauk

(8)

L IT E R A T U R A S O W IZ R Z A L S K A W O BEC R E FO R M A C JI 23

z e b r a n y m w roku 1623, w w ig ilią śś. P io tra i P a w ł a p rz e z in s ty g a t o r a sw e g o dali.

K raków 1625.

13. D o liw sk i M atyjasz (pseud.), B it w a m i n i s t r ó w saskich w il e ń s k ic h 16 Iunii

roku 1641 (W ilno 1641).

14. (D oliw sk i M atyjasz, pseud.), N o w i n y ponowio ne, gniazdo, w k t ó r y m się

n ie z g o d y i t u m u l t y lęgą (W ilno 1641).

15. W ita n ie na p i e r w s z y w j a z d z K r ó le w c a do K a d łu b k a sa skie go w ił e ń s k ie g o

l x a H e m L u te r m a c h r a (W ilno 1642).

Pisarze sowizrzalscy wywodzili się z ziemi krakow skiej i rzeszowskiej. Ja k pisał B rückner:

Oj|Czyzna ich od G rzybow a do Balic, C iężkow ic, P ilzn a sięga i stron pod­ górskich do K rosna i Sanoka i tu sty k a li się z ludem i pieśn ią r u s k ą 17.

Twórczość ich rów nież obracała się w kręgu w łasnych doświadczeń społecznych, k tó re nie w ykraczały zasięgiem geograficznym poza wspo­ m niane teren y . Tym czasem w ym ieniony cykl saty r k o n trrefo rm acy jn y ch sięgał tem atycznie i edytorsko po Poznań, Wilno i Lublin. Tę niep raw i­ dłowość zauw ażył ju ż Badecki, w yłączając w spom niane s a ty ry k o n trre - form acyjne z cyklu edytorskiego lite ra tu ry m ieszczańskiej i g ru p u jąc je w oddzielny tom 18.

Po w yelim inow aniu z kręg u lite ra tu ry sowizrzalskiej k o n trre fo rm a ­ cyjnych utw orów satyrycznych n ietru d n o zauważyć, że właściw y corpus tej lite ra tu ry problem atyk ą walk wyznaniow ych zajm ow ał się tylko m arginesow o, a wypowiedzi k o n trrefo rm acy jn e są nieliczne i w żadnym utw orze nie stanow ią akcentu zasadniczego.

P rz y p atrzm y się z tego p u n k tu w idzenia utw orom zaw artym w czte­ rech tom ach edycji Badeckiego: kom edii ry b ałto w sk iej, liryce m ieszczań­ skiej, fraszce m ieszczańskiej i satyrze m ieszczańskiej 19.

A kcenty anty refo rm acy jn e najliczniej w ystępu ją w kom edii ry b a ł­ to wskie j. W ynika to z n a tu ra ln e j specyfiki tego gatunku, najb ardziej po­ datnego do w yrażania treści ideow ych i przeprow adzania polem iki. W y ­

prawa plebańska z r. 1590, otw ierająca dzieje lite ra tu ry sowizrzalskiej

w Polsce, tylko raz, w wypowiedzi Plebana, naw iązuje do w alk w yzna­ niow ych i reform acji. N arzekając na złe czasy, Pleban napom yka o a k tu ­ alnej sytuacji religijn ej w k raju :

17 B r ü c k n e r , C e c h y l i te r a tu r y sz lach eckiej i m i e j s k i e j w i e k u X V I I, s. 172. 18 E dycję tych u tw orów przygotow ał do druku K. B a d e c k i w r . 1951 (m a­ szyn op is w Bibl. Jagielloń sk iej, sygn. 7782 III). O becnie p rzygotow ał te u tw ory do druku autor tego artykułu, jako pracę doktorską pod k ieru n k iem prof, dra B roni­ sła w a N adolskiego.

19 P o ls k a k o m e d i a r y b a ł to w s k a . L w ów 1931; P olska li r y k a m i eszczań ska. Pieśni,

tańce, p a d w a n y . L w ów 1936; P olska j r a s z k a m ieszczańska. M inucje so w iz rza lsk ie .

K raków 1948; P olska s a t y r a m ieszczańsk a. N o w i n y sow iz rza lsk ie. K raków 1950. W szystk ie cy ta ty zaczerpnięte zostały z tych w ydań.

(9)

M iły B oże, d ziś się zaś w szy tk o opak dzieje, Z św ietck ich ludzi sta li się m ow n i kaznodzieje. P leb a n ije p osied li, zaw arli kościoły,

W dw orach p ozak ład ali k a zn o d ziejsk ie szkoły, [w. 99— 102]

Kończąc n arzek an ia proponuje, aby w łaśnie tych,

co k o ścio ły psują,

W ypchnąć n a harc, n iech aj tam m ę stw a dokazują, [w. 107— 108].

W k on k luzji tej została zaw arta jak gdyby zapowiedź nieco później­ szego cyklu utw orów , w chodzących w skład tzw. drugiej serii w ypraw kleszych n a w ojnę, którego bohateram i są m inistrow ie p rotestanccy uw ik łan i w raz z rodzinam i w sp raw y w ojenne.

M ocniejszy akcent a n ty re fo rm a c y jn y w ystąpił w in term ed iu m z r. 1598, S zo lty s z klechą, należącym do kręgu jezuickiej kom edii so­ w izrzalskiej 20. Je st nim rozbudow ana scena oskarżania chłopa o herezję (w. 61 n.).

In teresu jąco p rzedstaw ia się ta spraw a w Synodzie klechó w podgór­

skich z ro k u 1607. U tw ór ten, w zasadzie a n ty k le ry k a ln y i antykościelny,

u k azu jący dosadnie nędzę, w yzysk i poniżanie sług kościelnych przez księży, głosi jednocześnie h asła n ieto le ra n cji w stosunku do różnow ier- ców. G dy jed en z uczestników synodu, P e tru s, nam aw ia klechów , aby p rzy stali do „h e re ty k ó w ” , ci o b urzają się, p lu ją nań i w y ganiają go z ze­ b ran ia. Z abierający potem głos P a u lu s w ystęp uje w obronie w iary k a ­ tolickiej i p rzestrzega zebranych, aby złe w arun k i życia nie sprow adziły ich z drogi zbaw ienia. W ypowiedź jego zyskuje ogólny aplauz, a w k o n ­ sty tu cjach synodu um ieszcza się postanow ienie, a b y żaden klecha nie podejm ow ał d yspu t z „ h e re ty k a m i” (w. 769— 770). Na przykładzie tego utw oru, k tó ry nie należy do k ręg u jezuickiego i zaw iera m ocne oskar­ żenia pod adresem księży i Kościoła katolickiego, widać w yraźnie, jak skom plikow ana była sy tuacja klechy. Z jed nej stro n y złe w aru n k i b y ­ tow ania sk ła n ia ły go do atak u na księży i Kościół, z d rugiej zaś strony zależność m ate ria ln a od księży i Kościoła nie pozw alała na żadne gesty solidarności z reform acją.

W ciekaw ej ze w zględu na b o g aty m ate ria ł obyczajow y P eregrynacji

dziadow skiej z r. 1612 w pleciony jest dialog K u b rak a i C horoby w sp ra­

wach w iary. K u b rak, dziad w olnom yślny, p rzejaw ia zupełny in d y feren - tyzm relig ijn y . Dla uzyskania lepszego zarobku jest gotów przystać do lutrów , żydów, czy też arian w Lucław icach. Poglądy jego spotykają się jed n ak z potępieniem . Choroba, rów nież dziad, odwodzi go kolejno od lu tró w (nie u zn ają postów), od żydów (grozi obrzezanie) i od a ria n (gro­ zi p onurzanie w D unajcu). W rezultacie d yskusji K ub rak uznał racje Choroby i udał się z nim do K alw arii (w. 323—363). I w tym w ypadku

(10)

L IT E R A T U R A S O W IZ R Z A L S K A W OBEC R E FO R M A C JI 25

nacisk ideologii ko n trrefo rm acy jn ej nie pozwolił autorow i inaczej ro z­ wiązać sporu o wiarę.

U tw ory z tom u Polska liryka m ieszczańska zaw ierają niew iele ak cen ­ tów k o n trrefo rm acy jn y ch . W ynika to stąd, że Badecki w osobne tom y w yodrębnił najb ard ziej pojem ne ideowo gatunki z pogranicza liry k i i e p i­ ki, jak fraszka i satyra, a w tom ie z liry k ą uw zględnił jedy nie pieśń m i­ łosną i nieco liry k i obyczajowej. P rzed ruk ow an y tam zbiór facecji Pra-

żonka albo nawara z r. 1615, zaw ierający m. in. kilka anegdot o ostrym

w ydźw ięku an ty feu d aln y m (np. O sykofancie, O je d n y m opacie), m ieści też jedn ą facecję o zabarw ieniu an ty refo rm acyjn ym , K om pania, o sn utą na oklepanym m otyw ie oddaw ania czci symbolom w iary katolickiej. Rzecz znam ienna, że w drugim w ydaniu P rażonki z r. 1640 anegdotę tę wyłączono i zastąpiono inną, pt. O jed n ym , ideowo zupełnie obojętną. Ta p rak ty k a edytorska dowodzi, że lite ra tu ra sow izrzalska w ykorzystyw ała okresy „ideologicznej odwilży’' i pozbyw ała się obcego sobie balastu.

Fraszka sow izrzalska tylko w niew ielkim stopniu posłużyła do p ro ­ pagow ania haseł k o n trrefo rm acy jn y ch . Na 11 zbiorków fraszek, p rz e d ru ­ kow anych przez Badeckiego — jedynie 2 zaw ierają te k sty o treści a n ty - reform acy jnej (łącznie — 4 fraszki). We Fraszkach Sow izrzala nowego Ja n a z K ijan z r. 1614 jest tylk o jed n a fraszka tego rodzaju, k a ry k a tu ­ ralnie przedstaw iająca wyznawcę L u tra, ale zam knięta c h a ra k te ry sty c z ­ nym oświadczeniem :

A le to n ie mej głow y, Kłopot z tego gotow y. Wrócę się ja do sw ego R ytm u sow iżrzalsk iego. [s. 174]

B altyzer z K aliskiego P ow iatu w Biesiadach rozkosznych (ok. 1615) zamieścił zabaw ną opowieść o m inistrze, k tó ry przem ycał w w orku k o ­ chankę, pod pozorem , że to Biblia (s. 248— 249). W tym że zbiorku pew ne ak c en ty anty refo rm acy jn e m ożna dostrzec w m akaronicznym W ykła d zie

m azow ieckim (s. 251— 252) i we fraszce Na sofistę (s. 255).

Ta znikom ość i m arginesow ość w ystąpień an ty refo rm acy jn y ch we fraszce sowizrzalskiej jest jej cechą charaktery sty czną. W brew goło­ słow nym uogólnieniom Badeckiego, k reu jący m pisarzy sow izrzalskich na świętoszków:

N ie w y stą p ili oni nigdy przeciw Bogu i religii, przeciw n ie, ż y w ili dla rzeczy św ięty ch cześć n ajgłębszą i stale pod k reślali sw ój w iern y k atolicyzm i c h ry stia - nizm 21

— trzeb a stw ierdzić, że ideologia an tyfeudalna, tak znam ienna dla f r a ­ szek sowizrzalskich, przejaw ia się często w form ie w ystąpień a n ty k le ry

(11)

k alnych i antykościelnych. W ystąpienia te z oczyw istych względów były m askow ane za pom ocą w ieloznacznych sądów, rzekom ej pochwały, p rzew ro tn ości n a rra to ra — ale i ta k cenzura duchow na po trafiła je w ła­ ściwie odczytać, i w indeksie librorum prohib ito ru m znalazły się rów nież

F raszki Sow izrzała nowego.

W ch arak tery sty czn y m sow izrzalskim m onologu autobiograficznym , m ieszczącym się w jed n ym z k ale n d a rz y sow izrzalskich, o k tó ry m już była mowa, przytoczone je st „w yznanie w iary ” podyktow ane gorzkim dośw iadczeniem społecznym , pełne realizm u w ocenie p ersp ek ty w swej klasy, zaw ierające e le m en ty racjonalizm u, czy n a w e t ateizm u w spojrze­ niu n a spraw y w iary i religii 22.

A nonim ow y au to r, parodiując Credo i p o pularne przepow iednie k a ­ lendarzow e, m ówi o spraw ach najoczyw istszych, nazyw ając je wprost. R ealistyczne, codzienne, naty ch m iast spraw dzalne treści u ję te zostały w form ę m o d litw y i w różby na przyszłość. Dzięki tem u w ypow iedź n a ­ brała ogrom nej ek sp resji a rty sty c z n e j i ideow ej:

I tak m n iem am , że w szęd y p an ow ie będą rozkazow ać, a szc z ę śliw ie się im w szy stk o p ow ied zie, bo o co jedno poddanych prosić będą (kijem pogłaskując), w szy tk o z chęcią dla nich u czynią. [...] M ieszczanie, zw łaszcza co bogatszy, na urzędach zasiędą, a z ubogich led a co w y b iera ją c szydzić będą. T ego roku

iu s ticia droga będzie i n ie leda k to się jej d okupi [...].

L udziom ubogim i na p iecu zim no będzie, jeszcze jak z pieca spadnie, b ę­ dzie pod n a lep ą na dnie; n ie g łęb o k o -ć, ale u b ogiem u i z ła w y spaść — śm ier­ teln a choroba, panu n ie tak. [s. 271—272, 273]

Również tom z P olską satyrą m ieszczańską ubogi jest w akcenty a n ty refo rm acy jn e, m im o że g atun ek ten szczególnie nadaw ał się do w y­ stąpień k ry ty c z n y ch i ośm ieszających. W tym bogatym i gatunkow o m ocno zróżnicow anym dziale twórczości sow izrzalskiej znajdziem y za­ ledwie trz y zbiorki, w k tó ry ch w ystąpią pew ne a k cen ty a n ty re fo rm a c y j­ ne, jak zw ykle w form ie m arginesow ej.

N ajsilniej a k cen ty k o n trre fo rm a c y jn e zabrzm iały w Poselstw ie z Dzi­

kich Pól J a n a Jurkow skiego z ro k u 1606. A utor o antyszlacheckich p rze­

konaniach, m ieszczanin z pochodzenia, usiłując w yrw ać się z ograniczeń swej klasy, wszedł w k rąg oddziaływ ania k a rd y n a ła M aciejowskiego i je ­ zuitów , co z kolei zm usiło go do p rzyjęcia i propagow ania ideologii k o n tr- refo rm acy jn ej 23.

Ju rk o w sk i przysw oił sobie styl i a rg u m en tację polem istów k o n trre - fo rm acy jn y ch i praw ie w każdym utw orze starał się podkreślić swą w ro­

22 Ib id e m , s. 269—270.

23 M. H e r n a s o w a, Jan J u r k o w s k i . Z a r y s tw órczości. 1604— 1607. „Z eszyty

N au k ow e U n iw e r sy te tu W rocław sk iego”, seria A, nr 2 (1956): „Prace L itera c k ie” I, s. 86.

(12)

L IT E R A T U R A S O W IZ R Z A L S K A W O BEC R E FO R M A C JI 27

gość wobec reform acji oraz pełną aprobatę dla polityki nieto leran cji i fan atyzm u religijnego. Tak jest w Tragedii o polskim S cylurusie (K ra ­ ków 1604), L u tn i na wesele Z yg m u n ta III (K raków 1605), Chorągwi W an-

dalinow ej (K raków 1607) i przede w szystkim w Poselstw ie z D zikich Pól od Sow izrzała do mało cnotliicej d ru ży n y (b. m. 1606). Różnow ierców po­

trak to w ał Jurkow ski jako wrogów ojczyzny, burzycieli ładu społecznego i politycznego, postaw ił ich w jednym rzędzie z ło tram i i zdrajcam i, p ro ­ ponując w yprow adzenie z Polski:

Za ty m i heretyk i, lutry, aryjany,

K alw in y, now ochrzczeńce, nurki, zw in glijan y, Ł atw ie m ożesz pow abie. C i-ć dla sw ego błędu W yw racają św iat, pań stw a i z sobą do szczętu Z agubiają zbyt głu p ie [...]. [w. 299—303]

Dzięki sw oistem u m ariażow i sow izrzalskiej fo rm y i m etody a rty sty c z ­ nej z k o n trre fo rm a c y jn ą treścią i ideologią — Poselstwo mogło być wzo­ rem nowego ty p u utw orów k on trrefo rm acy jn y ch o szerokim, m asow ym zasięgu czytelniczym .

W „now inach sow izrzalskich” , k tóre b y ły częstym m otyw em g ro te ­ skowym i parodystycznym w piśm iennictw ie sowizrzalskim , zn ajd u jem y tylko jed ną wiadomość naw iązującą do w ydarzeń reform acyjn ych . W zbiorze Józefa Pięknorzyckiego Z now inam i torba kursorska z r. 1645, zaw ierającym 53 „now iny” o w ypadkach niecodziennych, fantasty czn ych i niesam ow itych, tylko jedna dotyczy w ydarzeń zw iązanych z reform acją. Nowina przedostatnia ukazuje poglądy m in istra różnow ierczego na tzw. cnoty teologiczne. M inister ten chwali w iarę żydowską, nadzieję pokłada w pieniądzach, a m iłością darzy tego, kto więcej daje. Chodziło w tym w ypadku zapew ne o jakiegoś znaczniejszego arianina, gdyż jest w zm ian­ ka, że był on z „Bekieszowej sek ty ” 24 oraz że go i bez podania nazw iska „snadnie pozna k ażd y ” .

W okresie refo rm acji dużą popularność w satyrycznej twórczości li­ terack iej uzyskała parodia o charakterze polem icznym . Przedm iotem p a ­ rodii b y ły osoby duchowne, ich funkcje i obyczaje, cerem onie kościelne (np. msze, procesje), insty tu cje kościelne, tek sty relig ijne itp. Parodie polem iczne, tw orzone na doraźny użytek, były groźnym orężem w spo­ rach i w alkach wyznaniowych. D em askow ały słabe stro ny przeciw nika, obnażały i k a ry k a tu ra ln ie p rzejask raw iały jego błędy, ośm ieszały p u ­ blicznie to, co dla niego było praw dą podstaw ow ą i bezdyskusyjną.

24 J est to aluzja do Kaspra B ek iesza (1520— 1579), p o lity k a i w ojsk ow ego, arianina, W ęgra z pochodzenia. Na tem at jego p oglądów relig ijn y ch krążyło w ie le p a szk w ili i anegdot (zob. A p e n d ix albo z a w ie s z e n ie w y z n a n ia n ie k t ó r y c h a r y j a -

(13)

Pisarze sow izrzalscy technikę parodystyczną opanow ali po m istrzow ­ sku i uczynili z p aro d ii zasadniczy elem en t swej poetyki. G atun ek ten szczególnie odpow iadał ideow ym założeniom lite ra tu ry sow izrzalskiej, pozwalał bow iem pełniej i jask raw iej w yrażać p ro test i stanow isko opo­ zycyjne p rzez k o n trasto w e zestaw ianie treści i nie pasującej do niej fo r­ m y. W yw ołuje to jednocześnie tak znam ienne dla lite ra tu ry sow izrzal­ skiej e fe k ty kom iczne, k tó re jed n ak zawsze służą określonej postaw ie ideow ej.

W lite ra tu rz e staropolskiej p o p ularnym i niem al tra d y c y jn y m m o ty ­ wem p arodystycznym był sejm , rozum iany jako zgrom adzenie osób dla odbycia n a ra d y i podjęcia uchw ał. U tw ory oparte na tym m otyw ie m ają w większości w ypadków zabarw ienie anty fem inisty czne i zaliczane są do s a ty r społeczno-obyczajow ych. P o jaw iły się one w Polsce bardzo wcze­ śnie. W ro k u 1543 u kazał się w K rakow ie Senatulus, to jest sje m nie­

wieści, w 1566/67 M arcin Bielski w ydał S je m niew ieści, w zorując się na

utw orze E razm a z R o tterd am u. M otyw ten w raz z techniką parodysty cz­ ną został n astępnie p rz e ję ty przez pisarzy sow izrzalskich i zużytkow any

Щ k ilk u u tw o rach cieszących się ogrom ną poczytnością. W ro k u 1607

ukazał się S y n o d klech ów podgórskich (3 w ydania), w r. 1608 J a n a Dzwo­ no wskiego S e jm u dom ow ego a rty k u łó w sześć (ponad 5 wznowień), około 1615 w yszedł drukiem n a jp o p u larn iejszy u tw ó r lite ra tu ry sowizrzalskiej,

S e jm p ie k ie ln y (kilkanaście w ydań w X V II i X V III w.), a przed r. 1617

ukazały się: S e jm białoglowski (4 w ydania) i S ejm panieński J a n a Ole­ skiego (7 wydań).

• Parodie sejm ów szczególnie nadaw ały się do dem askow ania i ośm ie­ szania obyczajów czy poglądów przeciw nika. T em at ten um ożliw iał zgrom adzenie w utw orze większej liczby osób, w ym ieniających swe po­ glądy bezpośrednio, co z kolei prow adziło do u jaw n ian ia w ew nętrznych sprzeczności i u jem n y ch stron życia i działalności ■ przeciw nika. Sowiz- rzalskie parodie sejm ów tylko w jed nym w ypadku potrąciły o stru n ę an ty refo rm acy jn ą.

W S ejm ie p ie k ie ln y m 25, pisanym rzadko spotykanym w ierszem 14- -zgłoskowym , są rela cje przeróżnych czartów z ich działalności na ziemi. D ają one w sum ie b a rw n y obraz obyczajowości polskiej różnych w arstw społecznych, u kazu ją źródła w ierzeń i zabobonów ludowych. A kcenty a n ty re fo rm a c y jn e dostrzegam y tu w k ilku m iejscach. L ucyfer otw ierając „rad ę p iek ieln ą” żali się, że m ęczą go pew ne cerem onie i dogm aty K o­ ścioła katolickiego: m odlitw y, kadzidło, k u lt M atki Boskiej, czyściec — a więc te, k tó re b yły atakow ane przez reform ację. L ucyfer w yraża tu stanow isko większości w yznań refo rm acyjn y ch.

25 W szy stk ie cytaty z S e j m u p ie k i e ln e g o pochodzą z w y d a n ia A. B r i i c k n e r a (K raków 1903. B P P 45).

(14)

L IT E R A T U R A S O W IZ R Z A L S K A W O BEC R E FO R M A C JI 29

R ozpoczynający relacje czartów Belzebub zw raca w swym w ystąp ie­ niu uw agę na szerzenie się „h erezji” i w związku z tym przew iduje duży połów dusz:

A n aw ięcej w M ałej P olszczę, choć tam m ądrzy ludzie, Dadzą się tam leda jak iej odm ienić obłudzie.

R óżnych w iar tam co niem iara, cośm y m y n asiali, A co w ięk sza , m ało takich, by się Boga bali. [w. 125— 128]

Cerberus, którego specjalnością jest n akłanianie ludzi do obżarstw a, opilstw a i łajdactw , także wspom ina o reform acji:

Jam poduszczył h eretyk i, że p ostów nie mają,

G dzie by m ieli naskrom niej żyć, n aw ięcej jadają, [w. 258—259]

P lu to , zarażający ludzi pychą, szczyci się m. in.:

Jam tym u czyn k iem rozrodził w lu d ziach dziw ne błędy:

W koło w ia ry za łb y chodzą, a w adzą się w szęd y, [w. 342— 343]

Szerzej o refo rm acji mówi diabeł heretycki, „ N uncius apostaticus”:

0 szerzen iu się now inek religijnych, niszczeniu kościołów katolickich,

bluźnierstw ach różnow ierców. D la zilustrow ania m etod działania p ro te ­ stantów przytacza fragm en t kazania Ja n a Cochleusa, jakie m u rzekom o sporządzili lu te ran ie ze strzępków tek stó w ewangelicznych.

S e jm p iek ieln y zam yka przem ów ienie L ucyfera, w k tórym zostały

ukazane przygotow ania do przyjęcia now ych gości w piekle:

H eretycy zaś osobne będą m ieć m ieszkanie,

Bo to naszy koch an k ow ie, trzeba m ieć w zgląd na nie. Wprzód im nosy pourzynać i w y łu p ić oczy,

Bo w tych N aw yższy n ie w ła d n ie i n ie m a ich w mocy. W olą naszą w y p ełn ia ją , a sw o w o ln ie żyją,

Dobrze by im ich języ k i w ty ł w y w łó czy ć szyją. P ism a im kazać pożyw ać w esp ó ł z pom yjam i, W szytkie k sięg i nim i skarm ić, które robią sam i. Trzeba przy nich u staw iczn ie m ieć rzeźnicze jatki,

Żaby, jaszczurki, n ied źw iad k i i in n e dostatki, [w. 1499— 1508]

Te w yraziście zarysow ane akcen ty an ty refo rm acy jn e nie stanow ią jedn ak dom inanty ideowej utw oru, piętnującego przede w szystkim zaco­ fanie um ysłowe, p rzy w ary obyczajowe i m oralne różnych w arstw spo­ łecznych. N iem niej jed nak dowodzą one, że form a parodii sejm u m ogła udźw ignąć i takfe treści ideowe. W ykorzystała to k o n trrefo rm acja. F o r­ m ę parodii sejm u otrzy m ały najzjadliw sze s a ty ry k on trrefo rm acy jn e:

Synod m in istró w h e rety ck ic h , Rok try b u n a lski i Tajem na rada.

W pozostałych utwonach sowizrzalskich brak naw et takich, m arg in e ­ sowych w ystąpień antyr'eform acyjnych.

W w ielu utw orach sowizrzalskich obok akcentów an ty k lery k aln y ch 1 antykościelnych, zdradzających ind y feren ty zm relig ijn y autorów , m oż­

(15)

na też odczytać dow ody solidarności ideow ej z refo rm acją. W Synodzie

klechó w podgórskich z r. 1607 ukazana została rozpaczliw a sy tu acja sług

kościelnych: ciężkie w aru nk i bytow e, poniżenie i upokorzenia doznaw ane od księży są powodem desperackich aktów sam obójczych i ferm en tu ideowego. Jed en z klechów , P e tru s, w skazuje tak ie w yjście z sytuacji:

Ba, w ierę, ja n ie będę i m a ło m i dodać, P ójdę, w ierę, do zboru, by m i k ości głodać. N ie m ogłem księd zem zostać, m in istrem zostanę, I B ogu słu ż y ć będę, i sła w y dostanę.

W ierę, m i h e r e ty c y b lisc y p rzyjaciele,

B y n ie ci, ju żb ym b y ł zd ech ł daw no przy k ościele, [w. 380— 385]

Inni nato m iast w y ra ż ają chęć podjęcia służby wojskowej, gdyż w y­ daje im się, że w ten sposób uzysk ają możliwość zem sty na księżach, grabiąc ich dobra na m ocy p raw a o stacjach żołnierskich. W praw dzie propozycję P e tru s a potępiono i odrzucono, zasadniczym jednak w yznacz­ nikiem ideow ym u tw o ru pozostaje nienaw iść do księży katolickich.

Również W yp ra w a plebańska (K raków 1590) i A lb e rtu s z w o jn y (K ra­ ków 1596), w y k o rzy stu jące klasyczny m otyw żołnierza-sam ochw ała do p ropagandy an ty w o jen n ej i w alki z w ielką plagą gospodarczą teg o o k re ­ su — stacjam i żołnierskim i, m ają c h a ra k te r s a ty ry antykościelnej, gdyż ośm ieszeni b ohaterow ie ty ch pierw szych kom edii sow izrzalskich wyw o­ dzą się z k ręg u Kościoła katolickiego (Pleban, Klecha).

W P eregrynacji dziadow skiej z r. 1612 w y stępu ją w yraźne ak cen ty an ty fe u d aln e i w olnom yślicielskie. Jed en z dziadów, Chełpa, tak ocenia sens pracy:

J eśli robisz, to panu w ię c e j n iżli sobie. [w. 51]

In n y dziad, K u b rak , przy znaje się otw arcie do zupełnej obojętności w spraw ach w iary:

N ie idzie m i o w iarę, a co m n ie po w ierze,

W iesz, że i sam rad id ziesz, gd zie się często bierze, [w. 333— 334]

W znakom itej saty rze obyczajow ej z początku w. XV II, Nędza z Biedą

z P olski idą (w latach 1633— 1818 m iała co n ajm n iej 12 w y d a ń )26, sm a­

gającej bezlitośnie w szelkie przejaw y zła i niespraw iedliw ości, m ożna od­ czytać w yraźne dow ody solidarności ideow ej z reform acją. Anonim owy a u to r w tak i sposób u kazu je genezę „Nędzy z B iedą” w Polsce:

M ów ią, że liso w czy cy w n ie śli je do P olsk i, Bo jakoż od onych czas p om arn iały w iosk i. G dy k on fed eracyja ow o w P olszczę b yła, D obrze b yło, nik ogo N ędza n ie trapiła.

(16)

L IT E R A T U R A S O W IZ R Z A L S K A W O BEC R E F O R M A C JI 31

T eraz jak o poczęli na w iarę naw racać H eretyk ów i w iary po kadłubkach macać, N au czyli b ojaźniej, ba, i z dobrą w iarą N ie m ógł się drugi zostać w dom u żadną m iarą. L utra w P olszczę n ie pytaj, bo ich w ym acali, K ied y sk lep y i lochy, skrzynie w yw racali. N ie żołn ierze to b yli, lecz w ła śn i złodzieje,

Bo w Turczech tego n ie masz, co się w P olszczę dzieje. W tenczas się N ędza z B iedą u nas urodziła,

U rodziw szy i zaraz na nogach chodziła, [w. 37— 50]

T rudno o w yraźniejsze zdem askowanie aw anturniczych i ro zb ójn i­ czych m etod działania kontrrefo rm acji.

W innych utw orach sowizrzalskich akcenty solidarności z refo rm acją nie są tak w yraźne. W ystępują one niekiedy w form ie zakam uflow anej, aluzy jn ej, I tak np. we Fraszkach now ych Sow izrzalow ych z r. 1615 Ja n z K ijan używ a fo rm y psalm u dla w yrażenia niepow ażnych treści, a w Bie­

siadach rozkosznych B altyzera z K aliskiego Pow iatu jest ciekawe i tr a f ­

ne spostrzeżenie na tem at działalności cenzury:

B ib lijej zakazano, kronik n ie czytam y,

W ięc się też lada fraszek tych czasów chw ytam y, [s. 220]

O statnio L udom ir Stankiew icz w yraził in teresu jący pogląd, że „no­ w iny sow izrzalskie” są parodiam i ówczesnej prasy i m ają w zasadzie an- ty jezu ick ą wym owę 27. Tak więc i te n dział twórczości sow izrzalskiej w y ­ kazuje pośrednio solidarność z reform acją.

W ydaje się, że ten k ró tk i przegląd treści ideow ych utw orów sowiz­ rzalskich upow ażnia do wniosku, iż właściwy corpus piśm iennictw a so- w izrzalskiego ty lko w niew ielkim stopniu nosi ślad y nacisku ideologii k o n trrefo rm acy jn ej. A trzeba podkreślić, że lite ra tu ra ta pow staw ała w okresie pełnego triu m fu k o n trrefo rm acji, kiedy wszelkie p rzejaw y ży ­ cia duchowego zostały poddane surow ej cenzurze. Odporność lite ra tu ry sow izrzalskiej w ynika stąd, że ideologia k o n trrefo rm acy jn a była jej z u ­ pełnie obca.

B rak w yraźnych dowodów solidarności z reform acją w ynika z kilku powodów. J a k już wspom inano, w aru nk i życia ukształto w ały w w iększo­ ści autorów sowizrzalskich postaw ę in d y feren tyzm u religijnego. S praw y religii, spory w yznaniow e b y ły im w zasadzie obce i obojętne. Zwalczali oni nie poszczególne w yznania, lecz atakow ali k le r i Kościół ze względu na ich fun kcje społeczne w u stro ju feudalnym . W początkach w. XVII, w okresie najpełniejszego rozw oju lite ra tu ry sow izrzalskiej, obóz refo r- m ac y jn y nie dysponował program em społecznym, k tó ry b y mógł zado­

27 L. S t a n k i e w i c z , S taropolskie parodie prasy. „A cta U n iv ersita tis W rati- s la v ie n sis”, seria A, nr 30 (1964): „Prace L iterack ie” VI.

(17)

wolić i pociągnąć m asy plebejskie. S tąd też nikłe zainteresow anie re fo r­ m acją w śród p isarzy sow izrzalskich. Również pow ażny w pływ m iał oso­ b isty związek i zależność większości p isarzy sow izrzalskich od Kościoła katolickiego. N ieobojętną spraw ą był też ogólny nacisk ideologii k o n tr- refo rm acy jn ej, k tó ra za pośrednictw em działalności jezuitów kształtow ała w ty m czasie poglądy całego społeczeństw a.

P isarze sow izrzalscy w ypracow ali w łasne m eto d y i sty l polem iki — stw orzyli lite ra tu rę walczącą, o nie spotykanej dotąd popularności. Te właściwości lite ra tu ry sow izrzalskiej, zaw arte w niej potencjalne m ożli­ wości rażenia przeciw nika w sposób n ajb ard ziej bolesny, bezpośredni, rażenia na szerokim froncie, a jednocześnie ja k gdyby ,,zza w ęgła” , anonim owo — stw arzały rea ln ą szansę w ykorzystyw ania jej także do ce­ lów niezgodnych z jej ideow ym założeniem , czego dowodem są saty ry k o n trrefo rm acy jn e, im itujące form ą literacką, m etodą arty sty czn ą i kształtem typograficznym twórczość sowizrzalską.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Niestety, wszystko to, co omawiana praca zyskuje dzięki namysłowi nad biblijno- judaistycznym wątkiem w Lévinasowskiej filozofii gościnności, traci z trzech

Zwiększenie miesięcznej, maksymalnej liczby Księgowań przez Biuro w danym miesiącu, o dodatkowe 50 czynności Księgowania w stosunku do limitu w wybranym przez Klienta

o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz ocenach oddziaływania na środowisko (Dz.U.Nr 199, 2008r,

Osoby stawiające się do kwalifikacji wojskowej, które z ważnych przyczyn nie mogą stawić się w wyznaczonym terminie i miejscu są obowiązane zawiadomić o tym fakcie Wydział Spraw

Prosimy o wypisanie zalet i wad istnienia lub braku zorganizowanego systemu emerytalnego, nawiązujemy do poprzedniej części lekcji, odnosząc się do przykładów podanych

Zasadaumowymi¸dzypokoleniowej..

N iezależnie od „Wakacji na Zaolziu” powinny się od- być także tradycyjne już obozy językowe SMP, które również mają formę półkolonii.. Wstęp- nie zgłosiły chęć

Prezes Kongresu z żalem przyznał, że nie odbędzie się w tym roku Zielona Szkoła nad Bałty- kiem dla uczniów klas siódmych pol- skich szkół, cze- go powodem jest