• Nie Znaleziono Wyników

"Literatura wobec wojny i okupacji", studia pod redakcją Michała Głowińskiego i Janusza Sławińskiego, indeks nazwisk opracował Krzysztof Okopień, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1976, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Literatura wobec wojny i okupacji", studia pod redakcją Michała Głowińskiego i Janusza Sławińskiego, indeks nazwisk opracował Krzysztof Okopień, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1976, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Ryszard Nycz

"Literatura wobec wojny i okupacji",

studia pod redakcją Michała

Głowińskiego i Janusza Sławińskiego,

indeks nazwisk opracował Krzysztof

Okopień,

Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk

1976... : [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 67/4, 393-401

(2)

co pozwoli na uwypuklenie danych o współtwórcy tygodnika Piltza, rozproszonych poniekąd w m onografii tegoż czasopisma opracowanej przez Zenona K m iecik a33.

Wydobyte z archiw aliów dane dotyczące biografii Spasowicza tworzą ciekawy m ateriał do skreślenia v ie rom ancée sławnego mecenasa; jest to zresztą największa zaleta omawianej książki. Monografia postaci historycznej nie może obecnie ogra­ niczać się tylko do rekonstrukcji faktów w kontekście towarzyszących im sądów, m usi również dokonywać ich w a r t o ś c i o w a n i a porównawczego, perspekty­ wicznego, pozbawionego subiektywizmu, jakim nacechowane były oceny w sp ół­ czesnych tej postaci. K ulczycka-Saloni w Z a k o ń czen iu przyznaje, że „potrzebna jest jakaś synteza, jakieś podsumowanie”, co — wobec przedstawionych zastrzeżeń — należałoby rozumieć nie jako zapowiedź parustronicowego uzupełnienia obecnej (chyba „roboczej”) w ersji monografii, ale przede w szystkim jako postulat z g e n e - r a l i z o w a n i a , a zarazem d o k ł a d n i e j s z e j m o t y w a c j i o c e n y w ielo­

stronnej działalności Spasowicza. Konstrukcja monografii Spasowicza na zasadzie typologii profesjonalnej nie przekazuje całej prawdy o nim, nie uw ypukla jego ew olucji i idei przewodnich, natom iast niejednokrotnie utrudnia jednoznaczne za­ szeregowanie danego przejawu jego działalności, co czasem w pływ a ujem nie na przejrzystość Zarysu.

N iem ałe zastrzeżenia co do cytowanych źródeł budzi niedbałe przygotowanie w ydaw nicze książki: brak bezpośrednich przypisów przy w ielu cytatach skazuje czytelnika na dom yślanie się, skąd pochodzą, z niewiadom ych przyczyn cytat z m o­ w y ku czci Turgieniewa podany jest dwa razy (s. 126 i 180), i to w nieco innej wersji, A. F. Grabski dwukrotnie w ystępuje jako A. T. Grabski.

Deklarowana przez autorkę Z a ry su powściągliwość w form ułowaniu ocen i ograniczenie się do ujęcia faktograficznego w ynika także z braku w ielu danych, których w ym agałaby pełna synteza postaci pokroju iście renesansowego. Dlatego spuścizna pisarska Spasowicza nadal oczekuje na wyczerpujące analizy przedm io­ towe i krytyczną syntezę. Redaktorowi naukowemu przyszłej, zespołowo opraco­ wanej m onografii-syntezy warto przypomnieć fragm ent metodologicznej — w za­ kresie biografistyki — książki Jana Bronisława Richtera: „Zadaniem biografa jest poznać główną zasadę, dominantę w dziełach uczonego i uporządkować w y ­ rażone poglądy w przejrzysty system , dalej wydobyć i uwypuklić m om enty oso­ biste, uczuciowo-wolicjonalne; oczywiście także i sam przebieg życia może być w m niejszym lub w iększym stopniu interesujący” 34. Owocność współpracy specja­ listów z różnych dziedzin nad m onografią wielostronnej działalności Spasowicza byłaby zachęcającym przykładem scalania zdezintegrowanej wiedzy hum anistycznej.

Z b ig n i e w P r z y b y ł a

LITERATURA WOBEC WOJNY I OKUPACJI. Studia pod redakcją M i c h a ­ ł a G ł o w i ń s k i e g o i J a n u s z a S ł a w i ń s k i e g o . (Indeks nazw isk opra­ cow ał K r z y s z t o f O k o p i e ń ) . Wrocław—Warszawa—K raków—Gdańsk 1976. Za­ kład Narodowy im ienia Ossolińskich — W ydawnictwo Polskiej Akadem ii Nauk, ss. 312. „Z Dziejów Form Artystycznych w Literaturze P olsk iej”. Tom 43. Ko­ m itet Redakcyjny: J a n u s z S ł a w i ń s k i (red. naczelny), E d w a r d B a l c e - r z a n , K a z i m i e r z B a r t o s z y ń s k i . Polska Akademia Nauk. Instytut Ba­ dań Literackich.

Obszerne pole badawcze, które już pobieżna lektura omawianej tu książki odsłania przed czytelnikiem , zdaje się dowodnie świadczyć, iż jej cel podstaw o­

33 Z. K m i e c i k , „ K r a j ” za cza s ó w r e d a k t o r s t w a Erazm a P iltza. Warszawa 1969. 31 J. R i c h t e r , Zagadnienia biografiki w sp ó łcz esn ej. Warszawa 1934, s. 89—90.

(3)

wy, w skazany przez Janusza Sław ińskiego — „uprzytom nienie” historykom lite ­ ratury rozległego przedm iotu i zadań badawczych z nim związanych — został osiągnięty. Istotnie, jeśli spojrzeć z tej perspektyw y na m inione 30-lecie, widać jasno, że zainteresow anie tą problem atyką m iało zw ykle charakter okazjonalny i fragm entaryczny, a także jednostronny — skłonność bowiem , zrozumiała skąd­ inąd, do zajm owania postaw afektowanych uniem ożliw iała zw ykle osiągnięcie ko­ niecznego dystansu do badanego przedmiotu. Prób kom pleksowych, system ow ych ujęć — dotychczas nie było.

Sław iński w otwierającym książkę szkicu Zaproszenie do t e m a t u 1 proponuje rozważenie całego zespołu problem owego w czterech „typowych jednostkach pro­ cesu historycznoliterackiego” (s. 8). Te cztery przekroje koncentrują się wokół następujących problemów: wojna a tem atyka, w ojna a język, wojna a tradycja, w ojna a życie literackie. Każdy z nich w inien być analizow any w aspektach synchronicznym i diachronicznym. W ramach pierwszego przekroju wyróżnia i cha­ rakteryzuje S ław ińsk i dwie ogólne strategie tem atyczne: realistyczną i parabo­ liczną, kładąc nacisk na globalne i kom pleksow e rozum ienie literatury. Podstaw owe zadanie w tym dziale sprowadza się do opracowania „słownika jednostek tem a­ tycznych”, przy czym za jednostkę tem atyczną należy uważać określoną interpre­ tację tematu. Próg m iędzy synchronią a diachronią wyznacza społeczna recepcja, sytuująca ów repertuar w polu w spółczesności lub historii. Drugi przekrój w y ­ pełniają problem y „języków ” (stylów i poetyk). Analiza w in na się rozpocząć od w yjściow ej sytuacji „kryzysu języka” w obec owego nieporównywalnego doświad­ czenia. Sytuacja ta stworzyła, zdaniem autora, dwojakiego rodzaju konsekwencje: przebudowę konw encji i reguł literackich oraz dokonujący się pod hasłem odwrotu od literatury rozkw it dokumentu i qimsz-dokumentu jako jej odrębnego nurtu, z w łasnym i norm ami i w łasną (choć w dużym stopniu „pożyczaną”) skonw encjo­ nalizowaną poetyką. N astępny przekrój częściowo pokrywa się z pierwszym , co zresztą Sław iński sam zaznacza. O bejm uje ów trzeci przekrój całą przestrzeń tradycji, w tym stopniu, w jakim była ona przywoływana, waloryzow ana i reinter- pretowana w w yniku w ojennych doświadczeń. Sprawą pierwszą jest zakreślenie repertuaru tem atycznego tych przywołań, drugą — opis ich funkcjonowania w po­

szczególnych działach stratyfikacji literackiej, trzecią — „ideologiczna funkcjonali- zacja takich czy innych przyw ołań” (s. 14). Ostatni, czwarty przekrój dotyczy „w pływu w ojny na przem iany m odelu życia literackiego”. S ław ińsk i w yróżnia tu dw ie głów ne kw estie: „opis realiów i stylów kultury literackiej w warunkach konspiracyjnych” (s. 14) oraz w p ływ w ojny na przem iany życia literackiego w okre­ sie powojennym .

N iew ielki objętościow o, ale bogaty w pom ysły i ustalenia teoretyczne szkic Sław ińskiego m oże i nawet powinien skłaniać do rozm aitych uszczegółow ień (sam autor m ówi o wybranych problemach), wszakże w alor jego ogólnych ustaleń w y ­ daje się bezsporny. Kolejność pozostałych artykułów wyznaczają zw iększające się zakresy problem ow e i pokrew ne zadania badawcze. Warto jednak, tytułem ek sp e­ rym entu, poprzestawiać tę kolejność, kierując się zarysowanym i w modelu S ła w iń ­ skiego przekrojami problem owymi. Spora część prac ma wyraźnie charakter prób­ ny, szkicowy, jest raczej pierwszym roboczym rekonesansem po ziem i nieznanej niż kolejną, solidną ekspedycją. Z tego w zględu om awiany tom jest dobrym przy­ kładem znam iennej cechy literaturoznawstw a ostatnich lat, rozwijającego się głów ­ nie przez „uprawę ekstensyw ną”. Ten w łaśnie charakter prac spowodował, że

(4)

pozwalam sobie przedstawić je trybem sprawozdawczym, unikając refutacji kw estii szczegółowych. Chciałbym bowiem zwrócić uwagę przede w szystkim na dwie cenne w łaściw ości tego zbioru: konkretne ustalenia oraz ogólne dyrektywy badawcze.

W ramach pierwszego z przekrojów znalazłby się bez w ątpienia artykuł Ireny M aciejewskiej G e tto w a r s z a w s k i e w liter a tu rz e polskiej. Akcentując rozległość tego zagadnienia i jego ścisły związek z dziejam i całej literatury polskiej m inio­ nego 30-lecia, autorka koncentruje się na czterech aspektach: poezja żydowska powstała w getcie; poezja poświęcona gettu, powstała poza jego granicami; litera­ tura faktu powstała w getcie i poza nim; proza i dramat. Autorkę interesuje głównie ilościow a i typologiczna strona zagadnienia: wyodrębnia listę autorów po­ dejmujących temat getta, grupuje ich dzieła problemowo, rozm aitym i zresztą k ie­ rując się kryteriami. Wskazuje także na ideową i moralną w agę problem atyki skupionej w okół k w estii Żydzi—Polacy. Zapewne „dziewiczość” m ateriału badaw ­

czego podyktow ała badaczce szereg ekskursji na tereny innych „przekrojów” — życia literackiego w getcie, problemu nowatorstwa językowego, elem entów tradycji literackiej związanych z tematem Żydów. W zakończeniu zatrzym uje się M acie­ jewska nieco dłużej na trzech pozycjach: B. W ojdowskiego C hle b rz u c o n y u m a r ­

ł y m , S. Swena-Czachorowskiego K o ś ć k r z e w u gorejącego oraz I. Newerlego Ż y w e

wią za n ie.

A rtykuł Stanisław a Balbusa i Tadeusza Bujnickiego: P ie l g r z y m i ż o ł n ie r z - -t u ła cz. R e s t y t u c j a m o t y w u p i e l g r z y m a w w o j e n n e j p o e z j i W ł a d y s ł a w a B r o n i e w ­ skieg o, sytuuje się gdzieś na granicy przekrojów pierwszego i trzeciego. W tym stopniu, w jakim autorzy dochodzą do opisania pewnej jednostki tem atycznej (określonej interpretacji motywu), należy do przekroju pierwszego. W tym zaś, w jakim rekonstruuje jego prehistorię, przemiany i nacechowaną ideologicznie funk- cjonalizację — m ieści się w trzecim. Wydaje się w ogóle, że w praktyce badaw ­ czej niem ożliw e jest ścisłe odgraniczenie tych dwu sfer. Autorzy analizują m otyw pielgrzym a w dwóch tomikach Broniewskiego: B agn et na broń (1943) oraz D r z e w o

r o z p a c z a ją c e (1945). Wybór takiego w łaśnie obszaru badawczego m otywowany jest jakościową wyższością nad pozostałym i utworami wojennym i Broniewskiego, a nade w szystko świadomym zam ysłem autorskim, polegającym na „przedstawieniu ana­

logii losu w spółczesnego »poety-żołnierza-tułacza« do pielgrzym iego losu rom an­ tyków ” (s. 104). Podkreślając długowieczność tego toposu w literaturze światow ej, Balbus i Bujnicki charakteryzują romantyczną fazę jego rozwoju w dwóch za­ sadniczych odmianach: M ickiewiczowskiej z K s ią g narodu i p i e l g r z y m s t w a p o l ­

s kiego (pielgrzym -rycerz) oraz reprezentowanej przez poetów -żołnierzy W ielkiej Emigracji (żołnierz-tułacz). Okazuje się, że wybory poetyckie, artystyczne, twórcze Broniew skiego zbliżały go raczej do drugiej odmiany. Oba tomiki świadczą — zda­ niem autorów studium — o poruszaniu się w ew nątrz utrwalonych konwencji i ste­ reotypów z dużą wirtuozerią warsztatową. Broniewski podjął romantyczną wizję, poetykę i ideologię; zrekonstruow ał ją, polem izował z nią, by w końcu dokonać interpretacji aktualizującej — wprowadzając tym samym na powrót stary topos w świadom ość współczesnych.

Jan Błoński w artykule P a m ię c i anioła niezbyt respektuje przekroje w yod­ rębnione przez Sław ińskiego, w znacznej części wszakże skłania się ku pierwszem u i trzeciemu. Twórczość K. K. Baczyńskiego została tu zinterpretowana w perspek­ tyw ie wyznaczonej przez trzy kręgi problemów, skupionych w okół poetyki, oso­ bowości i światopoglądu poety. Doświadczenie wojenne jest osią, wzdłuż której przebiegała ew olucja osobowości twórczej Baczyńskiego. Te trzy ściśle splecione ze sobą porządki, subtelnie i w nikliw ie analizowane przez Błońskiego, pozwolę sobie przedstawić w sposób najzupełniej schematyczny.

(5)

W ew olucji poetyckiej Baczyńskiego dają się wyróżnić trzy okresy. Pierwszy, przypadający na czas dojrzewania, realizuje się poza historią, w św iecie poezji i w yobraźni. Dom inuje tu tem atyka arkadyjska, pojawiają się m otyw y wędrówki, dziecka, legendy, m etamorfoz, życia snem . Dojrzała poezja zaczyna się na prze­ łom ie lat 1941 i 1942 (s. 83). Jest to w ejście w historię i czas dramatycznych w y ­ borów etycznych, św iatopoglądow ych i artystycznych. Koło historii, teatr świata, poeta-żołnierz, „rycerz skalany” (polemika z tradycyjnym „rycerzem bez sk azy”) — oto częste m otyw y tego okresu. M otyw poety-żołnierza prowokuje do rozpoznania dylem atu poezji i obowiązku patriotycznego, słow a i czynu. W ybór Baczyńskiego, nieprosty, św iadczy o sam odzielności poety i w yraźnie wyodrębnia go spośród rów ieśników . Historia odczytana jako bezsensow na — zostaje przyjęta jako w y ­ zwanie, którem u trzeba sprostać, i obowiązek, przed którym n ie w olno się uchylić (s. 86). W ostatnim okresie (od początku r. 1944?) poeta przezwycięża kryzys w ar­ tości dzięki temu, że bezsensow i historii przeciwstaw ia racje religijne i m etafi­ zyczne (s. 91). Pojaw ia się tem atyka pokuty, wyrzeczenia, ofiary i całopalenia. W sferze m etaforyki kluczow ą rolę pełni obraz Boga-śniegu. Totalnej zgodzie na los tow arzyszy obsesja św iętości i utrzym yw anie moralnego dystansu do walki. Centralnym i ostatnim problem em staje się przezwyciężenie lęku i „dojrzewanie do śm ierci” — pojętej jako afirm acja pryw atności i indyw idualności oraz ostateczna realizacja osobowości. Z chw ilą osiągnięcia tej postaw y poetycka, osobowościowa i św iatopoglądow a biografia Baczyńskiego jest w zasadzie zamknięta, pisana w ostatnim okresie poezja bitew na nie przeczy tej konstatacji — to dopełnienie obowiązku.

Do realnych zysków artykułu, pomnażających konkretnym i ustaleniam i ba­ dawczym i w iedzę o poezji Baczyńskiego, zaliczyłbym szczególnie: udowodnienie, że „Jego poetycka autobiografia jest zamknięta, zupełna” (s. 102); charakterystykę odmiennej interpretacji dylem atu czynu i słowa u Baczyńskiego; w skazanie na zasadniczą rolę św iatopoglądu religijnego, zwłaszcza dla ostatniego okresu tw ór­ czości.

Pięć kolejnych prac um ieścić wypada w ramach drugiego przekroju badaw ­ czego, choć znowu każda z nich, w m niejszym czy w iększym (jak przede w szyst­ kim rozprawa M. Janion) stopniu, wykracza poza ten obszar. Doświadczenie a ję­ zyk — do tego zagadnienia, jednego z centralnych dla całego zespołu problem o­ wego, zatem i tego zbioru, można sprowadzić zasadniczą treść rozważań. Niepo­ rów nyw alne doświadczenie i kryzys w artości, a równocześnie potrzeba „dania św iadectw a”, siln ie m otyw ow ana głów nie od strony ideow o-m oralnej, oraz św ia­ domość „kryzysu języka” i w ypływ ająca zeń konieczność poszukiwania nowych, adekw atnych form ukształtow ania literackiej w ypow iedzi — oto bardziej szcze­ gółow e kw estie, które podjąć w ypadło badaczom.

Krzysztof Zaleski w artykule Fakt i sens całości. Z pro b le m ó w okupacyjnej

literatury faktu analizuje dzienniki i pam iętniki powstałe w latach 1939— 1945,

a w ięc, na co autor kładzie nacisk, „pisane b e z w i e d z y o k o ń c u ” (s. 121). Subiektyw ny punkt w idzenia narratora oraz brak dystansu do opisywanych zda­ rzeń łączy się zw yk le z nieuporządkowaniem ideologicznym i niem ożnością od­ n alezienia globalnego sensu relacjonowanych wydarzeń. Teoretycznie forma pa­ m iętnika powinna um ożliw ić dokonanie takich czynności porządkujących i usenso- w niających, jednakże silnie odczuwana nieporów nyw alność doświadczenia lat w ojny i okupacji z jakim kolw iek innym, w cześniejszym doświadczeniem oraz poczu­ cie niew ydolności języka wobec faktów — determ inuje ich połowiczność, jak ró w ­ nież narzuca m etaforykę eschatologiczną i m artyrologiczno-chrześcijańską jako ty ­

(6)

pową, ostateczną m ożliwość sprowadzenia „nieznanego do znanego”. Powiększający się dystans między czasem relacjonowania a czasem zdarzeń ułatw ia przyjęcie obiektywnego punktu widzenia; zaakceptowanie pewnego globalnego sensu w pływ a na wysoką selektywność w traktowaniu em pirii zgodnie z kryterium koherencji (s. 131). O wspólnym doświadczeniu okupacji przez społeczność całego kraju moż­ na m ówić — zdaniem autora — na pewnym poziomie abstrakcji, szczegółowa anali­ za bowiem w ykazuje w yraźnie odczuwane istnienie odmiennych „jakości poszcze­ gólnych lokalnych przestrzeni zdarzeń” (s. 132), które mają charakter opozycji m iędzy częściami jednej całości.

Marian Stępień w rozprawie O d m o w y pozornie za leżn ej do „czarnego p o to k u ”

ś w ia d o m o ś c i podejm uje kw estię „pierwszych doświadczeń prozy literackiej”; w y ­ łączając poza obszar zainteresowań przekazy pamiętnikarskie oraz literaturę bata­ listyczną, skupia uwagę na opisie ew olucji form literackich i charakterystyce „no­ w ych środków sztuki pisarskiej” (s. 163). Pod tym kątem analizuje opowiadania J. Andrzejewskiego, Z. Nałkowskiej, T. Borowskiego i A. Rudnickiego oraz C za rn y

p o t o k (powstały w r. 1946) L. Buczkowskiego. Opowiadania Andrzejewskiego, ukształtowane w ramach konwencji prozy psychologicznej, wyzyskują obficie chw yt m owy pozornie zależnej, który okazuje się anachroniczną, jaskrawo niew ydolną konwencją. Andrzejewski posługując się tradycyjnym narratorem obnaża m im o­ w olnie jego niekompetencje. M edalion y są świadectw em gruntownej rew izji stoso­ wanych dotąd środków literackich. Rola narratora zostaje tu zredukowana do po­ zycji obserwatora i funkcji kompozycyjnej oraz informacyjno-wprowadzającej — na korzyść zwiększonej kom petencji naocznych świadków. Opowiadania Andrze­ jew skiego i N ałkowskiej świadczą o znamiennej ewolucji tej samej świadomości etyczno-estetycznej typu przedwojennego. Pow stałe w tym samym czasie co M e ­

da lio n y, obozowe opowiadania Borowskiego ujawniają natom iast now y typ św ia­ domości, ukształtow any przez św iat w ojny i obozów. W m iejsce auktorialnego nar­ ratora pojawia się narrator personalny i neutralny, opozycja: św iat obozowy — św iat moralny, zostaje przeniesiona poza tekst. Borowski posługuje się na ogół techniką behawioralną, jednak opowiadanie U nas w A u s c h w it z u świadczy, że dostrzegał ograniczenia tej techniki, stosując w potrzebie chw yty tradycyjne, a także typ w ypow iedzi skierowanej wprost do odbiorcy. Rudnicki również w y ­ znaje zasadę „mówienia w prost” i nie ma zaufania do konstrukcji fabularnej — jednak nie potrafi wybrać stosownej, spójnej formuły, w yznania eseistyczno-lirycz- ne sąsiadują z partiam i opisowym i i fikcjonalnymi. Za najbardziej nowatorską próbę sform ułowania adekwatnej poetyki uznaje Stępień C z a r n y po to k . Buczkow ­ sk i rezygnuje tu z nadrzędnej świadomości autorskiej, odrzuca dotychczas stoso­ w ane konwencje. Zasadą podstawową staje się chaos kompozycyjny, w m iejsce opisu rzeczyw istości wchodzi skonstruowany jej ekw iw alent. Komentarz zostaje praw ie całkowicie w yelim inow any na rzecz stenogramu świadomości bohatera. W konkluzji Stępień podkreśla w yjątkow e znaczenie tych kilku lat powojennych „w zakresie doskonalenia środków literackich, chwytów , sposobów opisu” (s. 185), z których to osiągnięć obficie korzystała cała późniejsza literatura o tem atyce wojennej. W yjątkową pozycję rezerwuje badacz jedynie dla P a m i ę tn i k a z p o w sta n ia

w a r s z a w s k i e g o Białoszewskiego.

Obszerna rozprawa Marii Janion W o jn a i f o r m a 2 ogarnia w łaściw ie trzy pierw ­ sze przekroje badawcze przedstawione przez Sławińskiego. Jeśli omawiam ją w tym 2 Fragm enty rozprawy drukowane były wcześniej w „Tekstach” (1975, nr 2) oraz w „Literaturze” (1975, listopad—grudzień).

(7)

m iejscu, to ze względu na rolę kw estii: doświadczenie a język, rolę ujawnioną już choćby w samym tytule. Bogactwo treściowe rozprawy, szereg odkrywczych inter­ pretacji, interesujących polem ik i kontynuacji m yśli rzuconych przez innych bada­ czy, wreszcie znana erudycja autorki — sprawiają, że tylko w dużym uproszczeniu można tu zarysować głów ne jej tezy. W części wstępnej scharakteryzowana zostaje genealogia funkcjonujących w spółcześnie stereotypów m entalności narodowej zw ią­ zanych z wojną. Badaczka wyróżnia dwa zasadnicze „style w ojenne” : w esternowy i ekspresjonistyczny, z których pierwszy zdecydowanie przeważa w świadomości społecznej. Popularność sw ą „romantyczny w estern ułański” zawdzięcza sile oddzia­ ływ ania, płacąc za nią dużymi uproszczeniami charakterów i konfliktów (s. 197). Drugi „styl w ojenny” jest opozycyjny względem poprzedniego; o ile western dążył do „oswojenia” wojny, do bagatelizacji jej grozy, o tyle styl ekspresjonistyczny podkreśla w łaśnie jej obcość, towarzyszące jej rozpacz i przerażenie (s. 200). Sty­ listyka ekspresjonistyczna (w połączeniu z pewną filozofią wojny) daje efekt w y­ jątkowego przylegania do przedmiotu — za cenę zgody na jego irracjonalno-demo- niczny charakter. Niem ożność racjonalizacji, nieludzkość (utożsamiana psychicznie z boskością) prowadzi do faszystow skiej odmiany estetyzacji w ojn y — z jej mistyką, sakralnością, m etafizyką czynu i siły. Mimo tych niebezpiecznych koligacji styl ekspresjonistyczny zachow uje swoją wartość. Janion pisze: „pokazać w ojnę jako rzeźnię to uderzyć w m it wojny, zedrzeć z niej otoczkę religijną, jaką bywa przy­ ozdabiana, i ukazać, że profanacja śmierci ludzkiej przez w ojnę jest najpotworniej­ szą profanacją człowieka jako człow ieka” (s. 205). Siła społecznego oddziaływania stereotypów i ich zakorzenienie w świadom ości narodowej zostały w naturalny spo­ sób zweryfikowane przy okazji recepcji prozy Borowskiego i Białoszewskiego.

Dalsza część rozprawy poświęcona jest analizie P a m i ę tn i k a z p o w s ta n i a w a r ­

s z a w s k ie g o jako realizacji przezwyciężającej dualizm doświadczenia i języka, wojny i formy. Podstaw ow e problem y strategii pisarskiej Białoszew skiego koncentrują się w okół opozycji: „gadanie” — „pisanie”, oraz: naturalność, szczerość — sztuczność, literackość. Decyzją jest „opisać gadane”, wybór tej formy „jako j e d y n e g o spo­ sobu opisania pow stania” (s. 221). P a m i ę t n i k rozpatruje autorka jako „fenom eno­ logię ruchu cyw ilnego”, której przestrzeń organizuje opozycja semantycznych pól pojęciowych „latania” i „kucania”; a także jako fenom enologię m iasta i jego śmierci. Białoszewski, pisarz głęboko antyromantyczny, sform ułował oskarżenie historii, które w ypływ ało z postaw y wiążącej go najściślej ze społecznością. W antynomii oficjal- ności i pryw atności odwrócił hierarchię, wybierając prywatność, peryferyjność, cy- w ilność. Pisarz — konkluduje Janion — stw orzył sw oistą „formę fenom enologiczną”, now y system (obok starego literackiego systemu), który znakom icie zdał egzamin w ierności i praw dy o w ojnie i powstaniu.

A rtykuł M ałgorzaty Czermińskiej, O p o w i e d z ie ć p o w s ta n ie , o p o w ie d z i e ć z n is z ­

czenie. (O „P a m i ę t n i k u” M irona B iałoszew skiego), podobnie jak om ówiony dalej

szkic C z ło w i e k b e z b r o n n y i jak rozprawa Janion, daje interesującą sposobność skon­ frontow ania opinii badaczy o tym sam ym przedm iocie. Czermińska podejm uje szereg w ątków pojaw iających się (i zreferow anych przy tej okazji) w tekście Janion, toteż tutaj chciałbym zatrzymać się jedynie na nowych elem entach, które do po­ przednio om ówionych badaczka dorzuciła. Odnotowawszy w yjątkow ość utworu Czer­ m ińska kładzie nacisk na tradycje i konteksty, w których w inien być P a m i ę tn i k rozpatrywany. Określa podstaw owe odniesienia gatunkowe: pamiętnik, dziennik, powieść strum ienia św iadom ości i monolog w ypow iedziany (jako wprowadzający żyw ioł skazu) oraz kroniki historyczne (Tucydydes, Ksenofont, Cezar) (s. 280—281). Wskazuje także na pew ne nurty prozy w. X X, które m ogły w jakiejś m ierze za­ inspirować pisarza, tj. na psychologizm i behawioryzm (przeciw tem u porówna­

(8)

niu Janion protestowała). Autorka rozważa również konstrukcję czasową, w której odnajduje istotną opozycję między zewnętrznym przebiegiem wydarzeń a w ew nętrz­ ną logiką pamięci (s. 276), oraz sygnalizuje bogactwo fonicznej budowy utworu. Czermińska proponuje czytać P a m i ę tn i k jako książkę o powstaniu, o pam ięci i o W arszawie — analizując kolejno owe trzy zespoły problemowe w kontekstach historycznoliterackich.

Artykuł opatrzony tytułem: C z ło w i e k bezbron n y. (O „P a m i ę tn i k u z p o w s t a ­

nia w a r s z a w s k i e g o” Mirona B ia łoszewskiego), nawiązuje do poprzednich prac

o twórczości autora B y ło i było, do podjętej w nich prob lem atyk i8, kon­ centrując się na charakterystyce językowej P a m i ę tn i k a . Wskazano na trzy podstawowe aspekty języka ogólnego, do których odwołuje się Białoszewski: „język d z i e c i ę c y (przeciwstawiony językowi osobnika dorosłego), język m ó - w i o n y (przeciwstawiony językow i pisanemu) i język p o t o c z n y (w »socjolo­ gicznym« sensie tego słowa, a w ięc przeciwstawiony językowi w yższych w arstw kulturalnych)” (s. 292—293). Język dziecięcy określa stosunek narratora wobec zewnętrznej rzeczywistości. Podstawową metodą pisarza jest w tym przypadku nawiązanie do strukturalnych zasad dziecięcego błędu językowego (s. 295). N aw ią­

zaniu tem u odpowiada na innym planie postawa infantylno-regresyw na, która prowadzi do deheroizacji bohatera oraz do jego kreacji jako „człowieka bezbron­ nego” — „i ta cecha określa najpełniej zarówno jego samego, jak i prezentowany przezeń sposób widzenia św iata” (s. 297). Język potoczny charakteryzuje stosunek bohatera wobec innych. K onsekw entne stosowanie go w m owie bohatera ujawnia interesującą sprzeczność między nim a w yrafinowanym narratorem, która wynika z dążenia do zachowania ówczesnej świadomości (także językowej) postaci. Użycie języka mówionego, z kolei, um ożliwia pokazanie stosunku narratora do procesu komunikowania. Charakterystyka właściw ości językowych pozwala, zdaniem autora, docenić zam ysł Białoszew skiego — wskrzeszającego przeszłość, a nie opowiada­ jącego o niej z późniejszej perspektywy, wybierającego „prawdę” przeciw literac­ kiej kreacji — oraz dostrzec kunszt realizacji tego zamysłu.

Artykuł Stefana Żółkiewskiego M odel p o ls k ie j k o n sp ira c y jn e j k u l t u r y lite r a c ­

k i e j nie nasuwa trudności klasyfikacyjnych: doskonale m ieści się w czwartej, w edle typologii Sławińskiego, przekrojowej grupie problemowej. Artykuł zajmuje się głównie technikam i komunikacyjnymi, instytucjam i pośredniczącym i w obiegu kultury literackiej oraz uczestnictwem w kulturze (uczestnictwem zarówno nadaw ­

ców jak odbiorców). Chciałbym tu wskazać na istotniejsze tezy artykułu. W po­ równaniu z sytuacją przedwojenną okres okupacji charakteryzował się w ydatnym zm niejszeniem m ożliwości technologicznych w zakresie m ateriałowych środków k o­ munikacji. W tak trudnych warunkach znaczenie odzyskiwały folklorystyczne (głów­ nie oralne) postaci komunikacji. Zdaniem autora można, mimo wszystko, mówić o skutecznym działaniu. „Głównym warunkiem sukcesu był subiektyw nie stw ier­ dzany przez odbiorcę wzrost funkcji semiotycznych wszelkich tekstów nadawanych przez sam odzielne polskie środki komunikacji społecznej” (s. 25). W okresie okupa­ cji o rozwoju czytelnictw a decydowały dwa typy ośrodków, które także progra­ m owały kierunek w yborów czytelniczych: konspiracyjne organizacje polityczno- -społeczne oraz tajne nauczanie. Pierwszy z nich w ykazyw ał znacznie w iększą aktywność perswazyjną. Polityka kulturalna tych organizacji silnie w pływ ała na działalność zarówno nadaw ców jak i odbiorców konspiracyjnej komunikacji lite­ rackiej (s. 33). Cechą charakterystyczną była duża rola pisarzy najmłodszych. Przy tej okazji Żółkiewski sprzeciwia się nadmiernym uogólnieniom, przypisującym p

i-8 Zob.: Miron B ia ło sze w sk i w o b e c k u lt u r y elitarn ej i p o p u la r n ej. „Literatura Ludowa” 1972, nr 2; J ę z y k p o e ty c k i Mirona B iałoszew skiego. Wrocław 1974.

(9)

sarzom generacji r. 1920 w spólną postaw ę, jedność ideow ą i odrębną poetykę — podobieństwa, które odnaleźć m ożna w stosunkowo nielicznej grupie młodych tw órców (Gajcy, Trzebiński, Bojarski, Stroiński). Społeczne obiegi literatury m iały w zasadzie charakter dw ubiegunow y: w ysokoartystyczny i brukow o-folklorystyczny (obieg tryw ialny odgryw ał n iew ielk ą rolę). N ajogólniej m ówiąc — uprzyw ilejow any był „model funkcjonalny literatury zaangażowanej, upolitycznionej, poddającej się

łatw o traktowaniu instrum entalnem u, a nie autotelicznem u” (s. 44).

Praca Jerzego Sw ięeha P oezja i konspiracja poświęcona jest, w edle słów autora, „niektórym zagadnieniom interpretacyjnym poezji konspiracyjnej” (s. 49), można w szakże traktować ją rów nież jako praktyczną w eryfikację kilku tez Żół­ kiew skiego m ówiących o funkcjonow aniu nowej i dawnej twórczości na konspira­ cyjnym rynku literackim oraz o dwóch podstaw owych obiegach literatury: w y- sokoartystycznym i brukow o-folklorystycznym . Charakteryzując m iejsce poezji oku­

pacyjnej w ram ach kultury literackiej, autor w skazuje na jej cechy folklorystycz­ ne: anonim owość, w ariantow ość tekstów, oralność i synkretyzm , a także ludową transm isję i stereotypow ość (s. 51—56). Inną znam ienną w łaściw ością tej poezji jest przełam anie podziałów na literaturę w ysoką i niską, z czym łączy się nobili­ tow anie gatunków niskich, jak i „użytkow e” w ykorzystanie wysokich. Strukturę

tekstu poetyckiego tych lat proponuje Ś w ięch rozważać w ścisłym powiązaniu z sy ­ stem em lektury, zwracając uw agę na doniosłość inform acji zawartych w tytułach, mottach, dedykacjach, adnotacjach, pseudonim ach i kontekstach (s. 61). R eprezen­ tatyw nym sposobem recepcji była lektura aluzyjna, która w pływ ała także na kształt sam ego tekstu. Z tego punktu w idzenia Sw ięch w yróżnia i charakteryzuje dwa w arianty tekstów: „atomarny” i „integralny” (s. 65—66). W ramach stereotypu odbioru powszechna była tendencja do aktualności i udosłow nienia znaczeń p oetyc­ kich, w ramach zaś stereotypu nadania — „strategia elipsy”. Sprzyjało to produkcji w ierszy okolicznościow ych, o niskiej w artości artystycznej, realizujących „formułę zaangażowania poezji okupacyjnej”, w której dom inowały d w ie funkcje: infor­ m acyjna i propagandowa (s. 71). W zakończeniu autor form ułuje inne jeszcze tem aty badawcze, w ażne dla problem u poezji okupacyjnej.

Tak mniej w ięcej przedstaw iałaby się zawartość om awianego tomu. W łaści­ w ością rzucającą się w oczy najm ocniej jest ogromna jego różnorodność: ujęcia m odelow e sąsiadują z niem al enum eracyjnym i, prace syntetyczne i przekrojowe — z interpretacjam i jednego utworu. Obok rozbieżności tem atycznej (w zakreślonych ramach) duża odm ienność m etod: od w łaściw ych socjologii literatury, przez histo- ryczno-genetyczne, strukturalno-sem iotyczne, sztukę interpretacji i psychoanalizę, do herm eneutyki — by w ym ienić najw ażniejsze. Spojrzenie na zreferowane teksty pod kątem system ow ego badania całego zespołu problem owego dobitnie potw ierdza tezę Sław ińskiego o konieczności takiego w łaśnie, globalnego i kom pleksowego, ujęcia przedmiotu. O czywiście, prace pow staw ały oddzielnie, om awiały (czasem w stępnie) pew ne w ybrane tem aty, toteż n ie m ogły w efekcie wykroczyć poza for­ m ułę zbioru. Jednak zarysow ane w najbardziej w artościowych rozprawach i szk i­ cach — J. Błońskiego, M. Janion, J. Sław ińskiego, J. Swięeha, S. Ż ółkiew skiego —

ustalenia teoretyczne i interpretacyjne stanow ią propozycję, popartą przykładami, całościowego programu badawczego, w pisującego odpowiedni zbiór faktów literac­ kich w sieć ogólnych kategorii i reguł, rządzących zależnościam i między: dośw iad­ czeniem a językiem , tradycją a nowatorstw em , konw encją a oryginalnością, litera­ turą a obowiązkiem obyw atelskiem (patriotycznym, społecznym), ponadto m iędzy: historią a osobowością (jednostką), oficjalnością a prywatnością, itd., itd.

Książka odzw ierciedla nie tylko stan badań nad literaturą wojenną, ale też pośrednio św iadczy o dynam ice koniunktur badawczych (np. obfitość tekstów o P a ­

(10)

m i ę t n i k u Białoszewskiego i omijanie, co prawda z szacunkiem, prozy Buczkow skie­ go) oraz istniejącej obecnie hierarchii literackiej. W tym w ojennym panteonie znaleźliby się bez w ątpienia trzej pisarze: Borowski, Buczkowski i Białoszewski. Często padały również nazwiska Różewicza i Konwickiego. Wydaje się, że warto zwrócić uwagę na nowe, a bardzo ważne i w ybitne zjawisko. Myślę o rozmowach Hanny K rall z Markiem E delm anem 4, zastępcą komendanta powstania w getcie. Edelman, rów ieśnik Białoszewskiego, jest autorem dokumentalnej książki o po­ w staniu w getcie — którą zakończył apelem: „My, którzyśmy ocaleli, Wam pozosta­ w iam y to, by pamięć o nich nie zginęła” 5. Po 30 latach zdecydował się jednak sam

na przerwanie milczenia. W reportażach-opowieściach Hanny Krall nie tylko to, с o mówi, ale też j a k opowiada Edelman, zasługuje na najwyższą uwagę. P o­ rów nanie tych tekstów z twórczością innych pisarzy podejmujących problem w o ­ jennych organizacji totalnych i funkcjonowania społeczności rządzonych terrorem, w warunkach narzuconego, przymusowego zamknięcia, m ogłoby dać z pewnością ważne poznawczo rezultaty (niektóre analogie z P a m i ę tn i k ie m narzucają się same: problem „jak opowiedzieć” i wybór — gadania, rozmowy; fenomenologia ruchu ludności; „patologia pam ięci”; opis „śmierci m iasta”).

W stępny szkic Sław ińskiego zakończony jest apelem do młodego badacza, który podejm ie trud zbudowania Syntezy. Przyłączając się do tego apelu wypada jedno­ cześnie dorzucić dwa postulaty, które nie dość mocno zostały zaakcentowane. Przede w szystkim , chodzi o w łączenie pierwszej w ojny światowej do obszaru badawczego — ze względu na sam przedmiot i daleko idące im plikacje, określające kształt m ental­ ności narodowej i świadom ości literackiej w r. 1939, a także ze względu na tw ór­ czość niektórych pisarzy współczesnych, np. Buczkowskiego, która w kontekście obu w ojen winna być rozpatrywana. Po wtóre, upom inałbym się o w łączenie w pole świadom ości teoretycznej nielicznych, ale cennych tradycji refleksji badawczej, które pierwsza wojna zrodziła. M yślę tu szczególnie o esejach K. Irzykowskiego, J. Kleinera i J. W ittlin a 6. Zwłaszcza esej Irzykowskiego (z r. 1916), prognozujący powojenny kształt literatury, godny jest uwagi i pamięci, a jego aktualność w i­ dziana w perspektyw ie sytuacji literackiej, jaka powstała po drugiej wojnie, jest chyba znacznie większa niż przed 60 laty. O w adze tej tradycji dowodnie świadczy przykład spuścizny naukowej i eseistycznej K. Wyki, który jest w omawianym tom ie najczęściej (po Borowskim) cytowanym autorem, a sama książka, w jakiejś mierze, stała się apologią jego przenikliwości krytycznej. Ale to już kolejny temat, który w arto u w zględ n ić7 zarysowując dalszy program badań nad problematyką okupacyjną w literaturze.

R y s z a r d N y c z

4 H. K r a l l : Sp o só b um ierania. „Odra” 1975, nr 3; Z d ą ż y ć p r z e d p a n e m B o ­

g ie m . „Odra” 1976, nry 4—8.

5 M. E d e l m a n , G e t t o w a l c z y . (U d zia ł B undu w obronie g e tta w a r s z a w ­

skiego). Słow o w stępne Z. N a ł k o w s k a . Warszawa 1945. K siążkę Edelmana uwzględnia I. M aciejewska w om ówionym artykule.

8 K. I r z y k o w s k i , W p ł y w w o j n y na litera tu rę. H o r o sk o p y i zadania. „Myśl Polska” 1916, z. 3. — J. K l e i n e r , O twórczej w rażliwości i twórczej odporności w obec wojny. „Myśl Polska” 1917, z. 1—2. — J. W i t t l i n , W ojna, p o k ó j i d u sza

p o e ty . Zamość 1925.

7 Zrobiła to już częściowo М. Л a n i o n w studium R e a li z m e s e i s ty c z n y K a z i ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prelegent podkreślił szczególną rolę w okre­ sie okupacji tajnego nauczania, w tym także na poziomie uniwersyteckim, oraz prasy podziemnej (gazetek), przy czym

składającego się z kilku wybitnych znawców zagadnień popularyzatorskich, przy­ czyniły się do włączenia do planu wydawniczego wielu interesujących tematów z

Prezydium NRA uznało, że problematyka Zbioru zasługuje na szerokie spopularyzowanie, oraz chce się upewnić, czy nowelizacja taka jest celowa i konieczna oraz czy

sw oją d obrą znajom ość języka niem ieckiego.. Przew odniczył

Jacek Kulisiewicz, pisząc o problemach dotyczą­ cych aplikacji adwokackiej w nowej formie (Pal. 16), proponuje, aby w stosunku do aplikantów po odbyciu przez nich

ja ko okoliczn... ja ko

W yróżnienie przez konw encję te j przyczyny jest dyskusyjne.. Podmiot represji

Jednakże zwolennicy konstrukcji współ­ sprawstwa przy przestępstwie nieumyślnym, na-wet ci, którzy nie negują warunku {»rozumienia, starają się nadać temu