• Nie Znaleziono Wyników

Dzieje miasta Skalbmierza

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dzieje miasta Skalbmierza"

Copied!
96
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Romanowski

Dzieje miasta Skalbmierza

Rocznik Muzeum Świętokrzyskiego 3, 211-304

(2)

S T A N IS Ł A W R O M A N O W SK I

DZIEJE MIASTA SKALBMIERZA

W S T Ę P

Dzieje m iast są jednym z tem atów , k tóre nie od dziś przyciągają uw agę historyków . Zdobycze nau k i polskiej w tym zakresie są ogromne, ta k pod względem syntezy, gdzie w dalszym ciągu na pierw szym m iejscu należy p osta­ wić m onum entalne dzieło Jan a P taśn ik a Miasta i m ieszczaństw o w daw nej Polsce, jak i m onograficznym czy przyczynkarskim .

Szczególnie ostatnie lata przyniosły wiele opracow ań dotyczących dziejów m iast. M onografie w tym zakresie posiadają dużą w artość dla nauki historycz­ nej, gdyż pozw alają dokładniej uchwycić całokształt procesu dziejowego i w y ­ pełnić istniejące jeszcze luki w dziejach ojczystych.

Jak że często m ałe dziś m iasteczka, podupadające i w egetujące w atm osfe­ rze głębokiej prow incji, były niegdyś pow ażnym i ośrodkam i skupiającym i liczną ludność rzem ieślniczą i handlow ą, odgryw ającym i poważną rolę w życiu otaczającego je regionu. Liczne w ojny i inne kataklizm y dziejowe unicestw iły niem al w szystkie zabytki m aterialne, a nieraz i pisane. M iasta nie znają swej przeszłości stanow iącej często chlubną k a rtę w dziejach kraju .

N iniejsza praca poświęcona jest historii Skalbm ierza od zaran ia jego dziejów do XIX w. W przedstaw ionym obrazie starałem się uw zględnić w szystkie istotne m om enty i czynniki, wiążąc sam o m iasto z życiem nie tylko najbliższego zaplecza, ale i z szerszym terenem .

Celem moim było możliwie najpełniejsze przedstaw ienie dziejów S k alb ­ m ierza w oparciu o całą dostępną bazę źródłową. W odniesieniu do niej należy zaznaczyć, że nie zachowały się żadne m ateriały kom pleksowe, a szczególnie księgi m iejskie, podstaw ow e dla opracow ania monograficznego. Te straw ił pożar m iasta w 1807 r. Dlatego poszukiw ania m usiały objąć większość źródeł do h isto rii Polski, w których mogły się znaleźć m ateriały dotyczące in te re su ­ jącego m nie m iasta. W tym celu starałem się w ykorzystać zarów no dokum enty w ydane, jak i rękopiśm ienne, znajdujące się w A rchiw um G łównym A k t D aw ­ n ych w W arszawie. D okładna analiza źródeł nie jest celem niniejszej pracy, gdyż użyteczne były tylko ich fragm enty. Do najw ażniejszych należały: ko ­ d eksy zaw ierające zbiory dokum entów średniow iecznych (między innym i p rzy ­ w ilej lokacyjny Skalbm ierza), M etryka K oronna, w k tórej także znalazło się

(3)

212 S tanisła w R om anow ski

w iele przyw ilejów , jakie S kalbm ierz otrzym ał od królów Polski, Księgi A rc h i­ w um S karbu Koronnego (dział staropolski), gdzie znajdu ją się w ykazy płaco­ nych podatków , pozw alające uchw ycić w iele istotnych problem ów, przede

w szystkim zw iązanych z historią gospodarczą i społeczną m iasta i okręgu. Nie można tu pom inąć znajdujących się w w arszaw skim A rchiw um Głównym zbiorów kartograficznych, głów nie dziew iętnastow iecznych map i planów Skalbm ierza, k tóre w dużym stopniu u łatw iły mi dokonanie próby odtw orzenia obrazu m iasta z w ieków wcześniejszych.

Mimo różnorodności i niem ałej liczby źródeł — otrzym any m ateriał jest fragm entaryczny i rozproszony. Spowodowało to konieczność częstego używ a­ nia m etody re tro g resji i analogii, o pierania się na faktach znanych z dziejów innych m iast, od których S kalbm ierz nie różnił się w w ielu spraw ach. D odat­ kowe u tru d n ien ie stanow ił całkow ity b rak lite ra tu ry do dziejów Skalbm ierza, przez co praca niniejsza jest pierw szą w tym zakresie. Dotychczasowe badania historyków , jeżeli obejm ow ały Skalbm ierz, to jedynie wycinkowo, bardzo spo­ radycznie, opierając się na jednym czy kilku znanych szerzej faktach, pozw a­ lających postaw ić go w rzędzie szeregu przykładów ilu stru jący ch poszczególne syntezy lub przyczynki. T rzeba tu wspom nieć, że na m apach zamieszczonych w H istorii Polski, w ydanej przez PAN, S kalbm ierz fig u ru je tylko raz, jako m iasl^ m ające dw unastow ieczną kolegiatę. W późniejszych m apach ginie zu­ pełnie, chociaż m niejsze n iejednokrotn ie ośrodki, jak np. Słom niki, Proszowice czy Działoszyce, posiadając sw oje m onografie, bądź będąc szerzej znane — są na m apach uw zględniane.

Dla interesującego m nie tem atu (zwłaszcza h istorii a rch itek tu ry kościoła) więcej m ateriału przyniosły badania historyków sztuki. Również szeregu opracow ań doczekała się postać najw ybitniejszego na przestrzeni dziejów oby­ w atela m iasta — S tanisław a ze Skalbm ierza. R ozpraw y o S tanisław ie m ają tu jednak m niejsze znaczenie, gdyż dotyczą przede w szystkim twórczości tego w ybitnego praw n ik a i publicysty politycznego.

W ydaw nictw a typu encyklopedycznego sta ra ły się dać pew ien zarys h isto rii m iasta. W ym ienić tu należy Sta ro żytn ą P olskę M. Balińskiego i T. Lipińskiego i nieco obszerniejszy S ło w n ik geograficzny Br. Chlebowskiego. N atom iast w in teresu jącej skądinąd pracy V erdm ona nie zn ajd uje się nic zasługującego tu na uwagę.

W tej sytuacji jedynym i tra k tu ją c y m i szerzej o Skalbm ierzu są prace: K otarbińskiego i W iśniewskiego. P ierw sza jest w zasadzie tylko źródłem do h isto rii m iasta w' połow ie X IX w., d ru g a natom iast wnosi sporo ciekaw ego m ateriału, gdyż a u to r w ykorzystał bądź zaginione już, bądź niedostępne dla m nie m ateriały, znajdujące się w arch iw ach kościelnych. P raca ks. W iśniew ­ skiego ma duże znaczenie dla dziejów Kościoła, ale i dla m iasta przynosi cenne inform acje. Oczywiście jest rzeczą zrozum iałą, że do w ielu kw estii w niej po­ ruszonych należy podchodzić z ostrożnością i krytycyzm em .

W niniejszej m onografii w ykorzystano także szereg pozycji o charakterze ogólnym, istotnych dla poszczególnych zagadnień lub zajm ujących się podobną problem atyką. P rac a w p ierw otnej re d ak cji była obszerniejsza niż ta, k tó rą oddajem y obecnie do rą k C zytelnika. W zględy w ydaw nicze spowodowały jed nak dokonanie bardzo pow ażnych skrótów , a tym sam ym ograniczyły po­ daną niżej treść do problem ów najw ażniejszych.

Większość m ateriałów ilu stracy jn y ch zamieszczonych w niniejszej pracy pochodzi ze zbiorów P racow ni K onserw acji Zabytków . Za udostępnienie ich

(4)

Dzieje miasta Skalbmierza 213

Panorama m iasta

chciałbym na tym m iejscu w yrazić serdeczne podziękowanie. P rag nę rów nież szczególnie gorąco podziękować prof. drow i S tanisław ow i H erbstow i, pod którego kierunkiem pow stała niniejsza praca oraz tym licznym osobom, k tóre u ła tw iły mi dotarcie do źródeł, służyły radą, pomocą i doświadczeniem.

I. H IS T O R IA S K A L B M IE R Z A DO L O K A C JI 1342 R.

POŁOŻENIE GEOGRAFICZNE, GENEZA, WYPADKI POLITYCZNE Położenie m iasta jest niskie i błotniste przy rzece Nidzica zwanej. Okręg tegoż m iasta dotyka granic, jako to: ku wschodowi słońca z gminą Sielec, ku południowi z gm inam i Kózki i Zakrzow, ku zachodowi z gminami Tempoczowem i Szarbie, na końcu ku północy z gminam i Drożejowice i Zamoście i taż rozciągłość bez n adw e­ rężenia sw ych granic zostaje.

Tym i słowy przed półtora niem al w iekiem b u rm istrz Skalbm ierza, Do­ m inik B ujalski, odpow iadając na ankietę K om isji Rządowej S p raw W ew nętrz­ nych i Duchownych, opisyw ał położenie m iasta h

Skalbm ierz, ongiś bogate m iasto rzem ieślniczo-kupieckie, leży na Płycie K rakow skiej w w ojew ództw ie kieleckim . W spółrzędne geograficzne wynoszą: 20° 24' 30" długości geograficznej wschodniej i 50° 19' 30" szerokości geogra­ ficznej północnej; wysokość nad poziom m orza w trzech p u n k ta c h 2: rzeka 197 m, śródm ieście 202 m, kościół 205 m.

G ranicę m iasta od strony północnej wyznacza rzeka Nidzica, od południo­ wej łańcuch niew ielkich w zniesień (Łysa Góra, Jeruzalem , Wzgórze Św. S ta ­ nisław a). Od w schodu i zachodu otaczają go m okre łąki. Przez m iasto przepływ a stru g a, zw ana Kocieliną, dzisiaj w środkow ym biegu (ul. M ikołaja Reja, Rynek)

1 Archiwum Główne Akt Dawnych w W arszawie (AGAD); Akta K om isji R z ą ­ dow ej S p ra w W ew n ętrznych i Duchownych (KRSWiD) zawierające Opisy topografic zno-sta tysty czne miast w Guberni R adom skiej, nr 2165.

2 Na podstaw ie M apy Polski (skala 1 : 100 000) opracowanej przez Wojskowy Instytut Geograficzny w 1933 r. A ik u sz Działoszyce, pas 47, słup 31.

(5)

214 Sta nisła w R om anow ski

zam knięta w betonow e d reny i zabrukow ana. D ruga struga, Szarbiów ka, przepływ a przez łąki na zachód od m iasta i tak jak poprzednia, w p ad a do Nidzicy. W tró jk ącie ograniczonym korytam i Nidzicy i Jazów ki u sytuow ane są daw niej wsie, obecnie przedm ieścia Skalbm ierza: K ępa i Zamoście.

M iasto leży przy szosie łączącej Miechów i Pińczów z Kielcam i, stanow iącej boczne odgałęzienie szosy krakow sko-w arszaw skiej. U kład ten nie je st dla m iasta sprzyjający, podobnie zresztą jak uk ład sieci kolejow ej. P rzebiega tu jedynie kolej w ąskotorow a łącząca cały tere n tej części M ałopolski z w ażnym węzłem kolejow ym — C harsznicą koło Miechowa. Droga, przy k tó rej leżał Skalbm ierz, odwieczny szlak łączący K raków z Sandom ierzem , przebiegająca przez bogate obszary lessowe i czarnoziem ne, nie m a odpow iednika ani w linii kolejow ej, ani w m ającej cen traln e znaczenie drodze bitej.

Tę drogę naturalną granica zaborcza pognębiła najsilniej, a uderzenie było tak intensywne, że dziś jeszcze po kilkudziesięciu latach bezwład kom unikacyjny para­ liżuje cały ten szmat z ie m i3.

Dziś więc S kalbm ierz jest m iastem głębokiej prow incji, leżącym w od­ ległości 45 km od K rakow a i 63 od Kielc w linii prostej 4, daw niej zaś b ył jed ­ nym z w ażniejszych punktów regionu geograficznego Małopolski.

Na szczególną uw agę zasługuje stru k tu ra geologiczno-klim atyczna tego terenu. W ystępujące tu gleby lessow o-czarnoziem ne oceniane są jako n a jb a r­ dziej urodzajne w Polsce 5.

Interesujący nas okręg jest uprzyw ilejow any także pod względem k lim a­ tycznym. Ś rednie w artości opadów atm osferycznych tej części M ałopolski, w y ­ noszące 600—700 mm, jak i średnia tem p eratu ry , w ahająca się m iędzy 7 — 7,5°C, odpow iadają przeciętnej krajow ej. Pas klim atyczny posiada n a j­ dłuższy w Polsce okres w egetacy jny 6.

Z arysow ane wyżej w a ru n k i geologiczno-klim atyczne w połączeniu z do­ brym układem hydrograficznym sprzy jają rozwojowi rolnictw a. Nic dziwnego więc, że tere n y te m ają bardzo s ta rą trad y c ję osadniczą, o czym może świadczyć chociażby b rak lasów. O w iele bardziej przekonyw ające są oczywiście dowody archeologiczne.

Przeprow adzone po II w ojnie św iatow ej badania i ich w ynik — o dkryte wykopaliskow e re lik ty osadnicze łączące się z okresem k u ltu ry łużyckiej — pozw alają stw ierdzić tam stare osadnictw o i jego rozwój w okresie h alsztac­ kim między VII — V stuleciem p. n. e. Stw ierdzono dodatkowo, iż w końcu tego okresu istniały w ielkie „ośrodki przem ysłow e” hutnicze i g arn carsk ie 7.

Dopiero na tym geograficzno-gospodarczym tle można rozpatryw ać dzieje m iasta, które z czasem w yrosło na cen traln y ośrodek rzem ieślniczo-handlow y w ybitnie rolniczej okolicy.

3 M. Janiszew ski Regiony geograficzne Polski, Warszawa 1959, s. 66. 4 Mapa Polski, op. cit.

5 S. Lencewicz Geografia fizyczna Polski, Warszawa 1955, s. 153. Por. S. M ikla­ szew ski G leby zie m polskich ze szc zególnym uwzględnieniem K r ó le stw a Pol­ skiego, Warszawa 1912, s. 88.

8 Ibid., s. 8.

7 S. Nosek Rola Małopolski w genezie P aństw a Polskiego [w:] Mediaevalia

(6)

Dzieje miasta Skalb mierza 215

T ak jak K raków , Sandom ierz czy Wiślica — S kalbm ierz należy do tych miejscowości, które nie m ają oznaczonych historycznie początków, a swoimi pierw ocinam i sięgają czasów, do który ch b ra k dokum entów pisanych. Początki m iasta oraz dokładna data jego pow stania o kryte są tajem nicą.

P ierw sza wiadomość o Skalbm ierzu pochodzi z roku 1217. D okum ent Leszka Białego, nadający karczm ę we w si Czyżyny klasztorow i m iechow ­ skiem u, w ym ienia jako jednego ze św iadków — G ubertusa, prepozyta skalb- m ierskiego 8. Po tej dacie, przez cały X III i pierw szą połowę XIV w., tj. aż do lokacji w 1342 r., w rozlicznych dokum entach znajdujem y zarów no podobnego ty p u w z m ia n k i9, jak i przekazy dotyczące dziejów m iasta a zw iązane z w y­ padkam i politycznym i o znaczeniu ogólnokrajow ym , których areną była M a­ łopolska.

F a k t w ystąpienia na początku w ieku X III prepozyta w skazuje na istnienie ta m kościoła i prepozytury, a tym sam ym i większej osady, najp raw d op odo b­ niej o charak terze m iejskim , co niżej postaram y się uzasadnić. Dowodzi to także tego, iż zarów no osada jak i kościół posiadały starsze trady cje, co pozwala cofnąć datę ich pow stania w głąb w ieku XII.

Jak ie czynniki w płynęły zatem na pow stanie i rozwój Skalbm ierza? Istn ie je w iele teo rii dotyczących pow stania miast. Jedn e za podstaw ow y czyn­ nik m iastotw órczy uw ażają szlaki handlow e i rozw ijające się przy nich osady targow e, drugie rolę tę przypisują rzemiosłu, inne nato m iast pod kreślają d e­ cydujące znaczenie grodu i pow stającego przy nim podgrodzia 10.

Oczywiste jest, że w szystkie w ym ienione wyżej czynniki m iały swój w pływ n a pow stanie konkretnych m iast.

Miasto jest osiedlem skupiającym w w yniku społecznego podziału pracy ludność rzem ieślniczą i handlową, całkow icie lub częściowo oderwaną od rolnictwa; konieczną cechą m iast jest istnienie regularnej w ym iany towarowej, a w ięc stałego rynku um ożliw iającego rzem ieślnikom zbyt towarów i usług oraz w ym ianę z w iejskim zapleczem n .

W ydaje się, iż na pow stanie m iasta w tym w łaśnie m iejscu złożyło się k ilk a przyczyn. Wyżej już m ówiliśm y o rolniczym ch arak terze okolicy. S tara k u ltu ra rolna, k tórej istnienie potw ierdzają źródła archeologiczne, m ająca sw ą podstaw ę w jakości gleb i dogodności klim atu, określiła osadniczy profil regionu. P ostępujący rozwój gospodarczy i w zw iązku z ty m pogłębiający się podział pracy m iędzy m iasto i wieś stw orzyły konieczność pow stania ośrodka w ym iany produktów rolniczych na przem ysłow e, tym bardziej że urod zajny

8 Kodeks dyp lo m a ty c zn y Małopolski (1153—1333), wyd. F. Piekosiński, K ra­ ków 1886, t. II, s. 27, nr 384 (KDMłp.).

9 N ajstarsze po 1217 r. w zm ianki: Kodeks dyp lo m a ty czn y klasztoru tynieckiego, wyd. W. K ętrzyński i St. Smolka, Lwów 1875, s. 38 (KDKT); pod rokiem 1234 w ystępuje Grzegorz, prepozyt skalbm ierski. KDMłp..; t. II, s. 61, nr 416 rok 1239 — w ystępuje m agister Piotr, prepozyt; s. 91, nr 439 rok 1253; s. 104, nr 449 rok 1256; s. 112, nr 456 rok 1260 — trzykrotnie pojawia się Lasota, również prepozyt.

10 S. Krakowski Geneza miast w Polsce, problem i stan badań, „Wiadomości H istoryczne”, R. II, Łódź 1949, s. 1—12.

(7)

216 Stanisław Rom anow ski

płaskow yż skalbm iersko-proszow ski był zam ieszkały od n ajdaw niejszych cza­ sów i posiadał stosunkow o w cześnie gęste zaludnienie 12.

Zarów no wyżej w ym ienione okoliczności, jak i to, że przez te re n y te p rz e­ biegał p ra sta ry szlak handlow y z W rocław ia przez K raków , Sandom ierz na Ruś, stw arzało w aru n k i sprzyjające pow staw aniu m ia s t13. Wzdłuż tego szlaku pow stało szereg ośrodków m iejskich, przew ażnie przy p rzepraw ach przez rzeki. Można tu wym ienić: Proszow ice nad Szreniaw ą, Skalbm ierz n ad Nidzicą, W iślicę nad Nidą, Staszów nad C zarną. P u n k ty te spełniały podw ójną rolę; były stacjam i obsługi han dlu tranzytow ego oraz stanow iły p u n k t w ym iany dla ry n k u lokalnego.

Pisząc o m iastotw órczej roli targów , K arol M aleczyński stw ierdza, że

...najstarsze targi polskie noszą dwojaki charakter. Położenie ich przy głów nych drogach handlowych, organiczny zw iązek z komorami celnymi, instytucjam i k oś­ cielnym i [...] w skazuje na jedną stronę tego ich charakteru, a zarazem zakreślonego im celu i przeznaczenia.

Z aopatryw ały one ludność okoliczną w wyroby obce, których w okolicy lub n aw et kraju nie można było dostać. Z drugiej znów strony najstarsze polskie targi, leżąc naw et w oddaleniu od dróg handlowych, staw ały się ośrodkami, w których okolice, bogate w płody surowe pewnego rodzaju, pozbywały się ich lub w ym ien iały je na inne a rty k u ły 14.

W przypadku S kalbm ierza do om ówionych czynników dochodzi now y ele­ m ent. M ianowicie wzdłuż Nidzicy biegła granica m iędzy ziemią krako w ską a sandom ierską. W spom ina o niej J. Długosz:

flu viu s Nidzica [...] te rram Cracoviensem a Sandomiriensi, et archidiaconatum S andomiriensem a praepositura Visliciensi d is t e r m i n a t15.

G ranica ta m iała znaczenie polityczne i m ilitarne przez cały okres roz­ drob nien ia feudalnego. U w ażana je st za „...najtrw alszą i n ajstarożytniejszą jako granica w schodnia pow iatu [proszowskiego], jako granica w ojew ództw a i zarazem granica kościelna” 16.

Spowodowało to w zrost znaczenia istniejących tam grodów, tak ich jak W iślica, Pełczyska, Stradów . Być może, w ich łańcuchu, jako położony na sam ej

12 K. Tym ieniecki (Majętność książęca w Zagościu i pierwotn e wyposażenie klasztoru Joanitów na tle osadnictwa dorzecza dolnej Nidy, Kraków 1912, s. 56—58) m ówi o starym, postępującym ku wschodowi osadnictwie dorzecza Nidzicy. Por. T. Ładogórski S tudia nad zaludnieniem Polski X I V wieku , Wrocław 1958, s. 125; autor szacuje gęstość zaludnienia tych terenów na ok. 50 osób na 1 km2.

13 S. Weyman Cła i drogi handlowe w Polsce Pia sto w skiej, Poznań 1938, s. 30. 14 K. M aleczyński N ajsta rsze targi w Polsce i stosunek ich do m ia st przed

kolonizacją na praw ie n iemieckim , Lwów 1926, Studia nad historią

praw a polskiego, wyd. pod red. O. Balzera, Lwów 1927, t. X, s. 69.

15 J. Długosz Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis, t. II, [w:] Opera omnia, w yd. Al. Przeździecki, Kraków 1864, t. VIII, s. 149.

18 Z. Kozłowska-Budkow a Mapa history czna granic politycznych i kościelnych pow iatu proszowskiego. Próba m a p y rozw ojow ej, „Prace Kom isji dla Atlasu Historycznego P olski”, Kraków 1922, z. 1, s. 20.

(8)

Dzieje miasta Skalbmierza 2 1 7 P r z y w il e j bp a Ja n a z R z e sz o w a , wy d a ny w Kr ako wie 24 V 14 83 r. , na da jąc y k ol eg ia c ie sk a lb m ie r sk ie j m ły n w K ęp ie i p o tw ie r d z a c y lok a cję S k a lb m ie r z a

(9)

218 S tan isław R om anow ski

g ran icy , m iał sw oje m iejsce i Skalbm ierz. Nie m am y w praw dzie bezpośrednich dow odów na istnienie tam grodu, ale zarów no jego położenie graniczne, jak i dogodne w a ru n k i n atu raln e, jakim i było istnienie wzgórz górujących n ad osadą i przepraw ą przez rzekę, mogą skłaniać do takiego przypuszczenia, ty m b ard ziej że dom inujący nad m iastem , usytuow any na stoku wzgórza kościół był niejednokrotn ie w ykorzystyw any jako p u n k t w arow ny. Dowodem tego je s t inkastelacja kościoła, dokonana przez K onrada M azowieckiego w 1235 r. w czasie w alk z H enrykiem B rodatym o panow anie n ad ziemią krakow ską.

Pisze o tym k ronika B oguchw ała i Godysława P aska:

N a m monasterium Andrzejoviense, ecclesia in Prandoczyn, ecclesia sancti A n d re e sub castro Cracoviensi, Scarbimiriensis similiter, sicut et caeterae ecclesiae, ta m per Henricum quam Conradum praedictos incastellabantur et vicissim ex p u g ­ nate profanabuntur 17.

W ten sposób m iasto położone nad rzeką przy przepraw ie m iałoby ch a­ r a k te r podgrodzia. Gród należałoby zlokalizować na wzgórzu nad m iastem , w m iejscu obecnego kościoła lub w jego pobliżu. P rzy przyjęciu hipotezy, że założycielem m iasta był S k arb im ir Awdaniec, o czym niżej, można by p rz y ­ puszczać, że założył on jednocześnie p u n k t w arow ny. Hipoteza o istnien iu gro d u w S kalbm ierzu jest nienowa, nie znalazła jednak, jak dotąd, pełnego potw ierdzenia. R ozstrzygnięcie tego problem u dać mogą jedynie badania archeologiczne, k tóre na szerszą skalę nie były w S kalbm ierzu p rzep ro w a­ dzone. T erenem obserw acji w inny się stać wzgórza okalające m iasto od stron y południow o-zachodniej. B adania tak ie pow inny być ciekaw e także i ze w zględu na sąsiedztw o z Wiślicą, a ich w ynik przejść może oczekiwania. Na m arginesie w y p ad a zaznaczyć, że dotychczasowe badania kościoła, przeprow adzone przez h isto ry kó w sztuki, są niekom pletne, gdyż ograniczyły się jedynie do naziem ­ nych jego części, pom ijając podziem ia, które są godne uw agi chociażby ze w zględu na znajdujące się tam najstarsze cm entarzysko oraz zapew ne ro m ań ­ skie fundam enty.

Niezależnie jednak od powyższych rozważań, m ających hipotetyczny cha­ ra k te r, należy stw ierdzić, że zasadnicze znaczenie dla pow stania i rozw oju m iasta m iało jego położenie na szlaku handlow ym oraz zapotrzebow anie ro l­ niczej okolicy na pro d u k ty rzem ieślniczo-przem ysłowe. Nie znam y w praw dzie odpow iednio wczesnych przekazów źródłow ych o istnieniu tam targu, ale do­ k u m e n t lokacyjny w yraźnie mówi o jego tradycji:

O pidu m Scarbimiriense, in quo antea diebus Sabbatis forum esse consuerat ab antiquis, e x vicinitate opidi fuit et est quasi totaliter desolatum et d e s e r t u m 18.

17 Monumenta Poloniae Historica, wyd. A. Bielow ski, Lwów 1872, t. II, s. 556, (MPH). Wiadomość tę powtórzył J. Długosz (Historia Polski, wyd. Al. Przeź- dziecki, Kraków 1863, t. II, s. 246), podając przy tej okazji nieprawdziw y opis walk: por. Al. Sem kowicz K r y t y c z n y rozbiór „Dziejów Polski” Jana Dłu­ gosza (do roku 1384), Kraków 1887, s. 233.

18 K o d e k s d yp lo m a ty c zn y k a te d ry krakow skiej, wyd. Fr. Piekosiński, Kraków 1874, t. I, s. 220 (KDKK).

(10)

Dzieje miasta S kalbmierza 219

Skalbm ierzem interesow ała się, pośrednio w praw dzie, starsza lite ra tu ra historyczna. Badania, przeprow adzone przez W ładysław a Sem kowicza nad jednym z najw ybitniejszych polskich rodów możnowładczych w śred n io w ie­ czu — A w dańcam i — pozwoliły na ośw ietlenie początków m iasta. W pracy o A w dańcach obszerne fragm enty zostały poświęcone zbadaniu ich osadnictw a w S kalbm ierzu i okolicy. Podstaw ow ą bowiem tezą Semkowicza je st s tw ie r­ dzenie, że:

Skalbm ierz nazwę swą zawdzięcza Skarbimirowi, w co w ątpić nie można tak samo jak i w to, że ów Skarbimir był Awdańcem. Nie w iem y tylko, który to rycerz tego im ienia zakładał Skalbmierz i kiedy to się stało 1B.

W yprow adzając etym ologię nazw y m iasta, Semkowicz podkreśla jej pa- tronim iczny ch arak ter; S k arb im ir—S karbim irz—Skalbm ierz. W ydaje się, że tak ie w yprow adzenie nazw y m iasta jest uzasadnione historycznie. W yw ody Semkowicza znajdują poparcie w pracach F ranciszka Piekosińskiego:

Doniosłym faktem jest, że dopiero w ciągu XII w. najznakomitsze rodziny ry­ cerstw a znakowego zakładają sobie w dobrach sw ych gniazda rodowe, które biorą nazw ę od głow y rodu. Tak od komesa Magnusa bierze nazwę Magnuszewo, od zna­ nego nam dobrze palatyna Sieciecha Sieciechów , od komesa Skarbimira Szkalm ierz, od K ielcza, teścia W ojsławowego, K ielce, od starego Prandoty P randocin...20

Pozostaje do ustalenia, k tó ry z Awdańców, noszący im ię S k arb im ir, był w łaściw ym założycielem m iasta. Na podstaw ie zachowanych źródeł i p rz ep ro ­ w adzonych badań kw estia ta jest niem ożliw a do ostatecznego rozstrzygnięcia. Być może, m iasto zostało założone przez najw ybitniejszego z nich, S k arb im ira I, k tó ry w Kronice Galla Anonim a w y stęp uje już w 1107 r. jako komes, w o je­ woda, opiekun i nauczyciel młodego K rzywoustego. Ja k wiadomo, m ożnowładca ten w 1117 lub w 1118 r. za b u n t przeciw ko Bolesławowi został pozbaw iony w zroku. M ając na uw adze znaczenie tej postaci zarów no w dziejach Polski, ja k i w h istorii rodu, i uw zględniając cytow ane powyżej w yw ody lite ra tu ry historycznej można przyjąć „ojcostw o” S k arb im ira I dla m iasta.

S ta rą m etry k ę S kalbm ierza potw ierdza także — oprócz istnienia kolegiaty na początku X III w. — starość parafii. Początki organizacji p arafialn ej na zie­ m iach polskich od daw na stanow ią przedm iot dyskusji w lite ra tu rz e h isto ­ rycznej. W ostatnim czasie poświęcono tem u zagadnieniu dw ie rozp raw y do k­ to rsk ie 21. Na ich podstaw ie m ożna stw ierdzić, że starość p arafii określa kilka czynników , a m ianowicie: chronologia osadnicza terenu , na k tó ry m p a ra fia się znajduje, wielkość, wysokość uposażenia, położenie geograficzne oraz m ateria ły architektoniczne.

19 Wł. Sem kowicz Ród A w d a ń c ó w w wiekach średnich, Poznań 1920, s. 157. 20 Fr. Piekosiński O powstaniu społeczeństw a polskiego w w iekach średnich,

„Rozprawy i Sprawozdania z Posiedzeń W ydziału H istoryczno-Filozoficznego Akadem ii U m iejętności”, Kraków 1881, t. XIV, s. 147.

21 J. Tazbirowa R ozw ój organizacji parafialnej w Polsce (maszynopis pracy doktorskiej w Bibliotece Instytutu H istorycznego UW, 1962); E. W iśniowski R ozwój sieci parafialnej w pre p o zytu rze w iślickiej w średniowieczu (m aszy­ nopis pracy doktorskiej w B ibliotece Instytutu Historycznego UW, 1962).

(11)

2 2 0 Sta nisła w Rom anow ski

Rynek — pierzeja południowo-zachodnia

W przypadk u S kalbm ierza czynniki te są w pełni uchw ytne. Dawne osad­ nictw o regionu zostało już wyżej omówione. Dodać można jedynie, że ekspansja Kościoła od początków jego istnienia w Polsce kierow ała się przede w szystkim w stro n ę ludności ustabilizow anej osadniczo i gospodarczo. P arafia S kalbm ie­ rza nie m iała rów nej sobie w okolicy zarów no pod względem obszaru (97 k m 2) 22, jak i ilości wsi, k tó re obejm ow ała swoim zasięgiem (J. Długosz 23 w ym ienia ich 26). To sam o źródło opisuje rów nież uposażenie kolegiaty. Było ono bardzo bogate; obejm owało samo m iasto, wsie: K ujaw ki i Kwaszyn, nie licząc szeregu m niejszych posiadłości w innych wsiach oraz dochodów z dzie­ sięcin. W szystkie dochody kolegiaty ocenione w 1326 r. w edług spisów dzie­ sięciny papieskiej w ynosiły 127 grzyw ien 24. Sum a ta ustępow ała w praw dzie wysokością dochodom p repo zytury w iślickiej 25, ale przew yższała zyski p re- po zy tu ry k ie le c k ie j26.

W cytow anej pracy J. Tazbirow ej spotykam y tw ierdzenie, że

22 T. Ładogórski Studia nad zaludnieniem..., s. 196. 2;! J. Długosz Liber beneficiorum..., t. I, s. 515—531.

24 Acta Camerae Apostolicae 1207—1344 [w:] Monumenta Poloniae Vaticana, w yd. J. Ptaśnik, Kraków 1913, t. I, s. 116 (MPV).

23 Ibid., s. 150; oceniona na 176 grzywien. 28 Ibid., s. 167—8; oceniona na 103 grzywny.

(12)

Dzieje miasta Skalbmierza 221

Rynek — pierzeja zachodnia

...jedynie najstarsze kościoły, istniejące dowodnie już na początku XIII w., w yw odzące się bez w ątpienia z okresu przedparafialnego, posiadają w sw oim upo­ sażeniu całe w s ie 27.

A utorka w ym ieniła z tej okazji kolegiatę kielecką i kilka wsi — ośrodków parafii. K olegiata skalbm iersk a uszła jej uwadze.

Mówiliśmy wyżej o dogodnym położeniu m iasta na szlaku handlow ym i istnieniu tam od daw na targu. K. M aleczyński stw ierdza, że

...ustrój parafii pierwotnej Polski w iązał się w dużej m ierze z instytucją targu [...] Parafia, położona przy targu, mogła obejm ować znacznie w ięk sze obszary, niż bez n ie g o 28.

Zyskujem y więc jeszcze jedną p rzesłankę potw ierdzającą wczesne erygo­ w an ie kościoła. Powyższe dane, uzupełnione m ateriałem architektonicznym 29

27 J. Tazbirowa, op. cit., s. 29.

28 K. M aleczyński N ajstarsze targi..., s. 58.

29 Prace zarówno starsze, jak: Fr. M. Sobieszczański Wiadomości history czne o sztukach pięknych w d a w n ej Polsce zaw ierające opis dziejów i z a b y tk ó w budownictw a, rze źby, snycerstwa, malarstwa..., wyd. S. Orgelbrand, War­ szawa 1847, t. I, s. 71; A. Szyszko-Bohusz Beszowa, S kalm ierz i s y s te m kra­ kow ski, „Sprawozdania Kom isji do Badania Historii Sztuki w P o lsce”,

(13)

Kra-2 Kra-2 Kra-2 Stanislaw Rom anow ski

Rynek — pierzeja południowo-wschodnia

oraz sta rą m etry ką sąsiednich p a r a f i i 30, sk łan iają do ustalenia początków kościoła i p arafii w S kalbm ierzu p rzynajm niej na połowę w ieku XII. P oniew aż kościół m usiał być usytuow any w istniejącej już osadzie, otrzym ujem y in te re ­ sującą korelację z w ysuniętą wyżej hipotezą łączącą pow stanie m iasta ze S k arbim irem Awdańcem , kom esem Bolesław a Krzywoustego.

Nie wiadom o w jak i sposób i kiedy przeszedł Skalbm ierz od A w dańców na własność biskupów krakow skich. Być może, było to związane z upadkiem znaczenia tego rodu po buncie S k arb im ira przeciw ko Bolesławowi. Nie w ia­ domo również, kto ufundow ał kościół kolegiacki pod wezwaniem św. J a n a Chrzciciela. J. Długosz tak staw ia tę kw estię:

ków 1913, t. IX, z. I i II, s. 45—107; St. Tom kowicz Kolegiata św. Jana Chrzci­ ciela w Skalbmierzu, „Sprawozdania Kom isji do Badania H istorii Sztuki w P olsce”, Kraków, t. IX, z. I i II, s. 107— 114; T. Szydłowski Pomniki archi­ te k tu r y epoki pia stowskiej, Kraków 1928, s. 35, jak i nowsze: Z. Św iech ow ski Katalog z a b y tk ó w architektu ry romańskiej w Polsce, Warszawa 1953 (na końcu zamieszcza mapę pt. Bu dow n ic tw o romańskie w Polsce. Umieszcza na niej kościół w Skalbmierzu jako budowlę z pozostałościami rom ańskim i z XII w.), tegoż B u dow n ic tw o romańskie w Polsce. Katalog za b y tk ó w , Wroc­ ław 1963, s. 243—4; Katalo g z a b y tk ó w sztuki w Polsce, pod red. J. Łoziń­ skiego i B. Wolff, Warszawa 1961, t. III, z. 9, s. 82—87.

(14)

Dzieje miasta Skalb m ie rza 2 2 3

Rynek — pierzeja zachodnia. Stare domy z początku X IX w.

...quis autem episcopus Cracoviensis fundator praefate ecclesiae Scarbim iriensis fuerit, aut quo nomine vocatus aut quo anno gratiae, sub quove rege aut principe Poloniae fundationem praefata ecclesia acceperit, privilegiis fundationis et litteris igne, vetu state, vel aliquo alio casu consumptis, nullum efficax documentu m ad rescindendu m obsoletam et pene mortuam praefate fundationis m emoria m pote rat a f f e r i 31.

Tworząc prepozyturę, nie znany z im ienia biskup bogato ją uposażył, n a ­ dając jej poza w ym ienionym i wyżej wsiam i: K u jaw ki i Kwaszyn, m łynam i i polam i we wsiach: Kępa i Zamoście oraz szeregiem dziesięcin także sam Skalbm ierz. W ten sposób z bezpośredniego w ładania biskupa przeszło m iasto na własność kolegiaty. Choć odpowiedź na pytanie, kiedy to nastąpiło, nie jest możliwa, to w ydaje się być pew nym , że w ypadek ten m iał m iejsce przed r. 1217. W ciągu X III w. kolegiata skalbm ierska, której n atu ra ln y m zapleczem było m iasto, odgryw a dużą rolę w dziejach biskupstw a krakow skiego. Dowo­ dem tego jest objęcie jej przyw ilejem , nadanym przez Bolesława W stydliw ego w r. 1252 na wiecu w Oględowie i potw ierdzonym w 1254 i 1255 r. na w iecach w C hrobrzu i Zawichoście 32. Przyw ilej ten jest jednym z najw iększych im m u ­ nitetów nadanych Kościołowi w średniow ieczu 33, a w ym ienienie w nim m iędzy

31 J. Długosz Liber beneficiorum..., t. I, s. 515—531.

32 KDKK, t. I, s. 45, nr 35; s. 55, nr 41; s. 57, nr 42.

33 J. M atuszewski Im m un itet kościelny s ą d o w y w Malopolsce w XIII w., P o ­ znań 1932.

(15)

224 Stanisław R om anow ski

kościołami k ated ry krakow skiej, kolegiaty wiślickiej i kieleckiej także k ole­ giaty skalbm ierskiej — jest niezbitym dowodem jej znaczenia, a tym sam ym i znaczenia m iasta.

Przez cały w iek X III znajdujem y w źródłach w iele danych, w skazujących na poważne znaczenie S kalbm ierza jako ośrodka o charakterze m iejskim . Wyżej była już m owa o inkastelacji kościoła, dokonanej przez K onrada M a­ zowieckiego. J. Długosz, om aw iając ten w ypadek, opisuje go na szerszym tle w alk o panow anie w ziemi krakow skiej, toczonych m iędzy K onradem M azo­ wieckim z jednej, a H enrykiem B rodatym , spraw ującym opiekę nad nieletnim B olesławem W stydliw ym , z drugiej strony. W yprow adzenie załóg z kościołów w P randocinie i S kalbm ierzu nastąpiło w 1237 r. 34

Spór ten, przerw an y na krótko przez najazd ta ta rsk i w 1241 r. w ybuchł z nową siłą już w roku następnym . Rocznik Traski pod datą 1242 n o tu je „eodem anno Cunradus m ilites in Scarbim ir captavit” 35. Szerzej tra k tu je o tym J. Długosz. D atując w ydarzenia na rok 1243, w ym ienia nazw iska panów małopolskich, których K onrad zwołał na zjazd do Skalbm ierza i n astępnie uwięził. O statecznie spór rozstrzygnęła bitw a stoczona 24 m aja 1243 r. pod Suchodołem, w w yniku której zw ycięstwo przypadło Bolesławowi. On też objął rządy w ziemi krakow skiej 36.

W spom niany już najazd T atarów na Polskę nie om inął Skalbm ierza. Po spaleniu Sandom ierza i Zaw ichostu do tarli oni do W iślicy i Skalbm ierza. Po spustoszeniu tych m iast zaw rócili z dużą liczbą jeńców i bogatym i łupam i z pow rotem do Sandom ierza. Wiadomości te czerpiem y z H istorii P olski D łu­ gosza 37. In teresu jące jest znaczne rozszerzenie opisu w ypadków przez M arcina K rom era 38, k tó ry rów nież w ym ienia Skalbm ierz. Miasto, jak z tego widać, m usiało znacznie ucierpieć, ale nie przestało odgryw ać roli, jaką spełniało wcześniej. Dowodem tego jest wyżej w zm iankow ane zwołanie zjazdu panów m ałopolskich do S kalbm ierza i uw ięzienie ich tam przez K onrada M azowiec­ kiego, jak rów nież cytow any już dokum ent Bolesława W stydliwego.

L ata następne aż do początku XIV w. stanow ią pew ną lukę w dziejach m iasta, w ynikającą ze w spom nianych już niedostatków bazy źródłow ej 39. Do­ piero opisy w alk W ładysław a Łokietka z biskupem krakow skim , M uskatą, przynoszą nam nowe wiadomości. A cta inquisitionis Jacobi, archiepiscopi G neznensis, contra Johannem Muscata episcopum C racoviensem z okresu od 20 czerwca 1306 do 25 lipca 1308 roku, zamieszczone w M onum enta Poloniae Vaticana, trzy k ro tn ie w y m ieniają Skalbm ierz, jako m iasto zniszczone przez ludzi biskupa, k tó ry dokonał rów nież inkastelacji kościoła. W ak tach tych użyto zw rotu „...et quodopida in Sca rbym irz et in Magno Sale per episcopi

ho-34 J. Długosz Historia Polski, t. II, s. 246 i 251. 35 MPH, t. II, s. 838.

36 J. Długosz Historia Polski, t. II, s. 293 n., por. Rocznik Traski w MPH, t. II, s.,838; podobnie Rocznik K rakow ski, ibid., ale umieszcza ten w ypadek pod rokiem 1242.

37 J. Długosz Historia Polski, t. II, s. 266.

38 M. Kromer Kronik a Polska, Sanok 1857, s. 420.

39 Jedynym w yjątkiem jest wzm ianka w Katalogu biskupów krakowskich (MPH, t. III, s. 363) związana z działalnością biskupa Paw ła z Przemankowa (1266— 1293): „...Hic preposituram Scarbim iriensem collacionis episcopalis, receptis centum marcis puri argenti cuidam indigno contulerat".

(16)

Dzieje miasta Skalb m ierza 225

m ines spoliata su n t...” 40 Użycie w tekście słowa „oppidum ” pozw ala z całą pew nością stw ierdzić, że już w pojęciu ówczesnych posiadał S kalbm ierz w y ­ raźnie m iejski ch arakter. O kres następny, aż do lokacji, cechuje się zwiększoną liczbą wzmianek, głównie w dokum entach, w których jako św iadkow ie w y stę­ p u ją dostojnicy kościoła skalbm ierskiego 41.

Istn ieją rachu nki kolektorów papieskich od r. 1326, których pełne w ykazy posiadam y do 1374 r . 42 Źródło to podaje dokładny w ykaz dziesięcin i św ięto­ pietrza, płaconych przez p arafię skalbm ierską w tym okresie. Św iadczenia te, ja k i dane, w ydobyte na ich podstaw ie, dotyczące ludności, kościoła i p arafii zostaną szerzej omówione w dalszych p artia ch niniejszej pracy. Można tu jedynie zaznaczyć, że zarów no wysokość podatku, jak i adm in istracy jn a roz­ budow a prepozytury, znaczna ilość duchow ieństw a, istnienie szkoły itp. — upow ażniają do stw ierdzenia, że S kalbm ierz w om aw ianym okresie stanow ił duży ośrodek k o śc ie ln y 43. Oczywiście m usiał on być zw iązany z osadą rze- m ieślniczo-handlow ą, w pew nym sensie usługow ą dla kościoła i istniejących przy nim instytucji. Nie ulega wątpliw ości, że ku kościołowi ciążyła szeroka okolica, rozum iana p rzynajm niej w rozm iarze parafii, k tó rą S kalbm ierz obsłu­ giw ał w zakresie w ym iany tow arów i innych usług. S tąd też wolno wnosić, że w okresie przed lokacją na p raw ie niem ieckim spełniał on rolę targow iska, ta k ą sam ą, ja k później, po otrzym aniu p raw miejskich.

W idzimy więc, że na możliwość pow stania, rozw oju i z czasem w ybicia się Skalbm ierza do roli czołowego m iasta w okolicy złożył się cały zespół szczególnie korzystnych w arunków osadniczo-gospodarczych i zw iązanych z nim i politycznych i kościelnych. W arunki te osiągnęły szczyt rozw oju w pierw szej połowie XIV w. i predysponow ały go do roli ośrodka m iejskiego.

F orm alnym tego usankcjonow aniem , a zarazem i zakończeniem d łu g o trw a­ łego procesu rozw oju Skalbm ierza, było lokow anie go na p raw ie średzkim przez K azim ierza W ielkiego w 1342 r. Lokacja ta zam yka pierw szy i otw iera następ n y etap w dziejach m iasta.

II. S K A L B M IE R Z OD L O K A C JI 1342 D O R O K U 1808

LOKACJA

20 lutego 1342 r. S kalbm ierz otrzym ał od króla K azim ierza W ielkiego p raw o średzkie 44. Lokację tę rozpatryw ać należy na tle całokształtu polityki m iejskiej K azim ierza, a w szczególności stosunku ostatniego na tro n ie polskim P ia sta do Kościoła. W ładca ten, realizując pro gram ekonomicznego rozw oju państw a, stara się stw orzyć silne m iasta i mieszczaństwo.

Lokacja Skalbm ierza ze w zględu na swój specyficzny c h a rak ter w zbudziła zainteresow anie historyków . Był on bowiem własnością Kościoła, wobec

któ-40 MPV, t. III, s. 84, 90, 91.

41 KDMłp., t. II, s. 252, nr 583 i s. 255, nr 585; KDKK, t. I, s. 365.

42 MPV t. I i II, por. T. Gromnicki Ś w ię topie trze w Polsce, Kraków 1908, s. 310. 43 MPV, t. I, s. 116— 186. Rachunki kolektorów w ym ieniają oprócz prepozyta

także scholastyka, kustosza, pięciu kanoników i niższe duchowieństwo. 44 KDKK t. I, s. 220. Przyw ilej lokacyjny.

(17)

226 S tan isław R om anow ski

Rynek — pierzeja północno-zachodnia

rego, ja k wiadomo, K azim ierz stosow ał szereg posunięć na ogół niezgodnych z in tere sa m i tego najw iększego w średniow ieczu feudała 45. Źródła dostarczają szeregu dowodów, świadczących, iż z powodu lokacji m iasta przez króla n ie ­ jed n o k ro tn ie dochodziło do sporów z feudałam i. P rzykładem takiego sporu, zakończonego zresztą pokojowo, jest Skalbm ierz.

Dotychczasowa lite ra tu ra 46, idąc za Długoszem, staw ia tę kw estię n a stę ­ pująco. Król, realizując politykę zakładania m iast konkurencyjnych w sto­ su n k u do p ryw atnych osad m iejskich, lokował w bezpośrednim sąsiedztw ie S kalbm ierza, na terenie w si Sokolniki, m iasto Sokołów. Z tego powodu roz­ gorzał m iędzy nim a biskupem Janem G rotem ostry spór. Dopiero gdy biskup zagroził królow i klątw ą, K azim ierz zrezygnow ał z zam iarów zw iązanych z So­ kołow em i dokonał lokacji Skalbm ierza, Sokołów zaś podarow ał biskupowi. Ta in te rp re ta c ja ma tę słabą stronę, że o ile spór o Skalbm ierz m usiał m ieć rzeczywiście m iejsce, co jeszcze raz w skazuje na jego znaczenie w poło­ w ie XIV w., to fa k t k lątw y został podw ażony już przez A. Sem kowicza 47, k tó ry stw ierdza, że jedynym źródłem jest tu dokum ent lokacyjny. N iezależnie jed n ak od tego, czy klątw a m iała miejsce, czy też nie, oprzeć się należy w y ­ łącznie na dokum encie w ydanym w K rakow ie 20 lutego 1342 r. K ról nie w spo­ m ina w nim o sporach z biskupem , lecz darow iznę sw oją m otyw uje zasługam i, jak ie te n położył dla królestw a, odbyw ając poselstwo do stolicy apostolskiej. W zam ian za to biskup otrzym uje:

...villam nostrum que S o koln y ky vlgariter appellatur, et opidum seu C iv ita te m Ibidem n oviter locatam, que Sokolo w est muncupata, sitas iuxta fluviu m N idzic zam prope Scarbim iriam, cum omnibus fructibus, redditibus, iuribus et utilitatibus.

45 K. Potkański Jeszcze sp raw a restytucji, Kraków 1901, s. 16—17.

46 M. N iw iński Biskup krakow ski Jan Grotowic i zatargi jego z W łodzisław em Ł o k ie tk iem i K a z im ie rzem Wielkim , Kraków 1934, s. 81—82; St. Piekarczyk Studia z dziejów m ia st polskich w XIII—X I V w., Warszawa 1955, s. 241, 259.

(18)

Dzieje miasta Skalb m ie rza 227 Jednocześnie król zastrzega, że dotychczasow i dziedzice Sokolnik żadnego p ra w a do nich nie m ają, poniew aż wieś tę otrzym ał ich ojciec, n iejak i A lb ert N osdrak, jedynie w dożywocie. Tak w skrócie przedstaw ia się pierw sza część dokum entu.

Dla S kalbm ierza w ażny tu jest jedynie fakt, że u tracił on ko n k u ren ta, gdyż Kościołowi, jak widać, nie zależało na rozw oju Sokołowa, skoro w pobliżu znajdow ało się już w ykształcone m iasto, rów nież do niego należące, a m ające bogatszą trad y c ję i dogodniejsze w aru nk i.

O w iele istotniejszą dla nas jest d ru ga część dokum entu. P rzede w szy st­ kim n adaje on Skalbm ierzow i praw o niem ieckie:

...ex nunc damus et concedimus eidem Opido seu C ivitati Scarbim iriensi et C i v i­ bus ac Incolis et habitatoribus ipsius ius Theutonicum N ovi fori, quod Sredense w lgarite r nominantur, Ius quoque C ivit atis et Jus fori vendendi et em endi in ipsa quaslibet res necessarias vsui hominum ac alia omnia et singula, que p re dictu m Ius Theutonicum exigit et requirit.

W dalszym ciągu dokum ent upow ażnia prepozytora skalbm ierskiego do ju ry sd y k cji praw a niem ieckiego i czerpania z niego korzyści. M iasto i m iesz­ czanie zostają uw olnieni od wszelkich ciężarów praw a polskiego oraz sąd ow ­ nictw a z niego w ynikającego, podlegać natom iast m ają sądow nictw u swojego w ójta lub sędziego, którego wyznaczyć m a prepozyt. Od sądu tego p rz y słu g i­ w ało mieszczanom odw ołanie do biskupiego wyższego sądu p raw a niem iec­ kiego.

USTRÓJ MIASTA

D okum ent lokacyjny Skalbm ierza ma specyficzny charak ter, został on bow iem nadany „przy okazji sporu o Sokołów ” i kw estia ta w y suw a się w nim na plan pierw szy. Tłum aczy to jego ogólnikowość w spraw ie u stro ju m iasta. Ta ogólnikowość spowodowana jest politycznym ch a rak terem d ok u ­ m entu. W ydaje się, że królow i i biskupow i bardziej zależało na zaw arciu zgody i potw ierdzeniu tego w form ie dokum entu, niż na szerszym om ów ieniu ch a­ ra k te ru m iasta. Oczywiście już sam fakt, że m iasto uzyskało „...ius T h e u to n i­ cu m N ovi fori...” i wszelkie korzyści z niego płynące, stw arza dlań p od staw y praw no-ustrojow e. Biorąc za podstaw ę tylko przyw ilej, m ożna mówić w zasa­ dzie o dwóch m om entach. Pierw szym jest u trw a le n ie i usankcjonow anie t r a ­ dycyjnej w ładzy prepozytorów nad m iastem . W ładza ta ma m etry k ę w yw o­ dzącą się z połowy w ieku XIII, z cytow anych już przyw ilejów B olesław a W stydliwego.

W praw dzie E. W iśniow sk i48, om aw iając te spraw y, odm aw ia prepozytom 48 E. W iśniowski Rozw ój sieci parafialnej..., s. 30—31. „Z drugiej jednak strony

w ym ienienie prepozytów, jako posiadających uprawnienia sądownicze, nie m usiało dotyczyć prepozyta skalbm ierskiego. Kościół w Skalbm ierzu w y m ie­ niony jest w dokumencie obok w iślick iego i kieleckiego jako odbiorca uprawnień gospodarczych, w yjęcie zaś spraw kościelnych spod sądow nictw a św ieckiego jest sprawą inną”. Powyższa teza nie jest poparta żadnym

(19)

dowo-228 Sta nisła w Rom anow ski

Ulica Krakowska — dawny trakt, wzdłuż którego rozwinęło się miasto

skalbm ierskim upraw n ień jurysdykcyjnych, pozostaw iając im tylko gospodar­ cze, ale in te rp re ta c ja ta w ydaje się być niesłuszna, gdyż sam d okum ent w y ­ raźnie precyzuje tę kw estię 49. D okum ent lokacyjny można więc uznać w tym aspekcie za potw ierdzenie istniejącego stan u rzeczy.

D rugim m om entem jest uzyskanie przez mieszczan sam orządu, w y n ik a­ jącego z postanow ień praw a średzkiego. Sam orząd ten jest zresztą ograniczony, gdyż w ójta lub sędziego w yznaczają prepozyci. Na ogół dokum enty lokacyjne podaw ały przynajm niej uposażenie w ójta; w naszym w ypadku w iadom o tylko, że urząd ten istnieje i związane są z nim funkcje sądownicze. W iadom o także, że mieszczanom przysługiw ało praw o apelacji od w yroków władz m iejscow ych do sądów praw a niem ieckiego w K rakow ie.

W tej sytuacji zdani jesteśm y na analizę późniejszych przekazów źródło­ wych. Ja k wiadomo, u stró j m iast polskich od końca w ieku XVI aż do drugiej połowy w ieku XVIII nie ulegał pow ażniejszym zm ianom 50. N ajw ażniejszy jest więc dla nas okres od połowy XIV do końca XVI wieku.

Skalbm ierz przez cały XV i następ ne w ieki otrzym ał szereg przyw ilejów .

dem. Rozumując podobnie, można by np. udowadniać, że odwrotnie np. pre­ pozyt w iślick i nie posiadał kom petencji sądowniczych, a tylko gospodarcze itd. 49 KDKK, t. I, s. 55. Przyw ilej B olesław a W stydliwego, potw ierdzenie z r. 1254:

„Sed Episcopus, Prepositi, Archidiaconi et alii iudices ecclesiastici de eis libere iudicent et disponant”.

50 S. K rakowski Stara Częstochowa. Studia nad genezą, u stroje m i strukturą ludnościową i gospodarczą Częstochow y (1220—1655), Częstochowa 1948, s. 68.

(20)

Dzieje miasta Skalb m ie rza 229

Ul. 14 Stycznia — przedłużenie traktu ul. Krakowskiej

Są to przede w szystkim potw ierdzenia lokacji i dokum enty o charak terze gospodarczym . D ane o u stro ju m ają treść lakoniczną. W ójta skalbm ierskiego spoty kam y tylko raz, w XVII w., z okazji uposażenia przez niego B ractw a Różańcowego 51. Znaczna sum a 4 000 złotych polskich przekazana testam entem na rzecz bractw a skłania do przypuszczenia, że w ójtostw o skalbm ierskie było bogato uposażone.

D okum ent z początku XV w. stw ierdza niedw uznacznie, że ju ry sd y k cja p raw a niem ieckiego była w Skalbm ierzu egzekwowana. Niezadowoleni z w y ­ roków m iejscow ych sądów m ieszczanie odw ołują się w ielokrotnie do n ajw yż­ szego sąd u praw a niem ieckiego na zamku krakow skim , przew ażnie w sporach o ch arak terze cyw ilnym 52.

Je d n a ze wzm ianek, pochodząca z 1412 r., podaje ciekaw y epizod z dzie­ jów m iasta 53. W ynika z niej, że m iędzy prepozytam i a zarządem m iasta (w tym

51 AGAD, Dokument pergam inowy (DP) nr 3028 i 3029. Wypadek ten miał m iejsce w 1681 r.

52 Najstarsza księga Sądu N a jw y ższe go prawa niemieckiego na za m k u k r a k o w ­ sk im (A rch iw u m K o m isji Prawniczej, t. X, wyd. A. Kłodziński, Kraków 1936) zawiera szereg wzm ianek o procesujących się m ieszczanach skalbm ier- skich, np. na s. 176, 178, 192, 336, 340, 342, 383, 386, 388, 456.

53 Ibid., s. 342. „Scabini et iurati de Scarbim iria ad 14 dies obligaverunt se litteram honorabilis viri domini Diuissij pre positi ib id em de Scarbimiria ponere, ąuod ipsis ide m dominus Diuissius, ipsorum dominus, inhibuit sub ijpoteka omnium bonorum ipsorum nullas alias responderé alicui de se ąue- rulanti, nisi coram ipso domino Diuissio ta m qu am ipsorum heredi, et priv

(21)

ile-230 Stanisław Rom anow ski

w y pad ku ławą) dochodziło do sporów, m ających praw dopodobnie swoje pod­ łoże w dążeniu tych pierw szych do pełnienia nieograniczonej władzy sądow ­ niczej nad m iastem . Ław a m iejska trw a ła na stanow isku odw oływ ania się do wyższej instancji, do czego w pełni daw ał jej praw o przyw ilej lokacyjny. F ak t te n można interpretow ać jako przedsięw ziętą przez m iasto próbę usam odziel­ nienia się i choć częśęiowego uw olnienia spod w ładzy właścicieli m iasta.

Oprócz wspom nianego już w ójta i ław ników w rozlicznych dokum entach w ystępuje b u rm istrz i rajcy 54. Ź ródła nie o kreślają jed nak bliżej ich zadań i obowiązków.

W latach trzydziestych XVII w. w S kalbm ierzu „m łodsi szewcy pozyw ali starszych przed radę m iejską «o poskrobanie przyw ilejów i insze excesy» i cechm istrzów u k aran o w ięzieniem i pokutą kościelną, nadto pieniężną karą 40 g rzyw ien”. A pelacja starszych cechu do biskupa nie odniosła skutku. Biskup zaakceptow ał w yrok ra d y m iejskiej i przekazał jej kontrolę nad gospodarką finansow ą cechu 55.

W yjaśnienie kw estii zw iązanych z u stro jem m iasta m ogłyby dać jedynie księgi m iejskie, a więc bezpośrednie przekazy, będące w ynikiem działalności m iejskich organów sam orządow ych, te jedn ak nie zachowały się 56.

Jesteśm y więc zdani i tu ta j na analogie i porów nania. Wyżej była już m owa o ogólnikowości przyw ileju lokacyjnego. W innych m iastach spraw y zw iązane z lokacją dokum ent ujm ow ał bardziej obszernie 57. W postanow ie­ niach dokum entów lokacyjnych w ydzielano dokładnie obszar m iasta, rynek, ulice oraz siedliska (area), na k tó rych m ieli budow ać się osadnicy 58. W in te ­ resu jący m nas w ypadku było to o ty le zbyteczne, że Skalbm ierz był już od daw na zabudow any i lokacja nic tu wnieść nie mogła. Nowością, k tórą lokacja w prow adziła, jest (podobnie zresztą ja k i w innych m iastach) powołanie w ła­ dzy adm inistracyjnej w postaci urzędu w ójta i ław y oraz sprecyzow anie ich

gium excepcionis debent ponere perem ptorie in 6 septimanis, quod non habent hic de iure re spondere”.

54 proconsuli et considibus oppidi Scarbim iriensi” począwszy od roku 1510 (pierwsza wzm ianka, którą udało się uchwycić) w ystępują: rok 1510 — AGAD, M. Kor., t. 24, s. 287; rok 1519 — ibid., t. 31, s. 460; rok 1539 — ASK I, ks. 2, s. 332; rok 1564 — ibid., ks. 2, s. 520—1; rok 1547 — M. Kor., t. 73, s. 95—96. R ejestr poborow y w o j e w ó d z tw a krakow skiego z roku 1629 (wyd. pod red. S. Inglota, Wrocław 1956, s. 122) w ym ienia nazwiska dwóch rajców skalb- mierskich: Szymona Kisiołka i Stanisław a Ruckiego.

55 J. Bieniarzówna Gospodarka m ie jska biskupa krakowskiego Jakuba Zadzika [w:] Prace z d zie jów Polski feudalnej ofiarowane prof. Rom anow i Gródec­ kiemu w 70 rocznicę urodzin, Warszawa 1960, s. 475. Wiadomości te autorka czerpała z ksiąg sądów biskupich (A cta episcopalia, s. 253—55), znajdujących się w Archiwum Kurii M etropolitalnej w Krakowie.

56 J. Czubek (Katalo g rękopisów A kade m ii Umiejętności w Krakowie, doda­ tek I, Kraków 1912) podaje pod sygnaturam i 439, 440, 441 fakt istnienia jedynie drobnych dokumentów i w yciągów z akt ławniczych oraz rewizji czopowego z 1753 i 1754 oraz podatków z 1659 r.

57 H. Sam sonowicz Z zagadnień ustrojow ych miasta średniowiecznego, nadb. z „Wieki Średnie”, W arszawa 1962, s. 154.

58 St. Kutrzeba Historia ustroju Polski w zary sie, t. I, Korona, Kraków 1931, s. 66.

(22)

Dzieje miasta Skalbmierza 231

Ulica M ikołaja Reja — widok w stronę rynku

obowiązków. Rzecz w tym , że choć przyw ilej lokacyjny Skalbm ierza organy te w ym ienia, to zadań ich i obowiązków nie precyzuje.

P o w s ta je p y ta n ie, czy po lo k a c ji d ok on an ej p rzez K azim ierza W ie lk ie g o n a p r a w ie śred zk im o trz y m a ł S k a lb m ier z w w y n ik u sw o je g o ro zw o ju in n e jesz cz e p raw o, a m ia n o w ic ie „ c z y s te ” p ra w o m a g d eb u rsk ie.

P ra w d o p o d o b n ie, jak p rzy p u szcza się osta tn io , p ra w o śr ed zk ie n ie p r z e ­ w id y w a ło in s ty tu c ji rad y i b u rm istrza , n a to m ia st na p ew n o is tn ia ły on e w p rzep isa ch p raw a m a g d e b u rsk ie g o .

Istnienie rady i bu rm istrza w S kalbm ierzu udało się uchwycić po raz pierw szy w dokum entach z 1510 r. 59, a następnie w 1519 r. 60 Dalsze lata p rz y ­ noszą podobne w zm ianki już.często.

Nie posiadam y w praw dzie przyw ileju, nadającego m iastu praw o m ag de­ burskie, ale w iem y o istnieniu dwóch dokum entów , k tó re się nie zachowały, a odpow iadają czasowo wyżej przytoczonym wzmiankom . Jeden z nich, w ydany przez L udw ika W ęgierskiego, jest, być może, zbyt wczesny, drugi natom iast, dany m iastu przez króla A leksandra 61, a więc na kilka lat przed rokiem 1510, byłby tu najbardziej odpowiedni.

s8 AGAD, M. Kor., t. 24, s. 287. Królowi Zygm untowi Starem u przedstawiona została „controversia inter famasos preconsules et cónsules oppidorum v id eli­ cet Prosc hewicze ex una e t S karbim irz partibus e x altera occasione foralium". 60 Ibid., M. Kor., t. 31, s. 460 „...proconsuli et consulibus oppidi Scarbimiriensi...” 61 Ibid., M. Kor., t. 23, s. 128, oba znane z potwierdzenia praw m iejskich przez Zygmunta Starego w 1507 r. „...ius oppidi Scarbim iriensi confirmamus...” N iestety dokument Zygm unta Starego nie podaje treści przyw ilejów ani króla Ludwika, ani Aleksandra.

(23)

232 Sta nisła w Rom anow ski

W ydaje się, iż można p rzyjąć tę hipotezę, ty m bardziej że uzyskanie p raw a m agdeburskiego w ydaje się faktem norm aln ym wobec znaczenia m iasta, k tó re w w ieku XV i XVI przeżyw a swój najw iększy rozkwit.

W yrazem w spom nianego już zw iązku m iasta z Kościołem je st rów nież jego herb. P rzed staw ia on głowę św. J a n a Chrzciciela i dwa skrzyżow ane pod nią klucze. H erb taki, jak stw ierdza M. G u m o w sk i62, w ystępuje n a pieczęci m iejskiej z XVI w., k tó ra używ ana jest aż do końca w ieku XVIII. O pinię G u­ m owskiego potw ierdza odcisk pieczęci m iejskiej z 1564 r. 63 Poza w ym ienio­ nym i m otyw am i na pieczęci znajduje się napis w otoku — „Scąrbim iriens. Sigillum . C ivi”.

ROZPLANOWANIE MIASTA

Lokacja m iasta bardzo często przynosiła z sobą poważne zm iany u rb a ­ nistyczne. W naszym p rzypad ku nie m am y niestety żadnych danych, które by św iadczyły o tym , że w ślad za lokacją poszły kroki urbanizacyjne, ro zu­ m iane w sensie przebudow y m iasta i jego obw arow ania. S kalbm ierz pozostał m iastem otw artym , co tłum aczy zarów no jego bezpieczne położenie w cen tru m k raju , jak i sąsiedztw o obw arow anego kościoła, do którego schronić się m ogła w razie potrzeby m iejscowa ludność.

Z powodu b ra k u w cześniejszych św iadectw źródłow ych analizę rozplano­ w ania m iasta oprzeć m usim y na m ateriałach z końca XVIII i z w ieku XIX oraz na jego w yglądzie obecnym.

Z końca XVIII w. zachow ały się trzy m apy: K arola de P erth es z ro ku 1787, nie datow ana bliżej m apa M etzburga oraz praw dopodobnie pochodząca z tego okresu m apka — rękopis Schnetow itza.

Szczupły zasób dokum entów u zup ełniają jeszcze: Mapa K w a term istrzo ­ stw a Polskiego z 1839 r. 64, planik ry n k u z 1852 r. 65, plan sytuacy jn y m iasta z 1865 r. 66 oraz plan współczesny. Do wyżej podanych map i planów dochodzą ta ry fy i tabele podym nego 67, w ym ieniające liczbę domów, oraz opisy top og ra- ficzno-statystyczne z lat 1821 i 1865 zaw arte w aktach K om isji Rządowej S praw W ew nętrznych 68.

Na tej podstaw ie i w oparciu o ogólne dane źródłow e można stw ierdzić, że m iasto pow stało bez jakiejkolw iek koncepcji urbanistycznej. Rozw inęło się sam orzutnie w zdłuż tra k tu łączącego K raków poprzez Wiślicę z Sandom ierzem . T ra k t ten spełniał w obrębie m iasta fun kcję głównej ulicy, której ko lejn e od­ cinki w X IX w. noszą nazw ę ulic K rakow skiej i Ś redniej (obecnie 14 Stycznia). C entrum m iasta stanow i rynek, k ształtem swoim zbliżony do tró jk ą ta

62 M. Gumowski H erby miast polskich, Warszawa 1960, s. 296. 83 AG AD, ASK I, ks. 2, s. 521.

M AGAD, zbiory kartograficzne.

65 AGAD, zamieszczony w aktach KRSW iD nr 2849. 96 AGAD, zbiory kartograficzne.

87 Materiały do słownika historyczno-geograficznego w o j e w ó d z tw a k r a k o w ­ skiego w dobie S ejm u Czteroletniego (1788—1792), pod red. Wł. Sem kowicza, Wrocław 1960, s. 300.

(24)

Dzieje miasta S kalbmierza 233

(jego północno-w schodnia pierzeja oparta jest na planie łuku). Pow ierzchnia r y n k u 69 w ynosi 10140 m 2. Ten duży obszar „...obliczony na m asowe zjazdy jarm arczne, koncentrujące na kilka dni w roku tłum ny zjazd wozów lub sezo­ nowy skup zboża” 70, jeszcze raz podkreśla handlow e znaczenie m iasta, k tó re oprócz cotygodniow ych targów otrzym ało w ciągu w ieków drogą przyw ilejów 13 jarm a rk ó w 71. Należy przyjąć, że pow stał on z daw nego przedlokacyjnego placu targow ego i później zam knięty został linią zabudowy.

Na p lan ie z 1852 r. w idzim y następujące ulice odchodzące od rynku: na południe ul. Kościelna (obecnie M ikołaja Reja), na południow y zachód K ra ­ kowska, na północ ul. M ała i Pińczowska (obecnie Szkolna) i na wschód Ś red ­ nia (obecnie 14 Stycznia). Wychodzące z m iasta ulice przedłużały się następnie w drogi łączące z innym i m iastam i. W sum ie sieć uliczna była raczej uboga i pokry w ała się z tra k ta m i kom unikacyjno-handlow ym i, co może potw ierdzić hipotezę o rozw inięciu się m iasta z pierw otnego targow iska. Pisze o tym za­ gadnieniu St. H erbst:

Miasta polskie w okresie renesansu przeszły znaczne przemiany ukształtowania przestrzennego, dostosow ując się do przemian gospodarczych i społecznych [...] przede w szystkim przekształcają się miasta dawne, zm ieniając zabudowę dostoso­ wują się do przemian funkcji gospodarczej i rozrastają się w form ie bezładnych przedm ieść w zdłuż dróg w ylotowych 72.

W naszym w ypadku znajduje to pełne potw ierdzenie, co w yraźnie w idać na planie m iasta.

L ite ra tu ra u rb a n is ty c z n a 73 na podstaw ie uk ład u działek w yprow adza wniosek o jego rolniczym charakterze. W ydaje się, że pogląd ten nie jest u za­ sadniony. Po pierw sze, przy om aw ianiu rozplanow ania m iasta nie wzięto pod uw agę w arun ków topograficznych, tzn. ograniczenia przestrzen i m iasta: od strony północno-w schodniej przez rzekę, od południa przez wzgórza, a z po­ zostałych stro n przez mokre, bagniste łąki. W ten sposób m iasto, wciśnięte niew ielkim swoim obszarem (obecnie z przedm ieściam i 7,12 k m 2) 74 w nie­ sprzyjające otoczenie, m iało ograniczone w a ru n k i rozw oju przestrzennego, nie mówiąc już o zupełnym b ra k u podstaw gospodarki rolnej. Po drugie w spo­ m niana lite ra tu ra , poza w ąskim m ateriałem kartograficznym , nie w yczerpała innych źródeł. Dlatego też w ydaje się, że najbardziej bliską p raw dy hipotezę

69 Obliczono na podstawie planu. Dane te zawdzięczam uprzejmości dyrektora m iejscow ej szkoły, ob. Emiliana Jarosa.

70 St. Herbst Miasta i mieszczaństwo..., s. 19.

71 AGAD, KRSWiD nr 2165; por. St. Kotarbiński H istoryczna wiadomość o ko­ legiacie S zkalbm ierskiej, „Pamiętnik R eligijno-M oralny”, t. XVIII, Warszawa 1850, s. 405—437.

72 St. Herbst Miasta i mieszczaństwo..., s. 18.

73 A. K uncew icz P la ny przeglądowe m ia st polskich, Warszawa 1929, s. 12; K. W ejchert Miasteczko polskie jako zagadnienie urbanistyczne, Warszawa 1947, s. 70; E. Fray Skalbm ierz — stu d iu m h isto ryczno-urbanistyczne do planu zagospodarowania przestrzennego miasta, Warszatoa 1959 (maszynopis w po­ siadaniu Pracow ni Konserwacji Zabytków).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Użytkownicy ze znajomością ob- sługi smartfona i za- instalowaną aplikacją Action Track Podwodna przy-.. goda

Dlatego też bibliotekarze nie tylko sami się uczą, ale również swoją wiedzę i doświadczenie przekazują dalej, np. dzięki warsztatom, szkoleniom, pokazom.. W niewielkich

Początkowo autobus nie chodził Nowym Światem, bo jeszcze były gruzy, ale później już tamtędy kursował, z tym że kawałek trzeba było dojść i szło się między gruzami.. Po

"Mieszkaniec" losuje kontynent, z jakiego pochodzi.. Karta pracy do e-Doświadczenia Młodego Naukowca opracowana przez: KINGdom Magdalena Król. Klasa I Tydzień 21

Nauczyciel zastanawia się wraz z uczniami, dlaczego śmiech jest lekiem.. Pyta uczniów, jaki może

cych się do miejsca zaokrętow ania lub wracających do dom ów po ukończeniu rejsu. Również w podróżach zagranicznych żeglarz sportow y korzysta z całego

MAGDALENA MISZEWSKA: I to jest ten bezpośredni wpływ wstąpienia Polski do Unii Europejskiej na nasz język i temat jeden do wyboru właśnie do tego się trochę

Czesi i Słowacy znaleźli się w grupie zupełnie wyjątkowej - przy całej znajomości języka musieli się poddać szczególnym ćwiczeniom mającym na celu wyeliminowanie