• Nie Znaleziono Wyników

"Na ścieżkach odnowy", Teresa Ledóchowska, Kraków 1980 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Na ścieżkach odnowy", Teresa Ledóchowska, Kraków 1980 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Henryk Fros

"Na ścieżkach odnowy", Teresa

Ledóchowska, Kraków 1980 :

[recenzja]

Collectanea Theologica 51/2, 232-233

(2)

232

R E C E N Z J E

w iem to, co b yło pow ierzchow ne zrów no w zachw ycie, ja k i w k ry ty ce . Z a in tereso w a n ie zm alało, a le n ie u sta ło . Pozostało (zresztą istn ia ło od po­ czątku), spok o jn e i trzeźw e stu d iu m dzieł T e i l h a r d a i p ró b a o b ie k ty w ­ nego o d cz y ta n ia i o b ie k ty w n ej oceny w ra m a c h tr a d y c ji filozoficzno-teolo­ gicznej. Na ta k ie j to lin ii oceny trz e b a um ieścić p ra c e T h o m asa B r o c h a . P o d e jm u je on szczegółow e, ale też w ażn e zagadnienie, a m ianow icie pro b lem w olności w dziele, w całej w izji św ia ta w ew olucji, w u ję c iu T e i l h a r d a . P rz y stę p u ją c do oceny tego pro b lem u , a u to r dysponow ał ju ż kom p letem f r a n ­ cuskiego m y śliciela o raz ręk o p isa m i, k tó re są n ie d o stę p n e dla zw ykłego czytelnika.

W olność je s t n ie ty lk o p ro b lem em filozoficznym , ale i rzeczyw istością, b ę d ą cą ud ziałem każdego człow ieka. U T e i l h a r d a w olność um ieszcza się jeszcze p rze d z a istn ien ie m człow ieka. Nie sta n o w i to n o v u m T eilh ard o - w sk iej m yśli, gdyż o w olności Boga i w sto s u n k u do św ia ta m ów i cała tra d y c ja filozoficzno-teologiczna. N o v u m ze stro n y T e i l h a r d a stan o w i jego sp o jrze n ie in n e niż w sp o m n ia n ej tra d y c ji i no w a p ró b a o dczytania B o­ g a i Jego dzieła stw o rzen ia. T e i l h a r d zda się sugerow ać p ew n ą k o n ie ­ czność stw o rze n ia ze stro n y Boga, m ów i n a w e t o p ew n e j k o m p le m e n tarn o śc i stw o rze n ia w obec Boga. Cóż bow iem znaczy stw ie rd z en ie, że Bóg stw orzył św iat, ale go n ie p o trz e b u je ? C ała w y razisto ść p ro b le m u u ja w n ia się d o ­ p ie ro w św iecie ludzkim , k ie d y człow iek sz u k a ją c sen su życia dostrzega, że ostatecznie je s t n ie p o trzeb n y n a w e t Bogu, że Bóg m oże się obyć bez stw o ­ rzenia. S m ak życia (goût de viv re ) m oże w ypły w ać je d y n ie ze św iadom ości, iż je ste m p o trzeb n y , w ięcej, że w o stateczn y m w y m ia rz e je ste m p o trze b n y i Bogu. W raz z człow iekiem p o ja w ia się now y w y m ia r w olności — w olność sam ego człow ieka. Z je d n e j stro n y k s z ta łtu je on oblicze ziem i, z dru g iej rów n ież sam a d o jrze w a w sw ej in ten sy w n o ści i głębi. W w olności człow ieka z n a jd u je się m oc zarów no b lo k u ją ca , ja k i w y zw alają ca dalsze stwórcze! jednoczenie, k tó re w sw ej głębi zdąża k u Jezu so w i C h ry stu so w i, k u o sta ­ tecz n em u w y p e łn ie n iu w p lerom ie. P ro b le m w olności p o ja w ia się tu z no w ą ostrością. W yborow i człow ieka to w arz y szą n ie u c h ro n n ie pew ne fo rm y n ie ­ doskonałości, k tó ry c h w idom ym e fe k tem je st zło. Czy te fo rm y — zło — w y p ły w ają z n ie d o jrz a łe j w olności, a w ięc pew nego ro d z a ju m usu? Czy też ze św iadom ego w y b o ru (la grande optio n )? Ów d y le m at m oże być zro z u m ia­ n y je d y n ie w o d k ry ciu i n ależ y ty m zro z u m ien iu d ia lek ty k i, k tó rą sto su je sam T e i l h a r d .

A u to r, dzięki drobiazgow ej a n a liz ie te k stu , w p o w iąz an iu z tra d y c ją filozoficzną się g ającą aż do P l a t o n a , u k a z u je n am , że w se rc u w izji T e i l h a r d a z n a jd u je się w olność p rz e d łu ż a ją c a w dośw iad czen iu czło­ w iek a dzieło stw o rzen ia, w k tó ry m re a liz u je się te n , dla k tó reg o w szystko pow stało.

ks. Jó ze f K u lisz S J , W arszaw a

T eresa LEDÓ CHO W SK A OSU, N a śc ieżk a ch odnow y, K ra k ó w 1980, W y­ d aw n ictw o A p ostolstw a M odlitw y, s. 208.

P rz y całym u b ó stw ie n asze j lite r a tu r y hagiograficznej A n iela M erici, zało ­ życielka u rszu la n ek , uchodzić m oże za św ię tą u p rzy w ile jo w an ą . W ystarczy w spom nieć, że w r. 1957 u k az ała się książeczka A. B a ń k o w s k i e j P rze­

szła dobrze czyniąc, w rok później B. W e r n e r S w . A n ie la M erici w św ie ­ tle sw oich p ism , a w r. 1970 ob szern a p ra c a T. L e d ó с h o w s к i e j, k tó ra

o p a rła się n a sw oim w łasn y m d w u tom ow ym dziele, w y d an y m po fra n c u s k u

(A ngele M erici et la C om pagnie de S. U rsule, R om a 1967; por. A n a le c ta B ollandiana 80, 1971, 250—52). To o sta tn ie , p ow ażny w k ła d w h isto rię św ię­

te j, a p o n ie k ąd ta k ż e k o n ty n u a c ja p rze d w o jen n ej p rac y М. C. Ł u b i e ń s k i e j

(3)

siągał-R E C E N Z J E

233

ne, podobnie zre sztą ja k jego w e rsja polsk a, k tó ra u k a z a ła się w ra m a c h tzw . m a łej p oligrafii.

D obrze się dlatego stało , że św ie tn ie o bznajom iona z te m a te m , S. L e- d ó c h o w s k a d ała n a m obecnie k siążeczkę n ie w ie lk ą , ale w ie rn ie stre s z ­ cz a ją c ą sw oje p o p rzed n ie b ad a n ia . P rz ez n acz ając ją dla szerszego g ro n a czy­ te ln ik ó w , a u to rk a sw ą opow ieść lekko zb eletry zo w ała, a ta k p o k azała, że poznaw szy a rk a n a i tru d n o śc i b io g ra fisty k i n au k o w e j, ceni sobie ta k ż e sztukę u m ie ję tn e j p o p u la ry z ac ji. Czy je d n a k w je j p o stu la ta c h ro zeznała się d o sta ­ teczn ie i czy dążność do literac k ieg o u ję c ia nie za p ro w a d ziła jej zb y t daleko? W rzeczy sam ej do p rzem iłej książeczki w k ra d ł się obyczaj — dziś ro z­ p o w szech n iający się n ie ste ty coraz b a rd z ie j — k tó ry z a k ra w a n a p rz y k rą m a n ie rę i p su je przy jem n o ść in te re su ją c e j le k tu ry . P a n u je on w książeczce n ie m a l od p ierw szej stro n y . J u t w e w stę p ie obok K a ta rz y n y p o ja w ia się M a rg a rita . P o tem bez u s ta n k u p rze su w a się p rzed oczym a cały korow ód onom astycznych osobliw ości: G iu lia obok C ecylii, R o b e rto obok K la u d ii, E li- s a b e tta obok G enow efy, G iacom o obok J a k u b a , S tefan o obok G e ra rd a , b a n a w e t te n że sam S tefan o nieco d alej zam ien ia się n a S te fa n a , p odobnie ja k P ie tro di R origo nieco d alej s ta je się je d n a k P io tre m (a może je st to już je d n a k k to ś inny?). N ie oszczędzono n a w e t ta k ich , k tó ry c h im iona m a ją ju ż w h isto rio g ra fii p olskiej sw oje u sta lo n e fo rm y : K a je ta n a z T h ie n y o raz P io tra C a ra fę; p ie rw sz y je st zre sztą n a p rz e m ia n to K a je ta n e m , to znów C aetan o . W ty m w yścigu onom astycznych dow olności pierw sze m iejsce za­ ję ła chyba F ra n ce sca , k tó ra ra z po ra z zam ien ia się n a F ra n c e sk ę ze w szy ­ stk im i fo rm a m i d ek lin ac y jn y m i. T ak ie m a ta k ż e A gostino, G ia n b a ttista i in ­ ni.

M ożna tu po p ro stu zap y tać: cui bono? Czy te lite ra c k ie zabiegi w iodą do czegokolw iek? A m oże z a k ra w a ją n a ta n ie efe k cia rstw o ? Bez n ic h m iła k siążeczk a d o sta rc za ła b y le k tu ry znacznie p rzy je m n ie jsz ej. N a w arto śc i by n ie stra c iła . R aczej zyskała.

ks. H e n r y k F ros S j , B ru k se la

O th m a r K A R ZEŁ, Die R e fo rm a tio n in O berschlesien. A u sb re itu n g u n d V e r ­

la u f, W ü rz b u rg 1979, H olzner V erlag, s. X X V I + 406.

G dy w k ilk a la t po w o jn ie h isto ry c y niem ieccy zaczęli pu b lik o w ać n o ­ w e p rac e n a te m a t d ziejów Ś ląsk a , m ożna było przypuszczać, że są to p rac e p rzy g o to w a n e w cześniej i w obec tego ak ty w n o ść ta z czasem zm aleje. Ilość w y d aw n ic tw , k tó re b ez u s ta n k u p o ja w ia ją się n a d a l, w y ra źn ie zaprzecza te m u przypuszczeniu. S ą to p ra c e pow ażne, o p a rte o szero k ą bazę źródłow ą, n ie ­ rza d k o w y m ag a ją ce czasochłonnych k w e re n d , k tó re w o sta tn ic h la ta c h po ­ szerzano ta k ż e o a rc h iw a lia polskie. Z azw yczaj, n ależy to z u zn an iem p rz y ­ znać, z a k ła d a ją one rów n ież znajom ość p ra c polskich, cy to w a n y ch s ta r a n ­ n ie i n a ogół z p rz y k ła d n y m obiektyw izm em .

J e d n ą z ta k ic h p rac , k tó r a u k a z a ła się w se rii Q u ellen u n d D arstellungen

ги г schlesischen G eschichte (t. 20), je s t o bszerne stu d iu m O th m a ra K a r z e -

1 a z S a lz b u rg u n a te m a t p oczątków i te ry to ria ln e g o ro zw o ju re fo rm a c ji n a G órnym Ś ląsku. A u to r z a ją ł się za g ad n ien iem p o ru sza n y m u n as rza d k o i doryw czo. S w e w łaściw e stu d iu m pop rzed ził szkicem , w k tó ry m zwięźle, a le jasn o u k az ał ogólne tło o p isy w an y ch w y d a rz e ń oraz p rz e d sta w ił ów czes­ n y kościelny i polity czn y u stró j G órnego Ś ląsk a . W alną część sw ej p ra c y po­ św ięcił je d n a k sy stem a ty cz n em u p rzeglądow i sto su n k ó w k o ścieln y ch w po ­ szczególnych w łościach i d e k a n a ta c h gó rn o śląsk ich , w y k a z u ją c zwięźle, gdzie to p ro te sta n ty z m p o ja w ił się efem ery czn ie lu b gdzie zak o rzen ił się n a d łu ­ żej. O p arł się tu p rzede w szy stk im n a k się g ac h w izy tac y jn y ch , ale p ełn ą g arśc ią cz erp ał ta k ż e z p ra c h isto ry k ó w lok aln y ch . N iek tó re z ty c h o sta tn ic h

Cytaty

Powiązane dokumenty

The rationale for applying co-creation to sustainable heat transitions stems from the limited ability of authorities to cope with the increasing complexity of policy demands

The present Proceedings contain a description of the two test cases, a general assessment of the results obtained and summaries of the discussions, including Üie propeller

Według Ossow­ skiego, ojczyzna nawykowa to zatem tyle, co wyznawanie pewnych wspólnych wartości, jednakże bez uświadomienia sobie, iż są one cząstką tej

Prezydent RP powołał na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego w skład Izby Karnej dwóch adwokatów: Marka Sokołowskiego z Izby krakowskiej oraz

Roztwór odparow uje się do sucha, zadaje się 2 ml kwasu azotowego i znów odparow uje do sucha.. W niektórych profilach moż­ na zauważyć wyraźnie, że

We present derivations of shallow water model equations of Korteweg de-Vries and Boussinesq type for equatorial tsunami waves in the f-plane approximation and discuss

Model tests of vertical impact on a flat plate were requested with 12 degree trim angle and with zero angle to be used to determine if a simplified structural model was

W październiku 1954 roku prowincjał karmelitów bosych z krakowa ojciec Józef Prus zwrócił się do katowickiej kurii o pozwolenie na osiedlenie się zakon- ników w szopienicach