• Nie Znaleziono Wyników

"The Story of Engineering", James Kip Finch, New York 1960 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""The Story of Engineering", James Kip Finch, New York 1960 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

342

R ecenzje

logię na podstawach racjonalnych, uznając zamiast rew olucji nagłych, w yw oły­ wanych przez kaprys stwórcy, stopniowe następstwa powolnego przekształcania się ziemi“ 1. Aczkolwiek sform ułowana przez Lyella zasada aktualizmu mogła być stosowana tylko jako analogia między procesami współczesnymi a tymi, które miały miejsce w przeszłości (analogia tym mniejsza, im procesy te były bardziej odległe, gdyż zmieniały się one pod względem ilościowym i jakościowym), to jednak miała ona zbawienny w p ły w zarówno na rozwój geomorfologii, jak i jako określone kryterium poznawania zjawisk odległej przeszłości geologicznej w któ­ rym współczesne facje geologiczne stanowiły klucz do poznania fa c ji minionych. Lyell jeszcze, jak zauw ażył Engels, traktował działające w przyrodzie siły jako stałe tak pod względem jakości, ja k i ilości. Dopiero późniejsi badacze uwzględ­ niając zmienność sił zbliżyli się do bardziej adekwatnego poznania.

W iele innych przykładów na gromadzenie zaobserwowanych faktów i docho­ dzenie przez nie do hipotez sprawdzanych w praktyce przejęli autorzy radzieccy z historii geologii nowszej i współczesnej.

> J Ó Z E F B A B I C Z

James K ip F i n c h , The Story of Engineering, Doubleday, N e w Y ork 1960, s. 528, il. 71, tab. 45.

Opowieść o inżynierii J. K. Fincha jest książką zawierającą mnóstwo intere­

sujących inform acji z dziedziny historii techniki, podanych w układzie chronolo­ gicznym od najstarszych cywilizacji mniej więcej do początków ostatniej wojny światowej. Nie jest to jednak światowa historia techniki, ani światowa historia inżynierii. Poważne bowiem luki i brak konsekwencji w układzie książki budzą niemałe zastrzeżenia, a przedstawiony w niej obraz dziejów techniki jest w y ­ raźnie spaczony. N a jej podstawie laik mógłby wyrobić sobie całkowicie fałszywy pogląd na całość zagadnienia.

U podstaw takiego stanu rzeczy leży dziwna zasada przyjęta przez autora. Om awia on poszczególne gałęzie techniki w miarę, jak uznawano je za „inży­ nierskie“. N ie trzeba chyba udowadniać, że przyjęcie takiej zasady jest z gruntu fałszywe. Przede wszystkim traktowanie jakiegoś zawodu za „inżynierski“ było zawsze przeważnie zwyczajowe, a przyjęta powszechnie terminologia rzadko miała podstawy merytoryczne.

Przy takim założeniu liczba omawianych dziedzin techniki stopniowo się zwiększa w m iarę włączania ich do „rodziny inżynierskiej“. Tak więc w staro­ żytności autor zajm uje się tylko budownictwem, komunikacją, miernictwem, gór­ nictwem i inżynierią wojskową. W średniowieczu dochodzi energetyka, przedtem traktowana zupełnie marginesowo. W epoce Odrodzenia mamy jiuż metalurgię, teoretyczne podstawy techniki, chemię, mechanikę, a nawet ekonomię. Od tego momentu całe rozdziały poświęcone zostają poszczególnym dziedzinom, jak np. chemii, mechanice, elektryczności, zastosowaniom elektryczności i łączności.

Jednak nawet to, chyba niewłaściwe, założenie autora nie zostało konsek­ wentnie zrealizowane do końca. W w ieku dwudziestym bowiem nie rozszerzono tak pojętej inżynierii na zupełnie nowe jej dziedziny. N aw et w ramach uwzględ­ nionych przez autora w pewnych okresach dziedzin i zjawisk nie brak niedomó­ wień. Trudno na przykład wytłumaczyć fakt, że podaje się niezwykle obszerne i mało znane informacje o budownictwie wodnym, machinach wojennych i pla­

(3)

R ecen zje

343

nowaniu miast w Asyrii przy jednoczesnym braku omówienia rozkwitu n o w o - babilońskiego państwa, w którym dokonano takich na wskroś inżynierskich w y ­ czynów, jak budowa mostu przez Eufrat czy wieży Babel. Technika egipska potratkowana została też bardzo oryginalnie, nie od strony osiągnięć, a jako omówienie znanych nam z imienia twórców monumentalnych budowli.

W ydaje się, że zarówno przyjęta przez autora ogólna zasada, jak i dobór podanych wiadomości podyktowane były chęcią stworzenia w yjątkow o oryginał^ nej pozycji z historii techniki. Jest to o tyle zrozumiałe, że w Stanach Zjednoczo­ nych nie brak prac dotyczących zarówno dziejów techniki jako całości, ja k i dzie­ jó w jej poszczególnych dziedzin napisanych w sposób bardziej syntetyczny i rzeczowy.

Dodatkową ujemną cechą książki jest w yraźna dysproporcja na korzyść om a­ w iania dorobku czysto amerykańskiego w stosunku do osiągnięć innych państw. Można zrozumieć umieszczenie w pracy, przeznaczonej dla amerykańskiego czy­ telnika, rozdziałów poświęconej amerykańskiej inżynierii dziewiętnastego wieku, czy amerykańskiej inżynierii górniczej (łącznie 80 stron). A le trudno pogodzić się z faktem pominięcia B airda przy omawianiu wynalazku telewizji, czy jedno- wierszowej zaledwie wzmianki o Siemensie w miejscu poświęconym trakcji elek­ trycznej. W yjątkowo starannie przemilcza autor również osiągnięcia techniki radzieckiej, choć wcześniej niekiedy mówi o rosyjskich wynalazkach. I tak dosyć obszernie om awiając amerykańskie budownictwo wodne, zaledwie w zm iankuje o. Dniepr o strój u, zupełnie pomijając inne obiekty radzieckie. Odnosi się też w r a ­ żenie, że tylko dlatego nie pisze o astronautyce, żeby nie uwypuklić radzieckich wyczynów w tej dziedzinie. W ogóle część dotycząca ostatnich czasów jest bardzo chaotyczna ii pobieżna.

Jednocześnie jednak w w ielu miejscach książka Fincha podaje rzetelne i cie­ k a w e opisy zjawisk i faktów obrazujących rozwój techniki na szerokim tle spo- łeczno-gospodarczo-historycznym. Odnośnie do starożytności należy zaznaczyć, że autor stosuje datowanie odmienne od powszechnie przyjętego u nas.

W sumie Opowieść o inżynierii stanowi lekturę ciekawą, przynoszącą w iele nowych informacji nawet dla czytelnika obeznanego z przedmiotem. Takiemu też czytelnikowi, mającemu już w łaściwy obraz całości dziejów techniki, można ją polecić, jako uzupełnienie posiadanych wiadomości.

B O L E S Ł A W O R Ł O W S K I

P R Z E G L Ą D P U B L I K A C J I P O L S K I C H Z L A T 1956— 1961 W Z A K R E S I E H I S T O R I I T E C H N I K I M O R S K I E J

W numerze 2/1956 „K wartalnika Historii N auki i Techniki“ Z. Skubała omó­ w iła pierwsze pięć numerów z 1955 r. „M ateriałów z Zakresu Historii Techniki, Gospodarki i Terminologii M orskiej“, wydaw anych jako miesięczny dodatek do „Biuletynu Instytutu Morskiego“ przez K oło Studiów nad Historią Techniki, G o­ spodarki i Terminologii Morskiej przy Instytucie M orskim w Gdańsku. Ogółem „M ateriałów“ tych ukazało się 24 numery: w 1955 sześć numerów (od lipca do grudnia), w 1956 — dwanaście i w 1957 r. — sześć (od stycznia do czerwca, w tym jeden podwójny i jeden p o trójn y)1.

1 Omówienie całości pierwszych J2 num erów dał tygodnik „Ziemia i M orze“ (nr 12/1956), zagadnień dotyczących Polski we wszystkich numerach — miesięcznik „Ziem ia“ (nr 1/1958), zagadnień historii techniki morskiej — „Przegląd Techniczny" {nr 20/1957), zagadnień historii gospodarki morskiej, nautyki i hydrotechniki — „Technika i Gospodarka M orska“ (nr 12/1957). , ■■■">

Cytaty

Powiązane dokumenty

The present study confirms the influence of water matrix, i.e., synthetic versus real secondary effluent, for bacteria and virus in- dicator removal by EC, as well as nutrient removal..

The purpose of these contributions, as in the case of similar lists (cf. It may have been associated with the levying of taxes. In the original publication a 4th century dat- ing

ne della parola..., dz. R Grasso, Le ministère de la parole aujo- urd'hui, w: Pastorale d ’aujourd'hui. Bilan et perspectives, Fribourg 1961, s.. Wydaje się być zadaniem pra-

Przyczynek do nastrojów ludności Prus Wschodnich w przeddzień ofensywy radzieckiej 1945 roku. Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr

Tak humanista jak i przedstawiciel nauk przyrodniczych badać mają — według uczonego — fakty empiryczne, lecz: „Badacz kultury, w przeciwieństwie do uczonego-przyrodnika,

f r o m the mouth up to Vila Pontes, less than 100 miles, although a few years ago at high water an ancient gunboat chugged up to Tete once a year to show the Portuguese flag;

The article exam ines social and cultural changes in the digital age in the context: I) paradigms o f the professional developm ent; 2) m anagement from the

Zagadnienie podziału spraw jest skom plikowane, ale gdy klient zwraca się do zespołu o pomoc prawną, prosząc jednocześnie o w skazanie adwokata, to kierow ­ nik