• Nie Znaleziono Wyników

Bajka o Midasowych uszach : studyum z literatury ludowej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Bajka o Midasowych uszach : studyum z literatury ludowej"

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

BAJKA

O MIDASOWYCH USZACH

S T U D Y U M Z L I T E R A T U R Y L U D O W E J . N A P I S A L

D R . S T A N I S L A W C I S Z E W S K I .

W KRAKOWIE.

NAKLADEM AKADEMII UMIEJETNOéCI.

SKfcAD GfcÔWNY W KSJ^GAIÎNI SPOÎ.KI W YDAW NIC3EJ PO LSK IEJ.

(2)

N O Ï Ï S Z E W Y D A W N I C T W A

A K A D E M I I U M I E J Ç T N O S C I

W ^ D Z I A L Ô W FILOLOG. I HI STOR. - FI LOZOF.

R o z p r a w y YVydzi at u f i l o l o g i c z n e g o , Serya II, tom I. Lex 8° str. 401.

Cena 5 zlr.

— Serya II, tom II. lex. 8° str. 476. Cena 5 zlr.

— Serya II, tom III. lex. 8° str. 407. Cena 5 zlr.

— Serya II, tom IV. lex. 8° str. 475. Cena 5 zlr.

— Serya II, tom V. lex. 8b, str. 488. Cena 5 zlr.

— Serya II, tom VI. lex. 8° str. 402. Cena 5 zlr.

— Serya II, tom VIII. lex. 8°, str. 426. Cena 5 ztr.

R o z p r a w y YVydzi at u h i s t o r y c z n o - f i l o z o f i c z n e g o , Serya II, tom II

lex. 8° str. 440, z 16 tablicami. Cena 15 ztr.

— Serya II, tom II. lex. 8° str. 410, z tablica fotolitografîczna. Cena 10 ztr.

— Serya II, tom III. lex. 8° str. 453. z 5 tablicami i mapa. Cena 10 ztr.

— Serya II, tom IV. lex. 8* str. 516. Cena 10 ztr.

— Serya II, tom V. lex. 8°, str. 850, z mapa, 2 tablicami i 12 rycinarni w tekscie.

Cena 10 ztr.

W. A b r a h a m : Sprawa Muskaty, 8° str. 59. Cena 60 et.

— Pierwszy spôr koscielno polityczny w Polsce, lex. 8° str. 50. Cena 60 et.

O. B a l z e r : Walka o tron krakowski w latach 1201 i 1210—11, lex. 8° str. 58.

Cena 60 et.

J. B a u d o u i n de C o u r t e n a y : Prôba teorji alternacyj fonetycznych. Czçsd I.

Ogôlna. lex. 8° str. 146. Cena 1 ztr. 50 et.

P. B i e n k o w s k i : Historya ksztaltôw biustu starozytnego, lex. 8° str. 62. Z dwiema

tablicami. Cena 70 et.

G. Bl a t t : Gwara ludowa we wsi Pysznica. lex. 8'\ str. 74. Cena 70 et.

— O pochodnej spôlglosce koncowej

lex. 8° str. 23. Cena 20 et.

A. B l u m e n s t o k : Studya nad historya wtasnosci nieruchomej u ludôw german-

skich: I stosunek cztowieka do ziemi u Frankôw salickich przed wkroezeniem

na terytoryum rzymskie, lex. 8° str. 126. Cena 1 ztr. 20 et.

M. B o b o w s k i : Piesni katolickie polskie od najdawniejszych czasôw do konca

XVI. wieku. lex. 8° str. 475. Cena 3 ztr. 50 et.

A.

B r u c k n e r : &redniow:eczna poezya taciriska w Polsce, lex. 8° str. 69. Cena 70

et-— Czçéé II. lex. 8° str. 62.

Cena 70 et.

— Czçéé III. lex. 8°, str. 52. Cena 60 et.

— Kazania sredniowieczne. Czesd I. lex. 8° str. 60. Cena 70 et.

— Czçsé II. lex. 8° str

l i .

Cena 80 et.

J. B r z e z i n s k i : O konkordatach Stolicy Apostolskiej z Polska w XVI. wieku lex. 8°

str. 30. Cena 40 et.

J. B y s t r o n : O uzyciu geuetivu w jçzyku polskim. Przyczynek do historycznej

sktadni polskiej, lex. 8° str. 86. Cena 80 et.

Z. C e l i c h o w s k i : Ars moriendi. Rozprawa bibliograficzna, lex. 8° str. 25.

Cena 40 et.

J. C h r z a n o w s k i : Facecye M. Reya. lex. 8°, str. 57. Cena 60 et.

W. C z e r m a k : Plany wojny tureckiej Wtadystawa IV., lex. 8° str. 403. Cena 5 ztr.

L. (Üwikl i n s k i : Opis zarazy atenskiej w dziele Tukidydesa

II.

47.2—54. Studyum

krytyczne lex. 8° str. 52. Cena 50 et.

— Kleinens Janicki, poeta uwienczony (1516 — 1543) lex. 8° str. 193. Cena

1 ztr. 50 et. J

(3)

Al

BAJKA

O MIDASOWYCH USZACH

S T U D Y U M Z L I T E R A T U R Y L U D O W E J . N A P I S A L

D R . S T A N I S L A W C I S Z E W S K I .

W KRAKOWIE.

NAKLADEM AKADEMII UMIEJETNOéCI.

SKfcAD GfcÔWNY W KSIEGARNI S P O tK I W YDAW N ICZEJ POLSKIEJ,

(4)

15

*

V

\

i

M^>. c.

23

,

Osobne odbicie z Tomu XXVIII. Kozpraw Wydzialu filologicznego

Akademii Umiejetnosci w Krakowie.

W K rak o w ie, ISIJ9 — U riikaruia Uni w ersytetu JagieUoriHkiego, pod z arzadem J . F ilip o w d k ie g o ,

(5)

Bajka o Midasowych uszach.

Studyum z literatury ludowej.

Napisaï

Dr. S t a 11 i s I a w C i s z e w s k i .

K3E3---B o g o w ie , podobn ie ja k lu d zie, m iew a ja sw o je a m b icye . W szcz^ l siç b y l p ew n ego razu spor m ie d zy A p o llin em a P a n e m , k td ry z nick je s t w ie k szy m m istrzem w m u zy ce . J a k o kom peten tn ego sçd zie g o w y - brano b o zk a T m o ln , k tô ry o k a za l sie p ra w d z iw y m zn a w c a , p rzyzn a j^ c pierw szen stw o A p o llin o w i. S p raw ie d liw o sc tego w y ro k u u zn ali obecni éw iad ko w ie, je n o ém iesznej pam ieci k rô l M idas oém ielit sie b y c odm ien- n ego i w prost p rzeciw n e go z d a n ia , staw iaj^ c w y z e j od g r y b o sk icg o F c b a , éw iergot pa&tuszej p is z c z a lk i P an a. N ie b a c z n y ! N ie poj^l tego, ze zadrasnq

.1

dum e a rty s ty c z n a m istrza A p o llin a ! K o c h a n e k M uz n ie m ogi b e zk a rn ie puécic ta k ie j zn ie w ag i. N ie w y b r a l w p ra w d zie k a r y , przera- èajac^i srogoécia, aie w y b r a l nie m niej d o tk liw a — zesro m o cil n iefor- tunnego k r y t y k a na cale è y c ie . K r ô l M idas

... c zlo w ie k ie m j a k b y l ta k i zostal, T y lk o u s z y o s ie lk a le n iw e g o dostal.

W p ra w d z ie stara siç u k r y é te sprosnosci sw oje I szk arlatn e na skro n ie z a k la d a za w o je ,

L e c z p ew n ego dnia b a lw ie rz d o strz e g l je g o srom u. N iesm ia î tego o d k r y c ia p o w ie rz y c n ikom u ,

C h o c nie m ô g l do m ilcze n ia p r z e z w y c ie é y c siebie. O p o d al w iç c n a lace m a ly d o le k g rze b ie ,

I w n iego cich o szepcze, ja k ie tego ran a N iesp o d ziew an e u szy z o b a c z y l u pana.

(6)

2

DR. S. CJSZKWSKI.

[222]

P r z y s y p a w s z y now ine garsciq, ziem i sw ieèej, C zem p red ze j i p o cich u z ow ej l^ ki b ie zy .

L e d w ie sie w n ow ej ziem ia o d z y w ila w ioénie, G e s ty c h trzcin spora k e p a w o w y m d o lk u rosnie, I zd ra d za siejq,cego; bo g d y w iatr j e w z ru sz y , Z a ra z szeleszcz^,: M idas dostaJ osle u sz y .

T a k o p rzy g o d zie k rô la M idasa op ow iad a w je d e n a s te j k sie d ze P rzem ian O w id y u s z 1j, k to r y za ch o w al nam n ajp e în iejsz^ w e rs y ç tego podania, nie je d y n e g o zresztfj, o k ro lu M id asie, w y ste p u j^ c y m dose c z e - sto je s z c z e w m itologii g re c k ie j 2). J a k ie g o b y l y pocbodzen ia te peda- n ia, trudno dzis p o w ied ziec cos p ew n ego. E . R o h d e 8) s tw ie rd z a j^ c , iz zn an e one ju à b y e m u s ia ly G re k o m w czasa ch n ajsta rszych , sk lo n n y je s t w n ich w id ziec p ierw otn e podania fr y g ijs k ie , lo k a lizo w a n e pozniej w rô én o ro d n ych m iejscach , m ied zy inn em i zas w M acedonii. D ow o d ô w j e d n a k ; k tô re b y p rze m a w ia ly n a k o r z y s c ta k ie g o p rzy p u sze ze n ia nie p o d a je , a w o b e c t e g o , i e o d m ian ki b a jk i tego t y p n , co p rzyto czo n a p o w y é e j, rozpow szeeh n ion e sa bard zo w literatu rach lu d o w y e h n ajrô - zn o ro d n ie jszy ch p le m io n , w y d a je n am sie r y z y k ie m snuc ja k ie k o lw ie k je s z c z e w ty m w zg le d zie p rzy p u sze ze n ia i w o lim y z nich za ra z n a w stç- pie zre z y g n o w a c. O pochodzeniu podania ty p u M id asow ego w o g ô le istn ieje je s z c z e je d n a h ip o te z a , o ktô rej w y p a d a nam w spom niec ze w z g le d u na j e j autora, je d n e g o z n ajb a rd zie j zastu zon ych w n au ce po- d a n io zn aw czej p r a c o w n ik a , k to r y dzieîam i sw em i s tw o rz y l p raw d ziw a w niej ep oke. T eo d o r B e n fe y 4), w y p r o w a d z a ja c y rod ow ôd w s z y s tk ic h fa n ta s ty c z n y c h b a je k lu d o w yeh ze w schodu, a m ian ow icie z I n d y j, w y - ra za sie n a je d n e m m iejscu sw ego w ie lk ie g o d ziela, iè zna ty lk o je d n e jedynq, op ow iesc c z y li b a j k ç , k tô re j o sn o w y z zupetnq, pewnosci^, n a- les’ y sz u k a c na Z a ch o d zie , m ian ow icie p rze rô b k e h isto ryi o M id aso w ych u szach . T ç ostatnia w s k a z u je B e n fe y w zb io rze b a je k S id d i-K u ra , mon- go lsk ie j przerô b ce in d y js k ie j V e tâ la p a n ca v in ç a ti, co do k tô rego n ie je s t w e d lu g n iego po zbaw ion em p raw do p od ob ien stw a p r z y p u s z c z e n ie , iz p o w staj^ c z p rze rô b k i w a tk ô w in d y js k ic h , w ch io n a l on je s z c z e i inné obee w a tk i. D o ty c h ;>o b cych w a tk ô w “ n a le è a la b y w ie c i b a jk a o M i­ d a so w y ch u szach . Jak^, jè d n a k d ro ga te „o b c e w ^ tk i“ p rze n ik n a é

b P. Owidyusza Nazona Przemiany . . . Przekîadania Brunona hr. Kicinskiego.

Warszawa, 1826, III, 15.

2) L. Preller, Griechische Mythologie, Berlin, 1872, I3, 532 — 533; 604.

8) Der Griechische Roman und seine Vorlâufer. Lipsk, 1876, 204.

4) Pantschatanlra, Lipsk, 1859, I, str. XXI, przypisek,

(7)

[223]

BAJKA O MIDASOWYCH USZACH.

3

i w sia k n a c m o g ly do m o n go lsk ieg o zb îoru b a je k S id d i-K u r a , o tem nie m ôw i B e n fe y w cale , a nadto p rzeo cza i d ru g a okoliczn osc, éè ty p b a jk i o M id a so w y ch u szach w w e rsy i m o n go lsk iej S id d i - K u r a , p rzech ow aî, j a k to z o b a c z y m y , n ie k tô re w a én e szo ze g ô ly , n a d a ja c e m u cech e b ar- dziej archaiczn^ ,, nié t a , ktôra m a w e rs y a k la s y c z n a i par§ in n y cb , k tôrem i B e n fe y w o w ym czasie ro zp o rzad zal. Z re szta , od ch w ili, w ktô- rej B e n fe y w y p o w ie d zia t sw o je p r z y p u s z c z e n ie , n a u k a po dan ioznaw eza zro b ila ta k i w ie lk i k r o k n a p r z ô d , iz d z iô , zw la s z cz a po p ra e y J. B e- d ie r’a les F a b lia u x b ip oteza je g o , w te;, postaci, w ja k ie j zostaîa w y p o - w ied zian a, w éaden sposôb nie w y tr z y m u je k r y t y k i n au k o w e j. N a upar- te go , ro zp o rza d zaja c d zisie jszy m m ateryalem fa k ty c z n y m , m oén aby ty lk o c h y b a z odrobine w içksze m praw do p od ob ien stw em , nié B e n fe y , dow o- d zic w laénie w s c h o d n ie g o , a nie zaeh o d n iego pochodzenia w a tk ô w M i­ d a so w ych , opierajq.e sie na ich geo g rafiezn em ro zp o w szech n ien iu . S cisle bior^c, b y lo b y to je d n a k go nien iem w iatru w polu. M etoda etn o lo g iczn a w p o d an iozn aw stw ie z a d a la ta k i cios te o ry i z a p o é y c z e n , iz je s li ja k iô szczeô liw y tr a f nie d a je nam n ie z b ity c h dow odôw h isto ry e zn y ch , stw ie r- d z a ja c y c h zap o zyczen ie , m n ie js zy d a le k o po peln iam y g rze ch w o b ec k r y ­ t y k i n a u k o w e j, p rzy p u szcza j^ c n iezaleén e p o w staw an ie o d d zieln ych wq,t- k ô w i c a fy c h b a je k , nié w y s z u k u ja c , w o d zen i na p asku p rzez w lasn a w y o b r a z n ie , p ie rw o tn ych ich zrôdel po w stania i d rô g ro zp o w szech n ie- n ia, lu b j a k je s z c z e ch ce N . N od ilo 1) co do b a jk i M id a so w ej, u ciek a- j a c siç do „sîo n e czn y ch b ô stw u i m itôw p r a a r y js k ic h . T o teé, j a k ju z w sp om nielism y, nie m am y b y n a jm n ie j za m ia ru w a rty k u le n aszy m do- s z u k iw a é sie z rô d e i pochodzenia b a jk i o M id a so w y ch u sz a ch , k tô ra m o g fa rô w n iez d ob rze po w stac w w ielu m iejscach n iezaleénie, lecz po- p rzestan iem y na w y k a z a n iu j e j w ie lk ie g o ro zp o w szech n ien ia i po zw olim y sobie oôw ietlié p o rô w n aw czo par§ p rz e z y tk ô w k u ltu ra ln y c h , p rzech o w a- n y c h w n ie k tô ry c h z j e j od m ianek.

R o zp o rz^ d zam y dw om a gru p a m i w a ry a n tô w ob cbo d zacej nas tutaj b a jk i, p r z y jm u ja c za podstaw e tego p o d zia fu obecnosc lub n ieobecnosc w ^ tk u o p o krew ien stw ie m leczncm , o k tô ry m c h ce m y m ôw ic na koncu. G ru p ç p ie rw sza m o é n a b y je s z c z e d la k rô tk o éci n a zw a c typ em k la s y - c z n y m , w szy stk ie bow iem naleé^ce do niej o d m ian k i, ch ociaé w szcze- gô lach d ru g o p la n o w y ch u le g a ly rô zn ym zm ianom , co do ogôlnej sw o jej b u d o w y odpow iada]^ m niej w iecej w e rsy i, p rzech o w a n e j u O w id y u sza .

C z y w e rsy a O w id y u s z a jest bajk^, lu d o w ^ ? Z d a je s i e , ze ta k , ch oc trudno nie z a u w a é y c , ée p o d le gla ona ju é ob ro bien iu lite rack ie m u ,

x) Rad jugoslavenske Akademije znanosti i umjetnosti, Zagrzeb, 1885, LXXV1I,

6 0 -6 1 ,

(8)

4

DR. S. CISZEWSKI.

[224

j k tô re m oglo ze trze é z niej ten i ôw szcze g ô l a rc h a ic z n y , nie od p o w ia- d a j^ cy sm a k o w i p o e ty . S a d z ic je d n a k o tem na p o d staw ie p e w n y c h d a n y ch n ie je s te s m y w s ta n ie , gd y£ d a n y ch ta k ic h nierna. M oéem y ty lk o za z n a c z y é , ze c a ïy ustep o sporze A p o llin a z P anera, o k o n k u rsie m u z y c z n y m i s a d z ie , z n a jd u je siç je d y n ie w w e r s y i k la s y c z n e j, ja k o w step , m o ty w u ja c y po ch o dzenie oslich u szôw M id asa, k tô re o trzy m a l za k a rç od A p o llin a za sw ôj b ra k z m y s lu e s te ty c z n o -k r y ty c z n e g o . W ia - dnej innej w e rs y i b a jk i M id asow ej w a tk a po d obn ego n iem a i j a k a droga doszedl ten lu b ôw b o h ater do p osiadania ta k ie j oslej lub w ogôle zw ie- r z ç c e j ozd o b y — s p o ty k a m y bow iem co do tego szcze g ô lu cala m asç w e rsy j — o d m ia n k i m ilcz^. C z y fa k t ten d a w a ïb y nam p raw o w id z ie c w ty m d o d a tk u r ç k ç p o ety , nie sm iem y o rzek ac. B a d z co b^dz w y - rôznia on w e rsy e k la s y c z n a od w s z y s tk ic h in n y c h .

P rz e jd z m y te ra z do ro zp a trzen ia o b y d w ô cb g ru p o d m ian ek naszej b a jk i.

P rz e d e w s z y s tk ie m u w a g e naszq, z w r a c a w e rs y a n o w o g r e c k a , za- p isan a p rzez B e rn a rd a S cb m id ta 1). P e w ie n m îo d y ch lop iec p u szcza sie po sm ierci o jc a w za ïo b n y ch szatach w éw iat, n a w çd rô w k e . W czasie podrôéy sw ojej sp o ty k a n a lq.ce trzcin e, k tô rq scina i ro b i sobie z niej p isz c z a lk ç . L e d w o na n iej za g ra l, p is z c z a lk a sp ie w a : „ K r ô l p içcio kro- tnie za w o alo w a n y m a kozie u szyk * 2). C h lo p ie c ehodzi po sw iecie g r a ja c cin gle na p isz c z a lce ; a i w kon cu za ch o d zi do im asta, w ktôrem w laénie z n ajd o w a l siç krô l z kozlem i uszam i. K rô lo w i tem u p rze p o w ie d zia ly M o jry , iz g d y narôd je g o d o w ie sie o tem , i e posiada k o zie u szy, m usi u m rzec. A b y tem u zap o b ied z, nosil krôl p içc zaslon n a glo w ie i n ik t go n ig d y nie w id z ia l, prôcz b a lw ie r z a , k tô r y go go lil i jed en je d y n y zn a l k rô le w sk q tajem n ice. U s ly s z a w s z y glo s p is z c z a lk i, ro z g n ie w a l sie k rô l bardzo, w e zw a l cop rçdzej c y r u lik a i z a p y ta l go, ko m u z d ra d z il tajem n icç. P rz y z n a l siç c y r u lik , i i nie m o g ac w y t r z y m a c , g d y posiadt s e k re t k rô le w sk i, w y k o p a l na Iqce ja m ç i do tej ja m y go w y g a d a l. N a m iejscu tem w y ro s la t r z c in a , z k tô re j w e d ru jq c y clilo p iec zro b il pi- s z c z a lk e i ona to zd ra d zila tajem nice. R o z k a z a l k rô l p r z y w o la c ch lo p ca i ten p o tw ierd zil p ra w d ziw o sc zezn an ia c y r u lik a . W t e d y , o d g a d u ja c i u zn ajq c p rzezn acze n ie M o jr , w e z w a l k rô l sw a c ô r k ç , n a jp iç k n ie js z a w sw iecie d zie w icç, oddal j q za zon ç ch lo p cu i zro b il go swoim na- stepcq. N astep n ie sciag n q l za slo n y z g lo w y , u s c is k a l n ow ego n astçp cç i w y zio n q ï ducha.

*) Griechische Marchen, Sagen und Volkslieder. Lipsk, 1877, 70—71 nr. 4,

2) 'O (3aaiXtàç 6 TOvæ’psXoî c’y a -pàytvo aù"u. IlEVKpsXoç = ravre + wtosk. velo.

(9)

[225]

BAJKA O M1DASOWYCH tJSZACH.

6

Z e sta w ia j^ c tç od m ian k e n o w o g re ck a z w e rs y a k la s y c z n a , w id z i- m y , ée zb u d o w an a jest w o g o le zu p e in ie w ten sam sposob i rôzni sie od niej t y lk o w d ro b ia zga ch . M am y w iec tu taj np. p iec w oali, zam iast c z a p k i fr y g ijs k ie j k la s y c z n e g o M idasa ; dalej s p o ty k a m y n ie zn a n y w er- s y i k la s y c z n e j w ^ tek o przezn acze n iu i za k o iicze n ie o zaélu bin ach c o rk i k ro la. C ie k a w y tez je s t szc ze g o i, èe M idas n o w o g re c k i m a k o zle, a nie oéle u s z y , s z c z e g o i, p o w tarza j^ cy sie i w n ie k tô ry c h o d m iankach b u ï- g a rsk ic h i se rb sk ich .

C o do B u ig a r y i, p o siad am y éw iad ectw o h isto ryczn e, èe b a jk a typ u M id asow ego zn an a tam b y la od d aw n a. J e szcze w w ie k u X V - y m opo- w iadan o po d ro èu jacem u po B u ig a r y i r y c e rz o w i B ertran d o w i de la B ro c- quève o ru in ach sta ro zy tn e g o gro d u T r a ja n o p o lis , le za cy c h p rzy u jsciu M a r y c y , w poblièu D e d e -A g a c z u , iè z a lo z y c ie l jeg o , cesarz T r a ja n , m ial b aran ie u s z y 1). W sp ô lcze sn i S e rb o w ie , procz ty p o w y c h w e r s y j b a jk i o T r a ja n ie — M id asie, znajq, ta k è e podanie inn ego ro d zaju o ru in ach grod u T ro ja n , na C e rze , w o k rç g u S z a b a ck im . D la nas c ie k a w y je s t z n iego szczegoi, iè èy é w nim m ial ja k is c e s a r z , k tô r y p o siad al tr z y g to w y : je d n a po zerala lu d zi, d ru g a b y d lo , a trzecia r y b y . D zie n sp§- d za l ten m ity c z n y cesarz w gro d zie sw oim na C e rze , n o co w a l zas w in- n ym gro d zie S z y r y n ie , na S a w ie , w po blizu M itro w ic y 2). W e d lu g innej w e r s y i tego podania 3) z w a l siç on T ro ja n i m ial tr z y g lo w y : lu d z k a , ps,a, i kooia. B a je c z n y ja k is T ^ a ja n , czesciej T r o ja n , p o p u larn y je s t w o gô le bardzo w podania^h S low ian p o lu d n io w ych ja k o b u d o w n iczy mo- stow , za m k o w , w a lo w i o k o p ô w 4); fig u ru je ta k z e w sto w iaiisk iej lite- ratu rze a p o k ry fic z n e j, p o cz y n a ja c od w iek u d w u n astego 5), a nadto dotq,d im ienia tego , ja k o im ien ia ch rzestn ego , uàyw ajq, R u m u n i i B u lg a r z y . N osil j e n aw et w w ie k u je d e n a s ty m jed en b u lg a rk i k s iq ie 6). W o b ec tego w sz y stk ie g o , n asu w a siç ty le m ozliw osci p ochodzenia tego im ien ia w podanîach poïu dn iow o-slow iarïskieh , iz w szelk ie w tym w zg lçd zie k o n - je k t u r y , nie w ylaczajq.c p ro p o n o w an ych przez N a d k a N odila 7) i zap ra- w io n ych na d o b itk ç slonecznq, m ito lo g ia , w y d a ja nam sie zu p ein ie do- w olnem i. P o p rzestan iem y w içc lep ie j n a ea m ych fa b u la ch .

*) I. D. Sziszmanow, Sbornik za narodni umotvorenija, Sofja, 1891, IV, dziaî 1,

str. 340.

2) S. Nowakowic, Starine, na sviet izdaje jugoslavenska Akademija, Zagrzeb,

1871, III, 279.

3) F. Kanitz, Serbien, Lipsk, 1868, 73, 77.

4) Sziszmanow, 1. c. 339, 483.

B) Sziszmanow, 1. c. 342—343.

°) Sziszmanow, 1. c. 339.

(10)

(i

DR. S. CISZEWSKt.

[226]

P ie rw s z a z dw ôch zn a n y c h nam odcnianek b u lg a rs k ic h , zap isan a p rzez G . P . R u s e ck ie g o 1) w o k o lica ch S ta re j Z a g o r y , ta k op ow iad a h isto ry ç k rô la M idasa, k to r y i tntaj zw ie sie T ro jan em : Z y l p ew n ego czasu ce sa rz T ro ja n , k to ry m ial osle u szy. A b y n ik t siç nie m ôgl o tem d o w ie d z ie ô , k aâd em u w ezw a n e m u do g o len ia c y r u lik ô w i u cin a l g lo w ç. P r z y s z la n areszcie kolej iéc g o lic cesarza n a je d y n a k a p ew n ej biednej k o b ie ty . G d y go o g o lil, z a p y ta l go T ro ja n , c z y m a w iç ce j b r a c i? C hlo- p iec o d p o w ie d z ia l, ze je s t je d y n a k ie m . S p y ta l go zn o w u c e s a r z , c z y go tô w je s t za ch o w ac m ilczen ie o tem , co w id zial, c z y tez ch ce, a b y mu k a z a l éciq,c g lo w ç , ja k to ro b il z inn ym i. Z a k la î siç ch lopiec i e n ikom u nie nie pow ie, p o zo staw iaj^ c d ob ro w oln ie ce sa rzo w i p raw o u k a ra n ia go sm iercia, g d y b y nie d o trz y m a l slow a. I w rô cil ch lo p ie c c a ly i z y w do d o m u , aie od tego czasu pocz^l c h u d n a c , m izern iec i zd a w a lo s i ç , ze um rze n iebaw em . W id z^ c to r o a t k a , p o czçîa go r o z p y t y w a c , co jest p r z y c z y n a je g o ch o ro b y , aie ch lo p iec o d p o w ie d zia l, £e nie m o ie zd ra- dzié ta je m n icy , g d y i siç z w ia z a l slow em i pod ty m t y lk o w aru n kiem w rô cil calo. D o ra d z ila mu w te d y m a tk a, a b y p o szed l do g e ste g o lasu, w y k o p a l tam d o le k i w y p o w ie d z ia l do n iego trz y k ro tn ie to, co ma na sercu. U lé y mu to z pewnosciq,. C h lo p iec p o slu eh al m atki i k rzy k n q ,w szy w d o le k tr z y r a z y : „ C e s a r z T ro ja n m a oéle u s z y !“ z a k o p a l go napo- w rôt. Po d op eln ien iu tego, u lzy lo m u sie zn aczn ie, p rzy sze d l n iebaw em do siebie i z a b ra l siç po d aw n em u do p ra cy . T y m cz a se m w lesie w y - rô s l na tem m iejscu b z o w y k r z a k o trzech ga îezia ch . W y p a tr z y li go w o larze, p a sa cy w ty c h stron ach b y d lo ; i porobili sobie z n iego pi- s zc za lk i. L e d w o na n icli poczçli g r a c , p iszcza lk i z a c z ç ly p o w ta rza c: „ C e sa rz T ro ja n m a osle u s z y ! “ R o zn io sla sie w ten sposôb w ieéc m ie- d z y narodem , ze cesarz T ro ja n ma osle u szy, a w k o n cu doszla i do niego sam ego. N a ty c h m ia st z a w e z w a l cesa rz ch lo p ca i z a p y ta l go, czem u zd ra d zil ta je m n ic ç ? T lu m a c z a c siç, op o w ied zial ch lopiec ja k z ro b il i ze to nie je g o w ina. A b y siç zaé cesarz m ôgt o tem p rzek o n aé naocznie, d o ra d zil m u , a b y w y s z e d l w ieezorem na k rz y z o w e d r o g i , g d zie prze- cliodza w o larze w r a c a ja c z p a s t w is k a , to u s ly s z y , ze to icb p is z c z a lk i gloszq, sw ia tu je g o tajem n icç. Z g o d z ii siç cesa rz pôjsc z a tq, rada i prze- k o n al siç, iz ch lo p ie c m ôw il p ra w d ç i nie b y l w inien. G odz^ c siç w içc z losem , r z e k l : „ T a k mi ju z w id ac b y lo sadzono od B o g a “ i p rzeb a-c z y l a-chlopa-cu.

D ru g a w e rs y a b u îg a r s k a , zan o to w an a p rzez I. B . S zu m k o w a 2) w o k o lic y N e w ro k o p u , w M acedonii, w o g ô ln y ch ry sa c h od p ow iad a

zu-‘) Sbornik, Sofja, 1891, IV, dzial 3, str. 182 —183.

s] Sbornik, Sofja, 1891, IV, dzial 3, str. 185- 186.

(11)

[227]

BAJKA O MIDASOWYCH USZACH.

7

p e ln ie po przed niej, w y rô è n ia siç je d n a k k ilk o m a d ro b ia zga m i, a glo w n ie n o w y m m otyw em , d o tycz^ cym sposobu, w j a k i ostateczn ie rozniosla sie po sw iecie tajem n ica cesarza T ro ja n a . T ro ja n w y s tç p u je tu taj z kozlem i u s z a m i, k tô re u situ je s k r y c pod k o tp a k ie m . C y r u lik , k tô r y zn a je g o tajem n icç, w y g a d u je j $ nie do d olka, lecz do studni. O b o k studni w y - rasta d rz e w o , a na k aé d ym je g o listk u napisane sa slo w a: „ C e s a rz T ro ja n m a k o zle u s z y K. O d p o czy w ajq,cy p r z y stndni podrôzni rw a po k ilk a ty c h liéci i tym sposobem tajem n ica staje siç znanq, catem u éw iatu. D a le j b a jk a ro zw ija siç w zu p eln ie podobn y sposob, j a k w poprzednim w a ry a n cie , z ta ty lk o je s z c z e rôànicq,, i e c y r u lik nie moâe p o j^ c, kto go m ô gt z d ra d z ic , g d y z p rzy studni nie w id zial n ikogo. D op iero w y - b ra w sz y siç z cesarzem na m ie js c e , p rz e k o n y w a s ie , i e w y ro ste tam d rzew o k a é d y m listkiem sw oim zd ra d za ta jem n icç T ro ja n a . B a jk a k o n - e z y sie sen ten cya m o ra ln a , w lo ào n a w usta cesa rza : „G o je s t dane od B o ga , tego nie n a le é y u k r y w a c “ . O d tad nie u k r y w a t e i \u i T ro ja n sw y ch uszôw . B a jk a s e rb sk a ze zbioru W u k a K a ra d z ic a x), op ow iad a- ja c a nam ta k ze o ce sa rzu T ro ja n ie z k o zle m i uszam i, je s t rôw nieè pra- w ie row no brzm iac^ z n aszym p ie rw szym w a ry a n te m b u lg a rsk im , z nie- zn aczn em i t y lk o rôànioam i w poczq,tku, nie w p ty w a ja c e m i zreszta na zm iane b u d o w y catej opow ieéci. I tutaj cblop iec g o la c y T ro ja n a w y g a ­ d u je ta jem n ice do w y k o p a n e j ja m y , a z d ra d za jq, w y ro sla pôzniej na tem m iejscu w àerzb a, z k tô rej p asterze robia p isz c z a tk ç. C esarz T ro ja n k aè e ta k è e i dla siebie zro b ic p iszcza ïk ç z tej w ie r z b y i p rz e k o n y w a siç, ie nie na sw iecie nie mo£e sie u k ry é . C y r u lik o w i p rze b a cza i nie k r y je w iecej sw ej n ie este tyczn ej ozd ob y.

C ie k a w a b ard zo ja k o p r z y k ta d zlew a n ia sie w je d n e caloéé dw oeh pierw otn ie zu peln ie rô zn y ch sk u p ie ô w a tk ô w p o w iescio w ycb je s t bo- sn ia ck a o d m ian ka. a rae zej fragm en t p o w iesci o M idasie, w y d ru k o w a n y z p rzyp isam i R K o h le ra przez W . J ag iô a 2). R z e cz d ziaé sie m iala w za m k u J a w n ik u , leèa cy m n ap rzeciw k o d ru g ieg o za m k u , C z a w n ik a , ja k o b y na g r a n ic y b o sn iacko c h o rw a c k ie j. P rzy p o m in a to bardzo w a tek o dw oeh za m k a ch ce sa rza T ro ja n a w w a ry a n c ie serbskim u N o w ako - w iéa. Otô£ w J a w n ik u i y l p e w n e go razu k r o l , k tô ry m iaï éw in ska gJow ç. I on, j a k w s z y s c y je g o b ajeczn i k u z y n i w in n yeh w e rsy a ch , z g la d z a l ze sw iata golq,cych go c y r u lik ô w , a b y siç to n ie w y d a lo , i zgla- d zif ich ju£ tysi^ ce. W k o n cu p r z y s z la k o lej go lié k rô la n a je d n e g o b ard zo p iekn ego m lod zian a. U lito w a l siç k rô l nad nim i d aro w al mu

*) Srpske narodne pripovijetke. Wieden, 1870, 150—152 nr. 39.

2) Archiv für Slavisclie Philologie, Wieden, 1891, XIV, 148—150.

(12)

8

DR. S. CI8ZBW SKI.

[228]

è y c ie , pod w a ru n k ie m , i e n ie zd ra d zi ta je m n ic y . M lodzian zobowiq,zaï sie do tego p rzy siçg a , p rz e w id u ja e y zaé krô l d o rad zil m u sam , a b y g d y mu za bardzo za cie ày posiadanie ta je m n ic y , u R y l s o b ie , w y g a d u j^ e na brzegu w o d y . M îo d zian m e c z y l siç dJugo, w ko n eu zaé postapil, idqe za rad a krô la. N a za ju trz w yro sJa na tem m iejscu trzcin a i nasz m lo- d zian , k to r y za jm o w al si§ pasieniem b y d la , zro b il sobie z n iej piszczaJke. Z a je g o p rz y k ïa d e m poszli i inni

j

asterze i dzieci w ie js k ie ; w krotee tajem n ica k rô la stala sie ta jem n ica pu b liczn q.

D otad , j a k w id zieliém y , o d m ia n k a b o sn ia e k a od p o w iad ala z nie- w ielk iem i zm ianam i ogôlnem u sch em atow i b a jk i M idasow ej. O dtad je - d n a k o d b ie ga od n iego zu p eln ie i p rzeeh od zi w b a jk ç zu p e ln ie innego ro d zaju , ktô rej typem je s t po w iesc o cô rce H ip o k ra te s a 1). M orauzuj^- cego , lu b ja k ie g o k o lw ie k za k o n cze n ia, k tô re z n a m y z in n y eb w e r s y j, niem a tutaj zu p e ln ie.

P rz e k r a c z a ja c g ra n ice S lo w ia n s z c z y z n y , za zn a e za m y n a jp ie rw , ze b a jk a M idasow a zn an a je s t ta k è e w bard zo po d obn ych do ro ze b ra n y e b tutaj postaci o d m ian kach b aja rzo m w a iijsk im i irla n d zk im 2), a R. K oh - ler 3) w s k a z u je nadto je j o d m ianki w literatu rze lu d o w ej p o rtu g a lsk iej i w îo s k ie j ( A b r u z z y ) ; w s z y s tk ie je d n a k te w a ry a n ty nie b y ly nam do- stepne p rzy pisan iu n aszego a rty k u lu . R o z p a trz y m y natom iast je d e n n o w y w a ry a n t b rcto iisk i, w y jç t y przez J. L o tb ’a 4) z opi-su p o d rô zy po B re tan ii C a m b ry e ’go, o d b yte j w latach

1794

1795

. W p o blizu D ou ar- n enez pow szechnie zn an a je s t b a jk a o krô lu , n azw isk iem P o rtzm arcb , k to r y traeil w s z y s tk ie h sw y c h b a lw ie r z y z o b a w y , a b y nie op ow iedzieli koinu o tem , èe po siad a k o n s k ie u s z y . G o lil go pozniej se rd e e zn y jego p r z y ja c ie l, k tô r y p o p rz y s ia g l k r ô lo w i, i e n ie zd rad zi je g o ta je m n icy . A ie p rz y ja c ie l ten nie m ôgt siç op rzec z a d z y zw ierzen ia sie przed kim s z posiadanej ta je m n ic y i , idac za rad^, m ç d r c a , p o w ie rz y l jq, piaskom n a d rze c zn y m . N a m iejscu tem w y r o s ly tr z y trz e in y , z k tô ry c h g d y b ard ow ie zro b ili in stru m en t m u z y c z n y , p o w ta rza l on c in g le : „ K r ô l P o rtzm arch m a k o n s k ie u s z y ! “ N a le é y je szc ze zan o to w ac, i e w y r a z : m a r d i w e w sz y stk ich d y a le k ta c h c e lty c k ic h z n a c z y : kon.

S k o k to o lb rz y m i przenieôc sie z B re tan ii n a p o brzeze m orza k a - sp ijsk ie g o , a ie m u sim y go z r o b i c , a b y zapozn aô siç z k o lei z p erskim w a ry a n te m tej sam ej b a jk i, za p isa n y m przez M. K . A r te m je w a 5) w tej

*) J, Dunlop - F. Liebrecht, Geschickte der Proaadichtunpen, Berlin, 1851,

173 — 174.

2) Dunlop — Liebrecht, 1. c. str. 80 i przypis. 153 (str. 471).

3) Archiv flir slav. Fhiloîog., XV, 150.

4) Revue celtique, Paryi, 1892, XIII, 485.

(13)

[229]

BAJKA O MIDABOWYCH USZACH.

9

w la s n ie o k o lic y . Jestesm y na w schodzie, w ie c nie z k ro lem , le cz z sza- ehem b e d zie m y te ra z raieli do czyn ie n ia.

Z y i sobie szach , kto rem u w y ro sla na glo w ie narosl. Poniew ai; j^, staran nie k r y l pod zaw o jem , w ie c n ik t o tem nie w ied zial. D o w ie d zia l siç je d y n ie je g o c y r u lik , szach jo d n a k , pod k a r a sm ierci z a k a z a i m u op ow iad aé o tem k o m u k o lw ie k . C y r u lik d lu g o p rz e c h o w y w a l tajpm nicç,

aè n areszeie nie w y t r z y m a l, p oszedl na b rze g jezio ra i p r z y lo z y w s z y

r ç k ç do ust, r z e k l do tr z c in y : „S za c h o w i w y ro s ly r o g i.w Z a szu m ia la trzcin a, za cze la p o w tarza é te sam e sio w a i w k rô tee d o w ied zia l sie o na- rosli éw iat c a ly . D o szla i do uszu szach a w ia d o m o s c , ze w s z v s c y ju z wiedz^,, iè mu w y r o s ly na g lo w ie rogi (odt^d bow iem m ow a w b a jce 0 ro ga ch , a nie o naroéli). W e z w a l w iec c y r u lik a i za cza l go w y p y t y - w aé, k o m u siç zw ie^ zyl, g ro è a c mu ém iercia. C y r u lik o d p o w ie d z ia l, iè w y p e ln il ro z k a z szach a i n ik o m u z lu d zi nie w spom m at o je g o ro ­ g a c h ; je d y n ie przed trzcin y z w ie r z y l sie ze sw^ ta jem n lca, a ta pew no ro zp o w szech n ila ja po sw ieeie. W o b e c tego nie sm ial szach k a r a c c y ­ ru lik a .

B ard zo b ü s k a o d m ian k i p e rsk ie j je s t w e rsy a t a t a r s k a , sp isana z ust D z a w a ta M avned-ogly (t. j . D z a w a ta , s y n a M ahom eta) w p ow ieeie Z a n g u r s k im , g u b e r. E liza w ctp o lsk ie j 1). T u ta j, zam iast b ezim ien nego s z a c h a , w y s tç p u je A le k s a u d e r M aced o iisk i. M ial te d y A le k s a n d e r na glo w ie rôg. A b y to u k r v c p rzed ludzm i, u ein al ta k z e g lo w y sw ym c y - ru lik o m . Jed en z n ic h , d o w ie d zia w szy sie po o strzy èe n iu i ogo lei'iu m o n arch y, co go c z e k a , za cza l prosié A le k s a n d ra , ab}^ go nie p o zb aw ial z y cia , o b iecu ja e n ikom u n ie m éw ié o je g o ro gu . U w ie r z y l A le k sa n d e r 1 d a ro w al mu zy cie . P rze z ja k is czas c y r u lik rz e c z y w is c ie d o trz y m y w a l s lo w a , aie n iebaw em z a c z a l u e zu w a é silne bolesci w zo lq d k u i p rzy - szedl do w n io sku , èe nie innego, j a k ty lk o se k re t A le k s a n d r a jest przy- c z y n a je g o ch o ro b y . A b y sobie w ie c u lé y é , poszedl w p ô le , w y s z u k a l studnie i n a c h y liw s z y sie nad ni^, w y s z e p ta l: „ A le k s a n d e r W ie lk i m a na g lo w ie r o g .“ L e d w o to w y m ô w il, u c zu l za ra z ulge. P o k ilk u n a stu dniach w y ro s la ze studni tr z c in a , p rz e w y è s z a ja ca w zrostem sw y m w y - sokosé c z lo w ie k a . P asterz, p rze p e d za ja cy o b ok niej b yd lo , u cial k aw a- le k tr z c in y i z ro b il sobie z niej fu ja r k ç . L e d w o na niej z a g ra l. z a c z e la fu ja r k a glo sno i w y ra zn ie p o w tarzaé siow a e y r u lik a . A le k s a n d e r b y t p ew n ego razu na polow aniu i u s ly s z a l z d a le k a g ra ja c e g o pasterza. P e - w n y , ze c y r u lik zd rad zil ta jem n icç, w z y w a go i k r z y c z y : „ J a k sinialeé

h M. Grigorjew, Sbornik materjalow dla opisanija mëstnostej i plemen Kav-

kaza. Tyflis, 1892, XPII, dziaî I, 121 — 122.

(14)

10

DR. S. CISZEWSKI.

[230]

zd ra d zic môj s e k r e t ! ? T e ra z j u i i pasterze wiedzq, o moinn rogu i tra- bia to po c a ly m sw iecie. “ C y r u lik tlu m a c z y l siç i z a k lin a l na A lla c h a (tak !), ie prôcz stndni, nikom u sîo w a o tem nie pisnal, aie ro z g n ie w a n y cesa rz mim o to k a z a l mu u ciac leb. T y m sposobem nie poszedl éladem in n y cb boh aterôw tej b a jk i, k tô ra, j a k w id zie lism y, z a z w y c z a j k o n c z y la siç p rzeb aczen iem .

Odm iank^, tata rsk a w y c z e rp a lis m y pierwszq, g ru p ç n aszy eb w e rsy j b a jk i M idasovvej, te m ia n o w ic ie , ktôrq, n azw altém y typem k la s y c z n y m . P rze cb o d zim y teraz do d ru g ie j , n ieliczn ej g r u p y , ktôra zachow ata cie- k a w y w a te k o p o k rew ien stw ie m lecznem .

O ruinaeh , z w a n y c b B r u b n o , le ia c y c h na p o lo w ie d ro gi m ied zy Z y ro w ce m a K lasin cem w C h o rw a c y i, op o w iad an o J. M aricow i l) przed w ie lu la ty n astçp u j^ ca, tch n aca arch aizin em , w e r s y e naszej b a jk i:

Z y l on gi w B ru b n ie b a n , k tô r y rnial lw ia g lo w ç , stra szliw e w a- sisk a i „le le n io w e “ z ç b y . (U iy lré m y naszej form y g w a ro w e j, zam iast o g ô ln o polskiej: „ je le n io w e “ , p o n ie w a i odp ow iada ona zu p e ln ie ch o rw a- c k ie j g w a r o w e j: „ lje lja n o v e “ ). K to m u s l u z y l , pod k a ra ém ierci nie m ô g l siç z n ik im sp o ty k a c , a to d latego , a b y siç nie w y d a la ta jem n ica je g o o k ro p n ej p o w ierzch ow n oéci. A b y je d n a k ch oc troche lepiej w y- gl^ d ac, k a z a l sie ban od czasu do czasu go lic. K to go je d n a k o g o lil, b y w a l za ra z tra co n y , rô w n ie i dla zach o w an ia ta je m n icy . C h o d zili w ie c lu d zie ze wsi po k o le i go lic ban a, a i p r z y s z la k o lej na p ew n ego je d y - n a k a . Z a p îa k a la m a t k a , iz go ju z n ig d y nie z o b a c z y , i przed rozsta- niein u p ie k la mu na d ro gç p lace k , z a c z y n io n y sw em i Izam i i po karm em . P o sze d l ch lop iec i z a c z y n a g o lic bana. T e m u ostatniem u za p a ch n ia l é w ie zy p la ce k za pazuchq, chtopca. „ C o tam m asz ta k ie g o , p yta go ban, co ta k p içk n ie p a c h n ie ? “ „ P la c e k , k tô ry mi m a tk a u p ie kla na d r o g ç .“ W estchnq,! ban c ie ik o , w id zac ten dow ôd m iîoéci ; je g o bow iem n ik t nie k o c h a i na sw iecie. ?,Tak, rz e k l, z tego plac.ka pachnie m ilosc ma- c ie rz y n s k a , bo n ik t na sw iecie nie je s t zd o ln y ta k k o c h a c , j a k k o ch a m a tk a d zieeko. S lu c h a j, ciag n q l dalej, je é li mi sie za k ln ie sz na m ilo sc m a tk i, i e n ikom u nie po w iesz o t e m , j a k w y g la d a m , p u szcze ciç iy - w ym , a b y nie zam ^cac w aszeg o szozçôcia. P o n ie w az je d n a k rozum iem , j a k trudno je s t u trz y m a c ta je m n ic e , w içc pozw alam c i , g d y ciç ju z za b a rd zo piec b ed zie, p o w ierzyô j a czarn e j z ie m i“ . C h çtn ie p rzyj;\l c h lo ­ piec p ro p o z y cy e i w rô cil z y w y i zd rô w do m atki. Po n ie ja k im czasie p o gn al pasc ow ce i raptem n ap ad la go n ie p rzep a rta zad z i w y g a d a n ia ta ­

je m n icy . W y k o p a l w iç c co p rçd ze j d o lek i o p o w ied zial ziem i o w y g la

(15)

[231]

BAJKA O MJDASOWYCIÎ USZACH.

i l

dzie ban a. T y m cz a s e m na m iejscu tego faktu w y ro s la trzcina, z ktôrej lu d zie porobili sobie fu ja r k i i te urbi et orbi r o z g lo s ily tajem n ice bana.

O d m ian k a M a n d a , lubo zn aczn ie ju z petn iejsza od w ersyi ty p u k la s y c z n e g o , nie je s t je s z c z e zu p e ln ie zrozumiah},. Z ciekavvego w atk u 0 p o k rew ien stw ie m le c z n e m , k tô r y tutaj po ra z p ie rw szy w ystep u jo , op o w iad acz n ie w yciagn q,! n a le è y te g o w n io sku ; w id a d , ze nie rozum ial go ani on, ani za p isu j^ cy b a jk ç. S z c z e s liw y je d n a k tr a f zrz^ d zil, 2e w e trzy d zie é ci p ie c lat po M aricu , s ly s z a l o tych 2e ru in ach to samo poda- nie M ik o la j B e g o w ic *) i w e rsy a je g o d a je nam n a jz u p e tn ie js z y k lu cz do zrozu m ien ia n iep eln ego, poprzedniego w a ry a n tu . C z y ta m y w içc znow u, ze n a B ru b n ie 2 y l k ie d y s b a n , k to r y m ial dwinsk^ g l o w ç , psie z ç b y 1 k o zie nogi ; te s z c z e g ô ly , d o ty c z a c e w y g la d u b a n a , zmieniaj^. siç nieom al w k a z d y m n o w ym w a ry a n cie . C h o d zili do n iego na strô2e c b lo p cy , aie n ik t ze strô2y nie w r a c a î : ban k a z d e g o za b ija l i poserai. P r z y s z la w reszeie k o lej iéc na strô

2

e do ban a na p ew n ego p ie k n eg o chlopca. S k o c z y la po rozum do g lo w y je g o m atka i nie mu o tem nie m ô w i^ c, d ala syn o w i n a d ro gç p la c e k , za ro b io n y sw oim pokarm em . N a tye h m ia st zap ach n ial ban ow i pokarm m a tk i i z a

2

^ dal od eblopea, a b y m u dai placek . C h lo p ie c spelnil je g o zad an ie i led w o ban skoszto w al p la ck a , z a w o la l: „ T a k , to je s t pokarm m a tk i! N ie ci teraz z le g o nie zrobie, g d y z stalidm y siç m leczn y m i b raem i. P am ietaj ty lk o , a b y s ni- kom u o tem nie m ô w il, cos w id z ia l“ . W r ô c il chlopiec do d o m u , aie ta jem n ica p o cze la go d re c z y c straszliw ie. N a k o n iee nie w y tr z y m a l. Po- sze d l pod w ierzb e , s c h y lil sie i szepn%l: „N a s z ban m a sw insk^ g lo w ç , psie z ç b y i kozie n o g i“ . U l2 y lo mu to bardzo. A ie p asterze porobili sobie z tej w ie r z b y p is z c z a lk i, a te p o w tarza ly eiagle slow a, w y p o w ie - d zian e przez chlopea pod w ierzba, i ta jem n ica sie w y d a la . P ô zn ie j gd zies siç ten ban zapod zial. B e g o w ic dod aje na k o ô c u , 2e podobne podania op ow iadaj^ je s z c z e o B o c z a ju , w p o blizu K o sin ja i o t. zw . D erw isz-K u li w o k o lic y P rijed o ru , w Bosni. Jedn^, z b o sn ia ck ich w e rsy j pozna- lism y j u

2

d a w n ie j, a na ro zp ow szecbn ienie b a jk i tego ty p u w o gô le w Bo- é n i, w sk a z u je je s z c z e zanotow ane p rzez F . S. K ra u ss a 2) b o sn iackie p rz y slo w ie : „p o w ierz ziem i ta je m n ic e , a ona ciç zd rad zi przed sw ia-te m “ , ktôre o c z y w is c ie osnuia-te je s t i tlu m a cz y siç k o rico w ym w atk ie m naszej b a j k i , czeg o je d n a k K rau ss nie za u w a2 yl. J a k n as za p ew n ia je s z c z e N. N odilo 3), b a jk ç o „ce sa rz u D y o k le c y a n ie , k tô ry m ial k o zie

u s z y " , o p o w iad a ja i w K a szte la ch sp letskich .

*) Zivot i obicaji Srba Granicara, Zagrzeb, 1887, 189.

2) Sinailagic Meho, Dubrownik, 1886, 119 — 120.

3) Rad, 1886, LXXXI, 175, przypia. 2.

(16)

12

DR. S. CISZEWSKf.

Z d a je nam s iç , j a k ju è n ad m ien ilism y, ie odm ianka B e g o w ica tlu m a cz y zu p e in ie ni^ jasny w a te k o p la c k u , zaro b io n ym p okarm em w w e rsy i M a r ic a , k tô r y z w a tk u o b y cz a jo w e g o , op artego na z w y c z a ju p o k re w ie b stw a m leezn ego, sta l siç u n iego n ie ja sn y m m o ty w em lirycz- n ym . Z reszt^ p o siad am y je s z c z e je d n ç chorwack^, o d m ian k ç b a jk i Mi- d asow ej, w k tô re j w a tek ten o p o k rew ien stw ie m leczn em , w y s tç p u je w catej jasn oéci. P o ch o d zi ona z L îk i *). W u stach gô ra li lick ich k la - s y c z n y M idas nosi m iano P sio g lo w c a A t y lli.

P e w n e go czasu ty\ sobie ôw A t y lla , k tô ry m ia l psiq, g lo w ç , lu d z k i tu lé w , a nogi k o zle . Z a p ro w a d zil p s io g lo w ie c z w y c z a j, a b y co d ru g i dzien, g o lil go in n y czlo w ie k z jeg o k rô le stw a. Grdy zas n ie sz c z çsliw y w y b ra n ie c d op elnil tego o b o w iazku , k a z a l g o k rô l zara z tracic, a b y nie m ôgl op ow ied ziec n ikom u, ja k w y g la d a krô l A t y lla . P rz y s z la n areszcie ko lej isc do A t y lli w o h arak terze go la rza na p e w n e go je d y n a k a . M atka d a la mu na d ro gç p la ce k , za ro b io n y sw oim po karm em . O g o lil ch lopiec A t y llç i ju z m ial k rô l w y d a c r o z k a z , a b y go s c iç t o , g d y go ch lo p iec zacz^ l p r o s ic , a b y je s z c z e przed smierci^, m ôgl zjesc p la ce k , d a n y m u p rzez m a tk ç na d ro gç. K rô l ze zw o lil na to, aie w id zac go je d z a o e g o , n a b ra l tez a p e ty tu i za zad a l ta k ze k a w a le k p la ck a . L e d w o o d g ry z l k*\- s e k , p o c z u l, ze p la ce k z a c z y n io n y „ch rz e s c ia n s k ie m “ m lekiem . „H a , te ra z cie ju£ nie m ogç z a b i c , r z e k l; teraz ju z je s te s m y braôm i , g d y é pilism y m leko z je d n e j p ie rsiu. I po zw olil ch lo p cu o d ejsc do dom u, pod w a ru n k ie m j e d n a k , a b y n ik o m u nie m ô w il, j a k w y g la d a k rô l A t y lla . G d y b y mu zas zanad to ci^èylo zach o w an ie ta je m n icy , w te d y moée w y - k o p a c d o lek i p o w ie rz y c ja ziem i. C h lo p iec postapil w e d tu g ro zk a zu k rô la , aie na m iejscu tem w y ro sla trzcin a, k tô ra w o b ec p rzep çd za jaceg o b y d lo p asterza p o czçla w o la c , iz krô l A t y lla m a psia g lo w ç , lu d zk i tu lôw , a ko zle nogi. Odt^d w szed zie w iadom o, ja k im b y l k rô l A t y lla .

J a k siç zd aje , na lick ie j odm iance b a jk i M id asow ej od bil siç w p ly w b aja iï o p s io g lo w e a c h , k tô ry c h w y g la d L ic z a n ie umiejq, d ro biazgo w o opisac, a n a jc ie k a w s z e , ze w y o b ra z a ja ich sobie ja k o k o sm ate, je d n o - ok ie p o tw ory, przyp0m inaj3.ee k la s y c z n y c h c y k lo p ô w . P o d an ia o psio­ g lo w e a c h spotykajq, sie t e i i w in n ych czçscia ch poludniovvej Sto w iah - sz e z y z n y , np. w Is tr y i i w K r a in ie , z czeg o m oèna w n io s k o w a ô , ze u w s z y s tk ich S lo w ian p o lu d n io w ych 33 w o g ô le dosé p opularne. N a J a - blo n ow em polu w Is try i, z n a jd u ja siç d w a o k rq g le w zgô rza , z k tô rych jed n o nosi n a zw ç C a re w a g la w ica . L u d op ow iad a, £e pochow ane w nich

*) Klaic, Vienac, Zagrzeb, 1869, I, 385—336. Odmianke te przedrukowal po-

zniej J. Radetic, Pregled hrvatske tradicionalne knjizevnosti, Sen, 1876, 69, poro-

biwszy jednak w niej niektore drobne zmiany.

(17)

[233]

BAJKA O MIDASOWYCH USZACH.

13

sq, tru p y z a b ity c h w b itw ie na tem polu P sio g lo w c é w (M ongoîôw i T a - tarôw ) i ich w o d za B atu -ch a n a 1). W k ra iû s k ie j pieéni lu d o w ej o éw . K a ta r z y n ie m ç cz e n n icy , w y stç p u je ta k z e ja k is m lo d y k ro le w ic z P sio - glo w ie c 2). Z e je d n a k podania o P sio g lo w c a c h zn an e sq, po c a ly m éw ie- cie, n asu w a siç w iç c zn ow u tru d n e do rozw iq,zania p ytan ie, c z y u Slo- w ian p o lu d n io w y ch sq, one w ytw o rem rodzim ej f a n t a z y i, c z y p rzy w e - d ro w a ly sk^,dinq,d ? D a lo b y sie p o w ied zieé du2o na k o rz y s é je d n e g o i d ru g ieg o p rz y p u sz c z e n ia , choc rze cz w atpliw a b ardzo, c z y k ie d y k o lw ie k u d a lo b y sie d ow iesé n ie zb icie abso lutnej p ew nosci tego lub ow ego tw ier- dzen ia. C o do S lo w ia n p o lu d n io w y c h , k o m u b y w iç ce j przem aw ialo do p rzek o n an ia p rzy p u szcze n ie o z a p o z y c z e n iu , m ô g lb y siç p o w olac np. ja k o na p rzy p u szc za ln e zrôdlo , n a serb sk a A le k s a n d re id ç 3), aie j a k obja- énic w takim razie po d an ia o P s io g lo w c a c h , sp o ty k a n e w liczn y ch zro- d lach etn o g ra ficzn y ch a fry k an sk ich ? T u ta j o za p o zy c ze n iu nie mo£e ju è b y c p raw ie m o w y. A skqd w zieli sie np. P s io g lo w c y w sta ro fra n cu sk ie j Chanson de geste p. t. la C on qu ête de J é r u s a le m ? 4), lub sk ad dostali sie na U k ra in ç 5), g d zie ta k é e potrafia cos p o w ied zieé o P e s y h o l o w - c a c h , o lb rzy m a ch z psia glowq, i je d n e m okiem w e Ibie, k tô r z y poée- rali lu d z i? N ie b çd zie m y dluiiej z a trz y m y w a li sie nad tem p yta n ie m i w ra c a m y zn o w u do n a szy ch od m ian ek , n a le ia c y c h do g r u p y d ru g ieg o ty p u b a jk i M id aso w ej.

M u sim y ty m razem p rze rzu c ié siç a £ n a W o ly n , g d zie ze zd ziw ie - niem sp o tk a m y frag m e n ty te jze b a jk i, n iezm iern ie b liz k ie t y lk o co ro- ze b ra n y m w ersyom ch o rw ack im . P o d an ia te p rzy w ia za n e sq, tutaj do oso by B u n ia k i S zo lu d iw ego . N a W o ly n iu , m içd zy K rzem ien ce m a D u - bnem , z y je on dotad w pam içci lu d u ; p o k a zu ja n aw et k u rh a n , majq,cy b y é je g o mogilq,. Z a p o z n a jm y sie n ajp ie rw z w e r s y a , m ieszczaca sie w zb io rze podan i po w ieéci lu d o w y ch u k ra in sk ic h D ra g o m an o w a , a za- pisan a n a W o ly n iu w e wsi D e re w ic z e , w p o w iecie N o w o g ro d - W o ly ii- skim c).

P rze d la ty , w g ro d zisk u zw anem dotq,d B u n ia k o w e m za m czy sk ie m , z y l r y c e r z , n a zw isk ie m B u n ia k a S zo lu d iw y . R ô èn il sie B u n ia k a b ard zo

q Winko Sablar, Miestopisni riecnik kraljevinah Dalmacije, Hèrvatske i Slavo

nije, Zagrzeb, 1866, 539—540.

2)

Emil Korytko, Slovénske pésni krajnskiga narôda. Lublana, 1841, IV, 29.

3) W. Jagié. Starine, Zagrzeb, 1871, III, 279.

4) F . Bangert. Die Tiere im altfranzosisehen epos. Marburg, 1885, 183.

E) E. Rulikowski, Zbidr wiadomosci do Antropologii krajowej, Krakôw, 1879-

III, dz. 3, 94.

6) P. Kuzmiczewskij, Kijewskaja starina, Kijôw, 1887, rocznik VI, Tom XIX

244-246.

(18)

od re s z ty ludzi. N ie dose na tem , i e b y l ogro m n ego w zrostu , aie nadto w^trobe i p lu ca m ial nie tam , g d zie w s z y s c y ludzie, le c z na p o w ierzch n i ciala, na p lecach 1). C o go zaô ro b ilo prawdLziwie straszn ym , to to, èe po serai ludzi. K a z a l sobie po k olei p rz y p ro w a d z a c p iç k n y c h m lodzien - cô w i p o zçral ich. P r z y s z la ra z k o le j isé do B u n ia k i n a p ew nego m lo- d zian a, ktô rem u o d u m arl o jciec i k tô r y m ia l ty lk o m atke. Z a p la k a la m a tk a , èe niem a k to rato w ae ch lopca, aie p rz y s z la je j ja k o s dobra m ysl do g îo w y . P rosi przeto lu d z i, k tô r z y m ieli p ro w ad zié ch lo p ca do B u n ia k i, a b y p o czekali je s z c z e tro c h e , p ô k i nie zg o tu je czego sy n o w i n a ostatnia d ro ge. Z g o d z ili siç w y s la n c y B u n ia k o w i i czekajq,. K o b ie ta tym ezasem u s tr z y k a la z piersi p o karm u , z a c z y n ila nim ciasta i u p iekla pierogôw . G d y ju è b y l y go to w e, d a la j e sy n o w i i r z e k la : „M a sz, m ôj sy n u , i oto co z nim i m asz z ro b ic : J a k p r z y jd z ie s z do B u n ia k i, staraj sie w sze lk ie m i silam i, a b y z ja d l ch oc jed en tw ôj p ierôg. T o b çd zie dla ciebie zbaw ien iem . S k o ro bow iem B u n ia k a z je tw ôj pierôg, nie ci juè nie zro bi, g d y è b ed zie cie m usial u w aèac za sw ego m lecznego b r a ta .“ Z a p a m ie ta l sobie ch lo p iec d o b rze slow a m a tk i. S ko ro g o p rz y w ie d li do za m k u , za cz a l um yôlnie ta k je é c sw o je p ie r o g i, a b y to B u n ia k a m ôgl z o b a czy c . R e zu ltat b y l t a k i , èe i on z a p ra g n q,l sk o szto w ac p ierogôw i z ja d l w sz y s tk ie pozostale. L e d w o j e z ja d l, po ezu î za ra z , czern b y ly zarobione. „M ô j ch lop cze, r z e k l, p o d ziçk u j sw ej m atee za je j p rzeb ie- glo sc. T e ra z jesteé w y b a w io n y ; n ie ci bow iem nie m oge zro bic zlego, po n iew az staleô sie m oim m leczn ym b ra te m a . U c ie s z y l sie ch lo p iec b ar­ dzo i ch cia î za ra z biedz do dom u, aie siç ro zm yslil. „ S ko ro , p o w iad a, jestem te ra z b e zp ie czn y , to trze b a s k o r z y s ta c ze sp o so b n o sci, pozostac tu je s z c z e czas ja k iâ , a rnoèe ud a siç u w oln ic lu d zi na zaw sze od tego str a s z y d la u . I zostal. W n o c y B u n ia k a z a s n a l, a chlopiec p o d k ra d ls z y siç cich aczem do je g o lô èk a , o d cial m u noèem wq,trobe i p lu ca , k tô re, j a k w iem y, b y ly na w ierzch u , na p le ca ch , i B u n ia k a w y zio n a ï ducha.

W odm iance tej b ra k calej d ru g ie j czesci b a j k i , opartej gd ziein - dziej na op u szczonym ta k è e i w p ie rw sze j czesci w e rsy i D ra g o m a n o w a w a tk u , o staran iach M idasa za ch o w a n ia za jak ^ b ^ d z cen e ta je m n ic y sw ego w y g la d u . O d n a jd u je m y je d n a k slad te go w a tk u w d ru g ie j, star- szej u k ra iû s k ie j odm iance tegoè podania o B u n ia ce . T ç d ru g a w e rsy e

1 4

DR. S. CFSZEWSKD

[234]

1) Co do wygladu B. Sz. porôw. jeszcze wierzenia ukrainskie o „perelesnyku«

i „obojasnyku“. Ten ostatni ma nie miec plecdw i dla tego chodzi zawsze tyïem , aby

nikt tego nie obaczyl. A. Podbereski, Zbiôr wiadomosci do Antropologii krajowej, Kra„

kow, 1880, IV, dz 8, 13.

(19)

|235]

BAJKA O M1DASOWYOII USZACII.

1 5

o g io sit K o sto m aro w x) w p r a c y sw o jej o pow staniu w o ïy iisk ie j czern i za czasô w B o h d an a C h m ieln ick ie go , czerp iac j ^ , j a k siç zdaje, z w la - s n y c h sw oich w spom nien. Z n a la z la sie ona tu taj d lateg o , ié lud powiq,- zat tym razem osobç B u n ia k i z historyq, tego p o w stan ia, m ian u j^ c go n a- czeln ik iem je d n e g o zagon u . W e d lu g tego podania j B u n ia k a b y l upiorem , k td ry w stal z grob u . C ialo m iat lu d z k ie , z zew n^ trz w y d a w a l siç z y - ja c y m czlo w ie k ie m , w n etrze je d n a k je g o nap etn ione b y lo sp rôcknialem i koécm i, co m ozna b y lo w id ziec, g d y siç B u n ia k a ro zbieral. Co miesiq,c ch o d zil B u n ia k a do la zn i i bral z soba k o z a k a , k tô rego pozniej z a b ija l, a b y ten n ie m ô g l o p o w ied ziec o je g o w y g la d z ie . P r z y s z la k olej isc z Buniakq, do lazn i na p ew n ego k o z a k a , k td re go m a tk a b y la czaro- w n ica i k tô ra post^pila ta k sarno, j a k m a tk a cb lo p ca w p ie rw szym w a rya n cie. O p o w iad a cz zro b il z niej tutaj czaro w n ice, j a k sie zd aje , dla tego, a b y u m o tyw ô w a é w iç k s z y j e j, nié p rzecietn ej n ia tk i rozum , w y- r a é a ja c y siç w o w y m w îasnie p o m ysle zaro b ien ia piero ga sw ym pokar- m em . R e z u ita t te go podstçpu b y l i tym razem tak i sa m : B u n ia k a z o sta î n iech c^ cy m leczn ym bratem k o z a k a . D r u g a c zçsc b a jk i r o z w ija siç j e ­ d n a k i tu taj odm iennie. P rze d e w szy stk ie m u d erza nas i ty m razem n ie w y - z y s k a n ie w tej d ru g iej czçéci ty p o w e g o w a tk u o staran iach u k r y c ia sw ego w y g la d u , k to r y zn a n y b y l w id ocznie i na W o ly n iu , bo slad je g o w id zim y w czçsci pierw szej opow iesci. O p o w ia d a c z , pom inq,wszy go zu p e ln ie , p rzech o d zi w p rost do z a k o m u n ik o w a n ia nam w iad o m osci 0 tem , ié ôw m lo d y k o z a k , m le c zn y b rat B u n ia k i, u c ie k ï potem do Po- la k ô w i o d k r y l im , co slyszal. C o do B u n ia k i S zo lu d iw ego , to ten po- le g l w pierw szem sp otkan iu .

Pom im o calej u lam k o w o sci o b yd w d ch w ersy j u k r a in s k ic b , ktôre siç je d n a k n a w za je m d o p eln iajq ,, sq,dzimy, ée p o rô w n y w a ja c je z po- p rzed n io ro zp a trzo n ym i w a ry a n ta m i, m oéem y sm ialo tw ierd zic, iz sche- m at ich L u do w y n ajzu p e ln iej odp ow iada schem atow i b ajk i M idasow ej 1 praw do p od ob n ie ïa c z y l w sobie p ierw otnie o b y d w a je j g lô w n e t y p y : k la s y c z n y — bez w a tk u o p o k rew ien stw ie m lecznem i d ru gi, p e ln ie jszy , w y z y s k u ja c y ten w ^tek.

P o zo sta la nam do ro zp atrzen ia o sta tn ia , m on go lsk a w e rsy a po da­ n ia M id a so w e g o , n alezaca je s z c z e ta k é e do d ru giej g ru p y n a szy ch od- m ian ek.

M ielism y ju é raz sposobnosé n ap om kn ^ c o tej w e rsy i na czele na- szego a rty k u lu , z r a c y i m glistej h ip o tezy B e n fe y ’a o zachodniem po- chodzeniu b a jk i M id asow ej w ogôle. N ie po ru szajac ju z tej k w e s ty i i sto- su n k u zbioru S id d i-K u ra do in d y js k ie j V e tâ la p a n c a v in ç a ti, ch ce m y

(20)

16

DR. S. CISZEWSKÎ.

[236]

poznaé c z y te ln ik a z sama od m ian ka b a jk i m on go lsk iej, czerpi^ c tresé j e j ze zb ioru B e rn a rd a J lllg a 1).

D a w n y m i c z a s y £yl w C z a rn y c h O h in ach , n a w schodniem pogra- n iczu I n d y j, k r ô l, n a zw isk ie m D a ib a n g , k tô ry po siadal je d n e g o sy n a . S y n ten, od kqd w stapil n a tron o jca sw eg o , nie p o k a za l sie po ddan ym sw oim ani razu . K a id e g o dnia p rzy p ro w a d za n o m u p içk n e go m lo d zian a, a b y u c ze sa l k rô lo w i w lo sy , a g d y tego d o p e ln il, k a z a l go k rô l traeié. T r w a lo to lata cale. P rz y s z la w reszcie k o le j isé czesaé k rô la na sy n a pew nej starej k o b ie ty . M a tk a b y la p rz y b ita tem n ieszczeéciem . P rze d odejéciem jed n ak sy n a u b ra la go w now e sz a ty , nastepnie za gn io tla ciasto, za ra b ia ja c m a k ç sw oim p o karm em , i zro b ila z n iego ro d zaj pla- c k ô w , k tô re w lo é y la sy n o w i za p azu ch e. D o p e ln iw s z y te go , d a la mu takq,, n iezu p eln ie n a ra zie zro zu m iala n a u k e : „ G d y b çd ziesz czesal k r ô la , staraj sie je é é p rzytem c ia g le p la c k i, a b o g d a j, èe nie bçdzie m ôgl ciç z a b ic .u

P o szed l ch lop iec czesa é k rô la i p r z y tej o p eracyi m ial sposobnosé p rzek o n aé s i e , èe k rô l m a osle u szy. T o b ylo w laénie p r z y c z y n a , iz k a z a l po k aè d em czesaniu tracié sw oich fr y z y e r ô w , a b y nie zd rad zili p rzed ludzm i je g o ta je m n icy .

C z e sz a c k rô la , p a m içtal n asz ch lo p iec o n au ce m a tk i i ja d l c ia g le sw o je p la ck i. U d e r z y lo to k rô la i z a p y ta l go , co je . „ P la c e k r y z o w y “ , odparl chlopiec. K r ô l zaè^ d al ta k é e p la c k a i o trz y m a l za ra z je d e n od ch lop ca. G d y go z ja d l, r z e k t: „Z a p a c h i sm a k tego p la e k a b ardzo p rz y je m n y ; côè to za m ieszanin a t a k a ? “ C h lo p ie c op o w ied zial z czego sa zrobione p la c k i. „N ie m ogç go teraz z a b ié i na ca ly m sw iecie n ik tb y te go nie zro b il n a m ojem m iejscu . B y lo b y p rzecieé przeciw n em praw om n a tu ry z a b ija é sw eg o k r e w n ia k a , z k tô r y m sie spoèy w alo m leko z je - dnej p ie rsi“ .

T a k m y é la l k rô l w d u sz y . do ch lop ca zaé r z e k l: „ N ie k a i ç cie z a b ija c , aie pod w a ru n k ie m , \è n ik o m u nie p o w iesz, èe m am osle u s z y , n a w e t sw e j w lasn ej m atce. W p rze c iw n y m razie c z e k a ciç ém ieré“ . C h lo p ie c p r z y r z e k l n ajsolen niej m ilczen ie i p o w rôcil do domu , a krô l, j a k d a w n ie j, k a z a l zn ô w tra cié sw oich fr y z y e r ô w . T y m b a rd z ie j w zbu- d zalo to p o d z iw , èe ty lk o tem u w lasn ie je d y n a k o w i udalo siç w ro cié calo i k a é d y p y ta l go , j a k siç to stalo. A ie ch lop iec m ilc z a l, m ilcza l n aw et przed m atka. T y m cz a se m ta jem n ica za c z ç la m u c içè y é coraz w ie- cej, ta k , èe w padt w c içé k a chorobç. A n i le k a rstw a , ani o fiary bôstw om czyn io n e, n ie p o m a g a ly zu pelnie. G d y ju è b y t b lizk im sm ierci. w ezw an o

1) Mongolische Mârchen-Sammlung. Die neun Marchen des Siddhi-Kùr nach der

Ausführlichen Rédaction ... Insbruck, 1868, 182 — 187.

(21)

je s z c z e je d n e g o le k a r z a , k tô r y n areszcie po zn al sie na te m ; ze ehodzi tu o chorobe d u sz y i w y ja s n il ch lo p cu , ze tutaj nie pom oga zadne le k i, ty lk o tr z e b a , a b y z w ie r z y l siç przed kim s z te m , co ma na sercu W s z y s c y za cze li n a le g a c n a ch lopca, a b y w y ja w il ta jem n icç, aie on b y t n ie w zru szo n y . N areszcie przyzn a* siç n alegaj^ cej ra z m a tce , ze ma w p ra w d zie ta je m n icç, aie ze za zd ra d zen ie tej ta je m n ic y eze ka go k a ra sm ierci z ro z k a z u krô la. M a tk a je d n a k zn a la z la n a to sposôb. „Id z , rz e k îa sy n o w i, n a p u s ty n ie i w y p o w ie d z j^, w z a g le K e n ie ja k ie w ziem i lub w szczelin e ja k ie j s k a ly lu b d rz e w a ; to ci w rôci zd ro v e u. Poszedt sy n i natrafil n a nore w ie w iô rk i. N ie n am yslaj^ c siç d lu go , n a c h y lil siç i w rzasn al do n o ry : „N a sz k rô l ma osle u s z y ! “ P o w tô rz y w sz y to w ie- lokro tnie, u czu l sie zd ro w ym . P o n ie w az je d n a k w ie w iô rk a b y la w laén ie w te d y w norze, u sly sza la w ie c tajem n ice ch lopca i nie om ieszkala je j ro zp o w szech n ic, doéc, èe w k o n cu n iebezp ieczn e slow a, niesione w iatrem , d o szly do uszôw k rô la. K rô l b y l p e w n y, ze ty lk o ch lop iec m ôgl j e w y- m ôw ic i ro z k a z a w s z y go za ra z w e zw a c przed sieb ie, z a p y ta l, d laczeg o zd ra d z il tajem nicç. T lu m a c z y l siç cld o p iec, èe n ik o m u z lu d zi nie w y ­ j a w i l ta je m n icy o p o w ie d zial je d n a k w k on cu o sw ej chorobie i d a lszy ch z ni^, zw ia z a n y c h p rzy g o d a ch . „ C h y b a w iec w iatr, z a k o n c z y l sw o je tîu - m a cz e n ie , zd ra d zic m ô g l te n ie szczçsliw e s lo w a , g d y z nie m og ç sobie n aw e t w y o b ra z ic , k to b y to m ôgl b y c in n y w. M u sial k rô l p r z y z n a c , i e slow a te rz e c z y w ié cie w iatr doniôsl do jeg o uszu i p rz y sz e d l do w nio- sk u , i e w la s ciw ie n ie m a r a c y i trac^nia cblop ca. P r z y s z lo mu je d n a k n a m y sl za p y ta ô g o , c z y n ie zn a ja k ie g o srod ka, a b y ja k o s u k r y c te n ie szczçsn e je g o u szy . C h lo p ie c nie o m ie szk a l p o sp ieszyc z rad a. D o ra - d z il k r ô lo w i, a b y k a z a l sobie zro bic c z a p k ç z odp ow iednio d op asow a- nem i k la p a m i. U jr z a w s z y podobna c z a p k ç na glo w ie k r ô la , w s z y s c y d o sto jn icy, sta j^ cy przed obliczem k rô le w sk ie m , z pewnosciq, b çd a uw a- éali za stosow ne sp raw ic sobie po dobn e, a b y sie nie w yrô èn ia ô od k rô la , albo — d o d a je m y to od siebie — a b y siç do niego z b liè y c w w y g la d z ie , j a k to b y lo np. z k ry n o lin a . K r ô l p oszedl za tq, dobra radq,. W s z y s c y d w orzan ie, u jrz a w s z y krôlaw skq, c z a p k e , b y li nia z a ch w y c e n i. N ik t nie p o d ejrze w a l, èe k la p y kryjq, osle u szy i c z a p k a z k lap am i w eszla nie- b aw em ogôlnie w m odç m içd z y d o sto jn ik am i d w oru D a ib a n g - Ghana. M lodzian za swq, madrq, rad ç zostal po d niesio ny na stan ow isko rzad za- cego m inistra, zab ijan ie k rô le w sk ic h fr y z y e r ô w ustalo i narôd odetchnaï.

I ta ostatnia od m ian k a b a jk i M idasow ej, chociaé w y rô zn ia siç znow u od p o przed nich n ie k tô ry m i d ro b iazgam i, np. inaczej troch ç o b ro bion ym w atk ie m ro zglo sze n ia sie ta je m n ic y lu b k o h e o w ym d o d atkiem o czap ce z k lap am i, w ogôle n ajzu p e ln iej odpow iada pierw otnem u schem atow i O w i- d y u s z o w e m u , nie licza c w a tk u o p o k rew ien stw ie m le c z n e m , k tô reg o

(22)

18

DR. S. OISZKWSKI.

[238]

niem a ani u (J w id y u s z a , ani w calej gru p ie p o k re w n y ch w a ry a n tô w , w y j^ w s z y k ilk u c h o rw a c k ic h , u k ra iiis k ic h i tego w lasn ie m o n go lsk ieg o . R o d zi siç teraz p y ta n ie , ja k ob jasn ic te obecnoéc w a tk u o p o krew ien - stw ie m lecznem w je d n e j, m niejszej g ru p ie o d m ia n e k , a nieobecnosc jego w d ru g iej, w ie k sz e j, z k la s y c z n y m O w id y u s z o w y m w a ry a n te m na czele, i ja k ie z tej obecnosci lub nieobecnoéci m oénaby je szcze wyciq,- gn a é w n io s k i? P o zo sta w im y na c h w ile p y ta n ie to n a stronie, a b y pier- w ej w k rô tk o sci zapoznaô siç z in s ty tu c y a p o k rew ieü stw a fik cy jn e g o w ogôlnosci, a p o krew ien stw e m m lecznem w szczegô ln o sci. J a k a prze- d e w szy stk ie m rôle o d e g ra la w sp oleczen stw ie pierw otnem za sad a p o k re ­ w ie n stw a w o g ô le ? Z d a je siç, nie u leg a w atp liw o sci, ze solidarnosc w spo- le cze û stw ie pierw otnem sp row ad za siç p raw ie w y la c z n ie do w ie zô w po- k re w ie n stw a. W p ra w d z ie ju£ na b ard zo n iz k ic h szczeb lach ro zw o ju sp oleczn ego w y s te p u jo rô w n o le gle z laczn ik iem op artym na w içzach k rw i i inné w a zn e la c z n ik i, np. w spôlnosc te ry to ry u m k o czo w n iczeg o , w spôlnosc p ro d u k cy i itp. ; w sto su n k u je d n a k do tej pierw szej idei soli- darn osci, schodza one po sum iennem zrôw no w aZ eniu na plan d ru g i. Id ea p o k re w ie n stw a zd a je siç b y c sam a je d n a w y s ta rc z a ja c a do sk le je n ia w je d n e calosc tej n ajm n ie jsze j g r u p y je d n o s te k , ktô ra je s t zarod kiem p rzy szle g o sp o leczeb stw a c y w iliz o w a n e g o , bez w z g lç d u na t o , j a k be- d ziem y sobie p rzed staw iac pierw otn a o r g a n iz a c y e , liczebnoôc i j a k n a- z w ie m y te gru p e . VV è y c iu sp oleczeiistw a pierw otnego id ea ta je s t tez alfq, i o m é g a , od k tô rej siç rozpoczynajg, i na k tô re j sie koôcz^, w s z y - stk ie jego obow iq,zki i k tô ra r e g u lu je w sz y s tk ie je g o czyn n o sci. W s k u - te k tego, w ty c h w y p a d k a c h , w k tô r y c h c z lo w ie k nie m ôgl s k o rz y s ta c z zasad y p o krew ietistw a f a k t y c z n e g o , p rzyw o îu jq ,c na pom oc sw o ja fi- lozofiç dzieciçcg,, u c ie k a l siç do- fik c y i i tw o rzac n ajrô én oro dn iejsze ro- d za je p o k re w ie n stw f i k c y j n y c h , u silo w a l zastapiô niem i p o krew ieü stw o fa k ty c z n e .

M etode te sto sow at zarôw n o w sto su n kach na zew n ^ trz sw ej g r u p y ro d o w ej, t. j . w sto su n kach z „ o b c y m i“ , j a k i w sto su n k ach ze sw oim i ro d o w y m i k re w n ia k a m i. D otad np. je szcze lu d y p ierw o tn e, p ra gn ac za- w rze c p r z y m ie iz e , p o d d aja d eleg atô w sw oich p le m ie n n ych cerem onii z o b op ôln ego zm ieszania k r w i , a b y tym sposobem w y tw o r z y c fik c y e p o k r e w i e n s t w a i na niej u g ru n to w a c z a w a rte p rzy m ie rze . D ot^ d u w ielu lu d ôw d w ie jed n o stk i je d n o p le m ie n n e , czu j^ ce k u sobie sym - p a ty e , aie nie k re w n e, u s ilu ja w tenèe sam sposôb w y tw o r z y c m içd zy soba fik c y e b ra terstw a i zostac p o b ratym a m i, je s li to sa m çzczy zn i, lub p o sio strz y m a m i, o ile z w ia z e k zaw ierajq, k o b ie ty . T o po krew ien stw o fik c y jn e ta k d alece u w a z a ja za p o k r e w i e ü s t w o , iè za w a rcie go w y w o lu je w sto su nkach z a w ie ra ja c y c h j e osôb te sam e k o n s e k w e n cy e

Obraz

lex.  8°  str.  131  z  5  tabl.  Cena  2  zîr.

Cytaty

Powiązane dokumenty

272 Fundamentals and Applications of the Finite-Element Method in Analyzing Structural and Nonstructural Marine Problems. by Donald Liu and Yung-Kuang Chen 293 Analysis of

3. Odbicie poglądów ekonomicznych okresu dominacji niew olniczych stosunków produkcji stanow ią m. Autor zaznacza wprawdzie, że elem enty ustroju rodowego odgrywają

Dopuszczone w sprawie Bremerów uznanie przez sąd państwowy bezsku- teczności cywilnoprawnej wyroku sądu kościelnego nie wiązało się ze szcze- gólnym trybem kontroli tych

S ym pozjum otw orzył

Nie śniony juŜ, lecz najprawdziwszy ogień zaŜegnął złote blaski w oknach królewskiej osoby, i rozpadł się król Murdas na sto tysięcy snów, których juŜ nic

Położone między wielkimi aglomeracjami miejsko-przemy- słowymi Warszawy i Łodzi jest ono obecnie, a w przyszłości itac się może jeszcze w większym zakresie, ważnym

W grupie najmłod­ szej najbardziej widoczne są korzyści osiągane przez dziecko z oglądania programów telewizyjnych, w klasie szóstej występuje największe nasilenie

Sukces ten zawdzięcza on w głównej mierze pomyślnie rozwijającej się i ścisłej współpracy z historykami Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, a zwłaszcza z