• Nie Znaleziono Wyników

View of Norwid’s variant of the Slavonic theme against a Romantic background

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Norwid’s variant of the Slavonic theme against a Romantic background"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)

31:2013

GRAĩYNA HALKIEWICZ-SOJAK

NORWIDOWSKI WARIANT TEMATU SŁOWIA

ēSKIEGO

NA ROMANTYCZNYM TLE

Aby byü człowiekiem u k s z t a ł c o n y m, doĞü zdaü siĊ na wiarĊ cywilizacji, którą siĊ napotkało; aĪeby byü k s z t a ł c ą c y m s i Ċ, potrzeba coĞ z siebie dodaü i nie doĞü juĪ potulnej biernoĞci. Ale, aĪeby byü k s z t a ł c ą c y m, do Ĩródeł wróciü naleĪy (PWsz VI, 431)1.

Jednym ze Ĩródeł, do których Norwid powracał w swojej twórczoĞci była pol-skoĞü wpisana w konteksty słowiaĔskie. Wskazują na to motywy poetyckie obec-ne w poematach społecznych i wierszach „politycznych”2, tematy misteriów dra-matycznych (Wanda, Krakus) i perspektywa słowiaĔska powracająca w refleksji historiozoficznej pisarza aĪ po ostatnie utwory. Czy zresztą mogło byü inaczej, skoro temat słowiaĔski z jednej strony ogniskował w XIX wieku waĪne tenden-cje estetyczne i poznawcze epoki, łącząc siĊ z pytaniami o postulowany kształt literatury narodowej i rangĊ jej ludowych Ĩródeł, z drugiej – wyostrzał i polary-zował postawy i koncepcje polityczne, zmuszał do okreĞlenia postawy wobec słowianofilstwa, panslawizmu i wykorzystania tych nurtów w polityce Rosji? Trudno znaleĨü w polskiej literaturze pisarza tamtej epoki, który nie wprowadził-by do swojej twórczoĞci jakiegoĞ aspektu słowiaĔskoĞci.

 1

C . N o r w i d. O Juliuszu Słowackim. Lekcja IV. W: t e nĪ e. Pisma wszystkie. Zebrał, tekst ustalił, wstĊpem i uwagami krytycznymi opatrzył J.W. Gomulicki. T. I-XI. Warszawa 1971-1976 (dalej: PWsz; liczba rzymska oznacza tom, liczby arabskie – strony).

2

OkreĞlenie „poematy społeczne” odnoszĊ do PieĞni społecznej, rapsodu Niewola oraz utworu Psalmów-psalm jako „PieĞni społecznej” poszyt trzeci, natomiast „wiersze polityczne” – do dwóch grup liryków – napisanych na przełomie lat czterdziestych i piĊüdziesiątych XIX wieku i zawierających poetycką ocenĊ sytuacji politycznej (Klątwy, PieĞĔ od ziemi naszej,

Dookoła ziemi naszej, Confregit in die irae suae…), oraz do wierszy napisanych w przededniu

Powstania Styczniowego i w trakcie jego trwania (Improwizacja na zapytanie o wieĞci z

War-szawy,ĩydowie polscy, Na zapytanie: Czemu w konfederatce? OdpowiedĨ, Sariusz, Do wroga (PieĞĔ), Buntowniki, czyli Stronnictwo wywrotu).

(2)

1. TEMAT SŁOWIAēSKI

W CYWILIZACJI, KTÓRĄ SIĉ NAPOTKAŁO

Intensywna obecnoĞü tego tematu zarówno w literaturze, jak i towarzyszącej jej refleksji krytycznoliterackiej, filozoficznej, naukowej i politycznej zaznaczyła siĊ juĪ w okresie preromantycznym i była z jednej strony ĞciĞle związana z sytu-acją polityczną Polski po rozbiorach, z drugiej – z poszukiwaniem form i Ĩródeł poezji narodowej. Utrata niepodległoĞci wzmocniła zainteresowanie historią, historiografia stała siĊ jednym ze sposobów obrony narodowego dziedzictwa i pamiĊci o nim. JuĪ na inauguracyjnym posiedzeniu warszawskiego Towarzy-stwa Przyjaciół Nauk w listopadzie 1800 roku prezes TowarzyTowarzy-stwa – Wojciech Albertrandi postulował prowadzenie badaĔ historycznych, które siĊgałyby do czasów najdawniejszych i uwzglĊdniały słowiaĔską prehistoriĊ. Ten postulat znalazł rozwiniĊcie na przykład w programie badaĔ Hugona Kołłątaja z 1802 ro-ku3 czy w ĝpiewach historycznych Juliana Ursyna Niemcewicza, rozpoczynają-cych siĊ pieĞnią o PiaĞcie. Temat, podjĊty u progu XIX stulecia, miał odtąd czĊs-to przewijaü siĊ w literaturze, publicystyce i krytyce literackiej. WĞród pytaĔ stawianych przez historyków i pisarzy powtarzała siĊ kwestia genezy narodu i paĔstwa polskiego, którą zajmowali siĊ Adam Naruszewicz czy Joachim Lele-wel, pojawiły siĊ pytania o pochodzenie Słowian i słowiaĔskie komponenty pol-skiej kultury: prawne, badane przez Tadeusza Czackiego i Ignacego Benedykta Rakowieckiego; jĊzykowe, obyczajowe (przedmiot zainteresowania Naruszewi-cza, WawrzyĔca Surowieckiego, Zoriana DołĊgi Chodakowskiego)4. Prace na-ukowe podejmujące temat SłowiaĔszczyzny przyczyniły siĊ nie tylko do rozwoju historiografii, ale takĪe jĊzykoznawstwa, folklorystyki, zaczątków etnografii i etnologii. PrasłowiaĔska przeszłoĞü inspirowała pisarzy; juĪ w okresie prero-mantycznym czĊstymi bohaterami utworów literackich stawały siĊ postacie z na-rodowych podaĔ – Wanda, Popiel, Piast5, a w poezji gminnej poszukiwano relik-tów dziejów bajecznych.

 3

Por. „PamiĊtnik Warszawski” 1810 t. II. 4

Por. Z. K l a r n e r ó w n a. Słowianofilstwo w literaturze polskiej lat 1800 do 1848. Warszawa 1926.

5 Szczególnie czĊsto siĊgali pisarze po dramatyczną historiĊ Wandy, kreując legendarną postaü na róĪne sposoby – od klasycystycznej walecznej heroiny po wieszczkĊ. Pełne zesta-wienie utworów poĞwiĊconych tej postaci moĪna znaleĨü w studium Mieczysława Inglota (t e nĪ e. Norwida chrzeĞcijaĔska reinterpretacja legendy o Wandzie na tle polskiego

dra-matu pierwszej połowy XIX wieku. W: t e nĪ e. Drogami Pielgrzyma. Studia i artykuły o twórczoĞci „Czwartego wieszcza”. Lublin 2007 s. 127-155).

(3)

SłowiaĔska i polska refleksja o własnej roli w dziejach została wzmocniona zewnĊtrznym impulsem, którym okazał siĊ jeden z wątków historiozofii Johanna Gotfrida Herdera6. Niemiecki myĞliciel skonfrontował przestrzenny wymiar Sło-wiaĔszczyzny z jej historyczną rolą i dostrzegł niewspółmiernoĞü obydwu aspek-tów. PodkreĞlał, Īe rola, jaką odegrali Słowianie w historii cywilizacji, jest nieadekwatna wobec rozległoĞci terytorium zamieszkałego przez narody sło-wiaĔskie. Wychodząc z przesłanek racjonalistycznej myĞli oĞwieceniowej, zakła-dającej moralny postĊp człowieczeĔstwa odzwierciedlony w relacjach miĊdzy społecznoĞciami i narodami, przewidywał, Īe cywilizacyjnie „młodsze” narody mają przed sobą okres dominacji na historycznej scenie europejskiej, Īe po su-premacji cywilizacji romaĔskiej i trwającej – germaĔskiej, nadejdzie epoka sło-wiaĔska. Fakt, Īe Słowianie nie odgrywają jeszcze takiej roli, wiązał z ich etnicznym charakterem, uznając, iĪ domeną tych ludów jest raczej cicha i zgodna z rytmem natury praca niĪ walka i dąĪenie do władzy. W nadchodzącej epoce pokoju i współpracy upatrywał szansĊ na nadanie słowiaĔskiej idei uniwersal-nego wymiaru. Herderowska koncepcja opierała siĊ na przyjĊciu uogólnionego wizerunku Słowianina, którego głównymi komponentami są: łagodnoĞü, cierpli-woĞü, przywiązanie do rustykalnego trybu Īycia i nikła skłonnoĞü do panowania, podboju i sprawowania władzy.

Mimo Īe taki wizerunek był jednostronny, myĞl Herdera inspirująco wpłynĊła na kształt polskich rozwaĪaĔ o słowiaĔskoĞci i znalazła liczne kontynuacje. Od-biła siĊ najpierw mocnym echem w rozprawie Kazimierza BrodziĔskiego O kla-sycznoĞci i romantycznoĞci tudzieĪ o duchu poezji polskiej i w jego Listach o polskiej literaturze (zwłaszcza w liĞcie II)7 oraz w pracy Zoriana DołĊgi Cho-dakowskiego O SławiaĔszczyĨnie przed chrzeĞcijaĔstwem8. Te przełomowe dla podjĊtego tutaj wątku rozprawy zostały opublikowane w 1818 roku. Obydwaj autorzy akceptująco nawiązali do Herderowskiego wizerunku Słowianina: pod-kreĞlali pokojowe nastawienie plemion słowiaĔskich, ich przywiązanie do ziemi, szczególny związek z naturą owocujący społeczną harmonią i mądroĞcią, a za najbardziej wyraziste cechy uznali: prostotĊ, szczeroĞü, goĞcinnoĞü, uprzejmoĞü i wesołoĞü graniczącą z lekkomyĞlnoĞcią. Wspólny dla obydwu autorów punkt 

6

J.G. H e r d e r. MyĞli o filozofii dziejów. Rozdz. XVI oraz t e n Ī e. Dzieje rodu

ludzkiego. W: t e nĪ e. Wybór pism. Wybór i oprac. T. Namowicz. Tłum. J. Gałecki i in.

Wrocław 1988. 7

K. B r o d z iĔ s k i. O klasycznoĞci i romantycznoĞci tudzieĪ o duchu poezji polskiej oraz t e nĪ e. Listy o polskiej literaturze. W: t e n Ī e. Pisma estetyczno-krytyczne. T. 1. Oprac. Z.J. Nowak. Wrocław1964.

8

Z. D o łĊ g a C h o d a k o w s k i [właĞc. A. Czarnocki]. O SławiaĔszczyĨnie

(4)

wyjĞcia prowadził jednak ku odmiennym obszarom refleksji i w konsekwencji – ku róĪniącym siĊ konkluzjom. NadrzĊdne pytanie BrodziĔskiego zostało skie-rowane ku przyszłoĞci i dotyczyło postulowanego kształtu literatury narodowej po oĞwieceniu. Chodakowski zwrócił siĊ ku przeszłoĞci i pytał o to, jak dotrzeü do zaginionego kształtu Ĩródłowej kultury prasłowiaĔskiej i jak ją odzyskaü jako Īywe ogniwo dawnej tradycji. Autorów róĪnił sposób rozstrzygniĊcia etymolo-gicznego sporu: BrodziĔski opowiedział siĊ za nazwą „Słowianie”, wywiedzioną od „słowa/ Słowa”, Chodakowski wybrał formĊ „Sławianie” pochodzącą od „sła-wy”. Przede wszystkim jednak dzieliła badaczy ocena roli chrzeĞcijaĔstwa wo-bec SłowiaĔszczyzny i relacji słowiaĔskoĞci wobec kultury Zachodu, a w tym kontekĞcie – odpowiedĨ na pytanie o dyspozycjĊ Polski i Rosji do bycia oĞrod-kiem integrującym Ğwiat słowiaĔski. Z róĪnic historiozoficznych wynikała teĪ odmienna koncepcja Ĩródeł, z których powinna czerpaü odnowiona literatura narodowa.

Chodakowski wpisał swoją interpretacjĊ prasłowiaĔskiej cywilizacji w silną opozycjĊ miĊdzy nią a chrzeĞcijaĔstwem. Jego zdaniem KoĞciół zniszczył orga-niczną słowiaĔską kulturĊ, narzucając w zamian obcą, która nie mogła siĊ ani w pełni zakorzeniü, ani teĪ staü siĊ podstawą harmonijnej organizacji Īycia społecznego. BrodziĔski odczytał tĊ samą relacjĊ w sposób kraĔcowo odmienny, uznając Īe Słowianie – lud słowa – byli predestynowani do przyjĊcia ewange-licznych prawd i intuicyjnie oczekiwali przełomu, który przyniosło chrze ĞcijaĔ-stwo, dopełniając wartoĞci i przeczucia drzemiące w ich dziedzictwie. Dopiero po wejĞciu w krąg kultury chrzeĞcijaĔskiej, podkreĞlał BrodziĔski, mogły ukształtowaü siĊ narody i podjąü realizacjĊ przypisanych im przez OpatrznoĞü misji. ChrzeĞcijaĔstwo umoĪliwiło zatem inicjacyjne wejĞcie w historiĊ, otwo-rzyło drogĊ od dziejów bajecznych ku dojrzałej dziejowoĞci. Z taką historio- zoficzną koncepcją wiązało siĊ przekonanie pisarza o komplementarnoĞci Sło-wiaĔszczyzny wobec cywilizacji zachodnioeuropejskiej oraz pogląd, Īe Polska, łącząca Wschód z Zachodem, zintegruje w przyszłoĞci narody słowiaĔskie. Chodakowski przewidywał natomiast, Īe to Rosja obejmie patronat nad przyszłą słowiaĔską jednoĞcią. Wspierał to argumentem o mniejszym dystansie prawosła-wia, w porównaniu z katolicyzmem, wobec dziedzictwa prasłowiaĔskiego; przy-woływał w tym kontekĞcie prasłowiaĔski jĊzyk liturgii i rozproszoną strukturĊ organizacyjną KoĞcioła wschodniego.

Pytania o Ĩródła poezji narodowej stawiali obydwaj autorzy z odmiennych pozycji: Chodakowski jako badacz przeszłoĞci słowiaĔskiej, BrodziĔski jako krytyk literacki i pisarz. Dla tego drugiego był to problem centralny, dla Zoriana – poruszony na marginesie innych zagadnieĔ. Niemniej jednak byli zgodni, Īe waĪnym Ĩródłem poezji narodowej powinny staü siĊ pieĞni ludu. TĊ poĪądaną

(5)

inspiracjĊ łączyli jednak z odmiennymi kontekstami. Gdy BrodziĔski pisał: „Pie-Ğni ludu były początkiem poezji. Czucie, przesądy, zabobony, podania histo-ryczne w nich siĊ zawarły, z nich zastanowienie, rozsądek i dobry smak utwo-rzyły sztukĊ”9, to wskazywał, Īe są one cennym, surowym materiałem, z którego sztuka wysoka, czerpiąca z dokonaĔ poetów od Jana Kochanowskiego po Fran-ciszka KarpiĔskiego, powinna stworzyü poezjĊ polskiej romantycznoĞci. Dla Chodakowskiego pieĞni i obyczaje ludu miały skoĔczoną i samoistną wartoĞü jako jedna z trzech dróg (obok archeologicznego czytania „ksiĊgi ziemi” i symboliki herbów rycerskich) wiodących do poznawania prasłowiaĔskiego dziedzictwa.

Trzeba pójĞü i zniĪyü siĊ pod strzechĊ wieĞniaka w róĪnych odległych stronach, trzeba Ğpie-szyü na jego uczty, zabawy i róĪne przygody. Tam, w dymie wznoszącym siĊ nad głowami, snują siĊ jeszcze stare obrzĊdy, nucą siĊ dawne Ğpiewy i wĞród pląsów prostoty odzywają siĊ imiona bogów zapomnianych10.

W rozprawach BrodziĔskiego i Chodakowskiego zostało zarysowanych kilka opozycji, które nadały kształt tematowi słowiaĔskiemu w polskim piĞmiennic-twie dziewiĊtnastowiecznym: dawna SłowiaĔszczyzna a chrzeĞcijaĔstwo, Sło-wiaĔszczyzna a europejski Zachód, miejsce Polski i Rosji w obszarze słowiaĔ-skim, relacja miĊdzy toĪsamoĞcią polską i słowiaĔską. Ujawniły siĊ tutaj równieĪ odmienne cele podejmowania tego wątku; mógł on słuĪyü konstruowaniu retro-spektywnej utopii (Chodakowski) lub projektowaniu przyszłej harmonii (Bro-dziĔski). U BrodziĔskiego chodziło o nowy, zgodny z idyllicznym duchem naro-dowym, wariant polskiej literatury. Zarówno linia Chodakowskiego, jak i linia BrodziĔskiego znalazły swoich kontynuatorów. Nie są one zresztą całkiem roz-bieĪne; jeĪeli bierzemy pod uwagĊ aspekt historiozoficzny, oddalają siĊ od siĊ-bie, jeĪeli uwzglĊdniamy przede wszystkim program dla literatury narodowej i miejsce pieĞni gminnej w postulatach krytycznoliterackich – zbiegają siĊ.

ChociaĪ BrodziĔski stał siĊ w epoce romantyzmu adresatem polemik, doty-czących przede wszystkim propagowanego przezeĔ sentymentalnego modelu literackoĞci, to waĪne komponenty jego poglądów historiozoficznych zostały rozwiniĊte i to takĪe przez tych autorów, którzy nie podzielali jego innych kry-tycznoliterackich przekonaĔ. MoĪna to na przykład dostrzec w refleksjach ro-mantycznego polemisty – Maurycego Mochnackiego. W 1825 roku młody kry-tyk opublikował swój waĪny programowy artykuł O duchu i Ĩródłach poezji w Polszcze, w którym postulował, by Ĩródłem i przedmiotem polskiej poezji 

9

B r o d z iĔ s k i. O klasycznoĞci i romantycznoĞci s. 31. 10

(6)

romantycznej były „staroĪytnoĞü sławiaĔska, mitologia Północy i duch Ğrednich wieków”11. Słowian charakteryzował, podobnie jak BrodziĔski, na modłĊ herde-rowską, podzielał teĪ pogląd poprzednika upatrującego w literaturze sposób kształtowania narodowej samoĞwiadomoĞci. Nie zgadzał siĊ jednak z koncepcją literatury idyllicznej i dlatego postulował połączenie łagodnego tonu słowiaĔ-skiego z mroczną mitologią skandynawską i motywiką rycerskiego, chrzeĞcijaĔ-skiego Ğredniowiecza. Chciał, by:

chrzeĞcijanizm zmieszany z odwiecznymi podaniami narodów sławiaĔskich nadał nową, wiĊcej jeszcze poetyczną cechĊ pozostałym z poganizmu szczątkom obrzĊdów religijnych, Ğpiewów i powieĞci12

.

Postulat komplementarnoĞci reliktów prasłowiaĔskiej tradycji i motywów chrzeĞcijaĔskich miał tutaj – inaczej niĪ u BrodziĔskiego – charakter estetyczny, a nie historiozoficzny. Mochnacki wprowadził teĪ wątek skandynawski i temat jego filiacji z kulturą Słowian. Warto o tym pamiĊtaü w Norwidowskim kontek-Ğcie, bo wątek ten miał powróciü blisko üwierü wieku póĨniej w dyskusji o etnogenezie narodu polskiego i najpełniejsze rozwiniĊcie uzyskaü w pracach Karola Szajnochy, które Norwid znał i cenił13. Kontynuacje i rewizje linii Bro-dziĔskiego bĊdą powracały i po powstaniu listopadowym, i w drugiej połowie XIX wieku, czasem jako intencjonalne nawiązania, niekiedy jako reminiscencje byü moĪe nieuĞwiadamiane. BĊdą powracały zarówno u pisarzy najwybit- niejszych, nadających kształt epoce – w refleksjach Adama Mickiewicza, Zyg-munta KrasiĔskiego, Józefa I. Kraszewskiego – jak i u zapomnianych dzisiaj publicystów14.

 11

M. M o c h n a c k i. O duchu i Ĩródłach poezji w Polszcze. W: t e n Ī e. Pisma

kry-tyczne i polikry-tyczne. WstĊp Z. Przychodniak. Wybór i oprac. J. Kubiak, E. Nowicka, Z.

Przy-chodniak. T. I. Kraków 1996 s. 57. 12

TamĪe s. 59. 13

Por. K. S z a j n o c h a. Lechicki początek Polski. Szkic historyczny. Lwów 1858. 14 W 1867 roku w paryskiej KsiĊgarni Luksemburskiej ukazało siĊ piąte wydanie

Wie-sława i pieĞni rolników BrodziĔskiego. Byü moĪe ta edycja inspirowała cykl artykułów o

pisa-rzu na łamach „Biblioteki Warszawskiej”: F.S. D m o c h o w s k i. Wykład literatury i

este-tyki przez Kazimierza BrodziĔskiego czytany w b. Uniwersytecie Warszawskim od r. 1832 do 1830. „Biblioteka Warszawska” 1869 t. 4; t e nĪ e. O Īyciu i pismach Kazimierza BrodziĔ-skiego. „Biblioteka Warszawska” 1871 t. 3, 4; t e nĪ e. Odnalezione poezje K. BrodziĔskie-go. „Biblioteka Warszawska” 1871 t. 1.

(7)

ZawieszĊ na chwilĊ ten wątek z powodów chronologicznych i powrócĊ do odsuniĊtej na margines kwestii dziedzictwa Zoriana DołĊgi Chodakowskiego15. W kilka lat po Ğmierci tego wĊdrowca, kolekcjonera ludowych pieĞni i badacza, do której doszło w Rosji w 1825 roku w niewyjaĞnionych okolicznoĞciach, jego postaü i pisma zostały przypomniane w galicyjskich periodykach i wzbudziły duĪe zainteresowanie w krĊgach literackich Lwowa i Krakowa. Owocem fascy-nacji Chodakowskim były program i praktyka literacka pisarzy współtworzących almanach „Ziewonia”16. Mimo Īe eksperyment literacki ziewoĔczyków przygasł dosyü szybko, pozostała moda artystów na wĊdrówki krajoznawcze, odkrywają-ce i skarby folkloru, i zapomniane zabytki. Z czasem moda ta przekroczyła gra-nice Galicji, docierając do Wielkopolski i do Warszawy. Literackie zadania zainicjowane naukowymi wĊdrówkami Chodakowskiego realizowały kolejne pokolenia artystów w róĪnych regionach dawnej Rzeczypospolitej. Okazały siĊ one takĪe waĪnym doĞwiadczeniem Ğrodowiska, w którym debiutował Cyprian Norwid. W latach czterdziestych w poszukiwaniu zapomnianych słowiaĔskich pieĞni i Ğladów przeszłoĞci zapisanych w ziemi i ruinach wyruszali literaci i artyĞci z krĊgu cyganerii warszawskiej i „młodej piĞmiennoĞci warszawskiej”: Roman Zmorski, Seweryn Filleborn, Hipolit Skimborowicz, Teofil Lenartowicz, Ludwik i Cyprian Norwidowie. Na patronat Chodakowskiego dla tych wĊdrówek wskazywał anonimowo opublikowany artykuł w „Przeglądzie Naukowym” naj-prawdopodobniej pióra Edwarda Dembowskiego, zatytułowany Zorian DołĊga Chodakowski czyli (właĞciwie) Adam Czarnocki17. Autor nie tylko rekonstruował biografiĊ i wskazywał zasługi badacza SłowiaĔszczyzny dla nauki i literatury, ale takĪe traktował to dziedzictwo jako zobowiązanie i wskazówkĊ, gdzie naleĪy szukaü nie tylko Ĩródeł literatury, ale takĪe – siły narodu. Najbardziej konsek-

15 RezygnujĊ z odtwarzania tutaj pełnego obrazu recepcji tradycji Chodakowskiego. Jest to temat dobrze opracowany – jeszcze w XIX wieku zajął siĊ nim Wawrzyniec Surowiecki (t e nĪ e. Krótka wiadomoĞü o Īyciu i korespondencji Chodakowskiego. W: Z. D o ł Ċ g a C h o d a k o w s k i. O SławiaĔszczyĨnie przed chrzeĞcijaĔstwem. Kraków 1835), ze współczesnej perspektywy opracowany – miĊdzy innymi – przez Juliana MaĞlankĊ (por. t e nĪ e. WstĊp do pism Chodakowskiego przypis 6), Czesława Zgorzelskiego (t e n Ī e.

Z dziejów sławy Zoriana DołĊgi Chodakowskiego. W: t e n Ī e. Od oĞwiecenia ku roman-tyzmowi i współczesnoĞci. Szkice historycznoliterackie. Kraków 1978), AlinĊ Witkowską

(„Ja głupi Słowianin”. Antologia. Wybór i oprac. A. Witkowska. Kraków 1980). 16

Seria artykułów o Chodakowskim ukazywała siĊ w prasie galicyjskiej od 1828 roku, na przykład w „RozmaitoĞciach Naukowych” 1828 nr 1, w „PamiĊtniku UmiejĊtnoĞci Moralnych i Literackich” 1830 z. 11, w „Kurierze Polskim 1830 nr 259. ZwieĔczeniem tego przypomina-nia postaci Chodakowskiego było powtórne wydanie rozprawy O SławiaĔszczyĨnie przed

chrzeĞcijaĔstwem ze wstĊpem i w opracowaniu Surowieckiego (Kraków 1835).

17

(8)

wentnym uczniem i kontynuatorem tradycji Chodakowskiego okazał siĊ w tym Ğrodowisku Roman Zmorski, który nawiązywał do niej nie tylko w mazowieckim okresie swojej biografii, ale i póĨniej – zbierając pieĞni Ğląskie, łuĪyckie i serb-skie. Linia Zoriana znajdowała swoich kontynuatorów i w literaturze, i w kryty-ce literackiej, i w badaniach naukowych przez całe stulecie, aĪ do początków XX wieku, ale tylko w tym ostatnim aspekcie był to proces ciągły, w pozosta-łych – wyznaczany przez rytm zapomnieĔ i powrotów. W twórczoĞci licznych pisarzy i krytyków zafascynowanych tematem słowiaĔskim, zarówno w aspekcie estetyczno-folklorystycznym jak i historyczno-politycznym, moĪna dostrzec ton rewizji i rozczarowania romantyczną „ludomanią” po rabacji galicyjskiej 1846 roku18.

Norwid znalazł siĊ w orbicie oddziaływania zorianowego nurtu w okresie de-biutu i mogło to wpłynąü na jego zainteresowanie twórczoĞcią ludową i wsią, widoczne w wierszach z okresu warszawskiego. Nie zaowocowało jednak jesz-cze wówczas obecnoĞcią wątków słowiaĔskich. Temat słowiaĔski pojawił siĊ póĨniej – u schyłku lat czterdziestych, a jego obecnoĞü wiązała siĊ nie tyle z lu-dowoĞcią, ile przede wszystkim – z poszukiwaniem odpowiedzi na historiozo-ficzne pytania, które rodziły siĊ w atmosferze emigracyjnych dyskusji i sporów, a nie pod wpływem wspomnienia krajoznawczych wĊdrówek z czasów młodoĞci. W emigracyjnym Īyciu intelektualnym i artystycznym po Powstaniu Listo-padowym poszukiwania estetyczne znalazły siĊ na marginesie; wobec narodo-wego dramatu i towarzyszącej mu sytuacji politycznej wydawały siĊ drugorzĊd-ne. Rozprawy historiozoficzne były w tej sytuacji waĪniejsze od krytycznolite-rackich analiz, a oceny utworów litekrytycznolite-rackich formułowano czĊsto na podstawie kryterium zaangaĪowania w słuĪbĊ narodowej sprawie. W sytuacji oderwania od domu i ojczyzny nabierał wagi pierwiastek swojskoĞci, który w utworach literackich zaczął łączyü linie tradycji do niedawna traktowane jako odmienne, a nawet antagonistyczne. SwojskoĞü i łagodnoĞü słowiaĔską łączono z rodzimo-Ğcią sarmacką i wydobywano w ten sposób słowiaĔskie cechy kultury szlachec-kiej. Takie skojarzenie obydwu nurtów narodowego dziedzictwa znalazło wyraz w Mickiewiczowskim Panu Tadeuszu i w gawĊdach szlacheckich. Na ĪywotnoĞü tematu słowiaĔskiego na emigracji wskazuje takĪe powstanie instytucji skupiają-cej krąg osób nim zainteresowanych artystycznie i naukowo – w 1835 roku Józef Bohdan Zaleski załoĪył Towarzystwo MiłoĞników SłowiaĔszczyzny, któremu patronowała tradycja BrodziĔskiego19. Krystalizowało siĊ rozumienie polskiej na-

18

Uwaga ta dotyczy tak róĪnych pisarzy, jak: Józef I. Kraszewski, Michał Grabowski, Ryszard BerwiĔski, Wincenty Pol, Lucjan SiemieĔski.

19

Na zarysowane tu tendencje wskazują głosy krytyków literackich, na przykład Juliana Szotarskiego (por. „Rocznik Emigracji Polskiej” 1836) czy teĪ Stanisława Ropelewskiego

(9)

rodowoĞci jako zespolenia esencjonalnych pierwiastków słowiaĔskich z tym, co historyczne i związane ze szlacheckim etosem – z sarmacką obyczajowoĞcią i religijnoĞcią.

Na takim, zaledwie naszkicowanym powyĪej, tle zaistniała najbardziej wielo-stronna polska prezentacja tematu słowiaĔskiego, jaką były wykłady Adama Mickiewicza wygłaszane w latach 1840-1844 w Collège de France w ParyĪu, poĞwiĊcone nie tylko, jak głosił ich tytuł, literaturom słowiaĔskim, ale przede wszystkim słowiaĔskiej historii, historiozofii i duchowoĞci. Mickiewicz – wykła-dowca i profeta w zakresie wątku polsko-słowiaĔskiego okazał siĊ raczej spad-kobiercą postawy BrodziĔskiego niĪ Chodakowskiego, chociaĪ nie podzielał idyllicznej wizji zamierzchłej przeszłoĞci obu poprzedników. W kulturze Sło-wian dostrzegał naturalne otwarcie na chrzeĞcijaĔskie objawienie, a nawet intu- icyjne wyczekiwanie na jego nadejĞcie. UwaĪał bowiem, Īe „w starodawnej religii słowiaĔskiej nie masz zupełnie pojĊcia objawienia”20.

Jest to religia pierwotna, religia patriarchalna, taka, jaką znajdujemy w KsiĊdze Rodzaju. Istnieje Bóg, nieprzyjaciel Boga, dusza nieĞmiertelna; przynajmniej wiara w nieĞmiertelnoĞü jest zawarta w naczelnym dogmacie. Jest teĪ jakaĞ niejasna tradycja popełnionego grzechu, uznawano bowiem koniecznoĞü ofiary. Ale braku objawienia łatwo domyĞliü siĊ z tego, czego stale bĊdzie nie dostawało organizacji Słowian: bez objawienia nie było kapłaĔstwa21

. Konsekwencją tego braku była – zdaniem wykładowcy – zarówno nieobec-noĞü mitologii, jak i zahamowanie w kształtowaniu siĊ Īycia społecznego. Dla-tego polemizował on z poglądem o niszczącym wpływie chrzeĞcijaĔstwa na kul-tury plemienne dawnych Słowian.

Walka miĊdzy chrzeĞcijaĔstwem a pogaĔstwem […] toczy siĊ nadal w całej literaturze sło-wiaĔskiej; wielu słowianofilów dotknĊło tej sprawy. W swoim przywiązaniu do staroĪytnoĞci własnej ojczyzny atakują chrzeĞcijaĔstwo.

JednakĪe dzieje wprowadzenia chrzeĞcijaĔstwa u Słowian nigdy nie były głĊbiej zbadane ani naleĪycie poznane. Przedstawia siĊ je jako religiĊ nową i gwałtem narzuconą Słowianom. MoĪna temu zaprzeczyü. ChrzeĞcijaĔstwo nie powinno było byü uwaĪane za nowoĞü, bo nie przychodziło niszczyü dawnych tradycji, ale rosło w siły tym, Īe je wykładało i wypełniało. To właĞnie tłumaczy jego postĊpy22

. 

(t e nĪ e. Wspomnienie o piĞmiennictwie polskim w emigracji. „Kalendarz Pielgrzymstwa Polskiego” 1840).

20

A . M i c k i e w i c z. Literatura słowiaĔska. Kurs pierwszy. W: t e n Ī e. Dzieła. Tłum. L. Płoszewski. Oprac. J. MaĞlanka. T. VIII. Warszawa 1997 s. 64 (Wykład V).

21 TamĪe s. 64, 65. 22

(10)

W jedenastym wykładzie drugiego kursu Mickiewicz powracał do tego wątku, wskazując Īe chrzeĞcijaĔstwo umoĪliwiło ukształtowanie siĊ nowych, trwałych form zarówno Īycia społecznego, jak i twórczoĞci artystycznej. Jedno-czeĞnie jednak akcentował konflikty formujące charakter narodów słowiaĔskich, zwłaszcza zmagania z plemionami germaĔskimi na zachodzie i mongolskimi na wschodzie. Wskazywał teĪ wielokrotnie na wewnĊtrzne rozdarcie SłowiaĔszczy-zny, które ma swoje religijne Ĩródła w zderzeniu tradycji grecko-bizantyjskiej z tradycją rzymskokatolicką. Postrzegał tĊ opozycjĊ jednak raczej jako konflikt polityczny i metapolityczny niĪ religijny, ujawniający siĊ przede wszystkim w walce miĊdzy „systematem polskim” a „systematem rosyjskim”. JednoĞü i har-monia SłowiaĔszczyzny nie jest w wykładach paryskich retrospektywną utopią, lecz postulatem skierowanym ku przyszłoĞci i rozwiązywanym w perspektywie ostatniego wariantu Mickiewiczowskiego mesjanizmu. Dysharmonia Słowia Ĕsz-czyzny moĪe zostaü przezwyciĊĪona dziĊki pojednaniu polskiej idei wolnoĞci i rosyjskiej idei siły, pod warunkiem, Īe pierwsza zostanie oczyszczona ze skrajnoĞci anarchii, a druga – ze zwyrodniałego despotyzmu. By ten proces mógł siĊ dokonaü, Mickiewicz uwaĪał za niezbĊdne otwarcie siĊ SłowiaĔszczyzny na idee Zachodu, zwłaszcza te ukształtowane na początku XIX wieku w napoleoĔ-skiej Francji. Słowianofilska perspektywa ideowa łączyła siĊ w prelekcjach z uznaniem dla porewolucyjnej tradycji francuskiej, zwłaszcza dla wzoru charyz-matycznego przywódcy, który tak jak Napoleon poprowadzi narody słowiaĔskie ku przyszłoĞci. To ją w istotny sposób modyfikowało, ale wykładowca i tak spotkał siĊ z nieufnoĞcią znacznej czĊĞci polskich słuchaczy23. Inna sprawa, Īe wspólne punkty w myĞleniu Mickiewicza i rosyjskich słowianofilów podkreĞlali takĪe rosyjscy odbiorcy prelekcji i to zarówno ci, którzy naleĪeli do stronnictwa okcydentalistów, jak i propagatorzy słowiaĔskiej rodzimoĞci. Dokumentując takie opinie, Andrzej Walicki przytacza notatkĊ z 1844 roku z „Dziennika” Aleksandra Hercena:

Mickiewicz to słowianofil w rodzaju Chomiakowa i spółki, z tą róĪnicą, Īe jest Polakiem, a nie Moskalem, Īe Īyje w Europie, a nie w Moskwie, Īe rozprawia nie o jednej Rusi, lecz takĪe o Czechach, Iliryjczykach itd.24

 23

Por. np. T. W i Ğ n i o w s k i. Panslawizm czyli WszechsłowiaĔszczyzna. „PamiĊtnik Towarzystwa Demokratycznego Polskiego” 1843 t. 3.

24

A . W a l i c k i. Prelekcje paryskie Mickiewicza a słowianofilstwo rosyjskie. W: t e nĪ e. Prace wybrane. T. 2. Filozofia polskiego romantyzmu. Kraków 2009 s. 173-235, cytat s. 173.

(11)

Badacz pokazuje takĪe, odwołując siĊ do opinii Iwana Kirejewskiego, Jurija Samarina i Konstantego Aksakowa, Īe rosyjscy słowianofile dostrzegali pokre-wieĔstwa swoich idei i Mickiewiczowskiego myĞlenia. Te zbieĪnoĞci wynikały ze wspólnego dla obydwu myĞlowych formacji sporu z racjonalizmem, zarówno w jego wersji oĞwieceniowej, jak i heglowskiej, oskarĪonym o duchową dezinte-gracjĊ człowieka i instrumentalizacjĊ organicznych struktur społecznych. ZbieĪ-ne było teĪ przekonanie, Īe tylko religijne, chrzeĞcijaĔskie podstawy mogą umoĪliwiü reintegracjĊ rozbitej jednostki czy wspólnoty. O ile jednak rosyjscy myĞliciele postulowali powrót do idei preindustrialnych, byli ukierunkowani, podobnie jak w Polsce wczeĞniej Zorian DołĊga Chodakowski, na powrót do idealizowanej przeszłoĞci i przeciwstawili despotyzmowi ideĊ ludowego gmino-władztwa, to Mickiewicz propagował filozofiĊ czynu skojarzoną z koncepcją me-sjanistyczną i skierowaną ku przyszłoĞci25. Krytyka „wieku kupieckiego i prze-mysłowego” nie prowadziła teĪ u niego do zanegowania wartoĞci kultury Za-chodu. I wreszcie – przekonaniu Rosjan, Īe Polska zdradziła SłowiaĔszczyznĊ, Mickiewicz przeciwstawiał wiarĊ w to, Īe tylko Polska moĪe stworzyü warunki dla wymiany wartoĞci miĊdzy Wschodem i Zachodem.

TakĪe dla tych pisarzy, którym obce były filiacje z ideami słowianofilskimi, a nawet uwaĪali je za niebezpieczne, trudno było uniknąü tematu słowiaĔskiego ze wzglĊdu na relacjĊ Polska – Rosja i jej kluczowe znaczenie dla narodowego losu. ZilustrujĊ to na przykładzie refleksji Zygmunta KrasiĔskiego i Juliana Klaczki. Dla autora PrzedĞwitu relacja Polska – Rosja była problemem central-nym26. Prawie nieobecne w jego pisarstwie są natomiast wątki ludoznawcze czy fascynacja folklorem. Nie znajdziemy tu prawie Īadnych Ğladów tradycji Choda-kowskiego, ale w zamian – wiele przenikliwej refleksji historiozoficznej i meta-politycznej. W przeciwieĔstwie do Mickiewicza KrasiĔski nie odĪegnywał siĊ od kontekstów filozoficznych. W traktacie O stanowisku Polski z BoĪych i ludzkich wzglĊdów pobrzmiewają i echa poglądów Herdera, i filozofii dziejów Hegla, i przede wszystkim – refleksji Augusta Cieszkowskiego. Rozprawa KrasiĔskiego została opublikowana poĞmiertnie dopiero na początku XX wieku (1902-1904), za Īycia autora była znana tylko niektórym jego przyjaciołom i korespondentom. Jak wskazują wzmianki w listach, powstała w pierwszej połowie lat czterdzie-stych XIX wieku. SłowiaĔskoĞci została poĞwiĊcona jej trzecia i ostatnia czĊĞü 

25Andrzej Walicki przeciwstawia w tym kontekĞcie „romantykĊ tradycji” słowianofilów „romantyce profetycznej charyzmy” Mickiewicza.

26 Ostatnio zbadał to szczegółowo Jerzy Fieüko. Por. t e n Ī e. Rosja KrasiĔskiego. Rzecz

o nieprzejednaniu. PoznaĔ 2005 oraz t e n Ī e. KrasiĔski przeciw Mickiewiczowi. NajwaĪ-niejszy spór romantyków. PoznaĔ 2011.

(12)

Stanowisko Polski Ğród ludów słowiaĔskich27. Autor podkreĞlił słowiaĔską etno-genezĊ Polski i uznał Polaków za naród, który dochował wiernoĞci idei słowiaĔ-skiej, niewykreowanej w procesie historycznym, tylko powierzonej Słowianom jako misja z BoĪego nadania. Plemiona romaĔskie, które jako pierwsze zagospo-darowały europejską scenĊ polityczną skoncentrowały siĊ, zdaniem autora, na opanowaniu materialnej przestrzeni. Ich domeną był byt i siła; KrasiĔski okreĞlił te ludy jako polityczne. Natomiast plemiona germaĔskie skupiły całą swoją ener-giĊ na poszukiwaniu idei i myĞli objaĞniającej tajemnicĊ indywidualnego i his-torycznego istnienia. Ta dominująca cecha stanowi przesłankĊ, by nazwaü te ludy filozoficznymi. Dysharmonia w Ğwiecie społecznym i politycznym wynika z rozbratu bytu i myĞli. W duchu dialektyki Hegla i Cieszkowskiego, KrasiĔski dostrzegł koniecznoĞü syntezy, której osiągniĊcie bĊdzie moĪliwe za sprawą narodów słowiaĔskich, poniewaĪ ich cechą wyróĪniającą jest religijnoĞü widocz-na od zarania dziejów – takĪe w czasach przedchrzeĞcijaĔskich.

Cierpią, ale nadziejĊ mają, nie przystawszy w głĊbi sumienia na rozdział polityki ziemskiej od wiecznego pomysłu BoĪego. Wszystkie ich najstaroĪytniejsze ustawy i obyczaje noszą znamiĊ braterstwa, stowarzyszenia, wspólnej pomocy. Przed chrzeĞcijaĔstwa przyjĊciem juĪ w nich coĞ chrzeĞcijaĔskiego – wielka cierpliwoĞü, brak mĞciwoĞci, przebaczanie uraz, z rzadkimi wyjątki snują siĊ przez całą ich historią. Choü bitni i dziarscy, zupełnie pozba-wieni chĊci zdobyczy28.

Takie rozpoznanie Ĩródłowych dyspozycji Słowian pozwoliło autorowi uznaü, Īe chrzeĞcijaĔstwo harmonijnie dopełniło ich duchowy profil i przygoto-wało do wypełnienia dziejowej misji. KrasiĔski kontynuował myĞl BrodziĔ-skiego i Mickiewicza, ale ze znacznie wiĊkszym dramatyzmem przedstawiał to, co rozgrywa siĊ w czasach nowoĪytnych i współczesnych mu w przestrzeni Sło-wiaĔszczyzny. Toczy siĊ tutaj – utrzymywał – metafizyczna i historyczna walka Dobra ze Złem. Jest to jednoczeĞnie walka bratobójcza, za której biblijną prefiguracjĊ uznał konflikt Kaina z Ablem. Kainową i demoniczną rolĊ odgrywa w tym dziejowym spektaklu Rosja, skaĪona wczeĞniej mongolskim duchem przemocy i okrucieĔstwa oraz bizantyjską hipokryzją. Polska broni natomiast zarówno depozytu słowiaĔskiej łagodnoĞci, jak i dziewiĊciu wieków swojej katolickiej historii, dlatego poeta sformułował pozorny paradoks: „Nic bardziej pogaĔskiego jak Polska – nic teĪ bardziej i ĞwiĊciej chrzeĞcijaĔskiego zara-zem”29. Wynik tego zmagania o SłowiaĔszczyznĊ i o EuropĊ nie budzi nadziei, 

27

Z . K r a s iĔ s k i. Pisma filozoficzne i polityczne. Oprac. P. Hertz. Warszawa 1999. 28 TamĪe s. 53.

29

(13)

jeĪeli prognozowaü na podstawie przesłanek politycznego realizmu, ale po uwzglĊdnieniu perspektywy prowidencjalizmu, nadzieja, którą KrasiĔski wska-zał jako konstytutywną cechĊ słowiaĔskiej postawy, podpowiada, Īe zwyciĊstwo Dobra jest nie tylko moĪliwe, ale i konieczne. O tym, Īe zrekonstruowany tu zespół poglądów nie był jedynie artystyczną kreacją myĞliciela i poety, lecz politycznym credo, Ğwiadczy zarówno recenzja rozprawy Henryka KamieĔ-skiego Rosja i Europa. Polska (ParyĪ 1857), jak i memoriały polityczne kiero-wane do Guizota, do papieĪa Piusa IX i do Napoleona III. Przesłanką hipotezy, Īe Norwid znał poglądy KrasiĔskiego sformułowane w traktacie, są nie tylko czĊste i przyjazne kontakty obydwu pisarzy pod koniec lat czterdziestych, zwłaszcza w 1848 roku, ale równieĪ znaczące spotkania myĞli na przykład to, Īe obaj uznają nadziejĊ za konstytutywną cechĊ słowiaĔskiej kondycji.

W okresie miĊdzypowstaniowym temat słowiaĔski w polskim piĞmiennictwie był uwikłany w niewygodny kontekst polityczny, z którego prawie zawsze wyła-niał siĊ cieĔ Rosji i polskiej postawy wobec niej. Tłumiło to wątek literacki i estetyczny, intensyfikowało – polityczny i historiozoficzny. Niech za przykład tej tendencji posłuĪy recenzja poematu Teofila Lenartowicza Gladiatorowie, autorstwa znakomitego i wpływowego krytyka paryskich „WiadomoĞci Pol-skich” – Juliana Klaczki30. Krytyk wytknął poecie i niedostatki erudycji, i ana-chronizmy w obrazowaniu, i nieadekwatnoĞü poetyckiego tonu wobec tematu. NajciĊĪsze i najobszerniej rozwijane zarzuty sformułował jednak wobec słowia-nofilskiego przesłania poematu, którego wyrazicielem jest w utworze Lenarto-wicza gladiator – Słowianin Sporus. W bohaterze poematu rodzi siĊ bunt prze-ciwko niewoli i koniecznoĞci zabijania na arenie współbraci; wygłasza on apel o słowiaĔską solidarnoĞü i jednoĞü wobec wspólnego wroga – rzymskiego im-perium. Polemizując z przesłaniem poematu, napiĊtnował Klaczko wszelkie odcienie panslawizmu i słowianofilstwa, z którymi toczył spory. Wyszedł z za-łoĪenia, Īe „kwestia słowiaĔska […] jest jedną z najdraĪliwszych, najzawilszych i najniebezpieczniejszych, o jakie tylko moĪe potrąciü dusza Polaka”31. Uznał, Īe myĞl SłowiaĔszczyzny zakłóciła Lenartowiczowi jasne widzenie sytuacji narodu. WyróĪnił kilka odmian polskiego panslawizmu: „wygodny i niegodny” (adre-satem krytyki był tutaj Józef Korzeniowski jako autor Krewnych), „mistyczny i seraficzny […], który całuje knut jako bicz boĪy”, wyróĪniony ze wzglĊdu na Andrzeja TowiaĔskiego, i wreszcie – „słowianizm wandalski”, który chce siĊ 

30

J . K l a c z k o. „Gladiatorowie” Teofila Lenartowicza. „WiadomoĞci Polskie” 1857 nr 40 z. 28 s. 11 oraz 50 z. 12 s. 12. Cyt. za: J . K l a c z k o. Rozprawy i szkice. Oprac. I. WĊgrzyn. Kraków 2005.

31

(14)

wraz ze wschodnią barbarią mĞciü na Europie (jak wskazują wyraĨne aluzje, tak odczytał Klaczko jedną z myĞli politycznych KamieĔskiego)32. Słowianofilstwo Lenartowicza z sarkazmem nazwał „idyllicznym” i skrytykował jako myĞlenie utopijne i sprzeniewierzające siĊ narodowej godnoĞci. RównieĪ w innych arty-kułach Klaczki publikowanych w „WiadomoĞciach Polskich”, na przykład w re-cenzji Krewnych Korzeniowskiego, w komentarzu do listów Kraszewskiego publikowanych w „Gazecie Polskiej”, w cyklu Sztuka polska, brzmiała troska, by etos narodowego sprzeciwu, sformułowany w poezji wieszczej Mickiewicza i KrasiĔskiego, nie został zakwestionowany i trwale pozostał kompasem narodo-wej sztuki i myĞli politycznej.

Do tej skrótowej i selektywnej panoramy tematu słowiaĔskiego w pisarstwie romantycznym warto dodaü kilka uwag o wątku słowiaĔskim w twórczoĞci Ju-liusza Słowackiego, dla którego był on raczej inspiracją literacką niĪ przedmio-tem dyskursywnych rozwaĪaĔ. Z zaplanowanego cyklu dramatycznych kronik osnutych na dziejach bajecznych i kreujących polską mitologiĊ poetycką napisał Słowacki BalladynĊ, LillĊ WenedĊ i fragment Kraka. Mityczna SłowiaĔszczyzna powróciła póĨniej w sugestywnych obrazach Króla Ducha i w póĨnych fragmen-tach Beniowskiego. SłowiaĔszczyzna Słowackiego nie wzbudziła jednak Īyw-szego oddĨwiĊku krytyki literackiej; wywołała raczej rodzaj konsternacji. Zna-mienna była reakcja Ropelewskiego na BalladynĊ, opublikowana w „Młodej Polsce”, punktująca anachronizmy w obrazie nadgoplaĔskiego Ğwiata i „niedo-rzecznoĞü” dramatycznej akcji. Potem wokół utworu zapadła cisza. Jedynie Kra-siĔski wziął dramat w obronĊ33, pokazując, jak wykreowany bajeczny Ğwiat sło-wiaĔski przenika siĊ z literackim obrazem współczesnoĞci, jak te dwie warstwy zostały subtelnie powiązane dziĊki analogiom, parabolom i anachronizmom, jak w tle toczy siĊ rozmowa z Szekspirem. KrasiĔski przestrzegał przed czytaniem Balladyny jako literackiej rekonstrukcji prehistorycznej SłowiaĔszczyzny. Z kry-tycznoliteracką interpretacją dramatu zmierzył siĊ teĪ kilkanaĞcie lat póĨniej Norwid, dołączając do swoich wykładów o Słowackim dodatek O „Balladynie”. Lektura Norwidowska była czytaniem alegorycznym. Poeta-krytyk potraktował dramat jako jedno z dzieł powstałych na fali polistopadowego zwrotu ku „lite-raturze gminnej”. Skupił uwagĊ na postaciach sióstr, odczytując AlinĊ jako alegoriĊ ludu, a BalladynĊ jako symbol „parafiaĔszczyzny”. Lilla Weneda teĪ została przez krytykĊ przemilczana, a przed zrozumieniem Króla Ducha skapi-tulował nawet KrasiĔski, towarzyszący swoją uwagą i lekturą utworom przyja-ciela. Mityczna SłowiaĔszczyzna wykreowana przez Słowackiego musiała po-

32 TamĪe s. 406. 33

(15)

czekaü na czytelniczy rezonans młodopolskich czytelników, ale i Norwida nie pozostawiła obojĊtnym.

2. „[…] POTRZEBA COĝ Z SIEBIE DODAû…”

Norwidowskie wątki polsko-słowiaĔskie są fragmentem spojrzenia pisarza na dzieje w ogóle, ale na ich przykładzie bardziej niĪ na innych widaü wahania i trudnoĞci Norwida w kształtowaniu historiozoficznych koncepcji. Są one wraĪ-liwsze na kontekst wydarzeĔ politycznych, dyskusji publicystycznych i intelek-tualnych. MyĞlenie historiozoficzne Norwida ma Ĩródła w romantycznym pro-widencjalizmie, ale stroni od poznawczego maksymalizmu – ład i cel dziejów gwarantuje BoĪa opatrznoĞü ogarniająca całoĞü bytu, natomiast ograniczony w swoim poznaniu człowiek dostrzega przede wszystkim zamĊt i ma jedynie przeczucie i nadziejĊ, Īe krwawy chaos ludzkiego wĊdrowania przez dzieje to tylko niewielka czĊĞü historii, poza którą odsłoni siĊ u kresu harmonia. By prze-słanki tej harmonii dostrzec z doczesnej perspektywy, moĪna wybraü jedną z dwóch dróg: albo wznieĞü siĊ wyobraĨnią i poznawczym wysiłkiem ponad stulecia i przyjąü perspektywĊ „wiecznego-człowieka”, albo odczytywaü Ğlady przeszłoĞci w jĊzyku, obyczaju, archeologicznych szczątkach. OryginalnoĞü Nor-wida na romantycznym tle polega na tym, Īe nie zdecydował siĊ na wybór jednej z tych postaw. Starał siĊ je łączyü w róĪnych proporcjach: czasami w Norwidow-skiej kreacji podmiotu przewaĪa spojrzenie z wysokoĞci wieków, a kiedy indziej – pielgrzyma pochylającego siĊ nad napotkanymi w drodze drobiazgami. Wysi-łek wyobraĨni zbliĪał Norwida niekiedy do Mickiewicza i KrasiĔskiego; pisarz stawiał swojej historiozoficznej refleksji podobne cele jak romantyczni poprzed-nicy, ale ostrzej widział jej ograniczenia. Pierwsza tendencja dominuje w utwo-rach Norwida pisanych na przełomie lat czterdziestych i piĊüdziesiątych, kiedy to temat słowiaĔski jest intensywnie obecny w twórczoĞci poety, a romantyczne konwencje i idee nie zostały jeszcze poddane głĊbokiej rewizji. Ta obecnoĞü owocuje z jednej strony literackimi obrazami dziejów bajecznych w misteriach dramatycznych, z drugiej – historiozoficzną refleksją w poematach społecznych i wierszach, w których autor nie stroni od aktualnych akcentów politycznych.

Najpełniejszy literacki obraz prasłowiaĔskiego Ğwiata przedstawionego przy-noszą misteria dramatyczne Wanda i Krakus. Subtelna siatka aluzji biblijnych wpisuje losy tytułowych bohaterów i zarazem dzieje narodu w krąg wyobraĪeĔ i wartoĞci chrzeĞcijaĔskich. Norwid chrystianizuje bajeczną SłowiaĔszczyznĊ, tak interpretując jej mity, by odnaleĨü w nich antycypacjĊ chrzeĞcijaĔskiego

(16)

objawienia. PrzedĞmiertna wizja Wandy i skojarzenie w tym widzeniu jej Ğmier-ci z ofiarą Chrystusa na Golgocie jest mocnym wyrazem historiozoficznego przesłania dramatu.

Wanda

Dobrzy ludzie!… widziałam cieĔ ogromny Boga, Przechodzący po polach jak szeroka droga, A to był tylko rĊki jednej cieĔ – ta rĊka Jakby przebitą była, bo słoĔce padało

Przez wnĊtrze dłoni, na wskroĞ, jak przez wypaĞü sĊka. Ja stałam – i patrzyłam w to rozdarte ciało,

Jak ptak z ciemnoĞci w jasną pogląda szczelinĊ, I dano mi jest widzieü – to…

Bierze gromnicĊ zapaloną z rąk Piasta i wchodzi na stos – potem, ciszej, koĔczy

…Īe dla was zginĊ… PWsz IV, 155, 156

ĝwiatło sączące siĊ przez przebitą dłoĔ Boga-człowieka przynosi bohaterce dramatu nie tylko rozpoznanie sensu własnego Īycia i Ğmierci, ale takĪe niejasne rozeznanie przeznaczeĔ narodu wchodzącego właĞnie na drogĊ historii. Prze-strzeĔ mitycznej SłowiaĔszczyzny jest w obydwu misteriach przestrzenią otwartą i jak gdyby bezbronną wobec agresji, ale zarazem nad tą ziemią pojawia siĊ cieĔ BoĪej rĊki – w geĞcie błogosławieĔstwa lub moĪe jako znak opieki. Do ujĊü te-matu słowiaĔskiego, które siĊgają po motywy podaĔ z dawnych kronik i reinter-pretują początki narodowych dziejów, Norwid bĊdzie powracał w póĨniejszej twórczoĞci, ale nie bĊdą juĪ one wówczas tematem centralnym, ogniskującym całą problematykĊ utworu.

Równolegle do dramatycznych misteriów pojawił siĊ w twórczoĞci Norwida odmienny sposób podejmowania wątku słowiaĔskiego, blisko związany z aktual-noĞcią i postrzeganiem przestrzeni słowiaĔskiej jako obszaru rozdartego we-wnĊtrznymi konfliktami. Takie spojrzenie korespondowało z dyskusją o dziejach i charakterze narodów słowiaĔskich w połowie stulecia i z jej politycznymi kontekstami. Nie przypadkiem wątek ten szczególnie czĊsto był obecny w Nor-widowskiej twórczoĞci literackiej i publicystyce około połowy wieku, w niedłu-gim czasie po Kongresie SłowiaĔskim, który obradował w Pradze w 1848 roku, oraz po wydarzeniach Wiosny Ludów – gdy krystalizowały siĊ słowianofilskie idee – powrócił w czasie Powstania Styczniowego i po jego klĊsce. U schyłku lat czterdziestych poeta unikał jednoznacznej oceny, nie idealizował ani Zachodu,

(17)

ani Wschodu. W swojej ocenie zachodniego racjonalizmu jako kultury, która utraciła fundamentalne wartoĞci, był bliski ocenom Mickiewicza i rosyjskich słowianofilów. Z Mickiewiczem i KrasiĔskim łączyła go wizja postrzegania zagroĪeĔ płynących ze Wschodu. W wierszu PieĞĔ od ziemi naszej pisał:

Od wschodu – mą d r o Ğ ü - k ł a m s t w a i ciemnota, KarnoĞci harap lub samotrzask z złota,

Trąd, jad i brud.

Na zachód – k ł a m s t w o - w i e d z y i błyskotnoĞü, Formalizm prawdy – wnĊtrzna bez-istotnoĞü,

A pycha pych!

PWsz I, 123

W przywołanym cytacie został mocno zaakcentowany motyw kłamstwa jako Ĩródła zła, a w całym wierszu przestrzeĔ „ziemi naszej” została wpisana w plan krzyĪa, unaoczniającego połoĪenie na rozdroĪu dziejów i zarazem ewokującego symbol ofiary. Droga do wolnoĞci okazuje siĊ drogą rozpoznawania prawdy o własnym połoĪeniu i przeznaczeniu, a jednoczeĞnie – namysłem nad istotą wolnoĞci. W poematach społecznych z tego okresu Norwid łączy temat słowiaĔ-ski z refleksją nad wolnoĞcią i niewolą i to nie tylko w aspekcie politycznym. W rapsodzie Niewola definiuje tytułowe pojĊcie szeroko jako „formy postawie-nie na miejsce celu”34. Polityczny aspekt tak rozumianej niewoli ilustruje na przykładzie sytuacji narodów słowiaĔskich:

Bo wolnoĞü?... jest to celem przetrawienie

Doczesnej formy. Oto wyzwolenie!...

Lecz tobie w Rosji, bracie Słowianinie,

Cezarską-formĊ przynieĞli z zachodu

I na rodzimej postawiono gminie,

Tak Īe Cesarstwo masz, nie masz Narodu! A tobie, Czechu, i bracie Rusinie, Cezarską formĊ przynieĞli z południa, Co Czeskich, Ruskich, gdy napotka w gminie, Bierze – i sobie na Carskich przeludnia –

 34

C . N o r w i d. Poematy. W: t e nĪ e. Dzieła wszystkie. T. IV. Oprac. S. Sawicki, P. Chlebowski. Lublin–Warszawa 2011 s. 49.

(18)

A ciebie, ciebie, Polsko! – formy trzema Przykryto, Bogu kłamiąc jako Kain, IĪ Īycia wiĊcej pod formami nie ma – ĩe siĊ zapadły i obszary krain – – Ale Bóg spyta – On – co Sam jest celem I Īyciem: „Kto tu pustych form czcicielem?”35

Zarówno w PieĞni społecznej…, jak i w Niewoli poeta daje odpowiedĨ na pytanie o warunki odzyskania wolnoĞci. WstĊpnym byłby powrót do Ĩródeł słowiaĔskiego gminowładztwa, podjĊcie republikaĔskich walorów tej tradycji i wprowadzenie w ten sposób ludu w krąg narodowej, politycznej wspólnoty. Kolejny warunek wymagałby twórczego przekształcenia rodowych tradycji szla-checkich tak, by stały siĊ one funkcjonalne w zmieniającym siĊ cywilizacyjnie Ğwiecie i słuĪebne wobec narodowej sprawy. Trzecim – mocno podkreĞlanym – jest dla Norwida takie zharmonizowanie wolnoĞci osoby z wolnoĞcią wspólnoty, by stały siĊ one jakoĞciami komplementarnymi, a nie – antagonistycznymi. NajwaĪniejszym warunkiem, takim bez którego spełnienie pozostałych nie bĊ-dzie moĪliwe, jest przyjĊcie chrystocentrycznej perspektywy i uznanie, Īe bez Chrystusa droga ku wolnoĞci straci swoje drogowskazy i swój cel. OryginalnoĞü Norwidowskiej refleksji, jej pewne novum wobec historiozofii romantycznej, polega tutaj na Ğcisłym powiązaniu aspektów narodowych, społecznych i egzy-stencjalnych oraz religijnie sankcjonowane go ich koniecznego splotu.

Za niezbĊdne dla wypełnienia przez Polaków ich narodowej i ogólnoludzkiej misji uznawał Norwid poznanie Ĩródeł własnej toĪsamoĞci i wpisanych w nią przeznaczeĔ. UwaĪał, Īe drogą do takiego poznania jest odczytywanie tradycji kultury, miĊdzy innymi – hermeneutyka mitów narodowych. W tym kontekĞcie szczególnie waĪną rolĊ odgrywa mit początku i zapewne dlatego w utworach literackich oraz w tekstach dyskursywnych pisarz kilkakrotnie przypomina swoje odczytanie motywu Piasta – kołodzieja (Promethidion, Fortepian Chopina, Notatki z historii, odczyty o Słowackim). Z legendy piastowskiej Norwid wydo-był kilka motywów, wokół których skupił swoją interpretacjĊ: aniołów-posłaĔ-ców, koła i Ğrodka. PosłaĔcy przynieĞli dobrą nowinĊ dotyczącą dwóch, z pozoru rozbieĪnych, spraw. Pisarz odczytuje ich misjĊ jako profetyczną zapowiedĨ wejĞcia narodu w historiĊ, które bĊdzie moĪliwe po przyjĊciu chrzeĞcijaĔstwa, a wiĊc Piast, podobnie jak biblijny Abraham, zapoczątkuje narodowe dzieje. Po drugie – posłaĔcy objawiają Piastowi kształt koła i jest to odkrycie zarówno techniczne jak i historiozoficzne. Koło jest przez Norwida interpretowane 

35

(19)

z jednej strony jako instrument cywilizacyjnych przemian, z drugiej – jako model narodowych dziejów. Na tĊ dwuznaczeniowoĞü pozwala interpretacja motywu Ğrodka. Pisarz uruchamia podwójną semantykĊ słowa – „punkt w Ğrodku koła” i „sposób” – i wskazuje, Īe w postaci Piasta kołodzieja oraz w motywie koła naleĪy szukaü Ĩródeł narodowej i społecznej harmonii, zdolnej pojednaü elitĊ i lud, tradycjĊ szlachecką i gminną. LegendĊ o PiaĞcie traktował pisarz jako polską „epopejĊ początku”, a szukając „epopei zmierzchu”, wskazywał na Anhellego Słowackiego i LegendĊ KrasiĔskiego. W odczytach o Słowackim akcentował niedopełnienie polskiej historii, wynikające z niezrealizowania głĊ-bokich wskazówek ukrytych zarówno w piastowskiej legendzie, jak i odsłoni Ċ-tych we własnych poematach. Nadzieja wyraĪana we wczeĞniejszych utworach, w latach szeĞüdziesiątych przygasa. Interpretując Anhellego, Norwid mówił: […] tam wszystko siĊ przesila – Ğmierü jest Īyciem, bo tam jest juĪ polarny zamierzch cywilizacji narodowej!

Dla tych to samych przyczyn powtarza siĊ i w przedĞmiertnej scenie Anhellego legenda o Aniołach do Piasta posłanych, tak jak w łunie zachodu są teĪ blaski do wschodu podobne […] (O Słowackim, PWsz VI, 445, 446).

W póĨniejszej od odczytów Rzeczy o wolnoĞci słowa autor starał siĊ stworzyü panoramĊ cywilizacji oglądanej z perspektywy wĊdrówki słowa. W tym kon-tekĞcie pojawił siĊ takĪe temat słowiaĔski i namysł nad polskim i słowiaĔskim niedopełnieniem. JuĪ w pierwszym rapsodzie pisarz zaznaczył, Īe oczekiwanie i nadzieja to differentia specifica SłowiaĔszczyzny widzianej na tle innych kul-tur. Miernikiem historycznej dojrzałoĞci jest dla autora harmonia słowa i litery czy inaczej – ducha i litery. Słowo ma, zdaniem Norwida, podwójne zakorze-nienie: metafizyczne w słowie-Logosie i społeczne, związane z procesami komu-nikowania siĊ. Z tego wynika jego dwoista, duchowo-materialna natura. „Litera” jest kategorią wiąĪącą siĊ z materialną stroną słowa. Ma ona w Norwidowskim uĪyciu szeroki semantyczny zakres, w którym mieĞci siĊ i system jĊzykowy, i sposób jego traktowania, i Ğrodki przekazu słowa, i cały cywilizacyjny kontekst związany z jego krąĪeniem i ĪywotnoĞcią, na przykład ruch wydawniczy czy czytelnictwo. Ten aspekt kultury słowa uznał pisarz za szczególnie zaniedbany w cywilizacji słowiaĔskiej i odpowiedzialny za dysproporcjĊ miĊdzy duchem a jego materialnym wyrazem (literą). SpostrzeĪenie Norwida dotyczy całej Sło-wiaĔszczyzny, za jeden z symptomów niedojrzałoĞci słowiaĔskiej litery uwaĪał on niedostatek refleksji etymologicznej. W ten sposób włączył siĊ w nurt dosyü rozległej dyskusji o pochodzeniu nazwy „SłowiaĔszczyzny/SławiaĔszczyzny” i starał siĊ pogodziü rozbieĪne stanowiska. Jego zdaniem kaĪde z trzech najczĊ-Ğciej spotykanych etymologicznych wyjaĞnieĔ ma swoje uzasadnienie. NazwĊ

(20)

Słowian moĪna wywieĞü i od „słowa”, i od „słaboĞci” niewolnika (sclavus), i od „sławy” (wersja: Sławianie). KaĪda eksplikacja akcentuje jakąĞ istotną stronĊ miejsca i charakteru SłowiaĔszczyzny i tylko pozornie wyklucza pozostałe. Sła-boĞü była cechą tych ludów w epoce antycznej, gdy stosunki społeczne deter-minowała siła. Od kiedy jednak wcielenie Boga i odkupienie odsłoniło inną logikĊ dziejów, wskazało, jaka siła kryje siĊ w słaboĞci („Kiedy siĊ w dziejach Ğwiata s ł o w o s t a ł o s i ł ą”), Słowianie mogli wkroczyü w dzieje ludzko-Ğci i zdobyü sławĊ, a wiązało siĊ to z ich intuicyjnym, głĊbokim rozumieniem słowa. Z rozwaĪaĔ etymologicznych wyprowadził Norwid historiozoficzną kon-cepcjĊ, w Ğwietle której ujawnia siĊ, Īe ułomnoĞü litery w polskiej kulturze jest elementem słowiaĔskiego dziedzictwa. Zarazem obydwa wątki – rozwaĪania o dysproporcji ducha i litery oraz refleksja etymologiczno-historiozoficzna – prowadzą do motywu nadziei, ale zarazem osłabiają jego aksjologiczną jedno-znacznoĞü. Okazało siĊ, Īe nadzieja, tak silnie zakorzeniona w kulturze Słowian, bywa wartoĞcią kompensującą braki systematycznej pracy na polu kultury i cy-wilizacji i miĊdzy innymi dlatego ich historia „nie moĪe mieü CIĄGU, bo ciąg – to Testament!” (Rzecz o wolnoĞci słowa, PWsz III, 614). Słowian charakteryzuje wprawdzie intuicyjne otwarcie na metafizyczny wymiar słowa, ale zarazem – nieumiejĊtnoĞü wcielania tej intuicji w cywilizacyjne formy; stąd postawa na-dziei i wyczekiwania, która w tym kontekĞcie nie ma jednoznacznie pozytywnej konotacji.

3. …DO ħRÓDEŁ WRÓCIû NALEĩY…

W Ğwietle punktu dojĞcia refleksji o słowiaĔskoĞci w Rzeczy o wolnoĞci słowa (1869) moĪna przeczytaü póĨniejsze studium o Bogurodzicy36 (1873) jako podjĊcie pracy nad słowem, rekonstruującej ciągłoĞü ducha i litery. Norwid – nauczyciel, który chce byü „kształcącym” i kształtującym swoich czytelników, rezygnuje tutaj z górnego spojrzenia na historiĊ i skupia siĊ na objaĞnianiu słów i strof dawnej pieĞni rycerskiej. Proponuje głĊbokie odczytywanie Ğladów przeszłoĞci, hermeneutykĊ historii, dziĊki której kaĪdy szczegół i kaĪde słowo pieĞni odsłoni swoją symboliczną głĊbiĊ. JednoczeĞnie metafora schodzenia w głąb – szukanie Ğladów przeszłoĞci nie tylko w jĊzyku, ale takĪe na ziemi i pod ziemią – odsyła do archeologii. Postulowana przez Norwida archeologiczna me-toda rekonstruowania przeszłoĞci nie miała siĊ jednak ograniczaü do gromadze-

36

C . N o r w i d. „Boga-Rodzica”. PieĞĔ ze stanowiska historyczno-literackiego

(21)

nia i badania materialnych szczegółów, lecz miała takĪe łączyü te czynnoĞci z alegoryczną lub symboliczną interpretacją znalezisk. Pisarz szukał innego spo-sobu dochodzenia do prawdy o historii od tego, o którym była mowa wyĪej. Po napisaniu Rzeczy o wolnoĞci słowa zrezygnował na pewien czas z tworzenia poetyckiej panoramy, która ogarnie całoĞü dziejowego doĞwiadczenia ludzkoĞci, ale poprzez odtwarzanie etymologii i historii poszczególnych słów, obyczajo-wych gestów i materialnych znaków przeszłoĞci starał siĊ dotrzeü do Ğladów historii. Postulował łączenie metody archeologicznej z filologiczną i taki kieru-nek rozwaĪaĔ zademonstrował w rozprawie o Bogurodzicy. Analizując w per-spektywie jĊzykowej, zwłaszcza etymologicznej, kolejne wersy, łączył filolo-giczną interpretacjĊ z kontekstem historyczno-archeologicznym i pokazywał, w jaki sposób w Ğredniowiecznej rycerskiej pieĞni przenika siĊ dawna tradycja słowiaĔska z tradycją chrzeĞcijaĔską. Wracał do idei obecnych w misteriach dramatycznych, przypominając swoją dawną koncepcjĊ „zwolenia”, czyli postu-lat zharmonizowania aktywnoĞci człowieka i narodu z wolą BoĪą. Sposób docierania do prawdy o przeszłoĞci zademonstrowany w analizie Bogurodzicy nie zdominował jednak tego wątku myĞli w póĨnej twórczoĞci Norwida. Skłon-noĞü do patrzenia na dzieje z wysokoĞci wieków miała jeszcze znaleĨü wyraz w Milczeniu – eseju napisanym u schyłku Īycia. Autor połączył tutaj namysł nad filologicznymi i archeologicznymi szczegółami z socjologiczną mikroobserwacją i panoramiczną perspektywą historiozofii. Temat słowiaĔski nie pojawił siĊ jed-nak w Milczeniu jako odrĊbny wątek. Jego Norwidowską puentą jest napisany w tym samym czasie (1882) wiersz Słowianin, w którym tytułowa postaü została umieszczona wĞród rozległej przestrzeni na wielorako rozumianym rozdroĪu: miĊdzy dawnoĞcią a ekspansywną cywilizacją techniczną, miĊdzy aktywnoĞcią a bezruchem, miĊdzy nadzieją a zwątpieniem. Utwór moĪna odczytaü jako para-bolĊ zacierającej siĊ słowiaĔskiej toĪsamoĞci, wciąĪ niedopełnionej, ale melan-cholijnie oczekującej na to, co utracone, a moĪe nigdy nieposiadane. Ten póĨny wiersz zamyka temat słowiaĔski w twórczoĞci Norwida, nie dopowiadając Īad-nej z podejmowanych wczeĞniej przez autora refleksji, a jego nieokreĞlonoĞü i melancholia ewokują nastrój zapowiadający młodopolską nostalgiĊ.

W czasie, gdy Norwid formułował swoje osobne na tle epoki koncepcje, te-mat słowiaĔski powracał w innym kształcie w literaturze i krytyce pozytywi-stycznej. Na znaczeniu traciły rozwaĪania historiozoficzne i tworzenie literac-kich wizji czasów prehistorycznych. PozytywiĞci domagali siĊ naukowej weryfi-kacji obrazów przeszłoĞci, takĪe tej najbardziej odległej. Swoje obszary badaw-cze krystalizowały nowe dyscypliny wiedzy: etnografia, jĊzykoznawstwo, psy-chologia. Koncepcje filozoficzne Hipolita Taine’a wskazujące na rolĊ natural-nego stygmatu Ğrodowiska w kształtowaniu obyczajów i form kultury, sprawiały,

(22)

Īe krytyka literacka coraz czĊĞciej pytała o prawdopodobieĔstwo literackich Ğwiatów przedstawionych i weryfikowała je w Ğwietle dostĊpnych ustaleĔ nauko-wych. Dominacja prozy, zwłaszcza powieĞci, która zdetronizowała formy poetyckie z ich wizyjnoĞcią i bogatą symboliką, sprzyjała takiemu kierunkowi myĞlenia o literaturze. Prowadziło to do redukowania perspektywy metafizycz-nej w filozofii i kulturze wysokiej. Norwid w pewmetafizycz-nej mierze antycypował tĊ zmianĊ, ale nie akceptując racji rozumu instrumentalnego i metafizycznej reduk-cji, pozostawał z jednej strony spadkobiercą romantycznych pytaĔ historiozo-ficznych, z drugiej – antycypował młodopolską wizjĊ SłowiaĔszczyzny.

W polskim piĞmiennictwie XIX wieku znalazło wyraz kilka róĪnych motywa-cji zainteresowania SłowiaĔszczyzną: historiozoficzna – wiąĪąca siĊ z pytaniem o miejsce Słowian w szeroko rozumianym procesie dziejowym, estetyczna – związana z poszukiwaniem kształtu literatury narodowej i po trzecie polityczna – inspirowana wciąĪ dramatycznie ponawianym problemem relacji Polska – Rosja i łącząca siĊ z pytaniem o miejsce obydwu narodów w obrĊbie Ğwiata słowiaĔ-skiego. Dla Norwida kaĪda z nich była waĪna, ale w róĪnych okresach twórczo-Ğci zmieniała siĊ dominacja któregoĞ z aspektów. W póĨnej twórczotwórczo-Ğci aspekt polityczny wygasł; pisarz skupił siĊ na pytaniach o uniwersalne i Ĩródłowe pod-stawy słowiaĔskiej i polskiej kultury. W Fortepianie Szopena wyraĨnie je wskazywał i dostrzegał moĪliwoĞü ich wcielenia najpierw w sztuce, a poprzez nią – w Īyciu. W muzyce Chopina odnalazł poeta i ten wątek:

I była w tym Polska, od zenitu WszechdoskonałoĞci dziejów WziĊta, tĊczą zachwytu –

Polska – p r z e m i e n i o n y c h k o ł o d z i e j ó w! PWsz II, 144

Przemieniona Polska, łącząca dziĊki chrzeĞcijaĔskiemu uniwersalizmowi wartoĞci greckiego i rzymskiego antyku z tradycją słowiaĔską, jest tutaj znakiem nadziei na przezwyciĊĪenie takĪe historycznego rozdarcia SłowiaĔszczyzny unaocznionego w ostatniej czĊĞci wiersza. W Słowianinie dominuje juĪ jednak zwątpienie; tytułowy Słowianin „oczekiwa na s i e b i e – s a m e g o, bez wiedzy – ” (PWsz II, 144). Ten poetycki obraz moĪna odczytaü jako smutną i ironiczną puentĊ Norwidowskiego tematu słowiaĔskiego. Ze zgiełku naszych polemik i propozycji, mówi autor, adresując wiersz do Teofila Lenartowicza, wyniknĊła bezwiednoĞü i martwe trwanie na bezdziejowych marginesach. Nie spełniła siĊ ani oĞwieceniowa zapowiedĨ Herdera, ani proroctwa romantyków. I tylko znaki zapytania w ostatnim wersie otwierają nieĞmiało moĪliwoĞü zmiany tego stanu rzeczy.

(23)

NORWID’S VARIANT OF THE SLAVONIC THEME AGAINST A ROMANTIC BACKGROUND

S u m m a r y

The Slavonic theme was one of the important motifs in the reflection present in the Polish literature of the 19th century. It appeared in literary works, in journalism, and in literary criti-cism – taken up in several contexts: historiosophical, esthetic and political ones. Questions and controversies connected with it were formulated as early as the beginning of Romanticism in Kazimierz BrodziĔski’s and Zorian DołĊga Chodakowski’s treatises, and the Paris lectures on Slavic literature delivered by Adam Mickiewicz (1840-1844) were the most complete develop-ment of the subject. The motif can be found in works of every Polish writer belonging to the Romantic epoch. The present article both outlines the whole panorama and points to particular aspects of the Polish thought about Slavism and attempts to give an answer to the question about what position Norwid’s reflection has against this background, as in his works Slavic motifs with different intensity are present from the end of the 1840s to the last years of his life (the poem The Slav written in 1882). It points to both similarities to BrodziĔski’s, Mickie-wicz’s, and KrasiĔski’s thought, and to an original character of Norwid’s reflection resulting first of all from the ever present in Norwid’s works tendency to confront Slavism with the Christian universalism. The values from the perspective of which Norwid takes up the subject are: freedom and hope understood not only in the political meaning, but also in the existential and religious sense. Such a view allowed the poet to avoid Slavophil tones and to maintain distrust of Pan-Slavism as a political doctrine. Analyses of Norwid’s works listed in the chro-nological order reveal the evolution of the poet’s ideological position: from hopes of a philo-sopher of history to doubts of an ironist. They also emphasized a multitude of aspects of this subject that are connected with the variety of ways to talk about it. Slavic motifs appear in dra-matic mysteries (Wanda, Krakus) and in poems (e.g. The Song of Our Land, Chopin’s Piano,

The Slav), in poetic treatises (Bondage, About Freedom of Speech), in discussions and letters.

Transl. Tadeusz Karłowicz

Słowa kluczowe: SłowiaĔszczyzna, słowianofilstwo, literatura polska XIX wieku,

historiozo-fia, wolnoĞü, relacja Polska – Rosja, Cyprian Norwid.

Keywords: Slavism, Slavophilia, Polish literature of the 19th century, philosophy of history, freedom, the Poland-Russia relation, Cyprian Norwid.

GRAĩYNA HALKIEWICZ-SOJAK – prof. dr hab., kierownik Zakładu Literatury Polskiej Romantyzmu i Pozytywizmu UMK; dyrektor Instytutu Literatury Polskiej UMK. Adres: ul. Fosa Staromiejska 3, 87-100 ToruĔ; e-mail: grahas@uni.torun.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

The article highlights Russia’s preparations for the war with France in 1811 and their stimulating effect on Napoleonic intelligence units. Both system s collected

Wobec pewnych, ale istotnych różnic wydaje się w skazane dokładne zbadanie całokształtu tego problem u, ale z pew nością to nie W K SD „załatw iło” W SP te n

[r]

[r]

It can be said that the principle of subsidiarity, in context of family, is presented in church teaching and in canon law, as well as, in the State’s system of governance and

Héctor Franceschi is right when he states that in every case the legal and pastoral authoriza- tion/affirmation of ius connubii spans two spheres: firstly, the sphere of freedom

Adam Palion, founder of the Ecumenical and Interfaith Dialogue Acad- emy in Katowice is the author of the text: “Ecumenical aftermath of Billy Graham’s evangelization in Silesia.”