• Nie Znaleziono Wyników

"Rozmowy z Hitlerem", Herman Rauschining, Warszawa 1994 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Rozmowy z Hitlerem", Herman Rauschining, Warszawa 1994 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Waldemar Paruch

"Rozmowy z Hitlerem", Herman

Rauschining, Warszawa 1994 :

[recenzja]

Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio K, Politologia 9, 187-192

2002

(2)

D latego rozdział trzeci „[...] ja k o robotnik w dziedzinie wytwórczości duchow ej” . Listy Prusa jak o źródło wiedzy o jego poglądach i autoocenie twórczości dziennikarskiej) jest niezwykle cenny dla prasoznawców, zwłaszcza że w celu pełnego przeanalizow ania listów au to r wykorzystał metodę analizy zawartości, opracow ując własny klucz kategoryzacyjny. Dzięki temu ustalił, że o problem ach dziennikarstw a (w najszerszym znaczeniu) Prus wypowiadał się często, bo aż w 141 listach (na 247 obecnie znanych). Wiele z nich to w gruncie rzeczy rozpaczliwa lista narzekań n a redakcyjne ingerencje w teksty felietonów i artykułów publicystycznych, obojętność opinii publicznej, n ap ast­ liwe nagonki przeciwników, walkę z cenzurą i brak wiary w skuteczność swoich felietonów.

Prusolodzy obliczyli, że w ciągu blisko 40 la t pracy dziennikarskiej Prus napisał 1050 felietonów. Ocena tego dorobku - w kategoriach dziennikarskich i prasoznawczych - nie jest łatwa. Jednak przynajmniej jeden wniosek wydaje się oczywisty - Prus nieprzypadkowo wybrał felieton jako podstawowy gatunek wypowiedzi dziennikarskiej. Uczynił tak dlatego, że felietoniści stanowili w ówczesnym środowisku dziennikarskim elitę zawodową.

Zarów no w kronikach ja k i w artykułach publicystycznych, Prus wielokrotnie wypowiadał się na tem at gruntownej reform y zaw odu dziennikarskiego. Ponieważ - jego z d a n ie m -d o redakcji powinni być przyjmowani wyłącznie ludzie z talentem i odpowiednim wykształceniem, postulow ał utworzenie szkół dziennikarskich, a naw et podał projekt program u kształcenia dziennikarzy i listę cech, którym i powinien legitymować się kandydat do tego zawodu. Po dzień dzisiejszy pozostają też aktualne wymagania etyczno-moralne stawiane dziennikarzom przez Prusa, który traktow ał je ja k „w arunek

sine qua non ich profesjonalizm u” (s. 401). Równie ważnym wyznacznikiem dziennikarskiego

profesjonalizmu było sam okształcenie, nieustanna praca nad sobą i stała chęć podnoszenia kwalifikacji.

Ze zgromadzonej przez W. Sonczyka bibliografii literatury przedm iotu wynika, że d o tej pory nie było monograficznego opracow ania ani biografii zawodowej, ani twórczości publicystycznej Prusa. O maw iana książka wypełnia wreszcie tę lukę, chociaż nie wyczerpuje bynajmniej listy problemów dotyczących Prusa jak o redaktora, publicysty i teoretyka prasy. M ożna ją jednak polecić każdemu prasoznawcy, dziennikarzowi i tym bardziej - może naw et przede wszystkim - studentom dziennikarstwa. Okazuje się bowiem, że m im o upływu lat i licznych zmian w rzeczywistości medialnej, zaistniałych w X X wieku, poglądy i przemyślenia Prusa pozostają aktualne także w czasach nam współczesnych.

Lidia Pokrzycka

Hermann Rauschning, Rozmowy z Hitlerem, Wydawnictwo „Iskry”, Warszawa

1994, s. 327

H erm ann Rauschning posiadał trzy życiowe pasje, z których wynikały spełniane przez niego role społeczne: politykę, pisarstw o polityczne i gospodarkę rolną. Najbardziej intensywna jego aktyw ­ ność polityczna przypadła na lata 1932-1934, czyli w okresie dekompozycji w stosunkach m iędzynarodowych, kiedy niemal wszyscy ich uczestnicy poszukiwali nowej taktyki, a nawet weryfikowali swoje założenia strategiczne. U schyłku okresu międzywojennego w 1939 roku Rauschning zasłynął jak o kontrowersyjny i popularny pisarz polityczny, publikując dwie istotne prace: Rewolucja nihilizmu: Kulisy i rzeczywistość Trzeciej R zeszy oraz Rozm owy z Hitlerem. Obie książki były p ró b ą zarów no prezentacji niemieckiej rzeczywistości lat trzydziestych, jak również wyjaśnieniem przyjętej przez au to ra drogi życiowej. Najważniejsze etapy w jego politycznej aktywności wyznaczały: 1) uczestnictwo w narodowosocjalistycznej rewolucji i w pierwszych latach działalności N SD A P jak o m onopartii rządzącej; 2) pełnienie urzędu prezydenta Senatu Wolnego M iasta G dańska - przew odniczącego rządu, którego koalicyjną podstaw ą była p artia hitlerowska;

(3)

3) postaw a opozycyjna wobec rządów N SD A P w Rzeszy; 4) wycofanie się z życia politycznego i emigracja.

Rozm owy z Hitlerem stały się po II wojnie światowej istotnym źródłem dla badań historycznych

z kilku pow odów. Po pierwsze - dla lat 1932-1934 nie m a zbyt wielu materiałów typu pam iętnikarskiego i wspomnieniowego, napisanych przez polityków narodowosocjalistycznych, które umożliwiłyby uchwycenie wewnętrznej sytuacji w N SD A P, budowy zrębów systemu totalitar­ nego w Niemczech oraz zm ian dokonujących się w ówczesnej polityce zagranicznej III Rzeszy. Po drugie - okres 1932-1934 był decydujący d la kształtow ania się i wyboru hitlerowskiej taktyki, zarów no w polityce wewnętrznej, ja k również zagranicznej. Po trzecie - ze względu n a pełnioną funkcję, stan i dynam ikę stosunków polsko-niemieckich w latach 1933-1934, Rauschning miał kontakty z głównymi decydentam i III Rzeszy i ruchu hitlerowskiego. O ile nie m ożna go samego do nich zaliczyć, o tyle był ważnym wykonawcą polityki N SD A P w Wolnym Mieście G dańsku, dawało to możliwość uczestniczenia w ówczesnych procesach decyzyjnych. Przykładem może być rozm owa z Józefem Piłsudskim 11 X II 1933 roku w Belwederze, kiedy Rauschning praw dopodobnie wykonywał misję, pow ierzoną m u przez H itlera.1

R auschning m iał obiektywne możliwości spełniania roli ważnego świadka, a zarazem infor­ m atora o w ydarzeniach historycznych. Jednak książka Rozm owy z Hitlerem wzbudziła dotychczas wiele zastrzeżeń źródłoznawczych wśród historyków . Zostały one przestawione przez Jurgena H ensela w posłowiu dołączonym d o recenzowanego wydania. M ożna je sprowadzić do trzech kwestii.

Pierwsza polega n a tjm , że wspom nienia Rauschninga nie są prym am ym źródłem informacji, w którym zaw arte byłyby dosłow ne wypowiedzi H itlera i innych przedstawicieli elity narodow o- socjalistycznej. T ru d n o jest też ustalić, ile właściwie rozm ów Rauschning odbył z Hitlerem, m ożna jednak przyjąć, że było ich mniej niż sugerował autor za pom ocą treści i przyjętej kompozycji. M ożna więc pow ątpiew ać w w iarygodność źródła, raczej nie tyle co do przedstawionych wątków, ile co do form y, w jakiej miały być one Rauschningow i zaprezentowane. Praw dopodobnie Rauschning przedstawił relację o poglądach H itlera, których znacznej części wódz nie wypowiedział mu osobiście, lecz były przekazyw ane w śród najwyższych rangą polityków NSDAP. To nie wyklucza ich historycznej wiarygodności.

D ruga kw estia wiąże się z okolicznościami pierwszego wydania wspomnień. Już z chwilą opublikow ania stały się one bestsellerem, ale wobec ich treści zgłaszali uwagi ówcześni aktorzy sceny politycznej, oskarżając R auschninga o manipulację.

Trzecia grupa zastrzeżeń wiąże się z podstawow ym dla krytyki źródłowej problemem wiarygod­ ności inform atora i inform acji. N iewątpliwie - ja k zostało już nadm ienione - Rauschning mógł mieć dostęp d o inform acji, ale nie w iadom o, n a ile był manipulow any przez Hitlera, a ujawniane mu inform acje były m istyfikacją, zabiegiem taktycznym i celowym wprowadzaniem w błąd. Rauschning zdecydowanie ta k ą sytuację wykluczył. T ru d n o też jest określić zniekształcenia wynikające z faktu, że publikacja książki n astąpiła po upływie 5 lat od wycofania się jej autora z aktywnego życia politycznego w III Rzeszy, co m iało miejsce w 1935 roku. Nie jest wykluczone nakładanie stanów i poglądów z lat późniejszych na wydarzenia, które miały miejsce w latach 1933-1934. Upływający czas sprzyjał też deform acjom w kierunku podkreślania słuszności wyborów dokonyw anych

1 W izyta R auschninga w raz z A rturem Greiserem w Belwederze została odnotow ana przez W acława Jędrzejewicza. Była to ju ż d ru g a wizyta tych dwóch hitlerowskich dygnitarzy, pierwsza m iała miejsce 3 VII 1933 roku, wtedy spotkali się na rozmowach z ministram i Józefem Beckiem i Władysławem Zaw adzkim . W rozmowie grudniowej brali udział: minister Beck, kom isarz generalny R P w W olnym Mieście G dańsku K azim ierz Papée. W trakcie tego spotkanie Rauschning sondował poglądy M arszałka n a stosunki polsko-niem ieckie oraz możliwość spotkania Piłsudskiego z H it­ lerem. W. Jędrzejewicz, Kronika życia Józefa Piłsudskiego 1867-1935, t. 2, Londyn 1996, s. 468; A. G arlicki, J ó z e f Piłsudski 1867-1935, W arszawa 1988, s. 645, 654.

(4)

wówczas przez R auschninga oraz zwiększania stopnia kreatywności w procesie historycznym w myśl zasady: „ to j a wybierałem, a nie m nie w ybierano” . Tym bardziej, że ju ż współcześni zarzucali Rauschningowi nadm ierne posługiwanie się środkam i propagandow ym i. A utor wspomnień był też osobiście zainteresowany w zniekształcaniu przeszłości z dwóch powodów: 1) był wykonawcą polityki N SD A P w czasach, o których pisał (1933-1934); 2) stał się zdecydowanym krytykiem niemieckiej rzeczywistości w roku publikacji wspomnień (1939).

Wbrew zastrzeżeniom co do wiarygodności inform atora należy stwierdzić, że autor okazał się spostrzegawczym świadkiem, używającym stylu, który ułatwił rozdzielenie sądów własnych od tych przypisywanych rozm ówcom . W iarygodność informacji została spotęgowana przez fakt, iż wiele diagnoz i prognoz zaprezentowanych w pracy przez Rauschninga i H itlera zostało pozytywnie zweryfikowanych w latach późniejszych w wyniku 1) rozwoju wydarzeń po roku 1939; 2) ujawnienia później innych relacji i oficjalnych dokum entów ; 3) prow adzonych badań historycznych i poli­ tologicznych.

M imo przedstawionych powyżej kontrow ersji, książka Rozm owy z Hitlerem jest wartościowym źródłem historycznym, wykorzystywanym na trzech płaszczyznach badawczych: 1) analiza osobo­ wości A dolfa H itlera, jego poglądów i stosowanych metod działania; 2) dociekania nad myślą polityczną ruchu hitlerowskiego zarów no w aspekcie celów, jak również projektow anej polityki wewnętrznej i zagranicznej; 3) badania nad totalitarnym systemem politycznym i funkcjonowaniem hitlerowskiej m onopartii.

Zakreślona przez R auschninga w rozm owach osobowość H itlera nie jest jednoznaczna. Z jednej strony jest to człowiek ow ładnięty nienawiścią, wierzący w przesądy, popadający bardzo często w stany depresyjne i m aniakalne, z drugiej bardzo wiele w nim walorów, które pow odują jego wyższość nad otoczeniem i w yjaśniają odniesione sukcesy. N ad tym wszystkim zaciążyło samo przekonanie o genialności i odkrywczości form ułow anych przez niego myśli, których pojem ny katalog został zaprezentowany w omawianej publikacji (s. 239-341).

Niezmienną w artością w myśli politycznej H itlera były poglądy n a mechanizm dziejów. Jego zdaniem rozwój następow ał w wyniku walki ras (narodów ) i ona w arunkow ała cele wytyczone przez wodza przed narodem niemieckim. N atom iast sposób ich realizacji nie był zdeterminowany, jedynie bowiem człowiek jest siłą sprawczą w dziejach, wobec tego może dokonyw ać wyborów. „W polityce nie uznaję żadnych zasad m oralnych -d e k la ro w a ł H itler - Polityka jest grą, w której dozwolony jest każdy chwyt i której zasady zmieniają się stale w zależności od zręczności graczy” (s. 288).

W grze politycznej H itler jaw ił się Rauschningow i ja k o narzędzie swojego otoczenia i zakładnik gauleiterów oraz efekt, a nie kreator, wielkich sił rozpętanych przez narodow y socjalizm. Te czynniki spowodowały, że „utracił swobodę podejm ow ania decyzji” (s. 233). Rauschning doszedł do wniosku, że gdyby otaczali führera inni towarzysze partyjni, wtedy jego droga życiowa, a co za tym idzie i całych Niemiec, byłaby inna. W partii była d o b ra wola prow adzenia innej polityki, ale H itler nie chciał i/lub nie um iał jej wykorzystać (s. 232). N atom iast nie bardzo wiadomo, jak z tym wizerunkiem „słabego H itlera” m ożna pogodzić twierdzenia R auschninga o niezwykłych zdolnościach wodza. Przypisał Hitlerowi doskonałe wyczucie psychologii mas, owych drobnych ciułaczy i gospodyń domowych, a naw et sw oistą filozofię kierowania sfanatyzowanym tłumem. M iał mówić do Rauschninga, że: „M asy są ja k zwięrzę słuchające instynktu. Nie wdają się w żadne rozumowe rozw ażania” (s. 227).

W edług R auschninga d o podstawow ych zdolności H itlera należałoby zaliczyć: 1) perfekcyjne posługiwanie się terrorem osobistym wobec swoich przeciwników i partnerów ; 2) zdolności socjotechniczne; 3) um iejętność prow adzenia walki; 4) dynamizm rewolucyjny połączony z umiejęt­ nością tw orzenia całościowej wizji idealnego ładu. D owiadujem y się wiele również o osobistym życiu kanclerza, o takich jego cechach jak wegetarianizm i abstynencja, brak poczucia hum oru i umiejętności norm alnej konwersacji.

Za podstaw ow e cechy myśli politycznej ruchu hitlerowskiego Rauschning uznaje przede wszystkim globalizm i rewolucjonizm . Z tej pierwszej cechy wynikało, iż H itler miał zam iar narzucić

(5)

system totalitarny całemu światu, bowiem: „Stoim y dziś przed tw ardą koniecznością stworzenia nowego p orządku społecznego [...]” (s. 51). Chcąc go urzeczywistnić, należy stworzyć nowego człowieka, przekonanego d o nieograniczonych możliwości rozwoju, pozbawionego sumienia i m oralności, bez wolności i osobistej niezależności (s. 241). N a gruzach starego gatunku ludzkiego pow inno pow stać now e społeczeństwo, ukształtowane przez hitlerowski porządek polityczny, respektujące zasadę praw nej nierówności oraz uwarstwione hierachicznie. Pierwszym kręgiem winni być towarzysze wodza, którzy razem z nim podjęli w latach dwudziestych walkę o nowe Niemcy, oni „[...] stoją n a najwyższych szczytach dziejów, m uszą niby bogowie pozostawać niezależni od pojęć, którym i żyją masy. U trzym anie władzy musi stanowić dla tych osób najwyższą i jedyną zasadę działania” (s. 290). W skład drugiej grupy mieli wchodzić hierachicznie uporządkow ani członkowie partii, a trzeci krąg - to m asa anonim ow ych jednostek, których w artość polega jedynie n a tym, że są członkam i w ybranego n aro d u niemieckiego, budującego tysiącletnią Rzeszę. Poniżej będzie kategoria podludzi, czyli w arstwa poddanych obcoplemieńców skazanych n a zagładę (s. 52-54).

W edług H itlera globalne cele pochodziły z istoty rewolucji oraz były tajem nicą hitlerowskiej strategii (s. 20). N astaw ienie rewolucyjne ruchu było tak silne, że niemal doktrynalnym problemem stało się w ytłumaczenie faktu zdobycia władzy drogą legalną (parlam entarną). Stąd też próby podjęcia zastępczych działań rewolucyjnych, zaspokajających oczekiwania partyjnych działaczy i całego n arodu niemieckiego oraz będących wyrazem ich aktywności. Jak bowiem deklarował Hitler - „W yrwiemy świat ze snu” (s. 35). D la poglądów Rauschninga konstytutywne stało się przekonanie, że: „Jeśli H itler zwycięży [...] nikt, naw et w przybliżeniu, nie potrafi sobie wyobrazić ogólno­ światowych rewolucyjnych przem ian, jakie wówczas nastąpią” . N a pewno zaś będzie to powszechne załamanie się dotychczasowego ładu światowego (s. 9).

W Rozmowach z Hitlerem zostało przytoczone zdanie wypowiedziane przez kanclerza, a m iaro­ dajne dla hitleryzm u, że „swoje idee zrywaliśmy ze wszystkich krzewów rosnących po obu stronach naszej drogi i nie pam iętam y ju ż skąd pochodzą” (s. 48). H itler próbow ał określić na spotkaniach z R auschningiem przesłanki ideologii hitlerowskiej; m ożna wyróżnić trzy podstawowe. Pierwszą był niewątpliwie m arksizm , skąd zaczerpnięto przekonanie teleologiczne o możliwości zbudowania alternatyw nego dobrego św iata, połączone z totalnym potępieniem i odrzuceniem istniejącego ustroju oraz społeczeństwa tzw. burżuazyjno-dem okratycznego. D rogą do osiągnięcia celów miała być rew olucyjna w alka kierow ana przez m onopartię i jej wodza.

D rugim źródłem było chrześcijaństwo, które należało wyplenić jak o „żydowski szwindel” . M im o negatyw nego stosunku do religii chrześcijańskiej przejęto z niej przywiązanie d o aksjomatów oraz chciano m odelow ać funkcjonow anie N SD A P na wzór i podobieństw o Kościoła rzymsko­ katolickiego. K ażdy członek partii jaw ił się niczym średniowieczny zakonnik-rycerz, znający m ityczną praw dę oraz zobow iązany do stałej walki o jej realizację, bowiem - według H itlera - „M y też jesteśmy K ościołem ” (s. 63), a naszym celem jest stworzenie nowej wiary. Program N SD A P uzyskał cechy „Ewangelii narodow osocjalistycznej” , dlatego nie należało go traktow ać dosłownie, lecz jedynie ja k o rozległą perspektywę. H itler konstatow ał, że: „N igdy tego program u nie zmienię, cn jest obliczony n a masy. U kazuje kierunki niektórych naszych dążeń. N ic ponadto. T o coś takiego jak dogm at K ościoła” (s. 204). W zorce religijne zostały uzupełnione elementami zaczerpniętymi z wolnomularstwa. Chodziło tu zwłaszcza o hierachiczny porządek „świeckiego kapłaństw a” , operow anie sym bolam i, rytuałem i obrzędam i. Hitler uznał jednak masonerię za potęgę, k tó ra już minęła (s. 259).

Trzecim źródłem była idea m iędzynarodow ej w spólnoty żydowskiej, w której kanclerz podziwiał siłę więzi narodow ej i zdolność d o działania. Zaakceptow ał starotestam entalną teorię narodu wybranego, uzupełniając ją spreparow anym i elementami filozofii Nietzschego i odnosząc do narodu germ ańskiego (rasy). N ie widząc możliwości istnienia dwóch narodów wybranych, uczynił bez­ względną walkę z Żydam i elementem konstytutywnymi hitlerowskiej myśli politycznej. A nty­ semityzm m iał spełniać różne funkcje: (1) być czynnikiem jednoczącym Niemców; (2) być atutem w bieżącej polityce zagranicznej; (3) zastępować marksistow ską ideę walki z klasą wyzyskiwaczy;

(6)

(4) stwarzać w arunki d o bogacenia się Niemców w wyniku w yparcia Żydów z gospodarki i zagrabienia ich m ajątków ; (S) likwidować konkurenta w walce o dom inację nad światem.

Najbardziej przekonujące są wypowiedzi przypisane przez Rauschninga Hitlerowi w odniesieniu do polityki zagranicznej. N a podstaw ie rozmów m ożna określić sposoby realizacji hitlerowskiej polityki zagranicznej. Po pierwsze - H itler byl zwolennikiem form ułow ania i realizacji celów ograniczonych. M ów ił Rauschingow i, że: „Zam ierzam robić krok po kroku. Nigdy dw a naraz” (s. 39). Po drugie - kanclerz, po przejęciu władzy, postanow ił uporządkow ać i zhierarchizować cele w polityce zagranicznej, opisane w M ein Kampf. Nie m iał zamiaru jednocześnie walczyć z całym światem: chrześcijaństwem, Żydam i, dem okracją, komunizmem , wrogimi państwam i, bowiem „nie wolno realizować zbyt wielu celów politycznych, podburzając przeciwko sobie wszystkie narody” (s. 133-134). Po trzecie - führer narzucił polityce zagranicznej regułę bezwzględnego pragmatyzmu i elastyczności w odniesieniu do taktyki, przy niezmienności celu strategicznego w postaci stworzenia nowego niemieckiego ładu politycznego, terytorialnego i społecznego, będącego najważniejszym składnikiem ideologii nazistowskiej. Zadaniem bieżącej polityki było unikanie wojny d otąd, dopóki Niemcy nie będą w stanie jej narzucić światu.

We wspomnieniach R auschninga ze spotkań z Hitlerem została zaprezentowana wizja polityki zagranicznej III Rzeszy w pierwszym okresie jej istnienia - d o przełomu 1937/1938 (s. 98-99). Wynikało z tych rozm ów, że H itler podjął decyzje hierarchizujące cele taktyczne w polityce zagranicznej właśnie w latach 1933-1934. Najważniejsza okazała się konstatacja, że: „R osja Sowiecka to bardzo trudne zadanie. Chyba nie będę mógł od tego zacząć” (s. 130). D latego też pierwszym zadaniem miało być podporządkow anie III Rzeszy E uropy Środkowej, bez wywoływania wojny, do której N iemcy nie było przygotowane. T a część kontynentu m iała być opanow ana metodami pokojow ym i. W tym aspekcie pojaw iła się sprawa polska, Hitler mówił „dam Polsce szansę” (s. 129-130), wyrażając zgodę n a pacyfikację wzjemnych stosunków n a podstawie porozum ienia z 26 stycznia 1934 roku (w interpretacji niemieckiej). G dyby Polska nie zgodziła się n a podporządkow anie III Rzeszy, wtedy Hitler przygotowywał rozwiązanie alternatywne - podział Rzeczypospolitej w wyniku porozum ienia z ZSRR .

Rauschning podkreślił, że m im o porozum ienia z Polską w 1934 roku w N SD A P były silne tendencje d o porozum ienia sojuszniczego z ZSRR. Ten kierunek ewolucji polityki zagranicznej Rzeszy blokow ał H itler, ale „[...] nie były to pow ody natury ideologicznej, lecz raczej praktycznej. Nigdy nie starał się, przynajm niej w wąskim kręgu towarzyszy partyjnych, o zasadnicze odrzucenie idei sojuszu” (s. 141). T raktow ał ewentualny sojusz jak o pewnego typu niebezpieczeństwo, ZSRR bowiem i lansow ana przez bolszewików ideologia były konkurencyjne dla idei III Rzeszy i narodow ego socjalizmu. W prawdzie miał świadomość ideologicznego pokrewieństwa, mówiąc , jeśli idzie o bolszewizm, to więcej nas łączy, niż dzieli” (s. 143), to jednak „pozostaniem y na koncepcji upatryw ania w bolszewizmie naszego śmiertelnego w roga” (s. 146). W tej materii poczynił wyraźne zastrzeżenie, że: „Będziemy zmieniać fronty, i to nie tylko te wojskowe” (s. 146).

D użo miejsca w rozm ow ach zajęły rozw ażania o problem ach budowy nowego systemu politycznego. A naliza sytuacji wewnętrznej w N SDA P została skoncentrow ana na zarysie walk frakcyjnych, jakie występowały w lalach 1933-1934 w okół zagadnienia narodowosocjalistycznej rewolucji i jej zadań społeczno-ekonomicznych. D la Rauschninga widoczne były trzy grupy ideowe w partii: G regora Strassera, E rnsta R óhm a i A dolfa H itlera. Tej trzeciej przypisał cechę centrowości.

W polityce wewnętrznej kanclerz dysponow ał czterema atutam i. Pierwszym była wizja polityki gospodarczej w yrażona dosadnie w stwierdzeniu: „gwiżdżę na tę waszą gospodarkę finansową, załatwcie pieniądze i ju ż ” (s. 78). H itler traktow ał mechanizm gospodarczy jak o funkcję woli, a nie respektow ania wiedzy ekonomicznej. Z a drugi a tu t możemy uznać elastyczne podejście do polityki społecznej, k tó rą sprow adzał H itler do wypełniania dogm atu o utrzymywaniu zadowolenia mas. Chciał to osiągnąć, likwidując bezrobocie, walcząc z inflacją i realizując program robót publicznych. O drzucał natom iast radykalne m etody likwidacji warstw posiadających, z wyjątkiem Żydów. Trzecim atutem była polityka nom enklaturow a, sprow adzona do trzech stwierdzeń: 1) „zajmować

(7)

pozycje” ; 2) „nie będę patrzył swoim ludziom na ręce” ; 3) kumulować stanowiska i apanaże. D oprow adziło to kanclerza d o trafnego przekonania wyrażonego wobec elity narodowosocjalistycz- nej: „W iedziałem co robię! O tw orzyłem wam drzwi” (s. 91). Czwartym atutem jaw iła się wzorcowa realizacja leninowskiej dewizy: „Zawsze trzeba sobie wyszukiwać przeciwnika słabszego od siebie” (s. 85). W tych w arunkach, działania podjęte w 1934 roku przez H itlera i jego otoczenie, zagw arantow ały m u bezwzględną dom inację w partii; wszelka opozycja wewnętrzna została zlikwidowana lub sterroryzow ana. O ile przed wydarzeniami roku 1934 Rauschning widział szansę zatrzym ania H itlera przez ugrupow ania narodow e (prawicowe) sprzymierzone z opozycją wewnątrz­ partyjną (G. Strasser), o tyle po 1934 roku taki antyhitlerowski ośrodek mógł pow stać jedynie w łonie W ehrm achtu i to tylko wtedy, gdyby polityka zagraniczna prow adzona przez führera doprow adziła do porażek, zagrażających istnieniu Niemiec (s. 164, 293).

Z aw arte w książce H erm anna Rauschninga rozw ażania dotyczące narodowego socjalizmu, zarów no te przypisywane H itlerow i, ja k również autorskie, generują stan, w którym - niezależnie od zastrzeżeń żródłoznawczych - należy uznać Rozm owy z Hitlerem za źródło, ułatwiające zrozumienie fatalnego niemieckiego zauroczenia führerem , mechanizmu jego powstawania i rozwoju.

Waldemar Paruch

Obcy w polskim wojsku. Rec.: Tadeusz Antoni Kowalski, Mniejszości narodowe

w silach zbrojnych Drugiej Rzeczypospolitej Polskiej (1918-1939), Wydawnictwo

Adam Marszalek, Toruń 1997, s. 182

Problem mniejszości narodow ych, zamieszkujących D rugą Rzeczpospolitą był przedmiotem licznych dociekań naukow ych. Cztery kierunki badań odgrywały dotychczas rolę dominującą; dotyczyły one: 1) struktury narodow ościowej, religijnej i terytorialnej społeczeństwa; 2) statusu praw nego oraz położenia politycznego i ekonomicznego poszczególnych grup mniejszościowych; 3) poglądów n a kwestię mniejszościową, form ułow anych przez polskie obozy polityczne i reprezen­ tujących ich polityków ; 4) roli problem u mniejszościowego w polskiej polityce zagranicznej.1 N atom iast odczuw alny jest brak p rac ujm ujących zagadnienie mniejszościowe z trzech innych perspektyw. Po pierwsze, rozw oju ż y d a politycznego mniejszośd narodow ych, zarówno w aspekde organizacyjnym , ja k rów nież ideowym, zwłaszcza w odniesieniu do obszarów, n a których istniała

1 D o najważniejszych pozycji zaliczymy: J. Żarnow ski, Społeczeństwo Drugiej Rzeczypospolitej

1918-1939, W arszaw a 1973; Najnowsze dzieje Żydów w Polsce w zarysie ( do 1950 roku), W arszawa

1993; J. Tomaszewski, Zarys dziejów Żydów w Polsce w blach 1918-1939, W arszawa 1990; id.,

Rzeczpospolita wielu narodów, W arszaw a 1985; id., Ojczyzna nie tylko Polaków: Mniejszości narodowe w Polsce w latach 1918-1939, W arszawa 1985; R. Torzecki, Kwestia ukraińska tv Polsce

tv latach 1923-1929, K rak ó w 1990; K . Podlaski, В Skaradziński, Białorusini, Litwini, Ukraińcy, [b.m.w.] 1990; A. Bergm an, Sprawy białoruskie w IIRzeczypospolitej, W arszawa 1984; K. G rünberg,

Niem cy i ich organizacje polityczne w Polsce międzywojennej. W arszawa 1970; Mniejszości narodowe

w polskiej m yśli politycznej X X wieku, red. J. Jachymek, Lublin 1992; A. Chojnowski, Koncepcje

polityki narodowościowej rządów polskich w latach 1921-1939, W rocław -W arszaw a-K ra-

ków -G dańsk 1979; W. Paruch, O d konsolidacji państwowej do konsolidacji narodowej: Mniejszości

narodowe w m yśli politycznej obozu piłsudczykowskiego, Lublin 1997; W. M ich, Obcy w polskim domu: Nacjonalistyczne koncepcje rozwiązania problemu mniejszości narodowych 1918-1939, Lublin 1994;

id., Problem mniejszości narodowych tv m yśli politycznej pobkiego ruchu konserwatywnego

Cytaty

Powiązane dokumenty

Można też zastanawiać się nad trzecią możliwością, a mianowicie taką, że miasto posiadało dw a odrębne wodociągi, ale pokonujące ostatni przed miastem

W obec znacznego zachow ania autentyku o dstąpiono od wcześniejszej koncepcji rekonstrukcji większości kafli, przyjm ując zasadę, że wszystkie oryginalne elem enty pieca p

Pozytyw nie jednak odnoszą się do ak tu aln eg o m iejsca zam ieszk an ia i nie w yobrażają sobie, aby mogli je

SURVEY OF LITERATURE 329 In this article the author tries to reconstruct the different forms of acts applied in executional proceedings, such as διαστολικόν,

er (both in the number of monasteries and the size of the communities), its monasteries were dispersed over a large area, but even at the time of its prime, in the second half of

Maria, która widziała odsunięty kamień, jest pośredniczką dla ucznia, gdyż on pierwszy przybędzie do grobu i pierwszy do niego zajrzy Z kolei uczeń ten jest pośrednikiem

In teresu jące dane dotyczące okręgu olsztyń­ skiego z aw ierają niew ątpliw ie dokum enty zw iązane z udzielaniem pom ocy m a ­ 25.. Cenny m ateriał stanow ią tam

czy przedstaw ienie niektórych profesorów jako w ybitne indyw idualności p io ­ niersko budujące naukę polską, innych znów jako tw órców w łasn e j szkoły