• Nie Znaleziono Wyników

Głos Kietrza 2017, nr 3 (4).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Kietrza 2017, nr 3 (4)."

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

GŁOS Kietrza

ISSN 2543-697X GAZETA BEZPŁATNA KWARTALNIK WRZESIEŃ 2017 NR 3 [4]

Dziura budżetowa w naszej Gminie

» N a wniosek grupy radnych opozycyjnych 31 lipca 2017 roku odbyło się wspólne posiedzenie ko­

misji Rady Miejskiej w Kietrzu. Jednym z punktów posiedzenia była „Dyskusja nad realizowanym bu­

dżetem gminy na 2017 r.” W trakcie dyskusji Burm istrz i Skarbnik potwierdzili, że sytuacja finansowa naszej Gminy jest bardzo zła!

Budżet na rok 2017 został nie- doszacowany na ok. 2 min zł. Bra­

ki występują głównie w finanso­

waniu gm innej oświaty. Jak się dowiedzieliśmy, brakuje około 700 tysięcy zł na dotacje dla szkół stow arzyszeniow ych. Pytam y - gdzie był Burmistrz i Jego Radni, gdy podczas prac nad budżetem w listopadzie i grudniu 2016 rad­

ni opozycyjni stanowczo twierdzi­

li, że dotacje dla szkół stowarzysze­

niowych są źle wyliczone? Ponad­

to w każdej ze szkół przy planowa­

niu budżetu pomniejszone zostały wydatki w zakresie wynagrodzeń i składek na łączną kwotę około 1,2 min zł. Pytamy po raz kolejny - na jakich wyliczeniach opierano się planując budżet na rok 2017?

Dlaczego Burmistrz, który przed­

kłada Radzie projekt budżetu, wprowadził Radnych RM w błąd poprzez podanie im nieprawdzi­

wych danych dotyczących wydat­

ków w oświacie? Sytuacja jest po­

ważna, ponieważ jak wynika z wy­

p o w ied z i Pani Skarbnik cyt. „je­

śli nie uda nam się w jakikolwiek sposób załatać dziury budżeto­

wej, wówczas jedynym rozwiąza­

niem jest wprowadzenie progra­

mu naprawczego, co skutkuje za­

trzymaniem wszelkich inwestycji i skupieniem się tylko i wyłącznie na realizowaniu zadań rządowych, jak i tych zleconych przez wojewo­

dę”. Pytamy - w jaki sposób nasz włodarz spróbuje załatać tak dużą

Skażona woda

» T rze cie w przeciągu roku poważne zagrożenie dla zdrowia i ży­

cia mieszkańców Lubotynia i Pilszcza.

We wrześniu bieżącego roku Sanepid kolejny raz zakwestiono­

wał wodę z ujęcia w Rozumicach, z której korzystają m ieszkańcy

Lubotynia i Osiedla Pilszcz. Ba­

dane próbki wody wykazały obec­

ność bakterii z grupy coli, inny­

mi słowy obecność bakterii kało­

wych! Tego typu bakterie są szcze­

gólnie niebezpieczne dla dzieci, osób starszych i osób z obniżoną odpornością.

PK Hydrokan podjęło działa­

nia naprawcze w Stacji Uzdatnia­

nia Wody w Rozumicach. Jednak w sytuacji powtarzającego się ska­

żenia wrody istotny jest program zapobiegania temu zjawisku, po­

nieważ skala ryzyka jest ogrom ­ na, a chodzi tu o coś niewymier­

nego i szalenie istotnego - ludz­

kie zdrowie. I otwarte jest pytanie, czy Burmistrz Miasta, który z racji swego urzędu odpowiada za bez­

pieczeństwo ludzi, ma opracowa- ny program naprawczy, by zdro­

wie i życie mieszkańców było rze­

czywiście sprawą nadrzędną?

W oda, jak o podstawowy ele­

ment naszego życia, winna być produktem szczególnej troski. Po­

winno tak być tym bardziej, że jej cena w naszej gminie jest stosun­

kowa wysoka w porównaniu z in­

nymi gminami.

„dziurę budżetową”? Czyżby KRE­

DYT? Ależ one miały być spłaca­

ne, a nie zaciągane!

Stopień realizacji inw estycji wr I półroczu 2017 roku wynosi tylko 5% planu, a w obliczu bra­

ku środków w budżecie na podsta­

wowe zadania własne gminy, per­

spektywa dalszego ich wdrażania nie wygląda optymistycznie. Cze­

kamy na rozwój wydarzeń, choć nie z satysfakcją, a bardziej z troską o przyszłość naszej Gminy! Tyle było pięknych słów, dużych obiet­

nic i wielkich planów. Rzeczywi­

stość po 3 latach rządzenia przed­

stawia obraz biadolenia, narze­

kania i szukania winnych, pejzaż złożony z niezrealizowanych inwe­

stycji, wielkich braków wr budżecie, groźby wprowadzenia programu naprawrczego. Nadchodzi czas roz­

liczeń z efektów rządzenia...

Źródło:

www. bip. kietrz.pl/10118/Protokoly/

www.bip.kietrz.pl/10423/Sprawozda- nia_20l 7/

} W NUMERZE

s. 4 Nasze drogi gminne...

Zapomniana przez władze ulica Cegielniana »

s. 5 T V Pogranicze vs KIT

Syn radnego głów-nym redaktorem nowej telewizji»

s. 5 Co dalej szkoło? (2)

Zmiany w Kietrzańskiej oświa­

cie. Likwidacja Liceum dla Doro­

słych i rozwiązanie Zespołu Szkół w Kietrzu »

_ Nasz były zielony s -/ Rynek

Rewitalizacja rynku rozpoczęła się wielką wycinką drzew... »

Ludzie mówią, s. lo .

my pytamy

Zmiana organizacji ruchu. Zebra­

nia wiejskie bez Burmistrza »

(2)

Szanowni Państwo

» w ostatnim numerze Mojej Gminy znalazł się obszerny artykuł „Anonimów moc?", w którym mo­

wa właśnie o anonimach. A rtyku ł ten zawiera sporo górnolotnych sloganów oraz krytyki autora/au- torów anonimów w gminie. Odnosi się on także do mojej skromnej osoby.

Proszę Państwa, warto poznać fakty: w lipcu tego roku na mojego mejla wpłynęło pismo, w którym zawarte były między innymi in­

formacje dotyczące finansów pu­

blicznych w naszej gminie. A ści­

ślej, traktowało ono o brakujących ponad 2 min zł w budżecie, o za­

trudnieniu dwóch firm do jednej usługi tzw centralizacji VAT-u, itd.

Będąc radną, która odpow ie­

dzialnie traktuje powierzony mi mandat zaufania mieszkańców Lubotynia i Ludmierzyc i mając na uwadze dobro całej gminy, po­

stanowiłam rzetelnie zweryfiko­

wać jego treść. Miałam do wybo­

ru dwie opcje:

1. Zawiadomić Radnych i w obec­

ności pani Skarbnik Marii M i­

kołajów, zadać kilka pytań Bur­

m istrzow i oraz ew entualnie podjąć dyskusję,

2. Złożyć doniesienie do prokura­

tury o możliwości popełnienia przestępstwa, gdyż okoliczno­

ści i zdarzenia opisane w ano­

nimie wskazują, iż mogło dojść do złamania zasad dyscypliny fi­

nansów publicznych, a tym sa­

mym praworządności w G m i­

nie Kietrz, do której przestrze­

gania zobligowany jest zarów­

no Burmistrz jak i Radni Rady Miejskiej, a w przypadku je j na­

ruszenia, do zawiadomienia od­

powiednich instytucji.

Mówią o tym:

• art. 93 ust. 1 ustawy o narusze­

niu dyscypliny finansów pu­

blicznych, który nakłada praw­

ny obowiązek złożenia zawia­

domienia o naruszeniu dyscy­

pliny finansów' publicznych do Rzecznika dyscypliny finansów' publicznych;

• art. 304 § 1 Kodeksu postępo­

wania karnego, gdzie wskaza­

no, iż każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ści­

ganego z urzędu ma społecz­

ny obowiązek zawiadomienia o tym prokuraturę lub policję.

Biorąc pod uw'agę niespraw ­ dzone jeszcze inform acje zawar­

te wT anonim ie, wybrałam opcję pierwszą i upubliczniłam jego treść wszystkim Radnym, Panu Burmi­

strzowi i Pani Skarbnik. Na wspól­

nym posiedzeniu stałych Kom i­

sji Rady Miejskiej w dniu 31 lipca 2017 podjęta dyskusja miała zwe­

ryfikować, czy otrzymany anonim przysłowiowo „nadaje się do ko­

sza” czy wr istocie opisuje prawdzi­

wa zdarzenia. Otrzymane pismo upubliczniłam wr całości, uznając, że nie jestem upoważniona do cen­

zur)' zawartych w nim informacji.

W trakcie debaty okazało się, że przeważająca większość zawartych w anonimie informacji znalazła po­

twierdzenie w rzeczywistości (patrz

protokół z posiedzenia komisji). Na tym samym posiedzeniu, Skarb­

nik Gminy, Pani Maria Mikołajów', wr obecności Burmistrza, potwier­

dziła informacje opisane w anoni­

mowym piśmie o bardzo złej sy­

tuacji finansowej gminy, dodając, że do końca roku w budżecie mo­

że zabraknąć aż około 2 min zł. Co więcej, według Pani Skarbnik ta sy­

tuacja jest bardzo poważna, gdyż wskaźniki finansowa nie pozwalają na zwykłe zaciągnięcie kredytu na ten cel, bądź też wyemitowanie ob­

ligacji. Cała sytuacja może mieć du­

ży wpływ' na przyszłoroczny budżet, ponieważ może grozić Gm inie wprowadzenie programu napraw'- czego. Wprowadzenie tego pro­

gramu będzie się wiązać z brakiem możliwości realizacji jakichkolwiek inwestycji w Gminie, nawet realiza­

cji funduszu sołeckiego i programu odnowy wsi. Następnym krokiem jest już tylko wprowadzenie zarzą­

du komisarycznego, co wiązałoby się z bankructwem Gminy.

W odpowiedzi na zadawane przez Radnych pytania (owszem, były pytania, inaczej niż sugeruje artykuł „Anonimów moc?” w Mo­

jej Gminie. Porównajcie Państwo z protokołem z posiedzenia Komi­

sji, bip.kietrz.pl) Burmistrz przy­

znał, iż podpisał umowę z jedną z firm w' sprawie usługi tzw. centra­

lizacji VAT-u, a jego ówczesny za­

stępca w tym samym czasie, pod­

pisał umowę z drugą firmą, w spra­

wie tej samej usługi! Pani Maria Mikołajów przyznała, że sytuacja miała miejsce zanim objęła funk­

cję Skarbnika i nie posiada dodat­

kowych informacji na ten temat.

W mojej opinii, Pan Burmistrz stosuje metodę „zasłony dymnej”

skupiając się na dyskredytowaniu mnie i autora anonimowych, acz­

kolwiek ja k się okazało prawdzi­

wych, inform acji, gdy raczej po­

winien skoncentrować swoje wy­

siłki na:

• naprawdę powstałej dziury bu­

dżetowej, o której Radni opozy­

cyjni wielokrotnie alarmowali na posiedzeniach Rady,

• nawiązaniu konstruktywnego dialogu z Radnymi w celu zna­

lezienia satyfakcjonującego roz­

wiązania w tej bardzo trudnej dla Gminy sytuacji.

Jakkolwiek nie popieram ano­

nimów, Pan Burm istrz poprzez zastraszanie Radnych sądem na wdelu sesjach, nie promuje otwar­

tej dyskusji, zadawrania, być m o­

że niewygodnych dla niego, pytań i przepływu istotnych dla Gminy informacji! Właśnie dzięki otrzy­

manemu anonimowi mogliśmy dowiedzieć się o wrażnych, a te­

raz potwierdzonych zdarzeniach w Gminie. Gdyby nie ten anonim, nie wiadomo jak długo jeszcze tkwilibyśmy w niewiedzy.

Autor teksu „Aninimów moc?”, Pan B u rm istrz, wydaje się pa­

trzeć tylko na swoje osobiste do­

bro i rzekomo swój nadszarpnięty wizerunek, a nie na dobro Gminy i jej wszystkich mieszkańców'. Za­

miast personalnego ataku na moją osobę, ja i Państwo zapewne rówr- nież, chcielibyśmy raczej przeczy­

tać, jak Pan Burmistrz zamierza zaradzić tragicznej sytuacji finan­

sowej Gminy.

Niestety Pan Burmistrz kolejny raz ucieka od zmierzenia się z trud­

ną rzeczywistością i decyduje się na wysłanie do mnie listem pole­

conym na domowy adres pisma pt. „Ostateczne przedsądowe we­

zwanie do usunięcia skutków naru­

szenia dóbr osobistych”, w którym żąda przeprosin. Przeprosin za to, że w moim mniemaniu, rzetelnie wykonuję swoje obowiązki Radnej.

Panie Burmistrzu, uważam, że postąpiłam zgodnie ze złożonym ślubowaniem, i jako radna nadal będę pracować m ając na wzglę­

dzie dobro Gminy i jej mieszkań­

ców. My - Radni, będziemy Panu patrzeć na ręce, to nasz obowiązek.

Drodzy Państwo, staram się swój mandat Radnej Rady M iejskiej wr Kietrzu sprawować odpowie­

dzialnie, mając na uwadze obowią­

zujące prawo. Chętnie odpowiem na Państwa pytania dotyczące tej i innych spraw dotyczących Gminy.

radna Bronisława Pawlik

Głos Kietrza

» „G łos Kietrza" - pierwsza społeczna gazeta w naszej gminie wydawana jest przez założone w czerwcu 2016 roku Stowarzy­

szenie „Razem Dla Gminy" w Kietrzu.

Naszą dewizą jest rzetelność i obiektywizm. Opieramy się na faktach, nie mitach. Nie boimy się krytyki. Wręcz przeciwnie, krytyka pozwo­

li nam unikać błędów i poprawiać to, co można zrobić lepiej. Dlatego naszym mottem są słowa Ignacego Krasickiego - „Prawdziwa cnota krytyk się nie boi” !

„Głos Kietrza” finansowany jest z darowizn członków Stowarzyszenia i sympatyków. Stowarzyszenie pieniądze otrzymane z darowizn prze­

znacza na działalność statutową.

Nr konta: BS Racibórz/o Kietrz 95 8475 1016 2006 3602 9848 0001

(3)

W IEŚCI Z SESJI

Skargi mieszkańców W tej kadencji do Rady M iej­

skiej spływa sporo skarg od miesz­

kańców. Dotyczą one różnych ob­

szarów życia, np. działalności Bur­

mistrza Krzysztofa Łobosa, dzia­

ła ln o ści kierow n ika M O P S-u Ryszarda Kasprzyckiego, pracy Przewodniczącego Komisji Rewi­

zyjnej Wojciecha Maryszczaka, itd.

Zgodnie ze statutem, skargi te rozpatruje Kom isja Rewizyjna, która następnie sporządza proto­

kół. Z treścią protokołu zapoznają się radni i podejmują uchwałę o za­

sadności skargi.

W tej kadencji radni kilka razy podejmowali uchwały inaczej, nie na podstawie wiadomości zawar­

tych w protokole, lecz sugerując się krótszym bądź dłuższym komenta­

rzem, co jest niezgodne z § 16 pkt 3 załącznika nr 7 do Statutu Gminy Kietrz. To jednak nie przeszkadza Przewodniczącemu Rady Damia­

nowi Bosowskiemu w tolerowaniu takich praktyk pomimo zwracanej mu uwagi, że takie procedowanie uchwał jest niezgodne z prawem.

Sesje nadzwyczajne

W obecnej kadencji również dość często zwoływane są sesje nadzwyczajne, co jest kosztowne (radnym trzeba wypłacić diety), ale i znamienne dla władzy, któ­

ra działa chaotycznie. Ostatnia se­

sja nadzwyczajna zwołana była tyl­

ko w jednym celu, by radni pod­

jęli uchwałę dotyczącą ulg podat­

kowych. O strukturze podatków radni zazwyczaj dyskutują na sesji październikowej, tym razem zaist­

niała „potrzeba chwili” i rada pod­

jęła najwyższe ulgi dla najbogat­

szych, np. 100% zwolnienia z po­

datku na siedem lat! Czy naszą

gminę stać na takie gesty, na któ­

re nawet najbogatsze gminy sobie nie pozwalają? Radni opozycyjni wskazywali inne rozwiązania, ale brak roztropności to główna cecha radnych rządzących, a mając więk­

szość w radzie można przegłoso­

wać wszystko.

Radni, których stać na taką „do­

broczynność” kosztem i tak już zrujnowanego budżetu gminy, to:

Magdalena Adamska, Damian Bo- sowski, Marek Gawroński, Jadwi­

ga Królczyk, Jacek Macewicz, Woj­

ciech Maryszczak, Barbara Orjan, Bogumiła Robak.

Kultura i sport

Podstawowym tematem sierp­

niowej sesji były kultura i sport w naszej gminie.

Podejm ow ane były rów nież uchwały, m.in. w sprawie zmian w budżecie, sprzedaży mieszkań, rozwiązania Zespołu Szkół i połą­

czenia poszczególnych szkół dotąd go tworzących z placówkami Ze­

społu Szkolno-Przedszkolnego.

Na sali posiedzeń obecnych było sporo mieszkańców zainteresowa­

nych decyzjami radnych. Zgroma­

dzeni odnotowali zaskakujące za­

chowanie Przewodniczącego Rady Damiana Bosowskiego, który czę­

sto ogłaszał długie przerwy (30 mi­

nut, a nawet 45 minut) argumentu­

jąc, że jest głodny (sic)!

Czy jeszcze jest gdzieś taki prze­

wodnicząc)', który wybrany przez ludzi, tak „ceni” ich czas ?

Realizacja budżetu

Sesja wrześniowa dotyczyła re­

alizacji budżetu za pierwsze półro­

cze 2017 r. Pan Burmistrz był nie­

obecny z powodu choroby, zastęp­

cy nie ma. W związku z tym Gmi­

nę reprezentował Pan Leszek Wilk -Sekretarz i Pani Maria Mikołajów - Skarbnik. Po kilku szczegółowych i merytorycznych pytaniach rad­

nych opozycyjnych dotyczących budżetu Pani Skarbnik ...wyszła!!

I teraz domyślamy się, że z jakichś nieznanych nam powodów bu­

dżet owiany jest pewną tajemnicą.

Z wcześniejszych wypowiedzi Pa­

ni Skarbnik wiemy, że jest poważ­

ny problem z budżetem lecz nikt z radnymi (opozycyjnymi) o tym nie rozmawia, aby razem szukać konstruktywnego rozwiązania.

Wynajem mieszkań

Na sesji w rześniow ej p o d ej­

m owana była uchwała, dająca szczególny przywilej w wynajmie m ieszkania „osobom n iezb ęd ­ nym dla Gminy Kietrz”. Podstawo­

wym kryterium przyznania takie­

go mieszkania miałoby być „...su­

mienie (sic!) i szczególne względy społeczne”, jak powiedziała Prze­

wodnicząca Komisji Mieszkanio­

wej radna M.Adamska.

Przy braku mieszkań komunal­

nych w naszej gminie i braku oży­

wienia budownictwa mieszkanio­

wego (które obiecał burmistrz), ta­

ka decyzja jest kuriozalna. Będzie­

my więc śledzić, kto w najbliższym czasie otrzyma mieszkanie na pod­

stawie tej uchwały, o czym n ie­

zwłocznie poinformujemy naszych czytelników.

Pani Mecenas miała zastrzeżenia do tej uchwał)', podobnie jak radni opozycyjni. Jednak pozostali rad­

ni: Magdalena Adamska, Damian Bosow'ski, Jadwiga Królczyk, Jacek Macewicz, Wojciech Maryszczak, Barbara Orjan i Bogumiła Robak bezkrytycznie byli „za”.

Sesja?

Na sesjach radni dyskutują o projektach uchwał oraz o innych ważnych dla gminy i jej mieszkań­

ców' zagadnieniach. Czas wypowie­

dzi radnego reguluje Statut Gminy, którego „skrupulatnie” przestrzega Przewodniczący Damian Bosow- ski potrafiąc odebrać głos mówcy nawret wtedy, gdy radny nie dokoń­

czył zdania. To obostrzenie, nieste­

ty dotyczy tylko radnych opozycyj­

nych. Pozostali radni (koalicji rzą­

dzącej) np. Wojciech Maryszczak są ponad prawem?

J o d REDAKCJI

Po chmurnym i deszczowym wrześniu nadeszła jesień. Pierw­

sze dni tej zazwyczaj pięknej i ko­

lorowej pory w tym roku nie roz­

pieszczają nas dobrą pogodą. Na pewno wszyscy chcielibyśmy za­

żyć jeszcze słońca i spacerów przy bezwietrznej pogodzie, ale takich dni tej jesieni mamy na razie nie­

wiele. Pogoda zmusza nas do sie­

dzenia w domu, a coraz dłuższe wieczory - do jesiennej zadumy.

To dobry czas, by poświęcić kilka chwil na lekturę kolejnego nume­

ru Głosu Kietrza, w którym poru­

szamy nurtujące Państwa tematy.

W szczególności polecamy arty­

kuły dotyczące gminnego samo­

rządu, bowiem wiele się w nim ostatnio dzieje. Piszemy o działa­

niach władz, gdyż powinny one kreować nasze lokalne warunki poprawiające byt nas wszystkich i sprzyjające rozw ojowi gm in ­ nej wspólnoty. Czy rzeczywiście tak jest - pozostawiamy Państwa ocenie.

Po raz kolejny chcemy podzię­

kować wszystkim Darczyńcom wspierającym działalność wydaw­

niczą Stowarzyszenia Razem dla Gminy. Dziękujemy również za przesłaną do redakcji korespon­

dencję i uwagi. Tradycyjnie zapra­

szamy do współprac)' i życzymy miłej lektur)'.

(4)

Nasze drogi gminne...

» Je st w Kietrzu miejsce, które klika lat temu szpeciło brzydotą a dziś rozświetla okolicę swoim blaskiem. Mowa o Jesionowym Dworze, który zamienił zarośnięty samosiejkami nieużytek w piękną wizytówkę naszego miasta. W izytówka posiada jednak skazę.

W spom niany dom przyjęć le­

ży przy zapom nianej przez wła­

dze ul. Cegielnianej. Ten krótki fragment drogi, którego stan tech­

niczny pozostawia wiele do życze­

nia mógłby być wyremontowany niewielkim nakładem środków.

W dniu dzisiejszym setki osób udających się do domu przyjęć

i pokonujących tę podziurawioną jak ser szwajcarski drogę, utrwala sobie negatywny obraz gminnych dróg. Nie tylko o estetykę tu cho­

dzi, ale również o bezpieczeństwo, które przecież ma ogromne zna­

czenie. Ulicę Cegielnianą codzien­

nie przemierzają dzieci i młodzież udająca się do pobliskiej szkoły.

Warunki, w jakich zmuszeni są do przemierzenia tego odcinka, przy­

pominają tor przeszkód, który na­

leży pokonać wieloskokiem omija­

jąc liczne kałuże i dziury.

Apelujemy do władz gminnych, aby ponownie wznowiły zaniecha­

ne ostatnio spacery po mieście i za­

poznały się ze stanem dróg gmin­

nych. Być może zabrudzone bu­

ty lub uszkodzone kolo rowerowe któregoś pana radnego spowoduje, że znajdą się środki na remont tego niewielkiego odcinka drogi. Niees­

tetycznego odcinka prowadzącego do jednego z bardziej ekskluzyw­

nych i miłych dla oka miejsc w na­

szym miasteczku...

(5)

Liczy się dobro pacjentów,

czyli nowe inwestycje w Głubczyckim szpitalu

» R o la szpitala powiatowego w naszym życiu jest na pewno nie do przecenienia. Zapewne każdy z nas znalazł się w sytuacji, kiedy w późnych godzinach popołudniowych lub wieczornych szukaliśmy pomocy lekarskiej. Dzięki staraniom powiatowych władz samorzą­

dowych m ieszkańcy powiatu głubczyckiego mają zapewnioną możliwość korzystania z całodobowej opieki lekarskiej na najwyższym poziomie, w bardzo dobrze wyposażonej placówce.

SP ZOZ w Głubczycach, dzię­

ki staraniom Zarządu Powiatu, na­

dal się rozwija modernizując kolej­

ne oddziały oraz inwestując w naj­

wyższej klasy aparaturę medycz­

ną. W sierpniu br. starosta Józef Kozina wraz z dyrektorem szpita­

la Adamem Jakubowskim podpi­

sali umowę o dofinansowanie pro­

jektu finansowanego ze środków unijnych pn. „Poprawa wydajno­

ści i skuteczności leczenia chorób cywilizacyjnych poprzez wypo­

sażenie SPZOZ w Głubczycach”.

Wartość projektu opiewa na kwotę ponad 2 min zł, która została przy­

znana przez Urząd Marszałkowski Woj. Opolskiego w ramach Regio­

nalnego Programu Województwa Opolskiego - poddziałania 10.1.1 Infrastruktura ochrony zdrowia w zakresie profilaktyki zdrowotnej mieszkańców regionu.

Inwestycja ta ma na celu zwięk­

szenie zakresu usług dla pacjen­

tów korzystających z oddziału chi­

rurgii, diagnostyki obrazowej oraz pracowni endoskopowej. W ra­

mach projektu szpital zostanie wy­

posażony w najnowszą aparatu­

rę, m.in. w lampy operacyjne, stół operacyjny, aparaty do znieczula­

nia, defibrylator, respirator, pompy infuzyjne, wózki anestezjologicz­

ne, cyfrowy aparat RTG, wyposa­

żenie pracowni USG z kolorowym Dopplerem. Szpital powiatowy w Głubczycach zabezpieczając podstawowe potrzeby zdrowotne

mieszkańców dba o ciągłe wzbo­

gacenie placówdd w nowoczesną aparaturę medyczną, która pozy­

skiwana jest głównie z funduszy unijnych.

T V Pogranicze vs KIT

Zapewne część Czytelników Głosu Kietrza, zwłaszcza tych, któ­

rzy mają dostęp do T V Pogranicze (dawniej T V Głubczyce) pamię­

ta audycję, w której sam właści­

ciel tej telewizji w dość obszernym wystąpieniu tłumaczył Panu Rad­

nemu Wojciechowi Maryszczako- wi, co to jest telewizja komercyj­

na i na czym polega jej funkcjono­

wanie. Wyjaśniał, że musi ona się utrzymać z tego, co zarobi, ale też musi być obiektywna i zawierają­

ca interesujący przekaz, żeby lu­

dzie chcieli ją oglądać. Dla przypo­

mnienia wyjaśnię, że było to w ro­

ku 2014 - praktycznie pod koniec poprzedniej kad encji sam orzą­

du. Dlaczego Pan Marian Pospi- szel zdecydował się na to nagra­

nie? Otóż Pan Wojciech Marysz- czak jako Radny Rady Miejskiej w Kietrzu kadencji 2010-2014 wie­

lokrotnie na sesjach krytykował T V Głubczyce, jako niepotrzebną, stronniczą i w ogóle beznadziejną a ówczesnego burmistrza oskarżał o marnowanie publicznych pienię­

dzy na taką telewizję i wnioskował o przekazanie środków przezna­

czonych na opłacenie audycji te­

lewizyjnych na zakup książek do miejskiej biblioteki.

No cóż, wówczas nie udało się

jeszcze zerwać kontraktu gminy z naszą regionalną telewizją. Ale wrkrótce w ybory samorządowa wygrało ugrupowanie wyborcze W spólne Dobro, w którym rów­

nież znalazł się Pan Wojciech Ma­

ry szczak. Jako przedstawiciel for­

m acji, która posiada większość w radzie mógł już spokojnie roz­

stać się z nielubianą i niepotrzeb­

ną telewizją. Burmistrz niebawem po objęciu wiadzy kontrakt zerwał a mieszkańcy, którzy korzystają z telewizji kablowej, stracili możli­

wość obejrzenia relacji z tycia na­

szej małej społeczności, imprez kulturalnych, szkolnych, sporto­

wych, różnych uroczystości i re­

portaży. Uzasadnieniem zerwrania umowy były oczywiście oszczęd­

ności w budżecie, bo gmina prze­

cież (tak uważali) była bardzo za­

dłużona. Takim posunięciem kie- trzańskich władz samorządowych krzywdy T V Głubczyce nie zro­

biono, bo ta stając się coraz bar­

dziej profesjonalną, została zapro­

szona do obsługi gmin w Powiecie Prudnickim. Nadal realizuje du­

żo ciekawych audycji, zbiera lau- ry za kręcenie niezwykłych repor­

taży i ze względu na obszar dzia­

łania zmieniła swoją nazwę na TV Pogranicze.

Życie nie lubi pustki, więc po półtorarocznej przerwie i nasze obecnie panujące wdadze wymy­

śliły, że jednak „jakaś” telewizja jest potrzebna. Ale nie profesjo­

nalna, dostępna dla widzów tele­

wizji kablowej, tylko taka... inter­

netowa. Twór ten oficjalnie nazwa­

no Kietrzańską Telewizją Interne­

towy, ale nasi lokalni „oglądacze”

szybko przerobili je j nazwę na Kietrzańską Internetową Telewizję czyli w skrócie KIT i potocznie tak właśnie się o niej mówi.

Jako redakcja Głosu Kietrza po­

czuliśmy się więc zobligowrani do sprawdzenia, jakie to oszczędno­

ści w związku z tą telewizją zosta­

ły poczynione. Na nasze pytanie otrzymaliśmy odpowiedź, którą pokrótce streszczę. Z urzędowe­

go pisma najpierw dowiemy się, że T V Głubczyce co roku kosz­

towała gminę (podaję w kwotach brutto) od 20.544 zł w roku 2010 i z co rocznym wzrostem, do kwo­

ty 29.520 zł w roku 2015. Potem z pisma możemy się dowiedzieć, że koszty na zakup sprzętu i za­

łożenie strony internetowej wy­

niosły 6921 zł. W końcu możemy także przeczytać, że osoba tworzą­

ca telewizję internetową ma bar­

dzo duży zakres obowiązków, za

który otrzym u je w ynagrodze­

nie 2200 zł miesięcznie co w pro­

stym przeliczeniu wraz z należną tzw. „trzynastą pensją” daje rocz­

nie kwotę 28.600 zł. W piśmie nie podano już ile kosztuje miesięcz­

ne utrzymanie domeny interneto­

wej gminnej telewizji. Nie podano również, jakie koszty ponosi gmi­

na jako pracodawca z tytułu za­

trudnienia redaktora telewizji in­

ternetowej. Ale i bez podania tych kosztów jasno widać, że oszczęd­

ności... nie widać.

W tej całej historii nie byłoby nic ciekawego, gdyby nie fakt, że głównym redaktorem telewizji in­

ternetowej został Pan Karol Ma- ryszczak „nomen omen” syn Rad­

nego Wojciecha Maryszczaka. Co prawda, wybrany został wr kon­

kursie spośród trzech kandyda­

tur, których kompetencje komisja konkursowa po pierwszym etapie doceniła i uzasadniła, że wszystkie spełniają wymagania niezbędne oraz w największym stopniu wy­

magania dodatkowe. W drugim etapie Pan Karol był już bezkonku­

rencyjny, był lepszy nawet od kan­

dydatki, która na tym samym wła­

śnie stanowisku w urzędzie termi­

nowała przez kilka miesięcy.

SeK

(6)

C o dalej, Szkoło? (2)

» 3 0 sierpnia radni Rady Miejskiej w Kietrzu głosowali w sprawie zmian w kietrzańskiej oświacie. Pakiet uchwał obejmował trzy posta­

nowienia: o zlikwidowaniu Liceum dla Dorosłych (co było warunkiem koniecznym dla przeprowadzenia dwóch kolejnych) oraz o rozwią­

zaniu Zespołu Szkół w Kietrzu, a następnie włączeniu szkół tworzących dotąd tę placówkę do kietrzańskiego Zespołu Szkolno-Przed- szkolnego. W szystkie uchwały zostały podjęte, bo radny J. Macewicz stanął po stronie przyjaznych zmian dla oświaty w naszej gminie.

W szystkie uchwały przeszły. Stworzenie jednego miejskiego zespołu szkół wejdzie w życie z dniem 1 września 2018 r.

W imieniu nieobecnego Burmi­

strza wystąpił sekretarz Pan Leszek Wilk. Odczytał on uwagi do uza­

sadnienia uchwały w sprawie włą­

czenia do ZSP w Kietrzu szkół po­

nadpodstawowych i gimnazjum.

Wynika z nich niezbicie, iż Bur­

mistrz Krzysztof Łobos z takim rozwiązaniem się nie zgadza. I jest tu konsekwentny, bowiem od mo­

mentu, kiedy okazało się, że refor­

ma oświaty jest nieunikniona, obaj wTaz z byłym zastępcą Dariuszem Kamińskim forsowali pomysł li­

kwidacji gimnazjum i nie propo­

nowali nic, co zagwarantowało­

by funkcjonowanie szkoły na Ko­

ściuszki. Podkreślali wprawdzie, że tam ulokowane są szkoły po- nadgimnazjalne, ale już na argu­

ment, że ich istnienie stanie pod znakiem zapytania, gdy nie będzie uczniów młodszych - pozostawali doskonale głusi.

Burm istrz zw rócił uwagę na fakt, że projektodawcy nie prze­

prowadzili żadnych rozmów z za­

interesowanymi stronami. Takie stwierdzenie to kuriozum, ponie­

waż on sam, owszem, rozmowy takie przeprowadził, tyle że nie przyniosły one żadnego rozwiąza­

nia, nie wypracowały najmniejsze­

go nawet kompromisu.

Argument podniesiony przez włodarza naszej gminy, jakoby tak istotna uchwała nie została po­

przedzona konsultacjami społecz­

nymi, nie ma racji bytu z dwóch powodów. Po pierwsze, nie prze­

prowadzano ich również w prze­

szłości, kiedy włączano G im na­

zjum do Zespołu Szkół, ani wów­

czas gdy łączon o Przedszkole i Szkołę Podstawową. Obecny Bur­

mistrz był wówczas radnym, czy proponował takie kroki, jak zasię­

gnięcie opinii mieszkańców? Nie.

Warto dodać, że w poprzedniej ka­

dencji przeprowadzono symulacje, jak włączenie Gimnazjum do ZS się sprawdziło. Badania wykaza­

ły, że był to słuszny krok. Po dru­

gie zaś, rodzi się pytanie: dlaczego Burmistrz konsultacji społecznych

po prostu nie zainicjował? Mógł to zrobić tak on, jak i Przewodniczą­

cy RM czy też dowolnie skonfigu­

rowana grupa radnych - nie tylko radni opozycyjni.

„Malejące zainteresowanie nauką w naszych szkołach” wbrew pozo­

rom nie dotyczy wyłącznie szkół ponadpodstawowych. Oto fakty.

Z inform acji udzielonych redak­

cji Głosu Kietrza przez Dyrekto­

ra Szkoły w Pietrowicach wynika, iż ilość uczniów z Kietrza uczęsz­

czających do szkoły pietrowickiej wynosiła np. w roku szkolnym 2013/14 - 14 (1 w Szkole Pod­

stawowej, 13 w Gimnazjum), na­

tom iast w roku bieżącym - 23 (11 w Szkole Podstawowej i 12 w Gimnazjum). Niestety, kilkoro absolwentów naszych klas 6. wy­

brało inną placówkę i nie zdecydo­

wało się kontynuować nauki w ro­

dzimej Szkole Podstawowej. Dla­

czego? Jak tej tendencji zaradzić?

Może połączenie szkół zaowocuje wzmożonym wysiłkiem WSZYST­

KICH naszych pedagogów? O tym Burmistrz nie pomyślał?

Burmistrz Łobos pyta radnych,

na czym miałoby polegać „lepsze wykorzystanie bazy dydaktycznej i sportowej”. To pytanie zakrawa na... żart. W sytuacji, gdy w Szko­

le Podstawowej gorączkowo szuka się nowych sal dla rozrastającej się liczby uczniów i sporządza harmo­

nogramy korzystania z nielicznych tablic multimedialnych a budynek Gimnazjum wszystkim tym dys­

ponuje, pytanie o bazę dydaktycz­

ną nie może być traktowane po­

ważnie. Podobnie z bazą sporto­

wą, nieporównywalną w obu szko­

łach. Oczywiście, zawsze uczniów można dowieźć na basen. Oczywi­

ście, na boisko orlik mogą przejść.

Oczywiście, można prowradzić lek­

cje na pierwszym i drugim piętrze Szkoły Podstawowej podczas trwa­

jącego na parterze remontu. Oczy­

wiście... Tylko dlaczego ma to być tak skomplikowane?

Redakcja Głosu Kietrza nie po­

dejmuje się komentowania pyta­

nia Burmistrza o to, jaki prestiż przynosi naszemu miasteczku ist­

nienie Liceum Ogólnokształcące­

go czy Szkoły Branżowej. Zwłasz­

cza, że następuje po nim stwier­

dzenie, iż gdyby te placówki pozo­

stały osamotnione, nie włączone do żadnego zespołu, to „w przy­

padku wyrażenia przez Starostę chęci ich prowadzenia o wiele ła­

twiej będzie przeprowadzić proces przejęcia tych szkół”. Rzeczywiście, w czasie rozmów o reformie szkol­

nictwa w Kietrzu obaj Panowie Burm istrzowie m ocno się przy­

czynili do tworzenia wokół LO i ZSZ niedobrego klimatu. Zacyto­

wana opinia Pana Burmistrza od­

krywa chyba istotę pseudoreformy oświaty w naszym mieście - wyga­

sić Gimnazjum, oddać szkoły po- nadgimnazjalne Starostwu, utrzy­

mać Szkołę Podstawową w jednym, przyciasnym budynku. Oszczęd­

ności gwarantowane, co w obec­

nej trudnej rzeczywistości budże­

towej (piszemy o tym w jednym z artykułów tego numeru) nie do pogardzenia.

G d z ie w ty m w s z y s tk im uczeń i jego dobro - hasło, któ­

rym w ostatnich miesiącach wła­

dza Kietrza tak hojnie szafowała?

Gdzie, Panie Burmistrzu?

redakcja

(7)

Mieszkańcy Krotoszyna nabici w... kanalizację

» W połowie 2014 roku, nomen omen, w ypłynął problem z kanalizacją w Krotoszynie, a właściwie z jej brakiem. Na terenie gruntu, który od Agencji Nieruchomości Rolnej dzierżawi Kombinat Rolny Kietrz, znajduje się szambo, do którego odprowadzane są ścieki sanitarne z terenu posesji Krotoszy­

na. Niestety, Kombinat Rolny poinformował strony (mieszkańców i UM w Kietrzu), iż szambo to zli­

kwiduje. Należy więc wybudować nową kanalizację.

W styczniu 2015 roku Gmina Kietrz zwróciła się do Agencji Nie­

ruchomości Rolnych w Warszawie 0 wyrażenie zgody na lokalizację 1 przeprowadzenie sieci kanalizacji sanitarnej przez grunty stanowią­

ce własność Agencji. Już w marcu 2015 roku Agencja wyraziła zgodę na wspomnianą inwestycję.

O pracow anie dok um en tacji projektowo-kosztorysowej pod nazwą. „Budowa kanalizacji sani­

tarnej Kietrz-Krotoszyn” sporzą­

dzono 30 października 2015 roku i kosztowało Gminę 26.829,27 zł n etto (3 3 .0 0 0 zł b ru tto ). W ar­

tość kosztorysowa inwestycji (bez podatku VAT) m iała w ynieść 1.382.385,50 zł (roboty budowla­

ne w zakresie wodociągów i ruro­

ciągów odprowadzających ścieki).

Dodatkowe roboty w zakresie in­

stalacji elektrycznej, kładzenie ka­

bli, instalowanie oświetlenia ze­

wnętrznego wyceniono na kwotę 45.823,74 zł.

I tu bajka niestety kończy się, a zaczyna się życie. Ale po kolei...

Mieszkańcom wielokrotnie na różnych spotkaniach obiecywa­

no, iż kanalizacja zostanie wyko­

nana. Dokumentacja sporządzo­

na, obietnica jest, więc... to kwestia tylko czasu. Niestety, nie tylko cza­

su ale i... pieniędzy. Bo tych w bu­

dżecie gminnym zabrakło. Minął 2015 rok, m inął następny 2016, a robotników na budowie „ani wi­

du, ani słychu”. Więc cierpliwość mieszkańców Krotoszyna została wyczerpana. Wzięli sprawy w swo­

je ręce i... napisali pismo do Bur­

mistrza Pana Krzysztofa Łobosa.

W piśmie z dnia 7 kwietnia 2017 roku zasygnalizowali m.in. „Spra­

wa ta ciągnie się już od grudnia 2014 roku(...). Ostatnie spotkanie z Przedstawicielami Gminy zakoń­

czyło się obietnicą rozpoznania sprawy budowy(...).Oczekujemy na wiążącą odpowiedź lub spotka­

nie od ośmiu miesięcy. Nadmie­

niamy, iż wiadze Kombinatu Rol­

nego Kietrz kilkakrotnie występo­

wały z propozycją taniego, ekono­

micznego rozwiązania tej kwrestii.

(...). Nadmieniamy, że liczne roz­

mowy z Panem Bu rm istrzem , Członkami Rady Miejskiej, Przed­

stawicielami UMiG nieodmiennie kończą się brakiem ustaleń, odda­

laniem naszych próśb oraz ignoro­

w ałem jednego z najważniejszych zagadnień życia społeczno-gospo­

darczego, czyli regulacją systemu ścieków i kanalizacji.(...).Oczeku- jemy konkretnych rozwiązań, a nie kolejnych tłumaczeń”.

Już 21 kw ietnia M ieszkańcy otrzymali odpowiedź od Burm i­

strza. W piśmie Pan Krzysztof Ło- bos pisze: „W odpowiedzi na pi­

sm o w sprawie odprowadzania ścieków na terenie miejscowości Krotoszyn inform uję, iż Gmina Kietrz nie posiada środków, które pozwoliłyby wybudować kanaliza­

cję sanitarną wr oparciu o posiada­

ny projekt. Nie może także sfinan­

sować budowy zbiorowego szam­

ba, o którym mowa w Państwa pi­

śmie. Jedynym rozwiązaniem jest indyw idualna (podkreślenie re­

dakcji) budowra przez mieszkań­

ców przydomowych oczyszczal­

ni ścieków lub szamb”. W dalszej części pisma Pan Burm istrz opi­

suje procedurę dofinansowania budowy przydomowych oczysz­

czalni. Wielkość dofinansowania wynosi nie więcej niż 1 500 zł dla wnioskodawcy oczyszczalni ob ­ sługującej jedną nieruchom ość, a 1 000 zł dla wnioskodawcy ob­

sługującej więcej niż jedną nieru­

chomość pomnożona przez liczbę

nieruchomości podłączonych do tej oczyszczalni.

W takim razie, po co Gm ina zlecała opracowanie za 30 tys. zł projektu budowy kanalizacji, sko­

ro później mieszkańcy mają i tak sami wybudować wdasne oczysz­

czalnie za własne pieniądze? Pie­

niądze te m ożna przecież było przeznaczyć na inny cel. A tak po­

szły w przysłowiowa błoto, a wła­

ściwie w... szambo.

A jak w podobnej sytuacji pora­

dzono sobie w sąsiedniej Gminie Baborów?

Podobny problem z kanaliza­

cją wystąpił w miejscowości Lan­

gowi. Jednak Gmina Baborów' za­

działała wzorcowo. W listopadzie 2015 roku ANR wyraziła zgodę na wykonanie inwestycji na ich dział­

ce. W 2015 roku wykonano doku­

mentację projektowro-kosztoryso- wą za 38 600,80 zł. Budowę roz­

poczęto i zakończono w 2016 roku.

Łączna wartość wykonania zada­

nia wyniosła 275.281,40 zł brut­

to. I co najważniejsze: realizacja in­

westycji była dofinansowana w' ra­

mach umowy bezzwTotnej pomocy finansowej z Agencją Nierucho­

mości Rolnych Oddział Terenowy w Opolu i wyniosła 88%(!!!) warto­

ści zadania. Czyli Gmina Baborów' poniosła koszty w wysokości tylko 12%! Gmina Baborów' rozwiązała problem mieszkańców, natomiast nie pozostawia ich z nim, mówiąc

„sami musicie sobie radzić”.

Dwie sąsiadujące ze sobą gm i­

ny, taka sama inwestycja, ten sam problem , a dwa różne skrajnie rozwiązania.

W Baborowie można, a u nas nie?

Czesław Gil

Nasz były zielony Rynek

» D rze w a są nieodłącznym elementem otaczającej nas przyrody. Stanowią żyw ą część kultury różnych narodów. Od dawien dawna w ykorzystuje się ich potencjał w ziołolecznictwie. Tow arzyszyły w życiu uczonych, myślicieli, mentorów, pisarzy, poetów... Dziś popu­

larne jest spacerowanie wśród drzew nazywane przez Japończyków „shinrin-yoku", czyli „leśna kąpiel" i bezpośredni kontakt z nimi.

Budżet na 2017 rok został usta­

lony w kuluarach przez Burmistrza i jego doradców, a przyjęty na sesji 15 grudnia 2016 r. 8. głosami rad­

nych rządzących. Głównym zada­

niem inwestycyjnym w tym bu­

dżecie było odnowra rynku w Kie­

trzu. Priorytety radnych opozycyj­

nych były zgoła inne: kanalizacja w Kietrzu, drogi, chodniki, parking

koło cmentarza, czy też plac targo­

wy „Prawd Radni” jak określił Bur­

mistrz tych, którzy bezkrytycznie przyjmują jego propozycje, posta­

nowili „zrobić rynek”.

Nowoczesny, piękny plac zabaw' k. Domu Kultur)' powstał w 2015 roku. Jednak inicjatorami, pomy­

słodawcami jego powstania byłi ówrcześni radni kadencji 2010-2014,

obecnie radni opozycyjni. W cza­

sie realizacji budowy zaistniała potrzeba wycięcia kilku zaledwde (spośród kilkudziesięciu) cienkich drzew', poniewraż projektant nie uwzględnił ich w swoim projekcie.

Reakcja Burmistrza Pana Krzysz­

tofa Łobosa wtedy na sesji w dniu 30 kwietnia 2015 roku na ten fakt była teatralna. Powiedział „każdy

płakał nad tymi drzewami”. Czyli Pan Burmistrz też rzewnie płakał.

A czy płakał również w tym roku, jak wycinano piękne, kilkudziesię­

cioletnie drzewa w rynku? Słyszał zapewne w swoim gabinecie od­

głos pracujących pił, które p ow ia­

ły zdrowre, dorodne drzewa. Czy te­

raz też płakał?

Przyjaciel Przyrody

(8)

Krótka Pamięć Sołtysa

czy Burmistrza?

Szanowni Państwo!

W ostatnim num erze M ojej Gminy ukazał się artykuł „D ro­

ga i krótka pamięć”, w którym Pan Krzysztof Łobos - Burmistrz Kie­

trza, wytyka administratorowi face- bookowego profilu „Wojnowice”, re­

daktorowi gazety powiatowej oraz mojej skromnej osobie jako radne­

mu i Sołtysowi Wojnowic w jednym, że w publikacjach o naszym uroczy­

stym otwarciu drogi powiatowej nie było podziękowań dla moich kole­

gów- kietrzańskich radnych. Po­

dziękow ała miały dotyczyć decy­

zji o przeznaczeniu kilkudziesięciu tysięcy złotych na tzw. inwestycję przyległą do tej wiodącej, jaką był remont drogi wykonywany przez powiat, co dało starostwu dodatko­

we punkty przy ocenie wniosku.

Pan Burm istrz pisze dalej, że wTaz ze swroimi radnymi zachował spokój, mimo „prowokacji” m o­

ich i... pana Starosty. Wspomnia­

ne „prowokacje” miały polegać na tym, iż kilka razy na sesjach i po­

siedzeniach komisji poddawałem wr wątpliwość, czy burmistrz dotrzy­

ma słowa. Pytałem wrówrczas reto­

rycznie, czy zdaje sobie sprawę, że może zaprzepaścić ogromną szan­

sę dla Wojnowic i Gminy, czy jest w' ogóle człowiekiem honoru i sfi­

nalizuje obiecane zadanie. Włodarz naszej Gminy pisze także, że mimo powyższych prowokacji, dotrzymał słowa, znalazł potrzebne środki fi­

nansowo i udało mu się przezwy­

ciężyć kłopoty związane z wyod­

rębnieniem części z większego pro­

jektu. Uporał się także z problema­

mi budżetowymi i za to wszystko

„został potraktowrany jak „Murzyn”, który zrobił swoje i może odejść”.

N astępnie, odn osząc się do mnie, pisze Burmistrz o krótkiej, ludzkiej pamięci wyrażającej się brakiem reakcji z m ojej strony, ponieważ pominąłem wr podzię- kowraniach burmistrza i radnych.

Co warte podkreślenia, dzieli on znowru radnych na tych „swoich”

ze Wspólnego Dobra i tych z gru­

py opozycyjnych. Kończy zaś zda­

niem, że „widocznie niektórym po prostu się nie należy. I już.”

Panie Burmistrzu!

Tyle żalu i pretensji do mnie za­

wierał Pański tekst, a wystarczy­

ło wykonać jeden telefon! Chęt­

nie wyjaśniłbym Panu wszystko.

Trudno, wybrał Pan taki sposób komunikowania się, więc odpo­

wiem tą samą drogą.

Na dożynkach w Wojnowicach mówił Pan o mnie „Staszek- mój kolega”, kilka razy na sesjach i po­

siedzeniach kom isji wymieniał Pan osoby, z którymi jest Pan na

„ty” - wśród nich i mnie. Teraz na­

tomiast nie zadzwonił Pan i nie porozmawiał ze mną na nurtujący Pana temat? Dlaczego?

Może dlatego, że tak naprawdę wie Pan, o co chodzi, domyśla się Pan, co odpowiedziałbym? A m o­

że z tej przyczyny, że nie miałby Pan okazji zdyskredytować mnie i pana Starosty w oczach czytelni­

ków? Szczerze przyznam, że oso­

biście w ielokrotnie zastanawia­

łem się nad sensem bycia radnym i sołtysem, ale skoro nim jestem, to otrzymany mandat zaufania bę- dę wypełniać wzorowo i zgodnie z interesem mieszkańców Wojno­

wic, Rogożan i gminy Kietrz. Na pewrno nie przeszkodzą mi w' tym nawet najbardziej kąśliwre artykuły, mające na celu deprecjację mojej osoby w oczach tychże mieszkań­

ców. Mieszkańców', którzy nie są ślepi i bez trudu rozpoznają, gdzie leżą fałsz i obłuda.

Panie Krzysztofie! Krzysiu! Ko­

lego! Przecież znasz mnie i wiesz, że nie będę dziękować za wyko­

nanie zadania, które nie zostało zakończone! Otóż gdy 6 sierpnia 2017 r. Starosta Głubczycki uro­

czyście przekazał nam w użytko­

wanie wyremontowany odcinek drogi powiatowej, to tzw. inwesty­

cja przyległa na drodze transpor­

tu rolnego, była zaledwie rozpo­

częta (zaczęto kopać rów wzdłuż drogi powiatowej, później wybu­

dowano jeden przepust, a od poło­

wy września dopiero ruszyły pra­

ce na dobre). Zakończenie prac i ich odbiór miał miejsce 29 wTze- śnia 2017 r. (Tu chciałbym dodać, iż żałuję, że nikt nie poinformował

mnie o odbiorze). Natomiast Sesja Rady Miejskiej, na której mogłeś spodziewać się podziękowań za całokształt, odbyła się dzień wcze­

śniej. Jak sam widzisz, musisz jesz­

cze uzbroić się w cierpliwość i po­

czekać na podziękowania do naj­

bliższej Sesji... Na pewno padną wyrazy wdzięczności dla spółki Hydrokan za wykonanie tego za­

dania, dla wszystkich radnych Ra­

dy Miejskiej, bowiem wszyscy gło­

sowali za poparciem inwestycji przyległej, na skutek czego staro­

stwo otrzymało dodatkowo jeden punkt w ocenie wniosku na re­

mont drogi powiatowej. Na pewno podziękuję również Burmistrzowi Kietrza za dotrzymanie słowra.

W swoim artykule piszesz, że starostwo otrzymało dodatkowe punkty za tę inwestycję. Przypo­

m inam , że otrzym ało nie punk­

ty, ale jeden punkt, poniewraż obo­

wiązywała zasada punkt za punkt.

Ty dla starostw a-starostw o dla Ciebie do wniosku na ulicę Kwia­

tową w Kietrzu. Jak pamiętasz, po wielu rozmowach i spotkaniach otrzymałeś od Starosty jeszcze je ­ den punkt do wniosku na drogę wr Ściborzycach Wielkich. Więc ra­

chunek wyniósł 2:1 z korzyścią dla Ciebie, o czym nie wspominasz w' artykule (a swoją drogą nie sły­

szałem, abyś składał podziękowa­

nia dla Starosty i radnych powia­

towych za te dwa punkty).

Kiedy czytam, że m imo m nó­

stwa kłopotów udało Ci się znaleźć potrzebne kilkadziesiąt tysięcy zło­

tych na naszą inwestycję przyległą- -nic z tego nie rozumiem! Przecież

na ten cel w budżecie na 2017 r.

została zaplanowana kwota nie kil­

kudziesięciu tysięcy złotych, a do­

kładnie 120 tysięcy złotych. Nicze­

go więc nie musiałeś szukać! Spół­

ka Hydrokan wykonała to zadanie za 51 tys. zł i w budżecie zostało jeszcze 69 tys. zł. Podczas Twojej nieobecności z powodu zwolnie­

nia lekarskiego Pani Skarbnik z tej kwroty przeznaczyła kilka tysię­

cy złotych (nie wiem dokładnie ile, w' każdym razie około 7-9 tys.) na wykonanie trzech wjazdów na po­

la, więc w budżecie jeszcze zostały pieniądze. Nie wiem, o jakim więc kłopocie z budżetem piszesz? Mó­

wimy o ubiegłym roku, kiedy był planowany budżet na rok bieżący.

Kłopot z budżetem masz, a w za­

sadzie my, mieszkańcy gminy, ma­

my w tym roku, ponieważ praw­

dopodobnie zabraknie 2 min zł.

No chyba że rok temu wiedziałeś, że planujesz budżet z dziurą..?

W dalszej części swojego arty­

kułu bardzo niesprawiedliwie oce­

niasz m oje zachowanie podczas sesji i posiedzeń komisji, nazywa­

jąc moją troskę o wykorzystanie historycznej szansy dla trzech so­

łectw gminy Kietrz - prowokacją.

Czyżbyś zapomniał, ja k trudno było Cię przekonać ? Jak możesz używać sformułowania, że dzia­

ło się to przy akompaniamencie pana Starosty? Rzeczą oczywistą było, że pan Starosta Józef Kozi­

na popierał moje starania, bo- jak sam mówił- chciał, aby ta inwe­

stycja, wTarta kilka milionów zło­

tych, a zrealizowana dokładnie za 2,2 min zł, była na terenie naszej gminy. W innych gminach burmi­

strzów czy wójtów nie trzeba było­

by długo przekonywać do wyko­

rzystania takiej okazji.

To prawda, zadawałem kolejne pytania o termin rozpoczęcia prac przez Gminę. Byłem zaniepokojo­

ny ich brakiem, zwłaszcza gdy po­

stępy prac na drodze powiatowej były widoczne gołym okiem. Py­

tałem, bo zdawrałem sobie sprawę z konieczności terminowego roz­

liczenia środków' unijnych. Czy to też według Ciebie prowokacja?

Pytania do Burmistrza są jednym z narzędzi radnego i sołtysa. Czy mam się bać je zadawać, bo każde może być uznane za prowokację?

To przecież nonsens.

Dodam tylko, że w czasie, o któ­

rym piszesz nie zadawałem py­

tania o to, czy jesteś człowiekiem honoru.

Jeżeli chodzi o ludzką pamięć, do której się odwołujesz wrobec mojej osoby, odpowiem, że mam ją bardzo dobrą. Zarówno ja jak i m ieszkańcy W ojnowic i Rogo-

(9)

żan, Nowej Cerekwi pamiętają, jak wiele im naobiecywałeś, szczegól­

nie podczas kampanii wyborczej.

M ieszkań com O sied la PGR w W ojnow icach, ja k sam przy­

znałeś na jednym z zebrań, obie­

całeś podczas kampanii wybor­

czej plac zabaw (niektórzy mówią, że w dwa tygodnie po wyborze na burmistrza miał być gotowy). Na dwóch spotkaniach z mieszkańca­

mi Wojnowic w 2015 r. obiecałeś wr ramach tzw. bonusu dożynko­

wego, wykonanie alejki i w związ­

ku z tym kupiliśmy z funduszu so­

łeckiego materiał za blisko 12 tys.

zł, który do dziś niszczeje na pale­

tach. W ramach tego samego b o­

nusu obiecałeś mieszkańcom ul.

O krężnej wykonanie drogi do­

jazdowej do trzech posesji oraz odcinka okalającego plac zabaw'.

Mieszkańcy zgodzili się na zważe­

nie drogi z 5m do 3,5 m, aby star­

czyło materiału na całość, a skoń­

czyło się na tym, że droga dojaz­

dowa do trzech posesji kończy się dokładnie przed tymi posesjami.

M ieszkańcom Rogożan pod­

czas zebrań obiecałeś odtworze­

nie rowu i udrożnienie studzie­

nek przy drodze gminnej biegną­

cej przez całą miejscowość. Obie­

całeś również podjęcie prac na tzw. betonów ce. M ieszkańcom Nowrej Cerekwi obiecałeś remont generalny Wiejskiego Domu Kul­

tury, który miał się odbyć w la­

tach 2016-2017, tymczasem jesz­

cze jedna zima i okna same tam wypadną.. Lata m ijają... i nic nie dzieje się z tymi inwestycjami.

Jak widzisz, pamięć ludzka chy­

ba nie jest tak zawodna, jak sądzi­

łeś. Nie masz pojęcia, jak bardzo często chciałbym Ci dziękowrać, choćby za realizacje części obiet­

nic. Niestety - nie dajesz mi do te­

go powrodów. A szkoda.

Pozwól, że powTÓcę raz jeszcze do Twojego artykułu, w którym piszesz, że „administrator naszej strony na Facebooku i redaktor gazety powiatowej opisują zasługi powiatu (i słusznie) dla powstania traktu”, czyli drogi W ojnowice- -Nowra Cerekwią, a następnie wy­

tykasz im, że są autorami „hym­

nów pochwalnych”. Zapomnieli w nich jednak o moich kolegach czyli radnych kietrzańskich. Ile w tym znowu jadu, ile złości...

Przecież zamieścili oni zwyczaj­

ną informację z uroczystego otwar­

cia drogi powiatowej, wspominając o moich podziękowaniach dla Za­

rządu Powiatu, Radnych Powiato­

wych, pracowników Starostwa, In­

spektora Nadzoru oraz Wykonaw­

ców za przeprowadzenie tej wrażnej i potrzebnej inwestycji. Na stronie Wojnowic autor zamieścił ponad­

to informację o zakończeniu budo­

wy drogi gminnej w naszej m iej­

scowości, realizowanej z funduszu sołeckiego - Krzysiu, gdzie tu sły­

szysz hymny pochwTalne?

Jest przy tym prztyczek w moim kierunku: „nie brakuje także opi­

sów radnego i sołtysa Wojnowic...”

Gdzie tu widzisz takie opisy? Może trudno Ci w to uwierzyć, ale to na­

sza wspaniała młodzież jest auto­

rem tekstu. Jest to wyraz ich rado­

ści i zadowolenia, że nasza miejsco­

wość tyle zyskała w ostatnim czasie na poprawie poziomu bezpieczeń­

stwa i estetyki. I co wr tym złego?

Natomiast redaktor gazety po­

wiatowej oprócz opisu inwestycji, relacji z uroczystości i moich po­

dziękowań dla wyżej wymienio­

nych osób zamieścił cytat z m o­

jej wypowiedzi z dn. 6.08.2017 r.

dotyczący „Inwestycji, która nie­

wątpliwie jest największą inwesty­

cją drogową w powojennych dzie­

jach Wojnowic. Być może jej roz­

miar można nawet porównać do

roku 1872, kiedy to zostały wy­

brukowane ulice w naszej m iej­

scowości, bowiem położenie na­

wierzchni asfaltowej na tym bru­

ku (m iejscam i 5cm ) na począt­

ku lat 70-tych ubiegłego stulecia, wydaje się m niejszą inwestycją”.

Gdzie tu hymn pochwalny?

Zastanawiam się, co Cię boli, że jako Burmistrz zdecydowałeś się napisać artykuł tak szkalujący mo­

ją osobę i osobę Starosty. Myślę, że nie cieszysz się szczerze razem z na­

mi z tej inwestycji (co też wynika z tonu artykułu). Bo tak naprawdę na wioskach oprócz realizacji fun­

duszu sołeckiego nie ma żadnych inwestycji gminnych. Dzięki temu przedsięwzięciu powiatu Wojno- wice zyskały najwięcej jako jedyna miejscowość. Pewnie inne miejsco­

wości, mające oczywiste potrzeby, zaczną się upominać o niezrealizo­

wane obietnice. To rzeczywiście może boleć, zwłaszcza przy rysu­

jących się poważnych problemach finansowych gminy. Tylko Panie Burmistrzu, Krzysztofie, Krzysiu, Kolego, w czym tu zawinił Tobie radny i sołtys Wojnowic w jednej osobie? A w czym Starosta?

Radny, sołtys Wojnowic Stanisław Babiniec

Gminna polityka kadrowa

» Każdy

z m ieszkańców naszej gminy zapewne już w ie, a tych, k tó rzy tej w ie d zy nie posiadają sp ieszym y poinform ow ać, iż w dniu 11 lipca 2017 r. został odwołany dotychczasowy zastępca burmistrza Kietrza.

Wielu mieszkańców gminy za­

stanawia się, gdzie leżą przyczy­

ny tego odwołania. Czy nastąpiła nagła utrata zaufania, zauważono brak lojalności, a może dostrzeżo­

no zaniedbania pracownicze - za­

niechanie wykonywania powierzo­

nych zadań lub wykonywanie ich nieprawidłowo? Jedno jest pewne - to odwrołanie jest co najmniej za­

skakujące. Nastąpiło ono na nie­

spełna rok przed kolejnymi wybo­

rami - czyżby jakaś ukryta strate­

gia przedwyborcza?

Wróćmy jednak do początku współpracy Panów Łobosa i Ka- mińskiego. Kampania wyborcza w wyborach samorządowych wr roku 2014 to wiaśnie jej początek.

Po udanych dla W spólnego D o­

bra wyborach, Burmistrzem Kie­

trza zostaje Krzysztof Łobos, któ­

ry na stanowisko swojego zastęp­

cy (zgodnie z próg. WD funkcja zastępcy m iała być zlikwidowa­

na) powołuje nowro wybranego przewodniczącego Rady Miejskiej w Kietrzu - Dariusza Kamińskie- go. Podczas blisko trzyletniej pra­

cy Kamiński staje się osobą, któ­

ra posiada wyraźny wpływ na po­

dejmowane w urzędzie decyzje. Za plecami - ale i z aprobatą Burmi­

strza - podejmuje ważne dla gmi­

ny rozstrzygnięcia, które do dzisiaj mają wyraźny wpływ na jakość na­

szego życia. Z pewnością zastępca jest w kietrzańskim urzędzie oso­

bą nietuzinkową. Bez jego wie­

dzy' i zgody nic dziać się nie może.

Współpraca obu panów' trwra nie­

zagrożona od początku tej kaden­

cji. Wprowadzono nową formułę obchodów Dni Kietrza - wszystko układa się dobrze, przeniesiono USC do głównego budynku urzę­

du, wyremontowano salę konfe­

rencyjną, zakupiono nowe meble, zreformowano (sic!) kietrzańską oświatę, pojawia się tv kietrzańska.

I nagle - ku ogromnemu zasko­

czeniu - następuje odwnłanie wice, głównego reżysera(?) tych działań.

Przy tak udanej współpracy obu panów', gdzie Burmistrz praktycz­

nie akceptował prawie wszystkie pomysły i decyzje swnjego zastęp­

cy bezgranicznie mu ufając, mu­

siało dojść do ciężkiego poróżnie­

nia. Kulisy i faktyczne przyczyny zwolnienia z pracy p. Kamińskie- go pozostają do dnia dzisiejszego owiane tajemnicą.

Na o sta tn ie j sesji, w której uczestniczył p. Kamiński, pano­

wie z wfzajemnością serdecznie so­

bie dziękowrali za udaną współpra­

cę - gdzie więc leży przyczyna ich rozstania? Być może kiedyś społe­

czeństwo dowie się o powodach odwołania zastępcy, które miało miejsce po raz pierwszy w historii naszej gminy, ale na to przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

Odwołanie zastępcy to nie je ­

dyny tak spektakularny ruch Bur­

mistrza Kietrza w trakcie trwania tej kadencji. Były już wcześniejsze głośne rozstania i zaskakujące po­

wołania. Kulisy zwolnień, ich przy­

czyny oraz konsekwencje to temat na osobny artykuł.

Dla przypomnienia: fluktuacja kadry urzędowej przedstawia się następująco - do dnia dzisiejsze­

go w urzędzie było: trzech skarb­

ników, trzech przewodniczących Rady Miejskiej i jak na razie jeden zastępca. W tym artykule nie bę­

dziemy już opisywać pozostałych zwolnień pracowników UM, które miały miejsce w pierwszych mie­

siącach funkcjonowania nowych władz. Pozostaje pytanie - czy efekty karuzeli kadrowej w urzę­

dzie służą naszemu społeczeństwu - odpowiedź nasuwa się sama, pa­

trząc choćby przez pryzmat kon­

dycji naszego miasta.

Jak widzimy, wr samorządzie kie­

trzańskim dzieje się dużo- szko­

da tylko, że aktyw ność ta d o­

tyczy ruchów kadrowych a nie inwestycyjnych.

(10)

List Starosty Głubczyckiego

» S zan o w n i Czytelnicy, po lekturze kietrzańskiej gazety „Moja Gmina" z przyjemnością stwierdzam, że zostałem „bohaterem” kil­

ku opublikowanych tam artykułów.

Pozwolę więc sobie w ramach odpowiedzi na kilka słów wyja­

śnienia, wszak m ilcząc dałbym przyzwolenie odbiorcom gazety na niewłaściwą interpretację fak­

tów. Do tej pory byłem przeko­

nany, że gminny inform ator po­

winien przekazywać głownie tre­

ści związane z działalnością danej gminy. W przypadku inform ato­

ra „Moja Gmina” jest jednak ina­

czej. Czyżby więc brakowało suk­

cesów tej gminie i spraw stricte z nią związanych?

Tym czasem odwołam się do tekstu „Powiat zapuścił korze­

nie” („Moja Gmina”/ wyd. Wrze­

sień 2017, s.3). Drzewa, o których tu mowa, wycięto 15 lat temu, czy­

li podczas kadencji poprzedników.

Temat nie jest nam obcy, ale chcie­

libyśmy jako powiat, kompleksowo go rozwiązać, a mianowicie frezu­

jąc pnie i remontując chodnik, co wymaga niem ałych środków fi­

nansowych przy wspomnianych drogach (ul. Okrzei, ul. Wojska Polskiego, ul. Głowackiego). Za­

stanawia, dlaczego w artykule tym nie wymieniono ulic administro­

wanych przez Gminę Kietrz, a te są w podobnym lub też gorszym stanie (np. ul. Langenowska, czy ul. Matejki na wysokości targu).

K ierunek działania powiatu wr obecnej kadencji skierowany jest na inwestycje i pozyskiwanie środków unijnych, a w tych przy­

padkach wymagany je st wkład własny środków powiatowych.

Fakt, że jesteśm y skuteczni, po­

twierdzają liczby, gdyż pozyska­

liśmy środki zewnętrzne w kwo­

cie ok. 19,5 min zł. na inwestycje drogowe, DPS-y, szpital powia­

towy i oświatę. Lokuje to nas na 20. m iejscu w kraju i na 1. pozy­

cji w woj. opolskim. Ponadto zaję­

liśmy również 12. miejsce w ska­

li kraju (wśród powiatów z wo­

jew ództw a op olskieg o je s t to 1. miejsce wr tej kategorii) w nieza­

leżnym i kompleksowym Rankin­

gu Gmin i Powiatów wrśród powia­

tów do 60 tys. mieszkańców'.

Jako Starosta jestem zobligo­

wany do realizacji i wykonywania uchwrał organu ustawodawczego

powiatu jakim jest Rada. Cieszył­

bym się bardzo, gdyby na stronach informatora gminy Kietrz przed­

stawiono dane dotyczące pozyski­

wanych środków zewnętrznych przez w/w organ. Niestety, tych in­

formacji w biuletynie „Moja Gmi­

na” brak. Czyżby poza środka­

mi przeznaczonymi na renowrację Rynku, których inicjatorem pozy­

skania był w 2013 r. ówczesny bur­

mistrz - Józef Matela (w ramach projektu antropopresji), nie było w tym zakresie sukcesu? A prze­

cież są środki z PRO W -u, RPO WO, LGD, środki na przebudowę dróg lokalnych, etc.

Chciałbym także zaznaczyć, że autor (autorzy?) artykułu, pisząc o poprawie dróg kategorii woje­

wódzkiej i powiatowej podkre­

śla, że do Zarządu Dróg Powia­

towych i Wojewódzkich można bezskutecznie apelować. Zapomi­

na jednak, że Starostwo Powiato­

we w ostatnich latach dokonało szeregu inwestycji drogowych. Tu wspomnę chociażby drogi: Kietrz - T rebom , Ścib orzyce W ielkie - Hnevosice, Ściborzyce Wielkie - Sudice, czy nawret oddaną ostat­

nio Wojnowice - Nowa Cerekwią o wartości ponad 2 min zł. Ponad­

to na terenie Kietrza zaadapto­

waliśmy budynek byłego szpita­

la na filie DPS-u (ok. 3 min zł), a w' przyszłym roku planowana jest dalsza rewitalizacja tego budynku z pełną termomodernizacją (kwo­

ta ok. 4 min zł!). Inwestycje zreali­

zowane na terenie gminy Kietrz przez Powiat Głubczycki opiewa­

ją na kwTotę ok. 10 min zł.

Zastanawia fakt, że tak z pro­

gramu rewitalizacji ja k i term o- m odernizacji beneficjentem nie jest Gmina Kietrz, która nie zło­

żyła żadnych projektów. O remon­

tach dróg powiatowych wspo­

m n ia łe m w yżej, n ie m ów iąc zresztą o rem on tach c ząstk o ­ wych. Z kolei droga wojewódzka 416 (m.in Kietrz ulice: Głubczyc - ka, Niepodległości, Raciborska), o której batalie toczę od wielu lat, wymaga współdziałania wszyst­

kich struktur, by osiągnąć zadowa­

lający efekt. W tym zakresie mamy

połowiczny sukces, gdyż w 2018 r.

rozpocznie się remont odcinka przez m iejscow ość Nowa C ere­

kwią (na odcinku ok. 2 km) o war­

tości ok. 13 min zł.

Przykładem dobrego współdzia­

łania i zaangażowania się wszyst­

kich organów samorządowych w istotne problem y gminy je st droga 419 na terenie gminy Brani­

ce (inwestycja ok. 12 min zł) Pod­

pisano już umowy z wykonawcą, a 6 października br. samorządy wojewódzki, powiatowy i gminny - podpiszą wspólne porozumienie

wr sprawie remontu w/w drogi.

Pragnę zauważyć, że dysku­

sje z samorządem woj. opolskie­

go w sprawie remontów' dróg 419 i 416 rozpoczęły się w tym samym czasie, a dzięki dobrej współpra­

cy i zaangażowaniu stron, oprócz wspomnianego odcinka drogi 416, rozpocznie się rem ont główmy drogi 419 w gminie Branice.

Nawiązując do wywiadu prze­

prow adzonego przez redakcję

„M ojej G m iny” z burm istrzem Kietrza - Krzysztofem Łobosem (wrzesień 2017, s.7), nie ukryw^am zdziwienia, że większość wywia­

du dotyczącego inwestorów belgij­

skich, poświęcona jest także mo­

jej skromnej - zwiaszcza w porów­

naniu z wielkością tej inwestycji - osobie. Pokrótce. W swych wy­

powiedziach nie ukrywałem zado­

wolenia, że pojawił się nowy inwe­

stor na terenie powiatu głubczyc­

kiego. W wywiadach dla prasy i radia informowałem odbiorców o spotkaniu z Belgami i pełnym wsparciu merytorycznym ze stro­

ny Powiatu, o czym można prze­

czytać w Biuletynie Inform acyj­

nym Samorządu Powiatu Głub­

czyckiego „Rzecz Powiatowa Info”

(wyd. lipiec 2017, nr 4/2017) czy też w wypowiedzi dla Radia Opo­

le w dniu 07.07.2017r. Rozstrzyga­

nie, czyją zasługą jest pojawienie się tego inwestora, nie jest istotą rzeczy, a każdy ewentualny inwe­

stor na naszym terenie będzie mile widziany i uzyska wszelką możli­

wą pomoc ze strony Powiatu.

To miło, że redakcja periodyku

„M oja Gm ina” odwołuje się tak często do mojej osoby. Lecz jako mieszkaniec gminy Kietrz wolał­

bym być jednak informowany na łamach tego pisma o sukcesach wspólnoty gm innej, której czu­

ję się częścią, a za którą, w świe­

tle polskiego prawa, odpow ia­

da organ wykonawczy, czyli bur­

mistrz i ustawodawczy, czyli Rada Miejska.

Z całego serca życzę sukcesów w pozyskiwaniu środków unijnych, by nasza Mała Ojczyzna mogła się lepiej rozwijać.

Z pozdrowieniami Józef Kozina

P.S. Dzisiejszego poranka dotar­

ła do mnie informacja, która spra­

wiła mi ogromną radość, że z pie­

niędzy zaoszczędzonych przez Po­

wiat Głubczycki przekazano kwo­

tę 45.750 zł na rzecz gminy Kietrz wr ramach projektu „Ograniczenie antropopresji na różnorodność biologiczną, dziedzictwa kulturo­

we i historyczne - zrównowrażony rozwój obszaru Gór Opawskich i Bramy Morawskiej”.

Cytaty

Powiązane dokumenty

bywał na rehabilitacji w Suchym Borze, a dzięki Hadaschowi otrzymał wózek i komputer oraz mieszkańcy Gminy Chrząstowice, którzy mieli okazję poznać Hadascha

Jedno jest pewne, że jeże- li nie uda się przeprowadzić grun- townego remontu tego obiektu przy dofinansowaniu unijnym do roku 2020, to postępujący z roku na rok proces

Wieści, że w roku 2018 bieg się nie odbędzie, przyjmowaliśmy w redakcji Głosu Kietrza z niepokojem, dlatego też zwróciliśmy się do Radnego Pana Lesława Kuśnierza

Niestety, Pan Burmistrz wydaje się być zaskoczony faktem, że należy przestrzegać prawa i: – do 30 marca 2015 roku należało przedstawić Radzie sprawozdanie

Zdjęcia przedstawiają fontannę(nieczynną) w Par- ku Czterech Żywiołów, par-.. W poprzednim numerze krytykowaliśmy władze na- szej gminy za brak inwesty- cji. Może

W imieniu Czytelników Głosu Kietrza, któ- rzy zwracają się do naszej redak- cji, możemy wyrazić tylko żal, że w czasie tej kadencji samorzą- du nie zrealizowano żadnej z

• Poprawa stanu regulacji ko- ryt rzek przebiegających przez gminą – „-” – Widać tuż po wy- borach okazało się, że stan ko- ryt wszystkich rzek gminnych jest dobry,

Czy uważacie Państwo, że to jest poprawne gospodarowanie naszymi finansami przez Burmi- strza Kietrza, który wcześniej był radnym i wiele spraw samorządo- wych już