GŁOS Kietrza
ISSN 2543-697X GAZETA BEZPŁATNA KWARTALNIK WRZESIEŃ 2017 NR 3 [4]
Dziura budżetowa w naszej Gminie
» N a wniosek grupy radnych opozycyjnych 31 lipca 2017 roku odbyło się wspólne posiedzenie ko
misji Rady Miejskiej w Kietrzu. Jednym z punktów posiedzenia była „Dyskusja nad realizowanym bu
dżetem gminy na 2017 r.” W trakcie dyskusji Burm istrz i Skarbnik potwierdzili, że sytuacja finansowa naszej Gminy jest bardzo zła!
Budżet na rok 2017 został nie- doszacowany na ok. 2 min zł. Bra
ki występują głównie w finanso
waniu gm innej oświaty. Jak się dowiedzieliśmy, brakuje około 700 tysięcy zł na dotacje dla szkół stow arzyszeniow ych. Pytam y - gdzie był Burmistrz i Jego Radni, gdy podczas prac nad budżetem w listopadzie i grudniu 2016 rad
ni opozycyjni stanowczo twierdzi
li, że dotacje dla szkół stowarzysze
niowych są źle wyliczone? Ponad
to w każdej ze szkół przy planowa
niu budżetu pomniejszone zostały wydatki w zakresie wynagrodzeń i składek na łączną kwotę około 1,2 min zł. Pytamy po raz kolejny - na jakich wyliczeniach opierano się planując budżet na rok 2017?
Dlaczego Burmistrz, który przed
kłada Radzie projekt budżetu, wprowadził Radnych RM w błąd poprzez podanie im nieprawdzi
wych danych dotyczących wydat
ków w oświacie? Sytuacja jest po
ważna, ponieważ jak wynika z wy
p o w ied z i Pani Skarbnik cyt. „je
śli nie uda nam się w jakikolwiek sposób załatać dziury budżeto
wej, wówczas jedynym rozwiąza
niem jest wprowadzenie progra
mu naprawczego, co skutkuje za
trzymaniem wszelkich inwestycji i skupieniem się tylko i wyłącznie na realizowaniu zadań rządowych, jak i tych zleconych przez wojewo
dę”. Pytamy - w jaki sposób nasz włodarz spróbuje załatać tak dużą
Skażona woda
» T rze cie w przeciągu roku poważne zagrożenie dla zdrowia i ży
cia mieszkańców Lubotynia i Pilszcza.
We wrześniu bieżącego roku Sanepid kolejny raz zakwestiono
wał wodę z ujęcia w Rozumicach, z której korzystają m ieszkańcy
Lubotynia i Osiedla Pilszcz. Ba
dane próbki wody wykazały obec
ność bakterii z grupy coli, inny
mi słowy obecność bakterii kało
wych! Tego typu bakterie są szcze
gólnie niebezpieczne dla dzieci, osób starszych i osób z obniżoną odpornością.
PK Hydrokan podjęło działa
nia naprawcze w Stacji Uzdatnia
nia Wody w Rozumicach. Jednak w sytuacji powtarzającego się ska
żenia wrody istotny jest program zapobiegania temu zjawisku, po
nieważ skala ryzyka jest ogrom na, a chodzi tu o coś niewymier
nego i szalenie istotnego - ludz
kie zdrowie. I otwarte jest pytanie, czy Burmistrz Miasta, który z racji swego urzędu odpowiada za bez
pieczeństwo ludzi, ma opracowa- ny program naprawczy, by zdro
wie i życie mieszkańców było rze
czywiście sprawą nadrzędną?
W oda, jak o podstawowy ele
ment naszego życia, winna być produktem szczególnej troski. Po
winno tak być tym bardziej, że jej cena w naszej gminie jest stosun
kowa wysoka w porównaniu z in
nymi gminami.
„dziurę budżetową”? Czyżby KRE
DYT? Ależ one miały być spłaca
ne, a nie zaciągane!
Stopień realizacji inw estycji wr I półroczu 2017 roku wynosi tylko 5% planu, a w obliczu bra
ku środków w budżecie na podsta
wowe zadania własne gminy, per
spektywa dalszego ich wdrażania nie wygląda optymistycznie. Cze
kamy na rozwój wydarzeń, choć nie z satysfakcją, a bardziej z troską o przyszłość naszej Gminy! Tyle było pięknych słów, dużych obiet
nic i wielkich planów. Rzeczywi
stość po 3 latach rządzenia przed
stawia obraz biadolenia, narze
kania i szukania winnych, pejzaż złożony z niezrealizowanych inwe
stycji, wielkich braków wr budżecie, groźby wprowadzenia programu naprawrczego. Nadchodzi czas roz
liczeń z efektów rządzenia...
Źródło:
www. bip. kietrz.pl/10118/Protokoly/
www.bip.kietrz.pl/10423/Sprawozda- nia_20l 7/
} W NUMERZE
s. 4 Nasze drogi gminne...
Zapomniana przez władze ulica Cegielniana »
s. 5 T V Pogranicze vs KIT
Syn radnego głów-nym redaktorem nowej telewizji»
s. 5 Co dalej szkoło? (2)
Zmiany w Kietrzańskiej oświa
cie. Likwidacja Liceum dla Doro
słych i rozwiązanie Zespołu Szkół w Kietrzu »
_ Nasz były zielony s -/ Rynek
Rewitalizacja rynku rozpoczęła się wielką wycinką drzew... »
Ludzie mówią, s. lo .
my pytamy
Zmiana organizacji ruchu. Zebra
nia wiejskie bez Burmistrza »
Szanowni Państwo
» w ostatnim numerze Mojej Gminy znalazł się obszerny artykuł „Anonimów moc?", w którym mo
wa właśnie o anonimach. A rtyku ł ten zawiera sporo górnolotnych sloganów oraz krytyki autora/au- torów anonimów w gminie. Odnosi się on także do mojej skromnej osoby.
Proszę Państwa, warto poznać fakty: w lipcu tego roku na mojego mejla wpłynęło pismo, w którym zawarte były między innymi in
formacje dotyczące finansów pu
blicznych w naszej gminie. A ści
ślej, traktowało ono o brakujących ponad 2 min zł w budżecie, o za
trudnieniu dwóch firm do jednej usługi tzw centralizacji VAT-u, itd.
Będąc radną, która odpow ie
dzialnie traktuje powierzony mi mandat zaufania mieszkańców Lubotynia i Ludmierzyc i mając na uwadze dobro całej gminy, po
stanowiłam rzetelnie zweryfiko
wać jego treść. Miałam do wybo
ru dwie opcje:
1. Zawiadomić Radnych i w obec
ności pani Skarbnik Marii M i
kołajów, zadać kilka pytań Bur
m istrzow i oraz ew entualnie podjąć dyskusję,
2. Złożyć doniesienie do prokura
tury o możliwości popełnienia przestępstwa, gdyż okoliczno
ści i zdarzenia opisane w ano
nimie wskazują, iż mogło dojść do złamania zasad dyscypliny fi
nansów publicznych, a tym sa
mym praworządności w G m i
nie Kietrz, do której przestrze
gania zobligowany jest zarów
no Burmistrz jak i Radni Rady Miejskiej, a w przypadku je j na
ruszenia, do zawiadomienia od
powiednich instytucji.
Mówią o tym:
• art. 93 ust. 1 ustawy o narusze
niu dyscypliny finansów pu
blicznych, który nakłada praw
ny obowiązek złożenia zawia
domienia o naruszeniu dyscy
pliny finansów' publicznych do Rzecznika dyscypliny finansów' publicznych;
• art. 304 § 1 Kodeksu postępo
wania karnego, gdzie wskaza
no, iż każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ści
ganego z urzędu ma społecz
ny obowiązek zawiadomienia o tym prokuraturę lub policję.
Biorąc pod uw'agę niespraw dzone jeszcze inform acje zawar
te wT anonim ie, wybrałam opcję pierwszą i upubliczniłam jego treść wszystkim Radnym, Panu Burmi
strzowi i Pani Skarbnik. Na wspól
nym posiedzeniu stałych Kom i
sji Rady Miejskiej w dniu 31 lipca 2017 podjęta dyskusja miała zwe
ryfikować, czy otrzymany anonim przysłowiowo „nadaje się do ko
sza” czy wr istocie opisuje prawdzi
wa zdarzenia. Otrzymane pismo upubliczniłam wr całości, uznając, że nie jestem upoważniona do cen
zur)' zawartych w nim informacji.
W trakcie debaty okazało się, że przeważająca większość zawartych w anonimie informacji znalazła po
twierdzenie w rzeczywistości (patrz
protokół z posiedzenia komisji). Na tym samym posiedzeniu, Skarb
nik Gminy, Pani Maria Mikołajów', wr obecności Burmistrza, potwier
dziła informacje opisane w anoni
mowym piśmie o bardzo złej sy
tuacji finansowej gminy, dodając, że do końca roku w budżecie mo
że zabraknąć aż około 2 min zł. Co więcej, według Pani Skarbnik ta sy
tuacja jest bardzo poważna, gdyż wskaźniki finansowa nie pozwalają na zwykłe zaciągnięcie kredytu na ten cel, bądź też wyemitowanie ob
ligacji. Cała sytuacja może mieć du
ży wpływ' na przyszłoroczny budżet, ponieważ może grozić Gm inie wprowadzenie programu napraw'- czego. Wprowadzenie tego pro
gramu będzie się wiązać z brakiem możliwości realizacji jakichkolwiek inwestycji w Gminie, nawet realiza
cji funduszu sołeckiego i programu odnowy wsi. Następnym krokiem jest już tylko wprowadzenie zarzą
du komisarycznego, co wiązałoby się z bankructwem Gminy.
W odpowiedzi na zadawane przez Radnych pytania (owszem, były pytania, inaczej niż sugeruje artykuł „Anonimów moc?” w Mo
jej Gminie. Porównajcie Państwo z protokołem z posiedzenia Komi
sji, bip.kietrz.pl) Burmistrz przy
znał, iż podpisał umowę z jedną z firm w' sprawie usługi tzw. centra
lizacji VAT-u, a jego ówczesny za
stępca w tym samym czasie, pod
pisał umowę z drugą firmą, w spra
wie tej samej usługi! Pani Maria Mikołajów przyznała, że sytuacja miała miejsce zanim objęła funk
cję Skarbnika i nie posiada dodat
kowych informacji na ten temat.
W mojej opinii, Pan Burmistrz stosuje metodę „zasłony dymnej”
skupiając się na dyskredytowaniu mnie i autora anonimowych, acz
kolwiek ja k się okazało prawdzi
wych, inform acji, gdy raczej po
winien skoncentrować swoje wy
siłki na:
• naprawdę powstałej dziury bu
dżetowej, o której Radni opozy
cyjni wielokrotnie alarmowali na posiedzeniach Rady,
• nawiązaniu konstruktywnego dialogu z Radnymi w celu zna
lezienia satyfakcjonującego roz
wiązania w tej bardzo trudnej dla Gminy sytuacji.
Jakkolwiek nie popieram ano
nimów, Pan Burm istrz poprzez zastraszanie Radnych sądem na wdelu sesjach, nie promuje otwar
tej dyskusji, zadawrania, być m o
że niewygodnych dla niego, pytań i przepływu istotnych dla Gminy informacji! Właśnie dzięki otrzy
manemu anonimowi mogliśmy dowiedzieć się o wrażnych, a te
raz potwierdzonych zdarzeniach w Gminie. Gdyby nie ten anonim, nie wiadomo jak długo jeszcze tkwilibyśmy w niewiedzy.
Autor teksu „Aninimów moc?”, Pan B u rm istrz, wydaje się pa
trzeć tylko na swoje osobiste do
bro i rzekomo swój nadszarpnięty wizerunek, a nie na dobro Gminy i jej wszystkich mieszkańców'. Za
miast personalnego ataku na moją osobę, ja i Państwo zapewne rówr- nież, chcielibyśmy raczej przeczy
tać, jak Pan Burmistrz zamierza zaradzić tragicznej sytuacji finan
sowej Gminy.
Niestety Pan Burmistrz kolejny raz ucieka od zmierzenia się z trud
ną rzeczywistością i decyduje się na wysłanie do mnie listem pole
conym na domowy adres pisma pt. „Ostateczne przedsądowe we
zwanie do usunięcia skutków naru
szenia dóbr osobistych”, w którym żąda przeprosin. Przeprosin za to, że w moim mniemaniu, rzetelnie wykonuję swoje obowiązki Radnej.
Panie Burmistrzu, uważam, że postąpiłam zgodnie ze złożonym ślubowaniem, i jako radna nadal będę pracować m ając na wzglę
dzie dobro Gminy i jej mieszkań
ców. My - Radni, będziemy Panu patrzeć na ręce, to nasz obowiązek.
Drodzy Państwo, staram się swój mandat Radnej Rady M iejskiej wr Kietrzu sprawować odpowie
dzialnie, mając na uwadze obowią
zujące prawo. Chętnie odpowiem na Państwa pytania dotyczące tej i innych spraw dotyczących Gminy.
radna Bronisława Pawlik
Głos Kietrza
» „G łos Kietrza" - pierwsza społeczna gazeta w naszej gminie wydawana jest przez założone w czerwcu 2016 roku Stowarzy
szenie „Razem Dla Gminy" w Kietrzu.
Naszą dewizą jest rzetelność i obiektywizm. Opieramy się na faktach, nie mitach. Nie boimy się krytyki. Wręcz przeciwnie, krytyka pozwo
li nam unikać błędów i poprawiać to, co można zrobić lepiej. Dlatego naszym mottem są słowa Ignacego Krasickiego - „Prawdziwa cnota krytyk się nie boi” !
„Głos Kietrza” finansowany jest z darowizn członków Stowarzyszenia i sympatyków. Stowarzyszenie pieniądze otrzymane z darowizn prze
znacza na działalność statutową.
Nr konta: BS Racibórz/o Kietrz 95 8475 1016 2006 3602 9848 0001
W IEŚCI Z SESJI
Skargi mieszkańców W tej kadencji do Rady M iej
skiej spływa sporo skarg od miesz
kańców. Dotyczą one różnych ob
szarów życia, np. działalności Bur
mistrza Krzysztofa Łobosa, dzia
ła ln o ści kierow n ika M O P S-u Ryszarda Kasprzyckiego, pracy Przewodniczącego Komisji Rewi
zyjnej Wojciecha Maryszczaka, itd.
Zgodnie ze statutem, skargi te rozpatruje Kom isja Rewizyjna, która następnie sporządza proto
kół. Z treścią protokołu zapoznają się radni i podejmują uchwałę o za
sadności skargi.
W tej kadencji radni kilka razy podejmowali uchwały inaczej, nie na podstawie wiadomości zawar
tych w protokole, lecz sugerując się krótszym bądź dłuższym komenta
rzem, co jest niezgodne z § 16 pkt 3 załącznika nr 7 do Statutu Gminy Kietrz. To jednak nie przeszkadza Przewodniczącemu Rady Damia
nowi Bosowskiemu w tolerowaniu takich praktyk pomimo zwracanej mu uwagi, że takie procedowanie uchwał jest niezgodne z prawem.
Sesje nadzwyczajne
W obecnej kadencji również dość często zwoływane są sesje nadzwyczajne, co jest kosztowne (radnym trzeba wypłacić diety), ale i znamienne dla władzy, któ
ra działa chaotycznie. Ostatnia se
sja nadzwyczajna zwołana była tyl
ko w jednym celu, by radni pod
jęli uchwałę dotyczącą ulg podat
kowych. O strukturze podatków radni zazwyczaj dyskutują na sesji październikowej, tym razem zaist
niała „potrzeba chwili” i rada pod
jęła najwyższe ulgi dla najbogat
szych, np. 100% zwolnienia z po
datku na siedem lat! Czy naszą
gminę stać na takie gesty, na któ
re nawet najbogatsze gminy sobie nie pozwalają? Radni opozycyjni wskazywali inne rozwiązania, ale brak roztropności to główna cecha radnych rządzących, a mając więk
szość w radzie można przegłoso
wać wszystko.
Radni, których stać na taką „do
broczynność” kosztem i tak już zrujnowanego budżetu gminy, to:
Magdalena Adamska, Damian Bo- sowski, Marek Gawroński, Jadwi
ga Królczyk, Jacek Macewicz, Woj
ciech Maryszczak, Barbara Orjan, Bogumiła Robak.
Kultura i sport
Podstawowym tematem sierp
niowej sesji były kultura i sport w naszej gminie.
Podejm ow ane były rów nież uchwały, m.in. w sprawie zmian w budżecie, sprzedaży mieszkań, rozwiązania Zespołu Szkół i połą
czenia poszczególnych szkół dotąd go tworzących z placówkami Ze
społu Szkolno-Przedszkolnego.
Na sali posiedzeń obecnych było sporo mieszkańców zainteresowa
nych decyzjami radnych. Zgroma
dzeni odnotowali zaskakujące za
chowanie Przewodniczącego Rady Damiana Bosowskiego, który czę
sto ogłaszał długie przerwy (30 mi
nut, a nawet 45 minut) argumentu
jąc, że jest głodny (sic)!
Czy jeszcze jest gdzieś taki prze
wodnicząc)', który wybrany przez ludzi, tak „ceni” ich czas ?
Realizacja budżetu
Sesja wrześniowa dotyczyła re
alizacji budżetu za pierwsze półro
cze 2017 r. Pan Burmistrz był nie
obecny z powodu choroby, zastęp
cy nie ma. W związku z tym Gmi
nę reprezentował Pan Leszek Wilk -Sekretarz i Pani Maria Mikołajów - Skarbnik. Po kilku szczegółowych i merytorycznych pytaniach rad
nych opozycyjnych dotyczących budżetu Pani Skarbnik ...wyszła!!
I teraz domyślamy się, że z jakichś nieznanych nam powodów bu
dżet owiany jest pewną tajemnicą.
Z wcześniejszych wypowiedzi Pa
ni Skarbnik wiemy, że jest poważ
ny problem z budżetem lecz nikt z radnymi (opozycyjnymi) o tym nie rozmawia, aby razem szukać konstruktywnego rozwiązania.
Wynajem mieszkań
Na sesji w rześniow ej p o d ej
m owana była uchwała, dająca szczególny przywilej w wynajmie m ieszkania „osobom n iezb ęd nym dla Gminy Kietrz”. Podstawo
wym kryterium przyznania takie
go mieszkania miałoby być „...su
mienie (sic!) i szczególne względy społeczne”, jak powiedziała Prze
wodnicząca Komisji Mieszkanio
wej radna M.Adamska.
Przy braku mieszkań komunal
nych w naszej gminie i braku oży
wienia budownictwa mieszkanio
wego (które obiecał burmistrz), ta
ka decyzja jest kuriozalna. Będzie
my więc śledzić, kto w najbliższym czasie otrzyma mieszkanie na pod
stawie tej uchwały, o czym n ie
zwłocznie poinformujemy naszych czytelników.
Pani Mecenas miała zastrzeżenia do tej uchwał)', podobnie jak radni opozycyjni. Jednak pozostali rad
ni: Magdalena Adamska, Damian Bosow'ski, Jadwiga Królczyk, Jacek Macewicz, Wojciech Maryszczak, Barbara Orjan i Bogumiła Robak bezkrytycznie byli „za”.
Sesja?
Na sesjach radni dyskutują o projektach uchwał oraz o innych ważnych dla gminy i jej mieszkań
ców' zagadnieniach. Czas wypowie
dzi radnego reguluje Statut Gminy, którego „skrupulatnie” przestrzega Przewodniczący Damian Bosow- ski potrafiąc odebrać głos mówcy nawret wtedy, gdy radny nie dokoń
czył zdania. To obostrzenie, nieste
ty dotyczy tylko radnych opozycyj
nych. Pozostali radni (koalicji rzą
dzącej) np. Wojciech Maryszczak są ponad prawem?
J o d REDAKCJI
Po chmurnym i deszczowym wrześniu nadeszła jesień. Pierw
sze dni tej zazwyczaj pięknej i ko
lorowej pory w tym roku nie roz
pieszczają nas dobrą pogodą. Na pewno wszyscy chcielibyśmy za
żyć jeszcze słońca i spacerów przy bezwietrznej pogodzie, ale takich dni tej jesieni mamy na razie nie
wiele. Pogoda zmusza nas do sie
dzenia w domu, a coraz dłuższe wieczory - do jesiennej zadumy.
To dobry czas, by poświęcić kilka chwil na lekturę kolejnego nume
ru Głosu Kietrza, w którym poru
szamy nurtujące Państwa tematy.
W szczególności polecamy arty
kuły dotyczące gminnego samo
rządu, bowiem wiele się w nim ostatnio dzieje. Piszemy o działa
niach władz, gdyż powinny one kreować nasze lokalne warunki poprawiające byt nas wszystkich i sprzyjające rozw ojowi gm in nej wspólnoty. Czy rzeczywiście tak jest - pozostawiamy Państwa ocenie.
Po raz kolejny chcemy podzię
kować wszystkim Darczyńcom wspierającym działalność wydaw
niczą Stowarzyszenia Razem dla Gminy. Dziękujemy również za przesłaną do redakcji korespon
dencję i uwagi. Tradycyjnie zapra
szamy do współprac)' i życzymy miłej lektur)'.
Nasze drogi gminne...
» Je st w Kietrzu miejsce, które klika lat temu szpeciło brzydotą a dziś rozświetla okolicę swoim blaskiem. Mowa o Jesionowym Dworze, który zamienił zarośnięty samosiejkami nieużytek w piękną wizytówkę naszego miasta. W izytówka posiada jednak skazę.
W spom niany dom przyjęć le
ży przy zapom nianej przez wła
dze ul. Cegielnianej. Ten krótki fragment drogi, którego stan tech
niczny pozostawia wiele do życze
nia mógłby być wyremontowany niewielkim nakładem środków.
W dniu dzisiejszym setki osób udających się do domu przyjęć
i pokonujących tę podziurawioną jak ser szwajcarski drogę, utrwala sobie negatywny obraz gminnych dróg. Nie tylko o estetykę tu cho
dzi, ale również o bezpieczeństwo, które przecież ma ogromne zna
czenie. Ulicę Cegielnianą codzien
nie przemierzają dzieci i młodzież udająca się do pobliskiej szkoły.
Warunki, w jakich zmuszeni są do przemierzenia tego odcinka, przy
pominają tor przeszkód, który na
leży pokonać wieloskokiem omija
jąc liczne kałuże i dziury.
Apelujemy do władz gminnych, aby ponownie wznowiły zaniecha
ne ostatnio spacery po mieście i za
poznały się ze stanem dróg gmin
nych. Być może zabrudzone bu
ty lub uszkodzone kolo rowerowe któregoś pana radnego spowoduje, że znajdą się środki na remont tego niewielkiego odcinka drogi. Niees
tetycznego odcinka prowadzącego do jednego z bardziej ekskluzyw
nych i miłych dla oka miejsc w na
szym miasteczku...
Liczy się dobro pacjentów,
czyli nowe inwestycje w Głubczyckim szpitalu
» R o la szpitala powiatowego w naszym życiu jest na pewno nie do przecenienia. Zapewne każdy z nas znalazł się w sytuacji, kiedy w późnych godzinach popołudniowych lub wieczornych szukaliśmy pomocy lekarskiej. Dzięki staraniom powiatowych władz samorzą
dowych m ieszkańcy powiatu głubczyckiego mają zapewnioną możliwość korzystania z całodobowej opieki lekarskiej na najwyższym poziomie, w bardzo dobrze wyposażonej placówce.
SP ZOZ w Głubczycach, dzię
ki staraniom Zarządu Powiatu, na
dal się rozwija modernizując kolej
ne oddziały oraz inwestując w naj
wyższej klasy aparaturę medycz
ną. W sierpniu br. starosta Józef Kozina wraz z dyrektorem szpita
la Adamem Jakubowskim podpi
sali umowę o dofinansowanie pro
jektu finansowanego ze środków unijnych pn. „Poprawa wydajno
ści i skuteczności leczenia chorób cywilizacyjnych poprzez wypo
sażenie SPZOZ w Głubczycach”.
Wartość projektu opiewa na kwotę ponad 2 min zł, która została przy
znana przez Urząd Marszałkowski Woj. Opolskiego w ramach Regio
nalnego Programu Województwa Opolskiego - poddziałania 10.1.1 Infrastruktura ochrony zdrowia w zakresie profilaktyki zdrowotnej mieszkańców regionu.
Inwestycja ta ma na celu zwięk
szenie zakresu usług dla pacjen
tów korzystających z oddziału chi
rurgii, diagnostyki obrazowej oraz pracowni endoskopowej. W ra
mach projektu szpital zostanie wy
posażony w najnowszą aparatu
rę, m.in. w lampy operacyjne, stół operacyjny, aparaty do znieczula
nia, defibrylator, respirator, pompy infuzyjne, wózki anestezjologicz
ne, cyfrowy aparat RTG, wyposa
żenie pracowni USG z kolorowym Dopplerem. Szpital powiatowy w Głubczycach zabezpieczając podstawowe potrzeby zdrowotne
mieszkańców dba o ciągłe wzbo
gacenie placówdd w nowoczesną aparaturę medyczną, która pozy
skiwana jest głównie z funduszy unijnych.
T V Pogranicze vs KIT
Zapewne część Czytelników Głosu Kietrza, zwłaszcza tych, któ
rzy mają dostęp do T V Pogranicze (dawniej T V Głubczyce) pamię
ta audycję, w której sam właści
ciel tej telewizji w dość obszernym wystąpieniu tłumaczył Panu Rad
nemu Wojciechowi Maryszczako- wi, co to jest telewizja komercyj
na i na czym polega jej funkcjono
wanie. Wyjaśniał, że musi ona się utrzymać z tego, co zarobi, ale też musi być obiektywna i zawierają
ca interesujący przekaz, żeby lu
dzie chcieli ją oglądać. Dla przypo
mnienia wyjaśnię, że było to w ro
ku 2014 - praktycznie pod koniec poprzedniej kad encji sam orzą
du. Dlaczego Pan Marian Pospi- szel zdecydował się na to nagra
nie? Otóż Pan Wojciech Marysz- czak jako Radny Rady Miejskiej w Kietrzu kadencji 2010-2014 wie
lokrotnie na sesjach krytykował T V Głubczyce, jako niepotrzebną, stronniczą i w ogóle beznadziejną a ówczesnego burmistrza oskarżał o marnowanie publicznych pienię
dzy na taką telewizję i wnioskował o przekazanie środków przezna
czonych na opłacenie audycji te
lewizyjnych na zakup książek do miejskiej biblioteki.
No cóż, wówczas nie udało się
jeszcze zerwać kontraktu gminy z naszą regionalną telewizją. Ale wrkrótce w ybory samorządowa wygrało ugrupowanie wyborcze W spólne Dobro, w którym rów
nież znalazł się Pan Wojciech Ma
ry szczak. Jako przedstawiciel for
m acji, która posiada większość w radzie mógł już spokojnie roz
stać się z nielubianą i niepotrzeb
ną telewizją. Burmistrz niebawem po objęciu wiadzy kontrakt zerwał a mieszkańcy, którzy korzystają z telewizji kablowej, stracili możli
wość obejrzenia relacji z tycia na
szej małej społeczności, imprez kulturalnych, szkolnych, sporto
wych, różnych uroczystości i re
portaży. Uzasadnieniem zerwrania umowy były oczywiście oszczęd
ności w budżecie, bo gmina prze
cież (tak uważali) była bardzo za
dłużona. Takim posunięciem kie- trzańskich władz samorządowych krzywdy T V Głubczyce nie zro
biono, bo ta stając się coraz bar
dziej profesjonalną, została zapro
szona do obsługi gmin w Powiecie Prudnickim. Nadal realizuje du
żo ciekawych audycji, zbiera lau- ry za kręcenie niezwykłych repor
taży i ze względu na obszar dzia
łania zmieniła swoją nazwę na TV Pogranicze.
Życie nie lubi pustki, więc po półtorarocznej przerwie i nasze obecnie panujące wdadze wymy
śliły, że jednak „jakaś” telewizja jest potrzebna. Ale nie profesjo
nalna, dostępna dla widzów tele
wizji kablowej, tylko taka... inter
netowa. Twór ten oficjalnie nazwa
no Kietrzańską Telewizją Interne
towy, ale nasi lokalni „oglądacze”
szybko przerobili je j nazwę na Kietrzańską Internetową Telewizję czyli w skrócie KIT i potocznie tak właśnie się o niej mówi.
Jako redakcja Głosu Kietrza po
czuliśmy się więc zobligowrani do sprawdzenia, jakie to oszczędno
ści w związku z tą telewizją zosta
ły poczynione. Na nasze pytanie otrzymaliśmy odpowiedź, którą pokrótce streszczę. Z urzędowe
go pisma najpierw dowiemy się, że T V Głubczyce co roku kosz
towała gminę (podaję w kwotach brutto) od 20.544 zł w roku 2010 i z co rocznym wzrostem, do kwo
ty 29.520 zł w roku 2015. Potem z pisma możemy się dowiedzieć, że koszty na zakup sprzętu i za
łożenie strony internetowej wy
niosły 6921 zł. W końcu możemy także przeczytać, że osoba tworzą
ca telewizję internetową ma bar
dzo duży zakres obowiązków, za
który otrzym u je w ynagrodze
nie 2200 zł miesięcznie co w pro
stym przeliczeniu wraz z należną tzw. „trzynastą pensją” daje rocz
nie kwotę 28.600 zł. W piśmie nie podano już ile kosztuje miesięcz
ne utrzymanie domeny interneto
wej gminnej telewizji. Nie podano również, jakie koszty ponosi gmi
na jako pracodawca z tytułu za
trudnienia redaktora telewizji in
ternetowej. Ale i bez podania tych kosztów jasno widać, że oszczęd
ności... nie widać.
W tej całej historii nie byłoby nic ciekawego, gdyby nie fakt, że głównym redaktorem telewizji in
ternetowej został Pan Karol Ma- ryszczak „nomen omen” syn Rad
nego Wojciecha Maryszczaka. Co prawda, wybrany został wr kon
kursie spośród trzech kandyda
tur, których kompetencje komisja konkursowa po pierwszym etapie doceniła i uzasadniła, że wszystkie spełniają wymagania niezbędne oraz w największym stopniu wy
magania dodatkowe. W drugim etapie Pan Karol był już bezkonku
rencyjny, był lepszy nawet od kan
dydatki, która na tym samym wła
śnie stanowisku w urzędzie termi
nowała przez kilka miesięcy.
SeK
C o dalej, Szkoło? (2)
» 3 0 sierpnia radni Rady Miejskiej w Kietrzu głosowali w sprawie zmian w kietrzańskiej oświacie. Pakiet uchwał obejmował trzy posta
nowienia: o zlikwidowaniu Liceum dla Dorosłych (co było warunkiem koniecznym dla przeprowadzenia dwóch kolejnych) oraz o rozwią
zaniu Zespołu Szkół w Kietrzu, a następnie włączeniu szkół tworzących dotąd tę placówkę do kietrzańskiego Zespołu Szkolno-Przed- szkolnego. W szystkie uchwały zostały podjęte, bo radny J. Macewicz stanął po stronie przyjaznych zmian dla oświaty w naszej gminie.
W szystkie uchwały przeszły. Stworzenie jednego miejskiego zespołu szkół wejdzie w życie z dniem 1 września 2018 r.
W imieniu nieobecnego Burmi
strza wystąpił sekretarz Pan Leszek Wilk. Odczytał on uwagi do uza
sadnienia uchwały w sprawie włą
czenia do ZSP w Kietrzu szkół po
nadpodstawowych i gimnazjum.
Wynika z nich niezbicie, iż Bur
mistrz Krzysztof Łobos z takim rozwiązaniem się nie zgadza. I jest tu konsekwentny, bowiem od mo
mentu, kiedy okazało się, że refor
ma oświaty jest nieunikniona, obaj wTaz z byłym zastępcą Dariuszem Kamińskim forsowali pomysł li
kwidacji gimnazjum i nie propo
nowali nic, co zagwarantowało
by funkcjonowanie szkoły na Ko
ściuszki. Podkreślali wprawdzie, że tam ulokowane są szkoły po- nadgimnazjalne, ale już na argu
ment, że ich istnienie stanie pod znakiem zapytania, gdy nie będzie uczniów młodszych - pozostawali doskonale głusi.
Burm istrz zw rócił uwagę na fakt, że projektodawcy nie prze
prowadzili żadnych rozmów z za
interesowanymi stronami. Takie stwierdzenie to kuriozum, ponie
waż on sam, owszem, rozmowy takie przeprowadził, tyle że nie przyniosły one żadnego rozwiąza
nia, nie wypracowały najmniejsze
go nawet kompromisu.
Argument podniesiony przez włodarza naszej gminy, jakoby tak istotna uchwała nie została po
przedzona konsultacjami społecz
nymi, nie ma racji bytu z dwóch powodów. Po pierwsze, nie prze
prowadzano ich również w prze
szłości, kiedy włączano G im na
zjum do Zespołu Szkół, ani wów
czas gdy łączon o Przedszkole i Szkołę Podstawową. Obecny Bur
mistrz był wówczas radnym, czy proponował takie kroki, jak zasię
gnięcie opinii mieszkańców? Nie.
Warto dodać, że w poprzedniej ka
dencji przeprowadzono symulacje, jak włączenie Gimnazjum do ZS się sprawdziło. Badania wykaza
ły, że był to słuszny krok. Po dru
gie zaś, rodzi się pytanie: dlaczego Burmistrz konsultacji społecznych
po prostu nie zainicjował? Mógł to zrobić tak on, jak i Przewodniczą
cy RM czy też dowolnie skonfigu
rowana grupa radnych - nie tylko radni opozycyjni.
„Malejące zainteresowanie nauką w naszych szkołach” wbrew pozo
rom nie dotyczy wyłącznie szkół ponadpodstawowych. Oto fakty.
Z inform acji udzielonych redak
cji Głosu Kietrza przez Dyrekto
ra Szkoły w Pietrowicach wynika, iż ilość uczniów z Kietrza uczęsz
czających do szkoły pietrowickiej wynosiła np. w roku szkolnym 2013/14 - 14 (1 w Szkole Pod
stawowej, 13 w Gimnazjum), na
tom iast w roku bieżącym - 23 (11 w Szkole Podstawowej i 12 w Gimnazjum). Niestety, kilkoro absolwentów naszych klas 6. wy
brało inną placówkę i nie zdecydo
wało się kontynuować nauki w ro
dzimej Szkole Podstawowej. Dla
czego? Jak tej tendencji zaradzić?
Może połączenie szkół zaowocuje wzmożonym wysiłkiem WSZYST
KICH naszych pedagogów? O tym Burmistrz nie pomyślał?
Burmistrz Łobos pyta radnych,
na czym miałoby polegać „lepsze wykorzystanie bazy dydaktycznej i sportowej”. To pytanie zakrawa na... żart. W sytuacji, gdy w Szko
le Podstawowej gorączkowo szuka się nowych sal dla rozrastającej się liczby uczniów i sporządza harmo
nogramy korzystania z nielicznych tablic multimedialnych a budynek Gimnazjum wszystkim tym dys
ponuje, pytanie o bazę dydaktycz
ną nie może być traktowane po
ważnie. Podobnie z bazą sporto
wą, nieporównywalną w obu szko
łach. Oczywiście, zawsze uczniów można dowieźć na basen. Oczywi
ście, na boisko orlik mogą przejść.
Oczywiście, można prowradzić lek
cje na pierwszym i drugim piętrze Szkoły Podstawowej podczas trwa
jącego na parterze remontu. Oczy
wiście... Tylko dlaczego ma to być tak skomplikowane?
Redakcja Głosu Kietrza nie po
dejmuje się komentowania pyta
nia Burmistrza o to, jaki prestiż przynosi naszemu miasteczku ist
nienie Liceum Ogólnokształcące
go czy Szkoły Branżowej. Zwłasz
cza, że następuje po nim stwier
dzenie, iż gdyby te placówki pozo
stały osamotnione, nie włączone do żadnego zespołu, to „w przy
padku wyrażenia przez Starostę chęci ich prowadzenia o wiele ła
twiej będzie przeprowadzić proces przejęcia tych szkół”. Rzeczywiście, w czasie rozmów o reformie szkol
nictwa w Kietrzu obaj Panowie Burm istrzowie m ocno się przy
czynili do tworzenia wokół LO i ZSZ niedobrego klimatu. Zacyto
wana opinia Pana Burmistrza od
krywa chyba istotę pseudoreformy oświaty w naszym mieście - wyga
sić Gimnazjum, oddać szkoły po- nadgimnazjalne Starostwu, utrzy
mać Szkołę Podstawową w jednym, przyciasnym budynku. Oszczęd
ności gwarantowane, co w obec
nej trudnej rzeczywistości budże
towej (piszemy o tym w jednym z artykułów tego numeru) nie do pogardzenia.
G d z ie w ty m w s z y s tk im uczeń i jego dobro - hasło, któ
rym w ostatnich miesiącach wła
dza Kietrza tak hojnie szafowała?
Gdzie, Panie Burmistrzu?
redakcja
Mieszkańcy Krotoszyna nabici w... kanalizację
» W połowie 2014 roku, nomen omen, w ypłynął problem z kanalizacją w Krotoszynie, a właściwie z jej brakiem. Na terenie gruntu, który od Agencji Nieruchomości Rolnej dzierżawi Kombinat Rolny Kietrz, znajduje się szambo, do którego odprowadzane są ścieki sanitarne z terenu posesji Krotoszy
na. Niestety, Kombinat Rolny poinformował strony (mieszkańców i UM w Kietrzu), iż szambo to zli
kwiduje. Należy więc wybudować nową kanalizację.
W styczniu 2015 roku Gmina Kietrz zwróciła się do Agencji Nie
ruchomości Rolnych w Warszawie 0 wyrażenie zgody na lokalizację 1 przeprowadzenie sieci kanalizacji sanitarnej przez grunty stanowią
ce własność Agencji. Już w marcu 2015 roku Agencja wyraziła zgodę na wspomnianą inwestycję.
O pracow anie dok um en tacji projektowo-kosztorysowej pod nazwą. „Budowa kanalizacji sani
tarnej Kietrz-Krotoszyn” sporzą
dzono 30 października 2015 roku i kosztowało Gminę 26.829,27 zł n etto (3 3 .0 0 0 zł b ru tto ). W ar
tość kosztorysowa inwestycji (bez podatku VAT) m iała w ynieść 1.382.385,50 zł (roboty budowla
ne w zakresie wodociągów i ruro
ciągów odprowadzających ścieki).
Dodatkowe roboty w zakresie in
stalacji elektrycznej, kładzenie ka
bli, instalowanie oświetlenia ze
wnętrznego wyceniono na kwotę 45.823,74 zł.
I tu bajka niestety kończy się, a zaczyna się życie. Ale po kolei...
Mieszkańcom wielokrotnie na różnych spotkaniach obiecywa
no, iż kanalizacja zostanie wyko
nana. Dokumentacja sporządzo
na, obietnica jest, więc... to kwestia tylko czasu. Niestety, nie tylko cza
su ale i... pieniędzy. Bo tych w bu
dżecie gminnym zabrakło. Minął 2015 rok, m inął następny 2016, a robotników na budowie „ani wi
du, ani słychu”. Więc cierpliwość mieszkańców Krotoszyna została wyczerpana. Wzięli sprawy w swo
je ręce i... napisali pismo do Bur
mistrza Pana Krzysztofa Łobosa.
W piśmie z dnia 7 kwietnia 2017 roku zasygnalizowali m.in. „Spra
wa ta ciągnie się już od grudnia 2014 roku(...). Ostatnie spotkanie z Przedstawicielami Gminy zakoń
czyło się obietnicą rozpoznania sprawy budowy(...).Oczekujemy na wiążącą odpowiedź lub spotka
nie od ośmiu miesięcy. Nadmie
niamy, iż wiadze Kombinatu Rol
nego Kietrz kilkakrotnie występo
wały z propozycją taniego, ekono
micznego rozwiązania tej kwrestii.
(...). Nadmieniamy, że liczne roz
mowy z Panem Bu rm istrzem , Członkami Rady Miejskiej, Przed
stawicielami UMiG nieodmiennie kończą się brakiem ustaleń, odda
laniem naszych próśb oraz ignoro
w ałem jednego z najważniejszych zagadnień życia społeczno-gospo
darczego, czyli regulacją systemu ścieków i kanalizacji.(...).Oczeku- jemy konkretnych rozwiązań, a nie kolejnych tłumaczeń”.
Już 21 kw ietnia M ieszkańcy otrzymali odpowiedź od Burm i
strza. W piśmie Pan Krzysztof Ło- bos pisze: „W odpowiedzi na pi
sm o w sprawie odprowadzania ścieków na terenie miejscowości Krotoszyn inform uję, iż Gmina Kietrz nie posiada środków, które pozwoliłyby wybudować kanaliza
cję sanitarną wr oparciu o posiada
ny projekt. Nie może także sfinan
sować budowy zbiorowego szam
ba, o którym mowa w Państwa pi
śmie. Jedynym rozwiązaniem jest indyw idualna (podkreślenie re
dakcji) budowra przez mieszkań
ców przydomowych oczyszczal
ni ścieków lub szamb”. W dalszej części pisma Pan Burm istrz opi
suje procedurę dofinansowania budowy przydomowych oczysz
czalni. Wielkość dofinansowania wynosi nie więcej niż 1 500 zł dla wnioskodawcy oczyszczalni ob sługującej jedną nieruchom ość, a 1 000 zł dla wnioskodawcy ob
sługującej więcej niż jedną nieru
chomość pomnożona przez liczbę
nieruchomości podłączonych do tej oczyszczalni.
W takim razie, po co Gm ina zlecała opracowanie za 30 tys. zł projektu budowy kanalizacji, sko
ro później mieszkańcy mają i tak sami wybudować wdasne oczysz
czalnie za własne pieniądze? Pie
niądze te m ożna przecież było przeznaczyć na inny cel. A tak po
szły w przysłowiowa błoto, a wła
ściwie w... szambo.
A jak w podobnej sytuacji pora
dzono sobie w sąsiedniej Gminie Baborów?
Podobny problem z kanaliza
cją wystąpił w miejscowości Lan
gowi. Jednak Gmina Baborów' za
działała wzorcowo. W listopadzie 2015 roku ANR wyraziła zgodę na wykonanie inwestycji na ich dział
ce. W 2015 roku wykonano doku
mentację projektowro-kosztoryso- wą za 38 600,80 zł. Budowę roz
poczęto i zakończono w 2016 roku.
Łączna wartość wykonania zada
nia wyniosła 275.281,40 zł brut
to. I co najważniejsze: realizacja in
westycji była dofinansowana w' ra
mach umowy bezzwTotnej pomocy finansowej z Agencją Nierucho
mości Rolnych Oddział Terenowy w Opolu i wyniosła 88%(!!!) warto
ści zadania. Czyli Gmina Baborów' poniosła koszty w wysokości tylko 12%! Gmina Baborów' rozwiązała problem mieszkańców, natomiast nie pozostawia ich z nim, mówiąc
„sami musicie sobie radzić”.
Dwie sąsiadujące ze sobą gm i
ny, taka sama inwestycja, ten sam problem , a dwa różne skrajnie rozwiązania.
W Baborowie można, a u nas nie?
Czesław Gil
Nasz były zielony Rynek
» D rze w a są nieodłącznym elementem otaczającej nas przyrody. Stanowią żyw ą część kultury różnych narodów. Od dawien dawna w ykorzystuje się ich potencjał w ziołolecznictwie. Tow arzyszyły w życiu uczonych, myślicieli, mentorów, pisarzy, poetów... Dziś popu
larne jest spacerowanie wśród drzew nazywane przez Japończyków „shinrin-yoku", czyli „leśna kąpiel" i bezpośredni kontakt z nimi.
Budżet na 2017 rok został usta
lony w kuluarach przez Burmistrza i jego doradców, a przyjęty na sesji 15 grudnia 2016 r. 8. głosami rad
nych rządzących. Głównym zada
niem inwestycyjnym w tym bu
dżecie było odnowra rynku w Kie
trzu. Priorytety radnych opozycyj
nych były zgoła inne: kanalizacja w Kietrzu, drogi, chodniki, parking
koło cmentarza, czy też plac targo
wy „Prawd Radni” jak określił Bur
mistrz tych, którzy bezkrytycznie przyjmują jego propozycje, posta
nowili „zrobić rynek”.
Nowoczesny, piękny plac zabaw' k. Domu Kultur)' powstał w 2015 roku. Jednak inicjatorami, pomy
słodawcami jego powstania byłi ówrcześni radni kadencji 2010-2014,
obecnie radni opozycyjni. W cza
sie realizacji budowy zaistniała potrzeba wycięcia kilku zaledwde (spośród kilkudziesięciu) cienkich drzew', poniewraż projektant nie uwzględnił ich w swoim projekcie.
Reakcja Burmistrza Pana Krzysz
tofa Łobosa wtedy na sesji w dniu 30 kwietnia 2015 roku na ten fakt była teatralna. Powiedział „każdy
płakał nad tymi drzewami”. Czyli Pan Burmistrz też rzewnie płakał.
A czy płakał również w tym roku, jak wycinano piękne, kilkudziesię
cioletnie drzewa w rynku? Słyszał zapewne w swoim gabinecie od
głos pracujących pił, które p ow ia
ły zdrowre, dorodne drzewa. Czy te
raz też płakał?
Przyjaciel Przyrody
Krótka Pamięć Sołtysa
czy Burmistrza?
Szanowni Państwo!
W ostatnim num erze M ojej Gminy ukazał się artykuł „D ro
ga i krótka pamięć”, w którym Pan Krzysztof Łobos - Burmistrz Kie
trza, wytyka administratorowi face- bookowego profilu „Wojnowice”, re
daktorowi gazety powiatowej oraz mojej skromnej osobie jako radne
mu i Sołtysowi Wojnowic w jednym, że w publikacjach o naszym uroczy
stym otwarciu drogi powiatowej nie było podziękowań dla moich kole
gów- kietrzańskich radnych. Po
dziękow ała miały dotyczyć decy
zji o przeznaczeniu kilkudziesięciu tysięcy złotych na tzw. inwestycję przyległą do tej wiodącej, jaką był remont drogi wykonywany przez powiat, co dało starostwu dodatko
we punkty przy ocenie wniosku.
Pan Burm istrz pisze dalej, że wTaz ze swroimi radnymi zachował spokój, mimo „prowokacji” m o
ich i... pana Starosty. Wspomnia
ne „prowokacje” miały polegać na tym, iż kilka razy na sesjach i po
siedzeniach komisji poddawałem wr wątpliwość, czy burmistrz dotrzy
ma słowa. Pytałem wrówrczas reto
rycznie, czy zdaje sobie sprawę, że może zaprzepaścić ogromną szan
sę dla Wojnowic i Gminy, czy jest w' ogóle człowiekiem honoru i sfi
nalizuje obiecane zadanie. Włodarz naszej Gminy pisze także, że mimo powyższych prowokacji, dotrzymał słowa, znalazł potrzebne środki fi
nansowo i udało mu się przezwy
ciężyć kłopoty związane z wyod
rębnieniem części z większego pro
jektu. Uporał się także z problema
mi budżetowymi i za to wszystko
„został potraktowrany jak „Murzyn”, który zrobił swoje i może odejść”.
N astępnie, odn osząc się do mnie, pisze Burmistrz o krótkiej, ludzkiej pamięci wyrażającej się brakiem reakcji z m ojej strony, ponieważ pominąłem wr podzię- kowraniach burmistrza i radnych.
Co warte podkreślenia, dzieli on znowru radnych na tych „swoich”
ze Wspólnego Dobra i tych z gru
py opozycyjnych. Kończy zaś zda
niem, że „widocznie niektórym po prostu się nie należy. I już.”
Panie Burmistrzu!
Tyle żalu i pretensji do mnie za
wierał Pański tekst, a wystarczy
ło wykonać jeden telefon! Chęt
nie wyjaśniłbym Panu wszystko.
Trudno, wybrał Pan taki sposób komunikowania się, więc odpo
wiem tą samą drogą.
Na dożynkach w Wojnowicach mówił Pan o mnie „Staszek- mój kolega”, kilka razy na sesjach i po
siedzeniach kom isji wymieniał Pan osoby, z którymi jest Pan na
„ty” - wśród nich i mnie. Teraz na
tomiast nie zadzwonił Pan i nie porozmawiał ze mną na nurtujący Pana temat? Dlaczego?
Może dlatego, że tak naprawdę wie Pan, o co chodzi, domyśla się Pan, co odpowiedziałbym? A m o
że z tej przyczyny, że nie miałby Pan okazji zdyskredytować mnie i pana Starosty w oczach czytelni
ków? Szczerze przyznam, że oso
biście w ielokrotnie zastanawia
łem się nad sensem bycia radnym i sołtysem, ale skoro nim jestem, to otrzymany mandat zaufania bę- dę wypełniać wzorowo i zgodnie z interesem mieszkańców Wojno
wic, Rogożan i gminy Kietrz. Na pewrno nie przeszkodzą mi w' tym nawet najbardziej kąśliwre artykuły, mające na celu deprecjację mojej osoby w oczach tychże mieszkań
ców. Mieszkańców', którzy nie są ślepi i bez trudu rozpoznają, gdzie leżą fałsz i obłuda.
Panie Krzysztofie! Krzysiu! Ko
lego! Przecież znasz mnie i wiesz, że nie będę dziękować za wyko
nanie zadania, które nie zostało zakończone! Otóż gdy 6 sierpnia 2017 r. Starosta Głubczycki uro
czyście przekazał nam w użytko
wanie wyremontowany odcinek drogi powiatowej, to tzw. inwesty
cja przyległa na drodze transpor
tu rolnego, była zaledwie rozpo
częta (zaczęto kopać rów wzdłuż drogi powiatowej, później wybu
dowano jeden przepust, a od poło
wy września dopiero ruszyły pra
ce na dobre). Zakończenie prac i ich odbiór miał miejsce 29 wTze- śnia 2017 r. (Tu chciałbym dodać, iż żałuję, że nikt nie poinformował
mnie o odbiorze). Natomiast Sesja Rady Miejskiej, na której mogłeś spodziewać się podziękowań za całokształt, odbyła się dzień wcze
śniej. Jak sam widzisz, musisz jesz
cze uzbroić się w cierpliwość i po
czekać na podziękowania do naj
bliższej Sesji... Na pewno padną wyrazy wdzięczności dla spółki Hydrokan za wykonanie tego za
dania, dla wszystkich radnych Ra
dy Miejskiej, bowiem wszyscy gło
sowali za poparciem inwestycji przyległej, na skutek czego staro
stwo otrzymało dodatkowo jeden punkt w ocenie wniosku na re
mont drogi powiatowej. Na pewno podziękuję również Burmistrzowi Kietrza za dotrzymanie słowra.
W swoim artykule piszesz, że starostwo otrzymało dodatkowe punkty za tę inwestycję. Przypo
m inam , że otrzym ało nie punk
ty, ale jeden punkt, poniewraż obo
wiązywała zasada punkt za punkt.
Ty dla starostw a-starostw o dla Ciebie do wniosku na ulicę Kwia
tową w Kietrzu. Jak pamiętasz, po wielu rozmowach i spotkaniach otrzymałeś od Starosty jeszcze je den punkt do wniosku na drogę wr Ściborzycach Wielkich. Więc ra
chunek wyniósł 2:1 z korzyścią dla Ciebie, o czym nie wspominasz w' artykule (a swoją drogą nie sły
szałem, abyś składał podziękowa
nia dla Starosty i radnych powia
towych za te dwa punkty).
Kiedy czytam, że m imo m nó
stwa kłopotów udało Ci się znaleźć potrzebne kilkadziesiąt tysięcy zło
tych na naszą inwestycję przyległą- -nic z tego nie rozumiem! Przecież
na ten cel w budżecie na 2017 r.
została zaplanowana kwota nie kil
kudziesięciu tysięcy złotych, a do
kładnie 120 tysięcy złotych. Nicze
go więc nie musiałeś szukać! Spół
ka Hydrokan wykonała to zadanie za 51 tys. zł i w budżecie zostało jeszcze 69 tys. zł. Podczas Twojej nieobecności z powodu zwolnie
nia lekarskiego Pani Skarbnik z tej kwroty przeznaczyła kilka tysię
cy złotych (nie wiem dokładnie ile, w' każdym razie około 7-9 tys.) na wykonanie trzech wjazdów na po
la, więc w budżecie jeszcze zostały pieniądze. Nie wiem, o jakim więc kłopocie z budżetem piszesz? Mó
wimy o ubiegłym roku, kiedy był planowany budżet na rok bieżący.
Kłopot z budżetem masz, a w za
sadzie my, mieszkańcy gminy, ma
my w tym roku, ponieważ praw
dopodobnie zabraknie 2 min zł.
No chyba że rok temu wiedziałeś, że planujesz budżet z dziurą..?
W dalszej części swojego arty
kułu bardzo niesprawiedliwie oce
niasz m oje zachowanie podczas sesji i posiedzeń komisji, nazywa
jąc moją troskę o wykorzystanie historycznej szansy dla trzech so
łectw gminy Kietrz - prowokacją.
Czyżbyś zapomniał, ja k trudno było Cię przekonać ? Jak możesz używać sformułowania, że dzia
ło się to przy akompaniamencie pana Starosty? Rzeczą oczywistą było, że pan Starosta Józef Kozi
na popierał moje starania, bo- jak sam mówił- chciał, aby ta inwe
stycja, wTarta kilka milionów zło
tych, a zrealizowana dokładnie za 2,2 min zł, była na terenie naszej gminy. W innych gminach burmi
strzów czy wójtów nie trzeba było
by długo przekonywać do wyko
rzystania takiej okazji.
To prawda, zadawałem kolejne pytania o termin rozpoczęcia prac przez Gminę. Byłem zaniepokojo
ny ich brakiem, zwłaszcza gdy po
stępy prac na drodze powiatowej były widoczne gołym okiem. Py
tałem, bo zdawrałem sobie sprawę z konieczności terminowego roz
liczenia środków' unijnych. Czy to też według Ciebie prowokacja?
Pytania do Burmistrza są jednym z narzędzi radnego i sołtysa. Czy mam się bać je zadawać, bo każde może być uznane za prowokację?
To przecież nonsens.
Dodam tylko, że w czasie, o któ
rym piszesz nie zadawałem py
tania o to, czy jesteś człowiekiem honoru.
Jeżeli chodzi o ludzką pamięć, do której się odwołujesz wrobec mojej osoby, odpowiem, że mam ją bardzo dobrą. Zarówno ja jak i m ieszkańcy W ojnowic i Rogo-
żan, Nowej Cerekwi pamiętają, jak wiele im naobiecywałeś, szczegól
nie podczas kampanii wyborczej.
M ieszkań com O sied la PGR w W ojnow icach, ja k sam przy
znałeś na jednym z zebrań, obie
całeś podczas kampanii wybor
czej plac zabaw (niektórzy mówią, że w dwa tygodnie po wyborze na burmistrza miał być gotowy). Na dwóch spotkaniach z mieszkańca
mi Wojnowic w 2015 r. obiecałeś wr ramach tzw. bonusu dożynko
wego, wykonanie alejki i w związ
ku z tym kupiliśmy z funduszu so
łeckiego materiał za blisko 12 tys.
zł, który do dziś niszczeje na pale
tach. W ramach tego samego b o
nusu obiecałeś mieszkańcom ul.
O krężnej wykonanie drogi do
jazdowej do trzech posesji oraz odcinka okalającego plac zabaw'.
Mieszkańcy zgodzili się na zważe
nie drogi z 5m do 3,5 m, aby star
czyło materiału na całość, a skoń
czyło się na tym, że droga dojaz
dowa do trzech posesji kończy się dokładnie przed tymi posesjami.
M ieszkańcom Rogożan pod
czas zebrań obiecałeś odtworze
nie rowu i udrożnienie studzie
nek przy drodze gminnej biegną
cej przez całą miejscowość. Obie
całeś również podjęcie prac na tzw. betonów ce. M ieszkańcom Nowrej Cerekwi obiecałeś remont generalny Wiejskiego Domu Kul
tury, który miał się odbyć w la
tach 2016-2017, tymczasem jesz
cze jedna zima i okna same tam wypadną.. Lata m ijają... i nic nie dzieje się z tymi inwestycjami.
Jak widzisz, pamięć ludzka chy
ba nie jest tak zawodna, jak sądzi
łeś. Nie masz pojęcia, jak bardzo często chciałbym Ci dziękowrać, choćby za realizacje części obiet
nic. Niestety - nie dajesz mi do te
go powrodów. A szkoda.
Pozwól, że powTÓcę raz jeszcze do Twojego artykułu, w którym piszesz, że „administrator naszej strony na Facebooku i redaktor gazety powiatowej opisują zasługi powiatu (i słusznie) dla powstania traktu”, czyli drogi W ojnowice- -Nowra Cerekwią, a następnie wy
tykasz im, że są autorami „hym
nów pochwalnych”. Zapomnieli w nich jednak o moich kolegach czyli radnych kietrzańskich. Ile w tym znowu jadu, ile złości...
Przecież zamieścili oni zwyczaj
ną informację z uroczystego otwar
cia drogi powiatowej, wspominając o moich podziękowaniach dla Za
rządu Powiatu, Radnych Powiato
wych, pracowników Starostwa, In
spektora Nadzoru oraz Wykonaw
ców za przeprowadzenie tej wrażnej i potrzebnej inwestycji. Na stronie Wojnowic autor zamieścił ponad
to informację o zakończeniu budo
wy drogi gminnej w naszej m iej
scowości, realizowanej z funduszu sołeckiego - Krzysiu, gdzie tu sły
szysz hymny pochwTalne?
Jest przy tym prztyczek w moim kierunku: „nie brakuje także opi
sów radnego i sołtysa Wojnowic...”
Gdzie tu widzisz takie opisy? Może trudno Ci w to uwierzyć, ale to na
sza wspaniała młodzież jest auto
rem tekstu. Jest to wyraz ich rado
ści i zadowolenia, że nasza miejsco
wość tyle zyskała w ostatnim czasie na poprawie poziomu bezpieczeń
stwa i estetyki. I co wr tym złego?
Natomiast redaktor gazety po
wiatowej oprócz opisu inwestycji, relacji z uroczystości i moich po
dziękowań dla wyżej wymienio
nych osób zamieścił cytat z m o
jej wypowiedzi z dn. 6.08.2017 r.
dotyczący „Inwestycji, która nie
wątpliwie jest największą inwesty
cją drogową w powojennych dzie
jach Wojnowic. Być może jej roz
miar można nawet porównać do
roku 1872, kiedy to zostały wy
brukowane ulice w naszej m iej
scowości, bowiem położenie na
wierzchni asfaltowej na tym bru
ku (m iejscam i 5cm ) na począt
ku lat 70-tych ubiegłego stulecia, wydaje się m niejszą inwestycją”.
Gdzie tu hymn pochwalny?
Zastanawiam się, co Cię boli, że jako Burmistrz zdecydowałeś się napisać artykuł tak szkalujący mo
ją osobę i osobę Starosty. Myślę, że nie cieszysz się szczerze razem z na
mi z tej inwestycji (co też wynika z tonu artykułu). Bo tak naprawdę na wioskach oprócz realizacji fun
duszu sołeckiego nie ma żadnych inwestycji gminnych. Dzięki temu przedsięwzięciu powiatu Wojno- wice zyskały najwięcej jako jedyna miejscowość. Pewnie inne miejsco
wości, mające oczywiste potrzeby, zaczną się upominać o niezrealizo
wane obietnice. To rzeczywiście może boleć, zwłaszcza przy rysu
jących się poważnych problemach finansowych gminy. Tylko Panie Burmistrzu, Krzysztofie, Krzysiu, Kolego, w czym tu zawinił Tobie radny i sołtys Wojnowic w jednej osobie? A w czym Starosta?
Radny, sołtys Wojnowic Stanisław Babiniec
Gminna polityka kadrowa
» Każdy
z m ieszkańców naszej gminy zapewne już w ie, a tych, k tó rzy tej w ie d zy nie posiadają sp ieszym y poinform ow ać, iż w dniu 11 lipca 2017 r. został odwołany dotychczasowy zastępca burmistrza Kietrza.Wielu mieszkańców gminy za
stanawia się, gdzie leżą przyczy
ny tego odwołania. Czy nastąpiła nagła utrata zaufania, zauważono brak lojalności, a może dostrzeżo
no zaniedbania pracownicze - za
niechanie wykonywania powierzo
nych zadań lub wykonywanie ich nieprawidłowo? Jedno jest pewne - to odwrołanie jest co najmniej za
skakujące. Nastąpiło ono na nie
spełna rok przed kolejnymi wybo
rami - czyżby jakaś ukryta strate
gia przedwyborcza?
Wróćmy jednak do początku współpracy Panów Łobosa i Ka- mińskiego. Kampania wyborcza w wyborach samorządowych wr roku 2014 to wiaśnie jej początek.
Po udanych dla W spólnego D o
bra wyborach, Burmistrzem Kie
trza zostaje Krzysztof Łobos, któ
ry na stanowisko swojego zastęp
cy (zgodnie z próg. WD funkcja zastępcy m iała być zlikwidowa
na) powołuje nowro wybranego przewodniczącego Rady Miejskiej w Kietrzu - Dariusza Kamińskie- go. Podczas blisko trzyletniej pra
cy Kamiński staje się osobą, któ
ra posiada wyraźny wpływ na po
dejmowane w urzędzie decyzje. Za plecami - ale i z aprobatą Burmi
strza - podejmuje ważne dla gmi
ny rozstrzygnięcia, które do dzisiaj mają wyraźny wpływ na jakość na
szego życia. Z pewnością zastępca jest w kietrzańskim urzędzie oso
bą nietuzinkową. Bez jego wie
dzy' i zgody nic dziać się nie może.
Współpraca obu panów' trwra nie
zagrożona od początku tej kaden
cji. Wprowadzono nową formułę obchodów Dni Kietrza - wszystko układa się dobrze, przeniesiono USC do głównego budynku urzę
du, wyremontowano salę konfe
rencyjną, zakupiono nowe meble, zreformowano (sic!) kietrzańską oświatę, pojawia się tv kietrzańska.
I nagle - ku ogromnemu zasko
czeniu - następuje odwnłanie wice, głównego reżysera(?) tych działań.
Przy tak udanej współpracy obu panów', gdzie Burmistrz praktycz
nie akceptował prawie wszystkie pomysły i decyzje swnjego zastęp
cy bezgranicznie mu ufając, mu
siało dojść do ciężkiego poróżnie
nia. Kulisy i faktyczne przyczyny zwolnienia z pracy p. Kamińskie- go pozostają do dnia dzisiejszego owiane tajemnicą.
Na o sta tn ie j sesji, w której uczestniczył p. Kamiński, pano
wie z wfzajemnością serdecznie so
bie dziękowrali za udaną współpra
cę - gdzie więc leży przyczyna ich rozstania? Być może kiedyś społe
czeństwo dowie się o powodach odwołania zastępcy, które miało miejsce po raz pierwszy w historii naszej gminy, ale na to przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.
Odwołanie zastępcy to nie je
dyny tak spektakularny ruch Bur
mistrza Kietrza w trakcie trwania tej kadencji. Były już wcześniejsze głośne rozstania i zaskakujące po
wołania. Kulisy zwolnień, ich przy
czyny oraz konsekwencje to temat na osobny artykuł.
Dla przypomnienia: fluktuacja kadry urzędowej przedstawia się następująco - do dnia dzisiejsze
go w urzędzie było: trzech skarb
ników, trzech przewodniczących Rady Miejskiej i jak na razie jeden zastępca. W tym artykule nie bę
dziemy już opisywać pozostałych zwolnień pracowników UM, które miały miejsce w pierwszych mie
siącach funkcjonowania nowych władz. Pozostaje pytanie - czy efekty karuzeli kadrowej w urzę
dzie służą naszemu społeczeństwu - odpowiedź nasuwa się sama, pa
trząc choćby przez pryzmat kon
dycji naszego miasta.
Jak widzimy, wr samorządzie kie
trzańskim dzieje się dużo- szko
da tylko, że aktyw ność ta d o
tyczy ruchów kadrowych a nie inwestycyjnych.
List Starosty Głubczyckiego
» S zan o w n i Czytelnicy, po lekturze kietrzańskiej gazety „Moja Gmina" z przyjemnością stwierdzam, że zostałem „bohaterem” kil
ku opublikowanych tam artykułów.
Pozwolę więc sobie w ramach odpowiedzi na kilka słów wyja
śnienia, wszak m ilcząc dałbym przyzwolenie odbiorcom gazety na niewłaściwą interpretację fak
tów. Do tej pory byłem przeko
nany, że gminny inform ator po
winien przekazywać głownie tre
ści związane z działalnością danej gminy. W przypadku inform ato
ra „Moja Gmina” jest jednak ina
czej. Czyżby więc brakowało suk
cesów tej gminie i spraw stricte z nią związanych?
Tym czasem odwołam się do tekstu „Powiat zapuścił korze
nie” („Moja Gmina”/ wyd. Wrze
sień 2017, s.3). Drzewa, o których tu mowa, wycięto 15 lat temu, czy
li podczas kadencji poprzedników.
Temat nie jest nam obcy, ale chcie
libyśmy jako powiat, kompleksowo go rozwiązać, a mianowicie frezu
jąc pnie i remontując chodnik, co wymaga niem ałych środków fi
nansowych przy wspomnianych drogach (ul. Okrzei, ul. Wojska Polskiego, ul. Głowackiego). Za
stanawia, dlaczego w artykule tym nie wymieniono ulic administro
wanych przez Gminę Kietrz, a te są w podobnym lub też gorszym stanie (np. ul. Langenowska, czy ul. Matejki na wysokości targu).
K ierunek działania powiatu wr obecnej kadencji skierowany jest na inwestycje i pozyskiwanie środków unijnych, a w tych przy
padkach wymagany je st wkład własny środków powiatowych.
Fakt, że jesteśm y skuteczni, po
twierdzają liczby, gdyż pozyska
liśmy środki zewnętrzne w kwo
cie ok. 19,5 min zł. na inwestycje drogowe, DPS-y, szpital powia
towy i oświatę. Lokuje to nas na 20. m iejscu w kraju i na 1. pozy
cji w woj. opolskim. Ponadto zaję
liśmy również 12. miejsce w ska
li kraju (wśród powiatów z wo
jew ództw a op olskieg o je s t to 1. miejsce wr tej kategorii) w nieza
leżnym i kompleksowym Rankin
gu Gmin i Powiatów wrśród powia
tów do 60 tys. mieszkańców'.
Jako Starosta jestem zobligo
wany do realizacji i wykonywania uchwrał organu ustawodawczego
powiatu jakim jest Rada. Cieszył
bym się bardzo, gdyby na stronach informatora gminy Kietrz przed
stawiono dane dotyczące pozyski
wanych środków zewnętrznych przez w/w organ. Niestety, tych in
formacji w biuletynie „Moja Gmi
na” brak. Czyżby poza środka
mi przeznaczonymi na renowrację Rynku, których inicjatorem pozy
skania był w 2013 r. ówczesny bur
mistrz - Józef Matela (w ramach projektu antropopresji), nie było w tym zakresie sukcesu? A prze
cież są środki z PRO W -u, RPO WO, LGD, środki na przebudowę dróg lokalnych, etc.
Chciałbym także zaznaczyć, że autor (autorzy?) artykułu, pisząc o poprawie dróg kategorii woje
wódzkiej i powiatowej podkre
śla, że do Zarządu Dróg Powia
towych i Wojewódzkich można bezskutecznie apelować. Zapomi
na jednak, że Starostwo Powiato
we w ostatnich latach dokonało szeregu inwestycji drogowych. Tu wspomnę chociażby drogi: Kietrz - T rebom , Ścib orzyce W ielkie - Hnevosice, Ściborzyce Wielkie - Sudice, czy nawret oddaną ostat
nio Wojnowice - Nowa Cerekwią o wartości ponad 2 min zł. Ponad
to na terenie Kietrza zaadapto
waliśmy budynek byłego szpita
la na filie DPS-u (ok. 3 min zł), a w' przyszłym roku planowana jest dalsza rewitalizacja tego budynku z pełną termomodernizacją (kwo
ta ok. 4 min zł!). Inwestycje zreali
zowane na terenie gminy Kietrz przez Powiat Głubczycki opiewa
ją na kwTotę ok. 10 min zł.
Zastanawia fakt, że tak z pro
gramu rewitalizacji ja k i term o- m odernizacji beneficjentem nie jest Gmina Kietrz, która nie zło
żyła żadnych projektów. O remon
tach dróg powiatowych wspo
m n ia łe m w yżej, n ie m ów iąc zresztą o rem on tach c ząstk o wych. Z kolei droga wojewódzka 416 (m.in Kietrz ulice: Głubczyc - ka, Niepodległości, Raciborska), o której batalie toczę od wielu lat, wymaga współdziałania wszyst
kich struktur, by osiągnąć zadowa
lający efekt. W tym zakresie mamy
połowiczny sukces, gdyż w 2018 r.
rozpocznie się remont odcinka przez m iejscow ość Nowa C ere
kwią (na odcinku ok. 2 km) o war
tości ok. 13 min zł.
Przykładem dobrego współdzia
łania i zaangażowania się wszyst
kich organów samorządowych w istotne problem y gminy je st droga 419 na terenie gminy Brani
ce (inwestycja ok. 12 min zł) Pod
pisano już umowy z wykonawcą, a 6 października br. samorządy wojewódzki, powiatowy i gminny - podpiszą wspólne porozumienie
wr sprawie remontu w/w drogi.
Pragnę zauważyć, że dysku
sje z samorządem woj. opolskie
go w sprawie remontów' dróg 419 i 416 rozpoczęły się w tym samym czasie, a dzięki dobrej współpra
cy i zaangażowaniu stron, oprócz wspomnianego odcinka drogi 416, rozpocznie się rem ont główmy drogi 419 w gminie Branice.
Nawiązując do wywiadu prze
prow adzonego przez redakcję
„M ojej G m iny” z burm istrzem Kietrza - Krzysztofem Łobosem (wrzesień 2017, s.7), nie ukryw^am zdziwienia, że większość wywia
du dotyczącego inwestorów belgij
skich, poświęcona jest także mo
jej skromnej - zwiaszcza w porów
naniu z wielkością tej inwestycji - osobie. Pokrótce. W swych wy
powiedziach nie ukrywałem zado
wolenia, że pojawił się nowy inwe
stor na terenie powiatu głubczyc
kiego. W wywiadach dla prasy i radia informowałem odbiorców o spotkaniu z Belgami i pełnym wsparciu merytorycznym ze stro
ny Powiatu, o czym można prze
czytać w Biuletynie Inform acyj
nym Samorządu Powiatu Głub
czyckiego „Rzecz Powiatowa Info”
(wyd. lipiec 2017, nr 4/2017) czy też w wypowiedzi dla Radia Opo
le w dniu 07.07.2017r. Rozstrzyga
nie, czyją zasługą jest pojawienie się tego inwestora, nie jest istotą rzeczy, a każdy ewentualny inwe
stor na naszym terenie będzie mile widziany i uzyska wszelką możli
wą pomoc ze strony Powiatu.
To miło, że redakcja periodyku
„M oja Gm ina” odwołuje się tak często do mojej osoby. Lecz jako mieszkaniec gminy Kietrz wolał
bym być jednak informowany na łamach tego pisma o sukcesach wspólnoty gm innej, której czu
ję się częścią, a za którą, w świe
tle polskiego prawa, odpow ia
da organ wykonawczy, czyli bur
mistrz i ustawodawczy, czyli Rada Miejska.
Z całego serca życzę sukcesów w pozyskiwaniu środków unijnych, by nasza Mała Ojczyzna mogła się lepiej rozwijać.
Z pozdrowieniami Józef Kozina
P.S. Dzisiejszego poranka dotar
ła do mnie informacja, która spra
wiła mi ogromną radość, że z pie
niędzy zaoszczędzonych przez Po
wiat Głubczycki przekazano kwo
tę 45.750 zł na rzecz gminy Kietrz wr ramach projektu „Ograniczenie antropopresji na różnorodność biologiczną, dziedzictwa kulturo
we i historyczne - zrównowrażony rozwój obszaru Gór Opawskich i Bramy Morawskiej”.